Widok

uczmy się na cudzych błędach - przepis na wesele

Wesele Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
:) oto nowy wątek :) o tym co zrobić aby wesele było fajne :) ucząc się na cudzych blędach - bo nie każdy chce uczyć się na swoich :p

jestdobrze napisała:
ja pamietam np takie bledy czy rzeczy ktore mi sie nie podobaly :

- mlodzi, ktorzy sie nie bawia...cala impreza kreci sie slabo, goscie nie wiedza czy maja tanczyc czy nie, jesli mlodzi ciagle siedza :)
- nie ustalone sprawy z zespolem czy dj-em - moga wyninac jakis numer ktorego potem mlodzi sie wstydza przed znajomymi ;) np przedluzajace sie w nieskonczonosc bardzo niesmieszne i nieeleganckie konkursy ;] dla mnie jako goscia takie oczepiny to meczarnia ;)
- zly dobor muzyki- strasznie moze popsuc wesele, sama teraz mocno mysle co by tu zrobic zeby sie ludzie bawili, za duzo nowych piosenek i "ciocie" siadaja na amen, bardzo bym chciala zeby byly puszczane nowe kawalki i te z czasu kiedy mialam 15, czy 19 lat ;) i takie wesele byloby dla mnie swietne, ale trzeba to wywazyc, a i mnie osobiscie jako goscia na weselu irytowaly piosenki w stylu "zaloz gome na instrument" ...grane przez zespol, gdyby sie to zdazylo na MOIM weselu to bym chyba wyszla ;)
- no i jeszcze mi sie przypomnialo - to tak w zwiazku z ogolnie pojetymi "ciociami" :) ze trzeba zwrocic uwage fotografowi zeby wszytskie sfotografowal ;)) bo potem sie dopominaja i sa bardzo niepocieszone ze ich nie ma, albo sa na jednym


AgaB
Raz byłam na weselu, na którym nieuświadomiony dj (wraz ze świadkiem) kazali "słodzić" wódkę chrzestnym panny młodej (a było to rodzeństwo...) oraz rodzicom panny młodej (była tylko matka).
Takie coś może na amen popsuć humor....

AgaB
Acha, "słodzenie" miało odbywac się z języczkiem (chory pomysł w każdej sytuacji poza małżeństwami) - nie mam pojecia kto wpadł na ten pomysł, ale ja na tym weselu złapałam bukiet, a mój kuzyn muszkę i tez nas zmuszano (w porywie inteligencji zasłoniliśmy się kwiatkami i markowaliśmy pocałunek...

[img][url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
[/img]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
W kwestii zastrzeżeń i obaw co do zespołu muzycznego, czy DJ-a:

1. Przed weselem z zespołem koniecznie należy ustalić częstość grania, długość bloków tanecznych, poprowadzenie konkretnych zabaw, czy
konkursów, program oczepin, czas trwania oczepin, podziękowania
dla Rodziców, przyśpiewki biesiadne przy stole, melodię do której
zatańczycie pierwszy taniec na otwarcie weselnej zabawy.

2. Zespół muzyczny jest dla Was , a nie odwrotnie i ma OBOWIĄZEK
zastosować się do wszystkich propozycji, albo uzgodnić jakieś inne
rozwiązania - obie strony muszą o tym wiedzieć.

3. Repertuar również mozna ustalić, zastrzegając typ muzyki, jaki
chcecie słyszeć, jakiego nie chcecie, czy więcej standardów, czy może
Rodzina lubi muzykę "pod nóżkę" z przytupem.

4. Wypełnienie przerw cichą muzyką mechaniczną z płyt również trzeba ustalić przed weselem, kto organizuje nagrania itp.

5. My osobiscie wszystko, dokładnie WSZYSTKO co muzyki dotyczy
ustalamy z Młodymi przed weselem, (ostatnie spotkanie na tydzień
przed terminem) i nigdy nie mieliśmy nawet cienia zastrzeżen co do
naszej pracy, po prostu nie bójcie się rozmawiać, pamietajcie, że
MUZYCY SĄ DLA WAS.

