Widok
Mamy listopadowo-grudniowe 2014 cz.11
Musiałam założyć nowy, bo juz się ciężko przewija;-)
Stary: http://forum.trojmiasto.pl/mamy-listopadowo-grudniowe-2014-cz10-t576225,1,160.html#npu1
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swiss
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Stary: http://forum.trojmiasto.pl/mamy-listopadowo-grudniowe-2014-cz10-t576225,1,160.html#npu1
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swiss
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Jun odpowiadam na pytanie, wszystko zależy od tego co będzie Ci pomagać. Ja przy małych skurczach krecilam się na piłce, jak pojawiły się większe to łapalam się drabinki i robilam malutkie przysiady przy wydechach. I staralam się głęboko oddychać, a jak pojawiły się skurcze parte, to tylko parcie pomagało (ale długo mi nie pozwalano przeć, bo mały był za wysoko) i szybkie wydychanie powietrza;-) można tez pójść pod prysznic w Redlowie jak akurat nie ma wanny w sali, tez troszeczke pomaga. Jest tez worek sako, ale ja nie bardzo wiedziałam jak może mi ulżyć i mąż na nim siedział;-)
A moje skurcze były jak na miesiaczke, nie czułam napinania
Co do sprzetu to przy pierwszym porodzie korzystałam z piłki, a teraz miałam na sali drabinke, worek, wanne i piłkę... Tylko czasu zabrakło ;)
na parte to kleczalam na łóżku i oddychanie. Na szczęście u mnie tylko kilka partych bylo, mimo że bez oxy były dużo gorsze niż przy pierwszym porodzie
My dziś do domku :))
Co do sprzetu to przy pierwszym porodzie korzystałam z piłki, a teraz miałam na sali drabinke, worek, wanne i piłkę... Tylko czasu zabrakło ;)
na parte to kleczalam na łóżku i oddychanie. Na szczęście u mnie tylko kilka partych bylo, mimo że bez oxy były dużo gorsze niż przy pierwszym porodzie
My dziś do domku :))
W końcu znalazłam chwilę aby coś napisać.
Co do skurczy to ja przez trzy tygodnie zastanawiałam się czy to właśnie te właściwe bo były i regularne i mocne (tak mi się wydawało), ale kiedy nadeszły te prawdziwe zdecydowanie były inne i to ze się nasilały i były dłuższe.
Na porodówce jak dla mnie najlepsze są drabinki, piłka też ale tym razem jak na nią usiadłam to było mi strasznie nie wygodnie i łapał mnie skurcz w udo. W moim przypadku najlepszy okazał się prysznic z dosyć ciepłą wodą, przez pół godziny olewałam brzuch i krzyż po czym pięknie rozwarcie się zrobiło i szybki poród.
A u nas mega ciężko :( Jestem wykończona, jednak tyle na głowie plus noworodek jak na jedną osobę to za dużo :( chyba najbardziej męczące jest ogarnięcie dwulatka i noworodka jednocześnie :(
Mała jest ogólnie spokojna, je i śpi, pięknie przybiera na wadze (50gr dziennie) Mam za to problem s sutkami, są popękane, strasznie bolesne. Robię chyba już wszystko aby je wyleczyć ale mała tego nie ułatwia bo bardzo brzydko chwyta brodawkę. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na wyleczenie i na nauczenie małej odpowiedniej techniki chwytania. Ja stosowałam bepathen, wietrzenie, własne mleko, alantan plus, fioletem smaruję ranki, lanomaść.
A tak przy okazji gratuluję wszystkim mamusiom a pozostałym życzę cierpliwości i lekkich porodów.
Madlenn a co u ciebie? Gdzie w końcu rodziłaś? Byłaś sama czy z mężem?
Co do skurczy to ja przez trzy tygodnie zastanawiałam się czy to właśnie te właściwe bo były i regularne i mocne (tak mi się wydawało), ale kiedy nadeszły te prawdziwe zdecydowanie były inne i to ze się nasilały i były dłuższe.
Na porodówce jak dla mnie najlepsze są drabinki, piłka też ale tym razem jak na nią usiadłam to było mi strasznie nie wygodnie i łapał mnie skurcz w udo. W moim przypadku najlepszy okazał się prysznic z dosyć ciepłą wodą, przez pół godziny olewałam brzuch i krzyż po czym pięknie rozwarcie się zrobiło i szybki poród.
A u nas mega ciężko :( Jestem wykończona, jednak tyle na głowie plus noworodek jak na jedną osobę to za dużo :( chyba najbardziej męczące jest ogarnięcie dwulatka i noworodka jednocześnie :(
Mała jest ogólnie spokojna, je i śpi, pięknie przybiera na wadze (50gr dziennie) Mam za to problem s sutkami, są popękane, strasznie bolesne. Robię chyba już wszystko aby je wyleczyć ale mała tego nie ułatwia bo bardzo brzydko chwyta brodawkę. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na wyleczenie i na nauczenie małej odpowiedniej techniki chwytania. Ja stosowałam bepathen, wietrzenie, własne mleko, alantan plus, fioletem smaruję ranki, lanomaść.
A tak przy okazji gratuluję wszystkim mamusiom a pozostałym życzę cierpliwości i lekkich porodów.
Madlenn a co u ciebie? Gdzie w końcu rodziłaś? Byłaś sama czy z mężem?
Dziewczyny bardzo polecam nakladki medeli
http://www.medela.com/PL/pl/breastfeeding/products/breast-care/breast-nipple-problems.html
Mi młody juz w szpitalu znokaltowal brodawki a przezcte silikonowe naklafki super się karmi :)
A maść mustela na brodawki petarda
http://www.medela.com/PL/pl/breastfeeding/products/breast-care/breast-nipple-problems.html
Mi młody juz w szpitalu znokaltowal brodawki a przezcte silikonowe naklafki super się karmi :)
A maść mustela na brodawki petarda
Witajcie!
Jestem z wątku mam styczniowo-lutowych, ale od jakiegoś czasu zaglądam do Was regularnie i czytam wszystkie wpisy. Mam pytanie odnośnie mam, które rodziły w Redłowie. Czy nie ma problemu z wybraniem dogodnej pozycji podczas parcia? Byliśmy z mężem i widzieliśmy sale porodowe, mają nowoczesne łóżka porodowe, tylko zastanawiam się, czy nie robią problemu, jak się chce rodzić w innej pozycji niż leżąca? Będę wdzięczna za odpowiedzi :-)
Gratuluję wszystkim dzielnym rodzicom! :-)
Jestem z wątku mam styczniowo-lutowych, ale od jakiegoś czasu zaglądam do Was regularnie i czytam wszystkie wpisy. Mam pytanie odnośnie mam, które rodziły w Redłowie. Czy nie ma problemu z wybraniem dogodnej pozycji podczas parcia? Byliśmy z mężem i widzieliśmy sale porodowe, mają nowoczesne łóżka porodowe, tylko zastanawiam się, czy nie robią problemu, jak się chce rodzić w innej pozycji niż leżąca? Będę wdzięczna za odpowiedzi :-)
Gratuluję wszystkim dzielnym rodzicom! :-)
Małgosia, z tego co się orientuje, to sam poród na plecach, ale jest dość wysoko ustawione łóżko, tzn wygodnie. Na kuckach, albo klęcząc na fotelu to tylko żeby pomoc przy skurczach i żeby się maluch ładnie wstawiał w kanał rodny.
Jeżeli chodzi o inne pozycje to chyba tylko w Pucku są na to przygotowani.
Jeżeli chodzi o inne pozycje to chyba tylko w Pucku są na to przygotowani.
Ja też przy pierwszym porodzie korzystałam z piłki i prysznica...i po polewaniu brzucha przez 20 min bardzo ciepłą wodą zrobiło się pełne rozwarcie i po 45 min urodziłam. A Ja wczoraj miałam wizytę i mam leżeć bo mała jest bardzo nisko a i brzuch na maxa napięty...a dziś jak na złość boli mnie brzuch od rana jak na miesiączke...za tydzień znowu wizyta i tak pewnie już do końca:-/...ale jeszcze dwa tygodnie i mogę rodzić:-P
Ja też mam wrażenie, że łatwiej mi się oddycha, ale brzuch nadal nie obniżył się (a może mi się wydaje? ..no ale chyba nie, jest nadal jak był;P )
Ja dziś miałam niezłą "rozrywkę". Mieszkam na 4 piętrze (blok 10-piętrowy z windą), no i winda nam się zepsuła !!!
Więc po spacerku z pieskiem ruszyłam na 4 piętro z pozytywnym nastawieniem, ale już na 2 piętrze myślałam że usiądę przed windą i poczekam aż naprawią. Na szczęście piesek mnie trochę wciągnął do góry ;) ..biedak się namęczył ;) Na szczęście winda już naprawiona!
Ja dziś miałam niezłą "rozrywkę". Mieszkam na 4 piętrze (blok 10-piętrowy z windą), no i winda nam się zepsuła !!!
Więc po spacerku z pieskiem ruszyłam na 4 piętro z pozytywnym nastawieniem, ale już na 2 piętrze myślałam że usiądę przed windą i poczekam aż naprawią. Na szczęście piesek mnie trochę wciągnął do góry ;) ..biedak się namęczył ;) Na szczęście winda już naprawiona!
czesc Dziewcznyny,
My na całe szczescie jestesmy już w domku, leżymy odpoczywamy... mąż robi obiadki, sprząta, jest taki kochany....
Czuje się ogólnie dobrze, choć już czuje że to końcówka, bardzo szybko sie męcze, dosłownie toaleta i prysznic i juz dysze...
Po przyjściu ze szpitala poprałam wszystko, więc powoli muszę spakować torbę jeszcze raz ;-)
Przygotowalismy dziś już sypialnię, małe przemeblowanie, ubraliśmy pościel itd więc jestesmy juz w sumie gotowi. przyszła z internetu paka z pampersami, całe 550sztuk, paczka jakbysmy jakąś szafe zamówili ;-)
Wieczorami czuje jedynie lekkie bóle brzuszka, takie miesiączkowe jedynie to mnie niepokoi, mała się bardzo wypina, nogi wpycha w żebra no i lekko czuje jak się napina brzusio ale dobrze ze ćwiczy przed godziną zero, teraz już się tak nie boje mała dstała te sterydy na płucka więc czuje sie spokojniejsza... jeszcze do dziś biore antybiotyk, jestesmy
już blisko ;-)
My na całe szczescie jestesmy już w domku, leżymy odpoczywamy... mąż robi obiadki, sprząta, jest taki kochany....
Czuje się ogólnie dobrze, choć już czuje że to końcówka, bardzo szybko sie męcze, dosłownie toaleta i prysznic i juz dysze...
Po przyjściu ze szpitala poprałam wszystko, więc powoli muszę spakować torbę jeszcze raz ;-)
Przygotowalismy dziś już sypialnię, małe przemeblowanie, ubraliśmy pościel itd więc jestesmy juz w sumie gotowi. przyszła z internetu paka z pampersami, całe 550sztuk, paczka jakbysmy jakąś szafe zamówili ;-)
Wieczorami czuje jedynie lekkie bóle brzuszka, takie miesiączkowe jedynie to mnie niepokoi, mała się bardzo wypina, nogi wpycha w żebra no i lekko czuje jak się napina brzusio ale dobrze ze ćwiczy przed godziną zero, teraz już się tak nie boje mała dstała te sterydy na płucka więc czuje sie spokojniejsza... jeszcze do dziś biore antybiotyk, jestesmy
już blisko ;-)
Hej Kobitki,
Na wstępie Gratuluję kolejnym rozpakowanym Mamusią :)
My już w sumie ogarnięte w temacie jesteśmy chociaż mam męża w domu wiec jest dużo łatwiej bo nie musze sniadań i obiadów robić ;)
Laura póki co jest grzeczna, spi ciagnie cyca i sobie słucha co się dzieje wokół :) Na szczęście moje sutki są jeszcze całe chociaż jakoś lewej piersi nie umie do końca chwytac bo właśnie za płytko przez co przez chwilę boli jak zaczyna ssac.
Styczniówka Tak rodziłam w Wojewódzkim. Niestety nie wspominam do końca dobrze porodu ponieważ trafiłam na poranna zmiane i ta druga położna była masakryczna... Do czasu az mnie nie zbadała radziłam sobie z bólem ale jak już Ona wkroczyła do akcji ze swoimi łapami przestałam nad sobą panować... Całe szczęście ze to była ostatnia godzina przed pojawieniem się Laury ;) No i mój mąż był bardzo pomocny i dał mi duże wsparcie :) Niestety ja zostałam nacięta i moja szyjka też trochę pekła prawdopodobnie przez to że Laura rodziła się z przodująca raczka a to wynikało z tego ze ta "super położna" jak mnie za pierwszym razem " badała " przebiła mi za wcześnie pęcherz jak Laura była jeszcze za wysoko :( Na położniczym ostatniego dnia myślałam ze wyskoczę przez okno i w końcu wypisałam Laure na żadanie... Pani pediatra stwierdziła ze mała ma obniżone napiecie mięśniowe i chciałaby żeby neurolog Ja zobaczyła (która nie wiadomo kiedy miała być ) a ze udało nam się załatwić wizytę w ciągu kilku dni to stwierdziłam ze lepiej dla nas będzie jak wyjdziemy do domu :) W poniedziałek byliśmy na wizycie u neurologa i Na szczęście powiedziała ze nie widzi u Laury patologicznego obniżenia napięcia mięsni więc też mam czyste sumienie ze nie zrobiłam krzywdy dziecku wypisując na żadanie ;)
Szwy mąż mi zdjął więc już chyba nie mamy przed sobą nic do ukrycia i staliśmy się dojrzalszym związkiem ;)
Ale rozpisałam się ;)
Zastanawiam się tylko czy nie zacząć dawac smoczek Laurze bo mam wrazenie ze ma duża potrzeba ssania... Uwielbia cyca przez co zdarza Jej się ulewac ... wczoraj nawet dorwała się do kciuka swojego i ssała go namiętnie :) Jak myślicie?
A Wy nierozpakowane Mamusie to starajcie się odpocząć , zrobić coś dla siebie bo jeszcze troszeczkę i maluszki tez będą z Wami :)
Na wstępie Gratuluję kolejnym rozpakowanym Mamusią :)
My już w sumie ogarnięte w temacie jesteśmy chociaż mam męża w domu wiec jest dużo łatwiej bo nie musze sniadań i obiadów robić ;)
Laura póki co jest grzeczna, spi ciagnie cyca i sobie słucha co się dzieje wokół :) Na szczęście moje sutki są jeszcze całe chociaż jakoś lewej piersi nie umie do końca chwytac bo właśnie za płytko przez co przez chwilę boli jak zaczyna ssac.
Styczniówka Tak rodziłam w Wojewódzkim. Niestety nie wspominam do końca dobrze porodu ponieważ trafiłam na poranna zmiane i ta druga położna była masakryczna... Do czasu az mnie nie zbadała radziłam sobie z bólem ale jak już Ona wkroczyła do akcji ze swoimi łapami przestałam nad sobą panować... Całe szczęście ze to była ostatnia godzina przed pojawieniem się Laury ;) No i mój mąż był bardzo pomocny i dał mi duże wsparcie :) Niestety ja zostałam nacięta i moja szyjka też trochę pekła prawdopodobnie przez to że Laura rodziła się z przodująca raczka a to wynikało z tego ze ta "super położna" jak mnie za pierwszym razem " badała " przebiła mi za wcześnie pęcherz jak Laura była jeszcze za wysoko :( Na położniczym ostatniego dnia myślałam ze wyskoczę przez okno i w końcu wypisałam Laure na żadanie... Pani pediatra stwierdziła ze mała ma obniżone napiecie mięśniowe i chciałaby żeby neurolog Ja zobaczyła (która nie wiadomo kiedy miała być ) a ze udało nam się załatwić wizytę w ciągu kilku dni to stwierdziłam ze lepiej dla nas będzie jak wyjdziemy do domu :) W poniedziałek byliśmy na wizycie u neurologa i Na szczęście powiedziała ze nie widzi u Laury patologicznego obniżenia napięcia mięsni więc też mam czyste sumienie ze nie zrobiłam krzywdy dziecku wypisując na żadanie ;)
Szwy mąż mi zdjął więc już chyba nie mamy przed sobą nic do ukrycia i staliśmy się dojrzalszym związkiem ;)
Ale rozpisałam się ;)
Zastanawiam się tylko czy nie zacząć dawac smoczek Laurze bo mam wrazenie ze ma duża potrzeba ssania... Uwielbia cyca przez co zdarza Jej się ulewac ... wczoraj nawet dorwała się do kciuka swojego i ssała go namiętnie :) Jak myślicie?
A Wy nierozpakowane Mamusie to starajcie się odpocząć , zrobić coś dla siebie bo jeszcze troszeczkę i maluszki tez będą z Wami :)
Witam co prawda mam termin na styczeń:) Ale też śledzę Wasz wątek:) Gratulacje rozpakowanym mamusiom:)
a...nuka - pisałaś o pediatrze na Jaskółczej-ja po Świętach będę się przeprowadzała i planuję zapisać się na Jaskółczą i nie znam żadnych lekarz, położnych. A wybrałaś położną z Jaskółczej, która będzie chodziła po narodzinach do domu do maluszka?
a...nuka - pisałaś o pediatrze na Jaskółczej-ja po Świętach będę się przeprowadzała i planuję zapisać się na Jaskółczą i nie znam żadnych lekarz, położnych. A wybrałaś położną z Jaskółczej, która będzie chodziła po narodzinach do domu do maluszka?
Dziękuje za dopisanie do listy ;)
U nas dziś 38 tydzień 0 dni, czyli zaczynami 39 tydzień.
Z racji tego, że lekarz który prowadzi moją ciąże pracuje w Redłowie w pt jedziemy na ktg.
W ubiegłym tygodniu było rozwarcie na 1 palec. Miednica boli niemiłosiernie, jak już rozchodzę to nie jest najgorzej.
Mam nadzieje, że Synek zechce przywitać się z Nami troszkę wcześniej, nie będzie Mamy męczył do 12 grudnia.
Mam pytanie do rozpakowanych Mamuś, które rodziły w Redłowie. Czy jesteście zadowolone ? Czy jest coś czego nie zabrałyście do szpitala, a by się przydało ? Będę wdzięczna za rady i wskazówki, gdyż to pierwsze dziecko :)
Pozdrawiam
U nas dziś 38 tydzień 0 dni, czyli zaczynami 39 tydzień.
Z racji tego, że lekarz który prowadzi moją ciąże pracuje w Redłowie w pt jedziemy na ktg.
W ubiegłym tygodniu było rozwarcie na 1 palec. Miednica boli niemiłosiernie, jak już rozchodzę to nie jest najgorzej.
Mam nadzieje, że Synek zechce przywitać się z Nami troszkę wcześniej, nie będzie Mamy męczył do 12 grudnia.
Mam pytanie do rozpakowanych Mamuś, które rodziły w Redłowie. Czy jesteście zadowolone ? Czy jest coś czego nie zabrałyście do szpitala, a by się przydało ? Będę wdzięczna za rady i wskazówki, gdyż to pierwsze dziecko :)
Pozdrawiam
Uzupełniam listę o zuzke;-)
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Kochane chodzę do doktora Grzegorza Jańczewskiego i jestem bardzo zadowolona - lekarz anioł.
Moja torba co dwa dni przechodzi przemeblowanie- ciągle mi się wydaje, ze czegoś nie spakowałam.
Co do ktg umowilam się z lekarzem już tydzień temu. Mogłoby się coś ruszyć, ale Synkowi chyba dobrze u Mamy. Dziś z rana zafundowałam sobie spacer z psem po Dąbrowie, myslalam że na drugie piętro nie dam rady wejść ;)
Moja torba co dwa dni przechodzi przemeblowanie- ciągle mi się wydaje, ze czegoś nie spakowałam.
Co do ktg umowilam się z lekarzem już tydzień temu. Mogłoby się coś ruszyć, ale Synkowi chyba dobrze u Mamy. Dziś z rana zafundowałam sobie spacer z psem po Dąbrowie, myslalam że na drugie piętro nie dam rady wejść ;)
Ja dziś po wizycie... malutka 3600 (Matko! jak jeszcze trochę u mnie posiedzi to ładnie ponad 4 kg będzie ważyła..)
Nie ma rozwarcia, wszystko pozamykane, skurcze tylko przepowiadające i to nie za wiele...
Gin nie zwiastuje mi szybko porodu..
Ale wierzę że może córeczka zrobi mi prezent na Mikołaja :)
Nie ma rozwarcia, wszystko pozamykane, skurcze tylko przepowiadające i to nie za wiele...
Gin nie zwiastuje mi szybko porodu..
Ale wierzę że może córeczka zrobi mi prezent na Mikołaja :)
Witam dziewczyny,
podczytuję Was z wątku marcowo-kwietniowego, pamiętam,że przewijał się temat koszul do karmienia, bo wszystkie jakieś takie babcine :) tak więc wczoraj natrafiłam na koszule młodzieżowe, rozpinane z dwóch stron na wysokości piersi, są w textil market, można zamówić przez internet w ich sklepie, kosztują ok 25 zł. może komuś się to info przyda,
pozdrawiam mamusie i maluszki, te w brzuszkach i te w ramionach:)
podczytuję Was z wątku marcowo-kwietniowego, pamiętam,że przewijał się temat koszul do karmienia, bo wszystkie jakieś takie babcine :) tak więc wczoraj natrafiłam na koszule młodzieżowe, rozpinane z dwóch stron na wysokości piersi, są w textil market, można zamówić przez internet w ich sklepie, kosztują ok 25 zł. może komuś się to info przyda,
pozdrawiam mamusie i maluszki, te w brzuszkach i te w ramionach:)
u nas tez bez zmian. Mała jak zwykle od 20 buszuje brzuchu, az sama sie dziwie czytałam i słyszałam, ze pod koniec ciazy dziecko nie ma miejsca i grzecznie czeka na wyjscie, ale u mnie jest inaczej. Czasem jak usiąde to brzuch faluje. No i w sumie często mi sie napina i jest twardy jak kamień, dziś spacerowałam półtorej godzinki, musz małą troszkę rozruszać do wyjścia :D, choć pewnie za bardzo nie mam na to wpływu.
Chocolate u mnie jest podobnie. Od 19 z moim brzuchem dzieją się cuda niewidy ;) Przeciąganie, kopanie - Nasze dzieci chyba są wyjątkami od reguły. Ja już praktykuje spacery od dłuższego czasu, czasem chodzenie po schodach, ale nie przynosi to zamierzonych efektów. Zobaczę po jutrzejszym ktg i spotkaniu z lekarzem, może coś ulegnie zmianie ;)
No ja codziennie spaceruje, kolezanka idzie na spacer z dzidzia, a ja maszeruje z nimi:D. Okolo 1-2 godzin dziennie:). Sprzątam, robie obiad, wiec staram sie aktywnie spędzać czas:D, choć pewnie to pikuś w porównaniu z mamusiami, które maja jeszcze w domu malutkie dzieciaczki. Marzy mi sie aby mieć mikołajkowy prezencik:), albo i wcześniej:) oby nie bylo mi chodzic długo jeszcze z brzusiem:)
No u nas dzisiaj kryzys... Malutkiemu zaropiało oczko i boli biedaczka pewnie, więc strasznie marudny jest. Dobrze ze mąż juz wrócił, bo padnięta jestem..
Do tego albo dziś jakoś mniej pokarmu mam, albo maluch chce jeść coraz więcej. Mam nadzieje ze to tylko dziś tak jest... Oczko już teraz ładnie wygląda niż rano, mam nadzieje, ze przez noc się nie pogorszy.
Do tego albo dziś jakoś mniej pokarmu mam, albo maluch chce jeść coraz więcej. Mam nadzieje ze to tylko dziś tak jest... Oczko już teraz ładnie wygląda niż rano, mam nadzieje, ze przez noc się nie pogorszy.
Nie jesteście same ;) moja mała to samo, od ok 20:00 zaczyna się imprezka w brzuchu ;)
Też staram się dużo spacerować, ale z tego wszystkiego tylko kręgosłup mnie boli ;P a mała jak siedziała tak siedzi, 0 rozwarcia i 0 objawów do wyjścia..
Też liczę na prezencik mikołajkowy ;)
I naprawdę podziwiam mamusie które już mają dzieci i jeszcze są w ciąży, ja bym chyba nie dała rady...
