Widok
Moje dziecko było na 1 miejscu w żłobku na Olsztyńskiej , ale w międzyczasie dostała się na Piastowską i na tamtem złobek się zdecydowaliśmy , bo zalezało nam na czasie , a podobno przyjęcia do Żagielka ruszą dopiero na przełomie marca i kwietnia , ale żadnej oficjalnej informacji nie ma.
Wklejam link do artykułu , w ostatnim akapicie jest cos wspomniane o tej dacie.
http://www.gdansk.pl/urzad/nasze-miasto,512,44970.html
Wklejam link do artykułu , w ostatnim akapicie jest cos wspomniane o tej dacie.
http://www.gdansk.pl/urzad/nasze-miasto,512,44970.html
zupełnie nie znam się na żłobkach, ale moje dziecko jest zapisane do żagielka od 1.09.2016, jesteśmy na ok. 135 miejscu, dzieci mają przyjąć 90 (gdzieś czytałam), czy jest realna szansa że się dostaniemy?
A jeżeli chciałabym dziecko puścić jednak od 01.10.2016 to jak to wygląda jeśli dostaniemy się szybciej?
A jeżeli chciałabym dziecko puścić jednak od 01.10.2016 to jak to wygląda jeśli dostaniemy się szybciej?
Nie sądzę by miesiąc robił różnicę... w szczególności, że raczej od 1.09.2016 będzie "więcej" miejsc wolnych bo dzieci będą odchodzić do przedszkoli. Jeszcze zostaje kwestia w jakim wieku jest Twoje dziecko i te przed nim w kolejce, bo należy pamiętać, że po ok. 30 dzieci na grupę będzie przyjmowanych.
Chyba nie... wiadomo, że najpierw zapraszane są dzieci, dla których to żłobek pierwszego wyboru.
My zgłosiliśmy chęć posłania dziecka od lipca. Na razie nikt nie dzwonił w tej kwestii.
W lipcu i sierpniu na pewno do Żagielka będą chodziły dzieci z innych żłobków (zamkniętych na okres wakacyjny)!
Pzdr, Ew
My zgłosiliśmy chęć posłania dziecka od lipca. Na razie nikt nie dzwonił w tej kwestii.
W lipcu i sierpniu na pewno do Żagielka będą chodziły dzieci z innych żłobków (zamkniętych na okres wakacyjny)!
Pzdr, Ew
Być może w tej chwili już nic nie można zmienić bo od kilku dni dzwonią do rodziców z zapytaniem o przyjęcie dziecka od 18.04. A rekrutuje się tylko te dzieci zapisane do żłobków z pierwszego wyboru. Dziś właśnie miałam taki telefon i córa dostała się do żagielka po prawie dwóch latach oczekiwania:)
Będę posyłać do tego żłobka moją dwulatkę bo prywatne przedszkole kosztuje więcej a dzieci na początku trochę chorują. Mała chodziła do prywatnego żłobka w zeszłym roku, w ciągu 3 miesięcy była 12 dni więc zrezygnowałam bo niezbyt z niego korzystała, a czesne trzeba było płacić... W państwowym żłobku jest częściowy zwrot opłat gdy dziecko choruje powyżej 14 dni , a teraz wiosną i latem będzie mniej wirusów:) oby....
A co do państwowych przedszkoli to ma być ich w 2017 coraz więcej więc może nasze dzieci się dostaną... a na pewno opłaty z przedszkolach państwowych są dużo niższe niż w niepublicznych.
