Widok
Zabiegi w ramach ubezpieczenia
Wybrane oddziały mające rekomendację Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej, które wykonują zabiegi w ramach ubezpieczenia:
Klinika Chirurgii Plastycznej CMKP, Warszawa, ul. Czerniakowska 231, tel. 0 22 629 69 69 ;
Klinika Chirurgii Plastycznej AM, Łódź, ul. Kopcińskiego 22, tel. 0 42 677 67 41 ;
Klinika i Katedra Chirurgii Plastycznej AM, Bydgoszcz, ul. M. Skłodowskiej-Curie 9, tel. 0 53 585 40 17 ;
Specjalistyczne Centrum Medyczne, Polanica Zdrój, ul. Jana Pawła II 2, tel. 0 74 862 11 00 ;
Klinika Chirurgii Plastycznej AM, Gdańsk, ul. Dębinki 7, tel. 0 58 349 24 05 ;
Katedra i Kliniczny Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Śląskiej AM, Sosnowiec, plac Medyków 1, tel. 0 32 368 25 21 , 368 25 20;
Oddział Kliniczny Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń Wojskowego Instytutu Medycznego, Warszawa, ul. Szaserów 128, tel. 0 22 681 72 19 ;
Oddział Chirurgii Plastycznej i Leczenia Oparzeń, Kraków, ul. Złotej Jesieni 1, tel. 0 12 647 66 66 .
Wybrane oddziały mające rekomendację Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej, które wykonują zabiegi w ramach ubezpieczenia:
Klinika Chirurgii Plastycznej CMKP, Warszawa, ul. Czerniakowska 231, tel. 0 22 629 69 69 ;
Klinika Chirurgii Plastycznej AM, Łódź, ul. Kopcińskiego 22, tel. 0 42 677 67 41 ;
Klinika i Katedra Chirurgii Plastycznej AM, Bydgoszcz, ul. M. Skłodowskiej-Curie 9, tel. 0 53 585 40 17 ;
Specjalistyczne Centrum Medyczne, Polanica Zdrój, ul. Jana Pawła II 2, tel. 0 74 862 11 00 ;
Klinika Chirurgii Plastycznej AM, Gdańsk, ul. Dębinki 7, tel. 0 58 349 24 05 ;
Katedra i Kliniczny Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Śląskiej AM, Sosnowiec, plac Medyków 1, tel. 0 32 368 25 21 , 368 25 20;
Oddział Kliniczny Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń Wojskowego Instytutu Medycznego, Warszawa, ul. Szaserów 128, tel. 0 22 681 72 19 ;
Oddział Chirurgii Plastycznej i Leczenia Oparzeń, Kraków, ul. Złotej Jesieni 1, tel. 0 12 647 66 66 .
dzięki dziewczyny
Mój gin stwierdził co to jest, w niczym mi to na razie nie przeszkadza tylko po prostu zauważyłam że coś mi tam za dużo wychodzi. Gin uważa że mam to zrobić dopiero jak nie będę chciała mieć dzieci bo przy następnym porodzie i tak mi się to popsuje bo mam słabe tkanki a że mam problem z małopłytkowością krwi to lepiej naturalnie rodzić a nie cc. Ja następne dziecko planuję za 2 lata. Z kolei chirurg powiedział, że nie mam tego odwlekać tylko zrobić i najlepiej jakby zajął się tym gin. Stwierdził, że jak będę mieć to zrobione to mam się upierać przy następnej ciąży o cesarkę. Bo w sumie po tym porodzie co miałam dostałam też krwiaka i i tak trafiłam na stół operacyjny na czyszczenie rany i straciła dużo krwi więc nie wiem co było by lepsze cc czy sn. a przyznam szczerze że poród był dla mnie traumą i wolałabym następną cc no ale trzeba wybrać mądrą opcję no i w sumie mam dylemat robić tą plastykę czy nie. Dlatego znając już opinie mojego gin chciałabym zasięgnąć jej u innego gin, najlepiej takiego który robi takie rzeczy.
