Widok

co ja takiego zrobiłam,ze matka mnie nienawidzi :(

witam. mam 28 lat i odkad siegam pamięciom matka i ojciec mnie traktują jak smiecia. jak miałam 17 lat tata powiedział ze jestem zerem,ze się do niczego nienadaje. jak cos mu nie poszło w pracy to zawsze wyzywał się na mnie.mama nie lepiej.nieraz w oczy mi powiedziała ze załuje ze mnie urodziła,ze jej zycie zniszczyłam i urodziła mnie po to abym ja utrzymywała bo to sa obowiązki dziecka(mama nigdy nie pracowała)wiecznie wysyłała mnie do jakiejś pracy np.w markiecie do układania towaru,a to w sezonie na zmywak noi oczywiście zabierała mi wypłaty to twierdziła ze pokoj który mam to mi odnajmuje bo nic nie ma za darmo. teraz mam swoja rodzine i corke która ma 4 lat.urodziła się w 26 tyg jako wcześniak ma orzeczenie o niepełnosprawności.noi moi rodzice mimo ze mam swoje zycie nie odpuszczają w ponizaniu mnie.moja mama mojej corce potrafi powiedzieć "nikola ty się do niczego nie nadajesz jak twoja mama" "nikola inne dzieci już potrafią mowic,ładnie jedza a ty babci tylko wstyd przynosisz bo się nie nadajesz do niczego bo nic nie umiesz" nawet jak urodziłam corke i walczyła o zycie mama nawet nie przyjechała do szpitala. zadzwoniła do mojego meza i powiedziała lepiej by było aby to dziecko zmarło bo to wstyt ze w rodzinie jest chore dziecko,a mój tata jak spotkał moich znajomych to mówił "słyszałes/słyszałaś ania benkarta upośledzonego urodziła".noi mam tego dość!!! chciałabym aby corka miała dziadkow a z drugiej strony chce zerwac wszelkie kontakty :(
popieram tę opinię 33 nie zgadzam się z tą opinią 4
Typowe świętoje....liwe katolicy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ty to przynajmniej masz na kogo liczyć moja mnie powoli skreśla z życia i mówi że nie będzie tolerować trzaskania drzwiami i kłótni masz lepszą sytuację mi każą robić w domu a jak czegoś nie zrobię to wyzywają
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wczoraj mama była na mnie zła dała mi Karę na dwa tygodnie na bajki nie wiem co mam robić co ja jej takiego zrobiłam że mnie tak nienawidzi przecież pomagam w domu w miarę możliwości nawet zaczęłam chodzić do obory i znowu tam pomagam raz się spóźniłam na busa to nie powód żeby tak się zachowywać poszło o pojenie cielaków nie wstaję nigdy o 5:30
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja niby nie mam jakiś traumatycznych przeżyć z dzieciństwa. I czasem czuje się dziwnie, ze się użalam. Powinnam być wdzięczna za wychowanie, a mam wielki wewnętrzny żal. Matka po prostu się mną nie interesowała. Przychodziła po pracy do domu, gotowała zupę (albo i nie), siadała przed tv i najczęściej zasypiała. Weekendy spędzałam u dziadków gdzie tez nikt się mną nie interesował. Nigdy nie zrobiła mi kanapki do szkoły, nie interesowała się tym w co jestem ubrana, już nie wspomnę o innych rzeczach. O dom za bardzo nie dbała, ojciec miał strasznie wybuchowy charakter wiec bałam się kogokolwiek zaprosić do domu. Do tego oboje palili w domu papierosy (ode mnie oczywiście śmierdziało fajkami) i oglądali tv na cały regulator (jak prosiłam o ściszenie bo bolała mnie głowa to się na mnie ojciec wydzierał). I to trwa do dziś. Mam dzieci, męża i dalej musze wręcz błagać o jej uwagę. Nigdy nie pamięta o urodzinach moich czy dzieciaków. Syn kończył 10 lat - nawet nie zadzwoniła. Siostra tez się od nas odwróciła - urodziła dziecko i stwierdziła, ze moje dzieci nie mogą spotykac się z jej synem. Ja mam wewnętrzne poczucie, ze jestem nic nie warta, i nie zasługuje na nic. Nie potrafię z nikim zbudować bliskiej relacji bo wydaje mi się ze i tak wszyscy mnie zostawia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
i bardzo dobrze ze odpowiadasz atakiem to jest wlasie zdrowe zachowanie na takie cos.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Piękny masz wiek. To ck powiedziała ta pseudo matka to powinnaś wiedzieć, że to nie jest normalne, to jest chore, ona jest coraz że Ci coś takiego mówi i tyle od Ciebie wymaga. Nich się weźmie za robotę i sama zajmie się swoim życiem a ty swoim. Masz szkole, skończ ją. Wybierz kierunek abyś TY była zadowolona j aby dał Cu perspektywy na życie i się odetnij od matki. Ja bym jeszcze nagrywała jej zachowanie aby za 10 lat jej TK wysłać listem, aby jej serce pękło o ile je ma. Może dopiero mieć serce za kilka lat albo do konca życia wcale.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Minęło tyle lt ale mam nadzieję, że udało Ci się odciąć całkowicie od ttych pseudo rodziców i uchronić córkę. Ja mam 25 lt i od 4 lt jezgem terroryowana j wyywana i dopiero jakby nie patrzeć zaczęłam przygodę, ale mam taki charakter, że jak ktoś mnie obraza i krzyczy to ja ukasze tak aby bolało. Ju dosyć byłam spokojna, za długo...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam tak samo ale nam 14 lat mama mnie bije jak coś dostanie 5 zamiast 6 i ostatnio powiedziała że zapuzno było że by mnie usunac
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja mam prawie 50tke do dziś żyje w cieniu tego jak mama, macocha, mnie kochała, szkoda slow jestem dorosła ale pamięć trwa ,co z tego ze wybaczyłam i prosiłam o wybaczenie .Z pamięci nie wyprę złych chwil ,ona nie pamięta slow ,czynów mówi ze kłamie ale ja pamiętam,,,,, co mam z tym zrobić ? Mowi mi ze była zła matka dla tego żebym ja była dobra matka,,,,ze pamietam tylko złe chwile ,poprosiłam żeby pokazała dobre , może mi powie kiedy powiedziała ze mnie kocha, wiec powiedziała - kocham cie- super tylko ze ja jestem już stara na co mi to , ona ze jej rodzice tez jej tego nie mówili - ja na to morze dla tego żebyś mówiła to mi i bratu-cisza...chce żebyśmy poszły do psychologa- razem -dzięki -ja jestem szczęśliwa, tylko mi jej zal ,nie chce jej widzieć, obniża moje dobre wibracje cały czas krytyka , nawet do obcych, jakie ma zle dzieci, bila nas i poniżała psychicznie, w podstawówce chciałam się zabić ,myślałam ze wszyscy tak maja jak dojrzewają,,,,jak jej to powiedziałam to się zdziwiła czemu jej nie powiedzialam, he he jak do niej mówiłam to po chwili pytała co mówiłam to taka rozmowa w jedna stronę -zamilkła,,,zapomniałam jej powiedzieć , ze mnie zgubiła w Częstochowie jak miałam 15 lat w 1997 i pojechała do domu z synkiem a mnie porzuciła -potem powiedziała ze uciekłam specjalnie - tak bez pieniędzy, koca ,namiotu, kłamstwo!!!i 2 tygodnie przed matura spalam na ławce pod szkolą bo mi nie otworzyła drzwi -mówi ze nie słyszała pukania była 23.00 blok parter- wybaczam ale czy zapomnę= nie, będę jej wypominać do śmierci, może to ja zmieni hi hi. wiem dziś co jestem warta, jak kocham swoje dzieci i ze nie ma na mnie wpływu mama- a może macocha, tylko wstyd przed mężem i teściowa bo są dla mnie super, całuje Was i pozdrawiam sierotki Ania - kochajcie siebie najmocniej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Okropna historia. Dobrze, że się odcięłaś! Tak sobie myślę, że to musi być bardzo trudne, ale jednak my sami powinniśmy być dla siebie priorytetem. Wielkie brawa :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Witaj.Ja mialam podobna sytuacje do twojej.Mnie matka nigdy nie kochała,po urodzeniu oddała mnie na wychowanie do babci.Nigdy mnie nie przytuliła nie pocalowala ani nie pochwaliła.Po kilku ostatnich latach zlego traktowania mnie powiedzialam dość.Dzis mam 49 lat sama jestem matka ale zupelnie nie przypominam swojej i cale szczęście.Mogla bym książkę napisać o tym jak mnie traktowała matka.Zerwalam z nia calkowity kontakt ponad 3 lata temu i uwazam ze to byla najlepsza decyzja jaką podjęłam,żałuję tylko ze tak późno.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

