Widok
kolezanka urodzila dzis martwe dziecko:((((((((((((((((
doznalam szoku glownie dlatego,ze doslownie wczoraj spotkalam kolezanke w autobusie i z nia rozmawialam.wszystko bylo wporządku oprocz tego ze cala ciaze miala bardzo wysokie cisnienie i brala leki.wczoraj jechala na wizyte do lekarza a dzis urodzila martwe dziecko w 7 miesiacu.....:((((((((((((((((((((((((((((((((((
ok sorry ze wogole to napisalam...
Zapomnialam,ze tutaj pisze sie tylko wtedy gdy ma sie mega z****iscie dobry humor i wtedy gdy chce sie komus posłodzić...
Wybaczcie,ze chcialam podzielic sie moimi emocjami w zwiazku z tym o czym sie dowiedzialam...
Wlasciwie ja tez tu nie powinnam zagladac,bo przeciez tu wszyscy maja mezów/partnerów....ale jakos nigdy nikt nie pomyslał,ze innych może to smucic czy dolowac...Oczywiscie ja sobie z tym radze i nie robie z tego problemu...ale gdybym sie uparla to bym sie czepnela...
Nigdy wiecej nie podziele sie zadnymi negatywnymi emocjami....
Zapomnialam,ze tutaj pisze sie tylko wtedy gdy ma sie mega z****iscie dobry humor i wtedy gdy chce sie komus posłodzić...
Wybaczcie,ze chcialam podzielic sie moimi emocjami w zwiazku z tym o czym sie dowiedzialam...
Wlasciwie ja tez tu nie powinnam zagladac,bo przeciez tu wszyscy maja mezów/partnerów....ale jakos nigdy nikt nie pomyslał,ze innych może to smucic czy dolowac...Oczywiscie ja sobie z tym radze i nie robie z tego problemu...ale gdybym sie uparla to bym sie czepnela...
Nigdy wiecej nie podziele sie zadnymi negatywnymi emocjami....
Po pierwsze: kto pisał tu o mężach i partnerach
Po drugie: to było zawsze jedyne dzieciowe forum, na które wchodziłam właśnie dlatego, że można poczytać poprostu o ciąży i że nie ma wzajemnego nakręcania się podejrzanymi objawami.
Przykro mi w związku z tym co przeżywa Twoja koleżanka (nawet nie umiem sobie tego wyobrazić).
Po drugie: to było zawsze jedyne dzieciowe forum, na które wchodziłam właśnie dlatego, że można poczytać poprostu o ciąży i że nie ma wzajemnego nakręcania się podejrzanymi objawami.
Przykro mi w związku z tym co przeżywa Twoja koleżanka (nawet nie umiem sobie tego wyobrazić).
justi30 -uwierz że dokłdnie wiem ile obok nas jest tragedii i codziennie dziekuje Bogu za to co mam. Wiem ,ze wielu z nas jest ciężko i dlatego staram sie nie obarczać innych moimi problemami, a już na pewno nie na forum. A porównywanie utraty dziecka do posiadania lub nie partnera czy męża to delikatnie mówiąc przesada z Twojej strony.
Cwaniara z niej. Podziękujcie, dziewczyny. I wyraźcie współczucie.
Proponuję codziennie o jakiegoś strasznego niusa. Ja sama mam w zanadrzu mase naprawdę tragicznych historii z życia wziętych... Niech przyszłe mamuśki wiedzą, że w każdej chwili ich dziecko może UMRZEĆ. To pozwoli im bardziej cenić to, co mają...
Dzielić się należy wszystkim. Proponuję opisywać również dolegliwości sromu, bo przecież też się zdarzają!
Śmierć, zwłaszcza niemowlęcia, moim zdaniem jest tematem intymnym. Nie chciałabym, aby śmierć mojego dziecka stała się wątkiem na forum i przedmiotem dyskusji obcych mi udzi...
