Widok
ja jestem po cc prawie 4 miesiące i nic nie czuje blizna sie pięknie zagoiła jest jaśniutka prawie nie widoczna
nic mnie nie rwie nie swędzi boli ani przy zmianie pogody ani podczas ćwiczeń czy innych czynności :)
a takie jakby ruchy czułam do około 2 dnia po zapewne macica wracała do normy albo nerwy po nagle przerwanej ciązy
nic mnie nie rwie nie swędzi boli ani przy zmianie pogody ani podczas ćwiczeń czy innych czynności :)
a takie jakby ruchy czułam do około 2 dnia po zapewne macica wracała do normy albo nerwy po nagle przerwanej ciązy
Ja tez tak mialam,ale lekarka mowila ze 'wszystko musi wrocic do normy' u jednych trwa to dluzej u innych krocej.
Jestem po cc dzisiaj rowne pol roku i nic mnie nie swedzi,nie boli,nie piecze,pomimo zalecen lekarza tez jej niczym nie smaruje bo zawsze o tym zapomne;/
Czuje sie tak jakbym tej cc nie miala,tylko blizna mi o tym przypomina;)
Jestem po cc dzisiaj rowne pol roku i nic mnie nie swedzi,nie boli,nie piecze,pomimo zalecen lekarza tez jej niczym nie smaruje bo zawsze o tym zapomne;/
Czuje sie tak jakbym tej cc nie miala,tylko blizna mi o tym przypomina;)
Mi ciężko się goją rany, a blizny długo się utrzymują. Rodziłam mega upalnym latem, więc smarowalam najpierw ranę, potem bliznę mascia cebulową, bo gdzieś wyczytałam, ze jest skuteczna. Ciężko mi ocenic, czy naprawdę, bo pisalam wówczas z laskami, które rodziły w tym samym miesiącu co ja i te co miały cesarkę duzo szybciej miały zagojona ranę i wyblaknietą bliznę niż ja.
Teraz mam po prostu jasną kreskę. Jestem 4,5 roku po cesarce. Ale dużo szybciej blizna zrobiła sie w kolorze skóry. Cięcie na tyle niskie, ze nie widać w stroju kąpielowym. Z drugiej strony, czego mam sie wstydzić? Że lekarze uratowali moje dziecko, które nie mogło wyjść siłami natury?
Teraz mam po prostu jasną kreskę. Jestem 4,5 roku po cesarce. Ale dużo szybciej blizna zrobiła sie w kolorze skóry. Cięcie na tyle niskie, ze nie widać w stroju kąpielowym. Z drugiej strony, czego mam sie wstydzić? Że lekarze uratowali moje dziecko, które nie mogło wyjść siłami natury?
Czasami mam ochotę iść sobie w cholerę, tyko nie wiem którędy.
Oleńka jest rok po CC ;)
U mnie tak samo jak u Oli, blizna jest w sumie w ogóle nie widoczna ;)
Nawet wczoraj mąż na to zwrócił uwagę :) ale miałam szew podłużny, szycie tylko wewnątrz ( bez tak zwanej drabinki )
U mnie tak samo jak u Oli, blizna jest w sumie w ogóle nie widoczna ;)
Nawet wczoraj mąż na to zwrócił uwagę :) ale miałam szew podłużny, szycie tylko wewnątrz ( bez tak zwanej drabinki )
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Majka bardzo ładnie to napisałaś...większość z nas pyta o to kiedy blizna zniknie, czy będzie ją widać a tak naprawdę powinnyśmy to traktować jak najdroższą biżuterię świata... w końcu tyle się namęczyłyśmy zanim ją "nabyłyśmy" a czy jej owoc nie jest dla nas bezcenny? :) pozdrawiam mamuśki piszcie o swoich troskach i radościach, dzielcie się z nami swoimi przeżyciami... może ja zacznę.. moja mała ma 2,5 mca i ząbkuje na dodatek zaczęła od kiełków. :D szok! przyjmuje debridat i odkąd go dostaje nie wiem co to kolki a 2 dni przed sylwestrem wieczorami krzyczała przeokropnie, nie miałam pojęcia co się dzieje...no i po włożeniu palców do buźki okazało się że to nie kolki wróciły a kiełki są na wybiciu.
