Widok
pracodawca chce zaświadczenie do nie byciu w ciazy
wracam do pracy po 2 ciazach wychowawczym a pravcodawca chce ode mnie zaswiadczenie o nie byciu w ciazy.wiem ze tego nie moze wymagac i ze musi mnie przywrocic do pracy ale nie wiem jak sie zachowac.
doniesc mu to zaswiadczeniaec czy go olac i powiedziec,ze to jawna dyskryminacja.
nie chcialabym isc na wojne z szefem ale nie chce tez byc dyskryminowana....
doniesc mu to zaswiadczeniaec czy go olac i powiedziec,ze to jawna dyskryminacja.
nie chcialabym isc na wojne z szefem ale nie chce tez byc dyskryminowana....
jeśli po pierwszym macierzyńskim wróciłaś "do pracy" z kolejnym zwolnieniem to się wcale nie dziwę że teraz chce takie zaświadczenie :P
ale może po prostu wystarczy normalnie porozmawiac z szefem i powiedzieć jakie sa Twoje plany co do dalszej pracy, no bo nawet jak przyniesiesz mu zaświadczenie to przecież za miesiąc możesz być juz w ciąży :)
ale może po prostu wystarczy normalnie porozmawiac z szefem i powiedzieć jakie sa Twoje plany co do dalszej pracy, no bo nawet jak przyniesiesz mu zaświadczenie to przecież za miesiąc możesz być juz w ciąży :)
on wie ze nie może żadać
masz go za głupka ?? po co chcesz mu to pisac ? co to zmieni? tylko tyle: ze bedzie wiedzial ze wredna pipa jestes i nie umiesz podejmowac trafnych decyzji // działań ; ze tylko dużo trzepisz dziobem ...
a jak mu tak napiszesz to szukaj nowej pracy ...
no bez sensu ... nie chcesz isc na wojne to przedstaw i cicho ...
chcesz - to idz z tym do PIPy i szukaj pracy
...
masz go za głupka ?? po co chcesz mu to pisac ? co to zmieni? tylko tyle: ze bedzie wiedzial ze wredna pipa jestes i nie umiesz podejmowac trafnych decyzji // działań ; ze tylko dużo trzepisz dziobem ...
a jak mu tak napiszesz to szukaj nowej pracy ...
no bez sensu ... nie chcesz isc na wojne to przedstaw i cicho ...
chcesz - to idz z tym do PIPy i szukaj pracy
...
ja bym poprosiła pracodawcę o pisemne zlecenie doniesienia takiego zaświadczenia. Po to, że jeśli by mnie potem zwolnił, to byłaby podstawa żeby go zaskarżyć. Jakby mi dał to na piśmie, to dla świętego spokoju bym doniosła. Skoro wracasz na 3/4 etatu, to i tak przez rok Cię nie zwolni. W razie zwolnienia masz wtedy taki as w rękawie (i gdyby mnie zwolnił to ja bym ten as wyciągnęła)
wlasnie nie potrzebne sa takie "przytyki slowne".
dzownilam do pipu i nie musze tego zaswaidzczenia przynosic a co do tej ochrony przez 12 mcy to jezeli pracodawca zatrudnia powyzje 20 pracownikow to moze dac mi wypowiedzenie, jezeli jest likwidacja pracodawcy albo likwidacja mojego stanowiska pracy.
takze wychodzina to ze i tak moze mnie zwolnic.:(
dzownilam do pipu i nie musze tego zaswaidzczenia przynosic a co do tej ochrony przez 12 mcy to jezeli pracodawca zatrudnia powyzje 20 pracownikow to moze dac mi wypowiedzenie, jezeli jest likwidacja pracodawcy albo likwidacja mojego stanowiska pracy.
takze wychodzina to ze i tak moze mnie zwolnic.:(
Moim zdaniem nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża. Najlepsza będzie szczera rozmowa z szefem. On oczywiście nie ma prawa od Ciebie żądać takiego zaświadczenia, tylko pewnie się boi że mu znowu znikniesz z pracy na zwolnienie. Wytłumacz mu że zależy Ci na stanowisku. Jeśli tego nie zrozumie to jest bałwanem i tyle. Jeśli przyniesiesz mu to zaświadczenie to tak jakbyś nie szanowała siebie. Sama mam kilka takich rozmów z szefem to wiem że warto czasem postawić na swoim.
A dla mnie to jest żenujące.
Mam przynosić obcemu facetowi zaświadczenia, że nie jestem w ciąży.
A co to za różnica ?
Jak jesteś, to możesz do 9 miesiąca pracować, albo i nie.
No chyba, że szaf ma wobec Ciebie jakieś plany i chce Cię mieć na dłużej ;)
Chociaż, mnie by powaliła prośba szefa o takie zaświadczenie.
Mam przynosić obcemu facetowi zaświadczenia, że nie jestem w ciąży.
A co to za różnica ?
Jak jesteś, to możesz do 9 miesiąca pracować, albo i nie.
