Widok
Karmiące Piersią Inaczej
Drogie Mamy mam pytanie,
Synek nie przyssał się do mojej piersi, ale jestem zdeterminowana aby karmić go własnym pokarmem.
Czy są na forum mamy którym ta sztuka - odciągania i karmienia butelką się udała?
Jak długo Wam się udało utrzymać laktację?
Jak organizowałyście sobie dzień i czy dało się wpleść te odciągania i karmienie?
I jaki laktator polecacie?
Mamy elektroniczny moduł ze szpitala ale musimy się już na jakiś własny zdecydować.
Będę bardzo wdzięczna za informacje!
Synek nie przyssał się do mojej piersi, ale jestem zdeterminowana aby karmić go własnym pokarmem.
Czy są na forum mamy którym ta sztuka - odciągania i karmienia butelką się udała?
Jak długo Wam się udało utrzymać laktację?
Jak organizowałyście sobie dzień i czy dało się wpleść te odciągania i karmienie?
I jaki laktator polecacie?
Mamy elektroniczny moduł ze szpitala ale musimy się już na jakiś własny zdecydować.
Będę bardzo wdzięczna za informacje!
dziś Mały kończy 11 dni. Pokarm zaczął płynąc w 5 dobie ale i tak za mało.
Teraz mojego jest już z przewagą, ale mam takie chwile zwątpienia - ile da się to pociągnąć. Twoja historia napawa optymizmem ;)
Tylko jak to sobie wszystko poukładać...
Czy odciągałaś w nocy aby utrzymać laktację czy wystarczyły tylko dzienne odciągania?
Teraz mojego jest już z przewagą, ale mam takie chwile zwątpienia - ile da się to pociągnąć. Twoja historia napawa optymizmem ;)
Tylko jak to sobie wszystko poukładać...
Czy odciągałaś w nocy aby utrzymać laktację czy wystarczyły tylko dzienne odciągania?
to super gratulacje.
U mnie to było tak, że mały absolutnie nie umial ssać.
Ze szpitala wyszlismy na 4 dzien i małemu raptem glukoze podali i czasem cos tam pociekło to wypił ode mnie ale ogolnie byl problem i to spory. Największy zaczal sie po powrocie do domu i wtedy nie unikniony byl laktator mam medeli elektryczny. Nie rezygnwalam jednak z przystawiania go mimo, że podziabał mi juz na samym poczatku brodawki tak, że nawet kapturki nie pomogły. Po wielu takich próbach i mekach i dopajaniu z butli moim mlekiem jakoś się nauczyl jak ma ssać i teraz nie mogę go oduczyć tego he.
Najpierw płakałam, że nie mogę karmic a teraz placzę, że nie moge go do butli zachęcić hehe o ironio:)
U mnie to było tak, że mały absolutnie nie umial ssać.
Ze szpitala wyszlismy na 4 dzien i małemu raptem glukoze podali i czasem cos tam pociekło to wypił ode mnie ale ogolnie byl problem i to spory. Największy zaczal sie po powrocie do domu i wtedy nie unikniony byl laktator mam medeli elektryczny. Nie rezygnwalam jednak z przystawiania go mimo, że podziabał mi juz na samym poczatku brodawki tak, że nawet kapturki nie pomogły. Po wielu takich próbach i mekach i dopajaniu z butli moim mlekiem jakoś się nauczyl jak ma ssać i teraz nie mogę go oduczyć tego he.
Najpierw płakałam, że nie mogę karmic a teraz placzę, że nie moge go do butli zachęcić hehe o ironio:)
co do reszty pytań - właściwie wszystko było podporządkowane ściąganiom pokarmu ;) musiałam wyrabiać normę 5-6 ściągań po 30 minut (system 77-55-33)
najpierw ręczny laktator - Avent... nie dałabym rady na dłuższą metę, tym bardziej, że miałam duże problemy z dłońmi po ciąży (przykurcze palców, bóle nadgarstków itp.)
