Widok
Dieta 1000 kcal- szukam dobrej i przejrzystej rozpiski produktów
Dziewczyny postanowiłam się wziąć za siebie. Chciałabym spróbować spożywać ok. 1000-1200 kcal dziennie i w związku z tym szukam fajnej rozpiski produktów. Czy któraś z Was może taką posiada? W necie jest sporo tego, ale chciałabym taką sprawdzoną :) Czy któraś z Was stosowała może tą metodę odchudzania i może ją polecić?;)
1
2
Idź do dietetyka. Ew. Skorzystaj z vitalii czy bebio
2
1
1000 kcal to bardzo zła decyzja przemyśl ją jeszcze raz, również polecam dietetyka...
6
1
Mama taka dieta nie jest dobra. Niestety, polecisz z wagi a potem wróci jojo, tak jest ze wszystkimi dietami które są na jakiś czas. Trzeba po prostu zmienić nazywki żywieniowe, uwierz że waga szybko leci a człowiek się nie głodzi, nie fiksuje na jedzenie i potem trzyma efekt. Sama przechodziłam różne diety, od kopenhaskiej, dukana przez 1000kcl itp. W końcu zmądrzałam i po prostu zaczęłam jeść zdrowo :P U mnie bardzo na początku sprawdziła się dietka ze strony qchenne inspiracje - autorka wrzucała tam jadłospisy na całe tygodnie, bez problemu je znajdziesz. Obecnie przeskoczyłam na inną dietę bo dopiero odkyłam co sluzy mojego organizmowi - ale tamta stronka byla dla mnie solidną nauką podstaw, mało tego naprawde smaczne rzeczy tam są :) W każdym przepisie i jadłospisie podane są wartości. Z dietetycznych inspiracji polecam jeszcze przepisy olgasmile, dietetyczne fababerie i barbell kitchen. Ktoś u góry polecał bebio - też nie jest złe, na pewno lepsze niż takie 1000 kcl.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
5
0
Oczywiscie jesli masz srodki najlepszy jest dobry dietetyk, tylko dobry bo teraz osob po kursach jest mnóstwo i tez można sobie krzywy narobić. A dla chcącego to polecam te stronki co wymieniłam, szybko się można odnależć - ja się wkręciłam w zdrowy tryb życia i odchudziłam całą rodzinkę :)
0
0
Umów się na spotkanie http://narzedzia-pm.pl/zalety-diet-pudelkowych-i-cateringow/ szczerze polecam.
0
0
Kilka lat temu (ok 6-7) sama byłam na diecie (choć do końca nie mogę tak tego nazwać) 1000/1500 kcal. Żadnego efektu jojo nie miałam, 'dietę' stosowałam baaardzo długo, nie dlatego że była mi potrzebna bo tak bardzo chciałam schudnąć (ważyłam wtedy 48-49 kg), a dlatego że bardzo mi odpowiadała. Nie chodziłam głodna i jadłam to na co miałam ochotę (nawet całą czekoladę dziennie) oczywiście wyliczając kalorie. Przestałam liczyć kcal jak już stało się to u mnie prawie obsesją do tego stopnia, że przeliczałam i ważyłam najmniejsze okruszki. Wtedy zobaczyłam, że idzie to dużymi krokami w bardzo złym kierunku i pomału sie opanowałam :) Ogólnie byłam bardzo zadowolona, teraz ważę 51-52 kg
1
4
A jaki może być efekt jo-jo przy wadze 50 kg ?:D.Myślę, że taka rada osobie która waży powyżej 65kg może być bardzo krzywdząca, bo zapotrzebowanie mają większe .. Zjeść całą czekoladę, żeby potem nic nie zjeść no na prawdę szacun , zdrowe odżywianie i nawyki na medal. Brawo Ty!