No chyba, że szaf ma wobec Ciebie jakieś plany i chce Cię mieć na dłużej ;)
Chociaż, mnie by powaliła prośba szefa o takie zaświadczenie.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
ja się pracodawcy trochę nie dziwię. Poza tym z tego co zrozumiałam "szefem" jest kobieta. Autorka miała jedno dziecko praktycznie po drugim, utrzymanie pracownika przez taki okres czasu kosztuje. Nie zmienia to jednak faktu, że zaświadczenia takiego wymagać nie może. Zależy jakie masz kontakty z szefową. Jeśli jest ok, pogadaj z nią szczerze choć z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze warto być w porządku...
A wy tylko "wredny pracodawca jest wobec Cienie nie fair i dyskryminuje ze względu na płeć". A mnie ciekawi, czy taka pracownica po dwóch ciążach i wychowawczym byłą fair wobec pracodawcy i już mu wcześniej np nie wyskoczyła z "powrotem do pracy" tylko po to, żeby przynieść zwolnienie ciążowe. Przecież jakiś powód, ze prosi o takie zaświadczenie chyba ma?
A tak na marginesie w ostatnich "Wysokich obcasach" był fajny artykuł o matkach w pracy. Wszystkim napalonym na "egzekwowanie swoich praw" mamusiom polecam lekturę :P
A tak na marginesie w ostatnich "Wysokich obcasach" był fajny artykuł o matkach w pracy. Wszystkim napalonym na "egzekwowanie swoich praw" mamusiom polecam lekturę :P
sluchajcie ja rozegralam swoja sytuacje zgodnie z prawem kodeksem. a szefowa probuje inaczej.
utrzymanie pracowanika na wychowawczym badz na l4 pracodwce kosztuje tylko 1 pensje, reszte wyplaca zus tazke nie naciagam pracodawcy.
jezeli chcialam urodzic 2 dzieci, jedno po drugim to moje swiete prawo i moglam tak zrobic. teraz nadszedl czas na prace, zarabiane pieniedzy i pracodawca napewno na tym nie straci,(jestem na prowizji , ja lepiej pracuje pracodawca lepiej zaraba rowniez).
ale dzieki, poznalam duzo roznych opini, te nagatywne sa rowniez potrzebne:)
utrzymanie pracowanika na wychowawczym badz na l4 pracodwce kosztuje tylko 1 pensje, reszte wyplaca zus tazke nie naciagam pracodawcy.
jezeli chcialam urodzic 2 dzieci, jedno po drugim to moje swiete prawo i moglam tak zrobic. teraz nadszedl czas na prace, zarabiane pieniedzy i pracodawca napewno na tym nie straci,(jestem na prowizji , ja lepiej pracuje pracodawca lepiej zaraba rowniez).
ale dzieki, poznalam duzo roznych opini, te nagatywne sa rowniez potrzebne:)
Dobra, ale "zgodnie z kodeksem pracy" niekoniecznie znaczy uczciwie. Prawo nie jest idealnie i można je bardzo naginać. Poza tym zwolnienie ciążowe, jeśli tak naprawdę nie ma do niego podstaw to jest już oszustwo. No i kto powiedział, że ta jedna pensja dla pracodawcy to jest tak mało? Szczególnie jeśli jest to pensja pracownika, z którego tenże pracodawca nie ma właściwie przez dłuższy czas żadnego pożytku.
Z tego co piszesz wynika, że tak właśnie zrobiłaś: zaraz po macierzyńskim kolejna ciąża od początku przesiedziana na zwolnieniu, najprawdopodobniej lewym :/ Ja bym w takiej sytuacji chyba się nie cackała i przy pierwszej okazji taką mamuśkę zwolniła. W pracy też trzeba coś dawać od siebie, nie tylko kombinować i "egzekwować swoje prawa".
Z tego co piszesz wynika, że tak właśnie zrobiłaś: zaraz po macierzyńskim kolejna ciąża od początku przesiedziana na zwolnieniu, najprawdopodobniej lewym :/ Ja bym w takiej sytuacji chyba się nie cackała i przy pierwszej okazji taką mamuśkę zwolniła. W pracy też trzeba coś dawać od siebie, nie tylko kombinować i "egzekwować swoje prawa".
zastanawiam się po co mu takie zaświadczenie, i tak i tak jesteś teraz rok chroniona (niezależnie od tego czy wrócisz na cały etat czy na część etatu), jakbyś była w ciązy to też zwolnić Cię nie może. Z resztą to że nie jesteś w ciązy teraz nie znaczy, że nie bedziesz w ciązy za miesiac.
A L4 to sobie można ciągnąć nawet nie będąc w ciązy, to od każdego pracownika musiałby żądać zaświadczenia o tym, że jest zdrowy i będzie zdrowy. Raczej cyrograf własną krwią podpisać byś musiała, że w ciąże nie zajdziesz ;)
Ale, dla swiętego spokoju, ja bym takie zaświadczenie mu dała i przy okazji porozmawiała co to tak właściwie ma mu dać...
