Widok
Stworek
pewnie on i Liv zagrali w "O dwoch takich, co ukradli Ksiezyc". Albo w "Casablance". Armageddon, ma idealny do tego glos. Sama slyszalam. Jak sie mocno zamyka oczy, powieki trzaskaja i swiat ginie rozerwany na zeliwne strzepy. A brzmienie tego huku to wlasnie ostatnia scena.
Zreszta samego "Armageddonu" nie widzialam. Za drogi byl, zeby wydac na niego pieniadze, a tvzor mam zbyt zakurzony.
Zreszta samego "Armageddonu" nie widzialam. Za drogi byl, zeby wydac na niego pieniadze, a tvzor mam zbyt zakurzony.
...tak Stworku,ja Ci wybaczam......Lecz to nie ja -tak zgrabnie zakrywajac sie li tylko
I nie napisalem i nie twierdzilem nigdy, ze jestem idealem:)))Daleko mi do niego, lecz jedno jest pewne, staram sie byc...nie tyle obiektywny(bo nie jestem jakims geniuszem...czy tez Chrystusem)...lecz staram sie jedynie BYC ...dobry...czasem mi to nie wychodzi i potrafie sie do tego przyznac, tak samo jak do innych swoich bledow(!!!)Wiec nie nazywaj mnie juz IDEALEM, ani tez WSZYSTKOWIEDZACYM...bo nigdy za takich sie nie uwazalem Stworku mily...
I jesli ktos mnie czyta uwaznie...widzi to...jaki to jestem niedoskonaly...ale kto taki nie jest, prawda?
A wiec jestem sobie czlowieczkiem o jakiejs tam wrazliwosci..i nie mam zamiaru sie zmieniac...chyba ze na lepsze..a jakie jest te lepsze?hmmm to juz bedzie rozprawa filozoficzna gdybym zaczal o tym pisac...
...wiec dalej sobie jestem...i mam zamiar BYC...
TAKI WLASNIE...
...a drozke odnajdziesz...moze i DROGE....ja jeszcze JEJ nie odnalazlem....
...czy odnajde?hmm nie wiem Stworku...bo nie jestem WSZYSKOWIEDZACYM IDEALEM:))))
pa...tak i utule Cie...a dlaczego by nie???czy to cos zlego? Tak sie tego boisz?
Zwierzatka powiadasz?hmmm
...ja nie boje sie wyrazac emocji...tych dobrych i zlych...
Biedny czlowiek, ktory chowa sie we wlasnej skorupie...Pisalas kiedys o tym, ze podziwiasz takich ludzi, ktorzy potrafia zapanowac do konca nad swymi emocjami...a ja....ja ich tak bardzo zaluje...Zal mi ich...Tak ogromnie...
...moze (a moze nawet -na pewno)-jestem po czesci SLEPY....i tego sie nie wstydze...Duszo...Dobra...
dobranoc...spijcie spokojnie...
.....o reszte zadba A P O C A L Y P S E....
.
I jesli ktos mnie czyta uwaznie...widzi to...jaki to jestem niedoskonaly...ale kto taki nie jest, prawda?
A wiec jestem sobie czlowieczkiem o jakiejs tam wrazliwosci..i nie mam zamiaru sie zmieniac...chyba ze na lepsze..a jakie jest te lepsze?hmmm to juz bedzie rozprawa filozoficzna gdybym zaczal o tym pisac...
...wiec dalej sobie jestem...i mam zamiar BYC...
TAKI WLASNIE...
...a drozke odnajdziesz...moze i DROGE....ja jeszcze JEJ nie odnalazlem....
...czy odnajde?hmm nie wiem Stworku...bo nie jestem WSZYSKOWIEDZACYM IDEALEM:))))
pa...tak i utule Cie...a dlaczego by nie???czy to cos zlego? Tak sie tego boisz?
Zwierzatka powiadasz?hmmm
...ja nie boje sie wyrazac emocji...tych dobrych i zlych...
Biedny czlowiek, ktory chowa sie we wlasnej skorupie...Pisalas kiedys o tym, ze podziwiasz takich ludzi, ktorzy potrafia zapanowac do konca nad swymi emocjami...a ja....ja ich tak bardzo zaluje...Zal mi ich...Tak ogromnie...
...moze (a moze nawet -na pewno)-jestem po czesci SLEPY....i tego sie nie wstydze...Duszo...Dobra...
dobranoc...spijcie spokojnie...
.....o reszte zadba A P O C A L Y P S E....
.
...i jeszcze jedno....zaraz dam tu moj wiersz...dawno powstal...Stworku...i inni-czy jestem idealem?!To glupie retoryczne
a czy i poetyke mozna brac doslownie?...zastanowcie sie nad tym...jesli chce sie Wam...(mnie sie juz dzis nic nie chce...no, moze jedynie spac...wiec ide tam, gdzie zazwyczaj kladzie sie marny czlowieczek...)
(kiedys w gratce ocenzurowano ten utwor...)
jesli chcecie-czytajcie...jesli nie...to kto Was zmusi?Ja?
(tu moj usmiech zalosny, a raczej bezsilny...)
(kiedys w gratce ocenzurowano ten utwor...)
jesli chcecie-czytajcie...jesli nie...to kto Was zmusi?Ja?
(tu moj usmiech zalosny, a raczej bezsilny...)
