Widok
sala porodowa - kilka pytan technicznych
zastanawiam sie czego moge sie spodziewac (juz bardziej po porodzie a czekajac na przeniesienie gdzie indziej) i stad naszly mnie pytania co mam ze soba zabrac
czy po porodzie przebieram sie na tej sali w koszule w ktorej potem bede paradowac na oddziale? czy dopiero pozniej juz na oddziale moge sie przebrac?
czy zabrac ze soba recznik na sale porodowa czy go daja?
czy juz na izbie przyjac mam sie przebrac w koszule do porodu i ptem paradowac przez pol szpitala w majtasach? :)
co zabieracie/zabralyscie na sale porodowa?
wszelkie sugestie mile widziane
:)
czy po porodzie przebieram sie na tej sali w koszule w ktorej potem bede paradowac na oddziale? czy dopiero pozniej juz na oddziale moge sie przebrac?
czy zabrac ze soba recznik na sale porodowa czy go daja?
czy juz na izbie przyjac mam sie przebrac w koszule do porodu i ptem paradowac przez pol szpitala w majtasach? :)
co zabieracie/zabralyscie na sale porodowa?
wszelkie sugestie mile widziane
:)
z tego co pamietam w wojewodzkim:
1. przebierasz sie na izbie przyjec w koszule do rodzenia, dlatego lepiej miec jakis szlafrok zeby pupa nie paradowac po korytarzu
2. pozniej przechodzisz na patologie - tutaj wstepne badanie rozwarcia, wywiad itp (maz czeka w sali odwiedzin patologii)
3. jak zdecyduja ze juz twoj czas na porodowke to idziesz / jedziesz do gory (razem z mezem jak porod rodzinny)
4. na porodowce jak chcesz do lazienki albo pod prysznic to lepiej miec ten recznik / szlafrok - zalezy jak szybko rodzisz - sa 3 sale rodzenia, 1 lazienka + na korytarzu przez 2 godz leza te co urodzily wiec mozesz sie spotkac z nieswoim mezczyzna
5. po porodzie lezysz 2 godz na korytarzu pod okiem poloznych
6. po 2 godz przewoza Cie na polozniczy, tutaj zegnasz sie z mezem, chyba ze juz polecial organizowac pempkowe :)
torbe masz caly czas ze soba, z tego co pamietam koszule po porodzie zmienialam dopiero na polozniczym, przedtem caly czas krawilam i mialam lezec, z porodowki tez wywoza Cie na lozku na kolkach
ja biore dodatkowy recznik do porodu - zamierzam byc pod prysznicem i szlafrok ale zdejme go na poczatku porodu i schowam do torby. pozniej lezy sie pod przescieradlem.
z tego co wiem jakbys nie miala a bardzo potrzebowala to sa jakies szpitalne reczniki i koszule...

1. przebierasz sie na izbie przyjec w koszule do rodzenia, dlatego lepiej miec jakis szlafrok zeby pupa nie paradowac po korytarzu
2. pozniej przechodzisz na patologie - tutaj wstepne badanie rozwarcia, wywiad itp (maz czeka w sali odwiedzin patologii)
3. jak zdecyduja ze juz twoj czas na porodowke to idziesz / jedziesz do gory (razem z mezem jak porod rodzinny)
4. na porodowce jak chcesz do lazienki albo pod prysznic to lepiej miec ten recznik / szlafrok - zalezy jak szybko rodzisz - sa 3 sale rodzenia, 1 lazienka + na korytarzu przez 2 godz leza te co urodzily wiec mozesz sie spotkac z nieswoim mezczyzna
5. po porodzie lezysz 2 godz na korytarzu pod okiem poloznych
6. po 2 godz przewoza Cie na polozniczy, tutaj zegnasz sie z mezem, chyba ze juz polecial organizowac pempkowe :)
torbe masz caly czas ze soba, z tego co pamietam koszule po porodzie zmienialam dopiero na polozniczym, przedtem caly czas krawilam i mialam lezec, z porodowki tez wywoza Cie na lozku na kolkach
ja biore dodatkowy recznik do porodu - zamierzam byc pod prysznicem i szlafrok ale zdejme go na poczatku porodu i schowam do torby. pozniej lezy sie pod przescieradlem.
z tego co wiem jakbys nie miala a bardzo potrzebowala to sa jakies szpitalne reczniki i koszule...



na salę porodową warto zabrać torbę z: koszulą do rodzenia, laczkami (takimi jak pod prysznic-bo może i tam się udasz:)), szlafrokiem, wodą do picia, telefonem, pomadką do ust (bardzo wysychają jak się oddycha...) laczkami dla męża, coś do jedzenia dla niego:) i ciuszki dla dzidziusia + pieluszka jednorazowa i kocyk albo rożek.