A L4 to sobie można ciągnąć nawet nie będąc w ciązy, to od każdego pracownika musiałby żądać zaświadczenia o tym, że jest zdrowy i będzie zdrowy. Raczej cyrograf własną krwią podpisać byś musiała, że w ciąże nie zajdziesz ;)
Ale, dla swiętego spokoju, ja bym takie zaświadczenie mu dała i przy okazji porozmawiała co to tak właściwie ma mu dać...
Prawda jest taka ze nasz rzad (niekoniecznie obecny czy poprzedni) w zaden sposob nie chroni kobiet. Cala odpowiedzialnosc zrzuca na pracodawce, ktory jest i tak stratny. Nie mozna sie dziwic ani pracodawcom ani kobietom, bo bez zadnych srodkow nikt nie chcialby pozostac. Gdyby kobiety mialy jakakolwiek alternatywe, nie byloby tych nagonek. Ciaza bylaby tylko powodem do raddosci i gratulacji dla obu stron.
"Prawda jest taka ze nasz rzad (niekoniecznie obecny czy poprzedni) w zaden sposob nie chroni kobiet. Cala odpowiedzialnosc zrzuca na pracodawce, ktory jest i tak stratny. Nie mozna sie dziwic ani pracodawcom ani kobietom, bo bez zadnych srodkow nikt nie chcialby pozostac. Gdyby kobiety mialy jakakolwiek alternatywe, nie byloby tych nagonek. Ciaza bylaby tylko powodem do raddosci i gratulacji dla obu stron."
- to jest racja. A teraz jakieś znowu problemy robią i nazywają to polityką prorodzinną, chyba bardziej antyrodzinną!
- to jest racja. A teraz jakieś znowu problemy robią i nazywają to polityką prorodzinną, chyba bardziej antyrodzinną!
anek:
aż się przykro czyta takie wypowiedzi jak Twoja...
Po pierwsze skąd wiesz, że na lewym zwolnieniu? Po czym to oceniasz?
Może sama tak kombinowałaś że teraz tak oceniasz innych ...
Po drugie dlaczego ciąża po ciąży ma być gorsza dla pracodawcy niż ciąża np co dwa lata? Załóżmy że na czas urlopu macierzyńskiego musiał znaleźć pracownika na zastępstwo, przeszkolił go ( to też często kilka miesięcy zanim ten pracownik będzie przynosił jakiś zysk do organizacji) i gdy wreszcie ma z niego pożytek pracownica wraca do pracy na rok, dwa lata .. Pracownik na zastępstwo zostaje zwolniony. I po tym powtórka z rozrywki za dwa lata. Wg mnie dla niego lepiej aby jednak dwa razy nie przeszkalał ludzi na kilka miesięcy ...
Po trzecie - skąd wiesz ile autorka ma lat? Może być w wieku że jeśli nie zdecydowała by się teraz później może by było znacznie trudniej ...
Po czwarte - świat jest tak skonstruowany że to kobiety rodzą i najczęściej wychowują dzieci i pracodawca musi się pogodzić z tym, że będą brały zwolnienia. Nie płaci za cały ten okres, najczęściej za jeden miesiąc na każdą ciążę ( w uproszczeniu) - więc bez przesady, aż tak stratny nie jest.
aż się przykro czyta takie wypowiedzi jak Twoja...
Po pierwsze skąd wiesz, że na lewym zwolnieniu? Po czym to oceniasz?
Może sama tak kombinowałaś że teraz tak oceniasz innych ...
Po drugie dlaczego ciąża po ciąży ma być gorsza dla pracodawcy niż ciąża np co dwa lata? Załóżmy że na czas urlopu macierzyńskiego musiał znaleźć pracownika na zastępstwo, przeszkolił go ( to też często kilka miesięcy zanim ten pracownik będzie przynosił jakiś zysk do organizacji) i gdy wreszcie ma z niego pożytek pracownica wraca do pracy na rok, dwa lata .. Pracownik na zastępstwo zostaje zwolniony. I po tym powtórka z rozrywki za dwa lata. Wg mnie dla niego lepiej aby jednak dwa razy nie przeszkalał ludzi na kilka miesięcy ...
Po trzecie - skąd wiesz ile autorka ma lat? Może być w wieku że jeśli nie zdecydowała by się teraz później może by było znacznie trudniej ...
Po czwarte - świat jest tak skonstruowany że to kobiety rodzą i najczęściej wychowują dzieci i pracodawca musi się pogodzić z tym, że będą brały zwolnienia. Nie płaci za cały ten okres, najczęściej za jeden miesiąc na każdą ciążę ( w uproszczeniu) - więc bez przesady, aż tak stratny nie jest.
Nilkaa, mi się nieraz przykro czyta to forum. I odpowiadając na Twoje pytania:
Nie wiem na pewno, że na lewym zwolnieniu, ale się tego domyślam z kontekstu. Zresztą wystarczy trochę poczytać to forum żeby się przekonać, że większość z "forumek" tak robi, albo przynajmniej nie ma nic przeciwko temu.
