Widok
no to Ci pomogę ;)
dwójka dzieci, więc dwa foteliki- jeden za pasażerem- maxi cosi mobi, drugi za kierowcą- maxi cosi pebble
dlaczego tak?
za pasażerem bezpieczniej, to wiem :)
u nas wygrało też miejsce... za kierowcą mobi się nie zmieści po prostu
za miesiąc będę musiała upchnąć trzeci fotelik w trzydrzwiowym punciaku :) - to będzie nie lada wyzwanie :) obstawiam, że mobi zostanie na swoim miejscu, 0-13 pewnie pójdzie do przodu, a za pasażerem stanie 9-36 z ponad trzylatką :) nie posadzę najstarszej do przodu, bo nie odsunę fotela pasażera do tyłu
myślę jeszcze czy by mobiego do przodu nie przesadzić- tak wg ekspertów byłoby najlepiej, ale nie wiem jak wtedy będzie z widocznością no i ze stabilnością, bo póki co nie udało mi się go tam dobrze zamontować
dwójka dzieci, więc dwa foteliki- jeden za pasażerem- maxi cosi mobi, drugi za kierowcą- maxi cosi pebble
dlaczego tak?
za pasażerem bezpieczniej, to wiem :)
u nas wygrało też miejsce... za kierowcą mobi się nie zmieści po prostu
za miesiąc będę musiała upchnąć trzeci fotelik w trzydrzwiowym punciaku :) - to będzie nie lada wyzwanie :) obstawiam, że mobi zostanie na swoim miejscu, 0-13 pewnie pójdzie do przodu, a za pasażerem stanie 9-36 z ponad trzylatką :) nie posadzę najstarszej do przodu, bo nie odsunę fotela pasażera do tyłu
myślę jeszcze czy by mobiego do przodu nie przesadzić- tak wg ekspertów byłoby najlepiej, ale nie wiem jak wtedy będzie z widocznością no i ze stabilnością, bo póki co nie udało mi się go tam dobrze zamontować
Niestety teoria sobie a rzeczywistość sobie. Ja kupowałam foteliki najlepsze na dany czas. Zaufałam firmie Concord. Bezpieczny fotelik=duży i szeroki fotelik. Więc obok siebie nie da się ich zamontować. Jeden fotelik mam z tyłu na środkowym siedzeniu, a drugi z przodu. Dzięki temu mam dwa miejsca z tyłu dla dorosłych które są mi potrzebne.
Kurcze, a ja cały czas byłam przekonana że miejsce za kierowcą jest najbezpieczniejsze bo kierowca odruchowo jakby to powiedzieć ratuje siebie - gdzieś tak słyszałam (może głupie tłumaczenie). Człowiek uczy się całe życie jak widać :)
Co do fotelika to jeżdżę nissanem almerą w sedanie a mała siedzi za pasażerem.
Co do fotelika to jeżdżę nissanem almerą w sedanie a mała siedzi za pasażerem.
My mieliśmy za kierowcą bo też myślałam że najbezpieczniejsze miejsce ale jak przeczytałam że to mit i że bezpieczniej jest za pasażerem to przełożyliśmy. Za pasażerem jest też wygodniej jak podróżuje się samemu z dzieckiem no i bezpieczniej jak np. trzeba awaryjnie się zatrzymać na siku:)
Na środku nie możemy bo mamy na isofixie a na środku isofixa nie ma.
Na środku nie możemy bo mamy na isofixie a na środku isofixa nie ma.
fotelik 9-18 na miejscu za pasazerem bo bezpieczniej podobno mam nadzieje ze nigdy nie bede musiała tego testowac na własnym dziecku no a poza tym wygodniej maz jako kierowca odsuwa fotel na maksa wiec z tyłu niewiele miesjsca zostaje:) u tescia w samochodzie montuje na srodku bo ma taka mozliwosc:)
Pierwsze słyszę że za kierowcą to najbezpieczniejsze miejsce.......za pasażerem to owszem zgodzę się z tym,chociaż słyszałam raz że za kierowcą powinno się sadzać bo tam najbezpieczniej ,ale słyszałam to od tępaka który pomimo posiadania prawa jazdy i auta nic nie wie na ten temat i jeszcze małe dziecko przewoził przodem ( w foteliku 0-13 nie przystosowanym do takiego wożenia ) i się kłócił ze mną że wozi się przodem poza tym dziecko lepiej widzi i nie płacze ( argument inteligenta) ,ja pomimo nie posiadania prawa jazdy wiem że wozi się za pasażerem i tyłem jak najdłużej ,no ale cóż są ludzie wiedzący i tacy co myślą że wiedzą......
Za pasażerem - w Mondeo po środku nie mamy isofixów, a i kanapa jest "wybrzuszona"
Za pasażerem, bo w razie awaryjnego zatrzymywania się przy drodze tak jest bezpieczniej wyjąć dziecko - mamy ruch prawostronny, więc strona od pasażera jest stroną od pobocza.
Przy dwójce dzieci zastanawiałabym się, ale chyba "wybiegające" dziecko dałabym za pasażera, a "nosidełko" za kierowcę
Za pasażerem, bo w razie awaryjnego zatrzymywania się przy drodze tak jest bezpieczniej wyjąć dziecko - mamy ruch prawostronny, więc strona od pasażera jest stroną od pobocza.
