Widok
Wydawało mi się, że żyjemy w XXI wieku i jak nie chce się mieć dzieci to się ich nie ma. Są pigułki, plastry, spirale, kapturki, globulki, prezerwatywy. Przeraża mnie wiara w kalendarzyk i stosunek przerywany.
W sumie ktoś musi zarabiać na nasze emerytury ;)
A na poważnie, dacie radę chociaż łatwo nie będzie. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale czeka Was przez pewien okres trochę... inne życie (sama wiesz).
Jeszcze jedno, nie wiem jaka jest więź emocjonalna między Tobą a partnerem, ale... staraj się dbać aby była jak najlepsza inaczej partner może Ci "uciec". Dla niego to też szok i może coraz rzadziej w domu bywać, aż zniknie któregoś razu. Powinniście razem i przez to przejść. Jak kochacie się to będzie ok.
W sumie ktoś musi zarabiać na nasze emerytury ;)
A na poważnie, dacie radę chociaż łatwo nie będzie. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale czeka Was przez pewien okres trochę... inne życie (sama wiesz).
Jeszcze jedno, nie wiem jaka jest więź emocjonalna między Tobą a partnerem, ale... staraj się dbać aby była jak najlepsza inaczej partner może Ci "uciec". Dla niego to też szok i może coraz rzadziej w domu bywać, aż zniknie któregoś razu. Powinniście razem i przez to przejść. Jak kochacie się to będzie ok.
trochę nie rozumiem czemu 3 dziecko to rozpacz, no ale każdy ma inny plan na siebie. Skoro jesteś w ciąży to widocznie taki był Wasz plan. Nic nie dzieje się przypadkiem.
Różnica wieku pomiędzy dziećmi jest super więc lepiej być nie może. Trzeba się cieszyć dzidzią i kochać ją! Przecież ono odczuje to, że było niechciane, albo co gorsze, rodzeństwo przekaże mu tą okropną wiadomość jak już tylko będą potrafili się komunikować.
do "taty": nie wiem na czym polega "kalendarzyk" czy robi się to na nim czy pod nim ale istnieje metoda NPR jako jeszcze jeden ze sposobów dbania o liczbę posiadanych dzieci :)
Różnica wieku pomiędzy dziećmi jest super więc lepiej być nie może. Trzeba się cieszyć dzidzią i kochać ją! Przecież ono odczuje to, że było niechciane, albo co gorsze, rodzeństwo przekaże mu tą okropną wiadomość jak już tylko będą potrafili się komunikować.
do "taty": nie wiem na czym polega "kalendarzyk" czy robi się to na nim czy pod nim ale istnieje metoda NPR jako jeszcze jeden ze sposobów dbania o liczbę posiadanych dzieci :)
Jakbym czytała o sobie :P :) Tyle, że jak zrobiłam test to starszy miał niecałe 3,5 roku a młodszy niespełna 13m-cy :P ;) Dwa miesiące później miałam wracać do pracy... Był plan na trzecie, ale to 'kiedyś, później, jak najstarszy będzie szedł do szkoły' :P :)
Dacie radę :) Szok minie i będzie radość.
W tej chwili nasz najstarszy zaraz skończy 6 lat, a maluch w lutym 2 :)
Ja od 10 m-cy pracuję, dzieci chodzą do przedszkola, żłobka.
Na nudę nie narzekamy, ale jest wesoło :)
Głowa do góry!! ;)
Dacie radę :) Szok minie i będzie radość.
W tej chwili nasz najstarszy zaraz skończy 6 lat, a maluch w lutym 2 :)
Ja od 10 m-cy pracuję, dzieci chodzą do przedszkola, żłobka.
Na nudę nie narzekamy, ale jest wesoło :)
Głowa do góry!! ;)
nie można się załamywać ,co się stało to się nie odstanie - miałam /mam podobną sytuację gdy synek miał niecały rok zaszłam znowu w ciążę ,najstarsze dziecko miało wtedy 8 lat to chociaż tyle dobrego że już w miarę samodzielna.Nie będę ukruwac ,że nie jest lekko - wszystko kręci się wokół dzieci,ja sama nie mam czasu dla siebie ,ale z wszystkim sobie radzę sama - mąż wychodzi z założenia ,że jego rola kończy się na zarabianiu pieniędzy a z bliskiej rodziny nie ma na kogo liczyć w tej kwestii.Z pozytywów jest też coś ,bo widzę że zupełnie inaczej maluszki się rozwijają ,mając siebie ,najstarsza córka była 7 lat sama i żałuję ,że taka duża różnica między nią a drugim dzieckiem jest.