Też staram się dużo spacerować, ale z tego wszystkiego tylko kręgosłup mnie boli ;P a mała jak siedziała tak siedzi, 0 rozwarcia i 0 objawów do wyjścia..
Też liczę na prezencik mikołajkowy ;)
I naprawdę podziwiam mamusie które już mają dzieci i jeszcze są w ciąży, ja bym chyba nie dała rady...
Ja również podziwiam Mamusie mające starsze pociechy ;) Widze ile czasem mnie kosztuje wysiłku bardziej aktywny dzień, a później plecy odmawiają posłuszeństwa. Ale wolę tak, niż leżeć w łóżku jak kłoda i czekać na godzinę 0 ;)
We wrześniu leżałam na patologii 3 dni, położna mówiła, że dużo dzieci rodzi się, gdy jest pełnia ;) Oczywiście sprawdziłam, kiedy będzie najbliższa ... i otóż ma być 6 grudnia. Więc łudze się, ze może te 6 dni wcześniej zaszczyci mnie mój Królewicz ;)
U mnie w ubiegłym tyg rozwacie było na 1 palec, mam nadzieję, że jutro coś ulegnie zmianie na plus dla mnie.
We wrześniu leżałam na patologii 3 dni, położna mówiła, że dużo dzieci rodzi się, gdy jest pełnia ;) Oczywiście sprawdziłam, kiedy będzie najbliższa ... i otóż ma być 6 grudnia. Więc łudze się, ze może te 6 dni wcześniej zaszczyci mnie mój Królewicz ;)
U mnie w ubiegłym tyg rozwacie było na 1 palec, mam nadzieję, że jutro coś ulegnie zmianie na plus dla mnie.
No ładnie, ja mam termin na 6 grudnia, więc zobaczymy czy córeczka zrobi nam prezent mikołajkowy.tez bylam u lekarza, wszystko pozamykane, brzuszek niżej, lekarz mówi, ze teraz to już w każdej chwili moze się zacząć. W poniedzialek na ktg mam przyjść i kontrole a jak dalej nic to dalej zobaczymy. Malutka tez wieczorami bardzo aktywna, brzuch się w ostatnich dniach napina ale skurczy nie mam. No ciekawe czy spotkamy sie w szpitalu niedlugo dziewczyny. Ja juz jestem taka zmęczona, bo przy synku nie ma nawet kiedy odpocząć a tu jeszcze w domu troche obowiązków, ale niech malutka siedzi ile chce w brzuszku.
czesc Dziewczyny
u nas zaczął sie juz 36 tydzien wiec najgorsze za mną....
jeszcze ten nastęny tydzien bede tak delitaknie, więcej odpoczywać niż coś robić... a później niech się dzieje co chce ;-))
Oby tylko mnie nie złapało wcześniej bo wtedy martwię się że to moze jeszcze wcześniaczek by był... przy wypisie ze szpitala mam wagę małej na 2500 więc i tak jest nieźle.
Brzuszek napina się w sumie coraz czesciej ale musi trenować więc narazie jestem spokojna, skurcze nie są regularne ani bolesne...
W pon mam wizyte u swojej lekarki więc zobaczymy co w trawie piszczy, jak z tym rozwarciem, ile mała waży itd.
Zastanawiam się tez czy jutro nie podejść do ośrodka bo przyjmuje też mój lekarz, jestem w sumie po szpitalu mam w wypisie kontakt z lekarzem w ciągu 7 dni to chyba powinien mnie przyjąć, byłabym spokoniejsza na weekend. Co radzicie?
Coś w tym jest bo u mnie ok 20 też jest dyskoteka w brzuchu ;-)
u nas zaczął sie juz 36 tydzien wiec najgorsze za mną....
jeszcze ten nastęny tydzien bede tak delitaknie, więcej odpoczywać niż coś robić... a później niech się dzieje co chce ;-))
Oby tylko mnie nie złapało wcześniej bo wtedy martwię się że to moze jeszcze wcześniaczek by był... przy wypisie ze szpitala mam wagę małej na 2500 więc i tak jest nieźle.
Brzuszek napina się w sumie coraz czesciej ale musi trenować więc narazie jestem spokojna, skurcze nie są regularne ani bolesne...
W pon mam wizyte u swojej lekarki więc zobaczymy co w trawie piszczy, jak z tym rozwarciem, ile mała waży itd.
Zastanawiam się tez czy jutro nie podejść do ośrodka bo przyjmuje też mój lekarz, jestem w sumie po szpitalu mam w wypisie kontakt z lekarzem w ciągu 7 dni to chyba powinien mnie przyjąć, byłabym spokoniejsza na weekend. Co radzicie?
Coś w tym jest bo u mnie ok 20 też jest dyskoteka w brzuchu ;-)
A ja byłam dzisiajs u gin ale troszkę sie zmartwilam bo mi nic nie powiedział. Zrobil tylko ktg i zapytal o samopozucie.... Ach, nie zbadal szyjki i nie wiem ile maly wazy :/ poradzil co i jak gdyby sie cos zaczelo dziac.
No u mie tez maly buszuje po 20nawet do 21.Brzuch opadl i sie częściej napina.
Jeszcze jestem po wizycie starszaka u dentysty.. Zrobil sccene i nie otworzyl buzi i tez sie mega zestresowalam.
No u mie tez maly buszuje po 20nawet do 21.Brzuch opadl i sie częściej napina.
Jeszcze jestem po wizycie starszaka u dentysty.. Zrobil sccene i nie otworzyl buzi i tez sie mega zestresowalam.
Ja też bym poszła - zawsze to spokojniejszy weekend. A tak będziesz siedziała jak na szpilkach w oczekiwaniu na kolejny tydzień. Czasem mi się wydaje, że sobie niektóre rzeczy wyolbrzymiam, ale wkońcu takie nasze prawo, bo jesteśmy w ciąży ;)
Ja mimo, że termin mam na 12.12 też ciągle krążę myślami koło Mikołajek, ale to kiedy nasze dzieci zechcą się z Nami przywitać, zależy tylko od nich ;) My tu nie mamy nic do gadania.
Trzymajcie kciuki bym jutro usłyszała jakieś dobre wieści ;)
Wszystkim Mamuśkom spokojnej nocy życzę.
Ja mimo, że termin mam na 12.12 też ciągle krążę myślami koło Mikołajek, ale to kiedy nasze dzieci zechcą się z Nami przywitać, zależy tylko od nich ;) My tu nie mamy nic do gadania.
Trzymajcie kciuki bym jutro usłyszała jakieś dobre wieści ;)
Wszystkim Mamuśkom spokojnej nocy życzę.
Nina ja bym poszła - będziesz spokojniejsza:)
Ja wg mojej prywatnej gin miałam urodzić w tym tygodniu - najpóźniej w okolicach 1-3.12. A jakoś się nie zapowiada - tzn. nie czuje żeby się zapowiadało ale kto to wie - moja pierwsza ciąża więc doświadczenia brak;p..
Nasz mały jest już dość duży (od samego początku 1,5 tygodnia większy) więc wolałabym żeby koło tego początku grudnia się urodził ale czy zechce to zobaczymy;)
Życzę - tym co sobie życzą - mikołajkowego obdarowania (no sobie może mikołajkowego opuszczania szpitala)::D
Ja wg mojej prywatnej gin miałam urodzić w tym tygodniu - najpóźniej w okolicach 1-3.12. A jakoś się nie zapowiada - tzn. nie czuje żeby się zapowiadało ale kto to wie - moja pierwsza ciąża więc doświadczenia brak;p..
Nasz mały jest już dość duży (od samego początku 1,5 tygodnia większy) więc wolałabym żeby koło tego początku grudnia się urodził ale czy zechce to zobaczymy;)
Życzę - tym co sobie życzą - mikołajkowego obdarowania (no sobie może mikołajkowego opuszczania szpitala)::D
Potwierdzam pociąg do słodkości...obiady najlepiej mączne: naleśniki, pierogi, placki - na słodko koniecznie! Mięso jakoś ostatnio mi w ogóle nie wchodzi..nawet nie chce mi się go szykować Mężowi na obiad :/
A na wagę nie wchodziłam od chyba 2 tyg..może jeszcze z 2 kg przybyło, ale lepiej żeby już się waga zatrzymała, bo i tak sporo jej na plusie, ale pocieszam się że to już końcówka :-)
A na wagę nie wchodziłam od chyba 2 tyg..może jeszcze z 2 kg przybyło, ale lepiej żeby już się waga zatrzymała, bo i tak sporo jej na plusie, ale pocieszam się że to już końcówka :-)
U mnie w 27 tygodniu stwierdzono nietolerancje glukozy (ale niewiele więc diabetolog zaleciła dietkę- ale też nie aż tak, żeby się katować).
I do tej pory jakoś ta dietka się udawała, ale od 3 tygodni nie ma szans, cały czas ciągnie mnie do słodkiego :) szczególnie teraz, ostatnie dni Mogłabym wstać w środku nocy i zjeść tabliczkę czekolady. Ale waga od kilku dni stanęła... a mi się wydaje że jem coraz więcej :P
Ogólnie mam + 11 kg
I do tej pory jakoś ta dietka się udawała, ale od 3 tygodni nie ma szans, cały czas ciągnie mnie do słodkiego :) szczególnie teraz, ostatnie dni Mogłabym wstać w środku nocy i zjeść tabliczkę czekolady. Ale waga od kilku dni stanęła... a mi się wydaje że jem coraz więcej :P
Ogólnie mam + 11 kg
Hehe coś z tą pełnią jest...w pierwszej ciąży unikałam pełni żeby tylko nie było tłoku i na Kliniczną mnie przyjęli :p
A Ja przed wczoraj miałam ciężki dzień (cały dzień przeleżałam) bo miałam skurcze i dziś też się zapowiada taki dzień tylko jeszcze mnie w krzyżu boli :-/
Ale wczoraj w przypływie energii poprasowałam ciuszki dla małej i przygotowałam sobie rzeczy do spakowania do szpitala więc coraz bliżej ;-)
A Ja przed wczoraj miałam ciężki dzień (cały dzień przeleżałam) bo miałam skurcze i dziś też się zapowiada taki dzień tylko jeszcze mnie w krzyżu boli :-/
Ale wczoraj w przypływie energii poprasowałam ciuszki dla małej i przygotowałam sobie rzeczy do spakowania do szpitala więc coraz bliżej ;-)
Hehe mam tak samo, dzień bez słodkiego to dzień stracony....
Mam 10-11kg na plusie. Od paru dni boli mnie brzuch jak na okres i tak samo kręgosłup, ale wydaje mi się, że to od ciągłego bycia w ruchu. Córcia nie da odpocząć.
Córcie rodziłam w pełnię i było ogromne obłożenie w redlowie. Ciekawe czy będzie bum na 6 grudnia....
Mam 10-11kg na plusie. Od paru dni boli mnie brzuch jak na okres i tak samo kręgosłup, ale wydaje mi się, że to od ciągłego bycia w ruchu. Córcia nie da odpocząć.
Córcie rodziłam w pełnię i było ogromne obłożenie w redlowie. Ciekawe czy będzie bum na 6 grudnia....
U mnie waga ostatnio strasznie poszła w górę, średnio 1kg na tydzień, na całą ciążę jestem już +20 :P
Wiem, że to ciąża i normalne, że się tyje, jednak jak ktoś mnie pyta ile przytyłam to jest mi wstyd, że tak dużo przybrałam. Pewnie tragedią byłoby przytycie powyżej 30kg, ale uważam, że i tak na dużo sobie pozwoliłam.
A najgorzej jest wieczorem, jak oglądamy z mężem tv to po prostu jemy z nudów jak leci - cała tabliczka czekolady, tosty, paczka rodzynek...
Wiem, że to ciąża i normalne, że się tyje, jednak jak ktoś mnie pyta ile przytyłam to jest mi wstyd, że tak dużo przybrałam. Pewnie tragedią byłoby przytycie powyżej 30kg, ale uważam, że i tak na dużo sobie pozwoliłam.
A najgorzej jest wieczorem, jak oglądamy z mężem tv to po prostu jemy z nudów jak leci - cała tabliczka czekolady, tosty, paczka rodzynek...
U mnie + 8 kg. W ostatnim miesiącu zjechałam z wagi 1 kg. Zastanawiam się co musiała jeść moja mama jak przytyła ze mna w ciazy 45 kg - wtedy też żyli w przekonaniu ze trzeba jesc za dwóch :)
Mięso również może nie istnieć, za to kinder bueno na śniadanie smakuje wyśmienicie. I codziennie wypjam po kilka herbat z cytryna, co przed ciąża zdarzało się od wielkiego dzwonu ;)
Mięso również może nie istnieć, za to kinder bueno na śniadanie smakuje wyśmienicie. I codziennie wypjam po kilka herbat z cytryna, co przed ciąża zdarzało się od wielkiego dzwonu ;)
Ja się wciągnęłam w Mama Coffee ;)
Przed ciążą wypijałam dziennie 3 kawy (ale rozpuszczalne), na czas ciąży postanowiłam je odstawić (początki były ciężkie ale się udało). Mama namawiała mnie żebym spróbowała zbożowej, ale jakoś mnie nie ciągnęło. No i ostatnio spróbowałam tej Mama Coffee i teraz 3 dziennie idą :D
Herbata z cytryną i miodem też obowiązkowo kilka razy dziennie ;)
Przed ciążą wypijałam dziennie 3 kawy (ale rozpuszczalne), na czas ciąży postanowiłam je odstawić (początki były ciężkie ale się udało). Mama namawiała mnie żebym spróbowała zbożowej, ale jakoś mnie nie ciągnęło. No i ostatnio spróbowałam tej Mama Coffee i teraz 3 dziennie idą :D
Herbata z cytryną i miodem też obowiązkowo kilka razy dziennie ;)
hejka
no ja juz 40 t. - ale spokojnie, nie dzieje się nic a ja czekam do przyszłego tygodnia bo w ten weekend chcę w końcu odpocząć bo jakos się do tej pory nie udało - ciągle jakas praca, zamówienia, dzieci, wiadomo. Obiecałam mężowi i sobie, że w ten weekend nic nie robię poza tym, co muszę. I nawet się cieszę choć mi bezruch totalnie nie służy i tylko wywołuje inwalidztwo w formie bolącego kręgosłupa, pstrykania tu i ówdzie i innych starczych przypadłości ;)
Pełnia.... a w zeszłym miesiącu tez dziewczyny czekały i nic :D
Dopiero po pełni był wysyp - zobaczymy jak teraz będzie bo ja raczej nie pociągnę już dłużej niż do końca przyszłego tygodnia.
U mnie też waga spadła ostatnio 1 kg, teraz ważę 60 i własnie nie chce mi się jeść. Jeśli już, to mam pociąg do solidnych słonych potraw; ciagle lepię jakies klopsy z fasoli, soczewicy... ciasta robię tylko dla dzieci bo mnie nie ciągnie. Za to jabłka jem na kilogramy. W ogóle owoce. Dziwne bo to czas raczej na kapustę... ;)
no ja juz 40 t. - ale spokojnie, nie dzieje się nic a ja czekam do przyszłego tygodnia bo w ten weekend chcę w końcu odpocząć bo jakos się do tej pory nie udało - ciągle jakas praca, zamówienia, dzieci, wiadomo. Obiecałam mężowi i sobie, że w ten weekend nic nie robię poza tym, co muszę. I nawet się cieszę choć mi bezruch totalnie nie służy i tylko wywołuje inwalidztwo w formie bolącego kręgosłupa, pstrykania tu i ówdzie i innych starczych przypadłości ;)
Pełnia.... a w zeszłym miesiącu tez dziewczyny czekały i nic :D
Dopiero po pełni był wysyp - zobaczymy jak teraz będzie bo ja raczej nie pociągnę już dłużej niż do końca przyszłego tygodnia.
U mnie też waga spadła ostatnio 1 kg, teraz ważę 60 i własnie nie chce mi się jeść. Jeśli już, to mam pociąg do solidnych słonych potraw; ciagle lepię jakies klopsy z fasoli, soczewicy... ciasta robię tylko dla dzieci bo mnie nie ciągnie. Za to jabłka jem na kilogramy. W ogóle owoce. Dziwne bo to czas raczej na kapustę... ;)
Macie racje, zadzwoniłam i umówiłam się na 16 niech mnie obejrzy...
Mam nadzieje będę troszkę spokojniejsza na weekend ;-)
Choc czuje się ogólnie troszke lepiej, 3 razy dziennie biore nospe i jest po niej zdecydowanie lepiej...
Mi przybyło ok 10 kg ale przed ciążą wazyłam 48 więc nawet jak teraz jest te 58 to jakos i tak tego nie czuje żebym była jakimś słoniem ;-)
zapewne po urodzeniu zaraz wróce do swojej wagi ok 50kg tak samo było w pierwszej ciązy ... porównując te 2 karty ciązy jak rosły tygodnie i waga to jest zupełnie tak samo ;-)
Słodycze?! Jezu.... mogłabym wcinać kilogramami.... kinder bueno, knopersy, snikersy.... mmmm i do tego kawka z mleczkiem ;-)
dzis kurier przyniosł juz w sumie ostatnie rzeczy dla małej więc juz jestem w pełni gotowa, no jeszcze torbe dopakować bo zmieniam jej zawartość co chwilę...
Mam nadzieje będę troszkę spokojniejsza na weekend ;-)
Choc czuje się ogólnie troszke lepiej, 3 razy dziennie biore nospe i jest po niej zdecydowanie lepiej...
Mi przybyło ok 10 kg ale przed ciążą wazyłam 48 więc nawet jak teraz jest te 58 to jakos i tak tego nie czuje żebym była jakimś słoniem ;-)
zapewne po urodzeniu zaraz wróce do swojej wagi ok 50kg tak samo było w pierwszej ciązy ... porównując te 2 karty ciązy jak rosły tygodnie i waga to jest zupełnie tak samo ;-)
Słodycze?! Jezu.... mogłabym wcinać kilogramami.... kinder bueno, knopersy, snikersy.... mmmm i do tego kawka z mleczkiem ;-)
dzis kurier przyniosł juz w sumie ostatnie rzeczy dla małej więc juz jestem w pełni gotowa, no jeszcze torbe dopakować bo zmieniam jej zawartość co chwilę...
Ja jestem 11 kg na plusie. Ostatnio jem też sporo słodyczy, choć dośc długo nie jadłam, bo byłam na granicy cukrzycowej, ale teraz nie wytrzymałabym bez słodkości. Moim ostatnim specjalem jest herbatka z miodem i cytrynka i do tego wafle ryżowe polane czkoladą melczną lub deserową :D. Ale tez nie stronie od cukierków z galaretką, hehe...i zwykle landrynki tez idą jak woda...jak mam potrzebę, to jeden za drugim i w godzinę nie ma paczuszki :D.
Za mną ciężka noc...od 3 nie mogłam spać, bo miałam skurcze ale lekkie, ale na tyle mi przeszkadzały ze nie mogłam spać do 5. Zastanawiałam się, czy będzie coś konkretniejszego, ale nic. Wstałam około 9 i tez masz cały czas takie leciutkie, napina sie brzuch po chwili puszcza. No cóż będę czekać, kiedy na moja panna zdecyduje się na wyjście...wszytsko zależy od niej :).
Za mną ciężka noc...od 3 nie mogłam spać, bo miałam skurcze ale lekkie, ale na tyle mi przeszkadzały ze nie mogłam spać do 5. Zastanawiałam się, czy będzie coś konkretniejszego, ale nic. Wstałam około 9 i tez masz cały czas takie leciutkie, napina sie brzuch po chwili puszcza. No cóż będę czekać, kiedy na moja panna zdecyduje się na wyjście...wszytsko zależy od niej :).
Walczę z córeczka aby choć na chwilę się zdrzemnela, bo potem będzie nie do życia. Ehhh
Idę we wtorek do lekarza i mam nadzieję, że coś się rusza. Przy pierwszym porodzie odeszły mi wody a szyjka miała jeszcze 2,5 cm a rozwarcie na opuszek i zero skurczy. Liczę, ze teraz będzie inaczej.
Dziewczyny, a jesteście spakowane w 1 czy w 2 torby?
Idę we wtorek do lekarza i mam nadzieję, że coś się rusza. Przy pierwszym porodzie odeszły mi wody a szyjka miała jeszcze 2,5 cm a rozwarcie na opuszek i zero skurczy. Liczę, ze teraz będzie inaczej.
Dziewczyny, a jesteście spakowane w 1 czy w 2 torby?
Ja mam 10kg do przodu, jutro zaczynam 40 tydzień, skurczy nie mam oprócz tego napinania sie brzucha, od paru dni coraz częściej. Malutka rusza się troszkę mniej w ciagu dnia, bardziej przeciąga a kopie mocno wieczorkiem jak juz mam czas położyć sie na boku gdy synek pójdzie spać 😉 ja jestem spakowana w dwie torby, jedna dla mnie a druga dla małej, jak rodziłam dwa lata temu na Zaspie to sprawdziło się to, więc teraz robię tak samo. Mąż najwyżej doniesie mi jakies pampersy lub co tam zabraknie.
A już myślałam, ze to tylko ja mam tak ze słodkim 😉
A już myślałam, ze to tylko ja mam tak ze słodkim 😉
jesli moge poradzic po ostatniej wizycie w szpitalu to im mniej rzeczy tym lepiej, widziałam jak dziewczyny przenoszą z jednego oddziału na drugi to ledwo co się zabierały.
Ja bardzo chce zmieścic się w jednej torbie, i w domu wszytsko zostawić na wierzchu aby szybko mąż dowiózł. kilka toreb to bardzo niefunkcjonalnie, tez zależy czy mąż z Wami będzie cały czas czy nie bo kto to ma póxniej nosić ;-)
radze zabrać swoja podusie - takiego małego jaśka, sztućce, talerzyk i kubek a reszte to wiadomo.
na klinicznej jest b ciepło więc nie polecam grubych szlafroków i piżam
Same te ręczniki zajmują mi połowe torby ;-)
jak jechalismy do szpitala to zostawiłam torbe z rzeczami do porodu i dla małej u rodziców którzy mieszkają 5 min od szpitala tak w razie rzeczy blisko i teraz ta torba tam została, chyba jutro rodzice podwiozą to juz przepakuję do jednej wiekszej, zobaczymy co lekarz dziś mi powie, jakie rewelacje o mojej szyjce ;-)
Rozmawialam dzis z kolezanką jaką poznałam włąsnie podczas pobytu na klinicznej, która już urodziła i jak mi opowiedziała jakie komplikacje, jak personel i jak na Klinicznej cisną na poród sn do ostatniej chwili to powiem Wam że odzcuwam lekki dreszcz i sama juz nie wiem gdzie rodzić! ;/
mysle że te nasze dzieciaki wariują tak w brzuchu po tych słodyczach, w szpitalu jak robili mi ktg jak mała spała to kazali zjeść cukierka na pobudzenie ;-)
Ja bardzo chce zmieścic się w jednej torbie, i w domu wszytsko zostawić na wierzchu aby szybko mąż dowiózł. kilka toreb to bardzo niefunkcjonalnie, tez zależy czy mąż z Wami będzie cały czas czy nie bo kto to ma póxniej nosić ;-)
radze zabrać swoja podusie - takiego małego jaśka, sztućce, talerzyk i kubek a reszte to wiadomo.
na klinicznej jest b ciepło więc nie polecam grubych szlafroków i piżam
Same te ręczniki zajmują mi połowe torby ;-)
jak jechalismy do szpitala to zostawiłam torbe z rzeczami do porodu i dla małej u rodziców którzy mieszkają 5 min od szpitala tak w razie rzeczy blisko i teraz ta torba tam została, chyba jutro rodzice podwiozą to juz przepakuję do jednej wiekszej, zobaczymy co lekarz dziś mi powie, jakie rewelacje o mojej szyjce ;-)
Rozmawialam dzis z kolezanką jaką poznałam włąsnie podczas pobytu na klinicznej, która już urodziła i jak mi opowiedziała jakie komplikacje, jak personel i jak na Klinicznej cisną na poród sn do ostatniej chwili to powiem Wam że odzcuwam lekki dreszcz i sama juz nie wiem gdzie rodzić! ;/
mysle że te nasze dzieciaki wariują tak w brzuchu po tych słodyczach, w szpitalu jak robili mi ktg jak mała spała to kazali zjeść cukierka na pobudzenie ;-)
U mnie po ktg fajerwerkow nie ma. Skurczy brak, kolejne ktg w środę lub w pt. Zdążyłam wrócić do domu to pochłonelam pączka i kinder bueno, zapiłam pepsi na poprawe humoru.