Medela Mini Electric - gdyby nie on, nie karmiłabym mojego Synka tyle czasu ;) nie udałoby mi się wywalczyć laktacji - a musiałam dodatkowo walczyć z depresją poporodową... (nie szłam z tym do lekarza, bo bałam się że albo dostanę leki i będę musiała zrezygnować z karmienia albo pokarm sam całkowicie mi zaniknie)
kładłam się spać ostatnia(po północy) i pierwsza wstawałam(ok 6) - bo ściągania...
lato spędziłam z dzieckiem i moją Mamą na działce - kładłam się spać ok 21(po ściąganiu) i zostawiałam włączony tv żeby obudzić się w nocy(ok 1) na kolejne ściąganie ;)
ogólnie rodzina miała dość tego ciągłego burczenia laktatora ;) chociaż jak już przestałam - to im brakowało tak się przez 13m-cy przyzwyczaili do tego dźwięku ;)
ponoć Medela Swing jest jeszcze lepsza - bo cicha :)
gdybym miała kasę - zainwestowałabym w podwójną odciągaczkę - ale to znacznie większy wydatek niż Medela Mini Electric :)
fajne jest to, że działa też na baterie(2 paluszki) - więc w trasie siedziałam z tyłu z dzieckiem, szyby mamy przyciemnione i ściągałam pokarm podziwiając widoki za oknem ;)
lekko nie jest - miałam wiele momentów zwątpienia, kiedy chciałam to rzucić w cholerę ;) ale uparłam się, że przynajmniej do roku dam to co mogę najlepszego - moje mleko :)
najpierw ręczny laktator - Avent... nie dałabym rady na dłuższą metę, tym bardziej, że miałam duże problemy z dłońmi po ciąży (przykurcze palców, bóle nadgarstków itp.)
Medela Mini Electric - gdyby nie on, nie karmiłabym mojego Synka tyle czasu ;) nie udałoby mi się wywalczyć laktacji - a musiałam dodatkowo walczyć z depresją poporodową... (nie szłam z tym do lekarza, bo bałam się że albo dostanę leki i będę musiała zrezygnować z karmienia albo pokarm sam całkowicie mi zaniknie)
kładłam się spać ostatnia(po północy) i pierwsza wstawałam(ok 6) - bo ściągania...
lato spędziłam z dzieckiem i moją Mamą na działce - kładłam się spać ok 21(po ściąganiu) i zostawiałam włączony tv żeby obudzić się w nocy(ok 1) na kolejne ściąganie ;)
ogólnie rodzina miała dość tego ciągłego burczenia laktatora ;) chociaż jak już przestałam - to im brakowało tak się przez 13m-cy przyzwyczaili do tego dźwięku ;)
ponoć Medela Swing jest jeszcze lepsza - bo cicha :)
gdybym miała kasę - zainwestowałabym w podwójną odciągaczkę - ale to znacznie większy wydatek niż Medela Mini Electric :)
fajne jest to, że działa też na baterie(2 paluszki) - więc w trasie siedziałam z tyłu z dzieckiem, szyby mamy przyciemnione i ściągałam pokarm podziwiając widoki za oknem ;)
lekko nie jest - miałam wiele momentów zwątpienia, kiedy chciałam to rzucić w cholerę ;) ale uparłam się, że przynajmniej do roku dam to co mogę najlepszego - moje mleko :)
Hmm, ja tylko mogę powiedziec,ze moja kolezanka karmila tak przez pół roku. Na pewno wymaga to systematycznosci.
A próbowałaś tych silikonowych osłonek? U mnie pomogły( a mialam drożdżaki na piersiach od pleśniawek), karmilam córkę przez 4 mce, potem 2 kolejne juz normalnie.
Jesli chodzi o laktatory, to ja polecam ręczny Aventu lub Lovi. obydwa przetestowałam. Miałam tez tommee tippee, ale jakoś mi nie podpasował.
A próbowałaś tych silikonowych osłonek? U mnie pomogły( a mialam drożdżaki na piersiach od pleśniawek), karmilam córkę przez 4 mce, potem 2 kolejne juz normalnie.
Jesli chodzi o laktatory, to ja polecam ręczny Aventu lub Lovi. obydwa przetestowałam. Miałam tez tommee tippee, ale jakoś mi nie podpasował.
