Widok
hm ja miałam w pierwszej ciąży krwiaka,tylko nie mam pojęcia czy to był podkosmówkowy,czy nie... ulokowany był w macicy bardzo blisko fasolki...lekarz mnie nie straszył,ale kazał iść na zwolnienie (też byłam w 7tc),bardzo dużo leżeć i brać duphaston. Mniej więcej w 16 czy 17 tc wchłonął się i wszystko zakończyło się szczęśliwie. Także postaraj się dużo odpoczywać,skoro nie kazał nic brać,to pewnie nie widział takiej potrzeby.
ja mam tego krwiaka 17 na 14 mm takze chyba nie jest taki duzy , zobacze w poniedzialek bo ide do swojego lekarza , staram sie odpoczywac, najgorzej bo w pracy nie bardzo jest i nie moge isc na zwolnienie ale jak bede musiala to trudno niech sie wali niech sie pali a ja zrobie wszystko dla dziecka , zobaczymy w poniedzialek czy jest wiekszy czy moze pozostal taki jaki byl
temat mi jest bliski, bo dotknął mnie w tej właśnie ciąży również w 7 tygodniu, od razu lekarze posłali mnie na L4 i kazali dużo leżeć brać 3 razy dziennie duphastion i 2 razy dziennie po 3 luteiny dopochwowe. Mój krwiak początkowo miał 20X8mm tydzień temu zmniejszył się o 3mm. Nie są to przelewki, bo jest to zagrożenie dla ciązy, więc czym prędzej leć na zwolnienie i leż, wypoczywaj i na razie zero spacerów poza łazienką i kuchnią.
o powrocie do pracy mam zapomnieć, gdyż okazuje się że ta strona macicy jest osłabiona, co może powodować w późniejszym okresie ciązy odklejenie łożyska, a to jest o wiele bardziej ryzykowane dla dziecka.
o powrocie do pracy mam zapomnieć, gdyż okazuje się że ta strona macicy jest osłabiona, co może powodować w późniejszym okresie ciązy odklejenie łożyska, a to jest o wiele bardziej ryzykowane dla dziecka.
Tez to miałam w 6 tyg., ale 2 tygodnie pozniej juz sie wchlonal. Tez dosstalam od razu zwolnienie i musialam lezec. No i wcinac Duphaston :/ Troche sie strachu najadlam, bo jestem juz po jednym poronieniu, a moja ginekolog nalezy do tych bardziej strachliwych, co tez nie pomagalo. Po kilku tygodniach wrocilam do pracy i teraz jestem juz szczesliwie w osmym miesiacu.
też miałam dość długo, potem już nie było go widać. Nawet nie leżałam,chodziłam do pracy. Lekarz przepisał mi tylko duphaston.
Ja go nadal mam...Jest typowo nad pęcherzykiem i zaczął mi odklejać łożysko, Tobie zapewne też...MOj nie jest duży ma 2cm x0,6cm. Mam go najprawdopodobniej od 6-7 tyg ciazy bo od tamtego czasu zaczełam plamic i miec silne bóle brzucha. Teraz jestem w 12tc i nadal go mam o takich samych rozmiarach. MOja lekarz kazała mi przez kilka tyg lezeć tyle ile się da, a gdyby zaczał odklejać łożysko w dalszym stoopniu musiałąbym pójść do szpitala... Na szczęscie nie powieksza sie a dzieki lekom opanowałysmy krwawienia i bóle brzucha...
Mi lekarz jasno powiedziała, ze w 50% groziło mi poronienie, wiec nie rozumiem troche postawy Twojego lekarza...trochę bagatelizuje sprawe...
Mi lekarz jasno powiedziała, ze w 50% groziło mi poronienie, wiec nie rozumiem troche postawy Twojego lekarza...trochę bagatelizuje sprawe...
Betrisa, widocznie miałaś bardzo silny organizm...Ja sie dowiedziałam od mojej lekarz,że duphaston jest słabym lekiem i zarówno jak doustna luteina to nieporozumienie. W takich przypadkach powinno się brac tylko leki dopochwowe i lezeć ale widocznie sa lekarze którzy ciąże przed 12tyg jednak bagatelizują...Na szczęscie trafiłam na odpowiedzialnych lekarzy i zaczęli ratować od razu moje maleństwo a nie spisali na straty mówiąc-"co ma być to będzie"
no to sie zdenerwowałam ze lekarz na izbie przyjec tak do tego podszedł , w poniedziałek mam wizytę dopiero u swojego lekarza , mam nadzieję ze do tego czasu bedzie wszystko ok , bede starala sie oszczedzac zreszta caly czas to robie , mam nadzieje że i u mnie się dobrze skończy ale muszę przyznać że dzisiaj kiepsko spałam
generalnie jak czytałam, to najczęściej wszystko się dobrze kończy. Oczywiście zależy jaki to krwiak. Ja sama to miałam tylko lekkie plamienia i tyle.A jak ci lekarz powiedział,ze nie ma się co bać to tym bardziej dobrze będzie
Asienkaj, to odpoczywaj , nie dźwigaj nic... Na pewno będzie dobrze :)...Ja czułam się fatalnie, miałam silne skurcze, twardnienie brzucha, i dodatkowo dośc silne plamienia, więc może byłam troche cięższym przypadkiem ,ale teraz po lekach jest ok.Czekamy tylko na wchłonięcie krwiaka, choć na razie na to się nie zapowiada :(
jestem w 8 tc i tez mam krwiaka o wym 44mm, od ostanieej wizyty odrobinke sie zmniejszyl ale nadal ciaza jest zagrozona, " fasolka" ma 2 cm wiecv ten krwiak jest dwa razy wiekszy. Ginekolog kazala leżeć kolejne 2 tyg ( leze juz 10 dni), biore 4x dziennie duhaston + 2 x dziennie po 2 tabl luteiny dopochwowo+ Falvit raz dziennie. Lekarka powiedziaal,ze mam sie nie denerwowac i czekac az krwaik sie wchlonie lub czesciowo oprozni, co skutkuje krwawieniem w kolorze brazowym...za dwa tygodnie kolejna wizyta..zobaczymy...
ja też miałam krwiaka, ale śródkosmowkowego czy jakoś tak. Najadłam się strachu jak mało kiedy, łży na samą wiadomośc leciały ze strachu. Leżałam z miesiąc w łóżku łykając duphaston. Leżałam i bałam się ruszać aby tylko fasolka została i rosła;) Wyleżałam swoje, krwiak zniknął i wszystko się dobrze skończyło, ale L4 przez całą ciąże miałam.