3
1
człowiek zjadający tabliczkę czeoklady w jeden dzień jest po prostu głodny, a organizm niedożywiony, dlatego wtrąbi taką ilość cukru. normalnie zdrowo odżywiony człowiek nie ma ochoty a cukier, a na pewno nie w takiej ilości. osoba ważąca 48 kg na diecie 1000 kcal? proponuje wizytę u psychiatry.
idąc twoim tokiem rozumowania osoba na diecie 1000kcal mogłaby zjeść mcdonalda zagryzając czekoladą. pytanie tylko ile potem wyda na dentyste? suplementy diety na wypadajace włosy? diagnostyke endokrynologiczna? wit d w tabletkach? no i efekt jojo murowany. dorosła kobieta potrzebuje ok 2tys kcal. koniec koncow przejscie z 1000 na 2000 zawsze spowoduje jojo.a na diecie 1000 kcal chyba cale zycie nie pociagniesz?
idąc twoim tokiem rozumowania osoba na diecie 1000kcal mogłaby zjeść mcdonalda zagryzając czekoladą. pytanie tylko ile potem wyda na dentyste? suplementy diety na wypadajace włosy? diagnostyke endokrynologiczna? wit d w tabletkach? no i efekt jojo murowany. dorosła kobieta potrzebuje ok 2tys kcal. koniec koncow przejscie z 1000 na 2000 zawsze spowoduje jojo.a na diecie 1000 kcal chyba cale zycie nie pociagniesz?
1
2
Nie gadaj bzdur ;)
Ja jak ważę 85kg to jem 1600kcal na redukcji i nie ma żadnego jojo, wypadających włosów ani innych efektów o których mówisz :D
A jak to piszę wciągam tabliczkę czekolady z orzechami i karmelem ;)))
mama - załóż konto i napisz do mnie jak chcesz schudnąć ćwicząc 8-10 min dziennie w domu, nie ułożę, ale powiem Ci JAK rozpisać sobie dietę
no chyba, że wolisz zapłacić 2 stówy 'specjaliście dietetykowi'* a potem jeszcze za wizyty kontrolne i konsultacje ;->
*) znaczy osobie która nie była w stanie osiągnąć w życiu nic ambitniejszego :D
Ja jak ważę 85kg to jem 1600kcal na redukcji i nie ma żadnego jojo, wypadających włosów ani innych efektów o których mówisz :D
A jak to piszę wciągam tabliczkę czekolady z orzechami i karmelem ;)))
mama - załóż konto i napisz do mnie jak chcesz schudnąć ćwicząc 8-10 min dziennie w domu, nie ułożę, ale powiem Ci JAK rozpisać sobie dietę
no chyba, że wolisz zapłacić 2 stówy 'specjaliście dietetykowi'* a potem jeszcze za wizyty kontrolne i konsultacje ;->
*) znaczy osobie która nie była w stanie osiągnąć w życiu nic ambitniejszego :D
2
3
Nie rozumiem o co Wam chodzi... napisałam tylko jakie mam doświadczenia z dietą 1000-1500 kcal. Zapewniam was, że wiem aż za dużo jakie są jej plusy i minusy takiej diety, więc darujcie sobie te-ładnie mówiąc docinki, no chyba że będziecie się lepiej czuły z tego powodu to śmiało
0
0
źle mnie zrozumiałeś. dziewczyna (mama)pisze, że przy wadze 48 kilosów była na diecie 1000kcal i na tejże diecie zjadała tabl. czekolady. po raz, dieta 1000 kcal, jak każda redukcyjna wiąże się ze spadkiem wagi, także, w tym przypadku chyba coś nie halo z samooceną. i nie piszę tego złośliwie. po dwa, nawet dieta 1000 kcal powinna być zbilansowana i dostarczać pełnych wartości odżywczych, mikro i makroelementów. zjedzenie tab. czekolady czyli około 500 kcal, jest równoznaczne z zastąpieniem pełnowartościowego obiadu czekoladą. pozostaje ci 500 kcal na pozostałe 4 posiłki (bo kazda zdrowa i rozsądna dieta będzie zawierać 5 posiłków). chodziło mi głównie o to, że to, ze zjesz 1000 kcal, w tym 500 pustych lub 800 pustych, nie ma nic wspólnego z dietą, bo dobra dieta jest zbilansowana do pacjenta. po dwa, jesteś na redukcji 1600 kcal, wazysz 85 kg, chcesz schudnąc, ok, ale redukcja przy 48 kg jest juz chyba problemem. po trzy, efekt jojo obserwujemy po zaprzestaniu diety. jeśli pół roku będziesz jeść 1000 czy 1500 kcal, a potem wrócisz do 2-2,5 ty.s jojo gwarantowane. najlepszą dietą jest świadomść żywieniowa, która stosujesz całe zycie. i ruch. sport.