Ja tak nie kombinowałam w ciąży i jeśli zajdę w następną, to też nie mam zamiaru.
To ile autorka ma lat nie ma to nic do rzeczy. I dlaczego niby miałby to być problem pracodawcy?
Tak, to kobiety rodzą dzieci i wiąże się to z koniecznością zwolnień. Ale nie znaczy to, że muszą np całą ciążę na zwolnieniu siedzieć i wogóle mieć całą masę roszczeń do pracodawców, państwa, świata. Trzeba też czasem coś od siebie dać w pracy, a nie tylko domagać się przywilejów.
Nie wiem na pewno, że na lewym zwolnieniu, ale się tego domyślam z kontekstu. Zresztą wystarczy trochę poczytać to forum żeby się przekonać, że większość z "forumek" tak robi, albo przynajmniej nie ma nic przeciwko temu.
Ja tak nie kombinowałam w ciąży i jeśli zajdę w następną, to też nie mam zamiaru.
To ile autorka ma lat nie ma to nic do rzeczy. I dlaczego niby miałby to być problem pracodawcy?
Tak, to kobiety rodzą dzieci i wiąże się to z koniecznością zwolnień. Ale nie znaczy to, że muszą np całą ciążę na zwolnieniu siedzieć i wogóle mieć całą masę roszczeń do pracodawców, państwa, świata. Trzeba też czasem coś od siebie dać w pracy, a nie tylko domagać się przywilejów.
wcale nie jest tak jak piszesz, zobacz na ten wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/do-ktorego-m-c-pracowalyscie-t283807,1,16.html
większość forumek jednak pracowała długo, ja pracowałam w firmie do 7 m-ca, potem w domu az do końca, ale to tez wszystko zależy i od nas samych i od charakteru pracy i od pracodawcy, nie wymagajmy tego żeby sie kobiety poświecaly dla pracy, jaka praca jest tego warta?
http://forum.trojmiasto.pl/do-ktorego-m-c-pracowalyscie-t283807,1,16.html
większość forumek jednak pracowała długo, ja pracowałam w firmie do 7 m-ca, potem w domu az do końca, ale to tez wszystko zależy i od nas samych i od charakteru pracy i od pracodawcy, nie wymagajmy tego żeby sie kobiety poświecaly dla pracy, jaka praca jest tego warta?
anek:
mnie pracodawca sam pytał kiedy pójdę na zwolnienie bo nie mógł zapewnić mi odpowiednich warunków pracy.
To nie jest tak, że tylko kobiety kombinują, dla wielu firm wygodniej jest gdy ciężarna siedzi w domu.
Odnośnie wieku - kobieta ma prawo decydować kiedy i ile chce mieć dzieci, jeśli nie chce np. ciąży po 35 roku życia, która jest dużo bardziej ryzykowna, to lepiej dla niej i dla dziecka aby nie czekała z macierzyństwem kolejnych n lat (kierując się dobrem swojego pracodawcy).
Roszczenia do pracodawcy, państwa i świata mają wszyscy Polacy, nie tylko kobiety w ciąży, to narodowa przypadłość.
Mam szczęście pracować w normalnej firmie, w której nikt nie ma pretensji do kobiety że zachodzi w ciążę (tylko gratulują), w której po powrocie (po urlopie wychowawczym) czekało na mnie moje stanowisko i moje biurko, dokładnie w tym samym miejscu i gdzie nie ma problemu z elastycznym czasem pracy czy też dodatkową godziną na karmienie.
I tak właśnie powinno być, bo taką pracę naprawdę się ceni i chce się pracować.
mnie pracodawca sam pytał kiedy pójdę na zwolnienie bo nie mógł zapewnić mi odpowiednich warunków pracy.
To nie jest tak, że tylko kobiety kombinują, dla wielu firm wygodniej jest gdy ciężarna siedzi w domu.
Odnośnie wieku - kobieta ma prawo decydować kiedy i ile chce mieć dzieci, jeśli nie chce np. ciąży po 35 roku życia, która jest dużo bardziej ryzykowna, to lepiej dla niej i dla dziecka aby nie czekała z macierzyństwem kolejnych n lat (kierując się dobrem swojego pracodawcy).
Roszczenia do pracodawcy, państwa i świata mają wszyscy Polacy, nie tylko kobiety w ciąży, to narodowa przypadłość.
Mam szczęście pracować w normalnej firmie, w której nikt nie ma pretensji do kobiety że zachodzi w ciążę (tylko gratulują), w której po powrocie (po urlopie wychowawczym) czekało na mnie moje stanowisko i moje biurko, dokładnie w tym samym miejscu i gdzie nie ma problemu z elastycznym czasem pracy czy też dodatkową godziną na karmienie.