Są są:)
Karmię odciąganym mlekiem 8 miesięcy czyli od początku do dzisiaj bo młoda dopiero zaczyna jeść inne pokarmy.
Na początku ściągałam pokarm do 3 godziny więc była masakra ale potem wyrzucałam niektóre ściągania i robiłam dłuższe przerwy - teraz ściągam pokarm 3 razy na dobę.
Niestety dzień trzeba było sobie zorganizować pod ściągania ale plus był taki że plan dnia - codziennie wszystko o tej samej porze żeby zdążyć na ściąganie:)
Co do laktatora to ja mam medele mini electric ale jakbym od początku wiedziała że będę tyle ściągać pokarm to kupiłabym tą na dwie piersi na raz - oszczędność czasu.
Polecam forum gazety: http://forum.gazeta.pl/forum/f,46749,Karmiace_Piersia_Inaczej.html
I jak coś to pytaj:)
Karmię odciąganym mlekiem 8 miesięcy czyli od początku do dzisiaj bo młoda dopiero zaczyna jeść inne pokarmy.
Na początku ściągałam pokarm do 3 godziny więc była masakra ale potem wyrzucałam niektóre ściągania i robiłam dłuższe przerwy - teraz ściągam pokarm 3 razy na dobę.
Niestety dzień trzeba było sobie zorganizować pod ściągania ale plus był taki że plan dnia - codziennie wszystko o tej samej porze żeby zdążyć na ściąganie:)
Co do laktatora to ja mam medele mini electric ale jakbym od początku wiedziała że będę tyle ściągać pokarm to kupiłabym tą na dwie piersi na raz - oszczędność czasu.
Polecam forum gazety: http://forum.gazeta.pl/forum/f,46749,Karmiace_Piersia_Inaczej.html
I jak coś to pytaj:)
Ulka zależy jaki sobie obierzesz system.
Ja na początku na rozkręcenie laktacji ściągałam metodą 77-55-33. Jak już ściągałam po około 200-300 ml za jednym razem z obu piersi zaczęłam ściagać 10 min z jednej piersi 10 min z drugiej i jeszcze po 5 min każda. Tak ściągam do dziś.
Ściągałam też ręcznym aventem - na początku na zmianę z medelą bo miałam zastoje a ręczny ma inną siłę ssania i te zmiany pomagały mi na te zastoje - i ściągałam tak samo jak medelą, tyle samo mleka.
Ja na początku na rozkręcenie laktacji ściągałam metodą 77-55-33. Jak już ściągałam po około 200-300 ml za jednym razem z obu piersi zaczęłam ściagać 10 min z jednej piersi 10 min z drugiej i jeszcze po 5 min każda. Tak ściągam do dziś.
Ściągałam też ręcznym aventem - na początku na zmianę z medelą bo miałam zastoje a ręczny ma inną siłę ssania i te zmiany pomagały mi na te zastoje - i ściągałam tak samo jak medelą, tyle samo mleka.
z całego serca polecam wizytę w poradni laktacyjnej w szpitalu na Zaspie - u Pani Asi :)
my niestety trafiliśmy tam dopiero jak Młody miał pół roku - wtedy dla nas było już za późno na przestawienie na pierś... cycuś był wrogiem śmiertelnym nr 1 na widok którego mój syn dostawał histerii...
Twój Synek jest jeszcze maleńki i macie szansę na karmienie piersią - jeśli trafisz do dobrej laktatorki :)
rok temu za godzinną wizytę w poradni(z książeczką NFZ) płaciłam 50zł, inne prywatne laktatorki biorą powyżej 100zł za wizytę w domu
laktator możesz też wypożyczyć w poradni
jeśli chcesz nr do Pani Asi - podaj maila ;)
my niestety trafiliśmy tam dopiero jak Młody miał pół roku - wtedy dla nas było już za późno na przestawienie na pierś... cycuś był wrogiem śmiertelnym nr 1 na widok którego mój syn dostawał histerii...
