Widok

Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *9*

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Linki do poprzednich wątków:

http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-marcowo-kwietniowe-20122-t263517,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-3-t275013,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-4-t280813,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-5-t287402,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-6-t291476,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-7-t294486,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2012-8-t298719,1,130.html

Marzec 2012r.

01 Marca - Zosiaa - synek Jaś - Szpital Wejherowo
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
05/09 Marca - loca-daga - córeczka Pola :) - szpital Zaspa/Kliniczna
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital Kliniczna/Swissmed

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:D jestem
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga jaka czujna - jestem pod wrażeniem:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehe...

Teraz czekamy na resztę dziewczyn
W tym majową:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiesz, ja na początku prawie wyrzuty chciałam mężowi robić, że to przez to, że mało do Dziecka mówi, albo nie głaskał za dużo brzucha etc...
Ale może rzeczywiście jego obecność uspokaja Małego - w sumie nie byłabym aż tak bardzo przeciwna temu...
Chociaż w nocy, jak mąż chrapie, to Młody kopie właśnie w stronę tego chrapania... Ja mam dziwnych chłopaków w domu;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB nie dziwnych tylko wyjątkowych :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czesc dziewczynki.
Ja rowniez napisalam, ze uzywany fotelik od zaufanych znajomych, czy rodziny(gdzie zna sie jego historię) jest jak najbardziej ok.

Dzis przyszedl moj laktator (Medela Mini Electric).
Myslicie, ze mogę go wyprobowac? :) Ciekawa jestem jak to ssie :)

W SR polozna mowila, ze zawsze tak jest na poczatku, iz maluszki nurkują w głąb, gdy pojawia sie na brzuchu ręka tatusia. Nie znają tego dotyku, boją sie go.
Dlatego zadaniem naszych mężów- by nawiazac wspolną więź jeszcze w lonie- jest gadanie do brzucha, glaskanie i jak najczestsze przystawianie ręki, by maluchy oswoily sie z "obcą" dłonią.
Nasz Mały juz sie nie boi ręki męża i chetnie do niego przypływa, ale na początku były uniki.
No i muszę stwierdzic, ze będę miała wyjatkowo aktywne dziecię. Uwielbiam patrzec na brzuch, gdy synek prostuje rączkę, lub nóżkę - cała wielka górka wypycha sie od srodka. Nie mam pojecia kiedy on spi, bo wciąż go czuję:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zosia - czytałam, że nie należy ulegać pokusie i przed porodem próbować ściągać pokarm (tylko, że było to w kontekście robienia zapasu siary a nie wypróbowywania laktatora), ponieważ może wywołać to skurcze macicy = przyśpieszenie porodu...

Ja z tą "obcą dłonią" tłumaczyłam też tak mężowi - tym bardziej, że ma ją ciężką;)
Może się przyzwyczai
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, to prawda, pobudzanie brodawek powoduje produkcję oksytocyny, a ta powoduje skurcze macicy. Wiem, wiem, ale moze raz sprobowac mi nie zaszkodzi.. Straaasznie jestem ciekawa jak ten laktator dziala!

A powiedzcie, sluchacie vivaldiego i mozarta?
To rozwija maluchy. Relaksuje je. Moj synek, gdy tylko to włączę- widac, ze jest zafascynowany, rusza sie tak fajnie, ani zbyt gwaltownie, ani "tak po prostu."
Nie wiem, jakos czuję, ze lubi to bardzo.
Bethoven z kolei dzieci pobudza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój synek jest zafascynowany śpiewem swojego Taty :)Od razu zaczyna fikać i brykać :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga nie rób A. wyrzutów, bo sie wycoa zupełnie, a tego byś przecież nie chciałą. Zapewne tatuś działą na Antka uspokajająco i wycisza go - i to jest fajne:)

Zosia nie wiem za bardzo co z tym laktatorem... Jedno co mi się wydaje,z ejeśli to sprawa oksytocyny, to musiałaoby jej sie chyba sporo wydzielić, zeby sprowoakować skurcze - matka natura jest sprytniejsza niż myślimy:) Przeciez przy orgaźmie tez się wydziela oksytocyna, a nie wspominała żadna z was , ze dostawałą skórczy po zbliżeniu( zakłądam,ze nie zrezygnowałyście zupełnie z tej przyjemniści:P)
Jeśli chodzi o muzykę poważną, to ja jej nie słucham, bo mnie nie porywa,ż etak powiem... Ale maluch lubi taką muzykę , która mamę wprawia w dobry nastrój, wycisza itp- czuej to :) Więc nawet rock może błogo na dzieciatko wpłynąć;P
Agniuszka mój nie chce śpiewać tak ogólnie, więc tym bardziej do brzuszka:(

Nie obserwuję dokładnie zachowań Poli i nie wiem jak działą na nią muzyka, której słucham- tzn nie wykazuje szczególnych zachować:) Ale za to jak mąz wiercił z udarem, to strasznie fikałą- najwyraźniej bałą sie tych hałasów :(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak się zastanawiam,jak wasi mężowie zaopatrują się na poród rodzinny? Czy musicie ich namawiać czy sami wyszli z inicjatywą wspólnego porodu?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój nie wyobrażał sobie innej opcji.
Co więcej, planujemy rodzić w domu, o ile nadal nie pojawia się żadne przeciwwskazania, czego on jest wielkim zwolennikiem, więc poród rodzinny w szpitalu, to już "lajcik" dla niego;)

Ale rozumiem facetów, którzy mogą mieć opory, lub nawet nie chcieć. myślę, że w takiej sytuacji nie ma co za bardzo namawiać, ciągnąć na siłę... Można spróbować uświadomić, jak ważni będą podczas porodu.
Ponoć niektórzy panowie zmieniają zdanie po szkole rodzenia lub rozmowie z położną o porodzie - bo właśnie "dociera" wtedy do nich, że na prawdę są potrzebni podczas porodu
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój ukochany od razu sam się zapowiedział na porodówce
(o ile da radę :))Ale koleżanka na siłę ciągnie męża do wspólnego porodu ten zapiera się wszystkim czym może...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W naszym przypadku to jakoś tak samo wyszło- maż chce mi towarzyszyć,a ja nie wyobrażam sobie porodu bez niego :) Razem chodzimy do SR i jak na razie się nie zniechęca :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i ja się melduję w nowym wątku :D

Wy tu akurat rozmowę o fotelikach-nosidełkach rozmawiacie a ja właśnie wyprałam pokrycie swojego :D

Parę dni temu byłam na szczepieniu z Igą ( 4 zastrzyki) trafiliśmy na taką niemiłą pielęgniarkę, że przy drugim zastrzyku zaczęłam płakać razem z córką. Już zapowiedziałam mężowi że to on od teraz będzie chodził na szczepienia z dziećmi bo ja jednak jestem za słaba psychicznie lub pod wpływem tych ciążowych chormonów jestem taka.

Co do porodu rodzinnego mąż nie jest tak chętny jak za pierwszym razem ale mówi że pójdzie ze mną bo wie że będe go potrzebować.

Mój mały jest bardzo aktywny ma swoje godziny i już mam stacha czy będzie taki po urodzeniu, w przypadki Igi to się sprawdziło w ciąży była bardzo spokojna i też tak było po porodzie i przez długi czas była taka grzeczna i spokojna wymarzone pierwsze dziecko :) wciąż jest kochana ale już pokazuje swój charakterek i zagrywki :)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania1988- właśnie nie mam jeszcze swojego typu. Myśleliśmy o termometrze na podczerwień, ale mąż rozmawiał z ratownikiem medycznym i on generalnie nie polecał. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto się na tym zna.

Jeśli chodzi o poród rodzinny to ja i mąż jesteśmy jak najbardziej za. Nie wyobrażam sobie aby go tam nie było. Nawet jeśli jego rola będzie polegała na trzymaniu za rękę to już będę czuła się lepiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej hej:)

Jeśli chodzi o termometr to już wcześniej pisałam , że zakupiliśmy (mój mąż jest ratownikiem:P) na podczerwień. Też długo szukaliśmy i zdecydowaliśmy się na termometr specjalistycznej firmy medycznej Microlife NC100 .

Wcześniej pisałyście o sklepie Mama i Ja w Gdyni- my kupilismy wózek i fotelik właśnie tam. Są bardzo elastyczni w cenach i jeżeli się znajdzie w internecie taniej to negocjuje się cene. Wybór wózków jest większy w Gdańsku, ale można sobie tam pooglądać , a oni przerzucą do gdyni.

Fotelik też nowy - nie używany, choc też się wahaliśmy ale jednak wzieliśmy nowy z bazą.

Teraz czekamy na odbiór łóżeczka. I pokoik Kajetanka prawie gotowy :)
image

Czekamy na Ciebie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Weroska też mi odtatnio do głowy przyszło, czy aktywnośc w brzuchu przekłada się na aktywnośc poza nim:P Co do tych szczepień, to znam facetów, którzy są nerwowi i by zabili pielęgniarki, jak szczepią im dzieci:P:P U Ciebie faktycznie mogły hormony zadziałać , ale umówmy się, ze zniesć 4 szczepienia pod rząd to mega trudna sprawa- zwłaszcza dla maluszka:(

Miałam dziś sen, że wylądowaliśmy na porodówce:D Zakrecony, ale pozytytwny sen:)

Co do termometrów, to za bardzo nie analizowałam tematu - wiem, ze muszę kupić, ale dokładnie nie wiem jaki:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kinia -acha;) ja jednak mysle nad tym raunem ale poczytam jeszcze o inncyh

na moim laktatorze avent jest napisane zeby nie probowac przed porodem :P

a wczoraj zakupilismy taką gondolkę quinny moodd w kolorze Red Revolution, jest fajna bo się sklada

http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=1170

teraz rozgladamy się za nowym fotelikiem maxi cosi :)

tez czytalam o tym by dziecku puszczac muzyke powazna gdy jest w brzuchu, ponoc gdy sie urodzi ta sama muzyka potrafi go uspokoić:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Braunem* miało być, wiecznie b mi nie dziala na klawce:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mamy sprawdzony ten termometr na mojej siostrzenicy Microlife NC100 dlatego też taki dla siebie kupimy kosztuje ok. 100-110zł ,polecamy :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze, ale Wy zaawansowane w wyprawkach jesteście... ciągle mam przy Was kompleksy...

Chociaż pocieszył mnie (może nie celowo) mój tato, z którym wczoraj rozmawiałam przez telefon i zagadnęłam, że rozglądamy się nad wózkami (szczerze mowiąc troszkę liczę, że może zechcą dorzucić conieco do funduszu wózkowego...), a on wybitnie się zdziwił, że juz...
To mu mówię, że na nowy czeka się miesiąc (nie wiem, czy to prawda, czy mi się z kanapami pokićkało) a wózki teraz składają się z tak różnych rzeczy, że musimy się dobrze zorientować...

W ogóle wymyśliłam, że chyba chcę, żeby matę dla Antka (tę na podłogę do zabawy, leżenia) mama uszyła. Ona kiedyś obszyła całą rodzinę narzutami takimi z paczworku (nie wiem, jak sie poprawnie pisze, napisałam, jak wymawiam) i wydaje mi się, że taka mata to akurat. Tym bardziej, że marzy im się taka wielka - bym na poczatek i ja się z młodym mogła położyc.
Ewentualnie kupiłabym jakąś tanią używaną, żeby mieć pałąki na zabawki + kupiła kilka bezpiecznych maskotek w ikea i je na bezpieczne rzepy do maty "poprzyklejała".
mam nadzieję, że mama da się namówić:)
Bo poza tym to nie wiem, czy jej nie spróbowac namówić na uszycie nam, przynajmniej części wyprawki, pieluszek wielorazowych - http://www.haart.com.pl/blog/47-jak-uszy-pieluszki-wielorazowe.html

Tylko muszę jakoś sprytnie podejść, że nie chodzi nam o oszczędności (bo wtedy rodzice pewnie by chcieli nas wspomóc, a w sumie aż tak bardzo nie chcę żerować - jakoś tak co innego wózek, a co innego takie "pierdółki" i dodatki), choc to też jest powód, ale przede wszystkim o to, by było to osobiste, niepowtarzalne, najlepsze, bo od babci...
Troche boję się, bo wiem, że moja mama aż rwałaby się na zakupy ze mną (których ja nienawidzę), najchętniej po markowych sklepach i za to płaciła, ale... no ale my chcemy radzić sobie maksymalnie sami. Na szczęście rodzice to rozumieją, choć czasem widzę jak się "miotają"
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiesz AgaB nie ma co sie oczukiwać, ale czas szybko zapiernicza .Zaraz luty... im póxniej tym cieżej , ja chce mieć wszystko gotowe/kupione miesiąc przed terminem.
Ja też jestem w tyle...w porównaniu do niektórych mamusiek ;) Ja dzisiaj jadąc rano skm-ką (oczywiście miejsce stojące) pomyślałam sobie "ooooonie nie ma bata trzeba juz kompletować wyprawkę bo póxniej to się chyba nie dam rady nigdzie ruszyć na jakieś dłuzsze zakupy" Nogi wchodzą mi już do d* stojac pod prysznicem robie wszystko"szybko" bo tak mi wchodzi w pięty aż;/ Odcinek lędźwiowy też boli czasem tak bardzo , że ostatnio zawiesiłam się np. na barierce przy kasie , mąż wtedy tylko zapytał "co robisz" a ja mu tylko odpowiedziałam , że muszę się wygiąć w drugą strone;/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale mieć taki np.sweterek uszyty przez babcie to jest to"coś" albo taką narzutę kurde jak ja bym chciała taką mieć :)Myślę , że uszycie takiej maty to dobry pomysł :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie o to "coś" mi chodzi... bo zagryzę zęby i matę/pieluchy kupię, albo wpiszę na listę dla rodziny na potencjalne prezenty
ale na prawdę fajnie by było, gdyby to było przez mamę uszyte - miłość by w tym była...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wczoraj kupiliśmy komodę na 4 szuflady... dziś otworzyłam karton, by się wyśmierdziało przed składaniem i wstawieniem mi koło łóżka (z mojej strony na razie będzie) i... nei ten kolor!!!
sprawdzam kod (ikea) na opakowaniu - to wygląda na ten sam, co spisywaliśmy z BIAŁEJ komody na sklepie...
no dobra, ale mogłam zrobić literówkę przy spisywaniu (ale jednocześnie w kodzie, nr regału i miejsce na regale??), wchodzę na ich stronę i co? i BIAŁA komoda ma tak inny numer (i miejsce na magazynie), że bez szans, byśmy się pomylili
najgorzej, że dziś tego nei załatwimy, bo A. sam nie zniesie, a mój brat dopiero wieczorem, po pracy przyjedzie i znów bedę jeździć z meblem w bagażniku;)

Agniuszka - to wypinanie się, to u mnie norma już chyba. Dobrze, że mąż najczęściej ze mną jest, to zawsze mogę go zostawić z zakupami i pójśc gdzieś usiąść...
Na prawdę boję się tych trzech miesięcy, które przede mną, a zdaje sobie sprawę, że mi ciąża AŻ TAK nie dokucza...
Chociaż już wszędzie, gdzie siadam, to raz muszę mieć oparcie, a dwa - muszę sobie coś wsadzić (poduszkę, kurtkę, swetr etc), bo inaczej nie wysiedzę 15 minut.
Jeszcze tylko do samochodu nie wyczaiłam, co - ale tam lżej, bo fotel profilowany, wiec może nie bedzie trzeba...

Do kiedy Ty pracujesz?

Mnie szef w poniedziałek rozwalił (przypominam, chodzę troszkę na "czarno" do pracy - ok. dwa razy w tygodniu, jak nie robia nic na produkcji - a na pewno co najmniej 2 dni po malowaniu/lakierowaniu etc).
Wkurzyłam sie w końcu na tę sytuację, jak majowa radziła, chciałam zrobić instrukcję (ale do niej dobrze,żebym wczesniej zrobiła aktualne cenniki, formularze etc), a do cennika musi mi potwierdzić ceny, co sie ciągnie. Więc mu mówię, jaki mam plan pracy na najbliższe dni i że MUSI mi dać podstawy do tej pracy.
Nic nei powiedział, ale po jakiejś godzinie (siedzimy razem w biurze) pyta się mnie o termin - myślał, że 1 kwietnia. Ja, że 23, więc on stwierdził, ze w sumie w marcu to jeszcze pochodzę (teraz już zdarza mi sie dzwonić rano, że nie przyjadę, bo nie jestem w stanie)... grrrr...
No jak bedę mogła, to pochodże, bo każda złotówka się liczy (ale tego nei powiedziałam).
Dopiero, jak wychodziłam (a w ciągu dnia mu "wyrzygałam" czego muszę go nauczyć i że chcę jak najszybciej, bo nei wiem, ile jeszcze pociagne), to mnie zatrzymał i mówi, ze w sumie taka instrukcja to dobry pomysł, a moze nawet zatrudniłby kogoś na pół etatu...
Może??? Kurka - biuro to dwie osoby - ja i on. On w sezonie wiekszość czasu jest poza biurem - jego żona (współwłaściciel firmy!) nawet nie stara sie zorientować, co my dokładnie sprzedajemy, telefony odbiera opryskliwie i spławia ludzi... A on dopiero się zastanawia, że jednak może kogoś zatrudnić...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzizzzas co za ludzie! Powiedz im , ze jak dasz rade to moze jeszcze w maju przyjdziesz! no kurka wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr



Niech ten szef da Ci te dane które potrzebujesz i niech już szuka kogoś na Twoje miejsce !Kurna by ponosił chodź przed kilka dni taki brzuszek i wszystkie dolegliwości ciażowe to by kurna już Cie wysłał sam na zwolnienie i by docenił.



Ja 25 stycznia (środa) jestem ostatni dzień . W przyszły poniedziałek przypomne szefowi , że to już koniec;D Dziewczynom po cichu powiedziałam , teraz zostaje mi ta niby"przełożona" ale jej też powiem w poniedziałek bym nie musiała patrzeć jak chodzi ze "s****zką" ;D Na początku miałam taki plan by do tego 31 chodzić, ale jest mi strasznie ciążko usiedzieć;/ Olaf mi naciska na lewą strone,jakby żebra i długo nie wytrzymuje w jednej pozycji;/ a weź siędź te 8 h;/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka - ja dobrze przechodzę ciążę, ale i tak jesteś moją idolką.
Kiedy Ty jeszcze znajdujesz czas an ogarnięcie domu czy też wyprawkę? Ja bym po pracy nic wiecej nie dała chyba rady robić... I w sumie "blogosławieństwem" dla mnei jest to, ze mam szkodliwe warunki pracy, bo bardzo cieżko by było...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz mam taką faze znowu jak na początku ciąży czyli senność.Po pracy w domu jestem tak k.18 często koło 20-tej( bo zawsze mamy coś do załatwienia no i pomagam mojej mamie dużo jesteśmy u niej co 2 dni ) ,ide od razu albo coś zjeść albo pod prysznic a później padam..i nie mam siły na nic.Na szczęście mój mąż dużo robi w domku(szczęściara) więc nie jest tak źle.Niestety to sie odbija na porządnych posiłkach ,gdy powinnam jeść normalne zdrowe obiady... najczęściej zostaje na kanapkach niestety, albo "daniach na szybko" ;/ :( Przez co mam wielkie wyrzuty sumienia. Bo Olaf i ja potzrebujemy witamin... W poniedziałek zrobiłam pyszny zdrowy obiadek dla nas do pracy na następny dzień po czym maż nawet czasu nie miał by go zjeść (wtedy ryczałam jak bóbr)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga fajny pomysł z tą matą :) takie włąsnorecznie robione cudeńka bardzo cieszą:) Ja żałuję, że moja mam nie potrafi na drutach robić ani szyć:( Z tesciową rozmawiać o tym nie zamierzam, więc musz esobie sama radzic:P I postanowiłam dla Poli zrobić lampę:) Chciałam tez zrobić literki z imieniem nad łóżeczko,ale mi nie wyszły i się zniechęciłam:(

Wczoraj tak mnie bolało pod mostkiem - chyba to był żołądek, chociaż nie wiem gdzie on teraz jest:P:P I było mi strasznie duszno i miałam twardy brzuch- nieźle się zestresowałam:/ Powiedzcie mi- skurcze przepowiadające czuje sie w podbrzuszu?? Taki twardniejacy czasem brzuch to chyba norma co??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Twardniejący brzuch od czasu do czasu, to nic strasznego - skurcze przepowiadające.
możesz je czuć różnie - w podbrzuszu, w plecach (krzyżu), po bokach...
podobno pomaga wejście pod prysznic (później pomaga poznać, czy to "juz" - na przepowiadające prysznic pomaga)
Pola już coraz bardziej może uciskać Twoje narządy - najdotkliwiej to czuć własnie ponoć w żołądku i płucach = duszności, zadyszka; gdzieś czytałam, żeby spróbowac wtedy pozmieniać pozycję, aby maluch się ruszył w inną stronę...

A z czego te literki "produkowalaś"?

Moja mama "tylko" szyje (jest niepełnosprawna w prawej dłoni i robienie na drutach nie wchodziło nigdy w grę) - ale za to np. uszyła moją sukienkę komunijną... I wiele, wiele innych ciuchów sobie i mnie, jak byłam mała (komuna... i tak nie wiem, jak zdobywała materiał do szycia)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki za radę;)

Literki robiłam z materiału - takie wypchane chciałam zrobić ze wstązeczka,a le źle wyciełam, literki nieforemne sie zrobiły i się poddałam - postanowiłam kupić drewniane allegro:P

Od szycia to ja miałam babcie - cuda robiła:) No ale Poli już nic nie uszyje..:( Ale mam białą pościel z koronką i do kompletu z baldachimem - babcia uszyła jak brat sie urodził, wiec jest pamiątka :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cudowna pamiątka:)

ja chciałam kolegę z pracy namówić, by mi powycinał literki ze sklejki (a robimy m.in. takie cudeńka - http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=6387220) tylko kolega właśnie podłapał pracę na stałe i nie wiem, czy jeszcze dam radę się z nim bezpośrednio zobaczyć, a z szefem nie chcę negocjowac, bo on na robienie literek już dawno się obraził;)
a sporo tego jest na Allegro

zbieram sie, bo mąż kończy pracę i mamy pojechac na zakupy, a ok 16 chciałaym być spowrotem
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aguś link nie ten;) Fajnie byłoby gdybyś dała rade to z kolegą załatwić:)

Ok- leć i sił życzę :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurcze, przez nawias na końcu... http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=6387220
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no fajnie by było...
tym bardziej, ze wiem, jaka jest różnica w jakości tego, co jest wzglednie tanie na allegro, a tego co robimy u nas...
u nas wszystko jest ręcznie ciete, dokładnie szlifowane, gładziutkie, a większość na allegro wycina laserem = opalone brzegi (czasem może być to zaletą, zalezy, jaki wzór) no i beznadziejne szlifowanie (ja już po zdjeciach widzę i się wściekam, jak można dawać takie ochydztwa na zdjecia, które mają klienta zachecić do zakupu;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Laktator wyprobowany..MEDELA MINIELECTRIC.
Czad :) Na minimalnej mocy bardzo fajnie, a na maksymalnej calutki sutek byl wciagany do srodka, ale nie brutalnie tylko bardzo z wyczuciem. no i są dwie fazy wciagania, czyli prawdziwe odwzorowanie ssącego dziecka. Serio swietny laktator. Polecam. Polozna w SR miala rację.Mowila, ze jest delikatny i nawet przy poranionych sutkach nie odczujemy takiego bolu jak przy innych laktatorach. Omawialismy rowniez inne laktatory, wadami w nich byly zbyt male otwory na sutki - ja mam akurat spore sutki. Lub np byly zbyt brutalne, lub zbyt halasliwe, lub mialy szklane butelki, badź szklane obudowy - co nie zrobi roznicy oczywiscie do pierwszego lepszego upadku... i po zabawce. wiec lepiej miec plastikowe.
Poza tym stanowczo odradzila nam NUK'A. Ale nie pamietam dlaczego.
Tak wiec uwazam, ze dobrze wybrałam. A do tego jest elektryczno-bateryjny, wiec nie namacham sie przy sciaganiu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja wiecznie coś kupuję dla małego a końca nie widać, nawet zrobilam sobie liste
musze tez obkupic siebie, nie mam nawet koszul do spania rozpinanych u gory i nic na porodowke:)
tyyle tego jest.... wydawaloby sie ze zaczelam szybko a jednak mam wrazenie ze zabraknie mi czasu:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, czy do SR chodzicie same czy z partnerami?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my wybieramy sie z mężem razem:) on nawet nie widzi tego inaczej:) jest ciekawy co i jak, tak samo ja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dziś odebrałam paczkę z rzeczami higienicznymi - głównie dla mnie do szpitala, wiec już jestem nieco spokojniejsza, ze mam prawie wszystko:)

Co do SR to generalnie zależy od SR - na jedną chodzę sama i tylko na wybrane tematy jadę z meżem, a na drugą na każde spotkanie z mężem i to jest fajne, bo jest bardziej świadomy co i jak ogólnie a nie tylko w temacie np. aktywnego porodu:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja chodzę z partnerem oczywiscie.
To rowniez jest zalecenie, by nasi mężowie nawiazali juz więź z nienarodzonym dzieckiem - poniewaz oni nie czują ruchow tak jak my, nie są w zaden sposob związani z tymi naszymi brzucholkami, nie mają takich uczuć, ktore wytwarzają sie w nas za sprawą hormonów - dlatego nalezy ich angazowac w pewne sprawy zwiazane z dzieckiem: wspolne zakupy i wybór przez nich spioszkow, wspolny wybór kremu na odparzenia, wózka, termometru, czy wlasnie głównie zajęcia w szkole rodzenia, gdzie polozne pieknie zachęcają i opowiadają, jak te małe istotki już myślą, czują,
gdzie podpowiadają tatusiom by przykladali jak najczesciej rękę do brzucha, by do dzieciątka mowili. To wszystko stwarza fajną więź miedzy nimi i dlatego jest bardzo wazne.
Mój mąż nie moze sie doczekac zawsze kolejnych zajęć. Tylko jedno spotkanie : "karmienie piersią" bylo dla niego nudne. Pewnie dlatego, ze nigdy nie bedzie w tym uczestniczyl:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zosia powiem Ci że moj facet i bez szkoly rodzenia angazuje sie w to co piszesz, kazdy zakup dzieciej rzeczy czy nawet kremu do sutkow robie z nim i jest bardzo zaangazowany, przyklada do brzucha rece,ucho,rozmawia. a maly go okopuje:) fajne uczucie

ostatnio dzien w dzien i wieczor w wieczor ogladamy katalogi i rzeczy dzieciece na necie, nawet przestalismy juz na mase ogladac filmy. nawet dzis wieczorem wybieramy sie zakupic matę do przebierania małego:)

nie moge doczekac sie SR
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania- no to tylko pogratulowac męża :):)
mój jest taki sam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca....dzięki za dopisanir Helenki do listy.
Ostatnie dni miałam tak zajęte, że wieczorem nawet nie miałam siły odpalić dobrze kompa, żeby trochę posiedzieć i poszperać. Kurcze, kiedy ja odpocznę...chyba w grobie, bo jakos narazie się nie szykuje żaden luz......
Na dodatek rwa mnie strasznie męczy i w nocy z bólu spać nie mogę a jeszcze żeby tego było mało byłam dzisiaj na pobraniu krwi i w związku z tym, że ja należę do tych bezżylastych, to pani zaproponowała mi pobranie z dłoni....pobrała a za chwilkę ból i wielka gula...żyła strzeliła. Mam siniaka jakby mi walec przejechał a boil....ałłłłłaaaaaaa.....
Z przyjemniejszych wiadomości, to roboty na budowie idą całkiem nieźle i jestem baaardzo zadowolona z mojej ekipy.
Helenka buszuje w brzuszku i co rusz przestawia mi organy, żebym w ferworze zajęć przez przypadek nie zapomniała, że ją mam :-)
Ciekawe co z majową. Nie chcę jej przeszkadzać i pisać do niej, bo pewnie skoro się tu nie odzywa, to siedzi z Majką. Oby było wszystko ok.
Do dyskusji fotelikowo- laktatorowej się za bardzo nie włączam, bo fotelik mam jeszcze po Julce, laktator też- Aventa. Szczerze mówiąc znienawidziłam ten sprzęt jak Julka nie chciała ciągnąc z cycka to ja tak ściągałam, że miałam pozdzieranę do krwi skóręm z piersi i powiedziałam, że teraz za diabła się nie będę tak męczyć. W liście wyprawkowej mam zapisane mleko początkowe, żeby nie latac póxniej.
Na dzisiaj tyle, bo już padam a zgaga męczy, więc nawet nie mam ochoty posiedzieć za długo.
Trzymajcie się brzuchatki i do następnego poczytania :-)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mnie się dziś nie udało zrobić testu z glukozą;/ :((( zwróciłam pierwszą dawkę .W poniedziałek mam przyjsć z cytryną ;/ d*pa d*pa d*pa