Polecam też od razu zapakować drugą torbę - już na położnictwo - mąż Ci doniesie po porodzie.
W Redłowie przebierasz się na izbie w koszulę, jedziesz windą z pielęgniarką do góry na salę - więc nie śmigasz po szpitalu za dużo:) a po porodzie przewiozą Cię na położnictwo i przebrać się warto dopiero po wzięciu prysznica:)
Powodzenia:):):)
Polecam też od razu zapakować drugą torbę - już na położnictwo - mąż Ci doniesie po porodzie.
W Redłowie przebierasz się na izbie w koszulę, jedziesz windą z pielęgniarką do góry na salę - więc nie śmigasz po szpitalu za dużo:) a po porodzie przewiozą Cię na położnictwo i przebrać się warto dopiero po wzięciu prysznica:)
Powodzenia:):):)
ja nie miałam siły jeść i tylko piłam sok jabłkowy żeby dostarczyc jakis cukier i troche energii do organizmu ale to indywidualne - ale na pewno cos jatwego do przełkniecia i strawienia a nie np pizze na ktora sie ma apetyt jeszcze dzien wcześniej.. ;)
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
w SR na Zaspie położna mówiła, że na porodówce rodząca nie może nic jeść ani pić, nawet jak się leży 12h, bo każdy poród może skończyć się cesarką, przed którą nie można jeść (nie pamiętam właśnie: 3 albo 5 godzin) w związku ze znieczuleniem
woda jest bardziej do zwilżenia, przepłukania ust
woda jest bardziej do zwilżenia, przepłukania ust
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

Ja rodziłam na Klinicznej i wodę pić można bez problemu-znieczulają w razie cięcia w kręgosłup. Ja miałam do jedzenia chrupkie pieczywo, ale tylko dla tego,że miałam cukrzycę ciążową i musiałam coś zjeść. generalnie jeść się nie chce.
Pomadka do nawilżania ust, woda termalna do nawilżania twarzy(bardzo mi się przydała).
Koszula(stara) do porodu, potem się przebierasz,szlafrok, ręcznik-jak wyjdziesz spod prysznica to się przydaje. Klapki pod prysznic. Mąż dostał zielone ubranko i ochraniacze na obuwie, ale warto dla niego też klapki.
Przebierasz się na izbie przyjęć w koszulę i szlafrok i tak paradujesz po szpitalu:)
Pomadka do nawilżania ust, woda termalna do nawilżania twarzy(bardzo mi się przydała).
Koszula(stara) do porodu, potem się przebierasz,szlafrok, ręcznik-jak wyjdziesz spod prysznica to się przydaje. Klapki pod prysznic. Mąż dostał zielone ubranko i ochraniacze na obuwie, ale warto dla niego też klapki.
Przebierasz się na izbie przyjęć w koszulę i szlafrok i tak paradujesz po szpitalu:)
rodziłam w lutym na Zaspie i było tak:
- najpierw idzie sie na izbę przyjęć (położniczą) pani zakłada kartę, wtedy też jest pierwsze badanie, sprawdzają rozwarcie, biorą wymaz jest wywiad, kiedy się zaczęło, co ile skurcze itd. już wtedy należy się przebrać w to w czym chcecie rodzić - mi pani doktor po prostu wszystko mówiła np. proszę teraz się już przebrać (koszula, kapcie, szlafrok)
- po tym przychodzi pielęgniarka i zaprowadza na salę porodową, tam znów jest wywiad - tym razem przez położną (na co pani choruje, jakie bierze leki, kiedy się zaczęło itp.)
- ja na salę porodową wzięłam wodę i tylko to mi było potrzebne, nie było mowy o oczytaniu czy słuchaniu muzyki, ale możecie wziąść gazetę, mp3 czy cuś takiego - może Wam się przyda. Na Zaspie jest dostęp do poduszek, piłek, przyrządów do masażu - uczuli korzystania na SR.
- ręcznik? po co? nie był potrzebny, nie dawali,
- po porodzie przekładają na łóżko i wiozą na salę poporodową gdzie spędza się 2h (ja trafiłam na kolację - dostałam) tu przyda się coś do jedzenia i picia - jakieś sucharki, biszkopty - ja wtedy czułam już głód,
- po 2h jedzie się na sale ogólną.
Jak macie jeszcze jakieś konkretne pytania - chętnie odpowiem.
