Widok
Czy wyglad jest najwazniejszy???
Witam wszystkich!Mam takie male pytanko, zwlaszcza do panow, bo chodzi mi o ich punkt, ale wszystkich opinie sa mile widziane:)
Czy wyglad kobiety jest najistotniejszy? Chodzi mi o to, ze np ja nie naleze do najszczuplejszych osob, z ktorego to powodu mam niesamowite kompleksy, i zastanawiam sie czy przez to z gory jestem skazana na odtracenie ze strony plci brzydkiej.
Wiem ze mozna poprawic sylwetke, nad czym pracuje, ale to jednak troche trwa. Czy zatem zanim nie zeszczupleje mam siedziec w domu i zastanawiac sie dlaczego inni moga jesc i sa szczupli, a ja sie ograniczam i mimo to mam problemy z waga?
Bardzo prosze o szczere wypowiedzi.
Z gory dziekuje:)
Pozdrawiam wszystkich:-)
Czy wyglad kobiety jest najistotniejszy? Chodzi mi o to, ze np ja nie naleze do najszczuplejszych osob, z ktorego to powodu mam niesamowite kompleksy, i zastanawiam sie czy przez to z gory jestem skazana na odtracenie ze strony plci brzydkiej.
Wiem ze mozna poprawic sylwetke, nad czym pracuje, ale to jednak troche trwa. Czy zatem zanim nie zeszczupleje mam siedziec w domu i zastanawiac sie dlaczego inni moga jesc i sa szczupli, a ja sie ograniczam i mimo to mam problemy z waga?
Bardzo prosze o szczere wypowiedzi.
Z gory dziekuje:)
Pozdrawiam wszystkich:-)
Moje 3 grosze:
Wygląd jest ważny.
Skoro mamy już powłokę,
to dbajmy o nią.
Ładne jest to, co zadbane.
Włosy, uszy, pośladki, oczy, zęby, łokcie..
Nie ma człowieka, który miałby od bozi wszystko śliczne,
cacy i w sam raz!(a co to właściwie znaczy w sam raz?;))
To działa też w drugą stronę.
Wagą nie ma co się martwić.
Przyjdzie wiosna, to wszystko zacznie parować;))
Normalni faceci lubią dziewczyny,
które dobrze się czują w swoim ciele.
Buźka i wytrwałości w odchudzaniu:)
Pozdrawiam.
Wygląd liczy się na pewno,ale na pewno nie przesądza o wszystkim.Co do wagi to faktycznie jak ktoś już napisał"przyjdzie wiosna to ona wyparuje".
Moim zdaniem liczy się najbardziej pozytywne podejście do życia i humor w każdej postaci,a zbędne kg.będą niezauważane.
Ja sama swego czasu,należałam do osób,które można zaliczyć do osób puszystych.Miałam z tego powodu niesamowite kompleksy i nie potrafiłam podejśc z uśmiechem do życia,bo byłam pewna,że nikt nie widzi we mnie normalnej dziewczyny tylko same kilogramy..tym traciłam,ale pewnego dnia postanowiłam coś z tym zrobić schudłam ok 10kg.Poznałam faceta i wszystko wydało mi się cudowne....
Jednak wychodzę z założenia,że liczy się optymizm i wtedy wszystko schodzi na dalszy plan...
Moim zdaniem liczy się najbardziej pozytywne podejście do życia i humor w każdej postaci,a zbędne kg.będą niezauważane.
Ja sama swego czasu,należałam do osób,które można zaliczyć do osób puszystych.Miałam z tego powodu niesamowite kompleksy i nie potrafiłam podejśc z uśmiechem do życia,bo byłam pewna,że nikt nie widzi we mnie normalnej dziewczyny tylko same kilogramy..tym traciłam,ale pewnego dnia postanowiłam coś z tym zrobić schudłam ok 10kg.Poznałam faceta i wszystko wydało mi się cudowne....
Jednak wychodzę z założenia,że liczy się optymizm i wtedy wszystko schodzi na dalszy plan...
hm...a wiec powiem tak-wyglad kobiety jest wazny, owszem ale na pewno nie najwazniejszy. dlatego nie zgadzam sie kategoryczniue z sanna, ktora jednak poprawila sie mowiac o wyjatkach;). niestety(a moze wlasnie stety?)nie ma idealu urody zarowno meskiej jak i kobiecej...i chyba wlasnie to jest w tym wszystkim najpiekniejsze...dla jednych osoba chuda i koscista wydaje sie postacia jak z obrazka, inni z kolei wola "kawalek cialka" i tyczy sie to zarowno kobiet jak i mezszczyzn!trzeba po prostu polubic siebie takim jakim sie jest. i dodatkowo pamietaj o tym, ze tylko ludzie niepoprawni oceniaja pod wzgledem wygladu. tak sanna liczy sie o wiele wiecej niz tylko powierzchowna strona naszego zycia
pozdrawiam
pozdrawiam
kiddas napisał(a):
tak sanna liczy sie o wiele wiecej niz tylko
> powierzchowna strona naszego zycia
Wierz mi, Kiddas, że wiele lat tkwiłam w złudzeniach, że ważny jest charakter, osobowość, to co człowiek sobą prezentuje. To faceci w końcu dobitnie uswiadomili mi, że nasze wnętrze mało ich interesuje... chciałbym wierzyć ,że można kogoś pokochać dla niego samego, a nie tylko chcieć dla ponętnego tyłka i innych walorów fizycznych..
Mam nadzieję, że się mylę..
Pozdrawiam :)
tak sanna liczy sie o wiele wiecej niz tylko
> powierzchowna strona naszego zycia
Wierz mi, Kiddas, że wiele lat tkwiłam w złudzeniach, że ważny jest charakter, osobowość, to co człowiek sobą prezentuje. To faceci w końcu dobitnie uswiadomili mi, że nasze wnętrze mało ich interesuje... chciałbym wierzyć ,że można kogoś pokochać dla niego samego, a nie tylko chcieć dla ponętnego tyłka i innych walorów fizycznych..
Mam nadzieję, że się mylę..
Pozdrawiam :)
Dla mnie wygląd ma bardzo ważne znaczenie, z tym, że ja akurat preferuję właśnie kobiety (dziewczyny) pełniutkie jak ja to mówię. Oczywiście jeśli dziewczyna ma 160cm. i 80kg. to powinna trochę poćwiczyć, ale absolutnie nie kręcą mnie dziewczyny o figurze modelki. Ważne w wyglądzie są pewne proporcje, oczy, włosy,aksamit skóry i to coś czego nazwać nie potrafię, ale rozpoznaję na pierwszy rzut oka. No i wbrew pozorom głęboko patrzę w duszę, bo czy można przeżyc życie z dziewczyną choćby najpiękniejszą, która nie smakuje życia tak jak ja, albo której wartości nie są przynajmniej w części moimi wartościami. To prawda, że mężczyźni są wzrokowcami, ale patrząc na to samo każdy z nich widzi co innego i dzięki Bogu, bo cóżby to był za świat gdybyśmy adarowali te same kobiety nie zauważając pozostałych. Dlatego Merfi główka do góry ćwicz, ale tylko dla zdrowia nigdy urody, bo na świecie szuka Cię miliony facetów chociaż tego nie wiesz. Pozdrawiam.
Szczerze powiem, ze panie mnie nieco zdziwily. Znaczy sie mowie tu o Sannie. Wybacz Sanno, ale musial Cie chyba ktos zranic, skoro zmienilas zdanie, ale mimo wszystko dziekuje za odpowiedz na moje pytanko :-). W koncu kazdy ma prawo do wlasnego zdania :-)
A co do panow-Remusa i kiddasa-to mnie bardzo milo zaskoczyli. Jesli chodzi o wymiary- podane przez ktoregos z osobnikow-to cale szczescie daleko mi do nich, bo waze mniej i jestem wyzsza. Teoretycznie nie mam nadwagi, ale zle sie czuje i jednak troszke zrzucic by sie przydalo.
No ale mimo wszystko ja nie uwazam ze wyglad jest najwazniejszy, i mam nadzieje,ze znajdzie sie kiedys jakis osobnik, ktory pokocha mnie za to jaka jestem, i pomimo wszystkich moich wad i niedoskonalosci. Pozwole sobie tutaj przytoczyc pewnien cytat Wiktora Hugo:
"Najwiekszym szczesciem w zyciu
jest miec pewnosc,
ze sie jest kochanym dla siebie samego,
a dokladniej: pomimo tego,
jakim sie naprawde jest."
Ten cytat dokladnie wyraza moje zdanie na ten temat.