Twój Synek jest jeszcze maleńki i macie szansę na karmienie piersią - jeśli trafisz do dobrej laktatorki :)
rok temu za godzinną wizytę w poradni(z książeczką NFZ) płaciłam 50zł, inne prywatne laktatorki biorą powyżej 100zł za wizytę w domu
laktator możesz też wypożyczyć w poradni
jeśli chcesz nr do Pani Asi - podaj maila ;)
U mnie wyglądało to jeszcze inaczej... Mała jadła na początku ale strasznie ulewała/wymiotowała (do 4 miesiąca) co powodowało spadek jej wagi...musiałam włączyć więc mm, pokarm zaczął mi zanikać a mała już nie chciała "do cyca"
później spotkałam się z panią od laktacji i karmiłam mała przez dren przyklejony do pierci co powodowało ssanie i pobudzanie produkcji mleczka... karmiłam tak ok 5 miesięcy czyli do 8 miesiąca dziecka.Niestety poważnie się rozchorowałam i dostawałam zastrzyki, a później to już mała nie chciała ;(
później spotkałam się z panią od laktacji i karmiłam mała przez dren przyklejony do pierci co powodowało ssanie i pobudzanie produkcji mleczka... karmiłam tak ok 5 miesięcy czyli do 8 miesiąca dziecka.Niestety poważnie się rozchorowałam i dostawałam zastrzyki, a później to już mała nie chciała ;(
Ulka, nasz Franek przyssał się trochę dopiero jak miał 13 dni. Długo walczyliśmy o karmienie i się udało. Na początku była tylko jedna piers, potem nauczył się z drugiej. Może Wam też jeszcze się uda. Nam pomogła pani od laktacji. Oczywiście przyjechała prywatnie do domu, bo w szpitalu wszystkie położne miały głęboko czy potrafię karmić czy nie. Pokazała nam sposoby jak pobudzić malego, który w sumie odrazu przy cycku zasypiał i koniec:)
Jak widać są tez mamy, ktore odciągały przez długi czas pokarm i podawały butelką. Ogromny szacunek dla Was dzioewczyny, że wytrwałyście tyle:) trzymam kciuki
Jak widać są tez mamy, ktore odciągały przez długi czas pokarm i podawały butelką. Ogromny szacunek dla Was dzioewczyny, że wytrwałyście tyle:) trzymam kciuki
Ulka możesz jeszcze spróbować przystawiać synka ale nic na siłę.
Ja próbowałam przez miesiąc i miałam mega deprechę że młoda nie potrafi ssać. Przeszło mi dopiero jak olałam przystawianie a zaczęłam tylko ściągać.
Tak więc jak czujesz że nie chcesz/nie możesz karmić bezpośrednio z piersi to ściągaj pokarm:)
Ja próbowałam przez miesiąc i miałam mega deprechę że młoda nie potrafi ssać. Przeszło mi dopiero jak olałam przystawianie a zaczęłam tylko ściągać.
Tak więc jak czujesz że nie chcesz/nie możesz karmić bezpośrednio z piersi to ściągaj pokarm:)
Nyzosia dałaś radę 8 miesięcy? Gratulacje:)
Ja odciągałam "tylko" pół roku, zajeździlam 3 laktatory (ręczny tt, elektryczny tt i medele me) gdybym jeszcze raz miała na coś takiego się decydować to... wątpie czy bym jeszcze raz się odważyła.
Najważniejsze to wypracować sobie plan dnia, co kiedy i po czym (ja na początku odciągałam 8 razy dziennie, co 3 godziny, kazde sciąganie 30-40 minut), po 2 miesiącach już mogłam 6 godzin w nocy nie doić. Pod koniec ściągałam 2 razy dziennie. Litr mleka dziennie mój żarłok zjadał!
Jak masz elektryczny laktator i stanik do karmienia to da radę tak go zamontować zeby sam się trzymał:) i wtedy można poczytac ksiązkę, dwie ręce wolne:)
Fajnie jest mieć odciągniętą porcję-dwie do przodu, wtedy mąż może w razie czego nakarmić brzdąca a samemu można przespać 3 a nawet 4 godziny... luksus w pierwszych tygodniach.
