Widok
do wszystkich matek, które zostawiają dzieci same w domu
Wychodzisz do sklepu "na chwilunię", wyrzucić śmieci, inne absolutnie niezbędne sprawy a swoje małe dziecko zostawiasz w domu, bo np. śpi??
PRZECZYTAJ!
http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=8152&wid=15735881
PRZECZYTAJ!
http://wiadomosci.wp.pl/martykul.html?kat=8152&wid=15735881
Tutaj jest stary wątek i można poczytać co sądzą mamy o zostawianiu swoich pociech samych w domu .http://forum.trojmiasto.pl/Zostawiacie-swoje-dzieci-same-w-domu-t302821,1,160.html
Ja w domu zostawiam samego 9 latka ,2,5 latka za nic nie zostawiłabym samego a nawet ze starszym ,bo wiem do czego prowadzą ich zabawy.
Tydzień temu przejeżdżaliśmy prze Wiele ,i na krawężniku siedziało dwoje dzieci jeden ok 2,5 roku drugi 4 lata ,sami ,w pobliżu nie było osoby dorosłej ,a nawet gdyby była to nie jest miejsce do siedzenia dla dzieci ,tam jeździ bardzo dużo aut ,niektóre pędzą nie zważając na teren zabudowany .Ludzie nie mają wyobraźni i w ogóle olewają te dzieci ,a potem jest płacz.
Ja w domu zostawiam samego 9 latka ,2,5 latka za nic nie zostawiłabym samego a nawet ze starszym ,bo wiem do czego prowadzą ich zabawy.
Tydzień temu przejeżdżaliśmy prze Wiele ,i na krawężniku siedziało dwoje dzieci jeden ok 2,5 roku drugi 4 lata ,sami ,w pobliżu nie było osoby dorosłej ,a nawet gdyby była to nie jest miejsce do siedzenia dla dzieci ,tam jeździ bardzo dużo aut ,niektóre pędzą nie zważając na teren zabudowany .Ludzie nie mają wyobraźni i w ogóle olewają te dzieci ,a potem jest płacz.
właśnie ostatnio się nad tym zastanawiałam od jakiego wieku "można" (oczywiście mam świadomość, że każde dziecko jest inne) zostawiać dziecko samo w domu. Moja ma teraz 5 lat, nigdy jej nie zostawiałam ale jest bardzo spokojna i raczej nigdy nie robiła głupot. Ostatnio coraz częściej sama mówi jak nie chce jej się zejść ze mną do sklepu (sklep mamy na dole w bloku), abym poszła sama a ona się będzie bawiła. Jeszcze się boję ale pewnie za jakiś czas po troszeczku będzie można próbować.
jak było u Was, kiedy po raz pierwszy zostawiałyście dzieci? I na jak długo?
Kiedy dziecko jest na tyle samodzielne, żeby np. po szkole być samo w domu i czekać na rodziców? ja nie mam w ogóle orientacji.
jak było u Was, kiedy po raz pierwszy zostawiałyście dzieci? I na jak długo?
Kiedy dziecko jest na tyle samodzielne, żeby np. po szkole być samo w domu i czekać na rodziców? ja nie mam w ogóle orientacji.
kolorowanka - moja córka sama pierwszy raz została właśnie mając 5 lat ale na 3-4 minutki gdy zeszłam do piwnicy:) od czegoś trzeba było zacząć:) drugi raz teraz jak ma 6 lat nie chciała iść ze mną do sklepu,sama zaproponowała,że będzie oglądała bajkę.
Znam ją i wiem,że jest spokojna i nad wyraz ostrożna więc została na ok 15 minut.
Została oczywiście pochwalona,powiedziałam,że widzę jaka jest odpowiedzialna i że mogę jej zaufać:)
No i to na razie tyle,nie mam potrzeby zostawiać na dłużej.
