Widok

macierzyństwo to ściema

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
http://kobieta.interia.pl/news/macierzynstwo-to-sciema,772463,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... sad nad kobieta, ktora powiedziala, ze dziecko stroi fochy... fajnie kogos oceniac siedzac za klawiatura komputera :) :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przecież nikt tu nie sądzi tylko trochę dziwne sformułowanie jak dla mnie i tyle. Wyobraziłam sobie taką kobietę nad maleństwek takim dopiero co urodzonym jak mówi do płaczącego dziecka: żadnych foch prosze mi tu nie stroić, grzecznie mi tu leżeć!:)
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przeciez nie o to tu chodzi... :) ja tez do mojego malucha w brzuchu mowie "robalu" i co to znaczy, ze faktycznie uwazam, ze moje dziecko jest robalem :D :D nie wiemy jak to bylo z ta dziewczyna, moze tak sobie powiedziala, ze dziecko stroi fochy i tyle...nie mając na mysli doslownego znaczenia...:) :) wiadomo, ze malenstwo płaczem kontaktuje sie ze swiatem i w ten sposob ( jedyny dla niego) pokazuje co czuje :) czasem placz nie ma powodu (tak nam sie wydaje) a dla dziecka jest wołaniem np, przytul mnie mamo... daj jesc...albo boje sie... nie wiem co takiemu maluchowi w glowie siedzi...i nigdy sie nie dowiemy... :) :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja na moje dziecko jak był w brzuchu mówiłam kosmita:)
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja sie zgadzam z chylinska, ona nazwala rzeczy po imieniu, po prostu od tych wszystkich pieknych kolorowych gazet czlowiek ma wode w mozgu i mysli, ze dziecko to sama radosc i szczescie- rozowy, sliczny usmiechniety bobas ktory je i spi i ma piekna mamusie... a jakos nie pisza, ze to tez bol, strach, niepewnosc, zmeczenie ze czasem czlowiek nie umie pomoc wlasnemu dziecku choc kocha je nad zycie i poruszyl niebo i ziemie.
Ja nie chce pamietac porodu, pologu, bo to byl dla mnie koszmar, nie chce pamietac ze nie jadlam juz nic poza ryzem i kurczakiem a moje dziecko nadal bylo wysypane i niespokojne bo go wszystko swedzialo, ze sutki mialam pokrwawione, ze przytrafil mi sie ropien, ze zasypilama na siedzaco... dla mnie naprawde byly to ciezkie miesiace i ciesze sie ze mam to juz za soba i moge sie cieszyc macierzynstwem i moim synkiem, ale na to trzeba czasu i doskonale rozumiem watpliwosci wielu kobiet i chociaz dla mnie moje dziecko od urodzenia bylo ukochane to wiem, ze nie zawsze milosc przychodzi o razu.
Pozdrawiam i zycze kazdej mamie i sobie samych pieknych chwil zeby mogly przeslonic te zle i pozwolic o nich zapomniec..
image

image

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karolla co innego powiedziec "nie radze sobie i potrzebuje pomocy bo nie mam sily", a co innego miec pretensje do dziecka, ze jest dzieckiem i że robi kupe (o zgrozo!) i płacze...

Rozumiem jak najbardziej mamy, które maja dosc, które nie daja rady, które są zmęczone, głodne i wyglądaja jak idz stąd... Sama sie tak czułam w pewnym momencie :)

Ale z jakiej strony na to nie spojrzeć nie jest to wina dziecka!! I włąsnie to dziecko nie powinno być z tego powodu w jakis sposób "zaniedbywane"

