Widok
zostałam zwolniona!
Może nie ten wątek ale muszę się pożalić, właśnie dałam szefowi zawiadomienie o ślubie a on mnie zwolnił (prawie po dwóch latach pracy u niego). Uznał, że nia ma potrzeby już prowadzenia sekretariatu, życze mu powodzenia bo nie da rady sam. Mam dwa miesiące na poszukanie czegoś innego. Łaskawie chce mi zapłacić za 3 miesiące. Także jakbyście słyszały coś to dajcie znać. Jestem z wykształcenia technikiem obsługi ruchu turystycznego, wykwalifikowaną w pełni sekretarką i studiuję socjologię ze specjalnością socjolgia pracy i organizacji. Wszystkie plany poszły w łeb: kredyt na mieszkanie, dziecko... dlaczego ja zawsze dostaję takie kopniaki w ważnych i ciężkich momentach mojego życia ??!!!
Karolinko, mysle, ze jego dezycja wiąże sie ze slubem :/
Z moja kolezanka szef postapil dokladnie tak samo-dala mu zawiadomienie o slubie, a on stwierdzil, ze ja zwalnia...przyznal szczerze, ze biorac slub z pewnoscia niedlugo zajdzie w ciaze, a on potzrebuje dyspozycyjnego pracownika.....
Tak to jest w dzisiejszych firmach, malo firm szanuje mlode mezatki....a pozniej mlode matki....
To swiadczy o firmie....Juz nie wspomne o pytaniach na rozmowach kwalifikacyjnych....-spotkalam sie z bardzo intymnymi pytaniami-a wszytsko wiazalo sie ze slubem i w przyszlosci z dziecmi
Nie martw sie, glowa do gory!!!
Z moja kolezanka szef postapil dokladnie tak samo-dala mu zawiadomienie o slubie, a on stwierdzil, ze ja zwalnia...przyznal szczerze, ze biorac slub z pewnoscia niedlugo zajdzie w ciaze, a on potzrebuje dyspozycyjnego pracownika.....
Tak to jest w dzisiejszych firmach, malo firm szanuje mlode mezatki....a pozniej mlode matki....
To swiadczy o firmie....Juz nie wspomne o pytaniach na rozmowach kwalifikacyjnych....-spotkalam sie z bardzo intymnymi pytaniami-a wszytsko wiazalo sie ze slubem i w przyszlosci z dziecmi
Nie martw sie, glowa do gory!!!
słuchajacie mnie się wydaje że to innne powody bo od jakiegoś czasu u nas w firmie dużo się dzieje, odszedł jeden szef, jest teraz nowy wspólnik (który nie jest lubiany bo to pracocholik i przesiaduje tu od 6 do 18), pozostali zmieniają swoje stanowiska i mi się zdaje że to ten nowy szef wpłynął tak na tego mojego starego; naprawdę sekretariat w takiej firmie musi być i on prędzej czy później się o tym przekona; pracy mi nie szkoda bo podziekowań tu nigdy specjalnych nie miałam, ale firma opłacała mi szkołę! i przykro tak właśnie teraz, choć jestem pewna że ta decyzja zapadła juś dawno temu
No coś ty Pomarańczka z czym? zwalnia mnie i tyle to przecież normalne i tak chce mi pójść na rękę i dać jedną pensję więcej więc nie ma co i mam sobie wybrać rodzaj rozwiązania umowy nawet!
Karolinka, wiem że to Nam sie tak dobrze mówi, ale będzie dobrze, nowy rozdział w życiu i NAPEWNO!! Nowa praca, a teraz spróbuj się cieszyć przygotowaniami.. moja przyjaciółka w lipcu zeszłego roku miała tak samo, dwa tygodnie przed ślubem (więc w ogóle była już w stresie) a we wrześniu znalazła wymarzoną pracę w rektoracie - chodzi i podśpiewuje pod nosem tak jej się tam podoba... zobaczysz wszystko się ułoży..
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.