Ja również jestem spakowana w jedna torbę, różnie mi doradzano ale zdecydowałam, że wszystko w jedną.
Godzina obiadowa, a u mnie dzień jak co dzień, dylemat co na obiad? Mąż staje na głowie i wymyśla, a mi nic nie pasuje... dobrze że nie tylko ja tak mam.
Mały dziś ma aktywny dzien od rana, czują doskonale to moje zebra. Ja za to dziś mam dzień leniwca, jutro za to w planach sprzątanie ;)
Ja również jestem spakowana w jedna torbę, różnie mi doradzano ale zdecydowałam, że wszystko w jedną.
Godzina obiadowa, a u mnie dzień jak co dzień, dylemat co na obiad? Mąż staje na głowie i wymyśla, a mi nic nie pasuje... dobrze że nie tylko ja tak mam.
Mały dziś ma aktywny dzien od rana, czują doskonale to moje zebra. Ja za to dziś mam dzień leniwca, jutro za to w planach sprzątanie ;)
My juz po wizycie, bardzo dobre wieści bo szyjka całkowicie się zamknęła i wydłuzyła nieco więc jest duży postęp, narazie lekarz kazał się oszczedzac jeszcze ok tygodnia...
Bardzo nisko jest główka więc pod jej naporem moze znow sie skracac ale uspokoił że jest już 36 tydz mała jest duża, dostała te sterydy na płucka więc nie powinno być już jakiegoś zagrożenia ;-))
liczyłam że to rozwarcie jest i nie sądziłam że ta szyjka się jeszcze zamknie, mysłalalm ze jak wstane i zaczne normalnie funkcjonować to szybciej pójdzie a tak to teraz coś czuje że długo nie urodze ;p
Bardzo nisko jest główka więc pod jej naporem moze znow sie skracac ale uspokoił że jest już 36 tydz mała jest duża, dostała te sterydy na płucka więc nie powinno być już jakiegoś zagrożenia ;-))
liczyłam że to rozwarcie jest i nie sądziłam że ta szyjka się jeszcze zamknie, mysłalalm ze jak wstane i zaczne normalnie funkcjonować to szybciej pójdzie a tak to teraz coś czuje że długo nie urodze ;p
hmm..,,nie wiedziałam, że szyjka ma takie możliwości, ale skoro lekarze mówią, wiec tak jest :)
Ja po dzisiejszej nocy na pół przespanej uciełam sobie drzemkę po południu, nawet nie wiedziałam jak zasnęłam...położyłam się z ksiązką o 15, budzę się....na dworze już ciemno....a tu godzinka 17:30 :), teraz czuję się taka kopnięta :d.
W południe tradycyjnie byłam na spacerku, choć dzisiaj było bardzo zimno;/. na jutrzejszy ubiorę jeszcze pod spodnie jakies leginsy.
Póki co mam spokój w brzuszku, ale za dwie godzinki pewnie zacznie się...jak to Nina napisała- dyskoteka :).
Nina...pytałam wcześniej, ale może nie zauważyłaś, czy w poniedziałek idziesz na wizytę do Olszewskiej, bo ja jadę tam na ktg :).
Ja po dzisiejszej nocy na pół przespanej uciełam sobie drzemkę po południu, nawet nie wiedziałam jak zasnęłam...położyłam się z ksiązką o 15, budzę się....na dworze już ciemno....a tu godzinka 17:30 :), teraz czuję się taka kopnięta :d.
W południe tradycyjnie byłam na spacerku, choć dzisiaj było bardzo zimno;/. na jutrzejszy ubiorę jeszcze pod spodnie jakies leginsy.
Póki co mam spokój w brzuszku, ale za dwie godzinki pewnie zacznie się...jak to Nina napisała- dyskoteka :).
Nina...pytałam wcześniej, ale może nie zauważyłaś, czy w poniedziałek idziesz na wizytę do Olszewskiej, bo ja jadę tam na ktg :).
Ja byłam wczoraj na usg, Mała waży już ok. 3 kg...jest troszkę do przodu co do terminu i lekarka powiedziała, że na nowy rok nie mamy co liczyć :-) Raczej będzie z nami w tym roku...bardzo możliwe, że przed terminem.
Co oznacza dla mnie okolicę świąt...już sobie wyobrażam jak mnie złapie przy stole wigilijnym! Matko....masakra, heh. No ale oczywiście nie ja przecież decyduję :-)
Mąż liczył na nowy rok - twierdząc, że będzie rok młodsza...ale jak widać ona ma inny plan. Jak dla mnie super jakby byłą z nami już na święta - oby zdrowa i bez komplikacji.
Co oznacza dla mnie okolicę świąt...już sobie wyobrażam jak mnie złapie przy stole wigilijnym! Matko....masakra, heh. No ale oczywiście nie ja przecież decyduję :-)
Mąż liczył na nowy rok - twierdząc, że będzie rok młodsza...ale jak widać ona ma inny plan. Jak dla mnie super jakby byłą z nami już na święta - oby zdrowa i bez komplikacji.
Ja się zastanawiam, czy nie spakować się na nowo do szpitala... Do torby powkładałam ubranka rozmiar 50/56, a moja córcia, która ma już ok. 3600, rokuje na ponad 4 kg. Nie wiem czy się wciśnie w te ciuszki ;)
Ewentualnie wezmę kilka rozm. 62 ;)
Od wczoraj mała jakoś się uspokoiła, już nie ma wariactwa w brzuchu, tylko wypychanie różnych części ciała ;)
Wierzę caaaałym sercem, że szykuje się do wyjścia;)
Ewentualnie wezmę kilka rozm. 62 ;)
Od wczoraj mała jakoś się uspokoiła, już nie ma wariactwa w brzuchu, tylko wypychanie różnych części ciała ;)
Wierzę caaaałym sercem, że szykuje się do wyjścia;)
Ja po wczorajszym leniwym dniu wzięłam się dziś za porządki, zwerbowałam też Męża i w sumie większość grubszej roboty mamy zrobione.
Mały od 5 rano buszował w brzuszku i tak przez cały dzień Go czuje, chyba ma już za mało miejsca :)
Prowadzący lekarz dał mi nadzieje 2 tygodnie temu, że urodzę do końca listopada a tu cisza jak makiem zasiał. Obym tylko nie przenosiła.
Patrze na rozpakowane, ostatnio coś cisza u dzieciaczków, czy wszystkie czekają na grudzień ? :)
Mały od 5 rano buszował w brzuszku i tak przez cały dzień Go czuje, chyba ma już za mało miejsca :)
Prowadzący lekarz dał mi nadzieje 2 tygodnie temu, że urodzę do końca listopada a tu cisza jak makiem zasiał. Obym tylko nie przenosiła.
Patrze na rozpakowane, ostatnio coś cisza u dzieciaczków, czy wszystkie czekają na grudzień ? :)
Ja mam za to spuchnięte dłonie... Nogi są normalne ;)
Pierścionków i obrączki nie noszę już od miesiąca.
Przez to że są takie nabrzmiałe często wszystko mi z rąk leci, ciągle coś rozlewam albo upuszczam, Masakra!
Moja Natalka dziś się tak obniżyła w brzuchu że nie mogę chodzić, siedzieć, leżeć.. NIC! mam taki nacisk na pęcherz, że boli i piecze i czuję jak mała się tam rusza... Nie wiem czy aż tak powinno to boleć? takie kłucie..ech!
Pierścionków i obrączki nie noszę już od miesiąca.
Przez to że są takie nabrzmiałe często wszystko mi z rąk leci, ciągle coś rozlewam albo upuszczam, Masakra!
Moja Natalka dziś się tak obniżyła w brzuchu że nie mogę chodzić, siedzieć, leżeć.. NIC! mam taki nacisk na pęcherz, że boli i piecze i czuję jak mała się tam rusza... Nie wiem czy aż tak powinno to boleć? takie kłucie..ech!
Jun a ile minut siedzisz na tej pilce?
ja posiedziałam "okrakiem" 15 minut i trudno bylo mi wstać:D
zuzka..ja mam czasem takie uciski(kilka razy w ciągu doby, najgorzej w nocy- jak idę do toalety), ze musze sobie ukucnąć, pomasować w pachwinach, bol trochę ustąpi i idę dalej:) ostatnio w piątek na spacerze tez tak mialam, ze kucalam na chodniku, kolezanka sie smiala, ze będziemy spacerować wokól domu, bo jak zaczne rodzic, to ona z wózkiem, ja w bólach- i będzie problem dojsc do domu. Ale te uciski, to wlasnie niby obniżenie sie maluchów i ustawianie w kanal rodny, oby ginka miala rację, bo tak mi to tłumaczyła :)
ja posiedziałam "okrakiem" 15 minut i trudno bylo mi wstać:D
zuzka..ja mam czasem takie uciski(kilka razy w ciągu doby, najgorzej w nocy- jak idę do toalety), ze musze sobie ukucnąć, pomasować w pachwinach, bol trochę ustąpi i idę dalej:) ostatnio w piątek na spacerze tez tak mialam, ze kucalam na chodniku, kolezanka sie smiala, ze będziemy spacerować wokól domu, bo jak zaczne rodzic, to ona z wózkiem, ja w bólach- i będzie problem dojsc do domu. Ale te uciski, to wlasnie niby obniżenie sie maluchów i ustawianie w kanal rodny, oby ginka miala rację, bo tak mi to tłumaczyła :)
Hej,
ja czasem mam takie napięcie..ale totalnie nie ogarniam czy to skurcz czy nie;/ a mały się wygina intensywnie - teraz akurat ma czkawkę;p
Co do przeziębienia walczę od tygodnia - z gardłem poszło w miare szybko (tantum verde i herbata z miodem, cytryna i maliną). Gorzej z katarem - inhalacje, woda morska i walczę:)
ja czasem mam takie napięcie..ale totalnie nie ogarniam czy to skurcz czy nie;/ a mały się wygina intensywnie - teraz akurat ma czkawkę;p
Co do przeziębienia walczę od tygodnia - z gardłem poszło w miare szybko (tantum verde i herbata z miodem, cytryna i maliną). Gorzej z katarem - inhalacje, woda morska i walczę:)
a ja dzis po dluzszym czasie stanelam na wage i oczo uwierzyc nie moglam ;), zobaczylam wage sprzed ciazy z Kinga, no ale i tak jeszcze mi brakuje sporo do wagi sprzed ciazy z synkiem, moze i do tego dojdzie i bede wazyc jeszcze tyle co w styczniu 2013 ;)
za grudniowe mamy trzymam kciuki - teraz Wasza kolej - Wasz miesiac nadchodzi ;)
moje szczescie teraz spi, ale pewnie juz niedlugo sie zbudzi, gdzies od 15 spi ;)
za grudniowe mamy trzymam kciuki - teraz Wasza kolej - Wasz miesiac nadchodzi ;)
moje szczescie teraz spi, ale pewnie juz niedlugo sie zbudzi, gdzies od 15 spi ;)
Gosia9 jak sesja?? Ja tez mam u Gosi Michalak sesję córci jak tylko się urodzi ;-)
Chocolate - tak ide jutro do Olszewskiej, na którą masz ktg??
u nas bez zmian, skurczy brak teraz to zupełnie nic nawet tych przepowiadających wiec teraz coś czuje że długo będzie cisza,
w domu wszytsko gotowe, co do torby to w sumie spakowana brakuje ilku drobiazgów, sama nie wiem jak z ciuszkami rozm 50 chyba w sumie nic nie mam, wiekszosc mam 62 wiec chyba troche beda za duże ale tak wszyscy mowią ze na usg taaaaakie długie nogi ma ta nasza modelka ;-)
Chocolate - tak ide jutro do Olszewskiej, na którą masz ktg??
u nas bez zmian, skurczy brak teraz to zupełnie nic nawet tych przepowiadających wiec teraz coś czuje że długo będzie cisza,
w domu wszytsko gotowe, co do torby to w sumie spakowana brakuje ilku drobiazgów, sama nie wiem jak z ciuszkami rozm 50 chyba w sumie nic nie mam, wiekszosc mam 62 wiec chyba troche beda za duże ale tak wszyscy mowią ze na usg taaaaakie długie nogi ma ta nasza modelka ;-)
Ja teraz błagam mojego synka by posiedział kilka dni i nie zechciał wyjść bo poród z chorobskiem to raczej nic fajnego. Moj gin na gardło polecił Chlorodinaldin, plus tona innych leków dla ciężarnych.
Dziś złapał mnie tak diabelski skurcz że ustać nie mogłam. Mały ciągle aktywny. Co do ciuszków mam 56/62 do szpitala spakowane, znajome mówią że lepiej większe bo wygodniej się ubiera- tym bardziej jak to pierwsze dziecko :)
Dziś złapał mnie tak diabelski skurcz że ustać nie mogłam. Mały ciągle aktywny. Co do ciuszków mam 56/62 do szpitala spakowane, znajome mówią że lepiej większe bo wygodniej się ubiera- tym bardziej jak to pierwsze dziecko :)
Ja mam ktg na 13:30, potem wizyta.
Jej...moja nie daje spokoju mi od ponad trzech godzin, piłka gimnastyczna trochę złagodziła ból, troche na stojąco kołysam biodrami, kilka chwil spokoju...jak teraz jakieś 10 minut nic, ale jak zacznie dokazywać to maskara. Dzisiaj mam od popołudnia takie skurcze, czy tez uciski- nie wiem jak to nazwać, ale jak idę do kuchni czy łazienki, czy nawet pod prysznicem, to musiałam przykucnąć.
Kurczę, to nie jest nic regularnego, ale strasznie boli;/. Czuję ruchy małej, brzuch się napina, ale to chyba nie powód na IP, co? ja już dostaję w głowę chyba, bo mnie strasznie te gwałtowne ruchy martwią, ale u niektórych z Was też one są.
Jej...moja nie daje spokoju mi od ponad trzech godzin, piłka gimnastyczna trochę złagodziła ból, troche na stojąco kołysam biodrami, kilka chwil spokoju...jak teraz jakieś 10 minut nic, ale jak zacznie dokazywać to maskara. Dzisiaj mam od popołudnia takie skurcze, czy tez uciski- nie wiem jak to nazwać, ale jak idę do kuchni czy łazienki, czy nawet pod prysznicem, to musiałam przykucnąć.
Kurczę, to nie jest nic regularnego, ale strasznie boli;/. Czuję ruchy małej, brzuch się napina, ale to chyba nie powód na IP, co? ja już dostaję w głowę chyba, bo mnie strasznie te gwałtowne ruchy martwią, ale u niektórych z Was też one są.
Chocolate, mam podobnie..
Mała się rusza, chwilami wariuje i w międzyczasie brzuch się bardzo napina i boli, poza tym co jakiś czas czuję ten 'okresowy' ból w podbrzuszu..
No i dodatkowo ból w kroku - takie kłucie mnie łapie że muszę stanąć i zgiąć się w pół i wtedy jest trochę lepiej. Rano było gorzej, teraz już jest do wytrzymania...
Mam nadzieję, że to już ostatnie dni, damy radę ;)
Mała się rusza, chwilami wariuje i w międzyczasie brzuch się bardzo napina i boli, poza tym co jakiś czas czuję ten 'okresowy' ból w podbrzuszu..
No i dodatkowo ból w kroku - takie kłucie mnie łapie że muszę stanąć i zgiąć się w pół i wtedy jest trochę lepiej. Rano było gorzej, teraz już jest do wytrzymania...
Mam nadzieję, że to już ostatnie dni, damy radę ;)
Dziewczyny Dziękuję za wszystkie sposoby na przeziębienie, choć gardło ledwo funkcjonuje jestem pozytywnej myśli.
Noc była kiepska, spałam po 1-1, 5 h i się budziłam. Złapał mnie później ból jak na miesiączkę trzymało z 3h - zasnełam dopiero z rogalem. Pewnie będę przysypiać w ciagu dnia.
Mamuśki mamy swój upragniony i długo oczekiwany grudzień :) życzę każdej z Nas szybkiego i w miare bezbolesnego porodu, oby nasze pociechy były zdrowe - nie ma rzeczy ważniejszej.
Noc była kiepska, spałam po 1-1, 5 h i się budziłam. Złapał mnie później ból jak na miesiączkę trzymało z 3h - zasnełam dopiero z rogalem. Pewnie będę przysypiać w ciagu dnia.
Mamuśki mamy swój upragniony i długo oczekiwany grudzień :) życzę każdej z Nas szybkiego i w miare bezbolesnego porodu, oby nasze pociechy były zdrowe - nie ma rzeczy ważniejszej.
Ja tez jestem po ciężkiej nocy, mala buszowala do 1:/. Ale obudzilam sie po 4 i nie moglam zasnąć, i chyba przez pól godziny nie czulam ruchów, ale zrobilam sobie herbatkę z miodem i cytrynka i juz ja poczułam. Ehh..moj mężuś ma ze mną ciężko....mówi, ze jak mala wariuje to panikuje, jak jest spokojna to też, no ale im bliżej porodu to ja baardzo to wszystko przeżywam i intensywniej o niej myśl, przychodza mi glupie myśli do Glowy, a ja po prostu zamartwiam sie:/. Jest grudzień wiec czas na nas dziewczyny, tez zycze Wam i sobie zdrowych bobaskow i porodów bez komplikacji.
To chyba normalne dla każdej z nas ;) każda panikuje i się boi, szczególnie te, które będą rodzić po raz pierwszy, tak naprawdę nie wiemy co nas czeka i jak to będzie wyglądało i chcemy tylko aby wszystko było dobrze.... I będzie! :)
Ja też panikuję, przynajmniej 3 razy dziennie! a to że się od godziny nie ruszyła albo od godziny rusza się za bardzo... Zwariować idzie :)
Wierzę, że już niedługo będziemy się z tego tylko śmiały, no nic..nadszedł grudzień, ale zamiast się cieszyć, że to tuż tuż.. to ogarnia mnie coraz większy strach i jest już dość silny stresik...
Ja też panikuję, przynajmniej 3 razy dziennie! a to że się od godziny nie ruszyła albo od godziny rusza się za bardzo... Zwariować idzie :)
Wierzę, że już niedługo będziemy się z tego tylko śmiały, no nic..nadszedł grudzień, ale zamiast się cieszyć, że to tuż tuż.. to ogarnia mnie coraz większy strach i jest już dość silny stresik...
Z tą opuchlizną to chyba różnie jest też bo w pierwszej ciąży nigdy mi nic nie puchło ale za to po porodzie do domu wracałam w kapciach bo kozaków nie mogłam włożyć:-P...dziewczyny nie martwcie się napewno będziecie wiedziały że to już a jak przyjdzie czas porodu to nie będzie innego wyjścia jak urodzić i napewno wszystko będzie dobrze:-)
Dziewczyny współczuję wam zawłaszcza tym na końcówce, to myślenie, słuchanie i czekanie jest wykańczające. Wiadomo że to może wam się zacząć w każdej chwili, a najgorsze jest o jak lekarz powie że to już na dniach a potem cisza, tak jak ze mną niby już czop odszedł, a trzy tygodnie jeszcze chodziłam i każdego dnia miałam nadzieję że to już.
Cieszę się że mam to już za sobą, ja teraz męczę się z piersiami a raczej ich bólem :( Zaraz będzie trzy tygodnie a ja nie mogę ich wygoić, mała pięknie przybiera i zmieniła sobie częstotliwość jedzenia, teraz je co 1,5-2 godz przez co jeszcze bardziej mnie bolą, a po nocy to w ogóle masakra :(
Grudniówki trzymam gorąco kciuki, pewnie znowu bedzie jak nami, jak się zacznie to po kilka każdego dnia :)
Cieszę się że mam to już za sobą, ja teraz męczę się z piersiami a raczej ich bólem :( Zaraz będzie trzy tygodnie a ja nie mogę ich wygoić, mała pięknie przybiera i zmieniła sobie częstotliwość jedzenia, teraz je co 1,5-2 godz przez co jeszcze bardziej mnie bolą, a po nocy to w ogóle masakra :(
Grudniówki trzymam gorąco kciuki, pewnie znowu bedzie jak nami, jak się zacznie to po kilka każdego dnia :)
tak, wyczekiwany grudzień:)
mnie w kroczu pobolewa i jakieś małe skurcze przepowiadające się pojawiły:) Juro mam lekarza i zobaczymy co powie:)
ja też wkręcam sobie różne filmy... ech:(
ja jeszcze nie mam wszystkiego kupione a i torba stoi pusta:/ ale obiecuje sobie że zabiorę się za nią w tym tygodniu:)
mnie w kroczu pobolewa i jakieś małe skurcze przepowiadające się pojawiły:) Juro mam lekarza i zobaczymy co powie:)
ja też wkręcam sobie różne filmy... ech:(
ja jeszcze nie mam wszystkiego kupione a i torba stoi pusta:/ ale obiecuje sobie że zabiorę się za nią w tym tygodniu:)
Ja byłam sama z Mala. ( głównie jej zdjęcia Ale i ze mną też) ;) chciałam sesję wspólną, ale syn chory i nieostrozny (marudny i nie wiem jakby miał tę 5 godzin wytrzymać i bez szans żeby grzecznie usiadł koło siostry), więc odpuściłam. Ale planuje wiosną jak mała będzie siedzieć plenerowa rodzinną :)
Styczniowka współczuję u nas po tygodniu zagojone prawie. A sprawdzalas wedzidelko małej? Przy synu tak miałam, że nie był w stanie dobrze złapać i gryzl niemilosiernie, po podcieciu jak ręka odjal, karmienie bajka
Styczniowka współczuję u nas po tygodniu zagojone prawie. A sprawdzalas wedzidelko małej? Przy synu tak miałam, że nie był w stanie dobrze złapać i gryzl niemilosiernie, po podcieciu jak ręka odjal, karmienie bajka
My sesje w czwartek będziemy mieli ;)
https://m.facebook.com/ameliephotogdansk?refsrc=https%3A%2F%2Fhttp://www.facebook.com
Zaplanowane mamy kilka ujęć noworodkowych i świątecznych
I ze starszą siostra.
https://m.facebook.com/ameliephotogdansk?refsrc=https%3A%2F%2Fhttp://www.facebook.com
Zaplanowane mamy kilka ujęć noworodkowych i świątecznych
I ze starszą siostra.
Hej... Tez cały czas rozważam sesje, ale chyba już taka rodzinna. Na pewno będziecie miały super Zdjęcia.
Ciekawe, która z nas pierwsza się rozpakuje. U mnie ciszaaaaaa, nie się nie dzieje, a malutka porusza się chwilę i uspokaja na parę godzin. I mam tak jak wy, tez się denerwuje czy nie za mało się rusza, czy nie za rzadko... Oj chyba już taki nas los mamuśki.
Trzymam kciuki za lekkie grudniowe porody :)
Ciekawe, która z nas pierwsza się rozpakuje. U mnie ciszaaaaaa, nie się nie dzieje, a malutka porusza się chwilę i uspokaja na parę godzin. I mam tak jak wy, tez się denerwuje czy nie za mało się rusza, czy nie za rzadko... Oj chyba już taki nas los mamuśki.
Trzymam kciuki za lekkie grudniowe porody :)
Dziewczyny, kiedy zaczyna się oczyszczać organizm przed porodem ?
Biegam dziś do łazienki, mój Mąż sie śmieje, że mam cały dzień zielone światło. Zaczęło się w nocy, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, tylko że mamy prawie 16astą a moje wizyty nie mają końca, co 2 godziny musze iść.
Może to efekt przeziębienia, tylko nigdy tak nie miałam.
Synu obyś się nie zdecydował na wyjście.
Dziś mamy 38 tydzień i 5 dzień, wszystko jest możliwe.
Co do sesji, ja miałam sesje ciążową razem z Mężem - z czystym sumieniem mogę polecić fotoinlove. U nich też planujemy sesje już z Synkiem
Biegam dziś do łazienki, mój Mąż sie śmieje, że mam cały dzień zielone światło. Zaczęło się w nocy, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, tylko że mamy prawie 16astą a moje wizyty nie mają końca, co 2 godziny musze iść.
Może to efekt przeziębienia, tylko nigdy tak nie miałam.
Synu obyś się nie zdecydował na wyjście.
Dziś mamy 38 tydzień i 5 dzień, wszystko jest możliwe.
Co do sesji, ja miałam sesje ciążową razem z Mężem - z czystym sumieniem mogę polecić fotoinlove. U nich też planujemy sesje już z Synkiem
Marta, mi 'oczyszczanie' zaczęło się już ze 2 tygodnie temu!
