Widok

Ratunku!! INTERCYZA!

Wesele Temat dostępny też na forum:
Na 3 tyg. przed ślubem mój narzeczony przebąkuje coś o intercyzie... Jestem załamana!!

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie bądż załamana, intercyza, to nie koniec świata, ja tez sobie zazyczyłam przy kupnie mieszkania cos w stylu ntercyzy i mam, tu nie chodzi o brak zaufania tylko o przyszłośc i zabezpieczenie.

Intercyza to nic strasznego, porozmawiajcie na spokojnie dlaczego tego chce i jakie ma powody i wtedy bedziesz wiedziala, że to chodzi o wasze wspólne dobro.

powodzenia
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=138088&t=132423

tu jest duzo na ten temat

[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to zależy na kogo spoczywa wiekszosc majatkowa-czasami intercyza to dobra sprawa jezeli mąż prowadzi dziwne interesy a mieszkanie jest przepisane na Ciebie i np.meżowi sie noga powinie (nie życzę) i narobi długów to przynajmniej mieszkania Wam nie zabiora .Dałam tylko taki przykład -a powodów intercyzy może być wiele.

[/img][/url]]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale w moim przekonaniu intercyza to brak zaufania, to firma z dwoma wspolnikami a nie prawdziwa wspolnota jaka jest malzenstwo :(

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Eeech! Współczuję, bo dla mnie to również brak zaufania i otwieranie sobie furtki typu " a jak nam nie wyjdzie". My na szczęście zbyt dużo dóbr nie mieliśmy przed ślubem, tak więc intercyza nie miałaby sensu;P Ale gdyby mój ówczesny Narzeczony zaproponował coś takiego to z pewnością zastanowiłabym się czy ma do tego podstawy i porozmawiałabym z Nim i to szczerze, o tym co mnie boli... Powodzenia:)

Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie mamy jakichs majątków dlatego dziwię się ze w ogóle zaczal taki temat..

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niekoniecznie.
Jeśli jedno z małżonków prowadzi firmę, intercyza jest formą zabezpieczenia przed egzekucją długów - z majątku tego drugiego małżonka nie można wtedy dokonać egzekucji. W takim przypadku intercyza jest dowodem troski o dobro współmałżonka. Przydaje się także w przypadku, gdy jedno ze współmałżonków ma dziecko z poprzedniego związku albo jakieś długi.
Ale słyszałam też o przypadkach, w których pomysł intercyzy podsuwała teściowa, bo jej się synowa nie podobała i miała nadzieję, że małżeństwo za długo nie potrwa. Trzeba się po prostu dowiedzieć, dlaczego narzeczony chce podpisać intercyzę - potrzebna jest szczera rozmowa. Poza tym w intercyzie przydałoby się zastrzec różne sytuacje, na przykład taką, w której żona zajmuje się domem czy dzieckiem (np. urlop wychowawczy) a mąż zarabia, bo w tym przypadku żona też ma swój wkład pracy w rodzinę i należy jej się część pieniędzy przynoszonych przez męża.
A może chodzi o jakiś majątek, który narzeczony ma w tej chwili? Trzeba go wtedy uświadomić, że majątek posiadany przed ślubem nie wchodzi w skład majątku wspólnego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ma dziecko z poprzedniego zwiazku.. czy mozesz przyblizyc temat??

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lena
ja uważam, że intercyza to nie jest brak zaufania ale właśnie trzeźwe myslenie! :) nie powinnas sie obrażać tylko cieszyć że Twój mąż myśli o przyszłości! zwłaszcza jeśli ma dziecko z poprzedniego związku!
powodzenia

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tzn??

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co z naszymi przyszlymi dziecmi?? nie wiem co myslec... :(:(

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wasze przyszłe dzieci dziedziczą po ojcu na takich samych prawach, jak jego dziecko z poprzedniego związku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chodzi o to, że wtedy sąd bierze tylko jego dochody przy ustalaniu alimentów, a więc w sytuacji gdy Ty zarabiasz więcej, jest to korzystne dla Ciebie i ew. Waszego wspólnego przyszłego dziecka, bo Ty nie podwyższasz swoimi zarobkami jego dochodów. Gdybyś Ty zarabiała więcej, to nie mając intercyzy de facto płaciłabyś część jego alimentów. Podobnie, jeśli on przestałby płacić alimenty z jakiegokolwiek powodu, a macie intercyzę, to komornik nie może ruszyć Twojego majątku żeby ściągnąć alimenty. Możecie też cały Wasz majątek zapisać na Ciebie i wtedy jego dziecko nie odziedziczy nic po nim, bo on nie będzie mieć majątku, a po Tobie dziedziczy tylko Twoje dziecko. . Jakoś korzystniej wychodzi też z dziedziczeniem w ogóle, chodzi o jakieś ułamki majątku, ale to już powinien Ci prawnik wyjaśnić, bo ja nie znam aż takich szczegółów. W każdym razie, jeśli Twój narzeczony ma dziecko, to intercyza może być dla Ciebie korzystna, bo zabezpiecza Ciebie i Twój majątek przed roszczeniami matki tamtego dziecka w przypadku, gdyby Twój małżonek np. stracił pracę. Najlepiej będzie, jak pójdziesz z tym do prawnika, wydasz może ze 100-200 zł, a uchroni Cię to przed konsekwencjami finansowymi na przyszłość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
masz rację ale mimo wszystko nie podoba mi sie pomysl intercyzy :(

