Widok
ile kosztują obiady dla dwóch osób ? :)
Nie lubię i nie potrafię gotować, a mamy z mężem możliwość jedzenia obiadów w pracy, koszt ok 400 zł za dwie osoby. Jak już wspomniałam nie potrafię za bardzo gotować więc ciężko mi określić czy te 400 zł dla dwóch osób (obiad z dwóch dań) to dużo czy mało ?
Mąż nie bardzo chce się zgodzić bo uważa, że to dużo, ja uważam, że taniej raczej sama nie ugotuje.
Doradźcie bardziej doświadczone kucharki ! :)
Mąż nie bardzo chce się zgodzić bo uważa, że to dużo, ja uważam, że taniej raczej sama nie ugotuje.
Doradźcie bardziej doświadczone kucharki ! :)
10 zł / dzien dla jednej osoby wychodzi - llicze 20 dni roboczych ..kupując zmiemniaki, piersi i coś na surówkę dla 3 (2 dorosle i dziecko małojadek) osób zwykle wydaję chyba wiecej więc nie jest to duzo biorac pod uwagę , że nie chcesz czy nie u umiesz gotowac , masz codziennie coś innego a jak jest smaczne to juz super ...odpadają zakupy i wymyślanie co gotować ...ipewnie gotowanie na 2 dni wyszloby taniej ale tu już trzeba mieć czas i ochote na kombinowanie ..napewno jest to ogromna wygoda takie obiady podstawione pod sam nos :-)
Obiad kosztuje równo 10 zł za osobę, są zawsze różne opcje do wyboru, mi osobiście prawie zawsze smakuje, porcje spore, , tak jak napisała rybalon sa osoby, które potrafią kombinować i pewnie potrafią ugotować taniej, niestety ja oprócz rzucenia kotleta na patelnie dużo więcej nie potrafię :(
Synek będzie jadł od września w przedszkolu więc pozostawałaby dla niego tylko jakaś ciepła kolacja do zrobienia.
Synek będzie jadł od września w przedszkolu więc pozostawałaby dla niego tylko jakaś ciepła kolacja do zrobienia.
chyba bym się dużo nie zastanawiała :-) mój mąż tez je obiady w pracy a syn w szkole , gotuję tylko w dni wolne własciwie - dla mnie to duża wygoda , ew. robię kolacje na ciepło , jakies naleśniki czy kotlety z surówką jak jesteśmy głodni wieczorem - staram sie aby z niedzielnego obiadu zostało jeszcze coś na poniedziałek więc robię trochę więcej przeważnie - jest to dla mnie wygodna opcja
gdybyś miała czas, chęci i umiejętności - to za 20zł dziennie zrobiłabyś obiad dla 2-3 osób na 1,5- 2 dni ;) (tzn. gar zupy na 2dni i drugie danie - czasem na 1 czasem na 1 dni, zależy co)
ale jeśli nie lubisz/nie umiesz gotować - to taka cena za podany obiad dwudaniowy jest super :] tym bardziej jak piszesz, że porcje spore, a jedzenie dobre :]
i nie musisz pędzić z pracy z wywieszonym jęzorem żeby obiad robić ;)
ale jeśli nie lubisz/nie umiesz gotować - to taka cena za podany obiad dwudaniowy jest super :] tym bardziej jak piszesz, że porcje spore, a jedzenie dobre :]
i nie musisz pędzić z pracy z wywieszonym jęzorem żeby obiad robić ;)
dokładnie pierś z kurczaka, pałki z kurczaka czy udziec pieczony w worku bo to najszybsze i bez zbytniego brudzenia, czy zeberka jak ktos lubi do tego ziemniaki mozna kupic tanie gotowe surowki, ogorki małosolne, zrobic surówkę z marchewki i jabłuszka jest szybka i tania, mizeria, jakas salatka smieciowa do tego itp to sa tanie rzeczy. zupy ale jak nie umiesz gotowac to nie zawsze moze Ci wyjsc jakbys chciala ale taki garnek zupy na skrzydelkach i szpondrze to nie jest drogie a starcza spokojnie na dwa dni. dla nas nawet piers z kurczaka jest na dwa dni zalezy ile kto je. ale wliczajac prad, gaz i to ze np nie lubisz i nie umiesz gotowac to 400zl za obiady dwudaniowe do wyboru gdzie codziennie mozna jesc cos innego to nie jest duzo.
