Widok
MAJOWE I CZERWCOWE MAMY 2011 (3)
Janka2 - 29 kwietnia
Emilkaaa - 7 maja
Assegai - 11 maja
d@nte - 13 maja
Martam - 13 maja
Marciocha - 15 maja
Mama.wyczekana - 16 maja
Maga79 - 18 maja
kasiulkaa - 24 maja
Lalinek - 30 maja
Mrówka - 1 czerwca
magdaxv - 16 czerwca
Dalia08 - 16 czerwca
agawierzbowska -
Kiki0 - 28 czerwca
Gosiks1 - 28 czerwca
Kasiorek555 -
Paulina1010 -
Emilkaaa - 7 maja
Assegai - 11 maja
d@nte - 13 maja
Martam - 13 maja
Marciocha - 15 maja
Mama.wyczekana - 16 maja
Maga79 - 18 maja
kasiulkaa - 24 maja
Lalinek - 30 maja
Mrówka - 1 czerwca
magdaxv - 16 czerwca
Dalia08 - 16 czerwca
agawierzbowska -
Kiki0 - 28 czerwca
Gosiks1 - 28 czerwca
Kasiorek555 -
Paulina1010 -
Kasiulkaa, to o czym piszesz to jest już połówkowe.
Ale dziewczyny, genetyczne to jest tak naprawdę zwykłe usg, skąd takie kosmiczne ceny u lekarzy?
Ja płacę normalnie u mojej lekarki 100 zł, jak za każdą wizytę i nic ponadto. Trwa chwilę dłużej, żeby zmierzyć parametry ale poza tym nie ma w nim nic innego.
Ale dziewczyny, genetyczne to jest tak naprawdę zwykłe usg, skąd takie kosmiczne ceny u lekarzy?
Ja płacę normalnie u mojej lekarki 100 zł, jak za każdą wizytę i nic ponadto. Trwa chwilę dłużej, żeby zmierzyć parametry ale poza tym nie ma w nim nic innego.
to pewnie zależy gdzie kto chodzi ja od poczatku chodze do tego samego gina i jak zmienia miejsce pracy na inną kolinikę to ja za nim i tak na początku kilka lat temu płaciłam za wizytę 70 zł a teraz 150 zł (usg w tym) nawet myślałam, zeby zmienić lekarza.....ale sama nie wiem :/ jakoś gin to dla mnie taki lekarz, że nie chciałabym go zmieniać, ale pieniążków dużo ucieka
no własnie stąd moje pytanie - czy prowadzicie ciąże prywatnie czy u lekarza z nfz? PIerwszą prowadziłam prywatnie - 100 zl za wizyte poczatkowo jest ok - raz w miesiącu , ale pod koniec jak wizyty sa częstsze to robi sie mniej ciekawie:) Teraz zdecydowałam siłe na NFZ - zobaczymy:) ale już wiem że usg bede miała na każdej wizycie bez zadnych opłat. a na te przełomowe pójde prywatnie aby były robione na lepszym sprzęcie - więcej widac i zdjęcia na pamiątkę ładniejsze:)
jak dla mnie samo usg jest normalne - tylko między 11 a 14 tyg bo wtedy lepiej widać przeziorność karku i robia te wszystkie pomiary aby wykryć ewentualne wady - -tak miałam w pierwszej ciąży- żadnych dodatkowych badań nie robili. teraz dziewczyny piszą cos o dodatkowych testach - nie wiem. Ale wiem, że mam wśród bliskich znjaomych 2 przypadki urodzenia dzieciaczków bez jednej kończyny i jakos nikt na usg tego nie wykrył a przynajmniej ich nie poinformował - mimo iż uczulały na to lekarzy:( Maluchy (choć już nie takie maluchy) chowają się świetnie:)... ale coś jest nie tak jeśli płacić sporo pieniązków za usg a lekarz nie widzi albo nie mówi....
Genetyczne może wykazać niektóre choroby genetyczne albo wady płodu (np. zespół Downa).
Najbardziej znane parametry, które się bada się to przezierność karkowa i kość nosowa, ale też są jeszcze inne.
Najbardziej znane parametry, które się bada się to przezierność karkowa i kość nosowa, ale też są jeszcze inne.
Magdaxv a w jakim wieku masz starszego maluszka?
O, fajnie, to już będziesz miała pomocnika jak się młodsze urodzi :) Moja nawet 2 i pół jeszcze nie będzie miała, pewnie pierwsze pół roku będzie ciężko :)
początkowo planowaliśmy mniejszą równicę wieku ale trudno nam było się zdecydować. a tak -adaś na 4 urodzinki dostanie siostrzyczke albo braciszka (też jest czerwcowy). I bardzo licze na pomoc - już ma zapowiedziane, że bedzie przy zmianie pieluszek odpowiadał za pudrowanie pupci:) pewnie skończy sie to kupowaniem zasypki co 2 dni ale cóż:) Juz teraz widze jak fajnie piluje sowjego 1,5 rocznego kuzyna aby nic nie pchał buzi:) A przy maluszku w domu na pewno stanie się bardziej odważny,bo teraz troche boi sie bezpośrednich kontaktów z maluchami.