Wczoraj byliśmy w mama i ja w gdańskuZdecydowaliśmy się już na 100% na wózek Jedo Fyn z tej najnowszej kolekcji.Kolor chyba granat
Kupiliśmy komplet pościeli +ochraniacz na łóżeczko,prześcieradło,przewijak, dwa smoczki Aventu,obcinaczki do paznokci,nożyczki,małą gruszkę do nosa,szczotkę do czesania z miękkim włosiem,dwie pary malutkich skarpetek i chyba jeszcze pare rzeczy ale nie pamiętam dokładnie co ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martuś podziwiam Cię - skąd Ty jednak dajesz radę wykrzesać siły i cierpliwość?? Miejmy nadzieję, że jak mąż wróci, Ty odpoczywasz do granic przyzwoitości - lenisz się bez opamiętania, a maluchy rządzą z tatą:):):) Dobrze, ze ekipa bez zastrzeżeń:) Ja tez z tych bezżylastych - przekonałam się ,że wiele zależy od dobrej woli i zdolności pielęgniarki niestety:/

Agusia- ale ruszyliście z kopyta z tą wyprawką:):) No i wózeczek wybrany- super:)
Szkoda tylko tej glukozy:( Miejmy nadzieję, że w poniedziałek się uda - 3mam kciuki:)

Wczoraj w SR było mini szkolenie o wiązaniu chust i ogólnie rozmawialiśmy o ich używaniu :) Wiedziałam, że są fajne- teraz utwierdziłąm sie w tym przekonaniu :) Tylko to wiązanie... Ale wprawa czyni mistrza:):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, czy któras z Was chodzi do SR na Zaspie ? Bo nie mogę sie tam dodzwonic i nie wiem czy mam dobre nr... a może wiecie, kiedy są najbliższe kursy ?
Dzięki :))
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ehhh wrocilismy od poloznej i z maluszkiem wszystko gra, ale testu na paciorkowca nie robią :/ chociaz sama powiedziala ze nie wie czemu i ze powinni.zapisalam sie do lekarza,moze mi zrobi a jak nie to prywatnie ://
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
marta - wielki szacun dla Ciebie!

loca - ja widziałam parokrotnie wiązanie chusty w akcji - ok, to nie to samo, co założenie nosidełka, ale wcale tak długo nie trwało
po jakimś czasie już masz sysem i jest raz-raz

ja też marzę o chustowaniu - tatuś też:)

dziś był ciąg dalszy mojego kanałowego na dwóch wspomnieniach ze świąt - ciocia mówi, że być może jeszcze jedno podejście i bedzie koniec... oby...

wracając miałam zajechać do lidla w tczewie, kupić wodę w baniaku na herbatę... do lidla zajechałam... wieksze zakupy zrobiłam... znalazłam nawet herbatę świateczną, która mąż bardzo polubił, a w Gdańsku już nie było... ale o wodzie zapomniałam...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://fotelik.info/pl/faq/index.html#faq19

Tak sobie czytam o fotelikach... I już wiem, że nim dokładnie zacznę o wózkach myślec, to określę, jakie foteliki mogę wziąć pod uwagę...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale mi dzisiaj Helenka strachu napędziła.......
Normalnie o 23.15 mam dyskoteke w brzuchu a od wczoraj nic.......pół nocy nie spałam, bo się martwiłam co się dzieje. Do rana spokój........jak odprowadziłam Julkę do przedszkola to poleciałam do położnej, żeby sprawdziła czy wszystko ok. Podłączyła mnie do tej maszyny i tętno było ale zero ruchów. Czekała, słuchała....nic.....poleciała po lekarkę i dostałam skierowanie na NST....wogle nie wiedziałam co to było, bo znam tylko KTG. Powiedziała, że jak przez 12 godzin nic się nie zmieni to do szpitala. A ja sobie pomyślałam, że gdzie ja będę po nocy latać po szpitalach. Do 17 nic się nie zmieniło....no może 1 ruch....no to się zapakowałam do samochodu i w drogę. Położna mnie podłączyła a Helenka zaczęła szaleć w najlepsze. Już myślałam, że powiedzą, że jestem jakąś przewrażliwioną wariatką ale lekarz przyszedł i powiedział, że mam tak spięty brzuch, że powinnam przez kilka dni pobrac no- spę i zobaczyc co dalej a jak tylko będę miała jakies wątpliwości to zawsze mogę do nich przyjść. Odetchnęłam z ulgą.
Oczywiście jakby było mało nerwów z Helenką to Julce dzisiaj palma odbija na maxa i postawiła sobie za punkt honoru doprowadzić mnie i moich rodziców do białej gorączki. Tak się zaczęła ze mną w kuchni szarpać o stołek jak ziemniaki obierałam, bo ona oczywiście chce ten stołek, który akurat ja mam chociaż obok stoi identyczny, że zwaliła mi całe wiadro z ziemniakami na czysto umytą podłogę....wrrrrrrr....... no nie wytrzymałam i dałam jej w tyłek...ale wcześniej uprzedziłam, że jak zwali to dostanie. Potem jak mąż dzwonił sie pytać co i jak, to waliła w drzwi, żebym tylko nie pogadała. No ja już nie wiem co z tym dzieciakiem się dzieje.......może się kiedyś uspokoi...oby.....
Powoli zaczynam sobie uświadamiać, że czas się zabrać za jakieś zakupy i uzupełnić to, czego jeszcze nie mam. Dużo tego nie ma ale zawsze. Przwijak, mała wanienka, jakieś smoczki, ceratka na materac do łózeczka, jakieś cudne ubranko na wyjście ze szpitala...na powitanie tatusia już mam z H&M taka słodką sukienusię. Tatuś jak wróci to się zakocha od pierwszego wejrzenia:-)
Ale się rozpisałam dziesiaj.....kończę i się kładę, to może trochę odetchnę....papa
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny!

pewnie po krótce, bo za długo mnie nie było.

Tak jak doniosła:) Marta z Majką poszło w Bydgoszczy ok, no jesli mozna tak mówić, mamy za m-c konsultacje nastepną, nie zdecydowali się jej teraz pobrać biopsji podbytnicy, zrobili tylko pierwszy zabieg poszerzenia jelit, dali nam ten m-c na rózne takie czynnosci o których nie bede wam piac przed sniadaniem i sie zoabczy co z tego wyjdzie.
Niestety Majka nam sie tam zaziebiła, nie wiezielismy o tym wychodzac ze szpitala, ale jak bylismy w domu po stej, to w nocy sie juz zaczeło, trzyma ja do dzis, ale mam andzieje ze załpiemy w końcu jakis przełom.

W szpitalu niestety skatowałam sie strasznie, mimo ze lekarze wspaniali (bylismy na chrurgi dzieciecej) to warunki duzo gorsze niz a pediatrii i gastroenterologii (bylismy tam latem, ale za to tam lekarzae jakas masakra). Wiec cos za cos. Ale do dzis jeszcze nie moge do siebie dojsc, mielismy tylko ozeczko i szkolne ktzesełko, zero jakiegos fotela dla matki, lozka, miekkiego krzesla, anwet nie bylo miejsca na rozlozenie karimaty. Babcia okazala sie najwspanialsza babcia na swiecie i spedzial te szpitalne nocki na tym szkolnym krzesle czuwajac przy Majce. MImo ze ja spalam poza szpitalem, to i tak wykonczylam sie masakrycznie, wychodzilam tylko a kilka godzin poznym wieczorem zeby rano juz byc i caly dzien na nogach, moze z godzinne lacznie siedzenia a tym twardym krzesełku, i jak to szpitale, staszny ukrop (nigdy tego nie zrozumiem, poza oddzialem polozniczym gdzie sa niedogrzane noworodki). Strasznie spuchly mi nogi, momo ze wcezsniej wogole sie to nie dzialo, myslalam ze mi skore porozrywa. ak wrocilismy do domu to opochlizan schodzila ale bardzo wolno, teraz jest juz duzo mniejsza, nie mniej lydki caly czas wydaja sie podpuchniete, ale najgorszy jest bol w nich, jakby ktos sprezarka popmpowal mi w nie powietrze (gdzie nie wydac tego obrzekowo), najgorzej jest noca, przez co spac wogole prawie nie moge, bol nie dow wytrzymania i taka niemoc w nogach od samego rana, jakby byly takie bardzo zmeczone. Do tego wyszły mi zylaki na tych lydkach, naarzie takie male, ale lekarz pwoiedzial ze to krotka drpoga, obrzek i cieplo i zylak musi sie pojawic.
Wogole to takie dziwne ze te nogi teraz mi tak dokuczaja, ja naprawde bardzo malo przytylam (4kg) do tego wogole nie czuje sie obrzeknieta, nie mam jakiegos wielkiego pragnienia zeby woda mi sie gromadzila. Jak bylam u lekarza kazal brac Magne B6, pomagalo w pierwsze dwa dni, kazal zwiekszac dawki jak tylko bol sie pojawi ale teraz juz niewiele dziala, dostalam tez lek na uszczelniania zyl. Mam nadzieje ze juz te zylaki mi juz wiecej nei nawylaza. Juz i tak zapowiedzialm ze maz ma zbierac na laser:) choc pewnie skonczy sie na pieluchach dla dzieci.

Nam hanka tez napedzial strasza, mialam przez tydzien bardzo silny bol peka, nie moglam sie dotchnac, oczywiscie bylam caly czas na tel z lekarzem, kazal przyjachac, generalnie podejrzana byla niewydolnosc kresy bialej, ale ze ciaza powiedzmy specyficzna akzal przyjachac bo moze tez to swiadczyc o niewydolnosci lozyka. Zrobil usg i okzało sie ze lozyko na scianie tylnej wiec to nie moze powodowac tego bolu, wiec ta kresa biala nie daje rady, ze dziecko tyle rosnie i wogole. Poczytalam troche o tym , moze doprowadzic to do przepukliny u ciezarnej, ano ale mam andzieje ze te piekne zylki jakie wyszy mi na lydkach to wystarczajacy prezent:)

Tak wiec Hania wazy ok 1500gr, ma sie dobrzez, ilosc wod plodowych w normie, troszke mu sie ptzeplywy w pepowinie nie podobały ale z atrzecim arzem uznał ze jest ok.

Powiem wam ze to dopiero 30 tydz skonczony a ja sie czuje ze juz bym ciala byc rozwiazana, jakos tak mi zaczol nieco ciazyc ten brzuch.

Wogole jak patrze an suwaczki niektorych zwas, to ja mialam juz Majke po drugiej stronie, urodzilam ja na koniec 32 tyg. Pamietam ten dzien 27 stycznia dwa lata temu, keidy posżłam na kontrole do lekarza a on wzywa karetke i mpowi ze rodze. Ostecznie ualo sie w warunkach szpotalnych przetrzymac Majke do 15 marca (planowany termin na maj) ale za to obchodzimy teraz urodzinki Mjak zawsze od 27 stycznie do 15 marca to takie u nas czas do swetowania.

Wiadomosci z pierwszej reki odnosnie remontu na porodowce/polozniczym Zaspa. Juz po, wiercili tylko otwory wentylacyjne,w iec jest bezpiecznie:)

Ktos pytal o porodowke na zaspie, bylam w pt na zaspie (na ostnim zastrzyku na rozwoj pluc plodu) ale neiw iedzialm ze ktos szukal kontaktu, wiec mysle ze najlepiej zadzonic na ten ogoleny nr szpitala,l centrale, oni zawsze wszyto podpowiadaja, przynajmniej ja mialam takie szczecie.

Marta, dziewczyno.

TY sie oszczedzaj, ja cie bardzo prosze, ja jestem mega zadziona ze przy twoim obciazeniu, sprawami, Julka ty tylko an nospie wyladowalas, ja jestem juz an tak silnych dawakach prochow ze juz wiecej chyba nie mozna, i chyba nie ma innych, a skurcze i tak sa, choc wyciszam je dodatkowo.

TYlko wiesz w tym zcasie kiedy ty ejstes to moze sie oakzac ze Helenka bedzie chciala sie juz przecisnac i jak to wtedy bedzie? Ja z Majak bylam m-c w szpitalu po porodzie a co z JUlka? jak bedziesz z JUlka w odmu to do Helenki bedziesz wpadac an chwile, nie bedziesz mogla odciagac pokarmu i jeje dawac. Wiec musisz sie zaczac oszczedzac. Wiem ze pomagaja ci dziadkowie, ale moze mimo ze Julka chodzi na kilka godzin do przedszkola, przydala by ci sie na jakies 3h dodatkowo jakas pani do pomocy, niania to szumnie powiedziane, ale ktos kto zajolby Jule dodatkowo, przy tak malym wimiarze godzin obciazenie finansowe nie jest duze, a pomoc nieoceniona.
Przegadajhcie z mezem, bo to etraz waznu pokres dla maluchow w brzuchu.

A juzlka, korcze na poczatku wpadlam, ze bunt dwolatka,a le potem popatrzalam na suwaczek, wiec odpada. Moze ona jest zazdrosna o Helenke? choc zdaje sobie sprawe, ze u ciebie tak jak u mnie, jak nie zacznie kopac albo cos bolec to nie ma zczasu myslec sie o tym ze jestem w ciazy. Wiec pewnie nie ejst tak ze rozczulasz sie nad brzuchem non stop a aona jest zazdrosna, na pewno brakuje ejje taty bo ona juz duza i kumata w tych sprawach. Manadzieje ze wszytko sie ulozy i dotrwacie spokojnie.

Bardzo sie ciesze ze masz dobra ekipe, ja mama jeszcze do dzis nerwy swoja zszarpane. I oby piec nie dał ci wiecej juz do wiwatu!

Ja wpadłam ostnio w kompleksy czaytajac wasze wyprawki, wiec ktorej bezsennej, boloaco nogami nocy zamowilam butelke i smoka zeby miec mniejsze wyrzuty sumienia:) a od dwoch dni piore male rzeczy Majki ( rozmiar 50 - kurcze ona miala 5 m-cy jak w tym chodziła, a moze sie oakzac ze hanka sie nawet na nie nie załapie) na 56-62 czekam od kolezanek, reszte mam po Majce. Teraz wlasnie piorze sie posciel do lozeczka, ochraniacze, kocyki. Musimy wybrac jakies lozko dla Majki, i znow siedze szukam, pokoj maly wiec nic prawie nie pasuje.
Z wyprawki dla mnie brakuje koszul do karmienia (macie jakies typy?), ale torba jeszcze nie spakowana. Alez mnie zmobilizowałyscie:):)

co do wozkow, to ja sie za bardzo nie wypowiadam. Mielismy Mutsy 4rider (bylam zadowlona) teraz mamy Emaliunge, ejstem bardzo zadowlona. Czeka nas niestety spory wydatek dla wozka podwojnego ale tutaj zostaje tylko Phil&Teds albo Britax Dual, wiec za bardzo nie podpowiem wam.

Trzymajcie sie kochane, wdzis weekend to pewnie cisza bedzie:)

Marta - odpoczywaj!!!!!!!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta zgadzam się z Majowa- pomyśl nad jakąś dziewczyną do pomocy. Sama tak kiedyś pracowałam- mama miałą 4 latka, 1,5 rocznego i urodziła córeczkę i pomagałam jej właściwie z tym 1,5 rocznym - byłam do jego popołudniowej drzemki :) A czy Julka jest taka jak mąz w domu?? Bo moze ona za tatą tęskni i tak to okazuje?? Chyba powinnaś wezwać na pomoc super nianię;):P

Majowa dobrze,że się w końcu odezwałaś:):) Marta ma się oszczędzać, a Ty?? Wiem,że i tak mama i jej pomoc jest nieocenona, ale i tak za dużo jak na Ciebie i Twoją specyficzną ciązę!! To majeczka jest rybka- to musi być fajowa- ja też rybka(z 14 marca) więc wiem coś o tym:P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale mam refleks dopiero widze że jest nowy wątek :-) dzięki ania1988
miłego weekendu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega lepiej późno niż wcale;) Ty chyba pytałaś o chusty?? Byłaś na spotkaniu z Martą w trendy mamach?? I co o tym myślisz??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, w sumie to jak się pocwiczy to założenie chusty nie jest trudne no ale do końća mnie nie przekonuje :/ pomyślę jeszcze o tym jak już młody się urodzi i praktycznie ocenie czy jest mi chusta potrzebna..

za tydzień dołącze do Was do grupy +31 tc :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca,

ja wiem babcia kochana, ale po pierwsze ona spod Szczecina, wiec zawsze kawał drogi, z drugiej strony w ciagu tych dwóch lat jak jest Majka i ja byłam wczesniej w szpitalu, widze jak ejst ejje coraz ciezej, i do tego takie zycie na dwa domy, bo przyjedzie do nas na 2 tyg, potem pojedzie na troche do domu ogarnac, na dzialke, pogotowac mezowi i taka wiecznie nie na swoim miejscu. Do tego ma zaawansowana osteoporoze wynikajac z koniecznosci przyjmowania silnych sterydów na oczy i dopiero jak bylam u moich rodzicow w domu te 6 tyg widzilam jak nawet wstanie z lozka jest dla niej wyzwaniem, wiec powaznie zastanawiam sie and jaks dzieczyna do ,pomocy gdzies na 3-4h dziennie.

bardzo bym cciala Majke uspoleczniac, ale ansza pediatra ostatnio powiedziala ponownie, ze Majka nie jest na to gotowa, a nikt nie podejmie sie prowadzenia jej diety, co dla niej ejst niebezpieczne. Nie chce zaczynac chodzic z nia na zajecia w ciagu dnia, na jakies rytmiki czy cos (chodzilismy tak zanim zaszlam w ciaze) bo jest mi teraz juz ciezko wiec nie bede sobie jeszcze z tym klopotu robic (wystarczy ze zaliczamy w tyg rehabilitacje) a w sobote jak probowalm znalezc cos zeby maz mogl z nia chodzic to graniczy niemal z cudem.

Ja bardzo chcialm chutsowac jak bylam w ciazy z Majka, ale dpobrzez ze nie zdarzylam sie zaopatrzyc w chuste. Jestkilka przeciwskazan, np * wczesniactwo, choc w niektorych zrodlach spotyka sie odwroten spostrzezenia, to nasz rehabilitant sie z tym zgodzil, ze jest to ryzykowne,
* refluks
* asymetria ulozeniowa
* klopoty z napieciem miesniowym

My niestety załapalismy sie na wszystko w jednym, sama uwazam ze to fajna sprawa, a tak sobie mysle z ejak ma sie dwoje, tak jak Majka lub Julka to super sprawa bo ma sie rece wolne a maluszek jednak przy mamie, fajnie rozeznac sie w temacie, ejdnak mysle ze kupilabym dopiero po porodzie jak bym wiedziala ze nie ma wlasnie tych przeciwskazan.

Ponawiam pytanie o koszule do karmienia, macie jakies fajne zakupione, upatrzone? Ja jestem taka typowa pidzamowa, spodnie i koszulka, ale do szpitala to wygodniej ebdzie w koszuli, chocby ze wzgledu na toalete i krwawienie.

Sprasowałam wszytkie ciuszki na 50, Boze ile ja tego mam. Nogi ma zaraz do d... wejda, ale ciesze sie ze mam juz to za soba. Jeszcze tylko posciel jak wyschnie.
Tak po cichu licze na to ze koleznak co ma dac mi te 56 i 62 przywiezie wyprane i wyprasowane:):) ja kiedys tak ejdnak zrobilam i sie bardzo ucieszyla, wiec moze...:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega super:) Ale już w najbliższy poniedziałek będziesz?? No właśnie z tymi chustami to najlepiej na własnej(i maluszka) skórze to przetestować, bo nie wieadomo jak w praktyce...

Majowa koniecznie poszukaj kogoś do pomocy! A z tymi zajeciami to wielka szkoda- fajnie byłoby,zeby Majeczka coś innego porobiła :) Ja Cie podziwiam za siły- mi na samą myśl o prasowaniu jest źle, chociaz nieraz jak mnie nuda dopadnie, to bym chętnie poprała i poprasowała już te malutkie ciuszki:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tadammmmmm, witam weekendowo:)

Dzisiaj całkiem niespodziewanie ....zamówiliśmy wózek :)Tutek Grander z większymi przednimi skrętnymi kołami niż sa w necie

Najlżejszy wózek jaki chyba wyprodukowali dla dzieci , waży 10kg i super się składa co bardzo ucieszyło mojego męża :))

link(wybraliśmy kolor grafit-błękit G15) CENA 1199 więc przyzwoita całkiem :))

http://www.tutek.pl/menu,48,Grander
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Agniuszka też planuje kupić ten wózek, oglądałam go w sklepie i wydaje się porządny.
A gdzie znalazłaś go z większymi przednimi kołami?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduję, że Helenka bryka na całego i daje o sobie znać, więc jestem spokojniejsza.

Majowa.... no wreszcie się dziewczyno odezwałaś. Już się martwiłam, że kłopoty jakies poważne....tfu....tfu...... oby nie.
Zadbaj teraz o siebie, żebyś nie miała powtórki z wcześniejszym porodem przy Hani. Trzymaj nogi mocno zaciśnięte i koniec.......przecież z tego co widzę, to jesteś tak samo jak ja, więc jeszcze trochę czasu nam zostało. Ja sobie powiedziałam i oczywiście tłumaczę to w bezsenne noce Helence, że nie ma co się spieszyć, bo zimno i plucha i jeszcze nie jest wszystko gotowe, więc niech sobie siedzi w brzuszku i spokojnie czeka na swój czas.
Jeżeli chodzi o kogoś do pomocy to nie mam nikogo w swoim otoczeniu, kto by się mógł Julka zająć a nikogo obcego sobie nie wyobrażam. Poza tym bym musiała Julkę tam zawozić, bo w domu nie mam możliwości, żeby mieć jeszcze kogoś do opieki nad moją iskierką. Teraz mieszkam w kawalerce a u rodziców jak jestem to są 3 nieduże pokoje. Julki temperament nie pozwala na posadzenie jej w pokoju nawet z kimś i powiedzenie, że ma się pobawić. U niej zabawa trwa 2 minuty i już po zabawie. Myslałam o tym, żeby przedłużyć jej pobyt w przedszkolu ale wiem, że jak zostaje w przedszkolu, to nie śpi, więc później od 17 już jest kosmicznie zmęczona a to wiąże się u niej z narastaniem wściekłości i coraz większym temperamentem, co by nie sprzyjało atmosferze w domu tym bardziej jak już urodzę, więc myślę, że jednak zostanę przy tej wersji, która jest teraz i będę ją zawozić do przedszkola, potem odbierać, kłaść spać i próbowac okiełznać do wieczora.
Jeżeli chodzi o tęsknotę za tatą, to najgorszy kryzys miała miesiąc po wyjeździe męża. Musiałam z nią chodzić do psychologa, bo nie dawałm rady...byśmy się chyba pozabijały obie. Teraz jest duuuuużo lepiej co wcale nie oznacza, że jest dobrze. Jest na etapie, że wszystko na NIE!! Ubierz się...nie!! Zjedz śniadanie... nie!!...Posprzątaj...pomogę Ci...nie!! Czasami do niej mówię a ona nic....kompletne olewanie. Poczekam jeszcze troche i mam nadzieję, że się uspokoi.....może jak moi rodzice pojadą do tego sanatorium to jakoś będzie inaczej, bo więcej czasu w domu będziemy spędzać....juz sama nie wiem jak to sobie tłumaczyć.....
Co do wyprawki, to już pisałam, że kiepsko mi idzie.....ale......dzisiaj wsadziłam już do pralki wszystkie jaśniutkie ciuszki i zaraz włączam pranie. Rano powiesze i zostawię do prasowania....oczywiście jak mnie najdzie ochota, bo szczerze tego nie znosze....no ale wiem, że jak już się zabiorę, to będę prasować z przyjemnościa, bo takie słodkie ubranka to jakoś tak się lżej prasuje. Jak Julka zobaczyła te malutkie bodziaczki i sukienusie, to zaraz chciała przymierzać :-) Przykładała do siebie i się pytała czy dobre.....a sukienka jej sięgała od szyi do piersi :-)

Z budowlanych spraw, to piec chodzi i mogę spać spokojnie. Jutro jadę z tatą, żeby coś tam przeczyścić, bo sama nawet nie wiem jak się za to zabrać.
Teraz panowie kończą gładzie i już wygląda cudnie a za 3 tygodnie rusza ekipa z płytkami. Dzięki Bogu juz mam wybrane tylko jeszcze czekają mnie ciężkie negocjacje cenowe....ale spokojnie.....twarda ze mnie sztuka i ostro będę zbijać ;-)
Po płytkach malowanie, którego już chyba nie zobaczę, bo zaczną na początku kwietnia czyli akurat jak ja będę miała termin. Oby tylko kolorów na ścianach nie pomylili......
Juz prawie pierwsza...ale ten czas leci...a o 7 już Julka się obudzi...dlaczego noc nie ma 20 godzin???????? Marzę o pospaniu do 9......może jak dzieci pojadą na kolonie to się uda.
No to miłego weekendowania dziewczyny!! Nie objedzcie się na tych Dniach Babci i Dziadka....pamiętajcie, że później będziemy musiały to wszystko zgubić, żeby na lato prezentować się co najmniej jak Heidi Klum...ha ha ha..... ja chyba mogę występować jako dwie :D
No to smacznego i dobranoc!!!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
olcia , wózek zamówiliśmy w tygrysku w Wejherowie.Mają tam naprawdę przyzwoite ceny i Pan cierpliwy :)Możesz też zobaczyć ten wózek na większych i mniejszych kółkach oraz możesz wybrać kolor jeśli nie będzie Tobie pasować ten co mają na wystawie , mają próbki materiału jak kolory wyglądają w realu .aha i żałuje bardzo , ze kupiliśmy w mama i ja w gdańsku komplet pościeli +ochraniacz na łóżeczko (229zł) a w tygrysku widziałam śliczne naaprawde a z 139 zł.Może babcie namówie na drugi komplet ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka dziękuję za odpowiedź. Oglądałam już ten wózek w sklepie ale nie wiedziałam, ze są jakieś opcję do wyboru odnośnie wielkości kółek. Pozdrawiam i życzę zdrówka
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Kobitki! Dawno mnie nie było. Przeprowadzka w toku, pranie i prasowanie ubranek na ten moment zakończone. Ale czekam na jeszcze jedną pakę, bo rodzinka z Niemiec stwierdziła, że mają tego trochę i wczoraj wysłali. Nie wiem gdzie ja to pomieszczę, bo i tak mam już całą kupę. Nie mówiąc już o zapale do prania i prasowania:)
Zakupy w miarę ogarnięte. Parę pierdół zostało. Koszule mam póki co 1, taką rozpinaną z przodu na środku. Na porodówkę wygrzebałam jakąś starą do połowy uda, położna na SR mówiła, że nawet t-shirt może być(tylko żeby pośladki zasłaniał).