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobrze Ci radzę, idź z tym do prawnika. Fakt, że narzeczony ma już dziecko, przemawia mocno za podpisaniem intercyzy. Właśnie w TROSCE o Wasz związek i o to, by nikt z zewnątrz nie napsuł Wam krwi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lena ...wychodzi na to że narzeczony chce abyś była bezpieczna pod kazdym względem ...to chyba dobrze , nie ? :)))

zyczę , aby wszystko się dobrze ułożyła :)))

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Intercyzę stosują przyszli małżonkowie coraz częściej, o ile jest to konrakt tolerowany dla ludzi dojrzałych z pewnym dorobkiem życiowym i majątkowym, o tyle dla młodych małżeństw, jest czymś, w moim przekonaniu, przerażającym! Podważa wogóle, sens zawarcia małżeństwa, w tym konkretnym przypadku...
Truizmem jest, że małżeństwo jest tak silną wspólnotą dwojga ludzi, duchową, cielesną i majątkową, że wszelkie ograniczenia stawiają pod znakiem zapytania zawarcie go. To krok od małżeństw ...terminowych, może nawet małżeństw z wyłączeniem jednego cycka przyszłej żony z pieszczot, albo seksu tylko w pozycjach i technikach "kościołowych", tzn np bez seksu oralnego ;-).
Od strony technicznej "zjawisko" zwane intercyzą, może ci przybliżyć, jak się wydaje, tutejsze lodowe babsko, przypominające Helenę Wolińską-Brus...

PS No ...Fajga, na co czekasz? doradź coś dziewczynie!... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czytaj, łosiu, ze zrozumieniem. Facet ma dziecko - moim zdaniem w takim przypadku chęć podpisania intercyzy jest właśnie wyrazem troski o dobro żony i przyszłego potomstwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czytam cipcia, czytam:-)
Małżeńtwo to nie tylko związek na dobre ale i ...złe chwile.
A inetrcyzę można różnie tłumaczyć...
Gdy się konia siodła, daje się mu często, a to skórkę chleba do pyska albo i nawet cukru... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cipcię to ty masz w gaciach.
Facet właśnie chce dziewczynę zabezpieczyć na złe chwile.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):



> c****ię to ty masz w gaciach.

> Facet właśnie chce dziewczynę zabezpieczyć na złe chwile.



flagon: :-)))) śmiesznie byś wyglądała w moich gaciach na głowie, no i wtedy byłabyś rzeczywiście c**** w moich gaciach :-)))

A propos, znasz to? kobiecy narząd płciowy na "u"...



PS ...usta
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny nie odpisujcie w ogole nawet nie ma sensu czytac tych wypocin-olewamy wszytskie wypowiedzi-to kretynizmy nie wnoszące niczego wartościowego-a na pewno w niczym wam nie pomoze!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
monia.. dziewczyny i tak cie nie posłuchają ;-) a szkoda

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pewnie, że nie posłuchają, bo baby to głupie są... ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
będziesz zadzierać nogę, jak burek, wypychać biodra stojąc okrakiem, czy z przysiadu?

PS mam na myśli to olewanie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heheheheheheheheheheheh ;)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz my tez myslelismy o intercyzie,własnie z jednego konkretnego powodu.Moj przyszły maz ma firme ,wiec nie daj boze cos sie stanie wpadnie w długi itp to intercyza w tym wypadku jes t jedynym wyjsciem abyśmy nie stracili dorobku całego zycia oboje...gdyz jego długi można wtedy sciagnąc tylko z jego konta , z jego dorobku-ja pozostaje nieobarczona finansowo i mozemy dalej zyc spokojnie majac jakies pieniadze na start....to tak bardzo prosto wytłumaczone ..abys pojeła istate...jesli chodzi o bełkot dotyczacy terminowosci zwiazków to to absolutna bzdura-jesli ktos zakłada ze zwiazek nie przetrzyma to nie bierze slubu koscielnego...pogadaj ze swoim przyszłym najlepiej ..nie ma co sie martwic :):)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No tak rozumiem, to jest jakiś powód, ale w tym konkretnym przypadku są to raczej kalkulacje cwaniaczka geszewciarza, jak okpić ewentualnych wierzycieli gdy splajtuje...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
monia masz rację, jednak nie przemawia do mnie instytucja intercyzy, mimo wszystko :( tak jak mowilam, malzenstwo staje sie firma, z dwoma wspolnikami, jakos tego nie widze :(

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ciekawe spojrzenie.... ;)

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na sprawę cycusia czy pozycji? ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
flagon daj spokoj, Twoje wypowiedzi w niczym nie pomagaj, moze rozpoczniesz jakis wlasny watek????????