mamamama - a bardzo proszę :))) z takich bardzo łatwych i tanich :)))
***** 1. Kasza gryczana ze skwarkami, twarogiem i szczypiorkiem :] *****
kiedyś któraś Forumka podrzuciła ten przepis :] pyyyycha :] mój Mąż ma długie zęby na wszelkie kasze ;) więc robimy jak Go nie ma :] przypomniałam sobie o tej kaszy kilka dni temu i dzisiaj znowu robię :]
Ugotować kaszę gryczaną(prażoną) w torebkach (ja do wody daję vegetę ale można na samej soli, jak akurat mam - to daję też gałązkę lubczyku). Zrobić skwarki (mogą być z boczku, mogą być z jakiejś kiełbaski pokrojonej w kostkę - obojętnie + cebulka). Torebki z kaszą wyjąć z wody, odsączyć, kaszę wyłożyć na talerze, polać skwarkami, posypać pokruszonym twarogiem i duuużą ilością szczypiorku :)))
do tego do picia fajnie pasuje kefir, maślanka :]
***** 2. Podsmażany makaron :] *****
Dzisiejszy obiad mojego Męża(w pracy), robiony na szybko i/lub jak pusta lodówka :]
Ugotować makaron. Podsmażyć jakąś wędlinkę, kiełbaskę - mogą być nawet parówki albo pokrojone w kostkę kotlety - co tam jest w lodówce :] + cebulke :]
do miski wbić jajko, dodać ulubione zioła, przyprawy, roztrzepać, wrzucić w to ugotowany makaron :] i na patelnię :]
podsmażyć żeby było lekko chrupiące :] wczoraj dodałam do tego jeszcze keczup - pierwszy raz :) fajnie smakowało :) (robiłam wczoraj wieczorem, bo rano miałam wybyć na kilka dni)
***** 3. Kotlety marchewkowe *****
Może nie takie super szybkie ale tanie i pyszne :] Do tego można przemycić warzywka ;)
przepis podawałam w innych watkach, więc kopiuję
***KOTLETY MARCHEWKOWE***
~ 0,5 kg marchwi
~ 1 duża cebula
~ 2 ząbki czosnku
~ 5 łyżek tartej bułki
~ 2 jajka
~ sól, pieprz z młynka, majeranek, kminek
~ olej do smażenia
Marchew zetrzeć na tarce(grube oczka), dusić z odrobiną wody na małym ogniu. Odcisnąć, wystudzić.
Do ostudzonej marchewki dodać posiekaną cebulę, przeciśnięte ząbki czosnku.
Dodać jajka i bułkę tartą, doprawić.
Formować kotlety(nie mogą być za płaskie) i smażyć na gorącym oleju - musicie dosyć mocno podsmażać z każdej strony - żeby się nie porozpadały ;)
ostatnio podawałam je z ziemniaczkami + mizerią + marchewką z groszkiem (na słodko) :D
są przepyszne! i trudno się zorientować, że to marchewka ;)
zawsze robię z podwójnej porcji :]
***** 4. Kotlety z mortadeli *****
kupujesz mortadelę (albo od razu prosisz o ok 0,5cm-1cm plastry albo w kawałku i kroisz w domu :] panierujesz i smażysz jak schabowe :] szybko, tanio :] do tego ziemniaczki i ulubiona surówka :]
5. Wątróbki drobiowe na różne sposoby - jak kto lubi :] my najbardziej lubimy taką wersję:
*** Wątróbka drobiowa w panierce ***
Składniki:
1/2 kg wątróbki,
mąka, bułka tarta lub mielone orzechy,
2 jajka,
sól, pieprz, czosnek(2-4 ząbki),
olej do smażenia
wątróbkę umyć, namoczyć w mleku i oczyścić z błony, wytrzeć papierowymi ręcznikami, a następnie popieprzyć, posolić (tak posolić w tej wersji nie stwardnieje) i wymieszać ze zgniecionym świeżym czosnkiem. Następnie obtoczyć w mące jajku i tartej bułce lub orzechach(robię w bułce tartej). Smażyć na złoto z każdej strony :]
Pyszne na gorąco i na zimno - pokrojone w plasterki i ułożone na chlebie :] jednak po ponownym odgrzaniu twardnieją.
***** 6. Naleśniki *****
Jak zrobić naleśniki -wiadomo (ja zawsze daję trochę mleka i dużą ilość wody gazowanej).
Farsz - może być np. z podsmażonych pieczarek z cebulką albo podsmażony szpinak ze śmietaną, solą, pieprzem i czosnkiem, albo keczup + plasterki sera + po parówce - zawinięte jak krokiety, można zapanierować jak krokiety.
Wersja z twarogiem lub mięsem wychodzi drożej. Chociaż ostatnio jak mnie naszło na naleśniki z serem, to robiłam porównanie ceny własnych do kupionych w barze mlecznym :] i wyszło mi ok 20zł za 15 wielkich naleśników z serem :] (smażę na patelni o średnicy 28cm)
i to miałam na 2 obiady dla 4 osób :]
***** 7. Kotlety mielone/pulpeciki w sosie (pieczarkowym, pomidorowym, koperkowym - wg uznania) *****
Cena uzależniona od mięsa które kupisz :] Podstawa taka sama - mięso mielone, jajko, namoczona i odciśnięta bułka, przyprawy, ja koniecznie dodaję koperek, podsmażoną cebulkę i czasem posiekane i podsmażone pieczarki.
wymieszać i formować kotlety do usmażenia lub pulpeciki do ugotowania(woda z kostką rosołową) :]
***** 8. Placki ziemniaczane *****
u mnie obowiązkowo ziemniaki tarte na grubych oczkach (tzn. za mnie robi to robot ale i ręcznie czasem się zdarzało gdzieś w "terenie"). I mam dwie wersje :]
1. Ziemniaki + jabłko + cebulka + jajko/jajka + mąka + sól, pieprz i majeranek
2. Ziemniaki + cebula + marchewka + cukinia + jajko/jajka + mąka + sól, pieprz i majeranek
:) zjadamy z czym chcemy :] cukier, śmietana i cukier, keczup, musztarda, sos czosnkowy :]
***** 9. Placki z piersi kurczaka *****
przy kupowaniu składników może wyjdzie troszkę drożej - ale wychodzi tego bardzo dużo :] na kilka obiadów :] (zależy ile osób)
przepis podany tu swego czasu przez Kachnat75 :))) robiłam wielokrotnie :]
Placuszki z piersi kurczaka
4 piersi z kurczaka (połówki)
4 duże pieczarki
połowa papryki czerwonej świeżej
duża cebula
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 dkg sera żółtego startego na tarce, 2 jajka
Piersi z kurczaka pokroić w paseczki i kostkę około 1 cm. Jajka roztrrzepać z mąką ziemniaczaną, dodać sól i pieprz do smaku. Dodać do tego pokrojone filety i odstawić na chwilę. Na łyżce oleju zeszklić cebulkę pokrojoną w kostkę, pieczarki i paprykę. Wszystko razem wymieszać-łącznie z serem żółtym. Kłaść łyżką na patelnię i piec dokładnie tak jak placki ziemniaczane. Podawać z surówką lub inną dowolną,ulubioną sałatką. Coś wspaniałego!!!!!