Myślę,że wszystko zależy od dziecka.Każda z nas zna najlepiej usposobienie swojej pociechy i aby zostawić dziecko w domu musimy mu ufać,że nic nie wywinie.Gdybym takiej pewności nie miała to nie ryzykowałabym nawet pozostawieniem na chwilkę.
Co do tego od kiedy dziecko może samo pójść do szkoły i wrócić to już inna sprawa.Tu chyba obowiązuje jakaś prawna zasada,że chyba od 3 lub nawet po 3 klasie ale pewna nie jestem...
Znam ją i wiem,że jest spokojna i nad wyraz ostrożna więc została na ok 15 minut.
Została oczywiście pochwalona,powiedziałam,że widzę jaka jest odpowiedzialna i że mogę jej zaufać:)
No i to na razie tyle,nie mam potrzeby zostawiać na dłużej.
Myślę,że wszystko zależy od dziecka.Każda z nas zna najlepiej usposobienie swojej pociechy i aby zostawić dziecko w domu musimy mu ufać,że nic nie wywinie.Gdybym takiej pewności nie miała to nie ryzykowałabym nawet pozostawieniem na chwilkę.
Co do tego od kiedy dziecko może samo pójść do szkoły i wrócić to już inna sprawa.Tu chyba obowiązuje jakaś prawna zasada,że chyba od 3 lub nawet po 3 klasie ale pewna nie jestem...
Moj ma prawie 7 i jeszcze sam nie zostal. Ani ja nie chce, ani On. Nie wierze w odpowiedzialne tak male dzieci. Zreszta widzialam tyle wypadkow w tej grupie wiekowej, ze az tak naiwna nie jestem. Wierzymy w to co jest dla nas wygodne. I po co sciemniac, ze tak lepiej dla odpowiedzialnego kilkulatka, lub spiacego niemowlaka? Tak lepiej dla wygodnej mamy.
Wiem, mamy zostawiajace dzieci same minusuja na potege, ale nie odwaza sie wypowiedziec o swojej wyobrazni i odpowiedzialnosci. Mozecie minusowac, ale zastanowcie sie nad soba chociaz przez chwile. Wogole nie zal mi rodzicow olewajacych wlasne dzieci i nie zapewniajacych im bezpieczenstwa. A ciagle slyszymy o wypadkach dzieci zostawionych bez opieki w domu, czy na podworku.
Zal mi tych dzieci.
Dziecko moze wyjsc same ze szkoly od 4 klasy, przynajmniej w naszej szkole.
Wiem, mamy zostawiajace dzieci same minusuja na potege, ale nie odwaza sie wypowiedziec o swojej wyobrazni i odpowiedzialnosci. Mozecie minusowac, ale zastanowcie sie nad soba chociaz przez chwile. Wogole nie zal mi rodzicow olewajacych wlasne dzieci i nie zapewniajacych im bezpieczenstwa. A ciagle slyszymy o wypadkach dzieci zostawionych bez opieki w domu, czy na podworku.
Zal mi tych dzieci.
Dziecko moze wyjsc same ze szkoly od 4 klasy, przynajmniej w naszej szkole.
Moja corka zostaje w domu sama odkad od 5 tego roku zycia, ale zostawiam ja na max pol godz. Teraz ma 6.5 ale tez wiem ze moge spojojnie ja zostawic w domu na ten czas bo jak na swoj wiek jest bardzo odpowiedzialna i rozwazna, a latwo sie ocenia nie znajac ani rodzica ani dziecka . Ja swoje dziecko znam najlepiej na swiecie i wiem co moge a czego nie. Dlatego wrzucanie wszystkich do jednego worka jest nie na miejscu.
Ja czytalam, ze dziecko 7 letnie moze samo isc ze szkoly tylko z osoba powyzej 10 r. zycia, u nas nawet takiej opcji nie ma, bo szkola nie wypusci samego dziecka ponizej 4 klasy. I mowia, ze takie jest prawo.