A co do państwowych przedszkoli to ma być ich w 2017 coraz więcej więc może nasze dzieci się dostaną... a na pewno opłaty z przedszkolach państwowych są dużo niższe niż w niepublicznych.
trochę (bardzo) się boimy jak nasza Gaga to zniesie- do tej pory tylko Mama Tata - zero dzieci dookoła (niestety) - jest dość nieufna, mimo 12 miesięcy jeszcze samodzielnie nie chodzi - nasłuchaliśmy się koszmarnych opowieści o żłobkach, zastraszaniu, cofaniu w rozwoju i tych częstych chorobach...no nic - nadszedł czas się przekonać ;D
Mój synek chodzi do żłobka od października (miał 1 rok i 4 miesiące) i do tego czasu z nikim innym nie zostawał - tylko mama i tata. Początki były trudne, rozstania z płaczem i dosłownie przekazywanie dziecka z rąk do rąk, ale po chwili była już cisza. Trzeba po prostu przeczekać i będzie dobrze :) Jeśli chodzi o choroby to różnie z tym bywa - wszystko zależy od egzemplarza, u nas akurat dwójka trafiła się niechorowita ;)
W kwietniu przenosimy się do Żagielka, więc jestem ciekawa jak to będzie w nowym miejscu
W kwietniu przenosimy się do Żagielka, więc jestem ciekawa jak to będzie w nowym miejscu
Za tydzień kończy 6 miesięcy, w momencie posłania do żłobka ponad 9. Pasuje do najmłodszej grupy - zakładam, że w Żagielku zostaną otwarte wszystkie grupy wiekowe, a nie np. tylko najstarsze...
Zobaczymy za jakiś czas, kiedy rzeczywiście wszyscy zainteresowani rodzice podpiszą (lub odmówią) umowy. :)
Pozdr!
Ew
Zobaczymy za jakiś czas, kiedy rzeczywiście wszyscy zainteresowani rodzice podpiszą (lub odmówią) umowy. :)
Pozdr!
Ew
Szkoda, że nie wiedziałam , że można przenosić dziecko z innego żłobka bo moje mogło się dostać do Nutki już w zeszłym roku, ale cierpliwie czekałam w kolejce do Żagielka bo tu mam bliżej:)
Do Usiaa:
A czy były jakieś problemy ze zmianą żłobka chodzi mi o jakieś limity co do ilości chętnych? Pytam z czystej ciekawości :)
Do Usiaa:
A czy były jakieś problemy ze zmianą żłobka chodzi mi o jakieś limity co do ilości chętnych? Pytam z czystej ciekawości :)
Mój wczoraj mnie cały czas pilnował, a jak tylko wyszłam z sali to ryk ;) Dzisiaj rano podobno też łatwo nie było, ale że tatuś odprowadzał to się nie przejmował ;) Siedzę w pracy i tylko zerkam na zegarek czy już nie jechać, ale stwierdziłam że niech zostanie do podwieczorku
Myślałam, że będę się mniej przejmować skoro już pół roku chodził do Nutki, a siedzę jak na szpilkach ;)
Myślałam, że będę się mniej przejmować skoro już pół roku chodził do Nutki, a siedzę jak na szpilkach ;)
Będzie jeszcze rekrutacja ponieważ nie utworzyli 3 grupy. Co do wychodzenia na dwór to na pewno w pierwszych dniach nie ma co na to liczyć, jak wszystkie dzieci nowe. Niech najpierw przyzwyczają się do nowej sytuacj -i pod warunkiem, że rodzice non stop wchodzący na sale pozwolą paniom normalnie funkcjonować ;)
Drogie Panie
Podpisywać wszystkie rzeczy które zostają w żlobku(smoczki,pieluszki,kapcie,maskotki ,butelki).Bardzo to wszystkim ułatwia funkcjonowanie.
Im szybciej przestaniecie być z dzieciaczkami na sali tym lepiej.Z pewnością będzie płacz ale to jest normalne.Z każdym dniem będzie lepiej.
Paniom też wtedy jest łatwiej zorganizować opiekę nad dziećmi.
Podpisywać wszystkie rzeczy które zostają w żlobku(smoczki,pieluszki,kapcie,maskotki ,butelki).Bardzo to wszystkim ułatwia funkcjonowanie.
Im szybciej przestaniecie być z dzieciaczkami na sali tym lepiej.Z pewnością będzie płacz ale to jest normalne.Z każdym dniem będzie lepiej.
Paniom też wtedy jest łatwiej zorganizować opiekę nad dziećmi.