I tak właśnie powinno być, bo taką pracę naprawdę się ceni i chce się pracować.
anek - te przywileje zostały po coś stworzone.. I nie idealizuj tak pracodawców, bo jednak znakomita większość bez skrupułów zwalnia matki, które potencjalnie mogą brać opiekę na dziecko albo właśnie zajść w ciążę.
W życiu trzeba pilnować swoich własnych interesów, a nie patrzeć na innych, bo inni nie będą zważać na Ciebie. Nie każdy został stworzony do bycia samarytaninem.
Przy tym wszystkim można jednak uczciwie postawić sprawę i pozostawić dobre wrażenie.
Problemem nie jest zły pracodawca, który chroni swój tyłek ani matka, która śmie urodzić dziecko. Problemem jest Państwo i beznadziejny system, który matek mimo tej masy przywilejów nie chroni, za to pracodawców obciąża coraz bardziej.
W życiu trzeba pilnować swoich własnych interesów, a nie patrzeć na innych, bo inni nie będą zważać na Ciebie. Nie każdy został stworzony do bycia samarytaninem.
Przy tym wszystkim można jednak uczciwie postawić sprawę i pozostawić dobre wrażenie.
Problemem nie jest zły pracodawca, który chroni swój tyłek ani matka, która śmie urodzić dziecko. Problemem jest Państwo i beznadziejny system, który matek mimo tej masy przywilejów nie chroni, za to pracodawców obciąża coraz bardziej.
dokładnie, Jadźka ma rację. A reguła "szanuj innych to inni też beda Cie szanować" jakoś sie nie sprawdza... tylko kolejny raz po łbie sie dostaje, trzeba przede wszystkim mieć siebie na uwadze, odrobina egocentryzmu jest wskazana, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie każdy musi dbać o siebie, umiesz liczyć - licz na siebie
znam przypadki, gdzie kobiety pracowały do końca ciąży, nawet po godzinach zostawały i na delegację jeździły, po macierzyńskim do pracy wróciły a pracodawca i tak tak zachachmęcił że sie zwalniały, albo on ich zwalniał, bo np. redukcja etatów, albo likwidacja stanowiska. Jak przychodzi co do czego to nikt nie widzi ile z siebie dałaś i ile poświęciłaś. Jeszcze raz powtarzam, że to TYLKO praca, TYLKO!
Daria ze mną pracodawca tak postąpił.Byłam juz na zwolnieniu chodziłam dziewczyny nowe uczyłam kasy rozliczałam a miałam rwę kulszową że czasem to nie mogłam wstać do 6 miesiaca wymiotowałam na nic nie mogłam patrzeć ale szłam bo obiecywała kokosy do dnia dzisiejszego nie mam za to zapłacone tylko jeszcze odciągniete z pensji.Było Marta po macierzyńskim wróc bedzie miejsce urodziłam w czerwcu a umowe miałam do sierpnia i tak mi podziękowano. Nawet dziękuje nie było.
Polecam lekturę:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,10664119,Mamuski_w_pracy.html
Moim zdaniem dużo prawdy jest w tym artykule.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,10664119,Mamuski_w_pracy.html
Moim zdaniem dużo prawdy jest w tym artykule.
Może i trochę przejaskrawiony, jak to artykuł prasowy, ale sporo w nim prawdy. Poza tym nikt tam nie pisze, że wszystkie matki tak robią, ale że jest taka spora grupa, która niestety swoim zachowaniem szkodzi też innym. Nawet tym, które chcą uczciwie pracować. Warto czasem pomyśleć, że jest też druga strona medalu.
tez jestem ciekawa, jak zareaguje gin?z zaswidczenie bedize oparte na badaniu ginekologiczny.
a artykul coz jest w nim sporo prawdy ale i sa przesadzone sytuacje.prawda jest taka ze jezeli kobieta-matka ma wybierac swoje dobro i rodziny a dobro pracowawcy to wybierze swoje.uwazam, ze bez zdrowego egoizmu w dziesiejszych czasach jest straszeni ciezko.
bronicie tam mojego pracowawcy,
to jest wielka firma zatrudniajaca ponad 40 pracowanikow, ja swojego glownego szefa nie widzialm na oczy, jestem dla niego tylko punktem na liscie zatrudnionych
poprzez stwierdzenie "moja szefowa: mam na mysli osobe zarzadzajaca zespolem, jej osobiscie krzywdy nie robie. moje dawne przelozeone odeszly z pracy za nieuczciwe traktowanie przez "gore", moje kolezanki zostalu po wychowawczy zwolnione bez skrupolow, nikt nie zwracal uwagi, skad wezema pieniadze na zycie.
takze nie dziwcie sie, ze chce traktowanie zgodnie z moimi prawami, bo sama nie wiem jak mnie szefostwo potraktuje
a artykul coz jest w nim sporo prawdy ale i sa przesadzone sytuacje.prawda jest taka ze jezeli kobieta-matka ma wybierac swoje dobro i rodziny a dobro pracowawcy to wybierze swoje.uwazam, ze bez zdrowego egoizmu w dziesiejszych czasach jest straszeni ciezko.