Wózek też zamówiłam w Tygrysku tylko, że w Rumi, i też Grandera:) Mój mąż chciał chromowaną ramę i te mają w standardzie większe te przednie koła. Tylko, że są ciut droższe bo 1230 zł. Już nawet jest do odbioru razem z łóżeczkiem, fotelikiem i przewijakiem, ale nam przetrzymają to póki co bo domawialiśmy jeszcze adapter. I wszystko razem odbierzemy, co jest nam na rękę bo bez sensu, żeby się kurzyło przy przeprowadzce.

Któraś z Was pisała, że dziecko się ożywia przy ćwiczeniu oddechów. Położna na SR mówiła, że to dlatego, że dziecko dostaje więcej tlenu i że to ten tlen je pobudza. Więc nic złego mu się nie dzieje, wręcz przeciwnie.

Ktoś pytał też o tel. do SR na Zaspie. Jeśli chodzi o tą w szpitalu, to nr jest taki: 76-84-446.

Jeżeli chodzi o wyprawkę na Zaspę to dajcie znać jak chcecie wiedzieć, bo podawali na SR. Chyba, że już się dowiedziałyście.

A, wczoraj w carrefourze na morenie kupiliśmy karuzelę do łóżeczka z pluszowymi 4 misiami i pozytywką za 15 zł:) Jak by któraś szukała, to zerknijcie sobie, bo fajna. Stoją tak na wprost gł.wejścia w którymś z kolei koszu.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam poweekendowo:)
My mamy już złożoną komodę pod przewijak i szafę Stuva (oba meble ikeowskie). Nie obyło się oczywiście bez schodów, bo w komodzie jeden z boków był obity. Na szczęście brat dał się zmotywować i wymienił go - więc chłopaki (mąż + brat) w niedzielę skończyli składanie.
Teraz się zastanawiam, czym przemyć te meble (płyta pokryta laminatem) - chyba skonczy się na wodzie z płynem do mycia naczyń albo wodzie z octem - mam andzieję, że dziś się do tej roboty zmotywuję.

W sobotę coś zaczęły mnie boleć plecy - a w zasadzie jeden punkt - na dole z boku pleców jest takie wgłębienie-guziczek. I z jednej strony mnie boli - czasem aż cieżko chodzić. Njapierw myślałam, że źle spałam czy coś... ale już dwie noce i dalej dokucza...

Marta, Majowa - trzymajcie się dizelnie dziewczyny - nie wiem, czy to bedie dla Was pociechą, ale, gdy mam chwilę słabości, to motywuję się tym, że Wy sie nie poddajecie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

dzikei za wsparcie!

Co do mebli, wejdz na strone ikea, tam zazwyczaj przy danym meblu jest sposób czyszczenia i konserwacji.

Moje nogi dokuczaja mi okrutnie. Wiec dzis zmolestowałm mojego gina telefonicznie, kazał zrobic badania z krwi APTTD i Dimery, to na zakrzepice zylna, ajde jutro rano bo dzis juz nie bylam na czczo, z reszta z Majka i tymi nogami to wyprawa niemal jak Martyna na krańcu swiata, wkurza mnie to ze jestem taka uziemiona, choc pogoda nie sprzyja i pewnie tez siedziałabym w domu (Mjaka boi sie panicznie parasoli i foli przeciwdeszczowej:)) ale całkiem inna swiadomosc ze mozna tylko sie nie chce:)

Co do laktatoraja mam Medele Swing po Majce, i nie dałabym bez niej rady, Maja nie była karmiona nigdy wprost z piersi, wiec to ratowało mi laktacje.

Mam tez jedna koszule po Majce, to bedzie na poród ale na te kilka dni w szpitalu trzrba by cos zakupic, wiec nadal czekam na wasze typy.

A swoja droga jak lezalm z Majka w szpitalu jeszcze na patalogii, to tez caly zcas myslam w ktorej koszuli bede rodzic, a urodzilam Majke w staniku, superowej bluzce bezowej z Orseja i swietnych lnianych bezowych spodniach (no te zdjeli mi oczywiscie, ale rozwarcia na 10 dostałam w nich) i wełnianych skarpetach (nie chodzilam 7 tyg i miałam słabe krazenie wiec wiecznie te stopy grzałam), bluzke mam do dzis na pamiatke, a w te lato (w szpitalach zawsze goraco wiec była na krótki rekaw) nawet ja zalozylam do spodnicy, bo fajna, i chyba bede ja miala do konca zycia:) i tak wyszło z mojego planowania:):) oj co ja bym dała zeby teraz tez poszło tak szybko.

Aga, ty nie mniej wyzrzutów, jak jakies mojej koelzance jest zel, ze cos z zdzieckiem, chore albo cos to zawsze potyem ze mysle ze mi gorzej i sie pocieszaja, a ja wtedy jak mi zle z Majka bylo myslam zawsze o mojeje kolezance co ma 3-czki, jak jje musiało byc ciezko. Wiec kazdy ma ten swój punktt pocieszenia:):)

Trzymajcie sie.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa - dla mnie jesteście takie dobre duszki, które pokazują, że kobieta jest silna, że wszystko zniesie, ogarnie, wszystkiemu da radę!
Mnie mąż rozpieścił i potrzeba mi takiej refleksji, że takie moje "niewyspałam się, bo mnei plecy bolały" to lajcik;)

Generalnie jestem wierzącą osobą, praktykującą, i wierzę m.in., że nikt nie dostaje cięższego "krzyża" niż może podołać.
Co nei zmienia faktu, że autentycznie podziwiam osoby,które mają dużo cięższy "krzyż" niż ja - szczególnie, jak nie narzekają, jak walczą i są szczęśliwe z osoiągnietych zwyciestw
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
udało mi się zobić ponownie test z glukozą jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :) Polecam Tym które to badanie mają przed sobą zabrać ze sobą cytrynę.Wtedy nie jest aż tak źle.

Odebrałam wyniki morfologii i moczu i chyba nie ma tragedii jest chyba z 5 strzałek w góre a to w dół.No ale zobaczymy do powie gin prowadzący
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
napisałam czysto nie po polskiemuuuuu ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka - jak tam dużo te strzałki od "norm" nie odskakują, to tragedii nei ma
Zresztą w morfologii dużo norm jest innych dla cieżarnych - ja pamietam po pierwszej takiej "nienormalnej" morfologii byłam przerażona, aż lekarz patrzac na wyniki nie stwierdził "no super jest".
Tylko on mi od początku ciązy tłumaczył, ze nam przybywa krwi (w 3 rzutach głównie z tego co zapamietalam) i wtedy chwilę może to potrwać, nim nasz organizm dorobi co potrzeba (tak przynajmniej mi tłumaczył.

Loca - przypomniało mi się o twoich skurczach - czytam teraz "Urodzić razem i naturalnie" ireny Chołuj (polecam gorąco tę pozycje wszystkim przygotowującym się do porodu - Irena opisuje dokładnie, co się może dziać, jakie sa procedury; bardzo fajnie i wg mnei dokładnie opisuje kolejne fazy porodu, bólu, jak sobie pomóc, jak mąż może pomóc - zarówno w domu jak i w szpitalu; jak "wymóc" na personelu jak najbardziej naturalny poród, o co i jak walczyć; jak wykorzystac nawet łóżko porodowe do bardziej naturalnej pozycji rodzenia).
I pisze, że między 20 a 37tc można odczuwać, zupełnie bezboleśnie, tzw. skurcze Braxtona Hicksa (od poczatku ciąży obiecywałam sobie, ze o nich poczytam, co to jest;P) Odczuwane są one przez kobietę jako twardnienie macicy.
Natomiast skurcze przepowiadające mogą być bolesne i moga pojawić się i zaninkąć nawet 2-3 tygodnie przed porodem - są krótkie (15-30sekund), mogą powtarzac sie rytmicznie, ale nie częściej niż co 5 minut - np. co 10-15minut. Najczęściej są nieregularne.
No i z tego co czytałam (u nas na forum) ustępują przy prysznicu ciepłym, kąpieli, masażu...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam i ja po weekendzie:)

Aga dzięki za info:)

Majowa i Marta - 3majcie się dzielnie jak do tej pory :) Dajecie nam genialny przykład;)

Agniuszka brawo za glukoze:)

Ja bym prosiła o tą wyprawke z Zaspy:):)

Dziewczyny czy któraś z Was ma konflikt serologiczny? Bo nurtuje mnie problem : wpływ konfliktu na żółtaczkę fizjologiczną malucha. Czy ma to wpływ jeśli tak, to wiecie na jakiej zasadzie?? (chce o tym poszperać, ale piszę najpierw do Was - moze macie jakieś info/doświadczenie w tej kwestii?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No więc piszę:)
Dokumenty:
- dowód,
- karta ciąży,
- wynik grupy krwi,
- zaświadczenie o ubezpieczeniu (ważne 1 miesiąc),
- wyniki badań które nie są wpisane w kartę ciąży,
- wynik na paciorkowca (jeżeli jest dodatni),
- leki, które bierzemy na stałe

Do porodu:
- koszulka (może być t-shirt, ważne żeby zakrywał pośladki),
- woda n/g, kanapka (jeść można po porodzie dopiero),
- klapki dla męża i koszulka z krótkim rękawkiem (to tak żeby mu wygodnie było, bo nie ma wymogów jakiś, że musi to mieć),
- ręcznik (można pod prysznic chodzić, więc się przyda),

Na oddział:
- 2 koszule do karmienia,
- skarpetki,
- sztućce i kubek,
- szampon, itp. (ogólnie kosmetyki jakie tam nam się przydadzą),
- kilka wkładek laktacyjnych,
- stanik (1 rozmiar większy niż obecnie najlepiej),
- majtki takie siateczkowe albo zwykłe bawełniane (tylko na czas odwiedzin, bo każą leżeć bez:),
- można wziąć jeszcze najzwyklejszą lanolinę do brodawek (pytać w aptece),

Dla dziecka:
- pieluszki 1 razowe (na początek ok. 10 sztuk),
- skarpetki,
- rękawiczki niedrapki,
- śpioszki x 1(używamy tylko jeżeli będzie problem z karmieniem piersią, bo tak to tylko w kaftanikach szpitalnych i kocykach dzieci leżą bo jest b. ciepło),
- chusteczki nawilżające,
- mały ręcznik (do okrycia dziecka po urodzeniu - jeżeli chcemy, nie jest wymagany).

To chyba tyle. Ja wezmę na pewno trochę więcej pieluszek, bo nie będę męża ganiać zaraz żeby dowoził. Można wziąć też swoje kaftaniki ale położna mówi, że szpitalne w zupełności wystarczą. Ale jak kto woli. Ja wezmę może ze 2 tak w razie czego. Pieluchy tetrowe też mają na miejscu i wycierają w nie maluchy po kąpieli. Raczej jest ich dużo dostępnych jak będziemy potrzebować. Laktator też mają na oddziale, ale można wziąć swój.
Co do tego leżenia bez gatek to z koleżanką gadałam która rodziła na Zaspie 2 lata temu i mówiła, że raczej niewiele osób przestrzega tego. Ja też jakoś sobie nie mogę wyobrazić tak leżeć...

No i przestrzegała położna, żeby próbować przystawiać do piersi, nie czekać aż ktoś przyjdzie i pokaże. W razie problemów prosić o pomoc.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilka dziękuję bardzo:):) Orientujesz sie jak to jest z tym paciorkowcem- jest to badanie bezpłatne??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co wiem to tak. Pytałam ostatnio gina kiedy to się robi i mówił, że im później tym lepiej. Wiem, że zawsze w szpitalu robią ponownie jak cię przyjmują, tylko, że wynik jest po 2-3 dniach dopiero więc jak już przyjedziemy takie rodzące to za późno będzie trochę. Jak mamy to cholerstwo to mówić od razu przy przyjęciu na oddział i potem przy badaniu dziecka też mówić lekarzom. Nic strasznego to nie jest, tylko antybiotyk muszą nam podać zanim urodzimy, żeby dzieciaczka nie zarazić.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak podczytywałam mamusie styczniowo-lutowe, to tak różnie jest z badaniem na paciorkowca
najczęściej trzeba się upominać - wielu ginów nie wychodziło z "propozycją" skierowania na badanie
dziewczyny też wymieniały się ceną (20-30zł w zależności od miejsca), tylko nie wiem, czy to dlatego, ze ginekolog prywatny, czy nie zawsze upomniały się o skierowanie (bo wiem też, że nfz refunduje)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też podczytuję dziewczyny i wydaje mi się, że płaciły tę które prywatnie chodzą bo wtedy skierowania nie miały.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a to badanie może zrobić nasz prowadzący?czy jakiś specjalista? Ciekawe czy Mielcarek robi (wiem , że któraś z Was też do niego chodzi, wiecie moze czy on też to robi?)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A śmiać mi się chciało ostatnio na SR bo sama położna mówiła, że ma nadzieję, że te które chodzą prywatnie do lekarzy były na tyle mądre i zapisały się też na nfz, żeby za badania nie płacić. Spoko babka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To właśnie chyba prowadzący robi ten wymaz. Tylko jak prywatnie chodzisz, to on ci tam machnie patyczkiem i wręczy, żebyś sama do laboratorium zawiozła. A na nfz to sami chyba wysyłają tak jak cytologię. Tak mi się wydaje. Jak nie zapomnę to zapytam jutro, bo mam wizytę.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja akurat mam wykupiony pakiet, w którym mam opłaconych więcej badań niż standardowo nfz. Nie wyobrażam sobie prowadzenia ciąży prywatnie bez czegoś takiego (a koszty pewnie są podobne - płacę 140zł/mc; nawet jak nie, to w ciąży te 140zł bez problemu "wykorzystuję" na endokrynologa, który kosztowałby mnie 120zł plus badania...)

Tak czy inaczej, wiem, że położna moja od porodu domowego, zwracała uwagę, by pamietać, by zmusić lekarza do wykonania tego badania, bo oni sami nie zawsze się wyrywają...

W marcu będziemy się z nią znów widzieć i ma mi dac liste badań, które mam koniecznie zrobić przed porodem (z uwagi na planowany domowy mój "pakiet" bedzie większy od tego standardowo robionego przez ginów)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB podziwiam Cię za decyzję:) Ja bym się trochę bała tak w domu rodzić, że coś nie tak pójdzie, że położna nie dojedzie. Choć jeżeli chodzi o warunki to na pewno bez porównania do szpitala - mega intymność masz i robisz wszystko po swojemu. No i w swoim środowisku, a nie w "szpitalnym syfie" jak to ostatnio jedna dziewczyna stwierdziła z którą gadałam przed wizytą u gina.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie też już słyszałam, że lekarze jakoś tak "zapominają" o tym badaniu, co jest chore, bo przecież jest ono bardzo ważne! Dlatego pytałam ostatnio na wizycie, ale mówił, że jeszcze czas.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chore.
Pamiętam, ze przy poprzedniej ciąży prowadzonej na NFZ też musiałam się o nie dopominać :/
A prywatnie jakoś lekarz sam o tym przypomniał...
grrr...

Jestem dziś pierwszy dzień na zwolnieniu i jakoś mi dziwnie.
Przespałam pół dnia, palcem nie kiwnęłam żeby w domu cokolwiek ogarnąć - nic mi się nie chce.

Jakoś jak człowiek jest w ruchu to z rozpędu więcej jest w stanie zdziałać ;)
No nic, może jutro wezmę się za coś konkretnego :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słuchajcie jak pomyślę, że tak niewiele mi zostało (z badań u lekarza wychodzi mu już 35 tydz.) to przerażona jestem. Ostatnio nabawiłam się grzybicy po antybiotyku i dostałam globulki. No i po 1 dniu stosowania tak mi leciało coś strasznie co chwile, że szok. Mąż mówi, że do szpitala jedziemy, bo nie wiadomo czy to od globulek czy wody się sączą, potem jeszcze w łazience takiego (sorry za określenie:) gluta zobaczyłam, że myślałam, że to ten czop śluzowy już mi odszedł. No i w ryk! Że ja nie chcę do szpitala, że ja tam nie zostanę, że ja nie jestem gotowa żeby rodzić. Nie mogłam się uspokoić normalnie! Pojechaliśmy w końcu i na szczęście to od tych globulek było. Ale mówię Wam, w histerię wpadłam.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilkaaaa
Ostatnio przeczytałam, że najważniejsze, by rodzić w miejscu, w którym bedzie sie czuło jak najbezpieczniej
Dla mnei to będzie nasze mieszkanie - jest to świadomy nasz wybór, jeszcze sprzed poczęcia;) I cieszę się, że mamy możliwość realizacji tego wyboru (czyt. kasę) - a i jak dotąd nie pojawiły się zadne przeciwskazania do tej formy porodu.
Tak czy inaczej, przygotowujemy się jednocześnie do opcji porodu szpitalnego - własnie "w razie czego".
Plusami dla nas są własnie te sprawy, o których pisałaś - "wszystko po swojemu", intymność dla mnei nei tak bardzo, choć dla Malucha uważam, że bardzo ważna sprawa i nei doceniana. Dla nas też wazne, ze Mały przyjdize na świat w swoim domu, w swoich bakteriach, w swoim czasie. Bez zgiełku i hałasu szpitalnego, bez ostrego światła.

Ale zdajemy sobie sprawę, że na każdym etapie może się okazać, ze "zwijamy majdan" i jedziemy do szpitala - jeśli Mały sie nie obróci, albo nagle pogorsza się nasze wyniki, poród zacznie sie za wcześnie, lub ciąża się przedłuży znacznie, to nawet nie bedzie mowy o "domówce".
Ale jak na razie nic nie wskazuje na podwyższenie ryzyka
Póżniej, jesli właśnie położna z jakiegoś powodu nie dojedzie, albo przyjedzie i stwierdzi, że "czuje", że jest coś nie tak - to taksówka i do szpitala...
Nie mówiąc o zielonych wodach, czy tym, że wody pójda a nie zaczną się skórcze po kilku godiznach...
Tak samo, jesli dostane gorączkę podczas porodu, albo spadną parametry Malucha...
I w zalezności od tego, co bedzie i na jakim etapie, to albo taksówka albo karetka. Mieszkamy na Chełmie - do Wojewódzkiego mamy 5 minut, na Kliniczną (którą ewentualnie byśmy woleli) 15...

A jak będzie, to mam nadzieję, ze za troszkę więcej niż 3 miesiące Wam opiszę:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pasekwkropki wiem o czym mówisz:) Już trochę na zwolnieniu siedzę i lenistwo straszne mnie ogarnia. Takie mam podejście: a za chwilę to zrobię, a jak nie to jutro:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB trzymam mocno kciuki, żeby wszystko poszło po waszej myśli!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilkaa - już miałam Cię uspokajać, ze to tak przy globulkach jest... Ale doczytałam;P

Najlepiej globulę na noc, i to jeszcze zakładać na leżąco, by jak najgłębiej - tylko wtedy natępnego dnia cały dzień może "ciec" - przerabiałam to tydzień temu:/

A tak jeszcze do mojej "domówki" to ja będę mieć ponaddobrą sytuacje, bo zgodziliśmy się, by poza położną, asystowała nam dziewczyna, która jest położną (i pracowała w zawodzie do urodzenia dizecka, teraz szykuje się do powrotu), która pracuje jako doula, a chciałaby nabrac praktyki przy porodzie domowym.
Tak więc ja jestem spokojniejsza, że póki Ela, nasza położna nie dojedzie (z Gdyni na Chełm), to Karolina dojedzie do nas szybciej (z Przymorza).
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, skąd ja to znam hehehe
Strasznie mi się rozłazi ten czas... I jak sprawnie uda mi się jednego dnia dużo rzeczy w domu zrobić czy na mieście pozałatwiać, to aż jestem pozytywnie zaskoczona:)

Ale powtarzam sobie, że mam w ciąży wypoczywać, bo następna taka możliwość to bedzie, jak dzieci na kolonie pojadą;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powiem Wam, że dopiero po tej wizycie w szpitalu zrozumiałam jaki wpływ ma rodzenie tam gdzie się ma lekarza. Pojechaliśmy koło północy do szpitala (mąż tak późno był w domu dopiero). Paniusie niezadowolone na maksa. A o której coś Pani tam leciało, a ja na to że tak o 15 chyba. Pielęgniara na to: taaaak, to teraz Pani przyjeżdża, w środku nocy?! Ja na to, że później też coś było i ten czop chyba i że się zdenerwowałam, ale że mam nadzieję, że to nie wody, bo to za wcześnie jeszcze na poród. A ta małpa mi na to: skoro myśli Pani że to nie wody, to po co Pani przyjeżdżała? Kumacie taką głupią gadkę?! Po czy wychodzi z gabinetu mój lekarz:) No więc ja do niego dobry wieczór i do tej mądralińskiej, że ja do Pana Doktora chodzę. Jaka się pinda miła zrobiła nagle:)! To ktg już zaraz robimy, już gadka inna, pocieszać mnie zaczęła że na pewno wszystko ok będzie. Szok po prostu! Aż ręce opadają jak się widzi takie coś.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze...
No bo przeszkodizłaś jej w serialu/kawce/drzemce i jeszcze sama nie wiesz, czemu przyjechałaś - to w końcu rodzisz, czy nie?
A później masz byc jeszcze "wdzieczna" że w ogóle wstała... bo mogła nie wstać...

Ja wierzę, że one na codzień z różnymi "panikarami" mają do czynienia, tylko że to nasze panikarstwo tez w dużej mierze wynika z pewnych rzeczy... W końcu my tez wolałybyśmy, żeby jak sie zaczyna poród, to np. zapalała sie zielona lampka na brzuchu z hasłem "poród" i nie byłoby problemu.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB ja tak coś też podejrzewałam, ale spanikowałam, bo nie wiedziałam na 100% czy to jakiś zbieg okoliczności nie jest. Kurcze wkurza mnie to, że jak się martwię o coś to nie mogę jechać spokojnie sprawdzić do szpitala, tylko jeszcze stresuję się że mnie źle potraktują, że powiedzą że im głowę zawracam. Skąd mam wiedzieć wszystko? Nie jestem lekarzem! Chyba lepiej reagować, niż sobie olać. Przecież jak by coś się stało, to bym sobie do końca życia nie wybaczyła.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilka a w jakim szpitalu??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aha już wiem , Zaspa

Kurna ja się tak boje tych szpitali;/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB dokładnie tak jak piszesz:) W 100% się zgadzam. Ja chcę taką lampkę!!! :)))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zielone światełko -akcja porodowa się zaczęła
czerwone światełko-dziecko macha już rączkami między nogami mamy (wtedy bez marudzenia przyjmują na odddział i szybciutko-sprawnie działają wręcz biegają)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Paciorkowiec na bank jest darmowy, tylko trzeba sie o niego upomniec. Posiew pobiera patyczkiem nasz gin, sami to przesylaja i po paru dniach sa wyniki. Jesli ktos chodzi tylko prywatnie- za badanie bedzie musial placic, nie dostaje sie skierowan od prywatnych lekarzy. Dlatego wlasnie trzeba chodzic i na nfz i prywatnie. ja tak robię, najlepsza opcja. Z kolei samo nfz- w zyciu! do dzis nie znalabym np plci dziecka. Nędzny sprzet, beznadziejne podejscie.