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Założyłbym, ale ja nie zawieralem i nie będę zawierał intercyzy... ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lena21, jesli ty nie chcesz rozdzielnosci majatkowej między wami, to jej nie będzie. Do tego jest potrzebna zgoda obydwu stron, wiec nie ma sie czym martwić, ze twój przyszły mąz cos takiego zrobi bez twojej zgody.


(intercyza to nazwa umowy, a nie ustroju majatkowego)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja nie jestem Lena21, to naprawdę nie moja wina, tak już jest i nic na to nie poradzę :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak przekonac narzeczonego ze to zly pomysl? jakich argumentow uzyc??

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To proste, musisz wyegzekwować to, że chcesz zawrzeć pełne małżeństwo na dobre i na złe, półmałżeństwa lub ograniczeniami cię nie interesują. Abo masz być jego żoną albo nie, nie można być trochę w ciąży jak i nie ma, częściowo nieświeżych jajeczek...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na początek zastanów się, czy to faktycznie aż taki zły pomysł. I obowiązkowo udaj się do prawnika po fachową poradę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):

> Na początek zastanów się, czy to faktycznie aż taki zły pomysł.
> I obowiązkowo udaj się do prawnika po fachową poradę.

flagon:
1. Zastanowiłem się.
2. W tym konkretnym przypadku, tak, zły.
3. Tak więc, wizyta wydaje się być bezprzedmiotowa.
4. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze, to nie było do ciebie, tylko do autorki wątku.
Po drugie, za mało mamy danych, żeby określić czy byłoby. Dane, które mamy (o dziecku narzeczonego) wskazują, że należy rozpatrzeć różne warianty.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My mamy intercyzę. Obydwoje na brak pieniędzy nie narzekamy, prowadzimy swoje firmy i sama intercyza jest dla nas nawzjem, oprócz jej praktycznych zalet, potwierdzeniem, że to nie nasze pieniądze nas interesują. Praktyczne zalety sa takie, że jeżeli komuś się noga powinie, to pieniądze tej drugiej osoby będą zabezpieczone i wtedy to ona będzie utzrymywała dom. Widać więc wyraźnie, że intercyza jest wyrazem dużego zaufania, a nie jego braku.

PS. Flagon - rozczarowałeś mnie. Bardzo. Nie trudź się odpowiedzią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też racja.. ciężki orzech do zgryzienia :(:(

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak ciężki...
Popatrz jaki dziwny ten świat się zrobił, biali bywają już najlepszymi raperami, czarni tenisistami, Niemcy nie chcą chodzić na wojnę a flagon broni w grunie rzeczy interesów bab, za co niektóre bźdźągwy chcą go zadziobać... :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Interesów bab?
Jeśli facet ma "przeszłość" i do tego jeszcze na przykład kobieta od niego więcej zarabia (a tak się często zdarza), to na pewno intercyza jest w interesie kobiety właśnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a gdy jest vice versa? ...to też?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A gdy jest vice versa, to korzystniej dla nowego związku jest nie zawierać rozdzielności majątkowej, bo niższy dochód żony zaniża dochody na osobę w rodzinie. Dlatego piszę, że nie należy od razu podchodzić negatywnie do rozdzielności, tylko udać się do prawnika po fachową poradę i wybrać najkorzystniejszą opcję.
Na forum takie rady są g.wno warte.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):

> A gdy jest vice versa, to korzystniej dla nowego związku jest
> nie zawierać rozdzielności majątkowej, bo niższy dochód żony
> zaniża dochody na osobę w rodzinie. Dlatego piszę, że nie
> należy od razu podchodzić negatywnie do rozdzielności, tylko
> udać się do prawnika po fachową poradę i wybrać
> najkorzystniejszą opcję.
> Na forum takie rady są g.wno warte.

flagon: jeśli w ostatnim zdaniu pisałaś o swoich radach, to tak, zgadzam się. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Stary, wspinasz się na wyżyny dowcipu i intelektu. Miodzio :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co ty? zwyklą fuchę odwalam, ty nie wymagasz wysiłku...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lena, w intercyzie można zawrzeć różne zapisy. W powszechnej opinii samo słowo "intercyza" nabrało wydźwięku pejoratywnego, nie wiadomo dlaczego jest synonimem braku zaufania w małżeństwie. A to kompletna bzdura. Fakt, bardzo ważne dla Ciebie w tym momencie powinny być pobudki Twojego przyszłego męża do podpisania tej umowy... Ale każdy prawnik wyjaśni Ci wszystkie konsekwencje różnych zapisów w intercyzie. To absolutnie nie musi wyglądać tak jak we łzawych filmach "z życia wziętych" - ona z oddaniem wychowała czworo dzieci, on odszedł zabierając dom, firmę i pieniądze... Jestem wielką zwolenniczką intercyzy. I nie tylko biznesmeni powinni się zabezpieczać. Wiele przeciętnie zarabiających małżeństw np. bierze kredyty z którymi banki też potrafią zrobić niezłe cuda...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bingo !!!!! :-))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tulla napisał(a):