Poza tym-dużo dużo pić i wierzyć że się uda. I jeszcze jedno-raz na jakiś czas(tydzień, może miesiąc) spróbować dziecko przystawić-ja spróbowałam dopiero jak już wygaszałam laktację i okazało się ze mój Skrzat umie ssać cycka! Ale niestety-w głowie już było że laktacja do wygaszenia, wymarzone winko chłodziło się w lodówce... tak to może bym poprodukowała mleko aż do roczku.
Ogromne POWODZENIA!!!!
PS. do "ja"-fajnie Cię znowu tu "widzieć"-myślałam że uciekłaś na dobre, i prawdą jest, że bez Ciebie forum już nie jest takie samo!
Ja odciągałam "tylko" pół roku, zajeździlam 3 laktatory (ręczny tt, elektryczny tt i medele me) gdybym jeszcze raz miała na coś takiego się decydować to... wątpie czy bym jeszcze raz się odważyła.
Najważniejsze to wypracować sobie plan dnia, co kiedy i po czym (ja na początku odciągałam 8 razy dziennie, co 3 godziny, kazde sciąganie 30-40 minut), po 2 miesiącach już mogłam 6 godzin w nocy nie doić. Pod koniec ściągałam 2 razy dziennie. Litr mleka dziennie mój żarłok zjadał!
Jak masz elektryczny laktator i stanik do karmienia to da radę tak go zamontować zeby sam się trzymał:) i wtedy można poczytac ksiązkę, dwie ręce wolne:)
Fajnie jest mieć odciągniętą porcję-dwie do przodu, wtedy mąż może w razie czego nakarmić brzdąca a samemu można przespać 3 a nawet 4 godziny... luksus w pierwszych tygodniach.
Poza tym-dużo dużo pić i wierzyć że się uda. I jeszcze jedno-raz na jakiś czas(tydzień, może miesiąc) spróbować dziecko przystawić-ja spróbowałam dopiero jak już wygaszałam laktację i okazało się ze mój Skrzat umie ssać cycka! Ale niestety-w głowie już było że laktacja do wygaszenia, wymarzone winko chłodziło się w lodówce... tak to może bym poprodukowała mleko aż do roczku.
Ogromne POWODZENIA!!!!
PS. do "ja"-fajnie Cię znowu tu "widzieć"-myślałam że uciekłaś na dobre, i prawdą jest, że bez Ciebie forum już nie jest takie samo!
Rudziaczek he he nooo ciągnę dalej:))) Hela nic nie chce innego jeść więc nie mam wyjścia. Poza tym to jest trochę jak nałóg który wciąga:)))
Ja próbowałam małą przystawić jakiś czas temu - mina jaką miała na widok cycka i po chwyceniu brodawki - bezcenna:)))) jakbym jej największą truciznę na świecie dawała:)))
Ja próbowałam małą przystawić jakiś czas temu - mina jaką miała na widok cycka i po chwyceniu brodawki - bezcenna:)))) jakbym jej największą truciznę na świecie dawała:)))
Mój synek kilka dni temu skończył 8 miesięcy i dopiero teraz przestałam ściągać pokarm. Ostatnio ściągałam już tylko na nocne karmienie, ale Arkowi zaczęła wystarczać woda w nocy więc postanowiłam wygasić laktację.
Kiedy synek był malutki to bywało ciężko bo z niego straszny głodomorek i miałam wrażenie, że większość dnia ściągam mleko:} Ściągałam też w nocy 2 albo 3 razy. Mimo, że przeszłam 3 razy zapalenie piersi, wiele razy miałam zastoje itp. to za każdym razem po kilkudniowym kryzysie wszystko wracało do normy. Najważniejsza jest systematyczność i wytrwałość nawet jak pojawiają się komplikacje. Największym wrogiem laktacji wg. mnie jest stres. Dlatego przy każdym kryzysie trzeba sobie powiedzieć, że jutro będzie lepiej, pić dużo wody, herbatek laktacyjnych i ściągać mleko nawet jak leci mało albo wcale.
Ja używałam przez pierwsze 3 miesiące laktatora ręcznego TT a potem Avent isis. Bez problemu podtrzymywał laktację. Gdyby synek nie zaakceptował bebilonu to pewnie dalej bym ściągała.