bronicie tam mojego pracowawcy,
to jest wielka firma zatrudniajaca ponad 40 pracowanikow, ja swojego glownego szefa nie widzialm na oczy, jestem dla niego tylko punktem na liscie zatrudnionych
poprzez stwierdzenie "moja szefowa: mam na mysli osobe zarzadzajaca zespolem, jej osobiscie krzywdy nie robie. moje dawne przelozeone odeszly z pracy za nieuczciwe traktowanie przez "gore", moje kolezanki zostalu po wychowawczy zwolnione bez skrupolow, nikt nie zwracal uwagi, skad wezema pieniadze na zycie.
takze nie dziwcie sie, ze chce traktowanie zgodnie z moimi prawami, bo sama nie wiem jak mnie szefostwo potraktuje
Czarnula, ja jestem i pracodawcą i pracownikiem. Jako pracodawca, nie widzę nic złego w tym co zrobiłaś, w końcu kiedyś trzeba urodzić. I to jeszcze tak, żeby nie zostać bez grosza przy duszy. Co do zaświadczenia to pomysł jest genialny. Poza tym czy ginekolog wystawi takie zaświadczenie (już pomijając inne kwestie) w końcu duchem św nie jest.
jeśli jest tak jak piszesz to na 95% zaświadczenie jest im potrzebne, aby móc Cię zwolnic i być pewnym, że nie będą musieli Cie przywracać do pracy jak sie okaże, że jesteś w ciąży (widocznie mieli już takie przypadki)
Poproś o "zlecenie" na to zaświadczenia na piśmie. To jedyna opcja, aby ewentualnie wybronić sie przed nieuczciwym pracodawca w przyszłości. I koniecznie złóż wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy np. do 7/8. Wtedy będziesz chroniona przez rok.
Poproś o "zlecenie" na to zaświadczenia na piśmie. To jedyna opcja, aby ewentualnie wybronić sie przed nieuczciwym pracodawca w przyszłości. I koniecznie złóż wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy np. do 7/8. Wtedy będziesz chroniona przez rok.
mam koleżanę która jest na zwolnieniu 9-ty rok...tak tak, to możliwe, tu gdzie mieszkam macierzyński trwa rok plus minus kiedy dziecko może isc do przedszkola, plus cała ciąża na zwolnieniu z powodu warunków pracy nie można u nas w ciazy pracowac ;) w styczniu wraca do pracy, piąteczka dzieci jest i stanowisko na nią czeka....takie są przepisy, to ze akurat miala jedno po drugim to nikogo nie ma prawa dziwic...ciekawe jak długo popracuje...przewaznie wraca na miesiąc i idzie na zwolnienie bo w ciazy jest :D dobre
Halewicz:
jeśli np wcześniej pracowała w danej firmie kilka lat i jej praca przynosiła faktyczną wartość dodaną to dlaczego nie miałaby się teraz uważać za produktywnego pracownika?
To, że zrobiła przerwę na urodzenie dzieci i ich odchowanie (krótszą nawet niż przysługująca jej) nie zmienia faktu, że podsumowując całą jej karierę może przynosić firmie korzyści.
jeśli np wcześniej pracowała w danej firmie kilka lat i jej praca przynosiła faktyczną wartość dodaną to dlaczego nie miałaby się teraz uważać za produktywnego pracownika?
To, że zrobiła przerwę na urodzenie dzieci i ich odchowanie (krótszą nawet niż przysługująca jej) nie zmienia faktu, że podsumowując całą jej karierę może przynosić firmie korzyści.
Świętym tureckim, a co? Tu jest forum a nie szkoła podstawowa i każdy się wypowiada kiedy ma na to ochotę.
Twoje pytanie nie było grzeczne. Było w tonie sugestywnym, zaczepnym. Nie widziałam jeszcze wątku w którym nie miałeś zgoła odmiennego zdania niż reszta. Wchodzisz tu tylko po to, żeby wyrazić swoją dezaprobatę dla e-matek/obrzucić kogoś błotem/poszydzić z suwaczków/rozrzucić nieco słomy z butów w każdym wątku. ***
Lubisz wywoływać forumowe wojny, prawda? Więc to Ty jesteś trollem.
***niepotrzebne skreślić
Twoje pytanie nie było grzeczne. Było w tonie sugestywnym, zaczepnym. Nie widziałam jeszcze wątku w którym nie miałeś zgoła odmiennego zdania niż reszta. Wchodzisz tu tylko po to, żeby wyrazić swoją dezaprobatę dla e-matek/obrzucić kogoś błotem/poszydzić z suwaczków/rozrzucić nieco słomy z butów w każdym wątku. ***
Lubisz wywoływać forumowe wojny, prawda? Więc to Ty jesteś trollem.