Jedna z opiekunek mówiła, że jeszcze trwa nabór na młodszego opiekuna do III gr. więc rekrutacja dzieci do tej grupy pewnie jeszcze trwa... może też trochę rodziców zrezygnuje bo to bardzo trudny okres dla maluchów tym bardziej ,że wszystkie zaczynają w tym samym czasie. Ale Panie są bardzo sympatyczne i cierpliwe -na pewno sobie poradzą, a dzieci się szybko zaaklimatyzują.
Podejrzewam, ze na dwór dzieci bedą wychodzić dopiero za miesiąc. Nie widzę tego wcześniej, by panie ogarnęły i płacz i ubieranie 32 dzieciaczków.
Na razie są 2 grupy, nabór do 3 trwa, ponoć problemem jest dobranie dzieci w odpowiednim wieku. Obecnie w gr 2 jest zakres wiekowy 1.5 roku do 2 lat i 5 msc. Podejrzewam, ze w gr 3 bedzie podobnie. Mam nadzieje jedynie ze nie bedą mieszać dzieci z 2 grupy, bo już wyjdą z okresu płaczu i mieliby znowu iść do nowych dzieci płaczących :( ciężki ten żłobek w pierwszych dniach dla wszystkich jest.
Na razie są 2 grupy, nabór do 3 trwa, ponoć problemem jest dobranie dzieci w odpowiednim wieku. Obecnie w gr 2 jest zakres wiekowy 1.5 roku do 2 lat i 5 msc. Podejrzewam, ze w gr 3 bedzie podobnie. Mam nadzieje jedynie ze nie bedą mieszać dzieci z 2 grupy, bo już wyjdą z okresu płaczu i mieliby znowu iść do nowych dzieci płaczących :( ciężki ten żłobek w pierwszych dniach dla wszystkich jest.
Ja dzisiaj zostawiłam na spanie... zobaczymy jak będzie, bo wczoraj to nie miał w planach spania... sala do spania go kusi bo są tam inne zabawki, takie wielkie klocki :D
Ja dzisiaj uciekłam, bawił się zabawką i wyszłam :( jak ubierałam buty to już był zapłakany przy drzwiach i musiałam uciekać poza szatnię by mnie nie zobaczył. Chcę wierzyć, że za tydzień, dwa będzie dobrze, będzie papa i buziak i widzimy się o 16...
Ja dzisiaj uciekłam, bawił się zabawką i wyszłam :( jak ubierałam buty to już był zapłakany przy drzwiach i musiałam uciekać poza szatnię by mnie nie zobaczył. Chcę wierzyć, że za tydzień, dwa będzie dobrze, będzie papa i buziak i widzimy się o 16...
U nas już cała dniówka :) We wtorek wchodził z płaczem, ale po chwili podobno było już ok, a dzisiaj wszedł bezproblemowo :) Ładnie śpi (czego się obawiałam na tych leżaczkach) i wszystko zjada, także przejście między żłobkami było bezbólowe ;)
Jak zaczynaliśmy w październiku to mały z rykiem wchodził przez miesiąc, a przez pierwszy tydzień zaczynał już w samochodzie jak skręcaliśmy z głównej ulicy. Także trzymajcie się dzielnie, bo nie wiadomo ile u was to może potrwać ;) Najlepiej przekazać dziecko do sali i od razu wyjść z budynku, żeby nie słuchać co dzieje się w środku ;) Będzie dobrze :)
Jak zaczynaliśmy w październiku to mały z rykiem wchodził przez miesiąc, a przez pierwszy tydzień zaczynał już w samochodzie jak skręcaliśmy z głównej ulicy. Także trzymajcie się dzielnie, bo nie wiadomo ile u was to może potrwać ;) Najlepiej przekazać dziecko do sali i od razu wyjść z budynku, żeby nie słuchać co dzieje się w środku ;) Będzie dobrze :)
Basiula ty sama się wietrz przy 3 stopniowej temperaturze (bo rozumiem ze odpowiedzialna jesteś za ich otwieranie) a nie moje dziecko, słyszałaś kiedyś, żeby dzieci w zlobku w kurtkach siedziały? Wietrzy się kochana ale nie przy takiej temperaturze, można zrobić to przed przyjsciem dzieci,w trakcie lezakowania, podczas slonecznej pogody, po wyjsciy dzieci, nie mam nic przeciwko wietrzeniu ale ten sposob mi również nie odpowiada!
Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził ;)
A tak serio to lepiej, że panie okna otwierają niż żeby dzieciaki miały siedzieć non stop przy zamkniętych oknach i nie przesadzajmy, że w ciąg dnia jest tak zimno. Sale są od strony słonecznej więc okna powinny być otwierane bo zaraz zaczniecie narzekać, że jest za gorąco :p Panie na pewno nie narażą dzieciaków na wychłodzenie. Ja w mieszkaniu okna mam cały czas otwarte w ciągu dnia i wcale tego nie czuć.
Jeśli chodzi o katary to trzzeba się do tego przyzwyczaić - tak było, jest i będzie, a nie każdy katar jest chorobą.
Co do adaptacji to pierwszego dnia rodzic mógł być z dzieckiem, a w następnych dniach dziecko zostaje już samo, jak długo będzie - decyduje rodzic
A tak serio to lepiej, że panie okna otwierają niż żeby dzieciaki miały siedzieć non stop przy zamkniętych oknach i nie przesadzajmy, że w ciąg dnia jest tak zimno. Sale są od strony słonecznej więc okna powinny być otwierane bo zaraz zaczniecie narzekać, że jest za gorąco :p Panie na pewno nie narażą dzieciaków na wychłodzenie. Ja w mieszkaniu okna mam cały czas otwarte w ciągu dnia i wcale tego nie czuć.
Jeśli chodzi o katary to trzzeba się do tego przyzwyczaić - tak było, jest i będzie, a nie każdy katar jest chorobą.
Co do adaptacji to pierwszego dnia rodzic mógł być z dzieckiem, a w następnych dniach dziecko zostaje już samo, jak długo będzie - decyduje rodzic
moja córeczka jest w najmłodszej, ma 14 m. w grupie jest ok 30 dzieci ale nie wiem czy wszystkie są na raz, praktycznie nie widać nikogo jak przyprowadzam i odbieram małą - chyba przychodzę w nietypowych godzinach, a na sale już nie wchodzimy, żeby dzieci nie stresować. my chodzimy od kwietnia ok 10 dni w miesiącu zawsze w domu (katary kaszle gorączki, biegunki) ale mimo to jestem zadowolona -
jak zaczynaliśmy chodzić, to była najmłodsza - 12 m. ale teraz już nie wiem - słyszałam, ze dochodzą młodsze dzieci - za tydzień jest piknik i mam nadzieję wtedy spotkać rodziców z dzieciakami z naszej grupy i się bliżej poznać ;) jak masz wiecej pytań najlepiej napisać mejla do źródła - haha - zagielek@zlobki.gda.pl - zawsze konkretnie odpowiadają!
Sądzę, że nie macie szans by posłać dziecko w wieku 10msc. Którzy jesteście w kolejce?
Najmłodsza grupa została już stworzona i o ile żaden rodzic nie zrezygnuje to nie będzie wolnych miejsc (zresztą taki limit ogłosił na rok 2016/2017 gdański zespół żłobków - http://zlobki.gda.pl/aktualnosci/limit-wolnych-wiejsc-20162017-2/ ). Od 09/2017 zwolnią się min. 32 miejsca bo rocznik 2014 pójdzie do przedszkola.
Co do miejsc w grupie - to najmłodsza grupa liczy 32 miejsca i jest dla dzieci do ok 16msc, więc wychodzi pewnie po około 10 miejsc dla dzieci poniżej 1 roku, ok. 10 powyżej roczku i ok. 10 najstarszych.
