Widok
Marcowo - kwietniowe mamusie 2013 vol. 9
Zapraszam :)
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
no to mnie szuwarkowa troche zmartwiłaś, nastawiam się na poród naturalny - bardzo bym chciała, też biore dopyget, w domu ciśnienie ma raczej w normie, czasmi lekko mi się podniesie, ale nigdy nie przkroczyło 140/90, natomiast na każdej wizycie mam podwyższone, ostanio miałam 140/75, pewenie gabinet lekarski na mnie tak działa, no to szpital już wogle podniesie mi ciśnienie
i Ty jeszcze żyjesz? :D ile razy to słyszałam od lekarzy hehe :P
Asia faktycznie nieciekawie u Ciebie z ciśnieniem... może zapytaj lekarza na następnej wizycie jak on to widzi
współczuję, bo ja z tych co nie chcą się dać pokroić :P oczywiście jak zajdzie taka potrzeba dla dobra dziecka to nie będzie wyjścia, ale strasznie się boję igieł a co dopiero cięcia :D
Asia faktycznie nieciekawie u Ciebie z ciśnieniem... może zapytaj lekarza na następnej wizycie jak on to widzi
współczuję, bo ja z tych co nie chcą się dać pokroić :P oczywiście jak zajdzie taka potrzeba dla dobra dziecka to nie będzie wyjścia, ale strasznie się boję igieł a co dopiero cięcia :D
Witam w kolejnym nowym wątku :-).
O hura nie jestem jedyna która boi się igieł. A już myślałam, że tylko ja taka dziwna jestem. Jak mam nawet krew na morfolofię oddać to już mi słabo przed gabinetem. No a jutro jadę niestety oddać krew na TSH. Czy któraś z was poza wysokim ciśnieniem i cukrzycą ciążową nabawiła się w ciąży niedoczynności tarczycy?
O hura nie jestem jedyna która boi się igieł. A już myślałam, że tylko ja taka dziwna jestem. Jak mam nawet krew na morfolofię oddać to już mi słabo przed gabinetem. No a jutro jadę niestety oddać krew na TSH. Czy któraś z was poza wysokim ciśnieniem i cukrzycą ciążową nabawiła się w ciąży niedoczynności tarczycy?
AsiaDK ale u mnie za drugim razem mimo tego wysokiego ciśnienia udało się urodzić naturalnie :)) Zależało mi właśnie na porodzie naturalnym, wiadomo, że był to poród 'podwyższonego ryzyka', no ale akcja sama się zaczęła więc była szansa i się powiodło. Pierwsze cięcie było dlatego że malemu spadało tętno po oksytocynie, więc tak jakby bez związku z ciśnieniem, z tym że przez historię z pierwszym dzieckiem musiałam cały czas leżeć podpięta pod ktg :((
Dziewczyny jestem całkowicie zdołowana :( Mam całą sesję zaliczoną, wszystkie podstawowy egzaminy i bujam się z zaliczeniem przedmiotu fakultatywnego (z którego na dodatek pierwotnie miało być zaliczenie po prostu za obecność na wykładach). Kobieta nie chce odpuścić, wczoraj miałam poprawkę i najprawdopodobniej znowu nie zdałam :(
Teraz na sam koniec ciąży mam takiego stresa, bo mnie mogą przez głupi dodatkowy przedmiot ze studiów wyrzucić, a powinnam spokojnie siedzieć w domu i przygotowywać się do porodu. Małej też to nie pomoże, tym bardziej, że przez to mam od kilku dni straszne bóle głowy, a dzisiaj o 4 rano obudziłam się z migreną, chociaż od trzeciego miesiąca jakoś udawało mi się przed nimi ochronić.
Tak musiałam się komuś wyżalić. :(
Teraz na sam koniec ciąży mam takiego stresa, bo mnie mogą przez głupi dodatkowy przedmiot ze studiów wyrzucić, a powinnam spokojnie siedzieć w domu i przygotowywać się do porodu. Małej też to nie pomoże, tym bardziej, że przez to mam od kilku dni straszne bóle głowy, a dzisiaj o 4 rano obudziłam się z migreną, chociaż od trzeciego miesiąca jakoś udawało mi się przed nimi ochronić.
Tak musiałam się komuś wyżalić. :(
no mam, mam, ale nie wiem czy jakiegoś sernika jeszcze będzie pamiętał... bo już kilka lat nie robił :P teraz to tylko w domu robi torty (tzn ja piekę biszkopty a on kremy wymyśla), czasami francuskie i blok czekoladowy ;) ale zapytam, bo ma zeszyt z przepisami, może będzie pamiętał który jest puszysty :)
Mara Jade nie martw się, jakoś to będzie. Ja z kolei siedzę jak na szpilkach, bo czekam na maila od promotora z terminem obrony pracy magisterskiej, ale zanim to nastąpi muszą ją sprawdzić w tym śmiesznym plagiacie, który wyrzuca wszystko,więc nie ma pewności, że zdążę przed rozwiązaniem. Sen z powiek mi to wszystko spędza, bo boję się, że wyznaczą mi termin na przyszły, bądź co gorsza, kolejny tydzień, a wtedy to ja nie gwarantuję, że się na tę obronę stawię ;) hehe
No tak wiem co czujesz, ale spokojnie obrona to nic strasznego już jedną w swoim życiu przeżyłam i bardzo miło wspominam. :)
A antyplagiat też nie taki straszny jak go malują. U mnie na roku na poprzednich studiach nikt nie miała problemu żeby się zmieścić w tych dozwolonych procentach.
W razie czego poród to bardzo dobra wymówka do przesunięcia terminu. ;)
Czekam teraz na maila od wykładowcy czy zdałam, :( bo ona w normalny sposób wyników nie potrafi ogłosić.
A antyplagiat też nie taki straszny jak go malują. U mnie na roku na poprzednich studiach nikt nie miała problemu żeby się zmieścić w tych dozwolonych procentach.
W razie czego poród to bardzo dobra wymówka do przesunięcia terminu. ;)
Czekam teraz na maila od wykładowcy czy zdałam, :( bo ona w normalny sposób wyników nie potrafi ogłosić.
Mi polozna powiedziala zebym nie robila,bo dla nich to normalne. A czasem jest tak,ze zrobisz lewatywe,pozniej na porodowce lezysz 12 godz i tak cos poleci i tak. Ja pamietam akcje jak Alana rodzilam:)ale jakos bylo mi to obojetne,czy ktos na to patrzy czy nie. Jesli chodzi o golenie to nie wyobrazam sobie isc na porodowke z gaszczem:))
Haneczka ja o tym, że mam silną niedoczynność to dopiero w ciąży się dowiedziałam a przed ciążą to nie miałam nic. U mnie w rodzinie nikt z tarczycą nie ma problemu. Ja mam teraz wynik 5,94 gdzie granica normy to 4 z kawałkiem. Na początku brałam euthyrox 25 a teraz juz lekarz zwiększył mi dawkę do 50. Jutro idę robić kolejne badania i zobaczymy czy ta dawka zbliżyła mnie choć trochę do normy.
U mnie tez w rodzinie nikt nie miał problemow z tarczyca, a ja mam... Naszczęście dowiedzialam sie krotko przed pierwsza ciążą i też jestem na euthyroxie dawka 100. Ja robie wyniki co miesiąc i konsultuje je z endokrynologiem. U mnie najważniejsze żeby ft4 bylo na odpowiednim poziomie i ft4 jest wyznacznikiem czy dawke trzeba podniesc, na tsh tak sie nie patrzy.
Tsh w ciąży nie jest wyznacznikiem,ważne aby FT4 było w normie.
Ja mam hashimoto,ale do ciąży przygotowałam swój organizm.
Co miesiąc robię badania i mam konsultacje z endokrynologiem,obecnie biorę euthyrox 150.Tsh mam niskie 0,145 norma 0,27-4,200 a FT4 12,05 norma 12,05-22,00 więc nie są to najlepsze wyniki,ale na tym etapie ciąży nie jest to tragiczny wynik-dziecko wszystko z matki wyciąga.
Najważniejszy dla dziecka jest pierwszy trymestr tzn żeby w tym czasie hormony były ustabilizowane.
Od mojej Pani endokrynolog wiem,że dużo kobiet ma problemy z tarczyca w ciąży,a po porodzie organizm dochodzi do siebie i tarczyca przestaje wariować.
U mnie nie ma szans-tabletki do końca życia,no chyba ze po porodzie choroba przejdzie w stan uśpienia-ale to i tak tylko na pewien czas może nastąpić,prędzej czy później da o sobie znać.
Ja mam hashimoto,ale do ciąży przygotowałam swój organizm.
Co miesiąc robię badania i mam konsultacje z endokrynologiem,obecnie biorę euthyrox 150.Tsh mam niskie 0,145 norma 0,27-4,200 a FT4 12,05 norma 12,05-22,00 więc nie są to najlepsze wyniki,ale na tym etapie ciąży nie jest to tragiczny wynik-dziecko wszystko z matki wyciąga.
Najważniejszy dla dziecka jest pierwszy trymestr tzn żeby w tym czasie hormony były ustabilizowane.
Od mojej Pani endokrynolog wiem,że dużo kobiet ma problemy z tarczyca w ciąży,a po porodzie organizm dochodzi do siebie i tarczyca przestaje wariować.
U mnie nie ma szans-tabletki do końca życia,no chyba ze po porodzie choroba przejdzie w stan uśpienia-ale to i tak tylko na pewien czas może nastąpić,prędzej czy później da o sobie znać.
Cytrynka 007 mi gin polecił brać Aspargin na skurcze łydek. To jest mieszanka jonów magnezowych i potasowych. Jak narazie już mnie skurcze w nocy nie budzą...jakby ustały.
A ja myślałam, że jestem narażona na problemy z tarczycą jeśli w rodzinie ktoś już ma a tu widać, że niestety nie :-(. No właśnie będę musiała zrobić ft4 bo z tego co pamiętam to raczej w normie miałam tylko to THS jakieś takie wysokie.
A ja myślałam, że jestem narażona na problemy z tarczycą jeśli w rodzinie ktoś już ma a tu widać, że niestety nie :-(. No właśnie będę musiała zrobić ft4 bo z tego co pamiętam to raczej w normie miałam tylko to THS jakieś takie wysokie.
Aquss i Rona dzięki za info. W temacie tarczycy jestem ciemna bo to dla mnie nowość ale tak jak piszecie to mam nadzieję, że po porodzie minie.
Micasia u mnie taki okres urodzin to lipiec i sierpień. Tez w tym roku czeka mnie 30 męża i nie mam pojęcia co przygotować. Zawsze było kilka osób z rodziny, skromny poczęstunek i to wszystko no ale teraz okrągła cyfra to jakoś trzeba uczcić huczniej.
Micasia u mnie taki okres urodzin to lipiec i sierpień. Tez w tym roku czeka mnie 30 męża i nie mam pojęcia co przygotować. Zawsze było kilka osób z rodziny, skromny poczęstunek i to wszystko no ale teraz okrągła cyfra to jakoś trzeba uczcić huczniej.
W karcie ciąży jest miejsce na wynik TSH.
Ja nie miałam robionego bo i tak regularnie robię badania prywatnie.
W ciąży ciężko zauważyć objawy.Ogólnie przy niedoczynności główne objawy to:spowolniony metabolizm,zmienny nastrój,zmęczenie,stany depresyjne,opuchlizna nóg,rąk,wszelkie plamy,zmiany na skórze,suche łokcie-ogólnie problem z suchą skóra,włosami mi nawet rzęsy wypadały tak mocno,że miałam łyse plamy!
Ogólnie ciężko jest zdiagnozować chorobę po objawach bo takie objawy mogą świadczyć o wielu chorobach...
Ja nie miałam robionego bo i tak regularnie robię badania prywatnie.
W ciąży ciężko zauważyć objawy.Ogólnie przy niedoczynności główne objawy to:spowolniony metabolizm,zmienny nastrój,zmęczenie,stany depresyjne,opuchlizna nóg,rąk,wszelkie plamy,zmiany na skórze,suche łokcie-ogólnie problem z suchą skóra,włosami mi nawet rzęsy wypadały tak mocno,że miałam łyse plamy!
Ogólnie ciężko jest zdiagnozować chorobę po objawach bo takie objawy mogą świadczyć o wielu chorobach...
Mi ginekolog za każdym razem zapisuje wyniki tarczycy w karcie ciąży jak mu przynoszę. I do tego zapisuje sobie dodatkowo w swojej karcie. Ale nie wiem czy każdy tak robi bo mój gin prawdopodobnie będzie odbierał mój poród bo pracuje w szpitalu w Redłowie i pewnie chce mieć wszystko dokładnie opisane.
Ja w 30 tyd mam 6 na plusie, ale w pierwszej ciazy tez przytylam 9 kg wiec nie duzo. Ale pamietam jak na samym poczatku ciazy bylam pierwszy raz u endo to mnie pocieszyla ze nie przytyje przynajmniej niewiadomo skąd w ciazy :)
Ale nie wiem jakby bylo gdybym nie kontrolowala hormonow, napewno nie ma u Ciebie Rona powodu do zmartwien skoro badasz sie regularnie.