Lamia dzięki, nie pomyśłałam o tym! Faktycznie przysługuje mi przecież zasiłek! Wszystkie jesteście kochane! Płakać mi się chce bo to zawsze przykro a pozatym dwa lata temu miałam identyczną sytuację. Nienawidzę szukac pracy i to traktowanie cię w urzędach dla bezrobotnych, boję się że wpadnę w jakąś deprsję bo dwa lata temu tak było i jeszcze wtedy mnie facet zostawił z którym byłam 2,5 roku! ale teraz mój M. już dziś dzwonił z zagranicy i mnie wspiera, cieszy się bo będziemy razem gdy będzie w Polsce, ale ja przecież nie mogę nie pracować! Pozatym też mam większą ambicję co do lepszej pracy, ale same wiecie jak jest.
nie przejmuj się!! wszystko się ułoży
ja jeszcze 2 miesiące będę pracować bo póxniej się zwalniam i tez będzie czekało na mnie szukanie pracy na drugim końcu Polski w zupełnie obcym środowisku-ale na razie staram się o tym nie myśleć, teraz są ważniejsze sprawy
głęboko w sercu mam nadzieję że wszytsko będzie ok i wszystko się uda!!
trzeba myśleć pozytywnie!!
głowa do góry
ja jeszcze 2 miesiące będę pracować bo póxniej się zwalniam i tez będzie czekało na mnie szukanie pracy na drugim końcu Polski w zupełnie obcym środowisku-ale na razie staram się o tym nie myśleć, teraz są ważniejsze sprawy
głęboko w sercu mam nadzieję że wszytsko będzie ok i wszystko się uda!!
trzeba myśleć pozytywnie!!
głowa do góry
Karolinko..nie załamuj się....niestety takich szefów u nas w Polsce nie mało...dasz radę..odbierz to jako szansę na nowe widoki,najważniejsze to sie nie załamywać i iść dalej do przodu..nie oglądaj sie wstecz...czeka Cię cos nowego..ale nie oznacza to,.. że może to byc coś gorszego...3maj się...pozdrawiam...
jak masz umowę o pracę na czas nieokreślony, a w wypowiedzeniu nie będziesz miała napisanego konkretnej przyczyny zwolnienia to śmiało wal do sądu pracy.
Jak likwiduje stanowisko a zatrudnia więcej niż chyba 10 pracowników to przysługuje ci odszkodowanie (nie pamiętam teraz w jakiej wysokości). No i nie może nikogo wtedy na to stanowisko zatrudnić. Chyba że z powrotem ciebie.
Walcz o swoje!!!
Jak likwiduje stanowisko a zatrudnia więcej niż chyba 10 pracowników to przysługuje ci odszkodowanie (nie pamiętam teraz w jakiej wysokości). No i nie może nikogo wtedy na to stanowisko zatrudnić. Chyba że z powrotem ciebie.
Walcz o swoje!!!
swinia z tego szefa!!!!
wiesz, ze akurat przegladalam rozne oferty w necie i pomyslalam, czy forumowiczki ni emaja tego problemu z szukaniem pracy itd. Wesele to przeciez ogromne koszty... No i zajrzalam, a tu Twoj post!
Bardzo sie zdenerwowalam na ten durny kraj! A Twoj narzeczony jest za granica? Moze wyjedziesz z nim po slubie?? Przynajmniej sie czegos dorobicie!
W kazdym razie zycze powodzenia, a firma niech sobie radzi sama, szybko zobacza ile za nich roboty odwalalas! Bardzo mi przykro, ze stracilas prace! NIe wiem co bym zrobila, gdyby mi nie przedluzyli umowy (a mija we wrzesniu:()
Pozdrawiam i trzymaj sie, bo jestesmy z TOBA!
wiesz, ze akurat przegladalam rozne oferty w necie i pomyslalam, czy forumowiczki ni emaja tego problemu z szukaniem pracy itd. Wesele to przeciez ogromne koszty... No i zajrzalam, a tu Twoj post!
Bardzo sie zdenerwowalam na ten durny kraj! A Twoj narzeczony jest za granica? Moze wyjedziesz z nim po slubie?? Przynajmniej sie czegos dorobicie!
W kazdym razie zycze powodzenia, a firma niech sobie radzi sama, szybko zobacza ile za nich roboty odwalalas! Bardzo mi przykro, ze stracilas prace! NIe wiem co bym zrobila, gdyby mi nie przedluzyli umowy (a mija we wrzesniu:()
Pozdrawiam i trzymaj sie, bo jestesmy z TOBA!
Karolina, nie przejmuj sie , nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Napewno sobie poradzisz i masz wsparcie bliskiej ci osoby a to najważniejsze!
Wiem, że szukanie pracy to koszmarne przezycie ( sama to przechodziłam kilka razy ) ale bedzie dobrze.
Życze powodzonka a narazie ciesz sie wolnym czasem na dopinanie organizacji WESELA.