- najpierw idzie sie na izbę przyjęć (położniczą) pani zakłada kartę, wtedy też jest pierwsze badanie, sprawdzają rozwarcie, biorą wymaz jest wywiad, kiedy się zaczęło, co ile skurcze itd. już wtedy należy się przebrać w to w czym chcecie rodzić - mi pani doktor po prostu wszystko mówiła np. proszę teraz się już przebrać (koszula, kapcie, szlafrok)
- po tym przychodzi pielęgniarka i zaprowadza na salę porodową, tam znów jest wywiad - tym razem przez położną (na co pani choruje, jakie bierze leki, kiedy się zaczęło itp.)
- ja na salę porodową wzięłam wodę i tylko to mi było potrzebne, nie było mowy o oczytaniu czy słuchaniu muzyki, ale możecie wziąść gazetę, mp3 czy cuś takiego - może Wam się przyda. Na Zaspie jest dostęp do poduszek, piłek, przyrządów do masażu - uczuli korzystania na SR.
- ręcznik? po co? nie był potrzebny, nie dawali,
- po porodzie przekładają na łóżko i wiozą na salę poporodową gdzie spędza się 2h (ja trafiłam na kolację - dostałam) tu przyda się coś do jedzenia i picia - jakieś sucharki, biszkopty - ja wtedy czułam już głód,
- po 2h jedzie się na sale ogólną.
Jak macie jeszcze jakieś konkretne pytania - chętnie odpowiem.
ja rodzilam na klinicznej i w izbie przyjec kazali mi sie przebrac w swoja koszule :)
w niej rodzilam a potem po jak chcialam moglam sie przebrac :)
przy 1 porodzie zwiezli mnie odrazu na sale a po 2 porodzie 2 godziny lerzalam na poporodowej :)
wez ze soba wode do picia :)
w niej rodzilam a potem po jak chcialam moglam sie przebrac :)
przy 1 porodzie zwiezli mnie odrazu na sale a po 2 porodzie 2 godziny lerzalam na poporodowej :)
wez ze soba wode do picia :)
w WEJHEROWIE:
-przebierasz sie na izbie przyjec.wtedy idziesz albo na patologie albo odrazu na porodowke(zalezy od sytuacji)
-na porodowce...-nie wyobrazam sobie myslec o jedzeniu podczas bóli:P
Jadlam lezac na patologii,ale to był błąd,gdyz potem i tak wszystko zwrocilam na porodowce:]
-woda NIEZBĘDNA
-po porodzie zostajesz"przetransportowana"na oddział i tam sie doprowadzasz "do porządku"w czasie dla Ciebie odpowiednim.
-przebierasz sie na izbie przyjec.wtedy idziesz albo na patologie albo odrazu na porodowke(zalezy od sytuacji)
-na porodowce...-nie wyobrazam sobie myslec o jedzeniu podczas bóli:P
Jadlam lezac na patologii,ale to był błąd,gdyz potem i tak wszystko zwrocilam na porodowce:]
-woda NIEZBĘDNA
-po porodzie zostajesz"przetransportowana"na oddział i tam sie doprowadzasz "do porządku"w czasie dla Ciebie odpowiednim.
ja przebierałam się na sali ogólnej, już po prysznicu. Zresztą byłysmy na sali we 3 i każda z nas była bardzo zmęczona i mówiłysmy sobie, że dziś jest dzień dziecka i się nie myjemy:) rodziłyśmy co dwie godziny, 14, 16 i 18:) o 19 przyszła połozna i pytała się czy już jesteśmy umyte i wysiusiane:) a my, że nie i dziś dzień dziecka:) a ona maja panie czas do 22 na wszystko:) przyjde i sprawdzę:)
Rodziłam o 16 i o 20 spróbowałam wstać z wyrka - poszło dobrze, ale pamiętajcie róbcie to bardzo powolutku, najpier usiądźcie na łóżku, potem nóżki na dól itd, ja zrobiłam to za szybko i w głowie mi się mocno zakręciło.
Ja też miałam czystą koszulę. Na Zaspie jest bardzo ciepło, więc warto mieć butlę wody albo nawet dwie. Często lekarze, pielęgniarki zaglądały i pytały się czy czegoś nie potrzebujemy, czy tabletki przeciwbólowe są potrzebne, czopki glicerynowe - właśnie też pytają się czy już tzw. "dwójkę" robiłyśmy - pamiętam, że też mówiły żeby max. w ciągu dwóch dób zrobić:)
Rodziłam o 16 i o 20 spróbowałam wstać z wyrka - poszło dobrze, ale pamiętajcie róbcie to bardzo powolutku, najpier usiądźcie na łóżku, potem nóżki na dól itd, ja zrobiłam to za szybko i w głowie mi się mocno zakręciło.
