Widok
Kolka lub problem z "wykupkaniem sie"
Moja miesieczna coreczka marudzi przez kilka godzin w nocy. Czasem jest to mruczenie i markotna mina, czasem placz. Wygina sie w tym czasie, az do czasu kiedy nie pusci baczka lub zrobi kupe. Czasem sie wygina w luczek i placze.
Czy tak wlasnie wygladaja kolki czy tez moze to normalne przy "kupkowaniu" ?
Jesli to nie kolka to jak mozna pomoc bobasowi, zeby mu pomoc z ta kupka? Zona przestrzega diety w czasie karmienia piersia, je duzo jablek. Czy jakies produkty zywnosciowe dla zony moga pomoc malej ?
Czy tak wlasnie wygladaja kolki czy tez moze to normalne przy "kupkowaniu" ?
Jesli to nie kolka to jak mozna pomoc bobasowi, zeby mu pomoc z ta kupka? Zona przestrzega diety w czasie karmienia piersia, je duzo jablek. Czy jakies produkty zywnosciowe dla zony moga pomoc malej ?
to wszystko jest niestety ze soba powiazane i czasem ciezko stwierdzic czy to akurat kolka czy baczki...u nas tak naprawde dopiero teraz sie wszystko satbilizuje choc sa dni ze jezszce ze mala "cisnie"
my stosowalismy sab simplex( polski odpowiednik Bobotic) plus dwa razy dziennie Debridat(na recepte) i od czasu do czasu Gripe Water.
Pomagalo. Teraz sporadycznie Sab ale dalej regularnie dajemy Debridat. Wszystko trzeba tak naparwde Przeczekac bo zlotego srodka na te sprawy nie ma;/
my stosowalismy sab simplex( polski odpowiednik Bobotic) plus dwa razy dziennie Debridat(na recepte) i od czasu do czasu Gripe Water.
Pomagalo. Teraz sporadycznie Sab ale dalej regularnie dajemy Debridat. Wszystko trzeba tak naparwde Przeczekac bo zlotego srodka na te sprawy nie ma;/
To raczej nie kolka...
Ten problem to moze byc wina wlasnie tej duzej ilosci jablek jedzonych przez mame malenstwa...
jesli to sie czesto powtarza, sporbowalabym infacol przed kazdym karmieniem - u nas pomogl na bole brzuszka
a jesli raz na jakis czas to doraznie lyczeka gripe water (rowniez u nas sie sprawdzil)
Ten problem to moze byc wina wlasnie tej duzej ilosci jablek jedzonych przez mame malenstwa...
jesli to sie czesto powtarza, sporbowalabym infacol przed kazdym karmieniem - u nas pomogl na bole brzuszka
a jesli raz na jakis czas to doraznie lyczeka gripe water (rowniez u nas sie sprawdzil)
Kolka to nie jest. gdy dziecko ma kolkę płacze tak, że nie można go uspokoić. Zwykle wtedy mamusie płaczą razem z dzieckiem;)
Niech żona zastąpi surowe jabłka pieczonymi-surowe jabłka wzdymają.
a poza tym niestety b.dużo dzieci ma na początku problemy z kupkami, bąkami-układy pokarmowy, wydalniczy się formują i trochę trwa zanim "dojrzeją".
powodzenia:)
Niech żona zastąpi surowe jabłka pieczonymi-surowe jabłka wzdymają.
a poza tym niestety b.dużo dzieci ma na początku problemy z kupkami, bąkami-układy pokarmowy, wydalniczy się formują i trochę trwa zanim "dojrzeją".