Mam znajomych właśnie z dwójką czerwcowych dzieciaczków - chłopczyk miał 4 latka jak urodziła mu się siostrzyczka :)
Moja Marysia z kolei uwielbia dzieci w każdym wieku, nie sposób jej oderwać nawet od zupełnie obcych na spacerach itd. Ja się bardziej boję, że się będzie do łóżeczka maleństwu ciągle pakować :)
Tak, normalne usg.
Moja Marysia z kolei uwielbia dzieci w każdym wieku, nie sposób jej oderwać nawet od zupełnie obcych na spacerach itd. Ja się bardziej boję, że się będzie do łóżeczka maleństwu ciągle pakować :)
Tak, normalne usg.
kasiorek555 ja miałam taki przypadek, ze pierwszy wynik mialam ze znakiem > i tego nie zauważyłam powtórzyłam za dwa dni i wyszedł dużo większy i co się okazało, że to pierwsze to mogło być 1501 a mogło być 30 000 bo było ze znakiem większości ehh te testy nawet tu wątek założyłamk bo tak się martwiłam. Zobaczysz pójdziesz do lekarza i się uspokoisz ja byłam jakoś tak 5 tc i 6 dni ( coś koło tego). A kiedy masz lekarza?
kasiorek555 - zapewniam Cie że wynik bhcg masz prawidłowy - na pewno dziewczyny się ze mną zgodzą :) nie masz czym absolutnie się denerwować, ale dziś wiem jak łatwo mówić jak się jest juz po :) kilka tygodni temu tez dygałam ze strachu - niepotrzebnie... Dygam tez przed jutrem, ale wierzę że będzie okej. Więc nie martw się dziewczyno tylko ciesz się błogosławionym stanem, odpoczywaj i jak najmniej stresu Ci życze :)
PS. 8 też ide do lekarza z wynikami :)
PS. 8 też ide do lekarza z wynikami :)
ja mam jeszcze małą zagwostke, bo pare dni miałam takie malutkie brunatne upławy, potem to ustąpiło i terazm mam ciągle uczucie takie morkrości, i śluz taki troche ciemniejszy (ale nie brunatny) raczej taki ciemniejszy żółty. Ale nie bede już czytać na ten temat poczekam do tego poniedziałku, i tak przecież co ma być to bedzie.
witam w nowym wątku :-)
A propo usg genetycznego to ja miałam w takiej samej cenie jak za normalna wizyta, tylko PAPPa robilam gdzie indziej za 250 zł. Na dniach mam wyniki i nie powiem, troche się stresuje mimo ze genetyczne wyszlo w porządku.
A jeżeli chodzi o zdjęcia to ja korzystam z imageshack (czy jak to się pisze), ładuje zdjęcia i generuje link i link wklejam na forum. Nie pytajcie jak bo u mnie to kwestia też przypadku ;-)
A propo usg genetycznego to ja miałam w takiej samej cenie jak za normalna wizyta, tylko PAPPa robilam gdzie indziej za 250 zł. Na dniach mam wyniki i nie powiem, troche się stresuje mimo ze genetyczne wyszlo w porządku.
A jeżeli chodzi o zdjęcia to ja korzystam z imageshack (czy jak to się pisze), ładuje zdjęcia i generuje link i link wklejam na forum. Nie pytajcie jak bo u mnie to kwestia też przypadku ;-)
a ja dziś poleze chyba w końcu i odbiore wyniki Papp-a. Jakoś spokojna jestem, więc na pewno będzie dobrze.
a a propo tego usg, to dziewczęta- przyzwyczajcie sie do tego stresu bo tak to teraz będzie wyglądać przez całą ciąże.... ja sobie ostatnio uświadomiłam że będę drżeć przez cale 9 mscy a potem przez całe życie.... takie jest serce matki ;-)
[/url]
[/url]
a a propo tego usg, to dziewczęta- przyzwyczajcie sie do tego stresu bo tak to teraz będzie wyglądać przez całą ciąże.... ja sobie ostatnio uświadomiłam że będę drżeć przez cale 9 mscy a potem przez całe życie.... takie jest serce matki ;-)
[/url]
[/url]
suwaczek pokazuje 10 ale tak naprawdę jest już skończone 11 tc od 22 sierpnia jakby nie liczyć... a bynajmniej tak mi się wydaje :) w kalkulatorach ciazowych tez wychodzi 11 tc. później nie mogę iśc a tam przyjmuja tylko raz w tygodniu - w czwartki. W przyszły czwartek święto, w nastepny mnie nie ma...
Trzymam kciuki za Wasze dzidziole :) Aby wszystko było ok :)
Pogoda koszmarna, ale połaziłam z Młodą trochę w deszczu bo w domu się nudzi, rozwala wszystko i nie da odpocząć....
Pogoda koszmarna, ale połaziłam z Młodą trochę w deszczu bo w domu się nudzi, rozwala wszystko i nie da odpocząć....