Co do porodu w domu- tez o tym myslelismy, ale tylko chwilkę. Zbyt przestraszylismy sie ewentualnych powikłan i pędzenia do szpitala w samej bluzce i butach :) Ale oczywiscie atmosfera w domu jest bez porownania do szpitala.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie pójde na nfz jeśli nie będe pod nożem i sytuacji patowej.NEVERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
powiem tak , gdyby w mojej okolicy przyjmował jakiś "ludzki"lekarz to i bardzo chętnie , niestety nie mam takowego;/ a szkoda
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety - na system ubezpieczeń państwowych nic nei poradzimy...
I tak dobrze, że nie ma tak, zę jak leczymy się prywatnie to MUSIMY tez i prywatnie rodzić...
Ale dla mnei to b. chora sytuacja, że jak się "ma" w danym szpitalu ginekologa (szczególnie "prywatnego") to traktowanie jest dużo inne niż bez... Bo z całym szacunkiem - taki standard opieki to powinien byc zawsze... A nie jak nie ma lekarza danego na oddziale, to już pani nie ma prawa głosu, prawa do opieki na odpowiednim poziomie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zosia ale ja mieszkam w anglii!! i tu nie robia tego w ramach nhs (cos jak nasze nfz)
i bede musiala zrobic badanie prywatnie.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chociaz tez zalezy od regionu, bo mojej szwagierce robili w ramach nhs
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB gratuluje decyzji o porodzie domowym :) dla mnie to duża odwaga decydować się na taki poród :)

też mieszkam na Chełmie, pwoiedz w jakim rejonie mniej więcej to jak bede słyszala krzyki to bede wiedziec ze to Aga rodzi :)))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mSiB - na Jabłońskiego
dla mnei to był jedyny znak zapytania co do tej "formy" porodu - czyli, czy sąsiedzi mocno nie "oberwą" po uszach hihihi
pocieszam sie, że podemna nikt nie mieszka, nademną studenci, którzy bedą musieli dac radę, a sąsiadka obok bedzie musiała przejść do innego pokoju;P
położna jak jej o tym powiedziałam, spojrzała się na mnie i zapytała z powatpiewaniem "tylko to Cię martwi?" - a ja, że w zasadzie to jedyna wątpliwość;)
bo znam różne przeciw, nacyztałam się na różnych forach, różnych wypowiedzi i co do obaw tam przedstawianych, to wiem, że w najmniejszym stopniu ani ja, ani mąż, ani położna nie narazimy naszego Dziecka (co najwyżej przy "planie awaryjnym" naraziemy się na nieprzyjemne komentarze w szpitalu); a plusy zdecydowanie do nas przemawiają

zresztą, za 3 miesiące zobaczymy, co z tego wyniknie;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB...dzięki za miłe słowa.......
ale w końcu to nic takiego nadwyczajenego...dziecko, ciąża, budowa, jakies problemy....chyba wszystkich to dotyka...przynajmniej tak mi się wydaje.
Ciebie podziwiam za decyzję o porodzie domowym. Ja bym miała stracha..poza tym w bloku to bym się stresowała, że jak się zacznę wydzierać, to ludzie policje wezwą....
Dzisiaj byłam na wizycie. Położenie miednicowe zmieniło się na kiepskie twarzyczkowe...........nie wiem co gorsze, więc nadal nie wiem jak będzie z porodem. Wyniki mam ok, test na paciorkowca za miesiąc.
Zmykam, bo dzisiaj jakoś tak mnie rwa wzięła, że ledwo siedzę, chodze a jeszcze Julka się rozchorowała- znów- i cały dzień stękała, wariowała i dawała w kość,....
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze dziewczyny... własnie wstałam z łóżka... spałam od 18.30-19 do teraz... ale mi dobrze było:)

teraz kolacyjka i... spać:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak fajno Aga to jest tylko przy pierwszej ciąży. Ja już nie pamiętam kiedy tak sobie poleniuchowałam.......a marzę o tym..uuuuuuu...od dawna..
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja gdybym przy pierwszym porodzie zdecydowała sie na poród domowy to bym już nie żyła. miałam krwotok, moja macica nie chciała sie samoistnie obkurczyć. trzeba było anestezjologa, transfuzje krwi 2 woreczki. lekarz następnego dnia powiedział mi ze prawie do grobu go zaprowadziłam swoim przepadkiem. tak musiał walczyć aby mnie zatamować.

nie chce nikogo straszyć. po prostu w moim przypadku tak bylo.

jestem teraz w 27 tyg. dzidzia wazy 882g. wszytsko ok.
imie dam córeczce Martusia, a rodzic bede w Warszawie bo wlasnie sie tam przeprowadzilam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj, wierzę, wierzę:)
zresztą jak czytam "starsze" dziewczyny, to z biegiem ciąży coraz ciężej jest ze snem - ja teraz budzę sie kilka-kilkanaście razy w ciągu nocy - choć na razie jest co najwyżej jedna wizyta w toalecie, to coraz bardziej jest mi niewygodnie; do tego stopnia, że nierzadko rano o 5 już się poddaję i wstaję, bo tak mnie plecy bolą...
więc cieszy takie pospanie sobie w dzień, bo zawsze kilka godizn snu więcej w danej dobie
ale wiem, ze za te 2-3 lata już tak sobie nie będę mogła pozwolić... bo Młody będize wymagał wiecej atencji niż teraz mąż;), który jest wyrozumiały i co może to robi za mnie (ostatnio widzę, że rwie sie do zapinania czy rozpinania moich kozaków - na poczatku ciąży jedna dziewczyna powiedziała, że pod koniec, to buty mąż musi sznurować i mój A. nie może się chyba tego doczekać hihihi...)

A co do tego mojego krzyczenia w czasie porodu, to tłumacżę sobie, ze chyba dużo głośniej niż małe dziecko, krzyczeć nei będę...
A dziecka, które u nas na klatce mieszka po przekątnej nie słyszę, bo chyba, zę przechodzę pod ich drzwiami, wiec chyba nei bedzie tak źle;P
Najwyżej sasiedzi wezwą policję do burdy domowej... A krew sie będize lała ;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB - mam nadzieje, ze moj przypadek Ciebie nie dotknie i wsztsko bedzie ok z dzidzia no i z Tobą, bo jesli spotka Cie moja sytuacja to nie chce widziec paniki Twojej położnej. Czy ona poradzi sobie z Twoim krwotokiem itp. HM... taka sytuacje tez brałaś pod uwagę? może jeszcze warto pogadać o takim przypadku z położną, jak ona widzi, oczywiscie jesli jeszcze tego nie przegadałaś.

ps> mysle jednak, ze moja przypadek jest bardzo zadki, nie zdarza sie czesto, ale jest nie do przewidzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga może nie będzie tak źle z tym krzykiem. Położna na SR mówiła, że teraz to cichutko na porodówkach raczej jest. Najwyżej jakieś jęki trochę słychać, ale że moda na krzyki minęła:) Ponoć kiedyś jak porodówka tylko parawanami była dzielona to darły się nieziemsko, że to chyba takie zaraźliwe było. A teraz rzadko się zdarza.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lullu - oj, najróżniejsze "patologie" omawiałyśmy
w zasadzie całe nasze jedno spotkanie - 3h to opowaiadała, co może pójśc nie tak i co wtedy robimy, jak reagujemy
w rpzypadku krwotoku jest karetka z moją grupą krwi i przewóz do najbliższego szpitala (5minut), który jest przygotowany na nasze przyjęcie (z tego co wiem, położna jadac do nas na poród już informuje szpital, że w tym miejscu bedzie odbierać poród domowy)

stąd też bedą dodatkowe badania i zabezpeiczenia a przy jakiejkolwiek watpliwości szpital bez dyskusji - w Polsce max 5% (nie pamietam dokładnie wartości, musiałabym poszukać, ale wiem, że była ona poniżej tych 5%) rozpoczętych w domu porodów, kończy się w szpitalu i to też raczej bardziej z powodu "nadwrażliwości" położnych na jakiekolwiek odstępstwa od idealnego przebiegu, niz patologiczny przebieg porodu

myślę, ze najważniejsze jest to, by kazdej z nas dane było rodzić w warunkach, które dają jej jak największe poczucie bezpieczenstwa
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emilkaaa - ja myślę, ze dużo dała zmiana standardów rodzenia - zejście z łóżek porodowych i przestanie rodzenia "pod górę", kojąca obecnoś tatusiów przy porodzie...
mimo wszystko mniej wmuszania oxytocyny, praktycznie zaprzestanie wyciskania dziecka łokciem przez lekarza z brzucha itd
lepsze wygłuszenie sal ;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lullu - a ty kobieto dopisuj się do listy, albo chociaż podpowiedz z jaką przewidywaną datą Cie dopisać:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kochana, ja juz jestem na liscie. 27 kwiecien - lullu - dziewczynka:) zaraz po tobie :) jak moglas nie zauważyć :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wziąć mnei i kopnąć...
nie spojrzałam na lisę - jakoś durnie zauwazyłam, ze jak napisałaś ten i ten tydzień, imię, że w-wa, to z góry założyłam, że dopiero nas znalazłaś i powiekszasz grono:)

tak to jest, jak sie myśli swoimi schematami;) wtedy najbardziej oczywiste rzeczy wydają sie mniej prawdopodobne niż to co samemu się wymyśli...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mało się udzielam, ale podczytuje często :)
przy pierwszym dziecku byłam bardziej aktywna w wątku a teraz, przy drugim już jest inaczej. wiadomo, to już nie taka nowość, człowiek wie już dużo, ma mniej dylematów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i na pewno teraz nie masz tyle czasu na przesiadywanie...
sama po sobie widzę, kiedy siedzę - jak nic mnie szczególnego nie zajmuje... czasem trochę z nudów, czasem z chęci podzielenia sie jakimś "odkryciem"
bo jakby nie patrzeć decyzje i tak same (ok, z meżami) podejmujemy, ale zawsze warto i tu zaciagnąć jezyka, jak sprawdziło się takie a nie inne rozwiązanie...
a czasem poplotkować;)

pewnie żywsze dyskusje bedą po porodzie - jaka oliwka, jak sie rozwija itd...

dobra, ja powoli zbieram się spać... ciekawe, co mi isę przyśni - ostatnio mam bardzo realistyczne sny - nic strasznego, raczej nie ciążowe, ale aż fajnie takie "filmy" mieć w nocy:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny w Lidlu są fajoskie skarpetki dla maluszków 3pary za 8,99 opłaca się naprawdę .Są też body,rajstopy itd.Ale te skarpetki fajniutkie są
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny,

ale ja mam dzis piekny poranek. Musilam zaarz po 6 stej isc z domu na badania, zeby maz jak najmnjiej spoznil sie do pracy, mokro, ciemno, bryyy. Wracam i sobie mysle, a moze chwila przyjemnosci? i kupilam Nutelle i biale mieciutkie bułki:) do tego mała akwka z mlekiem, Jezu jak dzis zgrzeszyłam, ale chyba trzeba mi było takiego rozpieszczenia:) A raz nie zawsze:)

Kolezanka wczoraj przyniosła troszke ciuszków, znów 2 pralki prania (tez cos dla Majki dorzuciła), wiec znów robota:) no ale małymi krokami i bedzie git.

NOgi bola niemilosiernie od samegow stania, myslam ze nie ustoje w autobusie, mam nadzieje ze te badania cos wyjaznia, bo dzis np nie mam wogole opuchlizny tylko straszny bol.

Marta, trzymam kciuki zeby Jula szybko sie wyciagneła, my po połtora tyg mozna powiedziec ze jestesmy na prostej, ulga. Rozumiem ze teraz Jula w domu, bo do przedszkola chorej nie poslesz. Z tego co mówiąłs ona spi jeszcze w dzień, wiec moze wtedy choc wypocznij.
Majka juz nam nietety w dzien nie spi, ale jak spala, to bedac w ciazy staralam sie choc zwolnic, w sumie duzo dawalo. Musisz o siebie dbac Kochana.

A powiec co znaczy polozenie twarzyczkowe? Jakie to
?

Aga, ja mysle ze bedzie wszytko dobrzez, choc tez taka odwazna nie jestem:) ale mysle ze krzyk nie jest az taki duzy, jak sie krzyczy dla ulgi tak mocniej to wydaje mi sie ze przez chwile, bardziej gdera sie an swoich emzów:) ale to nieco podniesionym glosem, steka i takie tam:) no tak mi sie wydaje, a zanim sasiedzi zdarza sie zorjenotowac ze krzyczysz tak mocniej bedzie juz po:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny:)

Lullu miło,że się odezwałaś:)Ależ miałaś przejścia przy pierwszym porodzie:( Gdzie rodziłaś?? Od razu aktualizuje listę:)

Marzec 2012r.

01 Marca - Zosiaa - synek Jaś - Szpital Wejherowo
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
05/09 Marca - loca-daga - córeczka Pola :) - szpital Zaspa/Kliniczna
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital Kliniczna/Swissmed

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, jak napisałaś "chwila przyjemności" to pomyślałam zupełnie o czymś innym niż jedzonko:)
Ale... głodnemu chleb na myśli;P Ale jutro rano gin i mam nadzieję, że da nam zielone światło po tej infekcji...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj Aga Aga ale Ty wyposzczona widzę:P:P Nawet nie chcę myśleć co się stanie, gdy dostaniecie to zielone światło;D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sama się boję;P

Nasz pierwszy raz... w tym roku będzie...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca - będziecie dziś na Wałowej?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

ty zbereźnico:):)

tak w dzien, przy dziecku:):)

O ja tez czekam na zielone po infekcji, choc wydaje mi sie od wczoraj ze cos wraca, ech, an szczecie ma jeszcze globulki w domu.

Jak to pwoiedzial moj gin, raz zalapany grzybek w ciazy powraca:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga my już w sylwestra zaszaleliśmy :P

Tak będziemy:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa - błagam, nie kracz...

loca - chciałam cię podpytać o tą SR w trendy - jak dokładnie wygląda... jak oceniasz
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny , wiecie może co oznacza brązowy mocz?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga priv :)

Agniuszka zapewne może mieć na to wpływ, to co się jadło ale rłownież kolor moczu świadczy o stanie zdrowia- tak mi sie wydaje, ale nie wiem co konkretnie może oznaczać:/ Powiedziałabym poczytaj w necie, ale od razu podziel to na dwa, bo zapewne bajek się rówież doczytasz...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka - ja zawsze po nocy dużo ciemniej siusiam niż w ciągu dnia
A tak masz na wyniku?

loca - zaraz zajrzę, dziś nie mogę długich wpisów pisać, bo szef obok i się pyta, co tak stukam w klawisze...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga oki:)

Agniuszka, ja też miałam akurat dziś ciemny mocz( z całaj nocy , więc moze to też dlatego) i akurat zanosiłam do badań- zobaczymy co z tego wyjdzie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja odebrałam wyniki moczu i jest kolor wpisany-brązowy tzn.brown no ale domyśliłam się że to brąz;)(zdolniacha)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Agniuszka czyli ogólnie moze to być luźna iterpretacja koloru w laboratorium:P Pamiętasz czy rzeczywiście był brązowy jak oddawałaś??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No oni mają chyba takie paski z kolorami (nazwijmy to paletę kolorów) i przyrównują do płynu.
Nie pamiętam, jakie "normy" u mnie były w widełkach.

A kiedy masz wizytę? Bo ja bym się chyba nie przejmowała tak mocno...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie przejmuję się:P Tylko ciekawa jestem :)

Jutro mam wizyte cobaczymy co powie pan doktorek , jutro też mam ostatni dzień w robocie YES YES YES!!! :)))))))))))

Reakcja mojej"przełożonej"bezcenna :P
Powiedziałam , że 25-go jestem ostatni dzień , to mnie zapytała ile biore dni wolnego;D a ja powiedziałam , hmmmm tak do listopada;D ahhh prawie spadła z krzesła YES YES YES........
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Haha no to się kobiecina zdziwiła;D Brawo:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj, Agniuszka, Agniuszka...

a czemu do listopada? urlop doliczasz?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak , razem z urlopem :) i tak bym musiała go wykorzystac do marca 2013 więc wykorzystam prawie cały wydłużając sobie macierzyński:))
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a do mnie wlasnie dotarl fotelik samochodowy i jest naprawde super, jak ktos szuka to polecam, mamy ten model

http://www.autofoteliki.pl/maxi-cosi-pebble?gclid=CJGp2uLp6K0CFcxofAodekbA4Q
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie no, laski, a co tu takie zastój???
Weekend weekendem, ale my wtorek mamy...

Ja dziś w dzień nieprzytomna - wczoraj 2-3 godzinki wieczorem spałam, a w nocy od północy do 8rano (fakt, budziłam się często w nocy, ale nie wstawałam i dosyć szybko usypialam znowu) i cały dzień totalnie niewyspana...
Jutro też wcześnie wstać muszę, bo na 8.15 gin mam
Pewnie jak wrócę, to zamiast porządków w ciuszkach (chcę ponaszywać wewnątrz ciuszków od kuzynki nitki, bym później poznała, które do oddania) to spać pójdę;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
rodziłam w Redłowie i byłam bardzo zadowolona.

Pozdrawiam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja chyba oszaleję!!!!
Julka dzisiaj wieczorem dostała takie straszne czerwone rozlane plamy na rączce, że pędziłam do lekarza co to jest. Okazało się, że jakaś bardzo silna reakcja alergiczna na coś. Oczywiście zaraz Encorton dostała, chociaż wystrzegam się sterydów jak mogę, bo obniżają strasznie odporność a Julka była nimi dosłownie faszerwana w czerwcu w szpitalu, więc wolałabym, żeby już ich nie brała. Jutro idę do naszej pediatry, żeby się wypowiedziała co dalej. Najgorsze, że nie wiem od czego to było...podejrzewam Misia Lubisia z jakimś twarożkiem, bo dzisiaj jadła to pierwszy raz, więc może od tego.
Na dodatek miałam spotkanie na budowie i ponad 3 godziny ustalałam jak mają być płytki poukładane, bo to nie pasuje tu, a to nie pasuje tam. Myślałam, że umrę ze zmęczenia jak wróciłam a tu jeszcze wyjazd do lekarza się przytrafił.
Jeżeli chodzi o to ułożenie Helenki, to poczytałam wczoraj trochę o tym i chyba by było lepiej, żebym jednak nie czytała. To nie jest ułożenie typowe twarzyczkowe tylko potyliczne tylne. Czyli dziecko ma główkę twarzą do mojego brzucha, chociaz powinno mieć w stronę moich pleców a na dodatek ta główka jest jeszcze skrzywiona i nie wchodzi w kanał. Poród kończony kleszczami i próżnociągiem z bardzo mocnymi cięciami i rozległymi pęknięciami z absolutnym wskazaniem do znieczulenia, bo główka strasznie napiera na kręgosłup i ból jest nie do wytrzymania. Super, co?? Jak nic się nie zmieni do kolejnej wizyty to będę nalegała na cesarke, bo ten poród w porównaniu do mojego pośladkowego, to już wogle jakaś masakra. Aż mi ręce opadły jak sobie poczytałam. Czy ja nie mogę miec chociaż jednego dziecka ułożonego normalnie????????!!!!!!!!
Marzę o tym, żeby się wyspać, poleniuchowac sobie cały dzień i mieć wszystko w d........ teraz jestem dostępna jeszcze tylko dlatego, że mogłam trochę pogadać z mężem a to jakoś dodaje mi sił, chociaż on tak daleko i jeszcze tak długo muszę na niego czekac. Już 117 dni za nami....jeszcze TYLKO jakieś 90 jak dobrze pójdzie.
Widziałam, że przewinął się temat łóżkowy....ehhh.....mi chyba zarośnie a mężowi chyba zwiędnie z tęsknoty. Jak wyjeżdżał, to ja byłam w tak kiepskiej formie, bo miałam potworne mdłości, że lepiej było do mnie nie podchodzić a jak wróci, to będę ledwo po porodzie i znów nic z tego nie wyjdzie. Chyba na księdza będzie mógł iść, bo celibat ma taki, że ho ho...prawie 10 miesięcy......
Na dodatek ja też jakąś infekcję teraz mam i Pimafucin wtykam, żeby się nie zadrapać na amen.
No to kolorowych snów moje drogie i dbajcie o siebie!!!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Marta - normalnie jak nie najazd wojsk to wysypka...

A rozrysowanie fachowcom płytek na kartce - ściana po ścianie nie wystarczy? Ja tak robiłam - każdą ścianę na kartce narysowałam, podzieliłam na kafelki i kredkami pomalowałam + opisałam długopisem w którym miejscu jaka kafelka ma być - gdzie szlaczek, gdzie jaki kolor

Przy tym ułożeniu, jak piszesz, to wyj o cesarkę - przecież kleszcze czy vacu to tak samo nic przyjemnego dla małej - po co to? Tym bardziej, że z założenia bedą musiały iść w ruch...

Ja już po szybkiej wizycie - zielone światło dostaliśmy, ale mężowi nic nie mówię... Bo jak powiem, to się oczywiście wieczorem okaże, że coś nie gra, że zmeczenie, czy coś... A tak zrobię mu niespodziankę:D

Marta, my od dawna mamy takie okresy celibatu... Przed ślubem (a mieszkaliśmy ze sobą) postanowiliśmy celibatować do ślubu (udalo się, choć były dni, ze po ścianach chodziliśmy). A ślubowaliśmy w ostatnim dniu miesiączki i ja guła całe wesele na jednym tamponie = infekcja w prezencie, tkóra dosyć długo nam sie ciągneła, więc celibat się przeciągnął...
Także teraz, to już lajcik;P choć wkurza, ze jesteśmy obok siebie, a zbliżyć się nie możemy...

Ale zawsze podziwiałam żony "marynarzy" (w cudzysłowiu, bo chodzi o pracę wyjazdową) - ja bym chyba nie dała spokoju mężowi przez tydzień po powrocie;P Tylko pizza do łóżka i szybki prysznic;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Hejka dziewczyny:):)

Marta czy Ty musisz mieć taki poligon?? Że skoro mąż na misji to Ty też masz swoją misję tutaj?? :( Z tym ułożeniem małej, to niepotrzebnie czytałaś i się biedna nakręciłaś:( Ostatnio oglądałąm chyba porodówkę na TLC i dziewczyna właśnie tak ułożone dziecko rodziła( ale nie wiem, czy przypadkiem juz na porodowce się okazało, że takie ułożenie) i lekaka ręcznie tego malucha próbowała przekręcić i się udało- ale to chyba muszą być zdolności lekarskie, bo coś mi się wydaje,ze to nie takie łatwe i bezpieczne. Ostatnio na SR położna mówiła o kleszczach i próżnociągu i mówiła,że to nie jest takie złe , tylko jest jedno ale: lekarze już to mało stosuja i nie mają wprawy, więc uznałą,ze lepsza cesarka niż spieprzone kleszcze .

Aga gratuluję- widze, ze dziś będzie u was noche sexo :D Muszę powiedzieć, ze pani Teresa jest genialna- uwielbiam ją - taka konkretna i takie cenne wskazówki daje:) Zapomniałam sę wczoraj zapytać- czy ten posiew zpochwy to to samo co ten paciorkowiec?? I czy ten wymaz jest na NFZ?? bo nie wiem czy się kłócić z gin :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca - właśnie nie wiem... Ale myślę, ze możesz do niej zadzwonić sie zapytać.

Ja wiem, że mi położna mówiła o konieczności zrobienia posiewu z uwagą - jak najpóźniej przed porodem, aby, jeśli nie mam to nei było możliwości, bym podłapała (miała dziewczynę, która miała wynik negatywny, a w trakcie porodu dostała gorączki i była jazda do szpitala - okazało się, że po pobraniu miała jeszcze badanie gin i wtedy musiała zostać zarażona). Bo jeśli wyjdzie pozytywnie, to wtedy podczas porodu podaje się antybiotyk (w szpitalu normalnie mają antybiotyk, a ja w takiej sytuacji bedę musiała wcześniej się w niego zaopatrzyć)

A tu jak mówiła o przeleczeniu wcześniejszym, to nie wiem, czy to to samo, czy nie.

może podpytaj dziewczyny stycziowo-lutowe - one teraz na bierzaco z tymi badaniami są... i czytałam, że któraś zalecza

Wiem, ze moja kuzynka też z paciorkowcem wylądowała pod koniec ciąży (miesiąc przed porodem) w szpitalu na antybiotyku. I także, że brala jakieś globulki giganty robione na zamówienie. Tylko nie wiem, czy to z tej samej przyczyny, czy różnych, a dziś nie mam możliwości się zapytać.

ja zrozumiałam, że generalnie jest na NFZ, tylko nie wszystkie przychodnie... i tu nie wiem, co, zgaduję - nie mają kontraktu na to?

W piatek bedę u "normalnego" gina to się go podpytam - bo dziś u tej od zwolnienia byłam na ultra szybkiej wizycie, a pod drzwiami była babka, która jęczała, że do pracy nie zdąży i nawet nie wpadłam na to, by podpytać tę lekarkę...

Idę na spacer zaraz - jest po prostu pięknie na dworzu...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok- dzięki Aguś :) Ja tez sie powinnam z łóżka zwlec i ruszyć zadek, ale mi się nie chce strasznie... Ale faktycznie pogoda super, wiec szkoda dnia:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej! Pytałam wczoraj lekarza o tego paciorkowca i powiedział, że na następnej wizycie za 2 tyg. będzie robił wymaz (37 tydz.). Jak pytałam czy to płatne, to powiedział, że w ramach wizyty to zrobimy. Więc chyba z tego wychodzi, że nie płacę. Chodzę na NFZ do niego.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emilkaa - loca się pytała, bo wczoraj nam położna na SR mówiła, że najlepiej zrobić 32-34tc, bo wtedy jeszcze zdąży się zaleczyć do porodu

i stad "panika" i pytanie, czy to to samo (i różne szkoły) czy to jakieś inne badanie (o którym nikt nam nie mówi oczywiście)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to nie wiem już sama. Myślałam, że to to samo. Na SR w szpitalu na Zaspie mówili, że trzeba mieć ze sobą wynik posiewu na paciorkowca przy przyjęciu na porodówkę, bo jak jest dodatni to antybiotyk dostaniemy przed porodem. Więc nie kumam co zaleczać wcześniej. Jeszcze pamiętam, że ktoś się pytał czy to coś strasznego, a lekarz mówił, że jak dadzą nam ten antybiotyk to wszystko będzie ok i żeby nie panikować.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emilka - dlatego my z locą tez troszkę po wczorajszym "newsie" zakręcone jesteśmy...
a też głupie, zamiast się zapytać, to nie... dziś dopiero wątpliwości z niewiedzy się pojawiły...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A p. Teresa - widać, ze wszystko ma poukładane...
nawet jak robi dygresję, to nie ma problemu z przypomnieniem sobie, co mówiła już, a co jeszcze ma powiedzieć...
Tylko te krzesełka... choć wczoraj nie narzekam, jak się tak w pół położyłam, to przeżyłam;)
Boje sie (egoistka jestem, wiem), że jak tak jeszcze para czy dwie dołączą, to podziekuje naszym mężom, bo nie będzie na czym siedzieć... A mnie jest dobrze z nim na tych zajęciach...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam to samo - ja miałąm znów chyba jedno z wygodniejszych krzeseł, ale się wierciłąm:( Ja też niechce bez mojego - zresztą on polubił te zajęcia- możliwe,ze za tydziń nie mógłby być, bo do 22 byłby w pracy, więc uznał, ze weźmie urlop:) No ale zobaczymy :)Ja tez specjalnie dziś gin przekładała,żeby zdążyć, bo szkoda każdych zajęć. Był problem, ale na szczęscie udalo się przesunąć wizytę;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja już wczoraj chciałam sie zapytac, czy mogę sobie wziąść worek do siedzenia - ale mój już krzesła skołował i było mi głupio...
ale nie wiem, czy nie wolałabym nawet na materacu i oprzeć sie plecami o ścianę, wyciągnąć nogi...
widziałam też, ze i inne dziewczyny się wierciły...

fajnie, że udało się wizytę przełożyć

ja też lubię te próbki i gratiski, które dostajemy;) zawsze bedzie można właśnie wypróbować, a jak nie podpasuje to nie bedzie szkoda kasy
niby większośc kosmetyków "dla malucha" w ostateczności na siebie bym zużyła (właśnie kończę kolekcję oliwek mojej chrześnicy), ale...

i fajnie, jak powiedizała o tych kuponach na pampersy "1"
mysmy ten z wyprawki z miejsca wykupili i za opakowanie 43szt zapłacili poniżej 20zł
ale tak, jeśli od razu nei zastartujemy z wielorazówkami, to pewnie wyjdzie lepiej z tą 20% zniżką niż w "normalnym" sklepie bez zniżki

buteleczki też sa na start:)
a teraz kupon na smoczek - choć wolałabym uniknąć używania (tak samo jak butelek), to jednak wezmę - jak wszystko pójdize z planem oddam dziewczynom z "młodszego" wątku

może mezowi uda się z kimś zamienić na zmiany i normalnie da radę przyjechać
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hEJ :)
Długo nie pisałam ale śledzę na bieżąco co u Was.
Ja to jestem chodzącym kłębkiem nerwów ,codziennie wstaję naminowana ,ciągle czuję takie napięcie jakieś w środku ,mam problemy z zasypianiem nie wiem może to przez to że za mało śpię.
Na dodatek córka moja jest takim diabłem że juz nie wyrabiam - w domu nie słucha ,nie chce pomagac ,wszystko na nie , mam wrażenie ze wszystko robi mi na złość , ze szkoły dostaję skargi ze sa z nia problemy juz ryczec mi si chce.Poza tym mąż zachowuje się jakby moja ciąża była niewidzialna ,wogóle się nie interesuje jak sie czuje ,ze moze chce odpoczac a on by tak pobyl z dziecmi a tu guzik -ledwo wroci z pracy to juz wychodzi z domu.Sprawia wrazenie jakby uznawał ze jego rola kończy się na zarabianiu pieniędzy .Zero wyrozumiałości i wsparcia z jego strony.Nie interesuje go ze nie mam szafki na ubranka ,czekam juz miesiac zeby ją zrobił ,ciuszki w siatkach leza i nie wiem kiedy ja to poukladam .Nawet jak chce zeby wybral z mna imie dla małej to mówi -ty powybieraj jakieś a on z tych imion powie jakiemu sie podoba a jakie nie.Mowie Wam juz nie wyrabiam psychicznie ,czuję się jakbym z wszystkim była sama.Czasem się zastanawiam po co wogole on ze mna jest .
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
misiulina... kurcze... córka to jeszcze bym zrozumiała, bo twoja ciąża jest bez wątpienia dla niej również obciążeniem i może tak odreagowywać na nową sytuację, tym bardziej, że nie wie, czego może się za chwilę spodizewać...
ale mąż? no na prawdę nie fair postepuje:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
musiulina a rozmawiałaś tak szczerze z mężem?? Może on też ma jakies problemy czy cuś i tłamsi to w sobie... Porozmawiaj z nim ...Bo tak to tylko psioczycie na siebie, a Ty niedługo wybuchniesz:( Bo tak się nie da;/

Ja też byłam ostatnio tak mega zła na męża bo w ogóle się nie interesował , że powoli trzeba szykować wyprawkę itd. a On w ogóle jakby go to nie tyczyło.Okej chciałam pojechać do sklepu mama i ja to zemną pojechał ale zainteresowania jakiegoś szczególnego nie było.Wkurzyłam się ,i chciałam zakończyć przeglądanie rzeczy dla malca już wychodziłam ze sklepu i wtedy jemu zaświeciła się czerwona lampka... Powiedziałam mu , że to jest też Jego synek i chciałabym by może to on wybrał jakiś ciuszek, pościel cokolwiek.Od tamtego czasu jest całkiem inaczej :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka - ja swojemu zafundowałam szybkie wyjście z Mama i Ja - pojechaliśmy wybierać wózek, miał wczesniej sie zorientować, czym się różnią (w sensie, jakie zawieszenia, kółka i inne takie) a on to olał lekko, a później, jak mu o tym w sklepie opowiadałam, to mi wchodził w słowo i się wściekłam, że jak wie, to w czym problem i szybkim krokiem wyszłam ze sklepu - kurcze, jednak nerwy mnie ponoszą w ciąży.
Ale poskutkowało tym, że sie dokształcił w temacie wózków.
Co nie znaczy, że wybraliśmy;P
Bo muszę z tatą temat fotelika przedyskutować - powaznie myślę o mocowaniu na Isofix (choć u mnie w aucie wiąże sie to z pruciem tapicerki), tylko chcę się upewnić, czy w innych autach u nas w rodzinie da sie w miarę swobodnie bazę też zainstalować - bo po macierzyńskim, a już na pewno za rok/półtora sporo czasu mały bedzie z moimi rodizcami spędzać, więc pewnie i autem taty czy brata jeździć.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, badanie na paciorkowca polega wlasnie na wymazie z pochwy. To TO SAMO.
Badanie jest BEZPLATNE, jesli robi je gin na NFZ. Trzeba sie tylko o to upomniec. Wymaz powinien byc robiony miedzy 33-36 tc, najlepiej jak najpozniej ,w 36tc. I nie jest to nic na tyle strasznego, by przejmowac sie tym az tak bardzo. Antybiotyk przy porodzie zalatwia wszystko.
Pisalam to juz ze dwa razy, ale widać moje posty są niewidzialne.

