Widok

standardowe pytanie - jak żyć?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
image[/url]
image[/url]


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pojedyncza pierś, pół podwójnej jak kto woli. Robię np.kotleciki.
Druga opcja troszkę droższa to ryż, podwójna pierś i sos słodko- kwaśny to koszt ok 15zł za obiad.
Resztę składników które wymieniłaś owszem trzeba kupić ale koszty tych zakupów rozchodzą się w przeliczeniu na jeden dzień w skromne sumy. Cukier rzadziej niż raz w miesiącu, ketchup 1 na dwa tygodnie, kawy nie pijemy, mleko co 2 dni, ogórki kiszone 4 szt - 0,9gr co 2 -3 dni, pomidory raczej do dekoracji o tej porze roku bo są niesmaczne,owoce co drugi dzień ok 7-8 zł , przyprawy - sól, pieprz. itp itd.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pół piersi to mój mąż zjada sam :). Teraz wiem na kim przyoszczędzić ;)
image
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
DZIEKUJE NAPRAWDE OD DZIS BEDE LICZYŁA KAZDA ZŁOTÓWKE MOZE I MI SIE UDA I BEDE STARAC SIE TE 50 ZŁ NA DZIEN ZROBIE LISTE ZAKUPOW NA CAŁY TYDZIEN , ALE DO DU..Y TAKIE ZYCIE ZE CZŁOWIEK Z OŁOWKIEM W REKU MUSI ZYC
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Muszczek - rozumiem że pijesz do mnie?

"Moim zdaniem to właśnie poprzednia wypowiedź jest chora - ktoś jest wyrodną matką bo chodzi na NFZ?!"

Czytając uważnie a nie wybiórczo zauważyłabyś że mówię o ciąży zagrożonej i niemożności udania się do lekarza na nfz. Tak, uważam że będąc w mojej sytuacji gdzie mogę sobie pozwolić na 3000 na całe 9 miesięcy byłabym wyrodną matką gdybym chciała akurat na tym zaoszczędzić!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Who - też liczę podobnie jak Ty. Dodaję do tego jeszcze ok 10zł na popcorn/chipsy/orzeszki w weekend, ok. 1l wódki na miesiąc/dwa = ok 25zł. Tyle rozrywka. Na razie więcej mi nie przychodzi do głowy.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Na szczęście nie jestem w sytuacji: zjeść czy zapłacić rachunki.
Owszem pozwalamy sobie na wyskoki typu kino z dziećmi, sami, lub but. whisky + pepsi.Nie nadwyręża to naszego budżetu ale żyjemy oszczędnie bo nie lubimy marnotrawstwa, a mamy cele na które odkładamy co się da.
Dobrze jest robić listę zakupów na podstawie ułożonego np tygodniowego menu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój problem polega na tym,że mam plan oszczedzać , a w ogóle nie dochodzi do realizacji. jem na miescie, kupuję kosmtyki podczas kazdej wizyty w centrum handlowym... to jakis nałóg... Potrafie wysłac meza do sklepu, ale nastepnego dnia sama jadę do CH i wydać 5 razy tyle...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Masz oniomanię. To taka odmiana zakupoholizmu. Ja też to mam. Na zbytki przepieprzyłam nieruchomość. Wstyd po prostu. Teraz mam odwyk. Uczę się oszczędzać i żyć jak normalny człowiek a nie vip. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
wydaję pieniadze, ktore powinnam przeznaczyc na coś innego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Z mojego doświadczenia wiem, że najwięcej idzie jedzenie oraz paliwo.Na rachunkach za wode, energię można zaoszczędzić, ale jedzenie ciężko...np.litr mleka prawie 3 zł:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
odsetki spłaca sie w pierwszych ratach - nie opłaca sie pożyczek czy kredytów spłacać wcześniej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
3zl!!! Bez przesady. Za 2,3 w lidlu jest
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w osiedlowym np.3,6 a lidl biedrona itp daleko daleko...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Muszczek, ja to pisałam w odpowiedzi na post anonimowej ani, ale skoro chcesz się nakręcać, to nie ma sprawy ;)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czytając niektóre wypowiedzi zastanawiam się czy się śmiać czy płakać.. :)

Żeby nie było, że się następna wgryzam.. ewka, czy jaki tam masz nick (chodzi o te 11 tys na życie).. Podziwiam, że do wszystkiego doszliście sami, ponieważ sami mamy takie zdanie.. Że chcemy sami dojść do czegoś w życiu, nie chcemy nic gotowego.. :) także podziwiam takich ludzi..