Pozdrawiam Michał
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
gdy jest orkiestra nalezy koniecznie poprosic ich by nie robili zbyt dlugich przerw miedzy graniem- a przede wszystkim zeby puszczali wowczas jakas muzyke- zle wspominam wesele gdzie w tzw przerwach miedzy bloczkami panowala kompletna cisza.
czesto jest tez karaoke- i to tez nie zawsze wypala- jedna, dwie piosenki to rzeczywiscie smiesznie- ale nie wowczas kiedy ich jest 10 lub wiecej, lepiej sluchac "lepszych" profesjonalnych wykonawcow

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mialem przypadek gdzie nalozyly sie dwie sprawy fotograf i brak wizytowek przy stole. Panstwo mlodzi pojechali po slubie robic zdjecia. Byla wiosna i padalo, wiec goscie pojechali do lokalu czekac. niestety oczekiwanie sie przedluzalo i trwalo ponad 2 godizny na dodatek niekt nie siadal bo nie wypada ale zaczelo sie juz zajmowanie miejsc. Kiedy zblizylismy sie tylko do kilku krzesel zaatakowala nas "ciocia" ze pewnie chcemy zbarac jej torebke:) kiedy juz w koncu przyjechali Panstwo mlodzi i zasiedlismy do stolu okazalo sie ze dla nas znajomych pary mlodej miejsca sa porozrzucane po calej sali:) usilne prosby zeby sie poprzesuwac troche i zrobic kilka wolnych krzesel w jednym miejscu nic nie daly :)
jakie wnioski???
Fotograf przed ceremonia slubna, w trakcie imprezy lub po weselu. nigdy pomiedzy slubem a weselem. chyba ze slub w poludnie a wesele o 18 i wszyscy o tym wiedza :) dwa napewno rozstawic wizytowki to pomaga :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak o wizytowkach tez sobie pomyslalam, bylismy kiedys na weselu gdzie nie bylo wizytowek, wszyscy zaczeli siadac gdzie mogli, a my chcielismy we czworke usiasc kolo siebie niestety nie dalo sie :|, bo juz ktos zajal miejsce

[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i ja o wizytowkach- ostatnio bylamna duzym weselu (ponad 100 osob), na stolach byly wizytowki ale bardzo male (czcionka 12)- w rezultacie nikt nie mogl znalezc swojego miejsca i trwalo to dobra godzine zanim wszyscy usiedli-
a wiec proponuje robic wieksze wizytowki na stoliki- a dla kelnerow przygotowac plan rozsadzenia gosci- tak zeby zagubiona osoba mogla sie zapytac kelnera

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poza tym nalezy uzgodnic z osoba prowadzoca zabawy oczepinowe-zeby nagle nie zaistniala jakas zenujaca sytuacja- typu rozbieranie sie,tarzanie po ziemi etc- nie wszyscy goscie to lubia

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nysia ;))))))), ja tez nie lubie sie tarzac i rozbierac na weselach ;) raz nawet chcialam sie ulotnic z imprezy na czas oczepin (wesle mialo wyjatkowo "biesiadny" charakter i przeczuwalam co bedzie sie dzialo)

a z wizytowkami to tez chwilami sie boje zeby nie bylo zamieszania (poczas szukania swojego miejsca) a moze warto do zaproszenia dolaczyc mapke ;))? z rzutem sali i gdzie kto siedzi? ;)

[url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja w swojej wielkiej karierze byłam aż na 2 weselach :) na żadnym z nich nie doszło do żadnych większych przebojów :) :)
=> problem z przewiezieniem gości z kościoła do sali - było to około 20 km i niestety każdy sam musiał sobie organizować transport :( niezbyt mi się to podobało, no ale cóż .....
=> wizytówki: ja chyba zorganizuję ze 2 osobki które będą miały takie "mapki" i pomoga gościom sie wygodnie rozsiąść :) i zajmą jakoś czas, zanim my przyjedziemy :) no niestety nie da się tak zrobić, aby wszyscy byli zadowoleni z tego jak ich rozsadzę :)