Proponuję codziennie o jakiegoś strasznego niusa. Ja sama mam w zanadrzu mase naprawdę tragicznych historii z życia wziętych... Niech przyszłe mamuśki wiedzą, że w każdej chwili ich dziecko może UMRZEĆ. To pozwoli im bardziej cenić to, co mają...
Dzielić się należy wszystkim. Proponuję opisywać również dolegliwości sromu, bo przecież też się zdarzają!
Śmierć, zwłaszcza niemowlęcia, moim zdaniem jest tematem intymnym. Nie chciałabym, aby śmierć mojego dziecka stała się wątkiem na forum i przedmiotem dyskusji obcych mi udzi...
Ajka, a ty nie jesteś osobą zbyt dobrze wychowaną.
To jest forum "rodzina i dziecko" a nie forum "ciążowe i dzieciate" jak napisała jakaś forumka. Rodzina jest również wtedy gdy nie ma dziecka, chociaż niektóre mamuśki nie potrafią tego zrozumieć.
Było też trochę wątków o mężach i partnerach (to do tych co zapomniały że takie wątki istniały) bo czasem się zdarzy że jakaś ciężarówka lub mamuśka przypomni sobie że to tez ważny temat, nie tylko kupki i pieluszki.

[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
To jest forum "rodzina i dziecko" a nie forum "ciążowe i dzieciate" jak napisała jakaś forumka. Rodzina jest również wtedy gdy nie ma dziecka, chociaż niektóre mamuśki nie potrafią tego zrozumieć.
Było też trochę wątków o mężach i partnerach (to do tych co zapomniały że takie wątki istniały) bo czasem się zdarzy że jakaś ciężarówka lub mamuśka przypomni sobie że to tez ważny temat, nie tylko kupki i pieluszki.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
To jest forum "rodzina i dziecko" a nie forum "ciążowe i dzieciate" jak napisała jakaś forumka. Rodzina jest również wtedy gdy nie ma dziecka, chociaż niektóre mamuśki nie potrafią tego zrozumieć.<
A może niektóre "mamuśki" rozumieją aż nazbyt dobrze, że rodzina jest wtedy gdy nie ma dziecka? może też borykają się z nadciśnieniem lub innymi problemami i ściska im serce ze strachu jak muszą o tym czytać (muszą bo justi30 umieściła wszystko w tytule wątku)?
A może niektóre "mamuśki" rozumieją aż nazbyt dobrze, że rodzina jest wtedy gdy nie ma dziecka? może też borykają się z nadciśnieniem lub innymi problemami i ściska im serce ze strachu jak muszą o tym czytać (muszą bo justi30 umieściła wszystko w tytule wątku)?
To nie jest pierwszy wątek o tragicznych sprawach. Było więcej takich podobnych. Nie pamiętam dokładnie tytułów, nie chcę absolutnie tu zmyślac, ale były. Nie rozumiem dlaczego tu jest tyle agresji? Forum różni sie tym od klubu wzajemnej adoracji że rozmawia się na nim o różnych sprawach nawet tych trudnych, a nie tylko słodzi. No chyba że to forum ma być rodzajem terapii i sposobem na odwrócenie uwagi od własnego ciężkiego życia. Wtedy żeczywiście dobrą metodą jest słodzenie i opisywanie wszystkiego w rózowych kolorach.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
no tak,wiedzialam ze rozpetam burze z w szklance wody.poraz kolejny potwierdza sie ze to forum sluzy tylko do słodzenia sobie i niczemu wiecej.wtedy wszyscy sa cudowni i wspaniali.
Co niektore z Was nawet nie zauwazyly,ze ja tu nie podaję zadnych personaliów osoby,ktorej to dotyczy,dlatego nie czuję sie jakbym robila mojej kolezance jakies wielkie"świnstwo".Takich i innych tragedii jest duzo i chodzi o sam ich fakt,a nie kogo presonalnie dotyczą!Jesli ktores z Was podeszły do tego smutnego wydarzenia az w taki sposob,ze sie wystraszyly,to cóż....-sorki,ale gdybym ja miala to wszystko co sie teraz dzieje złego na świecie przyjmowac tak do siebie to bym zwariowala i tylko siedziala i sie bała...