Misiulina- wspolczuje Ci strasznie.
Porozmawiaj z nim, powiedz mu to wszystko, znajdz na to dobry moment, ludzie sa ze soba by sobie pomagac, by sie wspierac, po to zaklada sie rodziny - by byc z kims kogo sie kocha.
On pewnie wcale nie robi tego swiadomie,
zalozę sie, ze z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy, a Ty jesli nic mu nie mówisz- ( nie wiem,czy tak jest, to tylko zalozenie) - to on sie w zyciu nie domysli! Oni nie czytają w nas jak w otwartych księgach.
To są mężczyzni, wiesz, te istoty z Marsa :)
Rozmowa pomaga w zwiazkach NAJBARDZIEJ.

Moj akurat jest mega kochany, jakis taki wyjatkowo swiadomy, ale podejrzewam, ze duzo mu dalo moje opowiadanie kiedys o przeczytanej ksiazce: "Faceci sa z Marsa a kobiety z Wenus" :)
coz mogę dodać, to dziala :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zosiaaa... zauważone, zauważone...
Po prostu wczoraj troszkę nam w głowie się poprzestawiało, bo jak napisałam - ja miałam przez moją położną wbite, ze jak najpóźniej - nawet 37/38tc, a tu na SR położna mówi 32-34tc i tłumaczy, żeby nie później, bo w razie czego można jeszcze zaleczyć.
No i wyszła rozieżność:>
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo to mozna leczyc, moze nawet sie powinno, ale nic sie nie stanie, jesli sie tego nie wyleczy do porodu, bo wystarczy antybiotyk i po sprawie.I kazdy lekarz tak mowi, wiec nie ma stresu.
A tygodnie kiedy powinno sie to zrobic - faktycznie kazdy mowi co innego, najlepiej miec swoj rozum. Ja uwazam ze 32 tc to o wieeeeleeee za wczesnie, za to 38tc???? Balabym sie ze juz bede rodzic, a na wynik tego badania czeka sie pare dni, dlatego ja robie wymaz w 36 tc. Sam środeczek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
No u mnie chodziło o to, by negatywny wynik był na 100% negatywny podczas porodu (a nie po posiewie jeszcze wizyta z badaniem ginekologicznym, które może ponoć skończyć się infekcją jednak:() - żeby nie było potrzeby jechania nagle do tego szpitala, bo w domu antybiotyku brak...
Ale znając mnie, to zrobię dwa razy ten posiew - w końcu na coś mam dwa ubezpieczenia;P i dwóch ginekologów:D

Dziewczyny - co to za usg w 32tc? W czym ono jest "szczególne"? Bo tak mi dzisiaj ginka o tym trabiła, jakbym co najmniej wtedy dowiedziała się daty porodu dokladnej, a wcześniej wydawało mi isę, że to "zwykłe" kontrolne badanie - czy dizecko się rozwija, jak ułożone, jak wody, jak lozysko...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB - no Ty masz przyznam gorzej, wiecej do dopilnowania z tym porodem w domu.
A usg w 32tc to normalne usg, nie wiem, dlaczego Twoja gin sie tak wczuła :) Ja mialam normalne usg, nic ponad standard. Z omowieniem wszystkiego tak jak zwykle i z badaniem na fotelu. Bylo to moje ostatnie usg na nfz, potem robilam sobie juz prywatnie. I kazde- pamietajcie- trzeba wziąć ze soba do szpitala. Najwazniejsze ostatnie, ale mowią, ze najlepiej miec wszystkie. Tak jak wszystkie robione badania.
Lece na spacer. Jest piękniście!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
No ja tez nie wiem czemu... Widać ten typ tak ma;)

Jest na prawdę super. My wróciliśmy i zaraz się zbieram jadę do centrum do endokrynologa... Ją też muszę trochę już popytac o sytuację po porodzie. Kiedy i gdzie upewniac się z Małym, czy tarczycowo wszystko jest ok.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga no zkręcone obie widze jesteśmy i się nie zapytałyśmy:P:P Ja też nie mam w planie(tym optymistycznym:P) używać smoka i buteli, ale kuponiki zrealizuję;P Najwyżej oddam komuś:) Dopytaj o tego endokrynologa dla młodego, tak jak p. Teresa wczoraj mówiła, skoro takie cyrki są;/ Usg w 32 tc to takie normalne jak każde wszystko mierzą i sprawdzają i dają opis:) Ale z drugiej strony miło,ze się tak gin wczuła;D
Misiulina pogadaj koniecznie z męzem!! bo jego zachowanie jest wstrętne- tylko teraz pytanie z jakiego powodu:/ A córa ile ma lat,że tak w kość daje??
zosia- tak jak Aga pisała- zauważalne jak najbardziej, tylko położna nam namieszała:/ Dziękujemy za info :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie wróciłam od mojej endokrynolog
I pytałam sie, jak to z małym bedzie.
Powiedziała, że dodatkowo (bo w pakiecie badań z urodzenia jest tez poziom THS - hormonu tarczycy) będziemy z uwagi na moją chorobę robić dodatkowo w 3-4 dobie jeszcze raz badania THS i ft4 po czym wyniki mam jej wysłać smsem - jesli będą super, to super. A jak ona (endokrynolog dorosłych) nie bedzie pewna, bo nie jej działka, to sama nas umówi do odpowiedniego czlowieka
Także jestem w 100% spokojna, że nie bedziemy się tułać - najwyżej na poczatek trochę nas to po kieszeni dodatkowo uderzy i szybko rozszerzymy mój pakiet ubezpieczeniowy na Młodego.
A w ogóle to powiedziała, ze rozmowę o tym planowała ze mną na mojej następnej wizycie - za miesiąc.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to super - widać, że ok lekarka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Misiulina,

trzeba pogdac z mezem.

Choc powiem ci ze roznie bywa, na pewno sprawa jest prostsza przy pierwszym dziecku, mnie do dzis sie wydaje ze moj sie jeszcze nie otrzasnaol ze ja w ciazy jestem:)

tez na wszytko za wczesnie, ze po co, ze on kupi, to pytam jak chce ltgac smoka i nutle przynisic w razie czego do szpitala jak jeszcze Maja jest. Ostnio wymysli ze jak zacznie sie nispodziewanie to z Maja pojedziemy, to mowie do niego ze jest niepowazny, wogole to nie miejscae dla tekiego szkraba, ze najwyzej wezmie sie taxe i taxiarzowi zaplaci sie 10-15 zł wiecej zeby mi te torbe do izby wniosl. Ze trudno, tak jest i tyle ze jestesmy tutaj sami, a mame ceizko fatygowac, bo w sumie m-c w gotowosci trzeba byc, to wiole zeby miala sily przyjechac pomoc po porodzie.

Ale to bla jedyna jego refleksa od wielu tygodni, zeby nie bylo. Szukanie lozka dla Mia, i wogole jakas organizacja, wszystko na mojej glowie, a myslec o tym trzeba bo kiedy jak nie teraz?

Jest lepiej, duzo arzy dawalm mu mokry prysznic, zazwyczaj otrzezwiajaco dzila na niego jak zaczyna sie cos dziac , ze trzba do lekarza doznic albo cos, a to dosc czesto u nas, ale w sumie chyba juz przez te dwie ciaze sie przyzwyczail:)

Ale nadal nie ejst w stanie zrozumiec ze jak ejstem caly dzien w domu z Maja to jestem tez meczona, ze bola mnie nogi.

Ostnio nie mogl pojac ze trezba mi wychodzic z domu, ja latam czasem w weekend na takie ucieczki, jak akurat zadna kolezanka nie ma czau, dzieci chore albo cos, to lece sobie do KLifu, bo tam najblizej, pije sobie kawke w coffheaven, czytam gazete, ide potem do bomi, rossmana,a troche na ciuchy popatrze o wracam jak nowow narodzon. Mowie, tlumacze z emnie trzeba kontaktu zludzmi, ze sie na tych ludzi troche w tym centrum napatrze i mi lepiej, ale jemu ciezko pojac bo od razu zarzuc ze on do pracy nie chodzi w celach towarzystkich, ale to chyba tak jest ze ciezko sie zcasem zrozumiec.

Wiem, ze bardzo dlugo, maz nie ogarnial doslownie temtu ciazy, byl tak odlegly, ze masakra, a zachowywal sie jakby mi anwet brzuch nie rosl, mysle ze to byla jego reakcja na stes, ze w sumie nie planowalismy, ze jak sobie poradzimy, jak to bedzie, skad pieniadze.

Jest troche lepiej jak zmienil prace, ale nadal ma odloty. Moze caly czas walczy z tym poczuciem odpowiedzialnosci juz teraz za wieksza rodzine?

Musisz byc dobrej mysli bo tego potrzeba maluszkowi.

Dziewczyny co do wymazu z pochwy, jest wymaz z pochwy i wymaz z pochwy na paciorkowca. Ja ze wzgledu na rznorakie przygopdy podczas tej i poprzedniej ciazy mama robiony wymaz z pochwy raz na m-c (raz na 2 tyg CRP z krwi), i place 50 zł u mojego gin a jak czasem ejstem wieczorem to musze sama niesc do Brussa i tam tez place 50 zł, jest to poprostu wymaz z pochwy, jak bylam ostnio w btusi pani pytala czy wymaz z pochwy czy wymaz z pochwy na paciorkowca (tutaj koszt 20 zł u mojego gin tez 20 zł), wiec nawet cena sie roznia, ale mysle ze wiekszosc lekarzy jak przy koncowce ciazy mowi wymaz z pochwy ma na mysli tego na paciorkowca.

jesli chodzi o te TSH, to pamietaj zeby przypominac w szpitalu. Ja mialam duza cukrzyce ciazowa, Maja miala mponitororwany cukier od urodzenia, potem co kilka, dni, ja dla pewnosci pytalam sie codziennie:) i czasem anwet robili dodotakowo, a bylam spokojna.

Pamietam ze mnie gin poinstruowal, ze mimo ze w karte mialam wpisane hipoglikemia od progu krzyczalam ze mam cukrzyce, i zawsze bardziej trafi:):)

U mnie badanie dimerów na zakrzepice wyszło ok, tzn jak je zobaczyłam byłąmz ałamana, norma do 500 ja mialam 985, zadzoniłam do gin ale on powiedzial ze to jeszcze nie zakrzepica, ze sie tego obawial, ale nie jest zle, ze nie trzeba brac cleksan (takie zastrzyki w brzuch na rozrzedzenie krwi), kazał uzbroic sie w cerpliwosc z tym bolem nog, ze dac magnezowi troche czasu, doszłam juz do 6 tab dziennie, mowil ze mozna jeszcze wiecej ze tego nei da sie przedawkowac, ale bola andal jest, daje magnezowi czas do konca tygodnia:):) niestety znow dzis boli pepek:( mam andzieje ze to tylko dlatego ze Hanka rosnie w sile:)

Martus, ty to odznake dzielnej mammay muisz dostac. KOniecznie, wnioskuje osobiscie!!!!!
Porozmiawiajk jeszcze arz koniecznie z ginem o tym ulozeniek twarzyczkowym, moze umow sie anwet wczesniej na wizyte zeby sie tak nie stresowac. jak nic nie da, wymuszenie cc, ja bym poszla nawet do najdrozszego gina w miescie na 2-3 wizyty, jesli mialabym pewnosc ze zleci cc, moz ejakis ordynator ze szpitala ma wizyty?

Kochana trzymam kciuki zebys miala zgode na cc, wtedy zadne ulozenie nie bedzie straszne, a ty bylabys juz spokojna a nie klebek nerwów.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa czyli jednak nie bez przyczyny zakręciłyśmy się z Agą w sprawie tych badań:( Czyli wychodzi na to, że oba są bardzo ważne??

Mój mąż angażuje się w sprawy około ciążowe(choć czasem na moje wyraźne naleganie) ale nie jest tak wylewny w kwestii uczuć i obaw jak bym tego chciała- ale faceci już tak raczej mają :/ Ja i tak na niego narzekać nie mogę - bardzo mi pomaga, a co najważniejsze świetnie się dogadujemy :) Zastanawia mnie tylko jak to będzie jak Pola będzie z nami - jak się będzie wobec niej i wobec mnie zachowywał...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca,
wiem ze przy końcówce robi sie tego paciorkowca (choc tutaj podczytujac styczniowo-luutowe doczytałam ze jest wymaz na paciorkowca z pochwy i okolic odbytu, narazie nie wnikalam w temat, zapytam za tydzien gina) a wymaz z pochwy, to wymaz z pochwy, w pierwszej ciazy nie mialm wogole, jak trafilam do szpitala robilai chyba ze dwa razy w tyg tacy byli speniani, teraz robie co m-c, albo jak cos sie niespodziewanie dzieje to czesciej, ale standardowow chyba rzadko ktory lekarz robi.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, wazne jest, bo wymaz pomaga wychwycic infekcje wewnatrzmaciczna (nie mylic z naszymi grzybkami czy innymi:)), która bardzo czesto ejst przyczyna porodów przedwczesnuch, przy infekcji wewnatrzmacicznej wychodzi tez wysokie CRP, u mnie infekcje potwierdziło dopiero badanie histopatalogiczne lozyska, jkas amsaktra sie tam dziala, mialam robiony wymaz w pt i CRP wyniki ok, a w poniedzialek juz urodzilam Maje, infekcja w pt jeszcze sie nie rozwineła, wiec w sumie niby staram sie z ginem zabezpieczac ewentualnie ale nie wszytko mozna do konca przewidziec, przeciwdzialac
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dziewczyny....dzisiaj chyba jakiś lepszy dzień miałam. Majowa, Loca, Aga...dzięki, że o mnie myślicie.
Rano do lekarza z Julka, bo coś mi nie pasowały dawki sterydów- okazało się, że mogę całkowiecie odstawić...uffff....., potem do znajomych na kawkę- Julka wyjątkowo grzeczna była i sie ładnie bawiła, później została z mamą w domu a ja leciałam do mnie do mieszkania, bo czekałam na komodę na ciuszki dla Helenki. Panowie przywieźli i już mam miejsce, żeby składowac różne potrzebne pierdołki, później załatwiłam dobry rabat na płytki do domu, więc kikla dobrych stówek zostanie w kieszeni, dostałam potwierdzenie do sanatorium dla mojego męża jak wróci z misji- jak poprzednio wrócił też był w sanatorium razem z nami i było super. Teraz też się wybieramy, więc cieszę się, że już wszystko załatwione. Poszłam na zakupy i pokupowałam już jakieś chusteczki, oliwki i takie drobiazgi, które sama uniosę, poprasowałam górę ciuchów, która straszyła mnie od jakiegoś czasu.....
Jak widzicie nic dzisiaj nie marudze i nie stękam, więc dzień zaliczam do tych lepszych :-) oby to sie jakoś przeciągnęło na tydzień a nie skończyło jutro rano......
Majowa...jeżeli chodzi o ten medal, to podejrzewam, że szybciej mój mąż się na coś załapie niż ja.......

Misiulina...weź do galopu tego swojego chłopa i mocno nim potrząśnij...no chyba widzi, że już czas najwyższy się Tobą zainteresować!!!! Powiedz co myslisz i już...jak będzie mówił, że nerwowa jesteś, to mu przypomnij, że ma w tym swój udział, bo w końcu to on Cię zapylił.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rozmawiałam z mężem nie raz ,ale przeważnie nie potrafimy porozmawiać spokojnie -ja za bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę a on jest nerwus i przeważnie kończy się kłótnią.Nie wiem może naprawdę przytłacza go coś ,że trzecie dziecko i nie wie jak podoła bo w końcu teraz sam musi nas utrzymać ,a kokosów nie zarabia.Wiem że chłopy są inni i jak palcem nie pokażesz albo nie powiesz dużymi literami czego oczekujesz to nic nie pomyślą ,ale ile można?
Córka ma 8 lat , ona wie juz czego może się spodziewać ,moja ciąża nie jest dla niej nowością bo przecież ma juz malego braciszka.Ona ma taki trudny charakter ,raz potrafi być grzeczna,posłuszna a momentami ma takie jazdy że potrafi wykończyć psychicznie do bólu swoim zachowaniem i najgorsze że żadne tłumaczenia i rozmowy do niej nie docierają.nie przejmuje się tym ze nie mogę się teraz denerwować .
Mąż teraz wyjechał na parę dni to może jak odpoczniemy od siebie to jakoś się dogadamy po jego powrocie .

Dzięki dziwczyny za wsparcie i rady,trochę mi ulżyło jak się wygadałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Misiulina skoro trudno jest Wam porozmawiać to może napisz na kartce co czujesz i czego oczekujesz... wręcz mu ją i daj czas na przemyślenie...?

Agniuszka brązowy mocz pojawia się m.in. w przypadku odwodnienia. Postaraj się więcej pić i zobacz czy coś się zmieni.

Ja niestety też złapałam jakąś infekcję...od tygodnia staram się ją wyleczyć i chyba skutkuje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
..Bo posiewów jest trochę. ja mialam w ciązy robiony np. mocz na posiew. Robi sie to wszystko tylko, gdy jest jakas infekcja, zakazenie, lub aby ją wykluczyć. Ale jesli zwykle wyniki sa w porzadku i nie ma nic podejzanego- nie ma zadnej potrzeby tego robić.
A ten posiew z pochwy o ktory chodzi teraz - to posiew na paciorkowca. Najwazniejsza rzecz przy koncowce ciąży.

A tu strona NFZ i plan wizyt oraz bezplatnych badan:
(wizyta 8 - badanie wydzieliny z pochwy + posiew) - to o czym mówimy:
http://www.nfz-warszawa.pl/index/pacjent/mama/plan

Misiulina - Kinia ma rację! Napisz mu a la "list", wręcz mu go, gdy wróci.
Najfajniejsza, bezkonfliktowa opcja, dowie się wszystkiego, co myslisz zanim zdążycie się pokłocic. Ja czasem, gdy mielismy jakies gorsze chwile- tez tak robilam.
Bo jesli im sie nie powie - oni nie kumają i koniec. I niewazne ile czasu minęło- jesli wciąż jest nieuswiadomiony- nic sie nie zmieni.

Jejuuu, a ja juz w 36 tc, zaczynam się baaać. To juz za chwilę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zosia mam nadzieję,ze sie pierwsza rozpakujesz:):) Powiesz jak było i będziemy "oświecone" nieco:P Dzięki za link i jak zawsze konkrety w sprawie około zdrowotnej:)

Misiulina koniecznie mu powiedz lub napisz, bo faceci w myślach nie czytają:/ Ja też tak na początku miałam,ze nie potrafiłam rozmawiać tylko zaraz wrzeszczałam, trzaskałam drzwiami i płakałam:/ Albo co chyba najgorsze, jak mąz pytał co mi jest odpowiadałam magiczne: " NIC!" Teraz jest o niebo lepiej, bo absolutnie wszystko zawsze przedyskutujemy i jest ok.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Olaf przekroczył 1kg :) Łomatko , na wczorajszej wizycie u gin dotarło do mnie , że już dużo czasu nie mamy.Jak to szybko zleciało :))Dziś pierwszy dzień lenistwa:P Poprasuję troche ,poukładam ubranka i posprzatam u synka w pokoju a cooo :)) Miłegop dnia dziewczyny :))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kawał chłopa z Olafka:) Miłego leniuchowania Agniuszka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ajj Loca, myslisz, ze bede pierwsza? Roznie z tym bywa. Moze nawet przegoni mnie jakis kwiecien :)
Ale powiem Wam, ze czuje ze to juz niedlugo.

Agniuszka- ja sie zdziwilam strasznie, gdy przez powiedzmy 6 miesiecy Mały urósł do 1 kilograma, a potem w zaledwie kolejny miesiac przybrał drugie tyle! I juz było 2kg ! Zobaczysz jak teraz bedzie przybierał. Jak szalony :)

Wybieram sie na spacer, slonca moze nie ma, ale coz, nie zawsze musi byc. Wazne, ze w brzuchu mam wielkie kochane sloneczko :):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zosia może aż tak to nie życz kwietnióweczkom;) Prawda jest taka,ze to maluchy zadecydują za nas i koniec:) Ja tylko nie chce się pierwsza rozpakować( więc mozliwe, z ejak na złość tak właśnie będzie...)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agniuszka-ja tak samo zareagowałam jak mi lekarz tydzień temu powiedział że młody waży 1220 :)
Pomyślałam,że tu już tak mało czasu zostało a my z wyprawką daaallleeekko w polu :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurczę,
dziewczyny,
dzis do mnie dotarło, jak patrze na wasze suwaczki ze to juz niedlugo.
I mam tym razem szanse nie otwierac listy, w pierwszej ciazy, po mnie była po 14 dniach inna dziewczyna z wczesniaczkiem,a potem duzo, duzo nic, ale w sumie dziwnie bedzie nie rozpoczynac listy juz sie przyzywczailam, ale skoro Zosia ma juz prawie donoszone dziecko z reszta Loca goni ja w pietke, mam duze szanse:)

Majak niestety znow chora, tzn juz cos od dwoch dni bylo z nia nie tak, nie chciala za bardzo jesc i spala w dzien, co nie zdarzalao sie jeje juz od ponad m-ca, cos tak pokazywzala na pieluche ale nei za karzdym razem a dzis juz przy siusianiu placz, zapalenie drug moczowych albo okolic cewki. Juz nabylam furagine, ale jak ona placze jak jej oceniseptem psikam i wogole caly czas chodzi i pokazuje na pieluche, biedaczek, wlasnie zasnela, co wlasnie ejst dziwne ale ten paklcz ja wykancza. Prawdopodnie zakazila sie coli podczas biegunek jakie miala teraz przy tym poszpitalnym przeziebiebiu, ech, jak nie urok, to wiadomo co.

Wczoraj wieczorem bolal mnie ten pepek i okrotnie nogi, poznym wieczorem bolal juz caly brzuch ale tak po srodku, milam razenie ze jest jakis taki nadymany, strasznie twardy, ale na dole nad wzgórkiem miekki, dodatkowe leki nie pomogly, w sumie wstalam z takim samym brzuchem, na szczescie dzis nogi odpuscily, uff, ale faszeruje sie tym magnezem jak szalona, brzuch caly czas dziwny,wzielam dodatkowe lekarstwa jakies pol h temu, jakby troszke odpuscilo.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a Marta, zapomniałam dodac, ze trzymam kciuki zeby nie tydzien był taki a cały m-c, a moze nawet i dwa:):)

Super dostac taki pozytywny zastrzyk:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny chciałabym dołaczyć termin mam na 10 marca i bede rodzić w wejherowie.. czy ktoras z was tez tam wybiera sie rodzic?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Anka:) Już dopisuje Cię do listy:) Z tego co widzę, to Zosia planuje poród w Wejherowie:) Czy wiesz kto mieszka w Twoim brzuszku?? :)

Marzec 2012r.

