Widok
u mnie ten okres "wiecznego glodu" trwal ok. miesiaca :) ale tez bylam przerazona... u mnie jeszcze wystepowal dziwny smak w ustach i dlatego tez musialam ciagle cos podjadac.. nie ma na to sposobu, no, moze te pestki, ja mialam slonecznik i migdaly zawsze przy sobie, ale to tez szybko brzydnie :/ ratowaly mnie tez niestety lizaki :/ miejmy nadzieje, ze i u Ciebie szybko minie ;)
w pierwszej ciazy ratowalam sie pieczywem chrupkim i robilam sobie czesto takie "zdrowe" kanapki do przegryzania... ale wtedy mialam wiecej czasu...
w pierwszej ciazy ratowalam sie pieczywem chrupkim i robilam sobie czesto takie "zdrowe" kanapki do przegryzania... ale wtedy mialam wiecej czasu...
ja tak mialam w pierwszej ciazy zero dolegliwosci tylo apetyt i bylo plus 20kg:))
najlepiej jakies, orzechy, migdaly, suchary, ryzowe chlebki itp zapchasz sie na chwile biszkopty, owoce, warzywa na przemian i bedzie ok a najlepej pij duzo wody to i apetyt bedzie mniejszy.
w tej ciazy za to mi sie nic nie chce jesc mam raczej jedzeniowstret choc juz na szczescie powolusku mija:))
najlepiej jakies, orzechy, migdaly, suchary, ryzowe chlebki itp zapchasz sie na chwile biszkopty, owoce, warzywa na przemian i bedzie ok a najlepej pij duzo wody to i apetyt bedzie mniejszy.
w tej ciazy za to mi sie nic nie chce jesc mam raczej jedzeniowstret choc juz na szczescie powolusku mija:))
ja przynajmniej przez połowę -pierwszą of kors- ciąży miałam wiecznego głoda. Nawet w nocy zdażało mi się wstawać i jeść :O nigdy wcześniej tak nie miałam.
do obżarstwa zachęcała mnie waga - jej wzrost był prawie żaden, 5 kg w 4 miesiące czystej jedzeniowej przyjemności :D sobie nie żałowałam :D czemu więcej nie przybrałam tego nie wiem, ale uśpiło to moją czujność i mimo, że później jadłam mniej, to jednak 18kg przybyło.. na szczęście aż 16 kg zniknęło w 3 miesiące po porodzie, pozostałe 2 kg po następnych 4 miesiącach :)
głód na dłużej zaspokaja białko. zdaje się najlepiej twaróg :)
do obżarstwa zachęcała mnie waga - jej wzrost był prawie żaden, 5 kg w 4 miesiące czystej jedzeniowej przyjemności :D sobie nie żałowałam :D czemu więcej nie przybrałam tego nie wiem, ale uśpiło to moją czujność i mimo, że później jadłam mniej, to jednak 18kg przybyło.. na szczęście aż 16 kg zniknęło w 3 miesiące po porodzie, pozostałe 2 kg po następnych 4 miesiącach :)
głód na dłużej zaspokaja białko. zdaje się najlepiej twaróg :)
O matko, jak sobie przypomnę... wyżerałam wszystkim z talerzy przez całą ciążę :) A na zapach fast - fooda, ślina leciała mi na podłogę. Jadłam jak wariatka przez całę 9 miesięcy, ani razu mdłości i takich tam. Ostatecznie przytyłam 23 kilo, ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać ;) Na szczęście w ciągu roku waga wróciła do normy, a ja z utęsknieniem wspominam czas pochłaniania wszystkiego na co miałam ochotę w ekstremalnych ilościach ;)
ja mam takiego smaka ale tylko na ogórki małosolne- jak je czuję to mnie tak skręca, że wyżeram odrazu z 6:)
jak jesteś głodna to jedz, ale coś co nie jest tłuste czy nadmiernie tuczące- zamiast ciasta, batonik owsiany, zamiast chamburgera gotowane mięsko, chodzi o to, żeby organizm miał sensowne kalorie a nie takie puste w kturych są tylko cukry czy tłuszcze, w taki sposób raczej nie powinnaś przytyć nadmiernie, jak nie masz większych tendencji do tycia
jak jesteś głodna to jedz, ale coś co nie jest tłuste czy nadmiernie tuczące- zamiast ciasta, batonik owsiany, zamiast chamburgera gotowane mięsko, chodzi o to, żeby organizm miał sensowne kalorie a nie takie puste w kturych są tylko cukry czy tłuszcze, w taki sposób raczej nie powinnaś przytyć nadmiernie, jak nie masz większych tendencji do tycia
też tak miałam, mąż mnie wyzywał, że pożeram wszystko co staje na mojej drodze, mówił że sie boi że go pochłonę w nocy przez sen :P
Ale mi przeszło ;) Teraz apetytu brak. Jem bo jem, żeby jeść, ale bez przekonania.