Mój Gin powiedział, że u jednych trwa to miesiąc, u innych 2 dni przed porodem..
U mnie to było tak, że zaczęło się jak u Ciebie... a potem coraz rzadziej odwiedzałam łazienkę.. Teraz tak max 2 razy dziennie (od ok. 3-4 dni).
Więc nie wiem jak to z tym jest :) Może u Ciebie to już Ten czas... ;)
Ja od kilku godzin odczuwam dziwne bóle w podbrzuszu.. chwilami przechodzą na plecy. Trochę to boli...
Mój Gin powiedział, że u jednych trwa to miesiąc, u innych 2 dni przed porodem..
U mnie to było tak, że zaczęło się jak u Ciebie... a potem coraz rzadziej odwiedzałam łazienkę.. Teraz tak max 2 razy dziennie (od ok. 3-4 dni).
Więc nie wiem jak to z tym jest :) Może u Ciebie to już Ten czas... ;)
Ja od kilku godzin odczuwam dziwne bóle w podbrzuszu.. chwilami przechodzą na plecy. Trochę to boli...
Tak, słyszałm o oczyszczaniu organizmu. Ja od około tygodnia te z po posiłku, biegam do toalety nawet i częsciej, przez co ostatnio 1 kg mniej na wadze.
Dzisiaj po wizycie, serduszko ładnie pracuje, pojawiły coraz silniejsze skurcze niz ostatnio, ale tętno przy nich było okey, więc jestem zadowolona z córeczki :).
Pani jeszcze mnie zbadała, mówiła, że rozwarcie na 3 cm, ale szyjka póki co jeszcze nie jest zgładzona...jest częściowa skróvona, ale na pozostała część jest twarda. No cóż pozostaje czekać na decyzję Małej :).
A ja musze porozglądać się za sesją, bo to super pomysł. Mam pytanko do Was, czy takie różne gadżety do sesji(kosze, kokardki, opaseczki, smieszne i zarazem słodkie dodatki) , to fotograf ma w swoim zasobie? Bo jakies fajne ciuszki dla malęj mam, ale takie słodkie dodatki, które widzę na noworodkowych sesjach, to niestety nie mam;/.
Dzisiaj po wizycie, serduszko ładnie pracuje, pojawiły coraz silniejsze skurcze niz ostatnio, ale tętno przy nich było okey, więc jestem zadowolona z córeczki :).
Pani jeszcze mnie zbadała, mówiła, że rozwarcie na 3 cm, ale szyjka póki co jeszcze nie jest zgładzona...jest częściowa skróvona, ale na pozostała część jest twarda. No cóż pozostaje czekać na decyzję Małej :).
A ja musze porozglądać się za sesją, bo to super pomysł. Mam pytanko do Was, czy takie różne gadżety do sesji(kosze, kokardki, opaseczki, smieszne i zarazem słodkie dodatki) , to fotograf ma w swoim zasobie? Bo jakies fajne ciuszki dla malęj mam, ale takie słodkie dodatki, które widzę na noworodkowych sesjach, to niestety nie mam;/.
Ja zauważyłam jakiś miesiąc temu wzmożone wizyty w toalecie, najczęściej po posiłku. Ale w ramach oczyszczania myślałam, że to będzie raczej biegunka, a tego u mnie nie ma.
Jutro wizyta i jestem strasznie ciekawa czy akcja się posunęła do przodu.
A nam fotki pewnie będzie robił mój brat, robił nam w ciąży w różnych sceneriach i całkiem nieźle wyszły. Zajmuje się fotografią amatorsko, ale idzie mu naprawdę dobrze :)
Jutro wizyta i jestem strasznie ciekawa czy akcja się posunęła do przodu.
A nam fotki pewnie będzie robił mój brat, robił nam w ciąży w różnych sceneriach i całkiem nieźle wyszły. Zajmuje się fotografią amatorsko, ale idzie mu naprawdę dobrze :)
Ach sama już nie wiem co myśleć. .. każdy lekarz mówi co innego.
Doktor twierdzi ze szyjka b krótka a rozwarcie na palec półtora jest ale na usg widać jakby zamknięta szyjka... nic z tego nie rozumiem szczerze mówiąc. ..
Mała w sumie nie przybrała od ostatniego usg. Waży ok 2500 ma długie nogi a mały brzuszek i nie wiem co o tym myśleć. ..
Ogólnie to niby może się zacząć w każdej chwili ... :-)
Dziś troszkę pochodziłam a teraz ledwo co się do łóżka doczlapalam.
Doktor twierdzi ze szyjka b krótka a rozwarcie na palec półtora jest ale na usg widać jakby zamknięta szyjka... nic z tego nie rozumiem szczerze mówiąc. ..
Mała w sumie nie przybrała od ostatniego usg. Waży ok 2500 ma długie nogi a mały brzuszek i nie wiem co o tym myśleć. ..
Ogólnie to niby może się zacząć w każdej chwili ... :-)
Dziś troszkę pochodziłam a teraz ledwo co się do łóżka doczlapalam.
Meldujemy się po wizycie.
Tosia waży 3550, czop nadal na miejscu. Nie wiem jakie rozwarcie, bo gin nie powiedział konkretnie, ale że większe niż ostatnio. Szyjka, jak to określił, skrócona i podatna, wstawiona w kanał rodny. Jeśli do terminu porodu nic się nie będzie działo to w dniu terminu mamy się stawić do szpitala na KTG i mamy robić co 2 dni. A jeśli w ciągu tygodnia od terminu nic się nie rozwinie, to 17.12 mamy się stawić na patologii i już zostać. Mam nadzieję, że jednak urodzę, bo leżenie w szpitalu mnie przeraża...
Tosia waży 3550, czop nadal na miejscu. Nie wiem jakie rozwarcie, bo gin nie powiedział konkretnie, ale że większe niż ostatnio. Szyjka, jak to określił, skrócona i podatna, wstawiona w kanał rodny. Jeśli do terminu porodu nic się nie będzie działo to w dniu terminu mamy się stawić do szpitala na KTG i mamy robić co 2 dni. A jeśli w ciągu tygodnia od terminu nic się nie rozwinie, to 17.12 mamy się stawić na patologii i już zostać. Mam nadzieję, że jednak urodzę, bo leżenie w szpitalu mnie przeraża...
Mam taką cichą nadzieję :)
Zamówiliśmy w październiku zabudowę balkonu, pierwotny termin realizacji to był 5 listopada. Później okazało się, że pomiar był źle zrobiony i realizacja po 24.11. A teraz, że 9 i 10.12 :/ Nie dość, że miesiąc opóźnienia, to jeszcze montaż ma trwać 2 dni, a nie 1 jak nam obiecywano...
Czy słyszałyście o tym, że mnożąc długość kości udowej x 7 wychodzi wzrost dziecka? Czy to prawda? Jeśli tak, to nam dziś wyszło, że Tosia ma prawie 54 cm.
Zamówiliśmy w październiku zabudowę balkonu, pierwotny termin realizacji to był 5 listopada. Później okazało się, że pomiar był źle zrobiony i realizacja po 24.11. A teraz, że 9 i 10.12 :/ Nie dość, że miesiąc opóźnienia, to jeszcze montaż ma trwać 2 dni, a nie 1 jak nam obiecywano...
Czy słyszałyście o tym, że mnożąc długość kości udowej x 7 wychodzi wzrost dziecka? Czy to prawda? Jeśli tak, to nam dziś wyszło, że Tosia ma prawie 54 cm.
Dziewczyny co wy na to żeby się spotkać?
Zrobiłam ankietę na temat terminu, żeby wybrać pasujący największej liczbie mam :) można zaznaczyć kilka jeśli wam pasuje :)
http://doodle.com/tkuwbt2ixx3vca2z
jako miejsce proponuje Ciuciubabke (kawiarnia dla mam z dziećmi) co wy na to?
jak macie jakiś lepszy termin pisać :)
Zrobiłam ankietę na temat terminu, żeby wybrać pasujący największej liczbie mam :) można zaznaczyć kilka jeśli wam pasuje :)
http://doodle.com/tkuwbt2ixx3vca2z
jako miejsce proponuje Ciuciubabke (kawiarnia dla mam z dziećmi) co wy na to?
jak macie jakiś lepszy termin pisać :)
Juditt- ja jak lezałam w szpitalu tez miałam pobrany wymaz i okazało się ze wynik dodatni, dostałam antybiotyk na początku doustnie a później dożylnie bo nei było w całym szpitalu tabletek bodajże erytromycyna + gynalgin przez 8 dni na noc dopochwowo.
Przez chwile nawet tego śluzu było mniej, teraz znów jest go sporo więc nie wiem czy się wyleczyłam i czy po porodzie mała powinna coś dostać ;/
Warto wziąć te leki żeby maleństwo przy porodzie się nie zaraziło
Bądz dobrej myśli ;-)
Przez chwile nawet tego śluzu było mniej, teraz znów jest go sporo więc nie wiem czy się wyleczyłam i czy po porodzie mała powinna coś dostać ;/
Warto wziąć te leki żeby maleństwo przy porodzie się nie zaraziło
Bądz dobrej myśli ;-)
Dimis, super zdjęcie;-)
Co do spotkania, jak ustalony wczesniej termin to będzie się można jakoś pod niego ustawiać, a termin na ostatnia chwile to malo osób się może zgłośc. A wezcie tez pod uwagę ze takie miejsce trzeba zarezerwować.
Ja jestem za obydwoma terminami.
A jeśli maie pomysl innego terminu to tez moście go podać;-)
Z tym, że wydaje mi się ze koniec grudnia i początek stycznia jest juz tak bardziej dla większości forumowiczek, które będą juz mogły zabrać maluszki ze sobą ;-)
Póki co jest nasbjuz 4, które zaglosowaly za terminem ;-)
Czekamy na kolejne;-)
Co do spotkania, jak ustalony wczesniej termin to będzie się można jakoś pod niego ustawiać, a termin na ostatnia chwile to malo osób się może zgłośc. A wezcie tez pod uwagę ze takie miejsce trzeba zarezerwować.
Ja jestem za obydwoma terminami.
A jeśli maie pomysl innego terminu to tez moście go podać;-)
Z tym, że wydaje mi się ze koniec grudnia i początek stycznia jest juz tak bardziej dla większości forumowiczek, które będą juz mogły zabrać maluszki ze sobą ;-)
Póki co jest nasbjuz 4, które zaglosowaly za terminem ;-)
Czekamy na kolejne;-)
I Ja melduje się po wizycie i niestety rozwarcie na dobry palec i mała bardzo nisko siedzi....mam leżeć plackiem z jakimś wałkiem pod tyłkiem żeby mała nie napierała bo inaczej mój lekarz rokuje poród wciągu kilku dni...tylko jak to zrobić z 20-sto miesięcznym maluchem w domu który zamiast chodzić do żłobka choruje:-/...coś czuję że nie wytrzymam do tego 38 tygodnia:-/
anesi... ja mam to samo tez mam leżeć i wypoczywać niby grozi poród wczesniej ale powiem Ci że ja już tak mam od 33 tygodnia i rozwarcie sie po lekach zmniejszyło teraz niby znów jest, musisz wypoczywać oszczedzac się ale wiadomo że plackiem nie da się leżec przy drugim dziecku, ja tam to samo.
Najwazniejsze ze przetrwałysmy ten 33/34 tydzień bo wtedy jest problem z tymi płuckami teraz to już bliżej niż dalej, bedzie dobrze ;-)
Najwazniejsze ze przetrwałysmy ten 33/34 tydzień bo wtedy jest problem z tymi płuckami teraz to już bliżej niż dalej, bedzie dobrze ;-)
Jun w końcu padło na Joannę :)
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Nina lekarz też powiedział że ten 36 tydzień to tragedii już nie ma także gdyby co to nie będzie tak źle ale dobrze by było donosić do 38 tygodnia...a ja już od kilku dni czuję że nie dam rady...no i na tym etapie ciąży oprócz no-spy i magnezu nic nie może mi zaproponować za wyjątkiem leżenia...a plackiem to naprawdę nie da rady leżeć:-/...właśnie pakuje torbę do szpitala:-P
Hej:)
Dimis imię Joanna - bardzo ładnie:) a zdjęcie piękne...też bym chciała taką pamiątkę.
Termin spotkania - wskazany;)
Ja wczoraj miałam wizytę NFZ - i w zasadzie nic się nie dowiedziałam.;/ Wg sprzętu pana dr powinnam rodzić dziś (jakoś nie zapowiada się), dziecko bardzo nisko - poród może być teoretycznie w każdym momencie. Mam się już nie pojawiać - jakby się coś działo do szpitala. I na każde moje pytanie odpowiedź była "to już do szpitala". Jak do końca tygodnia nie będzie większych zmian podejdę do mojej prywatnej gin - ona coś więcej powie mam nadzieje:)
A ja dziś szaleje zakupowo - korzystam z dnia darmowej dostawy:)
Dimis imię Joanna - bardzo ładnie:) a zdjęcie piękne...też bym chciała taką pamiątkę.
Termin spotkania - wskazany;)
Ja wczoraj miałam wizytę NFZ - i w zasadzie nic się nie dowiedziałam.;/ Wg sprzętu pana dr powinnam rodzić dziś (jakoś nie zapowiada się), dziecko bardzo nisko - poród może być teoretycznie w każdym momencie. Mam się już nie pojawiać - jakby się coś działo do szpitala. I na każde moje pytanie odpowiedź była "to już do szpitala". Jak do końca tygodnia nie będzie większych zmian podejdę do mojej prywatnej gin - ona coś więcej powie mam nadzieje:)
A ja dziś szaleje zakupowo - korzystam z dnia darmowej dostawy:)
Dimis, ale masz cudną córeczkę :).
Dziewczyny, to wypoczywajcie, aby nie było za wcześnie.
Ja natomiast juz bym chciała, ale niestety to nie jest na zawołanie, coś mi się wydaje, że moja panna,,mimo, że mam rozwarcie, jest mega nisko..troche posiedzi...niby 2 tygodnie temu miałam rodzić na dniach - tak powiedziała mi ginka....a tu bez zmian.
Ale te bóle w pachwinach są strasznie wyczerpujące;/.
Dziewczyny, to wypoczywajcie, aby nie było za wcześnie.
Ja natomiast juz bym chciała, ale niestety to nie jest na zawołanie, coś mi się wydaje, że moja panna,,mimo, że mam rozwarcie, jest mega nisko..troche posiedzi...niby 2 tygodnie temu miałam rodzić na dniach - tak powiedziała mi ginka....a tu bez zmian.
Ale te bóle w pachwinach są strasznie wyczerpujące;/.
Glos na spotkanie oddany ;)
Co do gbs to pilnuj zeby dostać antybiotyk przy porodzie !
Dostaje się dożylnie.
Ja mialam dodatni i najpierw od gina dostalam taki anty w żelu ma 7 dni i przy porodzie mimo ze cc dostałam dożylnie.
Młody dwa razy krew sprawdzana i oki.
Przy porodzie naturalnym jak dziecko przechodzi przez kanał większe prawdopodobieństwo zarazenia.
Jeśli jednak dojdzie do tego to dzidziol anty tez dostanie i dłuższe kiblowanie w szpitalu.
Co do gbs to pilnuj zeby dostać antybiotyk przy porodzie !
Dostaje się dożylnie.
Ja mialam dodatni i najpierw od gina dostalam taki anty w żelu ma 7 dni i przy porodzie mimo ze cc dostałam dożylnie.
Młody dwa razy krew sprawdzana i oki.
Przy porodzie naturalnym jak dziecko przechodzi przez kanał większe prawdopodobieństwo zarazenia.
Jeśli jednak dojdzie do tego to dzidziol anty tez dostanie i dłuższe kiblowanie w szpitalu.
anesia, a ile waży Twoja mała ?
Moja tak jak Juditt jest malutka i wazy ok 2500
W sumie moja starsza córa urodzona w 38tyg wazyła 2850 a przy wypisie ok 2500, martwi mnie jedynie tak mały brzuszek. musze odszukać wyniki małej z tego tygodnia i porównać z tymi ale wydaje mi sie że bedzie b podobnie.
Ginka mówiła ze mała tez jest b zwinięta i moze to dać ew. różnice w pomiarach, boje sie zeby nie była mniejsza.
Ja przybieram na wadze pomimo mniejszego apetytu a ona tak mało ;/
Ja tez chciałabym mieć juz to za sobą, cały czas mam z tyłu głowy ze warto dotrzymac do tego 38 ale juz naprawde mi cięzko, jak tylko wstane ciut przejdę to zaraz w dole brzucha czuje taki ucisk, te moje żylaki :(
Moja mała leży główką bardzo nisko i kręgosłupem do zewnątrz czyli moze od tego czuje jak się wypina jak ten brzuch się napina, to moze nie takie typowe skurcze a jej ułożenie, jak pupeczkę wypina ? ;-)
Jak mała dostanie antybiotyk związany z tym moim wynikiem posiewu to ile dłużej trzeba byc w szpitalu ???
powinnam wybrac sie na paznokcie na dopełnienie, mam juz takie straszne przepadła mi wizyta jak byłam w szpitalu, a tak mi sie nie chce siedziec 2 godzin, nie wiem czy dam rade :( a Wy dziewczyny jakos szczegolnie szykujecie się na pobyt w szpitalu?
Moja tak jak Juditt jest malutka i wazy ok 2500
W sumie moja starsza córa urodzona w 38tyg wazyła 2850 a przy wypisie ok 2500, martwi mnie jedynie tak mały brzuszek. musze odszukać wyniki małej z tego tygodnia i porównać z tymi ale wydaje mi sie że bedzie b podobnie.
Ginka mówiła ze mała tez jest b zwinięta i moze to dać ew. różnice w pomiarach, boje sie zeby nie była mniejsza.
Ja przybieram na wadze pomimo mniejszego apetytu a ona tak mało ;/
Ja tez chciałabym mieć juz to za sobą, cały czas mam z tyłu głowy ze warto dotrzymac do tego 38 ale juz naprawde mi cięzko, jak tylko wstane ciut przejdę to zaraz w dole brzucha czuje taki ucisk, te moje żylaki :(
Moja mała leży główką bardzo nisko i kręgosłupem do zewnątrz czyli moze od tego czuje jak się wypina jak ten brzuch się napina, to moze nie takie typowe skurcze a jej ułożenie, jak pupeczkę wypina ? ;-)
Jak mała dostanie antybiotyk związany z tym moim wynikiem posiewu to ile dłużej trzeba byc w szpitalu ???
powinnam wybrac sie na paznokcie na dopełnienie, mam juz takie straszne przepadła mi wizyta jak byłam w szpitalu, a tak mi sie nie chce siedziec 2 godzin, nie wiem czy dam rade :( a Wy dziewczyny jakos szczegolnie szykujecie się na pobyt w szpitalu?
Nina u mnie lekarz od zawsze mówi że mam klopsika a wymiar ac- 31,97. ale na poprzednim usg mówił że chudzinka i jak powiedziałam że zawsze była klopsikiem to pomierzył jeszcze raz i jednak klopsik, mówił że zależy od tego jak się ułoży.
Ja na wizytę w szpitalu staram się nastawić psychicznie, chodź idzie mi bardzo słabo. Chciałam osobną sale ale chyba szkoda kasy na te 3 dni.
Ja na wizytę w szpitalu staram się nastawić psychicznie, chodź idzie mi bardzo słabo. Chciałam osobną sale ale chyba szkoda kasy na te 3 dni.
Mnie po wczorajszym czyszczeniu czekała o dziwo spokojna noc, obudziłam się tylko dwa razy. Za to od 17 zaczeły mnie męczyć skurcze, mam nadzeje, że to nie początek porodu, bo przeziębienie jeszcze nie puściło.
Skurcze od dołu podbrzusza, zaczynają pobolewać plecy...
Dobrze, że zdązyłam dziś pójść do fryzjera, bo już nieciekawie wyglądałam - chciałam iść po porodzie, jak doktor nastraszył na koniec listopada.
Ciekawe jaka będzie nocka ...
Skurcze od dołu podbrzusza, zaczynają pobolewać plecy...
Dobrze, że zdązyłam dziś pójść do fryzjera, bo już nieciekawie wyglądałam - chciałam iść po porodzie, jak doktor nastraszył na koniec listopada.
Ciekawe jaka będzie nocka ...
a propos GBS, to mi lekarz wyjaśnił dokładnie tak, jak kiedyś napisała ewelkaet; w trakcie porodu dostanę dożylnio antybiotyk na dobę a dziecku bada się dodatkowo krew, CRP czy nie rośnie. Jeśli jest ok, to do domu, jeśli by rosło, to i dziecko dostanie antybiotyk...
inka u nas jest na dole textilmarket i ja tam od zawsze kupuję bodziaki itp. bo mają różnych firm i naprawdę można znaleźć dobrej a nawet i super jakości polskich firm. Ale ja muszę jakość wymacać, przez neta bym nie kupiła :D
inka u nas jest na dole textilmarket i ja tam od zawsze kupuję bodziaki itp. bo mają różnych firm i naprawdę można znaleźć dobrej a nawet i super jakości polskich firm. Ale ja muszę jakość wymacać, przez neta bym nie kupiła :D
Hej. Tez dołączam do grona przeziebionych, masakra. Czuje się fatalnie. Wczoraj była wizyta, niby ok, szyjka 2 cm, rozwarcie na opuszek, Hehe czyli nic. Mała waży około 2800.lozysko starzeje się powoli, jedne przepływy lekko zaburzone. Kazał mi ginek jechać na ktg do szpitala. Siedziam tam 4 godz. Porażka. Ale na szczęście wszystko ok. Teraz mam przyjechać w piątek ale ma dyżur mon lekarz także mam nadzieje ze pójdzie szybciej.
Dimis zdjęcie cudne, córeczka cudowna.
Dziewczyny oszczedzajcie się, niech maluchy jeszcze posiedza, choć wiem, że łatwo się mówi.
Kurcze juz nie pamiętam co jeszcze chciałam napisać. Córcia szaleje także musze do niej iść.
Powodzenia Babeczki w rozpakowaniu sie:)
Dimis zdjęcie cudne, córeczka cudowna.
Dziewczyny oszczedzajcie się, niech maluchy jeszcze posiedza, choć wiem, że łatwo się mówi.
Kurcze juz nie pamiętam co jeszcze chciałam napisać. Córcia szaleje także musze do niej iść.
Powodzenia Babeczki w rozpakowaniu sie:)
Nina mój lekarz ma gówniany sprzęt w przychodni i nie ocenia wagi ale 2 tygodnie temu byłam na usg i mała miała dokładnie 2 kg to był 34 tc i lekarz mówił że to prawidłowa waga...a Ja od wczoraj leżę bo wieczorem pojawiły się upławy z niteczkami krwi...a dziś i tak czuję delikatne skurcze więc nie wiem ile jeszcze przeciągne:-/
U mnie dziś kolejna nieprzespana noc... od 3:30 jak co dzień koniec ze spaniem. Męczą mnie nudności, jakoś tak mi duszno, co chwilę uderzenia gorąca, boli kręgosłup, są lekkie skurcze, boli cała lewa strona od spania, a dodatkowo zaczęło boleć gardło! Nie wspomnę już o kłuciu w kroczu, ból w pachwinach i mega parcie na pęcherz :/
Mała rusza się i wierci, czasami jak kopnie to aż mnie zgina, czuję wszędzie te jej stopki i łokcie;)
Jutro KTG i wizyta u Gina, mam nadzieję, że coś się ruszyło... cokolwiek! Bo jestem już wykończona... Ciągle tłumaczę córci, że tu po drugiej stronie brzucha jest fajniej i żeby wychodziła już, ale ona coś nie słucha;)
Mała rusza się i wierci, czasami jak kopnie to aż mnie zgina, czuję wszędzie te jej stopki i łokcie;)
Jutro KTG i wizyta u Gina, mam nadzieję, że coś się ruszyło... cokolwiek! Bo jestem już wykończona... Ciągle tłumaczę córci, że tu po drugiej stronie brzucha jest fajniej i żeby wychodziła już, ale ona coś nie słucha;)
Chyba z tą wagą maleństwa, to zależy od lekarza. Mi jak zaczał robić przed pomiarem- tylko zobaczył na monitor....to powiedział ojej jaki ogromny dzidzius,a ja się z lekka przestraszyłam. w 36/37 tyg mała ważyła 2700 gram. Zaczął mierzyć i stwierdził, że brzuszek jest jednak dośc mały,ale nózki długie-ale wszytsko w normie. Ale na koniec i tak powiedział, że będzie duuze baby. Choć niby jak patrzyłam na to usg, to wyszło 46%, czyli jest pośrodku. Mam nadzieję, że będzie dobrze, choć jak mała się zasiedzi w brzuszku-a na to sie zapowiada, to może być przenoszona i może ważyć więcej.