spróbuj cieszyć się każdą chwilą życia, bo co jest największym darem podarowanym nam? czas! codziennie każda sekunda, minuta, godzina, wykorzystaj je cennie, skoro i Tobie zostały podarowane :) pozdrawiam ciepło
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nigdy nie byłam planowanym dzieckiem żadne z rodziców, nigdy nie okazywało mi miłości, przez co zawsze było i jest
mi przykro. Kiedy żyła babcia ( mama mojej mamy) wszystko było inaczej. Po 3 latach po jej śmierci wszystko zmieniło się o 360°. Zaczęli traktować mnie jak śmiecia, do dziś mnie tak traktują a to wszystko przez to, że nie radziłam sobie z nauką i już uważali mnie za jełopa, downa, nieuka, kretynke. Poniżali mnie i krytykowali mnie na każdym kroku ( najbardziej sztarszy brat mojej mamy) przez to z dnia na dzień byłam coraz słabsza psychicznie, nie miałam w nich wsparcia, zrozumienia. Zawsze na święta dostawałam biedne prezenty, mimo, że tata i mama mieli kase zawsze dostawalam maskotke za 10zł lub bluzke za 25zł zestaw słodyczy w którym była figurka z czekolady i kilka kuleczek z czekolady ( napewno kojarzycie te najtańsze zesztawy słodyczy sprzedawanych w okresie świąt) było mi przykoro, bo zawsze marzyłam o takich prezentach jakie dostają dzieci, które są naprawdę kochane... Na urodziny czy imieniny dostawałam: tylko zwykłą czekolade albo batonika. Nigdy nie miałam normalnych wakacji, nigdy nie byłam nad morzem, gdy ciocia chciała mnie raz zabrać we wakacje to mama mi powiedziała: gdybyś się uczyła to byś pojechała. Inne dzieci, jeździły na kolonie, wycieczki tylko ja stale w domu... Ale do prac ogródkowych to mnie zaganiała ale pozwolić mi jechać to już nie... Stale o wszystko się mnie czepiają a gdy humoru nie mają to się na mnie wyżywają. Teraz mam 19 lat i nauczylam sie z tym żyć. Od początku wiedziałam że tylko mój starszy brat jest kochany a ja nie zasługuje na miłość, tak bardzo chciałabym mieć chłopaka...
Roksana
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szkoda mi ciebie i twojej Nikoli twoi rodzice nie są ludzmi lecz potworami ja mam podobną sytuację do ciebie tylko tyle, że się wychowuję w rodzinie zastępczej. :-(
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj
Rozumiem Twój ból bo mi matka powiedziała prosto w oczy że "jestem porąbanym dzieckiem" ,ale gdy przychodzi co do czego to zawsze przychodzi abym jej w czymś pomogła.Mam dóch braci starszych i jestem zawsze z nich na końcu ,nie chwali mnie ,ani nic zawsze mnie obgaduje i się mnie wstydzi a ja mam już narzeczonego to do tej pory mnie się wypiera :(
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Iwona. Ja tez chetnie z kims porozmawiam. Jezeli masz ochote porozmawiac to ja bardzo chetnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Heheh, a ja jestem Bonzo2.

