Widok
Pożegnanie ze smoczkiem-chyba nie pójdzie gładko:(
No cóż postanowione, dziś wyrzuciliśmy dydusia, synek sam wyrzucił, bo jest duży, bo małe kotki pod balkonem na niego czekały itd, dostał w nagrode ślicznego misiaka do spania,ale już drzemka nie obyła się bez płaczu i to nie byle jakiego, w końcu się wyciszył, usnął,ale jak się zbudził to znów lament, o rety, jak to przetrwać... synek skończył 2 latka, od września do przedszkola,więc nie ma powrotu,ale jak dac radę?
O kurka, za "stary" juz na odzwyczajanie, trzeb zrobic boom, i koniec.
Troche dlugo dydkuje;(Na pewno masz juz nerwy i powody do zmartwien, nie dziwie sie!
Szok, 2 latek z dydem!!!!!!
Ale zrob cięcie raz i dobrze, nie ma i koniec, zmęczy się płaczem, Wy tez, ale uśnie(bo mam nadzieje tylko-az -do spania go uzywa).
Troche dlugo dydkuje;(Na pewno masz juz nerwy i powody do zmartwien, nie dziwie sie!
Szok, 2 latek z dydem!!!!!!
Ale zrob cięcie raz i dobrze, nie ma i koniec, zmęczy się płaczem, Wy tez, ale uśnie(bo mam nadzieje tylko-az -do spania go uzywa).
dokladnie, wśrod moich znajomych dzieci w podobnym wieku a nawet starsze jeszcze do spania mają, pewnie ,że może nie ma się czym chwalić,ale nie jest to nic dziwnego i niespotykanego, pewnie gdyby maly nie szedł do przedszkola, to bym jeszcze się z tym ociągała,ale później nie będe mogła być już tyle czasu z nim,a pewnie weekend to za mało,żeby zapomniał
Gabryś też smokowy ;P
jakoś nie mam ciśnienia aby to zmienić ;) chociaż wczoraj nasza Pani Dr stwierdziła, że na bilansie dwulatka Gabryś ma być bez smoka ;) bo kto to widział - taki duży facet... ;P
ja tam wychodzę z założenia, że ma braki w ssaniu ;) piersi nie chciał - więc nie było ciągłego wiszenia i ssania ;)
a toż to przecież taki mały ssaczek ;)
wolę dać Mu smoka niż żeby walił głową w co popadnie(stół, podłoga, ściana, drzwi)... a tak robi jak się zdenerwuje albo jak bolą dziąsła...
jakoś nie mam ciśnienia aby to zmienić ;) chociaż wczoraj nasza Pani Dr stwierdziła, że na bilansie dwulatka Gabryś ma być bez smoka ;) bo kto to widział - taki duży facet... ;P
ja tam wychodzę z założenia, że ma braki w ssaniu ;) piersi nie chciał - więc nie było ciągłego wiszenia i ssania ;)
a toż to przecież taki mały ssaczek ;)
wolę dać Mu smoka niż żeby walił głową w co popadnie(stół, podłoga, ściana, drzwi)... a tak robi jak się zdenerwuje albo jak bolą dziąsła...
hm....
czytam, czytam i jedno jest pewne
brak edukacji rodziców, brak wiedzy u lekarzy
kiedy pozbyć się smoka??
powiem wam tylko tyle, jak jesteście ambitne to poszukajcie, popytajcie, 2 latka to już sporo za późno.
Wam się wydaje ,że to nie jest złe, że jakoś to będzie.
Jasne ,że tak czeka was ortodonta, logopeda, dużo czasu jaki będzie trzeba poświęcić na korygowanie wad wymowy zamiast bawić się z dzieckiem.
A dziecko - no cóż, jest nasze i czujemy swoją odpowiedzialność ale potem będzie- ojej nie wiedziałam, ojej śmieją się z niego w przedszkolu/szkole bo mówi niewyraźnie, wyrośnie z tego ale swoje przecierpi, swoje straci u logopedów na ćwiczeniach i u ortodonty.
DO ambitnych - Musicie przetrzymać lament, płacz tęsknotę za smokiem, to może potrwać nawet i tydzień, gdybyście odstawili smoka przed 1,5 roku byłoby szybciej, teraz trzeba płacić za przeterminowanie.
