Widok
małżeństwo a rodzice chrzestni
Witam ,
Wszystkie mamuśki i przyszłe mamy :)
Mam do Was prośbe i pytanie Czy małżeństwo powinno być rodzicami chrzestnymi dziecka ?
Słyszałam wiele opowieści że nie powinno się nie należy że to pech dla dziecka , niby to tylko przesąd ale może jest coś w tym
Nie chce urazić młodej mamy , ale nie chce też skrzywdzić dziecka
Proszę pomóźcie :) Zimowe pozdrowienia
Wszystkie mamuśki i przyszłe mamy :)
Mam do Was prośbe i pytanie Czy małżeństwo powinno być rodzicami chrzestnymi dziecka ?
Słyszałam wiele opowieści że nie powinno się nie należy że to pech dla dziecka , niby to tylko przesąd ale może jest coś w tym
Nie chce urazić młodej mamy , ale nie chce też skrzywdzić dziecka
Proszę pomóźcie :) Zimowe pozdrowienia
tez slyszalam o przesadzie,ze malzenstwo/narzeczenstwo nei powinno razem podawac dziecka do chrztu...o kobiecie w ciazy tez slyszalam (ze nie powinna byc chrzestna ani swiadkiem na slubie, ani wiezc mlodych do slubu). Jakos niby nei wierze...ale 3 dziwne przypadki wsrod znajomych mielismy....
http://forum.trojmiasto.pl/Englein-zamezna-od-1-sierpnia-2009-t120490,1,11.html?hl=englein#hl
![image](http://img585.imageshack.us/img585/200/334b3a22c129d4f8a50a784.jpg)
wizaż-szkolenia www.alterapars.pl
![image](http://img585.imageshack.us/img585/200/334b3a22c129d4f8a50a784.jpg)
wizaż-szkolenia www.alterapars.pl
chrzestni naszego synka sa malzenstwem - moja siostra ze szwagrem. nie jestem przesadna bo kloci sie to z moja wiara. jak mozna chrzcic dziecko i jednoczesnie wierzyc w zabobony? ;)
co do kwestii finansowej - o ktorej rpzyznam sie szczerze nie myslalam - ale logiczne jest, ze to chyba nawet bardziej oszczednosc - w koncu to naturalne, ze kupia jeden prezent na komunie, bierzmowanie czy slub. poza tym ja jestem wielki przeciwnikiem drogich prezentow z takich okazji. nie w tym jest przeciez istota przyjmowania sakrametow.![image](http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvtgf6wme04r0b.png)
co do kwestii finansowej - o ktorej rpzyznam sie szczerze nie myslalam - ale logiczne jest, ze to chyba nawet bardziej oszczednosc - w koncu to naturalne, ze kupia jeden prezent na komunie, bierzmowanie czy slub. poza tym ja jestem wielki przeciwnikiem drogich prezentow z takich okazji. nie w tym jest przeciez istota przyjmowania sakrametow.
![image](http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvtgf6wme04r0b.png)
![image](http://s2.pierwszezabki.pl/034/034212960.png?8336)
Tradycyjnie rodzice chrzestni mają zastąpić prawdziwych rodziców w razie ich śmierci. Zwyczaj jest ten bardzo stary z czasów kiedy to śmiertelność rodziców a szczególnie matek był bardzo wysoka. Przecież po coś ci rodzice chrzestni zostali ustanowieni a nie tylko po to aby trzymać dziecko do chrztu. Nie wiem skąd wzięła się moda na wybieranie kandydatów na rodziców chcrzestnych z dwóch różnych związków. Chyba rzeczywiście ze względu na prezenty ;/ Oni właśnie powinni być małżeństwem aby to dziecko w razie wypadku móc wychować. Oczywiście tradycyjnie.
Chyba cos ci sie pomyliło, jakiej śmieci jakby to ksiądz usłyszał chyba padł by trupem Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Zarówno moi i jak i mojej siostry chrzestni są małżeństwem ...