Mój gin stwierdził co to jest, w niczym mi to na razie nie przeszkadza tylko po prostu zauważyłam że coś mi tam za dużo wychodzi. Gin uważa że mam to zrobić dopiero jak nie będę chciała mieć dzieci bo przy następnym porodzie i tak mi się to popsuje bo mam słabe tkanki a że mam problem z małopłytkowością krwi to lepiej naturalnie rodzić a nie cc. Ja następne dziecko planuję za 2 lata. Z kolei chirurg powiedział, że nie mam tego odwlekać tylko zrobić i najlepiej jakby zajął się tym gin. Stwierdził, że jak będę mieć to zrobione to mam się upierać przy następnej ciąży o cesarkę. Bo w sumie po tym porodzie co miałam dostałam też krwiaka i i tak trafiłam na stół operacyjny na czyszczenie rany i straciła dużo krwi więc nie wiem co było by lepsze cc czy sn. a przyznam szczerze że poród był dla mnie traumą i wolałabym następną cc no ale trzeba wybrać mądrą opcję no i w sumie mam dylemat robić tą plastykę czy nie. Dlatego znając już opinie mojego gin chciałabym zasięgnąć jej u innego gin, najlepiej takiego który robi takie rzeczy.
kitek jeśli nie widzisz na oko że wychodzi Ci jakaś kuleczka to wszystko ok, bo ja tylko to zauważyłam, czasami wychodzi a czasami się chowa tak jak przepuklina, no ale jest. Szybciej czy później muszę to zrobić bo ten stan sam się nie cofnie a na dłuższą metę grozi nie trzymaniem moczu, stolców, uczuciem niepełnego wypróżniania, kłopotów w stosunkach sex dlatego wziąć się za to trzeba, tylko ja nie wiem kiedy to zrobić i szukam kogoś kto fachowo by się mną zajął w tej sprawie.
takie operacje robi każdy oddział ginekologii, nie mniej polecam Klinikę ginekologii na Klinicznej i dr Łapińską-Szumczyk. Teściowa miała przez nią robioną i czuje się super, zero powikłań.
A co do problemu, to takie wypadanie nie jest zależne od ciąż i wielkości dziecka. Najiększą bolaczką nas kobiet jest noszenie ciężkich siat, dzieci itp. Niestety przy słabych więzadłach ,,matka" może się opuścić, za tym pociąga scianki pochwy i pęcherza moczowego
A co do problemu, to takie wypadanie nie jest zależne od ciąż i wielkości dziecka. Najiększą bolaczką nas kobiet jest noszenie ciężkich siat, dzieci itp. Niestety przy słabych więzadłach ,,matka" może się opuścić, za tym pociąga scianki pochwy i pęcherza moczowego
wiecie co...ja w sumie też sobie w ogóle nie zdawałam chyba sprawy jakie to mogą być "powikłania" poporodowe...
moje dziecko było bardzo małe (2540g) i mimo, ze - na szczęście - żadnych objawów nie mam (typu nietrzymanie moczu, jakiś dyskomfor podczas stosunków..itp.) to i tak ostatnio na wizycie zapytałam swojego gina czy jestem dobrze pozszywana, czy nie odbiega to jakoś od "normy" (tak to ujęłam, bo w sumie aż do wczoraj nie wiedziałam, że to niekoniecznie kwestia samego zszycia)...nic mi konkretnego nie powiedział, wiec niby wszytsko ok..
ale ja przy okazji aplikowania sobie leków dopochwowo zawsze mam wrażenie, że się tam "gubię"...że tam to "góry i doliny"...nie umiem tego opisać....ale wydaje mi się jakbym tam była łatana...że są takie zrgubienia, kulki...echhhh...też mnie to wkurza, bo nie wiem czy to normalne, że po porodzie jest inaczej...czy może też mam jakąś poporodową przypadłość, którą trzeba by się zająć:(
moje dziecko było bardzo małe (2540g) i mimo, ze - na szczęście - żadnych objawów nie mam (typu nietrzymanie moczu, jakiś dyskomfor podczas stosunków..itp.) to i tak ostatnio na wizycie zapytałam swojego gina czy jestem dobrze pozszywana, czy nie odbiega to jakoś od "normy" (tak to ujęłam, bo w sumie aż do wczoraj nie wiedziałam, że to niekoniecznie kwestia samego zszycia)...nic mi konkretnego nie powiedział, wiec niby wszytsko ok..
