Widok
Siłownia-Od czego zacząć,jak ćwiczyć żeby schudnąć
Zapisałam się na siłownie,mam 5 kg do zżucenia po ciąży,jestem po dwóch porodach,najbardziej zależy mi na brzuchu który jest ogromną oponą.Chodzę codziennie po godzinie,ale nie wiem jakie ćwiczenia,na czym ćwiczyć po ile z każdego urządzenia,bierznia,rower...Napiszcie z własnego doświadczenia jak ćwiczyć żeby było skutecznie i czy miesiąc wystarczy żeby był jakikolwiek efekt?
no kochana tak to się nie możesz nastawiać, że miesiąc poćwiczysz i do widzenia. Oczywiście, że będą jakieś tam efekty, ale trzeba jednak trochę wysiłku by dobrze wyglądać.
Z mojego doświadczenia to powiem Ci, że najlepiej ćwiczyć na bieżni i orbitreku. Pomaga też rowerek.
Dobrze jest odwiedzać siłownie co drugi dzień i ćwiczyć ok 1.5h.
Wg trenerów i tego co czytałam w internecie to żeby schudnąć nie trzeba wcale ustawiać żadnego obciążenia na sprzęcie.
Ale wg mnie to guzik prawda. Dobrze jest dać z siebie wszystko. A najlepiej ćwiczyć interwały. Efekty murowane. Powodzenia :)
Z mojego doświadczenia to powiem Ci, że najlepiej ćwiczyć na bieżni i orbitreku. Pomaga też rowerek.
Dobrze jest odwiedzać siłownie co drugi dzień i ćwiczyć ok 1.5h.
Wg trenerów i tego co czytałam w internecie to żeby schudnąć nie trzeba wcale ustawiać żadnego obciążenia na sprzęcie.
Ale wg mnie to guzik prawda. Dobrze jest dać z siebie wszystko. A najlepiej ćwiczyć interwały. Efekty murowane. Powodzenia :)
Co to są interwały?A na brzuch jakie najlepiej ćwiczenia,zwykłe brzuszki to nie za mało?Na bierzni najlepszy bieg,problem z tym że fizycznie nie daję rady bo bardzo mało śpię niestety przez moje dziecko.Nie wiem jak najlepiej ustalić sobie plan ćwiczeń żeby nie zmarnować czasu,wysiłku i pieniędzy.A ile dziennie kalorii najlepiej spalać,czy około 300 wystarczy?
300 kcal to trochę mało. Zwiększ wysiłek tak aby przynajmniej dobić do 500-600.
http://www.elle.pl/uroda/artykul/interwaly-najlepsze-na-odchudzanie
jeśli chodzi o tłuszczyk na brzuchu to wystarczy dieta no i ten wysiłek fizyczny :)
http://www.elle.pl/uroda/artykul/interwaly-najlepsze-na-odchudzanie
jeśli chodzi o tłuszczyk na brzuchu to wystarczy dieta no i ten wysiłek fizyczny :)
No to chyba nie ma szans na schudnięcie,myślałam że te 300 dziennie jest ok,więcej nie dam rady,organizm mi odmawia po mega nieprzespanych nocach.A na pozbycie sie brzucha jakie ćwiczenia?Sama dieta nie wystarczy,jem bardzo mało a i tak tłuszcz wisi razem pewnie z rozciągniętą skórą,ale na to już chyba nie ma rady.
dokładnie tak jak piszę ZielonaCytryna ja sama ćwiczę w domu, plan mam taki: 2-3 razy w tygodniu biegam głównie w weekendy kiedy mąż jest w domu z samego rana 1-1,5 a w tygodniu robię dywanówki czyli korzystam z filmików na youtubie polecam: fitness blender, Tiffany, fitappy2, Chodakowska i wiele wiele innych. Dodatkowo robię wyzwanie na pośladki.