Widzę jednak,ze Wy potraficie we wszystkim znalesc cos czego nie ma.Wszystko wyolbrzymic...i panikowac...
Co niektore z Was nawet nie zauwazyly,ze ja tu nie podaję zadnych personaliów osoby,ktorej to dotyczy,dlatego nie czuję sie jakbym robila mojej kolezance jakies wielkie"świnstwo".Takich i innych tragedii jest duzo i chodzi o sam ich fakt,a nie kogo presonalnie dotyczą!Jesli ktores z Was podeszły do tego smutnego wydarzenia az w taki sposob,ze sie wystraszyly,to cóż....-sorki,ale gdybym ja miala to wszystko co sie teraz dzieje złego na świecie przyjmowac tak do siebie to bym zwariowala i tylko siedziala i sie bała...
Widzę jednak,ze Wy potraficie we wszystkim znalesc cos czego nie ma.Wszystko wyolbrzymic...i panikowac...
nie przepadam za sposobem prowadzenia "rozmów" na forum przez Justi, ale nie przeraża mnie ten wątek
myślę, że większość przeoczyła informację która jest ważna i która może pomóc każdej z nas i każdemu dziecku tj. że Koleżanka Justi miała wysokie ciśnienie w ciąży co jest zazwyczaj objawem zatrucia ciążowego i/lub stanu przedrzucawkowego i gdy ciśnienie rośnie należy zasuwać na patologię i żądać przyjęcia oraz badania wód płodowych
a rozmowa o wstrętnej stronie życia pozwala się z nią uporać, i lepsze to niż zamiatanie emocji "pod dywan"
myślę też że dobrze czasem zatrzymać się nad "memento mori"
i rozumiem Justi która dowiedziała się o chorobie córeczki a prawie równocześnie o tragedii koleżanki i chciała to z siebie wyrzucić - myślę, że każdą z nas by to wstrząsnęło
myślę, że większość przeoczyła informację która jest ważna i która może pomóc każdej z nas i każdemu dziecku tj. że Koleżanka Justi miała wysokie ciśnienie w ciąży co jest zazwyczaj objawem zatrucia ciążowego i/lub stanu przedrzucawkowego i gdy ciśnienie rośnie należy zasuwać na patologię i żądać przyjęcia oraz badania wód płodowych
a rozmowa o wstrętnej stronie życia pozwala się z nią uporać, i lepsze to niż zamiatanie emocji "pod dywan"
myślę też że dobrze czasem zatrzymać się nad "memento mori"
i rozumiem Justi która dowiedziała się o chorobie córeczki a prawie równocześnie o tragedii koleżanki i chciała to z siebie wyrzucić - myślę, że każdą z nas by to wstrząsnęło
Justi współczuję Twojej koleżance.
Ja nie jestem oburzona, że o tym napisałaś. Nie umieściłaś tu danych koleżanki więc nie mam zielonego pojęcia kto to jest. A ponieważ jako młoda mama i jednocześnie bliska osoba dla koleżanki bardzo przeżyłaś jej tragedię domyślam się, że pisząc tu o tym chciałaś po prostu komuś się wyżalić/wygadać. Domyślam się też, że pierwszą rzeczą był totalny szok i nie weszlaś na forum zaraz gdy się o tym dowiedziałaś.
A czy temat kogoś oburza czy nie pomyślmy lepiej co musi przeżywać koleżanka Justi i trzymajmy kciuki, żeby dziewczyna doszła do siebie po tym co ją spotkało.
Ja nie jestem oburzona, że o tym napisałaś. Nie umieściłaś tu danych koleżanki więc nie mam zielonego pojęcia kto to jest. A ponieważ jako młoda mama i jednocześnie bliska osoba dla koleżanki bardzo przeżyłaś jej tragedię domyślam się, że pisząc tu o tym chciałaś po prostu komuś się wyżalić/wygadać. Domyślam się też, że pierwszą rzeczą był totalny szok i nie weszlaś na forum zaraz gdy się o tym dowiedziałaś.