[img][url=http://www.TickerFactory.com/]
image
[/url]
[/img]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bo oprocz wizytowek musi byc przed sla tzw. tablica usadzenia gosci :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie - wizytowki! na weselu mojej przyjaciolki takowych nie bylo, wiec goscie siadali gdzie chcieli, po czym byli przesadzani, na drugi koniec sali, bo tam gdzie usiedli miala byc ta druga rodzina...
inne wesele i inna sprawa - zdjecia miedzy kosciolem a weselem - jesli chcecie tak zrobic, to zapewnijcie gosciom czekajacym na Was jakies przekaski/ napoje. ze 2 razy juz mi sie zdarzylo czekac w upale, w srodku lata na Pare Mloda, ktora pojechala na 2h sesje zdjeciowa. Goscie glodni, zmeczeni - nie mogli sie doczekac obiad, a nie Malzonkow

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
super wątek! :)
co do wizytówek, to sa dwa sposoby, zeby zadzialaly (mam nadzieje...):
1. mapka na flip charcie przed wejsciem do sali
2. kelnerzy z mapkami i lista gosci alfabetyczna - przy wejsciu od razu pokazuja mniej wiecej kierunek (co najmniej)

zenujace, gdy ktorys z gosci przeholuje z mocnym alkoholem... na to niestety nie mam recepty. nie chcemy chyba zupelnie wycofywac sie z wodki (to by pewnie nie przeszlo), dac za malo, to kwas... ech... macie jakies na to pomysly?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedynym sposobem na kontrolowanie spozycia przez gosci jest zapewnienie dobrej muzyki na weselu- tutaj wazna rola osoby prowadzacej by umiejetnie wciagnac wszytskich gosci do zabawy. do tego wazne sa cieple posilki co 2-3 godziny- chocby barszczyk z uszkami

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co powiecie na obecność dzieci na weselu? Bo mnie właśnie rodzina zrobiła w konia. Dzieci u nas sporo w wieku od 3 miesięcy do 15 lat i na początku ich rodzice, a moje kuzynki i kuzyni stwierdzili, że to nie impreza dla dzieci, a oni chcą się bawić,poza tym maluchom się nudzi nie mają co robić, ale właśnie się dowiedziałam, że zdanie zmienili i wszyscy chcą przyjechać ze swoimi pociechami to dodatkowe ok 15 osób. Lista gości gotowa, w hotelu powiedziałam, że max będzie 55 osob bo sala jest tak na 60, aktualnie na liście mam 57, wczoraj 5 osob wykreśliłam po takiej radosnej info, jakby tego było mało "zaprosił" a właściwie wprosił się mój szef, ktory ma problem alkoholowy. To chyba zemsta za to, że nie zapraszam alkoholika z mojej rodziny. Co jeszcze? aha "powinnam" też zaprosić syna z pierwszego małżeństwa mojej ciotki, ktorego widziałam 4 razy w życiu i nawet z nim nie rozmawiałam. Ja do czerwca chyba osiwieję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Peggy - do czerwca jeszcze sto razy zmienia zdanie, jedni odwolaja drudza powiedza ze jednak przyjda itp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja mam ale dziewczyny mi moowi ze zly pomysl (plteczki panien mlodych cz.17 pod koniec) ze ja wodki na stoly nei stawiam, i nei mam rodziny pijakow ani znajomych jednak za kazdego nei dam sobie reki uciac, a chce omiac tarzanie sie pod stolami i chwiejne kroki, wiec wodka bedzie podawana przez albko kelnerke w kieliszkach, albo bedzie dostepna w barze razem z reszta alkojoli (wedding bar) mysle ze przy wyborze 40 kolorowych drinkow na owocach itp kobiet na pewno zrezygnuja z picia wodki na kieliszki, a mzoe panowie tez skusza sie posaczyc whiskey zamiast "rabac wodke"
jezlei chodzi o koszta to przy wedding barze schodzi duzo mneij wodki wiec cenowo przyzwoicie jednak powiem to po weselu, kiedy masz??ja w maju to moge ci po weselu dac znac dokladnei o kosztach :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to ja jeszcze powiem coś o wizytówkach:
jak wszystko mają swoje plusy i minusy - z jednej strony nadają pewnej elegancji, nie ma problemu typu małżeństwo jest rozsadzane na dwa krańce stołu, bo akurat zostały wolne tylko pojedyńcze miejsca czy babcia i rodzice siedzą na samiuśkim końcu stołu podczas gdy mało ważny wujek sadowi się koło pary młodej, ale z drugiej strony czy ludzie nie poobrażają się, że zostali przydzieleni akurat do tego krzesłą i akurat do tego towarzystwa? Wujek Józek może chcieć siedzieć koło wujka Gienka, a wujek Gienek koło cioci Geni, która nie trawi wujka Józka.... i co wtedy? czy pytać gości koło kogo chcieli by siedzieć na weselu? Ja nie mam pojęcia :( A nam się kiedyś zdarzyła przykra sytuacja na weselu znajomych - otóż karteczka z moim nazwiskiem znajdowała się pół stołu od karteczki z nazwiskiem mojego narzeczonego - nieźle się natrudziliśmy zanim wreszcie siedliśmy obok siebie!
Do wesela jeszcze troszkę czasu więc pewnie jeszcze coś wymyślimy, ale póki co pomysł jest taki, żeby zarezerwować miejsca dla tych ważniejszych osób (rodzice, babcie, chrzestni), a ponieważ mamy stół w kształcie litery E, to zamierzamy na stolikach zostawić karteczki: rodzinka Ani, rodzinka Tomka, nasi przyjaciele (pośrodeczku) :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeśli chodzi o wizytówki - to uważam, że jest to rewelacyjny pomysł, chociaż tuż po zaręczynach byłam temu całkowiecie przeciwna :). Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy będą siedzieli tak jak będa chcieli, ale chcemy wymieszać nasze rodziny, tak by mogły się poznać, a maszym zdaniem w trakcie wesela ludzie i tak się przesiąda, ale będą to już pierwsze koty za płoty.