Powodzenia
czytam, czytam i jedno jest pewne
brak edukacji rodziców, brak wiedzy u lekarzy
kiedy pozbyć się smoka??
powiem wam tylko tyle, jak jesteście ambitne to poszukajcie, popytajcie, 2 latka to już sporo za późno.
Wam się wydaje ,że to nie jest złe, że jakoś to będzie.
Jasne ,że tak czeka was ortodonta, logopeda, dużo czasu jaki będzie trzeba poświęcić na korygowanie wad wymowy zamiast bawić się z dzieckiem.
A dziecko - no cóż, jest nasze i czujemy swoją odpowiedzialność ale potem będzie- ojej nie wiedziałam, ojej śmieją się z niego w przedszkolu/szkole bo mówi niewyraźnie, wyrośnie z tego ale swoje przecierpi, swoje straci u logopedów na ćwiczeniach i u ortodonty.
DO ambitnych - Musicie przetrzymać lament, płacz tęsknotę za smokiem, to może potrwać nawet i tydzień, gdybyście odstawili smoka przed 1,5 roku byłoby szybciej, teraz trzeba płacić za przeterminowanie.
Powodzenia
dla mnie tez nie jest szok, tymbardziej ze tylko do spania, bez przesady, takze znam i widuje "gorsze" przypadki....moj mlody niedlugo skonczy 2 lata, ale tez uzywa tylko do spania, byl okres ze juz go odzwyczailam ale musialam sie przelamac bo byl pod opieka rodzicow ;/ ale na dniach takze mam w planach odstawianie , od razu "drastyczne" ciecie heh:)
Oj Wika Wika moja mała pożegnała się ze smoczkiem książkowo w wieku 5 miesięcy i co z tego? Mimo mycia ząków, braku słodyczy i soczków biegamy po stomatologach. Podobnie jest z mową mojej córki, skończyła już 2 latka a tylko słyszę "mama i tata". Edukacja w tej kwesti też przebiega idealnie, odpowiednie ćwiczenia, czytanie dziecku, dużo rozmów i wciąż nie mówi. Sąsiadki córka skończyła 4 lata, wciąż biega ze smoczkiem, zgryz idealny, ani jednej dziurki w ząbki mmmh a jak mówi (dodam,że już w 2 językach), w wieku 2 lat składała pięknie całe zdania. Nie ma reguł, każde dziecko jest inne.
Znam dziecko lat 6,ktore przez 2lata ssało smoka po urodzeniu i to podobno najgorszej firmy nuk i - ma sliczne zęby i nie ma żadnej wady wymowy,natomiast do szkoły rodzenia chodziłam z dziewczyna ktora ma synka tez cos koło lat 5-6 ibył karmiony tylko piersia,potem łyżeczka,zero butelek ,zero smoka i mega wada wymowy-wiec roznie to bywa.
moja najstarsza jak oduczalam to tydzien czasu sie meczylysmy ,strasznie plakala za smoczkiem ,tez sama wyrzucila do kosza,a potem chciala go szukac w smieciach jak przyszla pora do spania (smoczek tylko do snu)na sile odwracalam jej uwage co sie bajek nawymyslalam przy tym,ale w koncu zapomniala o nim,naszczescie pozostala dwojka smoczka nie tolerowala i nie mialam z nimi problemu
Marcel ma 1,5 roku i jak mial katarek 2 albo juz nawet 3 miesiace temu to nie chcial smoka do spania i tak zostalo wiec oduczanie mam za soba,ale mam inny problem...Mleka nie wypije w czym innym jak z butelki, probowalam juz roznych niekapkow, kubeczkow itp .ale nie wypije i koniec ,inne napoje pije z normalnej szklanki lub kubka,ale mleko tylko z butli bo inaczej nie wypije i co mam zrobic?????
Moje dziecko ma obecnie 11miesięcy.Teraz jeszcze dostanie smoczka w nocy jak się przebudzi i płacze,ale jak zasnie to sam go wyciąga.W dzień oduczyłam go od smoczka jak miał około 8 miesięcy i już myślałam,że będzie ciężko,bo zalecają od 6m.Ale nie było problemu, a jak gdzieś sie przewróci to jest odwaracanie uwagi i zaraz się uspokaja.Od przyszłego tygodnia zamierza na dobre pożegnać smoka;)
Moja wnusia obiecała, ze jak będzie miała urodzinki to smoczek wyrzuci z balkonu. Kończyła 3 latka i smok był tylko do spania. Zgodnie z obietnicą po otrzymaniu rowerka i pięknego zestawu LEGO DUPLO smok wylądował za balkon.