***niepotrzebne skreślić
Absolutnie nie:) Bardzo chciałbym wiedzieć, co autora ma do powiedzenia. Co Ty masz do powiedzenie, nie interesuje mnie - w ogóle. Nie prowokuj mnie proszę, nie zaczepiaj, nie jątrz - w innym przypadku zrobię się niemiły i z płaczem popędzisz do mamusi:) Odejdź kobieto, zajmij się czymś pożytecznym.
P.S. skoro to forum, gdzie każdy może się wypowiedzieć - czemu mi to prawo chcesz odebrać?
KIM JESTEŚ???
P.S. skoro to forum, gdzie każdy może się wypowiedzieć - czemu mi to prawo chcesz odebrać?
KIM JESTEŚ???
Do Halewicz:
Tak uwazam sie za pracownika, z ktorego firma miala wiele korzysci. nie musze Tobie odpowiadac ale to zrobie.
jestem zatrudniona na prowizji takze im wiecej zarobie dla firmy tym wiecej zarobie dla siebie.pracujac kilka lat nie narzekalam na pensje, co znaczy, ze przynosilam firmie zyski jako oddany pracownik.
czy taka odpowiedz Tobie wystarczy?czy masz jeszcze jakies podchwytliwe pytanie?
Tak uwazam sie za pracownika, z ktorego firma miala wiele korzysci. nie musze Tobie odpowiadac ale to zrobie.
jestem zatrudniona na prowizji takze im wiecej zarobie dla firmy tym wiecej zarobie dla siebie.pracujac kilka lat nie narzekalam na pensje, co znaczy, ze przynosilam firmie zyski jako oddany pracownik.
czy taka odpowiedz Tobie wystarczy?czy masz jeszcze jakies podchwytliwe pytanie?
Bardzo interesująca odpowiedź. Z pewnością Twój pracodawca nie może się doczekać, kiedy znowu rzucisz się w wir pracy i zaczniesz, jaki kiedyś, zdobywać nowe horyzonty dla firmy, uzyskując sowite prowizje.
Zastanawia mnie tylko, czemu zażądał od Ciebie takiego zaświadczenia, że nie jesteś w ciąży? Tak doskonałego handlowca, jak opowiadasz, należy przyjąć z otwartymi ramionami! :)
p.s. masz piękny suwaczek!
Zastanawia mnie tylko, czemu zażądał od Ciebie takiego zaświadczenia, że nie jesteś w ciąży? Tak doskonałego handlowca, jak opowiadasz, należy przyjąć z otwartymi ramionami! :)
p.s. masz piękny suwaczek!
Halewicz nie moge oprzec sie wrazeniu, ze caly cas ironizujesz.....\nie wiem tylko dalczego robisz to w stosunku do mnie.
nie bylo nie w pracy 3 lata, urodzilam w tym czasie 2 dzieci i teraz chce wrocic na swoje stanowisko i zaczac sumiennie wykonywac moje obowiazki, i zaczac zarabiac.nie ma w tym nic dziwnego, ani gorszacego.
tez mnie zastanawia, dlaczego che ode mnie to zaswiadczenie....
moze chce mnie zwolnic bez przyczyny?tego sie obawiam i jako odpowiedzilana matka chce tego uniknac.
p.s o co Ci chodzilo apropo suwaczka?
nie bylo nie w pracy 3 lata, urodzilam w tym czasie 2 dzieci i teraz chce wrocic na swoje stanowisko i zaczac sumiennie wykonywac moje obowiazki, i zaczac zarabiac.nie ma w tym nic dziwnego, ani gorszacego.
tez mnie zastanawia, dlaczego che ode mnie to zaswiadczenie....
moze chce mnie zwolnic bez przyczyny?tego sie obawiam i jako odpowiedzilana matka chce tego uniknac.
p.s o co Ci chodzilo apropo suwaczka?
Byłem ciekaw Twojej odpowiedzi, uzyskałem ją. Mam nadzieję, że nie będziesz zmuszona pozwać pracodawcę do sądu, gdyby chciał Ciebie zwolnić z pracy. Zapewne będzie twardo walczyła o przywrócenie do pracy:)
Nie zauważyłem, abym ironizował w żadnym słowie - myślę, że cierpisz na poważne przewrażliwienie:)
p.s. piękny suwaczek!
Nie zauważyłem, abym ironizował w żadnym słowie - myślę, że cierpisz na poważne przewrażliwienie:)
p.s. piękny suwaczek!
troszku inna sytuacja od Twojej (nie powrót a nowe zatrudnienie)ale ukazująca problem.Zatrudnia Cie pracodawca i okazuje się ze byłaś w ciąży w czasie zatrudniania= wielkie problemu z ZUS-em(wyłudzenie świadczeń),niby nie może pytać czy jesteś w ciąży ale jak zatrudni to mega kłopoty być mogą,chore ale tak jest:/,i nie wygra pracodawca w sadzie
Nie prawda, jesli udowodni że nie miał pojecia o tym że zatrudnił osobe w ciązy i ma na to świadków w postaci pracownikow to raczej kara mu nie grozi. Poza tym nie przepisow zabraniających zatrudnianie kobiet w ciązy. co innego zatrudnianie członków rodziny tych ktorzy sa w ciązy wtedy taka kara z Zus jest możliwa bo i łatwo udowodnic wyłudzanie.
