Widok
oo kurcze kejtig a co się stało?
czemu się nie odbył jeśli można wiedzieć?
Jezu... obiecuje sobie z całego serca że nigdy z żadnego ze swoich synów nie zrobie mamisynka a nauczę ich przede wszystkim szanować i kochać swoje przyszłe kobiety i nie będę zaborcza w stosunku do nich- to jest nienormlane takie wiązanie- w psychologii nazywamy to przeniesiem- takie przeniesienie miłości z własnego męża na synka, często zdaża się w małżeństwach gdzie już miłość między rodzicami wygasła...
mamisynek to najgorszy poza przemocowcem typ faceta na jaki można się natknąć...
3 maj sie kejtig!
czemu się nie odbył jeśli można wiedzieć?
Jezu... obiecuje sobie z całego serca że nigdy z żadnego ze swoich synów nie zrobie mamisynka a nauczę ich przede wszystkim szanować i kochać swoje przyszłe kobiety i nie będę zaborcza w stosunku do nich- to jest nienormlane takie wiązanie- w psychologii nazywamy to przeniesiem- takie przeniesienie miłości z własnego męża na synka, często zdaża się w małżeństwach gdzie już miłość między rodzicami wygasła...
mamisynek to najgorszy poza przemocowcem typ faceta na jaki można się natknąć...
3 maj sie kejtig!
też jakoś sobie tego nie wyobrażałam, ale teraz wiem, że to jednak jest potrzebne, żeby chociaż a ten sposób, na chwilę być z tymi, których już nie ma wśród nas
mojemu narzeczonemu kilka lat temu zmarła mama, nawet jej nie znałam, w zeszłym roku zmarł mój ojciec i czuję, że po prostu trzeba się z nimi spotkać w takim dniu
mojemu narzeczonemu kilka lat temu zmarła mama, nawet jej nie znałam, w zeszłym roku zmarł mój ojciec i czuję, że po prostu trzeba się z nimi spotkać w takim dniu
no a dodam tylko tyle,że moja przyszła teściowa nie jest taka zła, jednak jak ktoś mówi, że to jest moja przyszła teściowa, czy jak była przedstawiana w mojej rodzine czy tak ogólnie-jak się o niej mówi 'teściowa' to Ona od razu poprawia na 'mamusia'.... przy czym jeszcze ie jest moją teściwą-mamusią-ale Ona nie cierpi tego słowa;)
dziewczyny zleci Wam zleci, ja miałam zaręczyny 1 stycznia 2009 a za półtora miesiąca biorę ślub. jeśli jeszcze do tego pracujecie/studiujecie to zanim się obejrzycie a tu miną miesiące. ja miałam na głowie obronę, prawko itp więc w sumie inne rzeczy zaprzątały głowę. a potem wpadłam w wir przygotowań, piękny czas :) nie wiem co będę robić po ślubie :P
pranie, sprzątanie, gotowanie:)
a tak wracając do tematu teścioów, bo widze, że coraz więcej tu takich watków jest, trzeba pamiętać, że ślub nie zmini naszego życia w bajkę, wręcz przeciwnie- czasem jest tak, że teściowie myślą, że skoro jest się już członkiem rodziny to jeszcze na więcej można sobie pozowlić - to tak do tego, jak ktoś tu napisał "byle do ślubu" - pamiętajcie, że juz przed ślubem nalezy sobie ustawić relacje z teściami, takie jakbyśmy chociaż w minimum chcieli, bo potem moga być jeszcze większe zgrzyty
a tak wracając do tematu teścioów, bo widze, że coraz więcej tu takich watków jest, trzeba pamiętać, że ślub nie zmini naszego życia w bajkę, wręcz przeciwnie- czasem jest tak, że teściowie myślą, że skoro jest się już członkiem rodziny to jeszcze na więcej można sobie pozowlić - to tak do tego, jak ktoś tu napisał "byle do ślubu" - pamiętajcie, że juz przed ślubem nalezy sobie ustawić relacje z teściami, takie jakbyśmy chociaż w minimum chcieli, bo potem moga być jeszcze większe zgrzyty
ale ja głupia jestem :P to już to słońce :P
mary_25...czy Ty jesteś w jakiejś branży psychologicznej? aż miło się czyta Twoje wypowiedzi :)
aczkolwiek...nie zawsze jest tak jak się chce :/ teściowa ma moc :P
mary_25...czy Ty jesteś w jakiejś branży psychologicznej? aż miło się czyta Twoje wypowiedzi :)
aczkolwiek...nie zawsze jest tak jak się chce :/ teściowa ma moc :P
:) no to różne "roboty" będą, niektóre nawet całkiem miłe:)
nilla- zgadza się jestem z "tej" branży:) wiem, że to co piszę to czasem idylla i ideały, ale po to jest życie żeby do ideałów dążyć:)
ja sama nie tylko gadam ale też dużo pracuje nad moimi relacjami - wszelakimi, choć ja mam zupełnie na odwrót niż reszta ludzi - muszę dużo namęczyć się żeby moja relacja z mamą się poukładała jakoś, o dziwo z teściami mam całkiem fajne relacje:)
nilla- zgadza się jestem z "tej" branży:) wiem, że to co piszę to czasem idylla i ideały, ale po to jest życie żeby do ideałów dążyć:)
ja sama nie tylko gadam ale też dużo pracuje nad moimi relacjami - wszelakimi, choć ja mam zupełnie na odwrót niż reszta ludzi - muszę dużo namęczyć się żeby moja relacja z mamą się poukładała jakoś, o dziwo z teściami mam całkiem fajne relacje:)