Witam w nowym wątku! Fajnie zobaczyć już swój termin na liście:) Widze, że kilka z Was też ma już dzieci. Moja córcia będzie miała niecałe dwa latka(dokładnie rok i 9 miesięcy), jak się urodzi nasze drugie dziecko. Chcieliśmy, aby między naszymi dziećmi była mała różnica wieku i tak się udało:) Chociaż ostatnio trochę się martwie, że może być ciężko, ale pociesza mnie myśl, ze później będzie łatwiej, jak dzieci będą się bawić razem.
Co do lekarzy, to ja też prowadzę ciążę prywatnie, u tego samego lekarza, do którego chodziłam w pierwszej ciąży, za wizytę także płacę 100zł i też się martwiłam, jak to będzie pod koniec ciąży, kiedy wizyty są częstsze, ale mój gin rozwiązuje to tak, że zawsze tylko jedna wizyta wypadała płatna w miesiącu, a gdy potrzebna była dodatkowa, to mówił, żebym przyszła do niego do szpitala, gdy był na dyżurze. Pod koniec ciąży chodziłam do niego praktycznie co tydzień.
ojjjj to się musiałaś zdenerwować ;-) Wiem po sobie z jaką niecierpliwością czeka się na usg ;-) Ale nie denerwuj się, na pewno wszystko będzie w porządku ;-)
Ja wczoraj odebrałam wyniki Pappa - są w porządku ;-) a jak zobaczyłam, jak otworzyłam tą kopertę to aż się nogi ugięły pode mną i ryczec mi się chciało ze szczęścia...
[/url]
[/url]
Ja wczoraj odebrałam wyniki Pappa - są w porządku ;-) a jak zobaczyłam, jak otworzyłam tą kopertę to aż się nogi ugięły pode mną i ryczec mi się chciało ze szczęścia...
[/url]
[/url]
lekarz nie chciał robic na siłę. dziecko ma 40 mm a powinno miec minimum 45. Potwierdził 11 tydzień, ale się zaśmiał że musiało się późno począć :) dał nam 4 zdjęcia ikazał przyjść za 2 tygodnie :) bo on niestety tylko w czwartki przyjmuje... a za tydzień święto heh
ale sprzęt usg extra !!!! lekarz ma bardzo duży ekran przed sobą, poza tym na przeciwko leżącej kobiety, na ścianie, wisi drugi - ogrooomny, na którym widac to samo co u niego... rewelacja ! :D
ale sprzęt usg extra !!!! lekarz ma bardzo duży ekran przed sobą, poza tym na przeciwko leżącej kobiety, na ścianie, wisi drugi - ogrooomny, na którym widac to samo co u niego... rewelacja ! :D
Mi brzuch też bardzo szybko róśnie, ale tak chyba już jest w drugiej ciąży. Dopiero zaczął się 9 tydzień, a ja już od dwóch tygodni chodzę w ciążowych spodniach, a wieczorami to mam brzuch jak w czwartym miesiącu pierwszej ciąży:) Problem w tym, że jeszcze mało kto wie, że jestem w ciąży, a dłużej ukrywać się tego nie da:)
Ja teraz, tak jak i w pierwszej ciąży, nie mam ochoty na słodycze, chociaż normalnie za nimi przepadam, tzn. szczególnie nie mam ochoty na czekoade, jedynie na żelki, dokładnie tak, jak w pierwszej ciąży. Chociaz pod koniec ta ochota mi wróciła i w konsekwencji przytyłam prawie 20kg;) teraz nie chcę tego wyniku powtórzyć, będę się bardziej pilnować:)
ja jestem po :D
Widzialam bąbla mojego kochanego, wiercił sie jak szalony!!! :D jeny cudowny widok :D
Ma 66 mm, kość nosowa widoczna, serducho dudniło jak szalone :D
No i wstepnie pani mi powiedziala ze bedzie chłopak!!!! :D
Tylko nie byla w stanie określic przezierności karkowej bo niestety ma za slaby sprzet :/ dlatego dla swietego spokoju pojde do prywatnego na konsultacje :)
Widzialam bąbla mojego kochanego, wiercił sie jak szalony!!! :D jeny cudowny widok :D
Ma 66 mm, kość nosowa widoczna, serducho dudniło jak szalone :D
No i wstepnie pani mi powiedziala ze bedzie chłopak!!!! :D
Tylko nie byla w stanie określic przezierności karkowej bo niestety ma za slaby sprzet :/ dlatego dla swietego spokoju pojde do prywatnego na konsultacje :)
Cześć :)
Marciocha gratulacje :) A miałaś jakieś preferencje co do płci?
Ja idę za równy tydzień na usg.
Dalia, też mam większy brzuch niż poprzednio, jeszcze dopinam dżinsy ale już z trudem.
Z Marysią urósł mi sam brzuch i to też nie był jakiś wielki, taka piłeczka śmieszna. Jak byłam na ktg dzień przed porodem, z którego zresztą sama wracałam autem, bo prowadziłam do końca, to patrzałam na inne kobietki, które zaczynały rodzić i myślałam "Boże, jakiego skrzacika muszę mieć w brzuchu". Tymczasem było ok. Młoda 3200 g więc normalna.
