Widok
wygląda to tak że choruje na niedoczynność tarczycy. Wiem i już przechodziłam okresy depresji- przy nedoczynności tarczycy, depresja jest częsta:/ Niestety sama jestem sobie winna, gdyż jestem 7 m-scy po porodzie więc tarczyca mi oszalała. oczywiście skontaktowałam się z endokrynologiem i brałam leki przez 6 m-scy, potem skonczył mi się zapas i niestety na miesiąc przerwałam branie leków tarczycowych:( Teraz przyjmuje spowrotem leki ale miesiąc wystarczył aby deprecha wruciła do tego niestety jestem słaba psychicznie i mam codziennie stres w domu (zła sytuacja w domu). Nie wiem czy podreperować się u psychologa dopóki leki na tarczyce nie zaczną działac, czy powinnam zwrócić się do psychiatry aby wspomógł mnie lekami. Nie robiłabym z tego takiego halo- gdyby nie myśłi samobójcze. To już nie przelewki:/
Ja za trzecim razem trafiłam na najlepszego lekarza pod słońcem :)
Pierwszy lekarz to totalny niewypał (małe miasto, jeden lekarz w okolicy itd.), potem lekarz dobry, konkretny, ale odeszła z przychodni (byłam tylko kilka razy, więc trudno mi ocenić, była fachowa, a moje leczenie trudne) i wtedy przyszła nowa Pani Doktor :) I trafił swój na swego :)
Pierwszy lekarz to totalny niewypał (małe miasto, jeden lekarz w okolicy itd.), potem lekarz dobry, konkretny, ale odeszła z przychodni (byłam tylko kilka razy, więc trudno mi ocenić, była fachowa, a moje leczenie trudne) i wtedy przyszła nowa Pani Doktor :) I trafił swój na swego :)
Psycholog skończył 5-letnie studia na uniwersytecie, po tych studiach może udzielać porad psychologicznych i robić testy psychologiczne, nie przepisze leków i nie dotyka pacjenta. Psychiatra to lekarz z taką specjalizacją, ukończył studia medyczne, ma prawo przepisywać leki, zlecać badania, wystawiać zwolnienia. Jeśli psycholog, lub psychiatra skończyli odpowiednie szkolenie podyplomowe, mogli też zdobyć kwalifikacje psychoterapeuty.
Bardzo rzadko, ale jednak, kwalifikacje te spotykają się w jednej osobie, np. u dr Leśnickiej.
Bardzo rzadko, ale jednak, kwalifikacje te spotykają się w jednej osobie, np. u dr Leśnickiej.