- S A A B A -
Zmącono mi życie wwalając w nie góry gnijącego kłamstwa
Początkowo nie wierzyłem w przepowiednie królowej Saaby
Gdy wpadłem w worek kataklizmów płaskich , pustych dusz
Proroctwa stały się prawdą dokonaną - obejmując i mnie
Zżyłem się z nimi postępując według ich nieubłagalnych przykazań
Narzędziem zbrodni byłem sam ; wykonując świadome wyroki
Rozdmuchiwałem potężne burze sącząc butelkowe stęchłe piwo
Podpalałem lasy wypalając paczki przecenionych mokrych
papierosów
Rękoma innych popełniałem zbrodnie łykając psychotropowe tabletki
Masturbując się gwałciłem setki niewinnych kobiet-matek
Zalewałem dziesiątki miast opróżniając się w domowej klozetowej
muszli
Przepowiednie stały się moimi narkotykami - nie mogłem bez nich
żyć
Wymyślałem coraz to nowe spustoszenia i gdy zabrakło pomysłów
Oddałem się lekturze satanistycznych kanonów stworzonej nowej
biblii
Potopy krwi pogłębiały moje zwyrodniałe uczucia dziwnej zemsty
Nie mogąc wymyślić żadnej choćby trochę brutalnej sceny
Poddawałem się całkowicie odruchom mojego zboczonego ciała
Sięgając po noże , żyletki myślałem o nieznanych istotach
Obcinając własne paznokcie wraz z całymi zdrowymi palcami
Wyobrażałem sobie, że tnę nieosiągalnych domowych sknerów
Wypijając szklanki ciepłej krwi czułem zapach zupełnie obcych mi
ciał
Podrzynając własne żyły miotałem się w ich przedśmiertelnych
drgawkach
Zdychałem jak przebity kamieniem z procy kot . Zdychałem ich
życiem.
Ludwik Benn (dom.17 grudnia 1986 rok )
Początkowo nie wierzyłem w przepowiednie królowej Saaby
Gdy wpadłem w worek kataklizmów płaskich , pustych dusz
Proroctwa stały się prawdą dokonaną - obejmując i mnie
Zżyłem się z nimi postępując według ich nieubłagalnych przykazań
Narzędziem zbrodni byłem sam ; wykonując świadome wyroki
Rozdmuchiwałem potężne burze sącząc butelkowe stęchłe piwo
Podpalałem lasy wypalając paczki przecenionych mokrych
papierosów
Rękoma innych popełniałem zbrodnie łykając psychotropowe tabletki
Masturbując się gwałciłem setki niewinnych kobiet-matek
Zalewałem dziesiątki miast opróżniając się w domowej klozetowej
muszli
Przepowiednie stały się moimi narkotykami - nie mogłem bez nich
żyć
Wymyślałem coraz to nowe spustoszenia i gdy zabrakło pomysłów
Oddałem się lekturze satanistycznych kanonów stworzonej nowej
biblii
Potopy krwi pogłębiały moje zwyrodniałe uczucia dziwnej zemsty
Nie mogąc wymyślić żadnej choćby trochę brutalnej sceny
Poddawałem się całkowicie odruchom mojego zboczonego ciała
Sięgając po noże , żyletki myślałem o nieznanych istotach
Obcinając własne paznokcie wraz z całymi zdrowymi palcami
Wyobrażałem sobie, że tnę nieosiągalnych domowych sknerów
Wypijając szklanki ciepłej krwi czułem zapach zupełnie obcych mi
ciał
Podrzynając własne żyły miotałem się w ich przedśmiertelnych
drgawkach
Zdychałem jak przebity kamieniem z procy kot . Zdychałem ich
życiem.
Ludwik Benn (dom.17 grudnia 1986 rok )
P R A W D A
Czy warto dla Prawdy krwia zygac w jerozolimskie piaski? Czy za ludwikiem świetym topiąc się w aureolach zabijac i przemijac? Co bylo niepojete staje sie wszechpotezne. A demokracja kwitnie umiera i przemija.Lotrowskie twe oczy wszetecznico babilonu co do zguby czleka prowadzisz zekl maz uczony. Chaos rozbrzmial w jego slowach, retoryka rozbawiony, nie przeprawisz sie przez styks hadesu nie podbijesz. Zgon marny czeka meza twego gdyz zaprzedal swa dusze etropi a oczy utopil w uludzie. Myslisz iz bystras tropiacym oczom umknawszy poza nawias spojrzenia lecz czy to juz nuda zakradla sie do twego serca? Czy upatrujesz swietlanej przyszlosci nie bedac szczesliwa posiadaczka drogi ku przeznaczeniu? Czy z katow twego mieszkania wyziera nienawistna szarosc dnia codziennego? To wkraczam ja w twoje zycie. Patrz oto kradne ci najblzszych!Albowiem jam jest
P R A W D A
Wojna wojna i po wojnie. Zabijamy ludzi. Nie ubedzie na tej wojnie nienawisci grudy. Nie istnieje moralnosc liczy sie prawo silniejszego. Ktoz bowiem powstrzyma me demony. Zawsze tak bedzie doputy twor zwany czlowiekiem nie przestanie istniec. Myslisz iz jestes kims lepszym od wojownika bo nie chcesz zabijac? Czemuz to wznosisz sie na poziomy nadczlowieczenstwa wedle twego mniemania? Czyz na codzien nie zabijasz slabszych? Czym jest byt który niszczyz za kazdym krokiem? Prawosc nie istnieje, moralnosc jest zludzeniem kturym oszukujecie swoje poczucie winy wynikajace z niespojnosci waszych umyslow. Zalegacie przed telewizorami w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku napewniwszy przed tem brzuchy poczuciem sytosci zjednczenia z bezmozgim motlochem poddajacym sie modzie. To ja wypelniam wasze mysli pragnieniem akceptacji spolecznej za wszelka cene. To ja prowadze was ku zatraceniu woli i rozumu. To ja mamie was falszywym pragnieniem rozwoju. To ja spowoduje iz za waszymi oknai wybuchnie rewolucja a wy za firan bo tak lepiej i w razie czego nie grozi nic. Ogladac bedziecie zmiany toczace sie w umierajacym swiecie. Tak zgladze ten swiat jako swiadoma niekonsekwencje w moim dzialaniu. Krok po kroku zepchne go w otchlan zapomnienia. Juz raz stracilem czowieka z krawedzi kosmosu. Z krawedzi wod. Teraz wypieram go bezmiaru ladow. Albowiem jam jest
A P O C A L Y P S E
Tak
Umarli powstana a zywi polegna i mrowki i chrzaszcze beda grasowac po ich cialach
niebo bedzie zielone a trawa niebieska
latajacy Czestmir stoczy fascynujaca walke z Batmanem o panowanie nad tym co zostanie a pilot Szulkin poleci na Ksiezyc w balonie pokrytym gutaperka
Wkraczam w Wasze szare zycie i maluje je na zolto i niebiesko aby wprowadzac chaos i zniszczyc lady i rzeki
Ostana sie jedynie sadzawki aby mogly sie tam zalegnac rozne paskudztwa
Albowiem mnie nie ma
Umarli powstana a zywi polegna i mrowki i chrzaszcze beda grasowac po ich cialach
niebo bedzie zielone a trawa niebieska
latajacy Czestmir stoczy fascynujaca walke z Batmanem o panowanie nad tym co zostanie a pilot Szulkin poleci na Ksiezyc w balonie pokrytym gutaperka
Wkraczam w Wasze szare zycie i maluje je na zolto i niebiesko aby wprowadzac chaos i zniszczyc lady i rzeki
Ostana sie jedynie sadzawki aby mogly sie tam zalegnac rozne paskudztwa
Albowiem mnie nie ma
Znalazłam chwilke czasu
If:
skoro wróciłaś to odezwij się do koleżanek, może byśmy się w końcu spotkały?
