Widok
majowo-CZERWCOWE-lipcowe Mamusie i Dzieciaczki- 100% cz.5 (43)
Nasza super lista dzielnych mamusiek i słodkich dzidziek:
5.05 (termin 05.05) - Nataluś- chłopczyk Maksymilian, 2970g, 52cm, Swissmed
19.05 (termin 28.05) - *Iza* - dziewczynka Pola 3350/52, Zaspa
19.05.(termin 25.06) - Askomcio1 - dziewczynka Natasza 2580g/50 cm
20.05 (termin 11.06) - dorcis- Wojtuś 2780, 52 cm i Weronika 2600 54 cm
28.05 (termin 31.05) - aniami - Mikołaj 3300, długości nie ma bo w Madrycie nie mierzą
29.05 (termin 19.05) - Mimii - Borysek 3790, 54 cm, Kliniczna
30.05 (termin 12.06) - Inka.ja- Zosieńka, 1960, 44cm, Kliniczna
03.06 (termin 06.06) - 3oko - Piotruś 3250, 53 cm, Redłowo
04.06. (termin 06.06) - kamila101 - Leon, 3789, 53 cm, Zaspa
07.06 (termin 04.06) - sylver - Ania 3600, 55 cm, Zaspa
08.06 (termin 7/13.06) - IG - Paulinka 3250, 55 cm, Redłowo
08.06 (termin 07.06) - Daria_982 - Magdalena 3350, 56 cm, Redłowo
08.06 (termin 30.05) - Wiper - Maurycy 4270, 58cm, Gliwice
08.06 (termin 07.06) - Aniouka - Maja 3410, 54cm, Zaspa
10.06 (termin 17.06) - kamyk - Karol 3680, 58 cm, Swissmed
10.06 (termin 17.06) - tata Carlosa (Mąż kamyka) - Karol 3680, 58 cm, Swissmed
12.06 (termin 03.06) - Sorha - Wojtuś 3130, 55 cm, Swissmed
14.06 (termin 17.06) - kobietaznadmorza - Iza 4340, 60 cm, Zaspa
17.06 (termin 25.06) - grab85 - Kacperek 2920, 51cm i Martynka 2880, 53cm, Wejherowo
19.06 (termin 16.06) - bauaganiarka - Martynka 4110g, 59cm, Wejherowo
19.06 (termin 19.06) - A&M 2009 - Laura 2760g, 53 cm, Wejherowo
21.06 (termin 01.07) - cecha - Szymon 3320 g, 55 cm, Sz. Wojewódzki
22.06 (termin 20.06) - Okruszek - Magdalena 3280g, 54cm Kliniczna
22.06 (termin 22.06) - Husky03 - Kornelia 3940, 58 cm, Sz. Wojewódzki
22.06 (termin 27.06) - nitusia25 - Michałek 3010g i 53 cm
25.06 (termin 28.06) - Magda81 - Liwia 3700 g, Sz. Wojewódzki
29.06 (termin 16.06) - czerwcoweczka - Laura 3730 g, 58 cm, Lębork
30.06 (termin 29.06)- aniuko - Alicja 4100g, Sz. Wojewódzki
01.07. (termin 28.06) - perła - Filip 3350g, 56 cm
02.07 (termin 22.06) - Mammamia - Gabrysia 3000g 52 cm Redłowo
02.07 (termin 2.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
05.07 (termin 23.06) - Myszka - Kinga 3435g, 57 cm, Zaspa
06.07 (termin 27.06) - Liluś - Wiktoria 4250g, 57cm
03.07 (termin 29.06) - lestek - Michałek 3940g, 57cm Zaspa
11.07 (termin 30.06) - baskasl ~ chłopczyk (Redłowo)
13.07 (termin 30.06) - jolla - Marcin 3600g, 55 cm, Redłowo
Link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/majowo-CZERWCOWE-lipcowe-Mamusie-i-Dzieciaczki-100-cz-4-42-t177642,1,16.html
5.05 (termin 05.05) - Nataluś- chłopczyk Maksymilian, 2970g, 52cm, Swissmed
19.05 (termin 28.05) - *Iza* - dziewczynka Pola 3350/52, Zaspa
19.05.(termin 25.06) - Askomcio1 - dziewczynka Natasza 2580g/50 cm
20.05 (termin 11.06) - dorcis- Wojtuś 2780, 52 cm i Weronika 2600 54 cm
28.05 (termin 31.05) - aniami - Mikołaj 3300, długości nie ma bo w Madrycie nie mierzą
29.05 (termin 19.05) - Mimii - Borysek 3790, 54 cm, Kliniczna
30.05 (termin 12.06) - Inka.ja- Zosieńka, 1960, 44cm, Kliniczna
03.06 (termin 06.06) - 3oko - Piotruś 3250, 53 cm, Redłowo
04.06. (termin 06.06) - kamila101 - Leon, 3789, 53 cm, Zaspa
07.06 (termin 04.06) - sylver - Ania 3600, 55 cm, Zaspa
08.06 (termin 7/13.06) - IG - Paulinka 3250, 55 cm, Redłowo
08.06 (termin 07.06) - Daria_982 - Magdalena 3350, 56 cm, Redłowo
08.06 (termin 30.05) - Wiper - Maurycy 4270, 58cm, Gliwice
08.06 (termin 07.06) - Aniouka - Maja 3410, 54cm, Zaspa
10.06 (termin 17.06) - kamyk - Karol 3680, 58 cm, Swissmed
10.06 (termin 17.06) - tata Carlosa (Mąż kamyka) - Karol 3680, 58 cm, Swissmed
12.06 (termin 03.06) - Sorha - Wojtuś 3130, 55 cm, Swissmed
14.06 (termin 17.06) - kobietaznadmorza - Iza 4340, 60 cm, Zaspa
17.06 (termin 25.06) - grab85 - Kacperek 2920, 51cm i Martynka 2880, 53cm, Wejherowo
19.06 (termin 16.06) - bauaganiarka - Martynka 4110g, 59cm, Wejherowo
19.06 (termin 19.06) - A&M 2009 - Laura 2760g, 53 cm, Wejherowo
21.06 (termin 01.07) - cecha - Szymon 3320 g, 55 cm, Sz. Wojewódzki
22.06 (termin 20.06) - Okruszek - Magdalena 3280g, 54cm Kliniczna
22.06 (termin 22.06) - Husky03 - Kornelia 3940, 58 cm, Sz. Wojewódzki
22.06 (termin 27.06) - nitusia25 - Michałek 3010g i 53 cm
25.06 (termin 28.06) - Magda81 - Liwia 3700 g, Sz. Wojewódzki
29.06 (termin 16.06) - czerwcoweczka - Laura 3730 g, 58 cm, Lębork
30.06 (termin 29.06)- aniuko - Alicja 4100g, Sz. Wojewódzki
01.07. (termin 28.06) - perła - Filip 3350g, 56 cm
02.07 (termin 22.06) - Mammamia - Gabrysia 3000g 52 cm Redłowo
02.07 (termin 2.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
05.07 (termin 23.06) - Myszka - Kinga 3435g, 57 cm, Zaspa
06.07 (termin 27.06) - Liluś - Wiktoria 4250g, 57cm
03.07 (termin 29.06) - lestek - Michałek 3940g, 57cm Zaspa
11.07 (termin 30.06) - baskasl ~ chłopczyk (Redłowo)
13.07 (termin 30.06) - jolla - Marcin 3600g, 55 cm, Redłowo
Link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/majowo-CZERWCOWE-lipcowe-Mamusie-i-Dzieciaczki-100-cz-4-42-t177642,1,16.html
Kamyk powtarzam wypowiedź:) możne nie powinnaś tak "męczyć" Karola przed spaniem:) moja mała śpi i jak się obudzi jest kąpana, zje i odkładam ją do łóżeczka:)
a teraz kiecka:) taka prosta:) bo nie lubię takich bufiastych zwłaszcza, ze Zosia taka drobna:)
wersja bez koronki

Uploaded with ImageShack.us
i z koronką:) mogę jej dodać więcej jak myślicie która lepsza wersja?

Uploaded with ImageShack.us
a teraz kiecka:) taka prosta:) bo nie lubię takich bufiastych zwłaszcza, ze Zosia taka drobna:)
wersja bez koronki

Uploaded with ImageShack.us
i z koronką:) mogę jej dodać więcej jak myślicie która lepsza wersja?

Uploaded with ImageShack.us
melduję się w nowym wątku:)
inka.ja, podziwiam! ja ledwo potrafię przyszyć guzik. zresztą i tak lepiej robi to mój mąż:)
mamy dziewczynek, macie w czym wybierać jeśli chodzi o ubranka dla córeczek. przez prawie całą ciążę zerkałam na wieszki z ciuszkami dla dziewczynek, teraz idę tylko w kierunku "męskich" ubranek.
ktoś pytał w poprzednim wątku co na chrzest. ksiądz powiedział, że chrzestna szatkę, a chrzestny świecę. jednak zwolniliśmy ich z tego obowiązku i sami kupiliśmy. świecę mamy z dewocjonaliów na szerokiej, a szatkę z wyhaftowanymi imionami i datą chrztu z allegro (śliczna pamiątka).
nie mieliśmy kwiatów, ale niektórzy trzymali. no i daliśmy plamę, bo nie wiedzieliśmy wcześniej o medalikach itp. do poświęcenia i nic nie przynieśliśmy.
inka.ja, podziwiam! ja ledwo potrafię przyszyć guzik. zresztą i tak lepiej robi to mój mąż:)
mamy dziewczynek, macie w czym wybierać jeśli chodzi o ubranka dla córeczek. przez prawie całą ciążę zerkałam na wieszki z ciuszkami dla dziewczynek, teraz idę tylko w kierunku "męskich" ubranek.
ktoś pytał w poprzednim wątku co na chrzest. ksiądz powiedział, że chrzestna szatkę, a chrzestny świecę. jednak zwolniliśmy ich z tego obowiązku i sami kupiliśmy. świecę mamy z dewocjonaliów na szerokiej, a szatkę z wyhaftowanymi imionami i datą chrztu z allegro (śliczna pamiątka).
nie mieliśmy kwiatów, ale niektórzy trzymali. no i daliśmy plamę, bo nie wiedzieliśmy wcześniej o medalikach itp. do poświęcenia i nic nie przynieśliśmy.
Inka.ja, twoja Zosia to faktycznie kruszynka, skoro nosi 56 kiedy ma 3 miesiące.
w tym tygodniu byliśmy z Miśkiem na Wejhera na badaniu oczek (bo pediatrę zaniepokoił mały zez). zbadali mu dno oka i wszystko ok. lekarka powiedziała, że nie widać już żadnego zeza, a każdy ma prawo zezować do końca 3 miesiąca.
widziałam tam sporo maluszków, gł. chyba wcześniaczków. ze mną czekała matka z córeczką, która urodziła się z wagą 700gram! teraz ma 4 miesiące i waży niecałe 2500g. przy niej mój 2-miesięczny Michaś z wagą 5500 to kolos. super, że medycyna poszła tak do przodu i udaje się uratować takie maluszki...
w tym tygodniu byliśmy z Miśkiem na Wejhera na badaniu oczek (bo pediatrę zaniepokoił mały zez). zbadali mu dno oka i wszystko ok. lekarka powiedziała, że nie widać już żadnego zeza, a każdy ma prawo zezować do końca 3 miesiąca.
widziałam tam sporo maluszków, gł. chyba wcześniaczków. ze mną czekała matka z córeczką, która urodziła się z wagą 700gram! teraz ma 4 miesiące i waży niecałe 2500g. przy niej mój 2-miesięczny Michaś z wagą 5500 to kolos. super, że medycyna poszła tak do przodu i udaje się uratować takie maluszki...
Inka, fantastyczna sukienka, ale jesteś zdolna.
Teraz się zastanawiam, czy moja sukienka dla Małej na Chrzciny nie jest za skromna. To jest zwyczajna bawełniana prosta sukienka odcinana pod biustem i marszczona. W dodatku wybrałam kolor kremowy bo mi się podobała. Czy kremowa może być ??? Do tego mam dziergany na szydełku sweterek i czapeczkę w kolorze jasnego różu. Mała wygląda słodko, ale nie wiem, czy nie za skromnie jak na chrzciny.
Kupiliśmy nosidełko sportowe - Red Castle Sport.
Teraz ja klepię w klawiaturę, a Mała kima na siedząco w nosidle. My kupiliśmy je głównie dlatego, że Mała ulewa po jedzeniu. A jak się naje czasem i leży i jest aktywna bardzo, macha nóżkami to z dzioba jej leci mleko. Aby temu zapobiec, trzeba ją odbić, a potem pionizować dłuższy czas. To powoduje, że ją nosimy po jedzeniu ok. 30 min. i w tym czasie trzeba być wyłączonym z życia z powodu zajętych rąk. A tak wisi w nosidle i jest git !
Dziś pierwszy dzień, ale chyba się sprawdzi, jest stabilne i starcza dla Malucha od 3 do 12 kg. Napiszę coś więcej po przetestowaniu go w plenerze - może w weekend.
Teraz się zastanawiam, czy moja sukienka dla Małej na Chrzciny nie jest za skromna. To jest zwyczajna bawełniana prosta sukienka odcinana pod biustem i marszczona. W dodatku wybrałam kolor kremowy bo mi się podobała. Czy kremowa może być ??? Do tego mam dziergany na szydełku sweterek i czapeczkę w kolorze jasnego różu. Mała wygląda słodko, ale nie wiem, czy nie za skromnie jak na chrzciny.
Kupiliśmy nosidełko sportowe - Red Castle Sport.
Teraz ja klepię w klawiaturę, a Mała kima na siedząco w nosidle. My kupiliśmy je głównie dlatego, że Mała ulewa po jedzeniu. A jak się naje czasem i leży i jest aktywna bardzo, macha nóżkami to z dzioba jej leci mleko. Aby temu zapobiec, trzeba ją odbić, a potem pionizować dłuższy czas. To powoduje, że ją nosimy po jedzeniu ok. 30 min. i w tym czasie trzeba być wyłączonym z życia z powodu zajętych rąk. A tak wisi w nosidle i jest git !
Dziś pierwszy dzień, ale chyba się sprawdzi, jest stabilne i starcza dla Malucha od 3 do 12 kg. Napiszę coś więcej po przetestowaniu go w plenerze - może w weekend.
no no Inka.ja jaka piękna sukienusia! gratuluję cierpliwości, ja się zawsze wkurzam, jak wszywam zamek, bo mam do tego pecha:) też kiedyś szyłam i jak tak patrzę na Twoje dzieło to chyba do tego wrócę, zwłaszcza że Martysię można już zagadać, zająć na dłużej bez noszenia na rękach/dawania cycka :) no i mam kogo pytać o radę :)
a co do noszenia to też mam chyba podobne nosidełko co Ty, ~Myszka~, jeszcze go nie używałam, bo mam takie zwyczajne o:

a noszę od czasu do czasu, jak mi się nie chce wózka tachać, bo za długo (dłużej niż 45-60min) podobno niezdrowo (bo nóżki zwisają i kręgosłupek się męczy)
no a najbardziej to bym chciała w chuście nosić, ale to trzeba mieć dobrą... mam pożyczoną i jest strasznie gruba i nam trochę nie idzie, ale niedawno miałam okazję 'dotknąć' naprawdę fajnej, prawie ją newet wypróbowałam, ale Martyś zasnęła -przekorna;) ale myślę, że kupimy jakąś fajną, tkaną, piękną :)
dziś wygrzebałam swoje zdjęcia z dzieciństwa i teraz chyba będę je wszystkim pokazywać i pękać z dumy i uciechy, że moja córeczka jest tak do mnie podobna, Mężuś się aż nie mógł nadziwić :D a już kupiłam Martysi bodziaka z napisem 'jestem klonem Taty' i co teraz ;)
w ogóle tyle ciuszków jej nakupowałam... ;)
i przed chwilą karuzelkę na allegro:)
wiecie, tak sobie szłam dziś w deszczu na spacerek i pomyślałam, że spotkamy się raczej na wiosnę, jak już się będzie robiło znowu ciepło, a nasze dzieciaczki będą pełzać i dreptać :P
a co do noszenia to też mam chyba podobne nosidełko co Ty, ~Myszka~, jeszcze go nie używałam, bo mam takie zwyczajne o:

a noszę od czasu do czasu, jak mi się nie chce wózka tachać, bo za długo (dłużej niż 45-60min) podobno niezdrowo (bo nóżki zwisają i kręgosłupek się męczy)
no a najbardziej to bym chciała w chuście nosić, ale to trzeba mieć dobrą... mam pożyczoną i jest strasznie gruba i nam trochę nie idzie, ale niedawno miałam okazję 'dotknąć' naprawdę fajnej, prawie ją newet wypróbowałam, ale Martyś zasnęła -przekorna;) ale myślę, że kupimy jakąś fajną, tkaną, piękną :)
dziś wygrzebałam swoje zdjęcia z dzieciństwa i teraz chyba będę je wszystkim pokazywać i pękać z dumy i uciechy, że moja córeczka jest tak do mnie podobna, Mężuś się aż nie mógł nadziwić :D a już kupiłam Martysi bodziaka z napisem 'jestem klonem Taty' i co teraz ;)
w ogóle tyle ciuszków jej nakupowałam... ;)
i przed chwilą karuzelkę na allegro:)
wiecie, tak sobie szłam dziś w deszczu na spacerek i pomyślałam, że spotkamy się raczej na wiosnę, jak już się będzie robiło znowu ciepło, a nasze dzieciaczki będą pełzać i dreptać :P
no proszę dwa wątki na raz :) a sprawdzałam czy przypadkiem już nie ma. My to zawsze potrzebujemy specjalne zaproszenie do nowego wątku :-))
My kolejny dzień zmagamy się z katarkiem Kacperka a razem mi pokaszlują. I chyba nie jest lepiej. Mnie też cały czas gardło pobolewa. Ale synek jest dzielny nie marudzi, nawet jak frida mu wyciągam smarki to dzielnie to znosi. Wogle super ten przyrząd jest. Te gruszki g... dają :)
My kolejny dzień zmagamy się z katarkiem Kacperka a razem mi pokaszlują. I chyba nie jest lepiej. Mnie też cały czas gardło pobolewa. Ale synek jest dzielny nie marudzi, nawet jak frida mu wyciągam smarki to dzielnie to znosi. Wogle super ten przyrząd jest. Te gruszki g... dają :)
inka pełen szacun - sukienka cudo :)
Myszka, Kinga też na bank będzie pięknie wyglądać w swojej ecru sukienusi. Też o takiej myślałam, ale nie mogłam nigdzie dostać.
Ja wczoraj wyciągnełam mężusia na zakupy. I mam w końcu co ubrać na chrzciny. Sukienka to nie jest - bo w nich w ogóle nie chodze (mega zylaki na nogach) a garniturek z krótkim rękawkiem :)
Przeżyłam szok rozmiarowy, bo zawsze spodnie brałam 38 a góre z racji dużego cyca nawet 40 a tu weszłam w 36 :)))
Myszka, Kinga też na bank będzie pięknie wyglądać w swojej ecru sukienusi. Też o takiej myślałam, ale nie mogłam nigdzie dostać.
Ja wczoraj wyciągnełam mężusia na zakupy. I mam w końcu co ubrać na chrzciny. Sukienka to nie jest - bo w nich w ogóle nie chodze (mega zylaki na nogach) a garniturek z krótkim rękawkiem :)
Przeżyłam szok rozmiarowy, bo zawsze spodnie brałam 38 a góre z racji dużego cyca nawet 40 a tu weszłam w 36 :)))
No te choroby są straszne - staram się unikać z Młodą miejsc publicznych, ale czasem się nie da, a to się jeszcze nasili przecież idzie jesień. A kiedy się ma w domu starszaka chodzącego do szkoły lub przedszkola, to już się nie da nic zrobić niestety :-( choroby są wszędzie ...
Z nosidłem to faktycznie jest tak, że nie można za długo takiego malucha w nim nosić. Ale nie wiem gdzie szukać takich informacji ile można - może pamiętacie gdzie o tym czytałyście ?
Miałyśmy iść dziś na szczepienie, ale mieli w przychodni terminy tylko na godz. 8 a ja nie wygrzebałabym się na tak wczesną godzinę z Młodą. Idziemy zatem na szczepienie we wtorek o 11 godz. Wybrałam 6 w 1, ale rota nie biorę.
Kumpela ma wcześniaka i ciągle lata po lekarzach. Dopytywała o te szczepionki różnych specjalistów. Radzili 5 lub 6 w 1, ale do rota podchodzili sceptycznie, choć nie odradzali. Postanowiliśmy wiec rota odpuścić.
Z nosidłem to faktycznie jest tak, że nie można za długo takiego malucha w nim nosić. Ale nie wiem gdzie szukać takich informacji ile można - może pamiętacie gdzie o tym czytałyście ?
Miałyśmy iść dziś na szczepienie, ale mieli w przychodni terminy tylko na godz. 8 a ja nie wygrzebałabym się na tak wczesną godzinę z Młodą. Idziemy zatem na szczepienie we wtorek o 11 godz. Wybrałam 6 w 1, ale rota nie biorę.
Kumpela ma wcześniaka i ciągle lata po lekarzach. Dopytywała o te szczepionki różnych specjalistów. Radzili 5 lub 6 w 1, ale do rota podchodzili sceptycznie, choć nie odradzali. Postanowiliśmy wiec rota odpuścić.
Aniuko, o jaki macierzyński pytasz ?
Magda, to superowo że taka szczuplutka jesteś - zazdroszczę, i że masz kreację na Chrzciny. W końcu to już za tydzień z hakiem. Ja tez powoli gonię swój rozmiar, ale kiedyś nosiłam a teraz wciskam sie w 38, ale jest coraz lepiej. Musze wrócić do wagi poprzedniej, bo szkoda mi starych ciuchów których mam mnóstwo, a w większości były dopasowane, szczególnie o marynarki i bluzki mi chodzi.
Moja Mama ma fajną figurę, ale od młodości też żylaki straszne. Zawsze nosi spodnie, czasami rybaczki dłuższe, a jak spódnica, to jakieś ciemniejsze rajstopy, aby to zatuszować. Garniturek będzie super !
Magda, to superowo że taka szczuplutka jesteś - zazdroszczę, i że masz kreację na Chrzciny. W końcu to już za tydzień z hakiem. Ja tez powoli gonię swój rozmiar, ale kiedyś nosiłam a teraz wciskam sie w 38, ale jest coraz lepiej. Musze wrócić do wagi poprzedniej, bo szkoda mi starych ciuchów których mam mnóstwo, a w większości były dopasowane, szczególnie o marynarki i bluzki mi chodzi.
Moja Mama ma fajną figurę, ale od młodości też żylaki straszne. Zawsze nosi spodnie, czasami rybaczki dłuższe, a jak spódnica, to jakieś ciemniejsze rajstopy, aby to zatuszować. Garniturek będzie super !
W domu Kiniusi zakładam na noc pajaca cienkiego z bawełny, a pod spód podkoszulek bez rękawków i skarpetki cienkie aby nie zmarzła jak się rozkopie. Chyba powoli wyciągnę śpiworek i ją będę na noc wkładać. Jak się zrobi zimniej to tak samo będę na noc ubierać tylko śpiworek.