01 Marca - Zosiaa - synek Jaś - Szpital Wejherowo
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
05/09 Marca - loca-daga - córeczka Pola :) - szpital Zaspa/Kliniczna
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital Kliniczna/Swissmed

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa już TY to na pewno przed szereg się nie pchaj z porodem- masz absolutny zakaz!!! :) Oj biedna Majeczka- musi jej to strasznie dokuczać:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, czy dziś są zajęcia na 17 w SR trendy? nie widze w planie
dzięki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega Dziś położna pisałą sms, że są na 17:30 ( chyba wyjątkowo dziś). Już dziś w grupie po 31tc będziesz:)??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w moim brzuszku synek Kacperek;) dzieki za dopisanie;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
LOca, ooo dzięki za info będę dziś :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega to fajnie - do zobaczenia:)

Anka ja dziś już nie mogę na liście dopisać płci, bo mi się powtarza wypowiedź - sama synka dopisz:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny czy jest dziś jakaś zmiana w Trendy? Czy nie ma zajęć na 18.30? Ostatnio mnie nie było i nie wiem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga to dopiszesz mi jutro moze bo ja cos niemoge;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emmii zajęcia z 17 przełożone na 17:30 ale teoretycznie na 18:30 kolejne zajęcia spokojnie mogą się odbywać. Myślę, ze jeśli nie dostałąś info od położnej, to są bez zmian . ewentualnie zadzwoń i zapytaj:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
anka jak nie zapomnę to będę pamiętać:P:D Napisz nam coś o sobie:) Jak znosisz ciążę?? To Twoja pierwsza??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A rozumiem. Zawsze przysyłają sms-y, więc pewnie bez zmian:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak to moja pierwsza ciąza ..mieszkam z męzem w Redzie..ogolnie ciąze znoszę dobrze chociaz od jakis 3 tygodni nocami meczy mnie zgaga a od tygodnia mam swedzenie skóry lekka wysypka na ramionach strasznie swedzaca wieczorami i w nocy z tego co zalecił mi lekarz piję wapno...robiłam badania na cholestazę ale na szczęscie zostala wykluczona..

maluch jest bardzo ruchliwy ;) czuję go cały czas i coraz mocniej;)
1 lutego mamy kolejna wizytę.

a czy któras z Was tez miala moze jakies uczulenie w ciazy?nie wiem moze to od jedzenia ...nawet myslalam ze to od cytrusów i je odstwaiłam minał tydzien i nic sie nie zmienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny :)
To może i ja sie dopisze :) podcztuje was juz od dłuższego czasu.....
Jestem z Gdyni Termin porodu (według USG) mam wyznaczony na 20 Kwiecień. Niedawno dowiedziałam sie ze bede miec Córeczke , mam nadzieje ze nie bedzie przy porodzie niespodzianki bo juz mam sporo różowych ubranek :)
Dziewczyny przygarniecie mnie? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://www.suwaczki.com/tickers/8p3o3e3klis65k22.png
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka1984 ja miałam takie problemy ze swędzeniem skory i czerwonymi plamkami jak pokrzywka ,zaczęłam łykać magnez i przeszło.

Witaj haniulek2.Pewnie .zapisuj się na listę
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marzec 2012r.

01 Marca - Zosiaa - synek Jaś - Szpital Wejherowo
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
05/09 Marca - loca-daga - córeczka Pola :) - szpital Zaspa/Kliniczna
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,Synek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital Kliniczna/Swissmed

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - haniulek2- córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna

To ja dopisałam Ance1984 synka i dopisuję haniulkę2
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marzec 2012r.

01 Marca - Zosiaa - synek Jaś - Szpital Wejherowo
03 Marca - Kinia83- córeczka Emilka- szpital Zaspa
05/09 Marca - loca-daga - córeczka Pola :) - szpital Zaspa/Kliniczna
5/12 Marca - Weroska synek Tymoteusz :)
08 Marca - emilkaaa - córeczka Wiktoria - Szpital Zaspa
08 Marca - Lena-p córka Julcia - Szpital Zaspa
08 Marca - bluagnes - córeczka
09 Marca - malinka_pinka - córcia kalina - Redłowo/Wojewódzki
10 Marca - agnieszkaj - synek Adrian
10 Marca - anka1984 - szpital Wejherowo,synek Kacperek
11 Marca - kunegunda81- synek (chyba Mikołaj ;-)
14 Marca - pasekwkropki - synek
15 Marca - Kajaka31
21 Marca - Martyna_P_ synek Kajetan
21 Marca - MajowaMaja - córeczka Hania - Szpital Zaspa
22 Marca - crocodile - Pruszcz - synek Dominik - Szpital Zaspa
23 Marca - ega76 - synek Patryk, Szpital Kliniczna/Swissmed

Kwiecień 2012r.

01 Kwiecień - chilly_aga
03 Kwiecień - Marta J. - Córeczka Helenka- Bydgoszcz
05 Kwiecień - misiulina , CÓRKA ,SZPITAL ZASPA
07 Kwiecień - idaiza, córeczka, szpital Kliniczna
09 Kwiecień - emmii21- synek Ignaś
10 Kwiecień - Eta30 -synek KLINICZNA
11 kwiecień - ania1988- synek, może Mikołaj :*
12 Kwiecień - Polcia, synak Mikołaj, Szpital Swissmed lub Kliniczna
14 Kwiecien - kasia222
15 Kwiecień - wiolka8312-synek
16 Kwiecień - Podwojnamama
17 kwiecień - Alis, synuś Mateusz, Szpital Wejherowo
17 Kwiecień - Agniuszka-synuś Olaf :)
17 kwiecień - ilonka82
20 kwiecień - Haniulek2 , córeczka
21 Kwiecień - 007angel
22 Kwiecien - slicznotkaa - córka Alicja :-)
23 Kwiecień - AgaB - syn Antoś
25 Kwiecień - roxi - córeczka - Szpital Zaspa
27 kwiecień - lullu - córeczka Marta, Warszawa
30 kwiecień - Angel 8338- córeczka, Kliniczna
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehhehehe :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o dzieki misiulina ja łykam np witaminy prenatal ale podpytam lekarza na kolejnej wizycie co to moze byc bo jest bardzo uciazliwe...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja prócz tego magnezu+B6 też łykam zestaw witamin ,jak sie okazało że wyniki na cholestazę w porzadku to mi lekarz własnie powiedzial ze to niedobór magnezu.Wiem,to strasznie męczące a najgorsze że w nocy trzyma.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
haniulek witamy :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy robiłyście badania na cytomegalie i hcv?? Ile razy się takie badanie wykonuje i do kiedy można?? Bo się zestresowałam niedosć ze paciorkowcem, to cytomegalią:/

Zosia: czy dobrze interpretuje tą rozpiskę NFZ: to co tam wymienione jest refundowane?? Czyli toxo jest refundowane??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja drugi tydzień leze w łózku. Lekarz boi sie przedwczesnego porodu. Moje maleństwo od dluższgo czasu jest ułozone główka w dół. Szyjka macicy mi sie skróciła, dlatego Zapisał mi Luteine dopochwowo i kazał lezec i sie oszczedzac.
Ciezko mi tak leżec i nic nie robić ale czego sie nie zrobi dla maleństwa :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam nowe koleżanki:)

Jeśli chodzi o mnie to czuję się coraz cięższa. Ostatnie wieczorami bolą mnie pachwiny. Im bardziej aktywny dzień, tym większy ból.

Dzisiaj byłam w Gdyni w Batorym i zamykają tam sklep mrówka dla dzieci:)
Wszystkie ubrania są obniżone o 70%
Jak mi się uda to wkleję zdjęcie bucików które kupiłam po 5,70 za szt. ale oczywiście to nie wszystko:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
może teraz będzie w całości:

image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale ze mnie głupol...wystarczy kliknąć na to większe i jest w całości... pierwsze koty za płoty z wklejaniem zdjęć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kinia:) buciki prześliczne :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kinia, dobrzez ze piszesz, mrówka to jeden z naszych ulubionych sklepów, maja tam bidy firmy Kanz i Fixoni ktore na szyjce po dwoch boczkach maja zapiecia, z innych Majka wychodzi mi góra:) wiec to nasz staly sklep.
Musze koniecznie podjechac moze cos jeszcze bedzie.

Bylam tam przed szpitalem , czyli jakos na poczatku sycznia, jeszcze rozmawialm z babka ze nowa kolekcja bedzie w polowie lutego, szkoda, obok otworzyli crocodrillo, ale to chyba niedawno, bo w listopadzie przed wyjazdem do rodzicow jeszcze nie bylo, a nie sadze zeby tak ich crocodrillo pograzyl, bo tam tez dosc drogo.

No nic, mam nadzieje ze w weekend bede miala jakies wychodne do ludzi, po tygodniu w domu (teraz z Mjaka wogole nawet wozkiem nie mozna wychodzic zeby nie miala zmiany temperatu i zeby sie nie pogorszylo), wiec mam nadzieje ze zachacze:)

Kurcze brzucho mnie boli juz trzeci dzien, jakos tak dziwnie.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haniulek, a czy tobie ta szykja zaczela sie skracac tylko pod ciazarem napierajacego glowka dziecka, czy mialas tes skurcze?
PYtam, bo mialam podobnie w pierwszej ciazy i moglabym podpowiedziec ale wazne czy skurcze mialas.

A powiem ci ze wszytko da sie wylezec, lezalam 7 tyg na patalogii z Maja, 7 tyg z nogami uniesionymi w gore, bez kompletnie jakiegokolwiek wstwania, basenik, mycie sie na lezaco w misce na lozku. Jakby mi ktos wczesniej powiedzial ze tyle wytrzymma, dalabym sobie reke obciac ze po 3 dnaich wysiade. Ale tak to chyba juz jest ze jestesmy matkami od samego poczatku:) wiec bedzie dobrze.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haniulek nie oddawaj się i leż ile wlezie:):)

Kinia prześliczne te buciki:) Ale będę twarda i się powstrzymam przed kombinacjami z ich kupieniem- mąz mnie udusiłby chyba:p

Dziewczyny ale miałam dziś sny... Zauwazyłam, że w ciąży mam takie realistyczne sny, które po przebudzeniu dobrze pamiętam. A dziś najpierw śniło mi się jakieś babsko-podpalaczka, więc obudziłam się i serce mi waliło, a jak chciałam zasnąć to cały czas twarz babska przed oczami:/ No masakra-z akręcona jestem:P

Ale kolejny sen, to już mega:D śniło mi się, że urodzłam... dwie dziewczynki ( z czego jedna jakby ze 2 miesiące starsza:P) Sam poród mi się nie śnił, ale wyjście do domu. Oczywiscie nie przygotowałam mężowi ubranek, więc jak rozbierałam je w domu, to miały po kilka czapeczek na główce i kilka skarpetek:P:P DO tego próbowałam je karmić, było oczywiście wielu gości w domu i nie ogarniałam - mam nadzieję, ze to nie przepowiednia:P:P

Od kilku dni już nie dokuczała mi miednica i ogon, ale co tam postanowiłam głupia podbiec do autobusu, więc myślałam,ż epłuca w autobusie wypluje:/ A w domu tak mnie bolały(zresztą do dziś)pachwiny, ze nóg podnieść nie mogę:/ Zachciało się babie jogingu, to ma:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W grudniu jak błam u lekarza to powiedzial mi ze za bardzo za sprzatanie przedswiatecznesie chyba bralam bo dziecko pcha sie w dol kazal sie oszczedzac . W styczniu to powiedzial ze bardzo skrocila mi sie szyjka i mam lezec. po tygodniu jak poszlam to szyjka byla bez zmian. Teraz mam wizyte 7 lutego mam naziej ze dalej bedzie miec tyle co ostatnio. . Jakos tak od niedawna brzuch mi twardnieje ale to tak na chwile . Jak pytalam gina to powiedzial ze do 10 razy to moze . Wiec chyba mieszcze sie w normie. Powiedzial ze jak bym miala skurcz ktory trwa godzine to wtedy mam jechac do szpitala. Jakis innych dolegliwosci to chyba nie mam. To moja pierwsza ciaza od poczatku bylo wsztko ok gin przy badaniu zawsze mowil dluga szyjka dobrze sie rozwijalo moje malenstwo i bylo zdrowe a teraz ta szyjaka..... Ginekolog mowi ze chociaz 2 miesiace mam wytrzymac nie nie urodzic.(chyba do 34tygodnia conajmnije czy jakos tak)

Mam nadziej ze wytrwam do konca i moja coreczka urodzi sie cala i zdrowa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobrze ze mam kchanego meża :)
Dużo mi pomaga rano przed praca biega mi po bułki i po inne rzeczy tak by mi niczego nie brakowało. A jak ma wolne to sprzata hehheh biedny ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaja jakoś nie umiem sobie tego wyobrazic tego takiego lezenia w szpitalu .Leżą w domku to przynajmniej troche w necie posiedze znajde cos ciekawego dla dziecka . Mam nadziej ze nie bede usiala isc do szpital tak mam na oku to co sie dzieje w domku mebelki dla dziecka niedlugo przyjda musze nadzorowac jak je w pokoiku ustawia:) Zawsze byłam w ciagłym ruchu a tu nagle karza lezeć i nic nie robić. A przecież przed przyjsciem na świart malenstwa jest tyle do zrobienia. Dostałam ubranka da maleństwa wyprane juz sa teraz siostre zapraszam na kawe i prasowanie ubranek :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, na cytomegalię robiłam w I i II trymstrze i o nie się upomniałam u mojej ginekolog i badania zleciła bo ja ten wirus złapałam w pierwszej ciązy. Niesty jak już się raz zachoruje to on w organizmie matki pozostaje do śmierci ale ponoc na drugą ciąże nie ma wpływu i dzieci rodzą sie zdrowe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, sklep mają jakoś w najbliższych dniach już zamknąć...mówiły mi kiedy ale nie zwróciłam na to uwagi ponieważ wiedziałam że nie będę już jechała do gdyni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca apropo snu....

Mój mąż w ostatnią niedziele skakał pilotem po kanałach w TV i wiadomo jak to w weekend nic nie było ciekawego.Zatrzymał się na tej reklamie TVP1 o nie płaceniu abonamentu... i powiedział...no tak bo kurna nikt prawie nie płaci tego abonamentu to co się dziwić , że nic nie puszczają ciekawego/nowego w tv....

I miałam sen....o taaaak....
Śnił mi się koniec świata...cała Polska dostała ostrzeżenie od jakiegoś "GURU" Jeżeli polacy nie zapłacą do godz.18 zaległych rachunków przyjdzie wielka fala i zmyje świat... i przyszła.... :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehe...
ja codziennie przed snem czytam literaturę dot. ciąży, porodu i dzieci... tak więc prawie codziennie coś ciekawego mi się śni... że Emilka wyjęła rączkę z brzuszka ją za nią trzymałam... że miała cesarkę a w środku mieszkał kotek... że wyjęłam małą z brzuszka przytuliłam i wróciła do brzuszka...przeróżne :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega a jak się to ma i wykryją przed porodem, to jakiś zastrzyk dają,żeby dziecka nie zarazić?? I czy w III trymestrze można jeszcze się badać w tym kierunku?? A tak przy okazji, Ty to tak z czerwonym serduchem byłaś:)??

Kinia no nie powiem ciekawe sny, ale Agniuszka nas chyba przebiła z tym swoim guru :D:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzieki Kinia,

mma nadzieje ze wyjde do ludzi jutro:):)

Haniulek,
musisz byc dzilena.
Uwierz mi ze ja tez nie planowalm pobytu w szpitalu:) no ale przez te 2 m-ce (plus 1 m-c na poloznictwie) zorganizowałam sobie zycie, TV, komputer, internet. KIlka lat temu to musial byc koszmar, takaka cisza martwa, mialam tyez swietne towarzystwo, bo niema 6 tyg w tym samym skladzie, i fajne dziewczyny, zadko sie zdarza zeby tak dlugo ejdna ekipa w jednym pokoju, raczej to szybkie rotacje, mysle ze to wszyto dalo mi troche sily.

Pytam o skurcze, bo zazwyczaj szyjka skraca sie poprzez skurcze, od 20 tyg zaczyna dzilac juz Fentorelon (plus osłonowow Isoptin), lek standardowow podawany w szpitalach, luteina, jak moiw moj lekarz w tym tyg ciazy juz niewiele moze zdzialac, choc elzenie i odpoczynek jak najbardziej. Chodzilo mi o to ze moze trzeba by pogadac z twoim gin lub pojsc na konsultacje do innego. A ile ma twoja szyjka? Dluga i sie skrocila to pojecie wzgledne, lekarze lubia tak mowic, a w sumie nie wiadomo jak sie sprawa do konca ma, za kazdym razem jak mi sie skraca, mam robione usg dopochwowe i ocena stanu dlugosci szyjki.

Odpoczywaj, wazne ze masz wsparcie w mezu. No i sprzeatanie zabronione, amsz jeszczez troszke czasu na rozpakowanie sie:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, tak z serduchem czerwonym to ja :-)
ponoć można leczyć już jak dziecko jeszcze jest w łonie matki bo czym szybciej to lepiej. Ja nie byłam świadoma że złapałam w ciązy wirusa, nawet po wypissie ze szpitala lekarze nie stwierdzili że syn mógł go mieć dopiero po 6 tygodniach jak poszłam na pierwszą szczepionkę pediatrze nie podobały się jego odruchy - drżenie rączek i nóżek i dopiero po szeregu badań w tym nawet wizyta w centrum zdrowia matki i dziecka w wawie stwierdzili co to jest ale leczenia nie trzeba bylo wprowadzać bo jego organizm sam zwalczył tego wirusa i po 2 mcach młody był zdrowy no ale trochę odbiło się to na jego rozwoju tzn. późno zaczął mowić i budować prawidłowo zdania ah duzo by opowiadać :-) w każdym razie pogadaj z ginekologiem o tym czy jeszcze w III trymestrze można zrobić badania, mi powiedziała że już nie muszę.. Uważaj na przeziębienia, anginę bo ja podejrzewam że wtedy jak byłam osłabiona przy anginie to złapałam to paskudztwo no ale teraz dopiero o tym wiem...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga ja tez nie robilam badań na cytomelagie jakos lekarz mi ich nie zlecil....wiecie moze ile one kosztuja ?i czy jakies skierownaie potzrebuje?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie Ega jak o tym wczoraj wspomniałaś na SR to się przestraszyłam tego świństwa i dlatego pytam co i jak... We wtorek mam wizytę to spróbuje się czegoś dowiedzieć - no ale do wtorku będę się nakręcać- już tak niestety mam:(

Anka ja właśnie też od gin nie dostałam propozycji zrobienia tych badań, ale słyszałam,ze dziewczyny je robią. Ale zlekceważyłam to, bo w sumie się mówi jaka to toxo jest groźna, a o cytomegalii i paciorkowcu właściwie cicho-sza:/ Podejrzewam ,ze cyto. jest odpłatnym badaniem, więc skierowanie potrzebne nie będzie. O cenę się jeszcze nie pytałam - tanie raczej nie będzie, bo trzeba dwa wyniki jak w toxo z tego co się orientuję- IgG i IgM
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja cyo i toxo robiłam standardowow na poczatku ciazy, poniewaz mam wynik, uspiony, tzn ze juz kieidys przeszła i zdobyłam odpornosc, nie musze robic w 3 trymestrze, w poprzedniej ciazy robilam w 1 i 3 trymestrze. Maja urodzila sie z podwyzszona cytomegalia i to ostro, trwalo ok 5-6 zanim jeje organizm sam ja zwalczyl, ale robilismy regularnie jeje badania, i wyniki bardzo pomalu ale systemetycznie spdalay, tez miala drzeni nozek, raczek, pozniej robila pewnie rzeczy, ale my od poczatku bylismy pod opieka neurologa i ona od razu widzac moje badania z ciazy zlecila badanie na cyto dla Mai.

Koszt nie pamietam wydaje mi sie ze cos pomiedzy 30 a 50, ale znajac zycie na Klieniczniej albo AM pewnie z 28? no nie wiem, tam zawsze taniej jak dziewczyny pisza. Z cena strzelam,ale wiem ze nie sa to z grupy cenowej typu morfologi a
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga ja na tokso i paciorkowca robilam ale o cytomelagie zapytam na wizycie mam chyba dzien po tobie 1 lutego..ale z tego co wyczytalam w necie to nic juz nie zmieni jak masz cytomelagie bo nie ma na to leku ale nie iwem moze sie myle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, moj syn też był pod opieką neurologa chyba do 7 roku życia regularne wizyty. Zauważasz jeszcze róznice w rozwoju swojego dziecka w porównaniu z równieśnikami? ja może i się czepiam ale różnice widzę, psycholog twierdzi nawet że w okolicach liceum te braki i różnice się wyrównają ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem,ze nie zmieni- ciekawi mnie tylko czy tak jak w przypadku paciorkowca podają zastrzyk i dzieciatko bezpieczne?? Bo z tego co pisze Ega i Majowa, to cholerstwo wstrętne jest:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie tez teraz doczytalam ich wypowiedzi ale nie pozostaje nam nic jak czekac na wizyte..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega,

Maja robi duzoe rzeczy pozniej, ale to raczej wynika z jeje wczesniactwa, duzo by pisac, chodzenie, siadanie, raczkowanie, mowienie (wogole nie gworzyła) ale nikt teraz nie pwoie czy co cyto czy wczesniactwo, ale np miala bardzo dlugo niewygaszony odruch moror (rozrzucanie raczek przy hałasie) do 11 m-ca, i to np spowodowało ze nie podejmowała pewnych zabaw, bała sie dzwieków.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, Anka 1984 nie chcemy Was tu straszyć ! Broń Boże !
teraz to trzeba sie cieszyc że jest internet i możńa tak wiele się dowiedzieć bo ja te 12 lat temu zielona byłam i nie wiedziałam że trzeba robić takie badania... ale Wy teraz świadome zagrożeń zróbcie wyniki i już, nie ma co się zamartwiać.
Pomimo tego że mi lekarz mowi że na drugą ciążę moja przebyta cytomegalia nie ma wpływu ( teoretycznie jest ale niby 1%) to też podświadomie się martwię.. z resztą ostatnio martwię się wszystkim i dopiero jak mlody się urodzi to się uspokoję :-) tak już mam :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ega ja absolutnie nie uważam,ze straszycie- wrecz przeciwnie- wdzięczna jestem, ze się dowiedziałam i może jakos temu zardzę... Też mam tak, ze teraz ciągle myślę czy wszystko ok i o porodzie - przed zaśnieęciem juznie zdarza mi się o czymkolwiek innym rozmyślać:P:P A czy synek nadal pośladkowo ułożony i co z tą pępowiną?? I w końcu gdzie palnujesz rodzić??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, cały czas ta sama pozycja ułożenia i pepowina niestety już taka do końca pozostanie, tak się ukształtowała. Złapałam kontakt do innej ginekolog która przyjmuje na klinicznej i chce się skonsultować z nią co robić jak młody sie nie ułozy prawidłowo do porodu, zobaczę co ona powie, moją alternatywą jest swissmed :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To daj znać co powie ta druga lekarka:) Dobrze, ze możesz sobie pozwolić na alternatywę w swissmedzie...

Sama chciałabym tam rodzić, bo mam go pod nosem:P No ale nie mam tyle drobnych:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMama
Jak bylam na wizycie to badal mnie powiedzial ze skrocila mi sie szyjka i zbadal mnie dopochwowo i wyszlo jakos 2cm (nie wiem ile mialam na pozatku) kazla sie oszczedzac i dal ta Luteine dopochwowo i kazal za tydzien przyjsc . bylm w poniedzilalek i nic sie nie zmienilo tzn nie skrocila sie.teraz leze w domku i chodze wlasnie czesciej na kontrole czy cos sie zmienia.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i wąłsnie o to chodziło, teraz konkretnie wiesz i zawsze mozna wiedzuec czy sie skróciłą czy nie, Mój gin móiwł ze zawsze do 2 jest jeszcze dobrze, a ponizej 2 to juz patologia, czytaj bezwgledne lezenie, zero, zero wysilku, anwet po herbate nie mozna wstac tylko tyle co siku , anwet prysznic ograniczyc, jesli nie masz skurczy, to moznaby sie zasatanpowic czy nie załozyc szwu na szyjke macicy, mozna po kilku dniach prowadzic w miare normalny spokojny tryb zycia, isc na spacer, dziwgac do 1kg, ale np scielic lozek i wyciagac prania z pralki wraz z jego wieszaniem nie, ale za to maona sie ruszac. U mnie szew odpadł bo mimo jajwyzszych dawek Fenoterolu cały czas skurcze sa a to grozi oderwaniem sie szwe powyzej szycia. Znam kilka dziewczyn które były zaszyte w okolicach 2 cm, nawet ciut mniej, dzieki szwu donosily cize do konca, ale czytalam te zn forum, ze sa dzieewczyny krore dzieki elzeniu, tak wyciszyly wszystko ze szyjka sie znowu wydluzyla, warto porozmawaiac ze swoim ginem o tym.

A tryzmam kciuki zeby bylo wszytko dobrze. Lez duzo, i naprawde sie oszczedzac, nawet wlosy susz z glowa przeczylona, zeby rak za bardzo do gory nie wyciagac. Powinno zaprocentowac.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zobaczymy co bedzie na nastepnej wizycie czy cos sie zmieni. Ostatnio mowił ze jak skroci mi sie to do szpitala mnie wyśle . Staram sie być dobrej myśli. Bede odpoczywac i mam nadzieje ze nic mi sie bedzie.
Majowa powiedz co powinno mnie zaniepokoic ? Jakie bóle, gdzie?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hniulek, to b. ideywidualna sprawa.

Ja dostałam silnych skurczy w 20 tyg, to wtedy były jak na okres plus wzdecie w okilicach wzgórka, nad nim, w dolne czesci brzucha, to wzdecie okazało sie skurczami, tylko plód jeszcze mały i nie sa takie silne, jak tydz temu pytalam czy bardziej zwracac uwage na bóle miesiaczkowe czy teakie napinanie sie brzucha, to pwoiedzial ze na takie napoianie i puszczanie, bo miesiaczkowe wycisze Fenoterolem.

A tak jak móiwł, twoj lekarz, szyjka ponizej 2 cm, to patologia w ciazy, i wtedy szpital, wiec walcz!!!!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co tu dzisiaj taka cisza? ja dzisiaj ubolewam na bol pleców po kapieli troszke przeszlo ale chyba nie na dlugoo...

a co tam u Was?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka, od razu widac, że jestes u nas nowa:):)
W weekend zawsze u nas taka cisza, wyposzczone brzuchatki rzucaja sie na meżów:P

Wlasnie dzis rano sie zastanawialam, ze pewnie po urodzeniu wlasnei w weekend bedzie najwieksza aktywnasc jak meska czesc rodzina zajmie sie maluchami:) choc potem szybko wiosna, cieplo, dlugie spacery, juz nie moge sie doczekac kawki nad brzegiem moze w jakies knajpce, tylko ze teraz Majka na 10000% nie da posiedziec tylko zaciagnie ktores na piach:) mniejmy nadzieje ze tate:)

Udało mi sie wczoraj wyjsc do ludzi, ale za to jakie to było wyjscie!
Oczywiscie obskoczyłam Mrówke w Batorym (zamykaja we wtorek, sa do końca m-ca) kupiłam kilka perełek dla Hani (kompletnie nic nie mamy w rozmiarze 62, nawet jednego bodziaka, bo jedna kolezanka mi obiecala ale etraz wyjezdza non stop w delegacje i nawet nie wiem jak ja dorwac, wiec stchórzyłam i zaczełam cos kompletowac) i mam tez te piekne buciki, w kolerze ecru/kaki, ideaLnie dopasaowane z zawadiackimi spodenkami:) juz nie nie moge sie doczekac.
Powiem wam, ze moge rodzic:) byłam wczoraj u fryzjera, na paznokciach i na pedicure. Czuje sie jak nowonarodzona:) a potem zaliczyłam z kolezanka jeszcze IKEA, chcielismy kupic to lozko dla Mjaki, ktore w koncu uatrzałam, niestety okazało sie ze wlasnie je wycofuja i juz w całej POlsce nie ma. Strasznie zaluje, było to jedyne które by nam sie miescilo, myslam ze wprzyszłym tyg spróbujemy czy Maja zasnie w łozku, bo andal nie wiem czy dla Hani mamy łóżeczko po Majce czy kosz. Ech, jak nie urok, to...