If i P&W:
ja też bez winy nie jestem, zaniedbałam Was troszkę bardzo, ale praca mnie pochłania, nie mam czasu na zbyt wiele, czasem jak mnie brzuch nie zaboli to nawet nie pamiętam, że śniadanie przydałoby się zjeść...
odezwijcie się czasem do mnie
niebawem udrożnię moją skrzynkę na WP i będzie można słać na nią maile, nicka znacie, chyba że już wymazaliście z pamięci :(((
a poza tym za jakiś, mam nadzieję nie za długi, czas będę miała necik w domu :)))
skoro wróciłaś to odezwij się do koleżanek, może byśmy się w końcu spotkały?
If i P&W:
ja też bez winy nie jestem, zaniedbałam Was troszkę bardzo, ale praca mnie pochłania, nie mam czasu na zbyt wiele, czasem jak mnie brzuch nie zaboli to nawet nie pamiętam, że śniadanie przydałoby się zjeść...
odezwijcie się czasem do mnie
niebawem udrożnię moją skrzynkę na WP i będzie można słać na nią maile, nicka znacie, chyba że już wymazaliście z pamięci :(((
a poza tym za jakiś, mam nadzieję nie za długi, czas będę miała necik w domu :)))
Ludwiku
A tak na marginesie, to dawno, dawno nie mam już tamtego telefonu. Mój obecny nr to 691973491 - chwilowo jednak nie czynny (haha). A poza tym miliony zmian w moim życiu i - co zapewne dziwne - na dużo lepsze... Mój mail: Kmb91@poczta.onet.pl Ważny jeszcze przez jakiś czas, ale go też zmieniam. To na razie...
Mała Żabko
Oczywiście, że pamiętam PAPUGĘ. Jeżeli faktycznie jutro będzie to spotkanko pod Sobieskim, to mnie nie będzie. Wyjeżdżam i wracam dopiero jutro wieczorem (koło 20). Jak będziesz tam to pozdrów wszystkich. Nie wiesz co słychać u tzw. "starej" gwardii? Masz z kimś kontakt? pozdrawiam. Nabes
PS.
Masz pozdrowienia od Lipy
PS.
Masz pozdrowienia od Lipy
Verb
styl ironiczny, opierajac sie często na dwuznaczności słow i sytuacji musi przy tym trzymać się kupy, o tym pisałam. (nie chodzi o trzymanie się kupy w tym drugim znaczeniu, tylko w tym pierwszym ;) )
Zaś co do Twego ostatniego zapytania, prosiłabym o wytłumaczenie na czym wg Ciebie polega różnica.
Zaś co do Twego ostatniego zapytania, prosiłabym o wytłumaczenie na czym wg Ciebie polega różnica.
Relacja spod BO
o 4 minuty spozniony plagiat bez zapasu papierosow przybyl na miejsce zdarzenia - spotkania po dlugim czasie. zastal maeve, czekajaca jak zwykle co tydzien. po chwili dobil do nas kiszczak. nastepnie przeslane wici na jego buraka odkryly nam wielka tajemnica otoz czarna skryta w parku na lawce nie chciala przyjsc pod pomnik, na cale szczescie kiszczak nie wiedzac ze nie ma czytac smsa na glos wyjawil wielka tajemnice. po krotkiej rozmowie udalismy sie po dwojke ukrywajacych sie ludzi. nastepnie przybylo kilka innych osob... ale to juz do dokonczenia za tydzien :)
Wytłumaczonko dla Stworka...
A więc z punktu widzenia, zawieszonego gdzieś w przestrzeni, pomiędzy subtelną nutką ironii, a definitywnym brakiem w rozumowaniu, z tegoż właśnie punktu widzenia, dwie wyszczególnione przeze mnie sentencje różnią się od siebie. A tak. Skoro piszę: Twój styl to ironia", mam na myśli, że nie potrafisz się komunikować z ludzmi w inny sposób. Jeżeli zaś pytam, czy ironia jest w Twoim stylu, chciałbym uzyska c odpowiedź na pytanie, czy ironiczne wypowiedzi i barwione lekkim zacietrzewieniem komentarze to coś, do czego w Twoim wykonaniu ludzie z tego HP zdążyli już się przyzwyczaić, tudzież Cię nawet z tym identyfikują. Ot co! Jeszcze jaśniej?