Ale.. "dzięki temu mogę zawsze parę gorszy przeznaczyć na schronisko dla zwierząt, lub na Pomorski Koci Dom Tymczasowy, bo na punkcie kotów mam świra :)" .. - część Twojej wypowiedzi.. W tym wątku była śmieszna.. :)

Przypominam.. to nie zazdrość, a odpowiedź, dlaczego masz "rzepy przy ogonie" .. :)

Jeżeli chodzi o wątek.. Jak żyć..? Godnie.. :) żeby nasze dzieci nie wstydziły się za nas i sami, żebyśmy się nie wstydzili.. :)

Wiem, że nie jest łatwo.. Takim osobom, które mają 2,5 tys na życie i takim, które mają 4 tys na życie, bo są kredyty itd.. I często się włacza zazdrość niepotrzebna.. Bo niestety taka jest prawda, że im więcej się ma, tym większe wydatki, etc.. :)

Moja jedyna rada.. Oszczędzać, a przede wszystkim myśleć pozytywnie i działać.. :) nie dołować się, bo to nic nie zmieni, jedynie psuje atmosferę, np w domu.. A wiem po sobie, że pozytywne myślenie, nawet jak jest śmieszne w niektórych sytuacjach, daje dużo.. Pozytywne efekty.. :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak jakoś wrzucę.. ;)

http://www.youtube.com/watch?v=WbTuQ4S4jQc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
..

http://www.youtube.com/watch?v=AiBdMVw27qU&feature=related

Adekwatne do tematu po części..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie pozytywne myślenie, walkę, siłę, wiarę daje córa i miłość cudownego faceta.. :) i dzięki temu mam wszystko.. bo to jest w życiu dla mnie najważniejsze.. :) wiadomo, że pieniądze niestety też są ważne.. Ale dzięki tym aspektom idę do przodu.. :)

http://www.youtube.com/watch?v=nqfi_uzlaWI&feature=related
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja wam powiem ze moim zdaniem jak sie ma te 1200 na zycie(chemia +jedzenie+ubrania)
to nawet nie warto jezdzic do duzych sklepow,chyba ze akurat jest po drodze (albo to najblizszy sklep)
sklepy pod domem sa drogie ale jezeli kupie 10 plasterkow szynki na 2 dni to musi starczyc i koniec, jak zjemy szybciej to chleb z marmolada, ser u nas idzie bardziej masowo ale tez lepiej kupic co drugi dzien kilka plasterkow niz na raz duzo bo to sie zaraz zjada, i tak ze wszystkim, malo zjesc do konca i dopiero nowem, bo jak duzo w lodowce to sie wydziwia i potem wyrzuca bo sie psuje
chemie kupuje duze paczki proszkow do prania na zmiane raz bialy, raz kolor, plus odplamiacze w proszku z biedronki, a teraz juz od pol roku uzywam proszku tylko do koloru i odplamiacz do bialego dodaje i styka,
plyn do naczyn litrowa butla na ponad pol roku to poco wiecej?!? nie kupuje na zas, jedyne rzeczy kupowane na wyrost to byly pieluszki (teraz juz nie bo na dzien wkladam w majteczki tetre bo wtedy wola siusiu jak ma pampka to nie wola, pozatym mozna jak nasze mamy szybko(juz nawet 5-8m) wysadzac dziecko , jak narobi do nocnika to przynajmniej uratuje sie pieluche i zamiast 7 mozna zuzyc 3 na dzien)

ZUPY to bardzo wazna podstawa zywienia- zdrowe, pelnowartosciowe, moi nie sa mocno miesozerni wiec starcza nawet na kosciach dla dwójki dzieci i meza(choc jemu sie prawie nie dostaje) nagotuje gar to mam na minimum 2-3 dni i to nie tak ze calyczas ta sama tylko codziennie dodaje jeden skladnik i codziennie co innego zeby nie bylo monotonnie, jak wszyscy zjedza zupe to juz tak sie nie przejmuje surówka do drugiego.
u mnie uwielbiaja ziemniaki wiec sa podsmarzane, z maslem, ze smietana, dla dzieci wystarcza teaki platek z piersi - zadko zjedza wiecej, lub klopsy z ryzem w sosie smietanowo koperkowym, gulasz, nie daje duzo tego do obiadu maz gora 3 klopsy dzieci po jednym(i nie zawsze zjedza) i mieso staram sie zeby w tygodniu byly 3-4 dni miesne/rybne i 3 dni bez miesne(jajko sadzone, kalafior w panierce) jak kupie cos to czesc zamrazam zeby miec potem ewentualnie do dodania "na smaka" na szczescie nam odpowiada skromne jedzenie i na tym naprawde duuuzo sie oszczedza.
sniadania to albo platki z mlekiem, albo kanapeczki/parowki, kolacja kanapki lub kasza manna gotowana na mleku krowim,nie bawie sie w mm to drogie i moim zdaniem naciaganie ale moje dzieci toleruja wszystko nie mamy problemow brzuszkowych,
makarony z sosem na bazie pomidorow z puszki tez sie zajadaja(no wole swierze ale szybko zjadamy zapasy przecierow z LIMY ) makaron ze smietana i cukrem, czy podsmarzany na masle z cukrem, ew z twarogiem i owocami.leczo z kielbasa,
ryzu unikamy bo nam zatwardzenia robi :( ale czasem i z sosem warzywno kurczakowym, wiele rzeczy jemy tylko sezonowo jak akurat tanio w sklepach jest, jak cos to robie zapasy.
wlasnorobna pizza to tez nie taki duzy koszt jak sie ma skladniki rozne tylko sera duzo idzie - ale tu biore najtanszy SER (byle nie seropodobny) czasem nawet za 14zl za kg sie znajdzie
nie trzeba jesc monotonnie tylko zeby wyszlo tanio to sie troche czlowiek narobi
kurczak pieczony - na 2 dzi , a jeszcze na trzeci z reszty robie sos smietanowo pietruszkowy.