> My mamy intercyzę. Obydwoje na brak pieniędzy nie narzekamy,
> prowadzimy swoje firmy i sama intercyza jest dla nas nawzjem,
> oprócz jej praktycznych zalet, potwierdzeniem, że to nie nasze
> pieniądze nas interesują. Praktyczne zalety sa takie, że jeżeli
> komuś się noga powinie, to pieniądze tej drugiej osoby będą
> zabezpieczone i wtedy to ona będzie utzrymywała dom. Widać więc
> wyraźnie, że intercyza jest wyrazem dużego zaufania, a nie jego
> braku.
>
> PS. Flagon - rozczarowałeś mnie. Bardzo. Nie trudź się
> odpowiedzią.


flagon: skoro ty się tyle natrudziłaś, żeby w piękne kwiatki ubrać tzw nowoczesne, "zdroworozsądkowe" małżeństwo...
Opisałaś "orła", jest jeszcze "reszka" takiej monety. Zgoda, gdy dwoje geszewciarzy zawiera malzeński a raczej kontrakt..., muszą się jakoś zabezpieczyć na wypadek plajty ktoregoś z nich, jest to więc świetny pomysł jak wystrychnąć na dutka swoich wierzycieli i nie spłacić swoich wierzytelności w razie czego...
Ale gdy ona nie jest majętna, albo nie ma "łba" do interesu? pakuje się w widzimisię męża, biznesik męża nie musi upaść, jest duża szansa, że rozkwitnie, a gdy przyjdzie czas wymiany żony na nowszy model, sytuacja jest bardziej komfortowa dla zapobiegliwego małżonka, już tak bardzo nie będzie musiał się "działkować" SWOIM majątkiem przy rozwodzie. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I tu się też mylisz. W intercyzie można zastrzec, w jaki sposób rozstrzygane są sprawy majątkowe przy ewentualnym rozwodzie. Można też zastrzec (z tym, że jest to bardziej praktykowane np. w USA, u nas chyba jeszcze nie), że w wypadku rozwodu z winy jednej ze stron, ta druga zgarnia całą kasiorę, a strona winna zostaje w gaciach i ze szczotką do zębów w łapie. Rozdzielność majątkowa to jedno, intercyza to drugie. Zresztą, nawet mając intercyzę, można niektóre rzeczy posiadać wspólnie - np. kupić dom czy samochód jako współwłasność.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
> flagon: skoro ty się tyle natrudziłaś, żeby w piękne kwiatki
> ubrać tzw nowoczesne, "zdroworozsądkowe" małżeństwo...
> Opisałaś "orła", jest jeszcze "reszka" takiej monety. Zgoda,
> gdy dwoje geszewciarzy zawiera malzeński a raczej kontrakt...,
> muszą się jakoś zabezpieczyć na wypadek plajty ktoregoś z nich,
> jest to więc świetny pomysł jak wystrychnąć na dutka swoich
> wierzycieli i nie spłacić swoich wierzytelności w razie
> czego...
> Ale gdy ona nie jest majętna, albo nie ma "łba" do interesu?
> pakuje się w widzimisię męża, biznesik męża nie musi upaść,
> jest duża szansa, że rozkwitnie, a gdy przyjdzie czas wymiany
> żony na nowszy model, sytuacja jest bardziej komfortowa dla
> zapobiegliwego małżonka, już tak bardzo nie będzie musiał się
> "działkować" SWOIM majątkiem przy rozwodzie. :-)

No cóż znowu rozczarownie - brak logiki i wiedzy oraz błędna interpretacja. Do tego obleżywe sfomuowanie "geszefciarze". Rozumiem, że rozdrażnił Cię fakt, że nam sie powodzi. Jedyną radą dla Ciebie byłoby poświęcenie czasu marnowanego na forum, które Cię nie dotyczy na "geszefciarstwo" lub inna formę generowania przychodu.

Małżeństwo jest z miłości, natomiast pieniądze nie należą (przynajmniej u nas) do sfery uczuć, więc te sprawy regulujemy prawnie.

Tak na marginesie - już nie do Flagona : moi Rodzice są najszczęśliwszym małżeństwem jakie znam. Mają też intercyzę. Nikt z nich przez ponad 35 lat nie pomyślał o rozwodzie. Dla mnie intercyza była oczywista zanim jeszcze poznałam przyszłego Męża. On miał podobne poglądy. Moim skromnym zdaniem propozycja intercyzy nie jest tożsama z oskarżeniem o chęć wzbogacenia się małżeństwem. Ale faktem jest, że jak nam intuicja coś podpowiada, to może coś być na rzeczy. Musicie to rozważyć same, jakie są powody tej propozycji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem intercyza jest tu b. uczciwym rozwiązaniem. Sprawa niemieszania miłości i pieniędzy to jedno; inną kwestią jest to, że skoro każde z Was prowadzi własną firmę, to intercyza zabezpiecza Was przed skutkami decyzji, na które nie macie wpływu. Jeśli jedno z Was popełni jakiś błąd, podejmie złą decyzję i z tego powodu jego firma popadnie w tarapaty, to dlaczego to drugie z Was, które nie miało na tę decyzję wpływu, ma ponosić jej konsekwencje? No chyba, że firmę prowadzi się razem, razem nią zarządza i wtedy wspólnie ponosi się konsekwencje tego zarządzania. Ale jak rozumiem, w tym przypadku tak nie jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):