Jeśli chodzi o dietę nie liczę kalorii i nie nazywam tego dietą po prostu zdrowym odżywianiem ważne żeby była ona zbilansowana zawierała węglowodany, białka i zdrowe tłuszcze, najlepiej 5 posiłków przerwy pomiędzy nimi 2-3h. Pamiętaj o wodzie jest bardzo ważna , ja dodatkowo piję jeszcze zieloną herbatę. Ostatni posiłek 2-3h przed pójściem spać i najlepiej zapodać sobie jakieś białko daje uczucie sytości na dłużej.
Pozbycie się brzucha zaczyna się od kuchni plus ćwiczenia na początek aby pozbyć się tkanki tłuszczowej polecam ćwiczenia cardio i tutaj tzw interwały , bardzo dobrym sposobem na spalanie kalorii jest tabata wpisz sobie na youtubie i znajdziesz mnóstwo filmików ja polecam np ten http://www.youtube.com/watch?v=qXODYPSAB64 po tych ćwiczeniach naprawdę leje się z człowieka :)
Ja ćwiczę od stycznia kg ładnie lecą a najważniejsze że centymetry też ;) pamiętaj że nad brzuchem trzeba nadłuzej się napracować bynajmniej u mnie tak jest ale widzę różnicę przez te dwa miesiące. Wiem że przy dziecku ciężko jest czasami cokolwiek zaplanować i to zmęczenie....ale mam nadzieję że uda się tobie jakoś wszystko zorganizować :)
Tutaj jest aktualny wątek z tego roku :)
http://forum.trojmiasto.pl/Wiosenne-odchudzanie-czas-zaczac-kto-zaczyna-ze-mna-t514566,1,16.html
Jeśli chodzi o dietę nie liczę kalorii i nie nazywam tego dietą po prostu zdrowym odżywianiem ważne żeby była ona zbilansowana zawierała węglowodany, białka i zdrowe tłuszcze, najlepiej 5 posiłków przerwy pomiędzy nimi 2-3h. Pamiętaj o wodzie jest bardzo ważna , ja dodatkowo piję jeszcze zieloną herbatę. Ostatni posiłek 2-3h przed pójściem spać i najlepiej zapodać sobie jakieś białko daje uczucie sytości na dłużej.
Pozbycie się brzucha zaczyna się od kuchni plus ćwiczenia na początek aby pozbyć się tkanki tłuszczowej polecam ćwiczenia cardio i tutaj tzw interwały , bardzo dobrym sposobem na spalanie kalorii jest tabata wpisz sobie na youtubie i znajdziesz mnóstwo filmików ja polecam np ten http://www.youtube.com/watch?v=qXODYPSAB64 po tych ćwiczeniach naprawdę leje się z człowieka :)
Ja ćwiczę od stycznia kg ładnie lecą a najważniejsze że centymetry też ;) pamiętaj że nad brzuchem trzeba nadłuzej się napracować bynajmniej u mnie tak jest ale widzę różnicę przez te dwa miesiące. Wiem że przy dziecku ciężko jest czasami cokolwiek zaplanować i to zmęczenie....ale mam nadzieję że uda się tobie jakoś wszystko zorganizować :)
Tutaj jest aktualny wątek z tego roku :)
http://forum.trojmiasto.pl/Wiosenne-odchudzanie-czas-zaczac-kto-zaczyna-ze-mna-t514566,1,16.html
Gratuluje samozaparcia dziewczyny :)
ja przed ciaza wazylam 67 kg, dzien przed porodem 83 :/
przy karmieniu piersia udalo mi sie zjechac 11 kg w 2 tygodnie. Pozniej jeszcze jakos waga "sama" zjezdzala.Teraz znowu waze 67. Ale stoje w miejscu. Od 3 tygodni chodze na aqua aerobic, duzo spaceruje ale wiem, ze to malo. Jakos ciezko mi sie zmotywowac do diety. Macie jakies sposoby, jak sie zaprzec a przede wszystkim trzymac? Bo wystarczy, ze ktos pomacha mi czekolada a ja juz sie slinie :D
