Widok
Paranoja! Jak dziecko ma przeżywać ten dzień "religijnie" skoro każde pewnie myśli o drogich prezentach albo kasie, którą dostanie?
Za moich czasów dawało się dzieciakom złote łańcuszki z krzyżykiem albo medalikiem, ewentualnie zegarek (koszt ok. 200-300 zł)!
800, 1000 zł dla kilkulatniego dziecka?!
Dobrze, że mnie nikt na chrzestną nie weźmie. :-D
Tak dla śmiechu i trochę nie do końca na temat zacytuję księdza, który ma udzielać ślubu znajomemu:
"Wie pan, daje się co łaska... Ale skoro kamerzysta dostaje 1500, zespół 4000 tysiące... To ksiądz nie powinien być gorszy..."
Za moich czasów dawało się dzieciakom złote łańcuszki z krzyżykiem albo medalikiem, ewentualnie zegarek (koszt ok. 200-300 zł)!
800, 1000 zł dla kilkulatniego dziecka?!
Dobrze, że mnie nikt na chrzestną nie weźmie. :-D
Tak dla śmiechu i trochę nie do końca na temat zacytuję księdza, który ma udzielać ślubu znajomemu:
"Wie pan, daje się co łaska... Ale skoro kamerzysta dostaje 1500, zespół 4000 tysiące... To ksiądz nie powinien być gorszy..."
Ja tez jestem tego zdania,że za dużo. Każdy patrzy na kogoś kto ile da,a nie patrzy na siebie i swoje możliwości. I właśnie dlatego niedługo będziemy dawać po 2000tys na komunie...bo tak wypada.. A to jest chore! Wogule glupi pomysl z tymi prezentami wielkimi...dzieci nawet nie wiedzą co to jest Komunia św. ale ważne ,że prezeny będą. Jak ja bym byla chrzestną dałabym złoty łańcuszek z krzyżykiem, to pamiątka na długo...pieniądze dziecko wyda na różne zachcianki i po jakims czasie nawet nie bedzie pamietać. Ja dostalam właśnie taki łańcuszek:) i choć to bylo kilkanaście lat temu to wiem z jakiej okazji dostalam i pamiątka na zawsze....
1000zł? To gruba przesada. Na komunię??? Na wesele tyle się daje - ja tyle od chrzestnego na wesele dostałam. To na 18-stkę trzeba dać mieszkanie chyba??? Zajrzałam, bo mój chrześniak za 2 lata będzie miał I komunię i chciałam zobaczyć jakie odpowiedzi padną.
Kiedyś rower był szczytem marzeń, złoty łańcuszek, aparaty fotograficzne też się chyba dawało, zegarek.
Komórka dla 8-latka? To chyba przesada!!!
Nic dziwnego, że dziecko raczej czeka na prezenty i w nosie ma wszystko co w kościele się dzieje - co to oznacza, co powinno dla niego znaczyć. Jestem wierząca, ale niepraktykująca, ale żeby dziecko mogło sobie samo wybrać podejście do Boga, to ktoś musi mu pokazać w czym rzecz. A kto ma to zrobić jak nie rodzice?Wg mnie najrozsądniejszym rozwiązaniem jest zrzutka gości na jeden większy prezent. Żeby dzieciakowi się w d.... nie poprzewracało!!!
Kiedyś rower był szczytem marzeń, złoty łańcuszek, aparaty fotograficzne też się chyba dawało, zegarek.
Komórka dla 8-latka? To chyba przesada!!!
Nic dziwnego, że dziecko raczej czeka na prezenty i w nosie ma wszystko co w kościele się dzieje - co to oznacza, co powinno dla niego znaczyć. Jestem wierząca, ale niepraktykująca, ale żeby dziecko mogło sobie samo wybrać podejście do Boga, to ktoś musi mu pokazać w czym rzecz. A kto ma to zrobić jak nie rodzice?Wg mnie najrozsądniejszym rozwiązaniem jest zrzutka gości na jeden większy prezent. Żeby dzieciakowi się w d.... nie poprzewracało!!!
powiem wam ze ja na wesle dostałm od bardzobliskiej rodziny 1000zł, a mąz od chrzestnego 1000
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

jak mój kuzyn miał komunie jakies 15 lat temu - moja ciocia postanowiła że bedzie otwierał koperty i inne prezenty przy gościach ;-) paranoja jakaś !!!
kuzyn dostał przykaz i otwierał - wszyscy siedzieli jak na szpilkach- pewna ciocia(sma miała 5 dzieci i niezbyt dobrą sytuacje materialną) której nie stac było na duży prezent dała 50 zł!
cioci zrobiło się przykro - prawie się popłakała ;-(
a z ciocią od kuzyna nikt z rodziny nie utrzymuje juz kontaktów - kazdy uważa że postąpiła nie fer...
nawet kuzyn do tej pory tak twierdzi...
więc porażka na całej linii
ja jestem za tym żeby każdy dawał tyle na ile go stać - ale w granicach rozsądku
bo u dzieci apetyt rośnie w miare jedzenia - sama widzę jak chrześniak meza dostaje różne prezenty - na rózne okazje i te mało wartosciowe odrazu rzuca w kąt a ma 7 lat
kuzyn dostał przykaz i otwierał - wszyscy siedzieli jak na szpilkach- pewna ciocia(sma miała 5 dzieci i niezbyt dobrą sytuacje materialną) której nie stac było na duży prezent dała 50 zł!
cioci zrobiło się przykro - prawie się popłakała ;-(
a z ciocią od kuzyna nikt z rodziny nie utrzymuje juz kontaktów - kazdy uważa że postąpiła nie fer...
nawet kuzyn do tej pory tak twierdzi...
więc porażka na całej linii
ja jestem za tym żeby każdy dawał tyle na ile go stać - ale w granicach rozsądku
bo u dzieci apetyt rośnie w miare jedzenia - sama widzę jak chrześniak meza dostaje różne prezenty - na rózne okazje i te mało wartosciowe odrazu rzuca w kąt a ma 7 lat
no właśnie kiedyś to był rower - to spójrz ile taki rower kosztuje. sama ostatnio kupowałam rower dla 4-latka i zapłaciłam ponad 400zł a wiadomo im większy tym droższy...