powodzenia:)
dokladnie tak - ograniczyc jabla jedzone przez mame
poza tym - duzo dzieci na poczatku ma poblemy - z czasem mina
a infacol podaje sie dzieciaczkowi przed kazdym karmieniem (bedzie pisalo na opakowaniu, koszt niewieli bo ok 20 zl, wiec warto sprobowac), gripe water kosztuje chyba podobnie, ale dziala doraznie (przynajmniej u nas) i rowniez podaje sie dziecku (pol lyzeczki - lyzeczke). infacol jest w takim zakraplaczu - latwo podac
poza tym - duzo dzieci na poczatku ma poblemy - z czasem mina
a infacol podaje sie dzieciaczkowi przed kazdym karmieniem (bedzie pisalo na opakowaniu, koszt niewieli bo ok 20 zl, wiec warto sprobowac), gripe water kosztuje chyba podobnie, ale dziala doraznie (przynajmniej u nas) i rowniez podaje sie dziecku (pol lyzeczki - lyzeczke). infacol jest w takim zakraplaczu - latwo podac
skad ja to znam ...brrr...
Taki problem mialam z corką od tygodnia po jej urodzeniu az do konca 4 miesiaca:]
Niestety tak jak juz ktos tu napisał....powodow jest kilka naraz.glownie kolka plus nieukształtowany układ trawienny...
Moge tylko zyczyc duuuuzo cierpliwości i zapewnić,ze to wszystko wkońcu minie:)
Taki problem mialam z corką od tygodnia po jej urodzeniu az do konca 4 miesiaca:]
Niestety tak jak juz ktos tu napisał....powodow jest kilka naraz.glownie kolka plus nieukształtowany układ trawienny...
Moge tylko zyczyc duuuuzo cierpliwości i zapewnić,ze to wszystko wkońcu minie:)
to problem z zalatwieniem sie ja kupilam w aptece koper wloski i pilam karmiac piersia pote w nocy byly cale serie bączkow a co do tego problemu to pieluszke tetrowa namoczyc w cieplej wodzie wycisnac i przylozyc dziecku na brzuszek nozki podgiac do gory wtedy jest latwiej pusic baczka llub polozyc dziecko na sobie zeby lezalo na brzuszku
sposobow tzw domowych jest troche,ale jesli dziecko ma naprawde spore problemy z oddawaniem gazów itp,to czasem nic nie pomaga albo tylko jakies srodki farmakologiczne...
Najlepiej probowac poprostu wszystkiego...byleby choc troche ulzyło...
Ja stosowalam tez rurke do odgazowywania....od czasu do czasu...
Najlepiej probowac poprostu wszystkiego...byleby choc troche ulzyło...
Ja stosowalam tez rurke do odgazowywania....od czasu do czasu...
...stosujemy lefax już kilka tygodni....nasza mała miała okropne kolki i dopiero po zastosowaniu lefaxu przeszlo...Lefax dawkujemy dwa naciśnięcia do każdego posiłku. Dodam iż nasza mała karmiona jest tylko mlekiem modyfikowanym. Kolki przeszły około tygodnia od pierwszej dawki leku. Kiedy pojawiły się kolki bylismy z małą u bardzo doświadczonego pediatry (kilkadziesiąt lat w zawodzie) i Pani dała nam kilka wskazówek jak z nimi walczyć. Wielu rodziców popełnia nieświadomie błędy w karmieniu swoich pociech....
Po pierwsze nie wolno dokarmiać dziecka pomiędzy porami karmienia (w naszym przypadku mała jadła co 3 godz)Najwcześniej można karmić po 2,5 godz od poprzedniego posiłku.
Po drugie dziecko w ciągu doby powinno mieć przerwę w karmieniu od 5 do 6 godzin (nam udaje się to w nocy)Wiem że łatwo powiedzieć ale gdy dziecko płacze.....można malucha "oszukać" wodą z glukozą (dwie płaskie łyżeczki na 100 ml wody) Nasza mała się już przyzwyczaiła i dzięki temu też możemy pospać czasami 6 godz bez przerwy w nocy. Uwierzcie mi, że można .... tylko konsekwentne przestrzeganie tych zasad dało efekty już po kilku dniach...Układ pokarmowy maluszka jak każda maszyna też musi odpocząć...stąd ta przerwa. Zawsze trzeba poczekać na odbicie po karmieniu. Nie wolno podawać żadnych herbatek koperkowych itp do picia tylko woda lub woda z glukozą..Życzę Wszystkim powodzenia a przede wszystkim wytrwalości! mam nadzieję ze komuś pomogę... Powodzenia!