15 kg mam na plusie także całkiem spoko (już jestem przy końcówce).
W I ciązy przybrałam 14, ale momentalnie 18 kg zrzuciłam.
Ale mi przeszło ;) Teraz apetytu brak. Jem bo jem, żeby jeść, ale bez przekonania.
15 kg mam na plusie także całkiem spoko (już jestem przy końcówce).
W I ciązy przybrałam 14, ale momentalnie 18 kg zrzuciłam.
Ja jestem cały czas w jedzeniu słodycze ciasteczka czekolady lody owocki kanapeczki pieczywo chrupkie wszystko co się nawinie w 1 trymestrze to raczej mięso jadłam więc wracając ze zakupów wcinałam kiełbase ...
teraz mam 7,5 kg na plusie a za 2 tygodnie mam termin..więc nie wiem kto mi to jedzenie z brzucha wyciąga?;)
teraz mam 7,5 kg na plusie a za 2 tygodnie mam termin..więc nie wiem kto mi to jedzenie z brzucha wyciąga?;)
Ech,to ja Wam zazdroszczę, ze możecie tak bez problemu jesc ;) U mnie 17 tydzień a ja ciagle nie mam apetytu. Przytylam tylko 1kg. Prawie od początku meczyly mnie nudności i wymioty, teraz nawet czasem się zdarza. Moja gin mnie straszy ze musze jesc bo zelazo mi spada a ja nie mogę patrzec ani na owoce ani warzywa. Oby to minelo bo jakos lekko nie przechodzę tej ciąży.
Jestem w 25 tygodniu ciąży a do 14 miałam potworne mdłości. Tylko jak coś zjadłam to przechodziły na pół godziny. Najgorsze było to, że w zasadzie tylko kanapki z wędliną i serem oraz woda gazowana mi wchodziły, nic innego. Nie mogłam patrzeć na sałatki, surówki, owoce i herbaty. Teraz z kolei nie mogę jeść za bardzo przyprawionych potraw bo zgaga się odzywa.
Ja w obu ciążach przytyłam po 29kg, i po porodach w ciągu 7 miesięcy schudłam 38kg. W pierwszej ciąży byłam leżąca i na lekach na podtrzymanie, myślałam ze to od tego. W drugiej ciąży byłam zdrowa, uważałam na dietę, głównie warzywa i chude mięso - przytyłam jak w pierwszej mimo wszystko. Chciało mi się płakać. Szybko schudłam, ale sam fakt dźwigania przez ciąże takiego ciężaru to ogromne obciążenie dla organizmu. I ta bezsilność ze nawet przy pilnowaniu diety waga skoczyła tak samo.
Teraz jestem w 8tc. Uważam co i ile jem. Staram się jeść 4-5 posiłków w ciągu dnia, jestem po instrukcjach dietetyczki, stosuję się do nich, tylko od czasu do czasu pozwalam sobie na coś, np kluski leniwe były w tym tygodniu. Przyrost wagi zaczynał się u mnie w 4-5 miesiącu i skakał bardzo szybko, praktycznie kilogram tygodniowo. Po drugim porodzie przez pierwszy miesiąc straciłam od razu 18kg wiec część to na pewno woda. Ale... już się boje na samą myśl co będzie w tej ciąży... byle dziecko było zdrowe!
Teraz jestem w 8tc. Uważam co i ile jem. Staram się jeść 4-5 posiłków w ciągu dnia, jestem po instrukcjach dietetyczki, stosuję się do nich, tylko od czasu do czasu pozwalam sobie na coś, np kluski leniwe były w tym tygodniu. Przyrost wagi zaczynał się u mnie w 4-5 miesiącu i skakał bardzo szybko, praktycznie kilogram tygodniowo. Po drugim porodzie przez pierwszy miesiąc straciłam od razu 18kg wiec część to na pewno woda. Ale... już się boje na samą myśl co będzie w tej ciąży... byle dziecko było zdrowe!
Przy nie rozpoznanej insulinooporności byłam wiecznie głodna i zmęczona no i miałam problem z wagą. Polecam zbadać glukozę, krzywą cukrową, insulinę i hormony tarczycy.
Większość badań albo nawet wszystkie przepisze internista.
https://www.piekniejsza.pl/dieta-bez-cukru-po-jakie-siegac-produkty/
Dobrze jest na pewno zrezygnować z cukru.
Większość badań albo nawet wszystkie przepisze internista.
https://www.piekniejsza.pl/dieta-bez-cukru-po-jakie-siegac-produkty/
Dobrze jest na pewno zrezygnować z cukru.