Widok
wypowiedzenie z pracy...
witam:)
czy ktoras z Was pracowala kiedys w miejscu gdzie nie wszystko przebiegalo jak jak powinno czyli np. nie szanowano pracownika, wykorzystywano go do granic mozliwosc itd... i skladajac wypowiedzenie opisala to wszystko?
ja zamierzam zrobic to jutro i mam niezlego pietra... jeszcze dwa tygodnie bede musiala tam pracowac...
czy ktoras z Was pracowala kiedys w miejscu gdzie nie wszystko przebiegalo jak jak powinno czyli np. nie szanowano pracownika, wykorzystywano go do granic mozliwosc itd... i skladajac wypowiedzenie opisala to wszystko?
ja zamierzam zrobic to jutro i mam niezlego pietra... jeszcze dwa tygodnie bede musiala tam pracowac...
Jeśli wypowiesz umowę Ty to bedzie i tak z " Twojej winy", a to nie jest żadna kicha, jak pisze moja poprzedniczka, tylko Twoje prawo.
Ja tak zrobiłam; złożyłam wypowiedzenie z art 55 kp i poszłam na zwolnienie lekarskie, które trwało cały okres wypowiedzenia, czy;li 2 tygodnie. Pracę znalazłam bez żadnych problemów. A to, że to ja wypowiedziałam pracę byłemu pracodawcy przyjęto jako plus- trzeba mieć szacunek do siebie samej i nie dawać się wykorzystywać.
Powodzenia !!!
Ja tak zrobiłam; złożyłam wypowiedzenie z art 55 kp i poszłam na zwolnienie lekarskie, które trwało cały okres wypowiedzenia, czy;li 2 tygodnie. Pracę znalazłam bez żadnych problemów. A to, że to ja wypowiedziałam pracę byłemu pracodawcy przyjęto jako plus- trzeba mieć szacunek do siebie samej i nie dawać się wykorzystywać.
Powodzenia !!!
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm
tez tak mysle. zreszta mam gdzies referencje od tej pani!!! przyszlemu pracodawcy i tak nie powiem, ze pracowalam w tym miejscu (to i tak niecale 3m-ce) poniewaz jakby zechcial tam zadzwonic moja obecna szefowa jest tak zlosliwa osobą, ze wymysli jakies niestworzone rzeczy na moj temat aby tylko mi zaszkodzic. wiec tym, ze zwolnienie bedzie z mojej winy sie akurat nie przejmuje.
A ja bym tak z głową potulną się nie zwolniła... tylko podała kierowniczke o mobing wobec pracowników... i powiedz jej to jutro że planujesz podać ją do sądu pracy... postrasz że masz świadków... koleżanki które przez nią odeszły.... nie wiem czy nie pójdzie ci na rękę lub się nie zmieni.... postaw ją przed faktem.... że te osoby są chętne do zeznań.... A wtedy proś o co chcesz... ale to ty musisz być górą.... a nie z pozycji ofiary....
sprawa jest o tyle trudna, ze pracuje za granica i nie za bardzo orientuje sie gdzie moglabym taka sprawe zglosic. a i z tymi swiadkami to ciezko, bo kazdy sie skarzy a odwagi nie ma nikt zeby sie postawic. ja juz mam dosyc!!! dusze sie w tej pracy, ta kobieta mysli ze jej wszystko wolno i ze tylko ona ma racje! a niech tylko ktos wyrazi inne zdanie niz ona!!! jest strasznie zlosliwa!!! nazwala mnie nieslusznie klamczucha przy innych pracownikach podczas mojej nieobecnosci - juz za to moge doniesc na nia do jej przelozonego a to naprawde nic w porownaniu z tym co ona wyprawia...
przeciez ona nie musi wiedziec... że ty blefujesz... a tam za granicą mobbing jest gorzej karany niż w polsce i pracownik ma większe prawa... mówie ci powiedz jej że to zgłosisz... przecież ona też ma jakiegoś szefa... nawet jemy.... nie masz już nic do stracenia... walcz.... bo możesz tylko skorzystać już wiele nie stracisz...