Przy dwójce dzieci zastanawiałabym się, ale chyba "wybiegające" dziecko dałabym za pasażera, a "nosidełko" za kierowcę

poświęciłam się, znalazłam maila sprzed roku, na fotelik,info można zapisać się na kurs bezpłatny elearningowy - http://pierwszy.fotelik.info/info/
w 5 lekcji:
Agnieszko,
przed Tobą 5 lekcja kursu "Jak wybrać fotelik dla niemowlęcia".
Dziś kontynuujemy temat mocowania fotelika w samochodzie. Tym razem
dowiesz się, na którym miejscu w samochodzie najbezpieczniej jest
zamocować fotelik.
Pozdrawiam
Paweł Kurpiewski
http://fotelik.info - foteliki samochodowe dla dzieci
wiemy (prawie) wszystko o fotelikach
____________________________________________________________________
Najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie
Jak pokazują liczne publikacje, najbardziej bezpiecznym miejscem w
samochodzie jest środkowe miejsce na tylnym siedzeniu, oczywiście o
ile wyposażone jest ono w 3-punktowy pas bezpieczeństwa lub mocowanie
ISOFIX. Jest ono najbardziej oddalone od punktów uderzenia przy
zderzeniu bocznym. Zabezpiecza to przed bezpośrednim lub pośrednim
uderzeniem głowy dziecka w drzwi lub szybę samochodu oraz przed
uderzeniem dziecka w foteliku przez penetrujący samochód.
Zalety takiej lokalizacji fotelika można dostrzec również przy
zderzeniu przednim. Asymetria mocowania fotelika przy użyciu pasa
bezpieczeństwa powoduje, że podczas zderzenia czołowego fotelik
usiłuje poruszać się na boki, a mówiąc bardziej precyzyjnie -
obracać
się wokół osi pionowej. Dotyczy to przede wszystkim fotelików grup I i
II-III, dlatego też nie będzie to w tym miejscu omawiane. Szerzej na
ten temat przeczytasz niebawem w artykule "Najbezpieczniejsze miejsce
w samochodzie".
Jeśli Twój samochód nie posiada 3-punktowego pasa ani ISOFIX na
środkowym siedzeniu tylnej kanapy, to zamocuj fotelik na tylnej
kanapie za siedzeniem pasażera. Pozwala to na łatwy i bezpieczny
dostęp do dziecka w foteliku, kiedy będziesz zmuszona(y) zaparkować
samochód lub awaryjnie się zatrzymać na poboczu ruchliwej jezdni.
Niektórzy wskazują na dodatkowy atut tego miejsca, jakim jest
ułatwiona możliwość kontaktu wzrokowego kierowcy samochodu z dzieckiem
w foteliku. My zaś, osobom, które czują taką potrzebę, doradzamy
raczej zastosowanie dodatkowych lusterek niż zerkanie na dziecko
siedzące z tyłu. Kierowca powinien bowiem skupić się przede wszystkim
na prowadzeniu auta.
W Polsce dosyć popularny jest "mit" o rzekomej przewadze siedzenia za
kierowcą nad siedzeniem za pasażerem. Rzekomo ma być ono
bezpieczniejsze, gdyż kierowca w trakcie kolizji podświadomie kieruje
samochodem tak, by ocalić siebie. Jest to błędna teoria, która nie
znajduje żadnego potwierdzenia w statystykach wypadków. Nawet jeśli
miały miejsce pojedyncze przypadki tego typu zdarzeń, to są to tylko
wyjątki i nie można na ich podstawie wygłaszać tego typu teorii.
Niestety ten błędny "mit" jest u nas rozpowszechniany nawet przez
funkcjonariuszy Policji.
fotelik.info walczy z tego typu błędnymi teoriami między innymi
szkoląc Policję. Dzięki Tobie, Agnieszko, ta walka może być bardziej
skuteczna. Przeczytaj jeszcze raz uważnie tego e-maila. Porozmawiaj o
tym ze swoimi znajomymi. Wytłumacz im dlaczego i kiedy najbezpieczniej
jest po środku, dlaczego bezpieczniej jest za pasażerem, niż za
kierowcą. Będą zaskoczeni tym, co od Ciebie usłyszą, a w
przyszłości
może właśnie dzięki Tobie ich dziecko uniknie śmierci lub ciężkich
obrażeń.
w 5 lekcji:
Agnieszko,
przed Tobą 5 lekcja kursu "Jak wybrać fotelik dla niemowlęcia".
Dziś kontynuujemy temat mocowania fotelika w samochodzie. Tym razem
dowiesz się, na którym miejscu w samochodzie najbezpieczniej jest
zamocować fotelik.
Pozdrawiam
Paweł Kurpiewski
http://fotelik.info - foteliki samochodowe dla dzieci
wiemy (prawie) wszystko o fotelikach
____________________________________________________________________
Najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie
Jak pokazują liczne publikacje, najbardziej bezpiecznym miejscem w
samochodzie jest środkowe miejsce na tylnym siedzeniu, oczywiście o
ile wyposażone jest ono w 3-punktowy pas bezpieczeństwa lub mocowanie
ISOFIX. Jest ono najbardziej oddalone od punktów uderzenia przy
zderzeniu bocznym. Zabezpiecza to przed bezpośrednim lub pośrednim
uderzeniem głowy dziecka w drzwi lub szybę samochodu oraz przed
uderzeniem dziecka w foteliku przez penetrujący samochód.