I jak na razie uważam się za szczęśliwą osobą :P - więc przesąd nie działa :P
A co do prezentów i pomysłu dwóch prezentów od każdego chrzestnego - to nawet nie wiem co powiedzieć. Bo ja bym nie wpadła nawet na to że można móc kupować oddzielnie ...
Ciekawe czy dziecku rodzice na urodziny też kupują osobno - prezent od mamy i prezent od taty :P
Zdania dotyczącego krzywdzenia dziecka też nie rozumiem.
Bo albo wierzymy w Boga i chrzcimy dziecko, albo wierzymy głupim przesądom - to chrzcić nie ma po co.
I jak na razie uważam się za szczęśliwą osobą :P - więc przesąd nie działa :P
A co do prezentów i pomysłu dwóch prezentów od każdego chrzestnego - to nawet nie wiem co powiedzieć. Bo ja bym nie wpadła nawet na to że można móc kupować oddzielnie ...
Ciekawe czy dziecku rodzice na urodziny też kupują osobno - prezent od mamy i prezent od taty :P
Zdania dotyczącego krzywdzenia dziecka też nie rozumiem.
Bo albo wierzymy w Boga i chrzcimy dziecko, albo wierzymy głupim przesądom - to chrzcić nie ma po co.
hihihaha;) i tyle, jak można wierzyć w zabobony?:) pewnie większość osób w nie wierząca jest przy okazji katolikami:)
ja akurat w życiu bym się nie przejęła jakimś tam zabobonem:) Chrzestnymi zostały u nas osoby, które nawet nie są ze sobą spokrewnione... a swoją drogą moja świadkowa w dniu mojego slubu zrobiła test i była w ciązy, jakoś pierwsze słyszę że to przynosi pecha;)mi nie przyniosło...
ja akurat w życiu bym się nie przejęła jakimś tam zabobonem:) Chrzestnymi zostały u nas osoby, które nawet nie są ze sobą spokrewnione... a swoją drogą moja świadkowa w dniu mojego slubu zrobiła test i była w ciązy, jakoś pierwsze słyszę że to przynosi pecha;)mi nie przyniosło...
a obowiazki chrzestnego wg prawa kanonicznego to nie prezenty tylko
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
a w czasie chrztu rodzice chrzestni potwierdzaja takie pytanie ksiedza
C.: Prosząc o chrzest dla swoich dzieci, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
a w czasie chrztu rodzice chrzestni potwierdzaja takie pytanie ksiedza
C.: Prosząc o chrzest dla swoich dzieci, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
rodzice chrzestni mojego dziecka (małżeństwo) właśnie lecą samolotem do Polski i mam nadzieję , że wylądują.
Nie wierzę w zabobony i nie chodzi tu o wiarę, tylko dla mnie te wszystkie przesądy to głupota. już podczas organizacji ślubu kilka razy się ścięłam z ciotkami na temat niebieskich podwiązek , grosików w butach i tego typu bzdur.
pozdrawiam i życzę zdrowego podejścia do sprawy :)
Nie wierzę w zabobony i nie chodzi tu o wiarę, tylko dla mnie te wszystkie przesądy to głupota. już podczas organizacji ślubu kilka razy się ścięłam z ciotkami na temat niebieskich podwiązek , grosików w butach i tego typu bzdur.
pozdrawiam i życzę zdrowego podejścia do sprawy :)
A jak niby ta kobieta w ciazy ma zabrac zdrowie dziecku??