ale ja przy okazji aplikowania sobie leków dopochwowo zawsze mam wrażenie, że się tam "gubię"...że tam to "góry i doliny"...nie umiem tego opisać....ale wydaje mi się jakbym tam była łatana...że są takie zrgubienia, kulki...echhhh...też mnie to wkurza, bo nie wiem czy to normalne, że po porodzie jest inaczej...czy może też mam jakąś poporodową przypadłość, którą trzeba by się zająć:(
Oj dają rodzić naturalnie nawet wielkoludy. W Pucku np. wiedzieli, że siostry dziecko ma ok.4500 i dali jej rodzić. Urodziła bez nacięcia. Waga 4700... No a potem wiadomo. Jest już po taśmowaniu cewki moczowej bo miała problemy z nietrzymaniem. Plastykę pochwy i krocza chciała robić, ale na razie ma dosyć wrażen po tym podciąganiu cewki i chce poczekać.
Moja ginekolog mówi, że po fizjologicznych porodach występuje często tzw. "ziejąca pochwa" ;> super nazwa, co? To znaczy, że fałdy zamiast do siebie przylegać ściśle, jak u dziewczynek, są takie zwiotczałe. I to normalne, nic się z tym nie robi, chyba, że się bardzo chce :)
Moja ginekolog mówi, że po fizjologicznych porodach występuje często tzw. "ziejąca pochwa" ;> super nazwa, co? To znaczy, że fałdy zamiast do siebie przylegać ściśle, jak u dziewczynek, są takie zwiotczałe. I to normalne, nic się z tym nie robi, chyba, że się bardzo chce :)
to prawda że czlowiek jest zacofany, pokazali taki program i dopiero do mnie dotarlo ze rzeczywiscie przeciez taki ludzik musi się przepchnać i już nigdy nie bedzie jak przed porodem. wazne zeby nie przeszkadzalo to w zdrowiu kobiety.
a moja szwagierka urodzila w anglii 5 kg chlopca NATURALNIE!! nie chce sobie nawet wyobrazac jak ona musiala wygladac po porodzie tam na dole...
a moja szwagierka urodzila w anglii 5 kg chlopca NATURALNIE!! nie chce sobie nawet wyobrazac jak ona musiala wygladac po porodzie tam na dole...
Dziewczyny, ja mam po ciąży problem, pewnie jak większość... Mianowicie, jestem za szeroka :( niestety ani mój facet ani ja nie czerpiemy już takiej przyjemności z seksu jak kiedy. Podobno fajnie działa coś takiego, ja spray obkurczający pochwę. Nazywa się Sexciteme http://www.sklep-intymny.pl/product-pol-1706-Sexciteme-spray-obkurczajacy-pochwe-Hit-.html Stosowała go może któraś z Was? (wiem, że wątek stary, ale temat dla mnie ważny)
przed porodem najlepiej całą ciążę i po porodzie ćwiczyć mięśnie Kegla!!!! a najlepiej ćwiczyć całe życie...:):):) ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć wtedy minimalizujemy te nieprzyjemności po porodzie ..ja jestem po dwójce dzieci i jest ok nie ma żadnych problemów gin mówi że gdyby nie blizna to nie widać ze rodziłam hehe najlepszy komplement;)
Generalnie terminy są różne zależy w jakim szpitalu, poza tym musisz mieć skierowanie zaakceptowane przez daną placówkę. Sama "plastyka pochwy' refundowana nie jest - wykonuje się ją niby "przy okazji" a jako powód wiele kobiet podaje na przykład wypadanie pochwy, trudności z załatwianiu się czy nietrzymanie moczu, moja sąsiadka dostała skierowanie od gina to kazał jej iść w pampersie na kwalifikację w szpitalu ;)
Sam "brak satysfakcji ze współżycia" bowiem zagrażający życiu i zdrowiu nie jest więc NFZ wiadomo jak do tego się odnosi...
Sam "brak satysfakcji ze współżycia" bowiem zagrażający życiu i zdrowiu nie jest więc NFZ wiadomo jak do tego się odnosi...
Może niewłaściwie Cię zszyto? Skoro dla lekarza to takie normalne to widocznie mnóstwo kobiet się boryka z takim problemem.
Wątpię czy masaże, ćwiczenie mięśni by pomogło ludzie takie rzeczy "naprawiają' przeważnie chirurgicznie...
No i niestety warto pamiętać, że wygląd miejsc intymnych po porodzie rzadko wraca do identyczniego stanu jak sprzed porodu
Wątpię czy masaże, ćwiczenie mięśni by pomogło ludzie takie rzeczy "naprawiają' przeważnie chirurgicznie...