A w dzień na spacer pół śpiochy, bodziak z dł. rękawkiem, na to pajac cieplejszy, np. welurowy, a jak jest b. zimno, to jeszcze bluzę lub sweterek + musowo czapeczka. A w wózku przykrywam kocykiem. Osłonki jeszcze nie używałam, jedynie folię jak pada.
A w dzień w takie dni jak ten (czyli poniżej 20 stopni na dworze) po domu kaftanik lub body z dł. rękawem i śpiochy najczęściej, a pod spód skarpetki. Skarpetki zakładam, bo przy przewijaniu zauważyłam że ma stopki zimne strasznie.
A w dzień na spacer pół śpiochy, bodziak z dł. rękawkiem, na to pajac cieplejszy, np. welurowy, a jak jest b. zimno, to jeszcze bluzę lub sweterek + musowo czapeczka. A w wózku przykrywam kocykiem. Osłonki jeszcze nie używałam, jedynie folię jak pada.
A w dzień w takie dni jak ten (czyli poniżej 20 stopni na dworze) po domu kaftanik lub body z dł. rękawem i śpiochy najczęściej, a pod spód skarpetki. Skarpetki zakładam, bo przy przewijaniu zauważyłam że ma stopki zimne strasznie.
a ja się strasznie napaliłam na ten:
http://allegro.pl/nosidlo-bondolino-light-sliwka-kurier-gratis-waw-i1205383124.html
tylko dlaczego, do jasnej ciasnej, to takie drogie?
w wątku chustowych mam się naczytałam i teraz choruję na nosidło. A dziewczyny się wypowiadają, że to mega odciążenie dla kręgosłupa niż nosidełka, bo ciężar ciała się rozkłada zupełnie inaczej i że nie czuć tak tych kg noszonych z przodu, czy na plecach :)
http://allegro.pl/nosidlo-bondolino-light-sliwka-kurier-gratis-waw-i1205383124.html
tylko dlaczego, do jasnej ciasnej, to takie drogie?
w wątku chustowych mam się naczytałam i teraz choruję na nosidło. A dziewczyny się wypowiadają, że to mega odciążenie dla kręgosłupa niż nosidełka, bo ciężar ciała się rozkłada zupełnie inaczej i że nie czuć tak tych kg noszonych z przodu, czy na plecach :)
aniuko, ja macierzyńskiego też jeszcze nie dostałam. Dzwoniłam do ZUSu (bo pracodawcy się nie chciało mi wysłać tego dokumentu Z3 i musiałam przez ZUS to załatwiać) i powiedzieli, że najpóźniej do 13 września muszą mi wypłacić, bo mają na to 30 dni od otrzymania kompletu dokumentów (czyli pracodawca wysłał im dokument 13 sierpnia)
bry...dziś przedostatni dzień w Gdyniolandzie spedzamy
i wieczorkiem w sobotę heja do domciu na Śląsk
no i mam okazje kupić domek w Gliwicach, jak wszytsko pójdzie dobrze to w końcu wyprowadzę się z bloku...ufff
inka..sukienka fajna, zdloniacha z Ciebie
gwoli informacji to mam super sukeineczke po Miśce do sprzedania, rozm.9-12 mies. z Mothercare, jedwabna, śliczna
Miśka ją miała na chrzcie jak miała 3,5 miesiaca...taki z niej kklops był ;)
do kopmletu mam jeszcze kurteczkę/kożuszek
i wieczorkiem w sobotę heja do domciu na Śląsk
no i mam okazje kupić domek w Gliwicach, jak wszytsko pójdzie dobrze to w końcu wyprowadzę się z bloku...ufff
inka..sukienka fajna, zdloniacha z Ciebie
gwoli informacji to mam super sukeineczke po Miśce do sprzedania, rozm.9-12 mies. z Mothercare, jedwabna, śliczna
Miśka ją miała na chrzcie jak miała 3,5 miesiaca...taki z niej kklops był ;)
do kopmletu mam jeszcze kurteczkę/kożuszek
inka.ja przepięknie uszyłaś tę sukienkę!
I wstyd mi się zrobiło, że ja tak nie umiem choć tyle lat maszynę mam. Moje popisy się kończą na tym co można zszyć "po linii prostej" ;) Np ostatnio uszyłam przybornik na łóżeczko:)
I wstyd mi się zrobiło, że ja tak nie umiem choć tyle lat maszynę mam. Moje popisy się kończą na tym co można zszyć "po linii prostej" ;) Np ostatnio uszyłam przybornik na łóżeczko:)
a tak z innej beczki; słyszałyście może o jakichś ciekawych kursach albo podyplomowych na ten rok?
Mój młody ma rotawirusa. na szczęście jest już lepiej. Pediatra jeszcze raz powiedziała, że szczepów jest tyle, że marna szansa, ze szczepionka na rota cokolwiek pomoże. to tak odnośnie młodej, bo nie zdecydowaliśmy się na nią. szwagier była w styczniu ze swoją córka na polankach z rota i było tam cała masa dzieciaków szczepionych na tego wirusa. wychodzi na to, ze jest g...o warta.
ja juz młodą wpakowałam na noc w śpiworek. zimno jakoś u nas
ja juz młodą wpakowałam na noc w śpiworek. zimno jakoś u nas
sorki ze sie wtrace :) oczywiscie szczepów rota jest ogrom ale.... My zaszczepilismy mloda . Potem jakis czas pózniej wyladowałyśmy w szpitalu bo Miska miała zapalenie płuc. W szpitalu dostala rota ale dzieki szczepionce przeszła ja mega lagodnie. Lekarka w szpitalu powiedziała nam że tylko dzieki szczepionce Michalina sie nie meczyła
to musiała mieć duże szczęście. jak pisałam, szwagier w szpitalu spotkał wiele dzieci szczepionych, które i tak przechodziły to tak samo jak jego nieszczepiona córka. No i sama lekarka z polanek mówiła, że są mało skuteczne.
Pewnie gdybym miała dużo kasy to bym młoda zaszczepiła, ale wybrałam 6w1 i pneumokoki, które wg mnie są bardziej potrzebne. niestety takie zycie. coś za coś
Pewnie gdybym miała dużo kasy to bym młoda zaszczepiła, ale wybrałam 6w1 i pneumokoki, które wg mnie są bardziej potrzebne. niestety takie zycie. coś za coś
A pneumokoku to dodatkowa szczepionka i nie jest w tej 6 w 1 ? Już zgłupiałam.
Nosidło się sprawdza :-) można zakładać na jedno lub drugie ramię. Mała szczęśliwa ze z mamą i grzecznie siedzi i z reguły kima sobie co jakiś czas zerkając do góry na mamę. Teraz tylko ćwiczymy ale jak będzie większa i nie będzie to szkodliwe to więcej będę ją nosiła. Teraz to po parę minut żeby się nie męczył kręgosłupek.
Nosidło się sprawdza :-) można zakładać na jedno lub drugie ramię. Mała szczęśliwa ze z mamą i grzecznie siedzi i z reguły kima sobie co jakiś czas zerkając do góry na mamę. Teraz tylko ćwiczymy ale jak będzie większa i nie będzie to szkodliwe to więcej będę ją nosiła. Teraz to po parę minut żeby się nie męczył kręgosłupek.
Cześć Dziewczyny:)
Dziękuję wszystkim za życzenia na nk z okazji ślubu- jak zawsze zawiodłyście:)
Ja taka zabiegana jestem że nie mam czasu na nic. Remont trwa i trwa, jedno się zrobi to nowe gówno się znajdzie co naprawić trzeba np. zrobiliśmy azienkę a tu kurna dach cieknie...:/ I od nowa... ech.
Z dzieciakami ok, powoli do przodu, z teściami też coraz lepiej. Chrzcin na razie robić nie chcialam bo nie mam czasu i miejsca. A że mój mąż jest jedynakiem to cala rodzina czekala na potomka i wszystkich trzeba zaprosić i wujków i ciocie... Także restauracja odpada bo z 50 osób się nazbiera. Ale teściowa wzięla to na siebie i zaproponowala że sama wszystko zrobi. No to się zgodzilam:) A co:) ile zaoszczędzone:) Także chrzciny mamy 16 października.
I wiecie zadziwil nas ksiądz. Przyszliśmy do niego prosić o chrzest i mówimy że nie mamy ślubu kościelnego a on na to że co z tego że to przecież nie grzech śmiertelny:) fajny ksiądz:)
Pozdrawiam Was wszystkie i maluszki tez:*
Dziękuję wszystkim za życzenia na nk z okazji ślubu- jak zawsze zawiodłyście:)
Ja taka zabiegana jestem że nie mam czasu na nic. Remont trwa i trwa, jedno się zrobi to nowe gówno się znajdzie co naprawić trzeba np. zrobiliśmy azienkę a tu kurna dach cieknie...:/ I od nowa... ech.
Z dzieciakami ok, powoli do przodu, z teściami też coraz lepiej. Chrzcin na razie robić nie chcialam bo nie mam czasu i miejsca. A że mój mąż jest jedynakiem to cala rodzina czekala na potomka i wszystkich trzeba zaprosić i wujków i ciocie... Także restauracja odpada bo z 50 osób się nazbiera. Ale teściowa wzięla to na siebie i zaproponowala że sama wszystko zrobi. No to się zgodzilam:) A co:) ile zaoszczędzone:) Także chrzciny mamy 16 października.
I wiecie zadziwil nas ksiądz. Przyszliśmy do niego prosić o chrzest i mówimy że nie mamy ślubu kościelnego a on na to że co z tego że to przecież nie grzech śmiertelny:) fajny ksiądz:)
Pozdrawiam Was wszystkie i maluszki tez:*

moja na początku miała krew i mówili że to normalne ale śluz? nie wiem, a na pieluszce to zauważyłaś?
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Cud-Maluch-uznany-martwym-ozyl-po-przytuleniu-przez-matke-do-piersi,wid,12611934,wiadomosc.html może kogoś zainteresuje
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Cud-Maluch-uznany-martwym-ozyl-po-przytuleniu-przez-matke-do-piersi,wid,12611934,wiadomosc.html może kogoś zainteresuje
Magda, mi się też zdarzyło widzieć u mojej coś takiego może ze 2-3 razy, ale już dawno nie było tego. Nie wiem czy, to normalne więc też podłączam się do pytanka. Może ktoś wie. Mnie przestraszyło jeszcze w szpitalu jak na pieluszce była kropla krwi. Zaraz zawołałam pediatrę i narobiłam rabanu, a okazało się, że to hormonalne i najzupełniej normalne u dziewczynek - po paru dniach ma zniknąć i rzeczywiście tak było - więcej się nie pojawiło.
Daria ja probowalam podnosic Mlodego za raczki ale nie potrafi sie podniesc:( za to potrafi wkładac do buzi cale piastki hehe, daje mu juz gryzaczki, coraz bardziej sie tez slini (mam nadzieje ze to nie zeby).
My łazimy w chuscie - niestety rózowej (wygralam na targach), we wrzesniu chce sie wybrac na warsztaty do pana dinka z wiazania, a wygladamy tak:

Uploaded with ImageShack.us
My łazimy w chuscie - niestety rózowej (wygralam na targach), we wrzesniu chce sie wybrac na warsztaty do pana dinka z wiazania, a wygladamy tak:

Uploaded with ImageShack.us
Maurycy się podnosi na maksa za rączki a jak go kłade sobie na kolanach i na brzuchu to sam próbuje cały czas się podnosić...ale obracac się jak lezy za cholere nie chce- chyba jest po prostu za tłusty...na bank co najmniej 8 kilosów waży
ja parę razy w chuscie wyszłam ale jakoś wole wózek ;)
ale na zakupy to fajna sprawa
ja parę razy w chuscie wyszłam ale jakoś wole wózek ;)
ale na zakupy to fajna sprawa
Witamy porannie:)
Ale dzis sliczna pogoda tylko chyba temp niska.
Wstawiam obiecaną fotkę :)
Chustowa mama i Borysek :)

Uploaded with ImageShack.us
Ale dzis sliczna pogoda tylko chyba temp niska.
Wstawiam obiecaną fotkę :)
Chustowa mama i Borysek :)

Uploaded with ImageShack.us
fajowo wyglądacie! Choć Borysek nie jest w pełnym ujęciu ;-)
Chyba nie doczytałam, lub coś opuściłam Mimii, gdyż pamiętam że niedawno chciałaś kupić chustę, a tu proszę ! Zawiązana z Boryskiem hihi :-) Słyszałam, że to wiązanie jest skomplikowane.
Ponawiam pytanie - czy któraś pamięta gdzie czytała na temat chust i nosideł tzn. ile dziennie takie małe maluchy jak nasze można w nich nosić ? Ile starsze dzieci można nosić też mnie oczywiście interesuje.
Chyba nie doczytałam, lub coś opuściłam Mimii, gdyż pamiętam że niedawno chciałaś kupić chustę, a tu proszę ! Zawiązana z Boryskiem hihi :-) Słyszałam, że to wiązanie jest skomplikowane.
Ponawiam pytanie - czy któraś pamięta gdzie czytała na temat chust i nosideł tzn. ile dziennie takie małe maluchy jak nasze można w nich nosić ? Ile starsze dzieci można nosić też mnie oczywiście interesuje.
Siemka,
Mała nam już drugą noc z rzędu prawie całą przespała, budząc się tylko raz w ciągu nocy na małe papa, mam nadzieje, że tak już będzie prze dłuższy czas ;-)
A my z mężem dziś wcześnie rano wstaliśmy, bo poszliśmy na 7:00 do Kościoła, żeby się wyspowiadać, bo jutro chrziny Laury :D
Ostatnio zajmowałam się tylko ubiorem dla malutkiej, że o sobie zapomniałam i teraz muszę wyszukać z szafy jakiegoś "eleganckiego starocia", który by się nadał na taką uroczystość :D
Mimii, fajowo to wygląda, też musze nad taką chustą pomyśleć, ewentualnie nad jakimś nosidełkiem, bo z pewnością to jest wygodniejsze niż noszenie na rączkach :-p
Mała nam już drugą noc z rzędu prawie całą przespała, budząc się tylko raz w ciągu nocy na małe papa, mam nadzieje, że tak już będzie prze dłuższy czas ;-)
A my z mężem dziś wcześnie rano wstaliśmy, bo poszliśmy na 7:00 do Kościoła, żeby się wyspowiadać, bo jutro chrziny Laury :D
Ostatnio zajmowałam się tylko ubiorem dla malutkiej, że o sobie zapomniałam i teraz muszę wyszukać z szafy jakiegoś "eleganckiego starocia", który by się nadał na taką uroczystość :D
Mimii, fajowo to wygląda, też musze nad taką chustą pomyśleć, ewentualnie nad jakimś nosidełkiem, bo z pewnością to jest wygodniejsze niż noszenie na rączkach :-p
Fajnie wyglądacie z tymi chustami :)
Pomijam już to, że po raz pierwszy mam wizualizację 3oko - a kurde inaczej sobie Ciebie wyobraziłam!
Kiedyś oglądałam na youtube jak wiązać chusty, może te filmy jeszcze tam są. Osobiście jednak jestem zbyt wygodna żeby samej z tym chadzać - podejrzewam też ze moja kifoza i skolioza byłyby przeszkodą (albo wymówką).
Czyli nie słyszałyście o żadnych kursach, studiach?? Muszę coś wymyślić bo planuję choć 2 lata być z małą a stale w domu - psychicznie polegnę i będę wredna dla męża;)
Pomijam już to, że po raz pierwszy mam wizualizację 3oko - a kurde inaczej sobie Ciebie wyobraziłam!
Kiedyś oglądałam na youtube jak wiązać chusty, może te filmy jeszcze tam są. Osobiście jednak jestem zbyt wygodna żeby samej z tym chadzać - podejrzewam też ze moja kifoza i skolioza byłyby przeszkodą (albo wymówką).
Czyli nie słyszałyście o żadnych kursach, studiach?? Muszę coś wymyślić bo planuję choć 2 lata być z małą a stale w domu - psychicznie polegnę i będę wredna dla męża;)
Mimii ja jeszcze nie próbowalam wiazac w ten sposob co Ty - na razie tylko na krzyz potrafie :( a Ty widze juz zawodowiec, ja musze sie podszkolic bo Piotrus coraz czesciej marudzi w wózku, ostatnio pare razy mi sie zdarzylo ze pchalam pusty wozek a jego nioslam na raczkach.
Mammamia przepraszam ze nie spelnilam Twojego wyobrazenia o mojej osobie ;) w ramach rekompensaty podaje liste studiow podyplomowych na UG, moze sobie cos znajdziesz:http://www.ug.edu.pl/pl/info_dla_podyp/
a wogole to podziwiam ze Ci sie chce, ja 2 lata temu zaczelam studium doktoranckie i po roku mialam dosc!!!
Mammamia przepraszam ze nie spelnilam Twojego wyobrazenia o mojej osobie ;) w ramach rekompensaty podaje liste studiow podyplomowych na UG, moze sobie cos znajdziesz:http://www.ug.edu.pl/pl/info_dla_podyp/
a wogole to podziwiam ze Ci sie chce, ja 2 lata temu zaczelam studium doktoranckie i po roku mialam dosc!!!
3oko ja tez inaczej sobie Ciebie wyobrazałam,ale spoo jest ok :)
Ja zaden zawodowiec nie jestem, to jedyne wiazanie któe potrafie :P
Dzis spacerek był wózkowy hehe i nie było tak zle, ale moj synek dba o mamusi figure i nie daje bym usiadła i sobie poczytała gazetkę, bo ciagle musimy chodzic :)takze u mnie ten bujacz wózkowy by sie nie sprawdzil... :D
Ja zaden zawodowiec nie jestem, to jedyne wiazanie któe potrafie :P
Dzis spacerek był wózkowy hehe i nie było tak zle, ale moj synek dba o mamusi figure i nie daje bym usiadła i sobie poczytała gazetkę, bo ciagle musimy chodzic :)takze u mnie ten bujacz wózkowy by sie nie sprawdzil... :D
3oko a nie powinnas troszke wyzej wiazac by kant chusty wychodzil na wysokosci głowki maluszka?? Nie chce sie wtracac, tylko podpowiedziec :)ja u gory owijam pieluszke by bylo sztywniej na wysokosci główki Boryska:)
A moze sie wybiore na mini kurs chustowy, bo jest jedna babeczka w oliwie ktora je prowadzi.
A moze sie wybiore na mini kurs chustowy, bo jest jedna babeczka w oliwie ktora je prowadzi.
witam:)
dziękuję za miłe słowa odnośnie Zosi kiecki:) mam nadzieję, że jutrzejsi goście to potwierdzą:) bo jutro Zosieńkowe święto:)
na razie wielkie sprzątanie, bo imprezkę mamy w domku:) ale tak na luzie, bo ciasta, tort i garmaż zamówiony a mięsko i sałatki mama robi:) więc ja tylko posprzątam i z małżem ustawię stół:)
a od poniedziałku przechodzę na dietę:) bo byłam po ciuszki sobie na chrzest i kupiłam bluzkę rozmiar 44 a spódnica 46!!!!!!!!!!! o zgrozo:( od poniedziałku zero słodyczy!:)
dziękuję za miłe słowa odnośnie Zosi kiecki:) mam nadzieję, że jutrzejsi goście to potwierdzą:) bo jutro Zosieńkowe święto:)
na razie wielkie sprzątanie, bo imprezkę mamy w domku:) ale tak na luzie, bo ciasta, tort i garmaż zamówiony a mięsko i sałatki mama robi:) więc ja tylko posprzątam i z małżem ustawię stół:)
a od poniedziałku przechodzę na dietę:) bo byłam po ciuszki sobie na chrzest i kupiłam bluzkę rozmiar 44 a spódnica 46!!!!!!!!!!! o zgrozo:( od poniedziałku zero słodyczy!:)
Mimii kurde dlatego chcialabym sie wybrac na warsztaty w wiazaniu (wiem tylko ze nózki mam ukladac w zabke i kolanka maja byc na wysokosci pepka), 24 wrzesnia sa na ujescisku a ja nie wiem nawet gdzie to jest, chyba wyciagne meza to mnie zawiezie - a tam pewnie beda same baby i bedzie glupio :/
Inka, ja kupilam kiecke 46:( diety na mnie nie dzialaja jak do tego nie cwicze - a ze jestem ciagle zmeczona to dupa z odchudzania :(
Inka, ja kupilam kiecke 46:( diety na mnie nie dzialaja jak do tego nie cwicze - a ze jestem ciagle zmeczona to dupa z odchudzania :(
3oko ale jak 46??? Przecież szczupło wyglądasz kobito!
Dziękuję Ci za linka ale oczywiście na UG sprawdzałam na pierwszym miejscu, nawet dzwoniłam bo jeden kierunek był ciekawy, ale rekrutacja za rok:/ Myślałam, że może gdzies coś dla wtajemniczonych znaciie.
inka.ja przypomniała mi tą piękną sukienką jak bardzo chciałam kiedyś zostac krawcową... Ech, może...
Dziękuję Ci za linka ale oczywiście na UG sprawdzałam na pierwszym miejscu, nawet dzwoniłam bo jeden kierunek był ciekawy, ale rekrutacja za rok:/ Myślałam, że może gdzies coś dla wtajemniczonych znaciie.
inka.ja przypomniała mi tą piękną sukienką jak bardzo chciałam kiedyś zostac krawcową... Ech, może...
Magda bardzo bym chciała, ale z tego co się orientowałam to poza jedną szkołą, która ma taki kurs, ale niepolecany przez kobiety, które na niego uczęszczały, o żadnym nie słyszałam:/
Mam nadzieję, że Liwia nie bedzie musiała byc na antybiotyku - to jakieś nieporozumienie z tymi chorobami teraz:/ - ciągle coś - ja już się teraz tylko modlę by mi to gardło przeszło bo nawet antybiotyk nie pomógł...
Mam nadzieję, że Liwia nie bedzie musiała byc na antybiotyku - to jakieś nieporozumienie z tymi chorobami teraz:/ - ciągle coś - ja już się teraz tylko modlę by mi to gardło przeszło bo nawet antybiotyk nie pomógł...
Magda81 proponuję zrobic Ci posiew moczu u Liwii. Zrób na własną rękę bo zanim pojdziesz do lekarza to juz 1 dzien bedzie do przodu. Musisz zlapac mocz do jałowego pojemniczka- nie do woreczka. Musisz przed tym dokladnie umyc pisię Liwii by bakterie z zew sie nie dostały. A jak bedziesz miala wynik i beda bakterie umów się do lekarza koniecznie i jesli moge podpowiedziec BRON się od szpitala!!!!! Nie wiem wynajmij pielęgniarkę by dawała zastrzyki do wenflonu w domu Liwii jesli to bedzie konieczne-ja juz teraz bym zrobila tak, bo ten srtres czy mały juz będąc zdrowym dostal ze spzitala jakiegos syfa to szok... pisąłam ze nie wiem czy wyjdziemy...to wlasnie dlatego ze maly zagoraczkował, bo podłapał cos ze szpitala.