***** 10. Pieczone skrzydełka z kurczaka *****
Mogą być robione z jakimś fixem Knorr albo po swojemu :] np. trochę oleju, miodu, sól, czosnek, zioła - zostawić na noc w marynacie, następnego dnia upiec - aż będą ładnie przypieczone :] do tego ziemniaczki, surówka :]
to tak na szybko co mi przyszło do głowy :))))
***** 1. Kasza gryczana ze skwarkami, twarogiem i szczypiorkiem :] *****
kiedyś któraś Forumka podrzuciła ten przepis :] pyyyycha :] mój Mąż ma długie zęby na wszelkie kasze ;) więc robimy jak Go nie ma :] przypomniałam sobie o tej kaszy kilka dni temu i dzisiaj znowu robię :]
Ugotować kaszę gryczaną(prażoną) w torebkach (ja do wody daję vegetę ale można na samej soli, jak akurat mam - to daję też gałązkę lubczyku). Zrobić skwarki (mogą być z boczku, mogą być z jakiejś kiełbaski pokrojonej w kostkę - obojętnie + cebulka). Torebki z kaszą wyjąć z wody, odsączyć, kaszę wyłożyć na talerze, polać skwarkami, posypać pokruszonym twarogiem i duuużą ilością szczypiorku :)))
do tego do picia fajnie pasuje kefir, maślanka :]
***** 2. Podsmażany makaron :] *****
Dzisiejszy obiad mojego Męża(w pracy), robiony na szybko i/lub jak pusta lodówka :]
Ugotować makaron. Podsmażyć jakąś wędlinkę, kiełbaskę - mogą być nawet parówki albo pokrojone w kostkę kotlety - co tam jest w lodówce :] + cebulke :]
do miski wbić jajko, dodać ulubione zioła, przyprawy, roztrzepać, wrzucić w to ugotowany makaron :] i na patelnię :]
podsmażyć żeby było lekko chrupiące :] wczoraj dodałam do tego jeszcze keczup - pierwszy raz :) fajnie smakowało :) (robiłam wczoraj wieczorem, bo rano miałam wybyć na kilka dni)
***** 3. Kotlety marchewkowe *****
Może nie takie super szybkie ale tanie i pyszne :] Do tego można przemycić warzywka ;)
przepis podawałam w innych watkach, więc kopiuję
***KOTLETY MARCHEWKOWE***
~ 0,5 kg marchwi
~ 1 duża cebula
~ 2 ząbki czosnku
~ 5 łyżek tartej bułki
~ 2 jajka
~ sól, pieprz z młynka, majeranek, kminek
~ olej do smażenia
Marchew zetrzeć na tarce(grube oczka), dusić z odrobiną wody na małym ogniu. Odcisnąć, wystudzić.
Do ostudzonej marchewki dodać posiekaną cebulę, przeciśnięte ząbki czosnku.
Dodać jajka i bułkę tartą, doprawić.
Formować kotlety(nie mogą być za płaskie) i smażyć na gorącym oleju - musicie dosyć mocno podsmażać z każdej strony - żeby się nie porozpadały ;)
ostatnio podawałam je z ziemniaczkami + mizerią + marchewką z groszkiem (na słodko) :D
są przepyszne! i trudno się zorientować, że to marchewka ;)
zawsze robię z podwójnej porcji :]
***** 4. Kotlety z mortadeli *****
kupujesz mortadelę (albo od razu prosisz o ok 0,5cm-1cm plastry albo w kawałku i kroisz w domu :] panierujesz i smażysz jak schabowe :] szybko, tanio :] do tego ziemniaczki i ulubiona surówka :]
5. Wątróbki drobiowe na różne sposoby - jak kto lubi :] my najbardziej lubimy taką wersję:
*** Wątróbka drobiowa w panierce ***
Składniki:
1/2 kg wątróbki,
mąka, bułka tarta lub mielone orzechy,
2 jajka,
sól, pieprz, czosnek(2-4 ząbki),
olej do smażenia
wątróbkę umyć, namoczyć w mleku i oczyścić z błony, wytrzeć papierowymi ręcznikami, a następnie popieprzyć, posolić (tak posolić w tej wersji nie stwardnieje) i wymieszać ze zgniecionym świeżym czosnkiem. Następnie obtoczyć w mące jajku i tartej bułce lub orzechach(robię w bułce tartej). Smażyć na złoto z każdej strony :]
Pyszne na gorąco i na zimno - pokrojone w plasterki i ułożone na chlebie :] jednak po ponownym odgrzaniu twardnieją.
