Widok
Rozczarować, nie rozczarowałaś, nawet miło zaskoczyłaś. ;)
Co do tej natury mi to jeszcze nie pasuje. Znasz tak dobrze ludzką naturę i nie spotkałaś nigdy starego małżeństwa które dalej się kocha?
Mi ogromną przyjemność sprawia widząc spacerujących parkową aleją dziadków trzymających się za swoje zmurszałe dłonie. To ciepło bijące od nich jest w c*** magnetyczne. Więc jeśli uważasz, że to nie jest ich natura, to może nie trafiłaś jeszcze na swoją, miłą przystojną, pewną siebie i wyrozumiałą do pewnego stopnia naturę. ;) :)))
Co do tej natury mi to jeszcze nie pasuje. Znasz tak dobrze ludzką naturę i nie spotkałaś nigdy starego małżeństwa które dalej się kocha?
Mi ogromną przyjemność sprawia widząc spacerujących parkową aleją dziadków trzymających się za swoje zmurszałe dłonie. To ciepło bijące od nich jest w c*** magnetyczne. Więc jeśli uważasz, że to nie jest ich natura, to może nie trafiłaś jeszcze na swoją, miłą przystojną, pewną siebie i wyrozumiałą do pewnego stopnia naturę. ;) :)))
Oj widze, ze nie mialas do czynienia z "niesmialymi". Moj facet tez byl taki "niesmialy" na poczatku, ale za to jak sie rozkrecil :o))
Wystarczy zamknac drzwi na klucz, zaslonic firany i jest zupelnie inny. Nadrabia wszystko i ma tez ten power, ktorego nie mial zaden moj poprzedni "przebojowo-swirujacy"...
Jak ktos jest mocno zakochany to tak sie boi, zeby czegos nie zepsuc i jest ostrozny to rozsadna kobieta powinna to zrozumiec, jesli chce oczywiscie spedzic z nim cale zycie...
Wystarczy zamknac drzwi na klucz, zaslonic firany i jest zupelnie inny. Nadrabia wszystko i ma tez ten power, ktorego nie mial zaden moj poprzedni "przebojowo-swirujacy"...
Jak ktos jest mocno zakochany to tak sie boi, zeby czegos nie zepsuc i jest ostrozny to rozsadna kobieta powinna to zrozumiec, jesli chce oczywiscie spedzic z nim cale zycie...
Kaśka,
No nie mogę...rozbawiłaś mnie strasznie :) Fajnie że taki nieśmiały może trasić na kobietę której to się może podobać.
A powiedz, nie masz czasami ochoty "pobaraszkować" w innych miejscach niż w domu za zamkniętymi drzwiami, zasłoniętymi oknami i pod kołdrą?
Łukasz,
Starsi ludzie to inna bajka, to inne pokolenie ludzi którzy mają za sobą czas wojny i powojenny, które nie czarujmy się - zmieniają psychikę człowieka. Poza tym to że teraz się trzymają za rączki nie znaczy że zawsze tak było. Kto wie jaką historię by tu nam opowiedzieli :)
Ja również ich podziwiam i również podoba mi się taki widok. Natomiast zdaję sobie sprawę z tego, że pewne wartości zostają zatracone.
A na koniec: TAK - nie trafiłam jeszcze na mężczyznę odpowiedniego dla mnie. Być może nigdy nie trafię. Zapewne stąd to zgorzknienie bo nie potrafię kogoś okłamywać, być z kimś do kogo nic już nie czuję bo emocje i fascynacja opadły i przyszła szarobura rzeczywistość obcego człowieka obok.
No nie mogę...rozbawiłaś mnie strasznie :) Fajnie że taki nieśmiały może trasić na kobietę której to się może podobać.
A powiedz, nie masz czasami ochoty "pobaraszkować" w innych miejscach niż w domu za zamkniętymi drzwiami, zasłoniętymi oknami i pod kołdrą?
Łukasz,
Starsi ludzie to inna bajka, to inne pokolenie ludzi którzy mają za sobą czas wojny i powojenny, które nie czarujmy się - zmieniają psychikę człowieka. Poza tym to że teraz się trzymają za rączki nie znaczy że zawsze tak było. Kto wie jaką historię by tu nam opowiedzieli :)
Ja również ich podziwiam i również podoba mi się taki widok. Natomiast zdaję sobie sprawę z tego, że pewne wartości zostają zatracone.
A na koniec: TAK - nie trafiłam jeszcze na mężczyznę odpowiedniego dla mnie. Być może nigdy nie trafię. Zapewne stąd to zgorzknienie bo nie potrafię kogoś okłamywać, być z kimś do kogo nic już nie czuję bo emocje i fascynacja opadły i przyszła szarobura rzeczywistość obcego człowieka obok.