Przykro mi że mała ma te dolegliwości... obserwuj czy nie gorączkuje a jak bedzie i przy tym bedzie miała drgawki pędź do szpitala na IP. A jak szpital bedzie kjonieczny jedz na Zaspę- ta m mama ma swoje łózko i nie placi, bo w innych szpitalach sie placi i spi na krzesle.
A my dzi smielismy cieższą noc... mały sie budził, osikał się musiałam go pzebrac, potem butla bo zasnąć nie chciał i tak noc z przerwami, ale poprzednie spal do 7 bez jedzenia wiec nadrabia moj Urwisek :)
Inka sliczniusia ta sukieneczka:) Mysle ze na forum moglabys zrobic karierę :)
3oko 46?? NIEMOŻLIWE!!!! Nie uwierzę przeciez szczuplak z Ciebie:)
Mammamijko ty tez masz talent jesli o szycie chodzi?? Ja nie bardzo;/ ale guziki potrafię jakos przyszyć :D
Przykro mi że mała ma te dolegliwości... obserwuj czy nie gorączkuje a jak bedzie i przy tym bedzie miała drgawki pędź do szpitala na IP. A jak szpital bedzie kjonieczny jedz na Zaspę- ta m mama ma swoje łózko i nie placi, bo w innych szpitalach sie placi i spi na krzesle.
A my dzi smielismy cieższą noc... mały sie budził, osikał się musiałam go pzebrac, potem butla bo zasnąć nie chciał i tak noc z przerwami, ale poprzednie spal do 7 bez jedzenia wiec nadrabia moj Urwisek :)
Inka sliczniusia ta sukieneczka:) Mysle ze na forum moglabys zrobic karierę :)
3oko 46?? NIEMOŻLIWE!!!! Nie uwierzę przeciez szczuplak z Ciebie:)
Mammamijko ty tez masz talent jesli o szycie chodzi?? Ja nie bardzo;/ ale guziki potrafię jakos przyszyć :D
Mimii dziekuje za rade. Kupie dzisiaj ten pojemnik i jutro mąż z samego rana zaniesie. Mam nadzieje, że to jednak nie ZUM. Czytałam gdzieś na jakimś innym forum, że u dzieci pieluszkowych może od czasu do czasu pokazać się sluz. Dzisiaj przy przewijaniu nic nie widzieliśmy.
Rany człowiek ciągle sie martwi i tak pewnie już zostanie... ech
Rany człowiek ciągle sie martwi i tak pewnie już zostanie... ech
Troche mnie nie było ;) 3oko to jesteś ty na tym zdjęciu??? Bym Cie nie poznała!!! Wyglądasz zupełnie inaczej niż z brzucholem! I fryzure zmieniłaś!
Dziewczyny, mam pytanko. Do kiedy sie podaje wit. K i D? Bo już sie pogubiłam.
Byłam wczoraj w Redzie na ślubie u koleżanki. Masakra!!! Dworce SKM i same SKM nie są w ogóle przystosowane do wózków. Jakby z góry założyli że nikt wózkiem nie bedzie chciał jechać pociągiem. A co dopiero inwalida ma powiedzieć. SZOK! Do SKM wsiąść i wysiąść to normalny wyczyn. Jeszcze w Gdyni na 1 peronie jest winda, elegancki podjazd, ale w Redzie masakra, nie było żadnych podjazdów a jak już to tak źle zrobione że w ogóle nie mogłam podjechać ani zjechać. Jak wracaliśmy to SKM zatrzymała sie na 3 peronie, tam też peron nisko, zeskakiwać było trzeba. Mam nadzieje ze po tym remoncie bedzie wszędzie tak fajnie jak na 1 peronie. Ale już postanowiłam - nie bede nigdzie jezdzić SKM z wózkiem!!!
Dziewczyny, mam pytanko. Do kiedy sie podaje wit. K i D? Bo już sie pogubiłam.
Byłam wczoraj w Redzie na ślubie u koleżanki. Masakra!!! Dworce SKM i same SKM nie są w ogóle przystosowane do wózków. Jakby z góry założyli że nikt wózkiem nie bedzie chciał jechać pociągiem. A co dopiero inwalida ma powiedzieć. SZOK! Do SKM wsiąść i wysiąść to normalny wyczyn. Jeszcze w Gdyni na 1 peronie jest winda, elegancki podjazd, ale w Redzie masakra, nie było żadnych podjazdów a jak już to tak źle zrobione że w ogóle nie mogłam podjechać ani zjechać. Jak wracaliśmy to SKM zatrzymała sie na 3 peronie, tam też peron nisko, zeskakiwać było trzeba. Mam nadzieje ze po tym remoncie bedzie wszędzie tak fajnie jak na 1 peronie. Ale już postanowiłam - nie bede nigdzie jezdzić SKM z wózkiem!!!
dzieki laski za mile slowa ale ja naprawde kloc jestem! to zdjecie jakos z boku to nie widac tego 46 ;p dołącze moze do Was na NK, to moj profil
http://nk.pl/#profile/2804328, Waszych niestety nie znam to moze wyslijcie do mnie zaproszenia jak chcecie (jak sie wymieniałyscie to ja nie podalam bo myslalam ze nie bede tu tak czestym gosciem).
Daria - jo scielam wlosy jak byly te upaly bo sie pocilam jak swinia
Okruszku - zajecia sa w Panu Dinku na ul.Walewskiej 10a/1
Mimii!!! kurna z ta wynajeta pielegniarka to dobry pomysl, ze tez sama na to nie wpadlam, siedzielismy w szpitalu z tym zakazeniem ukladu moczowego 10 dni :(
http://nk.pl/#profile/2804328, Waszych niestety nie znam to moze wyslijcie do mnie zaproszenia jak chcecie (jak sie wymieniałyscie to ja nie podalam bo myslalam ze nie bede tu tak czestym gosciem).
Daria - jo scielam wlosy jak byly te upaly bo sie pocilam jak swinia
Okruszku - zajecia sa w Panu Dinku na ul.Walewskiej 10a/1
Mimii!!! kurna z ta wynajeta pielegniarka to dobry pomysl, ze tez sama na to nie wpadlam, siedzielismy w szpitalu z tym zakazeniem ukladu moczowego 10 dni :(
3oko weź podaj innego linka, bo ten nie działa :/ Chyba, że u mnie - w takim razie ja podam Tobie mój profil http://nk.pl/#profile/19227373
Ja tez podaję K do 3, D3 do końca pierwszego roku.
3oko super wyglądasz!
A z tym 46 to...po prostu kupujesz za duże ciuchy:D
Ja tez podaję K do 3, D3 do końca pierwszego roku.
3oko super wyglądasz!
A z tym 46 to...po prostu kupujesz za duże ciuchy:D
Mammamia wyslalam zaproszenie, kurna a teraz http://nk.pl/#profile/2804328 ???
Siemka, a my już po chrzcinach Laury :-)
Właśnie wróciliśmy z restauracji i padamy na twarz :-/ Tzn, ja padam, bo mój mąż jeszcze pojechał grać w piłkę :-p
Laura na szczęście była grzeczna w kościółku, ale trzeba było ją trzymać na rączkach i lekko potrząsać. A na obiedzie było oki, każdy chciał mieć ją na rączkach, co ją chyba tak wymęczyło, że w końcu zasnęła :-)
Daria, ja właśnie mieszkam w Redzie i Skm-ką jechałam tylko raz z wózkiem, bo właśnie odstaszył mnie ten dworzec, a przede wszystkim schody :-/
A tu mój profil na nk: http://nk.pl/profile/4476334
Pozdrawiam ;-)
Właśnie wróciliśmy z restauracji i padamy na twarz :-/ Tzn, ja padam, bo mój mąż jeszcze pojechał grać w piłkę :-p
Laura na szczęście była grzeczna w kościółku, ale trzeba było ją trzymać na rączkach i lekko potrząsać. A na obiedzie było oki, każdy chciał mieć ją na rączkach, co ją chyba tak wymęczyło, że w końcu zasnęła :-)
Daria, ja właśnie mieszkam w Redzie i Skm-ką jechałam tylko raz z wózkiem, bo właśnie odstaszył mnie ten dworzec, a przede wszystkim schody :-/
A tu mój profil na nk: http://nk.pl/profile/4476334
Pozdrawiam ;-)
Magda zaniosłaś mocz do posiewu czy czekasz do lekarza??
No ja sobie juz Was poogladałam :) fajne dziewuszki z was forumki :)
3oko fajnego miałaś Mariana... Miałam podobnego Georga :)
Inka my normalnie bylysmy takie wypompowane w tym szpitalu... Zupełnie inną Cię pamiętam, takze teraz "poznałam" Cię wypoczętą kobietkę :) Super:) A zosienka urosła,ale buziunie ma taką samą :)
A&M faktycznie szprychowata...ja nie wiem dziołszki jak Wy to zrobiłyście,ze po porodzie takie lachony z was:)Ja nadal borykam się z kilogramami , ale spokojnie wkoncu i ja bede wygladac jak człowiek :)Choc jak patrze na niektore kobitki- nawet na nastolatki to poprostu nie wyobrazam sobie ich po ciąży skoro teraz wygladaja jakby nie wyglądały :D
No ja sobie juz Was poogladałam :) fajne dziewuszki z was forumki :)
3oko fajnego miałaś Mariana... Miałam podobnego Georga :)
Inka my normalnie bylysmy takie wypompowane w tym szpitalu... Zupełnie inną Cię pamiętam, takze teraz "poznałam" Cię wypoczętą kobietkę :) Super:) A zosienka urosła,ale buziunie ma taką samą :)
A&M faktycznie szprychowata...ja nie wiem dziołszki jak Wy to zrobiłyście,ze po porodzie takie lachony z was:)Ja nadal borykam się z kilogramami , ale spokojnie wkoncu i ja bede wygladac jak człowiek :)Choc jak patrze na niektore kobitki- nawet na nastolatki to poprostu nie wyobrazam sobie ich po ciąży skoro teraz wygladaja jakby nie wyglądały :D
Hello.
To ja sie ujawnię ;-)
http://nk.pl/profile/2272032
Młody poszedł już do przedszkola. Wieczorem pierwsze zajęcia karate. ciekawe czy mu się spodoba. Mam nadzieję, że tak. A my mamy dzisiaj 7rocznicę ślubu. kurcze kiedy to zleciało????
Miłego dnia mamuski
To ja sie ujawnię ;-)
http://nk.pl/profile/2272032
Młody poszedł już do przedszkola. Wieczorem pierwsze zajęcia karate. ciekawe czy mu się spodoba. Mam nadzieję, że tak. A my mamy dzisiaj 7rocznicę ślubu. kurcze kiedy to zleciało????
Miłego dnia mamuski
cześć "lachony"
i ja dołączam do kilogramowych na plusie ;/ Tak się tym podłamałam, że właśnie wcinam ciacho ;p
czy Wy kupowałyście termometry na podczerwień albo do czoła? Bo się zastanawiam i nie wiem czy są warte tej kasy, czy kupić po prostu zwykły elektroniczny. Te do czoła mnie przekonują po prostu tym, że w 2 sek mogę niby poznać temperaturę.. ale czy ona jest prawidłowa??
i ja dołączam do kilogramowych na plusie ;/ Tak się tym podłamałam, że właśnie wcinam ciacho ;p
czy Wy kupowałyście termometry na podczerwień albo do czoła? Bo się zastanawiam i nie wiem czy są warte tej kasy, czy kupić po prostu zwykły elektroniczny. Te do czoła mnie przekonują po prostu tym, że w 2 sek mogę niby poznać temperaturę.. ale czy ona jest prawidłowa??
Hey, dzięki laski za dodanie na nk ;-)
Ja właśnie wychodzę z Laurą do fotografa aby upamiętnić ją w stroju na chrzest, bo wczoraj tak się rozpłakała, że z tej całej sesji g... wyszło i dziś mam przyjść z nią jeszcze raz :D Jak wyjdą ładne ujęcia to się później moim aniołkiem pochwalę :-p
P.S. Dzięki, ale przyznam się Wam szczerze, że nie wiem dlaczego, ale w tej całej ciąży prawie nic nie przytyłam. W dodatku zaraz po urodzeniu, czułam się jakby mnie coś wyssało, że aż mój mąż jeszcze na sali porodowej się śmiał, że wyglądam szczuplej niż w dniu ślubu ;-P
Ja właśnie wychodzę z Laurą do fotografa aby upamiętnić ją w stroju na chrzest, bo wczoraj tak się rozpłakała, że z tej całej sesji g... wyszło i dziś mam przyjść z nią jeszcze raz :D Jak wyjdą ładne ujęcia to się później moim aniołkiem pochwalę :-p
P.S. Dzięki, ale przyznam się Wam szczerze, że nie wiem dlaczego, ale w tej całej ciąży prawie nic nie przytyłam. W dodatku zaraz po urodzeniu, czułam się jakby mnie coś wyssało, że aż mój mąż jeszcze na sali porodowej się śmiał, że wyglądam szczuplej niż w dniu ślubu ;-P
chciałam coś napisać, ale zapomniałam co:/ Niestety nie wróciłam do formy jesli chodzi o pamięc - tak jak i w ciąży, tak i teraz mam z nią problemy
Iza wyslałam Ci zaproszenie - czy mogę coś napisać? Jakie Wy ku... jesteście młode!! Coś pięknego!
Iza wyslałam Ci zaproszenie - czy mogę coś napisać? Jakie Wy ku... jesteście młode!! Coś pięknego!
a już wiem co chciałam - Wszystkiego dobrego w dniu Waszego święta Iza! Miłości i cierpliwości :))
heheh tylko wydział inny ;) Pod górkę drałowaś? ;)
na posiew musi być sterylny wiec lepiej zamiast woreczka uzyć pojemniczek. Najlepiej zaraz po spaniu: zdjąć jej pieluszkę i przetrzec cipkę czystą mokrą pieluszką tetrową, tylko trzeba to zrobic szybko bo zazwyczaj wtedy siusiu leci;) W pogotowiu czeka już pojemniczek, który szybko podstawiamy - ten zabieg najlepiej wykonać z czyjąś pomocą:)
Hej, my także aktualnie staramy się złapać mocz na posiew, niestety słabo nam to wychodzi ;) Można spróbować zaraz po kąpieli, u nas Kornelia często siusiała na ręcznik :) Maluchna ma słabe wyniki krwi i w dalszym ciągu powiększone węzły chłonne (za uszami, na szyi, pachy i pachwiny) Do tego wysypka która nie chce nam odpuścić. Okazało się że nie jest to skaza białkowa. Do tego bardzo mało przybrała od urodzenia około 1200g, ma 2mc i 2 tyg. Chodzimy od lekarza do lekarza i jak na razie żadna kuracja nie poskutkowała. zobaczymy co posiew pokaże.
Chrzciny wyprawiamy 12 września w zakonie u Brygidek, super miejsce. Szczerze polecam, po ceremonii od razu poczęstunek.
Chrzciny wyprawiamy 12 września w zakonie u Brygidek, super miejsce. Szczerze polecam, po ceremonii od razu poczęstunek.
inka.ja z takimi maluszkami zawsze trzeba do piediatry zanim cokolwiek damy, nie ma żartów- u nas mini katarek okazał się zapaleniem płuc - nie ma co za dużo mysleć!
Zawsze możesz jechać do stacji pogotowia jeśli nie chcesz iść do tego lekarza
Zawsze możesz jechać do stacji pogotowia jeśli nie chcesz iść do tego lekarza
mimii ja Cie proszę ze mnie wcale taka geniuszka nie jest, byście się też zdziwiły i Wasze wyobrażenia legły by w gruzach ;)
ja z Kacperkiem dalej się leczymy z tego choróbstwa.
Kurcze ja zazdroszczę tym co się udało zejść z wagi. Ja cały czas 6 kg więcej. A najgorsze jest to że ja nie mam takiej siły co by się powstrzymać od jedzenia a do jakiś ćwiczeń to już w ogóle się nie nadaję. Może jak moje dzieci zaczną biegać każde w swoją stronę to coś ze mnie zjedzie ;)
ja z Kacperkiem dalej się leczymy z tego choróbstwa.
Kurcze ja zazdroszczę tym co się udało zejść z wagi. Ja cały czas 6 kg więcej. A najgorsze jest to że ja nie mam takiej siły co by się powstrzymać od jedzenia a do jakiś ćwiczeń to już w ogóle się nie nadaję. Może jak moje dzieci zaczną biegać każde w swoją stronę to coś ze mnie zjedzie ;)
Grab ja mam 5na plusie i odkąd przestałam karmić schudłam "aż" 0,5kg;-) masakra jakaś. chciałabym zgubić 4kg i byłoby git. boję się zacząć ćwiczyć, bo brzuch nadal mnie boli. No i oczywiście mi się nie chce ;-)
Zdrówka dla Was
Inka.ja skoro ten lekarz jest do dupy, to na twoim miejscu poczekałabym do wieczora i podjechałabym do szpitala. powiesz, że dziecko ma taki straszny katar i boisz się czekać do jutro by iść do przychodni
Zdrówka dla Was
Inka.ja skoro ten lekarz jest do dupy, to na twoim miejscu poczekałabym do wieczora i podjechałabym do szpitala. powiesz, że dziecko ma taki straszny katar i boisz się czekać do jutro by iść do przychodni
ale Wy wszystkie takie laskowate jestescie, nienawidze Was :(
Wiper dzieki ale niestety na żywo jest gorzej!
Kupilam dzis ubranko do chrztu - w cubusie sztruksowe bezowe ogrodniczki, pod spod zaloze koszulke i kamizelke, buciki z 5-10-15,po niedzieli wstawie fotko (jak bedzie ladnie wygladał ;) )
Mimii ja mojego Mariana musialam wziasc do Koliby i cala noc z nim przetanczylam:)
Wiper dzieki ale niestety na żywo jest gorzej!
Kupilam dzis ubranko do chrztu - w cubusie sztruksowe bezowe ogrodniczki, pod spod zaloze koszulke i kamizelke, buciki z 5-10-15,po niedzieli wstawie fotko (jak bedzie ladnie wygladał ;) )
Mimii ja mojego Mariana musialam wziasc do Koliby i cala noc z nim przetanczylam:)
hej,
Moja Kiniusia urodziła się ze sporym, czarnym "futerkiem" na główce, a nawet na całym czółku. Po jakichś 2-3 tygodniach od urodzenia, zaczęła łysieć i dosłownie w parę, ok. 2 -3 dni wyszły jej wszystkie włosy, te z przodu - zostały w czapeczce, wyglądało to niezbyt ciekawie. Wyglądała przez miesiąc jak łysiejący starszy pan, z ogromnymi zakolami do pół główki zwłaszcza, że z tyłu było tych włosów dość dużo i były czarne. Ale teraz, od ok. 2 tyg., zaczynają jej wyrastać nowe też czarne włoski i zaczyna wyglądać dużo lepiej z nimi:-)
Zatem to chyba normalne z tym łysieniem, nie martw się.
Moja Kiniusia urodziła się ze sporym, czarnym "futerkiem" na główce, a nawet na całym czółku. Po jakichś 2-3 tygodniach od urodzenia, zaczęła łysieć i dosłownie w parę, ok. 2 -3 dni wyszły jej wszystkie włosy, te z przodu - zostały w czapeczce, wyglądało to niezbyt ciekawie. Wyglądała przez miesiąc jak łysiejący starszy pan, z ogromnymi zakolami do pół główki zwłaszcza, że z tyłu było tych włosów dość dużo i były czarne. Ale teraz, od ok. 2 tyg., zaczynają jej wyrastać nowe też czarne włoski i zaczyna wyglądać dużo lepiej z nimi:-)
Zatem to chyba normalne z tym łysieniem, nie martw się.
hej kobitki!
wysłałam na nk zaproszenia tym, które się ujawniły :)
i wiecie co? chyba dziś wyjątkowo wcześnie pójdę spać :)
pozdrowienia dzielne Mamusie!!!!
wysłałam na nk zaproszenia tym, które się ujawniły :)
i wiecie co? chyba dziś wyjątkowo wcześnie pójdę spać :)
pozdrowienia dzielne Mamusie!!!!
Oooo jestem dzisiaj pierwsza :))
Bawie sie od 5 zebraniem moczu Liwii i idzie nam opornie hehe. Ma założony juz drugi woreczek (mogą być przyklejone najwyżej 1h) i oczywiście nie chce do niego nasiusiać. Robi sobie ze mnie żarty i jak tylko go odkleje to siusia do pampersa hehe
Jak teraz się nie uda - biore małą gołą do łazienki, puszczam wode i z kubeczkiem będe czekała na właściwy strumiń hihihi
Bawie sie od 5 zebraniem moczu Liwii i idzie nam opornie hehe. Ma założony juz drugi woreczek (mogą być przyklejone najwyżej 1h) i oczywiście nie chce do niego nasiusiać. Robi sobie ze mnie żarty i jak tylko go odkleje to siusia do pampersa hehe
Jak teraz się nie uda - biore małą gołą do łazienki, puszczam wode i z kubeczkiem będe czekała na właściwy strumiń hihihi
Dziś z rana były kolejne próby, przed i po kąpieli niestety nieudane :( W końcu wybiore sie do szpitala i poprosze aby pobrali przez cewnik ..
u mnie blizna jest na 13cm, maść także posiadam ale użyłam tylko raz.. lenie z nas :P Jak to jest z następnym porodem udało sie którejś urodzić po cesarce siłami natury ? bo ponoć szanse sa wyrównane 50 x 50
u mnie blizna jest na 13cm, maść także posiadam ale użyłam tylko raz.. lenie z nas :P Jak to jest z następnym porodem udało sie którejś urodzić po cesarce siłami natury ? bo ponoć szanse sa wyrównane 50 x 50
bry...
moja blizna taka sobie jest...to już drugie cięcie ...mi w ogóle nie przeszkadza...za to przeszkadza ten wałek tłuszczu czy skóry który tworzy się bezpośrednio nad nią...jak ja tego nienawidze
po pierwszym porodzie już zniknął a tu zonk i druga ciąża zakończona cięciem :/
znieczulicę jeszcze mam ale za niedługi powinna minąć tak jak za pierwszym razem
oczywiście niczym nie smaruję blizny bo mi się nie chce...leniwiec ze mnie ;)
dziś idziemy z Mrysiem na szczepionko...ciekawe ile waży..jest tak ciężki,z e nawet w chuście mi go cięzko nosic :/
wczoraj miałam go z godzinke i plecy mi odpadały już
moja blizna taka sobie jest...to już drugie cięcie ...mi w ogóle nie przeszkadza...za to przeszkadza ten wałek tłuszczu czy skóry który tworzy się bezpośrednio nad nią...jak ja tego nienawidze
po pierwszym porodzie już zniknął a tu zonk i druga ciąża zakończona cięciem :/
znieczulicę jeszcze mam ale za niedługi powinna minąć tak jak za pierwszym razem
oczywiście niczym nie smaruję blizny bo mi się nie chce...leniwiec ze mnie ;)
dziś idziemy z Mrysiem na szczepionko...ciekawe ile waży..jest tak ciężki,z e nawet w chuście mi go cięzko nosic :/
wczoraj miałam go z godzinke i plecy mi odpadały już
Iza, współczuje kataru u Młodego.