Marciocha gratulacje :) A miałaś jakieś preferencje co do płci?
Ja idę za równy tydzień na usg.
Dalia, też mam większy brzuch niż poprzednio, jeszcze dopinam dżinsy ale już z trudem.
Z Marysią urósł mi sam brzuch i to też nie był jakiś wielki, taka piłeczka śmieszna. Jak byłam na ktg dzień przed porodem, z którego zresztą sama wracałam autem, bo prowadziłam do końca, to patrzałam na inne kobietki, które zaczynały rodzić i myślałam "Boże, jakiego skrzacika muszę mieć w brzuchu". Tymczasem było ok. Młoda 3200 g więc normalna.
Maga79, ja tez miałam taką piłeczkę z przodu, ale cała byłam większa. A przed porodem nie wyglądałam, jakbym zaraz miała rodzić, bo brzuch miałam wysoko cały czas, chyba dlatego, że mała nie chciała się odwrocić do końca, była ułożona pośladkowo. No i w końcu miałam cesarkę, całe szczęście, bo córcia ważyła 4kg. A ostatnie usg na izbie przyjęć wykazywało o pół kilo mniej:)
teoretycznie własnei chcielismy chłopca....ale wszyscy zaczeli mi wmawiac ze bedzie dziewczyna...i ja w sumie może siłą sugestii mam przeczucie ze jednak ta dziewczyna bedzie :P Szczerze jest mi to na prawde obojetne, chce tylko żeby było zdrowe...jak kazda z nas przeciez :) No ale tatus uradowany że synek ;) Zobaczymy jak to bedzie, bo wiadomo ze trzeba brac na to poproawke.
Co do brzucha...to mi tez bardzo urósł chociaz ja chudzina nigdy nie byłam i zawsze mi sterczał bebonek wiec tłumacze sobie to w taki sposób że juz po prostu nie moge go wciągnąć :P
A spodnie ciążowe juz zakupiłam :D W C&A były w promocji do końca października ;)
Co do brzucha...to mi tez bardzo urósł chociaz ja chudzina nigdy nie byłam i zawsze mi sterczał bebonek wiec tłumacze sobie to w taki sposób że juz po prostu nie moge go wciągnąć :P
A spodnie ciążowe juz zakupiłam :D W C&A były w promocji do końca października ;)
Duża Lilianka była :)
Marciocha, chyba każdy facet marzy o pierwszym synu :D Mój też chciał...Potem jak już mają swoją córeczkę tatusia to nie zamieniliby jej pod żadnym pozorem na chłopaka.
My też się zastanawiamy, kto tym razem w brzuchu siedzi. Generalnie jest nam bez różnicy, chociaż ze względu na kartony pozostałych ciuchów i wspólny pokoik praktyczniejsza byłaby dziewczynka...może kiedyś trzeci chłopczyk wtedy ;p
Marciocha, chyba każdy facet marzy o pierwszym synu :D Mój też chciał...Potem jak już mają swoją córeczkę tatusia to nie zamieniliby jej pod żadnym pozorem na chłopaka.
My też się zastanawiamy, kto tym razem w brzuchu siedzi. Generalnie jest nam bez różnicy, chociaż ze względu na kartony pozostałych ciuchów i wspólny pokoik praktyczniejsza byłaby dziewczynka...może kiedyś trzeci chłopczyk wtedy ;p
ja podświadomie zawsze gdy mówię o dziecku to w rodzaju męskim :) może to przeczucie, a może przypadek - nie wiem. Za to mój prawie mąż mówi że dziewczynka... Preferencji co do płci brak - ważne żeby przetrwało w brzuszku 40 tc i wszystko było w porządku :) reszta nie jest ważna tak bardzo... kocham moja fasolke bardzo... i mało ważne kim jest... wazne że płaczę po każdej wizycie u ginekologa czasem nie mogac uwierzyć w ogrom szczęścia :)
Ja mam siostrę ale dwanaście lat młodszą :) Właściwie obie jesteśmy trochę jak jedynaczki, bo to duża różnica.
Zawsze zazdrościłam w podstawówce koleżankom, które miały brata i/lub siostrę w podobnym wieku, bo się razem bawili, a ja zawsze sama musiałam.
Lalinek, potem jest jeszcze gorzej ;p Płaczesz jak malucha coś boli, jak nie śpi, jak nie chce jeść, jak nabija sobie pierwsze siniaki itd. itd.
Zawsze zazdrościłam w podstawówce koleżankom, które miały brata i/lub siostrę w podobnym wieku, bo się razem bawili, a ja zawsze sama musiałam.
Lalinek, potem jest jeszcze gorzej ;p Płaczesz jak malucha coś boli, jak nie śpi, jak nie chce jeść, jak nabija sobie pierwsze siniaki itd. itd.