na swoją komunia (a było to dość dawno ;) ) dostałam od chrzestnego pieniądze gdyż mieszka bardzo daleko i nie miał fizycznej możliwości by rower przywieźć i była to kwota ok 500zł a było to naprawdę kope lat temu... więc wcale się nie dziwie że teraz stawka wzrosła chociaż wg. mnie 500zł jest akurat również w tych czasach.
na swoją komunia (a było to dość dawno ;) ) dostałam od chrzestnego pieniądze gdyż mieszka bardzo daleko i nie miał fizycznej możliwości by rower przywieźć i była to kwota ok 500zł a było to naprawdę kope lat temu... więc wcale się nie dziwie że teraz stawka wzrosła chociaż wg. mnie 500zł jest akurat również w tych czasach.
też uważam, że 1000zł dla takiego dziecka to przesada!
i jak najbardziej opieram "drobne" prezenty typu złota biżuteria :)
komórki, cyfrówki, komputery, konsole do gier, skutery, quady - to dla mnie przegięcie...
no chyba, że na ten komputer składa się cała rodzina :)
przez takie prezenty dziecko zaczyna stawać się materialistą :/ a przecież nie o prezenty chodzi w takim dniu...
i jak najbardziej opieram "drobne" prezenty typu złota biżuteria :)
komórki, cyfrówki, komputery, konsole do gier, skutery, quady - to dla mnie przegięcie...
no chyba, że na ten komputer składa się cała rodzina :)
przez takie prezenty dziecko zaczyna stawać się materialistą :/ a przecież nie o prezenty chodzi w takim dniu...
mój mąż jest chrzestnym 3,5 letniej dziewczynki .Rodzice tej dziewczynki jak go prosili to wiedzieli że albo bedzie świadkiem na ich slubie albo chrzestym -tak był uzgodnione .Ale mimo że świadkował poprosili go o bycie chrzestnym i wiecie co powiedzieli: że im chodzi o to by mała miała kochajacego chrzetnego a nie o kase i prezenty sa symboliczne i tak samo jest u nas
800- 1000 zł?? na wesele?? hehhe jak dostalismy z mezem po 300 zł od pary to bylismy szczęsliwi:)) ja dałabym 500 zł max to i tak sporo!!!! jak maz byl chrzestnym jakis czas temu to kupilismy dziewczynce taka mini wieże zadna firmowkę, taka do "pstrykania" dla początkującej, kosztowała chyba 300 -400 zł
uważam ze to sami rodzice nakręcaja tą durną machinę mega wypasionych najdroższych prezentów...
uważam ze to sami rodzice nakręcaja tą durną machinę mega wypasionych najdroższych prezentów...
dokąłdnie a potem chrzestnych sie szuka ze święca bo jakoś nikt sie za bardzo nie wychyla i się nie dziwię jak sie stawia przed nimi takie finansowe wymagania najpierw chrzest komunia 18-ka a potem wesle!! to juz chyba tylko samochód chrześniaka zadowoli:))
ja uwazam ze złota bizuteria, krzyzyk, medalik, rower ,fajny zegarek jakis prosty cyfrowy aparat sa udanymi prezentami
wystarczy z dzieckiem porozmawiac, wytłumaczyc o co w tym dniu chodzi ze prezenty sa tylko dodatkiem, zeby nie oczekiwało od gości nie wiadomo czego, ze sa w zyciu jeszcze inne okazje na które można podarować te drogie wyśnione prezenty
ja uwazam ze złota bizuteria, krzyzyk, medalik, rower ,fajny zegarek jakis prosty cyfrowy aparat sa udanymi prezentami
wystarczy z dzieckiem porozmawiac, wytłumaczyc o co w tym dniu chodzi ze prezenty sa tylko dodatkiem, zeby nie oczekiwało od gości nie wiadomo czego, ze sa w zyciu jeszcze inne okazje na które można podarować te drogie wyśnione prezenty
Wiecie co? Uważam tak jak Wy - 1000 zł to przegięcie. Uznaliśmy z mężem, że 500 zł to będzie całkiem ładny prezent od Chrzestnego. 1000 zł dają chrzestni na wesele, a i to nie zawsze. No i co? Mieliśmy pecha. Trafiliśmy na publiczne otwieranie kopert i niestety w rankingu prezentów wypadliśmy na szarym końcu! Nie mogłam w to uwierzyć! Dziecko otrzymywało następujące sumy: 1000, 1500, 2000 i to od jednej pary! I to nie była rodzina bogaczy, ale raczej typów - zastaw się, a postaw się! Najsmutniejsza była reakcja dziecka. W ogóle się nie cieszyło i nikomu nie podziękowało. A może to nie reakcja dziecka - tylko rodziców? Żenujące.
Moim zdaniem problem leży też gdzie indziej - problem leży w duchowości rodziców, bo dziecko mając do wyboru przeżycia duchowe i dobra materialne, zawsze silniej będzie pociągane przez materialne. I nic w tym złego czy niezwyczajnego, przecież to dopiero dziecko, dopiero się uczy wartościowania i poznawania wartości.
Niestety, rodzice którym mocno brakuje duchowości traktują I komunie jak elemnt folkloru - bo wypada, bo tak sie robi, bo tak robili moi rodzice, bo co powiedzą sasiedzi i znajomi...itd
Taka postawa powoduje, że ci rodzice jedyne co moga zaoferowac dziecku to pompa, dobra materialne i nic więcej, bo sami maja pustkę i nie stać ich na cokolwiek innego, a nawet gdyby chcieli to nie potrafią - to jest prawdziwy problem.
Ja bym dała prezent i żadnej kasy!
Niestety, rodzice którym mocno brakuje duchowości traktują I komunie jak elemnt folkloru - bo wypada, bo tak sie robi, bo tak robili moi rodzice, bo co powiedzą sasiedzi i znajomi...itd
Taka postawa powoduje, że ci rodzice jedyne co moga zaoferowac dziecku to pompa, dobra materialne i nic więcej, bo sami maja pustkę i nie stać ich na cokolwiek innego, a nawet gdyby chcieli to nie potrafią - to jest prawdziwy problem.
Ja bym dała prezent i żadnej kasy!
racja Aniu.to jest w dzisiejszych czasach ogromny problem.w mojej parafii np rodzice od 5 lat nie zgadzaja sie na wprowadzenie podczas pierwszej komunii strojów w postaci alb(uwazam ze cudnie to wyglada).a dlaczego sie nie zgadzaja?
bo mamusie musza toczyc miedzy sobą zawody ktora kupi corce bardziej wyszukaną sukienkę...