O matko.. miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle :D
To że zapytałam się "czym smarować blicnę po cc" wcale nie oznacza, że się jej wstydzę albo coś w tym stylu, poza tym blizna jest na tyle nisko, że i tak jej nie widac nawet w bikini (a że bikinie jakiś czas jeszcze nie założę z innych powodów to inna sprawa;), więc tematu nie ma)... Wierzcie mi, ta cesarka była dla mnie największym błogosławieństwem na tamten moment, co ja gadam.. przede wszystkim dla mojej córeczki, która dzieki cięciu mogła przyjść na świat cała i zdrowa! I tyle w temacie.
Moja "cesarzowa" też ma na imię Zuzia (2miesiące i 5 dni) :)
To że zapytałam się "czym smarować blicnę po cc" wcale nie oznacza, że się jej wstydzę albo coś w tym stylu, poza tym blizna jest na tyle nisko, że i tak jej nie widac nawet w bikini (a że bikinie jakiś czas jeszcze nie założę z innych powodów to inna sprawa;), więc tematu nie ma)... Wierzcie mi, ta cesarka była dla mnie największym błogosławieństwem na tamten moment, co ja gadam.. przede wszystkim dla mojej córeczki, która dzieki cięciu mogła przyjść na świat cała i zdrowa! I tyle w temacie.
Moja "cesarzowa" też ma na imię Zuzia (2miesiące i 5 dni) :)
Jeśli chodzi o to kiedy blizna będzie płaska to nie ma regóły. Ja miałam pierwszą operację 7 lat temu, wtedy rana goiła mi się długo a złwuknienie blizny czyli taki twardy wał zniknął po ponad roku!!!
Natomiast po cesarce 1,5 roku temu wał zniknął po 2-3 miesiącach. Dodam ,ze cieli mnie dokładnie w tym samym miejscu co za pierwszym razem i obawiałam się ,że blizna będzie wyglądała kiepsko, ale jest super. Smarowałam contractubexem, ale nie regularnie (jak to mama zapracowana), mój lekarz powiedział,że blizna wygladała by lepiej gdybym smarowała regularnie. teraz to już za póżno więc smarujcie się dziewczyny :)
Natomiast po cesarce 1,5 roku temu wał zniknął po 2-3 miesiącach. Dodam ,ze cieli mnie dokładnie w tym samym miejscu co za pierwszym razem i obawiałam się ,że blizna będzie wyglądała kiepsko, ale jest super. Smarowałam contractubexem, ale nie regularnie (jak to mama zapracowana), mój lekarz powiedział,że blizna wygladała by lepiej gdybym smarowała regularnie. teraz to już za póżno więc smarujcie się dziewczyny :)
Emilianko ależ nikt nie ma żadnych pretensji i nie pisze nic z wyrzutem. :) każda z nas traktuje to jak "bliznę" dam sobie rękę uciąć że tak jest a napisałam tylko że poprzedniczka bardzo ładnie to ujęła i może faktycznie trzeba spojrzeć na to inaczej jak nas najdzie chęć postękania jak brzuch wygląda :D mnie tylko denerwuje że ten brzuch taki drętwy w tym miejscu jeszcze. Pamiętam że po cc najgorsze dla mnie było leżenie bez ruchu... miałam cc o 0.57 i całą noc nie spałam! stres, wrażenia i szczęście nie pozwoliło zasnąć. Dotykałam nóg i czułam tylko że je dotykam pod palcami i to tak jakbym dotykała kawał mięcha wrrr... to było dla mnie straszne. A tak bardzo czekałam by zobaczyć Zuzię, widziałam ją tylko chwilkę dali mi "na buzi" i zabrali następnego dnia o 11 mi przywieźli. Zaskoczyło mnie jeszcze to że mimo oczekiwania na ten cud dotarło do mnie że matką się nie rodzi ale się staje... dopiero z dnia na dzień zaczynałam coraz bardziej kochać małą. Może byłam w szoku, nie wiem ale od pierwszych chwil instynkt macierzyński nie zadziałał, dopiero po ok dobie zaczęło do mnie docierać a u Was?