A czy temat kogoś oburza czy nie pomyślmy lepiej co musi przeżywać koleżanka Justi i trzymajmy kciuki, żeby dziewczyna doszła do siebie po tym co ją spotkało.
Justi wspolczuje twojej kolezance mojej kuzynce tez sie niestety przytrafilo cos takiego. Jak czytam co nie ktorych dziewczyn posty to sie zastanawiam czy na to forum moga wchodzic tylko ciezarne bo w naglowku nie ma nic dla ciezarnych i nie wypisywac zadnych strasznych rzeczy Zagladam tu zadko ale coraz czescie widze ze wam brakuje lukrowania i chcecie zyc w bajeczkach a realia was juz nie interesuja. A szkoda kiedys mozna bylo tu miec wieksze wsparcie a teraz mozna popasc na cukrzyce :(
skąd ja znam tą napaść... Kiedy 2 lata temu pisałam o swoim przeżyciu, tu - gdzie myslałam, że znajdę choćby trochę ukojenia, znalazłam gniewny atak na moją osobę... Brak zrozumienia ze strony niektórych osób, brak współczucia..., teraz kiedy ponownie jestem w ciąży - otworzyłam wątek i przeczytałam, życie jest nieprzewidywalne - ja to wiem, teraz wie także kolejna dziewczyna... Nie znaczy to jednak aby inne dziewczyny w ciąży brały sobie do głowy i przekładały na własne życie to co przydażyło się tej dziewczynie, ........ serdecznie współczucia dla jej rodziny......... a Aniołek już sobie słodko śpi w niebiańskiej otchłani ...
To straszne, co spotkało Twoją koleżankę. Śmierc dziecka jest bólem nie do zrozumienia, przez osoby które tego nie przeżyły.
Kurcze, co za dziwne osoby tu piszą, oczywiscie co niektóre, zero empatii poprostu null!!!! Ja rozumiem ze chciałas się podzielic ta informacją.
Też się zgadzam, że na forum panuje atmosfera lukrowania, przechwalania sie, jaki to ma się super wózek itp. Ludzie obudzdzcie się, nie wszystko jest idealne, dlatego podzielam zdanie Justi30 ma dziewczyna racje, o takich sprawach trzebai informowac. Moze też ktos bedzie miał problemy z ciśnieniem i bardziej przyłoży sie o dbanie o zdrowie dziecka w ciązy czyt. zmieni lekarza .
pozdrawiam
Kurcze, co za dziwne osoby tu piszą, oczywiscie co niektóre, zero empatii poprostu null!!!! Ja rozumiem ze chciałas się podzielic ta informacją.
Też się zgadzam, że na forum panuje atmosfera lukrowania, przechwalania sie, jaki to ma się super wózek itp. Ludzie obudzdzcie się, nie wszystko jest idealne, dlatego podzielam zdanie Justi30 ma dziewczyna racje, o takich sprawach trzebai informowac. Moze też ktos bedzie miał problemy z ciśnieniem i bardziej przyłoży sie o dbanie o zdrowie dziecka w ciązy czyt. zmieni lekarza .
pozdrawiam
współczuje i tak na marginesie nie przejmuj się komentarzami innych osób, zawsze tak było że jak ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia to będzie atakował innych
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Heh i pomyślec, że ja w ciąży miałam mega wysokie ciśnienie a moja lekarka to olewała;/ Dopiero 2 tygodnie przed porodem przepisała mi leki na obnizenie ciśnienia. Dzieki Bogu wszystko skończyło sie dobrze.
Bedac w ciązy czasami zastanawialismy sie z mezem co by bylo gdyby nastapila taka sytuacja... straszna tragedia
Bedac w ciązy czasami zastanawialismy sie z mezem co by bylo gdyby nastapila taka sytuacja... straszna tragedia
Ja uważam że takie wątki są potrzebne. Zawsze można dopytać, co to za lekarz, który dzień wcześniej nic nie podejrzewał. Z kolei, jak trafiają się wątki z nazwiskiem lekarza w temacie, gdzie opisywane są nieprofesjonalne zachowania lekarzy, prowadzące również do poronień, to już OK. Bo tam wprost piszemy nazwisko lekarza i korzystając z tej wiedzy szybko zmieniamy lekarza, tak?
Wiadomo, że każda z nas inaczej reaguje na taką wiadomość. W ciąży niektóre kobiety są bardziej wrażliwe i płaczliwe - zwłaszcza że są potencjalnie blisko sytuacji która spotkała koleżankę Justi. Obecnym matkom i kobietom planującym dzieci też może być ciężko pogodzić się z tym, że można utracić ukochane dzieciątko. Temat trudny, ale nie możemy go unikać. Jeśli ktoś nie chce czytać takich rzeczy, to widząc temat wątku nie musi go otwierać. Dla jednych jest to temat mniej kontrowersyjny, dla drugich bardziej.
Wiadomo, że każda z nas inaczej reaguje na taką wiadomość. W ciąży niektóre kobiety są bardziej wrażliwe i płaczliwe - zwłaszcza że są potencjalnie blisko sytuacji która spotkała koleżankę Justi. Obecnym matkom i kobietom planującym dzieci też może być ciężko pogodzić się z tym, że można utracić ukochane dzieciątko. Temat trudny, ale nie możemy go unikać. Jeśli ktoś nie chce czytać takich rzeczy, to widząc temat wątku nie musi go otwierać. Dla jednych jest to temat mniej kontrowersyjny, dla drugich bardziej.
justi, doskonale Cię rozumiem, ja byłam w podobnej sytuacji co Ty, moja bardzo bliska koleżanka, również straciła dziecko. Byłyśmy w ciazy praktycznie w tym samym czasie (ona zaszłą miesiac przede mną). Straciła dziecko w 7 mc. To było dla mnie straszne. Mimo ze minely od tego czasu ponad dwa lata i ona sie jakos trzyma, to jak jadę do niej z moim synkiem mam wyrzuty sumienia: bo moje nie było planowane a urodziłam zdrowe, a ona tyle czekala i je straciła. wiem, ze to nie moja wina, ale do tej pory strasznie sie z tym czuje.
To trudna sprawa, wiec pewnie dlatego wątek wzbudził takie kontrowersje, ale rozumiem justi - chciała sie tym z kim podzielic, ja mialam wokół siebie dużo bliskich i mi było łatwiej, ale czasami dobrze jest "wygadać" się obcym. i takie wątki też muszą być: po to jest formum, zeby sie wygadać. Owszem uważam, ze czasmai trzeba ważyć słowa, ale forum jest po to żeby rozmawiać o wszystkim.
To trudna sprawa, wiec pewnie dlatego wątek wzbudził takie kontrowersje, ale rozumiem justi - chciała sie tym z kim podzielic, ja mialam wokół siebie dużo bliskich i mi było łatwiej, ale czasami dobrze jest "wygadać" się obcym. i takie wątki też muszą być: po to jest formum, zeby sie wygadać. Owszem uważam, ze czasmai trzeba ważyć słowa, ale forum jest po to żeby rozmawiać o wszystkim.
cale szczescie,ze znalazly sie oosby,ktore potrafią odczytac ze zrozumieniem to co sie pisze i w jaki sposób.
A jesli to forum faktycznie ma byc tylko kólkiem wzajemnej adoracji,to trudno,ale ja sie nie przylączam i bede pisać zawsze to na co bede miala ochotę...
Lepiej wyciagnąc jakies wnioski z takiej czy podobnej tragedii niż się pienić i wkurzać na sam fakt jej ujawnienia.
A jesli to forum faktycznie ma byc tylko kólkiem wzajemnej adoracji,to trudno,ale ja sie nie przylączam i bede pisać zawsze to na co bede miala ochotę...
