Widok

wtrącajacy się "tescie"

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Hej laski macie takie problemy ,że wasza przyszła mamusia sie wtrąca.. bo np u mnie jest spór czy pt czy sobota ja chcę piątek a druga strona chce sobote w końcu to jest nasz dzień a nie roddziców i wazne jest co my chcemy co sadzicie...?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie daj sobie wmówić, że będzie lepiej, jak zrobisz jak oni chcą. To ma być wasz dzień i nie pozwólcie sie nikomu wtrącać:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... zmeczona juz jestem...!
tak samo było z orkiestra czy Dj... ja chciałam dj bo taniej...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie martwiąc Cie... z dnia na dzien prawdopodobnie bedzie coraz gorzej ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj tez cos o tym wiem, niby nie powinnam miec zadnych ale do tesciow bo generalnie sa spoko, ale w niektorych sprawach doprowadzaja mnie do szalu, czasem nie musza sie wtracac wystarczy mi przesycone ironia spojrzenie tesciowej na jakis moj pomysl i brak komentarza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moi przyszli teście mieli gdzieś cały ten ślub, na wstępie powiedzieli że już dwoje dzieci wzieło ślub więc oni się nie wtrącają, ja jestem jedynaczką więc moi rodzice niech się martwią, pomagają nam i doradzają (smutne ale prawdziwe). Ale ostatnio się okazało że co chwile coś im nie pasuje... a to godzina ślubu zła, a to zaproszenia nie takie, menu złe... wymyślili sobie że na weselu musi być ryż z białym sosem - nieważne że nikt nie wie o co chodzi nawet kucharze z naszej sali....
Mogę się założyć że przyjdą i tylko marudzić będą... :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
acha i jednocześnie mówią że po co "tyle" pieniędzy wydawać ale oczekiwania mają ogromne...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie tez wszyscy mieli duzo do powiedzenia co do wesela..ale ze za wszystko sami placilismy robilismy po naszemu..i nie zalujemy:)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Współczuje. Wiem że tak po prostu jest. Pewnie myślą że robią dobrze.
Nie wiem kto u was finanasuje, ale my wszystko płacimy i mamy spokój.
Powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety mam ten sam problem i też mam czasami chęc wyuchną ale jakis szacunek mam. Każdy grosz liczą a po co to a po co tamto szkoda kasy i siedzę tylko i słucham. a jak synuś chce sobe coś kupi to jak najbardziej tak kup bedziesz miał itd .Ale już nie raz było tak że jak się posprzeczaliśmy to zawsze było i jest wtrącanie się i wem że to się nie zmieni :/ Najwyżej się kiedyś pokłócę ale nie pozwolę sobie wchodzi na głowę! Ty też się nie daj bo potem będzie coraz gorzej. Wiem co czujesz i powodzenia życzę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale to jest mega wkurzające, popłakałam sie i wyszłam...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia, widziałaś już u nas w kosciele zapowiedzi?? :D hihi wisza juz :P
nie przejmuj sie tesciami.. :) musimy sie spotkac pogadac, to wszystko Ci opowiem jak trzeba działać.:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a kiedy masz czas Roxa...?
widziałam widziałam tzn nie widziałam a mama mi mówiła;D:D:D:D
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
widziala? a ksiadz czytal moze/:P?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zapowiedzi sie NIE CZYTA... tylko w ogłoszeniach wiszą...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zawsze i nie wszędzie. U mnie akurat ksiądz czyta, u narzeczonego zapowiedzi wisiały;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zazwyczaj jest tak, że wiszą, a tydzień przed ogłaszają chyba nie?