Wiem, ze moge wazyc mniej. 3 lata temu wazylam 55 kg i to by byla waga, ktora mnie satysfakcjonuje. Nie mialam wtedy problemu, zeby sie zawziac. A teraz? Leń, leń i jeszcze raz leń :(
ja przed ciaza wazylam 67 kg, dzien przed porodem 83 :/
przy karmieniu piersia udalo mi sie zjechac 11 kg w 2 tygodnie. Pozniej jeszcze jakos waga "sama" zjezdzala.Teraz znowu waze 67. Ale stoje w miejscu. Od 3 tygodni chodze na aqua aerobic, duzo spaceruje ale wiem, ze to malo. Jakos ciezko mi sie zmotywowac do diety. Macie jakies sposoby, jak sie zaprzec a przede wszystkim trzymac? Bo wystarczy, ze ktos pomacha mi czekolada a ja juz sie slinie :D
Wiem, ze moge wazyc mniej. 3 lata temu wazylam 55 kg i to by byla waga, ktora mnie satysfakcjonuje. Nie mialam wtedy problemu, zeby sie zawziac. A teraz? Leń, leń i jeszcze raz leń :(
Gdyby był jakiś złoty środek, to by wszystkie babki były laskami, a nie są :P
A wszystko leży w głowie. Ja mając lat 20 ważyłam 112 kg. W niecały rok schudłam ponad 40 kg. Po kilku latach w ciąży przytyłam 17, teraz zostało mi tylko kilka do zrzucenia i będę ważyć tyle, ile przy najniższej mojej wadze :) Trzy tygodnie jako takiej diety to 3 kg na minusie. Nie robię nic na szybko, bo na szybko można sobie schudnąć, ale konsekwencje zabawne nie są, bo jojo nie wybacza :) Myślałam, że znów nie dam rady bez słodyczy, a tak naprawdę wcale nie odczuwam ich braku :))) Tak się zmotywowałam, że chcę latem wyglądać jak człowiek, a nie jak foka, że nawet najpyszniejsze domowe ciasto drożdżowe nie jest mi straszne :D
A wszystko leży w głowie. Ja mając lat 20 ważyłam 112 kg. W niecały rok schudłam ponad 40 kg. Po kilku latach w ciąży przytyłam 17, teraz zostało mi tylko kilka do zrzucenia i będę ważyć tyle, ile przy najniższej mojej wadze :) Trzy tygodnie jako takiej diety to 3 kg na minusie. Nie robię nic na szybko, bo na szybko można sobie schudnąć, ale konsekwencje zabawne nie są, bo jojo nie wybacza :) Myślałam, że znów nie dam rady bez słodyczy, a tak naprawdę wcale nie odczuwam ich braku :))) Tak się zmotywowałam, że chcę latem wyglądać jak człowiek, a nie jak foka, że nawet najpyszniejsze domowe ciasto drożdżowe nie jest mi straszne :D
Nie karmię już,tutaj karmienie piersią nic nie pomaga,karmiłam 4 miesiące a kilogramy nie drgnęły,nie każda ma takie szczęście że tylko karmi i gubi,u mnie dodatkowo wykryto tarczycę,może nie biorę dużej dawki leku ale pewnie to też uniemożliwia schudnięcie.
Dziewczyny te które chodzą lub chodziły na siłownię napiszcie swój paln ćwiczeń,ja siłowni nie oleję bo mam już zapłacone za miesiąc z góry,więc muszę ćwiczyć,ale narazie bez rezultatów.
Dziewczyny te które chodzą lub chodziły na siłownię napiszcie swój paln ćwiczeń,ja siłowni nie oleję bo mam już zapłacone za miesiąc z góry,więc muszę ćwiczyć,ale narazie bez rezultatów.