Ale nie wiem jakby bylo gdybym nie kontrolowala hormonow, napewno nie ma u Ciebie Rona powodu do zmartwien skoro badasz sie regularnie.
Micasia grill w marcu? Hmmm pomysł godny uwagi i bardzo ciekawy jednakże z uwagi na śnieg nie wyobrażam sobie tego. No chyba, że macie osłonę na grilla, żeby mięsko się nie zmarnowało. Mniam ale ochotę dostałam na takie kiełbaski z grilla mocniej spieczone. U nas będzie o tyle łatwiej, że w lipcu poza deszczem nic nie przeszkodzi zrobieniu grilla w ogródku :-).
Rona, jodid nie brałam.
Problemy z karmieniem.. Oj mialam. Przez tydzien po porodzie nie karmilam ale to bardziej od strony malej byl problem, potem tego mleka mialam na styk, zuzia drobniutka i zawsze od pediatry slyszalam ze sie nie najada i mam mm dokarmiac... Bez komentarza to pozostawie. No ale jakos do 11 miesiaca z karmienie pociagnelam :)
Czy te problemy byly zwiazane z hashimoto... Pewnie nigdy sie nie dowiem :)
A wyniki mialam ponizej swojej normy ale poki karmilam to endo nie zwiekszala mi dawki, tylko pytala jak moje ogolne samopoczucie czy senna jestem itp. Swoja droga to jakie ma byc samopoczucie jak wiecznie w nocy do dziecka wstajesz :-)
Problemy z karmieniem.. Oj mialam. Przez tydzien po porodzie nie karmilam ale to bardziej od strony malej byl problem, potem tego mleka mialam na styk, zuzia drobniutka i zawsze od pediatry slyszalam ze sie nie najada i mam mm dokarmiac... Bez komentarza to pozostawie. No ale jakos do 11 miesiaca z karmienie pociagnelam :)
Czy te problemy byly zwiazane z hashimoto... Pewnie nigdy sie nie dowiem :)
A wyniki mialam ponizej swojej normy ale poki karmilam to endo nie zwiekszala mi dawki, tylko pytala jak moje ogolne samopoczucie czy senna jestem itp. Swoja droga to jakie ma byc samopoczucie jak wiecznie w nocy do dziecka wstajesz :-)
ja o problemie z tarczycą dowiedziałam się przed ciążą, typowe objawy, tycie mimo iż nie zmieniłam diety, przeogromne przemęczenie - to tłumaczyłam dojazdami i samą pracą, do lekarza zgłosiłam się dopiero jak zaczęłam mieć problemy z miesiączką - zaczęła mi zanikać, ja miałam jeszcze problem z prolaktyną, ale od razu została wyrównana z tarczycą to już bardziej skomlikowane było, ogólnie to życie jest dziwne - wcześniej nie miałam problemów zdrowotnych, a jak zaplanowaliśmy starania o dzidziusia to "takie coś wyskoczyło", w chwili obecnej tarczyce mam wynormowaną, ale na początku ciązy to wyniki skakały i tzreba było zwiększać dawkę
No u mnie problemy były z waga i nastrojem...Wstyd się przyznać,ale zamiast do endokrynologa chciałam iść do psychiatry.
Przez 3 miesiące przytyłam 15 kg!Zmęczona byłam cały czas,strasznie się pociłam,puchłam i te humory!Sama ze sobą wytrzymać nie mogłam.
Najpierw poszłam do ginekologa,bo ktoś mi zwrócił uwagę,że długo biorę tabletki antykoncepcyjne i może coś z hormonami się dzieje,a póki czułam się dobrze nie sprawdzałam poziomu hormonów.
Ginekolog kazał odstawić tabletki i zrobić tsh, prolaktynę i ft4
Już nie bede się rozpisywała bo miałam przeboje z tymi wynikami,w jednym ośrodku idealne,a prywatnie zrobiłam i masakryczne wyszły.
W każdym bądź razie TSH dwa razy ponad normę,prolaktyna i ft 4 bardzo niskie.
Przez 3 miesiące przytyłam 15 kg!Zmęczona byłam cały czas,strasznie się pociłam,puchłam i te humory!Sama ze sobą wytrzymać nie mogłam.
Najpierw poszłam do ginekologa,bo ktoś mi zwrócił uwagę,że długo biorę tabletki antykoncepcyjne i może coś z hormonami się dzieje,a póki czułam się dobrze nie sprawdzałam poziomu hormonów.
Ginekolog kazał odstawić tabletki i zrobić tsh, prolaktynę i ft4
Już nie bede się rozpisywała bo miałam przeboje z tymi wynikami,w jednym ośrodku idealne,a prywatnie zrobiłam i masakryczne wyszły.
W każdym bądź razie TSH dwa razy ponad normę,prolaktyna i ft 4 bardzo niskie.
Od razu dostałam skierowanie do endokrynologa,ale ponieważ na NFZ kolejki długie a moje samopoczucie masakryczne,pojechałam prywatnie.Pani endokrynolog powiedziała,że jak na takie wyniki to nieźle funkcjonuje.
Ale muszę przyznać,że na pierwszej wizycie byłam w sierpniu a w lutym miałam wyniki idealne!Organizm szybko zareagował na leki,ale Pani doktor była zdziwiona(pozytywnie)że przy takim poziomie hormonów mam właśnie regularne miesiączki i gdybym dużej zwlekała z wizytą u niej w przyszłości mogłabym mieć poważne problemy z zajściem w ciąże lub z jej donoszeniem.
Szczęście w nieszczęściu,że tak zle się czułam bo przynajmniej chorobę miałam zdiagnozowana na bardzo długo przed planowaniem dziecka.Inaczej mogłoby się to tragicznie skończyć.
Ale muszę przyznać,że na pierwszej wizycie byłam w sierpniu a w lutym miałam wyniki idealne!Organizm szybko zareagował na leki,ale Pani doktor była zdziwiona(pozytywnie)że przy takim poziomie hormonów mam właśnie regularne miesiączki i gdybym dużej zwlekała z wizytą u niej w przyszłości mogłabym mieć poważne problemy z zajściem w ciąże lub z jej donoszeniem.
Szczęście w nieszczęściu,że tak zle się czułam bo przynajmniej chorobę miałam zdiagnozowana na bardzo długo przed planowaniem dziecka.Inaczej mogłoby się to tragicznie skończyć.
A tak na marginesie,właśnie odnośnie endokrynologa czy któraś z Was chodzi do endokrynologa na NFZ?
Bo ja po porodzie chciałabym w końcu dostać się do jakiegoś lekarza na ubezpieczenia,bo prze te wszystkie lata chodzę prywatnie,a wiadomo jak dziecko będzie na świecie to i pieniądze będę inaczej przeliczała.A tak wizyta prywatnie,badania płatne,dojazd do lekarza,to ładna kwota się uzbiera.Przed ciążą nawet oz mianie lekarza nie myślałam,bo miałam wyraźne rezultaty tych prywatnych wizyt a poza tym bałam się trochę,że trafie do jakiegoś "specjalisty" który bardziej mi a raczej dziecku zaszkodzi niż pomoże.
Bo ja po porodzie chciałabym w końcu dostać się do jakiegoś lekarza na ubezpieczenia,bo prze te wszystkie lata chodzę prywatnie,a wiadomo jak dziecko będzie na świecie to i pieniądze będę inaczej przeliczała.A tak wizyta prywatnie,badania płatne,dojazd do lekarza,to ładna kwota się uzbiera.Przed ciążą nawet oz mianie lekarza nie myślałam,bo miałam wyraźne rezultaty tych prywatnych wizyt a poza tym bałam się trochę,że trafie do jakiegoś "specjalisty" który bardziej mi a raczej dziecku zaszkodzi niż pomoże.
Matko ile naprodukowałyscie!
Dziewczyny przepraszam za wtracenie w temat, ale właśnie wróciłam od lekarza i pytałam o badania na HIV - nie są wymagane(jest to swojego rodzaju ubezpieczenie dla uczestniczących w porodzie...) i pytałam o plan porodu, na szczęście też nie jest nic takiego potrzebne, no chyba, że któraś ma ochotę.
Dowiedziałam się też, że na 100% w redłowie nie ma możliwości wykupienia sali - jedynki (taka możliwość jest natomiast na bank w wejherowie)
Wrócę jeszcze na moment do tematu książek - dziekuję Wam za wszystkie opinie i polecenia. Wszyscy pytają co mi kupić to poproszę o te książki :)
Dziewczyny przepraszam za wtracenie w temat, ale właśnie wróciłam od lekarza i pytałam o badania na HIV - nie są wymagane(jest to swojego rodzaju ubezpieczenie dla uczestniczących w porodzie...) i pytałam o plan porodu, na szczęście też nie jest nic takiego potrzebne, no chyba, że któraś ma ochotę.
Dowiedziałam się też, że na 100% w redłowie nie ma możliwości wykupienia sali - jedynki (taka możliwość jest natomiast na bank w wejherowie)
Wrócę jeszcze na moment do tematu książek - dziekuję Wam za wszystkie opinie i polecenia. Wszyscy pytają co mi kupić to poproszę o te książki :)
tak do odkurzacza tylko że musisz mieć regulowaną moc bo to się używa na ok 800-1500 W
najtaniej katarek kupiłam w aptece Gemini cena 39,99 w innych aptekach nawet 60zł kosztuje
https://www.aptekagemini.pl/katarek-aspirator-do-nosa-1szt.html
Ja chyba zrobię ten PLAN PORODU bo na 90% będę rodzić na Zaspie i nie chcę żeby przy parciu lekarz kładł mi się na brzuch tak jak przy pierwszym porodzie.
Lewatywę mam i wezmę może mi zrobią jak nie to trudno, chyba że może sama sobie zrobię w co wątpię :/
Zastanawiam się nad tymi maściami na brodawki ja nic nie używam a może powinnam??
najtaniej katarek kupiłam w aptece Gemini cena 39,99 w innych aptekach nawet 60zł kosztuje
https://www.aptekagemini.pl/katarek-aspirator-do-nosa-1szt.html
Ja chyba zrobię ten PLAN PORODU bo na 90% będę rodzić na Zaspie i nie chcę żeby przy parciu lekarz kładł mi się na brzuch tak jak przy pierwszym porodzie.
Lewatywę mam i wezmę może mi zrobią jak nie to trudno, chyba że może sama sobie zrobię w co wątpię :/
Zastanawiam się nad tymi maściami na brodawki ja nic nie używam a może powinnam??
Rayfall tak jak dziewczyny podają wózki są w akpolu, w Mapu w Rumi,w Smyku w Galeri Port Rumia, w Tygrysku w Rumi i Wejherowie no i w Gdyni Głównej jest sklep z samymi wózkami na przeciwko dworca PKP
większość wózków w trójmiejskich sklepach są firmy TUTEK szczególnie model Grander , firmy TAKO model Laret i Jumper, X-LANDER, JEDO
większość wózków w trójmiejskich sklepach są firmy TUTEK szczególnie model Grander , firmy TAKO model Laret i Jumper, X-LANDER, JEDO
Rany, ale się rozpisałyście :))
Ja po wczorajszej wizycie jestem ciut wystraszona - myślalam, że usłyszę, że wszystko pozamykane i do terminu dotrzymamy, a tu się okazuje że jest rozwarcie na 1,5 palca i mogę urodzić w przeciągu tygodnia :PP Do tego skurcze na ktg się rysują, więc teraz tylko 'czekamy na porządną akcję' :PP aaaa a tu prasowanie czeka aż dzieci pójdą do przedszkola/żłobka :P i jeszcze kilka innych rzeczy chciałam zrobić na spokojnie :P i miałam nadzieję że w przyszłym tygodniu to załatwię :P
Ja po wczorajszej wizycie jestem ciut wystraszona - myślalam, że usłyszę, że wszystko pozamykane i do terminu dotrzymamy, a tu się okazuje że jest rozwarcie na 1,5 palca i mogę urodzić w przeciągu tygodnia :PP Do tego skurcze na ktg się rysują, więc teraz tylko 'czekamy na porządną akcję' :PP aaaa a tu prasowanie czeka aż dzieci pójdą do przedszkola/żłobka :P i jeszcze kilka innych rzeczy chciałam zrobić na spokojnie :P i miałam nadzieję że w przyszłym tygodniu to załatwię :P
Hehe, wiem ze większość dziewczyn na moim miejscu by się cieszyła :P ale ja się przyzwyczaiłam że do terminu porodu to spokojnie sobie chodziłam i miałam nadzieję ze teraz też tak będzie :P :)) szczególnie ze już 4 tydzień mam moich urwisów w domu i chciałabym chociaż chwilkę odpocząć przed narodzinami najmłodszego :P :)))
ja dzisiaj jakiegoś doła załapałam, nie wiem czy to normalne pod koniec ciąży, martwie się czy maleństwo jets zdrowe, niby wszystkie badania (usg) były ok, ale jest wiele choróbsk których nie wykrywają w czasie ciąży, martwi mnie jak ta moja cukrzyca i te ciągłe obecne białko w moczu i wogle ma wpływ na dzieciaczka, ach czy to normalne, taki strach czy wszystko jest ok?
spokojnie to jak najbardziej normalne każda z nas się martwi....wiadomo coraz bliżej rozwiązania...ja na przykład zastanawiam się czemu lekarz nie kazał mi zrobić badań na tarczyce? czytałam was uważnie i tak teraz sobie o tym myślę...ja w ciąży przytyłam prawie 20 - koniec 37 tyg już na wagę nie mogę patrzeć!!