I głowa do góry - jestesmy z TOBĄ!!
Napewno sobie poradzisz i masz wsparcie bliskiej ci osoby a to najważniejsze!
Wiem, że szukanie pracy to koszmarne przezycie ( sama to przechodziłam kilka razy ) ale bedzie dobrze.
Życze powodzonka a narazie ciesz sie wolnym czasem na dopinanie organizacji WESELA.
I głowa do góry - jestesmy z TOBĄ!!
Tak pewnie byłoby najlepiej, ale w sierpniu zabiorą mi kredyt odnawialny i zostanie mi 0 złotych (bo nie odkładałam)! pozatym mam raty na komputer, i już zero kaski np. na sukienkę na poprawiny; pewnie M. zarabia sporo kaski ale ja będę się źle z tym czuła że nie mam swoich
PALANT i tyle olej ich!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja też kiedyś miałem taką przykrą sytucję, po 3 miesiącach okresu próbnego dostałem umowe na 10 lat, a dwa dni później dostałem wypowiedzenie, dyrektor tej firmy mieszka na tym samym osiedlu co ja i chodzi do tego samego kościała, tylko jakoś dziwnie jak mnie mija to nie może mi spojrzec w oczy- czyżby go coś gryzło? ale za to teraz mam dobro prace.
Nie łam się!!!!!!!!!!
Ja też kiedyś miałem taką przykrą sytucję, po 3 miesiącach okresu próbnego dostałem umowe na 10 lat, a dwa dni później dostałem wypowiedzenie, dyrektor tej firmy mieszka na tym samym osiedlu co ja i chodzi do tego samego kościała, tylko jakoś dziwnie jak mnie mija to nie może mi spojrzec w oczy- czyżby go coś gryzło? ale za to teraz mam dobro prace.
Nie łam się!!!!!!!!!!
Wiecie mam mały plan co do własnego biznesiku, już dawno o tym myślałam, chcę robić zaproszenia i życzenia (Dori wybacz, nie chcę być konkurencją), dzis taką piękną laurkę zrobiłam dla mamy na Dzień Matki, może na początek znajomi będą u mnie zamawiali takie rzeczy, może to właśnie ten moment by zacząć, oczywiście póki co bez rejstrowania firmy
Witaj Karolka!
Wspolczuje Ci, ze zostalas zwolnina. to malo mile. Ale nie ma co sie zastanawiac tylko brac sprawy w swoje rece. (tym bardziej ze raty nie beda czekac)
Proponuje Ci, zebys zlozyla dokumenty do ZUSu. Maja minimalne wymagania.
Ok, wiem ze malo placa. ale to na chwile. Moglabys sie zatrudnic (masz duza szanse ze sie dostaniesz) i w tym czasie szukac czegos porzadnego i przede wszystkim lepiej platnego (bo to co oferuje ZUS to murzynstwo)
Nie wiem czy to dobry pomysl ale ja sama tak robie. Przygotowania do slubu, koncze pisac mgr i na razie chce sie gdzies zalapac. a potem bede szukala czegos porzadnego.
Oferty pracy z ZUSu znajdziesz na tej stronie.
http://www.zus.pl/praca/szukaj1.asp
Pozdro. Soltera
Wspolczuje Ci, ze zostalas zwolnina. to malo mile. Ale nie ma co sie zastanawiac tylko brac sprawy w swoje rece. (tym bardziej ze raty nie beda czekac)
Proponuje Ci, zebys zlozyla dokumenty do ZUSu. Maja minimalne wymagania.
Ok, wiem ze malo placa. ale to na chwile. Moglabys sie zatrudnic (masz duza szanse ze sie dostaniesz) i w tym czasie szukac czegos porzadnego i przede wszystkim lepiej platnego (bo to co oferuje ZUS to murzynstwo)
Nie wiem czy to dobry pomysl ale ja sama tak robie. Przygotowania do slubu, koncze pisac mgr i na razie chce sie gdzies zalapac. a potem bede szukala czegos porzadnego.
