Widok
Życie po zdradzie - a jest coś takiego ??
Wszystko PO zdradzie jest wegetacją - udawaniem.
Nigdy PO zdradzie nie będzie tak samo.
Coprawda wszystko zależy od tego co mają sobie partnerzy do powiedzenia.. czego oczekują, czego chcą.. Nie zawsze jest tak, że chcą tego samego..
Nie ma recepty. Nie ma rady. Nie ma rozwiązania.
Można wybaczyć. Zapomnieć już nie.
Wszystko PO zdradzie jest wegetacją - udawaniem.
Nigdy PO zdradzie nie będzie tak samo.
Coprawda wszystko zależy od tego co mają sobie partnerzy do powiedzenia.. czego oczekują, czego chcą.. Nie zawsze jest tak, że chcą tego samego..
Nie ma recepty. Nie ma rady. Nie ma rozwiązania.
Można wybaczyć. Zapomnieć już nie.
zdradziłem kilka lat temu... potem ja byłem zdradzany...
Nie jest łatwo wybaczyć, ale ważne jest poznac przyczynę... i zastanowić się jaki mamy wływ na to że nas zdradzono...
bo często sporo winy jest po nasze stronie.
Przestaliśmy dbać o relacje z partnerem/ką, nie rozmawiamy, nie dbamy już o wygląd, ubiór czy nawet o higienę. Nie szanujemy samych siebie i partner nie czuje...Zawsze partner/ka musi wiedzieć jak wiele ma do stracenia....
Nie jest łatwo wybaczyć, ale ważne jest poznac przyczynę... i zastanowić się jaki mamy wływ na to że nas zdradzono...
bo często sporo winy jest po nasze stronie.
Przestaliśmy dbać o relacje z partnerem/ką, nie rozmawiamy, nie dbamy już o wygląd, ubiór czy nawet o higienę. Nie szanujemy samych siebie i partner nie czuje...Zawsze partner/ka musi wiedzieć jak wiele ma do stracenia....
Guska82 - pozwoliłaś by został, ze względu na dziecko...
A kochasz go ? Żyjecie razem, czy razem ale osobno ?
Czas pokaże - czy sobie poradzicie czy nie.
Czy Ty sobie dasz z tym radę.
Życzę Ci dni w kórych będziesz się naprawde uśmiechała (a nie tylko przez łzy).
A kochasz go ? Żyjecie razem, czy razem ale osobno ?
Czas pokaże - czy sobie poradzicie czy nie.
Czy Ty sobie dasz z tym radę.
Życzę Ci dni w kórych będziesz się naprawde uśmiechała (a nie tylko przez łzy).
Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła.
Guska - jak długo " tak sobie żyjecie"?
Czego Ty oczekujesz ? Wiesz czego byś chciała ?
Jest jak jest bo macie dziecko tak ?
Można tak żyć, bardzo długo, ale moim zdaniem nie ma już mowy o zaufaniu w takim związku. Można się śmiać razem, spędzać czas - ale już nigdy nie będzie tak beztrosko jak przed tem.
Musisz sama wiedzieć, czy tak chcesz i przede wszystkim czy dasz radę tak żyć.
Razem - ale osobno. I się zastanowić musisz - co jest lepsze dla dziecka... Ono takich Was zapamięta - OBOK siebie. Nie Was RAZEM.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czego Ty oczekujesz ? Wiesz czego byś chciała ?
Jest jak jest bo macie dziecko tak ?
Można tak żyć, bardzo długo, ale moim zdaniem nie ma już mowy o zaufaniu w takim związku. Można się śmiać razem, spędzać czas - ale już nigdy nie będzie tak beztrosko jak przed tem.
Musisz sama wiedzieć, czy tak chcesz i przede wszystkim czy dasz radę tak żyć.
Razem - ale osobno. I się zastanowić musisz - co jest lepsze dla dziecka... Ono takich Was zapamięta - OBOK siebie. Nie Was RAZEM.
Pozdrawiam serdecznie :)
Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła.
Sh - nie wierzę, że zdrada mogła dobrze wpłynąć na związek - nawet jeśli mówisz o sobie - nigdy tak do końca - nie przyznamy się - nawet przed samym sobą, że jednak nie wszystko jest tak jakbyśmy chcieli aby było. Z róznych powodów - bo chcemy wierzyć w coś czego niema, bo nie wyobrażamy sobie życia inaczej i wmawiamy sobie, że tak jest dobrze.
Dlatego tym bardziej nie jesteśmy w stanie ocenić tego czy czyiś związek stał się lepszy po zdradzie.
W wielu sytuacjach życia dwojga ludzi - widzimy tylko co co chcemy widzieć - albo to co pozwalają nam oni sami zobaczyć.
Takie jest moje zdanie :)
Guska pyta czy można żyć ze sobą pomimo zdrady, czy wybaczamy, pamiętamy....
Nie wiem.
Dlatego tym bardziej nie jesteśmy w stanie ocenić tego czy czyiś związek stał się lepszy po zdradzie.
W wielu sytuacjach życia dwojga ludzi - widzimy tylko co co chcemy widzieć - albo to co pozwalają nam oni sami zobaczyć.
Takie jest moje zdanie :)
Guska pyta czy można żyć ze sobą pomimo zdrady, czy wybaczamy, pamiętamy....