Zalety takiej lokalizacji fotelika można dostrzec również przy
zderzeniu przednim. Asymetria mocowania fotelika przy użyciu pasa
bezpieczeństwa powoduje, że podczas zderzenia czołowego fotelik
usiłuje poruszać się na boki, a mówiąc bardziej precyzyjnie -
obracać
się wokół osi pionowej. Dotyczy to przede wszystkim fotelików grup I i
II-III, dlatego też nie będzie to w tym miejscu omawiane. Szerzej na
ten temat przeczytasz niebawem w artykule "Najbezpieczniejsze miejsce
w samochodzie".
Jeśli Twój samochód nie posiada 3-punktowego pasa ani ISOFIX na
środkowym siedzeniu tylnej kanapy, to zamocuj fotelik na tylnej
kanapie za siedzeniem pasażera. Pozwala to na łatwy i bezpieczny
dostęp do dziecka w foteliku, kiedy będziesz zmuszona(y) zaparkować
samochód lub awaryjnie się zatrzymać na poboczu ruchliwej jezdni.
Niektórzy wskazują na dodatkowy atut tego miejsca, jakim jest
ułatwiona możliwość kontaktu wzrokowego kierowcy samochodu z dzieckiem
w foteliku. My zaś, osobom, które czują taką potrzebę, doradzamy
raczej zastosowanie dodatkowych lusterek niż zerkanie na dziecko
siedzące z tyłu. Kierowca powinien bowiem skupić się przede wszystkim
na prowadzeniu auta.
W Polsce dosyć popularny jest "mit" o rzekomej przewadze siedzenia za
kierowcą nad siedzeniem za pasażerem. Rzekomo ma być ono
bezpieczniejsze, gdyż kierowca w trakcie kolizji podświadomie kieruje
samochodem tak, by ocalić siebie. Jest to błędna teoria, która nie
znajduje żadnego potwierdzenia w statystykach wypadków. Nawet jeśli
miały miejsce pojedyncze przypadki tego typu zdarzeń, to są to tylko
wyjątki i nie można na ich podstawie wygłaszać tego typu teorii.
Niestety ten błędny "mit" jest u nas rozpowszechniany nawet przez
funkcjonariuszy Policji.
fotelik.info walczy z tego typu błędnymi teoriami między innymi
szkoląc Policję. Dzięki Tobie, Agnieszko, ta walka może być bardziej
skuteczna. Przeczytaj jeszcze raz uważnie tego e-maila. Porozmawiaj o
tym ze swoimi znajomymi. Wytłumacz im dlaczego i kiedy najbezpieczniej
jest po środku, dlaczego bezpieczniej jest za pasażerem, niż za
kierowcą. Będą zaskoczeni tym, co od Ciebie usłyszą, a w
przyszłości
może właśnie dzięki Tobie ich dziecko uniknie śmierci lub ciężkich
obrażeń.

Jak urodził się pierwszy synek to jeździł za kierowcą (mąż nasłuchał się że tam najbezpieczniej, ale też raczej jeździliśmy w 3 więc mi było wygodniej z fotela pasażera sięgnąć), po urodzeniu drugiego starszy został na swoim miejscu a maluch poszedł za pasażera. Obecnie starszy (4l) jeździ za pasażerem a młodszy za kierowcą, bo jak wymienialiśmy fotelik to po prostu ten nowy 15-36 poszedł w miejsce 0-13 a mały się 'przesiadł' do fotela brata.
Lada moment pojawi sie kolejny pasażer :) Najwygodniej byłoby mi zostawić starszaków z tyłu, bo foteliki są na isofixach a malucha wozić z przodu, bo pewnie najrzadziej będzie podróżował, ale nie mam opcji samodzielnego wyłączenia poduszki :( Także najstarszy pójdzie do przodu a maluch za pasażera.
A jak będziemy musieli się wcisnąć w 5 to trzeba będzie wypiąć 9-18 z isofixa i upchnąć 3 foteliki z tyłu :PP Mierzyliśmy i wchodziły na styk ale ze starym 0-13, miejmy nadzieję że z nowym też wejdą :PP
Lada moment pojawi sie kolejny pasażer :) Najwygodniej byłoby mi zostawić starszaków z tyłu, bo foteliki są na isofixach a malucha wozić z przodu, bo pewnie najrzadziej będzie podróżował, ale nie mam opcji samodzielnego wyłączenia poduszki :( Także najstarszy pójdzie do przodu a maluch za pasażera.