***** 6. Naleśniki *****
Jak zrobić naleśniki -wiadomo (ja zawsze daję trochę mleka i dużą ilość wody gazowanej).
Farsz - może być np. z podsmażonych pieczarek z cebulką albo podsmażony szpinak ze śmietaną, solą, pieprzem i czosnkiem, albo keczup + plasterki sera + po parówce - zawinięte jak krokiety, można zapanierować jak krokiety.
Wersja z twarogiem lub mięsem wychodzi drożej. Chociaż ostatnio jak mnie naszło na naleśniki z serem, to robiłam porównanie ceny własnych do kupionych w barze mlecznym :] i wyszło mi ok 20zł za 15 wielkich naleśników z serem :] (smażę na patelni o średnicy 28cm)
i to miałam na 2 obiady dla 4 osób :]
***** 7. Kotlety mielone/pulpeciki w sosie (pieczarkowym, pomidorowym, koperkowym - wg uznania) *****
Cena uzależniona od mięsa które kupisz :] Podstawa taka sama - mięso mielone, jajko, namoczona i odciśnięta bułka, przyprawy, ja koniecznie dodaję koperek, podsmażoną cebulkę i czasem posiekane i podsmażone pieczarki.
wymieszać i formować kotlety do usmażenia lub pulpeciki do ugotowania(woda z kostką rosołową) :]
***** 8. Placki ziemniaczane *****
u mnie obowiązkowo ziemniaki tarte na grubych oczkach (tzn. za mnie robi to robot ale i ręcznie czasem się zdarzało gdzieś w "terenie"). I mam dwie wersje :]
1. Ziemniaki + jabłko + cebulka + jajko/jajka + mąka + sól, pieprz i majeranek
2. Ziemniaki + cebula + marchewka + cukinia + jajko/jajka + mąka + sól, pieprz i majeranek
:) zjadamy z czym chcemy :] cukier, śmietana i cukier, keczup, musztarda, sos czosnkowy :]
***** 9. Placki z piersi kurczaka *****
przy kupowaniu składników może wyjdzie troszkę drożej - ale wychodzi tego bardzo dużo :] na kilka obiadów :] (zależy ile osób)
przepis podany tu swego czasu przez Kachnat75 :))) robiłam wielokrotnie :]
Placuszki z piersi kurczaka
4 piersi z kurczaka (połówki)
4 duże pieczarki
połowa papryki czerwonej świeżej
duża cebula
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 dkg sera żółtego startego na tarce, 2 jajka
Piersi z kurczaka pokroić w paseczki i kostkę około 1 cm. Jajka roztrrzepać z mąką ziemniaczaną, dodać sól i pieprz do smaku. Dodać do tego pokrojone filety i odstawić na chwilę. Na łyżce oleju zeszklić cebulkę pokrojoną w kostkę, pieczarki i paprykę. Wszystko razem wymieszać-łącznie z serem żółtym. Kłaść łyżką na patelnię i piec dokładnie tak jak placki ziemniaczane. Podawać z surówką lub inną dowolną,ulubioną sałatką. Coś wspaniałego!!!!!
***** 10. Pieczone skrzydełka z kurczaka *****
Mogą być robione z jakimś fixem Knorr albo po swojemu :] np. trochę oleju, miodu, sól, czosnek, zioła - zostawić na noc w marynacie, następnego dnia upiec - aż będą ładnie przypieczone :] do tego ziemniaczki, surówka :]
to tak na szybko co mi przyszło do głowy :))))
ta cena jest warta dwudaniowego obiadu jeśli jak piszesz jest smaczny; ja gotuję dla nas dwojga, ale też dla samej siebie - generalnie rzadko jemy poza domem, ale jemy nie oszczędzając na niczym i nie odmawiając sobie niczego, zupy zawsze na mięsie, drugie danie zawsze ma ziemniaki i mięso (różne), nie jemy kasz i makaronów, jemy dużo ryb - co prawda robię jednodaniowe obiady, ale moje na pewno kosztują więcej niż 10 zł także to dobra cena
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
idzie zrobić obiad dla dwojga za 10 zł, ale i też 30 zł może byc mało, zależy na co masz ochotę (tym bardziej, ze 2-daniowy)
A tam przynajmniej bedą zróżnicowane dania + nie myslisz co ugotować + nie trzeba jeszcze specjalnie jechać na zakupy na obiad + nie trzeba robić + nie trzeba zmywać :)))) DUUUUUUUUŻY PLUS :)
Jakby dało się jeszcze zrobić tak, że zupa na wynos (dla dziecka by była na później) no to w ogóle ekstra! Bo ja bym 2 - daniowego nie wciągła ;)
Ja bym brała :)
Tym bardziej że to dla Ciebie i męża to kwestia obiadów w domu zupełnie odpada.
A tam przynajmniej bedą zróżnicowane dania + nie myslisz co ugotować + nie trzeba jeszcze specjalnie jechać na zakupy na obiad + nie trzeba robić + nie trzeba zmywać :)))) DUUUUUUUUŻY PLUS :)
Jakby dało się jeszcze zrobić tak, że zupa na wynos (dla dziecka by była na później) no to w ogóle ekstra! Bo ja bym 2 - daniowego nie wciągła ;)
Ja bym brała :)
Tym bardziej że to dla Ciebie i męża to kwestia obiadów w domu zupełnie odpada.
