Widok
Mnie zarazili jakimś świństwem ale dokładnie nie wiem jakim bo jak mnie przebadali to pod wpływem antybiotyków wszystko zniknęło. Czułam się jednak fatalnie więc pewnie to było coś paskudne ale raczej paciorkowiec chociaż pewna nie jestem. Najważniejsze że zostało wyleczone. Dlaczego to takie ważne?
Paulka, przepraszam, może nie powinnam się wtrącać, ale infekcję gronkowcową oczywiście można wyleczyć- nawet jeśli jest to gronkowiec metycylinooporny (MRSA) to stosuje się po prostu antybiotyki z wyższej półki np.wankomycynę. W przypadku gdy nie jest to szczep metycylinooporny jest bardzo duże spektrum antybiotyków skutecznych, oczywiście dobieranych na podstawie antybiogramu. Poza tym- gronkowce są w nas wszystkich- na skórze, w jamie nosowej i jest praktycznie nie do udowodnienia na podstawie zwykłych badań "skąd ten gronkowiec się wziął". No chyba,że mamy epidemię- tu przyjeżdża Sanepid i robi dochodzenie epidemiologiczne (to już bardziej zaawans. badania).Pozdrawiam
Zgadzam się z Olą, nie róbcie z gronkowca takiego śmiercionośnego gada...bez jaj.
Większość z nas ma gronkowca złocistego np. w nosie i nie ma żadnych objawów. Są to tzw. nosiciele.
A jak u kogoś się uaktywni to trzeba go zabić odpowiednim antybiotykiem nie na oko tylko zrobić antybiogram.
Co do zakazeń szpitalnych to niestety są to najczęściej te szczepy MRSA, oporne na wiele antybiotyków. I to czy ktoś został zarażony w szpitalu ustala sie na podstawie ilości dni pobytu w szpitalu i momentu pojawienia się pierwszych objawów. Nie pamiętam tych reguł już niestety.
Większość z nas ma gronkowca złocistego np. w nosie i nie ma żadnych objawów. Są to tzw. nosiciele.
A jak u kogoś się uaktywni to trzeba go zabić odpowiednim antybiotykiem nie na oko tylko zrobić antybiogram.
Co do zakazeń szpitalnych to niestety są to najczęściej te szczepy MRSA, oporne na wiele antybiotyków. I to czy ktoś został zarażony w szpitalu ustala sie na podstawie ilości dni pobytu w szpitalu i momentu pojawienia się pierwszych objawów. Nie pamiętam tych reguł już niestety.
Witam Szanowne Panie uczestniczące w dyskusji,
dla mnie ten problem jest prawdziwą tragedią.Trafiłam na Kliniczną w 34 tygodniu do pobrania wycinków w szyjki macicy.Wynik:dysplazja dużego stopnia,ale posiew ujemny.W 39 tygodniu odbyło się cc.Posiew po porodzie już dodatni!!!Mam gronkowca.Niebawem spotkam się z panią Dr z tego szpitala...Nie dość,że ta cholerna dysplazja (CIN III) to jeszcze to!Wszystko przemawia za tym,że wyniosłam zakażenie ze szpitala :(
Obecnie jestem na etapie ustalania przyczyn.
dla mnie ten problem jest prawdziwą tragedią.Trafiłam na Kliniczną w 34 tygodniu do pobrania wycinków w szyjki macicy.Wynik:dysplazja dużego stopnia,ale posiew ujemny.W 39 tygodniu odbyło się cc.Posiew po porodzie już dodatni!!!Mam gronkowca.Niebawem spotkam się z panią Dr z tego szpitala...Nie dość,że ta cholerna dysplazja (CIN III) to jeszcze to!Wszystko przemawia za tym,że wyniosłam zakażenie ze szpitala :(
Obecnie jestem na etapie ustalania przyczyn.