a co do teściów to niestety u mnie moi rodzice sie bardzo wtrącają... Mój T juz ledwo to wytrzymuje, ja zreszta też... nie wiem jak temu zaradzić, bo przecież nie będe kłóciła się z własnymi rodzicami...
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niunta nie wybacze Ci ze nie podeszłaś do nas i nie powiedziałaś czesc :>
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam inny problem, moi rodzice są za granicą i wogóle się nie interesują ślubem i weselem, trochę jest mi przykro z tego powodu, bo zależy mi żeby im też się podobało. Poprosiłam ich ostatnio na rozmowę na skypie i opowiedziałam jak wszystko będzie wyglądać to powiedzieli że ok i to wszystko.... z kolei rodzice mojego M. mają wiele do powiedzenia, ale nie jest tak źle. Jestem z natury wybuchowa ale jak przychodzi do rozmowy z teściami to poprostu wiem, że musimy ich zdanie pod uwagę ale podajemy konkretne liczby argumenty i forsujemy nasze pomysły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madziarrra olej to ja też się ostatnio popłakałam jak słyszę teksty po co taka droga sukienka a po co limuzyna a po co grawer na obrączkach a poc o inne rzeczy przecież to tyle kasy itd Gdybyśmy sami wyprawiali wesele za własne pieniądze to bym olała to ale niestety trochę muszę się podporządkować bo rodzice sie dokładają nauczyłam się że jednym uchem wpuszczę a 2 wypuszczę co mówi a i tak zrobię swoje. Jest przykre jak się słyszy takie i inne wtrącanie się w życie ale przed tym nie uciekniesz musisz dać im do zrozumienia że to jest wasze życie i że sami chcecie podejmować decyzje bo jak się nie odezwiesz to dojdzie do tego że teściowa bedzie przychodziła i robiła przemeblowanie gdzie ma co stać albo wisieć i sprawdzanie w szafkach czy synuś ma wyprasowane i czyste rzeczy tak właśnie miała moja koleżanka. Ja też zaczełam się stawiać bo nie pozwolę sobie wejść na głowę to teraz jestem ta niedobra ale cóż życie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja teściowa jest "najlepsza", wydawało nam się, że skoro na zaproszeniu jest tekst ze zaprasza x i y z rodzicami to rodzicom nie daje się zaproszeń i wywołałam tym wilka z lasu ;p bo MAM JEJ KONIECZNIE DAĆ ZAPROSZENIE INACZEJ NIGDZIE NIE JEDZIE hehe chociaz ona nie sponsoruje wesela tylko my sami z moimi rodzicami to dla niej specjalnie kupie zaproszenie i dam niech się odczepi.
PS. moja teściowa to kobieta z piekła rodem ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A myśmy dla jaj zamówili od razu zaproszenia dla obu par rodziców. Generalnie śmiesznie było bo uzasadniliśmy że teściów moich zapraszamy my i moi rodzice. A moim rodzicom oczywiście że zapraszamy my i moi teściowie :) generalnie smiesznie było. Myślę że nie warto jest kruszyć kopię o takie drobiazgi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my też, mimo formułki, ze zapraszają "narzeczeni wraz z rodzicami" również rodzicom zaproszenia wydrukowaliśmy - na zasadzie "bedzie pamiątka"

co do wtrącających się... teściową lubię - mieszka daleko;)

a tak serio, jest prostą, wiejską kobietą i generalnie nie ma zdania i raczej się nie wtrąca; zresztą prawie wcale nie finansuje tej imprezy i chyba też z tego powodu się nie odzywa

natomiast ostatnio miałam spięcie z moimi rodzicami (na temat noclegu gości - w sensie rozmieszczenia, potwierdzania itp), gdzie w końcu zapytałam się taty, czemu nie mogą mi po prostu zaufać - no i usłyszałam, ze to on organizuje wesele (fakt dużo kasu dokłada), i ma być wsyztko pod kontrolą - aż mi szczena opadła
generalnie do tej pory za dużo się nie wtrącali, raczej ja szłam po pomoc, pytałam o opinię - ale decyzja w sumie należała do nas (ponieważ mam zbieżny gust i rozumienie wielu spraw z tatą, to rozbieżności nie było, a mamę tata "temperował";))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
skoro nie placice za wesele to nie dziwcie sie ze rodzice sie wtracaja. takie czasy mamy ze kasy brakuje. a jak rodzice daja swoje oszczednosci na wasze wesele i widza na jakie pierdoly typu limuzyna wydajce to nie dziwie sie ze sie wtracaja.
trzeba bylo najpierw zarobic kase i placic za swoje wesele i widzimisie.
jak dzieci zachowujecie sie. pewnie teraz zaluja wasi rodzice ze dali sie naciagna na wyprawianie wesela.
uwazam ze w dzisiejszych czasach kazdy sam powinien placic za swoje zachcianki a rodzice powinni miec jakies oszczednosci na stare lata.
skonczyly sie czasy kiedy to wyprawianie wesela bylo obowiazkiem rodzicow
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
u mnie kłótnie są w drugą stronę hehehe
tata by chciał dużo bardizej wystawne niż ja planuję (tzn więcej różnych "luksusów") - np. ja chcę jechać do ślubu jego autem (czarne volvo) a on się upierał, ze weźmie limuzynę
no i parę innych (np. na poczatku uparł się, ze zapłaci za suknię ślubną - i był zawiedziony, że kupiłam taką za 1,5tys - podobała mu się, ale...)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas niestety teściowa ma najwięcej do powiedzenia, natomaist od niej nie będzie zadnego wkładu finansowego, ogólnie szkoda gadać, ale cóż nie musze jej kochać ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kilka wpisów wcześniej było na temat czytania/nieczytania zapowiedzi - czyta się je w parafiach, w których jest mniej niż 1000 wiernych, w tych większych po prostu się jej wywiesza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
eeeeee.. to szkoda.. :P
:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i tak to jest dziewuszki... te tesciowe ciagle ..cos maja do powiedzenia moi rodzice tez kase daja a jednak sie nie wtracaja co i jak dlaczego..
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lusia masz racje jeśli by całość rodzice płacili to pewnie by tak było i bym się też nie dziwiła że chcą zrobić wesele i zaoszczędzić na wszystkim a tak w ogóle to bym nawet nie chciała takiego wesela żeby być uzależnionym od kogoś finansowo. My dajemy połowę kasy na wesele a 2 połową rodzice się dzielą na połowę. I nawet tak było ustalone żeby ich kase przeznaczyć na knajpę a resztą my się zajmiemy czyli to wydaję mi się że nie powinni aż tak się wtrącać A może ja mam odmienne zdanie i nie wiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja wam opowiem z innej beczki