A nie, no ogólnie to jest fajnie :D
Chociaż bywa czasem ciężko...ja już właściwie nie pamiętam co robiłam jak Młodej nie było :)
Chociaż bywa czasem ciężko...ja już właściwie nie pamiętam co robiłam jak Młodej nie było :)
U mnie na usg jest trochę inna sytuacja, zawsze się mocno denerwuję, mój gin w milczeniu się wpatrzony w monitor, a na końcu mówi tylko, że wszystko jest ok i on nic złego nie widzi:) I zwykle moge spojrzeć w monitor tylko na chwile, jak gin go do mnie odwróci. Więc jakoś nie wzruszam się wtedy. Dużo bardziej wzruszające jest dla mnie czuć moje dziecko, jak się wierci, kopie, zwłaszcza pierwsze ruchy.
Hej
Ja po pierwszej wizycie. Termin mam na 23 czerwca, a następna wizyta 10 grudnia. Chociaż na razie mam takie dziwne uczucie, jakby to wszystko nie dotyczyło mnie, tylko kogoś z mojego otoczenia - może siostry... Nie wiem, chyba to Szymek pochłania tyle uwagi, że jakoś nie myślę o swoim stanie.
Mi też wieczorami już trochę brzucho sterczy, ale na razie ze spodniami nie mam najmniejszego problemu, bo po wykarmieniu Szymka wszystkie portki ze mnie spadały (ważyłam 8 kg mniej niż przed ciążą), więc na razie mam zapas ;)
No i ja mam przeczucie, że będzie znów chłopak, chociaż zawsze chciałam dziewczynkę.
Ja po pierwszej wizycie. Termin mam na 23 czerwca, a następna wizyta 10 grudnia. Chociaż na razie mam takie dziwne uczucie, jakby to wszystko nie dotyczyło mnie, tylko kogoś z mojego otoczenia - może siostry... Nie wiem, chyba to Szymek pochłania tyle uwagi, że jakoś nie myślę o swoim stanie.
Mi też wieczorami już trochę brzucho sterczy, ale na razie ze spodniami nie mam najmniejszego problemu, bo po wykarmieniu Szymka wszystkie portki ze mnie spadały (ważyłam 8 kg mniej niż przed ciążą), więc na razie mam zapas ;)
No i ja mam przeczucie, że będzie znów chłopak, chociaż zawsze chciałam dziewczynkę.
Dawno mnie nie bylo, a to pewnie dlatego, ze nic innego nie robię tylko śpię.
Wczoraj zrobiłam badania na toxo itd. zobaczymy w przyszłym tyg jak wyniki.
Brzuch mnie boli i ogólnie marudząco-jęcząca jestem.
Moje córcie mają teraz problem, bo każda ma swój pokój, a jeden będę musiała "zabrać". I teraz problem która odda. Żadna nie chce! Mąż mnie drażni i najlepiej jakby cale dnie w pracy spędzał. Boję się wychodzzić z psem, bo ciągnie diabeł niemożliwie, a siłę ma! Zresztą mam zakaz od męża (niech sam wychodzi). Cała naładowana jestem i do tego wcale nie pozytywnie.
Mam nadzieję, ze mi przejdzie, bo jak nie to sama ze sobą się rozwiodę, albo do wariatkowa się zamknę!
Wczoraj zrobiłam badania na toxo itd. zobaczymy w przyszłym tyg jak wyniki.
Brzuch mnie boli i ogólnie marudząco-jęcząca jestem.
Moje córcie mają teraz problem, bo każda ma swój pokój, a jeden będę musiała "zabrać". I teraz problem która odda. Żadna nie chce! Mąż mnie drażni i najlepiej jakby cale dnie w pracy spędzał. Boję się wychodzzić z psem, bo ciągnie diabeł niemożliwie, a siłę ma! Zresztą mam zakaz od męża (niech sam wychodzi). Cała naładowana jestem i do tego wcale nie pozytywnie.
Mam nadzieję, ze mi przejdzie, bo jak nie to sama ze sobą się rozwiodę, albo do wariatkowa się zamknę!
Assegai no pięknie :) gratuluję :)
podobno ten pierwzy jest najgorszy i najbardziej nerwowy i stan dziecka i matki.. ale nie mi to oceniać - tak tylko słyszałam :)
a co do dolegliwości to ja mam straszne bóle głowy :( poza tym troche zmęczenia.. i to byłoby na tyle :)
teraz też trochę więcej stresów przed slubem, ale to maleńka uroczystośc więc za bardzo mna nie trzęsie :)
podobno ten pierwzy jest najgorszy i najbardziej nerwowy i stan dziecka i matki.. ale nie mi to oceniać - tak tylko słyszałam :)
a co do dolegliwości to ja mam straszne bóle głowy :( poza tym troche zmęczenia.. i to byłoby na tyle :)
teraz też trochę więcej stresów przed slubem, ale to maleńka uroczystośc więc za bardzo mna nie trzęsie :)
Dziewczyny a ja się strasznie martwie bo przy robieniu badań na grupe krwi wyszło że prawdopodobnie mam przeciwciała i potrzebne są kolejne poprania i krwi i konsultacje u lekarza i w ogóle mnie nastraszyli ;(( siedze i ryczę musze się jakoś ze swoim ginem skonsultowac kurde ja bym bez zastanowienia od razu zrobiła te kolejne pobrania krwi ale to spory wydatek a ja przed wypłatą. Mam już dośc tego czy choć raz nie moge odebrać wyników, że wszystko jest ok ;(( nie mam już na to sił nawet logowac mi się nie chce ;((
mrówka Ty się nie denerwuj !!!! to że Cie ktoś nastraszył to nie znaczy że wszystko musi źle się kończyć.. masz rozchwiane emocje i denerwujesz sie bardziej niż dotychczas, ale nie masz co martwic się na zapas. uspokój się i pomyśl co robić dalej - spokojnie... będzie dobrze - zobaczysz :) wiem że łatwo mówić, ale ja w to wierzę :)
3maj się i nie poddawaj !!!