Na klinicznej jak miałam problem z tętnem małej, to nawet jak miałam skierowanie, to nie zrobili mi ktg, bo powiedzieli, że maja tylko na oddziale, tylko słuchawkę przyłożyli i zbadali i tyle. Ale dziewczyny wcześniej pisały,że na zaspie, czy w wojewódzkim i redłowie robią.
Oleczka suuper, e Twoja córcia tak podrosła, bo jak dobrze pamiętam, to się bałaś, że nie przekroczy 2 kg, a tu taka super niespodzianka.
Na klinicznej jak miałam problem z tętnem małej, to nawet jak miałam skierowanie, to nie zrobili mi ktg, bo powiedzieli, że maja tylko na oddziale, tylko słuchawkę przyłożyli i zbadali i tyle. Ale dziewczyny wcześniej pisały,że na zaspie, czy w wojewódzkim i redłowie robią.
Oleczka suuper, e Twoja córcia tak podrosła, bo jak dobrze pamiętam, to się bałaś, że nie przekroczy 2 kg, a tu taka super niespodzianka.
hej. melduję, że urodziłam córkę 15.11 w 34 tygodniu i 4 dni, termin miałam na 23 grudnia. Wody odeszły mi w domu, więc stwierdziłam,że jedziemy do szpitala na ul. Kliniczną, na szczęście mąż był w domu.Przyjęli mnie bez problemu i po trzech godzinach urodziłam. Justynka miała 3370 i 54 cm. Duża, dlatego, że miałam cukrzycę ciążową. Mała leżała trochę w inkubatorze i pod lampami, bo miała żółtaczkę i bardzo wysokie wskaźniki bilirubiny(odpowiada za zółtaczkę).Po 11 dniach wyszłyśmy do domu, Justynka ma się dobrze, nie chce za bardzo ssać cyca, także muszę ściągać mleko laktatorem i ją karmić, ale mam nadzieję, że jeszcze się nauczy, nawet coraz lepiej jej idzie :) Gratuluję innym mamom, a za te przyszłe trzymam kciuki.
Zosiasamosia gratulacje dla Was. Najważniejsze, że z córcia wszystko dobrze.
Chocolate aż lekarz się dziwil, że w 3 tyg tyle Przybrała, bo ostatnio było 1900-2200.
W redlowie raczej bez problemu robią ktg ale trzeba się nastawić na parę godzin czekania...
Rodzice wzięli córcie na spacer a ja grzeje się w łóżku. Słabo się czuje.
A pod powiedzcie co sprzyja skracanie szyjki?
Chocolate aż lekarz się dziwil, że w 3 tyg tyle Przybrała, bo ostatnio było 1900-2200.
W redlowie raczej bez problemu robią ktg ale trzeba się nastawić na parę godzin czekania...
Rodzice wzięli córcie na spacer a ja grzeje się w łóżku. Słabo się czuje.
A pod powiedzcie co sprzyja skracanie szyjki?
Gratulacje Zosia :)
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
15.11 (23.12) zosiasamosia -Justynka 3370 gr, 54 cm, Kliniczna,
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
15.11 (23.12) zosiasamosia -Justynka 3370 gr, 54 cm, Kliniczna,
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Chocolate 4.12
dorotek 6.12
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Kurczę, ja dzisiaj się do męża śmiałam, że chyba ten stan czeka już mnie cały czas....mała polubiła brzuch i bedzie tak siedzieć i siedzieć, ale tak poważnie to jest mi nieziemsko ciężko. Za każdym razem jak idę (po 38 tygodniu) na ktg i badanie jestem przy nadziei, że coś się ruszyło.
Wczoraj chyba z 3 godziny robiłam pierniki.
Oleczka...mi wczoraj koleżanka powiedziała, że na rozluźnienie szyjki dobra jest piłka gimnastyczna, bo ona jak rodziła...wody odeszły jej w 40 tygodniu, nie miała żadnych skurczy, rozwarcia, szyjka w normie..to połozna jej powiedziała, że ma siedzieć na piłce i kręcić biodrami. Ale ja nie wiem, czy to tak jest..bo po kilku godzinach kręcenia i jak juz przyszły skurcze, szyjka się skróciła w przeciągu 3 godzin...jakos tak. Ale mi trudno na ten temat się wypowiadać, bo nigdy nie rodziłam, no i nie wiem...czy najpierw sie szyjka skraca potem robi rozwarcie, czy odwrotnie, czy jednocześnie...nie kumam :D.
Wczoraj chyba z 3 godziny robiłam pierniki.
Oleczka...mi wczoraj koleżanka powiedziała, że na rozluźnienie szyjki dobra jest piłka gimnastyczna, bo ona jak rodziła...wody odeszły jej w 40 tygodniu, nie miała żadnych skurczy, rozwarcia, szyjka w normie..to połozna jej powiedziała, że ma siedzieć na piłce i kręcić biodrami. Ale ja nie wiem, czy to tak jest..bo po kilku godzinach kręcenia i jak juz przyszły skurcze, szyjka się skróciła w przeciągu 3 godzin...jakos tak. Ale mi trudno na ten temat się wypowiadać, bo nigdy nie rodziłam, no i nie wiem...czy najpierw sie szyjka skraca potem robi rozwarcie, czy odwrotnie, czy jednocześnie...nie kumam :D.
A mnie z kolei do 3 w nocy męczyły skurcze, później jakoś dało radę przysnąć.
Dziś byłam w Redłowie na ktg, wszystko książkowo. Po ktg badanie - szyjka się skróciła na 0,5 cm, rozwarcie na luźny palec, główka bardzo nisko. Mały ma już 3,7 kg, jak Go donosze do terminu, to dobije mój Klopsik do 4 kg ;)
Pytanie ... jak urodzić ? :)
Dziś byłam w Redłowie na ktg, wszystko książkowo. Po ktg badanie - szyjka się skróciła na 0,5 cm, rozwarcie na luźny palec, główka bardzo nisko. Mały ma już 3,7 kg, jak Go donosze do terminu, to dobije mój Klopsik do 4 kg ;)
Pytanie ... jak urodzić ? :)
Marta pewnie to już za chwilę, a synek faktycznie duży :-)
Chocolate, będę zatem czynić piłkowe aktywności.
Jun ja wczoraj na samo ktg czekałam jakąś niecała godzinkę, samo ktg jakieś 40 min ale potem długo czekałam na lekarza aby powiedział co i jak (bo jakieś 2 h), w tym czasie trafiły sie jakieś 2 nagłe cesarki i to dlatego.
Chocolate, będę zatem czynić piłkowe aktywności.
Jun ja wczoraj na samo ktg czekałam jakąś niecała godzinkę, samo ktg jakieś 40 min ale potem długo czekałam na lekarza aby powiedział co i jak (bo jakieś 2 h), w tym czasie trafiły sie jakieś 2 nagłe cesarki i to dlatego.
Jun na ktg nie czekałam wogóle, od razu szłam. Musiałam tylko jeden papierek podpisać. Ostatnio czekałam 1,5 kg na swojego lekarza, by mnie zbadał po ktg, dziś lekarka która z Nim pracuje mnie zbadała, wiec nie czekałam długo, może z 20 min po ktg.
U mnie od godzinki jakiś sluz delikatnie zabarwiony krwią się pojawił ... Czyżby zaczał odchodzić czop ?
Niech Klops da mi jeszcze z 2 dni, żeby przeziębienie do końca odpuściło ;)
U mnie od godzinki jakiś sluz delikatnie zabarwiony krwią się pojawił ... Czyżby zaczał odchodzić czop ?
Niech Klops da mi jeszcze z 2 dni, żeby przeziębienie do końca odpuściło ;)
Marta- chyba juz u Ciebie baardzo blisko do porodu, moze będziesz pierwsza grudniowka:) trzymam kciuki, oby to bylo to:)
ja wlasnie mialam kryzys przez ostatnie poltorej tygodnia...ostatnie dwa dni byly w porównaniu z wcześniejszymi dniami laskawe- o wiele mniej bolu w pachwinach, mniej napinania sie brzucha itp. ale dzis jak na zlosc kiedy męża nie ma znowu mnie lapia bóle, jak chcialam podejsc do kuchni to czulam taki ból w pachwinach, ze wrocilam do lóżka:/ odliczam minuty do 23, ehhh:/
ja wlasnie mialam kryzys przez ostatnie poltorej tygodnia...ostatnie dwa dni byly w porównaniu z wcześniejszymi dniami laskawe- o wiele mniej bolu w pachwinach, mniej napinania sie brzucha itp. ale dzis jak na zlosc kiedy męża nie ma znowu mnie lapia bóle, jak chcialam podejsc do kuchni to czulam taki ból w pachwinach, ze wrocilam do lóżka:/ odliczam minuty do 23, ehhh:/
Chocolate narazie to trzymaj kciuki, by mój książe posiedział tam do piątku - ja Go bardzo o to prosze. Nie wyobrażam sobie porodu z zatkanym nosem, kaszlem jak gruźlik ;)
Poza tym jutro na obiad Moja Mama robi pierogi ruskie i mam zamiar jeszcze je zjeść hehe ;) Wiec mały niech nie świruje ;)
Mnie wczoraj rano też nic nie bolało, wstałam jak świeżak - ale od razu wiedziałam, że to jest cisza przed burzą i też tak było.
Zobaczymy, czy będe pierwsza. Niech listopadówki rozpakują się do końca , nie chce się wpychać w kolejkę ;)
Poza tym jutro na obiad Moja Mama robi pierogi ruskie i mam zamiar jeszcze je zjeść hehe ;) Wiec mały niech nie świruje ;)
Mnie wczoraj rano też nic nie bolało, wstałam jak świeżak - ale od razu wiedziałam, że to jest cisza przed burzą i też tak było.
Zobaczymy, czy będe pierwsza. Niech listopadówki rozpakują się do końca , nie chce się wpychać w kolejkę ;)
Ja dziś obiecałam córci ze upieczemy pierniczki aby było czym poczęstowac mikołaja :-) musiałam spełnić obietnice.
Klimat się udzielił troszkę udekorowalysmy domek juz na czerwono świątecznie bo nie wiadomo jak to będzie ze szpitalem itd a też chcę się nacieszyć tą atmosferą kiedy w domu pachnie cynamonem jest masa czerwonych gadżetów i dodatków i wszędzie są świece. ..
Czujemy się w miarę. .. da się odczuć ze to powoli koncowka szybko się męczę chodzę jak ślimak i ten ból żylaków chyba najgorszy. W piątek idę do lekarza do ośrodka zobaczymy co z ta moja szyjką w następnym tygodniu mam też zamiar zrobić sobie pazurki wiec juz niech się dzieje co chce choć jak pomyślę o siedzeniu u kosmetyczki 2 godz to nie wiem jak to wytrzymam :-(
Klimat się udzielił troszkę udekorowalysmy domek juz na czerwono świątecznie bo nie wiadomo jak to będzie ze szpitalem itd a też chcę się nacieszyć tą atmosferą kiedy w domu pachnie cynamonem jest masa czerwonych gadżetów i dodatków i wszędzie są świece. ..
Czujemy się w miarę. .. da się odczuć ze to powoli koncowka szybko się męczę chodzę jak ślimak i ten ból żylaków chyba najgorszy. W piątek idę do lekarza do ośrodka zobaczymy co z ta moja szyjką w następnym tygodniu mam też zamiar zrobić sobie pazurki wiec juz niech się dzieje co chce choć jak pomyślę o siedzeniu u kosmetyczki 2 godz to nie wiem jak to wytrzymam :-(
Tez bym chciała na Klinicznej choć mam obawy...
Jutro idę w ostatni raz do lekarza do ośrodka zobaczymy co powie
Jeszcze umówiony jestem 15 tego do mojej ginki ale już wtedy chciałabym urodzic
Cała ciążę miałam ładny brzuszek, małą piłeczkę
A ostatnie kilka dni jakoś czuje jak skóra juz nie daje rady swędzi jest b sucha pomimo iż codziennie smaruje i bio oil i oliwka...
I tak pod sam koniec robią się rozstępy :-(
Jestem załamana o boje się ze będę z tym miała duży problem psychiczny po ciąży :-(
Jutro idę w ostatni raz do lekarza do ośrodka zobaczymy co powie
Jeszcze umówiony jestem 15 tego do mojej ginki ale już wtedy chciałabym urodzic
Cała ciążę miałam ładny brzuszek, małą piłeczkę
A ostatnie kilka dni jakoś czuje jak skóra juz nie daje rady swędzi jest b sucha pomimo iż codziennie smaruje i bio oil i oliwka...
I tak pod sam koniec robią się rozstępy :-(
Jestem załamana o boje się ze będę z tym miała duży problem psychiczny po ciąży :-(
Ja dziś byłam na KTG, mała znowu nie chciała się za bardzo ruszać, musiałam w trakcie zjeść kawałek czekolady ;)
Wyszły mi 2 duże skurcze i kilka małych, położna mówi, że coś się powoli rozkręca...
A Gin kazał w dniu terminu, czyli 08.12. zgłosić się do szpitala na powtórzenie KTG, ale od razu powiedział, że nie wszędzie mnie przyjmą. Na Klinicznej podobno tylko jak już się rodzi to przyjmują, a na Zaspie robią problem jeśli tylko na KTG... a nie z bólami... Więc może być lipa, najlepiej siedzieć i czekać aż coś się zacznie dziać.
Ciągle mam nadzieję na tego 6 grudnia :)
Wyszły mi 2 duże skurcze i kilka małych, położna mówi, że coś się powoli rozkręca...
A Gin kazał w dniu terminu, czyli 08.12. zgłosić się do szpitala na powtórzenie KTG, ale od razu powiedział, że nie wszędzie mnie przyjmą. Na Klinicznej podobno tylko jak już się rodzi to przyjmują, a na Zaspie robią problem jeśli tylko na KTG... a nie z bólami... Więc może być lipa, najlepiej siedzieć i czekać aż coś się zacznie dziać.
Ciągle mam nadzieję na tego 6 grudnia :)
U nas również cisza i spokój. Brzuch twardnieje i kłuje w podbrzuszu, ale nie wiem czy to skurcze, czy nie.
Ja mam na brzuchu i na biodrach dużo fioletowych rozstępów. Na udach już zjaśniały. Całą ciążę się smaruję, ale nic to nie daje. Zresztą lekarz powiedział, że jak mam mieć rozstępy to żaden specyfik nie pomoże.
Denerwuję się, bo 26.11 wysłałam do pracy zwolnienie listem poleconym priorytetowym i nadal nie dotarło :( Czy gdyby się zagubiło to lekarz może mi wydać kopię albo coś?
Ja mam na brzuchu i na biodrach dużo fioletowych rozstępów. Na udach już zjaśniały. Całą ciążę się smaruję, ale nic to nie daje. Zresztą lekarz powiedział, że jak mam mieć rozstępy to żaden specyfik nie pomoże.
Denerwuję się, bo 26.11 wysłałam do pracy zwolnienie listem poleconym priorytetowym i nadal nie dotarło :( Czy gdyby się zagubiło to lekarz może mi wydać kopię albo coś?
anesia, widze że jestesmy w identycznej sytuacji ;-)
ja tez juz powoli wychodze z załozenia niech sie dzieje co chce, jak wstaje to staram się chodzić powolutku żądnych gwałtownych ruchów, oczywiście nie szaleje zbytnio z forsowaniem się ale powolutku wracam do w miare normalnego funkcjonowania...
Zobaczę co jutro lekarz mi powie, jeśli takie delitakatne funkcjonowanie sprawi że szyjka sie nie skraca a rozwarcie jakie było takie bedzie to moze wtedy w nast tyg na jakis mały spacerek sie wybiore, teraz tylko tyle co po domu, jutro ide pierwszy raz tak na dłuzej poza dom na te pazury ;-)
ja tez juz powoli wychodze z załozenia niech sie dzieje co chce, jak wstaje to staram się chodzić powolutku żądnych gwałtownych ruchów, oczywiście nie szaleje zbytnio z forsowaniem się ale powolutku wracam do w miare normalnego funkcjonowania...
Zobaczę co jutro lekarz mi powie, jeśli takie delitakatne funkcjonowanie sprawi że szyjka sie nie skraca a rozwarcie jakie było takie bedzie to moze wtedy w nast tyg na jakis mały spacerek sie wybiore, teraz tylko tyle co po domu, jutro ide pierwszy raz tak na dłuzej poza dom na te pazury ;-)
Jun87 ja też miałam taka sytuacje raz, że wysłałam zwolnienie do pracy listem poleconym priorytetem pani zapewniała na poczcie, że zwolnienie max 2 dni i będzie, a dotarło dopiero po 7 dniach i to po mojej interwencji, wejdź na stronę poczty i po numerze z kwitka sprawdz gdzie teraz zwolnienie jest i zadzwon do tego oddziału poczty, poproś kierownika to sprawdzi w systemie dlaczego list jeszcze nie dotarł. Po telefonie list byl dostarczony tego samego dnia. Bo pamiętaj, ze chyba 8 dni jest na dostarczenie zwolnienia do pracy.
Jeszcze mam pytanie dziewczyny, czy po nocy jak sie budzicie to też Was wszystko tak boli, brzuch, plecy?
Jeszcze mam pytanie dziewczyny, czy po nocy jak sie budzicie to też Was wszystko tak boli, brzuch, plecy?
Nina no to może się na Klinicznej spotkamy ;-)...wczoraj dzwoniłam do swojej położnej i powiedziała że z tymi miejscami to różnie jest czasem jest całkowity luz a czasem pełno ale sama się śmiała że z tą pełnią coś jest... Ja mam w planach jeszcze w sobotę fryzjera zaliczyć a potem już trudno;-). Nina ja się staram wstawać i cokolwiek robić jak mała śpi bo jak się rusza a ja stoję to wtedy czuję jak jest nisko i napiera główką aż mnie czasami z nóg zwala
U nas spokój nadal;/. Tzn..jest jak było...nic do przodu. Zakupy były, sprzątanie mieszkanka też, teraz herbatka z czymś słodkim, a potem usiąde na 15-20 minut na piłkę. Ja mam jutro ktg, ale obawiam się, że sząłu nie ma.
Mnie po nocy też wszytsko boli, czasem nie wytrzymuje na lewym boku i spię na prawym. Najbardziej boli biodro.
Jeśli chodzi o zwolenie to jest czas 7 dni na przekazanie, ale liczy sie data stempla pocztowego, więc Jun nie musisz sie martwić.
Mnie po nocy też wszytsko boli, czasem nie wytrzymuje na lewym boku i spię na prawym. Najbardziej boli biodro.
Jeśli chodzi o zwolenie to jest czas 7 dni na przekazanie, ale liczy sie data stempla pocztowego, więc Jun nie musisz sie martwić.
U mnie ze zwolnieniem też teraz były jaja, tyle, że podlegam pod ZUS w Warszawie i wysyłam zwolenienia od razu do księgowości. Zawsze pieniądze były tego samego dnia na koncie, a teraz czekałam ponad 10 dni i zaczełam wkońcu wątpić, czy faktycznie to zwolnienie wysłałam ... Przerzuciłam całe mieszkanie, oczywiście włączyłam panikowanie i chyba to pomogło bo dziś wkońcu wpłynęły na konto.
Widze, że dużo z was wybiera się na kliniczną. Na Redłowo nie ma chętnych ? Ja jestem umówiona jeszcze na wizytę 11.12, ale mam nadzieje, że do niej nie dotrwam. W nocy delikatne skurcze, wydaje mi się, że zaczyna odchodzić mi czop.
Też chciałabym 6stego urodzić, widze, że nie tylko ja marze o tym terminie, ale tu akurat decydują nasze dzieci.
To mój pierwszy poród, a jakoś spokojnie do tego podchodzę. Nie boję się, nie panikuję. Przeszłam dwa razy atak kolki nerkowej, położne mówią, że jak to przetrwałam to poród to pikuś. Czy faktycznie tak jest ? Ból kolki nerkowej jest porównywalny do bólu porodowego ?
Widze, że dużo z was wybiera się na kliniczną. Na Redłowo nie ma chętnych ? Ja jestem umówiona jeszcze na wizytę 11.12, ale mam nadzieje, że do niej nie dotrwam. W nocy delikatne skurcze, wydaje mi się, że zaczyna odchodzić mi czop.
Też chciałabym 6stego urodzić, widze, że nie tylko ja marze o tym terminie, ale tu akurat decydują nasze dzieci.
To mój pierwszy poród, a jakoś spokojnie do tego podchodzę. Nie boję się, nie panikuję. Przeszłam dwa razy atak kolki nerkowej, położne mówią, że jak to przetrwałam to poród to pikuś. Czy faktycznie tak jest ? Ból kolki nerkowej jest porównywalny do bólu porodowego ?
chętnie się spotkam ;-)
JA w piątek paznokcie, Ty w Sb fryzjer to nic tylko od ndz jestesmy wolne juz nic w planach nie mamy ;-)
Wiecie co, ja o dziwo własnie rano czuje się najlepiej włąsnie po nocy, jakos sie wysypiam wiec te pierwsze kilka godzin rano jestem w stanie zrobic najwiecej własnie u mnie najgorzej jest wieczorem, nie umiem wtedy sobie nawet znaleść miejsca na kanapie ;/
Skurcze i te napinania mi ustały a jak juz sie pojawią to sporadycznie i nie są bolesne jedyne co to wlasnie to napieranie małej główką, ucisk na te żylaki, zauważyłam też że jak leże, wypoczywam to praktycznie nie ma śluzu a jak wstane pochodzę to zaraz leci mnustwo i czuje jakbym była mokra i od razu wyobrazam sobie że wody mi odeszły :P juz mam jakies schizy ;p
u nas 36tydz + kilka dni więc gdybym zgłosiła sie na ip to mam mówić 37? Te wszystkie aplikacje w komórkach i kalkulatory w necie zawsze zawyżają o ten tydzień, idzie zgłupieć... ;-)
JA w piątek paznokcie, Ty w Sb fryzjer to nic tylko od ndz jestesmy wolne juz nic w planach nie mamy ;-)
Wiecie co, ja o dziwo własnie rano czuje się najlepiej włąsnie po nocy, jakos sie wysypiam wiec te pierwsze kilka godzin rano jestem w stanie zrobic najwiecej własnie u mnie najgorzej jest wieczorem, nie umiem wtedy sobie nawet znaleść miejsca na kanapie ;/
Skurcze i te napinania mi ustały a jak juz sie pojawią to sporadycznie i nie są bolesne jedyne co to wlasnie to napieranie małej główką, ucisk na te żylaki, zauważyłam też że jak leże, wypoczywam to praktycznie nie ma śluzu a jak wstane pochodzę to zaraz leci mnustwo i czuje jakbym była mokra i od razu wyobrazam sobie że wody mi odeszły :P juz mam jakies schizy ;p
u nas 36tydz + kilka dni więc gdybym zgłosiła sie na ip to mam mówić 37? Te wszystkie aplikacje w komórkach i kalkulatory w necie zawsze zawyżają o ten tydzień, idzie zgłupieć... ;-)
Marta ja w pierwszej ciąży miałam kolke nerkową i też położne mi mówiły że jak to przeżyłam to poród to pikuś...ale niestety poród jest o wiele bardziej bolesny, chociaż wiadomo u każdej z Nas inaczej.... Jejku to rzeczywiście dla którejś z Nas może nie być miejsca na Klinicznej bo wszystkie się tam szykujemu:-P albo będzie tak jak u listopadowych mam-będzie wysyp po pełni. Ja też głupieję z tymi tygodniami...dziś mam 36 tydzień i 6 dzień czyli co 37 a jutro zaczynam 38???