Ja - spoko :) kazdy gotuje co lubi i na co go stac ;) my np chociaz bardzo lubimy ryby nie jemy ich czesto - bo sa drogie. A ja nie uznaje ryby w innej postaci niz filet ;) takze opcja zakup tanszych ryb od rybaka odpada :) nie jemy tak w kolko :)
mialam podac pomysly-przepisy na latwe i tanie obiady ;)
nie robie nic lekkiego = na parze bo nie lubie ;) nie smakuje mi :]
teraz jeszcze wpadl mi do glowy kurczak pieczony, nalesniki z dzemem czy musem jablkowym, albo z farszem jak do ruskich pierogow, szare kluski ziemniaczane ;) to tak z tych tanszych obiadow :)
niestety jak sie chce gotowac tanio, to nie koniecznie idzie to w parze z mala iloscia kcal ;)
niskokaloryczne sa np. warzywa, ryby, piers z kurczaka ;) jesli ugotujesz na parze albo upieczesz :) zamiast makaronu/ziemniakow gora surowki :) o ile w sezonie letnim ceny warzyw zachecaja do odchudzania ;) to zima ceny juz sa wyzsze :)
ale jak pisalam - wszystko wg upodoban kulinarnych i ilosci kasy :]
mialam podac pomysly-przepisy na latwe i tanie obiady ;)
nie robie nic lekkiego = na parze bo nie lubie ;) nie smakuje mi :]
teraz jeszcze wpadl mi do glowy kurczak pieczony, nalesniki z dzemem czy musem jablkowym, albo z farszem jak do ruskich pierogow, szare kluski ziemniaczane ;) to tak z tych tanszych obiadow :)
niestety jak sie chce gotowac tanio, to nie koniecznie idzie to w parze z mala iloscia kcal ;)
niskokaloryczne sa np. warzywa, ryby, piers z kurczaka ;) jesli ugotujesz na parze albo upieczesz :) zamiast makaronu/ziemniakow gora surowki :) o ile w sezonie letnim ceny warzyw zachecaja do odchudzania ;) to zima ceny juz sa wyzsze :)
ale jak pisalam - wszystko wg upodoban kulinarnych i ilosci kasy :]
makarony sa tanie bo kupisz jedna paczke nawet tego drozszego to masz jakies 5zl a starczy na duzo bynajmniej dla mojej 3 osobowej rodziny i ja np robie z sosem sodko kwasnym lowicz plus jakies miesko mielone mozna dodac czosnek, cebulke, puszke pomidorkow z lidla to 1,9 chyba wiec spokojnie w 20zl mozna sie zmiescic.
mozna np z boczkiem smietanka i serem wymieszac plus przyprawy i pietruszka to moze z 15zl kosztuje. ryz z warzywami i kurczakiem mysle ze tez mozna sie zmiescici w 20zl ale to zalezy co Wy zjecie.
my lubimy tez zapiekanke makaronowa:
makaron widerki ugotowany wczesniej, podsmazone parówki (z lidla maja dobry sklad i sa tanie) cebulka ogorek moze byc konserwowy nie musi byc wcale, moga byc pieczarki nie musza, wymieszac to z makaronem sosem slodko-kwanym łowicz albo innym mi ten najbardziej smakuje na to ser w plastrach lub tarty i zapiec do zrumienienia i rozpuszczenia sera pycha a nie drogo. moze byc tez na kolacje nie koniecznie na obiad.
nalesniki na slodko lub z parowkami i papryka, pieczarkami z serem.
masa jest tego tylko to trzeba wymyslac i nie zawsze jest szybkie. tak jak ktos wyzej napisal ta opcja za 400zl jest fajna bo nie musisz myslec o tym nie wydajesz na prad, nie musisz robic takich list z zakupami i jak nie masz zmywarki nie musisz zmywac:))) plus dwa dania jakby nie bylo w domu jednak ciezko je wykombinowac w jeden dzien poza tym ja tez nie jem dwuch dan zawsze jedno.
ps. Agusia ja pamietam z domu jeszcze kotlety z mortadeli i pamietam ze nie raz slinka az mi ciekla hehe teraz jestem w ciazy i ostatnio mi sie zachcialo czerstwej bulki moczonej w cieplym mleku z cukrem a jak mi to smakowalo o ja:))
mozna np z boczkiem smietanka i serem wymieszac plus przyprawy i pietruszka to moze z 15zl kosztuje. ryz z warzywami i kurczakiem mysle ze tez mozna sie zmiescici w 20zl ale to zalezy co Wy zjecie.
my lubimy tez zapiekanke makaronowa:
makaron widerki ugotowany wczesniej, podsmazone parówki (z lidla maja dobry sklad i sa tanie) cebulka ogorek moze byc konserwowy nie musi byc wcale, moga byc pieczarki nie musza, wymieszac to z makaronem sosem slodko-kwanym łowicz albo innym mi ten najbardziej smakuje na to ser w plastrach lub tarty i zapiec do zrumienienia i rozpuszczenia sera pycha a nie drogo. moze byc tez na kolacje nie koniecznie na obiad.
nalesniki na slodko lub z parowkami i papryka, pieczarkami z serem.
masa jest tego tylko to trzeba wymyslac i nie zawsze jest szybkie. tak jak ktos wyzej napisal ta opcja za 400zl jest fajna bo nie musisz myslec o tym nie wydajesz na prad, nie musisz robic takich list z zakupami i jak nie masz zmywarki nie musisz zmywac:))) plus dwa dania jakby nie bylo w domu jednak ciezko je wykombinowac w jeden dzien poza tym ja tez nie jem dwuch dan zawsze jedno.
