Widok

przedszkole-choroby itp

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
hej dziewczyny,
chciałam się Was poradzić...a mianowicie - córka od września chodzi do przedszkola. Właściwie to na 8tygodni była w sumie 2tygodnie. Albo choruje albo teraz złapała robale. Zastanawiam się nad sensem takiego chodzenia tym bardziej, że jest to niestety przedszkole prywatne :/
Jednocześnie wiem że przedszkole wpływa dobrze na rozwój psychospołeczny, a ponieważ moja córka już w zeszłym roku bardzo chciała iść do przedszkola to teraz myślę że brakowało by jej...
Czy są tu mamy które zostawiły swoje dzieci/dziecko w domu bo za dużo chorowało i czy jak później poszło do przedszkola to już było ok?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój syn tez chory. Średnio wygląda to tak, ze tydzien w przedszkolu i potem 1,5 - 2 tyg w domu. Zastanawiam się nad podaniem szczepionki uodparniającej-Ismigen.
Czytałam duzo dobrych opinii i chyba się zdecyduję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
u nas to samo... dziś poszła po 7 dniach siedzenia w domu.....pewnie pochodzi do czwartku i od nowa choroby :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
współczuję Wam, bo wiem jak to jest... W zeszłym roku myslałam, że oszaleję. Po tygodniu w przedszkolu już sama czekałam na chorobę... Byłam tym tak zestresowana, że szok.
Ale cóz, trzeba przetrwać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas to samo kilka dni w przedszkolu i jakis wirus sie przyczepia i znow kilka dni w domu, najgorsze ze synek wszystko łapie od siostry wiec mam wkółko ktores chore a do wrzesnia był spokoj wogole nie chorowali!

Trzeba to jakos przeczekac !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie też jedna choroba ciągnęła się aż 3 tygodnie, bo się nawzajem zarażali :( ....

Wydaje mi się że często przy chorobach następuje efekt domina, bo albo choroba niedoleczona, czy spadek odporności związany z antybiotykiem i znów coś nowego się przypałęta ....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja córa od 6 mies chodzi do żłobka, pierwsze pół roku przechorowała, potem sporadycznie. Teraz w przedszkolu jest i odpukać 2 miesiące bez chorób. Hym, mój patent? Nie dowierzać lekarzom i nie trzymać dziecka w domu. Jak nie miała gorączki chodziła do żłobka, na dwór itd. nie ograniczałam jej aktywności. Jak kaszlała lub miała katar - szukałam przyczyn - czy to wirus czy.... może alergia? Okazało się, że "wirusy" często o dziwo reagowały na leczenie antyalergiczne, a potem na odrobaczanie. Teraz jak ma katar - dostaje spray do nosa i wydmuchuje nos, czasem lek do nosa antyalergiczny ewentualnie syrop. I przeciwzapalnie np. nurofen. I jakoś "wirus" się nie rozwija... Nie wspomnę o antybiotykach, których bez rzeczywiście solidnych podstaw nie daję... I czytam czytam czytam i dopytuję lekarzy i sprawdzam.

A jeśli chodzi o robaki - jeśli wasze dzieci nie chodzą do piaskownicy, do lasu, nie dotykają rączkami ziemi i po każdym takim kontakcie myją rączki - to bingo! Mogły przynieść to tylko z przedszkola... Ale tak nie jest prawda? :-) Robaki mogą być wszędzie, a już piaskownice stanowią wylęgarnie :-) No... i testy są mało wiarygodne.

I jeszcze jedno dodam - jeśli dziecko 2 tyg siedzi w domu (bo chore), a po 2 tyg idzie do przedszkola - to już samo to może przyczynić się do choroby - w sensie dziecko traci odporność i w wychuchanym środowisku domowym nie przygotowuje się na zwalczanie choróbska, a jak jeszcze dojdzie antybiotyk? To masakra. Spacery, świeże powietrze, aktywność fizyczna, zimno - to poprawia odporność, a często pod pretekstem choroby (która czasem jest lekkim przeziębieniem) z tego rezygnujemy.