Najmłodsza grupa została już stworzona i o ile żaden rodzic nie zrezygnuje to nie będzie wolnych miejsc (zresztą taki limit ogłosił na rok 2016/2017 gdański zespół żłobków - http://zlobki.gda.pl/aktualnosci/limit-wolnych-wiejsc-20162017-2/ ). Od 09/2017 zwolnią się min. 32 miejsca bo rocznik 2014 pójdzie do przedszkola.
Co do miejsc w grupie - to najmłodsza grupa liczy 32 miejsca i jest dla dzieci do ok 16msc, więc wychodzi pewnie po około 10 miejsc dla dzieci poniżej 1 roku, ok. 10 powyżej roczku i ok. 10 najstarszych.
Biorą po kolei dzieci z listy, ale należy pamiętać, że jeśli wykruszy się 20 dzieci w wieku 2 lat to na ich miejsce wezmą dzieci w podobnym wieku, bo nie dadzą do grupy biegających rozrabiaków dziecka, które np jeszcze nie chodzi.
Niestety taki los, ja czekałam na żłobek ponad dwa lata.. i fartem się udało, bo zamieniłam żłobki na liście na ten.
Na Olsztyńskiej jest prywatny EduMaluszek czy jakoś tak.
Niestety taki los, ja czekałam na żłobek ponad dwa lata.. i fartem się udało, bo zamieniłam żłobki na liście na ten.
Na Olsztyńskiej jest prywatny EduMaluszek czy jakoś tak.
Znam jedną osobę, która przeniosła dziecko i było to na zasadzie, że mama która dostała się do żagielka szukała poprzez tablicę ogłoszeń w żłobku istniejącym osoby, która była by skłonna się zamienić. Więc nie było to poza kolejnością.
Najlepiej jakby kolejki do żłobków było tworzone w oparciu o grupy wiekowe bo to by dokładnie mówiło nam jakie mamy szanse. Niestety jest 1 kolejka, więc jeśli przed nami jest 50 roczniaków czekających na miejsce to nie mamy szans się zakwalifikować do żłobka pomimo, że będziemy na miejscu do pozycji 96. Niestety...
Najlepiej jakby kolejki do żłobków było tworzone w oparciu o grupy wiekowe bo to by dokładnie mówiło nam jakie mamy szanse. Niestety jest 1 kolejka, więc jeśli przed nami jest 50 roczniaków czekających na miejsce to nie mamy szans się zakwalifikować do żłobka pomimo, że będziemy na miejscu do pozycji 96. Niestety...
Grupy nie są organizowane tylko ze względu na rocznik - córa przyjaciółki chodzi do starszej grupy, a dziewczynka o JEDEN dzień młodsza - już do młodszej. Obie urodziły się pod koniec stycznia, chodzą do Nutki.
Cóż - nie będę walczyć z systemem, szukam prywatnej placówki...
Do MM - jeśli przeniosła się "na zamankę", to nie mam nic przeciwko. :)
Cóż - nie będę walczyć z systemem, szukam prywatnej placówki...
Do MM - jeśli przeniosła się "na zamankę", to nie mam nic przeciwko. :)
Ewa - nie wiem jak jest w Nutce, bo jest o żłobek istniejący więc nie przyjmował 96 dzieci na hurrra. Wiem, jak były grupy tworzone w Żagielku, bo tam chodzimy.
Ja jestem bardzo zadowolona ze żłobków publicznych, widzę ogromy postęp u dziecka (chodzi tylko 2 miesiące a poznał ponad 10 nowych piosenek/wierczyków, które cały czas mówi w domu, coraz ładniej i czyściej je ;))). Także potwierdzaj swoją kolejkę na www żłobków, bo a nóż się uda dostać za jakiś czas.
Ja jestem bardzo zadowolona ze żłobków publicznych, widzę ogromy postęp u dziecka (chodzi tylko 2 miesiące a poznał ponad 10 nowych piosenek/wierczyków, które cały czas mówi w domu, coraz ładniej i czyściej je ;))). Także potwierdzaj swoją kolejkę na www żłobków, bo a nóż się uda dostać za jakiś czas.
