Sab simplex powoduje gazy?

Virbucol jest bardzo popularny w niemczech i jakoś bardziej wierzę w ich politykę lekową niż naszą sterowaną przez lobby farmaceutyczne...

podawalam dziecku Panadol, Ibufen , Viburcol , Infacol na kolki ...na stałe bierze leki p/alergiczne ( bo alergia tez ma wplyw na zachowanie dziecka !!) tak więc jestem tą straszną matką co faszeruje dziecko chemią i farmaceutykami ....normalnie powinni mi dziecko odebrać Pewnie niech się męczy z bółem przy ząbkowaniu, z goraczką , niech się drapie i żle sypia z powodu alergii , niech kicha , trze oczy , kaszle w nocy przez alergię bo przeciez nie podam mu farmaceutyków ...ta chyba jednak żyjesz w innym swiecie albo mało wiesz o życiu .
Zdrówka życzę....

>Ale dlaczego SS w Polsce nie ma, a Espumisan jest skoro bazuje na tej samej substancji?

Z tego co rozumiem to SS zawiera aspartam, który w Polsce jest zakazany w środkach dla niemowląt, bo prawdopodobnie ma działanie rakotwórcze.

Na temat szczepionek też mam swoje zdanie ;-) Znaczy się, że szczepionki nie były testowane więc nie szczepisz, ale środki uspakajające, które z definicji, mogą upośledzać układ nerwowy to podajesz. W imię czego? Świętego spokoju czy bezstresowego wychowania.

>Jezeli chce sie wychowywać dziecko w bezpiecznym, wolnym od wszelkich niebezpieczeństw świecie to chyba nie na tej planecie<

I ja się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami:-) Nie da się wychować dziecka bez płaczu i ochronić go przed całym bólem, ale można przecież tego próbować faszerując je różnymi farmaceutykami, prawda?:-)

Jeszcze raz pozdrawiam
Idę sobie łyknąć meliskę, bo ciśnienie mi podniosłyście ;-)

z tym rejestrowaniem leków w PL to nie jest tak łatwo , dlatego niektóre firmy wcale nie zabiegają o rejestrowanie ich leku w PL bo im się to nie kalkuluje widocznie , kupa kasy pewnie i duże wymagania biurokratyczne więc to , że lek nie jest zarejestrowany u nas nie oznacza automatycznie , że to jest trucizna.

No wiem rudziaczek, doczytałam. Ale dlaczego SS w Polsce nie ma, a Espumisan jest skoro bazuje na tej samej substancji?

ile różnych "złych" substancji jest w kolorowych, słodkich soczkach dla dzieci, płatkach śniadaniowych, jogurtach produkowanych "specjalnie z myślą o najmłodszych", tam też roi się od zabójczych substancji! Nie oszukujmy sie, wszędzie są różne stabilizatory, zagęszczacze, wzmacniacze, konserwanty i cholera wie co jeszcze

Daria przeczytaj wyęj co napisałam co do stężenia i DAWKOWANIA ss i innych

no właśnie, z reszta nie wiem co lepsze, czy jak dziecko płacze ze aż mu tchu brakuje, napręża się, wygina, gryzie piąstki, czy jak łyknie sobie kilka kropel jakiegoś specyfiku i bedzie sobie spać spokojne i zadowolone. Jezeli chce sie wychowywać dziecko w bezpiecznym, wolnym od wszelkich niebezpieczeństw świecie to chyba nie na tej planecie, rybalon ma racje

~a , nie będę się z Tobą spierać nt. Virbucolu - bo wiem swoje i Ty wiesz swoje :-)
jeśli tak bardzo boisz się , że matki zrobią krzywdę swoim dzieciom podając im SS czy też czopki to powiem ci , że to i tak jest mały pikuś ...większą krzywdę można zrobić podając nowo wymyślone szczepionki "15 w 1 " ( które tak naprawdę teraz na niemowlakach testują, zachęcając matki do szczepień tymi nowościami) i pastę z fluorem ...jak nie wierzysz to przeszukaj google. Poczytaj o tym co zawiera szczepionka - to dopiero jest zabójcze w tej dawce jaką się wstrzykuje i jak to działa na ukł. nerwowy dziecka)
A zresztą powietrze mamy teraz takie skażone , hormony , polepszacze i subs. konserwujące w mięsie, lekach , owocach , warzywach ....

przeciez w SS sub. czynna jest symetykon, tak jak np. w Espumisanie, z tym że w Espumisanie jest 40 mg na 1 ml a w Sab Simplexie jest 69 mg w 1 ml, pewnie w tym tkwi jego wyższa skuteczność. Ale dlaczego nie jest dopuszczony w Polsce? Z powodu tej wyzszej dawki symetykonu?

Nie panikuję :-) Ale Ty też się tak nie ekscytuj;-) Przecież napisałam, że się dziwię, nie krytykuję Cię, nie mówię, że jesteś złą matką :-)

Do tego środka mam kilka poważnych zastrzeżeń:
1. Piszecie, że łagodny i ziołowy. To czemu nie podacie herbatki z melisy? Powinno być takie samo działanie :-) Skoro nie jest to na pewno nie jest to środek ŁAGODNY.

2. W Polsce jest sprzedawany w aptekach, ale nie jest to lek w rozumieniu naszego prawa. Dlaczego nie został zarejestrowany jako lek?