Odpowiedzonko dla Verba:
1. "A więc" na początku zdania wybaczam wielkodusznie. .Co to u licha znaczy: "brak w rozumowaniu"?
3. Pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi wydaje mi się być wewnętrznie sprzeczne. "Punkt widzenia" zawieszony jest bowiem (według poniższej metafory) pomiędzy "lekką nutką ironii" a cechą siebie samego. Czy wobec tego ta cecha to osobny byt, czy jest czymś związanym wyłącznie z rzeczonym punktem?
A może miała być to cecha ironii, tylko trochę uciekła na bok?
4. Różnica, którą starałeś się mi przybliżyć, nie jest taka oczywista. Czy wszak ograniczamy się w życiu tylko do "stylu"? Czy istnieją jednostki nie potrafiące wyjść poza i działające tylko w jego obrębie? Czym tak naprawde jest "styl" i gdzie przebiegają jego granice? Czy istnieje realna mozliwość określenia definicji "stylu", która byłaby prawdziwa dla każdego człowieka w każdej sytuacji? Jeśli o mnie chodzi, postrzegam różnicę pomiędzy "czy twój styl to ironia" a "czy ironia jest w twoim stylu" nie jako różnicę między (odpowiednio) 10 a 1 w skali 1 do 10, ale bardziej jako różnicę między 7 a 3. 7 bo nikt wg mnie nie porusza się tylko w obrębie "stylu". 3 bo sam "styl" nie ogranicza sie tylko do jednej...hm... cechy, jaką może być ironia.
5. Jeśli chcesz dowiedzieć sie czegos od ludzi na tym HP, to zapytaj Ich, nie mnie. Z moich autoobserwacji wynika jednak, że mam czasem skłonności do sentymentów.Tak troszkę. Skłonności tych jednak jestem w stanie bronić. Używając ironii jako oręża. Świetlnego miecza o barwie żółtej...
3. Pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi wydaje mi się być wewnętrznie sprzeczne. "Punkt widzenia" zawieszony jest bowiem (według poniższej metafory) pomiędzy "lekką nutką ironii" a cechą siebie samego. Czy wobec tego ta cecha to osobny byt, czy jest czymś związanym wyłącznie z rzeczonym punktem?
A może miała być to cecha ironii, tylko trochę uciekła na bok?
4. Różnica, którą starałeś się mi przybliżyć, nie jest taka oczywista. Czy wszak ograniczamy się w życiu tylko do "stylu"? Czy istnieją jednostki nie potrafiące wyjść poza i działające tylko w jego obrębie? Czym tak naprawde jest "styl" i gdzie przebiegają jego granice? Czy istnieje realna mozliwość określenia definicji "stylu", która byłaby prawdziwa dla każdego człowieka w każdej sytuacji? Jeśli o mnie chodzi, postrzegam różnicę pomiędzy "czy twój styl to ironia" a "czy ironia jest w twoim stylu" nie jako różnicę między (odpowiednio) 10 a 1 w skali 1 do 10, ale bardziej jako różnicę między 7 a 3. 7 bo nikt wg mnie nie porusza się tylko w obrębie "stylu". 3 bo sam "styl" nie ogranicza sie tylko do jednej...hm... cechy, jaką może być ironia.
5. Jeśli chcesz dowiedzieć sie czegos od ludzi na tym HP, to zapytaj Ich, nie mnie. Z moich autoobserwacji wynika jednak, że mam czasem skłonności do sentymentów.Tak troszkę. Skłonności tych jednak jestem w stanie bronić. Używając ironii jako oręża. Świetlnego miecza o barwie żółtej...
Do Mojego Dyżurnego Ulubieńca, Pana K.
Coś nie bardzo kładłeś nacisk na to że widzisz "niepowagę" zanim na to nie wskazałam.... no ale zostawmy to. Wiesz dlaczego napisałam że przypadnie Ci to do gustu? Ponieważ mam takie wrażenie ze odpowiadaja Ci kobiety przepełnione słodyczą. Postać kreowana na blogu ma jej aż w nadmiarze ;)...sądziłam, że dostrzegłszy co i jak docenisz żart. Jeśli Cie zraniłam, przepraszam. Tak, nie dwoi Ci się przed oczami, ani niczego nie dosypali do tego wina. Napisałam co napisałam.
Co zaś do postaw zyciowych - jeśli Ty nie chcesz zmieniać siebie dla kogoś, albo dla sytuacji, żądasz tym samym by drugi człon zmienił się dla Ciebie. Egoistycznie. Niezmiernie rzadko bowiem zdarzają sie idealne dopasowania. Wychodzi to zwłaszcza później.... I nie każdy jest w stanie znieść to z uśmiechem, zwłaszcza na dłuższą metę. Dobrze gdy z obu stron następują zmiany.
Co do tego że nie jesteś idealny nie miałam wątpliwosci ani przez chwile.
Podziwiam ludzi którzy umieją panować nad swoimi emocjami CHOĆ TROCHĘ. Ogół ludzi nie stara się wcale. Bo po co? W końcu to niepotrzebny wysiłek...Panowanie nad emocjami do końca nie jest możliwe. Może to dobrze. Lecz brak kontroli nad sobą może być równie zgubny jak byłaby(może?) całkowita kontrola. Wiesz, nie wierzę w Twoją drogę życia. Może dlatego że nigdy nie potrafiłeś dobrze o niej opowiedzieć... dla mnie dobrze. Ja nie potrzebuję głaskania, czyli czegoś co dajesz mi na siłę, ale rzeczowej dyskusji, czyli czegoś czego uporczywie odmawiasz. Masz prawo. Tak jak ja - nie wierzyć. Zbyt wielu jest ludzi chcących by im wierzyć. To prostsze niż próba zrozumienia, nadania sensu słowom. Zapisywania faktów, nie wrażeń.
A wiję sie nie w swoich odczuciach, ale w twardych szczękach rzeczywistośći (że tak pozwolę sobie na niebywale finezyjną metaforę).