Po pierwsze nie wolno dokarmiać dziecka pomiędzy porami karmienia (w naszym przypadku mała jadła co 3 godz)Najwcześniej można karmić po 2,5 godz od poprzedniego posiłku.
Po drugie dziecko w ciągu doby powinno mieć przerwę w karmieniu od 5 do 6 godzin (nam udaje się to w nocy)Wiem że łatwo powiedzieć ale gdy dziecko płacze.....można malucha "oszukać" wodą z glukozą (dwie płaskie łyżeczki na 100 ml wody) Nasza mała się już przyzwyczaiła i dzięki temu też możemy pospać czasami 6 godz bez przerwy w nocy. Uwierzcie mi, że można .... tylko konsekwentne przestrzeganie tych zasad dało efekty już po kilku dniach...Układ pokarmowy maluszka jak każda maszyna też musi odpocząć...stąd ta przerwa. Zawsze trzeba poczekać na odbicie po karmieniu. Nie wolno podawać żadnych herbatek koperkowych itp do picia tylko woda lub woda z glukozą..Życzę Wszystkim powodzenia a przede wszystkim wytrwalości! mam nadzieję ze komuś pomogę... Powodzenia!
kolka --> dziecko WRZESZCZY (nie można tego nazwać ani krzykiem ani płaczem - zbyt łagodne określenia), wygina się, pręży, prostuje i zgina nóżki... takie atrakcje powtarzają się kilka razy w tygodniu (lub każdego dnia) o stałej porze i trwają przynajmniej godzinę...
na kolki bardzo pomogło nam mleczko Bebilon Comfort 1 - specjalne antykolkowe mleko :) jest też niby przeciwko zaparciom... ale akurat u nas powoduje zaparcia :/ ale chociaż kolek nie ma - trwały u nas 2-6 godzin(dzień w dzień)
zanim zmieniliśmy mleko próbowaliśmy różnych sposobów...
Esputicon + Debridat - nie było efektów
Sab Simplex - troszkę lepiej
masaże brzuszka + ciepłe okłady + "gimnastyka" - chwilowe poprawy
najbardziej pomocne okazały się rurki WINDI :) najpierw robi się masaż brzuszka, później taką rureczkę wkłada w pupcię :) słychać pffffff i gazy wylatują :D u nas zaraz po tym pojawiało się siusiu :)
rurki niby są jednorazowe(takie info na opakowaniu) ale nasza Pani Dr powiedziała, że to pic - przecież tamte okolice(odbyt) nie są jałowe... więc rurki też nie muszą - wystarczy umyć ciepłą woda i mydłem :) http://skandprojekt.pl/windi_1_windi.html
z kolei na zaparcia - na początku może pomóc podawanie wody do picia :) szczególnie przed pierwszym posiłkiem :)
u nas sprawdza się syrop Lactulosum i/lub pół czopka glicerynowego (dziecięcego) :) http://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,269,Zaparcia stolca u niemowlÄcia
na kolki bardzo pomogło nam mleczko Bebilon Comfort 1 - specjalne antykolkowe mleko :) jest też niby przeciwko zaparciom... ale akurat u nas powoduje zaparcia :/ ale chociaż kolek nie ma - trwały u nas 2-6 godzin(dzień w dzień)
zanim zmieniliśmy mleko próbowaliśmy różnych sposobów...