moja babcia (mama mojej mamy) obraziła się (w 1980r, gdy rodzice brali ślub) na rodziców, bo nie skonsultowali z nią (oni w Gdańsku, ona na Warmii), jakie meble kupują za kasę, którą dostali od babci na meble do mieszkania...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie masz się co martwić rób po swojemu to jest twój ślub, a wszystkich nie uszczęśliwisz.Ja chciałam dobrze , zaprosiliśmy 140 osób z rodziny a i tak znalazły się osoby które poczóły się urażone. Babcia-bo nie zaprosiłam jej syna, a mojego wujka który jest zawodowym alkoholikiem , i kobieta przyszłego teścia bo nie zaprosiłam jej 2 synów, dla nas to żadna rodzina tym bardziej że nie utrzymujemy kontaktu....Dodatkowo kuzyn przełożył wesele na 10 lipca br wesele skurczyło się do 60 osób
Nie ważne jak będziesz się starała i tak wszystkim nie dogodzisz...
POWODZENIA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sylwiak masz racje.. jakas paranoja i tak obsmaruja dupe... ;-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie mogę powiedzieć, że teściowa się wtrąca. ba, ma wylane na wszystko. ale czego ja nie wymyślę, to krytykuje. mieszka 300km ode mnie i taką ją kocham :P ale denerwuje mnie, jak na prawo i lewo opowiada co to nie będzie za wesele, a gówno wie. nawet nie raczy zadzwonić, czy może coś pomóc itp. ost raz byli u nas rok temu. a teksty typu "agnieszka wiesz co teraz jest modne na podziękowania dla rodziców" albo "które z was będzie dziękować? pewnie agnieszka" przechodzą ludzkie pojęcie! wpieprza się tam gdzie nie ma, wypytuje o rzeczy takie jak dekoracja, orkiestra w kościele itp gdzie to akurat jest moją niespodzianką. do menu chce mieć wgląd a nawet nie zadzwoni do mojej mamy. ale ja już powiedziałam, za to, za co ja sama płacę, to ja decyduję. grrrr
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla masz rację... ty płacisz Wy dwecydujecie tym bardziej ,ze nie dzwoni i jest na odległośc..hmm..;-*
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tzn u nas, że tak powiem płacą wszyscy. więc skoro rodzice płacą za orkiestrę czy salę niech decydują a ta tylko gada...menu się same nie ustali. moja mama może to zrobić, ale żeby później pretensji nie było.
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz Ty jestes na koncówce.... tych starc a moze juz na poczatku "nowym poczatku"
a ja dopiero takie małe sporki ;-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chociaz wcoraj było grubo...;-):D Moja mama mi nie gledzi;;D
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zadroszcze. U nas tez płacą wszyscy ale nie ingeruja nam w nic moze dlatego że mamy juz swoje lata i wiedza ze na nic to się nie zda. Owszem interesują się, daja propozycje, pomagaja w zalatwianiu niektorych spraw itd ale na nic nie naciskaja bo to nasze wesele i ma byc takie jakie my chcemy aby było. Ani na rodzicow, ani na przyszlych teścow pod tym wzgedem złego slowa powiedziec nie mogę.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
t Ty masz dobrze;-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tu się zgodzę ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla nie masz się co denerwować nie jesteś sama...Moi rodzice bardzo tolerancyjni i pomocni mieszkają prawie 100 km od Gdańska więc tylko rady na telefon, mój przyszły teść -74 lata- ani razu nie zapytał jak przygotowania, czy pomóc...Jak stwierdził nikt mu nie pomagał więc on też nie musi, siostra mojego narzeczonego obrabia rodzinę jaka to ona nie jest dobra , jaka rodzinna , a nie wykonała do nas ani 1 tel. czy pomóc, jak idzie...przenocuje nam parę osób i w tym celu robi balkon u siebie w domu...Dodam że jest to stara panna , a balkon to jest pretekst jaka to ona nie jest wspaniała i po co jej chłop-paplanina na kolejne 4 lata...Więc takźle tak nie dobrze.Całe wesele jeśli chodzi o organizację jest na mojej głowie, czasem nie daję rady i po prostu chcę aby się to skończyło, mam po prostu dość. Mój partner niestety wspiera mnie uczuciowo, ale niestety nie zna się na sprawach organizacyjnych, ma inne talenty że tak powiem. Czasem czuję się sama...I zastanawiam się kto powiedział że slub to najpiękniejsza chwila...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sory za mój myślotok ale czasem myślę że zwariuję , a na was zawsze mogłam liczyć.Z resztą kto mnie zrozumie jak nie wy ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sylwiak tylko Ty się nie denerwuj i dużo śpij bo ślub już zaraz :) aczkolwiek takie wygadanie się dużo pomaga, wiem to z doświadczenia :P szkoda tylko, że nie umiem teściowej powiedzieć, że ma się odczepić i w końcu menu ustalić a nie gadać :P dla niej najważniejsze jest jaką kreację ubrać byleby się pokazać, jej pomoc ogranicza się do częściowego sfinansowania. niby wiele, a jednak swoim zachowaniem na pewno nie pomaga!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak sobie czytam coście tu napisały dziewczyny... to chyba już taki smak tych stresujących chwil tuż przed, że z wtrąconego zdania mamy, taty, teściowej czy teścia może zrobić się afera...
Ja np. raczej kłócę się z mamą bo generalnie lubię działać wg. planu a ona na zasadzie to się zrobi (tylko kiedy)
teściowie, heh sarkazm mojego przyszłego teścia obracam w żarty, odgryzam się zawsze jakąś ciętą ripostą, ale paradoksalnie to oni (rodzice i teściowie) są kochani i bez nich nie moglibyśmy myśleć o ogarnięciu tego przed weselnego bajzlu, że już nie wspomnę o wsparciu finansowym :)
założę się że nasze (Wasze) tysiąc pomysłów też czasem wydaje im się idiotyczne i bez sensu, a potem okazuje się że mieli rację, do czego pewnie nie jedna z Was doszła w trakcie przygotowań...
Pozdrawiam w gorącym czasie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no u mnie akurat teściowa ma chore pomysły, jak już wspominałam proponuje nam co zrobić na podziękowania dla rodziców, wariatka :D albo mówi "zróbcie na pierwszy taniec show, to jest teraz modne" wiedząc, że nie chcemy tego. to, że finansuje nie znaczy, że ma prawo mi takie coś narzucać. menu, proszę bardzo niech ustala...jak raczy wogóle tyłek ruszyć i przyjechać, bo narazie tylko gada...skąd z takiej baby wziął się taki facet jak mój narzeczony, za którym bym w ogień poszła :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale wiesz nilla, że ich w komplecie bierzesz ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wypluj te słowa, duet zostaje w łodzi ( stamtąd pochodzą) trzecią część ja zabieram na pomorze :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to chociaż tyle dobrego, że daleko :) ja za to oprócz narzeczonego biorę prawie dwa komplety teściów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sylwiak Weselnik to strasznie pomógł pomysl jak bysmy miały szukac tak wszystkich w necie tutaj to troszke tak na gotowca..:)hihihi
Ty jeszcze tydzien i juz "po"
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
namilandia jeśli masz takie wspaniałe kontakty to tylko pozazdrościć, też bym chciała mieć taką fajną teściową, no ale...
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wiem czy ona taka cudowna, ale jakoś sobie radzimy chociaż ja sobie myślę, że ja pewnie wkurzam ją czasami równie mocno jak ona mnie :). Czasem lubią ogólnie kierować naszym życiem jak np. decydować czy możemy czy nie mieć psa, albo gadaja mi o dziecku :) taki już chyba ich "urok" ale ja wiem, że jak sie bardzo uprę to i tak zrobię swoje bo znajdę na to jakieś rozwiązanie :)
A może u Was to też kwestia takiego dotarcia :) my z teściami to już 8 lat stażu mamy ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak to prawda weselnik jest skarbnicą wiedzy i dobrych rad, tutaj możesz skorzystać z dobrych pomysłów i doświadczenia innych...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja obecna teściowa wtrącała się jak cholera na etapie przygotowań. W tym co mi bardzo zależało to stawiałam na swoim, w tym co mniej - odpuszczałam. Z dniem ślubu zniknęły wszystkie problemy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Namilandia, ja już 9 lat, ale teściowa kiedyś taka nie była...6 lat temu zginął starszy brat mojego P. o ona teraz jest po prostu nie do wytrzymania.wszystko ją drażni, jechaliśmy teraz na wesele znajomych to całą drogę marudziła, po co tam jedzie, że nienawidzi wesel itp itd a może to menopauza?:P niektórzy też mówią, że po prostu zabieram jej syna i to tak daleko:P taka jest kolej rzeczy
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
być może i menopauza to na prawdę potrafi namieszać :) moja mama chyba wchodzi w ten etap i też bywa trudna :) no to ładny staż macie :) gratki