Pozdrawiam wszystkie mamy karmiące piersią inaczej:}
Kiedy synek był malutki to bywało ciężko bo z niego straszny głodomorek i miałam wrażenie, że większość dnia ściągam mleko:} Ściągałam też w nocy 2 albo 3 razy. Mimo, że przeszłam 3 razy zapalenie piersi, wiele razy miałam zastoje itp. to za każdym razem po kilkudniowym kryzysie wszystko wracało do normy. Najważniejsza jest systematyczność i wytrwałość nawet jak pojawiają się komplikacje. Największym wrogiem laktacji wg. mnie jest stres. Dlatego przy każdym kryzysie trzeba sobie powiedzieć, że jutro będzie lepiej, pić dużo wody, herbatek laktacyjnych i ściągać mleko nawet jak leci mało albo wcale.
Ja używałam przez pierwsze 3 miesiące laktatora ręcznego TT a potem Avent isis. Bez problemu podtrzymywał laktację. Gdyby synek nie zaakceptował bebilonu to pewnie dalej bym ściągała.
Pozdrawiam wszystkie mamy karmiące piersią inaczej:}
ja karmiłam w ten sposób do końca 4m-ca, gdyby nie durne rady (nie będę wnikać, bo nie o tym wątek) karmiłabym pewno do teraz. Oczywiście ściągałam często, wszystko było podporządkowane ściąganiu bo na początku maluch potrzebuje często jeść. Jeśli chodzi o chwile zwątpienia-nie miałam (może dlatego że tylko 4mce?) ale było mi smutno że Magdusia nie umie z cyca :/
poza tym strasznie przeżywałam tą laktację...heh... pozdrawiam wytrwałe mamusie!!!
poza tym strasznie przeżywałam tą laktację...heh... pozdrawiam wytrwałe mamusie!!!
Jestem w kontakcie z p. Joanną z Zaspy, a w czwartek idziemy na konsultację do p. Asi też na Zaspę - więc łudzę się, że jeszcze coś z tego wyjdzie...
Nie wiem tylko czy już w mojej głowie coś nie siedzi i nie mam blokady do karmienia Małego. Jego a) natychmiastowe zasypianie b) histeria jakoś mnie blokują od przystawiania...
Dobrej nocki!
Nie wiem tylko czy już w mojej głowie coś nie siedzi i nie mam blokady do karmienia Małego. Jego a) natychmiastowe zasypianie b) histeria jakoś mnie blokują od przystawiania...
Dobrej nocki!
mój synuś jak skończył miesiąc przestał mu sie podobać cyc, no to laktator do ręki baby ono, dział tydzień i się w ręku połamał. maż kupił mi medelę mini i się zaczęło pompowanie co 3 godziny, później co 6 godzin, były kryzysy, jak się zdenerwowałam, zbyt mało zjadłam czy wypiłam. w każdym razie tak się wszystko rozkręciło, że ściągałam dzienniie 1500 ml, mały wszystko wciągał. na 3 dni przed ukończeniem 8 miesięcy przez synka, laktator się popsuł, 2 dni później zrobiłam test ciążowy :) na 4 czerwca mam termin:) były chwile zwątpienia, ale najważniejsze, że syn rósł, bez problemu przeszedł dla pokarm sztuczny, teraz ma rok i 2 miesiące i je wszystko a najlepsza jest swojska biała kiełbasa- mówi wtedy mniam mniam, pozdrawiam i rób wszystko to co w twojej mocy, by nic sobie nie zarzucać, jak się nie uda, to nic złego się nie stanie, starałaś się a to najważniejsze.
Widzę, że zebrała się nas tu ładna grupka :)
Dziewczyny mam jeszcze parę pytań - mieszałyście mleczka z różnych ściągnięć?
Udawało Wam się tak ustawić ściąganie, że na świeżo podawałyście Maluchom?
No i czy niedopite(i podgrzane i niepodgrzane) mleczko podawałyście przy następnym karmieniu czy wylewałyście.
Mój Mały jest tak nieregularny w jedzeniu, że nic się nie da przewidzieć.