ps. Agusia ja pamietam z domu jeszcze kotlety z mortadeli i pamietam ze nie raz slinka az mi ciekla hehe teraz jestem w ciazy i ostatnio mi sie zachcialo czerstwej bulki moczonej w cieplym mleku z cukrem a jak mi to smakowalo o ja:))
pamiętać trzeba, że do ceny obiadu robionego w chacie trzeba doliczyć jeszcze prąd, gaz, wodę, zmywanie/zmywarkę i czas
jak ktoś wraca z pracy o 17 czy 18 to pieczenie mięsa też odpada, bo ja jak jestem głodna to mam mega wścieka więc zawsze jadam obiad 12-13, bo inaczej na głowę dostaję
tak jak napisała Agusia, kuchnia to też kwestia zasobu portfela
moja babcia szybko owdowiała, finansowo było jej niełatwo. Była bardzo gospodarna i tam w sezonie pakowało się wszystko do słoika: ogórki, paprykę, fasolkę szparagową, buraczki, dżemy, soki, kompoty, bigos, pulpety , gołąbki, galarety, mrożenie mięsa po kupieniu rąbanki, kopytka były robione jak ziemniaki zostały z obiadu. W piwnicy była cebula , marchew, ziemniaki, jabłka na zimę, kapusta świeża i kiszona, worek mąki, worek cukru i praktycznie dokupywano tylko pieczywo, nabiał
wiadomo, że jakby człowiekowi się chciało tak gospodarować to można by było jeść i tanio, smacznie i zdrowo
ale komu się chce i kto ma czas
po to też się pracuje, by sobie trochę ulżyć, odpocząć po pracy, więc larisa28 jak masz możliwość to bierz i ciesz się z rodziną czasem wolnym po robocie.
jak ktoś wraca z pracy o 17 czy 18 to pieczenie mięsa też odpada, bo ja jak jestem głodna to mam mega wścieka więc zawsze jadam obiad 12-13, bo inaczej na głowę dostaję
tak jak napisała Agusia, kuchnia to też kwestia zasobu portfela
moja babcia szybko owdowiała, finansowo było jej niełatwo. Była bardzo gospodarna i tam w sezonie pakowało się wszystko do słoika: ogórki, paprykę, fasolkę szparagową, buraczki, dżemy, soki, kompoty, bigos, pulpety , gołąbki, galarety, mrożenie mięsa po kupieniu rąbanki, kopytka były robione jak ziemniaki zostały z obiadu. W piwnicy była cebula , marchew, ziemniaki, jabłka na zimę, kapusta świeża i kiszona, worek mąki, worek cukru i praktycznie dokupywano tylko pieczywo, nabiał
wiadomo, że jakby człowiekowi się chciało tak gospodarować to można by było jeść i tanio, smacznie i zdrowo
ale komu się chce i kto ma czas
po to też się pracuje, by sobie trochę ulżyć, odpocząć po pracy, więc larisa28 jak masz możliwość to bierz i ciesz się z rodziną czasem wolnym po robocie.
Wiola - ziemniaki starte na packe ;) i maka :))) kiedys robilam w robocie bez odciskania soku, ostatnio za czyjas rada probowalam w sokowirowce - super ;) duzo mniej maki trzeba dac ;)
robi sie dosc geste ciasto(posolic) i wrzuca lyzka na wrzaca osolona wode. po wyplynieciu sa gotowe.
podaje sie ze skwarkami i twarogiem :)))
robi sie dosc geste ciasto(posolic) i wrzuca lyzka na wrzaca osolona wode. po wyplynieciu sa gotowe.
podaje sie ze skwarkami i twarogiem :)))
Ja preferuje obiady własnej roboty,po pracy w restauracjach i pizzeriach mam straszny wstret do jedzenia robionego przez kogos.
Takie obrzydliwe widoko utkwiły mi w pamięci i za chiny ludowe nie zjem czegos czego nie widzialam jak bylo robione.Takie zboczenie mi zostalo.
Prawda jest taka,że jak czlowiek nie ma kasy to i za grosze wymysli cos dobrego,a jak ma sie pieniadze to i można po restauracjach chodzic.
Takie obrzydliwe widoko utkwiły mi w pamięci i za chiny ludowe nie zjem czegos czego nie widzialam jak bylo robione.Takie zboczenie mi zostalo.
Prawda jest taka,że jak czlowiek nie ma kasy to i za grosze wymysli cos dobrego,a jak ma sie pieniadze to i można po restauracjach chodzic.