Lepiej wyciagnąc jakies wnioski z takiej czy podobnej tragedii niż się pienić i wkurzać na sam fakt jej ujawnienia.
pewnie też mi sie dostanie ale prawdą jest, że takie fora czynią tyle złego co i dobrego :(
wiadomo, że każdy może napisać co chce a potem każda inna osoba może to skomentować też jak chce, ale jeśli chodzi o zamieszczanie tego typu wątków to zgadzam się, że jest to całkowicie zbędne,
rozumiem jeżeli ma to czemuś posłużyć, ostrzec lub coś uświadomić przyszłym mamom ale taki wątek, który tylko powoduje stres i smutek jest nam niepotrzebny !
i nie chodzi tutaj o to, żeby sobie słodzić tylko uważam, że powinnyśmy się tu wspierać i pomagać sobie nawzajem a nie straszyć i pokazywać zło tego świata bo każda z nas je widzi !
nie chce mi się robić statystyk ale pewna jestem, że bronia tego wątku te dziewczyny, które już urodziły i mają swoje kochane dzieci przy sobie !
pomyślcie o tych, które są dopiero na początku pełne strachu czy wszystko będzie dobrze i spróbujcie chodź na chwilę wrócić do swoich przeżyć z przed paru miesięcy i wczuć się w naszą rolę :)
wiadomo, że każdy może napisać co chce a potem każda inna osoba może to skomentować też jak chce, ale jeśli chodzi o zamieszczanie tego typu wątków to zgadzam się, że jest to całkowicie zbędne,
rozumiem jeżeli ma to czemuś posłużyć, ostrzec lub coś uświadomić przyszłym mamom ale taki wątek, który tylko powoduje stres i smutek jest nam niepotrzebny !
i nie chodzi tutaj o to, żeby sobie słodzić tylko uważam, że powinnyśmy się tu wspierać i pomagać sobie nawzajem a nie straszyć i pokazywać zło tego świata bo każda z nas je widzi !
nie chce mi się robić statystyk ale pewna jestem, że bronia tego wątku te dziewczyny, które już urodziły i mają swoje kochane dzieci przy sobie !
pomyślcie o tych, które są dopiero na początku pełne strachu czy wszystko będzie dobrze i spróbujcie chodź na chwilę wrócić do swoich przeżyć z przed paru miesięcy i wczuć się w naszą rolę :)
chciałam tylko dodać, ze w duzej mierze cała dyskusja jest moim zdaniem zwiazana z tym co Justi napisała, tylko sposób w jaki to zrobiła: była bezpoednia i od razu kawę na ławę położyła. Gdyby np. napisała: Jak sie zachowac w sytuacji, gdy koleżanka straciła dziecko, to opinie byłyby zupełnie inne.
~bigbaet zauważyłam, ze lubisz ostro się wypowiadać na rózne tematy i jesteś bardzo skrajna w osądach. Osądzając innych pomysl czasem o nabraniu dystansu :)
~bigbaet zauważyłam, ze lubisz ostro się wypowiadać na rózne tematy i jesteś bardzo skrajna w osądach. Osądzając innych pomysl czasem o nabraniu dystansu :)
nie rozumiem, Justi napisałaś, ze koleżanka cyt: "miala bardzo wysokie cisnienie i brala leki" - skoro ciśnienie było pod kontrolą lekarza i brała w związku z tym leki - to co jeszcze mogła zrobić??? jaki jest wniosek dla innych przyszłych mam? nie chcę dalej drążyć tej bezsensownej dyskusji, ale skoro już mówimy tu o wyciąganiu wniosków z sytuacji...to dla mnie wniosek z tej sytuacji jest taki: koleżanka miał wys. ciśnienie, brała leki A MIMO TO straciła dziecko! szok!
źle rozumiem?
źle rozumiem?
Cel wątku jest taki, żeby Ci sie zrobiło smutno i żal. Wątek ten to również forma dzielenia się żalem Justi z nami, czytelniczkami forum. Ten wątek jest również po to, aby pochylić głowę nad tragedią jakiejś koleżanki bardzo kontrowersyjnej Justi (to taka nasza forumowa Jola Rutowicz), która robiła wszystko dobrze, a mimo to straciła dziecko. Hiobowa wieść... Musimy pamiętać, że nieszczęścia chodzą po ludziach... Bóg dał, Bóg wziął...