Ja mam fioła na punkcie choróbsk i prawie codziennie mierzą Małej temperaturę (mam elektroniczny termometr więc spoko).
My dziś do lekarza idziemy - na szczepienie.
Zobaczymy czy Mała kwalifikuje się wagowo, bo taki z niej mizerniak. Do tego poradzę się na temat mleka na ulewanie. Mam już z tym kryzys :-( Śliniaków dziennie idzie chyba z 10 szt do prania, plus rolka ręcznika papierowego. Nawet odbijanie nie pomaga. Tylko w nocy jest lepiej, gdy Mała je przez sen i nie wierzga nózkami. Wtedy nie ulewa wcale.
Ja mam fioła na punkcie choróbsk i prawie codziennie mierzą Małej temperaturę (mam elektroniczny termometr więc spoko).
My dziś do lekarza idziemy - na szczepienie.
Zobaczymy czy Mała kwalifikuje się wagowo, bo taki z niej mizerniak. Do tego poradzę się na temat mleka na ulewanie. Mam już z tym kryzys :-( Śliniaków dziennie idzie chyba z 10 szt do prania, plus rolka ręcznika papierowego. Nawet odbijanie nie pomaga. Tylko w nocy jest lepiej, gdy Mała je przez sen i nie wierzga nózkami. Wtedy nie ulewa wcale.
witam,
moja Zosia nadal katar i czasami kaszel:( ogólnie nie ma gorączki i jest pogodna:)nie wiem czy mam z nią iść do lekarza bo boję się że na ośrodku tym bardziej załapie jakieś świństwo:( zwłaszcza, że nasza lekarka na urlopie:( jak się nie będzie miało ku lepszemu to chyba na IP pojadę
teraz śpi a ja robię porządek w jej szafie:) pierwsze ubrania o rozm 50 idą w karton:)
moja Zosia nadal katar i czasami kaszel:( ogólnie nie ma gorączki i jest pogodna:)nie wiem czy mam z nią iść do lekarza bo boję się że na ośrodku tym bardziej załapie jakieś świństwo:( zwłaszcza, że nasza lekarka na urlopie:( jak się nie będzie miało ku lepszemu to chyba na IP pojadę
teraz śpi a ja robię porządek w jej szafie:) pierwsze ubrania o rozm 50 idą w karton:)
Inka, Madzia ma to samo, cały czas katar (utrzymuje jej się praktycznie od urodzenia pomimo stosowania różnych sposobów żeby sie go pozbyć) i od czasu do czasu sobie kaszlnie, gorączki nie ma, zachowuje się jak zdrowe dziecko. Też bym poszła do lekarza, ale jak byłam z tym katarem to mnie zryła, że mam zdrowe dziecko i mam sie po przychodniach nie szlajać. W miedzyczasie była badana przy okazji szczepień (raz przez innego lekarza) i stwierdzili ze jest zdrowa. W nastepnym tygodniu znów idziemy na szczepienie to znowu ją zbadają.
Daria a może skoro Madzia nie ma infekcji to ma sapkę, nie katar?
Mi pediatra radziła kilka razy dziennie czyścić nosek solą fizjologiczną albo morską ale robię to tylko wtedy kiedy widze, że małej to przeszkadza, zazwyczaj po nocy najbardziej.
Ja nie mialam cesarki ani jednej, ale moja dentystka opowiadała, że pierwszy poród zaliczyła CC a drugi chciała bardzo naturalnie i udało się jej. I ponoć bardzo żałowała, że tak tego chciała bo nie myslała, że to taki ból ;) I jesli jej się trafi trzecie dziecko to tylko cesarka.
A ja po tym drugim porodzie już doszłam do siebie psychicznie (chyba) bo mam takie myśli ostatnio co by tego synka wreszcie.... ;)
Mi pediatra radziła kilka razy dziennie czyścić nosek solą fizjologiczną albo morską ale robię to tylko wtedy kiedy widze, że małej to przeszkadza, zazwyczaj po nocy najbardziej.
Ja nie mialam cesarki ani jednej, ale moja dentystka opowiadała, że pierwszy poród zaliczyła CC a drugi chciała bardzo naturalnie i udało się jej. I ponoć bardzo żałowała, że tak tego chciała bo nie myslała, że to taki ból ;) I jesli jej się trafi trzecie dziecko to tylko cesarka.
A ja po tym drugim porodzie już doszłam do siebie psychicznie (chyba) bo mam takie myśli ostatnio co by tego synka wreszcie.... ;)
No to super Wiper !
ja myślałam że ta okropna fałda już zostanie na stałe ale jestem w stanie czekać nawet rok na jej zniknięcie he he.
Byliśmy u pediatry. Kiniusia waży 4,5 kg.
Zaszczepiliśmy 6 w 1. bez rota. Nad pneumokokami się też zastanawiam, ale koszty mnie przerażają. Lekarka natomiast mówi "szczepić, szczepić !" - wiadomo ma z tego swoją działkę :-(
Zeszłym razem jak byliśmy miesiąc temu na ważeniu, nie było lekarki - była na urlopie - a trzech różnych przedstawicieli medycznych pytało o nią - ciekawe dlaczego - co ? ......
Mniejsza o to.
Po ważeniu Mała porządnie ulała na przewijak, a potem już w gabinecie lekarskim przy badaniu na brzuszku znowu dość mocno ulała. Lekarka zaleciła mleko Enfamil AR, na razie będziemy je mieszać z Nan-em i zobaczymy. Po pierwszym karmieniu nowym mlekiem jest o.k. nic nie leci.
ja myślałam że ta okropna fałda już zostanie na stałe ale jestem w stanie czekać nawet rok na jej zniknięcie he he.
Byliśmy u pediatry. Kiniusia waży 4,5 kg.
Zaszczepiliśmy 6 w 1. bez rota. Nad pneumokokami się też zastanawiam, ale koszty mnie przerażają. Lekarka natomiast mówi "szczepić, szczepić !" - wiadomo ma z tego swoją działkę :-(
Zeszłym razem jak byliśmy miesiąc temu na ważeniu, nie było lekarki - była na urlopie - a trzech różnych przedstawicieli medycznych pytało o nią - ciekawe dlaczego - co ? ......
Mniejsza o to.
Po ważeniu Mała porządnie ulała na przewijak, a potem już w gabinecie lekarskim przy badaniu na brzuszku znowu dość mocno ulała. Lekarka zaleciła mleko Enfamil AR, na razie będziemy je mieszać z Nan-em i zobaczymy. Po pierwszym karmieniu nowym mlekiem jest o.k. nic nie leci.
Hej,
Apropos wprowadzania nowych pokarmów dziś kumpelka mi powiedziała, że jej alergolog mówił, że teraz lekarze polecają wprowadzanie nowych pokarmów już od 4 miesiąca nawet przy karmieniu piersią, bo odkryto ,że między 4a6 miesiącem życia jest jakaś luka immunologiczna i dzieci łatwiej przyswajają uczulające pokarmy, szczególnie owoce i uodparniają się na nie. Słyszałyście coś na ten temat?
Apropos wprowadzania nowych pokarmów dziś kumpelka mi powiedziała, że jej alergolog mówił, że teraz lekarze polecają wprowadzanie nowych pokarmów już od 4 miesiąca nawet przy karmieniu piersią, bo odkryto ,że między 4a6 miesiącem życia jest jakaś luka immunologiczna i dzieci łatwiej przyswajają uczulające pokarmy, szczególnie owoce i uodparniają się na nie. Słyszałyście coś na ten temat?
Aniuko moja kolezanka byla ze swoja 3 mies corczeka wczoraj u lekarza i babka jej powiedziala ze jak karmi piersia to marchewke po 4 miesiacu a obiadki po 6.
O tej luce nic nie slyszalam ale caly czas sie zastanawiam czy dawac po 4mies. czy pozniej.
Mimii jednak niestety Ciebie tez nienawidze ;)
Co do termometrow - to ja mam taki gówniany na czolo co strasznie zaniza temperature, zaczelam ostatnio zwyklym elektronicznym mierzyc pod pacha i jestem zadowolona!
O tej luce nic nie slyszalam ale caly czas sie zastanawiam czy dawac po 4mies. czy pozniej.
Mimii jednak niestety Ciebie tez nienawidze ;)
Co do termometrow - to ja mam taki gówniany na czolo co strasznie zaniza temperature, zaczelam ostatnio zwyklym elektronicznym mierzyc pod pacha i jestem zadowolona!
Na samym początku tez myślałam ze to sapka, ale to jest normalny katar, wyciągam jej takie kozy że szok, czasami widać z daleka jakie ma babole w nosie. Do tej pory wkraplałam sól fizjologiczną i odciągałam aspiratorem, potem sól morską w specjalnym aplikatorze, potem dostałam jakieś kropelki, ale w ogóle nie pomogły :(((
Daria a może euphorbium?
Mam juz dosyc. młodego rozkłada choróbsko. jest już katar, stan podgorączkowy :-( oczka mu łzawią i ogólnie jest taki klapnięty. A ja myslałam, że w tym roku będzie lepiej. jutro siedzi w domu, ale zapewne czw i pt tez spedzi w domu. i znów stres czy młoda nie podłapie...
Dzisiaj w młodego grupie jakiegoś chłopaczka złapał rotawirus. dzieciak non stop wymiotował. leżał bidul na podłodze. oczywiście dzwonili do rodziców ale nikt po dzieciaka nie przyjechał. kumacie o? ja rozumiem, że z praca różnie bywa, ale ja nie wyobrażam sobie żeby mój rzygający dzieciak siedział w przedszkolu! Choćbym nawet miała z roboty oknem wyjść, to bym dziecko zabrała do domu. Brak słów normalnie
Dzisiaj w młodego grupie jakiegoś chłopaczka złapał rotawirus. dzieciak non stop wymiotował. leżał bidul na podłodze. oczywiście dzwonili do rodziców ale nikt po dzieciaka nie przyjechał. kumacie o? ja rozumiem, że z praca różnie bywa, ale ja nie wyobrażam sobie żeby mój rzygający dzieciak siedział w przedszkolu! Choćbym nawet miała z roboty oknem wyjść, to bym dziecko zabrała do domu. Brak słów normalnie
Hej :)
Nam ten Euforbin cyz jakos tak-na katar wrecz wzmagał wymioty, bo cisnienie bylo za mocne dla Boryska i pomógł mu nosiwin.
My dzis pol dnia spedzilismy w Gdyni na Skwerze, ale była pogoda superowa!!! Az nie chciało się wracać do domu...
3oko będę robic wszystko bys mnie nie nawidziła- :D dzis np zjadłam ogromną jakże pyyyyszną szarlotkę z lodami i bitą śmietaną!!!!! :)Aha no i na obiad schaba z frytasami ;/
Dzis wyciągnelismy spacerówkę by zobaczyć jak to by było jakbym Borysa polozyla...jest praktycznie prawie ze plaska wiec jak bedzie ladna pogoda to moze go jutro w niej powoże.
Jesli chodzi o chuste dzis dał mi sie we znaki brzuch :( mam nadzieje,że mi się tam nic nie rozpruło. Eh musze zacząć się oszczędzac;/
Zdrówka dla Waszych dzieciaczków!!!
Borysek ma krew w kale- nie duzo takie kłaczki- i nei wiem czy moze to byc efekt leczenia antybiotykowego czy jednak nadal alergia pokarmowa pomimo bebilonu pepti...boje się isc do lekarza by mały w poczekalni czegos nie złapał ale jak ta kreka nie zniknie to pójde;/
Tymczasem uciekam :) Dobranoc ;*
Nam ten Euforbin cyz jakos tak-na katar wrecz wzmagał wymioty, bo cisnienie bylo za mocne dla Boryska i pomógł mu nosiwin.
My dzis pol dnia spedzilismy w Gdyni na Skwerze, ale była pogoda superowa!!! Az nie chciało się wracać do domu...
3oko będę robic wszystko bys mnie nie nawidziła- :D dzis np zjadłam ogromną jakże pyyyyszną szarlotkę z lodami i bitą śmietaną!!!!! :)Aha no i na obiad schaba z frytasami ;/
Dzis wyciągnelismy spacerówkę by zobaczyć jak to by było jakbym Borysa polozyla...jest praktycznie prawie ze plaska wiec jak bedzie ladna pogoda to moze go jutro w niej powoże.
Jesli chodzi o chuste dzis dał mi sie we znaki brzuch :( mam nadzieje,że mi się tam nic nie rozpruło. Eh musze zacząć się oszczędzac;/
Zdrówka dla Waszych dzieciaczków!!!
Borysek ma krew w kale- nie duzo takie kłaczki- i nei wiem czy moze to byc efekt leczenia antybiotykowego czy jednak nadal alergia pokarmowa pomimo bebilonu pepti...boje się isc do lekarza by mały w poczekalni czegos nie złapał ale jak ta kreka nie zniknie to pójde;/
Tymczasem uciekam :) Dobranoc ;*
Mimii pamiętaj, że pepti też może uczulać! Oby jutro kupka była czyściutka ;-)
Euphorbium to homeopatia i nie zawsze działa. On bardziej nawilża. Nie ma działania obkurczającego naczynka.
moja pyza zasnęła koło 18i dalej śpi. kurcze, bedzie wesoło. daruje już sobie dzisiaj kąpiel, bo padam na ryjka.
jakby co, to dobrej nocy życzę
Euphorbium to homeopatia i nie zawsze działa. On bardziej nawilża. Nie ma działania obkurczającego naczynka.
moja pyza zasnęła koło 18i dalej śpi. kurcze, bedzie wesoło. daruje już sobie dzisiaj kąpiel, bo padam na ryjka.
jakby co, to dobrej nocy życzę
wchodzę sobie na nasz wątek najspokojniej w świecie
a tu co?
jakieś choróbska, ranyjulek!
jeszcze coś złapię i Martysię zarażę ;)
do tej pory jakoś się ustrzegła, mleczny kożuch ją chroni he he...
ale Wy to kurujcie te dzieciaczki, przytulajcie i nie przegrzewajcie,
kurczę, normalnie trzymam za Was kciuki-oby szybko wydobrzały i niech to ich odporności na zdrowie wyjdzie;
sama na myśl o nawet katarku Małej to mam gęsią skórkę :]
a jak tak patrzę za okno, to aż się wyłazić odechciewa, ja to z tych zmarźlaków jestem i kończy się moja pogoda... :(
chociaż dziś było znośnie, ale zupełnie nie wiem, jak Marfisię ubierać???? zwłaszcza że u nas jest nieco chłodniej pod oliwskim lasem, jak wysiadłam z tramwaju we Wrzeszczu, to się zdziwiłam, jak ciepło!
Maurycy i Leon, ho ho ;)
możnaby zrobić listę przyrostu wagi naszych pociech i konkurs na przodownika klopsików :]
dzięki za przyjęcie zaproszeń :)
faaajnie sobie nowe zdjęcia wiosenno-letnich dzieciaczków pooglądać :)
a co do A&M to Wam zdradzę, że ona ma gdzieś jakieś wtyki, bo nie tylko po niej nie widać, że była w ciąży, to jeszcze...niech Wam sama powie, ile jej poród trwał ;)
a ciekawe z tą luką immunologiczną... i ciekawe, która z nas pierwsza zacznie podawać nowości i rozpocznie nową erę i nowe tematy w naszym wątku :)
mammamia gratuluję otwartości na Życie!!!!!!! :)
a tu co?
jakieś choróbska, ranyjulek!
jeszcze coś złapię i Martysię zarażę ;)
do tej pory jakoś się ustrzegła, mleczny kożuch ją chroni he he...
ale Wy to kurujcie te dzieciaczki, przytulajcie i nie przegrzewajcie,
kurczę, normalnie trzymam za Was kciuki-oby szybko wydobrzały i niech to ich odporności na zdrowie wyjdzie;
sama na myśl o nawet katarku Małej to mam gęsią skórkę :]
a jak tak patrzę za okno, to aż się wyłazić odechciewa, ja to z tych zmarźlaków jestem i kończy się moja pogoda... :(
chociaż dziś było znośnie, ale zupełnie nie wiem, jak Marfisię ubierać???? zwłaszcza że u nas jest nieco chłodniej pod oliwskim lasem, jak wysiadłam z tramwaju we Wrzeszczu, to się zdziwiłam, jak ciepło!
Maurycy i Leon, ho ho ;)
możnaby zrobić listę przyrostu wagi naszych pociech i konkurs na przodownika klopsików :]
dzięki za przyjęcie zaproszeń :)
faaajnie sobie nowe zdjęcia wiosenno-letnich dzieciaczków pooglądać :)
a co do A&M to Wam zdradzę, że ona ma gdzieś jakieś wtyki, bo nie tylko po niej nie widać, że była w ciąży, to jeszcze...niech Wam sama powie, ile jej poród trwał ;)
a ciekawe z tą luką immunologiczną... i ciekawe, która z nas pierwsza zacznie podawać nowości i rozpocznie nową erę i nowe tematy w naszym wątku :)
mammamia gratuluję otwartości na Życie!!!!!!! :)
Czyżbyście spały? :p
bauaganiarka Ty tak hurtem widzę? ;)
A co do chorób to masz rację - to jakaś masakra, ale może Martynkę ominie jeśli nie będzie się stykac z dzieciakami. Pamiętam, że Tosia zaczęła chorowac dopiero kiedy do przedszkola poszła - to niestety jest największe żródło wszelkich wirusów, bakterii i innych zaraz;)
Teraz żyję w lęku bo tylko czekam na ten przedszkolny "boom" kiedy wszyscy z cieknącym nosem zaczną przychodzić. A Gabrysia jest u mnie pod specjalną ochroną ze względu na to zapalenie płuc, które przeszła:/
Zaczynam łapac doła "starczego" - moja Tosia prowadzi ostatnio bardzo intensywne życie towarzyskie, ciągle się z kimś umawia, dostaje zaproszenia na imprezki i wcale nie chce ze mną gadać o tym...
Czuję się odrzucona, stara, samotna i nudna...
A myślałam do niedawna, że to mój czas - niestety nadchodzą "nowi" :O
A co do chorób to masz rację - to jakaś masakra, ale może Martynkę ominie jeśli nie będzie się stykac z dzieciakami. Pamiętam, że Tosia zaczęła chorowac dopiero kiedy do przedszkola poszła - to niestety jest największe żródło wszelkich wirusów, bakterii i innych zaraz;)
Teraz żyję w lęku bo tylko czekam na ten przedszkolny "boom" kiedy wszyscy z cieknącym nosem zaczną przychodzić. A Gabrysia jest u mnie pod specjalną ochroną ze względu na to zapalenie płuc, które przeszła:/
Zaczynam łapac doła "starczego" - moja Tosia prowadzi ostatnio bardzo intensywne życie towarzyskie, ciągle się z kimś umawia, dostaje zaproszenia na imprezki i wcale nie chce ze mną gadać o tym...
Czuję się odrzucona, stara, samotna i nudna...
A myślałam do niedawna, że to mój czas - niestety nadchodzą "nowi" :O
hejka:)
moja Zosia już zdrowsza i wyjdziemy dzisiaj na spacerek:) mimo, że na moim mleczku to i tak podłapała ten katar:( ale już ma się ku lepszemu:)
jak byłam z nią ostatnio u logopedy to babka się pytała czy wkłada już piąstki do buzi a ja oczywiście że nie:) ledwo do domku przyjechaliśmy a ta obie w buźce trzyma:) i tak jej się spodobało, ze cały czas je tam ma...
a mam pytanie czy Wasze maluszki trzymają już sztywno główkę?? bo ja mojej muszę jeszcze asekurować
moja Zosia już zdrowsza i wyjdziemy dzisiaj na spacerek:) mimo, że na moim mleczku to i tak podłapała ten katar:( ale już ma się ku lepszemu:)
jak byłam z nią ostatnio u logopedy to babka się pytała czy wkłada już piąstki do buzi a ja oczywiście że nie:) ledwo do domku przyjechaliśmy a ta obie w buźce trzyma:) i tak jej się spodobało, ze cały czas je tam ma...
a mam pytanie czy Wasze maluszki trzymają już sztywno główkę?? bo ja mojej muszę jeszcze asekurować
3oko ona już przyprowadziła kolegę... Stara już jestem, wredna też - teraz zostało już tylko picie ;p
mammamijko spoko loko :) wredne tesciowe dłuuugo żyją także i ty pewnie długo pociągniesz:) Na szczęście są uniwerasytety 3 wieku :D takze demencja starcza Ci nei grozi:)
3oko ta kupka z krwia to nie tak jak myślisz...tam nie ma ilosci krwi tak jak np u kobiet przy okresie;> to klaczek wielkosci 2mm nitki..niestety ale jest, a nie lecę do szpitala bo była taka krewka juz jak leżeliśmy na zaspie... Leakrze móią,ze stolec może sie normowac nawet do 2 tyg od podania antybiotyku. Takze czekam..jak nei minie to mowili by zmienić mleko z pepti na nutramigen.
Ale mnei dzis glowa na.... normalnie ledwo żyje,wzielam procha Borys na szczescie zasnął...
3oko ta kupka z krwia to nie tak jak myślisz...tam nie ma ilosci krwi tak jak np u kobiet przy okresie;> to klaczek wielkosci 2mm nitki..niestety ale jest, a nie lecę do szpitala bo była taka krewka juz jak leżeliśmy na zaspie... Leakrze móią,ze stolec może sie normowac nawet do 2 tyg od podania antybiotyku. Takze czekam..jak nei minie to mowili by zmienić mleko z pepti na nutramigen.
Ale mnei dzis glowa na.... normalnie ledwo żyje,wzielam procha Borys na szczescie zasnął...
Mimii kurde to chyba prawda z tą długowiecznoscią wrednych tesciowych - mój tata coś o tym wie (pozdrawiam Cię babciu!) :p
Gabrysia tez miała po antybiotykach kupy do dupy :O No i problemy z brzuszkiem - potężne ulewania i czasem chlustanie. Od tamtego czasu do dziś daję jej Lacido Baby i jest już oki
Gabrysia tez miała po antybiotykach kupy do dupy :O No i problemy z brzuszkiem - potężne ulewania i czasem chlustanie. Od tamtego czasu do dziś daję jej Lacido Baby i jest już oki
Co do wprowadzania nowych pokarmów, to po 4 miesiącu będę robić ekspozycję na gluten, czy jak to tam się zwie więc zacznę na pewno podawać kaszkę, a inne pokarmy dam o ile nie będzie zbyt wypasiony na moim mleku czyli maks 50 centyl.