Oferty pracy z ZUSu znajdziesz na tej stronie.
http://www.zus.pl/praca/szukaj1.asp
Pozdro. Soltera
mała głowa do góry!nie ta to inna praca..na rynku na prawdę jest duzo ofert trzeba troszke pogrzebac w tym ale na pewno znajdziesz prace:)duzo checi zycze i wytrwałosci w poszukiwaniach...pozdrawiam:)i usmiechnij sie:)juz tak mamy ze nas dyskryminowac beda...nie wszyscy ale tacy zawsze sie znajda i nic na to nie poradzisz:)oby ich jak najmniej:)i oby ich bozia samymi córeczkami obdarzyła:)
ja tez to przezylam.Tylko ja juz nie pracuje od kwietnia..wszyscy wiedzieli, ze wychodze za maz.Nie dawalam im zaproszen bo chcialam poczekac gdzies do maja (slub mam w czerwcu).Ale ja zostalam zwolniona z powodu "redukcji etatow" i ogolnie zlej sytuacji w firmie. Ryczalam przez 2 dni i w ogole cala histeria. Nie mam pracy do teraz. Wszyscy w firmie zgodnym chorem gadali, ze jestem mloda i sobie poradze.Tylko ciekawe jak oni by cwierkali, gdyby za chwile mieli miec slub i co miesiac raty (nie male!!!) za mieszkanie-bo mimo wszystko my mlodzi tez chcemy zyc jak ludzie! Ta cala sytuacja to byl jakis koszmar.Wiem jak bardzo trudno bylo mi o prace pol roku temu i jak o malo nie zwariowalam od tych wszystkich durnych rozmow kwalifikacyjnych, ktore przypominaja cyrk i komedie.I znowu wszystko od nowa. I najgorsze jest to, ze Ty nie jestes w stanie nic zrobic tylko jestes uzalezniona od jakiegos dupka, ktoremu nie wiadomo o co w sumie chodzi.Tragedia jest teraz z praca...a nie chce z tytulem mgr pracowac w biedronce. Takie sa niestety teraz realia zycia w Polsce
gosiu jak ja starałam sie o prace to mialam kilka propozycji w miesiacu..nie chciali mnie w 20 ale w 21 odwiedzanej firmie byl dla mnie etat-wiadomoz ze na poczatku za mniejsze wynagrodzenie(ja nie obroniłam sie jeszce)a teraz pracuje w jednej z wiekszych firm na pomorzu bo wybrałam sobie ta oferte..na prawde dla chcacego nic trudnego...wiem po sobie,nie pisze tu historii kolezanki mojej siostry narzeczonego brataitp tylko na podstawie swoich przezyc...a teraz dostalam podwyzke...szef wie ze sie hajtam we wrzesniu i po tym jak siedowiedzial w miesiac pozniej dostalam info o podwyzce-ale ja deklarowalam ze dzieci nie planuje na razie ,jak sie trafi bede szczesliwa ale nikt o tym wczesniej nie musi wiedziec...dziewczyny na prawde głowa do gory nie oczeujcie super wynagrodzen na poczatku ale pracę zodowalajaca mozna znaleźć..jesli sie chce
pewnie, ze nie oczekuje zlotych gor.Ale to 1000 netto chcialabym miec, bo naprawde ciezko zyc majac 700 zl. gratuluje Ci, ze super trafilas.Moja poprzednia praca tez byla swietna i wiem, ze drugiej takiej nie znajde.Tylko chodzi mi o to, zeby pracodawcy naprawde troche w nas zainwestowali i pomysleli jak oni by zyli majac w kieszeni te marne grosze.Nie po to sie uczysz i ksztalcisz, zeby ktos robil z naszego zycia jakis cyrk. I to mnie boli. Dlaczego 60% mlodych ludzi wyjezdza???Jak bedzie wygladal ten kraj za 20 lat???Sa fajne posadki ale rozjerzyj sie co sie dzieje..wszyscy uciekaja bo jest ciezko
Ja rozumiem, że na początku nie można zarabiać wiele, ale ja np. spotkałam się z taką sytuacją, że dobrze prosperujaca firma firma-po wieloetapowym procesie rekrutacji zdecydowała się mnie przyjąć-wymagania mieli ogromne.... ja skonczylam dwa kierunki studiów- mgr.... inz..... drugiego mgr bronie teraz .... znam bardzo dobrze angielski, dobrze niemiecki i slyszac, ze bede zarabiala 800 zl-z mozliwoscia podwyzki do 900 po roku-jak bede dobrze pracowala. W tym dojazd 150- bo ulgi sie skonczyly , i ile mi zostanie 650? dodatkowo atmosfera okropna juz na wstepie! Szok normalnie...