Witam,
czy ktoś z obecnych na forum orientuje się ile miejsc zostanie zwolnionych od września? Córka jest 5 na liście. Z tego co wiem nie ma przeprowadzanej rekrutacji teraz i można liczyć tylko na to, że ktoś odejdzie i my "wskoczymy na jego miejsce" córka w listopadzie skończy dwa lata więc chyba(o ile się dostanie) trafiłaby do grupy starszych dzieci...
czy ktoś z obecnych na forum orientuje się ile miejsc zostanie zwolnionych od września? Córka jest 5 na liście. Z tego co wiem nie ma przeprowadzanej rekrutacji teraz i można liczyć tylko na to, że ktoś odejdzie i my "wskoczymy na jego miejsce" córka w listopadzie skończy dwa lata więc chyba(o ile się dostanie) trafiłaby do grupy starszych dzieci...
Z maila ze żłobka:
"W związku z faktem, iż w żłobku Żagielek limit miejsc na miesiąc wrzesień wynosi 0 i nie odbywa się rekrutacja, nie widzę możliwości przyjęcia dziecka do tego żłobka."
Będą pojedyncze miejsca, jeśli któreś z obecnie chodzących dzieci zrezygnuje (będzie za dużo chorować, rodzic zdecyduje się jednak na nianię itp., przypadki losowe).
"W związku z faktem, iż w żłobku Żagielek limit miejsc na miesiąc wrzesień wynosi 0 i nie odbywa się rekrutacja, nie widzę możliwości przyjęcia dziecka do tego żłobka."
Będą pojedyncze miejsca, jeśli któreś z obecnie chodzących dzieci zrezygnuje (będzie za dużo chorować, rodzic zdecyduje się jednak na nianię itp., przypadki losowe).
Takie samo rozumowanie przedstawiły mi opiekunki w innym żłobku, zresztą też należącym do tego zespołu, że za dużo dzieci nowych i muszą się oswoić. Według mnie to strasznie głupia wymówka dla pań. Przecież dzieci na podwórku naturalnie wyregulowałyby się emocjonalnie, miałyby szansę odreagować fizycznie na świeżym powietrzu, złapać oddech. To opiekunkom nie uśmiecha się wychodzenie z dziećmi na podwórko i każdy pretekst jest dobry, żeby tego nie robić. Totalną głupotą jest też umieszczanie maluchów na górnych piętrach, a starszaków na dole. Przecież te maluchy trzeba potem znosić na podwórko, wiadomo, że to dodatkowo utrudnia całą procedurę. Nie wiem, jak jest konkretnie w tym żłobku, w moim tak właśnie było i kiedy spytałam o przyczynę jedną z opiekunek, usłyszałam, że "wie Pani, ile jest pracy przy dzieciach". To była najuprzejmiejsza z tych opiekunek... ale do dziś nie wiem, co miała na myśli i chyba wolę się nawet nie domyślać.
Witam,
nasza córka nie dostała się do tego żłobka. Mamy miejsce w Kasztanku na ul. Piastowskiej. Córka w listopadzie skończy 2 lata. Z racji tego, że mieszkamy w bloku obok "Żagielka" szukamy kogoś, kto wolałby aby jego dziecko było w "Kasztanku". Może jest ktoś, kto chciałby się "zamienić".
Zainteresowanych proszę o kontakt.
marcin-o90@o2.pl
nasza córka nie dostała się do tego żłobka. Mamy miejsce w Kasztanku na ul. Piastowskiej. Córka w listopadzie skończy 2 lata. Z racji tego, że mieszkamy w bloku obok "Żagielka" szukamy kogoś, kto wolałby aby jego dziecko było w "Kasztanku". Może jest ktoś, kto chciałby się "zamienić".