Ciesze sie ze jeszcze sa tacy mezczyzni jak kiddas i Remus :-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego dnia :-)
PS-dla mnie w mezczyznach nie liczy sie wyglad, bo jesli pokocham GO, to bedzie ON dla mnie najprzystojniejszym na swiecie. :-)
Pozdrawiam.
A co do panow-Remusa i kiddasa-to mnie bardzo milo zaskoczyli. Jesli chodzi o wymiary- podane przez ktoregos z osobnikow-to cale szczescie daleko mi do nich, bo waze mniej i jestem wyzsza. Teoretycznie nie mam nadwagi, ale zle sie czuje i jednak troszke zrzucic by sie przydalo.
No ale mimo wszystko ja nie uwazam ze wyglad jest najwazniejszy, i mam nadzieje,ze znajdzie sie kiedys jakis osobnik, ktory pokocha mnie za to jaka jestem, i pomimo wszystkich moich wad i niedoskonalosci. Pozwole sobie tutaj przytoczyc pewnien cytat Wiktora Hugo:
"Najwiekszym szczesciem w zyciu
jest miec pewnosc,
ze sie jest kochanym dla siebie samego,
a dokladniej: pomimo tego,
jakim sie naprawde jest."
Ten cytat dokladnie wyraza moje zdanie na ten temat.
Ciesze sie ze jeszcze sa tacy mezczyzni jak kiddas i Remus :-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego dnia :-)
PS-dla mnie w mezczyznach nie liczy sie wyglad, bo jesli pokocham GO, to bedzie ON dla mnie najprzystojniejszym na swiecie. :-)
Pozdrawiam.
Merfi napisał(a):
> Jesli kogokolwiek urazilam-to przepraszam, nie mialam zamiaru,
> i jest to ostatnia rzecz jaka chcialabym zrobic.
Merfi, nikogo nie uraziłaś :), to tylko rozmowa, do tego udział w niej jest dobrowolny ;), wymnieniamy się doświadczeniem, żalimy, pytamy.... o to własnie chodzi :)
Pozdrawiam :)
> Jesli kogokolwiek urazilam-to przepraszam, nie mialam zamiaru,
> i jest to ostatnia rzecz jaka chcialabym zrobic.
Merfi, nikogo nie uraziłaś :), to tylko rozmowa, do tego udział w niej jest dobrowolny ;), wymnieniamy się doświadczeniem, żalimy, pytamy.... o to własnie chodzi :)
Pozdrawiam :)
nie, nie zraniono mnie... nie było tak źle... ;) ale zainteresowanie moim wnętrzem, moimi pragnieniami, odczuciami było na tak odległym planie, że niknęło gdzieś za horyzontem ;). Ale nie jest przecież powiedziane, że tak będzie zdarzało się zawsze:) Wszystkim zainteresowanym życzę napotkania na swojej drodze tego jedynego, którego zafascynuje zarówno Wasza fizyczność jak i dusza :))))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam cieplutko :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Ech, juz sama nie wiem. Ale ja swojego zdania nie zmienie :-). Najwyzej zostane sama. Jesli tak jest mi pisane, to przeciez przeznaczenia i tak nie zmienie:-)
A na razie to Wszystkich pozdrawiam i do uslyszenia za jakies poltora tygodnia, bo wyjezdzam i dostepu do netu raczej miec nie bede.
Pozdrawiam Wszystkich i zycze milego konca karnawalu i walentynek.:-)
A na razie to Wszystkich pozdrawiam i do uslyszenia za jakies poltora tygodnia, bo wyjezdzam i dostepu do netu raczej miec nie bede.
Pozdrawiam Wszystkich i zycze milego konca karnawalu i walentynek.:-)
muszę sie przyznać że zwracam uwagę na wygląd,ale jak do tej pory nie było w tym absolutnie żadnego schematu.każdy przypadek był inny,a przeważnie decydował jakiś drobny szczegół np. usta ,a do tego dochodziła cała otoczka tzn. jak one sie fantastycznie krzywiły w grymasie zawstydzenia :) albo nawet cała twarz,która nie będąc ładną potrafiła wywołać uczucia,czasami zupełnie niezrozumiałe.gdyby człowiek nie miałby zwracać uwagi na wygląd,to stworzony by został jako jednolita masa,taka jak miliardy innych.wizerunek fizyczny to taki prezencik na początek życia,kiedy jeszcze nie mamy ukształtowanych poglądów na świat ;) przez co stajemy sie rozpoznawalni i nieanonimowi.co będzie dalej zależy już tylko od nas samych.Jak będzie się rozwijać nasz intelekt,jak będziemy dbać o nasze ciało,jak pomocne w życiu okażą sie te dwie cechy...tak naprawde każdy jest piękny na swój sposób i w to trzeba wierzyć i wiedzieć ze tylko ślepcy tego nie dostrzegają :)))
it's up to you...;)
Rut zapewniam Cię, że to Ty pewnie piękna masz mniejsze szanse na wielką miłość, bo to do Ciebie lgną tabuny młodyćh facetów żyjących dniem dzisiejszym i chcącym konsumcji natychmiast bez względu na konsekwencje. Jeśli masz na tyle zdrowego rozsądku, żeby oddzielić ziarno od plew to gratki, ale czy na pewno? Pozdrówko.
Rut , no jak ty tak możesz ... jesteś fajna kobietka ... zresztą my wszystkie na tym forum to uroda z intelektem -ech idą w parze i w ogóle i w szczególe i pod każdym innem względem....no... dobrze miec dobre zdanie na swój temat ... a tak poważnie... liczy sie kilka pierwszych chwil... więc to chyba nie intelekt decyduje o naszej atrakcyjności...
Drogie Panie i Panienki, wyglad jest wazny i wiele innych rzeczy tez. Wyglad jednak jest szczegolnie wazny, bo jest to cos co zwraca uwage i powoduje m.in. "pierwsze wrazenie". Mowiac "wyglad" mam na mysli wyglad, czyli cos co nie tylko daje informacje o sylwetce, kolorach itp, ale rowniez subtelnosc spojrzenia i usmiech, ktore odkrywaja wiele wnetrza, intelektu, charakteru.
Jednym z aspektow wygladu jest otylosc. Z wielu wzgledow mamy obowiazek dbac o swoje cialo, najwaznieszy to zdrowie. Zdrowe cialo jest duzo bardziej atrakcyjne. Gleboko wierzacy np. uwazaja, ze Twoje cialo jest Twoja swiatynia, gdyz Bog stworzyl Ciebie na swoje podobienstwo. Jak wiec nie dbac o nie? Rowniez wg nich obrzarstwo jest grzechem. Gruba co malo je? Smieszne to, po prostu tacy z wolna przemiana materii nie maja tyle zapotrzebowania na jedzenie. (krokodyl moze tygodniami nie jesc, ale malo sie rusza). Gruby /a jak chca jesc to tyle samo musza byc w ruchu a nie tylko d. na fotelu. W ruchu nie raz na miesiac jak im sie przypomni, ze musza schudnac, ale codziennie. Musza zmienic tryb zycia i nabrac nawyku do nowego trybu, na zawsze. Obrzeranie sie weglowodanami prowadzi do cukrzycy i skraca zycie. Koniec ze slodyczami, dorosli ich wcale nie potrzebuja, a dzieciom zeby psuja. Zezryj kotleta lepiej, a najlepiej zacznij jesc ryby i warzywa.
Jednym z aspektow wygladu jest otylosc. Z wielu wzgledow mamy obowiazek dbac o swoje cialo, najwaznieszy to zdrowie. Zdrowe cialo jest duzo bardziej atrakcyjne. Gleboko wierzacy np. uwazaja, ze Twoje cialo jest Twoja swiatynia, gdyz Bog stworzyl Ciebie na swoje podobienstwo. Jak wiec nie dbac o nie? Rowniez wg nich obrzarstwo jest grzechem. Gruba co malo je? Smieszne to, po prostu tacy z wolna przemiana materii nie maja tyle zapotrzebowania na jedzenie. (krokodyl moze tygodniami nie jesc, ale malo sie rusza). Gruby /a jak chca jesc to tyle samo musza byc w ruchu a nie tylko d. na fotelu. W ruchu nie raz na miesiac jak im sie przypomni, ze musza schudnac, ale codziennie. Musza zmienic tryb zycia i nabrac nawyku do nowego trybu, na zawsze. Obrzeranie sie weglowodanami prowadzi do cukrzycy i skraca zycie. Koniec ze slodyczami, dorosli ich wcale nie potrzebuja, a dzieciom zeby psuja. Zezryj kotleta lepiej, a najlepiej zacznij jesc ryby i warzywa.
Pozytywny napisał(a):
>Koniec ze slodyczami, dorosli ich
> wcale nie potrzebuja, a dzieciom zeby psuja.