Jesli prawo mowi o 7 latkach chodzacych samodzielnie to poprosze o podstawe prawna z ktorej korzystacie, numer art. itd.
A wiedzialam, ze nieodpowiedzialne mamuski beda minusowac, zobaczymy ile takich mamy na Forum ;).
Oczywiscie tak, 5-6 letnie dzieci i mlodsze sa bardzo odpowiedzialne, oczywiscie... ale niektore mamy sa niereformowalne. Bardzo to smutne.
Jesli prawo mowi o 7 latkach chodzacych samodzielnie to poprosze o podstawe prawna z ktorej korzystacie, numer art. itd.
A wiedzialam, ze nieodpowiedzialne mamuski beda minusowac, zobaczymy ile takich mamy na Forum ;).
Oczywiscie tak, 5-6 letnie dzieci i mlodsze sa bardzo odpowiedzialne, oczywiscie... ale niektore mamy sa niereformowalne. Bardzo to smutne.
kurde... moja mama zostawiała nas niejednokrotnie z młodszą siostrą, pamiętam, że musiałam być mała skoro zapisał mi się obraz mojej siostry w śpiochach lezącej i placzącej w łózeczku a ja obok niej - miałam max 3 lata - do dziś pamiętam jak się bałam - kiedyś uciekłam z domu jak jej nie było, sąsiad mnie znalazł przy zsypie i wziął do siebie - dla mnie masakra - już z powodu tego strachu i mojej wtedy bezradności nie pozwolę by moje dzieci kiedykolwiek musiały tak się czuć
Pamietam moje kolezanki z kluczem na szyi w pierwszej klasie I obiadami w termosie w domu. Siedzialy po szkole do przyjscia rodzicow w domu same I jak im zazdroscilam bo ja bylam u babci. Dziecko 5 letnie ma zdolnosc bycia odpowiedzialnym, to moje przemyslenia po pobycie w krajach gdzie dzieci musza szybko dorosnac I zdjac sie czesto mlodszym rodzenstwem lub praca I jest to kwestia wychowania, tylko po co im skracac dziecinstwo, odpowiedzialnym beda musialy byc cale zycie. Nie zostawilabym dziecka w domu pewnie do 9/10 roku zycia
a teraz nikt się nie przyzna, że zostawia samo dziecko w domu? W starym wątku było przynajmniej kilka takich Forumek. A tu nie ma? Bo trzeba wyjść z psem, bo mleko/chleb/leki/pampersy trzeba kupić w sklepie koło domu itd.
ja jestem z pokolenia, które w wieku 7 lat dostawało klucze na szyję ;) i trzeba było sobie radzić (w tym czasie mój Tata już nie żył, nie miałam żadnych babć ani dziadków - czasem jak Mama musiała jechać w delegację/na szkolenie/do sanatorium lub gdy ja byłam chora, a Mama nie mogła zostać w domu - to byłam podrzucana po ciotkach-wujkach prawdziwych lub ciotkach-przyjaciółkach Mamy). Ale ogólnie w wieku 7 lat zostawałam sama w domu. I wtedy nie było telefonów komórkowych ;) więc jeśli długo wracałam do domu - to Mama w pracy mogła się denerwować ;) Bo w domu telefon już był :]
ja jestem z pokolenia, które w wieku 7 lat dostawało klucze na szyję ;) i trzeba było sobie radzić (w tym czasie mój Tata już nie żył, nie miałam żadnych babć ani dziadków - czasem jak Mama musiała jechać w delegację/na szkolenie/do sanatorium lub gdy ja byłam chora, a Mama nie mogła zostać w domu - to byłam podrzucana po ciotkach-wujkach prawdziwych lub ciotkach-przyjaciółkach Mamy). Ale ogólnie w wieku 7 lat zostawałam sama w domu. I wtedy nie było telefonów komórkowych ;) więc jeśli długo wracałam do domu - to Mama w pracy mogła się denerwować ;) Bo w domu telefon już był :]