Pomysł na udane wesele. Wiem, że ciasno niedobrze, ale kiedyś byłam na weselu, gdzie było 80 osób a sala chyba na 150 - krzesła tak wielkie, że każda osoba miała do drogiej kawał miejsca i trzeba było się nieźle nawygimnastykować aby z kims porozmawiać. Oczywiście te 80 osób w tej sali poprostu się gubiło - i w sumie nie było zabawy, bo wszyscy byli mocno porozchodzeni po kątach.
Może jedzenie to nie jest najistotniejsza sprawa, ale również na tym weselu jedzenie było wyliczone ściśle na osobe - to znaczy, że jak ktoś chcial drugi szaszłyk to już nie dostał :( bo kelner mówił: "ale pan już brał szaszłyka".

Porażka

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam kochane moje! Nie było mnie przez kilka dni na forum, i strasznie się za Wami stęskniłam. Widzę, że kilka ciekawych wątków mnie ominęło, ale tu muszę dołożyć swoje 3 grosze, bo jak się pochwaliłam Witch, w zeszłym roku miałam wysyp wesel wśród znajomych i mam w miarę świeże spostrzeżenia.

Moje spostrzeżenia są następujące:
1) transport dla gości jeśli wesele jest poza miastem – moim zdaniem nie robi dobrego wrażenia, jeśli wychodzi się z założenia: my zrobiliśmy wesele, o resztę martwcie się sami;

2) jeśli są goście przyjezdni i nocują w hotelu (pensjonacie, domu wczasowym czy czymkolwiek podobnym), dobrze żeby mogli się zakwaterować przed ślubem, przebrać się i odświeżyć – nawet godzinna podróż w stroju weselnym może być problemem, jeśli sukienka się łatwo gniecie;

3) dogadujcie się co do najdrobnieszych szczegółów z hotelem/restauracją, zespołem/DJ-em, kamerzystą itp. i ustalenia spisujcie W UMOWIE – moi znajomi całe wesele i poprawiny szarpali się z kamerzystą, który im naobiecywał, a potem twierdził że dogadywali się inaczej; w sumie kosztowało ich to dużo nerwów i sporo pieniędzy;