A jak będziemy musieli się wcisnąć w 5 to trzeba będzie wypiąć 9-18 z isofixa i upchnąć 3 foteliki z tyłu :PP Mierzyliśmy i wchodziły na styk ale ze starym 0-13, miejmy nadzieję że z nowym też wejdą :PP
Do gośka
tak porównuję do tępaków osoby sadzające/przewożące dzieci za fotelem kierowcy SZCZEGÓLNIE osoby które jadą same z dzieckiem ww.osoba jadąca SAMA z dzieckiem wsadziła dziecko w nosidełku (nieprzystosowanym przodem do kierunku jazdy co by lepiej widziało) jak dziecko zaczęło płakać nie wiedziała co zrobić ,próbowała podać dziecku smoczek przy tym ODWRACAJĄC SIĘ DO TYŁU NIE PATRZĄC NA DROGĘ I STWARZAJĄC ZAGROŻENIE NIE TYLKO DLA SIEBIE I DZIECKA ALE TAKŻE INNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROGI.Bardzo mądre Gosiu prawda ?
Min dla mnie to też jest powód aby nie sadzać dziecka za kierowcą szczególnie kiedy jedzie się samemu z dzieckiem bo stwarza się zagrożenie bo jak dziecko zaczyna np.płakać taki "kierowca" dekoncentruje się ,częściej patrzy w lusterko bądź odwraca się co chwilę do tyłu , przy czym stwarza zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi.
No ale co tak każdy taki "kierowca" myśli że jest mądrzejszy poza tym jak usłyszy taki argument to stwierdza "mnie to nie dotyczy" a jak nie daj coś się stanie to wtedy jest płacz,lament i pretensje do wszystkich tylko nie do siebie......
tak porównuję do tępaków osoby sadzające/przewożące dzieci za fotelem kierowcy SZCZEGÓLNIE osoby które jadą same z dzieckiem ww.osoba jadąca SAMA z dzieckiem wsadziła dziecko w nosidełku (nieprzystosowanym przodem do kierunku jazdy co by lepiej widziało) jak dziecko zaczęło płakać nie wiedziała co zrobić ,próbowała podać dziecku smoczek przy tym ODWRACAJĄC SIĘ DO TYŁU NIE PATRZĄC NA DROGĘ I STWARZAJĄC ZAGROŻENIE NIE TYLKO DLA SIEBIE I DZIECKA ALE TAKŻE INNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROGI.Bardzo mądre Gosiu prawda ?
Min dla mnie to też jest powód aby nie sadzać dziecka za kierowcą szczególnie kiedy jedzie się samemu z dzieckiem bo stwarza się zagrożenie bo jak dziecko zaczyna np.płakać taki "kierowca" dekoncentruje się ,częściej patrzy w lusterko bądź odwraca się co chwilę do tyłu , przy czym stwarza zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi.
No ale co tak każdy taki "kierowca" myśli że jest mądrzejszy poza tym jak usłyszy taki argument to stwierdza "mnie to nie dotyczy" a jak nie daj coś się stanie to wtedy jest płacz,lament i pretensje do wszystkich tylko nie do siebie......
Agusia - zgadza się - ale pytanie było czemu za pasażerem uznaje się za bezpieczniejsze...
Przy 2(i więcej) dzieci kombinowałabym tak, żeby za pasażerem siedziało to dziecko, które samo wysiada; albo to dziecko, które dłużej się "montuje" (żeby dziecko samo nie wyleciało na ulicę, tylko chodnik albo, zeby krócej przy montowaniu/rozmontowywaniu dziecka z fotelika być od strony ulicy)
Przy 2(i więcej) dzieci kombinowałabym tak, żeby za pasażerem siedziało to dziecko, które samo wysiada; albo to dziecko, które dłużej się "montuje" (żeby dziecko samo nie wyleciało na ulicę, tylko chodnik albo, zeby krócej przy montowaniu/rozmontowywaniu dziecka z fotelika być od strony ulicy)

Wiesz też zależy jak kto się przemieszcza. Ja np nigdy nie wysadzam dzieci na poboczu. Zjeżdżam na parking albo w inne miejsce do tego przeznaczone. Do tego jeżdżę anglikiem więc u mnie ta niby bezpieczniejsza strona jest za kierowcą biorąc pod uwagę pobocze. No ale tak jak wspomniałam nie zatrzymuję się w takich miejscach tym bardziej nie wypuszczam dzieci.
"w razie awaryjnego zatrzymywania się"
generalnie u nas w PL dominują miejsca prakingowe prostopadłe nie równoległe do ulicy (zresztą przy normalnym parkowaniu możemy stanąć odpowiednią stroną do krawężnika)
Ale tak, w "angliku" jeżdżącym po PL "bezpieczniejszą" stroną byłaby za kierowcą wg mnie, wg tych zasad
generalnie u nas w PL dominują miejsca prakingowe prostopadłe nie równoległe do ulicy (zresztą przy normalnym parkowaniu możemy stanąć odpowiednią stroną do krawężnika)
Ale tak, w "angliku" jeżdżącym po PL "bezpieczniejszą" stroną byłaby za kierowcą wg mnie, wg tych zasad

w przypadku ewentualnego zderzenia najbezpieczniejszy środek ale tak jak już było napisane niestety większość aut nie jest przystosowana do montowania fotelików po środku :(
Pozostaje kwestia wyczucia i szczęścia. Tak naprawdę to najbezpieczniejszym miejscem w samochodzie jest to w które przy wypadku nie uderzy drugi samochód.