właśnie w tych małych można im darować a wielkie przeciągnąć na swoje, ja wyczuwam poślubną wojnę o psa ale narazie siedzę cicho jak mysz pod miotłą :) koniec końców do wesela jeszcze trochę i nie ma co relacji psuć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja też tak myślę, ponarzekam na nią ale ogólnie staram się byc dobrą synową i zagryzam język, zwłaszcza, że faktycznie będziemy daleko więc nie ma co się kłócić. aczkolwiek bywają gorsze dni :/
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
damy radę.. musimy... zobaczymy co będzie się dziać "po"
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz rację musimy dać radę ....i tak będzie pięknie:)Bez względu na wszystko .Im bliżej tym bardziej luźne podejście .Dziś ciotka sobie w\wymyśliła że w dniu ślubu po kościele pojedziemy na cmentarz i ja w tej białej sukni będę popindalała między grobami...masakra.my pojedziemy na plener a brat pójdzie na grób ....Coraz bardziej mnie to wszystko śmieszy niż martwi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
osobiście uważam za głupotę chodzenie pary młodej na cmentarz,z znajomi mają na płycie cała drogę jak to szli na cmentarz na grób jego ojca, to ma być wesele a nie smutny dzień, na grób można iść przed lub po ale nie latać po cmentarzu w białej sukni, która przecież może się pobrudzić
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
akurat tu się z wami nie zgodzę
jesli jest możliwość, a któreś z rodziców Pary młodej juz nie żyje, to dla mnie czymś naturalnym jest odwiedzić grób tego rodzica