Mimo wszystko warto sięgać do skandynawskich wzorców w tym zakresie, tam dzieci nie są przegrzewane, faszerowane lekami itd. i jakoś im się udaje :-)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 9
Popieram.Różne opcje przerabialiśmy.U nas to długa historia i nie infekcje były przyczyną,więc nie było gorączki tylko ropny katar i kaszel.Na polecenie zaufanej pani pulmonolog bez względu na pogodę jak najwięcej byliśmy na dworze.Żadne infekcje go nie łapią puki co,mimo kiepskiego stanu zatok i ciągłego kataru.
Problemem są zęby i z tąd ropa w zatokach.Robimy co możemy i pozostaje czekać nanstałe zęby.
Czasem gubię się w życiu,czasem upadam
Czasem się wspinam do góry
Lecz chcę być szczęśliwa
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a jakie są skandynawskie wzorce na zapalenie płuc?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewwa mam identycznie dosłownie chodzę zestresowana cały czas i tylko sprawdzam czy aby jakiejś gorączki nie ma :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mamo3latka, nie zgodzę się z Tobą-nie ma patentu na zdrowe dziecko;) Ja też nie trzymam dzieci w domu, jak tylko nie mają podwyższonej temp.wychodzą na dwór (no chyba, że jest -10'C), były od urodzenia hartowane, spotykały się ciągle z jakimiś dziećmi, ale od momentu pójścia starszego do przedszkola wszystko zawiodło i się zaczęło. Tylko u nas to nie jakieś katarki czy kaszelki, ale ciągłe zapalenia oskrzeli/płuc rozwijające się w błyskawicznym tempie i reagujące wyłącznie na antybiotyki :( Pulmonolog nie znalazł przyczyny, immunologicznie też wszystko w normie, więc czekam jak na igłach do zakończenia przedszkola (jeszcze 1,5 roku), łudząc się, że to będzie koniec chorób. Jak nie chodzą do przedszkola, to są najzdrowszymi dziećmi na świecie, mimo spotkań z chorymi dziećmi naszych znajomych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba tak jest,że każdy musi znaleźć swój patent na swoje dziecko.Pomocne są jakieś rady innych,ale każda mama musi przejść swoje z tymi chorobami .
U nas ponad lata była walka z paskudnym ropnym katarem.Żadne antybiotyki,szczepionki uodparnianie nie pomagało.Lekarze też niezbyt dociekliwi,nie słuchają moich sugestii.Sama doszłam do tego,co jest przyczyną.Po przekopaniu "całego"internetu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokladnie u nas tak było jak pisze @zuzka
Zapalenie płuc rozwijało sie w dwa dni-----katar na drugi dzień choroba reagująca na antybiotyk. Nieraz były to zastrzyki bo juz nie bylo co dac. Osłuchowo tylko nasza pediatra umiala wysłuchać, bo wiedziala co i jak. Obcy lekarz stwierdzał katarek i kaszelek, a na drugi dzień obustronne zapalenie płuc nasza pediatra wysłuchała. Nieraz trzeba było wysłuchiwac po wysiłku. I dopiero wtedy świsty, szelesty i rzęchot. Antybiotyk, steryd, diphergan, acodin to nasze stałe wyposarzenie w domu bylo.
Właściwe leczenie pulmonologiczne oraz leczenie wykrytej przypadkiem niedoczynnosci tarczycy ukrocilo trwajaca ok 6 lat batalie o zdrowie.
I nic nie dały cuda na odporność, wizyty u lekarzy, homeopatia, szczepionki....
Było b. ciężko ale przezyliśmy:))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
mamo b, jakie leczenie pulmonologiczne? Zainteresował mnie Twój wpis, bo u nas zastępy lekarzy nie wiedzą co jest moim dzieciom... U nas raczej nie chodzi o wrodzone wady (tarczycę), bo oboje dzieci choruje w równym stopniu-jedno zwleka syfy z przedszkola, a drugie za 3 dni ma to samo, tzn.zapalenie płuc :( Robiłam już badania chyba na wszystkie bakterie, robaki i nigdy nic nie wyszło :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzmilla jaka przyczyna była tak długiego kataru?

