Widok
Pozytywne Przedszkole - Świętokrzyska
Witam, Chciałabym zapytać o opinię na temat funkcjonowania przedszkola Pozytywnych Inicjatyw na ul. Świętokrzyskiej. Ja jako rodzic jestem przerażona jakością funkcjonowania tej placówki. W salach bardzo mało zabawek, część z nich jest już popsutych (kupowane najtańsze, słabej jakości zabawki co było już widać pierwszego dnia) brak placu zabaw, który mimo zapewnień jednak nie powstanie w tym roku. Póki co dzieci wychodzą na teren gdzie plac ma stanać i malują kredą lub grają w piłkę. Rozumiałam że sytuacja miała być przejściowa ale tak nie jest a ile można codziennie rysować kredą po chodniku i grać w piłkę na kostce brukowej? Kolejnym dla mnie problemem jest catering, dramatyczny. Kilka razy miałam okazje spróbować tego co dostają nasze dzieci i jest naprawdę źle. Porcje bardzo małe i w dodatku niesmaczne. Dzisiejsze kopytka nie nadawały się do jedzenia - sama mąka. Problem zgłaszałam już do Pozytywnych Inicjatyw ale tam zawsze mają jakieś wymówki. Zabawki niby miały dojeżdzać ale jak ma się środki zakup zabawek to przecież nie problem a to juz miesiąc trwa a jak juz cos przyjedzie to zaraz się rozleci. Może jakby większa ilość rodziców się zebrała moglibyśmy coś wywalczyć dla naszych dzieci.
Wszystkie te problemy były omawiane na zebraniu RR
Będzie pismo wystosowane do zarządu.
Jako rodzice działamy w tym kierunku by nasz dzieci miały coraz lepiej
Zabawki na placu mają być tzw.przejściowe ,zobaczym co to ma znaczyć
Z kateringiem też działamy nie da się wszystko na raz
Ogólnie moim zdaniem i tak jest duża poprawa
Moja opinia zmienila się mimo trudnych początków i obaw
To nowa placówka i fundusze na nowe zabawki czy inne rzeczy dostaje w transzach z funduszy więc idzie ku dobremu.
Z doświadczenia wiem że nawet państwowe placówki zaczynające funkcjonowanie są nie do posazone i jest też tam bałagan.
Czekamy na dalsze postępy ogólnie według mnie idzie ku dobremu
Będzie pismo wystosowane do zarządu.
Jako rodzice działamy w tym kierunku by nasz dzieci miały coraz lepiej
Zabawki na placu mają być tzw.przejściowe ,zobaczym co to ma znaczyć
Z kateringiem też działamy nie da się wszystko na raz
Ogólnie moim zdaniem i tak jest duża poprawa
Moja opinia zmienila się mimo trudnych początków i obaw
To nowa placówka i fundusze na nowe zabawki czy inne rzeczy dostaje w transzach z funduszy więc idzie ku dobremu.
Z doświadczenia wiem że nawet państwowe placówki zaczynające funkcjonowanie są nie do posazone i jest też tam bałagan.
Czekamy na dalsze postępy ogólnie według mnie idzie ku dobremu
Zakup tymczasowych zabawek na plac zabaw to strata pieniędzy, co później się z nimi stanie? Będą walały się po placu? połamane?
Gdzie będą przetrzymane przez zimę czy od razu pójdą na straty?
Kupowanie najtańszych zabawek do sal tez mija sie z celem. wiekszosc juz jest popsutych. Czesc rozleciała się już pierwszego dnia. W sali dla czterolatków widziałam także zabawki zupełnie nie adekwatne do wieku np. piramidy z kółek szt. 3 którymi zazwyczaj bawią się dzieciaczki koło 1 roku życia.
Transze z funduszy unijnych wypłacane są zgodnie z harmonogramem oraz dotychczasowym wydatkowaniem srodków więc brak pieniedzy na plac zabaw jest tylko i wyłącznie wyniem kiepskiego zarządzania. Szkoda tylko ze cały czas mydlono nam oczy ze plac powstanie do 30 września, przeciez juz wczesniej musieli wiedziec ze nie maja środków.
Gdzie będą przetrzymane przez zimę czy od razu pójdą na straty?
Kupowanie najtańszych zabawek do sal tez mija sie z celem. wiekszosc juz jest popsutych. Czesc rozleciała się już pierwszego dnia. W sali dla czterolatków widziałam także zabawki zupełnie nie adekwatne do wieku np. piramidy z kółek szt. 3 którymi zazwyczaj bawią się dzieciaczki koło 1 roku życia.
Transze z funduszy unijnych wypłacane są zgodnie z harmonogramem oraz dotychczasowym wydatkowaniem srodków więc brak pieniedzy na plac zabaw jest tylko i wyłącznie wyniem kiepskiego zarządzania. Szkoda tylko ze cały czas mydlono nam oczy ze plac powstanie do 30 września, przeciez juz wczesniej musieli wiedziec ze nie maja środków.