Obecnie dzieciaczki mają 12l., 4,5 i 3 l. średni chodzi do przedszkola ,mała zaraz też pójdzie i czas wracać do pracy, bo nie oszukujmy się,że finanse też przy trójce bardzo szybko topnieją :)
Dasz radę ,pociesz się ,że niektórzy mają 4ro,5ro lub więcej dzieci i ogarniają ;) trzymam kciuki i życzę powodzenia :)
Obecnie dzieciaczki mają 12l., 4,5 i 3 l. średni chodzi do przedszkola ,mała zaraz też pójdzie i czas wracać do pracy, bo nie oszukujmy się,że finanse też przy trójce bardzo szybko topnieją :)
Dasz radę ,pociesz się ,że niektórzy mają 4ro,5ro lub więcej dzieci i ogarniają ;) trzymam kciuki i życzę powodzenia :)
A faktycznie rozumiem ,dzięki Aga ,to nie 10 różnych partnerów w trakcie 8 lat małżeństwa bo chłopina by miał rogi jak stąd do Honolulu.To nic tylko ten cały kalendarzyk czy jak to to się zwie Asiu trzeba było stosować i nie byłabyś teraz taka załamana,no ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło.Po 3 dziecku obowiązkowo NPR.
No ja stosuję antykoncepcję hormonalną od ponad kilkunastu lat pigułki ,plastry i jeszcze mnie nie zawiodła .W ciążę zaszłam bez problemu po odstawieniu w drugim cyklu po kilkunastu latach stosowania.Wszystkie moje znajome które wpadkę zaliczyły tak naprawdę nie stosowały żadnej metody antykoncepcyjnej no chyba ,że taką metodą można nazwać stosunek przerywany lub kalendarzyk małżeński obecnie pod nową nazwą NPR.Parę moich koleżanek też sobie chwali spirale miedziane i też nie narzekają.
ja też stosowałam - tabletki - pierwsza ciąża (jestem pewna że wszystkie tabletki były na czas i o żadnej nie zapomniałam - miałam akurat stresujący okres w pracy, ale to nie powinno wpłynąć), prezerwatywy - druga ciąża .... W obu przypadkach nie wiem co się stało.
Teraz stosuję dwie metody, bo dwójka dzieci mi wystarczy, a już żadnej metodzie w 100% nie wierzę.
Fajnie że są tacy, których te metody nie zawiodły, ale uwierzcie mi, nawet ich stosowanie nie da pewności że ciąża się nie pojawi.
Teraz stosuję dwie metody, bo dwójka dzieci mi wystarczy, a już żadnej metodzie w 100% nie wierzę.
Fajnie że są tacy, których te metody nie zawiodły, ale uwierzcie mi, nawet ich stosowanie nie da pewności że ciąża się nie pojawi.
Nie przejmuj się,też to przerabiam,mam dwóch chłopców,6 lat i 16 miesięcznego,test zrobiłam w listopadzie i oczom nie wierzyłam kiedy ujrzałam 2 kreski.Nie jestem przygotowana na przyjście trzeciego dziecka,jeszcze nie teraz,starszy idzie we wrześniu do szkoły a w lipcu ma urodził się dzidzia,w domu wszystko na mojej głowie,odwożenie do szkoły,póżniej przedszkola,pakować całą ferajnę do auta,po południu do samej nocy jestem sama z dziećmi,plany miały być inne,mieliśmy wracać do Polski a teraz życie pokazało że trzeba jednak zostać.
Nie łam się. Moja koleżanka ma czwórkę dzieci rok po roku i radzi sobie lepiej niż nie jedna mama z dwójką dzieci. Dla wyjaśnienia to nie ma za dużo kasy bo wynajmuje kawalerkę. Wystarczy dobre zorganizowanie-tak jest w jej przypadku. Pierwszą dwójkę planowała a drugiej dwójki ponoć już nie ale ma wesoło w domu choć wiadomo, nie zawsze jest kolorowo. Ale podziwiam ją.
A pewnie, ze podziwiać. Co z tego, zę kawalerka? Ważne, żeby dzieci były zdrowe, nakarmione , zadbane i kochane.
Trzeba się cieszyć tym co się ma a większość tego nie potrafi dopóki los ich nie dotknie.
Znajoma ma 1 dziecko i 3 pokoje a ciągle jej mało, nic jej się nie miesci. Inna ma 3 dzieci w 2 pokojach i jest szczęscliwa że ma swój kąt.
Niektórym noigdy się nie dogodzi, zawsze mało i będą wiecznie nieszczęśliwi!
Trzeba się cieszyć tym co się ma a większość tego nie potrafi dopóki los ich nie dotknie.
Znajoma ma 1 dziecko i 3 pokoje a ciągle jej mało, nic jej się nie miesci. Inna ma 3 dzieci w 2 pokojach i jest szczęscliwa że ma swój kąt.
Niektórym noigdy się nie dogodzi, zawsze mało i będą wiecznie nieszczęśliwi!