Zainteresowanych proszę o kontakt.
marcin-o90@o2.pl
Ania, nie do końca - obie grupy są z dziećmi z 2014, ale jedna ma większość z pierwszej połowy 2014 (czyli starsze) a druga z tego co wiem ma dzieci z drugiej połowy 2014. Jak odbieram dziecko to widzę różnicę pomiędzy grupami... zresztą między dziećmi z początku stycznia a końca grudnia na tym etapie to przepaść.
Ja mam b. dobre opinie o paniach opiekunkach. Jednak nie mierze ich juz swoim "wrazeniem" lecz tym jak dziecko sie tam czuje i co wynosi z pobytu w zlobku. Moje dziecko bardzo duzo sie nauczylo piosenek, wierszykow, "samodzielnosci", cwiczen gimnastycznych itp itd. Panie gdy zauwaza cos niepokojacego (np cofniecie sie w mowie) to zawsze to raportuja, jesli np nie chcialo jesc/spac, bylo "nieswoje" to zawsze tez nam mowia.
Moze musicie (Ty jak i dziecko) sie bardziej poznac z paniami. Moje dziecko chodzi od poczatku (tj kwietnia) i pamietam, ze na poczatku tez mialam obawy i zastanawiam sie czy to dobra decyzja, ale teraz wiem, ze byla ona bardzo dobra. Dzieko wychodzi zadowolone, zawsze chwali sie, ktora to jego praca wisi w szatni (pokazuje tez prace kolegow nazywajac ich autorow po imieniu).
Niedlugo bedzie zebranie z rodzicami, wiec jak masz jakies uwagi to zawsze mozesz zlosic na zebraniu czy bezposrednio radzie rodzicow. Zlobek jest nowy, wiec wszyscy sie jeszcze docieraja. Ja jestem bardzo zadowolona, ze udalo nam sie dostac do zlobka publicznego. Mam nadzieje, ze Zagielek "przejdzie" pomysle test w zimie i bedzie tam cieplo.
Jesli masz jeszcze jakies pytania to pisz.
Moze musicie (Ty jak i dziecko) sie bardziej poznac z paniami. Moje dziecko chodzi od poczatku (tj kwietnia) i pamietam, ze na poczatku tez mialam obawy i zastanawiam sie czy to dobra decyzja, ale teraz wiem, ze byla ona bardzo dobra. Dzieko wychodzi zadowolone, zawsze chwali sie, ktora to jego praca wisi w szatni (pokazuje tez prace kolegow nazywajac ich autorow po imieniu).
Niedlugo bedzie zebranie z rodzicami, wiec jak masz jakies uwagi to zawsze mozesz zlosic na zebraniu czy bezposrednio radzie rodzicow. Zlobek jest nowy, wiec wszyscy sie jeszcze docieraja. Ja jestem bardzo zadowolona, ze udalo nam sie dostac do zlobka publicznego. Mam nadzieje, ze Zagielek "przejdzie" pomysle test w zimie i bedzie tam cieplo.
Jesli masz jeszcze jakies pytania to pisz.
Są 3 grupy po 32 dzieci. Wydaje mi się, że 2 grupy to rocznik 2014 i 1 grupa 2015.
W mojej grupie dzieci wychodza na dwór codziennie a nawet 2 razy dziennie, nawet jak jest mokro, bo mielismy przyniesc kalosze. Nie chodza jak pada deszcz.
Podejrzewam, ze wolne miejsca, ktore beda pojawialy sie do przyszlych wakacji beda jedynie jesli ktos zrezygnuje. Natomiast od wrzesnia 2017 wszystkie dzieci z 2014 przejda do przedszkola, wiec zwolni sie pewnie okolo 60 miejsc.
W mojej grupie dzieci wychodza na dwór codziennie a nawet 2 razy dziennie, nawet jak jest mokro, bo mielismy przyniesc kalosze. Nie chodza jak pada deszcz.
Podejrzewam, ze wolne miejsca, ktore beda pojawialy sie do przyszlych wakacji beda jedynie jesli ktos zrezygnuje. Natomiast od wrzesnia 2017 wszystkie dzieci z 2014 przejda do przedszkola, wiec zwolni sie pewnie okolo 60 miejsc.