AsiaDK ja też miałam w poprzednich ciążach takie doły, i teraz też :( dodatkowo martwi mnie cała 'logistyka', tzn. kiedy i jak się wszystko zacznie, kto przyjedzie do dzieci, no i wiem że potem już nic nie będzie takie samo :PP
Micasia najlepsze jest to że ja nic nadzwyczajnego nie robiłam :PP a poprzednimi razami to sporo chodziłam itd, a potem i tak trzeba sie było starać :)) żeby ten poród wywołać :PP :)) a teraz taka niespodzianka. Zreszta przystopować przy moich dwóch 'tajfunach' to niełatwe :P. Właśnie sie zastanawiam czy wyjść z nimi na spacer czy sobie darować :P
Micasia najlepsze jest to że ja nic nadzwyczajnego nie robiłam :PP a poprzednimi razami to sporo chodziłam itd, a potem i tak trzeba sie było starać :)) żeby ten poród wywołać :PP :)) a teraz taka niespodzianka. Zreszta przystopować przy moich dwóch 'tajfunach' to niełatwe :P. Właśnie sie zastanawiam czy wyjść z nimi na spacer czy sobie darować :P
Czyli nie jestem osamotniona w moich lękach. Mnie to wszystko dopadło w takim stopniu, że sie popłakalam jaka ja głupia jestem, że się martwie rozstępem co chwilę nowym a tymczasem z dzdzią może być cos nie tak. Na szczęście po wizycie u lekarza trochę się uspokoiłam. no i dzis zaniosłam do labu wymaz na posiew na gbs.
U mnie póki co wszystko pozamykane jeszcze :D szyjka około 2cm, brzuch nie obniżony(zapytałam lekarza jak wygląda obniżony, bo mnie wszyscy pytają czy to już :D )
Natomiast nocka ciężka za mną, bo brzucho bolał, niunia się wierciła a ja nie wiedziałam jak się ułożyć żeby bylo dobrze i Małżaka nie obudzić...
U mnie póki co wszystko pozamykane jeszcze :D szyjka około 2cm, brzuch nie obniżony(zapytałam lekarza jak wygląda obniżony, bo mnie wszyscy pytają czy to już :D )
Natomiast nocka ciężka za mną, bo brzucho bolał, niunia się wierciła a ja nie wiedziałam jak się ułożyć żeby bylo dobrze i Małżaka nie obudzić...
widze ze nie jestem sama z tym zamartwianiem się, od czasu kiedy mam spakowaną torbę i wszystko porobione i przestałam myśleć o przygotowaniach to zaczełam się zastanawiać czy z maluszkiem jest wszystko dobrze czy prawidłowo rozwinął bo na ostatnich usg kiedy dzidzia nie miesci się cała na ekranie to widziałam główkę brzuszek chwilami tylko jedną rączkę czy nóżkę wieć też się zastanawiam czy wszystko jest na miejscu
tak się stresuje jak pokazują w tv dzieci z różnymi chorobami wtedy od razu nachodzą mnie straszne myśłi
tak się stresuje jak pokazują w tv dzieci z różnymi chorobami wtedy od razu nachodzą mnie straszne myśłi
Szuwarkowa ciekawe się nam się pierwsza rozpakujesz :D
samo rozwarcie może się jeszcze zmniejszyć jakbyś się położyła na tydzień i nic nie robiła :) a Ty to o spacerze myślisz :P no ale jak już są jakieś skurcze na KTG widocznie to nie wiem czy można coś opóźnić :) z resztą po co Ci to przeciągać, lepiej mieć już z głowy :D zamiast spaceru weź się za prasowanie i dopakowanie torby :)
samo rozwarcie może się jeszcze zmniejszyć jakbyś się położyła na tydzień i nic nie robiła :) a Ty to o spacerze myślisz :P no ale jak już są jakieś skurcze na KTG widocznie to nie wiem czy można coś opóźnić :) z resztą po co Ci to przeciągać, lepiej mieć już z głowy :D zamiast spaceru weź się za prasowanie i dopakowanie torby :)
Przy tych moich 'wariatach' to rozstawienie prasowania jest niemożliwe :P :(( No wolałabym chociaż do końca ferii doczekać, bo teraz to mężowi ciężko będzie wyrwać się z pracy :(
Dziś po południu jedziemy z dziećmi do pediatry - może dostaną zgodę żeby ich jutro puścić do przedszkola/żłobka :))
W torbie brakuje juz tylko z 2 pieluch tetrowych :) - niby nie trzeba na Zaspie ale wiem ze mogą się przydać :p
A spacer sobie odpuściłam :P chociaż wczoraj zaaowocował tym, że mały poszedł spać, bo tak to kiepsko, marudzi, pokłada się ale nie zaśnie :P :((
Dziś po południu jedziemy z dziećmi do pediatry - może dostaną zgodę żeby ich jutro puścić do przedszkola/żłobka :))
W torbie brakuje juz tylko z 2 pieluch tetrowych :) - niby nie trzeba na Zaspie ale wiem ze mogą się przydać :p
A spacer sobie odpuściłam :P chociaż wczoraj zaaowocował tym, że mały poszedł spać, bo tak to kiepsko, marudzi, pokłada się ale nie zaśnie :P :((
A ja Wam powiem, że wogóle nie myślę o porodzie.
Z jednej strony cieszę sie, że nie mam jakiś schiz i panicznie się boję.. z drugiej nie wiem czy to dobrze :)
Wiem i zdaje sobie sprawę że czeka mnie ogromny ból, krew i łzy :P
ale trzeba przeżyć. Jest dla kogo :)
O maluszka też się martwię, ze względu na tą cukrzyce swoją, moją niedoczynność, męża alergię. Ma dużo nieprzyjemnych opcji do wyboru.. Mam nadzieję, że nie weźmie wszystkiego 'złego' od nas.
Jeśli chodzi o termin, to ja nastawiam się na połowę marca. Wszyscy tak mówią, że więcej to nie mam szans dotrwać, przy dzieciu któremu się tak do nas śpieszy :)
Z jednej strony cieszę sie, że nie mam jakiś schiz i panicznie się boję.. z drugiej nie wiem czy to dobrze :)
Wiem i zdaje sobie sprawę że czeka mnie ogromny ból, krew i łzy :P
ale trzeba przeżyć. Jest dla kogo :)
O maluszka też się martwię, ze względu na tą cukrzyce swoją, moją niedoczynność, męża alergię. Ma dużo nieprzyjemnych opcji do wyboru.. Mam nadzieję, że nie weźmie wszystkiego 'złego' od nas.
Jeśli chodzi o termin, to ja nastawiam się na połowę marca. Wszyscy tak mówią, że więcej to nie mam szans dotrwać, przy dzieciu któremu się tak do nas śpieszy :)
Bombelkowa ja na fenoterolu od 29 tyg, szyjkę już dawno miałam 2cm i jeszcze chodzę :D szyjka się wydłużyła, potem znów skróciła, rozwarcie się zrobiło dwa tyg temu a ja jeszcze nadal w dwupaku :D i coś czuję, że przenoszę :P z dziewczynami miałam takie same problemy i rodziłam tydzień przed terminem, ale sama bardzo się o to starałam ;)
Ja nie chcę rodzić szybciej. W poniedziałek kolejny termin egzaminu mam :(
Wg tego co mi lekarka powiedziała w poniedziałek to na razie się nie zanosi, więc powinnam do marca wytrzymać. Na razie żadnych objawów zbliżającego się porodu, tylko mała mnie strasznie w pęcherz kopie i trochę to bolesne.
Ja to teraz bardziej martwię się tym moim zwolnieniem jeśli urodzę po weekendzie i egzaminem, jeśli w trakcie. Ech i tak źle i tak nie dobrze. :(
A czy z małą wszystko w porządku to cały czas się martwię i mam różne straszne wizje, a do tego jeszcze dochodzą obawy o jakieś powikłania przy porodzie. :( Chociaż ja jestem "hoża dziewucha", jak nie przymierzając co najmniej Jagienka z "Krzyżaków" ;) i moja gin. stwierdziła, że ciężko przewidywać u mnie problemy przy porodzie, ale nigdy nic nie wiadomo.
Wg tego co mi lekarka powiedziała w poniedziałek to na razie się nie zanosi, więc powinnam do marca wytrzymać. Na razie żadnych objawów zbliżającego się porodu, tylko mała mnie strasznie w pęcherz kopie i trochę to bolesne.
Ja to teraz bardziej martwię się tym moim zwolnieniem jeśli urodzę po weekendzie i egzaminem, jeśli w trakcie. Ech i tak źle i tak nie dobrze. :(
A czy z małą wszystko w porządku to cały czas się martwię i mam różne straszne wizje, a do tego jeszcze dochodzą obawy o jakieś powikłania przy porodzie. :( Chociaż ja jestem "hoża dziewucha", jak nie przymierzając co najmniej Jagienka z "Krzyżaków" ;) i moja gin. stwierdziła, że ciężko przewidywać u mnie problemy przy porodzie, ale nigdy nic nie wiadomo.
hej :) ja wczoraj padłam jak dziecko :) dziewczyny jak zawsze spały do 8 i trzeba było budzić Zuzię do przedszkola, tak teraz coraz wcześniej, nawet po 6 :/ a dla mnie to środek nocy :P dziś dały pospać do 7.15 więc nawet się trochę wyspałam :P
Szuwarkowa dobre wieści :) to teraz masz czas na prasowanie :P
Szuwarkowa dobre wieści :) to teraz masz czas na prasowanie :P
hejka
http://www.facebook.com/guuguu24
znajdziecie tu info o różnych ciekawych gadżetach wydarzeniach i inne ciekawostki z życia bobasów ;))
np. do ubranek przy produkcji których nie uzywa się niklu - ważne dla mam alergików ;)
zapraszam - sama mam dwa bąble więc dzielę się tym co sama wiem ;)
http://www.facebook.com/guuguu24
znajdziecie tu info o różnych ciekawych gadżetach wydarzeniach i inne ciekawostki z życia bobasów ;))
np. do ubranek przy produkcji których nie uzywa się niklu - ważne dla mam alergików ;)
zapraszam - sama mam dwa bąble więc dzielę się tym co sama wiem ;)
Aska leż i nic nie rób najlepiej :) mi po takim tygodniu leżenia plackiem a potem tygodniu trochę oszczędzania się szyjka się dwukrotnie wydłużyła :) a była skrócona właśnie od skurczy i pewnie od spacerów...
Jaki Ola dziś miała dzień, o matko... wstała po 7 z Zuzią i do 8 się bawiły, a jak Zuzia o 8 wyszła do przedszkola, to zaczęła wyć i nie mogła skończyć. Nic nie jadła, nic nie piła, nie chciała się przytulić. Nie wiem o co jej chodziło :/ w końcu padła ze zmęczenia od tego płakania przed 10 i jeszcze śpi. A ja razem z nią zasnęłam i w końcu się wyspałam tak porządnie :D bo jak już pisałam coraz wcześniej wstają małe torpedy, a w dzień nic Ola nie śpi i nijak nie odeśpię :) ale dziś się udało :D
Jaki Ola dziś miała dzień, o matko... wstała po 7 z Zuzią i do 8 się bawiły, a jak Zuzia o 8 wyszła do przedszkola, to zaczęła wyć i nie mogła skończyć. Nic nie jadła, nic nie piła, nie chciała się przytulić. Nie wiem o co jej chodziło :/ w końcu padła ze zmęczenia od tego płakania przed 10 i jeszcze śpi. A ja razem z nią zasnęłam i w końcu się wyspałam tak porządnie :D bo jak już pisałam coraz wcześniej wstają małe torpedy, a w dzień nic Ola nie śpi i nijak nie odeśpię :) ale dziś się udało :D
ja też dziś w dzień odespałam i znów mam ochotę spać...ostatnio nic mi się nie chce..ani obiadu zrobić ani posprzątać, nie wspomne już o spakowaniu torby do szpitala której nadal nie ruszyłam(mam tylko przygotowane rzeczy). Cały czas mam ochote spać i spać...
Powiedzcie mi ile powinna mies szyjka w 37 tc? Ja po ostatnim badaniu mam 2 cm i nie wiem czy to juz bardzo blisko porodu czy tylko blisko :) Chciałabym wytrzymac do tego cholernego 18....
Powiedzcie mi ile powinna mies szyjka w 37 tc? Ja po ostatnim badaniu mam 2 cm i nie wiem czy to juz bardzo blisko porodu czy tylko blisko :) Chciałabym wytrzymac do tego cholernego 18....