W 2006 na klinicznej zarazili mnie klebsiella pneumoniae. lezalam tam 3 tygodnie na podtrzymaniu ,wczesniej posiewy byly jalowe...Byla to przyczyna mojego przedwczesnego porodu w 25tc- dziecko nie przezylo naglego porodu...Zeby dodac, jak takie sprawy zalatwia sie w tym szpitalu, nie powiedzano mi o zakazeniu, tylko podano silny antybiotyk. Dopiero gdy dostalam dokumentacje lezenia szpitalnego, dowiedzialam sie prawdy....
Niesty sanepid poza zapewnieniem o czestym dozorze szpitala nie zaintersowal sie.
Niesty sanepid poza zapewnieniem o czestym dozorze szpitala nie zaintersowal sie.
Paulka pamiętam, że 2 lata temu Kliniczna była bardzo często zamykana z powodu gronkowca.
Ostrzegano mnie przed tym szpitalem i dlatego się na niego nie zdecydowałam.
Ale jak również pamiętam zarówno na Zaspie jak i w Wojewódzkim zakażenia tego typu również się zdarzały. Jednak znacznie rzadziej niż na Klinicznej.
Pozdrawiam serdecznie
Ostrzegano mnie przed tym szpitalem i dlatego się na niego nie zdecydowałam.
Ale jak również pamiętam zarówno na Zaspie jak i w Wojewódzkim zakażenia tego typu również się zdarzały. Jednak znacznie rzadziej niż na Klinicznej.
Pozdrawiam serdecznie
www.naszekobiece.fora.pl
Z tego co pamiętam, i z opowieści mojego M, to Zaspa zawsze była pełna bakterii i właśnie tam szło załapać gronkowca.
Powiem tak, ja zanim poszłam rodzić, przeczytałam tysiące opinii o Wojewódzkim, Klinicznej i Zaspie... Do znudzenia szukałam stron gdzie są jakiekolwiek opinie... Pozbierałam wszystko do kupy, i najwięcej pozytywnych opinii miała Kliniczna. Ze względu na świetną wyremontowaną porodówkę, miłe i pomocne położne. Nie nastawiajcie sie odrazu na najgorsze, wszędzie można takiego bakcyla ząłapać. Pozatem jest to jedyny szpital gdzie bez problemów dostaniesz znieczulenie. Teraz jeszcze ponoć w wojewódzkim żeby dostać znieczulenie trzeba się zapisać na listę (są specjalne zebrania na których się zapisuje bodajże w każdą środę).
Powiem tak, ja zanim poszłam rodzić, przeczytałam tysiące opinii o Wojewódzkim, Klinicznej i Zaspie... Do znudzenia szukałam stron gdzie są jakiekolwiek opinie... Pozbierałam wszystko do kupy, i najwięcej pozytywnych opinii miała Kliniczna. Ze względu na świetną wyremontowaną porodówkę, miłe i pomocne położne. Nie nastawiajcie sie odrazu na najgorsze, wszędzie można takiego bakcyla ząłapać. Pozatem jest to jedyny szpital gdzie bez problemów dostaniesz znieczulenie. Teraz jeszcze ponoć w wojewódzkim żeby dostać znieczulenie trzeba się zapisać na listę (są specjalne zebrania na których się zapisuje bodajże w każdą środę).
w sumie trudne do udowodnienia gdzie się gronkowcem zaraziło - jak już ktoś wspominał, większość z nas pewnie to miała i nie zdaje sobie z tego sprawy... gronkowiec może sobie pożyć w naszym nosie, gardle czy na pachwinie od kilku dni do kilku miesięcy i sam się wynieść... niebezpieczny jest dla osób starszych i kobiet w ciąży... i jak najbardziej można go wyleczyć... oczywiście bardzo fajnie się rozprzestrzenia po szpitalu - dzięki personelowi, który nie myje rąk bądź nie zmienia rękawiczek... no i pacjenci sami sobie też lubią przekazywać.



[/url]
[/url]