A tak na poważnie - olej starych, czym się przejmujesz. Oni już nigdy nie zrozumieją, jaką krzywdę ci wyrządzili takim zachowaniem. Szkoda z nimi gadać. Ogranicz kontakty do minimum, masz prawo.

I postaraj się nie być taka sama dla swojego dziecka w przyszłości. Bo to przechodzi dalej, jak z dziećmi alkoholików...

W końcu nie znasz innych metod wychowawczych, niż wmawianie człowiekowi że jest zerem....

Skąd się biorą tacy ludzie?

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Iwona ja mam na imię Bonzo . Ja Ci pomogie .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

jestem w podobnej sytuacji i chciałabym się wyżalic

Cześ mam 28 lat i jestem w podobnej sytuacji i potrzebuję się podzielic swoimi troskami z kimś podobnym do mnie.
Poadrawiam
Iwona
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem, gdzie mieszkasz,ale może udałoby się znaleźć coś taniego na wynajem, bo ta sytuacja jest naprawdę niezdrowa. Sama przeszłam przez piekło i wiem, że nie da się na to uodpornić,trzeba się odciąć. Myślałam,że nie wiele jest takich matek jak moja, ale widzę,że nie jestem jedyna. Jak jest jeszcze zła po całej "linii" jest łatwiej. Moja ma przebłyski fałszywej,udawanej miłości, jak coś potrzebuje. A co do załatwiania spraw,to może zrób to jak Twój mąż wróci z pracy. Jeśli dasz radę:)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Kobieta

Jakie perfumy na co dzień? (5 odpowiedzi)

Jakich perfum używacie na co dzień? Pytam, ponieważ szukam czegoś oryginalnego - najlepiej...

rozwód - sędzia w Gdańsku Tomasz Zimmermann (75 odpowiedzi)

Czy miał ktoś prowadzoną sprawę rozwodową przez Sędziego Tomasza Zimmermann? Jaki on jest i jak...

kolezanki z nerwica poszukiwane:) (672 odpowiedzi)

Może znajda się tu jakies kobietki które chorują na nerwice(rozne postacie).Ja niestety choruje...

do góry