A na forum komentuje się wiele rzeczy bo do tego ono służy

P.S. JA do swojego dziecka cały czas mówie "Ty Mala Glizdo :)
Ale to akurat nie ma nic do rzeczy :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też nie zaznałam nagłego uderzenia fali macierzyństwa... pamiętam ja pod koniec ciąży połowa koleżanek z "równoległymi czasowo" brzuszkami mówiła jak bardzo chciałyby już przytulić swoje maleństwa... ja nic takiego nie czułam. owszem, chciałam już pozbyć się brzuchola, bo było mi z nim po prostu ciężko... ale tęsknoty za Maluszkiem nie odczuwałam żadnej... i też wielokrotnie tłukłam się z myślami, że może nie nadaję się na matkę, skoro tego nie czuję. może coś ze mną nie tak? może nie będę kochała swojego dziecka tak jak powinnam?? Ziutka ma dziś rok i 7 miesięcy... dodam, że poród miałam lightowy, Ziutka spała i jadła pięknie, sielanka i marzenie w porównaniu z historiami niektórych z Was. ale ja uczyłam się być mamą. długo. przez pierwsze 6 tygodni wszystko mnie irytowało, byłam jednym wielkim buntem przeciw temu, że nikt nie przygotował mnie do "obsługi" takiej Małej Bezbronnej Istoty. uczyłam się Ziuty. uczyłam się cierpliwości, uczyłam się siebie nowej - w tej nowej dla nas wszystkich sytuacji. gdyby nie M, trwałoby to zncznie dłużej... z drugiej strony - ciągle się uczę córeczki, choć kocham nieopisanie.
...macierzyństwo to nie różowe,lukrowane słodko-pierdzące obrazki bobasów z reklam. to morza łez, nieprzespane noce, znaki zapytania, na które nigdy nie będzie odpowiedzi, niepewność, zagubienie i strach przed błędami. ale to też pierwsze bezzębne uśmiechy, małe paluszki zaciśnięte wokół Twego palca, platfusowe stópki i ten niepowtarzalny zapach jaki ma tylko skóra niemowlaczków... każda mama - mimo wszystko - da się za to pokroić w ostatecznym rozrachunku...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja sobie tak czytam i myślę, że mam najwspanialsze dziecko na świecie :)
papilio1@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
karolla-to nie sąd,lecz raczej o zgrozo zdziwienie,ze mozna w taki sposob pomyslec o takim maleństwie.
No chyba,ze Twoja kolezanka powiedziala to zartem....wtedy to zmienia wszelką opinię....

Fajne macie niektore okreslenia swoich dzieci:)
Wiadomo,ze wszystkie swiadczą o milosci do dziecka,nawet jesli jest to glizda czy robal:)
Jak sobie tak przypominam to ja bedac w ciazy mowilam do malej najczesciej słoneczko.
no a teraz...najczesciej Łobuziara:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurczę, śmiać się czy płakać ???? (chodzi mi o artykuł)
Ja na razie mam nadzieję że będzie dobrze, choć przyznam, że psychikę mam słabą i dlatego boję się troszkę tych pierwszych chwil...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
artykuł ciekawy he
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najważniejsze to mieć wsparcie w facecie, wtedy jest duużo łatwiej jak wszystko rozchodzi się na dwie osoby
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja przedmowczyni ma racje wsparcie partnera to podstawa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chciałam tylko dodać (chociaż może już to gdzieś pisałam):
przez czas leżenia w szpitalu zaraz po porodzie, przewinęłam się przez 5 pokoi i masę młodych mam, rozmawiałyśmy o tej miłości macierzyńskiej i o tym czy ona przychodzi natychmiast po tym jak się urodzi dziecko i tylko jedna powiedziała, że jak zobaczyła dziecko od razu zapomniała o bólu itp itd....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Altea ujęła to, co chciałam napisać:)