u nas też non toper katar ropny zielony i nic nie pomaga a jak pomoże to tylko na max3 dni i znowu to samo :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zuzka:)
Trafiliśmy do pulmonolog-alergolog, ktora zaaplikowala leczenie przeciw astmatyczne. Pomimo wyraźnych braków objawów astmy i negatywnych testow skornych na alergie. Pulmicort wziewmy i tabletki na noc. Przy najmniejszej infekcji zwiększona dawka pulmicortu a przy wiekszej atrovent.
To sterydy, ale dały radę nam przeżyć niejedna infekcje bez antybiotyku.
Nieraz było tak ze czekaliśmy na kaszel a tu....zero...aż głupio było:)niewiarygodne ale prawdziwe:) A kaszle były straszliwe, ataki suchego kaszlu trwały godzine, dwie w nocy. A w dzień non stop córka potrafiła kaszleć...
Od takich ataków dostała w niemowlęctwie przepukliny:(
Teraz jak ręką odjął....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
polecam wizyte u dr Alicji Bałandy prywatnie przyjmuje na Białej 100zł wizyta,jest ordynatorem an Polankach,,,,,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co za bzdury. Mój synek jest w państwowym przedszkolu w IV gr. Ma 6 lat. Nigdy nie było w przedszkolu pasożytów u dzieci (wisi kartka aby sprawdzać dzieci, ale jest to odgórne polecenie), warunki sanitarne są b, dobre, częste kontrole, ręczniki papierowe. Nie wiem, kto ma takie wyobrażenie jak w/w???
Żal mi nowobogackich, zakompleksionych rodziców, którzy używają stereotypu, że "państwowe" to gorsze, brudne itp.
Synek może przez 3 lata opuścił w sumie miesiąc- nie zawsze z powodu chorób, czasem miał wagary :-)
Jeżeli podejrzewa się w p-lu jakąkolwiek nieprawidłowość, to rodzic ma obowiązek o tym powiedzieć dyrekcji lub jednostkom nadzorującym.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
aaaaaaa i jeszcze zero mleka, danonków, monte, nutelli bułek mlecznych itp wynalazków dla dzieci. zero czerwonych lizaków, żelków itp słodyczy.
jak sobie cos przypomnę to napisze;)) zuzka
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Okruszku moj synek tez wczesniej nie chorował a od wrzesnia co chwile! więcej jest w domu niz w przedszkolu :/ Mysle ze tak w kratke bedzie chodził do wiosny....
A nie zwracają Wam kasy jak dziecko jest chore?
Pamietam ze Mammamia pisała ze kupiła w Niemczech jakies szczepionki na odpornosc dla dzieciaków...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Okruszku,

z jednej strony cie nie pociesze z drugiej pociesze.

W zeszłym roku we wrzesniu Majka zaczeła chodzic do przedszkola, wczesniej zbytnio nie chorowała (miała 2,5 roku), zaczeło sie, do grudnia miała na koncie 6 antybiotyków - wszytko ciezkie choroby, zapalenia płuc, obturacje, łacznie z zapaleniem ucha, za zapelaniem drug moczowych, wysieki z ucha, zapalenie zatok, wszytko rozwijało sie w tempie błyskaicznym, w jedna noc lub ejden dzien, zawsze robiona morfologia, crp, zdjecia rtg w razie koneicznosci, skonczylo sie na tym ze na przelowmie stycznia i lutego zachorowała tak ciezko, ze przestała reagowac na antybiotyki, była leczona 33 dni bez zadnej przerwy, wyjelismy ja z przedszkola (do którego jak sie mozna domyslec chodziła raczej jako bardzo zadki gosc), potrzymalismy w domu do kwietnia, do swiat wilkanocnych, pochodziła 1.5 tyg znów mocno chora, jak wyjezdzalismy do moich rodziców 31.05 jechalismy z ostatkami anginy - wczesniej pobyty w przedszkolu były zadkoscia, bylismy u rodziców 1,5 m-ca, tylko ona z siostra, ogród, ciepło - zapalenie ucha, i zapalenie stawu biorowego (bo to nam sie tez kilka razy od marca do lipca przypałetało).