NIENORMALNE......delikatnie mówiąc.....
bo mamusie musza toczyc miedzy sobą zawody ktora kupi corce bardziej wyszukaną sukienkę...
NIENORMALNE......delikatnie mówiąc.....
My, w zeszłym roku daliśmy Chrześniakowi Męża 500zł + Biblię i album do zdjęć. Ja chciałam za tą kwotę kupić łańcuszek i medalik lub krzyżyk,ale już miał,więc zdecydowaliśmy,że dajemy kasę. Mały był bardzo zadowolony,wiadomo :) Rodzice z pieniedzy komunijnych kupili mu nowy telefon komórkowy , a ręsztę wpłacili na konto, żeby miał na przyszłość, teraz nie bardzo był zadowolony, ale z czasem pewnie doceni:)
zgadzam się z Tobą Carrie w 100%.
ja jestem właśnie tą niedobrą chrzestną. w innym wątku już pisałam, że siedem lat temu chrześniakowi kupiłam książkę plus najnowsze wydanie encyklopedii PWN multimedialne (fakt, mało dziecinne prezenty, ale niestety tylko ja kupuję temu dziecku książki i dlatego nie ustępuję ;)). wydałam ok. 200 zł. w sumie teraz z perspektywy czasu to był to może średnio dobry prezent, no ale wtedy wikipedia była jeszcze w powijakach a oni nie mieli jeszcze w domu internetu ;)
ojciec chrzestny kupił mu zegarek.
ale za to dziadkowie kupili 8letniemu dziecku kamerę cyfrową :/ i to w czasach, kiedy był to jeszcze megawypas... kosztowała na pewno ponad 1000 zł.
ja jestem właśnie tą niedobrą chrzestną. w innym wątku już pisałam, że siedem lat temu chrześniakowi kupiłam książkę plus najnowsze wydanie encyklopedii PWN multimedialne (fakt, mało dziecinne prezenty, ale niestety tylko ja kupuję temu dziecku książki i dlatego nie ustępuję ;)). wydałam ok. 200 zł. w sumie teraz z perspektywy czasu to był to może średnio dobry prezent, no ale wtedy wikipedia była jeszcze w powijakach a oni nie mieli jeszcze w domu internetu ;)
ojciec chrzestny kupił mu zegarek.
ale za to dziadkowie kupili 8letniemu dziecku kamerę cyfrową :/ i to w czasach, kiedy był to jeszcze megawypas... kosztowała na pewno ponad 1000 zł.
A ja ciesze się że jestem chrzestną dziewczynki bo tu można szaleć ze złotem i inną biżuterią na każdą okazję. I w różnych cenach.Co prawda kupuje jej różne rzeczy przeważnie teraz zabawki, gumeczki , książeczki bo ma 4 lata ;-) ( niedługo urodziny myśle o bajkoczytaczu ;-) ). ale na chrzest oczywiście medalik i łańcuszek + ubranko a na komunie jeszcze nie wiem ale napewno nie będzie złym prezentem jakaś biżuteria. To się tez sprawdziło u mojej małej na hrzcinach bo podostawała troche złota i drobniejsze i większe prezenty biżuteryjne w zależności na jaki kogo stać. Co do drogich prezentów na komunie też nie uważam że to taki dobry pomysł a napewno nie konieczność. To powinna być bardzij pamiątka. Moim zdaniem takie praktyczne prezenty pasują na urodziny , święta itp. Ale matko jak kogoś stać to niech i nawet dziecku kupi mieszkanie ;-) przynajmniej rodzice się będą cieszyć ;-)
jestem chrzestą córki mojego brata:) dwa lata temu dostała odemnie złoty łańcuszek + kolczyki i dodatkowo 100zł (ona zawsze na coś tam sumiennie zbiera i najszęściej są to drogie rzeczy ale porządne). W tamtym roku nasz synuś dostał komórkę (używana po nas) i imprezę w knajpie. Z droższych prezentów dostał rower i mini wieżę - na każdy prezent składało się 2-3 rodzinki. 800-1000 zł chciałabym taką premię raz na rok dostać:)
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - teraz dzieci dużo szybciej dorastają niż my, a przy tym szybciej poznają wartość pieniądza, szkoda... podejrzewam, że dla większości z nich Komunia to kasa i prezenty a nie przeżycia religijne.
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - teraz dzieci dużo szybciej dorastają niż my, a przy tym szybciej poznają wartość pieniądza, szkoda... podejrzewam, że dla większości z nich Komunia to kasa i prezenty a nie przeżycia religijne.
u mnie w rodzinie jakos sie tak przyjelo ze chrzestni daja 500 zł,moja corka miala teraz komunie i goscie przewaznie dawali 200zl,tylko dziadkowie sie wylamali i chrzestni,bo to ich oczko w glowie,moj maz jest chrzestnym syna mojej siosrty i kupilismy mu na komunie rower, zapytalam sie jej syna co chce ,powiedzial ze rower, ze starego rowerka wyrosl wiec sie nie zastanawialismy ,bo wiem ze jakby dostal pieniadze to moja siostra mu nie kupi,bo zawsze znajdzie sie cos innego do kupienia,jej syn bardzo sie ucieszyl z reweru moim zdaniem to rodzice wywieraja na gosciach presje dawania pieniedzy bo mowia ze na cos zbieraja dla dziecka
Ja jestem chrzestną i z chrzesniaczką która ma w przyszłym roku komunię ustalilysmy ze dostanie rower ode mnie i od wujka. Chrzestny kupuje coś ze złota.
Dawanie 1000 zł uważam za grubo przesadzone nawet jak ktoś ma kasę. Ja nie narzekam na jej brak. Ale uważam że po prostu nie powinno się i tyle.
Dawanie 1000 zł uważam za grubo przesadzone nawet jak ktoś ma kasę. Ja nie narzekam na jej brak. Ale uważam że po prostu nie powinno się i tyle.