a co do dietetyków, nie ubliżaj osobom, które pokończyły studia magisterskie na ak. med. dietetyka, to nie tylko odchudzanie. to prowadzenie zywieniowe chorych dzieci, idz na oddzdział pediatryczny gastroenterologiczny, popatrz jakie dzieciaki mają diety. prowadzenie osób z cukrzyca, chorobami jelit, stomią, resekcjami ukł pok. osób onkologicznych, w geriatrii itd. jasne, że są kursiki, szkolenia itd. ale są dietetycy, po studich, specjalizacjach w szpitalu, którzy nie mają bardziej odpowiedzialne zadania niż ukłdanie diety żeby schudnąć, a to wymaga naprawdę specjalistycznej medycznej wiedzy.
pozdrawiam i wytrwalości w święta życzę;d
a co do dietetyków, nie ubliżaj osobom, które pokończyły studia magisterskie na ak. med. dietetyka, to nie tylko odchudzanie. to prowadzenie zywieniowe chorych dzieci, idz na oddzdział pediatryczny gastroenterologiczny, popatrz jakie dzieciaki mają diety. prowadzenie osób z cukrzyca, chorobami jelit, stomią, resekcjami ukł pok. osób onkologicznych, w geriatrii itd. jasne, że są kursiki, szkolenia itd. ale są dietetycy, po studich, specjalizacjach w szpitalu, którzy nie mają bardziej odpowiedzialne zadania niż ukłdanie diety żeby schudnąć, a to wymaga naprawdę specjalistycznej medycznej wiedzy.
pozdrawiam i wytrwalości w święta życzę;d
2
0
"bo kazda zdrowa i rozsądna dieta będzie zawierać 5 posiłków"
bullsheet - ja jadłam 2-3 zależnie w jaki dzień mi wygodniej a z moją wagą dzieje się to czego oczekuje przy końskim zdrowiu
nieprawdą również jest że częste jedzenie przyspiesza metabolizm ;)
JEDZENIE przyspiesza metabolizm proporcjonalnie do energii jaką musi poświęcić Twoje ciało żeby to jedzenie strawić
nie ma najmniejszego znaczenia, czy zjesz jeden wielki posiłek czy 10 mniejszych ;)
jedyna różnica jest w ilości jedzenia jakie jesteś w stanie pochłonąć naraz ;)
wiadomo, że jak ktoś ciężko trenuje to nie wciągnie w 2-3 posiłkach 5000kcal! nie ma szans...
"efekt jojo obserwujemy po zaprzestaniu diety. jeśli pół roku będziesz jeść 1000 czy 1500 kcal, a potem wrócisz do 2-2,5 ty.s jojo gwarantowane"
Też nie prawda.
Chyba, że ktoś siedzi na 4-literach przed kompem/w pracy/domu 24/7 - to pewnie tak...
Oczywiste jest, że jak jesz ileś kcal żeby schudnąć, a potem jak schudniesz i wracasz do starych nawyków żywieniowych to znów przytyjesz :D
"to prowadzenie zywieniowe chorych dzieci, prowadzenie osób z cukrzyca, chorobami jelit, stomią, resekcjami ukł pok. osób onkologicznych, w geriatrii"
wiem ;)
Ale tacy pracują w szpitalach i stosownych placówkach a nie szukają klientów po forach i portalach bo sami nie mają co jeść i za co się ubrać ;))))))))
Prawda jest taka, że częściowo masz rację:
Nie mam nic do dietetyków, tych którzy pomagają ułożyć bogatą w witaminy i minerały dietę np. ludziom z jakąś ciekalią i nietolerancją glutenu.
ALE.....
"dietetycy" którzy reklamują się w necie swoją 'cud dietą' na odchudzanie, czy JAKĄKOLWIEK dietą na odchudzanie to intelektualne zera... Które dodatkowo próbują wykorzystać innych i ich po protu okraść.
Bo DOBRĄ dietę każdy (zdrowy człowiek) może ułożyć sobie sam w 15 minut...
Już pisałem...
Wystarczy policzyć ile kcal jesz w ciągu np 10 dni.
Od tego odjąć ~20% potem podzielić na 10 i tyle jeść dziennie - żeby schudnąć oczywiście.