Jezeli pracodawcy tak sie cenią-to my pracownik tez musi;)
widzisz gosiu ja pracowalam przez 3 miesiace za 600...było ciezko ale warto czasami zacisnąć zęby aby potem mieć fajna kasę i fajna pracę:)..potem prez poł roku pracowałam za niewiele wiecej dopiero po poł roku miałam 1400 netto co tez było o 500 mniej niz na tym samym stanowisku zarabiał facet...ale juz teraz jest ok..od 1 czerwca mam miec kaske po podwyzce:)na prwde wiele razy miałam dosć,rozmowy były nieprzyjemne,ale byłam twarda,powtarzałam sobie,ze to inni z siebie idiotów robia zadajac takie pytania,ja jestem fair wzgledem siebie i jest ok..nie udało sie trudnio bede probowała gdzie indziej..na rozmowach byłam wyjaztkowo uparta i ambitna:)i udało sie..na prawde najwazniejsze to nie poddawac sie i walczyc ,zanosic cv i zostawaic 'na przyszłość jak sie zwolni jakis etat,albo kogos bedzie potzreba,młodej ambitnej kreatywnej osoby,która wiele może wnieść i odświeżyc wizerunek firmy"
Ja wlasnie jestem na etapie szukania pracy po rocznej przerwie. Wysylam listy i chodze na rozmowy. Kurde, szukam czegos ponizej swoich kwalifikacji (bo wiem, ze najwazniejsze to sie gdzies wkrecic a potem piąc sie do gory) ale to czego ode mnie oczekuja na tych rozmowyach to po prostu odlot.
Powiem Wam, ze oferty sa. Trzeba poswiecic czas na napisanie dobrego listu motywacyjnego. Przygotowac sie na rozmowe (choc widze ze to niemozliwe bo mnie ciagle zaskakuja tym czego nie wiem :) i te testy psychologiczne, podchwytliwe pytanka. Ja wszystko rozumie ale czemu az tak robia pod gorke molodym ludziom.
ale nie daje sie! dzielnie walcze!
a propos, chce sie wkrecic do jakiegos banku (bo mam rok doswiadczenia i bardzo mnie ta tematyka interesi) Jakby ktos slyszal, ze gdzies potrzebuja ludzi to ja chetnie. finanse dla mnie nie maja znaczenia. Jak zdobede doswiadczenie to zaczne wymagac.
soltera
Powiem Wam, ze oferty sa. Trzeba poswiecic czas na napisanie dobrego listu motywacyjnego. Przygotowac sie na rozmowe (choc widze ze to niemozliwe bo mnie ciagle zaskakuja tym czego nie wiem :) i te testy psychologiczne, podchwytliwe pytanka. Ja wszystko rozumie ale czemu az tak robia pod gorke molodym ludziom.
ale nie daje sie! dzielnie walcze!
a propos, chce sie wkrecic do jakiegos banku (bo mam rok doswiadczenia i bardzo mnie ta tematyka interesi) Jakby ktos slyszal, ze gdzies potrzebuja ludzi to ja chetnie. finanse dla mnie nie maja znaczenia. Jak zdobede doswiadczenie to zaczne wymagac.
soltera
soltera :)super mysle ze z takim podejsciem wiele osiagniesz:)najwazniejsze sie nie poddawac:)ja w okresie roku z 600 wskoczyłam na zadowalający mnie próg zarobkowy...na poczatek..ale aby coś osiagnac nie wystarczy chcec tzreba duzo z siebie dac i troche poswiecic czasu na rozwijanie siebie w danym kierunku-studia niewiele daja tak na prawde...
monia, dzieki za slowa otuchy!
kaskas - wiem cos o tym. Mnie zapytali w jednym banku ile chcialabym zarabiac (praca na 1/2 etatu) to powiedzialam ze 700zl. I nie wiem czy dobrze czy zle. Moj narzeczony zly byl na mnie ze powiedzialam tak malo.
Bo z jednej strony powiem duza kwote to sobie pomysla - przyszla bez doswiadczenia i juz chce na dzien dobry taka kase - smieszna.
albo jak powiem niska kwote pomysla - malo ambitna, tylko na tyle ja stac. To znaczy ze slaby z niej pracownik bedzie, ze efektywnosc jej pracy bedzie tylko 700zl. warta.
noi same widzicie - nie musza ze mnie wariata robic - ja sama sie tak czuje czasem.
soltera
kaskas - wiem cos o tym. Mnie zapytali w jednym banku ile chcialabym zarabiac (praca na 1/2 etatu) to powiedzialam ze 700zl. I nie wiem czy dobrze czy zle. Moj narzeczony zly byl na mnie ze powiedzialam tak malo.