Czasem chce co pół godziny, czasem co godziny, a czasem zaśnie na 4.
A mi szkoda mego mleka i nigdy nie wiem ile mu przygotować.
Dziewczyny mam jeszcze parę pytań - mieszałyście mleczka z różnych ściągnięć?
Udawało Wam się tak ustawić ściąganie, że na świeżo podawałyście Maluchom?
No i czy niedopite(i podgrzane i niepodgrzane) mleczko podawałyście przy następnym karmieniu czy wylewałyście.
Mój Mały jest tak nieregularny w jedzeniu, że nic się nie da przewidzieć.
Czasem chce co pół godziny, czasem co godziny, a czasem zaśnie na 4.
A mi szkoda mego mleka i nigdy nie wiem ile mu przygotować.
Ja również karmiłam moje Bliźnięta 13 m-cy, ściągając mleczko laktatorem ręcznym tt, przestałam, bo pojawiło się kolejne zapalenie piersi,a przy 2 dzieci nie było tak łatwo. Piłam bardzo dużo herbatki herbapolu fito-mix, miałam momenty,że potrafiłam jednorazowo ściągnąć litr mleka albo więcej. Ściągałam na początku co 3 godziny-również w nocy i nadmiar mleczka zamrażałam- czego efektem było 12 l mleka w zamrażarce. Też miałam chwilę zwątpienia, ale chęć karmienia zwyciężyła:)
Wyrazy uznania dla Was, bardzo podziwiam!
Ja karmiłam odciąganym tylko kilka tygodni z racji silnego krwawienia brodawek więc wiem jakie to czasochłonne i ile samozaparcia wymaga. A kilka czy kilkanaście miesięcy?! Dzielne jesteście!
Ja karmiłam odciąganym tylko kilka tygodni z racji silnego krwawienia brodawek więc wiem jakie to czasochłonne i ile samozaparcia wymaga. A kilka czy kilkanaście miesięcy?! Dzielne jesteście!
Ja będąc w ciązy bardzo pragnęłam karmić piersią ale niestety mi nie było dane od samego początku miałam mało pokarmu i był tak jałowy że dziecko nienajadało się nim wogóle ale nie poddawałam się przez miesiąc i tak z dnia na dzień pokarmu już nie miałam. Piłam duzo płynów, dieta ale nie udało się. Może że miśka urodziła się przez cc tego nie wiem. Polecam laktaor z czystym sumieniem medela mini electric szybko odciągał pokarm bo ręcznym bym się zajechała. Jedyny minus był strasznie głośny. MOje dziecko cały czas płakało dopiero jak dawałam mu butlę z mlekiem zasypialo odrazu.
Ulka, mocno trzymam za Ciebie kciuki, przeszło 3 miesiące temu przechodziłam to samo, co Ty. Mój Synek tez nie chciał za nic w swiecie ssac, ale dzięki niesamowitej poloznej ze szpitala wojewódzkiego - pani Joli - włąsnej determinacji po ponad dwoch tygodniach zaczął ssac! Zycze Ci tego z calego serca, mój Synek nauczył się tegoi dzięki smoczkowi, na nic zdało się stymulowanie palcem i dren, nauczył się ssac smoczek butelkowy, a potem pokochał piers i tak jest do dzis. W ciągu dnia ciągnie cycusia, a w nocy dostaje moj odciągnięty pokarm z butelki. Zyczę wytrwalosci i powodzenia!!!!!!!!!!! Uda się, tylko uwierz w siebie. Pij melisę i rózne herbatki laktacyjne, u mnie to działa :)
Ile Twój Synek ma?
Ile Twój Synek ma?
Ulka ja robię tak że ściągam mleko i zostawiam w butli na 12 godzin w temp pokojowej - tyle może stać kobiece mleko. w ciągu tych 12 godzin młoda na pewno je wypije.
Wcześniej jak miałam zapasy to resztę chowałam do lodówki - w lodówce może stać 48 godzin.
Jak była potrzeba to wyjmowałam, podgrzewałam i dawałam młodej. Ale zazwyczaj w miedzy czasie ściągałam nową porcję.