Wcześniej próbowaliśmy i nic.
Wieczorem się zapytała, a gdzie smok? No, wyrzuciłaś... a tak.
I tak przestała .
A pięknie mówiła, bardzo wcześnie całymi zdaniami, więc smok nie ma wpływu na mowę i nie sepleni.
Pozdrawiam wszystkie mamy i wytrwałości, każde dziecko w swoim czasie przestanie.
Wcześniej próbowaliśmy i nic.
Wieczorem się zapytała, a gdzie smok? No, wyrzuciłaś... a tak.
I tak przestała .
A pięknie mówiła, bardzo wcześnie całymi zdaniami, więc smok nie ma wpływu na mowę i nie sepleni.
Pozdrawiam wszystkie mamy i wytrwałości, każde dziecko w swoim czasie przestanie.
no to ja sie tez cieszę że moja Madzia antysmoczkowa chociaż nie raz próbowałam jej dac ;) Z butelką tez próbowałam ale nie załapała. Teraz pije z niekapka.
Jak odstawiałam od nocnego karmienia to też był ból, jedna noc tragiczna, a po 2-3 nocach już skumała, ze nie dostanie i wystarczyło ją przytulić a zasypiała. I od razu lepiej w nocy śpi bez tego cycka. Budziła się więcej niż 6 razy w nocy na cycka, a teraz budzi sie 2 razy, pogłaskam ją i śpi dalej.
Ale musisz powiedziec po prostu stanowcze NIE, nie złamac się i nie ustąpić, bo jak raz ustapisz to cały wysiłek pójdzie na marne.
Jak odstawiałam od nocnego karmienia to też był ból, jedna noc tragiczna, a po 2-3 nocach już skumała, ze nie dostanie i wystarczyło ją przytulić a zasypiała. I od razu lepiej w nocy śpi bez tego cycka. Budziła się więcej niż 6 razy w nocy na cycka, a teraz budzi sie 2 razy, pogłaskam ją i śpi dalej.
Ale musisz powiedziec po prostu stanowcze NIE, nie złamac się i nie ustąpić, bo jak raz ustapisz to cały wysiłek pójdzie na marne.
Kurcze mnie to też czeka, mój 1,5 roczniak nie chce się rozstać ze smokiem. Najchętniej chodziłby z nim cały dzień, ale ostatnio zaczęłam go ograniczać i dostaje go tylko na noc. Zamierzam go całkiem odzwyczaić i aż strach się bać co to będzie;) Ale ja nie jestem jakąś tam zatwardziałą przeciwniczką smoka, sama chodziłam z dydusiem baaardzo długo i nie mam ani krzywych zębów ani tym bardziej nie seplenię, a do tej pory pamiętam z dzieciństwa tą traumę, gdy mama pewnej nocy nie dała mi smoka. Normalnie pamiętam tą suchość w ustach i to dziwne wrażenie, że czegoś brak;)
Co ma nie pójść gładko ;) Dziecko potrzebuje smoka do pół roku, potem tego smoka potrzebujemy my. I to tylko od nas zależy, kiedy dziecku go zabierzemy i jak będą wyglądać (ewentualne - też zależne tylko od nas) cyrki po jego zabraniu.
I mówię to jako matka, która zabrała smoka synkowi dopiero w drugie urodziny...
I mówię to jako matka, która zabrała smoka synkowi dopiero w drugie urodziny...
no bo łatwo sie mówi, a z wykonaniem gorzej ;)
Mój chrześniak ma prawie 2 latka i nadal chodzi z dydkiem, ale to głównie przez ojca. Matka juz nie raz chciała mu zabrać, ale jak tylko zaczął płakać to ojciec wyciągał zapasowego i mu dawał no i co zrobisz z takim typem, raz nawet jechał taksówką do Tesco w środku nocy po smoczka. Tatuś musiałby wyjechac na tydzień i wtedy by sie udało ;)
Mój chrześniak ma prawie 2 latka i nadal chodzi z dydkiem, ale to głównie przez ojca. Matka juz nie raz chciała mu zabrać, ale jak tylko zaczął płakać to ojciec wyciągał zapasowego i mu dawał no i co zrobisz z takim typem, raz nawet jechał taksówką do Tesco w środku nocy po smoczka. Tatuś musiałby wyjechac na tydzień i wtedy by sie udało ;)
Ja Mlodej zabralam smoczka chwile przed 2 urodzinami (uzywala tylko do spania)
W piatek zasypiajac przegryzla smoczka... NIe mialam drugiego, meza nie bylo wiec skoro i tak chcialam to zrobic to zrobie to teraz :D
Byl placz, troche sie przewalala i zasnela. Placz za smoczkiem trwal 3 dni, ale nie bylo szansy zebym sie złamała :)
Bezcenna byla za to mina meza jak wrocil z pracy i mowie, ze od dzis Mloda spi bez smoczka...