Bo z jednej strony powiem duza kwote to sobie pomysla - przyszla bez doswiadczenia i juz chce na dzien dobry taka kase - smieszna.
albo jak powiem niska kwote pomysla - malo ambitna, tylko na tyle ja stac. To znaczy ze slaby z niej pracownik bedzie, ze efektywnosc jej pracy bedzie tylko 700zl. warta.
noi same widzicie - nie musza ze mnie wariata robic - ja sama sie tak czuje czasem.
soltera
Soltera :( ja Ciebie tez rozumiem
zawsze-jak jeszcze studiowalam -powtarzalam sobie-ze naprawde na poczatek malutko kaski mi wystarczy...wlasnie tak jak Monia mowi- zeby sie tylko wkrecic...Nigdy nie mialam wysokich aspiracji- zdawalam sobie sprawe, ze nie moge wiele wymagac....wiec zawsze przedstawialam siebie z prawdziwje skromnej strony...az tu nagle slyszysz-ze musisz sie cenic, bo takie masz kwalifikacje......-to uslsyzalam od jednego szefa i ze on by mnie chetnie przyjal-ale z takim wyksztalceniem-to ja mu po miesiacu zwieje -do lepszej pracy-a on szuka pracownika na stale ;)
no i te glupie intymne pytania...
dodatkowo propozycje dosc duzych zarobkow-a jak przychodzi do podpisania umowy-podstawiaja umowe z calkiem inna kwota...to chyba nie jest w porzadku-co myslec o takiej firmie, ktora juz na wstpie kreci?
zawsze-jak jeszcze studiowalam -powtarzalam sobie-ze naprawde na poczatek malutko kaski mi wystarczy...wlasnie tak jak Monia mowi- zeby sie tylko wkrecic...Nigdy nie mialam wysokich aspiracji- zdawalam sobie sprawe, ze nie moge wiele wymagac....wiec zawsze przedstawialam siebie z prawdziwje skromnej strony...az tu nagle slyszysz-ze musisz sie cenic, bo takie masz kwalifikacje......-to uslsyzalam od jednego szefa i ze on by mnie chetnie przyjal-ale z takim wyksztalceniem-to ja mu po miesiacu zwieje -do lepszej pracy-a on szuka pracownika na stale ;)
no i te glupie intymne pytania...
dodatkowo propozycje dosc duzych zarobkow-a jak przychodzi do podpisania umowy-podstawiaja umowe z calkiem inna kwota...to chyba nie jest w porzadku-co myslec o takiej firmie, ktora juz na wstpie kreci?
ja też najbardziej nie lubiłam na tych rozmowach pytania o kase :-/ przeważnie mówiłam że NA POCZĄTEK 1000 bo w chwili obecnej najbardziej zależy mi na poszerzaniu horyzontów zdobywaniu doświadczenia i takie tam pierdoły.
Co do szukania pracy to też mam to za sobą i wiem jak to męczy (głównie psychicznie). Na początku pracowałam w sklepie...bo po kilku rozmowach do biura stwierdziłam że bez doświadczenia, wykształcenia (zaczęłam pracować na1 roku studiów) i ogromnych plecków to nie mam żadnych szans i nie próbowałam już nawet. Ale z czasem nabrałam odwagi i poszłam na staż do Urzędu. Jak wiadomo na stażu to kasy nie ma za dużej ok 460zł, ale po stażu zostałam przyjęta i mam ciekawą prace a co najważniejsze trafiłam na życzliwych ludzi :)
Jestem pewna że też znajdziesz pracę jaka będzie ci odpowiadała...moim zdaniem młodzi ludzie w 3Mieście mają na prawdę w miare łatwy dostęp do pracy...jak ja nie miałam pracy to sobie myślałam o ludziach z mniejszych miast (śląsk mazury itp.) gdzie panuje dużo większe bezrobocie albo o ludziach po 50tce których już nie chcą zatrudnić...i jak tak sobie myślałam to dochodziłam do wniosku, że nie mogę się nad sobą użalać bo są tacy którym trudniej a też sobie jakoś radzą :)
Dlatego nie wolno się załamywać...cieszmy się tym co mamy ...niedługo ślub i wszystko się ułoży :)