Na pewno każde z nich przeszło swoje i im tego nie odbierzemy aczkolwiek nie ma czego zazdrościć, sami budujemy swoje życia i na pewno nie zrobimy tego dobrze wzorując się brazylijskich telenowelach.
Ani na życiach innych, którzy żyli w innych realiach. Aczkolwiek jedyne co z nich możemy wyciągnąć to to, że im się udaje. I się udało. I się udawać będzie. Też jestem ogromnie szczerą i bardzo pewną siebie osobą. I wiem, że nic nie przychodzi samo, więc jeśli nie postaram się i nie dam z siebie wszystkiego by móc z czystym sumieniem powiedzieć zrobiłem co byłem wstanie, nie będę uważał, że jest to dla mnie cel nie do zdobycia.
Jedni mówią może nie znajdę tego jedynego inni mówią lubię w nich to i to ciekawe gdzie mogę takich znaleźć?? Jedni kierują swoim życiem drudzy biorą co im przynosi. ;)
Może czas bardziej ukierunkować swoje życie. Ktoś kto będzie miał ochotę na Ciebie w windzie, autobusie podmiejskim, sklepowej szatni czy będzie Ci szeptał do ucha co by z Tobą robił w momencie gdy Pani obsługująca kasę zapyta czy masz może drobniejsze pieniądze może to świadczyć o takiej osobie, że lubi adrenalinę a gdzie można takiego poznać? I tu zaczyna się myślenie. Jedne kobiety odpowiedzą nie warto się starać i tak pełno ich się klei do mnie, a drugie może w końcu ktoś wartościowy odezwie się do mnie i nie będzie nawijał makaronu na uszy. A trzecie pomyślą ciekawe gdzie mogłabym się pokazać by w końcu ktoś odpowiedni zwrócił na mnie uwagę. ;)
Ani na życiach innych, którzy żyli w innych realiach. Aczkolwiek jedyne co z nich możemy wyciągnąć to to, że im się udaje. I się udało. I się udawać będzie. Też jestem ogromnie szczerą i bardzo pewną siebie osobą. I wiem, że nic nie przychodzi samo, więc jeśli nie postaram się i nie dam z siebie wszystkiego by móc z czystym sumieniem powiedzieć zrobiłem co byłem wstanie, nie będę uważał, że jest to dla mnie cel nie do zdobycia.
Jedni mówią może nie znajdę tego jedynego inni mówią lubię w nich to i to ciekawe gdzie mogę takich znaleźć?? Jedni kierują swoim życiem drudzy biorą co im przynosi. ;)
Może czas bardziej ukierunkować swoje życie. Ktoś kto będzie miał ochotę na Ciebie w windzie, autobusie podmiejskim, sklepowej szatni czy będzie Ci szeptał do ucha co by z Tobą robił w momencie gdy Pani obsługująca kasę zapyta czy masz może drobniejsze pieniądze może to świadczyć o takiej osobie, że lubi adrenalinę a gdzie można takiego poznać? I tu zaczyna się myślenie. Jedne kobiety odpowiedzą nie warto się starać i tak pełno ich się klei do mnie, a drugie może w końcu ktoś wartościowy odezwie się do mnie i nie będzie nawijał makaronu na uszy. A trzecie pomyślą ciekawe gdzie mogłabym się pokazać by w końcu ktoś odpowiedni zwrócił na mnie uwagę. ;)
Łukaszu,
Podobają mi się Twoje przemyślenia Temat do dyskusji taki że można by pisać i pisać. Ile osób tyle poglądów, bo każdy ma inne potrzeby. Pytanie tylko, na jakie kompromisy jesteśmy w stanie sobie pozwolić, na co możemy przymknąć oko? Ile takich długoletnich związków opartych jest na poświęceniu i rezygnacji z własnego ja w imię czego?
Dla mnie miłość jest wyjątkowym zjawiskiem, czymś co po prostu jest, zjawia się znienacka, paraliżuje. Miłość nie jest kwestią kalkulacji i przemyślanego wyboru. Dlatego też (wracając do tematu) trochę mnie rozwalają takie dylematy. „Co mam zrobić żeby on był ze mną.” Być może on sam nie wie czego chce, być może on nie chce. A czy Ty – Marsja chcesz być z kimś kto dopiero po dłuższym namyśle stwierdzi: tak, z tą kobieta będzie mi dobrze na zasadzie: ok.- niech będzie. Moim zdaniem w miłości nie ma miejsca na rozsądek. Miłość jest szalona, spontaniczna, sprawia że w zimowy wieczór nie czujesz mrozu, że będąc z tym kimś 3 godziny czujesz jakby minęło dopiero 5 minut. Zatem jeżeli ktoś sobie nie może z tym poradzić, może zwyczajnie to nie jest to i trzeba iść dalej…..
