Widok
Mój ma 11 miesięcy i jedno jądro również nie jest w mosznie. Co więcej nie jest nawet w kanale pachwinowym. przynajmniej nie było jeszcze 3 miesiące temu. Mamy już na październik wyznaczoną operację. Ja jeszcze się łudzę, że może do tego czasu zejdzie.
Na kontrolę chodzimy do szpitala wojewódzkiego.
Na kontrolę chodzimy do szpitala wojewódzkiego.
Od lekarza pediatry dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego. i z tym skierowaniem zapisaliśmy się do chirurga. Za każdym razem (były już 3 wizyty) jest inny chirurg.
Byliśmy też prywatnie u dr. Komasary w swissmedzie. Też kazał czekać do skończenia przez małego roczku. Mówił, że można do niego chodzić na NFZ właśnie do wojewódzkiego, ale na skierowanie musi być do urologa dziecięcego, a nie chirurga. Wizytę mamy w czerwcu.
Mogę jedynie podpowiedzieć, że na własną rękę możesz zrobić usg jąderek, np. u dr Wyszomirskiej. Na usg wyjdzie, czy jądro jest jamie brzusznej (tak jest w naszym przypadku), czy jest w kanale pachwinowym. Jeżeli jądro jest w jamie brzusznej to są dwie operacje, w tym laparoskopia. Jeżeli w kanale pachwinowym to "tylko" jedna.
Byliśmy też prywatnie u dr. Komasary w swissmedzie. Też kazał czekać do skończenia przez małego roczku. Mówił, że można do niego chodzić na NFZ właśnie do wojewódzkiego, ale na skierowanie musi być do urologa dziecięcego, a nie chirurga. Wizytę mamy w czerwcu.
Mogę jedynie podpowiedzieć, że na własną rękę możesz zrobić usg jąderek, np. u dr Wyszomirskiej. Na usg wyjdzie, czy jądro jest jamie brzusznej (tak jest w naszym przypadku), czy jest w kanale pachwinowym. Jeżeli jądro jest w jamie brzusznej to są dwie operacje, w tym laparoskopia. Jeżeli w kanale pachwinowym to "tylko" jedna.
Maciek też ma niezstąpione jąderko, które raz jest w kanale pachwinowym raz w brzuszku.
Od pediatry dostaliśmy skierowanie do chirurga (byliśmy u dr Wątróbskiej na Wałowej). Od chirurga poszliśmy do poradni chirurgicznej przy szp.wojewódzkim. Tam dali skierowanie na USG by ocenić co dzieje się z tym jąderkiem. Wróciliśmy do poradni z USG i mamy termin na wrzesień na ściąganie jądra do moszny. Przyjmował nas dr Gołębiewski, wydawał się być kompetentny i wyjaśniał nasze wątpliwości.
U Maćka hormony nie pomogą.
Od pediatry dostaliśmy skierowanie do chirurga (byliśmy u dr Wątróbskiej na Wałowej). Od chirurga poszliśmy do poradni chirurgicznej przy szp.wojewódzkim. Tam dali skierowanie na USG by ocenić co dzieje się z tym jąderkiem. Wróciliśmy do poradni z USG i mamy termin na wrzesień na ściąganie jądra do moszny. Przyjmował nas dr Gołębiewski, wydawał się być kompetentny i wyjaśniał nasze wątpliwości.
U Maćka hormony nie pomogą.