Wrociłąm ok 17, a maz jak klasyczna matka polka, umeczona dzieciem, stal juz w spodnaich, butach i mowi ze musi choc na basen po całym dniu wyjsc, no i poszedłm, to sobie mysle posiedz sobie od pon-do pt, a potem z dwójka:)

Ech niby my słąba płac, a oni takie mieczaki:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale fajnie, ze się powiększamy:) Nie tylko fizycznie ciężarówki, ale i liczebnie:)

W piątek podreptałam do przychodni, gdzie "prawdziwy" lekarz mój przyjmuje. Co prawda nie do niego, bo od 3 tygodni zwolneinia przedłuża i go nie ma, ale do drugiego, który tez jest fajny, a poza tym jest od USG...
I niestety znów nam zapalił czerwone światło - dokładnie zajrzał (dokładniej niż ta "od zwolnień" - ale zawsze powtażałam, że mam wrażenie, że ona tak niezbyt się do tematu przykalda) i stwierdził, ze jeszcze nie ejst super...
Zapisał kolejne globule - Clotrimazolum
Dostałam receptę, spojrzałam - było napisane 3 - stwierdziłam, że nie najgorzej... A w aptece Pani mi przynosi 2 opakowania... To się pytam, po co?, a ona mi, że nie mają 3 i musi zamówić... Kurna... na recepcie były nie 3 globule tylko 3 opakowania... po 6 globul...
Bardzo dowCipne... eh...

Weekend jestem sama, mąż wykorzystuje ostanie okazje, by odwiedzić mamę swoją - bliżej porodu go nie puszczę... Zresztą, taka sama, ze piątek i sobota spędzona na uczelni...
Dwa tygodnie temu nie byłam na egzaminie i z innymi niedobitkami (albo neizdanymi) poszłam sie umówić na inny termin... Dyskutujemy, a jedna z dziewczyn wypala, ze jedzie na ferie i najlepiej po 20 marca... Mnie gały wyskoczyły i mówię, ze raczej późno trochę, bo choć termin mam miesiąc później, to jednak... Na szczęście reszta kobitek mnie poparła, ze bez sensu tak późno...
Chociaż mam nadzieję, ze w marcu jeszcze bedę jeździć na zajęcia - ale wiele zależy od tego, czy będę mogła jeszcze prowadzić auto, czy już nie będę sie czuła w nim pewnie - na razie jest ok.

Na szczęście cmv'kę mam przebytą. Toxo nie, ostatnio powtarzałam badania i nadal nie;P

Dziewczyny, na te "starsze" trendy, to od 30tc (wg mieisączki zaczynam dziś/jutro) czy od 31 można?
Muszę poszperać na ich stronie... Bo troche bym się ruszyła...

Mam tez takie pytanie troche poza tematem - znajomy się do mnie z nim zwrócił.
Zna on dziewczynę, podobno świetna osoba, z Krakowa co prawda, ale to nei problem, która rozpaczliwie szuka pracy. Ma nieciekawą sytuację w rodzinie (ojciec pijak, patologia generalnie), skończyła studia w sierpniu (filologia rosyjska) i łapie się czego sie tylko da (pracowała m.in. na infoliniach, różne prace dorywcze itd), ale z tego "ile" się da nie daje rady - wyprowadziła się od rodziców, żyje na "łasce" u znajomych, bo nie ma z czego im się nawet do rachunków dołożyć - podobno grudzień przeżyła dosłownie za 200zł - choć w ostatnich miesiącach schudła 10kg, bo nie ma za co jeść...
I szuka czegokolwiek, gdziekolwiek... Nie ma problemu z przeprowadzką także do Gdańska - byle by mogła zaczepić sie na choć kilka miesięcy.
Dlatego do Was piszę - może u Was w firmie rozglądają sie za kimś na Wasze zastepstwo (ja u siebie też się popytam) - bo dziewczyna potrzebuje jedynie trampoliny z tego swojego doła.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

to sie nawtykasza, dosłownie!

Moze ty dostajesz za słabe globule?
Ja dostałam Gyno Pevaryl i jak od czwartku do poniedziałku mi nie przeszło, zapisałm mi silniejsze globule Macmiror 500, i gdyby nie ta Bydgoszcz, ze starsznie ciepło na oddziale, cały dzien w jeansach na ciepłym krzesełku, uporałabym sie sie z tym w 3 dni, jak wróciłąm po 3 dniach był luz. Wyczytałam w styczniowow-lutowych, ze na paciorkowca wąłsnie takie globule ktos dostał, wiec sa chyba ogólnowytepiajace:):)

a zdarzyłąs uzyc troszke wolnosci odglobulkowej?:):)

Niestety nie mam nic do poecenia dla tej dziewczyny, ale trzymam kciuki, zeby jej sie polepszyło.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa ale miałaś wczoraj wychodne - no tylko pozazdrościć:) Mi się marzy jakaś kosmetyczka, zeby mnie chociaż tak poklepała po twarzy:P:P No i zastanawiam się nad fryzjerem, ale jak zawsze nie ufam tutejszym fryzjerom :/
Szkoda tego łóżeczka:/ Moze dobre byłoby takie z regulowaną długoscią ale metalowe?? http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S59827956/#/S99827959
Heh no słabi są faceci jeśli o dzieci chodzi - może to brak wprawy?? Tzn jak już się to dłużej robi, to łatwiej ogarnąć, a tak w weekend to wprawy brak??

Aga no już myślałam,że tak korzystasz z tego zielonego światła,ze się nie odzywasz:P Paskudnie, ze znów coś masz, ale dobrze, że lekarz to wykrył.
Jeśli chodzi o trendy mamy, to to nie jest takie kolorowe jak na stronce( i co ciekawe na planie zajęć od położnej): teraz położna jak się jej zapytasz to stwierdza, ze od 32 tc dopiero- ostatnio Polcia pytał, to właśnie tak ją zbyła... Ale w sumie jak bardzo chcesz, to się wciśnij, a co:P:P Zamierzasz już jutro rano być??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, no ie M. zaprawiony, tylko ze wczoraj to mnie od 9 rano nie byolo, do 17, wiec krócej niz jego z pracy (7-17) i zobaczył ze siedzenie w domu z dzieckiem, które dodoatkwoow od 3 tyg z domu nie wichodzi nie jest takie łatwe, trzeba sie nim zajac juz bardziej niz niemowlakiem. Jak zazwyczaj wychodze to na 2-3-4h, a wczoraj zaszałam na całego,ale czułam ze mi tego potrzeba!

Jak tak czmychnoł z domu,w głebi ducha sobie pomyslam,z e dobrzez,z e wie ze to nie bułka zmasłem,a po drugie szkoda mi go było, bo za kilka m-cy bedzie tak z dójka zostawał, hihihii:)P:) jeszcze nie wie co go czeka:):)

Loca, lozko jest!!!! szukalam , szukalam, załozylam nawet watek an forum ze kupie uzuwane, i wedy dziewczyny zaczeły mi pdsuwac jakies ogloszenia, i tam wiesz takie niepolskie nazwy w ogloszeniu, a nie zgodnei z Ikeaowa nazwa, i znalazłam, nowe, 50 zł drozsze wraz z materacem niz w sklepie, wiec sie nei zastanawiaąłm i od razu kliknełam, uf, jutro zrobie przelew i mama andzieje ze w przyszły weeekend wystartujemy, wogole ze ten pokoik dororbimy:):) bo teraz ani dywaniku, a nic tam nie bylo oprócz komody i lozeczka, bo nie wiedzielismy ajkie kolory,a le neic hcialam za pstrokato.

Jest zadowlona ze łozko z głowy.

A wczoraj mówie do Hanki, jak sie nie wyklujesz niedługo to czekaj z 3,5 tyg az mama znowu zamelduje sie na paznokciach i kosmetyczki, no bo trzeba z klasa:):):) gdyby to było takie proste.

Jak podsczytuje styczniwoow-lutowe, to sie czeka jak an szpilkach, i to anwet po m-cu no bo 38-42 kazdego dnia moze sie zdarzyc, oj.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca... jutro raczej nie, bo wciąż z tymi dwoma zębami jeżdżę... Ciocia zafundowła kanałowe, ale tydzień temu jak byłam, to powiedziała, że jest szansa, że jutro będzie ostatni raz...
Pożyjemy - zobaczymy... Ja już tym lekarzom nie wierzę;P
Tak sie zastanawiam, moze na same zajęcia ruchowe pochodzę... Jak mówisz, że tam mniej osób, a teoria z Wałowej plus od koleżanki-położnej plus od mojej położnej...
Bo zaraz wyjdzie, że przestanę pracować, a i tak czasu nie starczy;P
Loca a to rano, to o której się kończy? I jak ubrane? Moga być dzinsy ciążowe? Czy dresy?

Nie wiecie, czy chustami, ale tak konkretnie - sposobem wiązania itd, to interesować się już teraz, czy spokojnie po urodzeniu Malucha?

I chyba Wam nie pisałam, że ponoć mój tata szykuje się do kupna wózka... ale oczywiście musiało to wyjść podchodami;P
Ja troszkę na to liczyłam, kilka tyg temu zaczęlam mu przez telefon wspominać, że się rozglądamy. Ostatnio mu napomknęłam, że muszę z nim o fotelikach porozmawiać i takie tam... A też nie było od 2 czy 3 tygodni okazji bym podjechała do rodziców (wstyd!) - nie wiem, czy nie przypadkiem ostatnio ich widziałam u nas na Nowy Rok.
No i w piątek mama moja zadzwoniła, czy to prawda, że wózek kupujemy JUŻ. To mówię, że się orientujemy. Na to mama, że z tego co wie (rodizce jak najbardziej mieszkają razem), to tata by chciał kupić...
Szczerze mówiąc kamień trochę spadł z serca, bo dzieki temu swobodniej będzie finansowo... I w końcu pieluchy zamówię:D Przynajmniej zestaw startowy...

Poczytuję "Poradnik dla Zielonych Rodziców" aktualnie, ale z pewnymi sprawami nie do końca się zgadzam... Choć teraz to już coraz częściej mówię, że wszystko i tak sie okaże jak urodzę - czy aby na pewno nie bedę np. przeczuloną, przewrażliwioną mamuśką... Czy się ogarne z powrotem do pracy (i zmianą pracy) itd...

Jestem przekonana, że faceci też potrafiliby się ogarnąć z opieką nad dzieckiem/ćmi jeśli by musieli...
A my kobitki również, piszę to o jeszcze niedzieciatych, jakbyśmy miały się poopiekować CAŁY dzień dzieckiem, to byłybyśmy zmordowane - dużo bardziej niż etatowa mama tego dziecka;P
Mam przynajmniej taką nadzieję, że wszystko przychodzi, również razem z wprawą przy opiece, ogarnięciu wszystkiego...
Najważniejsze, by obie strony sobie zdawały sprawę z tego, że druga strona się nie leni, i doceniały pracę swojej połówki
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie, Aga, ze potrafią.

Mój M. w lipcu siedział z młoda 2 tyg, ja wtedy pracowałam on miał urlop, i dał rade, fakt dom lezał kompletny odłogiem, no ale nie ma nic za darmo:)

fakt ze to było lato, chodzili duzo na dwór, palc zabaw, mloda spałą w dzien 2h, była młodsza, no ale niech sie wprawia, ostatnimi czasy troszke sie zapomnial, jak siedze w domu, i wszytko zrobione, podane, Majka dopieszczona, prawdopodnie szykuje sie ze to on bedzie musial pojechac z Maja do Bydgoszczy czy niedługo czy po narodzinach, wiec takie zimny prysznic go czeka.

Fajnie z wózkiem, nam nasz pierwszy dla Mai tez fundneli rodzice, oj fajne to było, teraz muismy ten rok po roku kupic, ceny kosmiczne, ale jakos nikt sie nie deklaruje:) a do tego neiw eidomo czy to becikowe w koncu bedzie czy nie, a wlasnie mielismy je przeznaczyc na dolozenie do wozka, ech.

Jakby ktos pytal, to szukam sponsora:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiecie... ja jestem wręcz przekonana, że w pierwszych miesiącach, to jak mąż wróci z pracy, to z piskiem radości przekażę mu Małego i z chwilową ulgą chociaż do Tesco po waciki pójdę... Taki zawór bezpieczeństwa...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga a ja sie boję,ze uznam, ze tylko ja potrafie odpowiednio zająć się małą:/ Zresztą nawet teraz jak mam gdzieś sama wyjść, to mi to nie odpowiada- najbardziej lubie z mioi m. jeździć- no nawet po śrubki do OBi :P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O co do tego, to ja jestem przekonana, że tak uznam:P
Tak samo zresztą mam w codziennym życiu - ja lepiej zmywam, sprzątam, robię pranie... Ale z tym walczę, bo mam złotego chłopa, który nie ucieka od pomocy i bez sensu byłoby go zniechecać;P Nawet jak widzę zacieki na szklankach, to się nauczyłam, że w nosie, na "codziennych" szklankach przeżyję;)
A jesli w praniu (bo A. robi u nas pranie) na jakimś delikatnym ciuchu mi zależy, to dyskretnie sprawdzam, jak podzielił pranie...

Więc będę musiała i przy dziecku się przemóc i zaufać - w końcu to jego tata!!!. Najważniejsze, że mamy zbierzne poglądy co do tego, jak chcemy przy dziecku. A że mąż nie bedize wg mnie np. idealnie śpiewał kołysanki, to przecież nie znaczy, że będzie ją źle śpiewał... Bo dla naszego Syna ta kołysanka bedzie idealną kołysanką taty...

A po 6 godzinach "katorgi" z maluchem płaczącym, ulewającym, nie mogacym spać, te waciki będą kuszące;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga zgadzam się :) Też chciałabym powalczyć sama ze sobą, ale opornie mi to idzie:/ Bo musi być po mojemu - tzn kubki w szafce są w określony sposób ustawiane, pranie odpowiednio powieszone itp., itd. Czas pokaże co i jak :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca
myślę, że, o ile mąż wcześniej się nie zniechęci, a ty nie ześwirujesz;P to prędzej czy później będziesz musiała skapitulować i mu zaufać...
Teraz masz czas i siły, by robić to co robisz i tak jak robisz:)
Ale wszystkie wiemy, że dziecko, ten bobasek przesłodki, wcale nie jest taki uroczy jak na reklamach, jak jest 24h na dobę z płaczem, wymiotowaniem, robieniem w pieluchę 5 sekund po tym, jak mu założysz nową (albo w trakcie zmiany).
I bedziesz miałam w głębokim powazaniu, jak stoją kubki w szafce - bo nie ogarniesz dziecka, mieszkania, siebie...
A mąż bardziej od Ciebie bedzie się bał na poczatku, czy da sobie radę...
A jeśli 3 miesiecznej córce założy papersa tył na przód, to bedzie to tylko Twoja wina, że wcześniej tych pampersów nie zakładał.

Ale sama widzisz, jak sie rwie na SR - skoro tak mu zalezy na teorii, to i w praktyce będzie super. Nie jak Ty byś to zrobiła, ale tak po tatowemu super.

Ja mogę gdybać, powiedzieć moga już doświadczone mamusie, ale wydaje mi się, że zmęczenie nas w którymś momencie dopadnie. I wazne jest wtedy, bysmy wcześniej "ja sama, ty nie umiesz" naszych panów nie zniecheciły to jakiejkolwiek pomocy...

A że obcnie u nas jest tak, że od kiedy jestem w ciąży tylko mąż rozpakowywuje zmywarkę i ma różne ciekawe pomysły, co gdzie stoi, to ja się jego pytam, gdzie znajdę (i tu muszę mu opisać, czego szukam, to on nie wie, jak wygląda tarka do naszego miksera - muszę mu wtedy mówić, takie okrągłe, z dziurkami itd...) - czyli zupełnie odwrotnie niż w anegdotach... A to wkurza, ze nie wiem, co gdzie w kuchni mam...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa super,ze sprawa łóżka się roztrzygnęła:) Wiesz, ja tez sponsora szukam (tzn inwestora-lepiej brzmi:P:P). Niby mój ojciec sie deklarował, ale jemu to nie wiara, więc sami musimy temat ogarnąć coś czuję...

Aga co do SR to masz się ubrać tak, zeby wygodnie Ci było - jak są ćw oddechowe, to w sumie bez różnicy, a jak ogólnousprawniające, to tak, zebyś dała radę nogi podnieść;p Ja w sumie chyba sobie te ćw daruje- dla mnie to bardziej męczarnia i wolę na teorię jeździć... Przynajmniej jutro planuję wagary:D

U nas remont z kopyta ruszył i dziś malowanie- aż sie boję czy nie wybrałam zbyt "oczoj*bnej" farby - zobaczymy- później będę kombinować- i tak postanowiłam jedną ścinę spokojniuejszą zostawić tzn będzie białą i namaluje chmurki ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie wstawiłam szarlotkę sypaną do piekarnika:) Pierwszy raz robię - mam nadzieję, że będzie rozkosz podniebienia wieczorem;P Najwyżej łyżką bedziemy dziubali, jak się rozwali:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za szarlotkę mogę się dać pokroić- uwielbiam pod każdą postacią:):):) Tez robiłam kiedyś sypaną i była całkiem niezła;D

Wiem, ze musze odpuscić, bo sama sobie robie tym pod górkę - zaczynam od jutra :P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Od dziś!!!

;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam Was brzuchatki, mam wolną chwilkę, więc szybko streszczam co i jak, bo szykuje mi się baaaardzo pracowity tydzień i nie wiem czy dam rade wieczorami doczołgać się do kompa.

Majowa...super, że udało Ci się z tym łóżeczkiem. Teraz dziewczyny będą juz spały jak małe królewny.
A co do łóżeczka, to Julka od kilku dni mi mówi, że jak już będzie siostrzyczka, to będą miały takie łóżko, że Julka będzie spała u góry a siostrzyczka na dole i Julka będzie wchodziła po drabince.......nie wiem skąd ona to wytrzasnęła, bo nigdy jej o piętrowym łóżku nie opowiadałam a na dodatek w domu będą miały osobne pokojue. Ale Julka z uporem maniaka mówi, że one będą spały razem i koniec. No zobaczymy co z tego wyjdzie.
Co do tekstów Julki, to zaskakuje mnie baaardzo często. W tym tygodniu np. Musiałam zanieść jej kupkę do badań. Stoimy przy okienku i daję tą fioleczkę a Julka na cały głos. To moja kupa, moje bobki!! Ja ja uciszam a ta zaraz jak jeszcze nie odeszłysmy dobrze.... a ja musiałm tę kupę zrobić do miski :-)!! No zgadza się, bo już nocników nie mam a z kibelka łowić nabierką nie będę, więc zrobiła do miski..... no ale cały korytarz ludzi a ja z takimi rewelacjami,,,,,,
W tygodniu miałam ważne spotkanie- wiecie negocjacje cenowe- więc musiałam się zrobić jakoś na człowieka, bo kiepsko wyglądam teraz. Nakładam sobie fluid a Julka oczywiście z zapałem grzebie w moich kosmetykach. W pewnym momencie oderwała się od nich i tak na mnie patrzy i mówi..... mama....co ty robisz?? Przecież będziesz wyglądała jak Bambo!!!!
I co Wy na to??
Widziałam, że prowadziłyście dyskusję o naszych mężczyznach kochanym. Mój ze względu na kosmiczną odległość ma zaległości w tym co nasze dziecko potrafi a czego jeszcze nie, chociaż bardzo się stara. Próbuję go uświadamiać na bierząco, bo po poprzedniej misji mieliśmy straszne spięcie.....oczywiście chciał po powrocie pomagac.....ale JA wiedziałam lepiej, że to może, tego nie, że to się robi tak a nie tak....no i chłopak w końcu nie wytrzymał i jak mi wywalił co o tym moim lepszym wiedzeniu sądzi, to aż mi szczęka opadła.......no ale miał rację. Gasiłam go na każdym kroku...nieświadomie. No ale atmosfera się szybko oczyściła i już byo ok. JEstm ciekawa jak będzieteraz. Wróci a tu już dwójka będzie. Mówi, że już się nie może doczekać, będzie w nocy wstawał, pomagał, karmił itd......no mam nadzieję, bo ja mam zamiar w pierwszym możliwym momencie wyrwać się z domu.
Na początku marca mam urodzinki, więc już zapowiedziałam, że idę do fryzjera, robię kolor, łapki, nózki u kosmetyczki i wtedy piękna i urocza będę oczekiwała na bóle :-) no oczywiście mam nadzieję, że na początku kwietnia ale boję się tak czekac do ostatniej chwili z tym zadbaniem o siebie...
Ten tydzień zapowiada mi się pracowicie i rozjazdowo. Póki jeszcze jeżdżę, to załatwiem wszystko to co mam poza Bydgoszczą do załatwienia. Poza tym full spotkań z wykonawcami na budowie, ustalenia ostatniue, żeby zdążyć ze wszystkim. Meble, sprzęty, schody, futryny, jeszcze dodarkowo jakieś gładzie, które nie były w planie.......no mam co robić. Julka już jutro do przedszkola, bo chyba oszaleje z nami w domu a my z nią.......tzn moi rodzice i ja.
Kończę ściskając Was w te diabelskie mrozy. U mnie -13.
No to tulcie się do tych Waszych mężów.... ja się potulę za 3 miesiące.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB mi w Trendy też położna powiedziała żeby zacząć od 32 tc. Ja już zaczełam 31, więc niebawem pewnie się przepiszę.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny pakujecie już torby?
Ja się przymierzam pomału,zastanawiam się tylko czy mozna spakować sie do walizki na kółkach ,bo torby porządnej nie mam ,a gdzieś mi się kiedyś obiło o uszy że nie można bo na kółkach bakterie czy coś tam .Wiecie coś czy faktycznie tak jest ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Misiulina, ja taez gdzies wyczytałam w jakism watku,a le zabij neiw iem gdzie, ze np na zaspe, gdzie sie wybieram, na kółkach nie mozna, własnie ejstem ciekawa. Mam tez takiego duzego jamnika, ale prawdopodbnie bede musial a jechac do spzitala sama, bo maz bedzie musial z Majka zostac, chyba ze sie przenosze i bedzie juz u nas mama, to byloby mi mega wygodnie na kolkach,a mam taka wolize to bym sie zmiescila:)

Ja mama naszykowe na komodzie, troche w polce, ale nic nie spakowane, obiecalam sobie ze tym tyg juz ja spakuje, wiadomo, kosmetyczka, suszarka do wlozenia w ostniej chwili, no nie mama caly czas koszul do akrmienia (czekam caly zcas na wasze typy:)) ale mama wsadzone dwie pidzamy, spodnie i koszulki i ejdna koszule do karmienia po Majce, jeszcze jakos wyglada, a na porod akurat sie nada.

Musze koniecznie sie w tym tyg spakowac, bo zcasem budze sie w nocy jak mnie cos boli i musle tylko o tym ze nie mama torby spakowanej:)

marta wiedziałam, ze albo sajgon ale duzo roboty. Ciesze sie ze to drugie, bo znaczy ze Jula troszke odpuscila, choc wiem jak to jest siedziec w domu, Majka siedzi w domu juz ponad 3 tygodnie, jest generalnie grzeczna, wiec nie mozge sie uskarzac, ale wymysla juz z nudó, ze hoho, ale co sie dziwiwc, ja to chociaz w sobote zmienilam klimat:):)

Co do naszych mezczyzn, wiecie dziewczyny, ja mimo ze dziecko, druga ciaza, i kupe spraw na głowie, to sztucce musza nadal lezec wg mnie, kubki i inne rzeczy, stram sie odpuszczac, ale to silniejsze ode mnie, potrafie wstac z lozka jak wiem ze cos stoi nie tak, moze przejdzie mi przy drugim dziecku:):)

Ale wiem ze na poczatku trzeba pozwalac tacie na zajmowanie sie dzieckiem, u ans było troche tak, ze przez m-c ja zajmowałam sie Maja w szpitalu, najpeir 3 tyg w inkubatorze, on kika razy ja trzymał na chwile na rekach a potem na sali, i ze ja nie moglam wychodzic z nia do sali odwiedzin, to tydzien jej nie widzial a ja wychodzilam na korytarz doslownie na 5 min,z eby podał mi jakies rzeczy. A jak wrocililismy domu, to tak sie o nia balismy, byla taka mała, miała ponad m-c wazyła zalaedwie 2 kg, i tak minal kolejny m-c, a w 4 m-cu juz nie wiedzialam jak go zmusic do pieki and nia, a okazało sie ze to ja mu nie pozwałam do konca, i tak sie toczyło, ale moja maam otworzyłą mi oczy, ceizko było, jak ja zostawiałam z nim, cały zcas dzoniąłm,a le warto byo, teraz w iemz e od poczatku bede mu pozwalac zajmowac sie dzieckiem. Bo to był mój błąd.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny a ten sklep mrówka w batorym jest na paterze?Dziś tam zajade wracając z sopotu.Ciężko mi idzie z tym siedzeniem w domu:( 3 pierwsze dni okej, nadrobiłam prasowanie,sprzątanie.Ale po weekendzie jest wszystko sporzatnięte a ja... nie wiem co ze sobą zrobić:( Zawsze mieliśmy napiety grafik,po pracy zawsze coś było do załatwienia a teraz jakoś tak dziwnie:(( smutno Chciałabym już wiosne
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa...no własnie mi tez by bylo wygodniej z taka na kólkach i ew.mała na ramię z rzeczami do porodu np. bo prawdopodobnie tez pojade sama bo mąż z brzdacem zostanie ,chyba ze ktos z rodziny da rade przyjechac to wtedy pojedzie z mna ,wszystko zalezy tez od pory czy w dzień czy w nocy .
Z tymi porządkami to tez tak mam -to już jest chyba chorobliwe ,mam nerwa jak cos jest nie na swoim miejscu porozwalane ,nawet kilka okruszków na dywanie mnie dobija ,czasem chcialabym to olac ale niestety masz racje to jest silniejsze.
Koszule do karmienia mogę ci polecić ,jaką mialam jak urodzilam synka i bardzo fajnie mi sie w niej karmiło ,dyskretnie dzięki tej klapce,mam ją jeszcze kupowalam na allegro ale juz ich nie widze tu masz bardzo podobną, w takim stylu http://www.2o2.pl/produkt,2003,koszula-dla-mam-karmiacych-z-rozcieciem-i-klapka.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a tak naprawde to jeszcze nie mam wszystkiego kupionego do szpitala dla siebie,dla dziecka tez jeszcze troche muszę kupić ,kurcze a czasu coraz mniej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam po weekendzie :)
Mam tak samo jak wy tez tkwie w przekonaniu za sama zrobie lepiej.
W szafach tez wszystko lezy po mojemu. I musi byc porzadek gonie mojego meza bo jak on wraca z pracy (tak o 23) to zozbiera sie chodzac po mieszkaniu i w kazdym pomieszczeniu wszedzie leza jego rzeczy :)
Zobaczymy jak bedzie z malenstwem dawal rade . Mysle ze bedzie dobrym tata i wszystkiego sie nauczy.
Na sama mysl ze bede musiala sie rozstac wkoncu z mała i isc do pracy to mam dreszcze . nie wiem jak to bedzie wyglodalo.