Jest różnie i z wychodzeniem dzieci i jak czytałam z innymi sprawami.Szkoda że ktoś sukcesywnie usuwa niewygodne posty z forum.Ktoś wcześniej wspominał o zabieraniu dzieciom paluszków i smoczkow..Co do pluszakow ..dziwnie sie dzieje bo ostatnio odmówiono mi poszukania maskotki mojej córeczki..Zamiast przy niej była ..no wlasnie nie wiem gdzie..Dzieci potrzebuja swoich paluszków ..ten ktoś,kto zamieścił post wczoraj i został on usuniety napisał to bardzo profesjonalnie..chodzi o emocje i poczucie bezpieczeństwa.Usunięto również post dotyczący odejścia tak wielu pań..powód?wspomniano o nieodpowiednim traktowaniu personelu przez kierownika..Dlaczego ktoś to sukcesywnie usuwa?
Dlatego, bo to niewygodna prawda. Rodzice powinni otworzyć oczy i spróbować dokonać zmian, a pierwsza właściwą będzie odsunięcie obcnej Kierowniczki i zastąpienie jej osobą kompetentną, która zna się opiece i wychowaniu, na psychologii rozwojowej małego dziecka i zadba o zaspokojenie potrzeb wszystkich dzieci.
Pani Iwonka, Pani Ania, Pani Karolina to najbardziej odpowiednie opiekunki. Jest jedną Pani do której się zrazilam, zabiera mojemu dziecku zabawki, nie raz słyszałam jak krzyczy na dzieci i to co mi najbardziej przeszkadza to jej częstotliwość rozmów o dziecku, jest bardzo wscibska i mało taktowna...
Moja córka chodzi do średniej grupy i 3 panie są ze starej "najmłodszej" grupy. Skład jest stały nie zmienia się od początku roku. 1 "stara" pani jest w innej grupie, bo miała przerwę chorobową.
Na zdjęciach córka zawsze jest ze swoim pluszakiem mimo ze jest powyżej dozwolonych rozmiarów. Jak wychodzi bez pluszaka i się poprosi panią to od razu się cofa i przynosi :) Jak poprosiłam, żeby córka była wysiusiana przed odebraniem to panie bez problemu się zgodziły na to. Ja jestem bardzo zadowolona z tego żłobka, mimo, że początki były ciężkie i córka się słabo aklimatyzowała.
A pani kierowniczka też wydaje się być bardzo miła i jak tylko jest jakiś problem to stara się pomóc. Poza tym dba, żeby cały czas w żłobku coś się działo i fajnie wizualnie wyglądał :)
A jeżeli chodzi o wychodzenie na dwór to i tak jest chyba lepiej niz w innych państwowych złobkach. Najmlodsza grupa wychodzi tylko jak jest cieplo, ale dwie starsze w dni gdzie nie ma innych zajec(dwa dni w tygodniu) i jest ładna pogoda(nie pada) to wychodza, nawet jak jest zimno.
Na zdjęciach córka zawsze jest ze swoim pluszakiem mimo ze jest powyżej dozwolonych rozmiarów. Jak wychodzi bez pluszaka i się poprosi panią to od razu się cofa i przynosi :) Jak poprosiłam, żeby córka była wysiusiana przed odebraniem to panie bez problemu się zgodziły na to. Ja jestem bardzo zadowolona z tego żłobka, mimo, że początki były ciężkie i córka się słabo aklimatyzowała.
A pani kierowniczka też wydaje się być bardzo miła i jak tylko jest jakiś problem to stara się pomóc. Poza tym dba, żeby cały czas w żłobku coś się działo i fajnie wizualnie wyglądał :)
A jeżeli chodzi o wychodzenie na dwór to i tak jest chyba lepiej niz w innych państwowych złobkach. Najmlodsza grupa wychodzi tylko jak jest cieplo, ale dwie starsze w dni gdzie nie ma innych zajec(dwa dni w tygodniu) i jest ładna pogoda(nie pada) to wychodza, nawet jak jest zimno.