Nie wiem.
Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła.
Nie mówię o sobie. Akurat nigdy nie musiałem szukać czegoś na boku. Już raczej po prostu rozstałbym się z tą osobą z którą byłbym.
Ale znam ludzi którzy po wstrząsie OBOJE potrafili odbudować to co stracili zanim doszło do zdrady. Czasem bardziej się zmienia nie ta osoba co zdradziła, a ta która doprowadziła związek do takiego stanu, że druga połówka musiała czegoś szukać gdzie indziej. Aczkolwiek masz rację z jednym - żeby się do tego przyznać przed sobą - trzeba być kimś.
Dlatego to się odnosi do pytania Guśki.
Jeżeli ktoś zdradził "dla sportu" (a robią to i mężczyźni i kobiety) - to nie powinno być litości.
Ale czasem może być tak, że warto się zastanowić nad przyczynami z jakich doszło do zdrady. To tak jak z zabójstwem. Ogólnie jest złe .... ale jeżeli okaże się, że doszło do niego w określonych okolicznościach (samoobrona, afekt) sprawa przestaje być tak oczywista. Zło jest złem - ale nie zawsze należy to tak łatwo osądzać. Czasem trzeba na to spojrzeć szerzej i z perspektywy TAKŻE drugiej strony. Inaczej jest tak samo jak z zazdrością. Czym jest zazdrość. Czymś czego łatwiej nam użyć niż zadbać by nie było powodu do zazdrości.
Ludzie zbyt często myślą małostkowo i szukają winy tylko na zewnątrz.
Tak więc czy można żyć mimo zdrady ? To zależy od okoliczności zdrady.
Czy wybaczyć ? Jak wyżej, szczególnie jeżeli będzie tak, że my musimy wybaczyć zdradę, a druga strona o wiele więcej rzeczy wybaczyć nam.
Czy pamiętać ? Jeżeli już wybaczamy - to nie ma sensu - lepiej nie tracić czasu i wziąść się za budowanie związku od początku.
Ale znam ludzi którzy po wstrząsie OBOJE potrafili odbudować to co stracili zanim doszło do zdrady. Czasem bardziej się zmienia nie ta osoba co zdradziła, a ta która doprowadziła związek do takiego stanu, że druga połówka musiała czegoś szukać gdzie indziej. Aczkolwiek masz rację z jednym - żeby się do tego przyznać przed sobą - trzeba być kimś.
Dlatego to się odnosi do pytania Guśki.
Jeżeli ktoś zdradził "dla sportu" (a robią to i mężczyźni i kobiety) - to nie powinno być litości.
Ale czasem może być tak, że warto się zastanowić nad przyczynami z jakich doszło do zdrady. To tak jak z zabójstwem. Ogólnie jest złe .... ale jeżeli okaże się, że doszło do niego w określonych okolicznościach (samoobrona, afekt) sprawa przestaje być tak oczywista. Zło jest złem - ale nie zawsze należy to tak łatwo osądzać. Czasem trzeba na to spojrzeć szerzej i z perspektywy TAKŻE drugiej strony. Inaczej jest tak samo jak z zazdrością. Czym jest zazdrość. Czymś czego łatwiej nam użyć niż zadbać by nie było powodu do zazdrości.
Ludzie zbyt często myślą małostkowo i szukają winy tylko na zewnątrz.
Tak więc czy można żyć mimo zdrady ? To zależy od okoliczności zdrady.
Czy wybaczyć ? Jak wyżej, szczególnie jeżeli będzie tak, że my musimy wybaczyć zdradę, a druga strona o wiele więcej rzeczy wybaczyć nam.
Czy pamiętać ? Jeżeli już wybaczamy - to nie ma sensu - lepiej nie tracić czasu i wziąść się za budowanie związku od początku.
Co wy tacy delikatni jestescie??
Przeciez to nie mydlo nie ..wymydli sie.
Zdradzac mozna fizycznie bo przy jednej misce to i kot zdechnie,
a uczucia zostawic w nienaruszonym stannie.
Skoro dochodzi do zdrady to cos w zwiazku jest nie tak i dlatego szukamy kogos na boku. Zawsze jest przyczyna, a zdrada jest tylko skutkiem.
Nie chce mi sie wierzyc ze wszyscy tutaj mieli tylko jednego partnera w zyciu. A co z pozostalymi ? czy to nie jest swoista zdrada kiedy spotykajac sie z poprzednim chlopakiem / dziewczyna wierzylismy ze to ten jedyny...ta jedyna...
Przeciez to nie mydlo nie ..wymydli sie.
Zdradzac mozna fizycznie bo przy jednej misce to i kot zdechnie,
a uczucia zostawic w nienaruszonym stannie.
Skoro dochodzi do zdrady to cos w zwiazku jest nie tak i dlatego szukamy kogos na boku. Zawsze jest przyczyna, a zdrada jest tylko skutkiem.
Nie chce mi sie wierzyc ze wszyscy tutaj mieli tylko jednego partnera w zyciu. A co z pozostalymi ? czy to nie jest swoista zdrada kiedy spotykajac sie z poprzednim chlopakiem / dziewczyna wierzylismy ze to ten jedyny...ta jedyna...