> Sprawa niemieszania miłości i pieniędzy to jedno;

flagon: pyszna teza, gdy tak jeszcze do tego dodać: małżeństwo, seks, troskę o dom, dzieci, sprzątanie , gotowanie i całą resztę stanowiącą wspólne życie, to po cholerę to wszystko? agencja towarzyska, "swingersparty" ma być substytutem małżeństwa, rodziny?...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Stary, nie dorabiaj filozofii tam gdzie jej nie ma. Ubrdałeś sobie coś we łbie i twardo się tego trzymasz, podczas gdy zupełnie nie o tym tu dyskutujemy. Pieprzysz od rzeczy i nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Mój post W OGÓLE NIE DOTYCZYŁ kwestii miłości itp., bo to już każdy musi odnieść do swojego związku i sam zdecydować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):

> Stary, nie dorabiaj filozofii tam gdzie jej nie ma. Ubrdałeś
> sobie coś we łbie i twardo się tego trzymasz, podczas gdy
> zupełnie nie o tym tu dyskutujemy. Pieprzysz od rzeczy i nie
> umiesz czytać ze zrozumieniem. Mój post W OGÓLE NIE DOTYCZYŁ
> kwestii miłości itp., bo to już każdy musi odnieść do swojego
> związku i sam zdecydować.

flagon: Ejże stara, czytasz i nie bardzo kumasz co jest napisane, kartofle lepiej na obiad obierz, czy będzie chińska zupka, może?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmijo, całkowicie się zgadzam..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Odpowiedź gładka, czuć od razu doświadczenie w biznesie, nie zmienia jednak i nie podważa sensu, mojego spojrzenia na sprawę, geszeft jest tylko geszeftem, ...nawet w małżeństwie. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na szczęście każdy układa sobie życie tak jak mu się podoba, a nie tak jak jakiś tam pyrtek o nicku flagon każe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):



> Na szczęście każdy układa sobie życie tak jak mu się podoba, a

> nie tak jak jakiś tam pyrtek o nicku flagon każe.



flagon: każda usmarkana c****, nawet o nicku Czarna Żmija ma prawo żyć jak jej się podoba, może nawet dać każdemu z gości, dupy na własnym weselu, i nic flagonowi do tego. Tu się zgadzam z tobą... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co za żenada.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czarna Żmija napisał(a):

> Co za żenada.


flagon: może i żenada, ale goście mogą być z tego bardzo zadowoleni...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
flagon napisał(a):

> Odpowiedź gładka, czuć od razu doświadczenie w biznesie, nie
> zmienia jednak i nie podważa sensu, mojego spojrzenia na
> sprawę, geszeft jest tylko geszeftem, ...nawet w małżeństwie.
> :-)

Tak geszeft jest tylko, jeszcze raz powtarzam tylko geszeftem. Małżeństwo to co innego - wspólnota we wszytkich innych sferach życia. Nie muszę żyć z pieniędzy mojego Męża, a on z moich.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No jasne! w nowoczesnym małżeństwie każdy powinien żyć za swoje, gdyby zabrakło można zawsze pożyczyć od współmałżonka, można nawet liczyć na niski procen, przecież to po ZNAJOMOŚCI, a to chyba do czegoś zobowiązuje, nieprawdaż? :-))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W małżeństwach bez intercyzy można bezwstydnie żyć na koszt drugiego współmałżonka i nie oddawać pożyczonych pieniędzy, tak?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No przecież wyraźnie napisałem (uff, muszę chyba powtorzyć, bo nie zrozumiało...)
Cyt:
"No jasne! w nowoczesnym małżeństwie każdy powinien żyć za swoje, gdyby zabrakło można zawsze pożyczyć od współmałżonka, można nawet liczyć na niski procen, przecież to po ZNAJOMOŚCI, a to chyba do czegoś zobowiązuje, nieprawdaż? :-)))) "
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Ono" zrozumiało, wyczuło też ironię. Wiedz co piszesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szkoda dyskusji, tulla.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ooo! to inteligentne nawet jest ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do Czarnej Żmii - masz rację. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tulla napisał(a):

> W małżeństwach bez intercyzy można bezwstydnie żyć na koszt
> drugiego współmałżonka i nie oddawać pożyczonych pieniędzy,
> tak?