Moje dziecko chodzi do prywatnego przedszkola - też od początku istnienia placóki. Szczerze to docieranie sie (rodzice - kadra - dyrekcja - zajeło nam sporo czasu. Tak samo jak wyposazenie - typu plac zabwaw....
Proponuję od razu zgłaszać Państwu wszystkie niepokojące Państwa sytuacje od razu. My rodzice ( w grupie) wymieniliśmy się mailami i prowadziliśmy dyskusje w ten sposób (ciężko jest się spotkać gdy każdy ma swoje obowiązki). wymienialismy się spostrzeżeniami (o wielu negatywnych sprawach nie miałam pojęcią ) i dopiero działając w grupie udało się nam załatwić wszystko czego oczekiwaliśmy.
Życzę wytrwałości bo naprawdę macie wpływ na wszystko :) Musicie jednak działać razem!
Proponuję od razu zgłaszać Państwu wszystkie niepokojące Państwa sytuacje od razu. My rodzice ( w grupie) wymieniliśmy się mailami i prowadziliśmy dyskusje w ten sposób (ciężko jest się spotkać gdy każdy ma swoje obowiązki). wymienialismy się spostrzeżeniami (o wielu negatywnych sprawach nie miałam pojęcią ) i dopiero działając w grupie udało się nam załatwić wszystko czego oczekiwaliśmy.
Życzę wytrwałości bo naprawdę macie wpływ na wszystko :) Musicie jednak działać razem!
Problem w tym ze działalność tego przedszkola opiera się na kłamstwie rodzice sa notorycznie okłamywani żeby przeciągnąć sprawę albo działać na przeczekanie. Plac zabaw mial być do końca września - tak nas zapewniali zarowno dyrekcja jak i władze pozytywnych inicjatyw. Teraz jest info ze plac na wiosnę 2018 jakoś mi się nie chce wieżyc ze nikt wcześniej o tym nie wiedzial, wciskali rodzicom kit byle zamydlić oczy. Angielski mial być od października - to jest podstawa programowa i obowiązek przedszkola jakoś trudno mi uwierzyć ze ciężko znaleźć anglistów bo tych jest na peczki. Catering mial od października przychodzić w osobnych opakowaniach - zupa i drugie danie żeby dzieciakom w czasie jedzenia nie robił się jeden wielki misz masz - teraz nagle informacja ze rozmowy z firma cateringowa trwaja i jeszcze nie jest nic ustalone. Czy naprawdę tak trudno załatwić najprostsze sprawy? Czy wszystko musi opierać się o kłamstwa i niedomowienia? Szkoda dzieci bo w czym nasze dzieci sa gorsze od tych uczęszczających do prawdziwie publicznych placówek?
Przecież funkcjonuje http://www.dziensmyka.edu.pl przynajmniej w przedszkolu nr 1 . Każdy rodzic u nas dostał hasło i login
Nadal słabo, pełno niedociągnięć, ale rodzice nie mając innego wyjście zagryzają zęby- nie ma placu zabaw, nie ma angielskiego i gimnastyki, bo nie mogą znaleźć nauczycieli, nie ma logopedy (przesiewówkę robiła na szybko studentka) , o dodatkowych zajeciach tez cisza, nie wiadomo kiedy ruszą, strona www przedszkola nadal nie funkcjonuje, także informacje dla rodziców i wymiany poglądów utrudnione mocno :( Także realne funkcjonowanie przedszkola ma się nijak do szumnych idei , na które powoływała się fundacja, jest gorzej niż przeciętnie, a miało być ponadprzeciętnie, nowocześnie i rozwojowo :(
Racja w przedszkolu bardzo słabo. Jedzenia mało: Na śniadanie jak jest zupa mleczna to nawet nie ma chlebka z masłem tylko jest sama zupa wiec niektóre dzieci nie zjedzą nic. Jak maja być parowki to jest jedna parówka. Czy 5-6 latek naje sie jedna parowka i polowka bulczki? Dramat. Na podwieczorek tylko owoc i dzieciaki siedzą głodne do 17. To jest chore, jest pełno firm cateringowych oferujących super posiłki za ta sama cenę lub mniejsza a tu taki dramat ale firma związana z pozytywnymi i zapewne po układzie wybrana bo ma siedzibę w ich szkole w kokoszkach. Za 1 zl chcą dołożyć bulke do podwieczorka. Ciekawe czy cala czy połówkę jak to maja w zwyczaju. Pani dyrektor do przedszkola wpuszcza firmy zewnętrzne z zajeciami dodatkowymi a nie jest w stanie wypełnić swoich obowiązków czyli angielskiego z podstawy programowej, jak to możliwe? Placu zabaw brak. Cały czas jesteśmy zbywani jakimiś obietnicami bez pokrycia, a przecież to jest za pieniądze unijne czyli musiało być conajmniej rozeznanie rynku na plac zabaw i podpisana umowa a zatem tez sztywny termin i kary umowne. Dlaczego nie mamy jako rodzice do tego dostępu? Skandal! Zabawek w salach brak, dyrekcja obiecuje i nic nie robi. Do przedszkola zabawki znosza rodzice bo dzieci nie maja sie czym bawić. Projekt za grube miliony ciągnięte od UE a dzieci nie maja czym sie bawić. Dlaczego nikt nie interweniuje? Kuratorium? Urzad? Do przedszkola może każdy wejść absolutnie bez kontroli i tylko czekać az stanie sie jakas tragedia.