Dziewczyny o co kupic do przemywania pepka dla malenstwa ?
Gazikiem i 70%spirytusem tak?
A oczka sola fizjologiczna?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

Mrówka jest na 2 pietrze, naprzeciw Bomi, po drugiej stronie za mostkiem. znajdziesz napewno, juz strasznie przebrane było jak byąłm w sobote rano, ale ja teznie szukałam np pajaców, czy body, wiec mam nadzieje ze jeszcze cos upolujesz:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny tak was podczytuje i stwierdzam ze my juz chyba tak mamy bo ja rowniez mysle ze wszystko zrobie lepiej i nieraz sie na tym lapie ze maz mi pomaga stara sie a ja go jeszcze ochrzanie ze zrobil cos nie tak.
wiem ze to troche dobija i staram sie ugryzc w jezyk zanim cos powiem..

synka nie mozemy sie doczekac oboje mi sie jzu strasznie dluzy ten czas i chcialabym zeby byl juz znami ...wiem ze moj mąz z tego co mi powiedzial bedzie sie bał wziac taka kruszynke na rece ale ja mysle ze jakos bede go do tego przekonywac od poczatku.

a co do pakowania rzeczy do szpitala to wlasnei sie spakowalam w walizke i nie mam zadnej torby do ktorej to wszystko zmieszcze.. a moze ktos sie wypowie co rodzil np jak dla mnie w wejherowie na temat walizki- mozna czy nie mozna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta ta Twoaj Juleczka to niezłe ziółko - żywe złoto:) Najważniejsze, ze grzeczniejsza jest.

Haniulek ze SR wiem, ze teraz pępek na sucho pielęgnujemy- jak się coś babrze, to oktaniseptu używać( warto go kupić i mieć na wszelki wypadek, bo on się świetnie sprawdza przy skaleczeniach czy otarciach:))

Majowa ja do karmienia nie mam co polecić, bo do karmienia koszule z drugiej ręki szukam;) I już dwie mam- po prostu rozpinane na guziki po środku- okaże sie w praktyce, czy zdają egzamin. Gdzieś czytałam, ze kobitki nie są zadowolone z takich rozpinanych po skosie( z dwóch stron) bo cięzko uporać się z guzikami trzymając już zniecierpliwionego malucha.

Co do torby, to ja mam właściwie wszystko- tylko leży torba i karton gratów- pakowania jeszcze nie zaczęłam:P Ja biorę torbę- walizki mi z jednej strony szkoda brać w szpitalny syf, a z drugiej nie chce dawać powodów pigułom do kąśliwych uwag w stylu: pani tu na wczasy przyjechał;P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa- musiałam dobrze trafić z tą wyprzedażą w batorym bo ubranek było jeszcze sporo... a w sumie trafiłam tam przez przypadek bo czekałam na męża, który służbowo musiała pojechać do Gdyni:)
Ja buciki położyłam na komodę i codziennie poprawiam sobie nimi nastrój... nawet z dobrego na lepszy:)

Hanulek nam mówiła babka w SR że obecnie najlepszy jest(wcześniej wspomniany) octenisept. Przyda się nawet na nasze rany.

Misulina nic nie słyszałam o torbach bez kółek. Ja na 100% z taką pojadę. Chyba mnie nie wyrzucą:) Poza tym codziennie chcę się dopakować... miewam już takie bóle ala miesiączkowe... Czuję, że urodzę w lutym.

Aga B ja bardzo często robię szarlotkę... ostatnio goście bez przepisu nie chcą wyjść hehehe... Bardzo szybko i nie ma szans że nie wyjdzie. Poza tym w okresie kiedy dostajemy sporo jabłek koszt jest znikomy:)

Dzisiaj mama wyciągnęła mnie na 1,5 h spacer w pięknym słońcu. Teraz ledwo chodzę. Strasznie bolą mnie pachwiny. Czy Wy też tak macie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kinia,

ja tez upolowałm slicznosci, z 8 ubtanek ze sie w nich zakochac plus te buciki ecru:):)

ale tak jak pisałam nie szukałam wogole, bodzy, pajaców, spichów, tylko raczej takie wysciówki, bluzeczki, spodenki, koszule, a do tego tylko w rozmiarze 62 (od 68 mam dosłownie wszytko ma Mai, a w 56 mam co neico, i zakładam, ze urodze wymiarowe dziecie to sie nie nachodzimy, i mi szkoda było, wole juz cos extra Majce kupic i bedzie dla Hanki:)), wiec mzoe dlatego wydawało mie sie ze przebrane, ale jak ktos szyka to w 56, 62, 68, 74 itd to naprawde slicznosci za grosze moznabylo dostac. Aled w sobote sie wycwaniłam i obkupiłąm wszytkie dzieci znjomych co maja badz miały w najblizszym zcasie urodziny, czy musiałm jakeis dowoy wdziecznosci za ponmoc wyrazic, i pokupowałam, sliczne rzeczy za malutkie pieniadze, a nikt nie wie ze az tak tanio, i aj zadowlona, i tamci, teraz pomoału obadrowuje, i sie bardzo ciesza, bo w ogole w Mrówce sliczne rzeczy mieli.

Kurcze podpytam w czwartek lekarza o ta torbe na kokach,a le niew iem czy on wie, wiem wlasnie z emoga sie czepiac a do tego teksty ze na wczasy,a le mnie samej ciezko bedzie z takim ajmnikiem duzym sie przemieszczac. ja po pobycie 3 m0cznym w szpitalu, i neietety mimo neicheci torba nie arz musiala sie znajdowac na ziemi, po rozmowie z pielegniarkami, ktpore wiadomo juz jak z tubylcem i naczej gadaly niz ajk ktos te 3-4 dni ejst, to mowily ze torby po szpitalu to anjwieksze siedlisko bakteri, obojetnie jakie, od tamtej pory, po jakiejkolwiek wizycie, mojeje , Majki, od arzu piore torbe. Wiem ze sa takie spray'e odkarzajace mysle ze wtedy te kółka mozna spryskac po powrocie. Ja jak wrćóiąłmz e szpitala z Maja od razu torba na balkon, wczesniej polozona na worek od smieci, rozpoakowałm i na balkon, zeby tych zaraz nie było, bo te piguly mowily, ze wszyscy dmuchamy, chuchamy an maluchy,a atorba lezy sobie w ciemnej cieplej szafie i az czycha na nas:) jak tak opisały to sie wzialam, ajak za 2-3 dni bylam ogarnieta to wtedy sru ja do pralki. Noa ale to byla taka bez kółek, a teraz mama taka fajna duza z kołkami i byłaby akuratna.

Co do ocenisptu, jak polzna w szpitalu sciagala mi szwy psikała ocenisptem, i dziewczyny które nie miały pogojonego krocza zcasem zagadały to psikneły i goiło sie jak an psie od arzu, wiec chyba warto miec, co do pepeka to tez musze podpytac teraz naszej pediatry, bo Mai odpadł na drugi dzien po porodzie ale to dlatego ze była w inkubatatorze i tam goraco, i sie zaszuł tak slicznie,w iec niew iem co to peilegnacja pepuszka. Ale ocenisept sie przydaje, tak ajkd ziewcyzny psiałay an arny, otarcia,a ilez razy trzebylo jak Maja była mała robic posiew moczu, bo co wyzsza temperatura to elkarz od arzu u maluszków akrze robic badanie zwykle badz posiew, bo to zcesta przypadłosc a grozna u amluchów, wiec wtedy psik oceniseptem iw iesz ze raczej pownno byc dobrze, jalowo pobrane. Wiec my zawsze buteleczke mamay w domu a teraz akurat sie przy majki infekcji przydało, nie trze było podmywac ja rumiankiem, tylko raz psik i po sprawie.

Kinia, matko patrze na twoj suwaczek i oczom nie wierze, zaraz beda pierwsze rozpakowane!!!!!!!!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Boże drogi dziewczyny jakie Wy zorganizowane i poukładane........torby, koszule, octanisepty.......
Ja czasami mam wrażenie, że przecież to dopiero 31 tydzień i mam jeszcze tyyyyyyyyle czasu.
Torbę już wprawdzie mam i ubrakna już poprane i poprasowane poukładane w nowiuteńkiej komodzie.......sudocrem w wielkiej puszce stoi w lodówce, octanisept kupię, bo już go znam od dawna i wiem, że się super spisuje nawet na otwarte i trudno gojące się rany. Co do koszuli do karmienia to jakoś się bardzo nie wciągam w temat, bo przy Julce się nastawiałam, że będę karmić a tu nic z tego nie wychodziło, więc teraz wogle na nic się nie nastawiam i zobaczymy. Jakby co to mam jakąś koszulę i dam radę.

A przy okazji.....kto napisał, że Julka grzeczniejsza...hmmm?????...loca to Ty byłaś??
Chyba zapeszyłaś, bo dzisiaj dziecko moje to niby grzeczniejsze odmówiło jakiejkolwiek współpracy przu usypianiu w dzień i koniec. Ona idzie robić obiad i już.....no i robiła z moją mamą, bo mnie cały dzień w domu nie było. Dobrze, żę chociaż rano poszła na 4 godzinki do przedszkola, więc ja miałam spokojną głowę a mama mogła się psychicznie nastawić na popołudnie z wnusią.
A dzisiaj miałam niezłą przygodę na parkingu. Stanęłam samochodem i poszłąm coś załatwiać. Wracam a tam przytulony do moich drzwi inny samochód. Jakoś bardzo nie przytyłam narazie, bo jakieś 5 kg ale wejście do samochodu w takim ścisku uważam,za wyczyn godny nagrody Nobla. Juz chciałam wchodzić od strony pasażera ale tam sytuacja była podobna, więc jedynym wyjściem było wejście przez bagażnik......chociaż myślę, że w centrum miasta to by trochę głupio wyglądało albo wciągnięcie brzucha na maxa i wciśnięcie się do samochodu......tylko jak tu się wciągnąć jak dziecko akurat w tym momencie musi wszelkie możliwe pozcje przybierać, żeby jak najbardziej uwypuklić moje obłe kształty?? No cóż...najważniejsze, że weszłam a mój tata, który równie zgrabnie wciskał się z drugiej strony nie mógł wyjść z podziwu jak ja to zrobiłam.
Po całym dniu jeżdżenia, załatwiania, dzwonienia i cudowania jeszcze czekała mnie wizyta u dentysty......czego szczerze nie znoszę. Zawsze mówię, że wolałabym zamiast jednego wiercenia w zębie mieć kolejny raz wycięty wyrostek robaczkowy. No cóż...chcę czy nie- chodzę i dbam o moje ząbki dając dziecku przykład. Dzisiaj tylko jakieś piaskowanie ale niestety w piątek idę na robienie jednego ząbka......ggrrrrrrrrr........kurcze ile ja juz bym kupiła pięknych ciuszków dla moich dziewczynek za tą kasę.......

A tak przy okazji....nie wiecie czy można dostać jeszcze proszek i płyn JELP?? Chodzę i szukam i u mnie nie ma. Jest jakiś Dzidziuś, Bobas, Lovela.......hhhmmmmmm
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
właśnie sobie uświadomiłam, że 34 tydzień dobiega końca, a u mnie nic nie przygotowane...
Ciuszki muszę posegregować rozmiarami, poprać, a przede wszystkim zrobić na nie w szafie miejsce :)
A nie chce mi się nic bo walczę z kaszlem katarem i tym podobnymi atrakcjami :/ Przecież ja już niedługo torbę będę musiała spakować!!!

Szczerze mówiąc, to wcale mi się nie chce rodzić - mogłabym tak sobie ciążować jeszcze kilka miesięcy ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta, napewno Jelp jest, sprawdz w takich sklepach, typu Tesco, Kaufland, jak w dzieciowych nie ma, ja ostnio u rodziców jak w Tesco byłam to widziąłam na bank, i proszek i płyn,

Brawo za wcuiagniecie brzuszka:):)

Pasekwkropki, zdrowiej, zeby byc w formie na koncówke:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa....mo właśnie u nas w Carefour patrzyłam i w Kauflandzie i nie ma. W przyszłym tygodniu postaram się zrobić już wszystkie potrzebne zakupy w takiej dużej dziecięcej hurtowni i może tam dostanę.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta J. Jelp widziałam wczoraj w tesco i chyba w promocji.

Majowa faktycznie niewiele zostało. U mnie tak dziwnie się liczy bo w środę wg gin wchodzę w 37 t.c. ale termin mam na 03.03(wg tego samego gin) Ostatnio tłumaczył mi na jakimś kółku i niby jest wszystko OK.

Kolejny dzień minął a ja jeszcze się nie dopakowałam. Ubranka już wcześniej prałam ale później miałam remont i wolę jeszcze raz to zrobić.
Ostatnio kupiłam nawet wodę i biszkopty do szpitala- zgodnie z zaleceniami położnej:)
Octenisept 250 ml. jest obecnie w Gemini internetowej za 36,59- muszę w tym tyg. kupić.

Dziewczyny jak sypiacie? u mnie nie jest żle:) oczywiście jedna wyprawa na pisiu musi być.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kinia.....dzieki za info. Jak będę gdzieś koło Tesco to zobaczę. Tylko nie wiem czy jak u Was w 3mieście jest promocja to u mnie w Bydgoszczy też?? Może jutro bym wskoczyła jak sie wyrobię w czasie, bo jutro znów koszmarne urwanie głowy......skąd my bierzemy na to siły dziewczyny?? Brzuchy pod sam nos, każdą coś łupie w gnatach a wszystkie latają i szykują, kupują, oglądają, piorą, prasuję, układją...... chyba jakieś cyborgi z nas. Och.....chciałabym dożyć momentu kiedy to mężczyźni by mieli w ciąży chodzić i jeszcze by mieli tyle na głowach co my :-))))))
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny, właśnie przypadkiem odkryłam ten wątek. Bardzo miło się czyta wasze posty. Ja jestem w 33 tyg. i czekam na Leona, no i mam dwie fajowe córki. ja bardzo późno chodzę spać, całe szczęście córy dają mi pospać, rano obejrzą bajkę a potem przychodzą budzić mamę że pora na śniadanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marta J. to natura juz o to dba że dostajemy taki power pod koniec ciązy,to się nazywa "syndrom wicia gniazda "

lili to u mnie podobnie ,tez czekam na trzecie maleństwo,z tym że w domu parka .W jakim wieku masz córki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lili,
witamy, napisz jaki amsz termin i gdzie chcesz rodzic, wpiszemyy cie na liste..

Marta, nie wiem czy bylobyw arto dozywac tych czasów:) hihihi, kompletny haos by panował:)

Anka, czy ty nie mials isc wczoraj do gin jak tam z twoja szyjka, jestes czy wzieli cie do szpitala?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczęta:):)

Marta to ja mówiłam- ale przecież grzeczna- pomagała obiad robić;) Sprytnie z tym samochodem wykombinowałaś :) Jelp jest na 200% w sprzedaży.

Lili witamy:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny ,

dzięki za cynk z tą Mrówką:)))))))
Wydaliśmy niecałe 95zł a tyyyle fajnych ciuszków.Naprawdę się opłacało. I dobra jakoś więc w ogóle jesteśmy zajarani tymi zakupami nawet mąż :))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny :)
loca-daga to chyba haniulek miala problemy z szyjka ja mam wizyte jutro ale u mnie nic sie nie dzialo.

tak jak pisalyscie chyba juz tak jest ze pod koniec dostajemy duzo energi.. ja juz osttanio wymyslam sobei rozne rzeczy bo mam wszystko zrobione i nudzi mi sie samej w domu...maz czesto wraca dopiero kolo 20 do domu;( a ja siedze i odlczam dni do narodzin malucha.

ktoras z was pytala jak spimy hm.. ja kilka razy wstaje w nocy na siku nieraz dodatkowo na zgage np. napic sie kefirku albo po tabletke..no i zasypiam dopiero jak przestanie mnie swedzic skora pomimo ze pije wapno nieraz po prostu nie bardzo pomaga...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka to majowa dopytywała;)

Sypiam (nie zapeszając) ostatnio dobrze- darowałam sobie meczenia się tylko na lewym boku i jest znacznie przyjemniej;) Tylko strasznie mi gorąco- a mąż zmarzlak i muszę iść na kompromis i tylko przed snem wywietrzyć- a wolałabym otwierać(tzn rozszczelniać) okno:/

Dziś mam wizytę- ciekawe co powie, zwłaszcza, ze mam wyniki moczu, które jakoś nie są rewelacyjne:/ Chce się też dowiedzieć o zaświadczenie do becikowego- czy nie mogłabym już go dostać, bo po porodzie to czasu się nie ma, na wizytę czekać trzeba, a do tego przedłuża to przyznanie zasiłku.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A no tak, to Haniulek, wiec zapytuje jak tam szyjka? i ja samopoczucie.

Aga,

te zrezcy z Mrówki, sa azwyczaj firmy Kanz , jakos rewelacyjna, po pierwsze chyba nie szyte w Chinach, Fixoni tez sa swietne, Tup Tup, b. dobry ale tamte dwie firmy lepsze, ale w zadnej siecówce nie znalzałam podobvnej jakosci ciuszków.

Ciesze sie ze zakupy sie udały!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca lekarz może jeszcze nie będzie chciał wystawić tego zaświadczenia mój czekał albo do 38 albo 40 tyg i wtedy wystawił - w pierwzej ciązy tak zrobił. Ja wizytę mam za tydzień lekarz teraz co 2 tyg chce mnie widzieć. No ja całyczas robię listę co muszę jeszcze kupić i zrobić ale jeszcze nawet nie myślałam kiedy te zakupy zrobię.

Mam juz 2 egzaminy za sobą całą reszta czeka mnie za 2 tygodnie także trzeba by się uczyć ale się nie chce :(

Co do roli tatusiów ja od początku angażowałam męża we wszystko prócz karmienia bo piersią to tylko mamusie mogą karmić ;) a tak to mąż robił wszystko i do dziś kąpiele należą do niego tak jak i przygotowanie wieczornego mleka wiadomo nie zawsze jest w domu lub widzę że nie ma sił to robię to ja, jednak czasem spcejalnie każe zdobyć mu się na ten ostatni wysiłek i wypełnić swoje obowiążki - wiem jestem jędzą ale niech wie jak to jest. Bynajmniej wiem że daje sobie rade jak jestem np w szkole, ciekawe jak z dwójką sobie poradzi ale teściowa jest na miejscu także myślę że dokończę moję edukacje spokojnie :)

Ale zimno jest na dworzu byłam dziś na spacerze i na naszej budowie zbaczyć jak idą prace hydrauliką i serce aż rośnie jak widać postępy :)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka to ja pytałam o sen:)
Przyznam, że jestem bardzo zadowolona z tego kojca dla ciężarnych. Zasypiając przytulam się do niego a do mnie przytula się mąż:)

Jeśli chodzi o zgagę to najlepsze są migdały. Zjem kilka i przechodzi.

Dzisiaj zaliczyła kolejny spacer... trasę musiałam dopasować do dostępności toalet.

Jutro mam wizytę. Tak jak Weroska już co 2 tyg.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam od poczatku co 2 tyg, ale to ze wzgledu na poprzednia, mama wizyte w czwartek, ciekawe keidy zacznie zapraszac mnie co tydzień:)

Kurcze a ja sie kisze juz prawie m-c z Majka w domu, dzis najdałam sie zelków kwaśków, az mi podniebienie wyzarło, ach:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kinia mi migdały niestety nie pomagaly na zgage jedynie co mi pomaga to renni tabletki do ssania no i kefir...zgage mam tylko lub az w nocy bo jest dosc uciazliwa;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anka a już myślałam że to złoty środek:( na początku ciąży kupiłam płaty migdałowe i niestety nie pomogły...ostatnio jeszcze raz postanowiłam spróbować i kupiłam w całości i pomogły... ale wiadomo jak to jest z naszymi organizmami to co jednej pomoże u drugiej się nie sprawdza:(
Życzę aby przestała Cię dopadać ta zgaga:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tez slyszalam ze nie na wszystkie kobiety dziala to samo na szczescie zgaga nie meczy mnei od pocztku tylko gdzies od 7,5 miesiaca wiec jakos wytrzymam bo do konca juz nie dlugo;)

a mam do was dziewczyny pytanie czy twardnieje wam brzuch i jak czesto?
bo mi ostatnio dosc czesto teraz nawet jak podnosze sie z lozka w nocy to mam twardy...i nie wiem czy sie martwic czy to normalne juz w tym tygodniu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny. Termin ma na 24 marca i chyba się zdecyduję na Zaspę. Moje córki rodziłam w Redłowie i Wejherowie. Teraz bardziej pod względem logistycznym odpowiada mi Zaspa. Jak się zacznie łatwiej mi będzie ulokować dziewczyny u dziadków i małżowi też będzie bliżej. To mój trzeci poród a boję się panicznie, najbardziej jakiejś niewyspanej czy opryskliwej położnej, bo z tym trudno sobie poradzić szczególnie kiedy boli i jesteś skupiona na czymś innym. No cóż trzeba myśleć tylko o tym, że jak się zacznie to z każdym skurczem bliżej do mety.
Mam pytanie czy miałyście w ciąży opryszczkę na ustach. Wczoraj mi wyskoczyła, a u mnie to nietypowe bo z tego co pamiętam miałam raz chyba ze 20 lat temu. Czy coś stosowałyście jeśli to paskudztwo miałyście
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Hej
MajowaMaja dalej w domku leże. Wizyte mam 7lutego mam nadzieje ze moj szyjka sie nie ulegnie zmianie.
Poki co nic sie nie dzieje co by mnie zaniepokoiło i zmusiło do wizyty w szpitalu.
Co do zgagi to ja miewam ja czesto na poczatku jadłam migdały . Teraz zgage przewaznie dostaje jak wieczorem ułoze sie do snu. Pije wtedy jogurt pitny i szybko spac ide. to mi pomaga. Ewentualnie pare łyczków mleka jak jogurtu nie mam pod reka.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haniulek, no to lez i zaciskaj nogi:):)

A reszta to zamarzła? Taka cisza?
O marte ejstem spokojna, bo nie dosc ze lata jakby miala motorek w d..:) to gdyby nawet zdarzylo jej sie gdzies usiasc, to Julcia nie pozwoli mamie zamraznac, na pewno jakas rozkrecajaca zabawe wymysli.

Ale reszta, meldowac sie!:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Melduje się zatem ja:P:P

Byłam wczoraj u gin i jestem nią baaardzo pozytywnie zaskoczona- była bardzo sympatyczna(mimo powodów do innego humoru- choć, wiem, że powinna zły nastrój i tak zostawić za dzrwiami gabinetu) Sama z siebie powiedziała o paciorkowcu( ale musze gdzieś tam indziiej go pobrać i jest płatny:/ Co do cytomegalii to tego się nie leczy w ciąży i nawet w pakiecie badań zalecanych tego nie ma - gdybym to miała, to ewentualnie wysłąliby mnie na patologię i obserwowali małą- a że na usg nie widać nieprawidłowości w rozwoju , to nie ma podstaw- mogę to sobie zrobić tak dla siebie- ale ja uznałam, ze skoro nic z tym nie zrobię, to nie chce się ewentualnie stresować złym wynikiem do porodu.
Dostałam też juz zaświadczenie do becikowego;)
No i mam białko w moczu, czyli są jakieś bakterie, więc mam to spróbować wyleczyć i powtórzyć badanie moczu. No a do tego mam infekcję pochwy...

Co do wizyty kolejnej to masakra... Lekarka już chciałą za 2 tyg., ale nie ma absolutnie miejsc, więc na 28 lutego mam wizytę, z zastrzeżeniem, ze gdyby się coś ziało, to mma przychodzić, więc jestem spokojniejsza:) No i jak z kolejnym wynikiem będzie coś nie tak, to też mam wpadać:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witajcie..;)
loca-daga widze juz po wizycie to cytomelagia to jakies nieprawidlowosci w rozwoju?to ja pewnie tez nei bede robic bo moj maluszek byl badany dodatkowo na wady rozwojowe i mial nawet echo serca z tego wzgledu ze na poczatku trafilam do niezbyt kompetentnej lekarki i zle mi zrobila badanie przeziernosci karkowej no i musialam troszke pojezdzic i pobadac dodatkowo ale wszystko wyszlo ok .

a co do infekcji pochwy to miałas jakies objawy?

ja dzis mam wizyte na 17 wiec zobaczymy co u naszego maluszka slychac?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=306719&c=1&k=160 Kolejny wątek:):)

Lili dopisałam Cię, ale niestety nie mogę znaleźć płci Twojego maleństwa- zmień listę ewentualni i dopisz kto w brzuszku mieszka:)

Ja też zmieniłam troszkę siebie na liście, bo położna wpisała mi w końcu w kartę termin porodu(wg tego magicznego kółeczka:P) na 7 marca:) I szpital: bliżej mi do klinicznej:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem i jaaaa :)

Właśnie pije kawke(puszczalską) i jem.....ptasie mleczko a co :P :))Mniammmmmm

Muszę kupić zielony dywan do pokoju, chyba typu shaggy ale nie wiem czy taki dywan w pokoju dziecka to dobry pomysł.Nie wiem jak się sprawdza w praktyce długie włosie plus powiedzmy okruszki.Może pojade do leroy merlin i tam będzie .Musimy również kupić farbe do łóżeczka malca..... Z jednej strony mamy jeszcze dużo czasu a z drugiej....
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i się pochwaliłąm z ta listą, coś nie wyszło z aktualizacją, ale zapraszam do kolejnego wątku :):)

Anka tak mówiłą moja gin. Zapytaj swojego podczas wizyty- zobaczmy co on powie o tej cytomegalii. Infekcje zobaczyła gin, ale ogólnie to takie grudki małe w wydzielinie mam i to to jest. Może też swędzieć i szczypać, jeśli jest już późniejsze stadium.

Agniuszka szalejesz:P No mnie patrzy pączuś i zaraz go zjem:P Co do dywanu, to długi włos to kiepski pomysł. Po pierwsze to zbiorowisko bakterii i roztoczy, bo dobrze im się mieszka w takich warunkach, a do tego kiepsko go sprzątać - widziałam co się dzieje przy dwójce dzieciaczków(a wcześniej tylko przy jednym) i pełno okruchów to standard do tego nieprzyjemny zapach- a odkurzać ciężko- łatwiej wytrzepać:/ Takie dywany są śliczne i przyjemne dla stóp ale tak bardzo niepraktyczne:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry