Widok

tzw. dwójka do pieluchy - jak oduczyć?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
moje dziecko ma prawie 3 lata, od 2 roku życia robi siku do nocnika, potrafi też korzystać z sedesu z nakładką.

Niestety mamy poważny problem z nauczeniem robienia go tzw. dwójki do nocnika, sedesu - byle nie do pieluchy. Z miesiąc temu się zawzięłam i przez 4 dni nie dałam mu pieluchy, to płakał, zaciskał się i czerwieniał, ale nie zrobił nic. Przestraszyłam się, że może już nie może z powodu zatwardzenia, ale gdy tylko dostał pieluchę, w 5 sekund było po wszystkim.

próbowaliśmy tłumaczenia, zachęcania, zabawy - nic nie działa.

teraz dziecko idzie do przedszkola, nauczycielka powiedziała, żeby przez wakacje oduczyć dziecko od pieluch, bo inne dzieci będą się śmiały z tego "pieluchowego".

co mogę zrobić? nie mam pomysłów!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety "lepiej zapobiegać, niż leczyć" - najłatwiej nauczyć dwójki do nocnika niemowlaka, który dopiero zaczął sam siadać - dziecko 7-9 miesięczne. W przypadku dzieci przedszkolnych pozostaje niestety tylko czas i cierpliwość.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 7
Niemowlak 7 miesięczny na nocniku to jakaś anomalia. W życiu o czymś takim nie słyszałam i nie widziałam.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 6
A jednak prawda mój synek 9 miesięcy jak tylko dobrze siedział to sadzałam na nocnik robił wszystko ale pewnie mało świadomie teraz ma 2,5 roku od kilku miesięcy jest odpieluchowany i nie ma problemu z jednym i drugim na nocnik czy nakładkę także ja również polecam sadzać dzieci jak tylko zaczynają dobrze siedzieć później jest tylko lepiej
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4
Miałam ten sam problem przed ukończeniem u małej 3 r. ż. , siku do nocnika to drugie tylko w majtki,nie miałam już żadnego pomysłu.Pomysł wyjątkowo niepedagogiczny i jak dla mnie na początku durny podpowiedziała mi koleżanka u której się sprawdził,powiedziałam ,że jak zrobi do nocnika to za każdym razem będzie dostawała czekoladkę,nie wierzyłam w powodzenie bo nawet wizja nagród zabawek z reklam nie działała.Zadzałało natychmiast ,czekoladki dostawała przez pierwsze dwa tygodnie,później weszło już w nawyk i czekoladki ani żadne inne nagrody nie były potrzebne.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anomalia? A to ciekawe, przez setki lat całe pokolenia były odpieluchowywane w ten sposób. Moje dziecko miało niecałe 8 miesięcy, gdy zaczęło robić na nocnik i od tej pory nie zrobi kupy w pampersa. Jest to trochę kłopotliwe, bo wszędzie musimy jeździć z nocnikiem, ale przynajmniej nie będzie problemu w przyszłości.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ale patrząc na dojrzałość dziecka do pożegnania z pieluchą związaną z rozwojem, to przypada to mniej więcej na 18 miesiąc życia (plus - minus). Sadzanie dziecka poniżej roku na nocnik jest trenowaniem do czystości i nie ma nic wspólnego z jego rzeczywistymi, świadomymi możliwościami kontrolowania zwieraczy.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nieprawda. Poczytaj o wychowaniu bezpieluchowym (Naturalna Higiena Niemowląt). Dzieci już od najmłodszych tygodni są w stanie sygnalizować potrzeby i częściowo kontrolować zwieracze, tylko potem przestają, skoro to nic nie zmienia. Ludzie, którym chce się bawić w wysadzanie dwumiesięczniaka nad umywalką potwierdzają, że to działa. Więc czemu nie miałoby działać na roczniaka?
Z pieluchą się nie pożegnaliśmy, bo o ile moje dziecko sygnalizuje kupę i za nic nie zrobi w pieluchę, to siku nie sygnalizuje. Po pobudce i powrocie ze spaceru zawsze czeka aż go rozbiorę i zrobi świadomie na nocnik, więc nikt mi nie wmówi, że nie kontroluje zwieraczy. W ciągu dnia ma ciekawsze rzeczy do roboty, niż siedzenie na nocniku, więc pielucha jest nadal niezbędna.
Tak więc jeśli ktoś ma małe dziecko i jeszcze nie zastanawiał się nad tematem odpieluchowania, to szczerze polecam "starodawne" metody naszych matek, babek i prababek, czyli sadzanie dziecka na nocnik, gdy zacznie stabilnie siedzieć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
To dziwne, że skoro niemowlak na nocniku to taka normalność to czemu na przestrzeni powiedzmy ostatnich 20-25 lat u nikogo tego nie widziałam a nawet nie słyszałam? To znaczy, że dziesiątki czy setki matek z którymi miałam styczność jakoś nie tresuje swoich niemowlaków w taki sposób.
Dla mnie to chore. To jakbym sie miała znęcać nad moim dzieckiem. Póltora roku ok, ale nie 7 miesięcy... Znam takie maluchy, które w wieku 5 miesięcy super stabilnie siedziały i co - nocnik? Jeść nic nie mogą, bo przecież do pół roku teraz tylko piersią karmić można, ale nocnik to ok? CHORE...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
"To dziwne, że skoro niemowlak na nocniku to taka normalność to czemu na przestrzeni powiedzmy ostatnich 20-25 lat u nikogo tego nie widziałam a nawet nie słyszałam? "

Serio nie wiesz? Nie wiesz, co się zmieniło? Nie wiesz, co sprawiło, że rodzice nie mają żadnej motywacji do odpieluchowywania dwulatków?
Jeśli naprawdę nie wiesz, to Cię oświecę: PAMPERSY.
Pieluchy jednorazowe.
Kiedyś nie było pampersów, w wielu domach nawet pralki automatyczne były luksusem, a kobiety zdzierały sobie ręce na praniu i gotowaniu wielorazowych pieluch. Była więc motywacja do nauczenia dziecka czystości. Potem pojawiły się pampersy i już nie trzeba było prać...

"Dla mnie to chore. To jakbym sie miała znęcać nad moim dzieckiem. "
Chore jest dla Ciebie sadzanie dziecka na nocnik? Pozwalanie dziecku robić kupę na nocnik jest dla Ciebie znęcaniem się nad dzieckiem? A zmuszanie go do za przeproszeniem s*ania pod siebie i siedzenia we własnych odchodach nie jest znęcaniem się nad dzieckiem? Ludzie, świat zwariował...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Nie przekręcaj moich słów. Nie napisałam, że sadzanie na nocnik jest chore - przeczytaj jeszcze raz jak nie zakumałaś.

Tak. Jeśli mam sadzać na nocnik 7 miesięczne niemowlę to dla mnie to znęcanie się nad dzieckiem. Jeśli rodzic zaczyna sadzać dziecko w normalnym wieku - od około półtora roku plus/minus to to jest ok

A jak dziecko zrobi kupę w pieluche to sie ją zmienia, a nie pozwala dziecku w tym siedzieć cały dzień. Jak dzieci siedzą po uszy w g*** to znaczy, że rodzice są leniwi.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
"Tak. Jeśli mam sadzać na nocnik 7 miesięczne niemowlę to dla mnie to znęcanie się nad dzieckiem. Jeśli rodzic zaczyna sadzać dziecko w normalnym wieku - od około półtora roku plus/minus to to jest ok"

Normalnym wieku?! Jeszcze 20 lat temu 7-9 miesięcy to był NORMALNY WIEK. Od tego czasu nic się w fizjologii dzieci nie zmieniło, zmieniła się tylko wygoda rodziców.

"A jak dziecko zrobi kupę w pieluche to sie ją zmienia, a nie pozwala dziecku w tym siedzieć cały dzień"

Odkąd dziecko poznało nocnik, nie chce robić kupy w pieluchę - ze 4 razy zdarzyła się "wpadka" i wtedy momentalnie był dziki wrzask, ustępujący dopiero po zdjęciu pieluchy. Po zrobieniu kupy na nocnik dziecko uśmiecha się i bije brawo. Jeśli więc nie zmuszanie dziecka do robienia pod siebie nazywasz "znęcaniem się", to ja już kończę dyskusję.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
I słusznie - kończ.

Autorka pyta o rozwiązanie problemu u 3 letniego dziecka. Dziecka, które zna nocnik i sedes - i to nie ważne czy potrafiło sikać tam w wieku 7, 17 czy 27 miesięcy. Tylko, że tej drugiej sprawy nie załatwia. Więc co ma do tego w którym momencie siadła na nocnik. Twoje nie robi w pieluchę kupki od kiedy zna nocnik, a jej nie chce. I tyle.

Spytała o radę - dostała kilka odpowiedzi jak inne mamy ogarniały ten temat. Widzę, że nie tylko ja używałam czasem podstępu przekupstwa hihhi

ps- 20 lat temu niemowlaki piły mleko od krowy i żyły, to było absolutnie normalne. Teraz nawet jak dasz rocznemu takie mleko to wielkie halo, bo nie można... Czasy się zmieniają.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
W czym jest "problem"? Brak pieniędzy na pieluchy (???) czy chodzi o to, że Ziutek, Fruzia znajomych już nie nosi pieluchy...(???)
Dziecko będzie gotowe gdy będzie gotowe.
Warto je tresować na siłę (???)

Ps
"Nauczycielka powiedziała..." @#$%&@$$%...
Dziecko jest o krok od porzucenia pieluchy (wiek).
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
popieram!
p.s. pani niech się cmoknie i zamiast mówić ze z dziecka ktos sie bedzie wyśmiewał, niech nastawi się na wspieranie, to szybciej i łagodniej przejdzie ten proces.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
też to przerabiałam; u nas tylko czas i cierpliwość; córka długo nie umiała się nauczyć korzystać z nocniczka choć była z nim oswajana, śpiewaliśmy piosenki, uczyliśmy z lalką itp. itd. co się nasłuchałam od innych... co się naczytałam i w końcu powiedziałam "dość" - każde dziecko ma swój czas, każde musi samo "zaskoczyć"; córcia jak skończyła dwa latka zaczęła sama korzystać z nocniczka, ale przychodziła z pampersem do k... na nic były tłumaczenia, prośby i to trwało tak może jeszcze 3 tygodnie; w końcu sama zaczęła robić także to musi przyjść, zachęcajmy ale nic na silę, a i wg mnie dużo trzeba chwalić :) jeśli zadziała numer z czekoladką - czemu nie? powodzenia!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miesiąc temu miałam ten sam problem. Syn, 3 lata i 3 miesiące - zdecydowany przeciwnik kupsztola w nocniku i sedesie. W ogóle nie było mowy, żeby zrobił gdzie indziej niż tylko do pieluchy, a przedszkole już za chwilę. W żłobku potrafił nie załatwić się przez cały dzień, wszystko "trzymał" do momentu, aż wrócił do domu, a wtedy hulaj dusza... do pieluchy :)
Tłumaczyliśmy, że mama robi kupę do kibelka, tata robi kupę do kibelka i wszyscy robią kupę do kibelka, nawet superbohaterowie i że przecież on też chce być superbohaterem (zdesperowany człowiek chwyta się wszelkich argumentów), więc już czas, żeby spróbował sam. Trzy tygodnie temu któregoś popołudnia po prostu usiadł na nocniku i zrobił kupsztola. Tak po prostu, sama nie wiem, co konkretnie go przekonało może więc u Ciebie będzie podobnie :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
mialam to samo, pomogła książka o kupie ( dosłownie tak, czytanie o tym że każdy to robi) oraz jakąś mini nagroda za kupkę no i dieta bardzo wspomagajaca kupkę, podawałam też przez jakieś dwa miesiące lactulosum
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas też były problemy.
Starszy synek po 2 urodzinach szybko zaskoczył co to nocnik i do czego służy. Dość gładko wszystko poszło, ale...
Drugi synek to istny koszmar. Po 2 urodzinach na nocnik dalej nawet nie spojrzał. Wył, darł się, szarpał, rzucał się - komedia. Wiele tygodni prób co pare dni i ciągle to samo. Ręce mi opadały. Starszy nawet siadał na nocnik żeby młodszemu pokazać jak to działa. I nic. A potem mały nauczył sie jeść gumę Mambę.... i to był plus. Zaczęło się przekupstwo :P Chcesz mambe to zrób siku do nocnika. I już pierwszego dnia zadziałało :) I choć nagrody sie szybko skończyły to mały nadal korzysta z nocnika bez histerii :) Jeśli to dla kogoś słaby system to trudno. Grunt, że zadziałał :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie,sama byłam zdziwiona ,że taki prosty trik zadziałał.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co dziecko to charakter - czasem trzeba trafić na to "coś" co pomoże osiągnąć dany cel ;P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
z Waszych rad widzę, że najlepsze jest przekupstwo albo czekanie na "ten" dzień :)

od jutra zacznę to pierwsze, zobaczymy czy oduczenie pieluchy też zakończy się sukcesem.

Każda dodatkowa rada jest na wagę złota, dzięki dziewczyny!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też miałam problem z córką i "dwójką" do pieluszki. Zacznę od tego, że akcję pampers zaczęliśmy miesiąc przed 3 urodzinami-wcześniej były próby ale bez skuteczne. Po radzie szwagierki: jak już zaczniesz dziecko puszczać bez pieluszki to KONSEKWENTNIE B E Z P I E L U S Z K I wszędzie. Tak też robiłam i o ile siusiu nauczyła się po dosłownie 2 dniach robić na nocnik tak z kupą był problem. Mija 3 miesiąc nauki i dopiero widzę, że konsekwencja popłaca. Był moment, na amym początku, że córka chodziła sama po pieluszkę by ubrać, ale nie dawałam się i konsekwentnie sadzałam na nocnik. Dwa dni był ryk i ucieczki oczywiście bez rezultatu w nocniku. Ale potem, z każdym dniem coraz lepiej i w pewnym momencie zaczęła sama nas zaskakiwać, że sama szła po nocnik, sama się rozbierała, sama pupę wycierała, sama wylewała do kibelka, sama spuszczała wodę, sama myła ręce i sama się ubierała.
Pozdrawiam i życzę powodzenia bo to nie łatwy problem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
~xyz a nie uważasz,że trochę późno zaczęłaś??
Z obserwacji i własnego doświadczenia zauważyłam,że im młodsze dziecko tym szybciej i łatwiej nauczyć robienia na nocnik. Najszybciej łapią dzieci ok 2 roku życia.
I nie należy dziecka strersować i zmuszać, trzeba najlepiej ściągnąć pampersa założyć majtki a malec sam zaskoczy,że musi biegać do łazienki, a jak nie zdąży to nie krzyczeć tylko mu tłumaczyć :)
Jeśli zaś chodzi o kupę to chyba wszystkie znajome sadzały maluch od roku na nocnik w porach kiedy malec najczęściej robił kupkę i w wieku 2 lat wszystkie dzieciaki sygnalizowały,że chcą na nocnik nawet jak miały ubranego pampersa.
Trudny temat także życzę powodzenia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie jest tak że wcześniej się nie próbowało sadzać dziecka na nocnik, toaletę czy toaletę z nakładką.
Może mam dziwne dziecko, ale wcześnie nie załapała z nocnikiem.
Piszesz jak z poradnika, a każde dziecko inne. Miała majtki na pupie i tak nie chciała się załatwiać wręcz wstrzymywała. Nie uważam żeby siłą sadzanie 3 dni na nocnik jakoś mocno ją zestresowało ponieważ teraz sama wie że trzeba usiąść poczekać czasem chwilę aż kupa wyjdzie i potem dalsze czynności wykonać. A co najważniejsze dla mnie, nie wstrzymuje potrzeby.
Głaskaniem nie wskórała bym nic a propo "dwójki" na nocnik.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Każde dziecko jest inne, to fakt ale Hela pisząca tutaj też ma trochę racji. Czasy się zmieniła ale dzieci zasadniczo nie. Skoro kiedyś umiały szybciej załapać, do czego jest nocnik (i to wszystkie a nie jakieś jednorazowe przypadki), to i teraz też by potrafiły. Gdyby rodzicom się chciało :) A teraz rodzice zasadniczo są wygodni. Proszę mnie nie besztać, bo ja sama do takich wygodnickich należę :). Wygodnie było z pampersem i tyle. Jakoś jednak odpieluchowałam moje dzieci. Było różnie. Jedno załapało w ciągu kilku dni, z drugim to była ciężka przeprawa. I to mam właśnie na myśli pisząc, że dzieci są różne. Jednemu przyjdzie szybciej, inny potrzebuje więcej czasu na naukę ale generalnie każde powinno rozpocząć naukę czystości w zbliżonym wieku. I w okolicach trzecich urodzin to jest już późno.
Wiem z doświadczenia, że konsekwencja i konsekwencja, i... niepedagogiczne metody się sprawdzają. Jak postanowiłam pieluchę zdjąć, to nie było odwrotu. Miałam zasikane mieszkanie, kanapę ale nie było zmiany zdania. Wiem po moich znajomych, którzy nie chcieli takiego bałaganu i postanowili czekać na zdjęcie pieluchy aż dziecko samo będzie gotowe. Głównym powodem była niechęć do zanieczyszczonego mieszkania. Potem był stres, bo dziecko miało pójść do przedszkola a z pieluchą chodziło. Dzieci są różne ale mogłabym się założyć, że żadne nie będzie potrzebowało na naukę roku czy półtorej. U nas umiarkowanie sprawdziło się przekupstwo, a bardziej telewizor. Chyba jeszcze bardziej niepedagogiczne. Trudno, zadziałało. Dziecko jak samo poprosiło o nocnik, mogło posiedzieć przed telewizorem i obejrzeć bajkę. Trochę pomogła też lala, która siusia - czasami dziecko chcialo lali dorównać i samo starało się, żeby coś zrobić. No i u nas sprawdził się nocnik z muzyczką. Ale przede wszystkim konsekwencja dorosłych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dodam jeszcze, że z kupką też były problemy. Ja dostosowałam dietę na lepsze wypróżnianie - były banany, suszone śliwki. Nie raz było pełno w majteczkach bo wstrzymać się nie dało. Ale udało się.
Wszystkie moje dzieci zaczęły taką naukę w okolicach drugich urodzin. Zawsze zaczynaliśmy w wakacje. Najszybciej załapało to, które do 2 urodzin miało jeszcze 3 miesiące :) A najtrudniej przyszło temu, które było już po 2 urodzinach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja proponuję przekupstwo ale nie czekoladę tylko coś bardziej zdrowego .U nas się sprawdził migdał. Za siusiu była rodzynka. I nigdy nie zdazyla się kupa w majtki. I jeszcze taka książeczka pomogła. Nie wiem czy dobrze pamiętam tytul,ale chyba Basia i jej nocnik. Widziałam tez z tej serii wersje dla chłopców ale nie pamiętam tytułu. Mała kwadratowa książka.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Co jedzą wasze 1,5 roczne dzieci? (37 odpowiedzi)

Ciekawi mnie co jedzą wasze 1,5 roczne dzieci, mój synuś je tylko to co mu smakuje i co zna,...

Mieszkanie na Kiełpinku (Wiszące Ogrody?) ul. Przytulna - jak tu się mieszka? (44 odpowiedzi)

Witam, planują zakup mieszkania na ul. Przytulnej, proszę o opinię czy dobrze się mieszka w...

Naprawa zabawek (13 odpowiedzi)

Czy może któraś z mam wie czy jest gdzieś zakład naprawiający zabawki na baterie? Z góry dziękuję...

do góry