Co do szukania pracy to też mam to za sobą i wiem jak to męczy (głównie psychicznie). Na początku pracowałam w sklepie...bo po kilku rozmowach do biura stwierdziłam że bez doświadczenia, wykształcenia (zaczęłam pracować na1 roku studiów) i ogromnych plecków to nie mam żadnych szans i nie próbowałam już nawet. Ale z czasem nabrałam odwagi i poszłam na staż do Urzędu. Jak wiadomo na stażu to kasy nie ma za dużej ok 460zł, ale po stażu zostałam przyjęta i mam ciekawą prace a co najważniejsze trafiłam na życzliwych ludzi :)
Jestem pewna że też znajdziesz pracę jaka będzie ci odpowiadała...moim zdaniem młodzi ludzie w 3Mieście mają na prawdę w miare łatwy dostęp do pracy...jak ja nie miałam pracy to sobie myślałam o ludziach z mniejszych miast (śląsk mazury itp.) gdzie panuje dużo większe bezrobocie albo o ludziach po 50tce których już nie chcą zatrudnić...i jak tak sobie myślałam to dochodziłam do wniosku, że nie mogę się nad sobą użalać bo są tacy którym trudniej a też sobie jakoś radzą :)
Dlatego nie wolno się załamywać...cieszmy się tym co mamy ...niedługo ślub i wszystko się ułoży :)
Mnie zwolnili miesiac temu i dali zle wypelnione swiadectwo pracy. Jak dzis wreszcie moglam pojsc z nowym do urzedu pracy to okazalo sie ze nie moga mnie zarejestrowac bo mam przychody wieksze niz 409 zl z wynajmu i nawet teraz nie bede mogla bezplatnie pojsc do lekarza ani dostac kuroniowki. Przyszlam do domu i zaczelam ryczec i gadac cos o wyjezdzie... 20 minut potem zadzwonil byly dyrektor ze firme przejela jakas wieksza i oni chca zebym wrocila!
Wczesniej wysylalam CV do roznych firm ale pare razy uslyszalam ze mam za dobre i nawet jak poodejmowalam pare rzeczy to nie bylo odzewu. Tydzien temu dziewczyna przyjela mnie prawie do prowadzenia calego biura z polecenia kolezanki ale jak zobaczyla Cv to podziekowala. Czlowiek sie ksztalci, zdobywa doswiadczenie a potem ma za duzo i go nie chca. Wesolo u nas...
Wczesniej wysylalam CV do roznych firm ale pare razy uslyszalam ze mam za dobre i nawet jak poodejmowalam pare rzeczy to nie bylo odzewu. Tydzien temu dziewczyna przyjela mnie prawie do prowadzenia calego biura z polecenia kolezanki ale jak zobaczyla Cv to podziekowala. Czlowiek sie ksztalci, zdobywa doswiadczenie a potem ma za duzo i go nie chca. Wesolo u nas...
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady i wypowiedzi. Postanowiłam być tu tak jak mam wypowiedzenie czyli 2 mies. a jak chce niech mi zapłaci za 3, mało tego skoro tak chce mi iść na rękę niech napisze na wypowiedzeniu tak, abym miała zasiłek (dzięki ci Lamia!), cały sierpień a pewnie i już od połowy lipca będę miała wolne (muszę wykorzystać urlop) i bedę się cieszyć narzeczonym i ostatnimi przygotowaniami. Myślę, że nie ma sensu zaczynać nowej pracy przed ślubem bo nikt mi nie da tyle urlopu a chcemy wyjechać do Grecji. Szukać zacznę w lipcu pracy i zobaczymy jak będzie. Nie jestem załamana, wierzę, że Pan Bóg kiedyś odpłaci takim ludziom jak mój szef, za to ich "ludzkie" podejście do oddanego pracownika.
Straszne, jak czytam to to zaczynam myśleć że nie jest tak źle u mnie: weekendy wolne, praca od 7.30 do 15, płaca ~1100 netto, w pracy wszyscy się cieszą że wychodzę za mąż i pytają kiedy planuję dziecko, a jak mówię że jeczcze nie teraz to pytają na co czekam. narzekam na zarobki ale chyba nie powinnam, pracuje tam od niecałego 1,5 roku.
no ale to państwowa posada, to też inaczej niż w prywatnym przedsiębiorstwie
no ale to państwowa posada, to też inaczej niż w prywatnym przedsiębiorstwie
A czy wogole trzeba szefa informowac o tym, ze wychodzi sie za maz?
Nie znam sie na tym, jestem ciekawa.