800 - 1000 zl to kompletna przesada. Dawanie dziecku duzych sum piekniedzy czy drogich prezentow wcale nie jest dla niego dobre. I rodzice dziecka powinni to zrozumiec. Ja bym nie dala wiecej niz 300. Pierwsza komunia to nie wesele i dziecko z tych pieniedzy sobie domu nie urzadza i tak naprawde NIE POTRZEBUJE pieniedzy. Prezent jest pewnym symbolem, pamiatka. Jesli uwazacie ze pieniadza sa taka pamiatka, to dajcie pieniadze, ale bez przesady - niech kasa nie stanie sie dla tego dziecka w tym dniu najwazniejsza, tylko przyjecie Boga do serca...
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm
ostatnio w wiadomościach w tvn bylo o komuniach... zszokowałam się!! Nie dość że ludzie dają takie kolosalne kwoty to zachowanie rodziców komunijnych dzieci mnie zszokowało! Wynajmują im limuzyny z szampanem bezalkoholowym i robią przyjęcia w restauracjach wystrojonych jak na wesele z animatorami... szok! Jestem w stanie zrozumiec ze ktos robi przyjecie w restauracji bo nie chce mu sie gotowac i sprzątac i ogolnie jest wiecej miejsca ALE animator? Strojenie sali?????? Prezenty jak nie 1000zł to quad albo laptop? Rozumiem że rodzice chcą kupić dziecku kompa z tej okazji bo i tak pewno prędzej czy później mu kupią, ale goście????????????
W życiu bym nie dała tyle pieniędzy! Max 200zł albo prezent bardziej symboliczny-zwłaszcza od chrzestnych-żeby mieć pamiątkę!
W życiu bym nie dała tyle pieniędzy! Max 200zł albo prezent bardziej symboliczny-zwłaszcza od chrzestnych-żeby mieć pamiątkę!
Chciałam coś napisać, ale brak mi słów normalnie...
To w TVN też widziałam i szczerze powiedziawszy uważam, że limuzyny i szampan organizuję tacy, co in słoma z butów wystaje, a dorobili się na sprzedaży kurczaków (przenośnia) i chcą się teraz pokazać.
Normalni ludzie na poziomie, wykształceni nie mają takich odpałów.
Tak uważam!
To w TVN też widziałam i szczerze powiedziawszy uważam, że limuzyny i szampan organizuję tacy, co in słoma z butów wystaje, a dorobili się na sprzedaży kurczaków (przenośnia) i chcą się teraz pokazać.
Normalni ludzie na poziomie, wykształceni nie mają takich odpałów.
Tak uważam!
Coz ja jestem chrzestna i Komunia w ta niedziele. Oczekiwania byly wyzsze, ale umowilismy sie z chrzestnym, ze miescimy sie w 1000zl. On kupil cyfrowke i reszta w kasie, a ja komplet Ani z Zielonego Wzgorza i 900zl (troszke przekroczylam umowiona sume, ale niewiele).
Chrzesniaczka na pewno bedzie zadowolona i bedzie sie cieszyc, jakbysmy dali mniej tez by sie cieszyla. Ale jej mama mniej by sie cieszyla.
Uwazam, ze te chore kwoty napedzaja rodzice dzieci komunijnych, wiekszosc z nich ma w glebokim powazaniu ile dostanie w kopertach. Tym bardziej dzieci, ktore faktycznie wszystko maja. A tak jest w tym przypadku.
Chrzesniaczka na pewno bedzie zadowolona i bedzie sie cieszyc, jakbysmy dali mniej tez by sie cieszyla. Ale jej mama mniej by sie cieszyla.
Uwazam, ze te chore kwoty napedzaja rodzice dzieci komunijnych, wiekszosc z nich ma w glebokim powazaniu ile dostanie w kopertach. Tym bardziej dzieci, ktore faktycznie wszystko maja. A tak jest w tym przypadku.
ja jestem załamana bo z mężem w sumie jesteśmy chrzestnymi 4 dzieci, z czego 2 ma w tym samym roku komunię. Pierwsza za 4 lata.
Może juz trzeba zacząć składać;)
My to pewnie tradycyjnie zrobimy zdjęcia jako prezent w jakimś albumie albo foto książce ale do tego trzeba jeszcze coś będzie. Dla mnie to masakra jak sobie pomyślę,ze dla 2 naszych dzieci trzeba będzie zorganizować. Jak bywam na komuniach to to takie mega spędy, rany to chodzi o sakrament, a dzieciaki jak się nakręcają kto jaki prezent i jak ktoś coś skromniejszego dostanie to od razu się wstydzi powiedzieć, dla mnie to koszmar....
Może juz trzeba zacząć składać;)
My to pewnie tradycyjnie zrobimy zdjęcia jako prezent w jakimś albumie albo foto książce ale do tego trzeba jeszcze coś będzie. Dla mnie to masakra jak sobie pomyślę,ze dla 2 naszych dzieci trzeba będzie zorganizować. Jak bywam na komuniach to to takie mega spędy, rany to chodzi o sakrament, a dzieciaki jak się nakręcają kto jaki prezent i jak ktoś coś skromniejszego dostanie to od razu się wstydzi powiedzieć, dla mnie to koszmar....
Sorki, ale ja mojej chrześniacce w zeszły roku dałam jakieś 500zł w złocie i wydaje mi się to ok. Więcej bym nie dala bo niby dlaczego?? Czyżby Komunia była koncertem życzeń? Ach, może obgadają ... i co z tego? W takim razie moja chrześniaczka jest biedna, bo ja wraz z moją rodziną mam w nosie co gadają inni i nie dam jej więcej niż mam i niż myślę że się należy.
Ale wlasnie problem jest w tym, ze teoretycznie to 1000zl dla nas nie jest jakas wielka suma, biorac pod uwage zarobki.
Tylko nikogo nie interesuje, ze wlasnie zrobilismy gigantyczny remont i urzadzilismy i przede wszystkim kupilismy nowe mieszkanie. I ze znacznie zwiekszylismy kredyt (biorac pod uwage poprzednie mieszkanie)... i ze krotko mowiac nie mamy realnie wiecej niz przecietna rodzina, wcale nie bogata. Bo oprocz duzych stalych wydatkow uzupelniamy z kazdej pensji po trochu linie kredytowe itp.
Daje wiec 1000zl, ale oczekiwanych 1500zl (ktore rzekomo wszyscy daja, ale jakos widze, ze chyba to wymysly fikakowskie) nie dam...