flagon:
A wiesz, że coś w tym jest, to znaczy w sensie tego co napisałaś, pozwól, że to rozwinę, bo temat wydaje się być ważki i zasługujący na większą uwagę.
Otóż, najlepszym przykładem wydaje się być ...niepracująca żona, urodzi taka dzieci, a potem tylko siedzi w domu na koszt męża, coś tam niby pierze, gotuje, sprząta, ale co się tłuk jeden przy tym nagada, nazrzędzi i wiecznie tych pieniędzy potrzebuje, żre je czy co? przecież to jest bezwstydne życie na koszt współmałżonka, człowieka zadbanego, bywającego w świecie, w towarzystwie z żoną trudno mu się pokazać, bo darmozjad woli pewnie w domu siedzieć, trzeba by to próchno wyremontować nieco, ubrać, dać na fryzjera, kupić kieckę, buty, i co?!!! wszystko znowu na koszt współmażonka?
Pożyczanie jej pieniędzy. Jakie pożyczanie? ten garkotłuk bezczelnie i bez umiaru upomina się o coraz więcej, mało i mało, nawet gdyby pożyczyła, to z czego odda? przecież siedzi w domu i bezstydnie żyje na koszt współmałżonka.
A gdy taki ciężko pracujący mąż, chce się pozbyć tego wstrętnego darmozjada, ileż to kłopotów go czeka i jakie koszty? będzie żądała i pewnikiem sąd jej przyzna, połowę majątku mężczyzny, na którego koszt żyła bezczelnie przez cały okres małżeństwa.
Masz rację, że jedynym wyjściem z takiej opresji jest intercyza, zapobiegliwy i przewidujący mąż powinien za wczasu pomyśleć o tym.
Gdy przyjdzie co do czego, to PASZŁA WON!!! i zupełnie niewielkim kosztem będzie mógł nieszczęśnik wymienić sobie babę na jakiś nowszy i atrakcyjniejszy model.
No, no, to trzeba przemyśleć!, ta intercyza wydaje się mieć, pewne i niezaprzeczalne zalety.
Dziękuję, że mi to uświadomiłaś, innym zwolenniczkom takiego kontraktu, również :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O, Flagonku! I dokładnie tak niewykształcone osoby wyobrażają sobie intercyzę!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatha napisał(a):

> O, Flagonku! I dokładnie tak niewykształcone osoby wyobrażają
> sobie intercyzę!


flagon: jeśli nie dostrzegasz i tej strony (przyznaję, że nie jedynej) "medalu", to podetrzyj sobie dupę swoim dyplomem (ami), na coś się przyda... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli uważasz, że warte rozważania są sytuacje, gdy mąż-psychopata każe coś podpisać kompletnie zniewolonej, niepełnosprawnej umysłowo żonie, to ok., mogę nawet zużyć w toalecie i Twoje świadectwa z podstawówki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatha napisał(a):

> Jeżeli uważasz, że warte rozważania są sytuacje, gdy
> mąż-psychopata każe coś podpisać kompletnie zniewolonej,
> niepełnosprawnej umysłowo żonie, to ok., mogę nawet zużyć w
> toalecie i Twoje świadectwa z podstawówki.


flagon: to nie są rozważania o mężu psychopacie i zniewolonych niepełnosprawnych kobietach...
Dotyczyć mogą większości przyszłych tu mężatek...
Tak więc tę dupę, dyplomem paniusiu, dyplomem, będziesz miała z niego przynajmniej jakiś praktyczny pożytek. :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
flagon napisał(a):

> flagon: to nie są rozważania o mężu psychopacie i zniewolonych
> niepełnosprawnych kobietach...
> Dotyczyć mogą większości przyszłych tu mężatek...
> Tak więc tę dupę, dyplomem paniusiu, dyplomem, będziesz miała
> z niego przynajmniej jakiś praktyczny pożytek. :-)

Ale te rozważania są wiele warte i dotyczą sprawnych umysłowo tylko według Ciebie. "Większość przyszłych tu mężatek" wie, czego wymagać od swojego prawnika i nie da sobie wcisnąć umowy zabezpieczającej tylko jedną stronę. Oj, Flagonku, i o czym tu z Tobą rozmawiać- osobniku, który najwyraźniej nigdy w życiu nie widział intercyzy albo innej umowy o rozdzielności majątkowej.
No, ale posiedź jeszcze na różnych forach, może chociaż tam czegoś się dowiesz. Dzisiaj zauważyłam, że nauczyłeś się poprawnej pisowni słowa "geszefciarz". Świetnie, Flagonku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
O! doprawdy? czy to znaczy, że są też sprawne umysłowo, przyszłe mężatki (tu pisujące), według twoich norm, paniusiu? :-)
To jakiś osobny rodzaj sprawności umysłowej? :-)))
A większość naszych, przyszłych mężatek, sprawia wrażenie (oby tylko wrażenie) że nie będą tego wiedziały...
Oj, paniusiu, a o czym, z tobą, można rozmawiać? :-)
Jeśli inaczej zdarzyło mi się napisać słowo "geszefciarz", to tylko przez pomyłkę, klawiszówki, pośpiech są powodem wielu pomyłek, chociaż jak można jeszcze inaczej je napisać? nie ma zbyt wielu możliwości.
Ale wskazuje to na wielka uwagę, jaką mi poświęcasz, wybiórczą, chciałoby się rzec... :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatha, jakby flagon kiedykolwiek chociaż widział na oczy jakiś dyplom, choćby i zielonego przodownika pracy, to by wiedział że nijak się tym dupy nie da podetrzeć. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To podcieranie dupy dyplomem, to jest tylko taka przenośnia, tłuku. :-)
Tego nie trzeba rozumieć dosłownie...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) Sprawdziłam jeszcze raz. Dwa razy dzisiaj zrobiłeś tę samą "literówkę". Przestały Ci się plątać palce po klawiaturze dopiero wtedy, gdy Tulla napisała to słowo poprawnie. Takie "literówki" to bardzo ciekawa właściwość umysłu, zapewne właśnie sprawnego inaczej.
Nigdy nie zwracam uwagi na błędy ortograficzne forumowiczów, bo nie rażą mnie one u osób nie usiłujących na każdym kroku kogoś obrażać. A "geszewciarz" u Flagonka aż błyszczy...
Ale to dobrze, że się uczysz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Agatha napisał(a):