Potrzebują... :( nawet nie wiesz jak bardzo...
Ale mądrze to napisałeś...
Swoimi wypowiedziami kogoś mi przypominasz... a może tylko mi się wydaje.. ale to ten sam, rozsądny ton... :)
Pozdrawiam :)
>Koniec ze slodyczami, dorosli ich
> wcale nie potrzebuja, a dzieciom zeby psuja.
Potrzebują... :( nawet nie wiesz jak bardzo...
Ale mądrze to napisałeś...
Swoimi wypowiedziami kogoś mi przypominasz... a może tylko mi się wydaje.. ale to ten sam, rozsądny ton... :)
Pozdrawiam :)
Ja jestem szczupła,a i tak przez jakiś czas potrafiłam wmawiać sobie że jestem za chuda.Przeszło mi po tym,jak w czasie swoich użalań,moja koleżanka popadła w anoreksję...przykre że czasami uczymy się na cudzych nieszczęściach,w tej konkretnej sytuacji akceptacji samego siebie :((((
it's up to you...;)
Sanno, przypomniał mi się teraz Pimp i jego wypowiedzi na temat nadwagi. Czy o nim myślałaś?
Temat mnie dotyczy, bo mam sporo kochanego ciała i czasem się tym przejmuję, ale z drugiej strony nie można poddawać się tym wszystkim nakazom i wymogom lansowanym wokoło, że muszę mieć figurę modelki, być aktywna, zaradna, śmiała, jeść batoniki X, używać proszek Y...
A tak mało mówi o tolerancji, o szanowaniu drugiego czlowieka i jego oryginalności. Myślę, że więcej szkody wyrządza wpędzanie kogoś w kompleksy na punkcie jego wygladu i niskiej wartości, niż te dodatkowe kilogramy. Jeśli ludzie są szczęśliwsi czytając książkę i przegryzając chipsami, a nie pracując nad własnym wyglądem, to im na to pozwólmy.
Temat mnie dotyczy, bo mam sporo kochanego ciała i czasem się tym przejmuję, ale z drugiej strony nie można poddawać się tym wszystkim nakazom i wymogom lansowanym wokoło, że muszę mieć figurę modelki, być aktywna, zaradna, śmiała, jeść batoniki X, używać proszek Y...
A tak mało mówi o tolerancji, o szanowaniu drugiego czlowieka i jego oryginalności. Myślę, że więcej szkody wyrządza wpędzanie kogoś w kompleksy na punkcie jego wygladu i niskiej wartości, niż te dodatkowe kilogramy. Jeśli ludzie są szczęśliwsi czytając książkę i przegryzając chipsami, a nie pracując nad własnym wyglądem, to im na to pozwólmy.
lubię cyfry i litery
czy to przypadkiem nie jest tak że nasz wygląd denerwuje najbardziej nas samych ???
trzeba być naprawdę bezwzglednym by powiedzieć komuś -jesteś gruba....
ja tego nigdy nie usłyszałam...a sama tak o sobie myślę...a czy tak jest ? to chyba subiektywne... tak jak wszystko co mierzy się w kategoriach piękna....
trzeba być naprawdę bezwzglednym by powiedzieć komuś -jesteś gruba....
ja tego nigdy nie usłyszałam...a sama tak o sobie myślę...a czy tak jest ? to chyba subiektywne... tak jak wszystko co mierzy się w kategoriach piękna....
Rut napisał(a):
> Cofnij się do jego wątków. Tam powinien być adres mailowy.
Dzieki Rut!
Zrobilam to, ale cisza...
Wiec albo adres nie ten, albo Specjalista od koz maili nie czyta, albo nie chce mu sie odpowiadac.
Jesli to ta ostatnia mozliwosc, to sprawa jasna i ze tak powiem nie ma sprawy, ale jesli to inna mozliwosc, to pomyslalam, ze moze wiecie cos wiecej.
W kazdym razie dzieki:)
Pozdrawian serdecznie:)
> Cofnij się do jego wątków. Tam powinien być adres mailowy.
Dzieki Rut!
Zrobilam to, ale cisza...
Wiec albo adres nie ten, albo Specjalista od koz maili nie czyta, albo nie chce mu sie odpowiadac.
Jesli to ta ostatnia mozliwosc, to sprawa jasna i ze tak powiem nie ma sprawy, ale jesli to inna mozliwosc, to pomyslalam, ze moze wiecie cos wiecej.
W kazdym razie dzieki:)
Pozdrawian serdecznie:)
Rut napisał(a):
> Sanno, przypomniał mi się teraz Pimp i jego wypowiedzi na temat
> nadwagi. Czy o nim myślałaś?
:)
ale już nie mogę przywitać się radosnym "Hi! Pimp" :(
> Temat mnie dotyczy, bo mam sporo kochanego ciała i czasem się
> tym przejmuję, ale z drugiej strony nie można poddawać się tym
> wszystkim nakazom i wymogom lansowanym wokoło, że muszę mieć
> figurę modelki, być aktywna, zaradna, śmiała, jeść batoniki X,
> używać proszek Y...
ja niby nie mam a i tak nic dobrego z tego dla mnie nie wynika ;(
ale jak którys z Panów zauważył, że są różne kanony urody, i to co się podoba jednemu, niekoniecznie musi powalać na kolana innego..i całe szczęście.. więc kazda z nas spotyka na swoje drodze faceta/ów, dla których jest taka właśnie jak sobie wymarzył.. albo spotka..;)
Pozdrawiam cieplutko :)
> Sanno, przypomniał mi się teraz Pimp i jego wypowiedzi na temat
> nadwagi. Czy o nim myślałaś?
:)
ale już nie mogę przywitać się radosnym "Hi! Pimp" :(
> Temat mnie dotyczy, bo mam sporo kochanego ciała i czasem się
> tym przejmuję, ale z drugiej strony nie można poddawać się tym
> wszystkim nakazom i wymogom lansowanym wokoło, że muszę mieć
> figurę modelki, być aktywna, zaradna, śmiała, jeść batoniki X,
> używać proszek Y...
ja niby nie mam a i tak nic dobrego z tego dla mnie nie wynika ;(
ale jak którys z Panów zauważył, że są różne kanony urody, i to co się podoba jednemu, niekoniecznie musi powalać na kolana innego..i całe szczęście.. więc kazda z nas spotyka na swoje drodze faceta/ów, dla których jest taka właśnie jak sobie wymarzył.. albo spotka..;)
Pozdrawiam cieplutko :)
ej dziewczynki...chyba żadna nie powiedziała, że jest zadowolona ze swojego wyglądu.a przeciez samozadowolenie to połowa sukcesu !!!...druga połowa to dbanie o szczegóły - ładnie umalowane oczka,usmiech,zadbane zeby,zapach,sexowne ciuszki.....wiadomo, że sam intelekt u kobiet (nie idacy w parze z (przynajmniej !!) zadbaniem o fizys) dla faceta znaczy tyle co długie i ciezkie rozmowy o egzystencji ludzkiej z mądrym rozmówcą , no ewentualnie pasjonujaca rozgrywka z scrable czy szachy....a czy tylko tego byscie chciały od chłopca ??
Problem w tym, że my pewnie chciałaybyśmy za dużo, przynajmniej do czasu, aż nie stracimy nadziei/ złudzeń, że faceci temu podołają ;)
Chcemy się przeglądać w oczach partnera i widzeć w nich, że jesteśmy ładne, chcemy uważnego spojrzenia i wsparcia, gdy mamy problemy...
Chcemy zobaczyć błysk radości i zrozumienia... My tego potrzebujemy jak powietrza, a faceci nam tego skąpią :(
Ale muszę się z Tobą zgodzić, Chiev, że my też musimy coś ofiarować drugiej stronie, musimy czymś zaciekawić, ująć... :)
Pozdrawiam :)
Chcemy się przeglądać w oczach partnera i widzeć w nich, że jesteśmy ładne, chcemy uważnego spojrzenia i wsparcia, gdy mamy problemy...
Chcemy zobaczyć błysk radości i zrozumienia... My tego potrzebujemy jak powietrza, a faceci nam tego skąpią :(
Ale muszę się z Tobą zgodzić, Chiev, że my też musimy coś ofiarować drugiej stronie, musimy czymś zaciekawić, ująć... :)
Pozdrawiam :)
Odpowiadając zgodnie ze swoim sumieniem, z tym co mówi moje serce ...
"NIE" !!!
Wygląd to tylko opakowanie. To tylko dodatek. Najważniejsza jest osoba.
Nie ma jednego "dobrego" czy "właściwego" typu urody. Jednemu facetowi mogą się podobać kobiety szczuplejsze, innemu - mniej szczupłe, jednemu wysokie, innemu niskie ... I tak samo kobiety mogą przebierać w facetach: jednej faworytem jest typ 'osiłka', drugiej - 'inteligencika', trzeciej - 'sportowca' itd. Można mieć swoje typy, swoje zamiłowania większe i mniejsze, ale to nie powinien być najważniejszy czynnik. Dla mnie - nie jest.
Dla mnie liczy się ONA; to, kim jest dla mnie, jaki ma do mnie stosunek, czy ma 'to coś' i 'błysk w oku' (tego ostatniego nie zaliczam do wyglądu); czy potrafi odwzajemniać uczucia - wszystko jedno czy będzie to przyjaźń czy miłość, czy też nie potrafi. Czy potrafi - co bardzo cenię - wykazywać się inicjatywą, podchwytywać moją inicjatywę, pomagać mi w znajomości ... Czy wie czego chce, czy jest zdecydowana.
Generalnie jednak, raczej nie chciałbym być z osobą 'puszystą' (podobnie jak i z anorektyczką). Mam duży zakres tolerancji na rozmiar tuszy i nie jest to dla mnie problem, ale te dwie skrajności wykluczam. W pierwszym przypadku - bo sam mam skłonność do 'łasuchowania', a przy takiej osobie w ogóle bym się czuł "rozgrzeszony" od hamowania się przed tym; w drugim - bo żal mi takiej dziewczyny, bo ciężko jej dogodzić, bo czułbym się współwinny za to, że - w jej mniemianiu - "stara się" dla mnie mieć "lepszy" wygląd (z własnej inicjatywy), choc ja wcale superszczupłej sylwetki nie uważam za ideał.
A gdy już mówimy o wyglądzie - nie jest najważniejszy, tożem już powiedział. NIe jest w ogóle istotny. Nie jest czymś, co by przesądzało w moim przypadku o związku. Ale można mieć, oczywiście, swój TYP. w "moim typie" jest dziewczyna: raczej średniej tuszy (nie za gruba, nie za chuda), o miłej aparycji, włosy - wszystko jedno, choć spędziłem większość czasu z brunetkami :), o tyle wysoka że łatwiej jej przebierać nogami :), a ja lubię wspólne dalekie spacery ... Ale to o niczym nie przesądza ... Wszystkie propozycje mile widziane :)
Pozdrawiam!!
Krzysiek
"NIE" !!!
Wygląd to tylko opakowanie. To tylko dodatek. Najważniejsza jest osoba.
Nie ma jednego "dobrego" czy "właściwego" typu urody. Jednemu facetowi mogą się podobać kobiety szczuplejsze, innemu - mniej szczupłe, jednemu wysokie, innemu niskie ... I tak samo kobiety mogą przebierać w facetach: jednej faworytem jest typ 'osiłka', drugiej - 'inteligencika', trzeciej - 'sportowca' itd. Można mieć swoje typy, swoje zamiłowania większe i mniejsze, ale to nie powinien być najważniejszy czynnik. Dla mnie - nie jest.
Dla mnie liczy się ONA; to, kim jest dla mnie, jaki ma do mnie stosunek, czy ma 'to coś' i 'błysk w oku' (tego ostatniego nie zaliczam do wyglądu); czy potrafi odwzajemniać uczucia - wszystko jedno czy będzie to przyjaźń czy miłość, czy też nie potrafi. Czy potrafi - co bardzo cenię - wykazywać się inicjatywą, podchwytywać moją inicjatywę, pomagać mi w znajomości ... Czy wie czego chce, czy jest zdecydowana.
Generalnie jednak, raczej nie chciałbym być z osobą 'puszystą' (podobnie jak i z anorektyczką). Mam duży zakres tolerancji na rozmiar tuszy i nie jest to dla mnie problem, ale te dwie skrajności wykluczam. W pierwszym przypadku - bo sam mam skłonność do 'łasuchowania', a przy takiej osobie w ogóle bym się czuł "rozgrzeszony" od hamowania się przed tym; w drugim - bo żal mi takiej dziewczyny, bo ciężko jej dogodzić, bo czułbym się współwinny za to, że - w jej mniemianiu - "stara się" dla mnie mieć "lepszy" wygląd (z własnej inicjatywy), choc ja wcale superszczupłej sylwetki nie uważam za ideał.
A gdy już mówimy o wyglądzie - nie jest najważniejszy, tożem już powiedział. NIe jest w ogóle istotny. Nie jest czymś, co by przesądzało w moim przypadku o związku. Ale można mieć, oczywiście, swój TYP. w "moim typie" jest dziewczyna: raczej średniej tuszy (nie za gruba, nie za chuda), o miłej aparycji, włosy - wszystko jedno, choć spędziłem większość czasu z brunetkami :), o tyle wysoka że łatwiej jej przebierać nogami :), a ja lubię wspólne dalekie spacery ... Ale to o niczym nie przesądza ... Wszystkie propozycje mile widziane :)
Pozdrawiam!!
Krzysiek
Powrocilam z ferii, i jak widzer rozpetalam mala "burze". to fajnie ze jest tyle wypowiedzi. ale a propos dlaczego zaczelam temat.
Pare lat temu ktos mi powiedzial ze jestem za gruba, i myslalm ze to jest powod ze nadal nie mam chlopaka. no i zaczelam sie odchudzac i zachorowalam na anoreksje. Chorowalam 4 lata i myslalam ze juz wyszlam, kiedy okzalo sie ze popadlam w bulimie, na ktora choruje od roku.
dlatego zapytalam czy wyglad jest najwazniejszy, bo musze sobie codziennie podawac jakies argumenty, zeby zjesc cokolwiek i nie wziac pozniej srodkow przeczyszczajacych.
Ale jak widze niestety wyglad liczy sie dal wielu osob, czyli zdanie ktore powtarzam sobie tuz po przezbudzeniu, ze przeciez nie jestem pusta osoba bo mam "cos" w glowie, jest troche bez sensu, jesli idzie o kwestie znalezienia partnera zyciowego, bo nikogo to nie bedzie obchodzilo.
To smutne i zakrecone jak moje koleje.
Przeszlosc bedzie mi ciazyc do konca zycia.....
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi:-)
Pozdrawiam.
Pare lat temu ktos mi powiedzial ze jestem za gruba, i myslalm ze to jest powod ze nadal nie mam chlopaka. no i zaczelam sie odchudzac i zachorowalam na anoreksje. Chorowalam 4 lata i myslalam ze juz wyszlam, kiedy okzalo sie ze popadlam w bulimie, na ktora choruje od roku.
dlatego zapytalam czy wyglad jest najwazniejszy, bo musze sobie codziennie podawac jakies argumenty, zeby zjesc cokolwiek i nie wziac pozniej srodkow przeczyszczajacych.
Ale jak widze niestety wyglad liczy sie dal wielu osob, czyli zdanie ktore powtarzam sobie tuz po przezbudzeniu, ze przeciez nie jestem pusta osoba bo mam "cos" w glowie, jest troche bez sensu, jesli idzie o kwestie znalezienia partnera zyciowego, bo nikogo to nie bedzie obchodzilo.
To smutne i zakrecone jak moje koleje.
Przeszlosc bedzie mi ciazyc do konca zycia.....
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi:-)
Pozdrawiam.
Az się prosi, żeby napisać paskudne "a nie mówiłam..." . Kilka wpisów wcześniej zauważyłam, ile szkody może przynieść przejmowanie się własnym wizerunkiem, a właściwie nakazami innych jak mamy żyć i wyglądać. Większość sobie z tym poradzi, ale u osób ze słabszą psychiką może być różnie. Merfi - kochaj siebie samą.
lubię cyfry i litery
Z mojego punktu widzienia, wyglad jest wazny....ale nie najwazniejszy....sa czasami w wygladzie takie rzeczy ktore mozna naprawic, ale czasami nie jestesmy w stanie zmienic tego co dala nam natura.....jezeli ktos ci powiedzial ze jestes gruba, to jezeli jest szansa to zmienic to oki, ale czasami ktos ma po prostu "grube kosci"....nie ma mozliwosci ani sily by naprawic to co jest nie tak w swoim wygladzie....wiec moja rada to zaakceptowac to....jestem gruba to oki, akceptuje to....nie jestem w stanie lub nie potrafie tego zmienic, wiec niech tak bedzie.....we wszechswiecie musi byc rownowaga.....wiec jezeli w twoim wygladzie cos jest nie tak, to zapewne w tobie musi byc cos "super", odnajdz to i postaw na to....sa faceci ci lubia grubsze laski, a sa tacy co nie lubili, a teraz z takimi sa, bo polubili, dziewczyny te nie postawily na wyglad ale na zachowanie, i wlasnie nim przyciagnely takich facetow....znam dziewczyny ktore sa takie troszke grubsze, a faceci sie za nimi uganiaja, bo maja w sobie tyle uroku, energii itp ze nie mozna sie od nich oderwac...............wystarczy odnalezc swoje pozytywne strony i uwidocznic je....osoby ktore beda w naszym otoczeniu nie beda zwracac uwagi na nasz wyglad jak pokazemy im piekno naszego wnetrze.....
Pozdraiwam
PS: A kobiety przesadzaja z ta waga, jeden palant lub zawistna "przyjaciolka" powie im ze sa grube a one w to wierza.....kobiety ogolnie za czesto sluchaja otoczenia i biora te stwierdzienia sobie do serca.....wiecej pewnosci siebie, i ocenijacie siebie przez to jak was odbieraja ludzie (jak sie zachowuja przy was) a nie przez to jak niektorzy walcza na was ze swoja frustracja i irytacja (co mowia o was jak sa zli)
Pozdraiwam
PS: A kobiety przesadzaja z ta waga, jeden palant lub zawistna "przyjaciolka" powie im ze sa grube a one w to wierza.....kobiety ogolnie za czesto sluchaja otoczenia i biora te stwierdzienia sobie do serca.....wiecej pewnosci siebie, i ocenijacie siebie przez to jak was odbieraja ludzie (jak sie zachowuja przy was) a nie przez to jak niektorzy walcza na was ze swoja frustracja i irytacja (co mowia o was jak sa zli)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Witam.
Tak na zakonczenie tematu, z mojej strony, to w sumie nikt tu nie jest winny, ze ja tak podchodze do sprawy. Tak wlasciwie, w kwestii wygladu wiekszosc ludzi ma takie zdanie, i to ja powinnam po prostu zaakceptowac siebie i uodpornic sie na opinie innych. Pracuje nad tym, chociaz nie jest to latwe, ale mysle ze z czasem wszystko bedzie ok.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i goraco, choc na dworze lekki mrozek
:-)
Tak na zakonczenie tematu, z mojej strony, to w sumie nikt tu nie jest winny, ze ja tak podchodze do sprawy. Tak wlasciwie, w kwestii wygladu wiekszosc ludzi ma takie zdanie, i to ja powinnam po prostu zaakceptowac siebie i uodpornic sie na opinie innych. Pracuje nad tym, chociaz nie jest to latwe, ale mysle ze z czasem wszystko bedzie ok.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i goraco, choc na dworze lekki mrozek
:-)
Droga Merfi...jak juz wspominalam, nie ladne co ladne, ale co sie komu podoba. Najlepszym przykladem jestem ja i moja kumpela. Smiejemy sie za kazdym razem jedna z drugiej hehe.Za kazdym raezm kiedy ona przychodzi do mnie i mowi:"Wiesz Arahne...od kilku dni jestem z facetem, jest cudowny, a wyglada jak z zurnala", no to sru, ja gotowa na szok, a tu co...?Delikatnie mowiac...nie w moim typie. W druga strone jest dokladnie tak samo. Jeszcze zaden facet, ktory sie spodobal mnie nie spodobal sie jej. To wlasnie dziala! Kazdy ma swoj gust. Moja inna kumpela (szczupla laseczka), pracuje z dziewczyna, ktora naprawde ma nadwage. Kiedys przyszedl do nich pewien klient i sie wpatruje raz w jedna raz w druga:), wiec jedna facetka spytala:"Podoba sie panu ta szczupla...?", a on na to:"Leeetam, za chude to, tamta to dopiero jest fajna kobieta"
Jak widzisz nie ma reguly. Sama po sobie wiem, ze liczy sie to co sama w sobie widzisz. Bardzo czesto jest tak, ze dreczysz sie np. zbyt duzym tylkiem i opowiadasz o tym w kolo, ale gdybys tego nie powiedziala, nikt by tego nie zauwazyl. Czesto sami zwracamy uwage ludzi na to co chcemy ukryc:) Smieszna ale prawdziwe. Posluchaj ludzi, a sama sie przekonasz. Nigdy nie zauwazylabys malych ust u kolezanki, gdyby ci nie "udowodnila", ze sa faktycznie male. Nauczylam sie nie mowic o swoich kompleksach, bo wiem, ze mozliwe jest, ze oprocz mnie nikt ich nie widzi.
Licza sie tez feromony i to jest fakt niezaprzeczalny. Czesto super laska jest mijana, a taka srednio ladna obklejona facetami. Musisz sie polubic, popracowac nad soba nie z mysla zrobienia z siebie idealu, ale dla wlasnego dobrego samopoczucia. Usmiechnij sie sama do siebie, a ludzie ci sie tym odplaca, bo naiwni pomysla ze ten usmiech byl dla nich:)Powodzenia, a wy nie wciskajcie jej glupot, ze na wiosne wszystko wyparowuje. To prawie tak samo prawdziwe jak reklamy w tvmarkecie. To prawda, ze jest latwiej, ale wszystko osiagniesz wlasna praca.
Jak widzisz nie ma reguly. Sama po sobie wiem, ze liczy sie to co sama w sobie widzisz. Bardzo czesto jest tak, ze dreczysz sie np. zbyt duzym tylkiem i opowiadasz o tym w kolo, ale gdybys tego nie powiedziala, nikt by tego nie zauwazyl. Czesto sami zwracamy uwage ludzi na to co chcemy ukryc:) Smieszna ale prawdziwe. Posluchaj ludzi, a sama sie przekonasz. Nigdy nie zauwazylabys malych ust u kolezanki, gdyby ci nie "udowodnila", ze sa faktycznie male. Nauczylam sie nie mowic o swoich kompleksach, bo wiem, ze mozliwe jest, ze oprocz mnie nikt ich nie widzi.
Licza sie tez feromony i to jest fakt niezaprzeczalny. Czesto super laska jest mijana, a taka srednio ladna obklejona facetami. Musisz sie polubic, popracowac nad soba nie z mysla zrobienia z siebie idealu, ale dla wlasnego dobrego samopoczucia. Usmiechnij sie sama do siebie, a ludzie ci sie tym odplaca, bo naiwni pomysla ze ten usmiech byl dla nich:)Powodzenia, a wy nie wciskajcie jej glupot, ze na wiosne wszystko wyparowuje. To prawie tak samo prawdziwe jak reklamy w tvmarkecie. To prawda, ze jest latwiej, ale wszystko osiagniesz wlasna praca.
Ktoś napisał że faceci patrzą tylko na wygląd,nieprawda!!
Dla nich naprawdę liczy sie intelekt ,poczucie humoru a przede wszystkim to czy ich rozumiemy i potrafimy szczerze rozmawiać.Nie przejmuj się tymi co piszą inaczej,wiem to po sobie,też byłam zakompleksiona,ale zawsze potrafiłam dać coś z siebie innym i za to mnie cenią znajomi,a wierz mi mam ich wielu .Teraz mam cudownego chłopaka (od2 lat) i uważa mnie za najpiękniejszą kobiete świata(a naprawdę nią nie jestem),on jest bardzo przystojny i na początq się zastanawiałam co taki fajny chłopak chce ode mnie.Tak więc nie przejmuj się,bądź poprostu sobą(a kilogramy można zrzucić przez dobry sex,poważnie ;-)
Dla nich naprawdę liczy sie intelekt ,poczucie humoru a przede wszystkim to czy ich rozumiemy i potrafimy szczerze rozmawiać.Nie przejmuj się tymi co piszą inaczej,wiem to po sobie,też byłam zakompleksiona,ale zawsze potrafiłam dać coś z siebie innym i za to mnie cenią znajomi,a wierz mi mam ich wielu .Teraz mam cudownego chłopaka (od2 lat) i uważa mnie za najpiękniejszą kobiete świata(a naprawdę nią nie jestem),on jest bardzo przystojny i na początq się zastanawiałam co taki fajny chłopak chce ode mnie.Tak więc nie przejmuj się,bądź poprostu sobą(a kilogramy można zrzucić przez dobry sex,poważnie ;-)
aniesia
hmmm... poważnie to napisz proszę co rozumiesz przez dobry sex????
najlepiej z punktu widzenia zarówno kobiety jak i mężczyzny. I nie żałuj nam konkretnych przykładów (opisów).
aaaa, a czy jak po takim dobrym sexie zeżrę paczkę czipsów albo kawał mięcha , ze wzgledu na ubytek energetyczny to co???
:))))))))))
najlepiej z punktu widzenia zarówno kobiety jak i mężczyzny. I nie żałuj nam konkretnych przykładów (opisów).
aaaa, a czy jak po takim dobrym sexie zeżrę paczkę czipsów albo kawał mięcha , ze wzgledu na ubytek energetyczny to co???
:))))))))))
jeżeli jest się osobą niewidomą-owszem :P
nie dojdzie do miłości jeśli druga osoba choć trochę nie podoba nam się fizycznie.
jeżeli zaś podczas trwania związku coś się wydarzy (choroba, która mocno oszpeci, znaczny wzrost masy albo cokolwiek...) to nie wpłynie to w żaden znaczący sposób na pary, które kochają się od dawna i chcą razem iść przez życie.
nie dojdzie do miłości jeśli druga osoba choć trochę nie podoba nam się fizycznie.
jeżeli zaś podczas trwania związku coś się wydarzy (choroba, która mocno oszpeci, znaczny wzrost masy albo cokolwiek...) to nie wpłynie to w żaden znaczący sposób na pary, które kochają się od dawna i chcą razem iść przez życie.
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Ania mówi o tym, jak to jest, jak się kogoś kocha, czyli stan ten zaistnieje nim się pozna wygląd lub wiek;)
Co do Twojej tezy, to nie mogę się zgodzić. Widziałem nie jeden związek rozpadający się, bo kobieta po dziecku się zapuściła i facet wolał koleżankę z pracy;) Wszystko zależy, na czym opiera się związek i uczucie, jak uczucie zaistniało w dużej mierze pod wpływem wyglądu, to wygląd jest elementem cementującym tą relację, jego zmiana zmienia uczucie.
Ludzie są różni, nie każdy ma wzniosłe ideały, niektórzy zakochują się w czymś; urodzie, wieku, bogactwie, władzy, popularności etc. Gdy to znika, to osoba która pozostaje, nie jest osobą, która wzbudzała uczucie. Jest niczym pizza bez sera:p
Co do Twojej tezy, to nie mogę się zgodzić. Widziałem nie jeden związek rozpadający się, bo kobieta po dziecku się zapuściła i facet wolał koleżankę z pracy;) Wszystko zależy, na czym opiera się związek i uczucie, jak uczucie zaistniało w dużej mierze pod wpływem wyglądu, to wygląd jest elementem cementującym tą relację, jego zmiana zmienia uczucie.
Ludzie są różni, nie każdy ma wzniosłe ideały, niektórzy zakochują się w czymś; urodzie, wieku, bogactwie, władzy, popularności etc. Gdy to znika, to osoba która pozostaje, nie jest osobą, która wzbudzała uczucie. Jest niczym pizza bez sera:p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Wygląd zawsze ma znaczenie. Niestety, jest tak zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Zależy tylko w jakim stopniu, czasem charakter przysłania wygląd, ale to też czasem nie utrzymuje się długo. Faceci zawsze tak mówią bo chcą dziewczyny uspokoić. Jednak prawda jest taka, że wygląd zawsze pierwszy przykuwa uwagę. Tak jak kobiety mają swoje powiedzenia, które znaczą zupełnie coś innego, tak faceci maja podobnie: http://www.kobiety.pl/zwiazki-i-seks/wyglad-sie-nie-liczy-czyli-o-najwiekszych-sciemach-facetow Wygląd nie jest najważniejszy, ale jest ważny. Chociaż przypadki są różne i drobnostka potrafi sprawić, że ktoś się nam spodoba.
wtedy się z taką osobą przyjaźnimy. jeśli ktoś ci się nie podoba fizycznie to nie czujesz pociągu seksualnego, jeśli tego nie ma to zwyczajnie nie masz ochoty na to żeby z taką osobą stworzyć związek (chyba, że jesteś przypadkiem człowieka aseksualnego).
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Kluczowym jest czy odrzuca czy nie pociąga. W tym pierwszym przypadku nic z tego nie będzie. W tym drugim uczucie zacznie sprawiać, że zaczną nam się podobać jego fizyczność. Co więcej, gdy nam z nim nie wyjdzie, te same negatywne aspekty jego fizyczności mogą nas pociągać w innych osobach, bo będziemy je utożsamiać z pozytywami charakteru tamtej osoby.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
nie zgodzę się. kobiety znacznie mniej patrzą na aspekty czysto fizyczne i są w stanie faktycznie pewne rzeczy zaakceptować przez wgląd na charakter. jednak jest gro facetów, którzy stawiają charakter na równej szali z wyglądem. będą się raczej starać zmienić coś w partnerce niż zaakceptować. o pociągu nie ma tu co mówić bo go zwyczajnie nie będzie.
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Spora część ludzi obojga płci przymyka oko na charakter, bo cenią inne aspekty (faceci wygląd, kobiety pieniądze - tak mamy zapisane w genach). Ma to jednak znaczenie do pewnego stopnia. Ludźmi kierują emocje; wygląd czy pieniądze wywołują emocje, bo budzą skojarzenia z pociągającymi dobrami, nic jednak nie dorówna emocjom, które wywołują zachowania czy słowa. Tyle, że mamy mnóstwo pięknych kobiet i facetów przy kasie (i dobrą furą, jakby kocio pytała:p), a charakter który wywoła pozytywne wibracje w nas, to rzeczy niezmiernie rzadka. Te popularne afrodyzjaki łatwo posiąść i łatwo je pokazać, więc są popularne. Charakter każdy ma, ale zacny charakter wymaga wiele czasu, czasu którego nikt nie zauważy i nikt nie doceni.
No może czasem zauważy, ale nazwie cię obibokiem:d, podczas gdy kobieta pracująca nad wyglądem jest dbającą o siebie, godną podziwu, jak również mężczyzna, który zarabia pieniądze - pracowity, człowiek sukcesu powiedzą. Ludzie idą więc po najmniejszej linii oporu, biorą to, co przy minimalnej inwestycji czasu daje największy zwrot. Fastfood życia;)
No może czasem zauważy, ale nazwie cię obibokiem:d, podczas gdy kobieta pracująca nad wyglądem jest dbającą o siebie, godną podziwu, jak również mężczyzna, który zarabia pieniądze - pracowity, człowiek sukcesu powiedzą. Ludzie idą więc po najmniejszej linii oporu, biorą to, co przy minimalnej inwestycji czasu daje największy zwrot. Fastfood życia;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
no ale mówimy o miłości a nie o biznesie albo prostytucji bo niestety to ma miejsce kiedy owa młoda siksa wychodzi za starego bogatego dziada :P tylko to ładnie się tuszuje, jest ślub, niby wszystko ok ale pobudki te same jak u pań lekkich obyczajów ;)
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Panie lekkich obyczajów świadczą usługi seksualne i pobierają za to wynagrodzenie, nie mydlą oczu, nie obiecują niczego czego nie będzie. Młode siksy zaś tylko gadają to co stary wapniak chce usłyszeć i cynicznie wmawiają swoją olbrzymią miłość pomiędzy sugestią by wybrać się do SPA a propozycją wczasów na Kiribati
>gadają to co stary wapniak chce usłyszeć i cynicznie wmawiają swoją olbrzymią miłość
Hmm... ale czy taka sytuacja nie przypomina tzw bezwarunkowej miłości jaka łączy rodzica i dziecko?
Taki wapniak zaspokaja wszystkie jej potrzeby, rozpieszcza ją, a ona bez niego nie widzi możliwości samoistnego przetrwania, w zamian dając mu swoją wdzięczność ubraną w miłość.
Czy zatem może tu zaistnieć szczere uczucie czy to dziecko cynicznie wmawia rodzicom swoją olbrzymią miłość, aby zapewnić sobie przetrwanie?;)
Hmm... ale czy taka sytuacja nie przypomina tzw bezwarunkowej miłości jaka łączy rodzica i dziecko?
Taki wapniak zaspokaja wszystkie jej potrzeby, rozpieszcza ją, a ona bez niego nie widzi możliwości samoistnego przetrwania, w zamian dając mu swoją wdzięczność ubraną w miłość.
Czy zatem może tu zaistnieć szczere uczucie czy to dziecko cynicznie wmawia rodzicom swoją olbrzymią miłość, aby zapewnić sobie przetrwanie?;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Piszecie takie rzeczy a co byście zrobili na moim miejscu.Kobieta 33 lata wzrost 143,144,145 cm.Co byście zrobili na moim miejscu i nie mam faceta bo większości z nich na wzrost zwracają uwagę i to mnie w ich oczach dyzkwalifikuje. Nie chcą kogoś takiego wogóle poznać. Uważajcie na Jan Łęcki zameldowany w Sopocie na ul.Czyżewskiego okolice dworku Sierakowskiego ma facebooka pod właśnie takim imieniem i nazwiskiem pracuje w Wejherowie Orlexsie. Miał zamieszczone ogłoszenie w rubryce towarzyskiej na trojmisto.pl mogę jeszcze podać mejla do niego.Szukał kobiety a tak na prawdę sam nie wie czego chce.Pisze mi w sms poprostu nie pasujemy do siebie tak myślę i nie obiecywałem ci miłości.Chciał mnie pocieszyć,niby mnie lubi i chce utrzymywać tą znajomość .Uważam że niskie kobiety i ja również nigdy nie będe miała faceta,związku,rodziny i dziecka bo na to nie zasługuje.Faceci wogule się do mnie nie odzywają odpisują na zamieszczone ogłoszenia w interneci. Bardzo bym chciała mieć swojego faceta ale pewnie to nigdy się nie stanie. Jeśli ktoś był by zainteresowany proszę o odzew z waszej strony przyjaciułki również nie posiadam.
A tamto zbyt mroczne,nie lubie tak od razu zdradzac swojej natury :-P
Co do wzrostu- znam wielu niskich facetow,niektorzy sa praktycznie mojego wzrostu (160 w kapeluszu) i tez narzekaja na to,ze nie moga przez wzrost nikogo znalezc. Ale tu panuje jakies dziwne przeswiadczenie,ze facet musi byc wyzszy bo kobieta czuje sie wtedy bezpieczna...za to niska kobieta jest odbierana jako delikatna i bezbronna.
Co do wzrostu- znam wielu niskich facetow,niektorzy sa praktycznie mojego wzrostu (160 w kapeluszu) i tez narzekaja na to,ze nie moga przez wzrost nikogo znalezc. Ale tu panuje jakies dziwne przeswiadczenie,ze facet musi byc wyzszy bo kobieta czuje sie wtedy bezpieczna...za to niska kobieta jest odbierana jako delikatna i bezbronna.
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
> nie mam faceta bo większości z nich na wzrost zwracają uwagę i to mnie w ich oczach dyzkwalifikuje.
W tą stronę kobieta raczej nie ma problemu. Częściej ma problem, gdy jest bardzo wysoka, bo choć faceci nie widzą w tym problemu, to ją w pierwszej kolejności interesuje ich wzrost.
Ciebie zaś dyskwalifikuje nie wzrost, ale zachowanie. Przyszłaś tu, pomarudziłaś dla zasady, ale większość swojej wypowiedzi oczerniasz innego człowieka, przy okazji łamiąc prawo ujawniając jego dane osobowe bez jego zgody. W kilku zdaniach pokazałaś, jaką jesteś osobą i czego można się po Tobie spodziewać. Nie dziwie się, dlaczego nie masz ani faceta, ani przyjaciółki. Obie te funkcje łączą się z zaufaniem i dyskrecją, a obmawianie kogoś w ten sposób jest nieakceptowalne.
W tą stronę kobieta raczej nie ma problemu. Częściej ma problem, gdy jest bardzo wysoka, bo choć faceci nie widzą w tym problemu, to ją w pierwszej kolejności interesuje ich wzrost.
Ciebie zaś dyskwalifikuje nie wzrost, ale zachowanie. Przyszłaś tu, pomarudziłaś dla zasady, ale większość swojej wypowiedzi oczerniasz innego człowieka, przy okazji łamiąc prawo ujawniając jego dane osobowe bez jego zgody. W kilku zdaniach pokazałaś, jaką jesteś osobą i czego można się po Tobie spodziewać. Nie dziwie się, dlaczego nie masz ani faceta, ani przyjaciółki. Obie te funkcje łączą się z zaufaniem i dyskrecją, a obmawianie kogoś w ten sposób jest nieakceptowalne.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
>A tamto zbyt mroczne,nie lubie tak od razu zdradzac swojej natury :-P
Dobra dobra, ciacho, po prostu zaczęłaś tam widzieć bieliznę zamiast sukienki:D
A sadyl i tak rozpowiada, że jesteś demonem seksu, więc swojej natury nie ukryjesz i bielizna Ci nie zaszkodzi:p
Dobra dobra, ciacho, po prostu zaczęłaś tam widzieć bieliznę zamiast sukienki:D
A sadyl i tak rozpowiada, że jesteś demonem seksu, więc swojej natury nie ukryjesz i bielizna Ci nie zaszkodzi:p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
słusznie prawisz Antyspołeczny.
dyskrecja i zaufanie to podstawa, bez tego nie zbuduje się żadnej relacji.
choć akurat co do problemu niższego mężczyzny od kobiety się nie zgodzę- jeżeli odpowiadałby mi osobowością i charakterem na tyle, że rozważałabym związek (a do tego byłby trochę ładniejszy od diabła) to nie przeszkadzałoby mi to, że jest ode mnie niższy ;) (choć jak wspomniałam o to raczej ciężko :P )
rozgryzłeś mnie, to wszystko wina bielizny! następne będzie bez. :P
i już nikt wtedy nie będzie mówił, że jestem demonem seksu :P
dyskrecja i zaufanie to podstawa, bez tego nie zbuduje się żadnej relacji.
choć akurat co do problemu niższego mężczyzny od kobiety się nie zgodzę- jeżeli odpowiadałby mi osobowością i charakterem na tyle, że rozważałabym związek (a do tego byłby trochę ładniejszy od diabła) to nie przeszkadzałoby mi to, że jest ode mnie niższy ;) (choć jak wspomniałam o to raczej ciężko :P )
rozgryzłeś mnie, to wszystko wina bielizny! następne będzie bez. :P
i już nikt wtedy nie będzie mówił, że jestem demonem seksu :P
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Dyskrecja i zaufanie a ma profil na facbook i tam nie pisze lub udziela swoich danych osobowych.A pozatym to on umieścił ogłoszenie w internecie w rubryce towarzyskiej że szuka kobiety.A ja mu na nie odpisałam,odpowiedziałam a napisał że to ja do niego napisałam a nie on do mnie bo gdyby on do mnie napisał różnica by była.Miał prawo napisać on się we mnie poprostu nie zakochał ale nic między nami nie będzie i nie chce żebym sobie coś ubzdurała.On niczego nie obiecywałem przecież a ty chyba coś sobie wyobraźiłaś że on nic domnie nie czuje.I to są jego słowa,zdania do mojej osoby.Też mnie krytykujecie,hejtujecie. Postawcie się na moim miejscu,takie słowa,zdania nie wyprowadziły by was z równowagi i nie przejmowali byś cie się takimi zdaniami jak każda kobieta. Jeszcze mówił że nie ma swojego typu kobiety a miał byłą też nie chciał mnie uraźić i nadal uważacie że niskie kobiety nie są w jego typie.Bo nie są tylko mógł mi to wcześniej za sygnalizować,powiedzieć. Przez tak długi czas ponad dwa miesiące nie chciał mnie ranić.Ja nawet nie wiem jak ja mam się zachowywać wśród facetów,co mówić jak się ubierać i co zrobić żeby zwrócić ich uwagę na siebie,się zamną obejżeli jakich zagadnąć i co powiedzieć do nich żeby rozmowa się rozwineła i gdzie mam ich poznać lub w jakich miejscach. Chciała bym jakiś pożądnych.Ktoś naoisał w tycg sprawach trzeba być fer,sobą i mówić prawdę i prawdę o sobie rzeby nie przesadzić w drugą stronę. Ja nie umiem do nich zagadywać
to, że ktoś udziela swoich danych osobowych gdzieś w internecie nie oznacza, że ktoś inny ma prawo te dane rozpowszechniać dalej w jakiejkolwiek formie.
zachowujesz się jak rozżalona desperatka, która robi szum bo ktoś śmiał się w niej nie zakochać.
kurcze, mi facet powiedział po dłuższym czasie związku, że nie może być ze mną bo mimo, że mu odpowiada mój charakter to mam za małe cycki i jemu to przeszkadza. jak się z tym poczułam? ani trochę źle, tak mnie stworzyła matka natura i jak komuś to nie odpowiada to trudno-life is brutal ale nie będę przecież popadać w kompleksy przez to, że ktoś ma taki gust a nie inny i klasyfikuje mnie pod względem rozmiaru stanika. i nie przyszło mi do głowy go oczerniać gdziekolwiek i wylewać na niego pomyj, może właśnie dlatego, że nie wyprowadziło mnie to z równowagi bo (uwaga, tu ważne) ja siebie akceptuję i uwielbiam taką, jaka jestem, z takimi a nie innymi cyckami.
zaakceptuj i naucz się kochać swój wzrost. jak się pozbędziesz kompleksu zyskasz większą pewność siebie a to jest to, co przyciąga mężczyzn. jeśli chodzi o zachowanie- zachowuj się naturalnie, dużo się uśmiechaj. ubieraj się schludnie, czysto, noś sukienki. mówi się, że mężczyzn przyciąga czerwony ale nie wiem na ile to prawda :P
wydaje mi się,że najłatwiej kogoś poznać w barze/pubie. rozmawiać można dosłownie o wszystkim! ja raczej należę do kobiet, które nie zagadują pierwsze do obiektu zainteresowania, nawiązuję dłuższy kontakt wzrokowy, uśmiecham się no i jeżeli facet jest zainteresowany to sam podchodzi. ty mu dajesz do zrozumienia, że ci wpadł w oko i pozwalasz mu się zdobywać. wilk syty i owca cała ;)
zachowujesz się jak rozżalona desperatka, która robi szum bo ktoś śmiał się w niej nie zakochać.
kurcze, mi facet powiedział po dłuższym czasie związku, że nie może być ze mną bo mimo, że mu odpowiada mój charakter to mam za małe cycki i jemu to przeszkadza. jak się z tym poczułam? ani trochę źle, tak mnie stworzyła matka natura i jak komuś to nie odpowiada to trudno-life is brutal ale nie będę przecież popadać w kompleksy przez to, że ktoś ma taki gust a nie inny i klasyfikuje mnie pod względem rozmiaru stanika. i nie przyszło mi do głowy go oczerniać gdziekolwiek i wylewać na niego pomyj, może właśnie dlatego, że nie wyprowadziło mnie to z równowagi bo (uwaga, tu ważne) ja siebie akceptuję i uwielbiam taką, jaka jestem, z takimi a nie innymi cyckami.
zaakceptuj i naucz się kochać swój wzrost. jak się pozbędziesz kompleksu zyskasz większą pewność siebie a to jest to, co przyciąga mężczyzn. jeśli chodzi o zachowanie- zachowuj się naturalnie, dużo się uśmiechaj. ubieraj się schludnie, czysto, noś sukienki. mówi się, że mężczyzn przyciąga czerwony ale nie wiem na ile to prawda :P
wydaje mi się,że najłatwiej kogoś poznać w barze/pubie. rozmawiać można dosłownie o wszystkim! ja raczej należę do kobiet, które nie zagadują pierwsze do obiektu zainteresowania, nawiązuję dłuższy kontakt wzrokowy, uśmiecham się no i jeżeli facet jest zainteresowany to sam podchodzi. ty mu dajesz do zrozumienia, że ci wpadł w oko i pozwalasz mu się zdobywać. wilk syty i owca cała ;)
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Szkoda czasu i energii na walkę z facetem który nie chce z Tobą być. To nic nie da. Jeżeli chcesz znaleźć faceta to zwiększysz sobie szansę na to spędzając ten czas np. tak jak Ciacho pisze.
Nie rozumiem dlaczego uważasz że wzrost jest tak znaczący dla faceta? Może zbyt wielką wagę przywiązujesz do wymiarów?;D
Gdzieś kiedyś czytałem że gdyby to od tego tylko zależało, Woody Allen (165cm) byłby człowiekiem samotnym.:)
Nie rozumiem dlaczego uważasz że wzrost jest tak znaczący dla faceta? Może zbyt wielką wagę przywiązujesz do wymiarów?;D
Gdzieś kiedyś czytałem że gdyby to od tego tylko zależało, Woody Allen (165cm) byłby człowiekiem samotnym.:)
Trafilam na przypadek,dla ktorego wyglad zewnetrzny byl tak samo wazny jak charakter,dodatkowo wiekowo mlodsza partia. I ok,ja to rozumiem. Nie kazdemu moge wizualnie odpowiadac. Jedynie przykro mi bylo,ze przeciez od poczatku widzialy galy co braly a mimo tego dopuscil zebym ulokowala w nim spore uczucie.
Ale bylo minelo :-) widocznie to miala byc dla mnie jakas lekcja :-)
Ale bylo minelo :-) widocznie to miala byc dla mnie jakas lekcja :-)
po wpisaniu w/w frazy wyszło mi że....
niewiele tego , ale pewnie na co dzień uzupełniane różnego rodzaju wkładkami :P , jak napisałaś młody był to dał się nabrać , ale jak wyszło szydło z worka to poczuł się rozczarowany ;) , cóż w tym przypadku wygląd był najważniejszy - a w najważniejszych sprawach - nie oszukujemy ! ;D
P.S.
czasem jedno zdjęcie zastępuje milion słów ;]
niewiele tego , ale pewnie na co dzień uzupełniane różnego rodzaju wkładkami :P , jak napisałaś młody był to dał się nabrać , ale jak wyszło szydło z worka to poczuł się rozczarowany ;) , cóż w tym przypadku wygląd był najważniejszy - a w najważniejszych sprawach - nie oszukujemy ! ;D
P.S.
czasem jedno zdjęcie zastępuje milion słów ;]
Eee.....że za małe CO ?! to najgłupsza wymówka na jaką można wpaść
A prawda jest taka że nawet jakbyś miała największe cycki na świecie to i tak byś zawsze była dla niego niedoskonała
tak wygląda brak miłości
Opieranie związku (raczej zauroczenia) tylko na wygladzie z góry skazane jest na porażkę
to jak budowanie zamku na piasku
bo wygląd się zmienia, czas nas zmienia, wszystko dookoła się zmienia
I dużą naiwnością jest myśleć że nic się nie zmieni
A prawda jest taka że nawet jakbyś miała największe cycki na świecie to i tak byś zawsze była dla niego niedoskonała
tak wygląda brak miłości
Opieranie związku (raczej zauroczenia) tylko na wygladzie z góry skazane jest na porażkę
to jak budowanie zamku na piasku
bo wygląd się zmienia, czas nas zmienia, wszystko dookoła się zmienia
I dużą naiwnością jest myśleć że nic się nie zmieni
ależ skąd, niczym nie wypełniam "braków" i nie oszukuję :P
o powiększaniu myślałam jak miałam na tym punkcie kompleks a, że od dawna już nie mam... ;) poza tym come on, ingerować w swoje ciało dla drugiej osoby? no jakby niezbyt :P
co zrobić, ja po prostu na loterii genetycznej wygrałam inny świetny bonus, trzeba z tym jakoś godnie żyć :P
o powiększaniu myślałam jak miałam na tym punkcie kompleks a, że od dawna już nie mam... ;) poza tym come on, ingerować w swoje ciało dla drugiej osoby? no jakby niezbyt :P
co zrobić, ja po prostu na loterii genetycznej wygrałam inny świetny bonus, trzeba z tym jakoś godnie żyć :P
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
@Masz krewnych w Korei?
No, no niezła wyobraźnia :D może listonosz był azjatą ? ;]
Ogólnie to "...zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił.." , ale jako karta przetargowa to jest obecnie sporo za "charakterem" i wyglądem ;P
Chyba nikt na pierwszej czy drugiej randce nie pyta się "A jak tam twoja wątroba,dobrze ?"
No, no niezła wyobraźnia :D może listonosz był azjatą ? ;]
Ogólnie to "...zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił.." , ale jako karta przetargowa to jest obecnie sporo za "charakterem" i wyglądem ;P
Chyba nikt na pierwszej czy drugiej randce nie pyta się "A jak tam twoja wątroba,dobrze ?"
Nie, wygląd nie jest najważniejszy. Ktoś kto nie wygląda atrakcyjnie może przy bliższym poznaniu wydawać się piękny w środku i bardzo sympatyczny. Absolutnie nie możesz siedzieć w domu i zamykać się na świat, wręcz przeciwnie wychodź do ludzi poznawaj ich, a zobacz że są osoby które nie patrzą na wygląd. Daj szanse sobie i innym aby poznali to co w Tobie jest najlepsze :-)
Ja p....., jak dzieci.
Po co drążyć oczywistość i dorabiać do tego teorię - prawda jest taka - że każdy ma inne wartości, którymi się kieruje. Dla jednych to właśnie wygląd jest najważniejszy dla innych nie , faktem jest że wygląd jest istotny szczególnie gdy w planach mamy bliższą "konsumpcję" znajomości. Należy przy tym pamiętać że każdy ma inne tolerancje "wnętrza"(charakteru,osobowości) i wyglądu.... co tu drążyć ?
Po co drążyć oczywistość i dorabiać do tego teorię - prawda jest taka - że każdy ma inne wartości, którymi się kieruje. Dla jednych to właśnie wygląd jest najważniejszy dla innych nie , faktem jest że wygląd jest istotny szczególnie gdy w planach mamy bliższą "konsumpcję" znajomości. Należy przy tym pamiętać że każdy ma inne tolerancje "wnętrza"(charakteru,osobowości) i wyglądu.... co tu drążyć ?