Tylko nikogo nie interesuje, ze wlasnie zrobilismy gigantyczny remont i urzadzilismy i przede wszystkim kupilismy nowe mieszkanie. I ze znacznie zwiekszylismy kredyt (biorac pod uwage poprzednie mieszkanie)... i ze krotko mowiac nie mamy realnie wiecej niz przecietna rodzina, wcale nie bogata. Bo oprocz duzych stalych wydatkow uzupelniamy z kazdej pensji po trochu linie kredytowe itp.
Daje wiec 1000zl, ale oczekiwanych 1500zl (ktore rzekomo wszyscy daja, ale jakos widze, ze chyba to wymysly fikakowskie) nie dam...
Boże jedyny...tysiąc złotych na komunię?????!!!to chyba jakiś żart:))dobrze, że mam normalną rodzinę, nikt nie oczekuje prezentów, pieniędzy, dzieciaki dostają jakieś pamiątki i drobiazgi;)nikt żadnej presji prezentowej nie wywiera, a nawet jeśli by tak było, to ja na pewnoe nie dałabym sumy XXX. bo tak wypada, dałabym tyle ile mam;))
ja też, bo na dwójk,e w jednym roku to co mam 2000 w sumie, w życiu. Ja uważam,ze 500 to i tak dużo.
1000zł???? LUDZIE!!!! Chyba Was pogieło! Uważam że 500zł od chrzestnego to maksimum! Ja mam w niedziele komunie (jestem chrzestną) i może nie ubogą krewną, ale do tego stopnia rozpieszczać rodziców dziecka?? To chyba gruba przesada. Przecież i tak oni wezmą kasę a dziecku kupią coś na otarcie łez.
Paranoja z tymi "uroczystościami"
Paranoja z tymi "uroczystościami"
dla mnie tez ta cala pompa z limuzynami itp. to oczywiscie tez jakas paranoja, ale mowienie, ze dzieci nie przezywaja Komunii duchowo, ze tylko czekaja na prezenty itp... jakie 8-letnie dziecko przezywo cokolwiek duchowo?
dziewczyny, nie wiem ile macie lat, kiedy Wy przezywalyscie duchowo swoja Komunie, ale ja oprocz calej duchowosci, ktora przezywalismy w kosciele, oprocz sukienki, ktora mama ledwo dla mnie zdobyla (zawsze bylam wysoka, a Komunie mialam w "komunie" gdzie nie latwo bylo o cokolwiek, a juz Pepsi na przyjeciu to byl dopiero cud :) rowniez przezywalam (i nie tylko ja) ta Komunie majac na mysli prezenty i zebrane pieniadze!! nie oszukujmy sie, dziecko w wieku 8 lat mysli glownie o tym co dostanie na prezent! i mysle wrecz, ze w tamtych, chorych czasch bylo to jeszcze wieksze, bo nic nie bylo i taki prezent byl czyms niesamowitym!! oczywiscie zebrane pieniadze bardzo przydaly sie rodzicom, ale te prezenty!! nowy, zolty skladak od rodzicow, torebka skorzana od babci, lancuszek od cioci... to bylo to :)
chociaz tez uwazam, ze ten 1000zl to za duzo :/
my w ta niedziele rowniez idziemy na Komunie :) w tym roku to zadno z naszch chrzesniakow :)
dziewczyny, nie wiem ile macie lat, kiedy Wy przezywalyscie duchowo swoja Komunie, ale ja oprocz calej duchowosci, ktora przezywalismy w kosciele, oprocz sukienki, ktora mama ledwo dla mnie zdobyla (zawsze bylam wysoka, a Komunie mialam w "komunie" gdzie nie latwo bylo o cokolwiek, a juz Pepsi na przyjeciu to byl dopiero cud :) rowniez przezywalam (i nie tylko ja) ta Komunie majac na mysli prezenty i zebrane pieniadze!! nie oszukujmy sie, dziecko w wieku 8 lat mysli glownie o tym co dostanie na prezent! i mysle wrecz, ze w tamtych, chorych czasch bylo to jeszcze wieksze, bo nic nie bylo i taki prezent byl czyms niesamowitym!! oczywiscie zebrane pieniadze bardzo przydaly sie rodzicom, ale te prezenty!! nowy, zolty skladak od rodzicow, torebka skorzana od babci, lancuszek od cioci... to bylo to :)
chociaz tez uwazam, ze ten 1000zl to za duzo :/
my w ta niedziele rowniez idziemy na Komunie :) w tym roku to zadno z naszch chrzesniakow :)
ja tez jestem chrzestna dziecka ktoremu nic, ale to kompletnie nic nie brakuje, czytajac ten watek troche sie zgarbilismy z mezem, i wspolnie uznalismy ze skoro komunia swieta to zadnych pieniedzy, a piekne wydanie biblii badz zloty lancuszek i medalik, no chyba ze wygramy w totka do czasu komunii (za jakies 5lat)to moze zmienie zdanie, ale poki co uwazam nasz pomysl za najlepszy.zadnej kasy!
z tym 1000zl to jakas paranoja,ja za paranoje uwazam 500zl i nawet 300.
z tym 1000zl to jakas paranoja,ja za paranoje uwazam 500zl i nawet 300.

W tą sobotę idziemy na komunię gdzie mój mąż jest chrzestnym i dajemy 500 zł dziewczynka ma określony cel zbiera na komputer dlatego dajemy pieniążki. Uważam że każdy powinien dać tyle ile chce i na ile go stać jednak 1000 zł.na komunie to przesada to kwota którą my np.dostaliśmy na wesele od bliskich osób. To co się dzieje wokół tej uroczystości to mega przesada w tym momencie zanika duch całej tej uroczystości jeśli rodzice wynajmują np.limuzynę na tą okazje.Nie rozumiem takich osób mi przez myśl nawet by to nie przeszło.
Ja mialam Komunie w stanie wojennym, do tego przygotowywalam sie w miescie zamieszkania, a sama Komunie mialam w innym miescie, w pelnej konspiracji. To dopiero bylo przezycie duchowe.
Wogole nie czekalam na prezenty. Mielismy wszyscy inne problemy.
Tym bardziej nie jestem w stanie pojac obecnego podejscia, ale co zrobic zyjemy w takim a nie innym Swiecie, jeden wielki materializm.
Wogole nie czekalam na prezenty. Mielismy wszyscy inne problemy.
Tym bardziej nie jestem w stanie pojac obecnego podejscia, ale co zrobic zyjemy w takim a nie innym Swiecie, jeden wielki materializm.
