zapalenie piersi- jaki lekarz może pomóc ??????

Mojej koleżance pomógł wyjść z zapaleniem piersi dr Bierżyński w Gdyni
Każdy lekarz mówił jej co innego, a ona tylko cierpiała. Natomiast Bierżyński wyciągnął ją z zapalenia

Mi pomógł ginekolog - antybiotyk, masaż robiony przez męża (tak kazał lekarz :) i ciepły prysznic na pierś z lekkim masażem z góry na dól. Po 3 dniach mi pomogło.

ja miałam zapalenie, chyba z 10 dni ... najbardziej pomogła kapusta (rozbita i zimna z lodówki) i bardzo delikatne masaże, nie mogłam się wogóle dotknąć... ból straszny, i odciągałam mleko, nie dałam rady przystawiać dziecka, jak skóra na piersi zacznie się łuszczyć to znak że zbliża się koniec Twoich cierpień... powodzenia (ja byłam u chirurga i dzwoniłam do pielęgniarki laktacyjnej, poleciła ciepłe i zimne okłady na zmianę i częste przystawianie do piersi)... bardzo Ci współczuję, wiem co przeżywasz

Ja jeszcze piłam szałwię no i często przystawiałam dziecko do piersi żeby jak najbardziej opróżnic do tego laktator do pomocy i po 3 dniach przeszło, a i jeszcze pielęgniarki w szpitalu kazały ograniczyc picie wody gdyż to właśnie powoduje ponoc nawał . Te rady akurat mi pomogły :)

te najgorsze bóle mam już za sobą... momentami przystawianie było ciężkie, teraz już ok....

pierś jest zaczewieniona i jej znaczna część prawie połowa, bardzo twarda... jak masuje to rzeczywiście zaczyna mocno boleć... boję się, że teraz to już jakiś ropień czy coś się porobiło., bo 3 tyg to już dłuuugo jak na zapalenie... zobacze co pokaże USG

kóraś z Was napisała o masażach robionych przez męża... takie mocne masaże mi proponował jeden z lekarzy.... inny natomiast powiedział absolutnie NIE! bo sobie pogorsze i nie wiem co robić... te lekkie podobno można... aaaaaaa... oszaleć można....

za kontakt do lekarza w Gdyni bardzo dziękuję... czy ktoś może jeszcze kogoś polecić z gdańska... jak nie to uderze do Gdyni :)

ja rodziłam na klinicznej i przy wypisie dostałam nr do MIĘDZYNARODOWEJ KONSULTANTKI LAKTACYJNEJ (przepisuję z pieczątki....;-) nazywa się Regina Dwulit, jej nr 604 29 93 36, ja zadzwoniłam do niej jak miałam zapalenie piersi, udzieliła rady przez telefon, ale możesz się z nią spotkać, odpłatnie niestety, w czerwcu 2009 kosztowało to chyba 70 zł, może zadzwoń, w końcu nie jest jakoś późno, a problem wiadomo...

Koniecznie zrob usg bo rzeczywiscie jak na zapelenie to za dlugo trwa. Mialam ropien, mam nadzieje, ze Ciebie to jednak ominie :/

dzięki dziewczyny...

czekam jak na szpilkach na jutrzejsze USG bo oje się, że rozwinął się ropień.... a przy tym to jakieś straszne historie z nacinaniem,... stopowaniem laktacji... strach mysleć....

ale tak czy inaczej, ropień czy zapalenie to do dobrego specjalisty chciałąbym trafić.... bo to trwa i trwa i chciałąbym, zeby ktoś ostatecznie rozwiązął problem...

wielkie dzięki za namiary!!!

witajcie, ja przechodziłam 2 razy zapalenie piersi, za pierwszym razem nie wiedziałam nawet,ze to jest TO. Za drugim razem byłam w wojewódzkim i pani doktor (skądinąd niemiła) powiedziała,ze mam ręcznie odciągać mleko z piersi. I tyle.
Nie robiłam żadnych masazy, okładów itd. Za radą mej siostry poprosiłam męża o pomoc. Na początku było mu głupio, bo jak to facet ma ssać mleko, ale dał radę. Wystarczyły 2 "karmienia" i wszystko minęło. Siostrze w ten sposób tez pomagał mąż , a miała juz w piersi ropę. Obyło się bez nacinania. Te metodę polecił jej ginek, wiadomo,ze dorosły facet ma większa siłę ssania niz maluszek.
Wiem,ze niektórym moze się to nie podobać, moga to uznac za nawet wstrętne, ale może warto spróbowac...

ja miałam 3 razy zapalenie piersi. Za pierwszym razem brałam antybiotyk bo temp była juz za duza. Bylam w poradni laktacyjnej w szpitalu na zaspie. Tam Pani powkazał mi jak piers masowac i przkuła mi dwa kanaliki bo były bardzo zatkane. Poza tym robiłam po karmieniu okłady z zimnej roztłuczonej kapusty a przed karmieniem rozgrzewałam piers pod prysznicem - polewałam bardzo ciepła woda i masowalam i potem biegłam karmic małego. troche uciazliwe to bylo ale poradziłam sobie z tym. I czesto przystawialam Synka do tej piersi. Przy dwoch kolejnych zapaleniach nie bylam juz w poradni tylko dzialałam sama juz przy pierwszych oznakach - tzn kapusta i masaze pod przysznicem

nie miałam takiego problemu...

ale słyszałam o metodzie, którą stosowała Asfaltowa :) o przystawianiu Męża do piersi ;) jakkolwiek to nie brzmi - ponoć jest bardzo skuteczne :)

(znajomej koleżanka w ten sposób się ratowała)

altea tez mam ropien jak sie okazalo. I wcale tak fajnie nie wyglada, calkiem spory jest...
jutro bede miala zabieg...ech :) na wszelki wypadek nie czytam jak to sie wykonuje.. nie chce nic wiedziec, zeby sie nie stresowac:)

a jednak ropień ;-( trzymaj się, za tydzień będzie super ;-) ja miałam też ropień, ale pod pachą .... nie było tak strasznie ;-) ale to pierś ... trzymam kciuki

Monica, bedzie dobrze, zobaczysz, sam zabieg jest w znieczuleniu ogolnym, najwazniejsze to pozniej dobry chirurg ktory to bedzie ogladal kilka dni po zabiegu zeby sie powtornie ropien nie rozbudowal, trzymam kciuki...

no i dziś jednak nie było zabiegu:) jutro mam raz jeszcze podejsc na czczo.
Nawet nie wiedziałam, ze znieczulenie bedzie... spodziewałam się żywca i obawiałam tego cięcia:)

dziewczyny, a jak dlugo ten zabieg w takim razie trwa...
to znieczulenie ogólne to jakie? dożylnie pewnie....

mam nadzieje, ze bede po nim w formie bo sama w domu z dzidzią będę do wieczora....

dzieki za słowa otuchy :)

Polecam Poradnie Laktacyjną w UCK Gdańsk ul. Kliniczna

mi pomogł antybiotyk, odciąganie i kapusta. jestes pewna ze nie ma ropnia? ogladał mnie internista, konsultował chirurg

A ja polecam też Kliniczną ale nie panią Reginę a panią Bogumiłę Kiełbratowską, kobieta działa cuda!!!!!!!!!

Tyle że założycielka wątku już pewnie dawno zapomniała o zapaleniu piersi:) (patrz data)