Pozostaje kwestia wyczucia i szczęścia. Tak naprawdę to najbezpieczniejszym miejscem w samochodzie jest to w które przy wypadku nie uderzy drugi samochód.
Za pasażerem jest bezpieczniej, bo wg statystyk większość uderzeń bocznych jest właśnie z tej strony
A. - graco junior maxi to BAAAARDZO zły wybór, tak poza tematem
http://fotelik.info/pl/testy/graco%20junior%20maxi/grupa/rosnaco/index.html
A. - graco junior maxi to BAAAARDZO zły wybór, tak poza tematem
http://fotelik.info/pl/testy/graco%20junior%20maxi/grupa/rosnaco/index.html
U mnie dwoje - na tylnej kanapie, za kierowcą i za pasażerem. Natomiast słyszałam swego czasu, że wg jakiś badań najbezpieczniejsze miejsce w aucie to środek tylnej kanapy, zaś na drugim miejscu to miejsce za kierowcą.
Obserwuję niestety często kobiety-kierowców wożące swoje pociechy obok siebie na przednim siedzeniu, w fotelikach do przodu lub do tyłu - samochód z tyłu pusty więc chodzi raczej o czystą wygodę... zastanawiające...
Obserwuję niestety często kobiety-kierowców wożące swoje pociechy obok siebie na przednim siedzeniu, w fotelikach do przodu lub do tyłu - samochód z tyłu pusty więc chodzi raczej o czystą wygodę... zastanawiające...
Ja pytałam policjanta o wymianę fotelika i stwierdził, że fotelik należy wymienić, kiedy cokolwiek z nim się stanie podczas wypadku - uderzy o coś, będzie miał jakieś wgniecenie - cokolwiek. Jesli nic się nie przydarzyło, to nie ma potrzeby wymieniać fotelika. W wypadku uczestniczyły dwa Graco. Cały czas były na swoim miejscu solidnie trzymane pasami. NIC się z nimi nie stało. Poważnie, ten policjant wprowadzil mnie w błąd?
u nas Mobi też był za pasażerem (w obu autach) ;) i wtedy faktycznie trzeba było wyciągać od strony kierowcy :] (przy 3d)
teraz różnie - jeśli na parkingu - to patrzę z której strony wygodniej drzwi otworzyć (jeśli mowa o moim 3d) ;) u Męża (5d) to wiadomo - wsiadanie i wysiadanie odpowiednimi drzwiami ;)
teraz różnie - jeśli na parkingu - to patrzę z której strony wygodniej drzwi otworzyć (jeśli mowa o moim 3d) ;) u Męża (5d) to wiadomo - wsiadanie i wysiadanie odpowiednimi drzwiami ;)
co jest bezpieczniejsze? - zamontowany po jednej ze stron fotelik na isofixie czy zamontowany na środku fotelik na pasach? (zakładając że samochód jest wyposażony w isofix - rzadko kiedy występuje on też na środkowym siedzeniu, a foteliki uzyskały podobne oceny w ADAC).
Domyślam się że w przypadku różnych zderzeń będzie różnie, ale statystycznie jaka opcja jest lepsza?
Domyślam się że w przypadku różnych zderzeń będzie różnie, ale statystycznie jaka opcja jest lepsza?
http://www.ekspertyzy.fotelik.info/
może wypełnienie ankiety coś Ci pomoże :)
może wypełnienie ankiety coś Ci pomoże :)
Wypadek czy stłuczka - może to była stłuczka (nie znam się na tym), bo nikomu nic się nie stało ale auto zmasakrowane z trzech stron - koszt naprawy ok 40 tys. Z fotelikami nic się nie stało, jedno z dzieci nawet się nie obudziło. Policjant stwiedził, że nie ma potrzeby wymiany fotelika ale przecież nie musi być ekspertem. W każdym fachu znajdzie się lepiej lub gorzej zorientowany w temacie :) Stąd moje pytanie, bo to moje dzieci nadal jeżdżą w tych fotelikach.
Tak jak obiecałem jestem. Na początek wreszcie postanowiłem się zarejestrować. Zadałem to pytanie z ciekawości, chcąc poznać co wiedza rodzice. Nie myślałem że zacznie się aż tak burzliwa dyskusja, za co przepraszam. Na początek temat poruszony przez "A.". To czy fotelik nadaje się do użytkowania po wypadku można stwierdzić na podstawie ekspertyzy. Koszt takiego badania niejednokrotnie przekracza wartość fotelika. Nie można tego ocenić "na oko". Według wielu ekspertów, między innymi z fotelik.info, NHTSA, ADAC, OEAMTC używanie powypadkowych fotelików jest niebezpieczne. Również organizacje skupiające rodziców, np carseat.se czy carseat.org, zwracają na to szczególną uwagę. Takie informacje można znaleźć na każdej ze stron, które wymieniłem. Zresztą bezpieczeństwo dzieci ma tutaj wartość nadrzędną i jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zawsze rozsądzaj je na korzyść bezpieczeństwa. Wiem że to koszty... Sam jestem rodzicem i ciężko muszę pracować. Foteliki po wypadku należy wymienić i kropka.