To przerazenie w oczach... :)
W piatek zasypiajac przegryzla smoczka... NIe mialam drugiego, meza nie bylo wiec skoro i tak chcialam to zrobic to zrobie to teraz :D
Byl placz, troche sie przewalala i zasnela. Placz za smoczkiem trwal 3 dni, ale nie bylo szansy zebym sie złamała :)
Bezcenna byla za to mina meza jak wrocil z pracy i mowie, ze od dzis Mloda spi bez smoczka...
To przerazenie w oczach... :)
znajoma własnie tak zrobiła, posmarowała smoczek chrzanem podajże, dzieciak wziął na pewniaka i tak szybko jak wsadził do buzi tak szybko wypluł i mama mu powiedziała, że to dlatego, że wychodzi na to, że jest już duży, bo dużym dzieciom smoczki nie smakują no i mały szybko rzucił ten nawyk a nawet sie cieszył, że jest już "duzi"
cel uswięca środki ;)
cel uswięca środki ;)
U nas też będzie cięcie na dydka, ale muszę wyczaić jakieś wolne dni, bo babcia pewnie wymięknie i da :)
Może pójdę do szafa poprosić o urlop z racji nauki bezdydkowej ;) Ciekawe jaką by miał minę ;)
Może pójdę do szafa poprosić o urlop z racji nauki bezdydkowej ;) Ciekawe jaką by miał minę ;)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
my ponad 3 tyg. bez dyda. zrobilismy w ten sposób ze odcielismy wszystkie dydyki i polozylismy na parapecie mówiac ze mały ptaszek przyleciał i odgryzł dydusia. Przyjeła to ok;) no i przez 3 dni w dzien wogole nie dostawała, zasypiała tez bez, ale w nocy kiedy się wybudzala to dawalismy jej zeby nie robic koncertu sasiadom a uwierzcie taka histerie robiła ze martwy z grobu by powstał;) no i trwało to przez 3 noce. potem juz wogole sie nie budziła w nocy a jezeli juz to dawalismy mleczko i zasypiała dalej. 3 pierwsze dni to była masakra, napady histerii, krzyki itp.itd. Na spacerach darcie sie niemisłosierne przez godzine np. no ale dalismy radę;) Teraz powoli wraca wszystko do normy ale dziecko przez te pierwsze 2 tyg. bardzo poddenerowane było. I powiem tak, ze jezeli bedziemy mieli jeszcze dziecko to nie dam dyda chocby niewiem co!!!
nocki są niestety najgorsze ale dasz radę! Liwia np. tak ryczała jak miała swoje "ataki" ze az wymiotowała. Ja powiedziałam sobie ze jak nie teraz to z dydem do 18 tki bedzie łaziła bo wiecej takiego czegos nie przetrwam;P No ja byłam GLUPIA ze dałam jej tego dyda bo do 10 m. wogole nie chciała a potem jakos jej podsunełam sama i tak sie zaczeło....no głupia baba ze mnie;)
eh przeczytałam cały wątek z zapartym tchem;))
Kubuś ma rok i prawie 3miesiące i też nadal ma smoka, nic złego w tym nie widzę, ciśnienia nie mam żeby mu go zabrać,ale po mału o tym myślę. Byłą już pierwsza próba, ale zbiegło się to z bardzo dla niego stresującą sytuacją i smok wrócił. Jakoś teraz będę znowu próbowała, ale tym razem się nie złamię.
Tylko szokuje mnie szok jednej z forumek, nie pamiętam nika. Bez przesady, 2latek ze smokiem to nic złego, zresztą chyba ważne żeby dziecko było zdrowe i szczęśliwe a mama najlepiej czuje kiedy jest włąściwa chwila na zabranie smoka?;) szok osób postronnych nie powinien mieć znaczenia.