I jeszcze jedno. W tym co pisałam do ma jolie nie ma ani krztyny fałszu.
Co zaś do postaw zyciowych - jeśli Ty nie chcesz zmieniać siebie dla kogoś, albo dla sytuacji, żądasz tym samym by drugi człon zmienił się dla Ciebie. Egoistycznie. Niezmiernie rzadko bowiem zdarzają sie idealne dopasowania. Wychodzi to zwłaszcza później.... I nie każdy jest w stanie znieść to z uśmiechem, zwłaszcza na dłuższą metę. Dobrze gdy z obu stron następują zmiany.
Co do tego że nie jesteś idealny nie miałam wątpliwosci ani przez chwile.
Podziwiam ludzi którzy umieją panować nad swoimi emocjami CHOĆ TROCHĘ. Ogół ludzi nie stara się wcale. Bo po co? W końcu to niepotrzebny wysiłek...Panowanie nad emocjami do końca nie jest możliwe. Może to dobrze. Lecz brak kontroli nad sobą może być równie zgubny jak byłaby(może?) całkowita kontrola. Wiesz, nie wierzę w Twoją drogę życia. Może dlatego że nigdy nie potrafiłeś dobrze o niej opowiedzieć... dla mnie dobrze. Ja nie potrzebuję głaskania, czyli czegoś co dajesz mi na siłę, ale rzeczowej dyskusji, czyli czegoś czego uporczywie odmawiasz. Masz prawo. Tak jak ja - nie wierzyć. Zbyt wielu jest ludzi chcących by im wierzyć. To prostsze niż próba zrozumienia, nadania sensu słowom. Zapisywania faktów, nie wrażeń.
A wiję sie nie w swoich odczuciach, ale w twardych szczękach rzeczywistośći (że tak pozwolę sobie na niebywale finezyjną metaforę).
I jeszcze jedno. W tym co pisałam do ma jolie nie ma ani krztyny fałszu.
Mała Żabko
W takim razie proszę o rozważenie sensowności pomysłu założenia fermy. Przestrzeń żołądkowa Stworków wykazuje duże zapotrzebowanie na materiał mięsny.
..
...
....no... tego... nie chcę niczego sugerować, ale Gratkowicze są stowarzyszeni w ramach Papugi? Jest ich dużo, kolorowych, hałasują i mają numerki...?
..
...
....no... tego... nie chcę niczego sugerować, ale Gratkowicze są stowarzyszeni w ramach Papugi? Jest ich dużo, kolorowych, hałasują i mają numerki...?
nie mam kolejny raz ochoty odpowiadac na Twoj tekst Stworku(ze wzgledu na czas,a nie li tylko moje checi..),a wiec jedynie
humanitarne i...i nie kobiece zbytnio jest takie rozumowanie(a kobiece rozumiem...cieple...a nawet z utraceniem ...rozumnosci czysto fizycznej, , , czy jakos tak podobnie...:(((to naukowe podejscie do zycia Stworku...co w zadnym stopniu nie stanowi oparcia dla ludzkich serc...dusz...i ten bląd caly czas popelniasz...)i nie kobiety przepelnione slodycza sa mi bliskie Stworeczku, a ludzie przeplnieni wrazliwoscia i nie nijaka mdlą slodyczą , a to OGROMNA roznica:(((
a bylbym egosista gdybym nie zauwazal swych bledow i swojej nierozumnosci czasem...A tak, jak juz napisalem-nie jest (!!!)
hmmm a wiesz co to jest MILOSC?wiesz?chyba jednak nie Stworku...bo bys inaczej napisala o "dopasowaniu"...i wiesz co?...wole tę zgubnosc w nie panowaniu nad swymi emocjami do konca...niz zimne wyrachowanie...a to wlasnie sie rowna z opanowaniem swoich emocji...
nie wierzysz w moja DROGE?Bo nie potrafie o niej opowiedziec? hmm Stworku....wiec i w Boga nie wierzysz zapewne...bo ja nie potrafie opowiedziec o tym, co jeszcze nie ujrzalem...a co moze kiedys ujrze(ale wierze w to...)...moge napisac Ci to co juz przeszedlem...lecz nie o tym...co mnie spotka..ale i nie chce o tym pisac...o tym, co chcialbym by mnie spotkalo:(Dlaczego mam obwieszczac to calemu swiatu?
Dlatego bo ktos mysli inaczej?Bo nie wirzy w moja, czyjas DROGE?
a ja tylko czasem pokazuje np Twoj tok rozumowania naukowego...jako zly...ale czy ja Ciebie atakowalem jako pierwszy???Nie Stworku-NIGDY...ja tylko nieudolnie staralem sie obronic resztke mego czlowieczego ducha, a nie mojej fizycznosci:(i jakiegos bezdusznego technokratycznego podejscia do zycia:(Wiem tez, ze nie jestes bezdusznym automatem(uprzedzam Twoj sprzeciw....Ale tez za czesto myslisz tak , jak ten wlasnie "automat"...:(((smutne to)
Boze:((Ty chcesz rzeczowej dyskusji o UCZUCIACH???hmm to tak jak..glaskanie oceanow...tak jak lizanie mgly :((....a jaki jest sens w wachaniu cudnej rozy?jaki...jedynie wzrokowe i wechowe doznania?...a moze i jeszce dotyk?a moze kombinacja tego wszystkiego?a moze jeszcze cos innego...co nienazwane Stworku.?...Maluczki czlowiek...w swych slowach...
Wielki Czlowiek w swych UCZUCIACH...
...mam gdzies fizyczna rzeczywistosc...i ona czesto ma mnie gdzies...TAKIE JEST JUZ ZYCIE..NIESTETY...