Napewno chodzi o takie zaświadczenie jak mówisz?
?Może źle go zrozumiałaś, może z uwagi na bardzo długie zwolnienie lekarskie potrzebuje zaswiadczenie że jestes zdolna do pracy a to całkiem co innego. Przy dłuzszych zwolnieniach nalezy od internisty wziasc zaświadczenie ze jestes zdolna do pracy i pracodawca wysyła wtedy na badania kontrlne co podyktowane jest przepisami. Jesli zaś chodzi o zaświadczenie że nie jestes w ciąży to nie znam lekarza który miałaby ci cos takiego wystawić, to jakaś bzdura. Porozmawiaj z pracodawca może coś pokręcił albo Ty go źle zrozumiałaś
?Może źle go zrozumiałaś, może z uwagi na bardzo długie zwolnienie lekarskie potrzebuje zaswiadczenie że jestes zdolna do pracy a to całkiem co innego. Przy dłuzszych zwolnieniach nalezy od internisty wziasc zaświadczenie ze jestes zdolna do pracy i pracodawca wysyła wtedy na badania kontrlne co podyktowane jest przepisami. Jesli zaś chodzi o zaświadczenie że nie jestes w ciąży to nie znam lekarza który miałaby ci cos takiego wystawić, to jakaś bzdura. Porozmawiaj z pracodawca może coś pokręcił albo Ty go źle zrozumiałaś
Pracodawca może sie przed czyms takim zabezpieczyć zatrudniająć na poczatku dana osobę która podejrzewa ,że jest w ciązy na okres próbny 1 miesiąc. Takiek umowy nie trzeba przedłużac gdyby okazał się ,że dana osoba jest w ciąży. Mozna tez jeśli inny pracownik jest na chorobowym zatrudnić na zastepstwo. Jesli mówisz o sytuacji że ZUS zasiłek to musiały istnieć ku temu przesłaniki. Miałam do czynienia z kontrolami ZUS w takich przypadkach dwukrotnie,ale w jednym i drugim przypadku ZUS zbadał dokładnie sprawę i nie dopatrzył się winy pracodawcy. Może w sytuacji która opisujesz pracodawca zatrudnil osobę w trzecim bądź czwartym miesiącu ciązy od razu na umowę na czas nieokreslony badź określony np. 3 lata, co mogłoby by wskazywać że wiedział o ciązy, jesli znajda sie na to jeszcze świadkowie w postaci pracowników to faktycznie sprawa przegrana z Zus.
Dodam, ze niektorzy przysli pracodawcy, zanim zatrudnia, organizuja szkolenie w terenie. I miedzy innymi odbywaja sie na nim te badania. Nie informujac przyszlych pracownic, sprawdzaja tez czy nie sa w ciazy. Jak sa to nie przyjmuja (ale nie mowia czemu) a jak nie sa to biora (ale nie zawsze te testy wykazuja ciaze).
To taka ciekawostka.
To taka ciekawostka.
buahahaha, mocne :D:D:D
szkolenia w terenie???? Testy ciążowe?? A niby jak miały by sie one odbyć bez wiedzy badanych?? Zakradają się do toalety i podstępem zdobywają mocz czy podają tabletki gwałtu i po utracie świadomości pobierają krew???
to musi być wyjątkowo bogaty i odważny pracodawca, że stać go na takie (nie tanie przecież) badania na grupie rekrutowanej. Nie wspomnę o odpowiedzialności karnej za wykonywanie badań bez wiedzy badanego :D
szkolenia w terenie???? Testy ciążowe?? A niby jak miały by sie one odbyć bez wiedzy badanych?? Zakradają się do toalety i podstępem zdobywają mocz czy podają tabletki gwałtu i po utracie świadomości pobierają krew???
to musi być wyjątkowo bogaty i odważny pracodawca, że stać go na takie (nie tanie przecież) badania na grupie rekrutowanej. Nie wspomnę o odpowiedzialności karnej za wykonywanie badań bez wiedzy badanego :D
Nie pytalam co bada, czy z moczu czy z krwi. wielu twierdzi ze kobiety postepuja nieuczciwie, wiec opisalam ta sytuacje, zeby udowodnic, ze nie tylko one.
Nikt sie do kandydatek nie podkrada. Jest to badane w ramach badan podstawowych. One wiedza ze czeka je badanie, ale nie znaja wszystkich szczegolow.
Dla pracodawcy nie sa to pieniadze stracone.
Jest to praca biurowa.
Nikt sie do kandydatek nie podkrada. Jest to badane w ramach badan podstawowych. One wiedza ze czeka je badanie, ale nie znaja wszystkich szczegolow.
Dla pracodawcy nie sa to pieniadze stracone.
Jest to praca biurowa.