Teraz trochę na temat bezpiecznego miejsca w samochodzie. Generalnie dzieci podróżują z tyłu. Wiem z doświadczenia że nawet jadąc samemu z dzieckiem można sobie poradzić, ja obywałem się bez lusterka. Gdy dziecię miało awarię lub płakało, po prostu przerywałem podróż. Jestem przeciwny używania sformułowania "najbezpieczniejsze miejsce dla dziecka", no chyba że myślimy całościowo o tylnej kanapie. Dlaczego? Wzbudza ono skrajne emocje i niepotrzebnie stresuje rodziców. Jak ma się czuć rodzić który ma dwójkę dzieci i jedno sadza za pasażerem a jedno za kierowcą (to tylko przykład)? Najkorzystniejsze jest miejsce pośrodku ze względu na odległość od strefy uderzenia (zderzenie boczne). Oczywicie montaz fotelika jest możliwy na srodku tylko wtedy gdy mamy jeden fotelik w aucie, środkowe siedzenie wyposażone jest w isofix lub 3 punktowe pasy a fotelik da się zamocować stabilnie. Zawsze wybieramy to miejsce na którym da się najstabilniej zamocować fotelik.
Mit siedzenia za kierowcą. Funkcjonuje takie przekonanie że za kierowcą jest bezpieczniej bo będzie on unikał uderzenia ze swojej strony. rzeczywiście istnieje coś takiego i nazywa się odruch ratunkowy kierowcy. Prowadzone są nawet badania na ten temat... W laboratorium. W realnym życiu to nie działa. Były prowadzone badania statystyczne i wiecie co się okazało? Różnica w częstości uderzenia w pojazd z prawej lub lewej strony wynosiła niespełna 2%, czyli mieściła się w granicy błędu metody. Ale badacze zwrócili uwagę na coś jeszcze. Chodzi o sytuacje gdy zatrzymujemy się równolegle do osi jezdni i operujemy przy dziecku stojąc na jezdni. Zagrożenie jakie stwarzamy dla siebie i dziecka a także dla innych użytkowników drogi jest bardzo wysokie. Dlatego jeśli mamy wybór sadzajmy dziecko za pasażerem aby w razie awaryjnego postoju na poboczu mieć do niego swobodny i bezpieczny dostęp. Jeśli mamy dwoje dzieci, to zasada jest taka że lepiej posadzić dziecko mniej "obsługowe" za kierowcą. W razie czego nawet dwulatek, po odpięciu go przez nas z pasów, z małą pomocą będzie w stanie przemieścić się wewnątrz auta i wysiąść na chodnik a nie na jezdnię. Co do cyferek i statystyk. Nie wydaje mi się aby nam zwykłym rodzicom były one do czegoś potrzebne. Tym niech się zajmują eksperci, badacze, naukowcy ;) Na koniec opowiem co niedawno powiedział Paweł Kurpiewski z fotelik info. Zapytał się nas czy wiemy na jakim miejscu wozi swoje dziecko. Pytanie padło podczas konferencji "Foteliki pod lupą", przy okazji omawiania mitu kierowcy i tematu bezpiecznego miejsca dla dziecka w samochodzie. Okazało się że fotelik ma zamontowany za pasażerem. Dlaczego? Bo w jego aucie na środku nie ma ISOFIX i dodatkowo na podłodze biegnie tunel a on używa fotela RWF z ISOFIX i z nogą podpierającą. Tak więc spokojnie, nie emocjonujmy się tylko zastanówmy jak optymalnie wykorzystać przestrzeń w naszym aucie tak aby zapewnić dziecku/dzieciom maksimum bezpieczeństwa w razie wypadku. Dla wyjaśnienia ja mam jedno dziecko lat 3,5. Córka jeździ na środkowym miejscu tylnej kanapy w foteliku montowanym pasami przodem do kierunku jazdy. Wcześniej jeździła w 0-13 za pasażerem, na środku fotelik był niestabilny. Od urodzenia zawsze podróżuje sama na tylnej kanapie, nawet podczas wypisu ze szpitala po porodzie ;)
Teraz trochę na temat bezpiecznego miejsca w samochodzie. Generalnie dzieci podróżują z tyłu. Wiem z doświadczenia że nawet jadąc samemu z dzieckiem można sobie poradzić, ja obywałem się bez lusterka. Gdy dziecię miało awarię lub płakało, po prostu przerywałem podróż. Jestem przeciwny używania sformułowania "najbezpieczniejsze miejsce dla dziecka", no chyba że myślimy całościowo o tylnej kanapie. Dlaczego? Wzbudza ono skrajne emocje i niepotrzebnie stresuje rodziców. Jak ma się czuć rodzić który ma dwójkę dzieci i jedno sadza za pasażerem a jedno za kierowcą (to tylko przykład)? Najkorzystniejsze jest miejsce pośrodku ze względu na odległość od strefy uderzenia (zderzenie boczne). Oczywicie montaz fotelika jest możliwy na srodku tylko wtedy gdy mamy jeden fotelik w aucie, środkowe siedzenie wyposażone jest w isofix lub 3 punktowe pasy a fotelik da się zamocować stabilnie. Zawsze wybieramy to miejsce na którym da się najstabilniej zamocować fotelik.