Hej dziewczyny;)
mam wrażenie, że wszystkie chodzą na KTG ;D
ja ostatnio (odpukać żeby nie zapeszyć:) śpię całkiem, całkiem i po nocy, prysznicu jestem taka nad aktywna;D coś ogarniam, sprzątam, gotuje, kombinuje co tu jeszcze zdążyć zrobić przed porodem.Ale jak nadejdzie ta 17/18 to padam i podniesienie się z kanapy boli;/
Ja w tym tyg odwiedziłam lekarza (i NFZ i prywatnego) i oboje stwierdzili to samo - główka bardzo nisko, w każdej chwili może się zacząć. Prywatna stwierdziła, że teraz KTG raz w tygodniu ale to już w szpitalu - i właśnie jestem ciekawa czy mi tak zrobią KTG bo tak;/
A i dziewczyny doświadczone - w karcie ciąży od lekarki prywatnej (dla mnie obowiązującej bo ma więcej badań, lepiej wypełniona itp) mam wpisaną datę - wg USG: 9.12, wg OM 14.12. Moja lekarka uważa, że obowiązuje data 9.12 (bo tak jest od samego początku i mimo że potem cały czas były daty jeszcze wcześniejsze ta jest wg niej najbardziej trafna - no obowiązujaca:) i wreszcie pytanie ;p - czy w szpitalu będą brali tą datę czy jednak datę OM?
mam wrażenie, że wszystkie chodzą na KTG ;D
ja ostatnio (odpukać żeby nie zapeszyć:) śpię całkiem, całkiem i po nocy, prysznicu jestem taka nad aktywna;D coś ogarniam, sprzątam, gotuje, kombinuje co tu jeszcze zdążyć zrobić przed porodem.Ale jak nadejdzie ta 17/18 to padam i podniesienie się z kanapy boli;/
Ja w tym tyg odwiedziłam lekarza (i NFZ i prywatnego) i oboje stwierdzili to samo - główka bardzo nisko, w każdej chwili może się zacząć. Prywatna stwierdziła, że teraz KTG raz w tygodniu ale to już w szpitalu - i właśnie jestem ciekawa czy mi tak zrobią KTG bo tak;/
A i dziewczyny doświadczone - w karcie ciąży od lekarki prywatnej (dla mnie obowiązującej bo ma więcej badań, lepiej wypełniona itp) mam wpisaną datę - wg USG: 9.12, wg OM 14.12. Moja lekarka uważa, że obowiązuje data 9.12 (bo tak jest od samego początku i mimo że potem cały czas były daty jeszcze wcześniejsze ta jest wg niej najbardziej trafna - no obowiązujaca:) i wreszcie pytanie ;p - czy w szpitalu będą brali tą datę czy jednak datę OM?
Iwonus mnie też to zastanawia, mam 12. 12 z om i 24. 12 z usg i mój prowadzący mówi ze 24 a teraz jak byłam na ktg to lekarz który je oceniał ze 12.i sama już nie wiem.
Marta ja będę rodzic w redlowie.
U mnie ciszaaaaaa, mała bardzo spokojna, już sobie wkrecam, czy wszystko ok. Na szczęście jutro ktg.
Mnie też wszystko boli po nocy. Źle śpię w nocy wiec to może dlatego. Tez się zastanawiam czy 6 będzie wielkie bum... Tez bym już chciała.
Marta ja będę rodzic w redlowie.
U mnie ciszaaaaaa, mała bardzo spokojna, już sobie wkrecam, czy wszystko ok. Na szczęście jutro ktg.
Mnie też wszystko boli po nocy. Źle śpię w nocy wiec to może dlatego. Tez się zastanawiam czy 6 będzie wielkie bum... Tez bym już chciała.
Ja słyszałam, że ktg jest wskazane po terminie ciąży, ale można chodzić wcześniej po 38 tygodniu dla swojego spokoju lub gdy lekarz zaleci z jakiegos powodu.
W sumie ja pewnie bym nie chodziła, ale na jednym z usg(36 tydzień) podczas badania przepływów..lekarzowi nie spodobało się tętno małej i dlatego muszę jeździć tak często na ktg(dwa razy w tygodniu).
właśnie ja jeden termin miałam na 2.12(usg) a na karcie ciązy mam napisane 8.12(om), to jak pojade do szpitala to co biorą pod uwagę? termin 02.12 jest tylko zapisany na badaniach z usg.
W sumie ja pewnie bym nie chodziła, ale na jednym z usg(36 tydzień) podczas badania przepływów..lekarzowi nie spodobało się tętno małej i dlatego muszę jeździć tak często na ktg(dwa razy w tygodniu).
właśnie ja jeden termin miałam na 2.12(usg) a na karcie ciązy mam napisane 8.12(om), to jak pojade do szpitala to co biorą pod uwagę? termin 02.12 jest tylko zapisany na badaniach z usg.
Jak to jest z tym ktg? Lekarz mówił mi ze od 36 tyg raz w tygodniu powinno się robić. Bardzo naciskał że na następna wizytę mam mu przynieść zapis. Mówił że żeby przyjęli na badanie w szpitalu to trzeba nieźle na ściemniać i co tydzień tak ściemniać? chyba aż taka aktorką nie jestem.
Ogólnie jestem po wizycie dostałam antybiotyk i z tego co zrozumiałam to będę miała jeszcze raz robiony wymaz. Mówił że lepiej zaleczyć jak mała jest jeszcze w środku, ale nie daje to żadnej gwarancji że nie powróci i przy porodzie i tak pewnie dostane antybiotyk.
Mała waży 2950g
Ogólnie jestem po wizycie dostałam antybiotyk i z tego co zrozumiałam to będę miała jeszcze raz robiony wymaz. Mówił że lepiej zaleczyć jak mała jest jeszcze w środku, ale nie daje to żadnej gwarancji że nie powróci i przy porodzie i tak pewnie dostane antybiotyk.
Mała waży 2950g
ja robię w gabinecie http://www.pro-femina.com/
kosztuje 30 zł, a z konsultacja 50 zł. Choć jak położna powie, że wyniki są dobre, to konsultacja z lekarzem nie potrzebna. Jak byłam pierwszy raz i tylko zapisałam się na ktg, to po badaniu połozna powiedziała, że radzi aby podejść do pani doktor-pomiędzy jej pacjentkami, bo według niej tętno jest wysokie. Ale jak kilka razy było dobrze, to nie byłam na konsultacji, chyba ze w tym samym dniu miałam wizytę, to zerknęła zawsze na wyniki.
kosztuje 30 zł, a z konsultacja 50 zł. Choć jak położna powie, że wyniki są dobre, to konsultacja z lekarzem nie potrzebna. Jak byłam pierwszy raz i tylko zapisałam się na ktg, to po badaniu połozna powiedziała, że radzi aby podejść do pani doktor-pomiędzy jej pacjentkami, bo według niej tętno jest wysokie. Ale jak kilka razy było dobrze, to nie byłam na konsultacji, chyba ze w tym samym dniu miałam wizytę, to zerknęła zawsze na wyniki.
Chocolate bardzo dziękuje za informacje :) Gabinet o którym piszesz jest rzut beretem ode mnie (mieszkam w dolnym wrzeszczu:). Myślę, że w przyszłym tygodniu dla pewności tam podejdę - 30 zł. (50) mnie nie zrujnuje a będzie bez wykłócania /ściemniania/kombinowania.
Jeszcze raz dziękować:* to forum tyle razy mi pomogło w różnych kwestiach (na różnym etapie), że aż trudno opisać - jak bez Was żyć;p?
Mam nadzieje(a raczej pewność), że tak samo pomocne będziemy dla siebie jak już wszystkie maluszki będą z nami:))))))))
Jeszcze raz dziękować:* to forum tyle razy mi pomogło w różnych kwestiach (na różnym etapie), że aż trudno opisać - jak bez Was żyć;p?
Mam nadzieje(a raczej pewność), że tak samo pomocne będziemy dla siebie jak już wszystkie maluszki będą z nami:))))))))
Kilka godzin temu pissałam Wam że nie mam skurczy...
i chyba wywołalam wilka z lasu, od godz 15tej mam ciagle twardy brzuch dosłownie co chwilę...
leżałam, siedziałam i w przypływie emocji że to może juz wykąpalam się troche zrobiłam paznokcie, umyłam głowe a nóż....
a brzuch nadal twardy jak kamień w sumie bez przerwy :(
i chyba wywołalam wilka z lasu, od godz 15tej mam ciagle twardy brzuch dosłownie co chwilę...
leżałam, siedziałam i w przypływie emocji że to może juz wykąpalam się troche zrobiłam paznokcie, umyłam głowe a nóż....
a brzuch nadal twardy jak kamień w sumie bez przerwy :(
a ja wróciłam od gina - nic się nie dzieje, absolutnie nic - biegam, przestawiam meble, wspinam się na krzesła, pracuję do 1 w nocy i nic mi nie robi - zero rozwarcia, dziecko wysoko, termin minął....ech :/
11- 12 mam iść do szpitala ostatecznie jesli do tego czasu nic się nei zmieni.
Lekarze w szpitalu patrzą na termin z OM, reguła Neagelego...
11- 12 mam iść do szpitala ostatecznie jesli do tego czasu nic się nei zmieni.
Lekarze w szpitalu patrzą na termin z OM, reguła Neagelego...
Jun jesteś z okolic Dąbrowy, że bywasz tu na ktg ?
Mi lekarz prowadzący na pierwsze KTG kazał zgłosić sie do Redłowa w 38 tygodniu w sumie bez przyczyny - zwykłe kontrolne KTG.
Dobrze, że ktoś wybiera się do Redłowa, widze, że Kliniczna będzie oblegana, mam nadzieje, ze u Nas będzie spokój i pokój 1os do rodzenia będzie od ręki :)
U mnie drugi dzień jakiś dziwnych brązowo-różowych zabarwień, lekarz mówi, że póki nie ma skurczy mam sie nie stresować, więc tak też robię.
Mam nadzieje, że mój poród będzie lżejszy niż kolka nerkowa. Najwyżej poprosze o dodatkową butle gazu do porodu ;)
Mi lekarz prowadzący na pierwsze KTG kazał zgłosić sie do Redłowa w 38 tygodniu w sumie bez przyczyny - zwykłe kontrolne KTG.
Dobrze, że ktoś wybiera się do Redłowa, widze, że Kliniczna będzie oblegana, mam nadzieje, ze u Nas będzie spokój i pokój 1os do rodzenia będzie od ręki :)
U mnie drugi dzień jakiś dziwnych brązowo-różowych zabarwień, lekarz mówi, że póki nie ma skurczy mam sie nie stresować, więc tak też robię.
Mam nadzieje, że mój poród będzie lżejszy niż kolka nerkowa. Najwyżej poprosze o dodatkową butle gazu do porodu ;)
Anesia II Nina fajnie jakbyście wytrzymały jeszcze tydzień, a raczej Wasze Kropki. U mnie w nocy tez jakieś skurcze, nawet bolało, ale to pewnie dlatego, że córcia nie spala i nosilam ja to do WC, to z sypialni do pokoju. W rezultacie i tak wylądowała u nas. Dzisiaj jadę na ktg, mam nadzieje, ze będzie ok.
To mnie pocieszyłaś ;-) Ale jestem dobrej myśli, jeśli maseczek nie będzie to prosto z rurki będę ciągnąć hehe ;)
U mnie noc nad wyraz spokojnie, albo cisza przed burzą, albo faktycznie jest dane mi się wyspać. Ale przekręcenie się z boku na bok graniczy już z cudem. Pomału czuję się jak dorodny hipopotam :)
Dziewczyny, niech któraś zapoczątkuje rozpakowywanie się Mamuś Grudniowych, bo coś stoimy w miejscu ;) Może później się ruszy ;) Jutro pełnia, może któraś nasza pociecha zdecyduje się wkońcu na wyjście ;)
U mnie noc nad wyraz spokojnie, albo cisza przed burzą, albo faktycznie jest dane mi się wyspać. Ale przekręcenie się z boku na bok graniczy już z cudem. Pomału czuję się jak dorodny hipopotam :)
Dziewczyny, niech któraś zapoczątkuje rozpakowywanie się Mamuś Grudniowych, bo coś stoimy w miejscu ;) Może później się ruszy ;) Jutro pełnia, może któraś nasza pociecha zdecyduje się wkońcu na wyjście ;)
U mnie też jakoś wszystko się uspokoiło, skurcze zniknęły, biegunka zniknęła, to się chyba cofa a nie rozwija ;P
Jak pełnia mi nie pomoże to już nie wiem co... ;)
Dziś chciałam rozpocząć serię dłuuuuuuugich spacerków z psem i chodzenie po schodach - ale tak zimnooo jest, że po 20 minutach mi się odechciało ;) a że akurat winda nadjechała to schody również ominęłam :P
Jak pełnia mi nie pomoże to już nie wiem co... ;)
Dziś chciałam rozpocząć serię dłuuuuuuugich spacerków z psem i chodzenie po schodach - ale tak zimnooo jest, że po 20 minutach mi się odechciało ;) a że akurat winda nadjechała to schody również ominęłam :P
Kuleczki homeopatyczne Actaea racemosa 9CH i Caulophyllum 9CH. W skrócie, pomagają skrócić szyjkę przed porodem a podczas porodu łagodzą nieco skórcze i przypieszają akcję.
Bierze je się:
Actea: 5 - 0 - 0 (37 i 38 tydzień ciąży), 3 - 3 - 3 (39 tydź.) i 5/h podczas porodu
Caulophyllum: 0 - 0 - 5 (37 i 38 tydzień ciąży), 3 - 3 - 3 (39 tydz.) i 5/h podczas porodu
Bierze je się:
Actea: 5 - 0 - 0 (37 i 38 tydzień ciąży), 3 - 3 - 3 (39 tydź.) i 5/h podczas porodu
Caulophyllum: 0 - 0 - 5 (37 i 38 tydzień ciąży), 3 - 3 - 3 (39 tydz.) i 5/h podczas porodu
Ja wróciłam z ktg, pani od razu mnie zbadala.
ktg...jest dla mnie zaskoczeniem....wykazalo regularne skurcze co 6 minut, ale takie do 50%. W sumie sie zdziwilam, pani ginka zbadała i powiedziala ze rozwarcie na dwa palce, szyjka b.krotka- zrobila masaż i powiedziala, ze kilka mocniejszych skurczy i sie zacznie.
dziwne, to...myslalam, ze ogarnę te skurcze, ale pewnie te na 100%, to od razu skumam, ze to to.
a ja o dziwo dobrze sie mam, bardziej kłopotliwy byl dla mnie ubiegły tydzień. Cos nie rozumiem się z moim organizmem, chyba, ze to cisza przed burza:D
ktg...jest dla mnie zaskoczeniem....wykazalo regularne skurcze co 6 minut, ale takie do 50%. W sumie sie zdziwilam, pani ginka zbadała i powiedziala ze rozwarcie na dwa palce, szyjka b.krotka- zrobila masaż i powiedziala, ze kilka mocniejszych skurczy i sie zacznie.
dziwne, to...myslalam, ze ogarnę te skurcze, ale pewnie te na 100%, to od razu skumam, ze to to.
a ja o dziwo dobrze sie mam, bardziej kłopotliwy byl dla mnie ubiegły tydzień. Cos nie rozumiem się z moim organizmem, chyba, ze to cisza przed burza:D
Hehe...z tego co mówią/piszą to raczej nie mozliwe, aby przegapić. Choć ginka sie zdziwiła, ze diagram pokazal tak regularne skurcze, a ja jej powiedzialam, ze czuje id pewnego czasu takie napinanie. Bo w sumie bardziej boli mnie ten prąd, który przebiega w pachwinach i udach. No cóż dalej czekamy, który z naszych dzidziusiów zapoczątkuje rozpakowanie grudniowych mamusiek:)
Nie powiem od wczoraj od 15 do ok 22 były skurcze i to mocne nawet kąpiel nie pomogła. Obudziłam się o 3 w nocy z bólami takimi bardziej miesiaczkowymi, rano w sumie lepiej...byłam dziś na paznokciach jakoś wysiedziec am wiec chyba nie jest źle.
Ogólnie mam dobre nastawienie do tego wszystkiego i jestem dobrej myśli.
Dziś na 18 mam wizytę w ośrodku to zobaczymy jak się ma moja szyjka :-)
Paznokcie zrobione, jestem gotowa! :)
Ogólnie mam dobre nastawienie do tego wszystkiego i jestem dobrej myśli.
Dziś na 18 mam wizytę w ośrodku to zobaczymy jak się ma moja szyjka :-)
Paznokcie zrobione, jestem gotowa! :)
Nina też mi przez myśl przeszło, że rodzisz...
Chocolate, wow, może 6.12 będzie waszym dniem, trzymam kciuki :D
Byłam dzisiaj na ktg, podpięta około godziny, bo mała spała. W pon znowu mam się zgłosić do szpitala i zabrać torbę, bo jeżeli na usg wyjdzie coś nie tak to albo zostaję na obserwacji, albo wywołujemy poród. Kurczę, już się boję....Nie wiem jak sobie poradzę jak będę musiała zostać na patologii. zatęsknię się za córeczką... Nina jak Ty to zniosłaś..... Mi na samą myśl chce się płakać, ale to pewnie hormony....
Chocolate, wow, może 6.12 będzie waszym dniem, trzymam kciuki :D
Byłam dzisiaj na ktg, podpięta około godziny, bo mała spała. W pon znowu mam się zgłosić do szpitala i zabrać torbę, bo jeżeli na usg wyjdzie coś nie tak to albo zostaję na obserwacji, albo wywołujemy poród. Kurczę, już się boję....Nie wiem jak sobie poradzę jak będę musiała zostać na patologii. zatęsknię się za córeczką... Nina jak Ty to zniosłaś..... Mi na samą myśl chce się płakać, ale to pewnie hormony....
Nina...zatem już jestes w gotowa :). Daj znac jak po wizycie :)
Ja też po dzisiejszej wizycie..pierwszy raz się przestraszyłam, że to juz, już.
Paznkocie zrobione, kosmetyczna odwiedzona...jeszcze dziś zrobie sobie maseczkę na twarz, bo pewnie po 19...znowu się zacznie dysko w brzuchu, choc po tym masażu czuję...bardziej te skurcze/naciski. Pachwiny tak jak było. ....cos myślę, że ta moja córcia....jednak jeszcze nie pcha się do wyjścia, choć ma drogę...prawie otwartą :)
Ja też po dzisiejszej wizycie..pierwszy raz się przestraszyłam, że to juz, już.
Paznkocie zrobione, kosmetyczna odwiedzona...jeszcze dziś zrobie sobie maseczkę na twarz, bo pewnie po 19...znowu się zacznie dysko w brzuchu, choc po tym masażu czuję...bardziej te skurcze/naciski. Pachwiny tak jak było. ....cos myślę, że ta moja córcia....jednak jeszcze nie pcha się do wyjścia, choć ma drogę...prawie otwartą :)
my po wizycie...
w sumie zadnych nowych wieści nie mam...
troche głupieje, chyba za czesto chodze do tych lekarzy bo kazdy mowi mi co innego a dzis to juz w ogóle...
po szpitalu niby szyjka sie wydłużyła i zamknęła tak mi to tez pokazał doktor na usg w szpitalu, moja ginka prowadząca do której chodze prywatnie mowi ze szyjka juz sie nie wydłuży jedynie lekko te miesnie te leki wzmocniły i jest lepiej ale szyjka jest krórka bo główka b nisko, lekarz z osodka mówił mi dziś ze szyjka co prawka krótka ale jak na tym etapie ciązy jeszcze spokojnie donosze te kilka tygodni bo rozwarcia nie ma... a zanim weszłam podpytałam połozną to mowila ze u kobiet które rodzą kolejny raz rozwarcie jest przez całą ciąze bo te miesnie juz tak nie trzymają....
ogólnie jestem zawiedziona bo te wczorajsze skurcze były naprawde mocne myslałam ze ta szyjka cos puści a tu nic, nie wiem jakie muszą byc teraz zeby to sie coś w ogóle ruszyło a ja sie tak bałam wstać i robic z dzieckiem ciasteczka albo iść na te paznokcie....
oczywiscie na moje pytanie czy w takim razie moge teraz normalnie funkcjonować odpowiedział ze wypoczywac i leżeć bo to moze być w każdej chwili on tego nie wie.... położnictwo jest takie nieprzewidywalne bla bla bla....
chyba zaczne sama słuchać swego ciała i jak jeszcze raz te skurcze takie bedą mocne i jednak trwały te kilka godzin to pojade sprawdzić na ip
a nóż coś pomogą i przyspieszą bo juz nie mam siły ... :(
w nastepnnym tygodniu moge przyjsc do osrodka na ktg... a 15tego mam wizyte u swojej ginki prywatnie ale juz tak myslałam ze do tego czasu to juz urodzę......
w sumie zadnych nowych wieści nie mam...
troche głupieje, chyba za czesto chodze do tych lekarzy bo kazdy mowi mi co innego a dzis to juz w ogóle...
po szpitalu niby szyjka sie wydłużyła i zamknęła tak mi to tez pokazał doktor na usg w szpitalu, moja ginka prowadząca do której chodze prywatnie mowi ze szyjka juz sie nie wydłuży jedynie lekko te miesnie te leki wzmocniły i jest lepiej ale szyjka jest krórka bo główka b nisko, lekarz z osodka mówił mi dziś ze szyjka co prawka krótka ale jak na tym etapie ciązy jeszcze spokojnie donosze te kilka tygodni bo rozwarcia nie ma... a zanim weszłam podpytałam połozną to mowila ze u kobiet które rodzą kolejny raz rozwarcie jest przez całą ciąze bo te miesnie juz tak nie trzymają....
ogólnie jestem zawiedziona bo te wczorajsze skurcze były naprawde mocne myslałam ze ta szyjka cos puści a tu nic, nie wiem jakie muszą byc teraz zeby to sie coś w ogóle ruszyło a ja sie tak bałam wstać i robic z dzieckiem ciasteczka albo iść na te paznokcie....
oczywiscie na moje pytanie czy w takim razie moge teraz normalnie funkcjonować odpowiedział ze wypoczywac i leżeć bo to moze być w każdej chwili on tego nie wie.... położnictwo jest takie nieprzewidywalne bla bla bla....
chyba zaczne sama słuchać swego ciała i jak jeszcze raz te skurcze takie bedą mocne i jednak trwały te kilka godzin to pojade sprawdzić na ip
a nóż coś pomogą i przyspieszą bo juz nie mam siły ... :(
w nastepnnym tygodniu moge przyjsc do osrodka na ktg... a 15tego mam wizyte u swojej ginki prywatnie ale juz tak myslałam ze do tego czasu to juz urodzę......
Gagata cudne dzieciaki!
Teraz tez powoli nakręcam się na sesje, ale taka rodzinna.
Nina można oszalec z tymi lekarzami...
Powiem wam, że nie kumam tych skurczy.... Jak rodziłam to wydawało mi się ze jest mega mocny a ktg pokazywało ze nie. A z kolei jak był słaby i aż tak nie bolało to na ktg rysował się ogromny...
Boje się bardzo porodu ale mimo to chciałabym juz urodzić, mogłoby się zacząć samo....
Teraz tez powoli nakręcam się na sesje, ale taka rodzinna.
Nina można oszalec z tymi lekarzami...
Powiem wam, że nie kumam tych skurczy.... Jak rodziłam to wydawało mi się ze jest mega mocny a ktg pokazywało ze nie. A z kolei jak był słaby i aż tak nie bolało to na ktg rysował się ogromny...
Boje się bardzo porodu ale mimo to chciałabym juz urodzić, mogłoby się zacząć samo....
Chocolate mam pytanko - w przypadku gabinetu http://www.pro-femina.com/ długo się czekałaś na termin KTG?
Tzn chodzi mi o to że jeśli zadzwonię np. w poniedziałek to spokojnie dostanę termin na ten sam dzień/następny? Czy trzeba wczesniej się umawiać?
Tzn chodzi mi o to że jeśli zadzwonię np. w poniedziałek to spokojnie dostanę termin na ten sam dzień/następny? Czy trzeba wczesniej się umawiać?
Oleczka ja przy pierwszym porodzie miałam tak samo skurcz bolał jak cholera a ktg prawie nic...teraz się zastanawiam czy no-spy nie odstawić bo boję się ze coś przegapie (będzie porządne rozwarcie a skurczy brak)...wczoraj posiedziałam z małym 2 godzinki do przyjazdu męża z pracy i tak mnie wszystko bolało że myślałam że będę płakać Z bólu:-/
Hej.
tak, spokojnie znajda termin.
ehhh...ja pojechałam do szpitala, bo skurcze sie nasilily, bol w pachwinach, ze mialam problem ze schodami. No i pojawilo sie nagle krwawienie, takie jak okres.
w szpitalu się przestraszyłam, skurcze minęły, są jakieś ale słabe. No, caly czas mam plamienia, niby moze to byc powod odklejania lozyska, czy worka owodniowego. No, ale z mala okey. Zobaczymy, co lekarz rano powie. Nie wiem, czy nie uznają, ze jestem panikara, ale ta krew czerwona strasznie mnie przerazila. Na patologii nie bylo miejsc i wzieli mnie na porodówkę.
tak, spokojnie znajda termin.
ehhh...ja pojechałam do szpitala, bo skurcze sie nasilily, bol w pachwinach, ze mialam problem ze schodami. No i pojawilo sie nagle krwawienie, takie jak okres.
w szpitalu się przestraszyłam, skurcze minęły, są jakieś ale słabe. No, caly czas mam plamienia, niby moze to byc powod odklejania lozyska, czy worka owodniowego. No, ale z mala okey. Zobaczymy, co lekarz rano powie. Nie wiem, czy nie uznają, ze jestem panikara, ale ta krew czerwona strasznie mnie przerazila. Na patologii nie bylo miejsc i wzieli mnie na porodówkę.