Ja też jestem przerażona, bo to moje pierwsze dzieciątko i niby nie jestem zielona, bo mam sporo dzieci w rodzinie, ale jednak panika mnie ogarnia. Wiem, że teraz termin porodu zależy w dużej mierze ode mnie, bo jak nie będę się oszczędzać, to szybciutko mogę urodzić. A jeszcze wczoraj moja mama stwierdziła, że brzuch to w błyskawicznym tempie mi opada i że na jej oko w przyszłym tygodniu będzie po wszystkim. Umieram ze strachu i zobaczę czy przewidywania mamy się sprawdzą ;0
Oj mnie też ogarnia strach. Co prawda dopiero 35 tydzień mi leci ale zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to nie wiem zbyt wiele o opiece nad dzieckiem. Opiekowałam się dziećmi znajomych nie jednokrotnie ale jednak to nie była opieka całodobowa, nocki normalnie przespane w domu i nie martwiłam się o nic. A tu już własne dziecko to wiadomo, że inaczej się podchodzi do całej sytuacji. Przeraża mnie to choć z drugiej strony to jestem szczęśliwa i już bym chciała, żeby mały był z nami.
Martka a Ty na kiedy masz termin? Dopisywałaś się do listy? Bo na tej co skopiowałam na pocz wątku Cię nie widzę... albo ślepa jestem :P
Yoasia ja szyjkę twardą i zamkniętą 20 mm miałam w 29 tyg i jeszcze chodzę :D ale fakt, że dostałam leki (bo u mnie to od skurczów się skracała) i leżałam... Po tygodniu leżenia i tygodniu takiej minimalnej aktywności typu zrobienie obiadu i wstawienie prania wydłużyła się do 37 mm w 31 tyg. W 33 tyg znów miałam 19,5 i 2 cm rozwarcia. W 35 tyg ok 2 cm (nie zmierzyła mi USG na IP na Zaspie), ale powiedziała, że 1cm rozwarcia i szyjka twarda, jeszcze nie podatna na rozwieranie dalsze. Teraz mam początek 37 tyg i nadal się trzymam i zaciskam nogi do 18 :D Termin mam na 20 marca.
Yoasia ja szyjkę twardą i zamkniętą 20 mm miałam w 29 tyg i jeszcze chodzę :D ale fakt, że dostałam leki (bo u mnie to od skurczów się skracała) i leżałam... Po tygodniu leżenia i tygodniu takiej minimalnej aktywności typu zrobienie obiadu i wstawienie prania wydłużyła się do 37 mm w 31 tyg. W 33 tyg znów miałam 19,5 i 2 cm rozwarcia. W 35 tyg ok 2 cm (nie zmierzyła mi USG na IP na Zaspie), ale powiedziała, że 1cm rozwarcia i szyjka twarda, jeszcze nie podatna na rozwieranie dalsze. Teraz mam początek 37 tyg i nadal się trzymam i zaciskam nogi do 18 :D Termin mam na 20 marca.
Nie dopisałam się do listy, zapomniałam, więc z Twoim wzrokiem wszystko ok ;) Już się dopisuję, termin z USG mam na 11.03
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Martka - 11.03/ ?
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
szuwarkowa80 - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Martka - 11.03/ ?
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
Asiaczek to widzimy się na porodówce zatem ;) \\Ja oszczędzam się jak mogę. Przestalam szaleć z pastowaniem i szorowaniem podłóg, jak wychodzę na pocztę czy do sklepu to tylko po kilka drobiazgów i naprawdę duuużo leżę/siedzę w ciągu dnia także naprawdę liczę na to, że dam radę...
Właściwie to czekam tylko na moment, aż mój Małż przestanie wyjeżdżać z pracy i osiądzie ze mną w domu w oczekiwaniu na poród. Wtedy będę spokojniejsza. A tak sama w mieszkaniu to świra dostaję, niby zrobiłabym milion rzeczy a boję się, że przyspieszę porod...
Właściwie to czekam tylko na moment, aż mój Małż przestanie wyjeżdżać z pracy i osiądzie ze mną w domu w oczekiwaniu na poród. Wtedy będę spokojniejsza. A tak sama w mieszkaniu to świra dostaję, niby zrobiłabym milion rzeczy a boję się, że przyspieszę porod...
ale by było jakbyśmy się spotkały :) hehe
no ja mam zakaz wychodzenia, nawet nie dałabym rady... do najbliższego sklepu jakieś 200m muszę jechać autem... samo dojście do samochodu to mega twardy brzuch, muszę iść tip topem i wtedy jest ok :) więc raczej siedzę w domu i myślę co mi potrzeba i zapisuję na kartę, żeby wyręczyć się mamą albo teściową zakupowo :P
no ja mam zakaz wychodzenia, nawet nie dałabym rady... do najbliższego sklepu jakieś 200m muszę jechać autem... samo dojście do samochodu to mega twardy brzuch, muszę iść tip topem i wtedy jest ok :) więc raczej siedzę w domu i myślę co mi potrzeba i zapisuję na kartę, żeby wyręczyć się mamą albo teściową zakupowo :P
Martka nie znasz płci dzieciaczka? Zazdroszczę z jednej strony takiej cudownej niespodzianki! Ja byłam zbyt niecierpliwa i męczyliśmy dr bardzo :D
Ja pomimo, że na za przeproszeniem, zadupiu (rumia) pomieszkuję :) to na szczęście bliziutko sklepy mam.
Od wczoraj mam wrażenie, ze dziecko szczypie mnie za pęcherz :) i powoli wciska się główką w miednicę... Upominam ją, że jeszcze nie czas...jeszcze chociaż tydzień zanim brzuch zacznie się obniżać, a będzie dobrze :)
Ja pomimo, że na za przeproszeniem, zadupiu (rumia) pomieszkuję :) to na szczęście bliziutko sklepy mam.
Od wczoraj mam wrażenie, ze dziecko szczypie mnie za pęcherz :) i powoli wciska się główką w miednicę... Upominam ją, że jeszcze nie czas...jeszcze chociaż tydzień zanim brzuch zacznie się obniżać, a będzie dobrze :)
Yoasia ja też już jakis czas czuje takie jakby szczypanie jakby mały chciał się powoli do wyjścia szykować. Nie fajne uczucie. W dodatku dziś z rana tak się kręcił, że mi prawą nogę sparaliżowało...ciekawe za jaki sznureczek pociągnął ;-).
Oj nie gadaj, że Rumia to zadupie. Ja mieszkam przy Hutniczej ok 5 minut od Makro i to dopiero zadupie choć niby Gdynia. My z mężem chcieliśmy mieszkać w Rumi ale w Janowie czyli okolice Pomorskiej ale coś nie ma ciekawych ofert w tej okolicy.
Oj nie gadaj, że Rumia to zadupie. Ja mieszkam przy Hutniczej ok 5 minut od Makro i to dopiero zadupie choć niby Gdynia. My z mężem chcieliśmy mieszkać w Rumi ale w Janowie czyli okolice Pomorskiej ale coś nie ma ciekawych ofert w tej okolicy.
Niby znamy płeć, ale tylko raz nam się Córcia pokazała i później nie było już okazji, żeby potwierdzić, że będzie dziewczynka. Dlatego z dużym dystansem podeszliśmy z mężem do tego tematu i wszystko kupiliśmy w uniwersalnych kolorach, tak na wszelki wypadek ;) chociaż ja już teraz powtarzam, że córeczka będzie i przeglądam w sklepach te różowe śliczności, ale nie mam odwagi kupić ;) Dlatego wolałam nie wpisywać płci :)
Mnie w poprzedniej ciąży gniotło i szczypało od 35 tygodnia, a w 41 nadal szyjka była długa i zamknięta... no i się nie otworzyła ;)
Ostatnio jak byłam u gin, to była w szoku, że przy moich infekcjach kaszlowych wszystko u mnie się tak dobrze trzyma. Za tydzień w sobotę mam USG to się okaże co i jak
Mnie sie brzuch nie stawia ani nie napina jeszcze wcale, przynajmniej ja nie czuję - jedynie jak długo chodzę to biodra i pachwiny bolą przeraźliwie...
Martka - nam też tylko raz się córcia pokazała - za to w całej okazałości ;)
Ostatnio jak byłam u gin, to była w szoku, że przy moich infekcjach kaszlowych wszystko u mnie się tak dobrze trzyma. Za tydzień w sobotę mam USG to się okaże co i jak
Mnie sie brzuch nie stawia ani nie napina jeszcze wcale, przynajmniej ja nie czuję - jedynie jak długo chodzę to biodra i pachwiny bolą przeraźliwie...
Martka - nam też tylko raz się córcia pokazała - za to w całej okazałości ;)
No ja tam płci u swojego maleństwa nie widziałam, tak pan doktor to szybko zrobił, że średnio mnie przekonał ;) a jeśli chodzi o szpital to mam dylemat, albo kliniczna albo zaspa. Ostatnio stwierdziłam, że spróbujemy pojechać na kliniczną, a jak nas nie przyjmą to poczłapiemy- jak będzie czas ;)- na zaspę
Jak widzicie, taka mało zdecydowana jestem ;)
Jak widzicie, taka mało zdecydowana jestem ;)
ja mam zapas nospy na za tydzień, bo w środę definitywnie muszę odstawić fenoterol... no i magnez już biorę, żeby zaczął działać za wczasu ;)
Ja moją torbę wczoraj przejrzałam, Tomka ciuszki przepakowałam do torby wózkowej i się dziwię co tak mało tego, przecież zawsze były torby na maxa upchane... no ale tak, jak dopakowałam pampersy, wkładki laktacyjne, jeszcze rożek i pieluchy flanelowe i tetrowe to też nie wiem czy domknę :P a i jeszcze koło muszę z szafy wyciągnąć. To już w ogóle czad :)
i tak ciągle mam wrażenie, że czegoś nie mam... no właśnie... chusteczki... SKLEROZA :/
może odświeżmy tu jakąś listę co spakować? bo nie zapisałam oczywiście na kompie nigdzie, więc muszę szukać :)
Ja moją torbę wczoraj przejrzałam, Tomka ciuszki przepakowałam do torby wózkowej i się dziwię co tak mało tego, przecież zawsze były torby na maxa upchane... no ale tak, jak dopakowałam pampersy, wkładki laktacyjne, jeszcze rożek i pieluchy flanelowe i tetrowe to też nie wiem czy domknę :P a i jeszcze koło muszę z szafy wyciągnąć. To już w ogóle czad :)
i tak ciągle mam wrażenie, że czegoś nie mam... no właśnie... chusteczki... SKLEROZA :/
może odświeżmy tu jakąś listę co spakować? bo nie zapisałam oczywiście na kompie nigdzie, więc muszę szukać :)
mnie też boli i to bardzo :/ myślałam, że dziewczyny były ruchliwe, ale to co on wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie :P co wieczór nie wiem jak się ułożyć, wystawia różne części ciała, a ja przytrzymuję ręką, żeby dalej nie wypchnął, bo rozciąga brzuch do granic możliwości a mąż na mnie krzyczy, że mu nogi połamię jak tak będę się z nim siłować :P ale większego bólu już nie zniese :P
Ja już wiem, że się do swojej torby nie zmieszczę. Jest po prostu za mała ;/
Listę można by odświeżyć chociaż ja nie jestem w stanie sklecić nic sensownego obecnie.
Nastał u mnie jakiś kryzys w zwiazku z tym pakowaniem i jeszcze dzisiaj sie podłamałam jak jakaś histeryczna nastolatka widząc swoje nadwyżkowe kg, rozstępy i cellulit ;/
Listę można by odświeżyć chociaż ja nie jestem w stanie sklecić nic sensownego obecnie.
Nastał u mnie jakiś kryzys w zwiazku z tym pakowaniem i jeszcze dzisiaj sie podłamałam jak jakaś histeryczna nastolatka widząc swoje nadwyżkowe kg, rozstępy i cellulit ;/
Asiaczek, ja też małą "blokuje", bo mam wrażenie że zaraz mi wyskoczy jej nóżka, a mój mąż to samo, że zaraz jej coś uszkodze ...
ja mimo stosowania różnych preparatów, nie ustrzegłam się rozstępów, ale ponieważ ostanio mam kryzys na zamartwainie się czy moja kluseczka jest zdrowa, mój wygląd odszedł na drugi plan, pewnie jak urodze, a ktoś mnie ostanio nastraszył że wtedy to dopiero widać wszystko, wówczas będę się dołować
ja mimo stosowania różnych preparatów, nie ustrzegłam się rozstępów, ale ponieważ ostanio mam kryzys na zamartwainie się czy moja kluseczka jest zdrowa, mój wygląd odszedł na drugi plan, pewnie jak urodze, a ktoś mnie ostanio nastraszył że wtedy to dopiero widać wszystko, wówczas będę się dołować
Asia ja mam tak na zmianę. Smaruję się po kąpieli i patrze jak sie cialo zmienilo i biodra, nogi ,piersi całe w fioletowe paseczki. Piersi już nie takie jędrne a cellulit to już wszędzie gdzie się tylko da. I zaczynam lamentować nad wlanymi niedoskonałościami i w tym momencie nachodzi mnie myśl, że głupia jak but jestem bo powinnam się martwić zdrowiem dziecka a nie swoim wyglądem. I tak sama się nakręcam i stale czymś zamartwiam.
a jeszcze dziś ta torba mnie z równowagi wyprowadziła i nie mam zielonego pojęcia jak się spakować ;/ w dwie?
a jeszcze dziś ta torba mnie z równowagi wyprowadziła i nie mam zielonego pojęcia jak się spakować ;/ w dwie?
ja mam dwie :) jedną dużą dla siebie i taką dość pojemną od wózka dla Tomka :)
dopóki macie fioletowe rozstępy może udajcie się do dermatologa, może są maści, które można używać w ciąży
bo jak się zrobią białe to po ptakach :/
ja z ciąży nie mam żadnych, ale mam z okresu dojrzewania baaardzo dużo :/ byłam u dermatolog jak jeszcze nie wiedziałam co to jest, były fioletowe, a ta głupia baba nic nie powiedziała, żeby coś z tym robić i że taka moja natura i o :/ i teraz wyglądam jak zebra z białymi pręgami :/
dopóki macie fioletowe rozstępy może udajcie się do dermatologa, może są maści, które można używać w ciąży
bo jak się zrobią białe to po ptakach :/
ja z ciąży nie mam żadnych, ale mam z okresu dojrzewania baaardzo dużo :/ byłam u dermatolog jak jeszcze nie wiedziałam co to jest, były fioletowe, a ta głupia baba nic nie powiedziała, żeby coś z tym robić i że taka moja natura i o :/ i teraz wyglądam jak zebra z białymi pręgami :/
Mam pytanie do mamusiek, które mają już dzieciaczki.. Czy wzmożony śluz, żółty ... to jakiś objaw zbliżającego się porodu?