Fakt, materializm, ale gdyby jedni, drudzy, trzeci chrzestni się zbuntowali i po prostu dali to, co uważają za słuszne, to by było mniej takich materialistycznie nastawionych dzieci. Może wtedy rodzice przejrzeliby na oczy i przestali patrzeć tylko na kasę.
White_rabbit piszesz, że podejścia nie rozumiesz, ale sama się do tego dostosowujesz. Wymieniasz Wasze wydatki, a zaraz potem piszesz o oczekiwaniach. Trudno mi to zrozumieć... Wydaje mi się, że gdybym miała własne wydatki, to nie patrzyłabym na innych, ale bardziej martwiła się o swoje finanse.
Każdy robi, jak uważa za słuszne, ale czasem mam wrażenie, że tylko po to, żeby ktoś nie wytknął palcem, nie skrytykował. I tak jeden napędza drugiego i powstaje kółko materialistyczne pt. "Ja dam więcej".
White_rabbit piszesz, że podejścia nie rozumiesz, ale sama się do tego dostosowujesz. Wymieniasz Wasze wydatki, a zaraz potem piszesz o oczekiwaniach. Trudno mi to zrozumieć... Wydaje mi się, że gdybym miała własne wydatki, to nie patrzyłabym na innych, ale bardziej martwiła się o swoje finanse.
Każdy robi, jak uważa za słuszne, ale czasem mam wrażenie, że tylko po to, żeby ktoś nie wytknął palcem, nie skrytykował. I tak jeden napędza drugiego i powstaje kółko materialistyczne pt. "Ja dam więcej".
Zrozumiałam, jasne, że zrozumiałam, ale mi chodzi o to, że 1000 zł. dla dziecka to jest przesada. Wyobraź sobie, że nie dajesz tego w postaci prezentu a w gotówce... takie dziecko durnieje i ma tylko powód do przechwałek, a rodzinka pęka z dumy... Moim zdaniem takie napychanie dzieci kasą nie prowadzi do niczego dobrego - gdzie w tym jest sakrament, to ja nie mam pojęcia...
A, przepraszam, teraz nie doczytałam... dajesz 900 zł. w gotówce, czyli jednak robisz to, co uważam za niesłuszne. Po co takiemu dziecku tyle pieniędzy? Ja nie wiem...
a co powiecie na to że moja kolezanka wzięła kredyt 1000zł bo jest chrzestną i "wypadałoby". A ja na to że jak nie ma kasy to niech da mniej albo kupi jakiś pamiątkowy prezent (czego jestem zwolenniczką-właśnie Biblię, łańcuszek itp), a ona na to że głupio jej bo babeczka która jest matką tego dziecka jest tez chrzestną jej dziecka i rok temu na komunii dała własnie 1000zł więc teraz ona musi ten 1000zł "oddać"...
napiszę tylko tyle-gały mi wyszły na wierzch....
napiszę tylko tyle-gały mi wyszły na wierzch....
masakra jakaś. Chrześnica mojego małża ma w przyszłym roku komunię i domyślam się, że listę prezentów, które "chciałaby" dostać zrobi jej mama. Ale też jestem zdania, że nie powinno się dawać taaakich prezentów. My kupimy łańcuszek i tyle.
Komórkę wyobraźcie sobie dostanie od mamy na dzień dziecka teraz, górala dostała pod choinkę, więc mniemam, że powinniśmy jej dać na komunię laptopa, na 18stkę samochód, na jej ślub mieszkanie :P
Komórkę wyobraźcie sobie dostanie od mamy na dzień dziecka teraz, górala dostała pod choinkę, więc mniemam, że powinniśmy jej dać na komunię laptopa, na 18stkę samochód, na jej ślub mieszkanie :P
to paranoja jakaś.
byłam w tym roku na komuni u córki mojej kuzynki-bardzo skromna kobieta, nie zamożna, sama wychowuje córkę. nie byłam chrzestną itp. i myślę co kupić? pytałam się kuzynki a ona na to, że nic! byłam w szoku czekałam na długaśną listę jakiś przedrogich zabawek i gadżetów, czy też kwot pieniężnych... rozmawiałam z młodą a ona mówi mi że NIC! byłam w szoku. nie przyjęli żadnych prezentów pieniężnych-jak były w kopertach od razu oddali. byłam w szoku. i się pytam czemu? a ona mi odpowiedziała że nie o prezenty chodzi w takim dniu tylko o coś znacznie ważniejszego... chwilę się zastanowiłam i przyznałam jej rację... i tak teraz myślę czemu zapominamy o prawdziwym przesłaniu zasłaniając się drogimi prezentami?
byłam w tym roku na komuni u córki mojej kuzynki-bardzo skromna kobieta, nie zamożna, sama wychowuje córkę. nie byłam chrzestną itp. i myślę co kupić? pytałam się kuzynki a ona na to, że nic! byłam w szoku czekałam na długaśną listę jakiś przedrogich zabawek i gadżetów, czy też kwot pieniężnych... rozmawiałam z młodą a ona mówi mi że NIC! byłam w szoku. nie przyjęli żadnych prezentów pieniężnych-jak były w kopertach od razu oddali. byłam w szoku. i się pytam czemu? a ona mi odpowiedziała że nie o prezenty chodzi w takim dniu tylko o coś znacznie ważniejszego... chwilę się zastanowiłam i przyznałam jej rację... i tak teraz myślę czemu zapominamy o prawdziwym przesłaniu zasłaniając się drogimi prezentami?
To jeszcze nic ja oglądałam kiedyś program na ten temat i widziałam że niektórzy rodzice szyja sukienki na tą okazje jak na ślub i dziewczynka jechała limuzyna do kościoła! szok a ojciec jaki dumny się wypowiadał że chciał żeby wszyscy widzieli jaka ona wyjątkowa. Ciekawe ile z tych dzieci wie co to tak naprawdę pierwsza komunia bo to że im nakazują wykuc na blachę regułkę to pikuś. Kiedyś w kościele ksiądz zapytał dzieci na co najbardziej czekają w dzisiejszym dniu podczas mszy to dzieci chórem: na prezenty! troszkę nie trafił z pytaniem :)
Nie nakręcajmy się! Dawać 1000 PLN, może brać kredyt, z powodu motywacji pt: "Co ludzie powiedzą?"