Mit siedzenia za kierowcą. Funkcjonuje takie przekonanie że za kierowcą jest bezpieczniej bo będzie on unikał uderzenia ze swojej strony. rzeczywiście istnieje coś takiego i nazywa się odruch ratunkowy kierowcy. Prowadzone są nawet badania na ten temat... W laboratorium. W realnym życiu to nie działa. Były prowadzone badania statystyczne i wiecie co się okazało? Różnica w częstości uderzenia w pojazd z prawej lub lewej strony wynosiła niespełna 2%, czyli mieściła się w granicy błędu metody. Ale badacze zwrócili uwagę na coś jeszcze. Chodzi o sytuacje gdy zatrzymujemy się równolegle do osi jezdni i operujemy przy dziecku stojąc na jezdni. Zagrożenie jakie stwarzamy dla siebie i dziecka a także dla innych użytkowników drogi jest bardzo wysokie. Dlatego jeśli mamy wybór sadzajmy dziecko za pasażerem aby w razie awaryjnego postoju na poboczu mieć do niego swobodny i bezpieczny dostęp. Jeśli mamy dwoje dzieci, to zasada jest taka że lepiej posadzić dziecko mniej "obsługowe" za kierowcą. W razie czego nawet dwulatek, po odpięciu go przez nas z pasów, z małą pomocą będzie w stanie przemieścić się wewnątrz auta i wysiąść na chodnik a nie na jezdnię. Co do cyferek i statystyk. Nie wydaje mi się aby nam zwykłym rodzicom były one do czegoś potrzebne. Tym niech się zajmują eksperci, badacze, naukowcy ;) Na koniec opowiem co niedawno powiedział Paweł Kurpiewski z fotelik info. Zapytał się nas czy wiemy na jakim miejscu wozi swoje dziecko. Pytanie padło podczas konferencji "Foteliki pod lupą", przy okazji omawiania mitu kierowcy i tematu bezpiecznego miejsca dla dziecka w samochodzie. Okazało się że fotelik ma zamontowany za pasażerem. Dlaczego? Bo w jego aucie na środku nie ma ISOFIX i dodatkowo na podłodze biegnie tunel a on używa fotela RWF z ISOFIX i z nogą podpierającą. Tak więc spokojnie, nie emocjonujmy się tylko zastanówmy jak optymalnie wykorzystać przestrzeń w naszym aucie tak aby zapewnić dziecku/dzieciom maksimum bezpieczeństwa w razie wypadku. Dla wyjaśnienia ja mam jedno dziecko lat 3,5. Córka jeździ na środkowym miejscu tylnej kanapy w foteliku montowanym pasami przodem do kierunku jazdy. Wcześniej jeździła w 0-13 za pasażerem, na środku fotelik był niestabilny. Od urodzenia zawsze podróżuje sama na tylnej kanapie, nawet podczas wypisu ze szpitala po porodzie ;)
To jeszcze nie koniec tyrady ;) A co z miejscem pasażera?
To szczególnie ulubione miejsce przez mamy. Dlaczego? Najczęstszym powodem montażu fotelika jest fakt że w ich mniemaniu będą miały kontrolę nad dzieckiem (tak jakby można było kontrolować tykającą bombę ;)), podadzą smoczek, butelkę itp Być może się powtórzę, ale miejsce dziecka jest na tylnej kanapie. Dziecko chce smoczek, zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu i go podaj. Jest głodne, zrób sobie przerwę na parkingu. Płacze? Zaraz przestanie, a nawet jeśli nie to może czas na przerwę?
Dlaczego ja ani moja żona nigdy nie woziliśmy córki na przednim fotelu? Od razu stwierdziliśmy ze najbezpieczniej z tyłu, a dla mamy najwygodniej z przodu. Ja mam 196 cm wzrostu, żona 180, auto niewielkie Ford Focus 3 drzwi. Dla dziecka nie stanowi to żadnej różnicy na którym miejscu podróżuje i tak jak je przyzwyczaimy tak będziemy jeździć w przyszłości. Wiedząc to nie chcieliśmy aby maluch przyzwyczaił się i w konsekwencji wymagał czyjeś stałej obecności podczas jazdy tym bardziej że często albo ja albo żona jeździliśmy z dzieckiem sami. Kierując samochodem skupiam się na jeździe i nie mógłbym zajmować się dzieckiem bo takie rozdwojenie uwagi po prostu jest niebezpieczne. Drugi bardzo ważny powód to poduszka powietrzna. jak wszyscy zapewne zabrania się montażu fotelika RF (tyłem do kierunku jazdy) na miejscu z poduszką powietrzna. W razie wypadku jej wybuch spowoduje wstrząs mózgu u maleństwa i w konsekwencji nastąpi śmierć dziecka. Powie ktoś poduszkę można wyłączyć. Pewnie ale można o tym zapomnieć, albo można zapomnieć ją włączyć gdy miejsce zajmie dorosła osoba. W razie wypadku... W USA wyłączniki poduszek nie istnieją, są zabronione właśnie z tego względu. Ja całe szczęście dylematu nie miałem, brak wyłącznika poduszki ;) A starsze dziecko? Też z tyłu! W fotelikach 9-18 przodem do kierunku jazdy istnieje znaczne ryzyko skomplikowanych urazów nóg, starsze dzieci w fotelikach 15-36kg nie mają tego problemu i w ostateczności mogą z tego miejsca korzystać, ale pod kilkoma warunkami. Fotel na którym montujemy fotelik 15-36kg powinien być odsunięty od poduszki powietrznej maksymalnie do tyłu. Ale uwaga! Łatwo tutaj o błąd. Jeśli odsuniemy fotel za daleko to może tak się zdarzyć że punkt mocowania pasa bezpieczeństwa na słupku będzie znajdował się przed oparciem fotela całkowicie zmieniając przebieg pasa i uniemożliwiając prawidłowe jego zadziałanie podczas wypadku. Więc aby uniknąć przyzwyczajania dziecka, błędów i ich konsekwencji najlepiej posadzić dziecię z tyłu :)
To szczególnie ulubione miejsce przez mamy. Dlaczego? Najczęstszym powodem montażu fotelika jest fakt że w ich mniemaniu będą miały kontrolę nad dzieckiem (tak jakby można było kontrolować tykającą bombę ;)), podadzą smoczek, butelkę itp Być może się powtórzę, ale miejsce dziecka jest na tylnej kanapie. Dziecko chce smoczek, zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu i go podaj. Jest głodne, zrób sobie przerwę na parkingu. Płacze? Zaraz przestanie, a nawet jeśli nie to może czas na przerwę?