No wyjasnijcie mi nooooooo :)))
Moze ja kobieta slabej wiary jestem :)
Nie kierowalabym sie czyms tak nieracjonalnym przy wyborze chrzestnych dziecka... Raczej po prostu wybralabtm osoby wazne w moim i dziecka zyciu :)
Moi rodzice (oboje razem, o zgrozo!!) maja chrzesniaczke :) duza panna juz z niej, cala i zdrowa :)
No wyjasnijcie mi nooooooo :)))
Moze ja kobieta slabej wiary jestem :)
Nie kierowalabym sie czyms tak nieracjonalnym przy wyborze chrzestnych dziecka... Raczej po prostu wybralabtm osoby wazne w moim i dziecka zyciu :)
Moi rodzice (oboje razem, o zgrozo!!) maja chrzesniaczke :) duza panna juz z niej, cala i zdrowa :)
Hej Ja przy wybieraniu chrzestnych kierowałam sie raczej tym kim Ci ludzie są i jak bliscy są mi...a nie tym czy jest tam jakiś przesąd....Chociaż słyszalam kilka np. że nie bierze sie za chrzestną kobiete w ciąży,albo narzeczonych....Przy pierwszym synku miałam łatwo bo wybrałam mojego brata i kuzynke męża...teraz jestem w ciąży z drugim dzieckiem i mamy w planach wziąść bliskich przyjaciół (małżeństwo)...A to dlatego że nie mamy z mężem bliskiej nam rodziny a dalekiego kuzynostwa nie wezmę ponieważ nie ma dużego kontaktu z nimi.Jak dla mnie chszestny powinien od czasu do czasu widzieć sie ze swoim chrześniakiem lub przynajmniej być na jego ważnych uroczystościach a nie tylko dla tego żeby był na "papierze" albo bo ktoś tak chciał i zmuszał do tej decyzji np. dziadkowie dziecka... :) pozdrawiam
Ja tez nie slyszałam o takich zabobonach.Wiem tylko,że powinni przystapić do spowiedzi więc odpadają ludzie którzy mieszkaja razem bez ślubu.
My niestety mieliśmy przypadki takie.
Pierwszy kolega męża się nie zgodzil bo twierdzil,że ma juz jednego chrześniaka a dwóch nie można miec.Bzdura totalna i smiech na sali,ze nie powiedzial szczerze że nie chce.Bo kościól na mieszkanie z kobieta tez się nie zgadza (jego przypadek).
Drugiego kolege wzieliśmy.
Moja dobra koleżanka się ucieszyla i miałam do niej jechać.Niestety w między czasie jej przyjaciółka z która kiedyś mieszkała zaszła w ciąże a były umówione,że bedzie chrzestna.Odmówila mi niestety bo niedałaby rady dwóch chrześniakom dawać na prezenty a tlumaczyłam,że nie o prezenty chodzi.
Chrzest się przedlużyl o kilka mies. bo nie mielismy kogo wziąść normalnego.
Więc wzieliśmy po długim czasie szwagierke męża bo z mojej strony nie pasowało mojemu.
My niestety mieliśmy przypadki takie.
Pierwszy kolega męża się nie zgodzil bo twierdzil,że ma juz jednego chrześniaka a dwóch nie można miec.Bzdura totalna i smiech na sali,ze nie powiedzial szczerze że nie chce.Bo kościól na mieszkanie z kobieta tez się nie zgadza (jego przypadek).
Drugiego kolege wzieliśmy.
Moja dobra koleżanka się ucieszyla i miałam do niej jechać.Niestety w między czasie jej przyjaciółka z która kiedyś mieszkała zaszła w ciąże a były umówione,że bedzie chrzestna.Odmówila mi niestety bo niedałaby rady dwóch chrześniakom dawać na prezenty a tlumaczyłam,że nie o prezenty chodzi.
Chrzest się przedlużyl o kilka mies. bo nie mielismy kogo wziąść normalnego.
Więc wzieliśmy po długim czasie szwagierke męża bo z mojej strony nie pasowało mojemu.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
ja się wcale nie przejmowałam wyborem chrzestnych, zresztą był dla mnie oczywisty - mój brat i kuzynka męża, oboje single. powiedzcie a Wy jako osoby dorosłe, z perspektywny czasu, uważacie, że chrzestni odgrywali w waszym życiu jakąś istotną rolę? dla mnie absolutnie nie, a mój brat nawet nie wiedział kto jest jego chrzestnym;)
U mnie moi rodzice chrzestni mieszkali za granicą także nie odgrywali w moim zyciu dużej roli....Zawsze mieli jakieś wytłumaczenie i nie mogli przyjechać....teraz tak patrze że jak by naprawde im zależało to jednak by sie postarali i mogli być u mnie np na pierwszej komuni....No faktycznie byli u mnie na ślubie....Dlatego ja dla mojego synka wybierałam takie osoby które są w naszym kręgu i mogą uczestniczyć w synka życiu....choć zawsze nie wiadomo jak sie życie dalej ułoży...