Ja też miałam czystą koszulę. Na Zaspie jest bardzo ciepło, więc warto mieć butlę wody albo nawet dwie. Często lekarze, pielęgniarki zaglądały i pytały się czy czegoś nie potrzebujemy, czy tabletki przeciwbólowe są potrzebne, czopki glicerynowe - właśnie też pytają się czy już tzw. "dwójkę" robiłyśmy - pamiętam, że też mówiły żeby max. w ciągu dwóch dób zrobić:)
ja pamietam jak jechalam za pierszym razem do porodu strach czy dam rade i czy wszystko co potrzebne mam w sumie kak jechalam erka do szpitala nie mialam nie po nie chcieli wziac awszystko mi w szpitalu pozyczyli nawet wklady poprodowe a przy drugim porodzie juz wszystko mialam ale akcja porodowa byla tak szybka ze nic nie uzywalam tylko wklady porodowe a lepiej sie wycisz bo to naprawde pomaga a i pamietaaj o odychaniu powodzenia
nie wiem ile łazienek jest na salach porodowych na Klinicznej, czy każda sala ma swoją łazienkę itp.
akurat w mojej sali była łazienka z prysznicem :) i położna sama zachęcała do 30minutowego prysznica - dla złagodzenia bóli krzyżowych :)
łazienka bardzo ładna, nowa, czysta :) pod prysznicem miałam krzesełko do siedzenia :) cały czas miałam podłączoną kroplówkę i z nią poszłam pod prysznic ;) Mąż był cały czas ze mną :)
akurat w mojej sali była łazienka z prysznicem :) i położna sama zachęcała do 30minutowego prysznica - dla złagodzenia bóli krzyżowych :)
łazienka bardzo ładna, nowa, czysta :) pod prysznicem miałam krzesełko do siedzenia :) cały czas miałam podłączoną kroplówkę i z nią poszłam pod prysznic ;) Mąż był cały czas ze mną :)
na porodowce sie nie je!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zapewniam Cie,ze nawet przez sekunde nie pomyslisz o jedzeniu.lezalam na porodowce ze skurczami co 2-3 minuty przez 17 godzin i nie w glowie bylo mi jedzenie.nawet sie glodu nie czuje.
Jadlam lezac wczesniej na patologii ze skórczami,ale to był błąd jak juz wczesniej pisalam,bo wszystko potem wyladowalo na podłodze w trakcie porodu.
zapewniam Cie,ze nawet przez sekunde nie pomyslisz o jedzeniu.lezalam na porodowce ze skurczami co 2-3 minuty przez 17 godzin i nie w glowie bylo mi jedzenie.nawet sie glodu nie czuje.
Jadlam lezac wczesniej na patologii ze skórczami,ale to był błąd jak juz wczesniej pisalam,bo wszystko potem wyladowalo na podłodze w trakcie porodu.
ja na klinicznej przebralam sie na IP
potem do gory juz w koszuli i szlafroku z cała torba na porodowke :)
wc miala w sali porodowej wiec szlam kiedy chciaam :)
picie mialam tez soje recznik nie był mi potrzebny :) ciuszki dla malego dalam w trakcie porodu miedzy skurczami heheeh
potem do gory juz w koszuli i szlafroku z cała torba na porodowke :)
wc miala w sali porodowej wiec szlam kiedy chciaam :)
picie mialam tez soje recznik nie był mi potrzebny :) ciuszki dla malego dalam w trakcie porodu miedzy skurczami heheeh
ja bylam w ti-szercie
i to takiem gdzie pol dupska jak i nei wiecej bylo na wierzchu
mialam to totalnie gdzies
bylam tak wymeczona psychicznie i zdolowana
(porod wywolywany)
poza tym nikt mi sie po sali porodowej nie krecil
wiec co sie mam wstydzic?!
i to takiem gdzie pol dupska jak i nei wiecej bylo na wierzchu
mialam to totalnie gdzies
bylam tak wymeczona psychicznie i zdolowana
(porod wywolywany)
poza tym nikt mi sie po sali porodowej nie krecil
wiec co sie mam wstydzic?!