3maj się i nie poddawaj !!!
dokładnie mrówka nie denerwuj sie na zapas, skonsultuj sie z lekarzem i wtedy wszystko bedzie jasne :)
ja od dwoch tygodni jestem non stop nerwowa...nie do końca ze swojej winy...i tak sie boje cholera w jakim stopniu to sie odbije na dziecku...
Do tego mój mąż po prostu jest rewelacyjny...chce być przy porodzie ale nie chce isc ze mna do szkoły rodzenia i zarzuca mi ze mam tereaz tendencje do wyrzucania pieniedzy...tu na lekarza prywatnego, tu na szkołe...on uważa ze wszystkiego moze nas nauczyc jego mama...która w żłobku pracuje ale do cholery nie jest położną! No zabil mnie normalnie :/ Nie dociera do niego dalej ze to ja nosze to dziecko i sie o nie martwie! Mam nadzieje ze jak zobaczy na własne oczy w srode na usg to cos do niego dotrze! :]
ja od dwoch tygodni jestem non stop nerwowa...nie do końca ze swojej winy...i tak sie boje cholera w jakim stopniu to sie odbije na dziecku...
Do tego mój mąż po prostu jest rewelacyjny...chce być przy porodzie ale nie chce isc ze mna do szkoły rodzenia i zarzuca mi ze mam tereaz tendencje do wyrzucania pieniedzy...tu na lekarza prywatnego, tu na szkołe...on uważa ze wszystkiego moze nas nauczyc jego mama...która w żłobku pracuje ale do cholery nie jest położną! No zabil mnie normalnie :/ Nie dociera do niego dalej ze to ja nosze to dziecko i sie o nie martwie! Mam nadzieje ze jak zobaczy na własne oczy w srode na usg to cos do niego dotrze! :]
mój chodzi ze mna na usg :) Dziś nie był ale nie mógł za to dzwonił 5 razy :) ale co do tekstów że przesadzam i takie tam to tez czasem to słysze i jakos mi przykro wtedy bo ja bym temu dziecku oddała wszystko to co mam i to czego nie mam a zdobyłabym dla niego chocby nie wiem co.. ogólnie nie jest źle :) narzeka mi ze wciąż chcę się przytulać i mam się opanować z tym... no i ryczałam wczoraj przez to jak bóbr hehehe mało mi trzeba
byłam przed chwilą u lekarza.. wyniki super, serce bije jak szalone, schudłam 1,5 kg !!!!!! :D a brzuchol wielgaśny !!! heheh
ale zabiło mnie co innego - ciśnienie 80/60.... prawie odjazd.. dlatego musiałam dziś wysiąść z SKM jadąc do pracy bo nie dałam rady dojechac... i dlatego mam rano omdlenia i wieczne bóle głowy.... musze pić kawę rano a ja niecierpię kawy :(
byłam przed chwilą u lekarza.. wyniki super, serce bije jak szalone, schudłam 1,5 kg !!!!!! :D a brzuchol wielgaśny !!! heheh
ale zabiło mnie co innego - ciśnienie 80/60.... prawie odjazd.. dlatego musiałam dziś wysiąść z SKM jadąc do pracy bo nie dałam rady dojechac... i dlatego mam rano omdlenia i wieczne bóle głowy.... musze pić kawę rano a ja niecierpię kawy :(
witajcie ;)
ja juz prawie 12tydz i brzucha nie mam ;/ mozna powiedziec ze taki jaki byl przed ciaza taki jest i teraz ;/ wiem ze mi jeszcze urosnie ale chcialabym juz miec malego brzucholka ;)
wiecie co dzis mam jakies takie dziwne bole brzucha, niby skorcze czy klocie ale doslownie chwilunie i ten bol do zniesienia jest. moze ktoras z was ma cos takiego czasami??
ja juz prawie 12tydz i brzucha nie mam ;/ mozna powiedziec ze taki jaki byl przed ciaza taki jest i teraz ;/ wiem ze mi jeszcze urosnie ale chcialabym juz miec malego brzucholka ;)
wiecie co dzis mam jakies takie dziwne bole brzucha, niby skorcze czy klocie ale doslownie chwilunie i ten bol do zniesienia jest. moze ktoras z was ma cos takiego czasami??