nie musze mówic co działo sie z Hanka (młodsza) miała pół roku jak starsza poszła do przedszkola - chorowła jeszcze czesciej niz starsza, wszytko tez ciezkie, zinnat,klacid, augumentin juz nie działały, tam u rodziców, przeszła zapalenie oskrzeli, zapalenie płóc, zapalenie ucha (17ste!!!!),

ok. polowy czerwca włączono im leki astmatyczne mimo braku objawów astmy, maja silna alergie pokarmowa - ale sa na całkowitej diecie eliminacyjnej,
od sierpnia dostały własnie dzis kończymy 3cia dawke /kuracje (trawała 3 m-ce) Brocho-Vaxom.

w sierpniu obydwie miały angine (ale na dworze było mega goraco, raczej zwalam to na czesta chorobe letnia plus klimatyzowany sklep żąbka pod domem), we wrzesniu bedac na diagnostyce w szpitalu - jedna dostała w pakiecie rota druga mega zapalenie gardła skończyło sie antybiotykiem,

mysle ze gdyby nie ten pobyt w szpitalu byłby zdrowe.

z 3 tyg starsza miała kaszel (one nigdy nie choruje na przeziebienie, nie maja katarków i akszli, tylko z grubej rury pod razu), dałam pierwszy raz Levopront pluz nurofen, PIERWSZY raz udało sie zatrzymac cos co sie rozmijac chciało!!!!

cały czas dostaja leki astmatyczne \(lekraka mowiła ze jak zaczelismy podawac w czerwcu to na ejsien najwczesniej przyjda efekty, dała aby uszczelnic górne drogi w tym tez ich nieszczesne uszy, konsultowalismy z kilkoma lekarzami, mimoz e to nie standardowe rozwiazanie wszyscy przyklepali ta decyzje),

jak widze ze sa jakies niewyraznie, daje nurofen - jako przeciwzapalny lek,

gdyby nie nasze pobyty diagnostyczne w szpitalach Majka miałaby wzorowa frekwencje w przedszkolu, a pamietaj ze one sa obciazona swoimi wadami genetycznymi i schorzeniami, a mimo wszystko ta jesien jest dla nas bardzo łaskawa.

zrobilismy cała diagnostyke immunologiczna, wszystkie badania wzdłuż i wszerz, nie zostawilismy tego tak, bo zapadanie na ciezkie choroby w mgnieniu oka było bardzo niepokojace.

starsza tez chodzi do prywtanego przedszkola, płakalismy a płacilismy, nawet jak bylismy 1.5 m-ca u rodziców o czym informowalismy juz z 3 m-ce wczesniej, opłata została obnizona do tej za najmniejszy pakiet godzin ale to i tak było sporo

na 10 pierwszych m-cy przedszkola, Maja byłą ok 1,5-2 m-ce obecna w bardzo szarpanych okresach
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Ciemieniucha - skuteczne metody (51 odpowiedzi)

Może doradzicie coś skutecznego na ciemieniuchę. Moja mała ma na środku główki cały placek....

Gdzie kupię duże kartony? (20 odpowiedzi)

Tak jak w temacie, gdzie można kupić duże kartony, nawet takie 150x150x150? Castorama? Praktiker...?

Problem z usypianiem dziecka- może ktoś miał podobny? (37 odpowiedzi)

Czy któraś z Was miała taki problem: Od kilku tygodni mam problem z kładzeniem małej spać...

do góry