Młody nie chce ze mną współpracować i nie mogę mu zrobić zdjęcia lewego półprofilu, rusza jak na złość głową w lewo i prawo i ciągle mi się zdjęcia rozmywają, mam nadzieję, że do niedzieli mi się to uda :)
Młody nie chce ze mną współpracować i nie mogę mu zrobić zdjęcia lewego półprofilu, rusza jak na złość głową w lewo i prawo i ciągle mi się zdjęcia rozmywają, mam nadzieję, że do niedzieli mi się to uda :)
hej dziewczyny!wciaz czytam wasze watki, ale czasu brak na pisanie...bo w dzien odsypiam noce...moj maly nadal ma ciezkie noce... jest zmeczony, mojego mleka czasem nie chce... ale glodny jest wiec czasem mu dam butle czasem nie... ale staram sie nie dawac... wiec dzis byl mararton 24- -4 rano....masakra,,.. jak wasze moga tak pieknie spac....moj zasypia odkladam zaraz sie budzi bo glodny... tak wkolko...
robicie posiew moczu tak kontrolnie i badanie krwi? bo nic mojemu nie dolega ale zastanawiam sie czy robic profilaktycznie.
robicie posiew moczu tak kontrolnie i badanie krwi? bo nic mojemu nie dolega ale zastanawiam sie czy robic profilaktycznie.
Ja robię i tylko zwlekam żeby iść bo mi się nie chce tak rano zebrac. Poprosiłam o skierowanie na morfologię, grupę i cały profil tarczycowy
a ja dziś o 'ludzkiej' porze :)
Mężuś zostawił mi komp i poleciał załatwiać sprawy...
to ja znowu hurtem, tak jakoś tyle wątków poruszacie, a jak bywam raz na jakiś czas, to mi się zbiera :]
my badań nie robimy, z tym, co mnie trochę niepokoi (ciągle to ulewanie i silne napięcie mięśniowe) czekam do wizyty przy okazji szczepienia w drugiej połowie września.
tzn jeśli chodzi o medyczną ekspertyzę, bo o takie bardziej praktyczne porady mogę przecież Was pytać ;)
np co mogę brać na (ewentualne, tfu tfu) przeziębienie jako mama karmiąca? coś Mężusia kręci, mnie jakby też...
Mammamia stare baby pod apteką narzekają a nie na forum twórcze i rozwijające rozmowy prowadzą! no chyba że masz hotspota pod apteką ;)
oj kończę, goście przyszli :]
jeszcze tylko spytam:
Jolla ciekawi mnie, po co Ci lewy profil Marcinka?
Mężuś zostawił mi komp i poleciał załatwiać sprawy...
to ja znowu hurtem, tak jakoś tyle wątków poruszacie, a jak bywam raz na jakiś czas, to mi się zbiera :]
my badań nie robimy, z tym, co mnie trochę niepokoi (ciągle to ulewanie i silne napięcie mięśniowe) czekam do wizyty przy okazji szczepienia w drugiej połowie września.
tzn jeśli chodzi o medyczną ekspertyzę, bo o takie bardziej praktyczne porady mogę przecież Was pytać ;)
np co mogę brać na (ewentualne, tfu tfu) przeziębienie jako mama karmiąca? coś Mężusia kręci, mnie jakby też...
Mammamia stare baby pod apteką narzekają a nie na forum twórcze i rozwijające rozmowy prowadzą! no chyba że masz hotspota pod apteką ;)
oj kończę, goście przyszli :]
jeszcze tylko spytam:
Jolla ciekawi mnie, po co Ci lewy profil Marcinka?
Kamyk nie robię zadnych badań,...wybieram się jedynie na kontrolne usg bioderek w przyszłym tyg. i to wsio
bauganiarka ja na przeziębienie brałam rutinsocorbin i piłam mnóstwo herbaty z sokiem z malin i herbaty z lipy
mi pomogło ale ja jestem z tego typu co ma 1 dzień gorączkę a potem już wsio ok :)
bauganiarka ja na przeziębienie brałam rutinsocorbin i piłam mnóstwo herbaty z sokiem z malin i herbaty z lipy
mi pomogło ale ja jestem z tego typu co ma 1 dzień gorączkę a potem już wsio ok :)
Siemka mamuśki,
nas odpukać wszystkie choróbska i przeziębienia omijają, więc żadnych dodatkowych badań małej nie robiłam. Właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem nawet jaką ona ma grupę krwi :-p
Acha, tylko miałam sprawdzić bioderka, i już w lipcu byłam z Laurą na USG bioderek i ma zalecenie „pieluchowania” :-/ W dodatku jej się jakieś kości udowe jeszcze nie wykształciły, ale to podobno się zdarza i mają prawo się wyrobić do 6 miesiąca.
A co do figury po porodzie i bezbolesnego 5-minutowego porodu, o którym wspominała Bauaganiarka, to na tym moje przywileje ciążowo-macierzyńskie się kończą, bo teraz to mam istny cyrk z małą, bo ona w ogóle mi nie śpi :-/ W nocy budzi się co 3 godziny, a w dzień prawie wcale nie śpi, co ją nakarmię, przewinę i odłożę do łóżeczka za chwilę się budzi i od nowa to samo. Wczoraj nie zasnęła nawet na 5 minut od 10:00 do 23:30 :-( A miałam pisać zaległe referaty na studia podyplomowe (już od 3 tygodni próbuję chociaż jeden krótki referat napisać – bez szans :-/ Jak nie zalicze całego zaległego semestru do 15 października to mnie wyrzucą :-( ) A Laura najchętniej cały dzień, wisiałaby na cycu, lub chciałaby być noszona na rączkach.
W dodatku już nie pamiętam widoku kupy w pieluszce, bo mała potrafi przez tydzień jej nie robić, zresztą po tygodniu też sama nie robi tylko ja jej ją wywołuje czopkiem :-(
Tak więc, chciałam dodać, że zazdroszczę Wam przespanych nocy i widoku o*****ego Pampersa !
Pozdrawiam ;-)
nas odpukać wszystkie choróbska i przeziębienia omijają, więc żadnych dodatkowych badań małej nie robiłam. Właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem nawet jaką ona ma grupę krwi :-p
Acha, tylko miałam sprawdzić bioderka, i już w lipcu byłam z Laurą na USG bioderek i ma zalecenie „pieluchowania” :-/ W dodatku jej się jakieś kości udowe jeszcze nie wykształciły, ale to podobno się zdarza i mają prawo się wyrobić do 6 miesiąca.
A co do figury po porodzie i bezbolesnego 5-minutowego porodu, o którym wspominała Bauaganiarka, to na tym moje przywileje ciążowo-macierzyńskie się kończą, bo teraz to mam istny cyrk z małą, bo ona w ogóle mi nie śpi :-/ W nocy budzi się co 3 godziny, a w dzień prawie wcale nie śpi, co ją nakarmię, przewinę i odłożę do łóżeczka za chwilę się budzi i od nowa to samo. Wczoraj nie zasnęła nawet na 5 minut od 10:00 do 23:30 :-( A miałam pisać zaległe referaty na studia podyplomowe (już od 3 tygodni próbuję chociaż jeden krótki referat napisać – bez szans :-/ Jak nie zalicze całego zaległego semestru do 15 października to mnie wyrzucą :-( ) A Laura najchętniej cały dzień, wisiałaby na cycu, lub chciałaby być noszona na rączkach.
W dodatku już nie pamiętam widoku kupy w pieluszce, bo mała potrafi przez tydzień jej nie robić, zresztą po tygodniu też sama nie robi tylko ja jej ją wywołuje czopkiem :-(
Tak więc, chciałam dodać, że zazdroszczę Wam przespanych nocy i widoku o*****ego Pampersa !
Pozdrawiam ;-)
Heloł. My dzisiaj przesiedziałyśmy cały dzien na dworzu. Byłysmy przy okazji na usg bioderek, wszystko OK :))) Innych badań profilaktycznie nie robię, nie chce wpasć w paranoje i w przychodni zamieszkać ;)
Madzia dzisiaj taka grzeczna że szok!!! Dzisiaj w ogóle nie płakała :))) Moze to jednak prawda ze po 3 miesiacu dziecii robią się grzeczne :)))
Madzia dzisiaj taka grzeczna że szok!!! Dzisiaj w ogóle nie płakała :))) Moze to jednak prawda ze po 3 miesiacu dziecii robią się grzeczne :)))
oj mam nadzieję Daria że po 3miesiącu się dzieciaczki uspokajają. Chociaż mi mówili że po chrzcinach będą aniołki i spać będą całą noc a czasem mam wrażenie że jest gorzej. Dziś to ciągle zaciskałam zęby bo jak nie jedno to drugie. Ale Martynka już tak teraz cwaniakuje że szok. Ciągle na rękach i to nie siedzieć a już chodzić. Dziś to nawet przy jedzeniu się wydzierała jak jej nie leciało. Zaraz wychodzę z siostrą na spacer zaczerpnąć powietrza bo wariuję.
Hehe, też miałam nadzieję, że chrzest coś w tej kwesti zmieni, niestety :-p Teraz pokładam nadzieje w teorii Darii o 3 miesięcznych grzecznych dzieciach :D
Aniouka, dziękuję za możliwość użyczenia mleczarni, ale pewnie nie wytrzymałabym długo bez jej obecności, więc niech już marudzi, płacze, krzyczy, ale niech jest blisko ;-)
Acha, czy Wasze dzieci też tak głośno sobie gaworzą ? Bo czasem wydaję mi się, że jest to głośniejsza od płaczu :-P
Aniouka, dziękuję za możliwość użyczenia mleczarni, ale pewnie nie wytrzymałabym długo bez jej obecności, więc niech już marudzi, płacze, krzyczy, ale niech jest blisko ;-)
Acha, czy Wasze dzieci też tak głośno sobie gaworzą ? Bo czasem wydaję mi się, że jest to głośniejsza od płaczu :-P
a ja mojemu Myszolowi wymyślam choroby :)
w przychodni jesteśmy raz w tygodniu bo w kółko mam full pytań... heh... nic na to nie poradzę :/ Myszol zdrowy jak ryba, a mnie w kółko niepokoi to że boli ją brzuszek, że kupka ze śluzem się trafi, że krzyczy czasem i nie wiem o co jej chodzi ... że to że tamto że s****to :)
ale ogólnie jestem chyba zrównoważona :) hehehe
Myszol jest taki fajny, uwielbiam jej głośny śmiech, uśmieszki od ucha do ucha, gadanie od 6.oo ... heh... macierzyństwo, choć męczące, jest cudowne :D
buziaki :*
w przychodni jesteśmy raz w tygodniu bo w kółko mam full pytań... heh... nic na to nie poradzę :/ Myszol zdrowy jak ryba, a mnie w kółko niepokoi to że boli ją brzuszek, że kupka ze śluzem się trafi, że krzyczy czasem i nie wiem o co jej chodzi ... że to że tamto że s****to :)
ale ogólnie jestem chyba zrównoważona :) hehehe
Myszol jest taki fajny, uwielbiam jej głośny śmiech, uśmieszki od ucha do ucha, gadanie od 6.oo ... heh... macierzyństwo, choć męczące, jest cudowne :D
buziaki :*
a propos grupy krwi... Po porodzie w szpitalu w Redlowie przed wypisem koleżanka z łózka obok pyta położną czy w wypisie podają grupę krwi. A położna na to, że nie bo grupa krwi się może zmienić w ciągu pół roku! Kurna, myślałam, że to żart. Ale ona mówiła poważnie - była przekonana, że ma rację!!! Opowiadałam to potem kilku lekarzom i nie chcieli mi wierzyć. Zmienna grupa krwi... :O
A tak w ogóle to zbadali tam grupę krwi - mam wpisane w książeczce dziecka razem z innymi wynikami krwi - moze Wam 3oko też wpisali drobnym pismem? Wprawdzie dla lekarza musi być grupa potwierdzona pieczątką szpitala, ale i tak dobrze wiedzieć do kogo uderzyć w razie transfuzji, tfu tfu...Tosia np może krew dostac tylko od swojej babci, nie od nas bo jest ujemna a Gabiś ma grupę i Rh tatusia:)
A tak w ogóle to zbadali tam grupę krwi - mam wpisane w książeczce dziecka razem z innymi wynikami krwi - moze Wam 3oko też wpisali drobnym pismem? Wprawdzie dla lekarza musi być grupa potwierdzona pieczątką szpitala, ale i tak dobrze wiedzieć do kogo uderzyć w razie transfuzji, tfu tfu...Tosia np może krew dostac tylko od swojej babci, nie od nas bo jest ujemna a Gabiś ma grupę i Rh tatusia:)
na stronie 11 - Uwagi i notatki - wpisali razem z innymi wynikami krwi i CRP
jolla a to przyjmują teraz do dokumentów zdjęcia zrobione samemu?
Marcinek będzie miał dowód? o ho ho :)
Okruszku zgadzam się z Tobą-macierzyństwo jest cudowne!!!!!!!
chyba wszystkie to wiemy :)
i myślę, że to raczej dobrze, że tak się przyglądasz zdrówku swojej córeczki; ja też sę czasem trochę na zapas martwię, ale mi zazwyczaj przechodzi, zanim zdążę się do przychodni wybrać :)
a co do napięcia mięśniowego to podejrzewam za silne - Martynka się mocno do tyłu wygina, jak się ją trzyma twarzą do siebie albo jak leży na brzuszku, nie tylko ja to zauważyłam...
Okruszku zgadzam się z Tobą-macierzyństwo jest cudowne!!!!!!!
chyba wszystkie to wiemy :)
i myślę, że to raczej dobrze, że tak się przyglądasz zdrówku swojej córeczki; ja też sę czasem trochę na zapas martwię, ale mi zazwyczaj przechodzi, zanim zdążę się do przychodni wybrać :)
a co do napięcia mięśniowego to podejrzewam za silne - Martynka się mocno do tyłu wygina, jak się ją trzyma twarzą do siebie albo jak leży na brzuszku, nie tylko ja to zauważyłam...
Dziendoberek :)
Nam też wpisali grupę krwi w książeczke. Ale nie wiem czy grupe krwi badają wszystkim dzieciom czy tylko tym, których matka ma Rh minus. Żeby zastrzyk dać na ten konflikt. Ja mam A Rh minus. I też pielęgniarka powiedziała że jak bym chciała to mam badanie powtórzyć za pół roku bo grupa krwi może się zmienić (!). Może to nie chodzi ze dziecku zmienia sie grupa krwi, ale ze w badaniach źle wychodzi na takich małych dzieciach, niewiem...
Nam też wpisali grupę krwi w książeczke. Ale nie wiem czy grupe krwi badają wszystkim dzieciom czy tylko tym, których matka ma Rh minus. Żeby zastrzyk dać na ten konflikt. Ja mam A Rh minus. I też pielęgniarka powiedziała że jak bym chciała to mam badanie powtórzyć za pół roku bo grupa krwi może się zmienić (!). Może to nie chodzi ze dziecku zmienia sie grupa krwi, ale ze w badaniach źle wychodzi na takich małych dzieciach, niewiem...
mammamia przyjmują samorobne zdjęcia jak spełniają ich warunki. 2 lata temu do paszportu też robiliśmy sami. Właściwie to nie wyobrażam sobie robienia zdjęcia malucha u fotografa.
DAria, teraz chyba standardowo dają zastrzyk wszystkim z grupą Rh (minus)
No i nie udało się uchronić Marcinka ;/ W nocy dopadł go katar :( Separacja dzieciaków nie pomogła, dobrze chociaż, że Patrycji troszkę lepiej.
DAria, teraz chyba standardowo dają zastrzyk wszystkim z grupą Rh (minus)
No i nie udało się uchronić Marcinka ;/ W nocy dopadł go katar :( Separacja dzieciaków nie pomogła, dobrze chociaż, że Patrycji troszkę lepiej.
Ja mam Rh plus więc konfliktu niet;)
Możesz mieć rację Daria, że jej mogło chodzić o skutecznośc badania, ale z drugiej strony wszystkim dzieciom mojej mamy, czyli naszej czwórce i tak samo u pięciorga dzieci teściówki robili grupę przy porodzie i jaka była taka jest;)
Ja raczej myslę, że ta pielęgniarka miała niepoprawne wiadomości na ten temat i była to ta sama w naszym przypadku kobita;)
Możesz mieć rację Daria, że jej mogło chodzić o skutecznośc badania, ale z drugiej strony wszystkim dzieciom mojej mamy, czyli naszej czwórce i tak samo u pięciorga dzieci teściówki robili grupę przy porodzie i jaka była taka jest;)
Ja raczej myslę, że ta pielęgniarka miała niepoprawne wiadomości na ten temat i była to ta sama w naszym przypadku kobita;)
Daria konflikt ma znaczenie jesli Twoje dziecko miało inne RH niż Ty, czyli dodatnie i do Twojej krwi dostały się one podczas porodu bo wczesniej nie miały jak. Wtedy dostajesz immunoglobulinę, która zniszczy dodatnie erytrocyty i w ten sposób uchroni Twoje kolejne ciąże przed dramatem. Jeśli Twoje dziecko urodziło się także z Rh minus to nie ma konfliktu i sprawy
Bylismy dzisiaj u kardiologa i na 99% dziurka się zarosła :) Nie mamy 100% pewności bo Liwia nie chciała współpracować i strasznie się wierciła i płakała. Szmerów też nie słyszała :)
Dostałam delikatyny opieprz, że żle sie odzywiam bo Liwcia miała troche zagazowany brzuszek ( nie mogła dotrzec do serca przez brzuch) - niby jej za dużo słodyczy ...
Kurcze kogo tu słuchać - pediatra mówi aby jeść wszystko tylko z umiarem i obserwować małą jak reaguje, a kardiolog powiedziała, że tylko ziemniaki, gotowane mięso i marchewke !!!! Paranoja jakaś.
Tak sobie dzisiaj mysle, że jestem złą matką :( Brzuszek zagazowany, do tego ZUM ... - moja córcia cierpi przeze mnie :(:(
Chyba łapie doła.
Dostałam delikatyny opieprz, że żle sie odzywiam bo Liwcia miała troche zagazowany brzuszek ( nie mogła dotrzec do serca przez brzuch) - niby jej za dużo słodyczy ...
Kurcze kogo tu słuchać - pediatra mówi aby jeść wszystko tylko z umiarem i obserwować małą jak reaguje, a kardiolog powiedziała, że tylko ziemniaki, gotowane mięso i marchewke !!!! Paranoja jakaś.
Tak sobie dzisiaj mysle, że jestem złą matką :( Brzuszek zagazowany, do tego ZUM ... - moja córcia cierpi przeze mnie :(:(
Chyba łapie doła.
Magda, znam niejedną mamę, która jadła tylko gotowaną kurę i co tam jeszce powinna a dziecko i tak miało gazy, kolki itede. Poza tym spójrzmy prawdzie w oko jak mówi Tosia - co kardiolog wie o odżywianiu? Tak się składa, że 2 znajomych mam kardiologów i wiem, że oni poza swoją specjalizacją nie wiedzą wiecej niż my. A czasami takie oczywiste głupoty słyszę od nich.
Ja muszę się przyznac, że jestem uzalezniona od słodyczy i zawsze od pory obiadowej az do nocy mam głód taki, że zjadam całą czekoladę i jescze po kilka innych rzeczy. Ostatnio np kupuję sobie żelkowe babeczki Fruitella i sama zjadam cała paczkę. O galaretkach Makarena już nie wspomnę. No i Gabrysia nie ma w związku z tym problemów, brzuszek stale miękii, kupki regularnie i "bezbolesnie" - także nie ma żadnej reguły.
Oczywiście musisz wyczuć czy coś szkodzi małej, ale nie wpadaj w deprechę kiedy zjesz coś na co masz ochotę!
Poza tym która mama nie ma dziecka, którego by cos nie bolalo? Takich szczęsciar jest niewiele. Moja mama mówi mi zawsze, że ciągle płakałam w niemowlectwie. Nie mówię jej tego, ale sama wiem, że czegoś niedopatrzyła skoro stale ryczałam. A mimo to głupio byłoby mieć o to do niej żal dzisiaj. Także myślę, ze Liwia też nie wyrzeknie się mamy, która jest taka okropna, je słodycze, podpala jej nos papierosem i wycina wzorki na uszach... ;P
Ja muszę się przyznac, że jestem uzalezniona od słodyczy i zawsze od pory obiadowej az do nocy mam głód taki, że zjadam całą czekoladę i jescze po kilka innych rzeczy. Ostatnio np kupuję sobie żelkowe babeczki Fruitella i sama zjadam cała paczkę. O galaretkach Makarena już nie wspomnę. No i Gabrysia nie ma w związku z tym problemów, brzuszek stale miękii, kupki regularnie i "bezbolesnie" - także nie ma żadnej reguły.
Oczywiście musisz wyczuć czy coś szkodzi małej, ale nie wpadaj w deprechę kiedy zjesz coś na co masz ochotę!
Poza tym która mama nie ma dziecka, którego by cos nie bolalo? Takich szczęsciar jest niewiele. Moja mama mówi mi zawsze, że ciągle płakałam w niemowlectwie. Nie mówię jej tego, ale sama wiem, że czegoś niedopatrzyła skoro stale ryczałam. A mimo to głupio byłoby mieć o to do niej żal dzisiaj. Także myślę, ze Liwia też nie wyrzeknie się mamy, która jest taka okropna, je słodycze, podpala jej nos papierosem i wycina wzorki na uszach... ;P
ja jem same gotowane rzeczy... a i tak moj ma gazy wciaz.. budzi sie od nich... jak je to sie caly wije.. zaczyna plakac... takze nie ma reguly na ta diete. Jedna moga jesc wszystko inne nie.. a i tak dzieci sie mecza...
Zastanawiam sie czy moze moj pokarm jest malo wartosciowy jesli moj maly sie budzi co 2h w nocy.. i jest nadal glodny... a po nocy jak zje to spi 4 h w dzien.. czyli jak ja odpoczywam/ spie to odrazu mam lepszy pokarm.... co myslicie??? nie chce dawac mu sztucznego i kazdej nocy sie meczymy... przewaznie od 1-4 jest marundy nie chce jesc mimo ze glodny, spac tez nie chce.. i tak sie meczymy razem...
Zastanawiam sie czy moze moj pokarm jest malo wartosciowy jesli moj maly sie budzi co 2h w nocy.. i jest nadal glodny... a po nocy jak zje to spi 4 h w dzien.. czyli jak ja odpoczywam/ spie to odrazu mam lepszy pokarm.... co myslicie??? nie chce dawac mu sztucznego i kazdej nocy sie meczymy... przewaznie od 1-4 jest marundy nie chce jesc mimo ze glodny, spac tez nie chce.. i tak sie meczymy razem...
Nie ma czegoś takiego jak mało wartościowy pokarm!!!!!! Dziewczyny macie dobry pokarm, najlepszy!!!!!!!!!!!!!!!!
Jedyne co może być to, że stres hamuje wypływanie mleka i dziecko moze ciągnąc i ciągnąc i nie chce lecieć jak trzeba. I to się zdarza dość często, mamy myslą, że pokarm się kończy i butla... a wtedy naprawdę się skończy. Także Kamyk nie myśl negatywnie i relaksuj się ile wlezie!
Jedyne co może być to, że stres hamuje wypływanie mleka i dziecko moze ciągnąc i ciągnąc i nie chce lecieć jak trzeba. I to się zdarza dość często, mamy myslą, że pokarm się kończy i butla... a wtedy naprawdę się skończy. Także Kamyk nie myśl negatywnie i relaksuj się ile wlezie!