Esputicon + Debridat - nie było efektów
Sab Simplex - troszkę lepiej
masaże brzuszka + ciepłe okłady + "gimnastyka" - chwilowe poprawy
najbardziej pomocne okazały się rurki WINDI :) najpierw robi się masaż brzuszka, później taką rureczkę wkłada w pupcię :) słychać pffffff i gazy wylatują :D u nas zaraz po tym pojawiało się siusiu :)
rurki niby są jednorazowe(takie info na opakowaniu) ale nasza Pani Dr powiedziała, że to pic - przecież tamte okolice(odbyt) nie są jałowe... więc rurki też nie muszą - wystarczy umyć ciepłą woda i mydłem :) http://skandprojekt.pl/windi_1_windi.html
z kolei na zaparcia - na początku może pomóc podawanie wody do picia :) szczególnie przed pierwszym posiłkiem :)
u nas sprawdza się syrop Lactulosum i/lub pół czopka glicerynowego (dziecięcego) :) http://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,269,Zaparcia stolca u niemowlÄcia
ja również polecam wypróbowanie domowych sposobów: czyli tak jak już wyżej ktoś pisał ciepła pieluszka na brzuszek, masowanie brzuszka zgodnie z ruchem zegara, kładzenie dziecka na brzuszku (ugniata sobie brzuszek i wyskakują "bączki"), podciąganie nóżek do brzuszka, i może warto spróbować zastąpić surowe jabłka takimi z kompociku :),
moje 2 mies. dziecko ma dokładnie takie "nocne" problemy jak pisze grzegorz - czasem już od 2 giej w nocy czasem od 5 tej a ja nie jem jabłek odkąd mały się urodził. Jak widać można i bez jabłek mieć takie problemy....
Stosujemy i debridat, i espumisan i teraz grape water i niewiele pomaga :( Mały śpi na brzuszku, masujemy często brzuszek w nocy, robimy rowerek i też niewiele pomaga.
Osobiście już nie wiem co jeszcze moge zrobić....
Stosujemy i debridat, i espumisan i teraz grape water i niewiele pomaga :( Mały śpi na brzuszku, masujemy często brzuszek w nocy, robimy rowerek i też niewiele pomaga.
Osobiście już nie wiem co jeszcze moge zrobić....
U nas są podobne problemy... Córcia jest na karmieniu mieszanym, więc kombinowaliśmy i ze zmianą mieszanki (wypróbowaliśmy 3), i z moją dietą. Nic tak naprawdę nie pomaga. Są lepsze i gorsze dni (i noce :) ) - czasem mała jest spokojna, innym razem potrafi przez kilkanaście godzin z rzędu marudzić, przysypiając jedynie na 5-10 minut pomiędzy kolejnymi falami prężenia się i płaczu. Nie wiem od czego to zależy... Stosujemy Debridat i Bobotic (wcześniej Sab Simplex) ale mam wrażenie, że te specyfiki niewiele pomagają. I chyba trzeba po prostu poczekać, ponoć po 3 miesiącu ma być już lepiej... oby :)
A najlepszym sposobem na odwrócenie jej uwagi i uspokojenie jest u ans suszarka - przez chwilę skierowana na brzuszek, potem tylko włączona, tak żeby był monotonny dźwięk w tle. Pomaga prędzej lub później w 70% przypadków - a jak nie pomaga, to wiem że jest naprawdę źle i że szykuje się bezsenna noc ;)
A najlepszym sposobem na odwrócenie jej uwagi i uspokojenie jest u ans suszarka - przez chwilę skierowana na brzuszek, potem tylko włączona, tak żeby był monotonny dźwięk w tle. Pomaga prędzej lub później w 70% przypadków - a jak nie pomaga, to wiem że jest naprawdę źle i że szykuje się bezsenna noc ;)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Zuzka - mój Mąż stworzył 6 minutowy utwór "suszarka" ;) nagrał odgłos suszarki na kompa ;) i teraz mamy na płytce :)
Dziewczyny - wypróbujcie rurki WINDI :)))) w szpitalu na Polankach też tylko odgazowywanie pomagało mojemu Synkowi i chłopcu, który był z nami w sali :) masaż brzuszka, a po nim rurka w pupkę i usłyszycie ile gazów wyjdzie... :) i zobaczycie błogi wyraz buźki ;)
Dziewczyny - wypróbujcie rurki WINDI :)))) w szpitalu na Polankach też tylko odgazowywanie pomagało mojemu Synkowi i chłopcu, który był z nami w sali :) masaż brzuszka, a po nim rurka w pupkę i usłyszycie ile gazów wyjdzie... :) i zobaczycie błogi wyraz buźki ;)
A u nas często gazy odchodzą same, kupka też "się robi" - i mimo wszystko potem nie ma poprawy, nie widać ulgi u dziecka :( Tak więc chyba trzeba to po prostu przeczekać.
Ale rurki wypróbuję :) każda metoda jest dobra :)
A z nagraniem suszarki pomysł rewelacyjny :)
Ale rurki wypróbuję :) każda metoda jest dobra :)
A z nagraniem suszarki pomysł rewelacyjny :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Mieliśmy to samo:( sama nie wiedziałam czy to kolka czy też nie bo wygladało to tak - nagły straszny płacz,prostowanie nóżek,gdy kładłam na brzuszku i masowałam plecki szły bączki i jak była maleńka również kupka.
Po chwili przystawiałam do piersi i płacz mijał jak ręką odjął.
Jak na kolkę chyba zbyt szybko przechodziło więc pewnie jakaś niedojrzałośc układu pokarmowego a może taka łagodna forma kolki...Nie mam pojęcia,pediatra też nigdy tego jednoznacznie nie zdiagnozowała.
Zdarzało się praktycznie każdego dnia - próbowaliśmy Bobotic ale bez skutku,trochę pomógł Infacol i Esputicon.Trwało bardzo długo.Gdy córcia zrobiła się starsza i zaczęła więcej jeśc zdarzało się tylko późnym wieczorem po ok 2-3 h od zaśnięcia.
Pomagaliśmy sobie herbatką koperkową i bardzo długo stosowałam regularnie Esputicon.
Niestety chociaż tylko sporadycznie ale zdarza nam się do dziś.
Po chwili przystawiałam do piersi i płacz mijał jak ręką odjął.
Jak na kolkę chyba zbyt szybko przechodziło więc pewnie jakaś niedojrzałośc układu pokarmowego a może taka łagodna forma kolki...Nie mam pojęcia,pediatra też nigdy tego jednoznacznie nie zdiagnozowała.
Zdarzało się praktycznie każdego dnia - próbowaliśmy Bobotic ale bez skutku,trochę pomógł Infacol i Esputicon.Trwało bardzo długo.Gdy córcia zrobiła się starsza i zaczęła więcej jeśc zdarzało się tylko późnym wieczorem po ok 2-3 h od zaśnięcia.
Pomagaliśmy sobie herbatką koperkową i bardzo długo stosowałam regularnie Esputicon.
Niestety chociaż tylko sporadycznie ale zdarza nam się do dziś.
Własnie mam prośbę do rodziców którzy mieli takie "bączkowe" problemy - napiszcie kiedy u Waszych pociech to zaczęło mijać i jakie są symptomy poprawy?
Bo np u mojego synka jest tak że jak jednej nocy z bączkami jest jakoś lepiej ( i ja już mysle że może bedzie lepiej...) to z reguły dwie kolejne noce przechlapane ;/
Bo np u mojego synka jest tak że jak jednej nocy z bączkami jest jakoś lepiej ( i ja już mysle że może bedzie lepiej...) to z reguły dwie kolejne noce przechlapane ;/
Asko - ja zamawiałam na http://www.doz.pl/ i wybrałam aptekę najbliżej siebie - żeby tam odebrać :))) nawet tamtejsza farmaceutka nie wiedziała, że takie coś istnieje ;) i musiała obejrzeć + poczytać co napisali na opakowaniu zanim wydała Mężowi zamówiony towar ;)
http://www.doz.pl/apteka/p22480-Windi_Kateter_rektalny_dla_niemowlat_10_szt
http://www.doz.pl/apteka/p22480-Windi_Kateter_rektalny_dla_niemowlat_10_szt
Mam pytanie:
Od wczoraj Maja ma problem z wykupkaniem się :( Pręży się, stęka, płacze przez sen i znów zasypia. Zawsze robiła 1 porządną kupkę dziennie (czasem 1 na 2 dni) i nigdy się przy tym nie męczyła (na pewno nie aż tak). A wczoraj zrobiła 3 razy, ale tylko po trochu – tak jakby na raty. Brzuch ma miękki, puszcza bączki. Sama nie wiem… Podobno to mleko, którym ją dokarmiam 2 razy dziennie (Pre-NAN) może powodować zatwardzenie ze względu na dużą zawartość żelaza (a Maja jeszcze w kropelkach żelazo dostaje). Co prawda kupka nie jest jakaś zbita, ale na pewno nie tak rzadka jak zwykle. Idę dziś do neonatologa i Mam nadzieję, że coś mi dziś poradzi, bo nie mogę patrzeć jak się maleństwo męczy :(
Nic takiego nie jadłam, żeby mogło jej zaszkodzić...
Myślicie, że to mleko? Czego mogę spróbować zanim dotrę do tego lekarza?
Od wczoraj Maja ma problem z wykupkaniem się :( Pręży się, stęka, płacze przez sen i znów zasypia. Zawsze robiła 1 porządną kupkę dziennie (czasem 1 na 2 dni) i nigdy się przy tym nie męczyła (na pewno nie aż tak). A wczoraj zrobiła 3 razy, ale tylko po trochu – tak jakby na raty. Brzuch ma miękki, puszcza bączki. Sama nie wiem… Podobno to mleko, którym ją dokarmiam 2 razy dziennie (Pre-NAN) może powodować zatwardzenie ze względu na dużą zawartość żelaza (a Maja jeszcze w kropelkach żelazo dostaje). Co prawda kupka nie jest jakaś zbita, ale na pewno nie tak rzadka jak zwykle. Idę dziś do neonatologa i Mam nadzieję, że coś mi dziś poradzi, bo nie mogę patrzeć jak się maleństwo męczy :(
Nic takiego nie jadłam, żeby mogło jej zaszkodzić...
Myślicie, że to mleko? Czego mogę spróbować zanim dotrę do tego lekarza?
Ewwa - my mamy tak samo (prężenie, stękanie, wicie się, w dzień płacz co jakiś czas jak nie ma "efektów" stękania no i im dalej od ostatniej kupy tym więcej ulewania)- ale po Bebilonie comfort 1 :P kolki przeszły ale są problemy z kupką :/ niby mleko jest antyzaparciowe ALE jest zagęszczane skrobią ziemniaczaną... widać Gabryś nie toleruje żadnego zagęszczacza :/
jak już "wyciągniemy" kupę - to jest ciągnąca, kleista i bardzo śmierdząca :/ a z bączkami nie ma problemów :P
dzisiaj idę do naszej Pani Dr po receptę na nowe mleko - wczoraj dzwoniłam i kazała przyjść :P
najpierw myśleliśmy, że to po antybiotyku... (Gabryś brał w sumie 1,5m-ca) ale widać, że to jednak po mleku :/ bo po Nutritonie (zagęszczacz - dawaliśmy go bardzo mało - pół miarki na 100ml mleka) było dokładnie to samo :/
znalazłam opinie o naszym mleku, że właśnie powoduje zaparcia :/ http://www.bangla.pl/dla-dzieci/zywnoscmleka-modyfikowane/nutricia-bebilon-comfort-1-bebilon-comfort-2-p2185.htm
u na niestety albo pół czopka glicerynowego albo Lactulosum :/ http://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,269,Zaparcia stolca u niemowlÄcia
ostatnio pomogło jak zjadłam cały słoik musu jabłkowego ;)
możesz spróbować podawać wodę do picia między karmieniami :)
jak już "wyciągniemy" kupę - to jest ciągnąca, kleista i bardzo śmierdząca :/ a z bączkami nie ma problemów :P
dzisiaj idę do naszej Pani Dr po receptę na nowe mleko - wczoraj dzwoniłam i kazała przyjść :P
najpierw myśleliśmy, że to po antybiotyku... (Gabryś brał w sumie 1,5m-ca) ale widać, że to jednak po mleku :/ bo po Nutritonie (zagęszczacz - dawaliśmy go bardzo mało - pół miarki na 100ml mleka) było dokładnie to samo :/
znalazłam opinie o naszym mleku, że właśnie powoduje zaparcia :/ http://www.bangla.pl/dla-dzieci/zywnoscmleka-modyfikowane/nutricia-bebilon-comfort-1-bebilon-comfort-2-p2185.htm
u na niestety albo pół czopka glicerynowego albo Lactulosum :/ http://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,269,Zaparcia stolca u niemowlÄcia
ostatnio pomogło jak zjadłam cały słoik musu jabłkowego ;)
możesz spróbować podawać wodę do picia między karmieniami :)
myśle że gazy wcale nie muszą mieć związku z kupką. Np mój synek ma bardzo luźne kupki a pomimo to wielkim problemem są gazy. Co dziwne jest karmiony piersią a ja jestem na odpowiedniej diecie już od dawna i pomimo to co noc nad ranem mamy problemy z uwolnieniem nagromadzonych gazów w jelitkach. Mały pręży sie nieraz nawet 1,5 godz zanim się wypruka
Wróciłam właśnie od neonatologa. Kazał dawać przegotowaną wodę do picia, ale Maja jej nie lubi, więc daję jej herbatkę z kopru włoskiego HIPP (choć nie pomaga za bardzo, bo wcześniej też dawałam). Powiedział też, że mogę dawać jej pierś jak się tak pręży lub czopki Viburcol. Tylko, że na tych czopkach jest napisane, że wskazane w stanach niepokoju, infekcjach wirusowych i bolesnym ząbkowaniu. Bez sensu, bo przecież naszym problem są kupki. Dawałyście swoim dzieciom te czopki na lepsze kupkanie?
Gdy próbowałam Mai nie dokarmiać ok. 14, to od ok. 16 potrafiła jeść co godzinę, czasem nawet co 40 minut. PO takim maratonie przy cycu ja jestem nieżywa, a mała strasznie marudna, więc już nawet nie próbuję nie dokarmiać jej w dzień, bo wiem jak to się skończy :)
I standardowo po kąpieli butle i wtedy następne karmienie po 5-6 godzinach dopiero.
Wczoraj dałam Mai więcej tej herbatki HIPP i chyba jest trochę lepiej - już nie pręży się tak bardzo i nie budzi z płaczem przy napinaniu.
Nie rozumiem po co mi te czopki uspokajające. Przecież nie chodzi o to, żeby ją uspokoić, tylko o to, żeby jej ulżyć. Kupiłam te czopki, ale dawać ich nie będę, bo to nie ma sensu wg mnie.
I standardowo po kąpieli butle i wtedy następne karmienie po 5-6 godzinach dopiero.
Wczoraj dałam Mai więcej tej herbatki HIPP i chyba jest trochę lepiej - już nie pręży się tak bardzo i nie budzi z płaczem przy napinaniu.
Nie rozumiem po co mi te czopki uspokajające. Przecież nie chodzi o to, żeby ją uspokoić, tylko o to, żeby jej ulżyć. Kupiłam te czopki, ale dawać ich nie będę, bo to nie ma sensu wg mnie.