Podobają mi się Twoje przemyślenia Temat do dyskusji taki że można by pisać i pisać. Ile osób tyle poglądów, bo każdy ma inne potrzeby. Pytanie tylko, na jakie kompromisy jesteśmy w stanie sobie pozwolić, na co możemy przymknąć oko? Ile takich długoletnich związków opartych jest na poświęceniu i rezygnacji z własnego ja w imię czego?
Dla mnie miłość jest wyjątkowym zjawiskiem, czymś co po prostu jest, zjawia się znienacka, paraliżuje. Miłość nie jest kwestią kalkulacji i przemyślanego wyboru. Dlatego też (wracając do tematu) trochę mnie rozwalają takie dylematy. „Co mam zrobić żeby on był ze mną.” Być może on sam nie wie czego chce, być może on nie chce. A czy Ty – Marsja chcesz być z kimś kto dopiero po dłuższym namyśle stwierdzi: tak, z tą kobieta będzie mi dobrze na zasadzie: ok.- niech będzie. Moim zdaniem w miłości nie ma miejsca na rozsądek. Miłość jest szalona, spontaniczna, sprawia że w zimowy wieczór nie czujesz mrozu, że będąc z tym kimś 3 godziny czujesz jakby minęło dopiero 5 minut. Zatem jeżeli ktoś sobie nie może z tym poradzić, może zwyczajnie to nie jest to i trzeba iść dalej…..
Moj facet byl niesmialy tylko na poczatku, bo byl bardzo zakochany. Teraz sie otworzyl i osmielil i jest zupelnie inaczej. Trzeba bylo po prostu go obudzic i tylko ten pierwszy raz byl w domu za zamknietymi drzwiami... :o) Jak dla mnie niesmialy znaczyl tajemniczy,a to nie "mieka faja" jak z pozoru mogloby sie wydawac...
MissMix
I tu pojawia się konkluzja, że ta osoba nie odkryła się w pełni przed Nami, tak jak zauważyła to Katarzyna, różne czynniki mogą na to wpływać. Jeśli występują poświęcenia to tylko dlatego, że nie sprawiliśmy by ta osoba pokazała się jaką jest na prawdę...
I tu pojawia się konkluzja, że ta osoba nie odkryła się w pełni przed Nami, tak jak zauważyła to Katarzyna, różne czynniki mogą na to wpływać. Jeśli występują poświęcenia to tylko dlatego, że nie sprawiliśmy by ta osoba pokazała się jaką jest na prawdę...
Łukaszu,
My nie sprawiliśmy? Czy może ta osoba nie chciała się odkryć?
Nie chcę zrzucać odpowiedzialności, ale często pomimo starań nie wychodzi bo ta druga osoba po prostu nie chce. Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś się waha lub miota tzn. że nie chce, dlatego potrzebuje tyle czasu na to żeby przemysleć i się zastanowić.
Albo jest wielkie boom i porywy serca, albo kalkulacja - warto, nie warto.
Marsja,
Dzień kobiet to nie walentynki :)
My nie sprawiliśmy? Czy może ta osoba nie chciała się odkryć?
Nie chcę zrzucać odpowiedzialności, ale często pomimo starań nie wychodzi bo ta druga osoba po prostu nie chce. Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś się waha lub miota tzn. że nie chce, dlatego potrzebuje tyle czasu na to żeby przemysleć i się zastanowić.
Albo jest wielkie boom i porywy serca, albo kalkulacja - warto, nie warto.
Marsja,
Dzień kobiet to nie walentynki :)
Kasiu,
Poczekaj bo czegoś nie rozumiem. Był zakochany więc był nieśmiały. No dobrze, załóżmy że go paraliżowałaś (chociaż może faktycznie tak było). Co w takim razie się wydarzyło że się otworzył i ośmielił no i ile czasu na to poświęciłaś?
A może było inaczej. Był nieśmiały, bo nie wiedział co czuje. Podobałaś mu się ale nie był przekonany czy to jest właśnie to czego szuka, ale po namysle śtwierdził, ok. niech bedzie, jest fajna, wesoła, czysta, dobrze gotuje, nadaje się na matkę, zajmie się domem, do tego jeszcze pracuje więc właściwie spełnia kryteria. (tu oczywiście fantazjuję bo mógł mysleć o zupełnie innch rzeczach, a mi takie przyziemne w głowie). W związku z pozytywną odpowiedzią na dylematy postanowił się otworzyć i przestał być nieśmiały.
Z moich obserwacji wynika, że ludzie są skłonni do wielu poświęceń i kompromisów. Znam wiele par, gdzie nie ma miłości tylko rozsądek, bo przecież go lubię, jest mi z nim dobrze, dba o mnie - słyszę od znajomej. A kochasz go chociaż? No tak - odpowieda bez przekonania.