No i niestety warto pamiętać, że wygląd miejsc intymnych po porodzie rzadko wraca do identyczniego stanu jak sprzed porodu
Mnie też czeka w niedalekiej przyszłości plastyka - obniżenie przedniej ścianki 2 st. i nietrzymanie moczu. Wiem, że musi być dobry operator do tego typu zabiegu, bo można skopać. Dajcie Kochane jakieś namiary w Trójmieście - może być prywatny. A może ktoś słyszał o laserze?
http://medycynaestetycznagdynia.pl/oferta/ginekologia-i-ginekologia-estetyczna/rewitalizacja-stref-intymnych-z-uzyciem-lasera-monalisa-touch/#szczegolyOferty
Choć brzmi to zbyt pięknie, aby prawdziwe było.
http://medycynaestetycznagdynia.pl/oferta/ginekologia-i-ginekologia-estetyczna/rewitalizacja-stref-intymnych-z-uzyciem-lasera-monalisa-touch/#szczegolyOferty
Choć brzmi to zbyt pięknie, aby prawdziwe było.
Zobacz sobie tutaj http://www.elite.waw.pl/laser-monalisa-touch/ Oni tam piszą o innowacyjnym laserze, którym rozwiązują takie problemy.
Ja zaufałam lekarzom z warszawskiej kliniki. I to był dobry wybór, którego nie żaluję. Najpierw rzecz jasna udałam się na konsultacje, które notabene były za darmo. Wszystko mi na nich wyjaśniono, odpowiedziano na wszelkie moje pytania.
Naprawdę wartom tym bardziej, że źycie seksualne po takim zabiegu jest znacznie lepsze.
Tu jakby co więcej info: http://www.uroda.medicover.pl/home/ginekologia-estetyczna/
Naprawdę wartom tym bardziej, że źycie seksualne po takim zabiegu jest znacznie lepsze.
Tu jakby co więcej info: http://www.uroda.medicover.pl/home/ginekologia-estetyczna/
skąd ja to znam :) tez musialam isc na plastyke pochwy... a nie bede ukrywac- mialam ogromnego cykora, bo takie zabiegi to chyba sa rzadkoscia nadal... przynajmniej u mnie w rodzinie ( a mam 4 siostry) nikt takiego czegosc nie mial robionego. bylam w klinice Medicover- najpierw na konsultacji, no i lekarz powiedzial, ze powinnam miec zabieg- u nich to sie nazywa lifting pochwy. troche sie wahałam, ale w koncu stwierdzilam, ze pojde na zabieg. i juz jestem po- polecam, brak powikłan, a ja jestem zadowolona- z zabiegu i z wyboru kliniki :D
Moja siostra w zeszłym roku roku miała zabieg rewitalizacji pochwy - co było następstwem ciąży i porodu SN dość dużego dziecka. Ona akurat zdecydowała się na ten zabieg w gabinecie https://cashmire.pl/oferta/ginekologia-estetyczna/rewitalizacja-pochwy/ - który polecała jej sama lekarka. I się nie zawiodła, bo dość szybko udało się umówić cały zabieg. I potem wszystko poszło jak powinno, nie było żadnych powikłań, a organizm bardzo szybko sam się regenerował. Nie wiem czy tego typu zabieg pomógłby akurat i w tym przypadku, ale jeśli nie akurat ten konkretnie, to może coś innego z zakresu ginekologii estetycznej byłoby bardziej odpowiednie. Najlepiej udać się do takiego gabinetu, opisać problem i zapewne postarają się pomóc. A jeśli nie od razu do gabinetu medycyny estetycznej, to warto iść z tym pytaniem do samego ginekologa, on powinien wiedzieć, do kogo najlepiej zgłosić się w takiej sytuacji.
Co w ogóle za pytanie "skąd wiesz że masz popsutą ściankę" xd No na pewno ginekolog coś wspomniał. Większość z nas kobiet nie lubi nawet przy ginekologu o tym rozmawiać, może on coś napomknął i tyle. Ja też sama postanowiłam kogoś poszukać, bo to dość wstydliwe dla mnie. Ostatecznie zabieg laserem zrobiła mi doktor Barbara Blicharczyk w Warszawie, bez bólu i krępowania.