Z ćwiczeniami skonsultuj się z #RFP z Gdańska
https://reha-fizjoprofession-gdansk-sopot.business.site/
z fizjoterapeutą, doradzi i pokieruje
https://reha-fizjoprofession-gdansk-sopot.business.site/
z fizjoterapeutą, doradzi i pokieruje
Z ćwiczeniami skonsultuj się z r
fizjoterapeutą z #RFP z Gdańska
https://reha-fizjoprofession-gdansk-sopot.business.site/
, doradzi i pokieruje.
fizjoterapeutą z #RFP z Gdańska
https://reha-fizjoprofession-gdansk-sopot.business.site/
, doradzi i pokieruje.
Na początek http://kolejowa18.pl/sprzety-do-cwiczen-w-domu/ w domu też można ćwiczyć.
Do domu kupiłam http://mcarsbochnia.pl/orbitrek-co-to-za-urzadzenie/ dla mnie po prostu rewelacja.
5 kg możesz zrzucić w miesiąc. Klucz do sukcesu to dieta i ruch. Mówiąc ruch nie mam tu na myśli wspomnianego przez ciebie chodzenia. Jeśli masz taką możliwość biegaj codziennie przynajmniej 30 minut. Intensywny jednostajny bieg. Jeśli nie możesz/ nie lubisz biegać kup sobie najtańszą skakankę i skacz w domu. Po 30-40 minutach będziesz zlana potem, ale gwarantuje ci, że po miesiącu regularnych ćwiczeń po 5 kg nie będzie śladu. Jeśli chodzi o dietę to staraj się jeść często (nawet 5 posiłków dziennie), ale regularnie (np. co 3 godziny). Oczywiście produkty dobieraj racjonalnie - pizza, białe pieczywo, słodycze, fastfoody - to wszystko odpada. Jedz dużo produktów bogatych w kwasy omega 3, które wspierają redukcję tkanki tłuszczowej. Do wyboru masz sporo makrela, śledz, łosoś (uwielbiam lisnera), orzechy, zdrowe oleje (u mnie na testach jest obecnie golden drop), owoce morza. Przy odpowiednim podejściu miesiąc to cała wieczność. Tym bardziej jeśli chce się zrzucić tylko 5 kg.
Noi nie schudłam ani nawet 0,5 kg,kasa wydana,sporo wysiłku i czasu,mąż wściekły bo z dzieckiem musiał siedzieć.
Wydaje mi się że przez moją niedoczynność tarczycy nie mogę zgubić zbędnej wagi i do tego dochodzi ogromne zmęczenie po nieprzespanych nocach a gdzieś czytalam żeby schudnąć trzeba się wysypiać,chodzi chyba o metabolizm,dieta 5 posiłków dziennie nie wchodzi w grę,nie mam na to czasu bo mam małe dziecko z którym jest troszkę zachodu:)
Także narazie stopuję,może za kilka miesięcy znów zacznę ćwiczyć,u mnie najgorzej wygląda mega wielki brzuch,nie wiem jakie najlepsze na to ćwiczenia.
Wydaje mi się że przez moją niedoczynność tarczycy nie mogę zgubić zbędnej wagi i do tego dochodzi ogromne zmęczenie po nieprzespanych nocach a gdzieś czytalam żeby schudnąć trzeba się wysypiać,chodzi chyba o metabolizm,dieta 5 posiłków dziennie nie wchodzi w grę,nie mam na to czasu bo mam małe dziecko z którym jest troszkę zachodu:)
Także narazie stopuję,może za kilka miesięcy znów zacznę ćwiczyć,u mnie najgorzej wygląda mega wielki brzuch,nie wiem jakie najlepsze na to ćwiczenia.
na pewno nie brzuszki...