...I WIERZE cI, ZE W TYM CO NAPISALAS ma jolie nie bylo krzty falszu...WIERZE CI STWORKU...ldatego z Toba wlasnie pisze...DLATEGO.
wybacz mi ten jeszcze wiecej niz zwykle nieskladny styl...lecz napisalem to naprawde zmeczony...a chcialem napisac...nawet tak nieskladnie...
i...przytule Cie -nie dlatego by zrobic Ci na zlosc...a dlatego, ze po prostu czuje, ze musze, choc tak virtualnie....
przepraszam:(
a bylbym egosista gdybym nie zauwazal swych bledow i swojej nierozumnosci czasem...A tak, jak juz napisalem-nie jest (!!!)
hmmm a wiesz co to jest MILOSC?wiesz?chyba jednak nie Stworku...bo bys inaczej napisala o "dopasowaniu"...i wiesz co?...wole tę zgubnosc w nie panowaniu nad swymi emocjami do konca...niz zimne wyrachowanie...a to wlasnie sie rowna z opanowaniem swoich emocji...
nie wierzysz w moja DROGE?Bo nie potrafie o niej opowiedziec? hmm Stworku....wiec i w Boga nie wierzysz zapewne...bo ja nie potrafie opowiedziec o tym, co jeszcze nie ujrzalem...a co moze kiedys ujrze(ale wierze w to...)...moge napisac Ci to co juz przeszedlem...lecz nie o tym...co mnie spotka..ale i nie chce o tym pisac...o tym, co chcialbym by mnie spotkalo:(Dlaczego mam obwieszczac to calemu swiatu?
Dlatego bo ktos mysli inaczej?Bo nie wirzy w moja, czyjas DROGE?
a ja tylko czasem pokazuje np Twoj tok rozumowania naukowego...jako zly...ale czy ja Ciebie atakowalem jako pierwszy???Nie Stworku-NIGDY...ja tylko nieudolnie staralem sie obronic resztke mego czlowieczego ducha, a nie mojej fizycznosci:(i jakiegos bezdusznego technokratycznego podejscia do zycia:(Wiem tez, ze nie jestes bezdusznym automatem(uprzedzam Twoj sprzeciw....Ale tez za czesto myslisz tak , jak ten wlasnie "automat"...:(((smutne to)
Boze:((Ty chcesz rzeczowej dyskusji o UCZUCIACH???hmm to tak jak..glaskanie oceanow...tak jak lizanie mgly :((....a jaki jest sens w wachaniu cudnej rozy?jaki...jedynie wzrokowe i wechowe doznania?...a moze i jeszce dotyk?a moze kombinacja tego wszystkiego?a moze jeszcze cos innego...co nienazwane Stworku.?...Maluczki czlowiek...w swych slowach...
Wielki Czlowiek w swych UCZUCIACH...
...mam gdzies fizyczna rzeczywistosc...i ona czesto ma mnie gdzies...TAKIE JEST JUZ ZYCIE..NIESTETY...
...I WIERZE cI, ZE W TYM CO NAPISALAS ma jolie nie bylo krzty falszu...WIERZE CI STWORKU...ldatego z Toba wlasnie pisze...DLATEGO.
wybacz mi ten jeszcze wiecej niz zwykle nieskladny styl...lecz napisalem to naprawde zmeczony...a chcialem napisac...nawet tak nieskladnie...
i...przytule Cie -nie dlatego by zrobic Ci na zlosc...a dlatego, ze po prostu czuje, ze musze, choc tak virtualnie....
przepraszam:(
Rzygać mi się chce
Piep...pii Kiwdul znow zdominował cały HP ludziom nie chce sie tu wchodzic bo ten idiota pisze debilne poematy! Wez gosciu sobie strone zrob i pisz na niej o swoich glbokich i chorych wynurzeniach. Zauwaz kretynie, ze jak wlazisz tu to juz nikt nie pisze, no czasem grupka twoich skretynialych wielbicielek.
Idz sie utop i nie smiec wiecej na HP
Idz sie utop i nie smiec wiecej na HP
Zdominowany edek
wyzwolil sie dopiero pod wplywem kiwdula. Kiwdul ma wiec wlasciwosci destrukcyjne, bo budzi takich edkow, a mi sie takie edki nie podobaja.
kiwdul ma pisac swoje piiii poematy dalej, bo ja je lubie, a ja sie znam i kropka.
i tak sobie mysle, ze hyde park jest od tego, zeby pisac, co sie chce, a jak komus brak sily i zbyt szary jest, to da sie zdominowac. A jak nie jest, to sie nie da. Zreszta edki tez moglyby sobie wlasna strone zalozyc. Chetnie poczytam taka strone tupiacego nozka edka. Bedzie tam slychac zezloszczone tupanie i.. i.. i co?..
kiwdul ma pisac swoje piiii poematy dalej, bo ja je lubie, a ja sie znam i kropka.
i tak sobie mysle, ze hyde park jest od tego, zeby pisac, co sie chce, a jak komus brak sily i zbyt szary jest, to da sie zdominowac. A jak nie jest, to sie nie da. Zreszta edki tez moglyby sobie wlasna strone zalozyc. Chetnie poczytam taka strone tupiacego nozka edka. Bedzie tam slychac zezloszczone tupanie i.. i.. i co?..
Aha
zapomnialam zostawic zdominowanemu edkowi swojego mejla na wypadek, gdyby chcial pogadac o tym, jak bardzo jestem skretyniala, choc wielbicielka zadna nie jestem, tylko szanuje slowa. Juz edku, nie tup nozka, juz, o, prosze:
i tu prosze wyrazac opinie o mojej osobie, zebym mogla poslac edkowi kilka zlowrogich slow, nabluzgac mu oraz ewentualnie strzelic w twarz za obrazanie mnie.
i tu prosze wyrazac opinie o mojej osobie, zebym mogla poslac edkowi kilka zlowrogich slow, nabluzgac mu oraz ewentualnie strzelic w twarz za obrazanie mnie.