Ja na chrzestnych dla corki wybralam moja sioste i meza brata :) dwoch naszych kochanych malolatów :)
i poki co dumni jak paw, ze sa mamą i tatą :D
Ale faktycznie moj maz zostal chrzestnym syna kuzyna, poproszony nie wiem czemu... bo z kuzynem prawie zero kontaktow mieli.... Tlumaczyl to tym, ze poklocony jet ze swoim rodzenstwem wiec chyba z braku laku padlo na nas...
No i niestety widzimy sie sporadycznie (urodziny, swieta) zawsze pamietamy, kupujemy Mlodemu prezent :) ale z rodzicami to raczej dwa swiaty :) no i nie mieszkamy w jednym miescie
i poki co dumni jak paw, ze sa mamą i tatą :D
Ale faktycznie moj maz zostal chrzestnym syna kuzyna, poproszony nie wiem czemu... bo z kuzynem prawie zero kontaktow mieli.... Tlumaczyl to tym, ze poklocony jet ze swoim rodzenstwem wiec chyba z braku laku padlo na nas...
No i niestety widzimy sie sporadycznie (urodziny, swieta) zawsze pamietamy, kupujemy Mlodemu prezent :) ale z rodzicami to raczej dwa swiaty :) no i nie mieszkamy w jednym miescie
ja tam w przesady nie wierze ....
synka chrzesnymi jest Michala kuzynka dotąd super chrzesna ktora okazala się 32 letnia malolata wymyslajac jakies ploty trudno jej sprawa zostawie to bez komentarza
a chrzesnym jest innej kuzynki mąż super uczestniczy w synka życiu zasze mozemy na nich liczyć
Poli chrzesna zostanie moja przyjaciółka najprawdopodobniej w ciąży :P
a chrzesnego jeszcze nie wybraliśmy
Chrzesni nie sa dla prezentow tylko do pomocy w wychowaniu dziecka i opiece wrazie straty rodziców
synka chrzesnymi jest Michala kuzynka dotąd super chrzesna ktora okazala się 32 letnia malolata wymyslajac jakies ploty trudno jej sprawa zostawie to bez komentarza
a chrzesnym jest innej kuzynki mąż super uczestniczy w synka życiu zasze mozemy na nich liczyć
Poli chrzesna zostanie moja przyjaciółka najprawdopodobniej w ciąży :P
a chrzesnego jeszcze nie wybraliśmy
Chrzesni nie sa dla prezentow tylko do pomocy w wychowaniu dziecka i opiece wrazie straty rodziców
No dokładnie rodzice chrzestni są po to aby mogli przejąć opieke w razie wypadku rodziców .... ja też patrze na charakter....bo u nas w rodzinie (męża) jest osoba po 30-stce ale w życiu nie wziełabym tą osobe na chrzestnego...strasznie dziecninna,nie odpowiedizalna i w innym świecie to gdzie mam oddać moje dziecko takiej osobie??
Mi sie wydaje, ze ten przesad z ciaza to sie wzial z bardziej praktycznych powodow. Po prostu w ciazy moze lepiej jest za duzo nie dzwigac, a kiedys do chrztu tradycyjnie trzymala dziecko matka chrzestna. A z byciem swiadkowa to tez bym to tak tlumaczyla, ze ciezarnej moze sie np zrobic slabo (zreszta kosciol to takie miejsce, gdzie czesto jakos dochodzi do zaslabniec, moze z powodu tloku albo czestego wstawania), a lepiej zeby taka swiadkowa mogla bez przeszkod uczestniczyc w calej uroczystosci :)
Watpie, zeby to przynosilo pecha, raczej bardziej chodzi o bezpieczenstwo i dobre samopoczucie ciezarnej.
