Widok
poród - pytanie ?!
moja koleżanka, ktora rodziła rok temu przy porodzie musiała podpisać zgode na ewentualne użycie metody próżniowej lub z użyciem kleszczy ... nie zgodziła się ..
ja też mam wątpliwości co do takich meteod, z obawy o zdrowie dziecka - uszkodzenie czy coś podobnego ...
czy Wy też podpisywałyście taką zgodę ?! co o sądzicie o tych metodach !?
ja też mam wątpliwości co do takich meteod, z obawy o zdrowie dziecka - uszkodzenie czy coś podobnego ...
czy Wy też podpisywałyście taką zgodę ?! co o sądzicie o tych metodach !?
Rodziłam dwa razy i ani razu żadnej zgody nie podpisywałam, gdybym miała nawet wyrazić na to zgode pod żadnym warunkiem nie zgodziłabym się, to każdego z nas wybór. Najlepsze piszecie o tym iż kleszcze są zabronione, ja rodziłam i na stoliku w obydwóch szpiatalach były wyłożone razem z innymi narzędziami do porodu.
A nam o tym mówili w SR w Wejherowie, że dają do podpisania taki papier o kleszcze i o próżnociąg, radzili się zgodzić, bo czasem jest taka sytuacja, że dziecko się nie obróci przy wychodzeniu z mamy i wtedy muszą dziecku pomóc się dobrze ustawić a z cesarką nie zawsze mogą zdążyć. Ja chciałam rodzić w Wejherowie i zgodziła bym się na to, w końcu to oni są lekarzami a komuś trzeba w tej kwestii zaufać (niestety).
mojego kolegi brat awłasne taką metodą "wyciagali" i teraz nieststy jest przez to upośledzony :(
Chyba bnie na darmo tego zabronili!!!!!!!! Echhhhh ci polscy lekarze nieuki nie dbający o małych pacjentów
Chyba bnie na darmo tego zabronili!!!!!!!! Echhhhh ci polscy lekarze nieuki nie dbający o małych pacjentów
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

mój chrześniak wyciągany był za pomocą próżnociągu, było to w Wejherowie, nie wiem czy siostra musiała coś podpisać, ale to uratowało mu życie bo nie chciał wyjść; widok nieciekawy nawet szwagier byk chłop musiał głowę odwrócić a siostra myślała, że mały nie przeżyje; dziecko było i jest zdrowe tzn. ma często infekcje, ale to chyba nie wina próżnociągu
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
piszecie że byście sie nie zgodziły.. a gdyby była taka sytuacja że dziecko jest w drogach rodnych, zaklinowało się, ani do przodu ani do tyłu i tylko kleszcze albo próżnociąg może pomóc to co? Lepiej by umarło....
absurdalne są te wypowiedzi! Takie matedy uzywane sa w ostateczności gdy jest zagrozone zycie każdy lekarz Wam to powie.. jak ktoś miał komplikacje podczas porodu to wie że to sa chwile i lekarz musi podjąć decyzje która uważa za słuszną w danej chwili a nie zastanawiać się czy pacjentka chciała czy nie chciała,....
absurdalne są te wypowiedzi! Takie matedy uzywane sa w ostateczności gdy jest zagrozone zycie każdy lekarz Wam to powie.. jak ktoś miał komplikacje podczas porodu to wie że to sa chwile i lekarz musi podjąć decyzje która uważa za słuszną w danej chwili a nie zastanawiać się czy pacjentka chciała czy nie chciała,....
To samo mówiła nam położna , ale powiedziała także że niestety teraz młodzi lekarze nie potrafią używać tych narzędzi to samo się tyczy takiego wypychania dziecka łokciem na brzuchu matki ( jest jakas nazwa na to ale niestety nie pamiętam) , metod tych używa się ponoć w ostateczności kiedy jest za późno na cesarkę i tylko to może uratować dziecku życie
[url=http://www.maluchy.pl]
[/url [url=https://achtedzieciaki.pl/artykul/10][img]http://s10.suwaczek.

zainteresowana tematem wyszukałam na innych forum, w szoku jestem :
"Ja miałam poród kleszczowy. W końcowej fazie porodu nie miałam siły przeć, a dziecku spadało tętno, więc trzeba było zastosować kleszcze. Dostałam zastrzyk znieczulający, poród przebiegał tak jak normalny. Małej została półcentymetrowa blizna na szyji pod uszkiem, bo ją ten przyrząd lekko drasnął. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Ale trzeba przypilnować żeby dziecku zrobili jeszcze w szpitalu USG główki, żeby się upewnić czy czegos nie uszkodzili przypadkiem."
"Ja miałam poród kleszczowy. W końcowej fazie porodu nie miałam siły przeć, a dziecku spadało tętno, więc trzeba było zastosować kleszcze. Dostałam zastrzyk znieczulający, poród przebiegał tak jak normalny. Małej została półcentymetrowa blizna na szyji pod uszkiem, bo ją ten przyrząd lekko drasnął. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Ale trzeba przypilnować żeby dziecku zrobili jeszcze w szpitalu USG główki, żeby się upewnić czy czegos nie uszkodzili przypadkiem."
papilio1@op.pl
"Urodziłam syna przy pomocy V-E (próżniociąg).
Poród trwał naprawdę krótko, tylko zanikło tętno u dziecka - nawet nie było czasu mysleć o cesarce. Wczesniej wszystkie badania były super, nikt nie wie co się stało. Nawet nie pamietam czy dostałam znieczulenie, bo tylko płakałam i prosiłam: szybciej, szybciej...
Położna nacięła mnie chyba za mocno, bo potem bała się zszywać - w ogóle chyba dość mocno mnie "uszkodzili", bo zszywanie trwało 45 min. Po porodzie 2 dni nie mogłam się ruszyć, a trzeciego wyglądałam jak śmierć i ciagle oblewał mnie zimny pot.
Dziecko miało opuchniętą twarzyczkę - tak ponad dobę, ale żadnego wydłużenia czaszki ani nic podobnego nie było (tak straszyli mnie znajomi).
Nie ma żadnych komplikacji u dziecka - rowzija sie wspaniale"
Poród trwał naprawdę krótko, tylko zanikło tętno u dziecka - nawet nie było czasu mysleć o cesarce. Wczesniej wszystkie badania były super, nikt nie wie co się stało. Nawet nie pamietam czy dostałam znieczulenie, bo tylko płakałam i prosiłam: szybciej, szybciej...
Położna nacięła mnie chyba za mocno, bo potem bała się zszywać - w ogóle chyba dość mocno mnie "uszkodzili", bo zszywanie trwało 45 min. Po porodzie 2 dni nie mogłam się ruszyć, a trzeciego wyglądałam jak śmierć i ciagle oblewał mnie zimny pot.
Dziecko miało opuchniętą twarzyczkę - tak ponad dobę, ale żadnego wydłużenia czaszki ani nic podobnego nie było (tak straszyli mnie znajomi).
Nie ma żadnych komplikacji u dziecka - rowzija sie wspaniale"
papilio1@op.pl