Kamyk, no bo to jest tak że jak kobieta śpi produkuje się bardziej tłusty pokarm. Jeżeli kobieta prowadzi unormowany tryb życia, czyli śpi w nocy wtedy ten bardziej tłusty pokarm produkuje sie w nocy. Ale jak kobieta w nocy nie śpi, tylko siedzi i patrzy czy dzidzia oddycha to nie daje organizmowi sygnału "produkuj tłusty pokarm". O tym piszą w każdej gazetce o karmieniu piersią.
Ja sobie jem wszystko. Absolutnie wszystko. I moja Madzia nie ma kolek, nie wije się, nie pręży i puszcza śliczne bączki. Chyba bym zwariowała jakbym miała być kilka m-cy na ziemniakach i merchewce. Jeden tydzien po porodzie na takiej diecie mi w zupełności wystarczył!
A urozmaicona dieta jest kluczem do szczęścia! Sroga dieta prowadzi nawet do depresji!!! I to jest naukowo udowodnione! ;)
Ja sobie jem wszystko. Absolutnie wszystko. I moja Madzia nie ma kolek, nie wije się, nie pręży i puszcza śliczne bączki. Chyba bym zwariowała jakbym miała być kilka m-cy na ziemniakach i merchewce. Jeden tydzien po porodzie na takiej diecie mi w zupełności wystarczył!
A urozmaicona dieta jest kluczem do szczęścia! Sroga dieta prowadzi nawet do depresji!!! I to jest naukowo udowodnione! ;)
Dzieki mammamijko - potrafisz podnieść na duchu.
Zdziwiła mnie ta pani dr bo Liwia już dawno nie miała kolek, puszcza często bączki, brzuszek ma miękki.
Teraz przyjmuje Enterol i może od niego miała tyle gazu - nie wiem! Poczytałam sobie opinie na forum o tej dr i żałuje, że wcześniej tego nie zrobiłam - napewno bym do niej nie poszła. Co za wstrętna baba brrryyyy - Dr Mazur - jak któraś się do niej wybiera to odradzam!!!
Zdziwiła mnie ta pani dr bo Liwia już dawno nie miała kolek, puszcza często bączki, brzuszek ma miękki.
Teraz przyjmuje Enterol i może od niego miała tyle gazu - nie wiem! Poczytałam sobie opinie na forum o tej dr i żałuje, że wcześniej tego nie zrobiłam - napewno bym do niej nie poszła. Co za wstrętna baba brrryyyy - Dr Mazur - jak któraś się do niej wybiera to odradzam!!!
Kurde przejazalam cala ksiazeczke i niestety nie mamy grupy krwi, jak skonczy pol roku to zrobie.
Mimii moj Piotrus zniósł w miare ok badanie cum, denerwowal sie tylko jak mial lezec trzymany przeze mnie i przez pielegniarke nieruchomo, ale on mial wtedy miesiac i był mniej kumaty niz 3miesieczny bobas... Radze Ci zebys go nakarmila przed to bedzie zadowolony i pewnie lepiej to zniesie. Przed badaniem musielismy zrobic tylko posiew- jakby byl pozytywny nie mozna robic cum'u.
Mimii moj Piotrus zniósł w miare ok badanie cum, denerwowal sie tylko jak mial lezec trzymany przeze mnie i przez pielegniarke nieruchomo, ale on mial wtedy miesiac i był mniej kumaty niz 3miesieczny bobas... Radze Ci zebys go nakarmila przed to bedzie zadowolony i pewnie lepiej to zniesie. Przed badaniem musielismy zrobic tylko posiew- jakby byl pozytywny nie mozna robic cum'u.
Mimii pewnie, że dam znać. Mam nadzieje, że to nie ZUM ! A wrazie czego będę się bronić przed szpitalem nogami i rękoma. Moja chrzestna jest pielęgniarką od 25 lat i mam nadzieje, że wrazie czego będzie małej podawać antybiotyk w domku.
Ale nie wiedziełam, że tak można - dzięki raz jeszcze za info :)
Ale nie wiedziełam, że tak można - dzięki raz jeszcze za info :)
Trzymam kciuki Magda!
buaganiarko, znalazłam coś dla Martynki na chrzest ;)
(pamiętam jak pisałaś że chcesz chyba cos takiego :))
http://allegro.pl/sukienka-komplet-rekodzielo-1-i1212264888.html
(pamiętam jak pisałaś że chcesz chyba cos takiego :))
http://allegro.pl/sukienka-komplet-rekodzielo-1-i1212264888.html
Te buciki sa najlepsze :)))
Ja zawsze lecze swój pęcherz furaginem i pomaga jak nic!!!
Zaczełam sie martwić ze moja Madzia ma te same bakterie w moczu. Dzisiaj w nocy, od 1:00, wyginała sie, prężyła, chciała spać a nie mogła, i robiła to co pisałyśmy w innym wątku: śpi, nagle sie wierci wierci, macha rączkami nózkami i śpi dalej i tak co chwile. Nic nie pomagało. Nosiłam ją żeby moze sobie odbiła albo ulała, ale nie. A po położeniu znów to samo i tak do samego rana. Jestem padnieta :(
Jakie jeszcze były objawy tej infekcji???
Ja zawsze lecze swój pęcherz furaginem i pomaga jak nic!!!
Zaczełam sie martwić ze moja Madzia ma te same bakterie w moczu. Dzisiaj w nocy, od 1:00, wyginała sie, prężyła, chciała spać a nie mogła, i robiła to co pisałyśmy w innym wątku: śpi, nagle sie wierci wierci, macha rączkami nózkami i śpi dalej i tak co chwile. Nic nie pomagało. Nosiłam ją żeby moze sobie odbiła albo ulała, ale nie. A po położeniu znów to samo i tak do samego rana. Jestem padnieta :(
Jakie jeszcze były objawy tej infekcji???
Znalazłam takie coś "U niemowląt może być dla nas niepokojącym sygnałem rozdrażnienie, brak apetytu, a czasem nasilone ulewania. Bywają też bóle brzucha typu kolkowego. W okolicy ujścia cewki moczowej może pojawić się zaczerwienienie, czy odparzenie, którego nie można zlikwidować mimo prawidłowej pielęgnacji. "
Ale to nie pasuje do naszego przypadku
Ale to nie pasuje do naszego przypadku
Okruszku ale słodki ten komplecik na chrzest, dzięki :)
ech, Marfisia też jakaś taka niespokojna, średnio spała...
ech, Marfisia też jakaś taka niespokojna, średnio spała...
Daria objawy nie pasuja ale bys byla spokojna zrób na wlasną rękę ten posiew-koszt ok 23zł. Albo idz do lekarza po skierowanie-mozesz nawet isc bez Dziuni. powinna pediatra dać.
A moj Borys przeszedł okres niespania w nocy- chyba spowodowane to bylo pełnią, spi juz do 6.30-7 od 20-21. Takze luzik :) Jest coraz fajniejszy, a ten jego rechot cudowny :) Oby jeszcze ten cUM wyszedł ok.
A moj Borys przeszedł okres niespania w nocy- chyba spowodowane to bylo pełnią, spi juz do 6.30-7 od 20-21. Takze luzik :) Jest coraz fajniejszy, a ten jego rechot cudowny :) Oby jeszcze ten cUM wyszedł ok.
Okruszku, naprawde śliczny komplecik znalazłaś i choć my już po chrzcinach to zamówie chociaż jeden z kapelusików ręcznie robionych przez tą Panią :-P
A u nas dalej kongoo, jak Laura nie spała w dzień, tak dalej nie śpi, ale na szczęśćie jest pogodna i wystarczy tylko na nią spojrzeć, a już się uśmiecha, więc przynajmniej się nie martwie, że jej coś doskwiera.
A zrobiła się strasznie ciekawska świata, wszystko ją interesuje i ciągle się rozgląda :-P Hehe, najwyraźniej ma tyle do poznania, że nie ma czasu na sen :-P Acha dodam, że ponawanie świata musi być na rączkach, bo inaczej płacz :-/
Sprawdziłam tą ksiązeczke zdrowia Laury i nie ma tam wpisanej tej grupy krwi, w dodatku się wkurzyłam, bo ma wpisane, że podczas porodu wystąpiły powikłania związane z owinięciem pępowiny wokół szyi, co jest kompletną bzdurą i pomyłką, bo nic takiego nie miało miejsca. ! Czy można to jakoś wyjaśnić ?
A u nas dalej kongoo, jak Laura nie spała w dzień, tak dalej nie śpi, ale na szczęśćie jest pogodna i wystarczy tylko na nią spojrzeć, a już się uśmiecha, więc przynajmniej się nie martwie, że jej coś doskwiera.
A zrobiła się strasznie ciekawska świata, wszystko ją interesuje i ciągle się rozgląda :-P Hehe, najwyraźniej ma tyle do poznania, że nie ma czasu na sen :-P Acha dodam, że ponawanie świata musi być na rączkach, bo inaczej płacz :-/
Sprawdziłam tą ksiązeczke zdrowia Laury i nie ma tam wpisanej tej grupy krwi, w dodatku się wkurzyłam, bo ma wpisane, że podczas porodu wystąpiły powikłania związane z owinięciem pępowiny wokół szyi, co jest kompletną bzdurą i pomyłką, bo nic takiego nie miało miejsca. ! Czy można to jakoś wyjaśnić ?
No ja właśnie jestem pewna, że to pomyłka, bo wszystko pamiętam i mąż też mówi, że to niemożliwe, bo wszystko nadzorował ;-)
W dodatku lekarze podczas porodu nie zachowywali się jakoś dziwnie, wręcz preciwnie żartowali itp. więc nie było mowy o żadnym problemie.
Tak się zastanawiam kiedy oni tą ksiązeczke wypełniali, bo wiem, że na drugi dzień przyjechała rodzić dziewczyna o tym samym nazwisku co ja, tylko innym imieniu i np. gdy ja miałam podpisać się w dniu wypisu myśleli, że ja jestem tamtą, wiec może to jej dziecko było owiniete pępowiną ! Dobrze, że mi chociaż dziecka nie podmienili :-P
W dodatku lekarze podczas porodu nie zachowywali się jakoś dziwnie, wręcz preciwnie żartowali itp. więc nie było mowy o żadnym problemie.
Tak się zastanawiam kiedy oni tą ksiązeczke wypełniali, bo wiem, że na drugi dzień przyjechała rodzić dziewczyna o tym samym nazwisku co ja, tylko innym imieniu i np. gdy ja miałam podpisać się w dniu wypisu myśleli, że ja jestem tamtą, wiec może to jej dziecko było owiniete pępowiną ! Dobrze, że mi chociaż dziecka nie podmienili :-P
taaa, moja szwagierka mi niedawno przygadała kiedy zobaczyła, że piję gazowaną wodę: " Przecież to tak jakbyś jej dawała gazowane mleko"...
widziałyście wątek o Vigantolu???
Ja pierdziele. Ja mam butelkę z tej wycofanej serii. I to znaczy, że daję dziecku od prawie 2 miesięcy chemicznie brudną witaminę!!!!???? Powiesić tych syfiarzy!
Ja pierdziele. Ja mam butelkę z tej wycofanej serii. I to znaczy, że daję dziecku od prawie 2 miesięcy chemicznie brudną witaminę!!!!???? Powiesić tych syfiarzy!
A&M,
zapewniam Cię, że nie jesteś sama z problemem ze snem Laury. U nas też jest podobnie. Kinga nie śpi w dzień dłużej niż 2 godz. A uśpić ją wieczorem przed godz. 22, to wielki sukces.
A ulewanie powoduje, że odbicie nie wystarczy. Trzeba ją ciągle pionizować po jedzeniu przyna, bo jak nie to wyleci jej z końcika dzioba i oprócz tego że jest do przebierania to jeszcze glodna i tak w kółko :-( No i to wstawanie w nocy ciągłe ehh....
Wczoraj jakiś kryzys mnie dopadł. Jestem już tak zmęczona, że ledwo łażę. Dostaliśmy to mleko na ulewanie i jest troszkę lepiej jakby, ale ulewa dalej - no może mniej. Na szczęście kupę wczoraj zrobiła, tylko taką trochę twrdzczą i gęstszą niż zwykle. Mam nadzieję, że gorzej nie będzie. No i męczą ją bąki teraz - chyba po tym mleku. A ja i tak daję jej w połownie mieszane ze zwykłym mlekiem
zapewniam Cię, że nie jesteś sama z problemem ze snem Laury. U nas też jest podobnie. Kinga nie śpi w dzień dłużej niż 2 godz. A uśpić ją wieczorem przed godz. 22, to wielki sukces.
A ulewanie powoduje, że odbicie nie wystarczy. Trzeba ją ciągle pionizować po jedzeniu przyna, bo jak nie to wyleci jej z końcika dzioba i oprócz tego że jest do przebierania to jeszcze glodna i tak w kółko :-( No i to wstawanie w nocy ciągłe ehh....
Wczoraj jakiś kryzys mnie dopadł. Jestem już tak zmęczona, że ledwo łażę. Dostaliśmy to mleko na ulewanie i jest troszkę lepiej jakby, ale ulewa dalej - no może mniej. Na szczęście kupę wczoraj zrobiła, tylko taką trochę twrdzczą i gęstszą niż zwykle. Mam nadzieję, że gorzej nie będzie. No i męczą ją bąki teraz - chyba po tym mleku. A ja i tak daję jej w połownie mieszane ze zwykłym mlekiem
u mnie to jest tak ze w nocy on chce bardzo jesc a naprawde mleko sie moje konczy wiec sie meczymy, oboje nie spiac... i to wlasnie tluste mleko sie nie produkuje.. a jak wczoraj dalam mu zaledwie pol butelki w nocy to juz rano jadl super moje po nocy tluste i spi caly dzien jak aniolek... wiec to wlasnie zalezy od odpoczynku.. dzieki temu wlasnie zasnal.. spal 5 h... szok
Hej kobitki
A więc dzisiaj znowu bawiłysmy się od 6 w łapanie moczu. Mam nadzieje, że tym razem zrobiłam to poprawnie - wymyłam jej cipke nadmanganianem potasu. Czekałam 45 min aż siku poleci, małej juz było zimno i kichała :(
Poszłam z tym co mam do pediatry. I na podstawie ogólnego badania moczu stwierdził, że najprawdopodobnie organizm Liwii sam się obronił przed ZUM - ale chce ją jeszcze zobaczyć w przyszłym tyg z wynikami posiewu.
Kupki ma już żółciutkie i coraz mniej w nich śluzu :)
Kurcze Liwia tak jak zasypiała ok 21 i spała do 4-5 to teraz znowu budzi się ok 2-3 i potem 5-6 - a było tak pięknie ech
A więc dzisiaj znowu bawiłysmy się od 6 w łapanie moczu. Mam nadzieje, że tym razem zrobiłam to poprawnie - wymyłam jej cipke nadmanganianem potasu. Czekałam 45 min aż siku poleci, małej juz było zimno i kichała :(
Poszłam z tym co mam do pediatry. I na podstawie ogólnego badania moczu stwierdził, że najprawdopodobnie organizm Liwii sam się obronił przed ZUM - ale chce ją jeszcze zobaczyć w przyszłym tyg z wynikami posiewu.
Kupki ma już żółciutkie i coraz mniej w nich śluzu :)
Kurcze Liwia tak jak zasypiała ok 21 i spała do 4-5 to teraz znowu budzi się ok 2-3 i potem 5-6 - a było tak pięknie ech
u nas to samo - spała już po 5,6 h a teraz budzi się co 2-3h....Nie wiem o co nyka - znów jakiś kryzys wzrostu???
witam
i zaczęły się schody na niektórych z nas co? no ja dziś byłam z Kacperkiem po raz trzeci u lekarza ( tak przed weekendem bo wtedy najwięcej się dzieje) i w końcu dostaliśmy antybiotyk, bo trochę na oskrzelach się osadziło.
A&M moja Martynka odróżnieniu od brata też jest strasznie wszystkiego ciekawa i ciągle chce być na rączkach. Trochę po jedzeniu posiedzi sama a za chwilę jest ryk i muszę ją wziąć bo już tak się przyzwyczaiła (moja wina moja wina) dosłownie śmiać nam się chcę z mężem z niej czasem, płacz straszny, tylko ją podniosę i cisza i się rozgląda i się uśmiecha, cwaniara mała.
moja lekarz powiedziała że ten śluz (u mnie był jednorazowy) może się zdarzyć i tyle.
w week ma być piękna pogoda a my musimy dalej siedzieć w domu. :(
i zaczęły się schody na niektórych z nas co? no ja dziś byłam z Kacperkiem po raz trzeci u lekarza ( tak przed weekendem bo wtedy najwięcej się dzieje) i w końcu dostaliśmy antybiotyk, bo trochę na oskrzelach się osadziło.
A&M moja Martynka odróżnieniu od brata też jest strasznie wszystkiego ciekawa i ciągle chce być na rączkach. Trochę po jedzeniu posiedzi sama a za chwilę jest ryk i muszę ją wziąć bo już tak się przyzwyczaiła (moja wina moja wina) dosłownie śmiać nam się chcę z mężem z niej czasem, płacz straszny, tylko ją podniosę i cisza i się rozgląda i się uśmiecha, cwaniara mała.
moja lekarz powiedziała że ten śluz (u mnie był jednorazowy) może się zdarzyć i tyle.
w week ma być piękna pogoda a my musimy dalej siedzieć w domu. :(
Maja też się popsuła :( Spała mi 4-5 godzin, a teraz pobudki co 2,5h :( W ciągu dnia też niezbyt jej się chce spać. Wcześniej to i 3 godziny potrafiła w domu, a na spacerze spokojnie 1,5h, a teraz? .. teraz to w domu śpi z pół godziny, na spacerze czasem z 10-15 minut, albo w ogóle.. bez sensu. Może czują te nasze dzieciaki zmianę pogody?
Magda my tez mamy w ta niedziele chrzest:)
Daria nastraszylas mnie z tymi objawamy zum'u, moj ma identycznie z tym budzeniem sie i machaniem raczkami i nozkami, dodatkowo od 3 dni strasznie ulewa. Juz raz mial zakazenie układu moczowego :( w poniedzialek oddam mocz na posiew...
Grab! moj Piotrus tez chce ciagne na raczki i udaje ze placze, maly cwaniak!
Daria nastraszylas mnie z tymi objawamy zum'u, moj ma identycznie z tym budzeniem sie i machaniem raczkami i nozkami, dodatkowo od 3 dni strasznie ulewa. Juz raz mial zakazenie układu moczowego :( w poniedzialek oddam mocz na posiew...
Grab! moj Piotrus tez chce ciagne na raczki i udaje ze placze, maly cwaniak!
My staramy się nie nosić Małej, jak nie ma konieczności. Jak ryczy bez powodu (czyli jak nie jest głodna, ma miękki brzuszek itp.), rozmawiamy z nią i staramy się uspokoić bez targania. Robię tak mimo, że mi ciężko patrzyć jak płacze, ale tłumaczę sobie że nie dzieje się jej krzywda przecież i że dzieci czasem płaczą . Boję się jednak, że jak za każdym razem ją będę nosiła, przyzwyczai się i potem już ciągle będzie na rękach mi wisieć.
Byłam u siebie w pracy. Niby wsio o.k. , czekają na mnie i mam do czego wracać, ale się podłamałam :-( Po prostu jak sobie pomyślę, że po nowym roku trzeba będzie szykować się do roboty, gorzej mi. Co będzie z Kiniusią ? Załamka ! Nie wiem kompletnie :-((((
... A wrócić do pracy muszę, bo boję się, że ją stracę .......
Byłam u siebie w pracy. Niby wsio o.k. , czekają na mnie i mam do czego wracać, ale się podłamałam :-( Po prostu jak sobie pomyślę, że po nowym roku trzeba będzie szykować się do roboty, gorzej mi. Co będzie z Kiniusią ? Załamka ! Nie wiem kompletnie :-((((
... A wrócić do pracy muszę, bo boję się, że ją stracę .......
oj Izunia, może nie będzie tak źle i malutka nic nie złapie od Ciebie - zdrówka!!
Daria tyle kosztuje sam posiew-23 zl w Lab Bruss. Moze znajdziesz gdzies taniej. Dzwonilam i pytalam bo ja mialam skier do Invicty bo tAM PODLEGA NASZA PRZYCHODNIA A DO bRUSSA MAM RZUT BERETEM I TAK SE MYSLALAM ZE JAK KOSZT OK 10ZL TO DAM SE SPOKOJ ZE SKIER I ZAPLACE, ALE JEDNAK POSZLAM DO INVICTY.
Iza zdrówka :))
3 oko sprawdz czy ZUM nie wrócil-tak jak u mojego Boryska, oby nie...
Dziewcyzny moj Borys tez mial tak jakies 4-5 nocy tewmu juz znow spi do 6.30. Takze takie momenty są niestety:)Ale harmonia wraca:)
Ale piekna pogoda:))
Wvzoraj bylismy na grzybobraniu...1,5 koszyka w 1h :)) Takz egrzybki w tym roku obrodziły :))
Iza zdrówka :))
3 oko sprawdz czy ZUM nie wrócil-tak jak u mojego Boryska, oby nie...
Dziewcyzny moj Borys tez mial tak jakies 4-5 nocy tewmu juz znow spi do 6.30. Takze takie momenty są niestety:)Ale harmonia wraca:)
Ale piekna pogoda:))
Wvzoraj bylismy na grzybobraniu...1,5 koszyka w 1h :)) Takz egrzybki w tym roku obrodziły :))
hejka moja Zośka już lepiej:) tylko glutki jej odciągam:) ale też ich już coraz mniej:) za to ja masakra:( tak mnie gardło boli:( i coraz gorzej gadam:( jeszcze trochę i mi głosu zabraknie:( a jutro z małżem mamy rocznice ślubu i chcemy gdzieś wybyć ale jak będę się tak źle czuła to pewnie nici z tego:(
tak piękny dzień, a ja siedzę w domu i się dołuję i ryczę. Oczywiście bzdury mam w głowie, ale Martynka od samego rana mi płacze. Dwa razy jak karmiłam Kacperka tak wyła że aż się zanosiła a ja razem z nią bo wolę płakać niż jakby miała cierpieć przeze mnie. Na dodatek mój mąż od dziś co week będzie w pracy i już mi źle. Wiem okropna jestem bo to tylko sobota, wiem że niektóre z Was w ogóle są same, że mąż/niemąż wyjeżdża i też sobie radzicie. Ale ja do tego mojego jestem tak przywiązana że jak go nie ma to wariuję. Dlatego podziwiam związki na odległość, bo ja bym nigdy męża nie puściła.
okruszku pamiętam jak wysyłałaś komuś zdjęcia swojej kuchni, mogłabym Cie też prosić ;) i też miałaś stronkę tej firmy. I w ogóle bym chciała wiedzieć jaki był koszt i czy oni byli u Was jakiś projekt robić czy sami się urządzaliście. bardzo będę wdzięczna, mój e-mail wyśle Ci przez nk ok?
okruszku pamiętam jak wysyłałaś komuś zdjęcia swojej kuchni, mogłabym Cie też prosić ;) i też miałaś stronkę tej firmy. I w ogóle bym chciała wiedzieć jaki był koszt i czy oni byli u Was jakiś projekt robić czy sami się urządzaliście. bardzo będę wdzięczna, mój e-mail wyśle Ci przez nk ok?
dzieki laski za życzeia zdrówka!
Inka.ja Tobie równiez zdrówka!
Czuje się mega dupowato. noc była straszna. gębe miałam przewiązaną tetrą żeby młodej nie zarazić. myślałam, że się uduszę. teraz chodzę w maseczce z apteki i jest trochę lepiej. mloda póki co /tfu tfu/ ok. modle się żeby nie załapała mojego syfa.
idę zdychać dalej ;-)
Inka.ja Tobie równiez zdrówka!
Czuje się mega dupowato. noc była straszna. gębe miałam przewiązaną tetrą żeby młodej nie zarazić. myślałam, że się uduszę. teraz chodzę w maseczce z apteki i jest trochę lepiej. mloda póki co /tfu tfu/ ok. modle się żeby nie załapała mojego syfa.
idę zdychać dalej ;-)
3oko jezdzimy do babich dołów i do szymbarku :)) Kurnia olek juz 5 dzien mam prawie 2 kosze grzybków, no nic trza je przerabiac :))
Daria spoko loko znam sie na grzybach a poza tym to tylko zbieram te co znam :)) Poki co juz 29 lat jem te moje zbierane i chyba nadal zyję :)
Grab bidulko spokojnie, tyle juz wytrzymalas, jestes dzielna przeciez masz dwie mega juz wielkie fasolki i świetnie sobie radzisz. Nie placz razem z dziecmi bo to pogarsza sytuacje..Wiem,wiem latwo sie daje porady... Jestem pewna ze dobrze wszytsko bedzie:)) Małż twój musi pracowac bo ma na kogo, by zapewnic Wam byt...ja tak sobie tlumacze jak moj wyjezdza na 1,5 miesiąca.... Takie jets życie niestey...ale by biedy nie klepać musi tak byc, taka jest rzeczywistość... Ale napewno dasz sobie swietnie ze wszystkim rade.
Inka no wracajcie do zdrowia babeczki.
Iza to idz dalej zdychaj co bys jutro byla jak nowo narodzona.
Ja pędzę do grzybów ;/
Daria spoko loko znam sie na grzybach a poza tym to tylko zbieram te co znam :)) Poki co juz 29 lat jem te moje zbierane i chyba nadal zyję :)
Grab bidulko spokojnie, tyle juz wytrzymalas, jestes dzielna przeciez masz dwie mega juz wielkie fasolki i świetnie sobie radzisz. Nie placz razem z dziecmi bo to pogarsza sytuacje..Wiem,wiem latwo sie daje porady... Jestem pewna ze dobrze wszytsko bedzie:)) Małż twój musi pracowac bo ma na kogo, by zapewnic Wam byt...ja tak sobie tlumacze jak moj wyjezdza na 1,5 miesiąca.... Takie jets życie niestey...ale by biedy nie klepać musi tak byc, taka jest rzeczywistość... Ale napewno dasz sobie swietnie ze wszystkim rade.
Inka no wracajcie do zdrowia babeczki.
Iza to idz dalej zdychaj co bys jutro byla jak nowo narodzona.
Ja pędzę do grzybów ;/
ło matko dziewczyny powodzenia w walce z choróbskami!
a znacie jakieś fajne sposoby na bladość i wypadanie włosów?
normalnie sobie chyba zrobię morfologię w kierunku anemii :/
Mama (i już nie tylko ona...) mi mówi, że blada jestem
a Mężuś mnie co chwila dziś 'skubał' z włosów
tzn sweterek ;)
oj uważajcie z tymi grzybolami - w tym roku są wyjątkowo przebiegłe... większość zatruć podobno u grzybiarzy-ekspertów z wieloletnim doświadczeniem... i rekordowo dużo jak na jeden sezon.
ale ja tam grzybów nie jem, chociaż lubię, pocieszam się tym, że są ciężkostrawne i nie mają żadnych fajnych witamin itd, więc zbytnio nie tracę :)
Grab uszy do góry, bo Martynka wszystko czuje i przeżywa razem z Tobą! Martynki takie są ;)
ja też do Męża cały dzień tęsknię, choć nigdzie na razie nie wyjeżdża, ale wraca z pracy ok19, więc w weekendy mamy święto, ale jak się zacznie rok akademicki, to już w ogóle będzie zalatany i się trochę boję, że wymięknę... ale musimy się trzymać, dla naszych dzieciaczków (zwłaszcza Martynek:]) i po cichu z nich wysysać trochę dziecięcej radości i zapału :) Ty masz co prawda trudniej, bo podwójnie, ale radości pewnie też :]
no a Mój Mąż wieczór kawalerski część 2. swojemu bratu właśnie rozkręca, ciekawe, jak się bawią łobuzy ;) część 1. była wczoraj - poszli na zoltara się postrzelać i wrócili cali szczęśliwi i spoceni :)
no i nuuudno tu bez Niego, zaraz chyba idę spać ;)
a znacie jakieś fajne sposoby na bladość i wypadanie włosów?
normalnie sobie chyba zrobię morfologię w kierunku anemii :/
Mama (i już nie tylko ona...) mi mówi, że blada jestem
a Mężuś mnie co chwila dziś 'skubał' z włosów
tzn sweterek ;)
oj uważajcie z tymi grzybolami - w tym roku są wyjątkowo przebiegłe... większość zatruć podobno u grzybiarzy-ekspertów z wieloletnim doświadczeniem... i rekordowo dużo jak na jeden sezon.
ale ja tam grzybów nie jem, chociaż lubię, pocieszam się tym, że są ciężkostrawne i nie mają żadnych fajnych witamin itd, więc zbytnio nie tracę :)
Grab uszy do góry, bo Martynka wszystko czuje i przeżywa razem z Tobą! Martynki takie są ;)
ja też do Męża cały dzień tęsknię, choć nigdzie na razie nie wyjeżdża, ale wraca z pracy ok19, więc w weekendy mamy święto, ale jak się zacznie rok akademicki, to już w ogóle będzie zalatany i się trochę boję, że wymięknę... ale musimy się trzymać, dla naszych dzieciaczków (zwłaszcza Martynek:]) i po cichu z nich wysysać trochę dziecięcej radości i zapału :) Ty masz co prawda trudniej, bo podwójnie, ale radości pewnie też :]
no a Mój Mąż wieczór kawalerski część 2. swojemu bratu właśnie rozkręca, ciekawe, jak się bawią łobuzy ;) część 1. była wczoraj - poszli na zoltara się postrzelać i wrócili cali szczęśliwi i spoceni :)
no i nuuudno tu bez Niego, zaraz chyba idę spać ;)
hejka:) dzisiaj piękny dzień:) my z mężem obchodzimy rocznicę ślubu:) i chcemy gdzieś sobie pojechać:) może polecicie jakieś miejsca na wypad z wózkiem:)
Zosia ogólnie ok tylko te gile jej zostały a moje gardło nadaje się do wymiany:( już mnie nie boli na szczęście ale głos mam taki jak bym był co najmniej na tym kawalerskim z mężem bauganiary:P mój mąż się śmieje że od od narzekania na niego:P
miłego dnia
Zosia ogólnie ok tylko te gile jej zostały a moje gardło nadaje się do wymiany:( już mnie nie boli na szczęście ale głos mam taki jak bym był co najmniej na tym kawalerskim z mężem bauganiary:P mój mąż się śmieje że od od narzekania na niego:P
miłego dnia
bauaganiarka ja mam to samo, ginka mi powiedziała, że "jakoś blado pani wygląda" no i rzeczywiście czuję się często tak sobie jakby mi się miekkie kolana robiły.
A włosy po ciąży to norma, że wypadają. Ma ich prawo wypaść w ciągu roku do 1/3. Brzmi okropnie, ale wierz mi, że w końcu będzie dobrze;)
Jakby co to można dziś dostac całkiem fajne peruki :p
A włosy po ciąży to norma, że wypadają. Ma ich prawo wypaść w ciągu roku do 1/3. Brzmi okropnie, ale wierz mi, że w końcu będzie dobrze;)
Jakby co to można dziś dostac całkiem fajne peruki :p
Mi właśnie zaczęły włosy wychodzić ostatnio. Trochę się podłamałam choć czytałam o tym i wiedziałam, że tak będzie. A włosy i tak mam takie sobie wiec się martwię. A przez całą ciąże ani jeden nie spadł mi z głowy - ale było fajowo ...
Byliśmy dziś na długim spacerku na Bulwarze w Gdyni i na dobrym obiadku.
Martwię się, bo moja Kinga coś też jakoś kaszle i kicha - oby to nie było przeziębienie :-(
Byliśmy dziś na długim spacerku na Bulwarze w Gdyni i na dobrym obiadku.
Martwię się, bo moja Kinga coś też jakoś kaszle i kicha - oby to nie było przeziębienie :-(
Myszka my tez byloismy na spacerku na bulwarze, pewnie sie mijałyśmy:) Jakis wózek miał tablicę KINGA ale czy to wasz pojazd nie wiem :)
Mnie włosy garsciami wychodzą....no ale skoro tak ma byc to trudno. Wkurza mnie bardziej uczulenoe pod oczami, jak bylam w ciazy bylo ok-przez 9 m-cy a teraz znów;> Także to wina hormonów;/
Mnie włosy garsciami wychodzą....no ale skoro tak ma byc to trudno. Wkurza mnie bardziej uczulenoe pod oczami, jak bylam w ciazy bylo ok-przez 9 m-cy a teraz znów;> Także to wina hormonów;/
Uffff jestesmy po chrzcinach :)
Liwia spisała się na medal. Była grzeczniutka, w ogóle nie płakała. Przespała prawie całą masze i imprezke.
Wszystkim podobała się kiecka małej :) Wygladała slicznie - elegancko, skromnie :) Tak jak chciałam.
Teraz chce wystawić ta kiecke na allegro :)
Jeśli któraś zastanawia się nad imprezą w Kirkorze to moge z czystym sumieniem go polecić - pyszne domowe jedzonko, sprawna-miła obsługa,intymna atmosfera. Czulismy się jakbysmy byli w domu - nikt nam nie przeszkadzał.
Pogoda dopisała. Mieliśmy taras do dyspozycji.
Jestem strasznie wypluta. Czuje się jakbym kawał pola przeorała :P
Liwia spisała się na medal. Była grzeczniutka, w ogóle nie płakała. Przespała prawie całą masze i imprezke.
Wszystkim podobała się kiecka małej :) Wygladała slicznie - elegancko, skromnie :) Tak jak chciałam.
Teraz chce wystawić ta kiecke na allegro :)
Jeśli któraś zastanawia się nad imprezą w Kirkorze to moge z czystym sumieniem go polecić - pyszne domowe jedzonko, sprawna-miła obsługa,intymna atmosfera. Czulismy się jakbysmy byli w domu - nikt nam nie przeszkadzał.
Pogoda dopisała. Mieliśmy taras do dyspozycji.
Jestem strasznie wypluta. Czuje się jakbym kawał pola przeorała :P
Magda, jesli mogę spytać jaki jest koszt takiej imprezy tam?
My jednak będziemy robić chrzciiny na wiosnę dopiero bo teraz moi rodzice ciągle za granicą a chcemy by byli. No i mój mąz nie chce w domu.
My jednak będziemy robić chrzciiny na wiosnę dopiero bo teraz moi rodzice ciągle za granicą a chcemy by byli. No i mój mąz nie chce w domu.
No mi też zaczeły włosy wypadać. Podczas ciązy nie wyleciał mi chyba ani jeden, nawet jak sie porządnie czochrałam, a teraz rano lezy kilka na poduszce, w grzebieniu znowu zaczeły sie pojawiać :((( A na dodatek mam pryszcze!!! :((( Wcześniej zdarzały sie jakieś pojedyncze, szczególnie przed okresem. W ciązy był spokój, cieszyłam sie jak nie wiem co. A teraz znowu są :((( Buuu :(((
Mama strzeliła na mnie focha, wyżaliłam sie na innym wątku :((((
Mama strzeliła na mnie focha, wyżaliłam sie na innym wątku :((((
Daria odpisałam Ci w watku tym do narzekań :))
No to chyba dzis ostatnia szansa na ładną pogode bo w pogodzie na tvn-ie móili ze wiatry i deszcze przed nami. Ale moze sie pomylą :)
Magada81 fajnei że impra sie udała:) Takze masz juz aniołeczka:))Moj aniolek spi, mamusia klepie w klawiaturke:)ale pewnie ok 10 zawyje alarm na jedzonko:))
No to chyba dzis ostatnia szansa na ładną pogode bo w pogodzie na tvn-ie móili ze wiatry i deszcze przed nami. Ale moze sie pomylą :)
Magada81 fajnei że impra sie udała:) Takze masz juz aniołeczka:))Moj aniolek spi, mamusia klepie w klawiaturke:)ale pewnie ok 10 zawyje alarm na jedzonko:))
Magda dzięki za info!
Kurcze ja tez wyciągam Gabrysi swoje włosy z rączek! Pryszcz się jeszcze żaden nie pojawił, co tydzień kładę maseczkę, ale to chyba nie ma znaczenia. Za to w piatek ściełam włosy maksymalnie (czyli u mnie do brody) i wyglądam inaczej ;) Ale jaka ulga w ich myciu!
Idę poczytac Daria co Ci na duszy leży - problemy z matkami (nie tylko moją) to coś, co znam aż za dobrze:/
Kurcze ja tez wyciągam Gabrysi swoje włosy z rączek! Pryszcz się jeszcze żaden nie pojawił, co tydzień kładę maseczkę, ale to chyba nie ma znaczenia. Za to w piatek ściełam włosy maksymalnie (czyli u mnie do brody) i wyglądam inaczej ;) Ale jaka ulga w ich myciu!
Idę poczytac Daria co Ci na duszy leży - problemy z matkami (nie tylko moją) to coś, co znam aż za dobrze:/
hejka:)
mi jeszcze włosy nie wypadają:) i jakoś za tym nie tęsknie:) ale strasznie mnie kolana bolą:( i to pewnie od tego że ciągle mam bagaż 14 kg po ciąż:( muszę się za siebie wziąć!
moje gardło jakby lepiej:) ale teraz zaczyna się wielki kaszel i odrywanie wszelkich rzeczy z tego gardziołka:( buziaki
mi jeszcze włosy nie wypadają:) i jakoś za tym nie tęsknie:) ale strasznie mnie kolana bolą:( i to pewnie od tego że ciągle mam bagaż 14 kg po ciąż:( muszę się za siebie wziąć!
moje gardło jakby lepiej:) ale teraz zaczyna się wielki kaszel i odrywanie wszelkich rzeczy z tego gardziołka:( buziaki
nie tylko cena wózków retro powala ale i waga :)
taki mi się zawsze marzył:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=649&
taki mi się zawsze marzył:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=649&
Mi się tez taki marzył bo w podobnym byłam wożona :)) Miałam wózek po moim tacie heh, granatowy
ale fotelik na takim stelażu wygląda co najmniej zabawnie :)
wczoraj Mantysi coś w nosie furkało, myślałam, że to już pierwszy katarek nas czeka,
spytałam Mamy Męża i powiedziała mi, że to może być 'taki charchlaczek', żeby się na razie nie martwić i się trochę uspokoiłam,
ale w domu psiknęłam w ten mały nosek trochę soli morskiej i się polepszyło :)
i się okazało, że dobrze było posłuchać doświadczonej mamy, ale też dobrze zdać się na swoje przeczucie:]
to tak trochę w klimacie rozmów o relacji rodzice-dziadkowie mi wyszło ;)
w tych konfliktach to chyba trochę pokory nam wszystkim brakuje - dziadkom-żeby pomagać raczej dyskretnie, przyjacielsko, a nie narzucać swoje święte zdanie
i nam-żeby tę pomoc przyjmować ;)
bo ja się nie dziwię, że doświadczone mamy wygłaszają porady, przecież u nich się sprawdziło; Mama Męża urodziła 8 dzieci, ma męża lekarza, mogłaby się wymądrzać:)
ale też nie dziwię się młodym mamom, tak jak ja zachłyśniętym radością z tego, że jakoś tak 'wiedzą' czego ich dzieciom potrzeba najbardziej bo to działa :)
wczoraj Mantysi coś w nosie furkało, myślałam, że to już pierwszy katarek nas czeka,
spytałam Mamy Męża i powiedziała mi, że to może być 'taki charchlaczek', żeby się na razie nie martwić i się trochę uspokoiłam,
ale w domu psiknęłam w ten mały nosek trochę soli morskiej i się polepszyło :)
i się okazało, że dobrze było posłuchać doświadczonej mamy, ale też dobrze zdać się na swoje przeczucie:]
to tak trochę w klimacie rozmów o relacji rodzice-dziadkowie mi wyszło ;)
w tych konfliktach to chyba trochę pokory nam wszystkim brakuje - dziadkom-żeby pomagać raczej dyskretnie, przyjacielsko, a nie narzucać swoje święte zdanie
i nam-żeby tę pomoc przyjmować ;)
bo ja się nie dziwię, że doświadczone mamy wygłaszają porady, przecież u nich się sprawdziło; Mama Męża urodziła 8 dzieci, ma męża lekarza, mogłaby się wymądrzać:)
ale też nie dziwię się młodym mamom, tak jak ja zachłyśniętym radością z tego, że jakoś tak 'wiedzą' czego ich dzieciom potrzeba najbardziej bo to działa :)
z tymi włosami to naprawdę wstrętny przypadek. Też moje dzieci są pełne w moich włosach, czasem aż mi wstyd. Jeszcze przed ciążą też mi wypadały, dlatego teraz kupiłam sobie skrzypowitę.
mammamia jesteś niesamowita. Przeczytałam w osobnym wątku Twoją wypowiedź to aż mi się łezka zakręciła.
Daria na pewno przykre jak Twoja mama zareagowała. nie znam Was, widziałam tylko zdjęcie na nk i naprawdę było widać Waszą zażyłość i wierzę że to tylko chwilowe. I tak chwali się że podałaś rękę.
z mężem mieszkamy u moich rodziców (mąż strasznie ubolewa, ale na razie nie ma wyjścia) i moja mama nigdy się nie wtrącała, cały czas zresztą powtarza, że mamy teraz swoje rodziny i będziemy robić co chcemy. i jak dzieci mi płaczą (i jak jestem sama)to ja się cieszę że ona przychodzi bo jak ona przychodzi to jest od razu spokój i zawsze wie kiedy jest kupa, kiedy są głodne, kiedy chcą herbatki. Dla mnie też niektóre rzeczy są nowe i wolę się mamy zapytać, żeby mieć dwa razy pewność.
Teściowa może zła nie jest ale zawsze to teściowa, he. Raz jak tam nocowaliśmy i dzieci obudziły się w nocy do jedzenia to ona już była w pokoju u nas, niby błahostka ale już oczami kręciłam.
Teściowa ma do mnie jakiś żal, bo jak były chrzciny to jej odpyskowałam,(trochę byłam zdenerwowana i zestresowana) musiałam ją potem przeprosić ale już nigdy nie będzie tak samo...a było dobrze...
mammamia jesteś niesamowita. Przeczytałam w osobnym wątku Twoją wypowiedź to aż mi się łezka zakręciła.
Daria na pewno przykre jak Twoja mama zareagowała. nie znam Was, widziałam tylko zdjęcie na nk i naprawdę było widać Waszą zażyłość i wierzę że to tylko chwilowe. I tak chwali się że podałaś rękę.
z mężem mieszkamy u moich rodziców (mąż strasznie ubolewa, ale na razie nie ma wyjścia) i moja mama nigdy się nie wtrącała, cały czas zresztą powtarza, że mamy teraz swoje rodziny i będziemy robić co chcemy. i jak dzieci mi płaczą (i jak jestem sama)to ja się cieszę że ona przychodzi bo jak ona przychodzi to jest od razu spokój i zawsze wie kiedy jest kupa, kiedy są głodne, kiedy chcą herbatki. Dla mnie też niektóre rzeczy są nowe i wolę się mamy zapytać, żeby mieć dwa razy pewność.
Teściowa może zła nie jest ale zawsze to teściowa, he. Raz jak tam nocowaliśmy i dzieci obudziły się w nocy do jedzenia to ona już była w pokoju u nas, niby błahostka ale już oczami kręciłam.
Teściowa ma do mnie jakiś żal, bo jak były chrzciny to jej odpyskowałam,(trochę byłam zdenerwowana i zestresowana) musiałam ją potem przeprosić ale już nigdy nie będzie tak samo...a było dobrze...
Dziewczyny, jestesmy w szpitalu, Madzia ma zapalenie pluc. Jak cos to nie czekajcie tylko walcie do lekarza. Miala katar i kaszel, goraczki nie a to sie okazalo zapalenie pluc. Wymeczyli mi bidulke, jak mi ja teraz przyniesli to zasnela przy ubieraniu, biedactwo. Na izbie przyjec ryczalam jak bobr. Jestem w Szpitalu Miejskim w Gdyni, balam sie ze syf, ale oddzial super, sale jednoosobowe dla mamy z dzidzia, przeszklone oczywiscie. A mojej mamie foch ustapil momentalnie. Pisze z komorki, bede zagladac na forum. Dzieki Bogu za telefony z dost do internetu!!!
A mówiłam, żeby z każdym katarkiem iść do lekarza...
U nas dokładnie to samo było:( Trzymajcie się dziewczyny - będzie dobrze - tylko pewnie z tydzień tam posiedzicie:/
U nas dokładnie to samo było:( Trzymajcie się dziewczyny - będzie dobrze - tylko pewnie z tydzień tam posiedzicie:/
Daria jestesmy z wami, teraz mała jest pod opieką więc sie szybciutko wyleczy:) I wrócicie do domku. Nie denerwuj się, mała nie wie gdzie jest, najwazniejsze dla niej by był blisko cyc i mamusia:))A Ty...nie fiksuj, wkoncu wyjdziecie. Pisz na bieżąco co i jak.
Mnie osobiscie ten retro to wcale sie nie podoba... widzialam jak facet sie męczył powożąc ten pojazd- koła duze ale tak cienkie że ten wózek podskakiwał normalnie do góry. Chyba dzidzia nie lubi swojego kosmicznego wózeczka bo u mamusi na rączkach była;) Ja tez moj ózek miałam podobny;)
A my jutro idziemy na CUM na Zaspę...boję sie o Boryska, oby bardzo ie cierpiał.
Dziołszki to co Wy takie mało odporne?? Cholerka wziać sie za siebie i jakis czosnek wpitalać;> My póki co ok, w czw szczepienie- 1 ;> Ciekawe czy mi małego zaszczepią...no i nie iwem na które się szczepionki zdecydować;/
Ide spac bo jakas zmeczona jestem.
Całuski;)
Mnie osobiscie ten retro to wcale sie nie podoba... widzialam jak facet sie męczył powożąc ten pojazd- koła duze ale tak cienkie że ten wózek podskakiwał normalnie do góry. Chyba dzidzia nie lubi swojego kosmicznego wózeczka bo u mamusi na rączkach była;) Ja tez moj ózek miałam podobny;)
A my jutro idziemy na CUM na Zaspę...boję sie o Boryska, oby bardzo ie cierpiał.