Co do tego, ze malzennstwa nie powinny byc chrzestnymi, to nie wiem, jak to mozna wytlumaczyc :) Zreszta pierwsze slysze :P
Watpie, zeby to przynosilo pecha, raczej bardziej chodzi o bezpieczenstwo i dobre samopoczucie ciezarnej.
Co do tego, ze malzennstwa nie powinny byc chrzestnymi, to nie wiem, jak to mozna wytlumaczyc :) Zreszta pierwsze slysze :P
też o tym małżeństwie nie słyszałam
jedyny sposób wytłumaczenia, jaki mogę wymyślić to taki, ze po śmierci rodziców naturalnych, opiekę nad dziećmi przejmowali chrzestni (tu akurat na rękę niby powinno być, jakby to było małżeństwo, żeby było wiadomo, który z chrzestnych)
ale, że jako wypadki chodzą po ludziach, to zawsze może być lepiej, jak są różni chrzestni (nie małżeństwo), że jak jedno z chrzestnych nie będzie mogło przysposobić dziecka, to będzie druga rodzina
osobiście jestem za tym, by chrzestni nie mieli zbyt dużo chrześniaków - tak jak piszecie, chrzestny powinien być obecny w życiu dziecka, w jego rozwoju itd
no i jak będzie to taki "taśmowy" chrzestny, zwłaszcza przy dzieciach w podobnym wieku, to taki chrzestny mniej się bedzie mógł zaangażować w życie każdego z dzieci
i tak samo osobiście chrzestnych bym szukała wśród osób młodszych
jedyny sposób wytłumaczenia, jaki mogę wymyślić to taki, ze po śmierci rodziców naturalnych, opiekę nad dziećmi przejmowali chrzestni (tu akurat na rękę niby powinno być, jakby to było małżeństwo, żeby było wiadomo, który z chrzestnych)
ale, że jako wypadki chodzą po ludziach, to zawsze może być lepiej, jak są różni chrzestni (nie małżeństwo), że jak jedno z chrzestnych nie będzie mogło przysposobić dziecka, to będzie druga rodzina
osobiście jestem za tym, by chrzestni nie mieli zbyt dużo chrześniaków - tak jak piszecie, chrzestny powinien być obecny w życiu dziecka, w jego rozwoju itd
no i jak będzie to taki "taśmowy" chrzestny, zwłaszcza przy dzieciach w podobnym wieku, to taki chrzestny mniej się bedzie mógł zaangażować w życie każdego z dzieci
i tak samo osobiście chrzestnych bym szukała wśród osób młodszych
![image](http://suwaczki.maluchy.pl/li-62461.png)
Agusiaczek dobrze,ze to napisalas, bo juz myslalam,ze tylko ja poprosilam na chrzesna dla dziecka kobiete w ciazy ;D
Albo sie wierzy w Boga albo w czary-mary. Dajcie spokoj z tymi zabobonami.
No i dodam jeszcze,ze sama mam rodzicow chrzestnych, ktorzy sa malzenstwem i nigdy z tego powodu nie cierpialam, bo wychowano mnie tak,ze cieszylam sie z kazdego prezentu. Mam nadzieje,ze moj synek tez bedzie sie tak cieszyc!
Albo sie wierzy w Boga albo w czary-mary. Dajcie spokoj z tymi zabobonami.
No i dodam jeszcze,ze sama mam rodzicow chrzestnych, ktorzy sa malzenstwem i nigdy z tego powodu nie cierpialam, bo wychowano mnie tak,ze cieszylam sie z kazdego prezentu. Mam nadzieje,ze moj synek tez bedzie sie tak cieszyc!