> :) Sprawdziłam jeszcze raz. Dwa razy dzisiaj zrobiłeś tę samą
> "literówkę". Przestały Ci się plątać palce po klawiaturze
> dopiero wtedy, gdy Tulla napisała to słowo poprawnie. Takie
> "literówki" to bardzo ciekawa właściwość umysłu, zapewne
> właśnie sprawnego inaczej.
> Nigdy nie zwracam uwagi na błędy ortograficzne forumowiczów, bo
> nie rażą mnie one u osób nie usiłujących na każdym kroku kogoś
> obrażać. A "geszewciarz" u Flagonka aż błyszczy...
> Ale to dobrze, że się uczysz.


flagon: Coś podobnego paniusiu! tyle trudu sobie zadałaś? Nie dość, że zliczyłaś, to jeszcze czasy przeanalizowałaś stosownych wpisów, jestem pełen podziwu. Dziękuję, sam nie cierpię błędów u innych, a jeszcze bardziej, gdy sam je robię. Ale pewnie nie uszło twojej niezwykłej wrażliwości na błędy, że nigdy nie napisałem "geszewt", a używałem tego wyrazu wielokrotnie. Ale nie mogę mieć do ciebie o to żalu, przeżywane "duchowe orgazmy" doznawane po odkryciu każdego mojego błędu całkowicie cię usprawiedliwiają:-)
Zmartwię cię może, ale wytykanie mi błędów, jakie od czasu do czasu jednak popełniam, wcale mnie nie peszy, wprost przeciwnie, bardzo cieszy, pozwala bowiem unikać ich w przyszłości. Ale cieszę się, że sprawiają ci tyle satysfakcji, więc nie są takie nieużyteczne. :-)
Pilnie czytaj, to co napiszę i śmiało wytykaj mi błędy, zrobisz mi tym przysługę. :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam:) dziewczyny ..poświęciłam troszkę czasu , ale udało się

dotarałam do flagona , wiem kim on jest

koleżanki mówią , że ma małego .... bardzo małego

wnioski wyciągnijcie same :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hehe :) No, coś w tym może być ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
on ma po prostu kompleks małego członka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tylko piszę co mi kolezanki opowiadały i nie tylko koleżanki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
PustyniaKamiennychKwiatów napisał(a):

> ja tylko piszę co mi kolezanki opowiadały i nie tylko
> koleżanki


flagon: :-))))))))))))))))
wiesz bździągwa, gdybyś napisała ,żeś mi sama laskę zrobiła, to byłabyś bardziej wiarygodna, a tak, jakieś tam mityczne koleżanki, a nawet nie tylko :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No proszę, widać że "c******" tematy bardzo cię ożywiają... :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lena, teraz czytam cały ten wątek i myślę, że nawet gdy sprawa intercyzy zostanie załatwiona, to w Tobie i tak pozostaną pewne wątpliwości.
A Ty masz doskonałą możliwość niemal 100% stwierdzenia, czy twój narzeczony umie oddzielić uczucia od pieniędzy, oraz dowiedzenia się, czy z jego strony mogą Cię spotkać niemiłe niespodzianki, również finansowe.

Przeanalizuj jego opiekę nad dzieckiem (i nic do tego nie ma stosunek do matki dziecka). Jeżeli cokolwiek (nawet straszne działania rodziny dziecka) przeszkadza Twojemu narzeczonemu w spotkaniach z dzieckiem, jeżeli płaci na nie absolutnie minimalne kwoty (zwłaszcza, jeśli sam żyje na wyższym poziomie) to to jest powód do rozpaczy, a nie jego chęć do podpisania intercyzy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co masz na mysli? placi całkiem ladna kwote, odwiedza dziecko regularnie, bardzo je zreszta kocha, mnie intercyza nie jest potrzebna, moze jestem staromodna ale tak jest

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To świetnie! W takim razie jest to mało prawdopodobne, aby miał złe intencje proponując intercyzę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak ale ja chcę odejść od tego :)