Cytrynko - napisalas o kapuscie :))) i znowu kilka dan wpadlo mi do glowy ;)
- mloda kapustka z maslem i koperkiem "na krotko"
- bigos jarski czyli kapustka na bogato z roznymi warzywami
- lazanki ze slodkiej kapusty
- nalesniki z farszem ze slodkiej kapusty i pieczarek
my tej zimy mielismy wlasnie ziemniaki w roli glownej - bo mielismy dowozone wory ze wsi ;) pysznych ziemniakow (dobra odmiana ale nie wiem jaka) :) wystarczylo isc do piwnicy ;)
- mloda kapustka z maslem i koperkiem "na krotko"
- bigos jarski czyli kapustka na bogato z roznymi warzywami
- lazanki ze slodkiej kapusty
- nalesniki z farszem ze slodkiej kapusty i pieczarek
my tej zimy mielismy wlasnie ziemniaki w roli glownej - bo mielismy dowozone wory ze wsi ;) pysznych ziemniakow (dobra odmiana ale nie wiem jaka) :) wystarczylo isc do piwnicy ;)
te 400 zl uwazam za mala kwote - ale gdybym miala taka opcje bym jej nie brala przy dzieciach - ja ludzilam sie ze dzieci zjedza obiad w przedszkolu to w domu juz nie i sie przeliczylam bo po przedszkolnym obiedzie jedza w domu a potem kolacje wiec tak czy siak musialabym gotowac obiad - a poza tym wiem co wkladam do swoich obiadow ;)
a jeszcze dodam, że zależy na co kto ma apetyt
mój mąż bardzo lubi kasze gryczaną i do tego warzywa z patelni, albo zupy bez mięsa :) także dla niego obiady to w porywach 6 zł :)
w ciągu dnia chodzi do green waya na obiad albo biowaya za max 14 zł :) tani w chowie
ze względu na to, że ma film na temat zdrowego odżywania to tylko w weekend je rybę albo bardzo chude mięsko
mój mąż bardzo lubi kasze gryczaną i do tego warzywa z patelni, albo zupy bez mięsa :) także dla niego obiady to w porywach 6 zł :)
w ciągu dnia chodzi do green waya na obiad albo biowaya za max 14 zł :) tani w chowie
ze względu na to, że ma film na temat zdrowego odżywania to tylko w weekend je rybę albo bardzo chude mięsko
No to pozostaje mi przekonać męża :)
Ja jestem przekonana, tym bardziej, że teraz moja mama siedzi nie tylko z moim synkiem ale też z chrześniakiem, chcąc ją odciążyć stwierdziłam, że coś ugotuję. Skutek taki, że dopiero teraz usiadłam na tyłku od momentu jak weszłam do domu (18,30) no nie cały czas gotowałam, jeszcze pranie i prasowanie, na sprzątanie i zabawę z dzieckiem już sił i czasu brak :(
jak to wszystko ogarniały nasze matki ??????? ;)
A co do przepisów to też wolałabym właśnie coś mniej kalorycznego, a takie gotowanie i trudniejsze i droższe, w pracy jest zawsze kilka opcji do wyboru i prawie zawsze ktoś dbający o linię znajdzie coś dla siebie (zamiast ziemniaków można najczęściej wybrać np. ryż albo kaszę) jest też bar sałatkowy.
Jak trzeba zapakują też na wynos jak by się w pracy podczas przerwy nie udało zjeść. Więc dla mnie super, chyba pokażę ten post mojemu mężowi i wtedy da się przekonać ;)
Ja jestem przekonana, tym bardziej, że teraz moja mama siedzi nie tylko z moim synkiem ale też z chrześniakiem, chcąc ją odciążyć stwierdziłam, że coś ugotuję. Skutek taki, że dopiero teraz usiadłam na tyłku od momentu jak weszłam do domu (18,30) no nie cały czas gotowałam, jeszcze pranie i prasowanie, na sprzątanie i zabawę z dzieckiem już sił i czasu brak :(
jak to wszystko ogarniały nasze matki ??????? ;)
A co do przepisów to też wolałabym właśnie coś mniej kalorycznego, a takie gotowanie i trudniejsze i droższe, w pracy jest zawsze kilka opcji do wyboru i prawie zawsze ktoś dbający o linię znajdzie coś dla siebie (zamiast ziemniaków można najczęściej wybrać np. ryż albo kaszę) jest też bar sałatkowy.
Jak trzeba zapakują też na wynos jak by się w pracy podczas przerwy nie udało zjeść. Więc dla mnie super, chyba pokażę ten post mojemu mężowi i wtedy da się przekonać ;)
no wlasnie obiady w przedzszkolu są około godziny 13 - 13:30 (u nas tak jest) i corka je z nami drugi obiad o 17 po powrocie z pracy i potem jeszcze kolacje :) Nie są to ogromne ilosci, ale je :)
czasami w przedszkolu nie je obiadu (kluski, pyzy, kopytka - nie jada takich rzeczy) wiec po powrocie jest zwyczajnie glodna
byc moze i tak bedziesz musiala dziecku robic obiadki to wtedy juz chyba dla wszystkich mozna ugotowac, ale to wyjdzie w "praniu" dopiero :)
czasami w przedszkolu nie je obiadu (kluski, pyzy, kopytka - nie jada takich rzeczy) wiec po powrocie jest zwyczajnie glodna
byc moze i tak bedziesz musiala dziecku robic obiadki to wtedy juz chyba dla wszystkich mozna ugotowac, ale to wyjdzie w "praniu" dopiero :)
No liczę się z tym, że ciepła kolacja dla dziecka będzie musiała być, ale to chyba jednak nie to samo co obiad dla 3 osób. Poza tym ja zupy plus drugiego dania nie wcisnę więc zupkę mogłabym brać do domu i jakby mu akurat podpasowała to byłoby coś do zjedzenia na ciepło. Ale racja , że to wyjdzie dopiero w praniu.