Kubuś ma rok i prawie 3miesiące i też nadal ma smoka, nic złego w tym nie widzę, ciśnienia nie mam żeby mu go zabrać,ale po mału o tym myślę. Byłą już pierwsza próba, ale zbiegło się to z bardzo dla niego stresującą sytuacją i smok wrócił. Jakoś teraz będę znowu próbowała, ale tym razem się nie złamię.
Tylko szokuje mnie szok jednej z forumek, nie pamiętam nika. Bez przesady, 2latek ze smokiem to nic złego, zresztą chyba ważne żeby dziecko było zdrowe i szczęśliwe a mama najlepiej czuje kiedy jest włąściwa chwila na zabranie smoka?;) szok osób postronnych nie powinien mieć znaczenia.
no u nas mlody juz zasnal bez smoka:)))))myslalam ze bedzie duuuuzo gorzej heh!jak zapowiedzialam tak zrobilam, wlozylam go do lozeczka, wlaczylam jak zwykle radio, przynioslam miseczke to wrzucil smoka do niej, zrobilismy papa, wynioslam ja z pokoju i wrocilam, siedzialam z nim, nawrzucalam pluszakow, a jak chcialam wyjsc to plakal, chwile przetrzymalam i jak ciagle plakal to wracalam, posiedzialam i tak kilka razy, w koncu padl:)nie dalam sie!
Beti napisała ze chce odzwyczaic synka od smoka - więc to znaczy że podjeła juz decyzje - - w tym momencie wazna jest konsekwencja i nie zważanie na początkowy placz dziecka - bo nie ma sie co dziwic ze ten bedzie...
smoczek musi po prostu pewnego dnia zginac i juz sie nie znaleźć - mozna np gdzie wyjechac i "zapomniec"
mysmy tak odzwyczaili Tomka od butelki - ( on nie był smoczkowy ale zdaje sie ze ta butelka robiła u niego za smoka)
wazne jest zeby miec w sobie motywacje bo bez tego nie da rady - ja zebrałam sie w sobie gdy malec zrobił mi scene w kosciele ze nie bedzie pił mleka z niekapka bo chce z butelki ...
smoczek musi po prostu pewnego dnia zginac i juz sie nie znaleźć - mozna np gdzie wyjechac i "zapomniec"
mysmy tak odzwyczaili Tomka od butelki - ( on nie był smoczkowy ale zdaje sie ze ta butelka robiła u niego za smoka)
wazne jest zeby miec w sobie motywacje bo bez tego nie da rady - ja zebrałam sie w sobie gdy malec zrobił mi scene w kosciele ze nie bedzie pił mleka z niekapka bo chce z butelki ...
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
Ja podjelam decyzje,że pora pozbyc się smoczka jak synek miał około 17 miesięcy. Wiedzialam,że tego dnia musze pozbyc się z domu wszystkich smoczkow bo poprostu sie bałam,ze "wymiekne". Najpierw wziełam smoczka i obcielam ta gumowa koncówkę nożyczkami i dałam synkowi. Mały nie mogł go zassać więc sam go wyrzucił. Pozostałe smoczki odrazu wyrzuciłam. W dzień bylo jeszcze ok ale jak nadeszla pora spania zaczeła sie istna masakra. Mały plakał, marudzil, wołał i histeryzował przez 3 h. W końcu padl ze zmęczenia. Powiem szczerze,że gdybym miała wówczas smoka w domu dałabym mu go tak juz maiłam dośc tego płaczu. Naszczęscie rano synek wstal i nie wołał smoczka a wieczorem jak szedl spac juz nawet o nim nie pamiętał. Zasnął od razu bez jakiegokolwiek marudzenia. więc moge powiedzieć ze nie trwało to nawet doby....
Powodzenia.
Powodzenia.
