Widok
Chirurg naczyniowy dziecięcy namiary na speca od naczyniaków
Jak w temacie, córka ma naczyniaka jamistego wypukłego na dolnej wardze oraz nodze. Jedna pediatra mówi czekać-samo zniknie , druga-natychmiast do chirurga albo onkologa, naczyniak jest wielkości paznokcia od kciuka doroslej osoby. Szukam, obdzwaniam i jestem w szoku terminy zarówno prywatne jak i z NFZ są na lipiec/sierpień.
I tu pytanie do was czy znacie kogoś kto przyjmuje prywatnie i zajmuje się naczyniakami. Super spec dr. Wyrzykowski Dariusz równiez ma terminy na lipiec :(
I tu pytanie do was czy znacie kogoś kto przyjmuje prywatnie i zajmuje się naczyniakami. Super spec dr. Wyrzykowski Dariusz równiez ma terminy na lipiec :(
http://www.vascular-malformation.de/vascular-malformation-start.html?id=590&L=4
niestety tanio nie jest, a NFZ refunduje tylko "najgorsze" przypadki ... a terminy tez niestety bywają odległe
niestety tanio nie jest, a NFZ refunduje tylko "najgorsze" przypadki ... a terminy tez niestety bywają odległe
nie znam chirurga, ale mój synek ma naczyniaka przy woreczku łzowym więc między noskiem, a oczkiem ma delikatne wybrzuszenie. Pojawiło się to jak miał trzy miesiące. Jesteśmy pod stałą kontrolą okulisty, który powiedział jak nic złego się nie dzieje to czekamy do roczku na wchłonięcie, bo tak małym dzieciom się nie operuje. Teraz ma roczek i po kontroli naczyniak jest w stabilnym stanie ani sie nie powiększył ani nie zmniejszył wiec na razie nie będzie go ruszał chyba (czekamy na wchłonięcie) chyba, że radykalnie się powiększy wtedy nie zwłocznie do szpitala, a on sam zajmie się wyszukaniem dobrego chirurga, bo wiadomo, że jest to na twarzy i żeby nie miał blizny. Teraz czerwiec/lipiec usg jak wszystko ok To czekamy do 2 lat
Jak Pola się urodziła to miała na ustach poprostu maleńką plamkę wielkości nie wiem moze 2,3mm teraz tak jak napisałam to jest wielkości paznokcia do tego wypukłe, ja widze dopiero po zdjęciach że to się powiększa systematycznie a lekarze jedni mówią tak inni co innego nie wiadomo co robić komu wierzyć.
Kaoma, i moja mama i ja miałyśmy naczyniaki, takie wielkości jajka mniej więcej. Też nie pojawiły się od razu, tylko urosły gdzieś ok. trzeciego miesiąca. Potem się zatrzymały, wyglądały jak wypukła na niemal centymetr, bordowa blizna, a ok 5-6 roku życia zniknęły same - tak samo szybko jak się pojawiły.
Rozumiem, że latasz po lekarzach, też bym tak robiła, gdyby chodziło o twarz dziewczynki (mój synek miał na twarzy drobne naczyniaki, to odpuściłam, akurat trafiłam też na lekarzy, którzy kazali czekać, a naczyniaki same znikły ok roku, teraz pojawiają się delikatnie przy dużych różnicach temperatur), ale chcę Cię pocieszyć, że całkiem prawdopodobne jest, że lekarze mówiący "czekać, samo zniknie", mają rację.
Rozumiem, że latasz po lekarzach, też bym tak robiła, gdyby chodziło o twarz dziewczynki (mój synek miał na twarzy drobne naczyniaki, to odpuściłam, akurat trafiłam też na lekarzy, którzy kazali czekać, a naczyniaki same znikły ok roku, teraz pojawiają się delikatnie przy dużych różnicach temperatur), ale chcę Cię pocieszyć, że całkiem prawdopodobne jest, że lekarze mówiący "czekać, samo zniknie", mają rację.