Zależnie od poziomu rodziców przystępującego do komunii, prezent zostanie doceniony bądź nie. Dacie laptop, rodzice mogą stwierdzić: ten najtańszy kupili, byle g...., na więcej ich stać, swoim dzieciom droższy kupili. Dacie 500 PLN mogą marudzić, że zarabiacie tyle, a małemu, kochanemu dziecku skąpicie.
Będziemy tygodniami poszukiwać prezentu, rodzicom może wydać się zbyt tani, niewyszukany itd.
Najlepiej jest kupić drobiazg na jaki nas stać. Jeśli rodzice nie będą zadowoleni świadczy to wyłącznie o braku klasy. Fajni ludzie ucieszą się, że jesteście wszyscy razem!
Gdyby zapytać dziecko, chciałoby i kucyka w stajni i komputer, telewizor, lot w kosmos itd. My dorośli powinniśmy wiedzieć, że nie wolno nam spełniać każdej dziecięcej zachcianki.
Zależnie od poziomu rodziców przystępującego do komunii, prezent zostanie doceniony bądź nie. Dacie laptop, rodzice mogą stwierdzić: ten najtańszy kupili, byle g...., na więcej ich stać, swoim dzieciom droższy kupili. Dacie 500 PLN mogą marudzić, że zarabiacie tyle, a małemu, kochanemu dziecku skąpicie.
Będziemy tygodniami poszukiwać prezentu, rodzicom może wydać się zbyt tani, niewyszukany itd.
Najlepiej jest kupić drobiazg na jaki nas stać. Jeśli rodzice nie będą zadowoleni świadczy to wyłącznie o braku klasy. Fajni ludzie ucieszą się, że jesteście wszyscy razem!
Gdyby zapytać dziecko, chciałoby i kucyka w stajni i komputer, telewizor, lot w kosmos itd. My dorośli powinniśmy wiedzieć, że nie wolno nam spełniać każdej dziecięcej zachcianki.
to ja napiszę parę zdań od siebie.
syn ma komunię za 2 tygodnie, wie że nie o prezenty chodzi i o dziwo rozumie,ale .... co chwila ktoś z dorosłych go pyta co chce dostać i jakie ma marzenie, szału można dostać. Syn odpowiada że marzy o rowerze ale wie że nie od tego jest komunia, śmieszne jest to że moje dziecko nakręcają zdeklarowani katolicy i to ja nawiedzona przeciwniczka kościoła muszę im tłumaczyć że nie o prezenty w komunii chodzi a o inne ważne rzeczy. Sytuację zaostrza ksiądz, który mówi żeby nie kupować prezentów, a zamawia sobie ornat za 3 tyś ( a my rodzice mamy zapłacić). Bądz tu mądry.
Dorośli muszą zmądrzeć i wiedzieć czego chcą a jeżeli rodzice dziecka wymagają prezentów to niech sami je kupią, drogie prezenty można kupić z okazji urodzin imienin ale na komunię nie.
Mam nadzieję że nikt mojego dziecka nie będzie uszczęśliwiał 1000 zł w kopercie.
syn ma komunię za 2 tygodnie, wie że nie o prezenty chodzi i o dziwo rozumie,ale .... co chwila ktoś z dorosłych go pyta co chce dostać i jakie ma marzenie, szału można dostać. Syn odpowiada że marzy o rowerze ale wie że nie od tego jest komunia, śmieszne jest to że moje dziecko nakręcają zdeklarowani katolicy i to ja nawiedzona przeciwniczka kościoła muszę im tłumaczyć że nie o prezenty w komunii chodzi a o inne ważne rzeczy. Sytuację zaostrza ksiądz, który mówi żeby nie kupować prezentów, a zamawia sobie ornat za 3 tyś ( a my rodzice mamy zapłacić). Bądz tu mądry.
Dorośli muszą zmądrzeć i wiedzieć czego chcą a jeżeli rodzice dziecka wymagają prezentów to niech sami je kupią, drogie prezenty można kupić z okazji urodzin imienin ale na komunię nie.
Mam nadzieję że nikt mojego dziecka nie będzie uszczęśliwiał 1000 zł w kopercie.
Mój mąż jest chrzestnym i teraz 8 maja mamy komunię,chcemy dać z 400/500zł. Najlepsze jest to że zaraz tydzień po jest komunia u mojego chrześniaka i tyle samo chcemy dać.Wiem,masakra ale co zrobić...nie ma nas tam na codzień i też rzadko prezenty dajemy więc wypadałoby się poświęcić...więcej dać to dla mnie też przesada bo co pózniej na ślub dać,ach takie czasy nastały że dzieci wymagają niewiadomo co...oj tak kiedyś to było zupełnie inaczej...i człowiek się cieszył...
Ja dostałam nawet dwa zegarki:) w komplecie z długopisem,jakieś łańcuszki,bombonierki,jakieś jeszcze drobne rzeczy,nie pamiętam za bardzo..Nie przywiązywało się do tego aż takiej uwagi,gdyż uczono nas że komunia to przyjęcie Pana Jezusa do serduszka i żadne prezenty tego nie zastąpią,przeżycie duchowe a nie materialne....
prawie za siedem :) bo idzie rok wczesniej do szkoly a z tego co wiem zostaje komunia w 2giej klasie, przynajmniej na razie tak mowia :)
a i jeszcze jedna fajna rzecz dla dziewczynki znalazlam pozytywke z krysztalkami swarovskiego albo inna ladna,(nioe widzialam ich na zywo )
a dla chlopca chyba zostamnie nam na symboliczny zegarek i kasa w koperte :( mlody wszystko ma a to juz za tydzien, fajnie bo mlody przejety sakramentem, a rodzice kasiasci i nigdy nie krecil nosem na prezenty za drobne kwoty, nawet jak sie okazalo ze ma identyczne auto cieszyl sie bardzo :)
a i jeszcze jedna fajna rzecz dla dziewczynki znalazlam pozytywke z krysztalkami swarovskiego albo inna ladna,(nioe widzialam ich na zywo )
a dla chlopca chyba zostamnie nam na symboliczny zegarek i kasa w koperte :( mlody wszystko ma a to juz za tydzien, fajnie bo mlody przejety sakramentem, a rodzice kasiasci i nigdy nie krecil nosem na prezenty za drobne kwoty, nawet jak sie okazalo ze ma identyczne auto cieszyl sie bardzo :)
Mój mąż od chrzestnego na ślub dostał 500zł,a tu 1000zł dla dziecka ;O
Jak dla nie to przesada,a potem dziecko zamiast się ucieszyć,że ktoś go odwiedza mówi:"co dla mnie masz?",u nas tak jest w rodzinie.Ja dostałam jak dziś zegarek z długopisem,Badmintona i byłam szczęśliwa,że mogłam pograć z kuzynami.