Lipunia - nigdy nie robiłam tych klusek z młodych ziemniaków :] ogólnie mam na nie takie "fale" ;) że nie jem np. rok, a później zrobię 2 razy w m-cu :] dlatego zawsze robię ze starych ziemniaków, które szarzeją :] więc kluski są szare :] (tzn. jak wystygną, bo jak się szybko robi - gotuje i zjada - to nie zawsze zdążą zszarzeć)
tak to mniej więcej wygląda http://www.delikates.pl/oferta/kluski/kluski-ziemniaczane :) jak dłużej poleżą są ciemniejsze :] http://www.doradcasmaku.pl/przepis/205662/szare-kluski-z-cebulka.html
(ja nie daję jajek, bo wtedy robią się twardsze)
tak to mniej więcej wygląda http://www.delikates.pl/oferta/kluski/kluski-ziemniaczane :) jak dłużej poleżą są ciemniejsze :] http://www.doradcasmaku.pl/przepis/205662/szare-kluski-z-cebulka.html
(ja nie daję jajek, bo wtedy robią się twardsze)
larisa ja zawsze sprawdzałam jadlospis w przedszkolu /teraz w szkole - jak widzę że jest akurat w dany dzien coś co mój syn nie bardzo je to przeważnie w ten dzień robię coś mu odrazu po powrocie bo wiem , że może być głodny - dużo zależy od dziecka bo niektore to non-stop głodne ...wtedy gorzej :-)
larisa, jakbyś mogła brać zupę na wynos tak jak ktoś zaproponował wyżej to miałabyś ciepłą kolację dla dziecka też z głowy :)
no i właśnie to myślenie co na obiad, przygotowywanie, kupowanie, gotowanie, zmywanie by odpadało :) Godzina dziennie więcej dla Was :)
A przecież czas to pieniądz - argument dla męża ;)
no i właśnie to myślenie co na obiad, przygotowywanie, kupowanie, gotowanie, zmywanie by odpadało :) Godzina dziennie więcej dla Was :)
A przecież czas to pieniądz - argument dla męża ;)
Ja polecam. Jemy z mężem obiady w stołówce. 11 zł za dwa dania. Ja zupe biorę na wynos i jest dla dziecka. Jem tak od miesiąca, waga poszła w dół bo nie zapycham się bułkami przy biurku tylko mam ciepły posiłek zawsze o tej samej porze. Wiadomo, można jeść górę ziemniaków i sosu, ale ja wybieram warzywa z mięsem i jest pysznie. A najważniejsze, nie biegnę do domu z myślą, że zaraz do garów. Mam wolne popołudnia i więcej czasu dla siebie i rodziny. Zmywarka jest włączana rzadziej (więc mniej wody i prądu zużywamy). Dla mnie same plusy i polecam każdemu, kto ma możliwość.
z tym ważeniem się miałam na myśli - nie zapychanie się ziemniakami, ale fakt, ze w stołówkach/barach dodają więcej polepszaczy smaku, soli, warzywek, vegetty itp, bywają zupy z proszku lub na gorszej jakości produktach, bądź z półproduktów. Ja się kiedyś na tym przejechałam, miało byc pięknie a wyszło tak sobie. A też nie brałam frytek, czy gór makaronów. A jeśli chodzi o wygodę, to na pewno, tak jest lepiej!
znalazła się arystoktatka na forum...
Ja podziwiam , że dziewczynie czyli Agusi , chce się gotować.
Jak będzie cierpieć na nadmair gotówki, to będzie robić solę, sandacza, halibuta dzień za dniem i oczywiści na kolację krewetki - koniecznie tygrysie :-)
Sporo jem nie w stołówkach, ale w restauracjach ( z racji wykonywanej pracy) i bardzo często poza pięknymi nazwami nie ma tam nic smacznego.
Ja podziwiam , że dziewczynie czyli Agusi , chce się gotować.
Jak będzie cierpieć na nadmair gotówki, to będzie robić solę, sandacza, halibuta dzień za dniem i oczywiści na kolację krewetki - koniecznie tygrysie :-)
Sporo jem nie w stołówkach, ale w restauracjach ( z racji wykonywanej pracy) i bardzo często poza pięknymi nazwami nie ma tam nic smacznego.
Przepisy są super jak dla młodych Pań domu:-). Mimo, że mam już trochę lat i całe życie gotuję domowe obiady (ale bez specjalnych wynalazków) dlatego podziwiam , że komuś z młodych jeszcze sią chce.
Z niektórych przepisów chętnie skorzystam, ponieważ są łatwe w gotowaniu.
Z doświadczenia wiem, że znacznie taniej i smaczniej wychodzi w domu. Taka prawda.
Z niektórych przepisów chętnie skorzystam, ponieważ są łatwe w gotowaniu.
Z doświadczenia wiem, że znacznie taniej i smaczniej wychodzi w domu. Taka prawda.
Wszystko zależy co lubicie z mężem jeść i ile jedzie. Jeśli lubicie jeść mięso (kurczak, wołowina i wieprzowina) to koszt wyżywienia automatycznie wzrasta. Jeśli Wasza dieta opiera się na warzywach i owocach to myślę, iż średni koszt miesięczny może wyjść 400zł./mc.
Jak coś to mogę Wam gotować za te 400zł./mc. gdyż i tak siedzę w domu i gotuję. Tylko pytanie brzmi: Czy chcecie i gdzie ewentualnie mieszkacie? Chodzi mi o odbiór.
Jak coś to mogę Wam gotować za te 400zł./mc. gdyż i tak siedzę w domu i gotuję. Tylko pytanie brzmi: Czy chcecie i gdzie ewentualnie mieszkacie? Chodzi mi o odbiór.