Zaczynam schizować.., pozycja w samochodzie spowodowała znów straszne kłucie w podbrzuszu.. jakby Bartek mial mi zaraz wyskoczyć.. To inny ból niż wtedy.. to nie są skurcze, sama nie wiem jak to opisać.. no i ten śluz, dziś zaczął się pojawiać.. przy podcieraniu jest go zdecydowanie więcej aniżeli wcześniej..
Mam wrażenie, odczucie, że to już naprawde niedługo.. nie wiem, po prostu tak czuję. Tydzień, max dwa, przy dobrych wiatrach.. Jutro muszę rano jechać badania zrobić. To pewnie moje ostatnie.. a 1.03 mam wizytę z posiewem, też bym chciała zdążyć zrobić..
a tak kwestią podzielenia się ważnymi informacjami, z wczorajszej szkoły rodzenia..
Jeśli chodzi o szczepionki, moja położna zdecydowanie poleca jednak te nie skojarzone.
I ważne jest, żeby zaraz po urodzeniu malenstwa powiedzieć, a najlepiej dać kartkę na której jest napisane, że nie zgadzamy się na szczepienie szczepionką o nazwie Euvax, ponieważ zawiera ona rtęć i jest kilka przypadków śmiertelnych!
Inne szczepionki z rtęcią :
Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) 0,01 % THIM
Engerix B (Wzw B, Glaxo) 0,005% THIM
D.T.COQ (DTP, Sanofi) 0,01 % THIM
DTP (Biomed, Kraków) 0,01 % THIM
TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) 0,01% THIM
D - Szczepionka błonicza (Biomed) 0.01% THIM
DT Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) - 0,01% THIM
DTP - Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) 0,01% THIM
Szczepionki przeciw grypie 0,01 % THIM
Nie wiem, czy któraś z Was bierze euthyrox?
Też ważna informacja, żeby nie zmniejszać raptownie dawki, bo można sobie zakończyć laktację. Co tydzień po urodzeniu zmniejszamy dawkę o jedną czwartą.
Zaczynam schizować.., pozycja w samochodzie spowodowała znów straszne kłucie w podbrzuszu.. jakby Bartek mial mi zaraz wyskoczyć.. To inny ból niż wtedy.. to nie są skurcze, sama nie wiem jak to opisać.. no i ten śluz, dziś zaczął się pojawiać.. przy podcieraniu jest go zdecydowanie więcej aniżeli wcześniej..
Mam wrażenie, odczucie, że to już naprawde niedługo.. nie wiem, po prostu tak czuję. Tydzień, max dwa, przy dobrych wiatrach.. Jutro muszę rano jechać badania zrobić. To pewnie moje ostatnie.. a 1.03 mam wizytę z posiewem, też bym chciała zdążyć zrobić..
a tak kwestią podzielenia się ważnymi informacjami, z wczorajszej szkoły rodzenia..
Jeśli chodzi o szczepionki, moja położna zdecydowanie poleca jednak te nie skojarzone.
I ważne jest, żeby zaraz po urodzeniu malenstwa powiedzieć, a najlepiej dać kartkę na której jest napisane, że nie zgadzamy się na szczepienie szczepionką o nazwie Euvax, ponieważ zawiera ona rtęć i jest kilka przypadków śmiertelnych!
Inne szczepionki z rtęcią :
Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) 0,01 % THIM
Engerix B (Wzw B, Glaxo) 0,005% THIM
D.T.COQ (DTP, Sanofi) 0,01 % THIM
DTP (Biomed, Kraków) 0,01 % THIM
TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) 0,01% THIM
D - Szczepionka błonicza (Biomed) 0.01% THIM
DT Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) - 0,01% THIM
DTP - Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) 0,01% THIM
Szczepionki przeciw grypie 0,01 % THIM
Nie wiem, czy któraś z Was bierze euthyrox?
Też ważna informacja, żeby nie zmniejszać raptownie dawki, bo można sobie zakończyć laktację. Co tydzień po urodzeniu zmniejszamy dawkę o jedną czwartą.
We wszystkich szpitalach i przychodniach podają Euvax, także jeśli szpital zgodzi się na Engerix (jedyny możliwy zamiennik) to później, przy szczepieniach w przychodni trzeba kupować szczepionkę 6 w 1 bo tylko tam jest kontynuacja...
A szpitale i przychodnie nie chcą zgadzać się na szczepionki zakupowane przez rodziców, bo szczepionka musi być przechowywana w odpowiednich warunkach chłodniczych i np. latem zanim dotrze z apteki do przychodni może się już do niczego nie nadawać, a szczepienie jest zawsze na ich odpowiedzialność
Z kolei jeśli w przychodni jest apteka, to raczej nie ma na stanie wszystkich rodzajów szczepionek tylko są one na zamówienie - jak ktoś ma czas latać kilka razy do przychodni z dzieciakiem to powodzenia życzę (najpierw po receptę, potem zaszczepić)
Wiem co piszę bo sama szczepiłam córę Engerixem - miałam wykupiony dla niej abonament w prywatnej sieci - w dniu szczepienia najpierw jechaliśmy do Gdyni na Engerixa, stamtąd do innej przychodni w Gdyni żeby zaszczepić pneumokoki (refundowane przez mojego pracodawcę, więc nie ja wybierałam gdzie szczepię) i na końcu do naszej przychodni, żeby podać resztę szczepionek - dobrze że była możliwość szczepienia po południu... masakra...
A co do śluzu - to w końcówce pierwszej ciąży musiałam nosić podpaski, bo wkładki nie wystarczały, także nic on nie znaczy
A szpitale i przychodnie nie chcą zgadzać się na szczepionki zakupowane przez rodziców, bo szczepionka musi być przechowywana w odpowiednich warunkach chłodniczych i np. latem zanim dotrze z apteki do przychodni może się już do niczego nie nadawać, a szczepienie jest zawsze na ich odpowiedzialność
Z kolei jeśli w przychodni jest apteka, to raczej nie ma na stanie wszystkich rodzajów szczepionek tylko są one na zamówienie - jak ktoś ma czas latać kilka razy do przychodni z dzieciakiem to powodzenia życzę (najpierw po receptę, potem zaszczepić)
Wiem co piszę bo sama szczepiłam córę Engerixem - miałam wykupiony dla niej abonament w prywatnej sieci - w dniu szczepienia najpierw jechaliśmy do Gdyni na Engerixa, stamtąd do innej przychodni w Gdyni żeby zaszczepić pneumokoki (refundowane przez mojego pracodawcę, więc nie ja wybierałam gdzie szczepię) i na końcu do naszej przychodni, żeby podać resztę szczepionek - dobrze że była możliwość szczepienia po południu... masakra...
A co do śluzu - to w końcówce pierwszej ciąży musiałam nosić podpaski, bo wkładki nie wystarczały, także nic on nie znaczy
Przytyłam niby 12 kg, ale mnie się wydaje duuuużo więcej;/ Dzisiaj mam naprawdę kiepski dzień. Wszystko mnie irytuje i wydaje mi się, że brzuch osiągnął monstrualne rozmiary bo nie jestem się w stanie w żadnej pozycji ułożyć. Byłam tak padnięta(nicnierobieniem i denerwowaniem się na za małą torbę), że zasnęłam na siedząco z książka w jednej a kotem w drugiej ręce.
Matko Wy o szczepionkach już mówicie, a ja zupełnie zielona w tej kwestii(jak w każdej innej również mam wrazenie.
Matko Wy o szczepionkach już mówicie, a ja zupełnie zielona w tej kwestii(jak w każdej innej również mam wrazenie.
bombelkowa tak wzmozony sluz zwiastuje porod gdyz w momencie zaplodnienia szyjka jest zamykana czopem sluzowym to taka ochrona przed drobnousutrojami odchodzenie sluzu to jakby zwiastun...aczkolwiek wazniejssze jest krwawienie ale ono raczej pojawia sie tuz przed samaym porodem ewentualnie po masazu szyjki ktory stosuje sie gdy w dniu rminu porodu nie ma zadnych oznak ale to ciebie raczej nie dotyczy oszczedza sie jak pisz dziewczyny gdzy kazdy tydzien wiecej w brzuchu to lepiej dla dziecka
acha i bombelkowa spokojnie mpierwszy porod to raczej dosc dlugi proces pewnie mowili na szkole rodzenia pierszy etap to okolo 1godzin na centymetr rozwarcia wiec na pewno zdazysz do szpitala ,nawte gdyby wszystko szlo szybciej zdazysz sa jeszcze parte a i one trwaja?a twoja dzidzia lezy glowka do dolu?jak streptococus zwalczony?
ooo Bombelkowa dobrze ze napisałaś o tym eutoryxie bo moja endo mowila mi ze jak teraz zrobie badania na przeciwciala i nie bedą podwyzszone to mam na 2miesiace go odstawic po porodzie i potem zrobic badanie by zobaczyc co i jak.a mam dawkę 150,badania bede robic w przyszlym tyg wiec sie okaze co i jak:) kurcze ten streptococus tez mnie dopadl i niewiem sama od czego,biore antybiotyk i za pare dni sie okaze czy zwalczyl ta bakterię:(
http://allegro.pl/apteka-bella-mamma-mama-podklady-poporodowe-10-szt-i3022752467.html
ja miałam te, ale tym razem już nie kupuję :) bo zużywałam po 3 i wyrzucałam resztę :/ ja w Redłowie rodzę, a tam dają swoją ligninę, wygodniej mi z nią było niż z tym a w domu już mi starczyły zwykłe podpaski te grube takie
ja miałam te, ale tym razem już nie kupuję :) bo zużywałam po 3 i wyrzucałam resztę :/ ja w Redłowie rodzę, a tam dają swoją ligninę, wygodniej mi z nią było niż z tym a w domu już mi starczyły zwykłe podpaski te grube takie
mamaalanka, to chyba za wiele odemnie nie zależy w kwestii wstrzymywania się? :) Mało chodzę, dużo leżę, nic prawie nie robię.. Ale jak synek bedzie chcial wyjść to pewnie nie zatrzymam..
anastazja leży już główką w dół od 3 tygodni.
streptococus nie wiem, wczoraj skończyłam antybiotyk, 1.03 mam wymaz i sie okaże.
tesula.. a to nie wiedziałam, że wtedy trzeba 6 w 1.. Coza głupota :/
anastazja leży już główką w dół od 3 tygodni.
streptococus nie wiem, wczoraj skończyłam antybiotyk, 1.03 mam wymaz i sie okaże.
tesula.. a to nie wiedziałam, że wtedy trzeba 6 w 1.. Coza głupota :/
tesula odejscie czopa sluzowego zwiastuje ze organizm przygotowuje sie do porodu owszem u kazdej inaczej to wyglada niekiedy sluz odchodzi stopniowo nawet 3 tygodnie przed porodem mozna miec zwiekszona wydzieline czasem odchodzi w calosci podbrawiony krwia w pierwszej fazie porodu wiec roznie to nie jest i nie powiedzialabym ze nic nie oznacza
Hej dziewczyny! Ja dzis w troszkę lepszym nastroju, chociaż noc mialam mega ciężką :(
Postanowiłam jednak spakować się do małej walizeczki na kółkach(tak wiem wyjdę pewnie na szurniętą, ale naprawdę się nie zmieściłam do swojej torby). I a propos pakowania to chyba czytacie mi w myślach bo m.in. wściekałam się właśnie na te podkłady poporodowe, że to taka wielka paka a tylko 10 szt. więc je otworzyłam i się załamałam(mam właśnie te bella). Strasznie sztuczne to dziadostwo, bez kleju więc jak znam życie to będzie się przesuwać w każdą stronę i takie mam wrażenie mało przyjemne ;/
A mam jeszcze pytanie do doświadczonych mamusiek. Ile trzeba zabrać ze sobą tych wkładek laktacyjnych i z jaką częstotliwością się je zużywa??