Widzicie, Jarki, Darki
żyć Wam tu nie damy. Kiwdul to przynajmniej ktoś, z kim można pogadać od czasu do czasu, choć męcząca jest ta rozmowa, bo tak naprawdę to przerzucanie się argumentami zza murów... no ale czas pokaże, może znajdzie się na to jakis sposób.
Mimo wszystko Kiwdul jest interesującym człowiekiem.
Co ciekawego chciałbyś mi przekazac, Darku?
Co ciekawego chciałbyś mi przekazać, Jarku?
Wcale nie twierdzę że nie macie niczego ciekawego do powiedzenia. Nie mam podstaw. Jeszcze.
Słucham...?
Mimo wszystko Kiwdul jest interesującym człowiekiem.
Co ciekawego chciałbyś mi przekazac, Darku?
Co ciekawego chciałbyś mi przekazać, Jarku?
Wcale nie twierdzę że nie macie niczego ciekawego do powiedzenia. Nie mam podstaw. Jeszcze.
Słucham...?
edziu(jakie ty lubisz wysublimowane wyrazy:)a wiec uzyje tego twojego ulubionego zapewne-)debileczku!(to ten wyrazik?trafilem
cieszy:)wiesz co?pragnalbym byc czasem na twoim miejscu:)tylko balbym sie troche packi...bo straszny czasem jest zywot bezmyslnej muchy...No, ale zycze powodzenia czlowieczku muchowaty:)
Z tym byciem na twoim miejscu, to tak dla pocieszenia:)bys sobie nie plakal po katach, bys nie byl takim mazgają jak ja:)))
a jestem tu edziu, fredziu, jareczku czy jak wam tam- dluzej od ciebie(od was), o wiele dluzej, juz nie wspominajac hydepark gazetowy , wiec muszko(i inne muszki) przypominam raz jeszcze-uwazaj na packe, omijaj ją bezpiecznie :)jak do tej pory to ci sie udawalo ...moze spotkamy sie pod BO, lecz nie wiem czy ciebie poznam... wszystkie muchy sa takie same...a ty nie jestes wyjatkiem
Powodzenia edziu, fredziu, jareczku, wladeczku-muszki wszelakie
Ps....jak sie ciesze, ze mam jeszcze jakies "skretyniale wielbicielk"i hehehe, ale ty nedzny owadziku nawet im do palcow stop nie dorastasz , ani pod wzgledem intelektualnym, ni tez zapewne fizycznej urody hihihihi i nigdy nie dorosniesz!!!!nedznys owad tym bardziej im wiecej probujesz sie wydostac poza widzialnosc swego nedznego zywota :)dalej tak :)moze bedziesz mial swoje wielbicielki:)lecz beda na twoim dosc rownym musim poziomie edziu:)
i to dla ciebie takie malutkie literki(dla twych wielbicieli), bo na wieksze nie zasluzysz chyba nigdy:)a zreszta po co ci wieksze?przeciez ty taki maly...
a teraz, fruwaj mucho stad, jesli ten szpitalik ci nie odpowiada(zreszta tu pewna sterylnosc obowiazuje, wyrazow tez)
-Uwazaj rowniez na trucizne aerozolową, ktora czasem tez tu sie pojawia.
Marny zywot takiego "gownianego" owada...zal mi czasem ich...
Lecz ty chyba bedziesz moim wyjatkiem, i nie zal mi ciebie:)
pa edziu, fredziu, jareczku itp,
pa muszki
Z tym byciem na twoim miejscu, to tak dla pocieszenia:)bys sobie nie plakal po katach, bys nie byl takim mazgają jak ja:)))
a jestem tu edziu, fredziu, jareczku czy jak wam tam- dluzej od ciebie(od was), o wiele dluzej, juz nie wspominajac hydepark gazetowy , wiec muszko(i inne muszki) przypominam raz jeszcze-uwazaj na packe, omijaj ją bezpiecznie :)jak do tej pory to ci sie udawalo ...moze spotkamy sie pod BO, lecz nie wiem czy ciebie poznam... wszystkie muchy sa takie same...a ty nie jestes wyjatkiem
Powodzenia edziu, fredziu, jareczku, wladeczku-muszki wszelakie
Ps....jak sie ciesze, ze mam jeszcze jakies "skretyniale wielbicielk"i hehehe, ale ty nedzny owadziku nawet im do palcow stop nie dorastasz , ani pod wzgledem intelektualnym, ni tez zapewne fizycznej urody hihihihi i nigdy nie dorosniesz!!!!nedznys owad tym bardziej im wiecej probujesz sie wydostac poza widzialnosc swego nedznego zywota :)dalej tak :)moze bedziesz mial swoje wielbicielki:)lecz beda na twoim dosc rownym musim poziomie edziu:)
i to dla ciebie takie malutkie literki(dla twych wielbicieli), bo na wieksze nie zasluzysz chyba nigdy:)a zreszta po co ci wieksze?przeciez ty taki maly...
a teraz, fruwaj mucho stad, jesli ten szpitalik ci nie odpowiada(zreszta tu pewna sterylnosc obowiazuje, wyrazow tez)
-Uwazaj rowniez na trucizne aerozolową, ktora czasem tez tu sie pojawia.
Marny zywot takiego "gownianego" owada...zal mi czasem ich...
Lecz ty chyba bedziesz moim wyjatkiem, i nie zal mi ciebie:)
pa edziu, fredziu, jareczku itp,
pa muszki
Taki sobie wierszyk,
Jest zimno
Pomalowałam paznokcie na zielono
Jest coraz zimniej
Chyba już nie lubie tego koloru
Dlaczego jest tak zimno
Nie chcę uciekać w nic nierobienie
Ciągle zimno
Komu bije dzwon - pyta ktos
Dookoła chłód
Dzwony umilkły.Boję się ciszy.
Jaki kolor ma zimno?