Poczekaj bo czegoś nie rozumiem. Był zakochany więc był nieśmiały. No dobrze, załóżmy że go paraliżowałaś (chociaż może faktycznie tak było). Co w takim razie się wydarzyło że się otworzył i ośmielił no i ile czasu na to poświęciłaś?
A może było inaczej. Był nieśmiały, bo nie wiedział co czuje. Podobałaś mu się ale nie był przekonany czy to jest właśnie to czego szuka, ale po namysle śtwierdził, ok. niech bedzie, jest fajna, wesoła, czysta, dobrze gotuje, nadaje się na matkę, zajmie się domem, do tego jeszcze pracuje więc właściwie spełnia kryteria. (tu oczywiście fantazjuję bo mógł mysleć o zupełnie innch rzeczach, a mi takie przyziemne w głowie). W związku z pozytywną odpowiedzią na dylematy postanowił się otworzyć i przestał być nieśmiały.
Z moich obserwacji wynika, że ludzie są skłonni do wielu poświęceń i kompromisów. Znam wiele par, gdzie nie ma miłości tylko rozsądek, bo przecież go lubię, jest mi z nim dobrze, dba o mnie - słyszę od znajomej. A kochasz go chociaż? No tak - odpowieda bez przekonania.
Można zauważyć jednak, że są osoby z którymi od razu się świetnie dogadujesz, są otwarci, potrafią Cię słuchać a do tego mają zwariowane ciekawe pomysły, które chętnie realizują.
Ale te osoby by takimi się stać przeżyły swoje życie odpowiednio, najprawdopodobniej miały w swoim otoczeniu zdrowych normalnych ludzi obdarzających ich ciepłem wspierających w rozwoju. A nie krytykujących, ciągle się czepiających patrzących pesymistycznie i ciągle dołujących. Takie coś sprawia, że człowiek się zamyka przestaje wierzyć w siebie i swoje pomysły robi się taki skrytociemny. :)
Ja osobiście jako facet wolałbym wybrać kobietę od razu będącą z wysoką samooceną, pewną siebie, inteligentną i seksowną. Ale z tego co wiem, kobitka lubi zmieniać naprawiać facetów. Dzięki czemu czujesz się bardziej spełniona i dumna z tego, że TO TWÓJ facet i w dużej mierze dzięki Tobie stał się takim jakim jest teraz.
Wszystko zależy od chęci no i w dużej mierze od Twoich umiejętności. Aczkolwiek nie mogę się z Tobą nie zgodzić, że warto mieć wymagania i wybrać sobie odpowiedniego faceta by oszczędzić sobie trudu. Ale są osoby takie jak właśnie Marsja, która bardzo chcę czuć się potrzebna temu facetowi. I od groma jest takich kobiet właśnie.
Ale te osoby by takimi się stać przeżyły swoje życie odpowiednio, najprawdopodobniej miały w swoim otoczeniu zdrowych normalnych ludzi obdarzających ich ciepłem wspierających w rozwoju. A nie krytykujących, ciągle się czepiających patrzących pesymistycznie i ciągle dołujących. Takie coś sprawia, że człowiek się zamyka przestaje wierzyć w siebie i swoje pomysły robi się taki skrytociemny. :)
Ja osobiście jako facet wolałbym wybrać kobietę od razu będącą z wysoką samooceną, pewną siebie, inteligentną i seksowną. Ale z tego co wiem, kobitka lubi zmieniać naprawiać facetów. Dzięki czemu czujesz się bardziej spełniona i dumna z tego, że TO TWÓJ facet i w dużej mierze dzięki Tobie stał się takim jakim jest teraz.
Wszystko zależy od chęci no i w dużej mierze od Twoich umiejętności. Aczkolwiek nie mogę się z Tobą nie zgodzić, że warto mieć wymagania i wybrać sobie odpowiedniego faceta by oszczędzić sobie trudu. Ale są osoby takie jak właśnie Marsja, która bardzo chcę czuć się potrzebna temu facetowi. I od groma jest takich kobiet właśnie.
Nic już nie ma sensu. Nic z tego nie wyszło. Powiedział, że nie jest gotowy na związek i że przeprasza za to że sprawił że myślałam inaczej. Przestaliśmy się ze sobą kontaktować.
Szkoda, że nie powiedział tego na początku, bo ja się zaangażowałam i teraz przeżywam to rozstanie. Wcale nie był nieśmiały...po prostu nie wiedział czego chce :(
A mi teraz serce pęka :(((
Szkoda, że nie powiedział tego na początku, bo ja się zaangażowałam i teraz przeżywam to rozstanie. Wcale nie był nieśmiały...po prostu nie wiedział czego chce :(
A mi teraz serce pęka :(((
Ale z ogonkiem z przodu! :)) Całkiem fajnym ogonkiem. :)))
A przez lubienie siebie niegrzecznej przyznasz mi rację. ;)