Cześć
Mrówka, poczekaj na rozmowę z lekarzem, staraj się nie denerwować bo być może nie ma czym...
Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam i nie będę chodzić i jakoś nie brakowało mi tego, ale są dziewczyny co sobie chwalą takie zajęcia.
U mnie senność już minęła, w sobotę imprezowaliśmy u koleżanki, kładłam się spać o 2.00 i nawet spać mi się nie chciało :)
Brzuch czasem zaboli ale raczej rzadko i delikatnie.
Pogoda tylko dołuje...bllee, wolę już zimę.
Mrówka, poczekaj na rozmowę z lekarzem, staraj się nie denerwować bo być może nie ma czym...
Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam i nie będę chodzić i jakoś nie brakowało mi tego, ale są dziewczyny co sobie chwalą takie zajęcia.
U mnie senność już minęła, w sobotę imprezowaliśmy u koleżanki, kładłam się spać o 2.00 i nawet spać mi się nie chciało :)
Brzuch czasem zaboli ale raczej rzadko i delikatnie.
Pogoda tylko dołuje...bllee, wolę już zimę.
Kasiulkaa, a u mnie było tak, że mój mąż był jedyną osobą jaką chciałam, widzieć koło siebie rodząc...położną najchętniej bym wywaliła z sali :) Wiem, że bez niego byłoby znacznie gorzej a tak to miałam komu wbijać paznokcie w rękę ;)
Dziewczyny-jestem w 6 tyg-wizyte pierwszą mam dopiero na 16.11.
Podczas obracania sie w łóżku czy z boku na bok, czy z pleców na brzuch ( śpię na brzuchu) mam dziwne- dośc mocne ukłucia w jajnikach. Mało tego, zdarza się to tez w ciągu dnia w pracy jak np. wstanę zza biurka. Czy to jest normalne bo przy pierwszej ciaży tego nie miałam???
Podczas obracania sie w łóżku czy z boku na bok, czy z pleców na brzuch ( śpię na brzuchu) mam dziwne- dośc mocne ukłucia w jajnikach. Mało tego, zdarza się to tez w ciągu dnia w pracy jak np. wstanę zza biurka. Czy to jest normalne bo przy pierwszej ciaży tego nie miałam???
Hej dziewczyny, byłam na badaniu w poniedziałek i niestety u mnie nigdy nie może być tak jak powinno :-( Niestety nie widać zarodka, pęcherzyk jest 15mm ale nie ma zarodka. Lekarka powiedziała mi że są dwie opcje ta pozytywna to taka że ciąża jest młodsza niż nam się wydaje i wtedy nie bedzie jeszcze go widać, a druga zła że pęcherzyk jest pusty :-( 19 listopada mam przyjść jeszcze raz na usg i zobaczymy czy coś widać czy nie. Jestem przerażona jak ja mam wytrzymać do tego 19 listopada :-(
Kasiorek, musisz poczekać. Najdalej za tydzień już powinno być coś widać. Staraj się nie myśleć o tym, sporo z nas najpierw miało na usg tylko pęcherzyk, ja też. Często lekarze mają zbyt mało czuły sprzęt, żeby pokazał taki maleńki zarodek.
Nie denerwuj się i czekaj. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale tutaj nie da się nic innego wymyślić.
U mnie różnica miedzy terminem z usg a om to prawie miesiąc, więc terminu z om w ogóle moja lekarka nie liczy, bo zapłodnienie nastąpiło znacznie później. Być może u Ciebie też to się przesunęło.
Nie denerwuj się i czekaj. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale tutaj nie da się nic innego wymyślić.
U mnie różnica miedzy terminem z usg a om to prawie miesiąc, więc terminu z om w ogóle moja lekarka nie liczy, bo zapłodnienie nastąpiło znacznie później. Być może u Ciebie też to się przesunęło.
Kasiorek, na razie chodzę do Frankowskiej-Konopy w Gdańsku. Przyjmuje na Chełmie, koło basenu Mosiru.
Mój termin z OM to był 26 kwietnia. Więc przesunięcie ogromne. Z pierwszą ciążą miałam identycznie, po prostu mam nieregularne cykle i bardzo przesunięte wszystko.
W pierwszej ciąży poszłam bardzo szybko do lekarza, teraz chciałam iść znacznie później, żeby uniknąć właśnie stresu ale nie wiedziałam dokładnie kiedy nastąpiło zapłodnienie i poszłam za szybko znowu.
Mój termin z OM to był 26 kwietnia. Więc przesunięcie ogromne. Z pierwszą ciążą miałam identycznie, po prostu mam nieregularne cykle i bardzo przesunięte wszystko.
W pierwszej ciąży poszłam bardzo szybko do lekarza, teraz chciałam iść znacznie później, żeby uniknąć właśnie stresu ale nie wiedziałam dokładnie kiedy nastąpiło zapłodnienie i poszłam za szybko znowu.