ja też mam problemy z tarczycą, złe wyniki, Hashimoto, zostały mi 3 kg których nie mogę zrzucić i szału dostaję ;/
ja akurat najlepiej chudłam jedząc dużo ;p 5-6 posiłków(dziecko nie jest wymówką, pliiiiz) Jedz zdrowo, rozsądnie, dużo białka (co nie znaczy nabiału), mięso, ryby, dużo warzyw, raczej mało owoców, kasza, tarczyca nie przepada za ziemniakami, możesz jeść dużo zup, jajek, raczej unikaj smażonego
przy tarczycy dobra jest sposób żywienia - paleo, idealna jest dieta bezglutenowa (ale ta już wymaga czasu)
90% sukcesu to dieta, bez niej ćwiczenia niewiele pomogą
ja też mam problemy z tarczycą, złe wyniki, Hashimoto, zostały mi 3 kg których nie mogę zrzucić i szału dostaję ;/
ja akurat najlepiej chudłam jedząc dużo ;p 5-6 posiłków(dziecko nie jest wymówką, pliiiiz) Jedz zdrowo, rozsądnie, dużo białka (co nie znaczy nabiału), mięso, ryby, dużo warzyw, raczej mało owoców, kasza, tarczyca nie przepada za ziemniakami, możesz jeść dużo zup, jajek, raczej unikaj smażonego
przy tarczycy dobra jest sposób żywienia - paleo, idealna jest dieta bezglutenowa (ale ta już wymaga czasu)
90% sukcesu to dieta, bez niej ćwiczenia niewiele pomogą
jak długo jesteś po porodzie?
skoro nie wyrabiasz się z ćwiczeniami, możesz szybko spacerować z wózkiem, stale pamiętaj o napinaniu mięśni brzucha w codziennych czynnościach, rób codziennie ćwiczenie - plank - jak często możesz. To Cie nie odchudzi ale wzmocnisz mięśnie na początek.
Orbitreki i inne takie przy chorej tarczycy nie dają super rezultatów niestety ;/ szkoda, że nic nie wyszło z siłowni ale z Twoich postów domyśliłam się, że zabrałaś się do tego bez jakiegoś sensownego planu ;/
Poczytaj na http://www.sfd.pl - w dziale ladies jest regulamin a tam wszystko
skoro nie masz czasu ćwiczyć polecam z youtube ćwiczenia hiit - krótkie a dobrze kręcą metabolizm
przede wszystkim zacznij jeść więcej i regularnie, inaczej nic z tego nie będzie
skoro nie wyrabiasz się z ćwiczeniami, możesz szybko spacerować z wózkiem, stale pamiętaj o napinaniu mięśni brzucha w codziennych czynnościach, rób codziennie ćwiczenie - plank - jak często możesz. To Cie nie odchudzi ale wzmocnisz mięśnie na początek.
Orbitreki i inne takie przy chorej tarczycy nie dają super rezultatów niestety ;/ szkoda, że nic nie wyszło z siłowni ale z Twoich postów domyśliłam się, że zabrałaś się do tego bez jakiegoś sensownego planu ;/
Poczytaj na http://www.sfd.pl - w dziale ladies jest regulamin a tam wszystko
skoro nie masz czasu ćwiczyć polecam z youtube ćwiczenia hiit - krótkie a dobrze kręcą metabolizm
przede wszystkim zacznij jeść więcej i regularnie, inaczej nic z tego nie będzie
rodzynki, sorry... daruj sobie
orzechy, awokado, migdały, dobre tłuszcze, dużo warzyw
owsianka ok, ale taka prawdziwa nie żadne tam musli z torby
i czytaj, duuuużo czytaj o sensownym, zdrowym odżywianiu
aaa i są specjalne ćwiczenia do tego, żeby mięśnie brzucha zeszły się po porodzie, musiałabyś pogooglać
orzechy, awokado, migdały, dobre tłuszcze, dużo warzyw
owsianka ok, ale taka prawdziwa nie żadne tam musli z torby
i czytaj, duuuużo czytaj o sensownym, zdrowym odżywianiu
aaa i są specjalne ćwiczenia do tego, żeby mięśnie brzucha zeszły się po porodzie, musiałabyś pogooglać
Jestem pół roku po porodzie,jeśli chodzi o tak częste posiłki,uwierz nie mam na to czasu,ani siły,bo jestem skonana po nocnych maratonach,bardzo żle sypiam a przy dziecku mogę bardzo niewiele,na kawę jedynie wygospodaruje 10 min.czasu a tak to ciągle coś,a mam jeszcze jednego urwisa w domu:)
A jak u Ciebie wygląda te 5 posiłków,co jesz i w jakiej ilości?