Postanowiłam jednak spakować się do małej walizeczki na kółkach(tak wiem wyjdę pewnie na szurniętą, ale naprawdę się nie zmieściłam do swojej torby). I a propos pakowania to chyba czytacie mi w myślach bo m.in. wściekałam się właśnie na te podkłady poporodowe, że to taka wielka paka a tylko 10 szt. więc je otworzyłam i się załamałam(mam właśnie te bella). Strasznie sztuczne to dziadostwo, bez kleju więc jak znam życie to będzie się przesuwać w każdą stronę i takie mam wrażenie mało przyjemne ;/
A mam jeszcze pytanie do doświadczonych mamusiek. Ile trzeba zabrać ze sobą tych wkładek laktacyjnych i z jaką częstotliwością się je zużywa??
Asiaczek- nie zmieniałam proszku, nie jadłam nic uczulającego, nie mam suchej skóry, a balsam dla alergików. CHOLERYYYY dostanę z tym swędzeniem.
Co do wkładek laktacyjnych- to zależy jak się taka laktacja rozbuja. Ja wzięłam 10 par i 8 przywiozłam do domu, bo nie miałam mleka, a koleżance z sali tak leciało z drugiej piersi przy karmieniu, że przez 3 dni zużyła chyba z 50.
Co do koszuli- możesz wziąć T-shirt męża, po porodzie i tak będzie zakrwawiona itp, nie odpierzesz, a bez żalu wyrzucisz. Szkoda dobrej koszuli.
Co do wkładek laktacyjnych- to zależy jak się taka laktacja rozbuja. Ja wzięłam 10 par i 8 przywiozłam do domu, bo nie miałam mleka, a koleżance z sali tak leciało z drugiej piersi przy karmieniu, że przez 3 dni zużyła chyba z 50.
Co do koszuli- możesz wziąć T-shirt męża, po porodzie i tak będzie zakrwawiona itp, nie odpierzesz, a bez żalu wyrzucisz. Szkoda dobrej koszuli.
Dla mamy:
DOKUMENTY:
-dowód osobisty, RMUA, karta ciaży, grupa krwi, ostatnie wyniki(morfo, mocz,usg itp.), jak ktoś choruje to inne ważne dla niego dokumentacje medyczne
HIGIENICZNE:
-pojemnik na soczewki, płyn do soczewek, okulary, etui (to jeśli ktoś używa ;) )
- kosmetyki : np.
* płyn do hig. Intymnej, ktoś wspominał jeszcze o tantum rosa na czas po porodzie
* pasta do zębów i szczoteczka
* szampon i żel do mycia, dezodorant najlepiej nieperfumowany lub lekko perfumowany
* żel do mycia twarzy, krem do twarzy itp. to u mnie w postaci próbek
* żel antybakteryjny do rąk
(ja biorę jeszcze czepek jednorazowy pod prysznic na czas porodu, bo mam krótkie włosy i nie chce żeby mi się póżniej kleiły do twarzy)
-pomadka wazelinowa do ust
- wkładki laktacyjne
- wkłady poporodowe (10 szt biorę do szpitala)
- ręcznik papierowy ,papier toaletowy miękki
- przybory do włosów (kto co tam potrzebuje, ważne żeby nie przeszkadzały rodzącej podczas porodu)
- chusteczki nawilżone do rąk i moja fanaberia malutki olejek do masażu pleców(przeczuwam u siebie bóle krzyżowe
-nakładki na deskę sedesową (wiem że nie są potrzebne, ale wizja bawienia się w trakcie skurczów lub po nacięciu z papierem lub na narciarza skutecznie mnie odstrasza ;) )
- maść do smarowania piersi (purelan, ziajka itp.), i jak ktoś cierpi na taką dolegliwość maść na hemoroidy(po porodzie mogą się nasilić dolegliwości
UBRANIOWE:
- stanik laktacyjny 1szt (ja biorę 2 szt )
- koszula do karmienia 2 szt
- majtki poporodowe ( ja mam 4 szt siateczkowych) plus ciemne majtki bawełniane (3 pary)
- koszulka do porodu 1 szt(polecany jest duży t-shirt lub koszula rozpinana )
- szlafrok cieńszy
- kapcie i klapki pod prysznic
- skarpetki
- ręcznik kąpielowy 1 szt i ręcznik mniejszy 1 szt(zabieram też malutki na sam poród żeby zmoczyć i się odświeżyć))
-ewentualnie jakieś ubranie na wyjście ze szpitala
INNE:
- laktator (ja nie posiadam więc nie biorę, w razie czego ktoś mi dokupi i dowiezie)
- woda mineralna niegazowana (polecana w butelce z dziubkiem, dla wygodnego otwierania)
- kubek , sztućce, jakieś wafle ryżowe albo pieczywo chrupkie to dla mnie i coś do jedzenia dla Małża na poród
- telefon i ładowarka ew. słuchawki
- gazeta
- aparat (naładowane baterie i pusta karta pamięci ;) )
Dla dziecka:
(tu proszę o uzupełnienie bo nie mam zielonego pojęcia ile czego się zabiera)
- rożek i kocyk cieplejszy ( na wyjście )
- sudocrem lub jakiś krem na oparzenia (ja nie zabieram)
- linomag
- sól fizjologiczna do przemywania oczek i noska
- kompresy nie jałowe lub jałowe nie wiem czy brać i jakie
- spirytus 70 % lub octenisept ( do pępuszka)
- pieluszki tetrowe 2-3 szt i/lub pieluszki flanelowe
- podkład do przewijania 5 szt
- chusteczki nawilżane 1 opakowanie
- pieluszki newborn 1 opakowanie(powiedziano mi że ok 10szt na dobę)
- body ( krótki rękawek i długi rękawek); śpioszki (z krótkim rękawkiem i z długim rękawkiem); pajacyki; kaftaniki
- czapeczka wiązana cieńsza i jedna ciepła na wyjście
- niedrapki
- skarpetki 2 pary
- ubranko na wyjście (kombinezon czy cos takiego)
DOKUMENTY:
-dowód osobisty, RMUA, karta ciaży, grupa krwi, ostatnie wyniki(morfo, mocz,usg itp.), jak ktoś choruje to inne ważne dla niego dokumentacje medyczne
HIGIENICZNE:
-pojemnik na soczewki, płyn do soczewek, okulary, etui (to jeśli ktoś używa ;) )
- kosmetyki : np.
* płyn do hig. Intymnej, ktoś wspominał jeszcze o tantum rosa na czas po porodzie
* pasta do zębów i szczoteczka
* szampon i żel do mycia, dezodorant najlepiej nieperfumowany lub lekko perfumowany
* żel do mycia twarzy, krem do twarzy itp. to u mnie w postaci próbek
* żel antybakteryjny do rąk
(ja biorę jeszcze czepek jednorazowy pod prysznic na czas porodu, bo mam krótkie włosy i nie chce żeby mi się póżniej kleiły do twarzy)
-pomadka wazelinowa do ust
- wkładki laktacyjne
- wkłady poporodowe (10 szt biorę do szpitala)
- ręcznik papierowy ,papier toaletowy miękki
- przybory do włosów (kto co tam potrzebuje, ważne żeby nie przeszkadzały rodzącej podczas porodu)
- chusteczki nawilżone do rąk i moja fanaberia malutki olejek do masażu pleców(przeczuwam u siebie bóle krzyżowe
-nakładki na deskę sedesową (wiem że nie są potrzebne, ale wizja bawienia się w trakcie skurczów lub po nacięciu z papierem lub na narciarza skutecznie mnie odstrasza ;) )
- maść do smarowania piersi (purelan, ziajka itp.), i jak ktoś cierpi na taką dolegliwość maść na hemoroidy(po porodzie mogą się nasilić dolegliwości
UBRANIOWE:
- stanik laktacyjny 1szt (ja biorę 2 szt )
- koszula do karmienia 2 szt
- majtki poporodowe ( ja mam 4 szt siateczkowych) plus ciemne majtki bawełniane (3 pary)
- koszulka do porodu 1 szt(polecany jest duży t-shirt lub koszula rozpinana )
- szlafrok cieńszy
- kapcie i klapki pod prysznic
- skarpetki
- ręcznik kąpielowy 1 szt i ręcznik mniejszy 1 szt(zabieram też malutki na sam poród żeby zmoczyć i się odświeżyć))
-ewentualnie jakieś ubranie na wyjście ze szpitala
INNE:
- laktator (ja nie posiadam więc nie biorę, w razie czego ktoś mi dokupi i dowiezie)
- woda mineralna niegazowana (polecana w butelce z dziubkiem, dla wygodnego otwierania)
- kubek , sztućce, jakieś wafle ryżowe albo pieczywo chrupkie to dla mnie i coś do jedzenia dla Małża na poród
- telefon i ładowarka ew. słuchawki
- gazeta
- aparat (naładowane baterie i pusta karta pamięci ;) )
Dla dziecka:
(tu proszę o uzupełnienie bo nie mam zielonego pojęcia ile czego się zabiera)
- rożek i kocyk cieplejszy ( na wyjście )
- sudocrem lub jakiś krem na oparzenia (ja nie zabieram)
- linomag
- sól fizjologiczna do przemywania oczek i noska
- kompresy nie jałowe lub jałowe nie wiem czy brać i jakie
- spirytus 70 % lub octenisept ( do pępuszka)
- pieluszki tetrowe 2-3 szt i/lub pieluszki flanelowe
- podkład do przewijania 5 szt
- chusteczki nawilżane 1 opakowanie
- pieluszki newborn 1 opakowanie(powiedziano mi że ok 10szt na dobę)
- body ( krótki rękawek i długi rękawek); śpioszki (z krótkim rękawkiem i z długim rękawkiem); pajacyki; kaftaniki
- czapeczka wiązana cieńsza i jedna ciepła na wyjście
- niedrapki
- skarpetki 2 pary
- ubranko na wyjście (kombinezon czy cos takiego)
Yoasia wkładki laktacyjne to zależy od cycków ;) tzn od ich produkcji :) ale tak 2-3 dziennie na jednego cyca idzie na początku :) najbardziej leci jak karmisz, wtedy pod drugiego podkładałam pieluchę tetrową bo był mega wyciek :)
Walizką się nie przejmuj :)
AsiaDK mi przyporodzie koszule się wcale nie pobrudziły, przebrałam się dopiero jak szłam się kąpać po kilku godz jak dałam radę wstać :) no ale jak chcesz to oczywiście możesz wziąć taką co wyrzucisz chociaż nie wiem czy to ma sens :) ja miałam taką do karmienia i po porodzie jak zabrali małą na ważenie i mierzenie i po szyciu mąż mi mył brzuch i nogi mokrymi chusteczkami i normalnie sobie ją zsunęłam niżej (bo do porodu miałam podsuniętą) i wtedy przynieśli młode do karmienia i na dwie godz zostawaliśmy w sali porodowej. A dopiero potem jak się dokładnie wykąpałam to przebrałam na czystą, bo wiadomo, że coś tam gdzie niegdzie zostało z wód płodowych itd
Nie wiem jak wyglądają prysznice w innych szpitalach, ale np w Gdyni są same węże bez słuchawek, więc i tak trzeba się tym polewać i włosów jak nie masz zamiaru myć to nie zmoczą się ;)
Jeśli to jest lista tylko szpitalna, a nie domowa wyprawka, to ja do szpitala nie miałam i nie biorę żadnych kremów, soli fizj, kompresów, nic do pępka, bo szpital zajmuje się sprawami kąpieli i pielęgnacji i dają swoje smarowidła itd, musisz mieć tylko chusteczki mokre bo nimi kąpią (przynajmniej w Gdyni) i pampersy :) pieluch tetrowych biorę 5 plus 3 flanelowe- tetrowe do wycierania po kąpieli bo smarują mega ilością parafiny i przed ubraniem lepiej położyć i otulić dziecko pieluszką, żeby się nie przykleiło do ubranek ;) a flanelowe pod główkę kładłam
podkłady w szpitalu też raczej nie potrzebne, ja nie miałam, przewijałam na łóżku, chociaż były przewijaki i lignina do podłożenia czy tam swoje pieluchy wystarczy rozłożyć
no i jeszcze dopisz koło do siedzenia po porodzie jeśli ktoś ma :)
ubrania na wyjście ja spakowałam mężowi w domu do fotelika i przywiózł jak przyjechał po nas
a co do przepisu na sernik to mąż ma tylko na taki z ziemniaków, cokolwiek to oznacza :D ale taki robią w cukierni :)
Walizką się nie przejmuj :)
AsiaDK mi przyporodzie koszule się wcale nie pobrudziły, przebrałam się dopiero jak szłam się kąpać po kilku godz jak dałam radę wstać :) no ale jak chcesz to oczywiście możesz wziąć taką co wyrzucisz chociaż nie wiem czy to ma sens :) ja miałam taką do karmienia i po porodzie jak zabrali małą na ważenie i mierzenie i po szyciu mąż mi mył brzuch i nogi mokrymi chusteczkami i normalnie sobie ją zsunęłam niżej (bo do porodu miałam podsuniętą) i wtedy przynieśli młode do karmienia i na dwie godz zostawaliśmy w sali porodowej. A dopiero potem jak się dokładnie wykąpałam to przebrałam na czystą, bo wiadomo, że coś tam gdzie niegdzie zostało z wód płodowych itd
Nie wiem jak wyglądają prysznice w innych szpitalach, ale np w Gdyni są same węże bez słuchawek, więc i tak trzeba się tym polewać i włosów jak nie masz zamiaru myć to nie zmoczą się ;)
Jeśli to jest lista tylko szpitalna, a nie domowa wyprawka, to ja do szpitala nie miałam i nie biorę żadnych kremów, soli fizj, kompresów, nic do pępka, bo szpital zajmuje się sprawami kąpieli i pielęgnacji i dają swoje smarowidła itd, musisz mieć tylko chusteczki mokre bo nimi kąpią (przynajmniej w Gdyni) i pampersy :) pieluch tetrowych biorę 5 plus 3 flanelowe- tetrowe do wycierania po kąpieli bo smarują mega ilością parafiny i przed ubraniem lepiej położyć i otulić dziecko pieluszką, żeby się nie przykleiło do ubranek ;) a flanelowe pod główkę kładłam
podkłady w szpitalu też raczej nie potrzebne, ja nie miałam, przewijałam na łóżku, chociaż były przewijaki i lignina do podłożenia czy tam swoje pieluchy wystarczy rozłożyć
no i jeszcze dopisz koło do siedzenia po porodzie jeśli ktoś ma :)
ubrania na wyjście ja spakowałam mężowi w domu do fotelika i przywiózł jak przyjechał po nas
a co do przepisu na sernik to mąż ma tylko na taki z ziemniaków, cokolwiek to oznacza :D ale taki robią w cukierni :)
ponieważ nie zmieszczę sie do mojej torby do której planowałam i zabieram małą walizkę, to chyba wezmę ubranie na wyjście a jak nie to też mi ktoś dowiezie, jeszcze się nad tym nie zastanawiałam. Możliwe że zabiorę ze sobą wszystko w walizce a w szpitalu rozpakuję i Małż zabierze walizkę i rzeczy z porodu do domu.
Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i nie będę musiała dłuzej zostać :(
Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i nie będę musiała dłuzej zostać :(
Asiaczek nie wiem jak to się stało że umknął mi Twój post :)
Dziękuję za uzupełnienie. Dla dziecka do szpitala to wobec tego z higienicznych rzeczy zabieram chusteczki, pieluchy i linomag(na wszelki wypadek).
Podkłady to też się zastanawiałam czy brać czy nie.
A jak z ciuszkami? ile sztuk czego dla dziecka?
Dziękuję za uzupełnienie. Dla dziecka do szpitala to wobec tego z higienicznych rzeczy zabieram chusteczki, pieluchy i linomag(na wszelki wypadek).
Podkłady to też się zastanawiałam czy brać czy nie.
A jak z ciuszkami? ile sztuk czego dla dziecka?
Dzięki za odpowiedzi, tak myślałam, że chodzi o te Bella.
Dziś jedziemy poogladać wózki do Bobowózków, na stronie mają mega wybór.
Ja mam przepis na sernik, sprawdzony babciny, tylko że wychodzi taki bardziej zbity, a nie puszysty, za to pyyyszny. Jak coś, to napiszę, :)
Dziś jedziemy poogladać wózki do Bobowózków, na stronie mają mega wybór.
Ja mam przepis na sernik, sprawdzony babciny, tylko że wychodzi taki bardziej zbity, a nie puszysty, za to pyyyszny. Jak coś, to napiszę, :)
A ja już wiem na pewno, że rodzę w Swissmedzie, dziś odebrałam telefon z tą cudowną informacją :D bo jak czytałam Wasze opisy jak wyglądają porodówki w państwowych szpitalach to z każdym kolejnym opisem i każdą listą rzeczy do zabrania moje przerażenie sięgało zenitu...
To ja napiszę jak to wygląda w Swissmedzie...
Sale poporodowe są dwusosobowe, ale ja leżałam sama, odwiedziny są na sali, może być dowolna ilość osób i dowolnie długo (małż był u mnie całe dnie) do porodu dostaje się szpitalną koszulę a dziecko po porodzie jest ubierane w szpitalne ciuszki, potem można dać swoje, ale nie trzeba.
W sali jest wszystko co potrzebne jest dla dzidziusia - pieluchy, chusteczki, krem do pupy, dodatkowo do przewijania bobasa jest specjalne stanowisko podgrzewane podczerwienią aby nie dziecko zmarzło. Podobnie dla rodzącej wszystkie podkłady, płyn dezynfekujący, żel pod prysznic, papier, ręczniki wszystko jest w łazience, która jest w sali poporodowej, także nigdzie nie trzeba wychodzić.
Także jedynie co muszę wziąć ze sobą to:
- klapki,
- koszule na po porodzie
- ręcznik
- pomadka
- przekąski
- laptop (sieć jest dostępna w salach poporodowych)
- laktator
no i dla dziecka jakieś ciuszki
poprzednio 3/4 rzeczy spakowanych wróciło do domu w stanie nie naruszonym :D
I tak to powinno wyglądać w cywilizowanym kraju... i być za darmo...
To ja napiszę jak to wygląda w Swissmedzie...
Sale poporodowe są dwusosobowe, ale ja leżałam sama, odwiedziny są na sali, może być dowolna ilość osób i dowolnie długo (małż był u mnie całe dnie) do porodu dostaje się szpitalną koszulę a dziecko po porodzie jest ubierane w szpitalne ciuszki, potem można dać swoje, ale nie trzeba.
W sali jest wszystko co potrzebne jest dla dzidziusia - pieluchy, chusteczki, krem do pupy, dodatkowo do przewijania bobasa jest specjalne stanowisko podgrzewane podczerwienią aby nie dziecko zmarzło. Podobnie dla rodzącej wszystkie podkłady, płyn dezynfekujący, żel pod prysznic, papier, ręczniki wszystko jest w łazience, która jest w sali poporodowej, także nigdzie nie trzeba wychodzić.
Także jedynie co muszę wziąć ze sobą to:
- klapki,
- koszule na po porodzie
- ręcznik
- pomadka
- przekąski
- laptop (sieć jest dostępna w salach poporodowych)
- laktator
no i dla dziecka jakieś ciuszki
poprzednio 3/4 rzeczy spakowanych wróciło do domu w stanie nie naruszonym :D
I tak to powinno wyglądać w cywilizowanym kraju... i być za darmo...
mamoalanka - ja do porodu nie miałam żadnego stanika, ale ja miałam CC i teraz znów będę miała cc więc pewnie będzie tak samo
a co do wkładek laktacyjnych... to ja, gdyby nie względy higieniczne, to mogłabym nosić jedną parę przez tydzień, a z przyzwoitości znieniałam raz na dzień - mleko mi wcale nie ciekło
a co do wkładek laktacyjnych... to ja, gdyby nie względy higieniczne, to mogłabym nosić jedną parę przez tydzień, a z przyzwoitości znieniałam raz na dzień - mleko mi wcale nie ciekło
dziewczyny, Wy rodzicie jeszcze w zimnej porze
z tego względu oddam jak któraś ma ochotę dla małej dziewczynki to co na zdjęciu. Buciki są na rzepy i są nowe. Najchętniej to wysłałabym to pocztą, bo nie chce mi się specjalnie umawiać, no chyba że któraś w wrzeszcza jest lub osowej

Uploaded with ImageShack.us
z tego względu oddam jak któraś ma ochotę dla małej dziewczynki to co na zdjęciu. Buciki są na rzepy i są nowe. Najchętniej to wysłałabym to pocztą, bo nie chce mi się specjalnie umawiać, no chyba że któraś w wrzeszcza jest lub osowej

Uploaded with ImageShack.us
Cytrynka 007 a na kiedy Ty masz termin??
Laktatora i wkładek nie mają, herbatki na laktację też nie serwowali, w sumie to właśnie jedzenie jest najsłabszą ich stroną, chociaż nie catering tylko z bufetu po drugiej stronie korytarza mają... ja dopychałam się biszkoptami no i wodę do picia też własną trzeba mieć. Małż mi kupił herbatkę Hipp na laktacje bo ją można na zimno przyrządzić, chociaż pewnie jakbym poprosiła to położne by herbatę zrobiły, ale jakoś nie wpadłam na ten pomysł...
Natomiast nie było problemu z MM dla córci - położne przygotowywały w mojej butelce (miałam TT a oni mają takie gotowe jednorazówki Hipp)
Laktatora i wkładek nie mają, herbatki na laktację też nie serwowali, w sumie to właśnie jedzenie jest najsłabszą ich stroną, chociaż nie catering tylko z bufetu po drugiej stronie korytarza mają... ja dopychałam się biszkoptami no i wodę do picia też własną trzeba mieć. Małż mi kupił herbatkę Hipp na laktacje bo ją można na zimno przyrządzić, chociaż pewnie jakbym poprosiła to położne by herbatę zrobiły, ale jakoś nie wpadłam na ten pomysł...
Natomiast nie było problemu z MM dla córci - położne przygotowywały w mojej butelce (miałam TT a oni mają takie gotowe jednorazówki Hipp)
yoasia koniecznie! i dla siebie i dla męża, bo oni to się zmęczą i zużyją więcej energii niż my! mój przy pierwszym porodzie wszystko mi zjadł :D bo mi nie pozwolili przed porodem jeść :/ bo jakby cc miało być to trzeba być na czczo... a że jechaliśmy o 2 w nocy, a kolację jadłam koło 21 chyba i urodziłam o 10 to byłam wykończona już pod koniec... i nie miałam czym się posilić
Dziewczyny odnośnie rozstępów-czy któraś z doświadczonych mamusiek używała po porodzie jakiegoś "specyfiku" na istniejące już rozstępy?
Trochę mnie wysypało,mimo tego ze smaruje się od 3 miesiąca ciąży:(
Dzisiaj zauważyłam,że nawet na pupie mam fioletowe kreski:(
Ja mam paskudną bliznę na nodze(pamiątka po oparzeniu w dzieciństwie)i po20-stu latach od powstania tej blizny smarowałam ją naturalnym kolagenem i powiem Wam,że był rewelacyjny.Wiadomo,ze po tylu latach blizna nie zejdzie ale wygładziła mi się i zrobiła mniej wyraźna-koloryt się zmienił na bardziej naturalny.Tylko ten kolagen strasznie drogi był,dostałam od męża w prezencie kolagen+peeling i ceny mi nie podał ale od teściowej wiem,że ponad 200 zł zapłacił za ten zestaw.Ciekawe jak sprawdzał bysie w walce z rozstępami.
A może Wy znacie jakieś dobre środki do walki z tymi bliznami?
Trochę mnie wysypało,mimo tego ze smaruje się od 3 miesiąca ciąży:(
Dzisiaj zauważyłam,że nawet na pupie mam fioletowe kreski:(
Ja mam paskudną bliznę na nodze(pamiątka po oparzeniu w dzieciństwie)i po20-stu latach od powstania tej blizny smarowałam ją naturalnym kolagenem i powiem Wam,że był rewelacyjny.Wiadomo,ze po tylu latach blizna nie zejdzie ale wygładziła mi się i zrobiła mniej wyraźna-koloryt się zmienił na bardziej naturalny.Tylko ten kolagen strasznie drogi był,dostałam od męża w prezencie kolagen+peeling i ceny mi nie podał ale od teściowej wiem,że ponad 200 zł zapłacił za ten zestaw.Ciekawe jak sprawdzał bysie w walce z rozstępami.
A może Wy znacie jakieś dobre środki do walki z tymi bliznami?
hmm może dlatego, że ciepła woda rozwija akcję porodową? generalnie bardziej chodzi o temperaturę wody chyba niż samo leżenie
a może też to, że w wannie łatwiej o jakieś zakażenia, pod prysznicem spłukuje się wszystko i nie ma tak długiego kontaktu z drogami rodnymi
tak samo w połogu nie powinno się kąpać w wannie
a może też to, że w wannie łatwiej o jakieś zakażenia, pod prysznicem spłukuje się wszystko i nie ma tak długiego kontaktu z drogami rodnymi
tak samo w połogu nie powinno się kąpać w wannie
ooo kurcze faktycznie ciarki przechodzą ze juz sie zaczynają w naszym wątku porody:)
Wielkie gratulacje szuwarkowa:)
Mały daje mi tak popalic ze tez juz bym chciala byc po wszystkim ale muszę jeszcze sie wytrzymac bo do terminu jeszcze miesiac .
A dodatku znowu sie przeziębiłam i wczoraj lezalam plackiem ,nie mialam sil na nic ,ciężko mi bylo nawet z łożka wstać ,na szczęscie dzis juz lepiej ale mam nos mega zapchany a jak smarkam to brzuch mnie mega boli
Wielkie gratulacje szuwarkowa:)
Mały daje mi tak popalic ze tez juz bym chciala byc po wszystkim ale muszę jeszcze sie wytrzymac bo do terminu jeszcze miesiac .
A dodatku znowu sie przeziębiłam i wczoraj lezalam plackiem ,nie mialam sil na nic ,ciężko mi bylo nawet z łożka wstać ,na szczęscie dzis juz lepiej ale mam nos mega zapchany a jak smarkam to brzuch mnie mega boli
***Rozpakowane Mamusie:***
21.02 (02.03) szuwarkowa80 - synek Kubuś 3610g i 53cm/ Zaspa
2w1
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Martka - 11.03/ ?