Szukam
Czarny, zielony, a może błękitny
Jak długo to potrwa
Samotność jest zimna
Też bym chciała wiedzieć
Milczący telefon rani chłodem
Zapytam...
Ciągle czekam na ciepło
A.D listopad 2002
Pomalowałam paznokcie na zielono
Jest coraz zimniej
Chyba już nie lubie tego koloru
Dlaczego jest tak zimno
Nie chcę uciekać w nic nierobienie
Ciągle zimno
Komu bije dzwon - pyta ktos
Dookoła chłód
Dzwony umilkły.Boję się ciszy.
Jaki kolor ma zimno?
Szukam
Czarny, zielony, a może błękitny
Jak długo to potrwa
Samotność jest zimna
Też bym chciała wiedzieć
Milczący telefon rani chłodem
Zapytam...
Ciągle czekam na ciepło
A.D listopad 2002
Ludwiku, muszko, bzyczku, tempotko liryczna...
Wiedziałem, że odpiszesz... Niezłą bekę mamy czytając Twoje wynurzenia... stać cie na więcej, dawaj!
Więcej rzeczowników z przymiotnikami!
Twój "wielbiciel"
Ps. Cieszę się, ze są tu myślący ludzie :)
a do panienki z co ma skrzynkę na wirtualnej (nie pamiętam nicka) , słonko możesz mi dac i po buzi i jak tylko chcesz.... uwielbiam SM... mniam to jakaś sadystka! DAWAĆ JĄ NA STÓŁ!
Więcej rzeczowników z przymiotnikami!
Twój "wielbiciel"
Ps. Cieszę się, ze są tu myślący ludzie :)
a do panienki z co ma skrzynkę na wirtualnej (nie pamiętam nicka) , słonko możesz mi dac i po buzi i jak tylko chcesz.... uwielbiam SM... mniam to jakaś sadystka! DAWAĆ JĄ NA STÓŁ!
:0))))) mucha sie kolejny raz odezwala:))to juz nie cud niestety,a rzeczywistosc :(Szkoda,ze swiat spada na
nacieszcie sie naszym pisaniem, na zdrowie...
Lecz otworze lufcik w szpitalnym okienku, by nie meczyc was owadki zbytnio, to taka moja litosc nad zwierzakami ktorych bzycenie nie nastraja mnie dobrze...(bo mysle o tych smieciach w ktorych tak czesto przebywaja...)ale niech wam tam-macie wolnosc....papapapa tam na lewo od komina jest taaaaaki duzy smietnik:)))niech wam sie zyje dobrze...znajcie serce czlowieka:)))pa
Lecz otworze lufcik w szpitalnym okienku, by nie meczyc was owadki zbytnio, to taka moja litosc nad zwierzakami ktorych bzycenie nie nastraja mnie dobrze...(bo mysle o tych smieciach w ktorych tak czesto przebywaja...)ale niech wam tam-macie wolnosc....papapapa tam na lewo od komina jest taaaaaki duzy smietnik:)))niech wam sie zyje dobrze...znajcie serce czlowieka:)))pa
ma jolie...nie znizaj sie do poziomu owadow...prosze...ja sie znizam za was:))za Ciebie i Stworka,i za te inne Dusze:)...juz
smietnisku:((...wiec jakos to przetrzymam...mam taką nadzieje...a jak nie-to wezme packe i machne na odlew pare razy, a na pewno swiat sie zminiejszy o pare pasozytniczych owadow...
...FUJ...jak ja nie znosze pisac o takim swinstwie :((((
...fetor wokol sie roznosi:(((
..i te moje wyrazy jakies takie...owadzie...dostosujace sie do tej zabrudzonej przestrzeni:(((
...przepraszam...musze umyc rece...ide juz ..
a dla Ciebie i dla Stworka oraz Martusi , Fate, Meretseger, Plagiata, Laurera, Shaigana z Ljubljany, ifki, VERB'a, Malej Zabki, Nosnam, APOCALYPSE, Kiszczaka, Dariuszki, Scarlet(i Jej Ukochanego!!!), kotki z Krakowa(kota Filologa), Esclarmonde, Nefernefernefer, Clarice, Sluchajacego ciszy, Pesymistki, CZLOWIECZKA, Antenki, Minnie(Samotnej), Swietlika, Kamneny, Aspis, Ciri, lilu^, Zwierza, Barman i innych godnych tego(a pominietych z nicka) serdeczne pozdrowienia!
(tak sobie przegladalem stare strony...i zauwazylem jak ..znieksztalcilem strone (3151-3200)(11-12 kwietnia 2002r)....bylem wowczas podpity..lecz jak bardzo szczery hmm)
...
...FUJ...jak ja nie znosze pisac o takim swinstwie :((((
...fetor wokol sie roznosi:(((
..i te moje wyrazy jakies takie...owadzie...dostosujace sie do tej zabrudzonej przestrzeni:(((
...przepraszam...musze umyc rece...ide juz ..
a dla Ciebie i dla Stworka oraz Martusi , Fate, Meretseger, Plagiata, Laurera, Shaigana z Ljubljany, ifki, VERB'a, Malej Zabki, Nosnam, APOCALYPSE, Kiszczaka, Dariuszki, Scarlet(i Jej Ukochanego!!!), kotki z Krakowa(kota Filologa), Esclarmonde, Nefernefernefer, Clarice, Sluchajacego ciszy, Pesymistki, CZLOWIECZKA, Antenki, Minnie(Samotnej), Swietlika, Kamneny, Aspis, Ciri, lilu^, Zwierza, Barman i innych godnych tego(a pominietych z nicka) serdeczne pozdrowienia!
(tak sobie przegladalem stare strony...i zauwazylem jak ..znieksztalcilem strone (3151-3200)(11-12 kwietnia 2002r)....bylem wowczas podpity..lecz jak bardzo szczery hmm)
...