Ehh..sama sie juz wkurzam. Po badaniach lekarz stwierdzil, ze jest wszystko podatne na poród w każdej chwili, ale skurczy brak, a oky podłączają dopiero 10 od terminu om lub gdy jest zagrożenie. No i lekarz nie daje gwarancji, ze dojadę do domu i byc moze sie zacznie akcja i trzeba jechac z powrotem. Moja krew to wynik, ze zaczyna sie cos dziac, ale bez konkretów. Na patologie nie ma miejsc, wiec nie przeniosą, chyba ze zostane na tej sali porodowej, choć tu jest tak strasznie, ze tylko sie stresuję. Na tym łóżku spać sie nie da. Poczekam na męża i zobaczymy co zrobić.
Ja tez juz wariuje...
W nocy obudził mnie jakiś hałas ok 1 i później tak nie mogłam zasnąć strasznie bolał brzuch takie bóle miesiaczkowe.
Rano tez było nieciekawie a teraz w sumie jako tako ale lepiej. ..
Zmienia się jak w kalejdoskopie juz mnie to tak męczy :-( ile bym dała żeby mnie wzięli i podali ta oksytocyne
ale z tego co mówi chocolate to słabo na tej klinicznej
Trzymaj się tam i wszystko będzie dobrze bo jesteś pod opieką
W nocy obudził mnie jakiś hałas ok 1 i później tak nie mogłam zasnąć strasznie bolał brzuch takie bóle miesiaczkowe.
Rano tez było nieciekawie a teraz w sumie jako tako ale lepiej. ..
Zmienia się jak w kalejdoskopie juz mnie to tak męczy :-( ile bym dała żeby mnie wzięli i podali ta oksytocyne
ale z tego co mówi chocolate to słabo na tej klinicznej
Trzymaj się tam i wszystko będzie dobrze bo jesteś pod opieką
Tak, jestem na Klinicznej. Bylam podpięta po śniadaniu i batoniku, to mala dala czadu, ze lekarz sie zdziwil...co 10 minut skurcze 100%, ale ja aż tak ich nie czuję...tylko co jakiś czas rwie mnie w brzuchu i plecach...nieregularnie. Ogolnie lekarz dyżurujący powiedział, ze mogę sie wypisać na żądanie, bo wedlug niego to jeszcze nie są takie skurcze, a krwia nie powinam sie martwić, bo to niby normalne i bądz madra. Choć ja na wlasne zadanie nie chce sie wypisać, dbalam o siebie 9 m-cy, a teraz nie beds ryzykowac. Rozmawialam z polozna I powiedziala, ze by radzila zostac na obserwacji. Wiec chyba Tu zostane, choc slabo lezec w sali porodowej, a od nocy zadne miejsce na patologii sie nie zwolnilo.
Chocolate... wiem co czujesz ja wiem co to jest szpital..
ale nie radze Ci wyjść bo za chwile wrócisz a sie okaze ze nie ma miejsc, jak Cie juz trzymają to na pewno wyjdziesz z maleństwem.
Zreszta ja tak miałam w pierszej ciązy i radze Ci poczekać na inną zmiane personelu, mi mówili ze nic z tego ze moze Pani sie wypisać albo poskakać na tych piłkach pochodzić i zobaczymy.... robiłam wszyscyko co mowili przyszła druga zmiana fajnych lekarzy i położnych i rachu ciachu i szybko pomogli.
Wrócisz do domu i bedziesz się bardziej denerwować niż w szpitalu to Ci gwarantuje bo tam co chwile mozesz poprosić żeby zbadali zobaczyli czy cos sie dzieje a w domu?
Nawet jakbys miała polezec ten dzien...dwa to juz naprawde blisko ;-))
chciałabym juz byc w szpitalu i czekać ... uwież ze w domu to czekanie i te wszyskie objawy tak niepokoją i nic z tego dobrego nie wynika.
Czuje sie dzis nieco lepiej wiec wybralam sie na mały 20 min spacerek z psem i to swieze powietrze od razu lepiej, skurczy w sumie nie ma choc czuje ze brzuszek sie lekko stawia i napina ale to nie jest bolesne no i troszke taki ból jak meisiączkowy ale powoli tez chce ograniczyc nospe bo jak w ciągu dnia wezme to jest ok a w nocy i tak budze sie z bólem ;/
a tymczasem obiecałam córeczce na mikołajki dobrą domowa pizze więc zabieram się za ciasto nich powolutku sobie rośnie.... ;-)
Chocolate, trzymam MOCNE kciuki ;-)
ale nie radze Ci wyjść bo za chwile wrócisz a sie okaze ze nie ma miejsc, jak Cie juz trzymają to na pewno wyjdziesz z maleństwem.
Zreszta ja tak miałam w pierszej ciązy i radze Ci poczekać na inną zmiane personelu, mi mówili ze nic z tego ze moze Pani sie wypisać albo poskakać na tych piłkach pochodzić i zobaczymy.... robiłam wszyscyko co mowili przyszła druga zmiana fajnych lekarzy i położnych i rachu ciachu i szybko pomogli.
Wrócisz do domu i bedziesz się bardziej denerwować niż w szpitalu to Ci gwarantuje bo tam co chwile mozesz poprosić żeby zbadali zobaczyli czy cos sie dzieje a w domu?
Nawet jakbys miała polezec ten dzien...dwa to juz naprawde blisko ;-))
chciałabym juz byc w szpitalu i czekać ... uwież ze w domu to czekanie i te wszyskie objawy tak niepokoją i nic z tego dobrego nie wynika.
Czuje sie dzis nieco lepiej wiec wybralam sie na mały 20 min spacerek z psem i to swieze powietrze od razu lepiej, skurczy w sumie nie ma choc czuje ze brzuszek sie lekko stawia i napina ale to nie jest bolesne no i troszke taki ból jak meisiączkowy ale powoli tez chce ograniczyc nospe bo jak w ciągu dnia wezme to jest ok a w nocy i tak budze sie z bólem ;/
a tymczasem obiecałam córeczce na mikołajki dobrą domowa pizze więc zabieram się za ciasto nich powolutku sobie rośnie.... ;-)
Chocolate, trzymam MOCNE kciuki ;-)
Dziewczyny z okazji tych mikołajek życzę wam szybkiego rozwiązania zwłaszcza tym co już są na ,,mecie". Współczuję wam kochane, najgorszy to okres ta końcówka, my już mamy dosyć a maluchy nas straszą a nic się nie posuwa, ale tak czy siak w końcu na każdą przyjdzie dzień i maluszek będzie z wami :)
A u nas kryzys z karmieniem, ja już nie wiem co mam robić, piersi bolą strasznie, zwłaszcza lewa, prawa już lepiej za to mała nie lubi z niej jeść a od dwóch dni to aż płacze kiedy ją do niej przystawiam. Widzę też że przez ten stres mam mniej pokarmu. Dzisiaj kupiłam sobie maść z antybiotykiem (neomycynę) no i w końcu spróbowałam osłonek. Teraz daję jej dwa dni jak będzie jak jest to przechodzę na butelkę. Tak bardzo chciałam ją karmić ale nie takim kosztem, moje mleko jest bardzo dobre bo mała pięknie przybiera ale szkoda moich i jej nerwów.
Za nami pierwsze karmienie przez osłonki, jakoś poszło, chociaż mała niezbyt zadowolona na początku.
Używam też muszle ale mnie wkurzają bo mam tyle pokarmu że mi się przelewa i muszę bardzo pilnować i na bieżąco zlewać, a potem mała ma za mało :/ No i nie są zbyt wygodne a tym bardziej że mam bardzo tkliwe piersi.
W poniedziałek będę dzwonić do poradni laktacyjnej żeby się umówić, chociaż nie nastawiam się na jakąś super pomoc, a może mnie zaskoczą, zobaczymy.
A poza tym jakoś leci, nocki są różne, zazwyczaj 2h spania, godz przerwy, potem już 1-1,5h spania 2h przerwy a już nad ranem to cycanie na maksa. Są dni że jestem nieprzytomna, no ale trzeba jakoś sobie radzić.
Chłopaki póki co wciąż zakochani w siostrze, nawet mały nie jest zazdrosny.
Czekam niecierpliwie na wieści porodowe :)
A u nas kryzys z karmieniem, ja już nie wiem co mam robić, piersi bolą strasznie, zwłaszcza lewa, prawa już lepiej za to mała nie lubi z niej jeść a od dwóch dni to aż płacze kiedy ją do niej przystawiam. Widzę też że przez ten stres mam mniej pokarmu. Dzisiaj kupiłam sobie maść z antybiotykiem (neomycynę) no i w końcu spróbowałam osłonek. Teraz daję jej dwa dni jak będzie jak jest to przechodzę na butelkę. Tak bardzo chciałam ją karmić ale nie takim kosztem, moje mleko jest bardzo dobre bo mała pięknie przybiera ale szkoda moich i jej nerwów.
Za nami pierwsze karmienie przez osłonki, jakoś poszło, chociaż mała niezbyt zadowolona na początku.
Używam też muszle ale mnie wkurzają bo mam tyle pokarmu że mi się przelewa i muszę bardzo pilnować i na bieżąco zlewać, a potem mała ma za mało :/ No i nie są zbyt wygodne a tym bardziej że mam bardzo tkliwe piersi.
W poniedziałek będę dzwonić do poradni laktacyjnej żeby się umówić, chociaż nie nastawiam się na jakąś super pomoc, a może mnie zaskoczą, zobaczymy.
A poza tym jakoś leci, nocki są różne, zazwyczaj 2h spania, godz przerwy, potem już 1-1,5h spania 2h przerwy a już nad ranem to cycanie na maksa. Są dni że jestem nieprzytomna, no ale trzeba jakoś sobie radzić.
Chłopaki póki co wciąż zakochani w siostrze, nawet mały nie jest zazdrosny.
Czekam niecierpliwie na wieści porodowe :)
Styczniowka pytałam wyżej czy sprawdzalas małej wedzidelko? No i mam nadzieję, że Ci pomogą w poradni :) ( a,położna która do was przychodzila nie pomogła?)
dobrze ze chłopaki tak zareagowali,mój dalej nie rozumie, że siostry się nie bije i nie szczypie...
i mamy pierwszy spacer za nami, oczywiście z wielkim rykiem ;)
chocolate trzymam kciuki, żeby się samo ruszyło i wszystko było dobrze
dobrze ze chłopaki tak zareagowali,mój dalej nie rozumie, że siostry się nie bije i nie szczypie...
i mamy pierwszy spacer za nami, oczywiście z wielkim rykiem ;)
chocolate trzymam kciuki, żeby się samo ruszyło i wszystko było dobrze
Hej,
Chocolate To jak ten lekarz tak chce zebys sobie pojechala to noech On Ciebie wypisze a nie na zadanie chce zebys wyszla!
Ja codziennie Was czytam ale jakos weny brak na naskrobanie czegos zwlaszcza ze poki co pisza same dziewczyny w dwupaku jeszcze :)
Ostatnio bylam z Laura na pierwszej wizycie u pediatry i jest wszystko dobrze tylko wlasnie sie okazalo ze Laura ma wiotkosc krtani czy jakos tak ale mam si tym noe martwic bo duzo dzieci to ma i podobno samo zanika. Laura juz 4kg wazy takze ladnie przybiera, pepek tez juz ma ladny bez czarnych kamieni jak to starsza corka nazwala ;) Mnie tylko wkurza bo caly czas ze mnie leci co prawda nie zywa krew ale chcialabym aby juz przestalo ;) Jak wiecej pochodze to mnie miejsce w ktorym mnie nacieli boli, nie wiem czy to normalne ??? :/
Dzisiaj na spacerze dluzszym bylismy i Laura ladnie spala takze wracamy do zywych ;) A no i musze sie pochwalic ze w nocy potrafi przespac 5h bez przerwy :))) Mam tylko nadzieje ze tak zostanie ;)
Wybaczcie ze tak duzo o nas napisalam ;)
Jeszcze troche i bedziemy wszystkie o kupkach, ulewaniu itd pisac :)))
Chocolate To jak ten lekarz tak chce zebys sobie pojechala to noech On Ciebie wypisze a nie na zadanie chce zebys wyszla!
Ja codziennie Was czytam ale jakos weny brak na naskrobanie czegos zwlaszcza ze poki co pisza same dziewczyny w dwupaku jeszcze :)
Ostatnio bylam z Laura na pierwszej wizycie u pediatry i jest wszystko dobrze tylko wlasnie sie okazalo ze Laura ma wiotkosc krtani czy jakos tak ale mam si tym noe martwic bo duzo dzieci to ma i podobno samo zanika. Laura juz 4kg wazy takze ladnie przybiera, pepek tez juz ma ladny bez czarnych kamieni jak to starsza corka nazwala ;) Mnie tylko wkurza bo caly czas ze mnie leci co prawda nie zywa krew ale chcialabym aby juz przestalo ;) Jak wiecej pochodze to mnie miejsce w ktorym mnie nacieli boli, nie wiem czy to normalne ??? :/
Dzisiaj na spacerze dluzszym bylismy i Laura ladnie spala takze wracamy do zywych ;) A no i musze sie pochwalic ze w nocy potrafi przespac 5h bez przerwy :))) Mam tylko nadzieje ze tak zostanie ;)
Wybaczcie ze tak duzo o nas napisalam ;)
Jeszcze troche i bedziemy wszystkie o kupkach, ulewaniu itd pisac :)))
Chocolate nie daj się wyrzucić ! Siły życzę już chwilkę i glutek będzie vz tobą.
Madlen ze mnie tez leci ; ( juz dwa dni było prawie sucho i znów mocniej
My spacery staramy się codziennie po około godziny park oliwski mam juz znowu wzdłuż i szerz przeryty ;)
Wczoraj była u nas pediatra i tez wszystko ok
Tzn mamy stulejke ale tego narazie się nie rusza i trochę powiększone brodawki a to też może być do czasu karmienia piersią.
Mateusz śpi od kąpieli o 21 tak średnio do 1 a potem tak co 3 godz
W ciągu dnia 2, 5-3 godz cycek.
Dostaliśmy kropelki ma brzuszek bo pierdki popołudniowo-wieczorne trochę bolą.
Jakie szczepienia wybieranie ?
Ja 6w1 i rotawirusa ma początek
Madlen ze mnie tez leci ; ( juz dwa dni było prawie sucho i znów mocniej
My spacery staramy się codziennie po około godziny park oliwski mam juz znowu wzdłuż i szerz przeryty ;)
Wczoraj była u nas pediatra i tez wszystko ok
Tzn mamy stulejke ale tego narazie się nie rusza i trochę powiększone brodawki a to też może być do czasu karmienia piersią.
Mateusz śpi od kąpieli o 21 tak średnio do 1 a potem tak co 3 godz
W ciągu dnia 2, 5-3 godz cycek.
Dostaliśmy kropelki ma brzuszek bo pierdki popołudniowo-wieczorne trochę bolą.
Jakie szczepienia wybieranie ?
Ja 6w1 i rotawirusa ma początek
Gagata, my idziemy na szczepienie w tym tygodniu i bedziemy brać standardowe szczepionki.
U nas mamy ropiejace oczko, cały czas przemywam i ładnie znika i niestety pojawia się na nowo, bo Filipek wkłada sobie paluszki do oczu i ciągnie dolną powiekę. I nie wiem jak go przed tym powstrzymac. Przez to nie chodzi my teraz na spacerki, żeby gorzej nie było. Ale idziemy do lekarza w tym tygodniu, to może nam cos pomoże.
U nas juz zakończyło się teoretycznie krwawienie, ale sporo śluzu jeszcze jest. We wtorek idę do gina to zobaczymy jak się wszystko zachowuje w organizmie;-)
U nas mamy ropiejace oczko, cały czas przemywam i ładnie znika i niestety pojawia się na nowo, bo Filipek wkłada sobie paluszki do oczu i ciągnie dolną powiekę. I nie wiem jak go przed tym powstrzymac. Przez to nie chodzi my teraz na spacerki, żeby gorzej nie było. Ale idziemy do lekarza w tym tygodniu, to może nam cos pomoże.
U nas juz zakończyło się teoretycznie krwawienie, ale sporo śluzu jeszcze jest. We wtorek idę do gina to zobaczymy jak się wszystko zachowuje w organizmie;-)
Chocolate, nie daj się wygonić! Trzymam kciuki :)
U nas spokojna noc, tylko raz się obudziłam, bo brzuch był twardy i bolał. W ciągu dnia też dobrze, nawet poszliśmy z mężem na spacer. Brzuch się napina i twardnieje, w ciągu dnia tak 5-6 razy, na kilka minut. I jeszcze okropny zajad mi się zrobił :(
Coś czuję, że Tosia ma w nosie pełnię :D
U nas spokojna noc, tylko raz się obudziłam, bo brzuch był twardy i bolał. W ciągu dnia też dobrze, nawet poszliśmy z mężem na spacer. Brzuch się napina i twardnieje, w ciągu dnia tak 5-6 razy, na kilka minut. I jeszcze okropny zajad mi się zrobił :(
Coś czuję, że Tosia ma w nosie pełnię :D
U nas to samo, brzuch napina się, twardnieje, a mała cały dzień od rana bez przerwy rusza się - mam wrażenie że przestawia mi wszystko w brzuchu.. A z każdym ruchem przygniata mi pęcherz a to jest okropne uczucie.. mogłabym cały dzień nie wychodzić z toalety!
No przed nami pełnia, może kogoś ruszy dziś w nocy... ;)
Mnie raczej nie :/
No przed nami pełnia, może kogoś ruszy dziś w nocy... ;)
Mnie raczej nie :/
mąz przyniosł mi z piwinicy taką dużą gumową piłkę z uszami, co prawda to piłka córy ale nie pękła pode mną ;-)
ćwiczyłyście na takich piłkach? pomogło coś?
Ja w pierwszej ciązy skakałam juz na porodówce więc nei wiem czy to wczesniej jakos pomaga łagodzi ból czy może przyśpiesza skurcze...
z pierwszą córką do szpitala trafiłam w sb wieczrem, ogląadałam mam talent i liczyłam skurcze pamietam to jak dziś.... a dziś finał mam talent :D
ćwiczyłyście na takich piłkach? pomogło coś?
Ja w pierwszej ciązy skakałam juz na porodówce więc nei wiem czy to wczesniej jakos pomaga łagodzi ból czy może przyśpiesza skurcze...
z pierwszą córką do szpitala trafiłam w sb wieczrem, ogląadałam mam talent i liczyłam skurcze pamietam to jak dziś.... a dziś finał mam talent :D
Ja mam włosy zrobione więc też już mogę rodzić:-P...ja od rana nie biorę no-spy i brzuch napięty i troszkę boli ale tak jak przy miesiączce...zobaczymy Ja czekam aż samo ruszy... Nina ja też przy pierwszym porodzie skakałam na piłce ale to chyba ma za zadanie ułatwienie dziecku wstawić się w kanał rodny???
anesia ja myslałam juz ze z paznokci prosto na porodówke, przeciez dzien wczesniej miałam dosc mocne te skurcze nawet mialam ze sobą wszytskie dokumenty i karte ciąży ;p
a to sie wyciszyło u mnie...
jedyne co zauważyłam to to że mała przestała kopać tylko tak sie przemieszcza bardziej delikatnie, bardziej się wyciąga i rozciąga
jutro tez pojde na mały spacerek... trzeba sie rozruszać ;d
a moze i ta piłka coś mi pomoże, czytałam o podskakiwaniu na piłce że to rozluźnia miesnie a kołysanie biodrami i okręzne ruchy powodują wstawianie własnie w kanał rodny główki więc to już później ;-)
a to sie wyciszyło u mnie...
jedyne co zauważyłam to to że mała przestała kopać tylko tak sie przemieszcza bardziej delikatnie, bardziej się wyciąga i rozciąga
jutro tez pojde na mały spacerek... trzeba sie rozruszać ;d
a moze i ta piłka coś mi pomoże, czytałam o podskakiwaniu na piłce że to rozluźnia miesnie a kołysanie biodrami i okręzne ruchy powodują wstawianie własnie w kanał rodny główki więc to już później ;-)
Witajcie :)
Kurcze nie mam na nic czasu. Przede wszystkim gratulacje dla nowych Mamus :)
Nina jak czytalam ze lezalas na klinicznej to przypomnialo mi sie ze ja mialam podobnie tylko u mnie wody odeszly.tez mialam kroplowki przeciwskurczowe i podobnie sie czulam.dobrze ze udalo sie i wrocilas do domu.
My tydzien temu wrocilismy z szpitala.znow tam trafilismy na kilka dni bo Maly nie przybieral na wadze.znow biedaka meczyli badaniami.serce sie kroi jak sie patrzy jak maluszek placze:( okazalo sie ze ma minimalna nietolerancje laktozy i po zmianie mleka zaczal lepiej jesc i niedawno przekroczyl 3 kg :) nadal ciezko z karmieniem bo trwa okolo godz gdy spi a wiekszosc spi.
Kamaka pytalas o jaskolke i lekarza.polecam w 100% dr Witkowska.korzystalismy z jej pomocy dwukrotnie i jestesmy bardzo zadowoleni.przyjela nas po godzinach pracy,jest dokladna i ma dobry kontakt z maluszkiem.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozostale Dziewczyny :)
Kurcze nie mam na nic czasu. Przede wszystkim gratulacje dla nowych Mamus :)
Nina jak czytalam ze lezalas na klinicznej to przypomnialo mi sie ze ja mialam podobnie tylko u mnie wody odeszly.tez mialam kroplowki przeciwskurczowe i podobnie sie czulam.dobrze ze udalo sie i wrocilas do domu.
My tydzien temu wrocilismy z szpitala.znow tam trafilismy na kilka dni bo Maly nie przybieral na wadze.znow biedaka meczyli badaniami.serce sie kroi jak sie patrzy jak maluszek placze:( okazalo sie ze ma minimalna nietolerancje laktozy i po zmianie mleka zaczal lepiej jesc i niedawno przekroczyl 3 kg :) nadal ciezko z karmieniem bo trwa okolo godz gdy spi a wiekszosc spi.
Kamaka pytalas o jaskolke i lekarza.polecam w 100% dr Witkowska.korzystalismy z jej pomocy dwukrotnie i jestesmy bardzo zadowoleni.przyjela nas po godzinach pracy,jest dokladna i ma dobry kontakt z maluszkiem.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozostale Dziewczyny :)
Jestem na patologii, nic sie nie dzieje:/. Skurcze jeszcze mniejsze niż były, chyba ten szpital tak działa:/.
ale rwie mnie okrutnie w plecach:/
lekarz wiadomo mówi, ze nic mi nie poda, ale myślę, ze w domu bym sie ta krwia zamartwiała, choć teraz to juz bardziej brunatny ma kolor.
ogólnie powiedzialam, ze w sprawie wyjscia, jedynie wyjdę gdy lekarz tak zdecyduje, na zadanie nie wyjdę i tak tu wylądowałam.
ktoras z Was przyjezdza na porodówkę?
ale rwie mnie okrutnie w plecach:/
lekarz wiadomo mówi, ze nic mi nie poda, ale myślę, ze w domu bym sie ta krwia zamartwiała, choć teraz to juz bardziej brunatny ma kolor.
ogólnie powiedzialam, ze w sprawie wyjscia, jedynie wyjdę gdy lekarz tak zdecyduje, na zadanie nie wyjdę i tak tu wylądowałam.
ktoras z Was przyjezdza na porodówkę?
no i dobrze, nie daj sie wyrzucić na własne żądanie... jak chcą to niech sami Cie wypiszą a widać że sie boją
Dziwne, widocznie dużo się zmieniło, mi w pierwszzej ciązy w 38 tyg po nocy bez skurczy, rano podali oxy i poooszło...