popieram buty musza byc dobrej jakosci nie barachlo bo te za chwile sie rozlatuja i i tak sie wyda wiecej kasy.

a tak apropos ewq to i ja bym chciala zrobic remont mieskania, bo zyjemy na "nieswoich meblach" i jak bym chciala wykonczyc po swojemu mieszkanie to gruba kasiorke bym na to wydala - nie watpie ze oszczedzacie ale macie wybor czy wydac 200zl wiecej na panele w tym miesicu czy na jedzenie/ubranie my tego wyboru nie mamy,no tez mamy ale najgorsze jest to ze czesto gesto nie mamy z czego juz uszczknąć - przynajmniej takie mam wrazenie ze jednak te 1000 to jest minimum na zycie(choc kazdy ma inna sytuacje bo jak bylo ok -szafy pelne ubran, chemii itp to przez dlugi czas daje sie na tym bardzo duzo zaoszczedzic, jak jest to juz stan przewlekly to ciezko)-nie kozystamy z pomocy bezposredniej w postaci darow, to tez jest duuza pomoc tylko tu trzeba sie przemoc... bo puki dajemy rade sami to zawsze przyjemniej,
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oszczędność - jeśli sprawia, że nie wydajemy na głupoty i po prostu nie marnujemy kasy to ideał. Ja mam z tym czasem problem (zdarza się, że marnuje sie jedzenie), ale ogólnie źle nie jest.
Ale jeżeli oszczędność sprawa, że jemy bardzo kiepsko (menu jak w postach powyżej) to receptą na oszczędne życie jest tylko jedno więcej zarabiać! Oszczędzanie do kupowanie kosmetyków tołpy robionych dla biedronki, ale nie wydzielanie dzieciom mandarynek, warzyw, dobrych ryb etc. za to serwowanie im smażonych ziemniaków... dobre jedzenie dużo kosztuje ale na nim nie można oszczędzać. Może na nie nie starczać, ale to już inne pojęcie niż oszczędzanie.
Niestety, ale pewnie większość z Was pakuje najbliższych w nadwagę (makaron ze śmietaną i cukrem...)

Domyślam sie, że teraz jest ciężko na rynku pracy, a większość z Was zapewne szybko urodziła dzieci i kariera się nawet Wam nie rozpoczęła, ale jak jest się pracowitym, inteligentnym i ma sie dobry zawód to może sobie poradzić na rynku pracy. Gorzej jak sie nie jest i rodziło dzieci, brało kredyty przed stabilnością finansową.

jedziecie po dziewczynie, że nie ma na panele (tak racja, przegiełą;-) ) ale z drugiej strony można powiedzieć, że większość z Was nie stać na dzieci, dom, samochód etc.

może zamiast narzekać dobrze byłoby zrobić rachunek sumienia i stwierdzić gdzie się popełniło błąd??
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 11

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Dziecko z ADHD a sąsiedzi (16 odpowiedzi)

Czy ma ktoś problem z sąsiadami. Moje dziecko ma 7 lat i ma zdjagnozowane ADHD i problemy z...

Sprawdzona odżywka do paznokci - jaka? (94 odpowiedzi)

Hej Dziewczyny, może miała któraś problem z bardzo słabymi, miękkimi paznokciami i sobie...

rośliny na balkon - jakie? (18 odpowiedzi)

Może pomożecie... Chcę coś posadzić na balkonie, tylko w lato tak strasznie tam praży słońce...

do góry