3. Środek nie podaje się doraźnie, tylko trzeba go podawać jakiś czas żey zadziałał, prawda?

4. Z definicji jest to środek uspakajający, czyli taki, który "spowalniaja działanie ośrodkowego układu nerwowego". I w tym momencie to dziękuję, postoję, bo tak na chłopski rozum ciągłe podawanie tego musi mieć jakiś wpływ na tworzący się właśnie układ nerwowy dziecka.

5. Jest to preparat bez którego, przy zdrowym dziecku można się obejść. I proszę mi tu nie wylatywać z "uogólnianiem", bo mój syn niewiele rzeczy przechodzi "lajtowo". A teraz jak sobie przypomnę, to wśród znajomych stosuje tylko jedna mama, która wg. moich standardów ma bardzo spokojne dziecko: prawie od początku przesypia noce i podczas ząbkowania budził się kilka razy.

Ja bym mogła na ten temat dużo. Nie chodzi mi o to żeby kogoś nawracać, ale skoro zaczęlismy pisać o wychwalanym dotąd SS, to może warto też o tym porozmawiać i się zastanowić.

No i już naprawdę ostatnie zdanie. Do wszelkich "mód" farmaceutycznych podchodzę z dystansem, bo wiem jak dwadzieścia lat wcześniech wychwalano antybiotyki. Moja mama mówi, że przepisywali je nam na każde przeziębienie. I zobaczcie co z tego wszystkiego wyszło.

Pozdrawiam

rybalon - poczytaj sobie skład Viburcolu - potem poszukaj na google.pl co to za roślinki wchodzą w skłąd tego niby cudownego panecum. Następnie idź do dobrego pediatry, który Tobie powie, iż Viburcol jest i może skuteczny ale dla dziecka, które waży mniej niż 4 kilogramy.
Poza tym, nie wiem czy wiesz ale nikt nie bada leków homeopatycznych i tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć jakie mają skutki uboczne.
A tak swoją drogą to chyba Viburcol jest teraz sprzedawany na receptę i musi go zalecić lekarz. Skoro aż tak dostępność tego leku się zmieniła to musi to coś znaczyć prawda? - przynajmniej ja tak moim małym rozumiem wnioskuje.
https://www.heel.pl/index/aktualnosci/aktualne/24/

matko jedyna co Ty tak panikujesz - dziecko jest przy ząbkowaniu niespokojne , nie śpi , płacze, potem placze juz ze zmęczenia poprostu - z niewyspania ...przeciez Viburcol go nie zabije.
Nie wyobrazam sobie , żeby nic dziecku nie podac jak go coś boli ...gdy w miarę bezpiecznie można jakiś lek zastosować.
Napewno jak Ciebie ząb boli albo glowa to tez się skusisz na coś p/ bólowego , wszystko dla ludzi byle nie w nadmiarze. Są rozne dzieci jedne mają kolki mocne i bardzo męczące ząbkowanie a inne wszystko przechodzą lajtowo - więc nie uogólniajmy. Każda mama robi to co uzna za słuszne i napewno nie chce swojemu dziecku zrobic krzywdy.

Ja na ból zęba nie biorę środków uspakajających, więc synkowi na ząbkowanie też nie podaję.
I nie przestanie mnie szokować, że matki podchodzą do tego tak spokojnie.

widzę, że podbiłyście wątek to i ja się odezwę...

Jeszcze w kwietniu jak widać powyżej podawałam zadowolona Sab Simplex. Na szczęście tylko przez dni bo po tym co napisała Abigail zaczęłam czytać i rozpytywać o Saba i go odstawiłam..

Zrezygnowałam po prostu ze wszystkich surowych warzyw i owoców. Nic na surowo - wszytsko na ciepło ( z pica lub gotowane) kolki nie wróciły mimo odstawienia Saba... mi udało się zwalczyć je dieta.... zresztą często wspominam o tym w różnych wątkach bo myslę że warto próbować innych metod... A nóż pomogą tak jak u nas:)))

akurat Viburcol ma wskazania do stosowania dla niemowląt , nic tam szkodliwego nie widzę to homeopatyczne ...
http://www.doz.pl/leki/p5023-Viburcol_N

Nie wiem co to Vibrucol, ale wiem, że nie ma go na żadnych indeksach leków tzn. że nie jest dopuszczony do podawania niemowlętom tak jak np. paracetamol. Sprzedawany jest w Polsce dzięki jakiejś błędnej ustawie, jako dodatek spożywczy. Dzięki temu, że niedługo to prawo ma się zmienić, jego sprzedaż w Polsce zostanie zakazana.
(O tym testowaniu to faktycznie się zapędziłam;-)
Ty uważasz, że to nieszodliwy "ziołowy" preparat i podajesz, a ja czytam, że działa na układ nerwowy dziecka i nie podaje.

na niemowlętach i kobietach ciężarnych leków się nie testuje raczej a przynajmniej oficjalnie się tego nie robi ...lek podaje się jeśli jest względnie bezpieczny a jego działanie może przynieść więcej pożytku niż szkody ( wiele leków branych w czasie zagrozonej ciąży tez ma skutki uboczne niestety )
Działanie Sab Simplex to efekt raczej konskiej dawki jaką trzeba podawać. Prawie każdy lek ma substancje konserwujące i nawet w zwykłym Paracetamolu jest benzoensan sodu, którego mój syn nie toleruje ...

Ale o co kamann z tym virbucolem? Przecież to homeopatia...