4) 100 razy powtarzajcie zespołowi, czego sobie NIE ŻYCZYCIE na oczepinach – byłam świadkiem kilku wpadek zespołów, w tym tak żałosnej jak uwagi nt. teściowej panny młodej, w sytuacji gdy teściowa zmarła kilka lat wcześniej, a pan młody do dziś nie pogodził się z odejściem swojej mamy; podobno zespół był o tym wcześniej poinformowany;

5) postarajcie się, żeby w dniu ślubu zbyt wiele nie było już na Waszej głowie; porozdzielajcie zadania wśród rodziny i świadków; mój kumpel w dniu swojego ślubu jeździł np. o 5 rano na stację po gości, żeby ich dowieźć do hotelu - zgroza;

6) nie planujcie dnia ślubu zbyt sztywno i co do minuty, bo zawsze coś się może poprzesuwać, i wpędzi Was to w niepotrzebny stres; dowiedzcie się też np. u fryzjera i makijażystki, ile czasu potrzeba na czesanie, makijaż itp.

7) kiedyś już o tym wspominałam, ale jeszcze powtórzę: nie uszczęśliwiajcie rodzin, na siłę je integrując i mieszając; moim zdaniem ważne, żeby ludzie dobrze się czuli, nie muszą się koniecznie zaprzyjaźnić między sobą; jeśli pousadzacie ludzi którzy się nie znają obok siebie, to efekt może być odwrotny do zamierzonego – towarzystwo będzie sztywne i skrępowane; uważam że najlepsza integracja dokonuje się na parkiecie, przy stole obok siebie powinni siedzieć ludzie którzy się znają i lubią;

8) także uważam, że nieporozumieniem są zdjęcia między ślubem a weselem – goście są przeważnie głodni, a nie wypada przecież zacząć bez młodych; w sumie i goście i Wy będziecie się denerwować, co nikomu nie wyjdzie na zdrowie, a już najmniej zdjęciom, które będą robione w pośpiechu; owszem, to Wasz dzień, ale jednak nie możecie zapominać o swoich gościach;

9) powiedzcie świadkom, czego od nich oczekujecie; koleżanka tuż przed północą latała w poszukiwaniu świadkowej, która ledwo zdążyła na oczepiny; generalnie świadkiem powinien być ktoś nie tylko bliski, ale też odpowiedzialny i zorganizowany, bo bycie świadkiem to duże wyróżnienie, ale też obowiązki;

Przepraszam za mentorski ton; być może zresztą niektóre rzeczy wydają Wam się oczywiste, ale naprawdę wszystkie te spostrzeżenia pochodzą z moich obserwacji, i pojawiały się na różnych weselach jako problem. Mam nadzieję że nie pomyślicie że się zgrywam na ważniarę, bo piszę w nadziei, że może moje uwagi komuś choć odrobinę pomogą.

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
hop dla "świeżynek";)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam sie ze wszystkim co napisalas. z podkresleniem na stawianie wymagan ustalania wszystkiego W UMOWIE. bo pozniej bedzie 5 zł tu ,6 tam itp.
sesja zdjeciowa absolutnie nawet w inny dzien nasz fotograf sam to zaproponowal on powiedzial ze ot porazka mieszy slubem a weselem goscie czekaja a wy spoceni po lakach latacie. my mamy dwa dni po weselu. na spokojnie.
jezeli chodzi o zabawy...to dzieuke ogolnie bo ja sie zgodzilam tylko na oczepiny i to przyzwoite, musze dokaldnei ustalic co tam ma byc, ja chce rzucic welonem i tyle. nic wiecej, jakiekolwiek zabawy sa dla mnie kretynskie(typu tarzanie sie, calowanie z obcymi itp)nasz DJ jednak wie ze niektory maga chcciec to dla nich konkretnych zorbi zabawe.
Jezeli chodzi o glupawe teksty ze strony wodzireja DJ czy zespolu to nei spotkalam sie za bardzo, ale to straszne co tu czytam na wszyeli wyapdek wszystko ustale z DJ w szczegolach co mozna moowiac a co nie.
pozdrawiam
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emenems u ciebie na weselu nie bedzie wódki na stołach?
Twój wybór,ale skutecznie zepsujesz sobie ten dzień,bo wesele po to jest,by pić za zdrowie pary młodej,by samemu polewać.
Zaczynacie z wesel robić szopki,nie liczy się dla Was spontan tylko by wszystko przebiegało tak jak sobie zaplanowałyscie.
Emenems u Ciebie zamiast się bawić ludzie będę stali przy barze i pili,bez sennsu.Niektóre z Was chcą z wesela zrobić snobistyczne przyjęcie jak u Kólowej Elżbiety.Dzieciom mówimy NIE,bo broją,bo są liczone jak dorosła osoba,bo przez dzieci panna młoda nie jest w centrum zainteresowania czyż nie?Wódki na stól,nie bo się nachleją,Boże to może w ogóle alkoholu nie stawiaj,myślisz że przy barze to się nie napiją?
Nie ma nic gorszego niż narzucanie coś gościom.