Dziołszki to co Wy takie mało odporne?? Cholerka wziać sie za siebie i jakis czosnek wpitalać;> My póki co ok, w czw szczepienie- 1 ;> Ciekawe czy mi małego zaszczepią...no i nie iwem na które się szczepionki zdecydować;/
Ide spac bo jakas zmeczona jestem.
Całuski;)
lato właśnie odeszło:/ Podobno od jutra bezpowrotnie :(
ojej Daria trzymajcie się dzielnie! życzymy przyjaznego personelu :)
no i Mimii trzymamy kciuki za Was na CUM... Borysek pewnie dzielnie to zniesie, zacisnąłby zęby, gdyby tylko miał ;)
Inka no chyba właśnie nie można poznać... :/
Daria mówi, że tylko kaszel i katar...
strach się bać!
Daria mówi, że tylko kaszel i katar...
strach się bać!
Siemka dziewczyny, witam Was po ciężkim dniu...
Byłam w końcu u gina i wszystko na szczęście ze mną oki ;-)
Przy okazji bycia w Gdańsku połaziłam też po sklepach w Galerii Bałtyckiej (korzystając z ich obszernych wind oczywiście, ze względu na wózek :-p ).
Tam w tej aptece Superpharm są promocje na pampersy (46,99zł) i Huggiesy (34,99zł) jeśli ktoś byłby zainteresowany :D
Wykończyły mnie jak zwykle schody wejścia i zejścia na peron oraz do skm-ki, poprostu beznadzieja :-/
A ogólnie mam strasznie zły humor, bo jakaś typiara zaczęła oczerniać moją przyszłą bratową, a za 3 tygodnie jest już ich ślub ! I teraz nie wiem czy warto wspomnieć o tym mojemu bratu czy olać sprawe, tymbardziej, że bardzo lubię moją przyszłą bratową i jej ufam.
Mi na szczęście włosy nie wypadają, ale niestety zrobiły się bardzo cienkie i słabe, i też jestem blada :-P Ale ciesze się, że już wiem od czego te zmiany ;-)
Daria, trzymaj się ! Życzę dużo zdrówka Twojej Madzi, a Tobie wytrwałości, mam nadzieje, że długo nie bedziecie musieli tam zostać :-/
Teraz to się przestraszyłam czy moja Laura nie ma jakiegoś kataru, bo ostatnio zbyt często odciągam jej glutki, jutro ide do przychodni to to sprawdze.
Pozdrawiam i życze wszystkim dobrej nocki !
Byłam w końcu u gina i wszystko na szczęście ze mną oki ;-)
Przy okazji bycia w Gdańsku połaziłam też po sklepach w Galerii Bałtyckiej (korzystając z ich obszernych wind oczywiście, ze względu na wózek :-p ).
Tam w tej aptece Superpharm są promocje na pampersy (46,99zł) i Huggiesy (34,99zł) jeśli ktoś byłby zainteresowany :D
Wykończyły mnie jak zwykle schody wejścia i zejścia na peron oraz do skm-ki, poprostu beznadzieja :-/
A ogólnie mam strasznie zły humor, bo jakaś typiara zaczęła oczerniać moją przyszłą bratową, a za 3 tygodnie jest już ich ślub ! I teraz nie wiem czy warto wspomnieć o tym mojemu bratu czy olać sprawe, tymbardziej, że bardzo lubię moją przyszłą bratową i jej ufam.
Mi na szczęście włosy nie wypadają, ale niestety zrobiły się bardzo cienkie i słabe, i też jestem blada :-P Ale ciesze się, że już wiem od czego te zmiany ;-)
Daria, trzymaj się ! Życzę dużo zdrówka Twojej Madzi, a Tobie wytrwałości, mam nadzieje, że długo nie bedziecie musieli tam zostać :-/
Teraz to się przestraszyłam czy moja Laura nie ma jakiegoś kataru, bo ostatnio zbyt często odciągam jej glutki, jutro ide do przychodni to to sprawdze.
Pozdrawiam i życze wszystkim dobrej nocki !
inka.ja niestety Cię zmartwię bo zapalenie płuc u takich maluchów może być całkowicie bezobjawowe. U nas wyszło dopiero w RTG a i tak to było niesamowite szczęście, że do niego doszło. Mnie zaniepokoił brak oddechu w nocy, tzn takie zapowietrrzenie się Gabrysi dwukrotne. A tak poza tym nic!
Dopiero w szpitalu się rozkreciło i doszedł katarek :/
Dlatego jutro idę do lekarza bo znów słyszę coś w nosku...
Dopiero w szpitalu się rozkreciło i doszedł katarek :/
Dlatego jutro idę do lekarza bo znów słyszę coś w nosku...
My juz po CUM-ie... Badanie Borys zniósł w sumie dzielnie, gorzej ze mną... Plakał przy pobraniu krwi, a potem przy cewniku -zakładaniu. Byl z nim rzecz jasna tatus ;> Potem udalismy sie z tym cewnikiem na rtg- tatus poszedł :::D- i po rtg wyjeli mu cewnik tez chwilkę zapłakał. Ale potem dostał butlę mlesia i było gicio. Teraz spi, ciekawe jak długo pospi z tego placzu...Ciesze się że mamy juz to za sobą....\
My dzis jedziemy do Torunia i wracamy jutro. Obysmy nei załapali zadnego choróbska, bo w czw szczepienie ;>
Zdówka dla Was wszystkich :)
My dzis jedziemy do Torunia i wracamy jutro. Obysmy nei załapali zadnego choróbska, bo w czw szczepienie ;>
Zdówka dla Was wszystkich :)
hej kobitki.
nie czytałam za bardzo co u Was, bo czasu brak. Doczytałam tylko o Madzi więc Daria trzymajcie sie dzielnie!
Tez słyszałam, że zap.płuc często jest zupełnie bezobjawowe.
Ja zdycham dalej, a młodej wczoraj zaczął się malusi katarek. w zasadzie prawie nic nie ma ale zawsze stresik jest. śpi na podwyższeniu i nawet nic nie słychac w nosku. dopiero jak lezy na płosko to coś tam delikatnie furczy. mam nadzieję, ze nie będzie gorzej.
MImii super, że już po cumie :-) wyobrażam sobie co przeżywałaś.
zajrzę później bo młoda się obudziła
nie czytałam za bardzo co u Was, bo czasu brak. Doczytałam tylko o Madzi więc Daria trzymajcie sie dzielnie!
Tez słyszałam, że zap.płuc często jest zupełnie bezobjawowe.
Ja zdycham dalej, a młodej wczoraj zaczął się malusi katarek. w zasadzie prawie nic nie ma ale zawsze stresik jest. śpi na podwyższeniu i nawet nic nie słychac w nosku. dopiero jak lezy na płosko to coś tam delikatnie furczy. mam nadzieję, ze nie będzie gorzej.
MImii super, że już po cumie :-) wyobrażam sobie co przeżywałaś.
zajrzę później bo młoda się obudziła
oj Mimii dobrze, że już po! Najgorsze w tym, ze te maluszki nasze nigdy sie nie spodziewają bólu i tego, co musza przejść podczas wielu badań a tu nagle ktoś im go zadaje a one nie wiedzą co się dzieje i po co:/
Na szczęście jestesmy tak genialnie pomyślani, żeby nic z tego okresu później nie pamietać. Inaczej większość z nas byłaby chodzącą traumą ;)
Na szczęście jestesmy tak genialnie pomyślani, żeby nic z tego okresu później nie pamietać. Inaczej większość z nas byłaby chodzącą traumą ;)
A myśmy mieli koszmarną nockę. Ja z gorączką i cieknącym nosem, a Alicja dostała kataru i miała problemy z oddychaniem. Nie zmrużyliśmy z mężem oka. Dziś rano polecieliśmy do lekarza, bo po historii Darii stwierdziłam, że nie ryzykujemy naszczęście płucka czyste i oby tak zostało. Ciekawe co u Darii
Jestem załamana - posiew znowu nie wyszedł - juz nie wiem jak jej pobierać ten mocz :(
Do tego mała coraz bardziej charczy - ma zatkany nosek a nie moge nic z niego wyciągnąć. Krztusi się, kaszle.
Byłam w ośrodku, ale nie ma szans aby mnie dzisaj przyjeli. Lekarz kazał tylko aplikować jej Nasivin i przyjść jutro.
Bidulka moja kochana :(
Do tego mała coraz bardziej charczy - ma zatkany nosek a nie moge nic z niego wyciągnąć. Krztusi się, kaszle.
Byłam w ośrodku, ale nie ma szans aby mnie dzisaj przyjeli. Lekarz kazał tylko aplikować jej Nasivin i przyjść jutro.
Bidulka moja kochana :(
Kurde !!!! Co z tymi chorobami !!! Pełno tego okropieństwa !!!
Wszystkim Maluszkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka i Mamusiom też !!!
Też się strasznie martwię o moją Kiniusię. Trzeci dzień czekamy na kupę i tylko takie małe bobeczki udaje jej się wycisnąć - prawie nic. To chyba po tym mleku na ulewanie. Podłamana jestem :-(
Też strasznie się martwię o Małą. Okna otwieram tylko jak wietrzę pokój i jak nie jesteśmy w nim. Boję się przeciągów, bo od dziś zrobiło się już okropnie na dworze.
Wszystkim Maluszkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka i Mamusiom też !!!
Też się strasznie martwię o moją Kiniusię. Trzeci dzień czekamy na kupę i tylko takie małe bobeczki udaje jej się wycisnąć - prawie nic. To chyba po tym mleku na ulewanie. Podłamana jestem :-(
Też strasznie się martwię o Małą. Okna otwieram tylko jak wietrzę pokój i jak nie jesteśmy w nim. Boję się przeciągów, bo od dziś zrobiło się już okropnie na dworze.
Magda zmien lepiej lekarza, bo to jakis straszny łach skoro nie przyjął takiego maleństwa! Niewyobrażalne dla mnie. moja lekarka zawsze przyjmie dziecko.
Myszko dawaj małej dużo pić. Moja Pola dostaje zagęszczacz do mleka i początkowo z kupkami było strasznie. jak zaczęła pić, to w jelitkach sie rozrzedziło i srutka bez problemu ;-)
Prawda jest taka, że choróbska dopiero się zaczynają :-( W tym roku jestem podwójnie skichana ze strachu przed tym dziadostwem.
Zrypana jestem, bo dopiero skończyłam zabawe z ciastami do przedszkola. Młody ma jutro urodzinki i trzeba było jakąś zagrychę zrobić. ciekawa jaka noc będzie, bo dzisiejsza i wczorajsza z racji chorób były masakryczne.
dobrej nocki i zdrówka życzę
Myszko dawaj małej dużo pić. Moja Pola dostaje zagęszczacz do mleka i początkowo z kupkami było strasznie. jak zaczęła pić, to w jelitkach sie rozrzedziło i srutka bez problemu ;-)
Prawda jest taka, że choróbska dopiero się zaczynają :-( W tym roku jestem podwójnie skichana ze strachu przed tym dziadostwem.
Zrypana jestem, bo dopiero skończyłam zabawe z ciastami do przedszkola. Młody ma jutro urodzinki i trzeba było jakąś zagrychę zrobić. ciekawa jaka noc będzie, bo dzisiejsza i wczorajsza z racji chorób były masakryczne.
dobrej nocki i zdrówka życzę
Wybierając lekarza wiedziałam, że do niego ciężko jest się dostać. Na początku sie mega wkurzyłam i zdenerwowałam (nawet sobie poryczałam) ale te krople co kazał jej dać już widze, że pomagają. W końcu udało się troche z niej wyssać. Dałam jej poduszeczke pod główke aby była wyżej i mam nadzieje, że dotrwamy jakoś do jutra. Zasnęła tak jak zawsze od razu po kapieli.
Chyba troche panikuje. Ale tak strasznie się o nią boje. Ciągle coś się dzieje. Ledwo co zdążymy się nacieszyć, że wraca do zdrowia (wchłonięcie torbielki, zarośnięcie dziurki w serduchu) to pojawiają się nowe zmartwienia (śluz w kupie, mega wodniste kupki a teraz to przeziębienie) Ciekawe co będzie następne, aż boje się myśleć:(
Chyba troche panikuje. Ale tak strasznie się o nią boje. Ciągle coś się dzieje. Ledwo co zdążymy się nacieszyć, że wraca do zdrowia (wchłonięcie torbielki, zarośnięcie dziurki w serduchu) to pojawiają się nowe zmartwienia (śluz w kupie, mega wodniste kupki a teraz to przeziębienie) Ciekawe co będzie następne, aż boje się myśleć:(
Magda nie panikujesz. Ja już pisałam Wam, że nie ma żartów z takimi maluchami - że jesli się infekcja rozwinie to może być już daleko dalej niż to widac gołym okiem. Ja byłam w szoku, że zdiagnozowali zapalenie płuc u Gabrysi a przeciez tylko nosek ledwie co zapchany był!
Nie ma co czekać - napisz jak już się coś dowiesz od lekarza koniecznie!
Nie ma co czekać - napisz jak już się coś dowiesz od lekarza koniecznie!
Czesc dziewczyny, my po chrzcie, Mały zaczal plakac w trakcie bo mu smoczek wypadl ale po "oblaniu" uspokoil sie - jak na malego chrzescijanina przystalo. Ale impreze mialam nerwowo - przyjechala moja tesciowa - strasznie chora - i balam sie ze zarazi mi maluszka. Zamiast wyjechac od razu w niedziele to ta durna baba zostala do dzisiaj, dobrze ze nie brala go na rece ale raz jak piotrus pacnal raczka w tort to ona oblizala mu paluszki! wtedy juz nie wytrzymalam i odpieprzylam ją!!!
Dzis udalo mi sie zlapac siku na posiew, w czw/pt bede miala wyniki, mam nadzieje ze bedzie ok.
Daria trzymajcie sie dziewczyny! dla mnie najgorsze byly pierwsze 3 dni, potem jakos udalo mi sie przystosowac.
Czy Wasze dzidzie tez wkladaja raczki do buzi i sie mocno slinia? ja musze co pol godziny zmieniac sliniaki... wiem ze zabkowanie jest dziedziczne a moj maz zaczal zabkowac w wieku 4 miesiecy wiec moze Piotrus tez szybko zaczac (czego bym nie chciala)
Dzis udalo mi sie zlapac siku na posiew, w czw/pt bede miala wyniki, mam nadzieje ze bedzie ok.
Daria trzymajcie sie dziewczyny! dla mnie najgorsze byly pierwsze 3 dni, potem jakos udalo mi sie przystosowac.
Czy Wasze dzidzie tez wkladaja raczki do buzi i sie mocno slinia? ja musze co pol godziny zmieniac sliniaki... wiem ze zabkowanie jest dziedziczne a moj maz zaczal zabkowac w wieku 4 miesiecy wiec moze Piotrus tez szybko zaczac (czego bym nie chciala)
3oko u mnie było to samo - moje najmłodsze rodzeństwo zakatarzone, siostrzeniec chodził z gilami na wierzchu - a mi głupio było zwrócic im uwage aby nie podchodzili do małej - i teraz mam :( A raczej Liwia się męczy. Jestem zła na moja mame, wiedziała ze jedzie do malutkiego dziecka i zamiast zostawić chłopaków w domu to ich targała ze sobą grrrryyyy Wychowała 8 dzieci - powinna wiedzieć takie rzeczy.
Wysłałam jej tylko smsa, że dzieiciaki zaraziły Liwie i nie odbieram od niej telefonów. Pewnie będzie obraza...
Noc o dziwo minęła nam dość spokojnie. Mała jak zasnęła przed 22 to spała do 5.30 - nie obudziło jej nawet jak wlewaliśmy jej sól fizjologiczną i odciągalismy glutki.
Lekarza mamy dopiero na 16.20.
Dzisiaj mężulek wyjechał na jakieś ważne szkolenie i wraca dopiero jutro wieczorem. Pierwszy raz zostaje na noc sama z małą - i od razu z przeziębioną .
Czeka mnie pierwsza samodzielna kąpiel - mam nadzieje, że dam rade przytachać jakoś wanienke do pokoju itd
Wysłałam jej tylko smsa, że dzieiciaki zaraziły Liwie i nie odbieram od niej telefonów. Pewnie będzie obraza...
Noc o dziwo minęła nam dość spokojnie. Mała jak zasnęła przed 22 to spała do 5.30 - nie obudziło jej nawet jak wlewaliśmy jej sól fizjologiczną i odciągalismy glutki.
Lekarza mamy dopiero na 16.20.
Dzisiaj mężulek wyjechał na jakieś ważne szkolenie i wraca dopiero jutro wieczorem. Pierwszy raz zostaje na noc sama z małą - i od razu z przeziębioną .
Czeka mnie pierwsza samodzielna kąpiel - mam nadzieje, że dam rade przytachać jakoś wanienke do pokoju itd
mnie też wkurza jak przychodzą zakatarzone dzieciaczki do nas (od mojego rodzeństwa), ale ja się nie cyckam, powiem coś jak trzeba.
ja piąty dzień daję antybiotyk i w ogóle nikt mi nie powiedział jak długo mam dawać i ogólnie kurcze niby trochę jest lepiej ale dalej Kacperek charczy. Jutro pójdę na kontrolę, bo po historii Dari też spanikowałam. A w ogóle to jej Madzia miała iść do lekarza? ona tylko z tym noskiem miała problem nie?
ja piąty dzień daję antybiotyk i w ogóle nikt mi nie powiedział jak długo mam dawać i ogólnie kurcze niby trochę jest lepiej ale dalej Kacperek charczy. Jutro pójdę na kontrolę, bo po historii Dari też spanikowałam. A w ogóle to jej Madzia miała iść do lekarza? ona tylko z tym noskiem miała problem nie?
Nasza Kiniusia też strasznie się ślini. Dodatkowo ciągle wkłada łapki do dziobka, nawet jak nie jest głodna. Wyczytałam, że to taki czas i taka faza rozwoju z tymi rączkami. Trzeba dawać dziecku do rączek zabawki i starać się nie pozwalać na wkładanie rączek do buzi, aby nie weszło to w nawyk Maluchowi.
My wkładamy jej do rączek takie kółka kolorowe do zawieszania zabawek na macie. Niestety nasza grzechotki jeszcze nie utrzyma w rączce, ale te kółka potrafi trzymać nawet pół godziny.
Daria się nie odzywa, ciekawe co u nich.
ładny dziś dzień był - byłyśmy na spacerze 3 godziny.
My wkładamy jej do rączek takie kółka kolorowe do zawieszania zabawek na macie. Niestety nasza grzechotki jeszcze nie utrzyma w rączce, ale te kółka potrafi trzymać nawet pół godziny.
Daria się nie odzywa, ciekawe co u nich.
ładny dziś dzień był - byłyśmy na spacerze 3 godziny.
a my dzisiaj w domu. lało u nas pół dnia, wichura jak diabli więc nie chcę narażać ani siebie ani tym bardziej małej, bo lekki katarek nadal ma. Kupiliśmy młodemu na urodziny akwarium. Bardzo się cieszy :-) dodatkowo bluzę i autko "od Poli" ;-) Nie mógł się nadziwić jak Pola mogła kupic zabawkę hehe. W przedszkolu impezka też się udała, także dziecię zadowolone :-)
Mój małżon tez się rozkłada także sezon choróbsk u nas oficjalnie otwarty :-/ ja mam zatoki tak zawalone, że chodzę jak pijana. Kaszel taki, ze płuca wypluwam także jest bosko. czytałyście, że zima ma już uderzyć w październiku? ;-) ogólnie pogoda do dupy się szykuje.... brrr
Mój małżon tez się rozkłada także sezon choróbsk u nas oficjalnie otwarty :-/ ja mam zatoki tak zawalone, że chodzę jak pijana. Kaszel taki, ze płuca wypluwam także jest bosko. czytałyście, że zima ma już uderzyć w październiku? ;-) ogólnie pogoda do dupy się szykuje.... brrr
byłyśmy u lekarza i na szczęście to zwykłe przeziębienie - płuca i oskrzela ma czyste
lekarz poradził abym spróbowała zrobić posiew w jakimś innym laboratorium jak tu już dwa razy nie dali rady zrobić.
Także jutro pewnie nie, ale w piątek łapiemy mocz na nowo i srruuu do invicty
Na spacerki możemy chodzić i łaziłysmy dzisiaj sobie 4h :P
lekarz poradził abym spróbowała zrobić posiew w jakimś innym laboratorium jak tu już dwa razy nie dali rady zrobić.
Także jutro pewnie nie, ale w piątek łapiemy mocz na nowo i srruuu do invicty
Na spacerki możemy chodzić i łaziłysmy dzisiaj sobie 4h :P
super Magda! Bardzo się ciesze, że Liwunia "tylko" przeziębiona.
Ja tez dziś byłam z Gabą i nie mam się martwić - jest ok, tylko nosek czyścić:)
Ja tez dziś byłam z Gabą i nie mam się martwić - jest ok, tylko nosek czyścić:)
Magda ja z invicty z posiewu jestem niezadowolona... Niby mocz byl zle povbrany;> Pobierałam tak jak poprzednio i zawsze bylo ok a teraz jakies mega wielkie te bakterie wyszły ;>i napisali mocz niezdiagnozowany czy cos tam takiego ;> Ciekawe czy Tobie wyjda wyniki.
Dziołszki trzymam kciuki za was i dzieciaczki by choroby sobie poszły w cholere... U nas jak narazie ok choc dzis maly wiecej kichał niz zwyle;/
Wrocilismy juz do domku, mały sobi esmacznie spi, my zaraz dołaączamy.Jutro szczepienie- pierwsze;> Pytałam o emle i jej zastosowanie to w przychodni powiedziały mi babki ze one nie polecaja tego kremu i wolałyby małego nei smarowac. Wiec jak nie zużyje jutro to moge którejs odsprzedac :)
Do jutra:*
Dziołszki trzymam kciuki za was i dzieciaczki by choroby sobie poszły w cholere... U nas jak narazie ok choc dzis maly wiecej kichał niz zwyle;/
Wrocilismy juz do domku, mały sobi esmacznie spi, my zaraz dołaączamy.Jutro szczepienie- pierwsze;> Pytałam o emle i jej zastosowanie to w przychodni powiedziały mi babki ze one nie polecaja tego kremu i wolałyby małego nei smarowac. Wiec jak nie zużyje jutro to moge którejs odsprzedac :)
Do jutra:*
wiecie co, zakladam nowy watek, ten juz za dlugi i tak mysle ze jak Daria bedzie chciala cos napisac a pisze z telefonu to bedzie jej sie godzine przewijal.
Wiec zapraszam tu: http://forum.trojmiasto.pl/majowo-CZERWCOWE-lipcowe-Mamusie-i-Dzieciaczki-100-cz-5-43-t179966,1,16.html?act=post&t=179966&pp=1791549#fs
Wiec zapraszam tu: http://forum.trojmiasto.pl/majowo-CZERWCOWE-lipcowe-Mamusie-i-Dzieciaczki-100-cz-5-43-t179966,1,16.html?act=post&t=179966&pp=1791549#fs