Trzymaj się tam dzielnie!
Moja mała jak zwykle wieczorem ma dyskoteke w brzuchu choć te ruchy już inaczej czuje to tak się rozciąga i to sprawwia że cały brzuszek robi się twardy ale to niestety zadne skurcze bo sekundka i odpuszcza jak czuje jak sie przemieszczają nóżki czy pupcia...
Po tych ostatnick skurczach jakos tez inaczej podchodzę do tych, wtedy już mysaląłm ze rodze... teraz staram się być bardziej wyluzowana, powoli tez odstawiam nospę...
Dziwne, widocznie dużo się zmieniło, mi w pierwszzej ciązy w 38 tyg po nocy bez skurczy, rano podali oxy i poooszło...
Trzymaj się tam dzielnie!
Moja mała jak zwykle wieczorem ma dyskoteke w brzuchu choć te ruchy już inaczej czuje to tak się rozciąga i to sprawwia że cały brzuszek robi się twardy ale to niestety zadne skurcze bo sekundka i odpuszcza jak czuje jak sie przemieszczają nóżki czy pupcia...
Po tych ostatnick skurczach jakos tez inaczej podchodzę do tych, wtedy już mysaląłm ze rodze... teraz staram się być bardziej wyluzowana, powoli tez odstawiam nospę...
Ja też się melduje, nadal czekamy, bylam w piatek na ip na ktg i badaniu, wszystko dobrze, lekarz odesłał do domu. Skurczy brak, czasem w nocy jak sie obudzę to czuje bol jak na miesiączkę, a tak w ciągu dnia napina sie brzuch i młoda rozpycha się strasznie. Ja termin mialam na dziś, zobaczymy kiedy córeczka zechcę wyjść na świat 😉
A na mnie pełnia zadziałała tak że nie mogłam w nocy spać:-/a synek jeszcze się już obudził i buszuje więc chyba ciężki dzień przede mną:-/... Ja dziś jak mąż wróci z pracy przyjadę się chyba na IP się zbadać bo tak mi mówił lekarz...bo może robi mi się dalej rozwarcie a skurczy brak??? A tak jak coś to mnie odeślą do domu
coś jest z tą pełnią nie tak, bo ja też nie mogłam spać całą noc :/ jestem teraz jak nieprzytomna...
Bolało mnie wszystko, a mała wierciła się jak szalona.. Chyba też jej się ta pełnia nie spodobała..
Ból w pachwinach nadal okropny, mała wypycha pupkę, brzuch twardnieje...i jakoś tak dziwnie boli. Chyba jutro pojadę na IP, może uda się pościemniać żeby zrobili KTG, w końcu mam jutro termin;)
Bolało mnie wszystko, a mała wierciła się jak szalona.. Chyba też jej się ta pełnia nie spodobała..
Ból w pachwinach nadal okropny, mała wypycha pupkę, brzuch twardnieje...i jakoś tak dziwnie boli. Chyba jutro pojadę na IP, może uda się pościemniać żeby zrobili KTG, w końcu mam jutro termin;)
U nas również cisza. Straszne rzeczy mi się śniły, koszmary wręcz, chyba przez tą pełnię.
Liczyłam wczoraj wieczorem to twardnienie brzucha i wyszło mi, że co 30-20 min na ok 5 min. Tylko, że to w ogóle nie boli, tylko czuć takie mocne napięcie. Strasznie mnie korci, żeby jutro podjechać na Dąbrówkę do przychodni na ktg, tak z ciekawości, żeby zobaczyć czy coś się dzieje. Czy ktoś tam był na badaniu??
Liczyłam wczoraj wieczorem to twardnienie brzucha i wyszło mi, że co 30-20 min na ok 5 min. Tylko, że to w ogóle nie boli, tylko czuć takie mocne napięcie. Strasznie mnie korci, żeby jutro podjechać na Dąbrówkę do przychodni na ktg, tak z ciekawości, żeby zobaczyć czy coś się dzieje. Czy ktoś tam był na badaniu??
Hej. U mnie bez zmian, podobno w poniedziałek będzie ordynator i on decyduje co i jak.
miejsc na patologii nie ma, chyba ze jedna indukcja zakończy sie powodzeniem, to wtedy sie zwolni jedno. Kilka dziewczyn w tym tyg będzie mialo indukcje, z powodu jedna wieku, druga cukrzycy i trzecia nadciśnienia. Choć u dwóch dziewczyn dwie proby indukcji nie wyszly i teraz ost szansa, jak nie to cc.
Nina mam pytanko, podali Ci w pierwszej ciąży oxy, milo, ze nie mialas skurczy? A pamietasz rozwarcie i szyjkę?
ehh...snilo mi sie, ze chodziłam w ciąży 44 tygodnie, bo oxy nie dzialalo na mój organizm.
miejsc na patologii nie ma, chyba ze jedna indukcja zakończy sie powodzeniem, to wtedy sie zwolni jedno. Kilka dziewczyn w tym tyg będzie mialo indukcje, z powodu jedna wieku, druga cukrzycy i trzecia nadciśnienia. Choć u dwóch dziewczyn dwie proby indukcji nie wyszly i teraz ost szansa, jak nie to cc.
Nina mam pytanko, podali Ci w pierwszej ciąży oxy, milo, ze nie mialas skurczy? A pamietasz rozwarcie i szyjkę?
ehh...snilo mi sie, ze chodziłam w ciąży 44 tygodnie, bo oxy nie dzialalo na mój organizm.
Chocolate... jak ja byłam to tez tak było że w weekend nic sie w szpitalu nie dzieje, najważniejsze decyzje zawsze w poniedziałek zapewne prof. Preiss, wiec jak bedziie obchód rano to od razu mów dużo wszystko co mozesz ze tu Cie boli tam Cie boli ... że to juz 40 tydzień... bo oni sami z siebie nie pytają i za dużo nie mówią chyba ze bedziesz sama pytać!!
Jak leżałam teraz to dwie dziewczyny ze mną były po sobie ale z cukrzycą to jedna w 38tyg a druga w 39 miały indukcje
Jak ja trafiłam w 1 ciązy w sb wieczorem to miałam kilka godzin skurcze, jak trafiłam do szpitala to one ustały ale że była wolna porodówka to zostawili na noc na sali porodowej, rano zrobili ktg i skurczy nie było... ale kazali chodzić skakać na piłce i dopiero ok chyba 10 przyszła druga zmiana i lekarz zaindukował podał oxy i pozniej juz przebili pęcherz i poszło a jesli chodzi o rozwarcie szczerze nie pamietam z jakim przyszłam na izbę coś mi sie wydaje że 2 palce ale 1,5 palca miałam już od chyba 35tyg ...więc mnie bardzo pomogli.
Dobrze ze jestes w szpitalu nie sądze aby w 40tyg wypuscili Cie do domu...
Jak leżałam teraz to dwie dziewczyny ze mną były po sobie ale z cukrzycą to jedna w 38tyg a druga w 39 miały indukcje
Jak ja trafiłam w 1 ciązy w sb wieczorem to miałam kilka godzin skurcze, jak trafiłam do szpitala to one ustały ale że była wolna porodówka to zostawili na noc na sali porodowej, rano zrobili ktg i skurczy nie było... ale kazali chodzić skakać na piłce i dopiero ok chyba 10 przyszła druga zmiana i lekarz zaindukował podał oxy i pozniej juz przebili pęcherz i poszło a jesli chodzi o rozwarcie szczerze nie pamietam z jakim przyszłam na izbę coś mi sie wydaje że 2 palce ale 1,5 palca miałam już od chyba 35tyg ...więc mnie bardzo pomogli.
Dobrze ze jestes w szpitalu nie sądze aby w 40tyg wypuscili Cie do domu...
kurde dziewczyny, wczoraj bolało mnie mega podbrzusze, aż musiałam coś przeciwbólowego wziąć... dzisiaj mam jakiś problem z pęcherzem nie wiem czy nie mam zapalenia (w czw mi położna zdjeła szwy z okolic cewki i nie wiem może to tez od tego), a do tego tak mnie boli, że stać nie mogę:/
Miałyście podobnie?
Miałyście podobnie?
Coś grudniowa pełnia na nas nie zadziałała, albo była to jakaś ściema.
U Nas też bez zmian. Jutro zadzwonie do doktorka kiedy mam sie zjawić na ktg, w czwartek mam też wizyte u Niego, do której miałam nie dotrwać, a coś czuje, że pokulam się tam jeszcze w dwupaku.
Skurczy nie ma, jedynie czasem jakiś różowawy lub brązowy śluz, a tak to cisza. Mały rusza się o wiele mniej, zrobił się spokojny. Nocki o dziwo przesypiam z jednym przebudzeniem i śpie jak zabita.
Coś grudniowym dzieciom się nie spieszy ...
U Nas też bez zmian. Jutro zadzwonie do doktorka kiedy mam sie zjawić na ktg, w czwartek mam też wizyte u Niego, do której miałam nie dotrwać, a coś czuje, że pokulam się tam jeszcze w dwupaku.
Skurczy nie ma, jedynie czasem jakiś różowawy lub brązowy śluz, a tak to cisza. Mały rusza się o wiele mniej, zrobił się spokojny. Nocki o dziwo przesypiam z jednym przebudzeniem i śpie jak zabita.
Coś grudniowym dzieciom się nie spieszy ...
anesia, a coś specjalnie Cie zaniepokoiło ??
ja mam w karcie ciązy wpisane 36/37 wiec wiadomo kazdy lekarz/położna inaczej...u mnie to polozna wpisuje
Mała mi się tak wypina i rozciąga, niby to odczucie jak skurcze bo tak się brzuch napina ;/ tak mnie to drażni że nic sie nie dzieje, z pierwszą córka byłam tez tydzien przed porodem na ip na noc zostałam na obserwacji ale coś sie działo były skurcze, odchodził czop a teraz lekarz mówił ze przez to rozwarcie czopu juz raczej nie wypatrywac bo mógł już wylecieć ...
ja mam w karcie ciązy wpisane 36/37 wiec wiadomo kazdy lekarz/położna inaczej...u mnie to polozna wpisuje
Mała mi się tak wypina i rozciąga, niby to odczucie jak skurcze bo tak się brzuch napina ;/ tak mnie to drażni że nic sie nie dzieje, z pierwszą córka byłam tez tydzien przed porodem na ip na noc zostałam na obserwacji ale coś sie działo były skurcze, odchodził czop a teraz lekarz mówił ze przez to rozwarcie czopu juz raczej nie wypatrywac bo mógł już wylecieć ...
Dziewczyny gratulacje!!
Nina mocne kciuki za Ciebie i malucha
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Grudzień
8.12 (4.12) Chocolate córeczka Ola 3200 57 kliniczna ?
8.12 (6.12) dorotek córeczka Natalia 3330g 57cm Zaspa sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Nina mocne kciuki za Ciebie i malucha
Rozpakowane:
10.09 (11.11) fasolek synek Tymon, 1630g, 47 cm, Wejherowo cc
22.10 (06.11) ana_zaba Zaspa 06.11 chłopiec Oliwer 2500 50cm CC
26.10 (14.11) ewelkaet synek Filip 3150g, 52 cm / Redlowo sn
28.10 (8.12) a..nulka synek Bartosz 2300g / Zaspa cc
28.10 (30.10) Rene synk / Kliniczna
11.11 (10.11) DagaJaga synek zaspa cc
13.11 (8/10.11) Gosia9 syn 3750g 57 cm Wejherowo sn
13.11 (14/22.11) Agam205 córka Kinga 3720g 56cm zaspa cc
13.11(15.11) styczniowka82 córka Oliwka 3200g 52 cm Wojewódzki sn
14.11 (19.11) emkarc syn Antoś 3470g 58 cm kliniczna cc
14.11 (13.11) onaa156 córka Emilka 3950g 57cm Redłowo cc
14.11 (3/8.11) Gagata chłopiec Mateusz 4250g 59 Zaspa cc
14.11 (17/21.11) Wiolka210 synek 4220 g 60 cm Zaspa sn
17.11 (13.11) Madlenn69 córka Laura 3620g 59 cm sn
20.11 (1.12) Takaja_84 (-cytrynowa) 2700 i 54cm Zaspa cc
24.11 (19/22.11) Dimis, córeczka Asia 3600, 56cm Redlowo sn
Grudzień
8.12 (4.12) Chocolate córeczka Ola 3200 57 kliniczna ?
8.12 (6.12) dorotek córeczka Natalia 3330g 57cm Zaspa sn
Jeszcze w dwupaku:
Listopad
Józefina 1.11
xmuchomorkax 2.11
MamaMalejM 10.11
zlota 13.11
Karotka 16.11
ariba20 26.11 zaspa
mamma(mia) 27.11 córeczka /Redłowo
Grudzień
Alfikowa 8.12 Synek/swissswiss
Zuzka1987 8.12 córka / Zaspa
alicjja73 10.12
victoria221 10.12
Jun87 10.12 córka/ Redłowo
Marta 12.12 synek/Redłowo
iwonus.p 14.12/9.12 synek/Wejherowo
Oleczkaa 15.12 córeczka/ Redłowo
~asia 21.12x
Lenson 22.12. /Kliniczna
zosiasamosia 23.12
Inka.ja 25.12
Juditt 26.12 córeczka/Wejherowo
anesia 26.12 córeczka/Kliniczna
Ewkaa 27.12 córeczka/Kliniczna
Kajtka 28.12 synek
Nina80 30.12 - obecnie 25-28.12 / córeczka/ Kliniczna
Styczniowka Byla u Ciebie polozna z SuperMamy??? Bo ja sie jednak musze na jedna wizyte umowic zeby podpisac Jej ze nie chce wizyt i tak sie zastanawiam czy mam sie nastawic na normalna kobiete czy moze taka ktora narzuca swoje poglady itd??? ;)
A moze Wy mi podpowiecie cos;);Tak jak wczesniej posalam Laura ma wiotkosc krtani i przez to ciezej Jej sie ciagnie cyca, czesto sie krztusi i czesto musi odpoczywac i przez to zastanawiam sie czy nie lepiej jakbym karmila przez butle???
A moze Wy mi podpowiecie cos;);Tak jak wczesniej posalam Laura ma wiotkosc krtani i przez to ciezej Jej sie ciagnie cyca, czesto sie krztusi i czesto musi odpoczywac i przez to zastanawiam sie czy nie lepiej jakbym karmila przez butle???
Gratulacje Chocolate - i jak widać podjęłaś najlepszą decyzję, że zostajesz:D
Bardzo się cieszę że coś się zaczęło dziać;)) Chocolate, Dorotek jak się czujecie?
U nas w nocy brzuch znowu pobolewał ,a od rana spokój.Ja dziś chyba się przejadę na to KTG...bo zaczynam się lekko niecierpliwić. Dzwoniłam i koło 16 mam się pojawić w pro-femina. Trzymajcie kciuki za jakieś pozytywne informacje:)
Bardzo się cieszę że coś się zaczęło dziać;)) Chocolate, Dorotek jak się czujecie?
U nas w nocy brzuch znowu pobolewał ,a od rana spokój.Ja dziś chyba się przejadę na to KTG...bo zaczynam się lekko niecierpliwić. Dzwoniłam i koło 16 mam się pojawić w pro-femina. Trzymajcie kciuki za jakieś pozytywne informacje:)
Madlenn ja jestem laktoterrorystką i uważam, że nie ma nic lepszego niż cycek dla dziecka (oczywiście podstawa to, że to najlepsze mleko i żadne sztuczne nie zastąpi, ale poza tym to jednak wygodne i tańsze niż mleko modyfikowane ;)), ale rozumiem, że nie każdy chce/musi
Próbowałaś ściągnąć swoje mleko i zobaczyć jak małej idzie z butlą? Powinnaś się doradzić lekarza/położnej laktacyjnej czy to ma sens, bo pisałaś, że to zanika, a po jakim czasie? (może nie długo i warto się pomęczyć, no chyba że liczyć to w latach, a karmienie butelką rzeczywiście ułatwi Laurze sprawę) No my Ci za wiele pewnie nie doradzimy, a przynajmniej ja, bo lekarzem nie jestem ;)
Próbowałaś ściągnąć swoje mleko i zobaczyć jak małej idzie z butlą? Powinnaś się doradzić lekarza/położnej laktacyjnej czy to ma sens, bo pisałaś, że to zanika, a po jakim czasie? (może nie długo i warto się pomęczyć, no chyba że liczyć to w latach, a karmienie butelką rzeczywiście ułatwi Laurze sprawę) No my Ci za wiele pewnie nie doradzimy, a przynajmniej ja, bo lekarzem nie jestem ;)
Dziewczyny gratulacje!! No to teraz powinno ruszyć z grudniówkami ;)
Nina trzymaj się :)
Co do diety karmiącej to ja nie jem nic smażonego, czekoladowego, gazowanego, wzdymającego, nabiału, ogólnie słodyczy (oprócz ciastek biszkoptów). Po pierwsze zauważyłam ze mała bardzo reaguje na to co jem a po drugie taka dieta robi dobrze na moja wagę ;)
Madlenn u mnie położna była i powiem ci że babka na prawdę w porządku, to nie jest ten typ co wie wszystko najlepiej i trzeba robić jak ona mówi, fajnie się z nią rozmawia, można o wszystko zapytać, skonsultować. więcej ma papierów do wypisywania niż do robienia jakiś uwag ;) obejrzała małą, zważyła i umówiliśmy się na kolejna wizytę w miniony czwartek ale niestety nie mogła przyjechać i ma być w tym tygodniu. Myślę że będziesz zadowolona.
A u nas po wczorajszym dniu przy cycu, postanowiłam małą dokarmiać bo mam już dosyć, cycyki mnie bolą, nie chcą się wygoić, mała szarpie, wygina się, zasypia przy jedzeniu przez co nie dojada. Dzisiaj bylam z nią na patronażu u pediatry i niestety waga bardzo wolno rośnie, od wyjścia ze szpitala ponad 0,5kg. W pierwszym tygodniu przybrała 0,25kg a teraz przez ponad 2 tyg 0,3kg. Pediatra ją obejrzała i nie stwierdziła żeby to było wędzidełko, raczej złe chwytanie przez małą, ale ja już nie wiem jak mam ją nauczyć. Dzisiaj jest trochę lepiej tzn wprowadziłam butelkę ale najpierw daję jej jedną pierś tą która ma dużo mniej mleka i małej ciężej się ssie, na drugą w tym czasie zakładam muszlę, kiedy mała skończy ssać przelewam mleko które nazbierało się w muszli do butelki (ok 40-50ml podczas jednego karmienia) i podaję małej. Potem jeszcze przystawiam do drugiej piersi a jak widzę ze jeszcze szuka to dorabiam sztuczne mleko którego wypija od 10 do 30 ml i dopiero wtedy spokojnie zasypia. Trochę z tym roboty ale zauważyłam że mała chyba odrobinę lepiej zaczęła chwytać albo mi się tylko wydaje. Musze też zacząć przestać się stresować tym karmieniem bo całkiem mi się zatrzyma laktacja.
Ale postanowiliśmy z mężem że jak tak dalej będzie to przechodzę na sztuczne mimo że tak bardzo chciałam ją karmić ale nie za taką cenę.
Nina trzymaj się :)
Co do diety karmiącej to ja nie jem nic smażonego, czekoladowego, gazowanego, wzdymającego, nabiału, ogólnie słodyczy (oprócz ciastek biszkoptów). Po pierwsze zauważyłam ze mała bardzo reaguje na to co jem a po drugie taka dieta robi dobrze na moja wagę ;)
Madlenn u mnie położna była i powiem ci że babka na prawdę w porządku, to nie jest ten typ co wie wszystko najlepiej i trzeba robić jak ona mówi, fajnie się z nią rozmawia, można o wszystko zapytać, skonsultować. więcej ma papierów do wypisywania niż do robienia jakiś uwag ;) obejrzała małą, zważyła i umówiliśmy się na kolejna wizytę w miniony czwartek ale niestety nie mogła przyjechać i ma być w tym tygodniu. Myślę że będziesz zadowolona.
A u nas po wczorajszym dniu przy cycu, postanowiłam małą dokarmiać bo mam już dosyć, cycyki mnie bolą, nie chcą się wygoić, mała szarpie, wygina się, zasypia przy jedzeniu przez co nie dojada. Dzisiaj bylam z nią na patronażu u pediatry i niestety waga bardzo wolno rośnie, od wyjścia ze szpitala ponad 0,5kg. W pierwszym tygodniu przybrała 0,25kg a teraz przez ponad 2 tyg 0,3kg. Pediatra ją obejrzała i nie stwierdziła żeby to było wędzidełko, raczej złe chwytanie przez małą, ale ja już nie wiem jak mam ją nauczyć. Dzisiaj jest trochę lepiej tzn wprowadziłam butelkę ale najpierw daję jej jedną pierś tą która ma dużo mniej mleka i małej ciężej się ssie, na drugą w tym czasie zakładam muszlę, kiedy mała skończy ssać przelewam mleko które nazbierało się w muszli do butelki (ok 40-50ml podczas jednego karmienia) i podaję małej. Potem jeszcze przystawiam do drugiej piersi a jak widzę ze jeszcze szuka to dorabiam sztuczne mleko którego wypija od 10 do 30 ml i dopiero wtedy spokojnie zasypia. Trochę z tym roboty ale zauważyłam że mała chyba odrobinę lepiej zaczęła chwytać albo mi się tylko wydaje. Musze też zacząć przestać się stresować tym karmieniem bo całkiem mi się zatrzyma laktacja.
Ale postanowiliśmy z mężem że jak tak dalej będzie to przechodzę na sztuczne mimo że tak bardzo chciałam ją karmić ale nie za taką cenę.
My na patologii
Chocolate gratuuulacje :')))))
Ja mialam krwawienie jak sie okazuje z drog rodnych a nie z łożyska wisc to dobrze.
Rozwarcie rano bylo na 2 palce a teraz nie wiem. Mają mnie zbadac pod wieczór. Szczerze to nie czuje aby sie poszerzalo bo krwawienie w sumie ustalo tylko lekkie plamienie a skurczy brak wiwc nie ma co rozwierac tej szyjki :-((
Chodzę po oddziale do bufetu ale nic sie nie dzieje w sensie skurczowym
dobrze ze nie musze leżeć juz. ..
Tyle tu maluszkow tak juz chciałbym przytuluc swoje...
mialam dzis szczescie na ip bo bylam ostatnia dla jakiej bylo miejsce
zwiedzilam juz wszystkie oddziały na klinicznej
anesia a co u Ciebie???
Chocolate gratuuulacje :')))))
Ja mialam krwawienie jak sie okazuje z drog rodnych a nie z łożyska wisc to dobrze.
Rozwarcie rano bylo na 2 palce a teraz nie wiem. Mają mnie zbadac pod wieczór. Szczerze to nie czuje aby sie poszerzalo bo krwawienie w sumie ustalo tylko lekkie plamienie a skurczy brak wiwc nie ma co rozwierac tej szyjki :-((
Chodzę po oddziale do bufetu ale nic sie nie dzieje w sensie skurczowym
dobrze ze nie musze leżeć juz. ..
Tyle tu maluszkow tak juz chciałbym przytuluc swoje...
mialam dzis szczescie na ip bo bylam ostatnia dla jakiej bylo miejsce
zwiedzilam juz wszystkie oddziały na klinicznej
anesia a co u Ciebie???
Dziewczyny nowy wątek, bo już bardzo długi ten się zrobił ;-)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=580753&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=580753&c=1&k=160
Cześć:)
Jestem z wątku styczniowo-lutowego:) ale śledzę Was wątek też:)
Madlenn69 :) Ja chodzę teraz do szkoły rodzenia, ale jest tam też poradnia laktacyjna jeżeli Ty lub Twój mąż macie meldunek w Gdańsku to darmowe są konsultację Pani Regina prowadzi położna polecam :)Można z dzieciątkiem przyjechać:)
http://www.szkolarodzeniaregina.cba.pl/poradnia%20laktacyjna.html
Jestem z wątku styczniowo-lutowego:) ale śledzę Was wątek też:)
Madlenn69 :) Ja chodzę teraz do szkoły rodzenia, ale jest tam też poradnia laktacyjna jeżeli Ty lub Twój mąż macie meldunek w Gdańsku to darmowe są konsultację Pani Regina prowadzi położna polecam :)Można z dzieciątkiem przyjechać:)
http://www.szkolarodzeniaregina.cba.pl/poradnia%20laktacyjna.html