Jak dla nie to przesada,a potem dziecko zamiast się ucieszyć,że ktoś go odwiedza mówi:"co dla mnie masz?",u nas tak jest w rodzinie.Ja dostałam jak dziś zegarek z długopisem,Badmintona i byłam szczęśliwa,że mogłam pograć z kuzynami.
Zabrzmi to okrutnie ale żałuję, że jestem chrzestną... zostałam nią gdy miałam 17 lat... za rok komunia a mnie przeraża że nie będę miała za co prezentu kupić bo jak wiadomo młodym jest ciężko. Nie widzę sensu dawania 8 latkowi pieniędzy. Dziecko nie ma pojęcia ile co kosztuje a spełnianie zachcianek za kilkaset zlotych? coś czuję że moja rodzina wyda więcej niż ja... kupię Biblię i nie wiem co jeszcze bo mała wszystko ma. Wieża, cyfrówka, nowy rower.... komputer... nie mam pomysłu a prezent ma być dla niej a nie dla jej mamy w postaci rekompensaty finansowej za obiad dla rodziny.
myślałam nad tym ale po reakcji jej mamy po chrzcie, gdy kupiłam ( tzn moja mama kupiła bo wtedy nie zarabiałam ;) łańcuszek z białym złotem który naprawdę tani nie był, ręce mi opadły. Nawet na niego nie spojrzała, zlała "temat" zupełnie. Ale fakt, to będzie pamiątka na całe życie. Fajnie tylko gdybym mogła małą uszczęśliwić na teraz. W sumie mam pomysł, może ktoś kiedyś z tego skorzysta.
Moja chrześniaczka uwielbia tańczyć i występować. Może jej sfinansuję jakieś zajęcia dodatkowe?
Moja chrześniaczka uwielbia tańczyć i występować. Może jej sfinansuję jakieś zajęcia dodatkowe?
łańcuszek i medalik bardzo dobry pomysł, my w tym roku tez bedziemy miec komunie własnego dziecka, i mi tez nie jest do śmiechu, bo koszt jest ogromny tej komunii, narazie mamy 110 zł kościołowi, do tego dojdzie alba, obiad, dodatki, ksiązeczka, różaniec, i pewnie jeszcze masa wydatków o których jeszcze nie wiem
Ja planuję min 1000 zł Mam jedną chrześniaczkę i nie mam dzieci więc to jest jedyna taka okazja żeby ją naprawdę uszczęśliwić. Znajomy złotnik zrobi mi kolczyki i łańcuszek z medalikiem i pozłacany zegarek. Ale myślałam też o playstation, aparacie i telefonie, ale chcę żeby miała coś trwałego na lata, co będzie jej przypominało o mnie. Ja nie mam żadnej pamiątki po komuni bo dostałam pieniądze. Mam rower bo to był wypas na tamte czasy.
Uważam, ze w twoim przypadku to dobra kwota,oczywiście zależy też od tego ile się zarabia ale jeżeli uważasz ze ta kwota jest dla Ciebie ok to jak najbardziej powinno się tyle dać. Fajnie, że masz swojego złotnika, ja kupiłem swojej chrześnicy taki delikatny złoty naszyjnik celebrytka https://kingy.pl/zlote-celebrytki/2866-zloty-naszyjnik-celebrytka-krzyzyk-z-cyrkoniami.html . Uważam że złota celebrytka z krzyżykiem to w moim przypadku optymalny prezent. No i to złoto, więc na wartości nigdy nie straci do tego krzyżyk czyli będzie się kojarzyć z okazją.
nie ma zasad "ile się daje"... w ogóle dawanie pieniędzy to wg mnie zły zwyczaj. ja zamówiłam dla chrześniaka takie coś http://eduart.eu/ i uważam, że to jest odpowiedni prezent dla 8-latka - nei gotówka.
Ja też mam zasadę by pieniędzy dziecku w prezencie nie dawać (ale wiadomo są odstępstwa od reguły) - skoro wiadomo, że dziecko chciałoby np rower to jest hasło w rodzinie, że roimy tzw składkowe i z kopert uzbiera na rower a dodatkowo np bransoletkę z kolekcji "Fun Fun" apart http://www.apart.pl/kolekcje/kolekcja_fun_fun lub: https://aniakruk.pl/bizuteria/bizuteria-na-komunie-swieta.html + kwiatki http://allegro.pl/pamiatka-pierwsza-komunia-prezent-bukiet18-lizakow-i6790389762.html i kartka na pamiątke : http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=37999647&order=qd&id=101261 (sprawdzone źródła - bo sama kupowałam)
Ja chrześniakowi na komunię kupiłam cos takiego https://rcmplanet.eu/czolg-zdalnie-sterowany-waltersons-sherman-m4a3-1-24,id4389.html, bo jest fanek militariów, i do tego 200zł do koperty.
Ja nie mogę...jestem w szoku. Sama mam komunię chrześnicy w tym roku, ale jak czytam, co ludzie dają, to robi mi się słabo. Ja wiem, że to banały i komunały, ale to naprawdę chodzi o kasę i prezenty, a nie o sakrament? Nie żebym krytykowała takie postępowanie, ale naprawdę się dziwię temu zjawisku. Ja idę pod prąd- wiem, że rodzice oczekują kasy, ale znalazłam mało znaną w Polsce firmę, która produkuje personalizowaną biżuterię i zamierzam jej sprawić złotą bransoletkę+ wisiorek na łańcuszku za około 600zl, co i tak uważam za drogi prezent jak dla kozy w tym wieku. Co więcej, my niestety gdzieś zgubiliśmy wiarę przez ostatnie lata i nie wiem, czy moje dziecko pójdzie do komunii, ale jeśli tak, to będę z nią w tym świadomie uczestniczyć, a rodzinę bardzo ładnie poproszę o skromne prezenty, które będą stanowić pamiątkę na całe życie.