Bezpiecznie dla zdrowia można chudnąć 1kg tydzień.
Jeśli chudniesz więcej niż 1kg, dodaj trochę kalorii.
Jeśli mniej - odejmij jeszcze trochę.
Żeby dopasować ilość kcal nie trzeba chodzić do dietetyka za 100zł za wizytę ;)))
Trzeba być nie z pełna rozumu, żeby za coś takiego płacić będąc zdrowym.
Trzeba też być nie z pełna rozumu, żeby iść do "dietetyka z internetu" będąc chorym.
To cała filozofia ;)
Oczywiście w przypadku osób zdrowych.
bullsheet - ja jadłam 2-3 zależnie w jaki dzień mi wygodniej a z moją wagą dzieje się to czego oczekuje przy końskim zdrowiu
nieprawdą również jest że częste jedzenie przyspiesza metabolizm ;)
JEDZENIE przyspiesza metabolizm proporcjonalnie do energii jaką musi poświęcić Twoje ciało żeby to jedzenie strawić
nie ma najmniejszego znaczenia, czy zjesz jeden wielki posiłek czy 10 mniejszych ;)
jedyna różnica jest w ilości jedzenia jakie jesteś w stanie pochłonąć naraz ;)
wiadomo, że jak ktoś ciężko trenuje to nie wciągnie w 2-3 posiłkach 5000kcal! nie ma szans...
"efekt jojo obserwujemy po zaprzestaniu diety. jeśli pół roku będziesz jeść 1000 czy 1500 kcal, a potem wrócisz do 2-2,5 ty.s jojo gwarantowane"
Też nie prawda.
Chyba, że ktoś siedzi na 4-literach przed kompem/w pracy/domu 24/7 - to pewnie tak...
Oczywiste jest, że jak jesz ileś kcal żeby schudnąć, a potem jak schudniesz i wracasz do starych nawyków żywieniowych to znów przytyjesz :D
"to prowadzenie zywieniowe chorych dzieci, prowadzenie osób z cukrzyca, chorobami jelit, stomią, resekcjami ukł pok. osób onkologicznych, w geriatrii"
wiem ;)
Ale tacy pracują w szpitalach i stosownych placówkach a nie szukają klientów po forach i portalach bo sami nie mają co jeść i za co się ubrać ;))))))))
Prawda jest taka, że częściowo masz rację:
Nie mam nic do dietetyków, tych którzy pomagają ułożyć bogatą w witaminy i minerały dietę np. ludziom z jakąś ciekalią i nietolerancją glutenu.
ALE.....
"dietetycy" którzy reklamują się w necie swoją 'cud dietą' na odchudzanie, czy JAKĄKOLWIEK dietą na odchudzanie to intelektualne zera... Które dodatkowo próbują wykorzystać innych i ich po protu okraść.
Bo DOBRĄ dietę każdy (zdrowy człowiek) może ułożyć sobie sam w 15 minut...
Już pisałem...
Wystarczy policzyć ile kcal jesz w ciągu np 10 dni.
Od tego odjąć ~20% potem podzielić na 10 i tyle jeść dziennie - żeby schudnąć oczywiście.
Bezpiecznie dla zdrowia można chudnąć 1kg tydzień.
Jeśli chudniesz więcej niż 1kg, dodaj trochę kalorii.
Jeśli mniej - odejmij jeszcze trochę.
Żeby dopasować ilość kcal nie trzeba chodzić do dietetyka za 100zł za wizytę ;)))
Trzeba być nie z pełna rozumu, żeby za coś takiego płacić będąc zdrowym.
Trzeba też być nie z pełna rozumu, żeby iść do "dietetyka z internetu" będąc chorym.
To cała filozofia ;)
Oczywiście w przypadku osób zdrowych.
2
2
Nie wychodź od tego ile kcal masz spożywać, tylko ile możesz spożywać na dzień dobry, żeby nie glodzić organizmu.
Bo jeśli masz PPM 1500 i będziesz jadła 1000 kcal to jojo murowane. A po co się męczyć, a potem przytyć spowrotem?
Ktoś tutaj polecał diete Vitalii. Mogę się pod tym podpisać. Bardzo przyzwoita dieta za fajną cene.