Tak otóż to bywa!
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chylińska to osoba, która zawsze przesadnie mówiła to o czym inni bali się pomyśleć. Wiadomo, pewne kwestie w artykule są wyolbrzymione bo to jest artykuł i jak jest podpisany nazwiskiem Chylińska nie może być piękny i ckliwy szczególnie w Machinie. Każda matka ma chwile słabości i nie jest tu pisane o 2 czy 3 miesięcznym dziecku tylko o okresie połogu. Jak masz piękny ten okres to super, ale warto żeby kobieta miała świadomość, że nikt nie wymaga od niej bycia "matką polką", że ma prawo powiedzieć mężowi lub rodzinie, że chce pomocy, że chciałaby chwilę pobyć sama bo jej ciężko, że i ona czasem sobie nie radzi. U mnie w pracy dziewczyny czytały ten artykuł (przekrój matek dzieci już 20 letnich oraz 4 mies.) i każda stwierdziła, że dużo prawdy (podkoloryzowanej) w artykule jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawy artykuł...ale myślę,że jakby było w tych kolorowych czasopismach takich więcej to połowie kobiet odechciałoby się macierzyństwa....
To,że poród i połóg jest ciężki to chyba każda matka wie( chociaż znam takie kobitki,które mówiły,że poród to pestka,a dwa dni po porodzie mogły biegać i tańczyć...zazdroszcze:)
Dla mnie poród był straszny, straszny ból, skurcze później godzina szycia, następne dni nawet chodzić nie było można, bolała pupa, piersi wyszły hemoroidy,
Przez pierwszy miesiąc byłam z dzieckiem prawie sama(mieszkamy za granicą więc nie było mamusiek czy dobrych ciotek do pomocy) mąż miał kilka dni wolnego,a później większość dnia w pracy...
Nie było łatwo...dziecko płakało,a nie wiedziałam dlaczego...jednak nie miałam pretensji do niego ("że drze gębe") tylko do siebie,że nie potrafie zrozumieć czego chce,może jest głodne,cos go boli,ale napewno nie pomyślałam,że ma fochy(fochy mają chyba starsze dzieci:)
I czasem było bardzo ciężko,ale dla mnie macierzyństwo to coś pięknego i każdego dnia dziękuje Bogu,że mogę być mamą,że mam zdrowe dziecko:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja zgadzam sie z tym artykułem, Alteą i innymi ktorzy popierają, to jest święta prawda... Nie oburza mnie ani trochę, natomiast osoby które ten artykul krytykuja to chyba nie rozumieją co miała na myśli autorka i chyba same nie wierza w to co piszą. Chca wyjśc na forum na najcudowniejsze w swiecie, spelnione mamusie, tylko wystarczy wpisać w wyszkukiwarce posty niektórych tu zbulwersowanych osob, a zaraz wysiwetlą sie cytaty w którym widać ich bezradnośc, dołki i frustracje z powodu macierzyństwa- obłuda i tyle, nie wiem co chcą udowodnic, każda z nas ma gorsze chwile i to jest normalne... ;);)... Ja jestem mega spełniona, szczęsliwa i zakochana w swoim dziecku, jestem tez w ciązy z drugim ale uwazam ze nie ma lepiej przedstawionego tego początkowego okresu macierzynstwa, co nie znaczy ze miałam slowo w słowo ze swoim dzieckiem jak autorka... Moje dziecko sie nie wydzierało, za to jako mały ssak pożerał moje sutki-co w tym dziwnego?? MOja znajoma twierdzi ze nie ma nic gorszego niz naciecie przy porodzie i szwy-tzw rozklapiocha, kazdy w tym artykule moze znalezc cos dla siebie. Ostatnio oglądałam z chylińską wywiad i stwierdzila ze jest bardzo szczesliwa jako mama, ze chce drugie dziecko...Podziwiam ja za to , ze jako pierwsza przełamała granice i opowiedziala jak naprawde to wygląda... Gdyby każdy tak otwarcie mówił co sie dzieje przy porodzie, po porodzie ,to nie byłoby depresji poporodowych itd ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rewelacyjnie to ujęłaś:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja po pierwszym porodzie to uważałam dokładnie tak samo. Dla mnie to rzeźnia była:) Po pierwszym, ale jak przy drugim człowiek się nastawia na powtórkę z rozrywki to wystarczy,ze trochę lepiej będzie i już się zachwyca jakie to wszystko łatwe i wcale żaden problem:)
czyli wniosek trzeba sie nastawić na najgorsze to potem człowiek przyjemnie zaskoczony:)
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Kuchnia (41 odpowiedzi)

Witam. Właśnie wykańczamy mieszkanie i będziemy robić kuchnię. Czy możecie polecić firmę, która...

szkoła podstawowa nr 24 we Wrzeszczu - poproszę o opinie (21 odpowiedzi)

szkoła znajduje się przy ul .Lilli Wenedy, muszę zapisać córkę i szukam opinii o tej szkole.

dr Włodzimierz Sieg-opinie prowadzenie ciąży (28 odpowiedzi)

Jak w temacie proszę o opinie o tym lekarzu, zmieniam ginekologa w połowie ciąży i jestem...

do góry