A jak u Ciebie wygląda te 5 posiłków,co jesz i w jakiej ilości?
Noi nie schudłam ani nawet 0,5 kg,kasa wydana,sporo wysiłku i czasu,mąż wściekły bo z dzieckiem musiał siedzieć.
Wydaje mi się że przez moją niedoczynność tarczycy nie mogę zgubić zbędnej wagi i do tego dochodzi ogromne zmęczenie po nieprzespanych nocach a gdzieś czytalam żeby schudnąć trzeba się wysypiać,chodzi chyba o metabolizm,dieta 5 posiłków dziennie nie wchodzi w grę,nie mam na to czasu bo mam małe dziecko z którym jest troszkę zachodu:)
Także narazie stopuję,może za kilka miesięcy znów zacznę ćwiczyć,u mnie najgorzej wygląda mega wielki brzuch,nie wiem jakie najlepsze na to ćwiczenia.
przy niedoczynności, niezbędne są : odpowiednie, skuteczne leczenie i dieta, po to by "podkręcić metabolizm'.
jesli chodzi o diete, to białko, chude, czyli:
-świeże mięso: wołowina, drób (indyk), dziczyzna (gotowane, na parze, pieczone, grillowane), duzo zioł, przypraw,
- ryby morskie, całe jaja,
- nabiał np. podpuszczkowe sery miękkie
tłuszcze:
-ryby morskie (źródło cennych kwasów omega 3),
-wysokogatunkowa oliwa z oliwek extra virgin,
-olej kokosowy, masło,
-żółtka jaj,
-orzechy (zwłaszcza migdały, orzechy brazylijskie, orzechy nerkowca),
-awokado
węglowodany:
- produkty zbożowe ( ryż, kasza gryczana i jaglana, płatki owsiane),
- ziemniaki,
- bataty,
- owoce zwłaszcza sezonowe
musisz unikac produktów z goitrogenami (pogarszajacymi niedoczynnosc tarczycy), tj.
- kapusta (różne jej odmiany),
- soja (tofu itp.)
- orzeszki ziemne,
- orzeszki piniowe,
- brokuły,
- kalafior,
- rzodkiew,
- rzepak,
- brukiew,
- kalarepa,
- szpinak,
- brzoskwinie,
- truskawki,
- siemię lniane
unikac glutenu (pszenica, pieczywo pszeniczne, produkty przetworzone, musli itp)
regularne posiłki, aktywnosc fizyczna, nawet spacer (z dzieckiem), dobry bylby basen,bo podreperowuje przemiane materii.
uzupelnienie selenu (farmaceutyki lub orzechy brazylizjskie)
do picia duzo wody niegaz, herbaty ziolowe, zielone, owocowe (z prawdziwych owocow), unikac cukru, i cukrow prostych (czekolada, slodycze),
curry, imbir, itp. przyprawy podkrecaja przemiane materii
pisze z perspektywy osoby, ktora nie lubi slodyczy, wiec rozumiem, ze dla niektorych osob to moze byc duzym wyczynem zrezygnowac ze slodkosci, ale wierze, ze mozna!
Wydaje mi się że przez moją niedoczynność tarczycy nie mogę zgubić zbędnej wagi i do tego dochodzi ogromne zmęczenie po nieprzespanych nocach a gdzieś czytalam żeby schudnąć trzeba się wysypiać,chodzi chyba o metabolizm,dieta 5 posiłków dziennie nie wchodzi w grę,nie mam na to czasu bo mam małe dziecko z którym jest troszkę zachodu:)
Także narazie stopuję,może za kilka miesięcy znów zacznę ćwiczyć,u mnie najgorzej wygląda mega wielki brzuch,nie wiem jakie najlepsze na to ćwiczenia.
przy niedoczynności, niezbędne są : odpowiednie, skuteczne leczenie i dieta, po to by "podkręcić metabolizm'.