Czytam czasami opisy jak ma być na Waszych weselach i nie wierzę,zero luzu,zeby tylko wujek Zenek się nie napił,a ciocia klocia nie ubrało obciachowo,dajcie ludziom żyć! To ma być zabawa,a nie pokazówka.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
olenka - święta racja :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ola, masz absolutna racje, ale mysle, ze to nie ma znaczenia, bo rozgoraczkowane panny mlode itak nie beda sluchac glosu rozsadku :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anek,a niech nie słuchają,nie moją misją jest przekonywanie do większego luzu,spontaniczności.

Często słyszy się tu na forum,że wesele jest dla pary młodej,a ja się z tym nie zgadzam.Wesele jest przedewszystkim dla gości.

Pamiętacie te wesela kilkanaście lat temu?Bez tych wszystkich falbanek,fiszbinek,motylków i fontanny czekoladowej.
Jak się ludzie bawili,wódka się lała,a zabawa trwała do białego rana.
Gdzie się to podziało?
Teraz nawet większość dzieci nie chce zapraszać,bo dzieci brudzą,krzyczą i w ogóle jest niefajnie gdy kazdy skupia uwagę na dzieciach,a nie na pannie młodej.

Teraz liczy się kto co ma,za ile dj,zespół czy fotograf.
Teraz już nie wypada się napić na weselu,głosno spiewać sto lat parze młodej,bo się krzywo patrzą.Trzeba grzecznie siedzieć i czekać,aż całe to wesele się rozkręci.

Gdyby Wasi goście przeczytali Wasze plany do wesel,które chcecie zorganizować,nikt by nie przyszedł po prostu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wydaje mi sie , ze dla wiekszosci dziewczyn, siedzacych na weselniku wesele ma byc jakims ekstrawaganckim show, sluzacym glownie do zaprezentowania ich jako najpiekniejszych, najmodniejszych i najelegantszych ksiezniczek :P
No i sie nie dziwie, ze taka jedna z druga nie chce dzieci na weselu, bo jak sobie urocze kuzyneczki biegaja i sie ciotki zachwycaja, jakie to nie sa slodkie, to paaana mloda sie pewnie z zazdrosci skreca, ze to nie ja caly czas podziwiaja :P
No i przykra prawda: rodzinyb z dziecmi mniej sie oplaca zapraszac, bo dadza tyle samo pewnie, ile daliby jakby przyszli sami, a zaplacic za miejsca przy stole trzeba normalnie :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
dużą porażką są też błędy w nazwiskach na wizytówkach- albo co gorsza brak Twojego imienia, zdażyło mi się go nie znaleźć i przez pierwszych 10 minut imprezy czułam się nieswojo, później o tym zapomniałam- ale jak widać po tym wpisie niesmak pozostał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Kulinaria

urodziny w restauracji (3 odpowiedzi)

Witam. Planuję zrobić 30-te urodziny dla rodziny i paru znajomych w jakimś barze lub restauracji...

Gdzie w Gdańsku kupię móżdżek cielęcy? (11 odpowiedzi)

Orientuje się ktoś gdzie w Gdańsku mogę kupić móżdżek cielęcy?

przepisy na szybkie sałatki:) (42 odpowiedzi)

Cześć dziewczyny, jutro mam gości i chciałabym zrobić jakieś 2-3 dobre sałatki o niewielkiej...

do góry