cmentarz to nie tylko smutek
to szacunek dla umarłych i żywych
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się z twoim zdaniem ,ale wytłucz tom ciotce chrzestnej która jest wiekowa...A myślałam,że mnie już nic nie zaskoczy..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja przyjmuję jedną postawę
mam taką odpowiedź "zastanowię sie"...;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ab...Masz dobra teorie "zastanowie sie"
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak ja słyszę od narzeczonego "zastanowię się" to już wiem, że ma na mysli "nie" grrr :)
no no za tydzień w piątek moja ukochana teściowa odwiedza nas. przyjeżdża ustalać menu, ojej jakiś persen sobie kupię :P
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dokładnie hihihi
jakby powiedziała bohetarka jeden z ksiażeczek dla dzieci (jakiś dziewczyński odpowiednik "Mikołajka")
"zastanowię się to znaczy po dorosłemu nie" ;)

ale przymyka usta ;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla cały tydzień pij... herbate zieloną;D
a ja przez moja teściowa sie pokłuciłam z narzeczonymm..
zobaczymy jak to bedzie
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
madziarrrra, to szybko... ja rok wczesniej nie mialam z tesciową ani tyci spięcia ;) póki co też nie moge narzekać ;)

najlepsza tesciowa to taka, która sie nie wtrąca :) :) :)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jest daleko ;) Np w innym kraju :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam rodziców w innym kraju, a teściową piętro niżej... W dodatku niczego tu nie znałam, bo przeprowadziłam się dopiero 8 miesięcy temu, a mój - wtedy jeszcze - chłopak często był poza domem służbowo. Organizacja wszystkiego spadła więc w końcu na mnie i siłą rzeczy musiałam teściową o pomoc poprosić... Oczywiście, starała się pewne rzeczy po swojemu ustawiać, ale ja po prostu mówiłam "tak i tak ma być" już podczas rozmów z usługodawcami, a jej zdaniem (mimo że była przy tych rozmowach) się nie przejmowałam. Parę rzeczy zrobiła po swojemu, ale ja na 2 dni przed ślubem, kiedy pokłóciłam się z DJem, którego nam znalazła, a nie było możliwości rezygnacji czy wymiany go na innego, doszłam do wniosku, że mam to w nosie. W trakcie przygotowań zdałam sobie sprawę, że najważniejsze jest dla mnie zostać żoną, mieć męża, a wesele, o którym zawsze marzyłam, to sprawa uboczna. I jak się DJ nie sprawdzi, tort będzie niesmaczny, a dekoracja kwiatowa mi nie będzie pasowała - to naprawdę najmniejszy problem.

I teraz wiem, że nie warto się kłócić... Bo w końcu nie o to chodzi w tym dniu... Niech sobie gadają, należy pokiwać głową, powiedzieć "tak, tak" i zrobić po swojemu... Albo nawet może ustąpić w jakiejś sprawie, żeby sobie nie psuć nastroju dyskusjami, które potem się będą wydawały śmieszne.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]

http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojj dziewczyny łatwo sie mówi... ale ja jestem taka ,że powiem ze sie niezgadzam jestem poprostu szczera... teraz jestem TA "ZŁA"
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety często tak jest że jak sie powie swoje zdanie rodzicowi i nawet się z nim pokłóci to rodzice nawet jaj knie mają racji to i tak starają się mysleć że ją mają i wywołuja tym samym u swoich dzieci poczucie winy co prowadzi długoterminowo w efekcie do tego, że potem albo przestajemy się z nimi kłócić - zaciskamy zębo olewamy i dopuszczamy sobie,
prawda jest taka, że nawet rodzicom - także teściom tak jak i innym ludziom, musimy wyznaczać granice, nie jesteśmy ich własnością, jesteśmy osobnymi jednostakami z własnymi poglądami i wyobrażeniami o różnych sprawach i prawdziwie dojrzała osoba prędzej czy później to zaakceptuje jeśli tylko jej to pokażemy,

ja na swoją mamę ani na przyszłych teściów nie mam co narzekać, co prawda teściowie wymyślili na początku, że nie musimy mieć fotografa - po tym jak przejżałam z 50 ofert co kosztowało mnie nieprzespanymi nocami, ale mój S,. był stanowczy i powiedział, że fotograf będzie i koniec kropka i mamy fotografa,
a teraz naprawdę nie wtrącają się do niczego, też się aż tak nie znają na weselu- tych podziękowaniach czy innych pierdołach, jedyne w co teściowa chce ingerować to menu- ale ja jej pozwalam na to, bo rozumiem, że ona zna gusta swoich gości lepiej niż ja sama, poza tym ja się samym weselem aż tak nie martwię, bardziej ustalam to co będzie w kościele bo dla mnie to jest istotne ( nie to czy będzie prosiak na weselu) i w sprawy kościelne nikt mi sie nie wtrąca a pomysłów mam wiele