witajcie,
odnotowuję pewne postępy:)wczoraj w dzień synek nie zasnął,ale za to wieczorem kazal mi wyjść z pokoju, powiedział,że chce być sam, wyszłam,a on po prostu zasnął, pewnie był też bardziej zmęczony bez tej dziennej drzemki,no ale to juz coś, w tej chwili wlaśnie usnął, 20min się awanturował dośc głośno,ale w końcu się wyciszył i usnął, porownując do soboty gdy płakał 1,5h, to te 20min to duży postęp:)
odnotowuję pewne postępy:)wczoraj w dzień synek nie zasnął,ale za to wieczorem kazal mi wyjść z pokoju, powiedział,że chce być sam, wyszłam,a on po prostu zasnął, pewnie był też bardziej zmęczony bez tej dziennej drzemki,no ale to juz coś, w tej chwili wlaśnie usnął, 20min się awanturował dośc głośno,ale w końcu się wyciszył i usnął, porownując do soboty gdy płakał 1,5h, to te 20min to duży postęp:)
My też jesteśmy na etapie porzucania smoczka.Córka ma prawie 2 lata i bez dyda nigdzie się nie ruszała:( W dzień w nocy smoczek zawsze musiał być...aż w czwartek na spacerze zezłościła się coś i wyrzuciła smoczek, ja nie wróciłam po niego a Ona zrobiła mu papa i poszła dalej...W domu było wołanie o dydka ale powiedziałam jej że przecież wyrzuciła, zrobiła papa no i teraz nie ma :)Obyło się bez histerii o dziwo! Zasypia bez smoczka całkiem nieźle, tylko w nocy popłakuje i woła dydka :) Z dnia na dzień coraz rzadziej wspomina o smoczku i mam nadzieję że niedługo całkiem zapomni :) grunt to być wytrwałym w swoim postanowieniu :)Życzę powodzenia wszystkim mamom :))
beti1, wez kobieto nie rob z siebie idiotki!
co to kogo obchodzi, ze masz najpierw problemy z nocnikowanie syna, a teraz ze smoczkowanie.\
Widocznie nie jestes zbyt dbajaca o dziecko mamą skoro jak nie meczysz go i nie uczysz higieny, pozwalajac na pampersa, albo zatykasz buzie gumowymi zatyczkami w postaci smoka!
co ci maja mamy inne napisac?!...ze mądrować się w innych watkach to potrafisz a co do czego, to kiepska z Ciebie wychowujaca dziecko matka!
w dziewczyny maja racje- 2 latek to juz przesada ze smoczkiem, dla mnie obrzydliwe na 102!
co to kogo obchodzi, ze masz najpierw problemy z nocnikowanie syna, a teraz ze smoczkowanie.\
Widocznie nie jestes zbyt dbajaca o dziecko mamą skoro jak nie meczysz go i nie uczysz higieny, pozwalajac na pampersa, albo zatykasz buzie gumowymi zatyczkami w postaci smoka!
co ci maja mamy inne napisac?!...ze mądrować się w innych watkach to potrafisz a co do czego, to kiepska z Ciebie wychowujaca dziecko matka!
w dziewczyny maja racje- 2 latek to juz przesada ze smoczkiem, dla mnie obrzydliwe na 102!
znowu jakas przemądrzała mamuśka kurde takich to pełno tylko nie mają odwagi się podpisac swoim nickiem ehhh...jak jesteś taka mądra to dobrze ciesz się ale nie musisz zaraz krytykowac innych bo to czy dają smoczka czy nie i czy umieją oduczyć to już nie twój interes nie umiesz nic poradzić to poprostu się nie udzielaj i tyle.
ostatnio w jakimś programie o dzieciach wypowiadał się chyba nawet Zawitkowski albo ktoś jego pokroju, że smoczek to nic złego.
Że dzieciaki potrzebują go często i że nie trzeba się spieszyć z odzwyczajaniem.
A do tych co zaraz napiszą, że zęby będą krzywe-napiszę tylko, że jeśłi chodzi o zeby największą rolę gra tu genetyka-zarówno jeśli chodzi o próchnicę jak i to czy są krzywe czy proste.
Że dzieciaki potrzebują go często i że nie trzeba się spieszyć z odzwyczajaniem.
A do tych co zaraz napiszą, że zęby będą krzywe-napiszę tylko, że jeśłi chodzi o zeby największą rolę gra tu genetyka-zarówno jeśli chodzi o próchnicę jak i to czy są krzywe czy proste.
no pewnie, ze rodzicom:)ja swojemu dalam w pierwszych dwóch tyg zycia ale sporadycznie, a potem sam odmówił jego ssania, ale przy odstawieniu piersi jednak bedąc u mamy trochę przez nią dałam się skusic na smoka i tak juz z 3tyg ciągnie zawzięcie ale moze zabiore mu nie długo tylko mi troche jest żal ze on tak lubi cos ssać, a ja mam mu znowu zabrać coś co tak lubi...choć nie było problemu z zasypianiem. Ale u mnie pediatra tez mówila, ze lepiej smoka niz palce, a już miał ciągutki do ssania kciuka:) i jakos nie mam parcia, zeby mu go zabierać.