Ten wątek to także okazja dla każdej z nas, by okazać się człowiekiem - możesz napisać, jak bardzo ci przykro i jak bardzo współczujesz, oczywiście można również dla wzmocnienia wrażenia podkreślić jak wielka to tragedia.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam...
A teraz nabieram dystansu i wody w usta. I idę się cieszyć moim szczęściem, które harcuje w brzuszku.
Ten wątek to także okazja dla każdej z nas, by okazać się człowiekiem - możesz napisać, jak bardzo ci przykro i jak bardzo współczujesz, oczywiście można również dla wzmocnienia wrażenia podkreślić jak wielka to tragedia.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam...
A teraz nabieram dystansu i wody w usta. I idę się cieszyć moim szczęściem, które harcuje w brzuszku.
a wiecie co w tym wątku jest najlepsze -to prześciganie się jedna przez drugą jeśli jakiś wątek komuś nie podoba się po przeczytaniu tytułu nie powinien w niego wchodzić a już tym bardziej krytykować ja od wczoraj powstrzymywałam się jak mogłam zeby nie napisać że wątek głupi-bo w sumie nie wiadomo czy to przestroga czy co bo tak jak pisze andzior skoro brala leki i była pod kontrolą to nie bardzo wiadomo czego to dotyczy-pewnie wszystkie współczujemy tej dziewczynie bo to rzeczywiście tragedia ale niektóre wypowiedzi są tak śmieszne że aż żal że są w tak smutnym wątku -a mówienie że wątek jest tragiczny dla mam w ciązy jest jakąś paranoja -ja od pierwszych dni ciąży leżałam w szpitalu z 90% prawdopodonieństwa poronienia i co myślicie żę zamordowałam połowę szczęśliwych kobiet które ma moich oczach poruszały się z super brzuszkami -NIE poprostu czekałam cierpliwie jak u mnie będzie ta sama sytuacja) (dzięki Bogu tak się stało)ale nigdy niemiałam pretensji do kogoś kto powiedział przy mnie coś o tragedi w ciąży bo to chyba paranoja -Można też zinterpretować to że kobieta w ciąży niech się położy na 9 mc bo nigdy nie wiadomo kiedy się przewróci :)Moim zdaniem poprostu mamusie w ciąży niech przestaną myśleć kategoriami żę to dla nich coś strasznego przeczytanie tego typu posta bo chyba więcej nerwów stracą przy komentarzach które piszą niż po przeczytaniu poprostu czegoś czym chciała nam się wyżalić Justi :)
a ja wolę jak ktoś się wyżali z tego co go wstrząsnęło na anonimowym forum nie podając żadnych nazwisk niż miałby plotkować o tym z sąsiadką zza płota, która może (nawet przypadkiem) znać dziewczynę..
O! i to uważam za jedną z zalet takiego forum jak to.
O! i to uważam za jedną z zalet takiego forum jak to.
justi miałaś prawo napisać tego posta to niewątpliwie tragedia dla koleżanki i rozumiem że Ty musiałaś dać upust swoim emocją i podzielić sie tym z kimś chociażby na forum. Takie rzeczy sie niestety zdarzają i nie rozumiem dziewczyn które podniosły krzyk odnośnie tego wątku. Niektórzy myslą że jak czegoś nie widzą to tego nie ma, obłudą jest udawanie że wszystkie dzieci rodzą sie śliczne, różowiutkie i zdrowiutkie
Justi, daj spokój. Bigbeat nie należy się szacunek, nie po jej pseudo ironicznych i cynicznych tekstach. A jak jesteśmy już przy porównywaniu to jeśli Justi uważasz za Jolę Rutowicz to ty jesteś jak Karolina z Niani Frani. Jej też się często gorycz ulewa. Taka jakaś nieszczęśliwa jest, że musi dręczyć innych. Ciekawe dlaczego...


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]