Tego mleka co stało i czekało w pokoju nigdy nie podgrzewałam - przez to młoda dzisiaj nie lubi ciepłych pokarmów:) wszystko musi być letnie:)
Czasami mieszałam pokarmy z 2 ostatnich ściągań.
Jak młoda wypije nap 1/3 albo 1/2 porcji to zostawiam w butli i czekam aż się znowu zdecyduje zjeść - np w nocy je na raty:)
Wcześniej jak miałam zapasy to resztę chowałam do lodówki - w lodówce może stać 48 godzin.
Jak była potrzeba to wyjmowałam, podgrzewałam i dawałam młodej. Ale zazwyczaj w miedzy czasie ściągałam nową porcję.
Tego mleka co stało i czekało w pokoju nigdy nie podgrzewałam - przez to młoda dzisiaj nie lubi ciepłych pokarmów:) wszystko musi być letnie:)
Czasami mieszałam pokarmy z 2 ostatnich ściągań.
Jak młoda wypije nap 1/3 albo 1/2 porcji to zostawiam w butli i czekam aż się znowu zdecyduje zjeść - np w nocy je na raty:)
Ja też raczej pójdę tą drogą ;)
To mi daje komfort psychiczny, że mam mleko na najbliższe karmienie.
Bałam się tylko trzymać to mleko w temp. pokojowej.
Wiadomo latem to trochę inaczej, ale może do tego czasu złapiemy jakiś rytm...
A ile butelek przy taki systemie jest potrzebnych. I jak wzrastają potrzeby malucha - bo nie wiem czy kupować 160 ml czy 260 ml.
Narazie mam 1szt 160ml i 2 szt 260 ml.
Raty to póki co nasza specjalność ;)
To mi daje komfort psychiczny, że mam mleko na najbliższe karmienie.
Bałam się tylko trzymać to mleko w temp. pokojowej.
Wiadomo latem to trochę inaczej, ale może do tego czasu złapiemy jakiś rytm...
A ile butelek przy taki systemie jest potrzebnych. I jak wzrastają potrzeby malucha - bo nie wiem czy kupować 160 ml czy 260 ml.
Narazie mam 1szt 160ml i 2 szt 260 ml.
Raty to póki co nasza specjalność ;)
ja miałam z tt małe butleki (150 ale wchodziło 200) z zakrętkami, ściągałam medelą, przelewałam do takiego i do lodówki, potem tylko wyjmowałam, podgrzewałam w miseczce z ciepłą wodą, dokręcałam smoczek i dawałam do picia. takich butelek miałam 5, jeśli w lodówce miałam już 5 porcji zapasu a cycki puchły to mroziłam w woreczkach (kupowane w tesco na dziale dziecięcym, wg mnie wcale nie gorsze od lansiloh czy innych a kosztują tylko 25/40szt).
jeśli zostało 20-30ml mleka to wylewałam, jak było więcej niż 50 to szkoda było mi tego odciągania, mleko wracało do lodówki i za 3 godziny na karmienie grzałam mieszając z następną porcją.
aha-przechowywałam tak, żeby było przechowywane porcjami-jeśli zjadał 150 a ja ściągałam 200 to w 1 butli 150 a w drugiej 50, później do tej 50 dolewałam
jeśli zostało 20-30ml mleka to wylewałam, jak było więcej niż 50 to szkoda było mi tego odciągania, mleko wracało do lodówki i za 3 godziny na karmienie grzałam mieszając z następną porcją.
aha-przechowywałam tak, żeby było przechowywane porcjami-jeśli zjadał 150 a ja ściągałam 200 to w 1 butli 150 a w drugiej 50, później do tej 50 dolewałam
Dziewczyny, pomocy! Juz mi tak ladnie szlo. odciagam ponad miesiac, a od przedwczoraj jakas masakra. strasznie slabo leci, odciagam jak zawsze co 3-3,5 godz plus raz w nocy. zeby wyszlo na jedna porcje musze sciskac piersi. sciagac czesciej? np co 2 godziny? pije duzo. juz nie wiem co robic. jeszcze chce miesiac przynajmniej pociagnac....