Dokładnie! Jak można przyjmować sakramenty i wierzyć w takie brednie? Jedno przeczy drugiemu. I jak można biedną kobietę w ciąży lub Bogu ducha winne małżeństwo obarczać za przyszłe niepowodzenia chrześniaka? Moim zdaniem jedno nie ma nic wspólnego z drugim i głupotą jest rezygnowanie ze świadków czy chrzestnych z "takich" powodów.
Ja mam jako rodziców chrzestnych małżenstwo - siostra mojej mamy z mężem i są dla mnie jak prawdziwi rodzice :) Zawsze miałam w nich ogromne oparcie.
Dlatego tez na chrzestnych Młodego wybraliśmy małżenstwo - naszych przyjaciół z którymi mamy bardzo dobry kontakt i wiem że (pomimi iż nie jestem bardzo wierząca) to idealnie odpowiadaja "wytycznym koscioła" i napewno zaopiekują się Wojtkiem :)
A co do prezentów to nawet nie oczekuję dużych - ważne że chrzestnymi są dobrzy ludzie.
Dlatego tez na chrzestnych Młodego wybraliśmy małżenstwo - naszych przyjaciół z którymi mamy bardzo dobry kontakt i wiem że (pomimi iż nie jestem bardzo wierząca) to idealnie odpowiadaja "wytycznym koscioła" i napewno zaopiekują się Wojtkiem :)
A co do prezentów to nawet nie oczekuję dużych - ważne że chrzestnymi są dobrzy ludzie.
W przesady nie wierze.
Ale wolalabym nie brac za chrzestnych pary ani malzenstwa, bo znam przypadki, kiedy oni sie pozniej rozchodzili i dziecko zostawalo tylko z jednym chrzestnym tak naprawde.
Tak samo wolalabym kogos z rodziny niz znajomych(no chyba, ze rzeczywiscie nie ma sie nikogo w rodzinie takiego), bo znajomosci tez z czasem sie oddalaja i znow dziecko zostaje bez chrzestnego. Rodzina jednak spaja na zawsze.
Ale wolalabym nie brac za chrzestnych pary ani malzenstwa, bo znam przypadki, kiedy oni sie pozniej rozchodzili i dziecko zostawalo tylko z jednym chrzestnym tak naprawde.
Tak samo wolalabym kogos z rodziny niz znajomych(no chyba, ze rzeczywiscie nie ma sie nikogo w rodzinie takiego), bo znajomosci tez z czasem sie oddalaja i znow dziecko zostaje bez chrzestnego. Rodzina jednak spaja na zawsze.
Ja też myśle że to bez znaczenia czy znajomi czy rodzina.Ja mam w rodzinie przypadki że najbliższa rodzina a po latach pokłóceni i zero kontaktu a dziecko bez chrzestnego zostało...A przyjaciele potrafią sie całe życie trzymać razem.Także rozstania chrzestnych to raczej ich życie i los tak sprawiło a nie przez to że akurat są razem chrzestnymi
"Nie chce urazić młodej mamy , ale nie chce też skrzywdzić dziecka"
Krzywdą może być co najwyżej Chrzest św. dziecka w obliczu zakłamania .
Krzywdą może być co najwyżej Chrzest św. dziecka w obliczu zakłamania .
No jo, a to przecież jakiś stary wątek jest ;>
To moje dziecko jest w czepku urodzone obsr* o się na slubie moim wziełam brata i jego dziewczynę za swiadköw ,zle zrobiłam ,wzielłam małżenstwo na chrzestnych bo wydawali się być rozsądnymi ludzmi ,Martę moją cörę trzymał mąż do chrztu ,tak załatwiła ma cörcia ,bo nikt nie chciAł brać na ręce obsr*nego dziecka haha moja krew ! A co do slubu to porażka jèst ale jak ksiądz na nas spojrzał to sam powiedział wy do śluBU? A ja na to ,tak my bo ten ciapek milczał ,a na slubie nawet ksiądz nie powiedział ,że pan mlody może pocałować ,tak jakby ksiądz się na tę posługę nie zgadzał ,w sumie to ten slub bokiem mi wychodzi ,mam lokatora ,a nie męża