Bo jeśli masz PPM 1500 i będziesz jadła 1000 kcal to jojo murowane. A po co się męczyć, a potem przytyć spowrotem?
Ktoś tutaj polecał diete Vitalii. Mogę się pod tym podpisać. Bardzo przyzwoita dieta za fajną cene.
0
0
każdy jest inny i potrzebuje czego innego. Mi bardzo pomogli w sports-med.pl . Możesz do nich napisać na fb mają chyba jakieś promo. Obczaj sobie stronę, metamorfozy. Jak wcześniej korystałem z kogo innego to biło ustawianiem tego po starowieścku, oni to zrobią fajnie, naucza cię jak nie zwariować. Diety 1000-1500 są niedoborowe, rozjedziesz układ hormonalny..
0
0
Fajne kalkulatory gdzie w zależności od wagi i innych czynników ile jeść żeby schudnąć lub utrzymać wagę.
http://calcoolator.pl/dzienny_kalkulator_kalorii.html
http://www.codzienniefit.pl/kalkulator-zapotrzebowania-kalorycznego
Dla mnie dieta 1000 kcal jest nierealna bo jest to głodzenie się.Po pierwsze każdy organizm jest inny. Trzeba znaleźć swoją drogę. Dietetyk to na pewno niezbędny przy sporej nadwadze. Można spalać lekką nadwyżkę treningiem. Zazdroszczę tym co mają na to siłę. Ja niestety 0 gimnastyki. Jakiś czas temu miałam 10 kg nadwyżki, bo przez długi czas jadłam co mi podpadło bez kontroli. Z czasem jak zaczęłam coś z tym robić, bo nie cierpię mieć wystający brzuch i to mnie zmotywowało, wyrobiłam w sobie nawyk,że nie zjem za dużo kalorycznych rzeczy w ciągu dnia. Nie liczę na kartce, tak pi razy drzwi.Ważę się codziennie to mogę monitorować czy moja taktyka działa. Obecnie Jem ok 1400-1600, tak ok co 3 godz, nie doprowadzam do przegłodzenia dzięki czemu utrzymuję wagę, organizm pracuje i pozbywa się nadmiaru. Najgożej nie jeść cały dzień, a potem się napchać, wtedy idzie w boczki, bo przegłodzony organizm chce się odżywić, przemiana materii wtedy spada. Tłumaczę mężowi i nie słucha, on tak je i coraz większy brzuch dostaje, a niby wcale tych kalorii dużo nie jest. Ważne jest więc jak się to jedzenie podzieli.Jak chciałam schudnąć to wyeliminowałam wieczorkiem podjadanie cięższych rzeczy, a tylko coś lekkiego i schodziło nie za szybko ale za to trwale. Generalnie nie będę cierpieć katuszy odchudzając się, w nawyki wpakowałam zamienniki. Jadłam ok 1200-1300. Teraz wcinam wieczorem, oczywiście nie chipsy ale np. lody bywają(nie tuczą serio!), jogurty, jabłko- nie ma opcji, bo by mnie mdliło jakbym nie jadła a siedzę wieczorem.Waga od 3 lat stoi.
Trzeba testować. Tylko,że jak ty chcesz ważyć poniżej 50, to chyba nie jesteś zbyt wysoka, bo to mało. Ja bym wyglądała jak kostucha z taką wagą;) Piszesz, że tyle ważyłaś, masz niewielką nadwyżkę. Według mnie lekko zrezygnuj z czegoś, nie drastycznie, wolniej zejdzie ale trwalej będzie. Odstaw coś co ma najwięcej kcal, zmniejsz posiłki ale nie katuj się liczeniem kalorii, nie jesteś przecież gruba i obserwuj.
Masz dobre myślenie ale 1000 kcal jest szkodliwe dla organizmu
http://calcoolator.pl/dzienny_kalkulator_kalorii.html
http://www.codzienniefit.pl/kalkulator-zapotrzebowania-kalorycznego
Dla mnie dieta 1000 kcal jest nierealna bo jest to głodzenie się.Po pierwsze każdy organizm jest inny. Trzeba znaleźć swoją drogę. Dietetyk to na pewno niezbędny przy sporej nadwadze. Można spalać lekką nadwyżkę treningiem. Zazdroszczę tym co mają na to siłę. Ja niestety 0 gimnastyki. Jakiś czas temu miałam 10 kg nadwyżki, bo przez długi czas jadłam co mi podpadło bez kontroli. Z czasem jak zaczęłam coś z tym robić, bo nie cierpię mieć wystający brzuch i to mnie zmotywowało, wyrobiłam w sobie nawyk,że nie zjem za dużo kalorycznych rzeczy w ciągu dnia. Nie liczę na kartce, tak pi razy drzwi.Ważę się codziennie to mogę monitorować czy moja taktyka działa. Obecnie Jem ok 1400-1600, tak ok co 3 godz, nie doprowadzam do przegłodzenia dzięki czemu utrzymuję wagę, organizm pracuje i pozbywa się nadmiaru. Najgożej nie jeść cały dzień, a potem się napchać, wtedy idzie w boczki, bo przegłodzony organizm chce się odżywić, przemiana materii wtedy spada. Tłumaczę mężowi i nie słucha, on tak je i coraz większy brzuch dostaje, a niby wcale tych kalorii dużo nie jest. Ważne jest więc jak się to jedzenie podzieli.Jak chciałam schudnąć to wyeliminowałam wieczorkiem podjadanie cięższych rzeczy, a tylko coś lekkiego i schodziło nie za szybko ale za to trwale. Generalnie nie będę cierpieć katuszy odchudzając się, w nawyki wpakowałam zamienniki. Jadłam ok 1200-1300. Teraz wcinam wieczorem, oczywiście nie chipsy ale np. lody bywają(nie tuczą serio!), jogurty, jabłko- nie ma opcji, bo by mnie mdliło jakbym nie jadła a siedzę wieczorem.Waga od 3 lat stoi.
Trzeba testować. Tylko,że jak ty chcesz ważyć poniżej 50, to chyba nie jesteś zbyt wysoka, bo to mało. Ja bym wyglądała jak kostucha z taką wagą;) Piszesz, że tyle ważyłaś, masz niewielką nadwyżkę. Według mnie lekko zrezygnuj z czegoś, nie drastycznie, wolniej zejdzie ale trwalej będzie. Odstaw coś co ma najwięcej kcal, zmniejsz posiłki ale nie katuj się liczeniem kalorii, nie jesteś przecież gruba i obserwuj.
Masz dobre myślenie ale 1000 kcal jest szkodliwe dla organizmu
1
0
waga nie jest dobrym doradca, licza sie centymetry. miesnie waza wiecej niz tłuszcz.
0
0
Kilogram mięśni i kilogram tłuszczu waży dokładnie tyle samo - kilogram ;) Ale objętość mają inną, więc generalnie się zgadzam.
0
0
zaraz...
Zjadasz 1500 co 3 godziny?
Czy:
Zjadasz 1500 dziennie jedząc co 3 h?
Różnica jest... spora ;>
"Najgożej nie jeść cały dzień, a potem się napchać, wtedy idzie w boczki, bo przegłodzony organizm chce się odżywić, przemiana materii wtedy spada."
NajgoRZej.
I nieprawda.
Przemiana materii jest stała dla danego człowieka, jest definiowana genetycznie.
Nie jedząc 12-14h właśnie palisz ten najtrudniej dostępny tłuszcz tuż pod skórą ;)
Poczytaj o "intermittent fasting" - nie polecam, bo trzeba głodować, ale testowałem na sobie i "u mnie działa" doskonale.
Czy idzie w boczki? Też nie prawda, bo jedząc tyle ile potrzebujesz nie będziesz zmieniać wagi wcale. Jeśli 'idzie w boczki' to znaczy, że jesz zbyt dużo - a nie, że jesz za dużo naraz.
"a niby wcale tych kalorii dużo nie jest"
Odważna teza...
A ja stawiam głowę, że jak mu idzie w brzuch, to właśnie JEST za dużo kalorii.
Policz dokładnie i sprawdzimy.
Dam sobie obciąć łapy i głowę, że szanowny mąż ma niewiele ruchu i obżera się zapijając browarem ;) (1g alkoholu ma 7kcal - tylko tłuszcz ma więcej).
Ludzie uświadomcie sobie, że tyje się od nadmiaru KALORII - nie ma najmniejszego znaczenia czy są to kalorie z cukrów prostych czy złożonych, z tłuszczy wielonienasyconych ;) czy innych czy też z białka...
Organizm potrzebuje tłuszczy (niewiele) do procesów związanych z budową tkanek.
Potrzebuje też białka do budowy tych tkanek.
I potrzebuje węglowodanów (głównie cukrów złożonych) żeby dostarczyć energię.
Jeśli ktoś żre cukry proste - znaczy słodycze, cukier, czekolady etc - to... organizm większość tego może sobie przysłowiowo wsadzić - i wsadza* ;) To cukry (nadmiar) zamieniają się w tłuszcze! Nie wbrew powszechnie panującej opinii tłuszcz -> tłuszcz, tylko cukier -> tłuszcz.
Jeśli wpieprzasz w ramach cukrów tylko czekolady*, to Twoj organizm nie wykorzysta ich jako energii tylko odłoży w tłuszcz, a energię weźmie z tłuszczu albo białka który już istnieje.
Problem w tym, że tłuszcz jest cholernie wydajnym źródłem energii, znacznie bardziej niż cukry.
A więc (obrazowo!!! cyferki biorę z kosmosu - bo nie pamiętam... - ale żeby uzmysłowić mechanizm jak ktoś nie wie, to działa to mniej więcej tak:
albo:
-zjesz 100g cukrów złożonych i organizm to spali na codzienne czynności
albo:
-ze 100g czekolady odłożysz w ciele 50g tłuszczu
-zabraknie Ci energii, więc organizm weźmie z istniejącego tłuszczu 20g - bo np. 20g odpowiednio zmagazynowanego tłuszczu odpowiada energii z 100g cukrów złożonych
przypominam: cyferki z kosmosu, ale jestem pewien, że w tym wypadku więcej odłożysz niż spalisz ;)
*) ale nie jestem tego pewien w 100%, zaznaczam! Ale wydaje mi się i tak też pamiętam, że cukry proste to syf najwyższych lotów...
Zjadasz 1500 co 3 godziny?
Czy:
Zjadasz 1500 dziennie jedząc co 3 h?
Różnica jest... spora ;>
"Najgożej nie jeść cały dzień, a potem się napchać, wtedy idzie w boczki, bo przegłodzony organizm chce się odżywić, przemiana materii wtedy spada."
NajgoRZej.
I nieprawda.
Przemiana materii jest stała dla danego człowieka, jest definiowana genetycznie.
Nie jedząc 12-14h właśnie palisz ten najtrudniej dostępny tłuszcz tuż pod skórą ;)
Poczytaj o "intermittent fasting" - nie polecam, bo trzeba głodować, ale testowałem na sobie i "u mnie działa" doskonale.
Czy idzie w boczki? Też nie prawda, bo jedząc tyle ile potrzebujesz nie będziesz zmieniać wagi wcale. Jeśli 'idzie w boczki' to znaczy, że jesz zbyt dużo - a nie, że jesz za dużo naraz.
"a niby wcale tych kalorii dużo nie jest"
Odważna teza...
A ja stawiam głowę, że jak mu idzie w brzuch, to właśnie JEST za dużo kalorii.
Policz dokładnie i sprawdzimy.
Dam sobie obciąć łapy i głowę, że szanowny mąż ma niewiele ruchu i obżera się zapijając browarem ;) (1g alkoholu ma 7kcal - tylko tłuszcz ma więcej).
Ludzie uświadomcie sobie, że tyje się od nadmiaru KALORII - nie ma najmniejszego znaczenia czy są to kalorie z cukrów prostych czy złożonych, z tłuszczy wielonienasyconych ;) czy innych czy też z białka...
Organizm potrzebuje tłuszczy (niewiele) do procesów związanych z budową tkanek.
Potrzebuje też białka do budowy tych tkanek.
I potrzebuje węglowodanów (głównie cukrów złożonych) żeby dostarczyć energię.
Jeśli ktoś żre cukry proste - znaczy słodycze, cukier, czekolady etc - to... organizm większość tego może sobie przysłowiowo wsadzić - i wsadza* ;) To cukry (nadmiar) zamieniają się w tłuszcze! Nie wbrew powszechnie panującej opinii tłuszcz -> tłuszcz, tylko cukier -> tłuszcz.
Jeśli wpieprzasz w ramach cukrów tylko czekolady*, to Twoj organizm nie wykorzysta ich jako energii tylko odłoży w tłuszcz, a energię weźmie z tłuszczu albo białka który już istnieje.
Problem w tym, że tłuszcz jest cholernie wydajnym źródłem energii, znacznie bardziej niż cukry.
A więc (obrazowo!!! cyferki biorę z kosmosu - bo nie pamiętam... - ale żeby uzmysłowić mechanizm jak ktoś nie wie, to działa to mniej więcej tak:
albo:
-zjesz 100g cukrów złożonych i organizm to spali na codzienne czynności
albo:
-ze 100g czekolady odłożysz w ciele 50g tłuszczu
-zabraknie Ci energii, więc organizm weźmie z istniejącego tłuszczu 20g - bo np. 20g odpowiednio zmagazynowanego tłuszczu odpowiada energii z 100g cukrów złożonych
przypominam: cyferki z kosmosu, ale jestem pewien, że w tym wypadku więcej odłożysz niż spalisz ;)
*) ale nie jestem tego pewien w 100%, zaznaczam! Ale wydaje mi się i tak też pamiętam, że cukry proste to syf najwyższych lotów...
2
0
W sieci znajdziesz mase takich rozpisek. Poszukaj i popatrz, co najbardziej by Ci pasowało. Dieta to nie ma być kara ;) Możesz jeszcze nauczyć się czytać etykiety na produktach i zobaczysz, co najlepiej opłaca się kupować. Zerknij też na http://znakowaniezywnosci.org.pl/ Może się przydać.
0
0
Dieta powinna być dopasowana do twojego organizmu, przede wszystkim nie można się głodzić - bo to droga donikąd. U mnie najlepiej sprawdziła się dieta pudełkowa z firmy Vita Centrum - https://vitacentrum.eu/ . Wybrałam sobie dietę bezglutenową i jestem zadowolona. Przede wszystkim mam dostarczone do domu 5 pysznych posiłków, dobrze zbilansowanych, pięknie podanych, dobrze doprawionych. Wszystko z wysokiej jakości składników, pysznych i świeżych. Odżywiam się zdrowo, nie muszę stać przy garach, a waga idzie w dół - bo w końcu jem regularnie.
1
3
Ja stosuję dietę Królów i jestem bardzo zadowolona. Polega przede wszystkim na zmianie nawyków żywieniowych. Co tydzień są inne zalecenia. Przepisy są super i można jeść do woli. W 100 procentach polecam mojego eksperta Karolinę Smarzyńską
0
1
Polecam rewolucyjny program redukcji wagi opracowany przez czeskiego lekarza ortopedę. Prezentacja programu jest bezpłatna i niezobowiązująca. Pomiar parametrów ciała - tłuszcz całkowity, mięśnie, BMI, tłuszcz wewnętrzny. Bez efektu jojo i zwisającej skóry.
607 798 000
607 798 000
0
0
Ortopeda na redukcję wagi - zarąbiste!!! A co on robi? Wycina kości?
P.S. To była ironia, gdyby ktoś nie skumał.
P.S. To była ironia, gdyby ktoś nie skumał.
1
0
Kłania się Efekt Krugera-Dunninga
0
0
Jeżeli chodzi o dietę odchudzającą to z czystym sumieniem mogę polecić wam https://magiadiety.pl/ . Jestem na tej diecie od niedawna i powiem wam, że efekty są świetne, dodatkowo czuję się o wiele lepiej
0
0
Jezu na pewno nie jedz tak mało, jak juz to dwa razy tyle kcal. Jak chcesz inwestowac w siebie to polecam jakis sport, normalne jedzenie i suple. Ja swoje kupuje na https://e-suple.com/ i jestem naprawde zadowolona i z ceny i z jakosci, ale no naprawde, nie jedz tak malo dziewczyno
0
0
W moim przypadku zdecydowałem się skorzystać z porad specjalistów, co bardzo mi ułatwiło odchudzanie. Jeżeli jesteście zainteresowani tematem odchudzania i zdrowego odżywiania, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić porady z artykułu na stronie - https://www.znaneleki.pl/jak-skutecznie-schudnac/ .
0
0