Widok
Spoko.
Nie są może jakieś kosmiczne, ale mają w miarę twardą piętkę, praktyczne rzepy-wiesz,do jakiego momentu możesz "zacisnąć" nóżkę, są leciutkie, wyginają się jak powinny na pierwsze buty-czyli pięte musisz docisnąć do palców.Zgiąć w ten sposób.
Sa też i w fajnych kolorkach, dla dziewczynek z małymi kwiatkami, w kolorze brudny - róż.
Nie są może jakieś kosmiczne, ale mają w miarę twardą piętkę, praktyczne rzepy-wiesz,do jakiego momentu możesz "zacisnąć" nóżkę, są leciutkie, wyginają się jak powinny na pierwsze buty-czyli pięte musisz docisnąć do palców.Zgiąć w ten sposób.
Sa też i w fajnych kolorkach, dla dziewczynek z małymi kwiatkami, w kolorze brudny - róż.
Justi dkla mnie możesz kupowac plastikowe za 15 zł mi to nie robi-a jeśli skórzane stały się straszne to zapewne nie były skórzane -chyba ze tak Ci w CCC naopowiadali albo masz juz tak zniszczone stopy od nieskórzanych że te skórzane poprostu się dla Ciebie nie nadają -a ja gdybym zarabiała 20000 tyś to buty dziecko by miało za 3000 przynajmniej lubie mieć super ubrane dziecko to po pierwsze a po drugie uwielbiam kiedy ma buty których wszyscy jedne sezon jesteś my zadowoleni -Twoja mała narazie niewiele wie o chodzeniu ale gwarantuję Ci że za rok jak wrócisz ze spaceru i okaże się że mała ma zimne i mokre nóżki szybko pobiegniesz po dobre buty -wiesz mój mały skonczył z wózkiem jak miał 1,5 roku a spacery zimowe to około 4 godzinek dreptania z nim więc zależy mi na czymś porządnym a raczej o butach do 100 zł tego powiedzieć nie można
co z tego ze mamusie kupuja nowe buty ,widzialyscie teraz jest moda na takie buty "ortopedyczne".
http://nokautimg2.pl/p/16/11/1611332ac37180d7db27a21aac4a754890x90.jpg
wiazane od poczatku stopy, i z paluchow robia sie falusy... tragedia!!!!!
http://nokautimg2.pl/p/16/11/1611332ac37180d7db27a21aac4a754890x90.jpg
wiazane od poczatku stopy, i z paluchow robia sie falusy... tragedia!!!!!
i to nie o kase chodzi, fakt w polsce wszystko drogie. Ale ja mieszkam w angli , i kupuje nowe Timberlandy skorzane zimowe za 150zl, te same ktore w polsce kosztuja 500zl.wiec to nie kwestia kasy a firmy, a uzywane buty firmowe nie robia krzywdy, wiadomo jezeli chodzi o pierwsze buty to nowki, ale pozniej nie ma znaczenia. i dajcie sposob z tymi butamim ortopedycznymi z lat 60 wtedy dawali takie dzieciom bo innych nie bylo
hmm dobry wątek:) ja się nawet nie zastanawiałam nad butami, Zosia dopiero wstaje i na wyjścia ma zakładane pierwsze prawdziwe buciki:) jak na razie mamy wszystkie nowe ale na jesień mam używane choć w super stanie:) nawet na podeszwie nie widać śladów użytkowania:) i na zimę też mamy geox-y używki:( hmmm również w idealnym stanie:)
doradźcie czy nie zakładać jej tych używanych?
na razie do nauki ma nówki:)
doradźcie czy nie zakładać jej tych używanych?
na razie do nauki ma nówki:)
mnie chyba bardziej leczą nadgorliwe matki, co to kupują swoim dzieciom super buciki usztywniane, takie prawie ortopedyczne. tylko po co, jak dziecko nie ma problemów ze stopami? tak już pewnie profilaktycznie, tylko to chyba tak nie działa. współczuje małym biednym stópką w gipsowych bucikach!
my pierwsze butki meliśmy nowe z daichmana, nie kosztowały dużo, miały skórzaną wkładkę. mały bardzo dużo chodził w skarpetach z podeszwą skórkową, bo akurat było ciepło jak zaczął chodzić, na podwórku, na trawie itp. buty są mało zużyte i zamierzam je wykorzystać przy drugim dziecku. nie uważam tego za nic złego. i nie, że mnie nie stać na nowe... nie dajmy się zwariować!
nasza rehabilitantka powiedziała, że jeżeli dziecko nie miało problemów ze stopami i buty były mało używane to drugie dziecko jeżeli również nie ma problemów może spokojnie pochodzić i nic złego się nie stanie.
my pierwsze butki meliśmy nowe z daichmana, nie kosztowały dużo, miały skórzaną wkładkę. mały bardzo dużo chodził w skarpetach z podeszwą skórkową, bo akurat było ciepło jak zaczął chodzić, na podwórku, na trawie itp. buty są mało zużyte i zamierzam je wykorzystać przy drugim dziecku. nie uważam tego za nic złego. i nie, że mnie nie stać na nowe... nie dajmy się zwariować!
nasza rehabilitantka powiedziała, że jeżeli dziecko nie miało problemów ze stopami i buty były mało używane to drugie dziecko jeżeli również nie ma problemów może spokojnie pochodzić i nic złego się nie stanie.
lepiej założyć wątek
NIE KUPUJCIE CHODZIKÓW
albo
NIE KUPUJCIE LEŻACZKÓW
i innych wynalazków, to gorsze niż te używane buty! :-)
ja akurat nie używam i tych wynalazków i w sumie butów używanych też nie. chyba we wszystkim trzeba po prostu zachować jakiś rozsądek, umiar, nie dać się zwariować, nie popadać w skrajności i będzie GIT!
NIE KUPUJCIE CHODZIKÓW
albo
NIE KUPUJCIE LEŻACZKÓW
i innych wynalazków, to gorsze niż te używane buty! :-)
ja akurat nie używam i tych wynalazków i w sumie butów używanych też nie. chyba we wszystkim trzeba po prostu zachować jakiś rozsądek, umiar, nie dać się zwariować, nie popadać w skrajności i będzie GIT!
O leżaczkach i chodzikach chyba też piszę, co? ;) Wątki specjalne też zakładam kilka razy do roku, tu akurat nic mi nie zarzucaj.
Nie ma sensu myslenie "to nie jest takie złe, bo co innego jest gorsze".
Mamy duże możliwości kupowania niedrogich, dobrych, nowych butów, więc lepiej to róbmy, co?
Fakt, niektórych naprawdę na nic nowego nie stać, można tylko westchnąć ze wspólczuciem i nawet poszukać najmniej używanych butów po swoim dziecku i oddać. Ale ten wątek akurat był założony po fali wątków sprzedażowych na forum, w których oferowano używane "firmówki" za cenę nowych Elefantenów i wyższą. I było mnóstwo chętnych.
Nie ma sensu myslenie "to nie jest takie złe, bo co innego jest gorsze".
Mamy duże możliwości kupowania niedrogich, dobrych, nowych butów, więc lepiej to róbmy, co?
Fakt, niektórych naprawdę na nic nowego nie stać, można tylko westchnąć ze wspólczuciem i nawet poszukać najmniej używanych butów po swoim dziecku i oddać. Ale ten wątek akurat był założony po fali wątków sprzedażowych na forum, w których oferowano używane "firmówki" za cenę nowych Elefantenów i wyższą. I było mnóstwo chętnych.