jesli chodzi o diete, to białko, chude, czyli:
-świeże mięso: wołowina, drób (indyk), dziczyzna (gotowane, na parze, pieczone, grillowane), duzo zioł, przypraw,
- ryby morskie, całe jaja,
- nabiał np. podpuszczkowe sery miękkie
tłuszcze:
-ryby morskie (źródło cennych kwasów omega 3),
-wysokogatunkowa oliwa z oliwek extra virgin,
-olej kokosowy, masło,
-żółtka jaj,
-orzechy (zwłaszcza migdały, orzechy brazylijskie, orzechy nerkowca),
-awokado
węglowodany:
- produkty zbożowe ( ryż, kasza gryczana i jaglana, płatki owsiane),
- ziemniaki,
- bataty,
- owoce zwłaszcza sezonowe
musisz unikac produktów z goitrogenami (pogarszajacymi niedoczynnosc tarczycy), tj.
- kapusta (różne jej odmiany),
- soja (tofu itp.)
- orzeszki ziemne,
- orzeszki piniowe,
- brokuły,
- kalafior,
- rzodkiew,
- rzepak,
- brukiew,
- kalarepa,
- szpinak,
- brzoskwinie,
- truskawki,
- siemię lniane
unikac glutenu (pszenica, pieczywo pszeniczne, produkty przetworzone, musli itp)
regularne posiłki, aktywnosc fizyczna, nawet spacer (z dzieckiem), dobry bylby basen,bo podreperowuje przemiane materii.
uzupelnienie selenu (farmaceutyki lub orzechy brazylizjskie)
do picia duzo wody niegaz, herbaty ziolowe, zielone, owocowe (z prawdziwych owocow), unikac cukru, i cukrow prostych (czekolada, slodycze),
curry, imbir, itp. przyprawy podkrecaja przemiane materii
pisze z perspektywy osoby, ktora nie lubi slodyczy, wiec rozumiem, ze dla niektorych osob to moze byc duzym wyczynem zrezygnowac ze slodkosci, ale wierze, ze mozna!
na widoczne efekty to 2-3 mies trzeba conajmniej czekac przy regularnych ćwiczeniach 3-4 razy w tyg, chodzę od stycznia na typowo zajęcia na mięśnie brzucha i widze powoli efekty
jak nie wiesz jak ćwiczyć zawsze można przyjśc na takie zajęcia podpatrzec co i jak i w domu śmigac , tez tak robię , gdy nie mam mozliwości pójscia na zajecia
no i ogolnie zdrowsza dieta, więcej wody, ale wybieram taką wysokozmineralizowaną , żadna źródlana
jak nie wiesz jak ćwiczyć zawsze można przyjśc na takie zajęcia podpatrzec co i jak i w domu śmigac , tez tak robię , gdy nie mam mozliwości pójscia na zajecia
no i ogolnie zdrowsza dieta, więcej wody, ale wybieram taką wysokozmineralizowaną , żadna źródlana
Obstawiam, że siłownia powróci najwcześniej w maju, więc aktualnie nie mam sensu.
Całą zimę walczę na tym - https://www.hop-sport.pl/porecze-do-cwiczen/
Można wykonać całe mnóstwo ćwiczeń, jest fajnie, ciekawie, nie nudzi się.
Do tego jakieś obciążenia i moim zdaniem wystarczy. Jak sądzicie?
Całą zimę walczę na tym - https://www.hop-sport.pl/porecze-do-cwiczen/
Można wykonać całe mnóstwo ćwiczeń, jest fajnie, ciekawie, nie nudzi się.
Do tego jakieś obciążenia i moim zdaniem wystarczy. Jak sądzicie?