Dlaczego ja ani moja żona nigdy nie woziliśmy córki na przednim fotelu? Od razu stwierdziliśmy ze najbezpieczniej z tyłu, a dla mamy najwygodniej z przodu. Ja mam 196 cm wzrostu, żona 180, auto niewielkie Ford Focus 3 drzwi. Dla dziecka nie stanowi to żadnej różnicy na którym miejscu podróżuje i tak jak je przyzwyczaimy tak będziemy jeździć w przyszłości. Wiedząc to nie chcieliśmy aby maluch przyzwyczaił się i w konsekwencji wymagał czyjeś stałej obecności podczas jazdy tym bardziej że często albo ja albo żona jeździliśmy z dzieckiem sami. Kierując samochodem skupiam się na jeździe i nie mógłbym zajmować się dzieckiem bo takie rozdwojenie uwagi po prostu jest niebezpieczne. Drugi bardzo ważny powód to poduszka powietrzna. jak wszyscy zapewne zabrania się montażu fotelika RF (tyłem do kierunku jazdy) na miejscu z poduszką powietrzna. W razie wypadku jej wybuch spowoduje wstrząs mózgu u maleństwa i w konsekwencji nastąpi śmierć dziecka. Powie ktoś poduszkę można wyłączyć. Pewnie ale można o tym zapomnieć, albo można zapomnieć ją włączyć gdy miejsce zajmie dorosła osoba. W razie wypadku... W USA wyłączniki poduszek nie istnieją, są zabronione właśnie z tego względu. Ja całe szczęście dylematu nie miałem, brak wyłącznika poduszki ;) A starsze dziecko? Też z tyłu! W fotelikach 9-18 przodem do kierunku jazdy istnieje znaczne ryzyko skomplikowanych urazów nóg, starsze dzieci w fotelikach 15-36kg nie mają tego problemu i w ostateczności mogą z tego miejsca korzystać, ale pod kilkoma warunkami. Fotel na którym montujemy fotelik 15-36kg powinien być odsunięty od poduszki powietrznej maksymalnie do tyłu. Ale uwaga! Łatwo tutaj o błąd. Jeśli odsuniemy fotel za daleko to może tak się zdarzyć że punkt mocowania pasa bezpieczeństwa na słupku będzie znajdował się przed oparciem fotela całkowicie zmieniając przebieg pasa i uniemożliwiając prawidłowe jego zadziałanie podczas wypadku. Więc aby uniknąć przyzwyczajania dziecka, błędów i ich konsekwencji najlepiej posadzić dziecię z tyłu :)
I jeszcze film jako ilustracja w temacie fotelik i poduszka powietrzna ;) Niestety tylko w języku niemieckim od 1:52. http://youtu.be/u4j4xfgC5Ec
Jeszcze a propos zajmowania się dzieckiem podczas jazdy...
http://youtu.be/Lr-D85K7UUs
http://youtu.be/Lr-D85K7UUs
Errata.
Trochę z przyzwyczajenia, jestem właścicielem małego auta, użyłem niefortunnie sformułowania które może sugerować że na tylnej kanapie można montować tylko jeden fotelik. Oczywiście można więcej, jeśli tylna kanapa składa się z trzech pełno wymiarowych miejsc, to nie ma problemu o ile zostaną spełnione pozostałe dwa warunki czyli środkowe miejsce będzie wyposażone w trzy punktowy pas bezpieczeństwa lub isofix.
Trochę z przyzwyczajenia, jestem właścicielem małego auta, użyłem niefortunnie sformułowania które może sugerować że na tylnej kanapie można montować tylko jeden fotelik. Oczywiście można więcej, jeśli tylna kanapa składa się z trzech pełno wymiarowych miejsc, to nie ma problemu o ile zostaną spełnione pozostałe dwa warunki czyli środkowe miejsce będzie wyposażone w trzy punktowy pas bezpieczeństwa lub isofix.