Czy nie mozna mu powiedziec po fakcie, ze po prostu zmienilo sie (albo i nie ;p) nazwisko i stan cywilny? Wtedy bedzie juz po fakcie i nie bedzie mial nic do gadania.
Jak to jest w rzeczywistosci?
(ja ciagle jeszcze studiuje - dziennie - ostatni rok, wiec nie wiem, jak to jest w prawdziwej pracy)
Nie znam sie na tym, jestem ciekawa.
Czy nie mozna mu powiedziec po fakcie, ze po prostu zmienilo sie (albo i nie ;p) nazwisko i stan cywilny? Wtedy bedzie juz po fakcie i nie bedzie mial nic do gadania.
Jak to jest w rzeczywistosci?
(ja ciagle jeszcze studiuje - dziennie - ostatni rok, wiec nie wiem, jak to jest w prawdziwej pracy)
Karolciu...spokojne! Znajdziesz lepsza prace! Z takim doswiadczeniem? W brew pozorom jest praca...zwlaszcza dla sekretarek/asystentek! A wcale nie zarabialas az tak duzo. Ja tez pracuje od 8 do 16. Jestem asystentka w prywatnej firmie...dosc duzej i zarabiam 1700 netto. Takze uwierz mi, mozna pracowac w dobrej firmie, na godziwych warunkach. Radze ci wyslac swoje cv do firmy doradztwa personalnego (najlepiej do paru). Ja tak znalazlam prace, bo dobre firmy zlecaja rekrutacje wlasnie takiej firmie. Ostatnio znowu odezwali sie do mnie (po 3 latach) z firmy doradztwa personalnego z oferta pracy - wlasnie poszukuja doswaidczonej sekretarki i slyszeli o mnie. Nie chce zmieniac, ale umowilam sie na spotaknie. Wiem ze mam doswiadczenie wiec powiedzialam, ze jesli chca zebym odeszla z mojej obecnej pracy, to musza mi dac 2500 netto... Wiedzialam, ze przesadzilam, ale co tam...;-))) Dobrze mi tu i nie mam zamiaru na razie odchodzic!! ;-)
Wyslij cv do Prefect Consulting - oni czesto szukaja sekretarek: perfect@perfectconsulting.pl (www.perfectconsulting.pl)!
Zycze ci powodzenia!!!
Na pewno wszystko bedzie dobrze!!
Wyslij cv do Prefect Consulting - oni czesto szukaja sekretarek: perfect@perfectconsulting.pl (www.perfectconsulting.pl)!
Zycze ci powodzenia!!!
Na pewno wszystko bedzie dobrze!!
Michalowa dziękuję, tak właśnie zrobię. Wiem, że nie zarabiałam aż tak dużo, ale warunki nie były złe i umowa też dobra. Wiem też , że można zarabiać tyle co ty tylko rzadko firmy dają wszystko na umowie.
Jeśli chodzi o pracę na infolinii albo na zmiany to odpada.
Jeśli chodzi o pracę na infolinii albo na zmiany to odpada.
Boja sie tez ludzi z tzw "biglem", operatywnych, nie daj boze jeszcze z jakims kierownikiem w karierze zeby im nie stawiali oporu, nie zmieniali porzadkow i nie przejmowali inicjatywy. Przeciez to bzdura! Wiadomo ze jak jestes nizej to sie podporzadkujesz. No ale sie boja. STRACIC AUTORYTET.
UWAGA: Za miesiac , dwa prawdopodobnie bedzie nabor na infolinie w Gdansku. Na poprzednich zasadach bylo 1000 na reke przez 3 mce, potem 1200 a po pol roku 1400 na reke. Praca na dwie zmiany 8-16 i 11-19 (tydzien jedna zmiana, drugi tydzien druga). Decyzje dopiero zapadaja wiec nie wiem co sie faktycznie urodzi, ale jak ktoras zainteresowana to piszcie na moj prywatny mail.
UWAGA: Za miesiac , dwa prawdopodobnie bedzie nabor na infolinie w Gdansku. Na poprzednich zasadach bylo 1000 na reke przez 3 mce, potem 1200 a po pol roku 1400 na reke. Praca na dwie zmiany 8-16 i 11-19 (tydzien jedna zmiana, drugi tydzien druga). Decyzje dopiero zapadaja wiec nie wiem co sie faktycznie urodzi, ale jak ktoras zainteresowana to piszcie na moj prywatny mail.
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]