Z tym jedzeniem to różnie bywa. Rzeczywiście, czsami ze względu na cesarkę podobno się nie je. Ja akurat rodziłam naturalnie w wojewódzkim. Przed wyjazdem do szpitala zjadłam kolację. Dla bezpieczeństwa i higieny w szpitalu poprosiłam o lewatywę, ale miałam przynajmniej dużo siły. Położna stwierdziła, że jesć trzeba i nie wolno przejmować się wymiotami itp. A już na pewno nie ze względu na nie (tzn. położne). Ja dodatkowo wziągnęłam czekoladę :) A na porodówce woda rzeczywiście się przydała.
mozna.mnie jak na te sale przewiezli to sama polozna po 20 minutach przywiozla mi obiad ,bo akurat byla pora obiadowa.jadlam wiec leząc cala obolała z dzieckiem obok,ale i tak nawet bylo dobre heh:D
natomiast na samej porodowce w czasie koszmarnych bóli jeszcze jesc?
no jakos sobie tego nie wyobrazam.na patologii owszem,ale proodowka to nie miejsce i czas na jedzenie:)
natomiast na samej porodowce w czasie koszmarnych bóli jeszcze jesc?
no jakos sobie tego nie wyobrazam.na patologii owszem,ale proodowka to nie miejsce i czas na jedzenie:)
Sylwia_ a gdzie rodziłaś??
ja wybieram się na Zaspę i właśnie jak tam jest??można pić??
Jak chcę rodzić z mężem to gdzie on ma zostawić swoją kurtkę, buty??
czy ma jakieś bambosze brać na Zmianę czy raczej nie?? Wiem, że dostaje to wdzianko ale nic więcej mi nie wiadomo ;-(
ja wybieram się na Zaspę i właśnie jak tam jest??można pić??
Jak chcę rodzić z mężem to gdzie on ma zostawić swoją kurtkę, buty??
czy ma jakieś bambosze brać na Zmianę czy raczej nie?? Wiem, że dostaje to wdzianko ale nic więcej mi nie wiadomo ;-(
Marcelinka 28.11.2009, Dominik 20.11.2005
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
Rodziłam w lutym, ale właśnie na zaspie, i mi zabroniono jeść, a wode dostałam jak mówiłam do zwilżania ust, ale i tak trochę piłam bo bym nie dała rady bez tego :). Jak mnie przewieźli na sale obserwacyjną to akurat była pora obiadowa więc dostałam obiad.
Nie pamiętam co się działo z kurtką Narzeczonego :). Na dole się rozbierał i dostał zielone wdzianko, być może ta kurtka została w jakimś depozycie na dole, no nie mogę sobie przypomnieć. Butów też nie zmieniał.
Nie pamiętam co się działo z kurtką Narzeczonego :). Na dole się rozbierał i dostał zielone wdzianko, być może ta kurtka została w jakimś depozycie na dole, no nie mogę sobie przypomnieć. Butów też nie zmieniał.
Agusia29 - może tutaj znajdziesz odpowiedź :)
http://forum.trojmiasto.pl/Porodowka-w-Redlowie-prosze-o-opinie-najszczegolniej-o-Panu-Piskulaku-t18624,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/Porod-w-Gdyni-t123981,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/Szpital-Redlowo-t119615,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/poradzcie-co-zabrac-do-szpitala-w-redlowie-t105451,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/Porodowka-w-Redlowie-prosze-o-opinie-najszczegolniej-o-Panu-Piskulaku-t18624,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/Porod-w-Gdyni-t123981,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/Szpital-Redlowo-t119615,1,16.html?hl=redłowo#hl
http://forum.trojmiasto.pl/poradzcie-co-zabrac-do-szpitala-w-redlowie-t105451,1,16.html?hl=redłowo#hl
ojjka. ja spakowałam juz torbe i tez na zaspe sie wybieram. wszystko zmiesciło sie w jedna bo dla dziecka nie trzeba miec duzo!!! w SR połozna mowiła ze im potem cięzko dzwigac nasze torby z pokoju do pokoju bo tam jakies przejscia sa i my ich nie dzwigamy tylko one i fochuja sie strasznie jak jakies walizki maja tachac:-) ja spakowałam dla dziecka rzeczy tylko na jeden dzien, reszte przygotowałam mezowi na wierzchu i wytłumaczyłam co do czego i bedzie donosił mi co trzeba :-)
zalozenie ze 1 ubranko dla dziecka = 1 dzien jest bledne
moze byc i tak ze juz po 5 minutach bedziesz dziecko przebierac
moj jak sie pierwszy raz sfajdal to tak ze caly on yl do mycia, cale jego ubranko do wywalenia a becik w ktrym spal do porzadnego prania :D
moze byc i tak ze juz po 5 minutach bedziesz dziecko przebierac
moj jak sie pierwszy raz sfajdal to tak ze caly on yl do mycia, cale jego ubranko do wywalenia a becik w ktrym spal do porzadnego prania :D