myślę, że jak teraz nie pokażecie, że macie swoje zdanie i nie będziecie asertywne (co nie oznacza wredne, aroganckie czy kłótliwe) to potem będzie już coraz gorzej, granice trzeba innym wytyczać, jak się tych granic nie pokaże to ludzie nie wiedzą czasem na ile mogą sobie pozwolić w kontakcie z wami a na ile nie i przede wszystkim podstawowa sprawa - to WY macie się dogadywać a nie Ty z teściem czy teściową, bo to WY będziecie budować nową rodzinę, jeśli widzicie, ze wasz przyszły mąż teraz już broni mamusi a na Ciebie najeżdza, to radzę to korygować jak najszybciej albo sobie odpuścić, ja sobie takie związku nie wyobrażam gdzie mój mąż staje po stronie matki a nie mojej, my zawsze z moim S. siebie nawzajem bronimy przed rodzicami i innymi osobami i jesteśmy jednomyślni i on ma bardzo odbry stosunek do rodziców, rodziców należy kchac i szanować ale uszczęścliwiać ich na siłę - nie, jeśli się obrażą, bo na pierwsze danie jest grzybowa a nie rosół to oni mają problem nie my:) i tak należy kochane myśleć:) pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madziarrra ja cały czas piję zieloną ale tak dla zdrowia ;) ale też nieraz miałam kłótnię z narzeczonym przez jego mamę, on tylko mówi "nie słuchaj jej, olej..." ale ja nie umiem :/
moja teściowa jest najlepsza jak jest w łodzi a ja u siebie :P chociaż i tak potrafi nerwów narobić
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobrze ,,że Twoj wogóle mówi nie słuchaj jej.. olej to...
Bo mój no comment:(((((
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja droga, to że tak mówi, nie znaczy że jest po mojej stronie, bardzo często przegrywam ja! on wie, ze ona robi źle, nie tak, ale uwagi jej nie zwróci i ona myśli, ze jej wolno, ale po ślubie odcinam się totalnie
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak sie mówi byle do wesela...:D
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja się jednak cieszę, że mój przyszły mąż potrafi być asertywny do swoich własnych rodziców, potrafi im powiedzieć jasno i stanowczo nie, albo ich olać, jakbym miała przegrwyać z jego własnymi rodzicami to nie wiem czy wogóle bym się pchała w taki związek

pamiętajcie, że to was wasz partner powinien kochać najbardziej i szanowac najbardziej teraz a nie własnych rodziców- rodzice schodzą na 2 plan - tak to w dojrzałym związku powinno wyglądać i wtedy wszystko jest na swoim miejscu, rodzice razem, młodzi razem, a nie, że synek nadal nie ma odciętej gdzieś tam pępowiny, bo taki ktoś wogóle nie powinien zabierać się za małżeństwo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe, mary zgadzam sie z Tobą całkowicie... pomimo, ze u mnie jeszcze nie ma 100% 'oddania' to nad tym pracuje i widac efekty ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nulka bardzo dobrze:)
trzeba pracować, ja nad sobą też dużo pracuję, bo w naszym związku to u mnie kaurat jest problem z pępowiną, choć nie przejawia sie to we wtrącaniu się mojej mamy w nasze sprawy ale w ńańczeniu mnie i za silnym wiązaniu emocjonalnym

ale myślę, że dla rodziców też to jest trudny okres bez znaczenia, którymi w kolejności z całego rodzeństwa dziećmi jesteśmy, rodzice też muszą się przyzwyczaić, że od tej pory to nie ich głos się liczy ale naszego partnera i że nie mają już takiej władzy i takiego wpływu na nas jak mieli do tej pory także trzeba dużo cierpliwości i wytrwałości, żeby te wszystkie relacje w rodzinie poukładać:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nam się na szczęście nikt nie wtrąca.. czasami może rodzice powiedzą swoje zdanie ale w naszym przypadku jest tak,że płacimy sami za wszytsko rodzice się deklarują że coś tam dołożą jednak my tego nie boerzemy na poważnie bo wiemy że są w trudnej sytuacji finansowej jak cos dorzucą to będzie fajnie ja nie to też damy radę). Ja się często pytam teściowej jak i mojej Mamusi i pewne rady i nigdy nie usłyszałam słów kretyki.... I dlatego uważam, że nie jest tak źle:) (chociaż pamiętam jak moja mama mi mówiła że po co robimy "takie" wesele... ale ja nie wiem co w jej słowa znaczeniu znaczy 'takie" bo jak dla nas jest normalnie..
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a na ile osób macie...?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no na ok ponad 100 osób nam wyszło ale pewnie dużo odmówi jak zawsze to bywa...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to sporo my około 60 .;-) a gdzie masz...?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Równy rok nam został do wesela:D
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wesele w Szarlocie w Kościerzynie

a Ty?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie dzięki kochanej niedoszłej teściowej ślub sie nie odbył. Teraz bardzo sie ciesze że tak sie stało bo jak pomyśle ze miałabym wejść do rodziny w której mamusia o wszystkim decyduje a synek maminsynek tylko jej przytakuje to mnie ciarki przechodza. Dobrze ze wyszło wszystko przed ślubem!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
oo kurcze kejtig a co się stało?
czemu się nie odbył jeśli można wiedzieć?