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lena, nic w tej sprawie nie potrafię Ci nie doradzić (oprócz szczerej rozmowy z narzeczonym, ale to chyba oczywiste), bo moim zdaniem to narzeczony ma rację. Też jestem "staromodna", a intercyza jest baaaardzo stara.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciesze sie ,ze wpadlam na ten watek - bo i mnie temat dotyczy ... tylko czy ja dobrze zrozumialam -sad ma prawo obliczac alimenty na dziecko z poprzedniego zwiazku biorac pod uwage moje i mojego meza dochody ? to jakis absurd ! przykladowo ja zarabiam 3500 tys moj 2500 to sad ma prawo podwyzszyc alimenty obliczajac wspolny nasz dochod ?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No wiesz, gdy się bierze cudzego chłopa, tzn chciałem powiedzieć chłopa z odzysku, to z całym "inwentarzem", no chyba, że intercyza! ona może być tutaj ratunkiem, wtedy uzyskasz samego chłopa właściwego, taki jaby destylat rozwodnika już bez fuzli... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przepraszam Cię Lena21, pomyliłem się chyba, przewidując jak widać błędnie, że "ktoś" Ci może doradzi :-(

PS Chociaż w zupełnie innym znaczeniu(nie mającym wogóle związku z twoją sprawą) wcale nie... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tobie nie jest. Twojemu dziecku może kiedyś natomiast być potrzebna, żeby po Waszej śmierci nie ciągać się po sądach z przyrodnim rodzeństwem. Naprawdę, na forum nie da się o tym gadać, porozmawiaj z prawnikiem. Będzie to parę groszy dobrze wydane. Być może zdecydujesz się jednak jej nie podpisywać, jednak warto mieć opinię fachowca przy takiej decyzji.
Ideały ideałami, a życie życiem, zwłaszcza jeśli ma się sytuację rodzinną pokomplikowaną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tą decyzję muszę dokładnie przemyśleć.

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatha napisał(a):

> Lena, teraz czytam cały ten wątek i myślę, że nawet gdy sprawa
> intercyzy zostanie załatwiona, to w Tobie i tak pozostaną pewne
> wątpliwości.
> A Ty masz doskonałą możliwość niemal 100% stwierdzenia, czy
> twój narzeczony umie oddzielić uczucia od pieniędzy, oraz
> dowiedzenia się, czy z jego strony mogą Cię spotkać niemiłe
> niespodzianki, również finansowe.
>
> Przeanalizuj jego opiekę nad dzieckiem (i nic do tego nie ma
> stosunek do matki dziecka). Jeżeli cokolwiek (nawet straszne
> działania rodziny dziecka) przeszkadza Twojemu narzeczonemu w
> spotkaniach z dzieckiem, jeżeli płaci na nie absolutnie
> minimalne kwoty (zwłaszcza, jeśli sam żyje na wyższym poziomie)
> to to jest powód do rozpaczy, a nie jego chęć do podpisania
> intercyzy.


flagon: no przecież, to jest zwykły bełkot...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Flagon - dlaczego jestes taki rubaszny ? mysle , ze gdybys uzywal bardziej poetyckiego jezyka i nie byl taki wulgarny to bylbys tu czesciej mile widziany......

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znajdź mi proszę, poetycki synonim słowa "bełkot" :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
potok slow :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak u Sheakspire'a; co czytasz? - słowa, słowa, słowa...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Akurat czytam cos z innej bajki: Ojciec chrzestny
A oto mój ulubiony cytat, według którego kieruję się w życiu: "Przyjaźń jest wszystkim. Przyjaźń to coś więcej niż talent. Więcej niż władza. Prawie się równa rodzinie." Pozdrawiam i gorąco polecam

a teraz drogi Flagonie - nie zasmiecajmy watku - stworz wlasny!!!!!!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie zaśmiecam wątków, ja je "użyźniam" swoimi wpisami, zobacz jak pięknie rozkwitają, przykładem niech będzie wątek Kayli, jaki inny może się poszczycić taką ilością wpisów i takim zainteresowaniem?
Myślę, że admin to powinien mi jakiś medal nadać... ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Flagonek, mamy przecież specjalny wątek wktórym z ochotą zajmuję się Twoimi problemami, również tymi z rozumieniem prostych zdań. Bądź łaskaw nie zaśmiecać innych tematów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) dzieki Aghata ;)

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie dziękuj przedwcześnie, czas pokaże czy są ku temu podstawy...
Jeśli nie będziesz uważała co robisz, to potem będziesz musiała robić co uważasz, albo i jeszcze gorzej, co będzie ci ...dane. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Flagon, nie lubię się powtarzać... ale czas już na Ciebie... papaa

Lena21
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lena21 napisał(a) na koniec:
> papaa

flagon: już spadasz? szkoda, no to pa pa :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Siema" lodowa babo :-), skutecznie udaje mi się przyszłość przewidywać, wiesz? co prawda jeszcze nie tak bardzo aby przewidzieć numerki w lotto , przyznaję to ze smutkiem :-(
Ja wiem i czuje to, że się mną zajmujesz, tyś mi jak matka, prawie.
Proste zdania nie są jeszcze gwarancją tego, żeby coś z nich wynikało, chociaż starasz się pisać niezwykle kwieciście... ale to też nie daje gwarancji...
Zaśmiecać? jesteś niesprawiedliwa, zauważ jak rozrósł się wątek Kayli, musi być niezwykle zadowolona z tego faktu :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobry pomysł, Agatha. Z resztą "po czynach ich sądzcie ...".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele bez ogłoszeń

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

dobry...i nie drogi dentysta (51 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

do góry