Kolejny termin placu zabaw byl na 26 a dziś co - nic sie nie dzieje. Już dość tych kłamstw! W dodatku w przedszkolu zatrważający brud. Dziś odbiegając syna drzwi do łazienki były otwarte i było widać co dzieje sie w lazience- to jakiś dramat! Cala łazienka w zurzytych ręcznikach do wycierania rak, podłoga brudna a w jednej kabinie wylamana deska wc, ta wylamana czesc leży obok na podłodze!
Niestety catering nadal dramatyczny. Mój syn nie chce tam jeść. Inni rodzice również skarżą się na jedzenie w przedszkolu. Ale dyrekcja nic z tym nie robi. Dodatkowo za ten sam catering ma podróże od września. A za 11zl można na prawdę smaczne jedzenie zorganizować dla dzieci. Dzieci skarżą się, że zupy niesmaczne(z czym się zgadzam). Może trzeba byłoby jakaś wspólna petycję napisać o zmianę cateringu, żeby rodzice się podpisali. To może w końcu to pomoże? Bo na prawdę szkoda mi dzieci. A robienie kanapek dzieciom do przedszkola, skoro płacimy niemałe pieniądze za obiady to czysta abstrakcja...
Może jeszcze inne rzeczy. Po 2latach czasu poza cateringiem bardzo dużo się zmieniło. Nie ma już takiej rotacji nauczycieli w grupach, co jest na plus. Dziecko chodzi chętnie do przedszkola, co jest dla mnie dużym wyznacznikiem do oceny przedszkola. Plac zabaw oczywiście jest. Dzieci chorują jak w każdym przedszkolu. Ale na pewno powinien zostać zmieniony catering. Jak dyrekcja nie wie na jako, to rodzice na pewno pomogą w wyszukaniu lub poleceniu.
Mnie i dziecku najbardziej nie odpowiada catering. Na drugie śniadanie marchewka lub rzodkiewka to jakaś zupełna pomyłka, porcje np drugie danie też są maleńkie, może wystarczające dla dziecka 3-4 lata, ale nie dla starszego. Moje dziecko gdy je odbiorę z przedszkola najczęściej przed podwieczorkiem, zawsze w domu zjada 2 daniowy obiad. Jeśli chodzi o resztę spraw dot przedszkola, nie mam zastrzeżeń. Catering zdecydowanie do zmiany.
Co najciekawsze moje dziecko chodziło rok do PP4 i też nie chciało jeść. Poszło do innego przedszkola, gdzie kuchnia jest na miejscu, i z tej o to kuchni jeździ catering do Was. Porównywałam, nawet jadłospis jest dokładnie ten sam. Tylko tu dzieci nie dostają jedzenia wyporcjowanego, na styropianowych tackach i zup w styropianowych kubeczkach Co za tym idzie, jedzenie nie przechodzi plastikiem i nie śmierdzi. Wszystko do sali dostarczane jest w specjalnych termosach i Panie już na sali rozdzielają posiłki na szklane talerze. Dzieci jedzą normalnymi sztućcami, to wszystko ma wpływ na smak i jakość potraw. drugie danie i zupa są podawane z dwugodzinną przerwą, więc dzieci w przedszkolu nie są głodne. Na serio sama zmiana cateringu w PP4 nie pomoże. Tam potrzebna jest rozdzielnia posiłków i zmiana formy dostarczania posiłków do przedszkola. W przeciwnym przypadku dzieci będą mogły mieć i steki w jadłospisie, ale po pół godzinie w steropianie ten stek przejdzie tworzywem i będzie śmierdzieć i nie będzie jadalny.. Ale jak się idzie na ilość, a nie na jakość, to czego tu oczekiwać. Mogliby jeszcze piętro dobudować i tam wsadzić kolejne 15 sal, a nie zadbać o porządne zaplecze. Bo po co? Przecież rozdzielnia posiłków nie przyniesie im zysku, a każde dziecko i owszem. Bo dofinansowanie mają od dziecka przyjętego do przedszkola.