Rodziałam na zaspie, i tam w zasadzie od razu dzidzia lezała ze mną na łóżku... ja paraliż od pasa w dół, lekki szok, a młoda opatulona na moim ramieniu... i tak patrzyłam na nią.. i patrzyłam.. i czekałam.. kiedy nastąpią te fajerwerki, kiedy nastąpi ten instynkt macierzyński.. i co będzie jak nie przyjdzie ;) no i w ogóle CO TO BĘDZIE?? Nawet się przestraszyłam, że może ze mną jest coś nie tak :)
Teraz wiem, że mamą mojej Zuzi byłam od zawsze, zanim jeszcze przyszła na świat.. i całe to macierzyństwo to taki kawałek mnie, który zawsze był i jest. I jak tak sobie o tym pomyślałam, to w końcu ogarnął mnie błogi spokój... po 9 miesiącach stresów i zmartwień mogłam "trzymać" mojego malucha.. całego i zdrowego :)
Oczywiście błogi spokój minął zaraz po tym jak się zaczęły problemy z laktacją, ale to już inna historia :)
Teraz wiem, że mamą mojej Zuzi byłam od zawsze, zanim jeszcze przyszła na świat.. i całe to macierzyństwo to taki kawałek mnie, który zawsze był i jest. I jak tak sobie o tym pomyślałam, to w końcu ogarnął mnie błogi spokój... po 9 miesiącach stresów i zmartwień mogłam "trzymać" mojego malucha.. całego i zdrowego :)
Oczywiście błogi spokój minął zaraz po tym jak się zaczęły problemy z laktacją, ale to już inna historia :)
Ja rodziłam na klinicznej, tam po cesarce zawieźli mnie na poporodową salę na której leżałam dobę a potem na oddział dopiero. Co do laktacji to w szpitalu miałam nawał, non stop mokre koszule bo wkladki przeciekaly, zaczęłam odciągać bo mi się guzy robiły. Po 3 tygodniach laktacja się całkowicie zatrzymała. Nie miałam ani kropli mleka, przeszłyśmy z małą na modyfikowane okazało sie ze ma skazę, dostała nutramigen ze względu na kolki i zaparcia, po którym miała mega zaparcia i mega kolki, teraz jesteśmy na bebilonie pepti i debridacie a 2 lutego mamy wlew doodbytniczy kontrastu i rtg w celu sprawdzenia czy mala nie ma choroby hirsprunga poniewaz sama sie nie wyproznia i nie pomaga masowanie brzuszka, dopajanie. W kryzysie jak mala placze tak ze robi sie sina i sztywna inaczej by mi sie chyba udusila. Poza tym zalecenia poszerzania odbytu palcem... :(
od jakiegoś czasu mam takie dziwne uczucie... jakby ktoś mi wibrator wsadził do brzucha ;) w prawej części podbrzusza co i rusz czuję lekkie wibracje :/ zastanawiam się czy to ma związek z budową przed moimi oknami (czasem widać jak woda w butelce stojącej na stole drga)? czy może wyhodowałam sobie jakiegoś "kraba"?
szczególnie jak usiądę na podłodze - to czuję takie wibracje :/ albo siedzę na krześle/łóżku/fotelu z nogami na podłodze...
jestem 16 miesięcy po cc...
muszę zaobserwować czy poza domem mam podobne odczucia...
czy jeszcze ktoś tak ma????
szczególnie jak usiądę na podłodze - to czuję takie wibracje :/ albo siedzę na krześle/łóżku/fotelu z nogami na podłodze...
jestem 16 miesięcy po cc...
muszę zaobserwować czy poza domem mam podobne odczucia...
czy jeszcze ktoś tak ma????