Kluczem jest ujemny bilans kaloryczny. Musisz wyliczyć swoje zapotrzebowanie i odejmij na początku 200 kalorii. Dodaj do tego ruch i po kilku tygodniach sprawdź jak waga. Ale podkreślam, nie jest tutaj kluczowa. Mierz również swoje obwody, czyli np. pas, udo itd. Jeśli waga stanie w miejscu odejmij kolejne 200 kcal i tak dalej. Dodaj do tego treningi i sukces murowany. Możesz ćwiczyć nawet w domu ze sprzętem, który polecam każdemu od https://kelton.pl/pol_m_sprzet-fitness-503.html
Ujemny bilans kaloryczny i regularny ruch. Dodaj z 2/3 treningi w tygodniu i nie ma siły, żeby waga stała w miejscu :) Ćwiczyć możesz również w domu. Sprawdź np. fajny i stosunkowo tani, ale zarazem trwały sprzęt od https://kronos-shop.pl/pol_m_Fitness-i-Kulturystyka-135.html
Zerknijcie na to - https://www.hop-sport.pl/wioslarze/
Moim zdaniem super opcja, która robi różnicę. Tutaj nie są potrzebne żadne cuda, tylko systematyczność, jak najwięcej ruchu i eliminowanie złych przyzwyczajeń. Wykluczajcie z diety to, co szkodliwe, a wszystko powinno pójść w dobrym kierunku.
Moim zdaniem super opcja, która robi różnicę. Tutaj nie są potrzebne żadne cuda, tylko systematyczność, jak najwięcej ruchu i eliminowanie złych przyzwyczajeń. Wykluczajcie z diety to, co szkodliwe, a wszystko powinno pójść w dobrym kierunku.
Łapcie namiary - https://www.hop-sport.pl/porecze-do-cwiczen/
Zdecydowanie warto, bo jednak masz sporo ćwiczeń do zrobienia, bazując na tym.
I coś takiego jest fajne. Wiadomo, że każdemu może pasować inna aktywność, ale wszystko jest do zrobienia.
Co wy na to?
Zdecydowanie warto, bo jednak masz sporo ćwiczeń do zrobienia, bazując na tym.
I coś takiego jest fajne. Wiadomo, że każdemu może pasować inna aktywność, ale wszystko jest do zrobienia.
Co wy na to?
Najważniejsza będzie dieta, według mnie jest ważniejsza niż właśnie ćwiczenia, no ale jeżeli chodzi o najlepszy efekt to połączenie jednego i drugiego będzie sprawdzać się najlepiej. Ja to ćwiczę w domu bo jest to dla mnie wygodne. Mam specjalne hantle, ławeczkę i jeszcze kilka innych, bardzo przydatnych akcesoriów.
Ja - chociaż pewnie wyda się to dziwne - mam inne pytanie. Chcę trochę podnieść swoją masę. Jestem zdecydowanie za chuda i chcę też nauczyć się samoobrony. Zacznę jednak od masy, pytanie brzmi czy tego typu specyfiki są też dla kobiet: https://kutno.net.pl/lifestyle/czy-mass-extreme-to-skuteczny-suplement-na-mase/QvBmG0YPt29xdwzJ5wND
A wioślarze testowaliście? No to zobaczcie - https://hop-sport.pl/wioslarze/
Niewielki koszt, a jednak rozwiązania, które robią różnicę.
I tutaj można sobie mocno zróżnicować rozrywkę. Zmienią się preferencje, to zaczniecie inną aktywność.
I to jest właśnie dobry kierunek.
Niewielki koszt, a jednak rozwiązania, które robią różnicę.
I tutaj można sobie mocno zróżnicować rozrywkę. Zmienią się preferencje, to zaczniecie inną aktywność.
I to jest właśnie dobry kierunek.
A czego używacie do zabezpieczenia podłogi?
Czy tego - https://hop-sport.pl/maty-puzzle-ochronne/
Jak to widzicie? Trafione? Faktycznie wystarczy, żeby ciężar tego nie uszkodził?
Pewniaki?
Czy tego - https://hop-sport.pl/maty-puzzle-ochronne/
Jak to widzicie? Trafione? Faktycznie wystarczy, żeby ciężar tego nie uszkodził?
Pewniaki?