Jezu... obiecuje sobie z całego serca że nigdy z żadnego ze swoich synów nie zrobie mamisynka a nauczę ich przede wszystkim szanować i kochać swoje przyszłe kobiety i nie będę zaborcza w stosunku do nich- to jest nienormlane takie wiązanie- w psychologii nazywamy to przeniesiem- takie przeniesienie miłości z własnego męża na synka, często zdaża się w małżeństwach gdzie już miłość między rodzicami wygasła...
mamisynek to najgorszy poza przemocowcem typ faceta na jaki można się natknąć...

3 maj sie kejtig!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moi teściowe i rodzice są cudowni... odpukać. Nie wtrącają się, zawsze można ich o radę zapytać ale może to przez to ze z nas już wiekowa przyszła para młoda i mają trochę więcej zaufania a przez to są spokojniejsi;-)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pod aniołem w brzeznie
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też jakoś sobie tego nie wyobrażałam, ale teraz wiem, że to jednak jest potrzebne, żeby chociaż a ten sposób, na chwilę być z tymi, których już nie ma wśród nas
mojemu narzeczonemu kilka lat temu zmarła mama, nawet jej nie znałam, w zeszłym roku zmarł mój ojciec i czuję, że po prostu trzeba się z nimi spotkać w takim dniu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no a dodam tylko tyle,że moja przyszła teściowa nie jest taka zła, jednak jak ktoś mówi, że to jest moja przyszła teściowa, czy jak była przedstawiana w mojej rodzine czy tak ogólnie-jak się o niej mówi 'teściowa' to Ona od razu poprawia na 'mamusia'.... przy czym jeszcze ie jest moją teściwą-mamusią-ale Ona nie cierpi tego słowa;)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurczę... teraz tak spojrzałam na moją datę a Tu 11 mies...:)
ale zleci..;-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny zleci Wam zleci, ja miałam zaręczyny 1 stycznia 2009 a za półtora miesiąca biorę ślub. jeśli jeszcze do tego pracujecie/studiujecie to zanim się obejrzycie a tu miną miesiące. ja miałam na głowie obronę, prawko itp więc w sumie inne rzeczy zaprzątały głowę. a potem wpadłam w wir przygotowań, piękny czas :) nie wiem co będę robić po ślubie :P
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla, jak to co... do roboty ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja pracuję :D:D od roku, od razu po studiach :) ale pracę ma fajną więc wiele rzeczy załatwiam w trakcie :)
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie o taka robote mi chodzi... mialam na mysli taka bardziej przyjemną ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pranie, sprzątanie, gotowanie:)

a tak wracając do tematu teścioów, bo widze, że coraz więcej tu takich watków jest, trzeba pamiętać, że ślub nie zmini naszego życia w bajkę, wręcz przeciwnie- czasem jest tak, że teściowie myślą, że skoro jest się już członkiem rodziny to jeszcze na więcej można sobie pozowlić - to tak do tego, jak ktoś tu napisał "byle do ślubu" - pamiętajcie, że juz przed ślubem nalezy sobie ustawić relacje z teściami, takie jakbyśmy chociaż w minimum chcieli, bo potem moga być jeszcze większe zgrzyty
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale ja głupia jestem :P to już to słońce :P
mary_25...czy Ty jesteś w jakiejś branży psychologicznej? aż miło się czyta Twoje wypowiedzi :)
aczkolwiek...nie zawsze jest tak jak się chce :/ teściowa ma moc :P
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a w sumie to mialam na mysli 'skutek' tej roboty ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) no to różne "roboty" będą, niektóre nawet całkiem miłe:)

nilla- zgadza się jestem z "tej" branży:) wiem, że to co piszę to czasem idylla i ideały, ale po to jest życie żeby do ideałów dążyć:)

ja sama nie tylko gadam ale też dużo pracuje nad moimi relacjami - wszelakimi, choć ja mam zupełnie na odwrót niż reszta ludzi - muszę dużo namęczyć się żeby moja relacja z mamą się poukładała jakoś, o dziwo z teściami mam całkiem fajne relacje:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nulka nulka co Ty tam kombinujesz ;)
mój P. za tydzień się broni, potem trzeba do pracy ( żonę ma już pracującą:P) a potem to jakiś relax a nie od razu robota ;);)
swoją drogą może mary to jakoś wytłumaczy, ale ostatnio zrobiłam się strasznie anty na dzieci, a dodam, że je uwielbiam, ale jakoś nie wyobrażam sobie mieć teraz swoich :/
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla dasz radę ..a na dzieci trzeba dojrzec
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oby nie było za późno :)
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hii... Dasz radę.. Nilla;)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla - nie wszystko da się tak odraz wytłumaczyć psychologią:)