Kasiorek nie przejmuj się, u mnie w pierwszej ciąży też wszystko było na początku widać później, niż powinno. Lekarze mnie nastraszyli, że to może być pusty pęcherzyk, a okazało się, że wszystko się później wyrównało. Bo u mnie termin z usg ostatecznie zrównał się z terminem liczonym od ostatniej miesiączki, więc to nie było tak, że zapłodnienie nastąpiło później, a jednak na początku dzidzia rozwijała się wolniej, niż to jest w teorii. A urodziłam zdrową, śliczną dziewczynkę. Teraz w drugiej ciąży też na pierwszej wizycie nie było nic widać i na następną umówiłam się dopiero za miesiąc, żeby się nie stresować niepotrzebnie, czy już widać serduszko, czy bije... Wszystko będzie dobrze, tylko trzeba cierpliwie czekać:)
Acha, w pierwszej ciąży wszystko się wyjaśniło, że jest dobrze, dzidzia się rozwija, a serduszko bije dopiero w 9 tyg ciąży. A wcześniej lekarz mi kazał przychodzić co tydzień, żeby sprawdzić, czy już jest zarodek, czy jest serduszko, i to było bardzo stresujące. Więc w tej ciąży postanowiłam się nie martwiić i cierpliwie czekać (chociaż nie jest to łatwe). Teraz mam wizytę w poniedziałek i mam nadzieję, ze już zobaczę moją dzidzię:)
Lalinek wszystkiego dobrego :) Dużo szczescia na nowej drodze :)
A my wczoraj byliśmy na konsultacji u dr.Olszewskiej...dzidzia zdrowa, wszystko w normie takze jestem spokojna juz i bardzo szczesliwa...a co najsmieszniejsze to lekarka powiedziała ze widzi dziewczyne a nie chłopca hehehe :D Zobaczymy co sie sprawdzi, ona ma przewage bo ma lepszy sprzet ;) najważniejsze żeby było zdrowe :))
A my wczoraj byliśmy na konsultacji u dr.Olszewskiej...dzidzia zdrowa, wszystko w normie takze jestem spokojna juz i bardzo szczesliwa...a co najsmieszniejsze to lekarka powiedziała ze widzi dziewczyne a nie chłopca hehehe :D Zobaczymy co sie sprawdzi, ona ma przewage bo ma lepszy sprzet ;) najważniejsze żeby było zdrowe :))
Lalinek, gratulacje :) Dużo szczęścia w małżeństwie, zdrowej dzidzi i przespanych nocy :)
hej dziewczynki! Jak tam nastroje w wolny długo weekend? tzn kto ma długo to ma, bo ja tam w pracy jestem ;-P
Dzis patrze na swój suwaczek i normalnie nie mogę uwierzyć że to juz 15 tydz leci... a niedawno był 7... brzuszek rośnie, już się zrobił bardziej widoczny, co prawda jeszcze ciążówek nie zakupiłam ale coraz ciaśniej coooraz ciaśniej mi się robi ;-)
[/url]
[/url]
Dzis patrze na swój suwaczek i normalnie nie mogę uwierzyć że to juz 15 tydz leci... a niedawno był 7... brzuszek rośnie, już się zrobił bardziej widoczny, co prawda jeszcze ciążówek nie zakupiłam ale coraz ciaśniej coooraz ciaśniej mi się robi ;-)
[/url]
[/url]
Dziewczyny, jest mi teraz strasznie przykro, w pon miałam umówioną wizytę u gin, ale nie doczekałam... wczoraj dostałam krwawienia, na usg w szpitalu okazało się, ze brak akcji serca, w poniedziałek mam mieć zabieg. Nie jestem gotowa jeszcze o tym pisać, ani rozmawiać, nie chcę też Was dołować...po prostu wypiszcie mnie z tego wątku, bo wszystko, co mi o tym przypomina, sprawia ból. Z całego serca życzę Wam radosnych miesięcy oczekiwania oraz zdrowych dzieci. Mam nadzieję, że niedługo znowu będę mogła tego doświadczyć.
Dziewczyny, a jak u Was z odczuciami żołądkowymi? w pierwszej ciąży nie wymiotowałam i teraz też mnie to omija ale czuje się fatalnie.... od rana do wieczora żołądek nie tyle mnie boli co czuje "silny dyskomfort" jak zjem -blee, jak nie zjem - bleee. Czy bierzecie coś na zniwelowanie podaobnych "niedogodności"? jestem przeciwna jakimkolwiek tabletkom ale powoli mam dosyć i marze o wymiotach aby pozbyć się tego uczucia...
Hej dziewczyny ! zapraszam do albumu z ciuszkami po moim synku, może którejś się coś spodoba :-) wiadomo że ciuszków potrzeba wiele a myślę, że ceny są niskie. Sama też mam synka z maja :) http://picasaweb.google.com/100447335568081175710/OSKAR?feat=directlink
Dalia08 bardzo współczuję :(
Dziewczyny, w związku z prośbą Dalii założyłam nowy wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=193773&c=1&k=16
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=193773&c=1&k=16
