może masz poprostu za dużo na głowie i Twój mózg automatycznie "póki co" odrzuca myśl o dziecku, grunt to żebyś się tym nie zadręczała i nie zastanawiała, bo to może sie faktycznie przeordzić w głębszę dręczenie

luz blus i do przodu:)

a dziecko wybierze sobie odpowiedni moment w Waszym życiu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no no oby najpierw mamusie spytało o pozwolenie, bo planów mam tyle, że nie ma teraz czasu na dziecko, a wogóle to najważniejsze żeby druga strona do tego dojrzała, bo w tym też tkwi problem :) nic na siłę, na wszystko przyjdzie czas :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
np faceci po 30 roku życia rzadko kiedy chcą dziecko... nie mówie ,że wszystcy ale zazwyczaj tak się dzieje ,że im się nie chce;-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj R bedzie mial 30 lat jak bedziemy sie starac o bobaska.. :D ja mu z głowy wybije niechęć do dziecka.. :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój P. już z góry mówi, że chce jedno...ja chcę 2. więc tu już powstaje mały spór, ciekawe co zrobi jak okaże się, że będą bliźnięta:P co akurat w moim pokoleniu jest możliwe, już jeden kuzyn trafił podwójnie :)
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mi sie akurat wydaje odwrotnie, ze własnie koło 30-tki faceci dojrzewaja do dzieci... a wczesniej to imprezki, piwka z kolegami, wyjscia wspolne itp... :)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nulka...zapomniałaś o tym najważniejszym, komputer!!!
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój były, z którym prawie 10 lat wytrzymałam, nigdy nie chciał mieć dzieci. Co nie było problemem, bo ja wtedy (z nim?) też nie chciałam.

A mój obecny mąż miał 26 lat jak go poznałam i od początku mówił, że jak będzie miał 28-30, to by chciał. A teraz już rzeczywiście w nim widzę to, że bardzo chce. I to jest świetne uczucie, kiedy wiem, że nie będziemy się starać bo taki wiek, albo wypada, tylko on rzeczywiście naprawdę CHCE mieć ZE MNĄ dziecko. Już się nawet przymierza do głaskania mnie po brzuchu :-D, a w naszej okolicy już nawet dwa razy poszła plota, że jestem w ciąży, bo na prawie każdym zdjęciu mnie "za brzuch trzyma". (No dobra, trochę tez przytyłam, ale nie aż tak bardzo! ;-) )

image

A jeszcze z rzeczy humorystycznych - on by bardzo chciał dwóch chłopców. Tylko jeszcze mi nie wytłumaczył, jak to zamierza osiągnąć. I czy jak będzie dziewczynka, to ją będzie chciał wymienić ;-)
[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]

http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nilla- tu się zgadzam- komputer:) żebto to chociaż w celach rozrwyki on był, to mogłabym zakazać, schować, wyrzucić... ale jak w celach pracy i jest niemalże jak kochanka- zasypia z nim w łóżku:) - to już nawet największe tricki psychologiczne wymiękają:)

naszczeście mój dzeci chce mieć, póki co tyle ile będzie w stanie utrzymać:) ja bym chciała 3:) ale zobaczymy co z tego wyjdzie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, moje kochanie ma 30 lat i oboje myślimy o dzieciach, najlepiej dwójce ale za 2-3 lata. Chcielibyśmy mieć chłopca i dziewczynkę ale najważniejsze żeby były zdrowe. Co do komputera to sama mu kupiłam Commodore 64 bo marzył o takim jak miał w dzieciństwie i czasami gramy we dwoje;-)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sallyann
ja chce sobie kupić pegazussa :D i grac w mario bros!! :D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam Mario na C64. Rewelacja!!!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie na allegro kupialm pegazusa :D

https://mail.google.com/mail/?shva=1#inbox/129fdede78431784
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://allegro.pl/show_item.php?item=1151737892
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mary, no więc właśnie z jednej strony widziały gały co brały ;) informatyk to informatyk, ale kurde bez przesady :)
no właśnie moja przyszła mamusia jest w drodze do mnie :P ale się odstrzeliłam, zawsze mówię, że najlepszym miernikiem mojego ciała jest teściowa :P zawsze wie, kiedy schudnę kiedy przytyję :P tylko teraz się denerwuje bo chudnę a ona nie :D
image
http://forum.trojmiasto.pl/Moim-szczesciem-chce-nakarmic-calutki-swiat-04-09-2010-czyli-fioletowe-wesele-nilli-t181137,1,11.html?hl=nilla#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
suwaczek
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Wesele

sukienki wieczorowe (58 odpowiedzi)

dziewczyny, wiecie gdzie można dostać ładne sukienki wieczorowe?? proste i eleganckie, dla matki...

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (59 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

do góry