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
21.02 (02.03) szuwarkowa80 - synek Kubuś 3610g i 53cm/ Zaspa
2w1
*MARZEC*
Mamulka - 02.03 /synek/ szpital Zaspa
Mara_Jade - 02.03 /córeczka/ szpital Redłowo
Marie - 03.03
Anecus - 04.03 /córcia/
Nefele - 10.03 /synek/ szpital zaspa
Martka - 11.03/ ?
Skarabeusz - 13.03
Yoasia - 13.03/córeczka/ szpital Redłowo
Hania - 14.03/synek/Szpital Kliniczna
Aniuleczka25 - 15.03 / synuś /szpital Wojewódzki
szaga - 15.03 / synek
AsiaDK - 19.03 / córeczka/ szpital Redłowo
Aga007 - 19.03/ córeczka/ szpital wojewódzki
13maggie - 19.03
AsiaczeK_S_88 - 20.03/ synek Tomek/ szpital Redłowo
Yooki - 23.03/ synek Szymon/ szpital Wejherowo
Madzia i Krzyś-25.03/synek?/szpital wejherowo
BOYorGIRL- 27.03
Karolkarumia- 30,03 / córeczka Weronika / Szpital Redłowo
MamaDawidka - 30.03 /synek Dawid/ Szpital Redłowo
*KWIECIEŃ*
d@nte - 04.04
Bombelkowa - 7.04/ synek Bartosz / Szpital Redłowo
Tesula - 14.04/ córeczka
mamaalanka- 15.04 /coreczka/Szpital kliniczna
kapiszonka19767-15.04/ synuś
M&ms - 16.04
micasia- 17.04 / syneczek/ szpital Zaspa
Aska84 - 21.04 / synek/Szpital kliniczna
Rona - 26.04/ córeczka Zuzia
Aquss - 27.04 / synek Tymon /szpital zaspa
Rayfall- 30.04/ synuś Antoś
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
jest 3.10 w nocy, od północy nie śpię. boli mnie od rana z krzyża, a po ciężkim dniu mam też skurcze. liczę na to, że jutro odpoczne w pozycji horyzontalnej :) dzisiaj spakowalam rzeczy do szpitala, zostają drobiazgi do dolozenia i spakowanie małej torby na sam poród. jestem dumna, bo zmiescilam rzeczy swoje i małej do jednej dużej sportowej torby. rozka ze sobą nie biorę, rzeczy na wyjście mezowi spakuje i dowiezie.
m&ms witaj zatem w klubie bezsennych :)
Ja wierciłam się do 2 z bólu(pachwina, brzuch i ból promieniujacy do kolana) tak że aż bałam się, że nadchodzi ten moment...
Po czym zasnęłam i obudziłam się po 4...korzystając z tego, że jestem sama w domu i mogę hałasować nastawilłam 2 prania i takie tam różności i czuję, że zaraz zasnę :D
Ja wierciłam się do 2 z bólu(pachwina, brzuch i ból promieniujacy do kolana) tak że aż bałam się, że nadchodzi ten moment...
Po czym zasnęłam i obudziłam się po 4...korzystając z tego, że jestem sama w domu i mogę hałasować nastawilłam 2 prania i takie tam różności i czuję, że zaraz zasnę :D
Mi się dziś śnił poród... a sen był na maksa realistyczny... pamietam wszystko ze szczegółami, a najbardziej to, że moje dzieci miały intensywnie błękitne oczy... tak, tak, dzieci - bo oprócz córeczki w tym śnie z mojego brzucha wyjęto też synka i moim największym problemem było to, że nie mam nic niebieskiego z ubranek... hihi
Efekt snu - nastawiłam pierwszą pralkę prania :)
Szuwarkowa - gratulacje!!!
Efekt snu - nastawiłam pierwszą pralkę prania :)
Szuwarkowa - gratulacje!!!
Szuwarkowa gratulacje, dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa. Teraz odpoczywaj.
Ach ja już tż bym chciała mieć małego przy sobie. W nocy tak mnie kopie, że nie daje spać więc co za różnica czy będzie kopał mnie od środka czy budził się w nocy bo głodny...tylko tyle, że mnie az tak boleć nie będzie :-)
Ach ja już tż bym chciała mieć małego przy sobie. W nocy tak mnie kopie, że nie daje spać więc co za różnica czy będzie kopał mnie od środka czy budził się w nocy bo głodny...tylko tyle, że mnie az tak boleć nie będzie :-)
Ten urlop na dobrą sprawę jeszcze nie wszedł w życie - nie został uchwalony, więc na razie żadne deklaracje nie mają znaczenia.
Mają czas do sierpnia aby to uchwalić, bo miesiąc musi być karencji przed wejściem w życie i wtedy, wszystkie kobiety, które w dniu 1 września będą na macierzyńskim będą miały prawo złożyć wniosek o przedłużenie urlopu o kolejne 26 tygodni, niestety płatne 60%
na tę chwilę nic się nie zmieniło i urlop nadal jest taki jak był
Mają czas do sierpnia aby to uchwalić, bo miesiąc musi być karencji przed wejściem w życie i wtedy, wszystkie kobiety, które w dniu 1 września będą na macierzyńskim będą miały prawo złożyć wniosek o przedłużenie urlopu o kolejne 26 tygodni, niestety płatne 60%
na tę chwilę nic się nie zmieniło i urlop nadal jest taki jak był
myśłałam że to już jest zatwierdzone, ja też miałam przerwe w spaniu w nocy, ale nadrobiłam to przed chwilą 2 godzinną drzemką,
od wczoraj włączył mi sie głód, ssie mnie, chodze i ciągle coś podjadam, bardziej szukam jakiegoś smaku, niż żeby chodziło o zapchanie, tylko że jeszcze na to nie natrafiłam ...
od wczoraj włączył mi sie głód, ssie mnie, chodze i ciągle coś podjadam, bardziej szukam jakiegoś smaku, niż żeby chodziło o zapchanie, tylko że jeszcze na to nie natrafiłam ...
Yooki o liściach malin to słyszałam, że ułatwia i przyspiesza poród ale o siemieniu lnianym pierwsze słyszę. Chyba od jutra zacznę pić :-) siemię. Przed ciążą piłam dla naturalnej osłony żołądka ale jak się dowiedziałam o mojej fasolce to przestałam...trzeba wrócić do dawnych nawyków żywieniowych ;-)
mamoalanka a Ty co się tak mną stresujesz?:P miło mi, że ktoś tak o mnie pamięta :):)
żyję, żyję, jestem w dwupaku :P po prostu już miałam dość siedzenia w domu, przecież jajo można znieść :P odpaliłam auto, wpakowałam Olę i pojechałam do koleżanki na pół dnia co za różnica czy siedzę u siebie w domu czy u kogoś :) a jutro wieczorem jadę z koleżankami do kina a co! wieki już nie byłam :)
właśnie doładowałam konto, więc jakby coś się działo, to będę do Szuwarkowej pisać ;) więc się nie martwcie, wszystko będzie na bieżąco :) zresztą do szpitala też biorę tableta z netem, spoko luzik :)
aniu między moimi dziewczynami jest dokładnie 23 mies różnicy, teraz młodsza ma 16 miesięcy, a termin mam na za 3 tyg i 3 dni :) więc będzie około 17 miesięcy :) a ja w kwietniu skończę 25 lat :)
żyję, żyję, jestem w dwupaku :P po prostu już miałam dość siedzenia w domu, przecież jajo można znieść :P odpaliłam auto, wpakowałam Olę i pojechałam do koleżanki na pół dnia co za różnica czy siedzę u siebie w domu czy u kogoś :) a jutro wieczorem jadę z koleżankami do kina a co! wieki już nie byłam :)
właśnie doładowałam konto, więc jakby coś się działo, to będę do Szuwarkowej pisać ;) więc się nie martwcie, wszystko będzie na bieżąco :) zresztą do szpitala też biorę tableta z netem, spoko luzik :)
aniu między moimi dziewczynami jest dokładnie 23 mies różnicy, teraz młodsza ma 16 miesięcy, a termin mam na za 3 tyg i 3 dni :) więc będzie około 17 miesięcy :) a ja w kwietniu skończę 25 lat :)
kurde dziewczyny od 16tej boli mnie brzuch, ale nie są to takie typowe skurcze, bardziej mam wrażenie że brzuch jest napięty i po prostu boli. Mały się rusza dzisiaj dosyć spokojnie ale często. Brałam nospe 40 żadnych innych objawów nie mam i nie wiem czy jechać na IP? Czy przy skórczach brzuch jest twardy jak kamień?? niby jestem po pierwszym porodzie ale nie pamiętam już jak te skurcze wyglądały. w ogóle poród miałam moim zdaniem mało bolesny :)
Haniu ja pierwszy poród też miałam mało bolesny- zaraz po powiedziałam, że mogę rodzić drugi raz :) za to drugi... masakra :/ powiedziałam, że nigdy więcej :P mam nadzieję, że trzeci nie będzie jeszcze gorszy :) a Tobie życzę drugiego jeszcze lżejszego :)
przy skurczach brzuch jest twardy jak kamień i te pierwsze bolą jak na miesiączkę jeśli nie są regularne to raczej jeszcze się nic nie rozkręca... wypij dwie szklanki wody niegazowanej, weź ciepły prysznic- jeśli to nie poród to powinno pomóc :) a boli Cię cały czas czy tylko przy napięciach brzucha?
przy skurczach brzuch jest twardy jak kamień i te pierwsze bolą jak na miesiączkę jeśli nie są regularne to raczej jeszcze się nic nie rozkręca... wypij dwie szklanki wody niegazowanej, weź ciepły prysznic- jeśli to nie poród to powinno pomóc :) a boli Cię cały czas czy tylko przy napięciach brzucha?
Zeby tylko to kino nic nie przyspieszylo. Ja odliczam dni do 18 marca chociaz dziewczyny napisaly ze jeszcze nawet nie wiadomo czy bedzie ten roczny macierzynski.
Hania mi lekarz powiedzial,ze jak brzuch jest caly twardy to mam jechac na IP,a jak tylko w jednym,dwoch miejscach tzn ze dzidzia sie wypycha.
Hania mi lekarz powiedzial,ze jak brzuch jest caly twardy to mam jechac na IP,a jak tylko w jednym,dwoch miejscach tzn ze dzidzia sie wypycha.
kurde brzuch niby twardy mi się wydaje że cały czas:) i przy tym ból ale ból nie znika bynajmniej ja tego nie zauważam :) no i dzisiaj kilka razy sie załatwiałam a słyszałam że przed porodem organizm się niby oczyszcza. mąż właśnie wrócił z pracy zje obiad i najwyżej podjedziemy na kliniczną mamy blisko
Haniu trzymaj się :)
Mara Jade jakby coś się zaczęło daj znać :)
zwarjuje dzisiaj w domu, gdzieś od samego rana, (jest dopiero 9ta), stukaja, pukają ...........aaaaaaaaaaaaaaa
Asiaczek ja jedynych bolesnych skurczy jakie miałam dotychczas to było właśnie po kinie - ale pewnie wybór repertuaru ma też znaczenie, ja byłam na musicalu, moje maleństwo chyba nie będzie muzykalne ...
Mara Jade jakby coś się zaczęło daj znać :)
zwarjuje dzisiaj w domu, gdzieś od samego rana, (jest dopiero 9ta), stukaja, pukają ...........aaaaaaaaaaaaaaa
Asiaczek ja jedynych bolesnych skurczy jakie miałam dotychczas to było właśnie po kinie - ale pewnie wybór repertuaru ma też znaczenie, ja byłam na musicalu, moje maleństwo chyba nie będzie muzykalne ...
Spokojnie Asiaczek, ja byłam tydzień temu w kinie na Django i nie urodziłam, ;) a przed nami siedziało takie "bydło", że musieli ich po pół godzinie wyprowadzać z kina.
Tylko mała jak była głośniejsza muzyka to reagowała kopaniem, ale ma tak zawsze też przy organach w kościele.
Hania mam nadzieję, że jeśli nic się zacznie na nowo to cię wypuszczą, bo takie długie leżenie na patologii pewnie nie należy do przyjemnych, lepiej spokojnie we własnym domku.
Tylko mała jak była głośniejsza muzyka to reagowała kopaniem, ale ma tak zawsze też przy organach w kościele.
Hania mam nadzieję, że jeśli nic się zacznie na nowo to cię wypuszczą, bo takie długie leżenie na patologii pewnie nie należy do przyjemnych, lepiej spokojnie we własnym domku.
Hania powodzenia jakby co :)
U mnie od 6tej skurcze znow.. nieregularnie.. wiec wzielam prysznic, leki i leżę..
Ech, z jednej strony chciałabym już.. z drugiej jeszcze nie..
a słuchajcie, jesli z ost. usg przesunąl mi się termin na 25.03 to jestem w 35 czy 37 tygidniu? (dzidziol też o 2 tyg. wiekszy)
U mnie od 6tej skurcze znow.. nieregularnie.. wiec wzielam prysznic, leki i leżę..
Ech, z jednej strony chciałabym już.. z drugiej jeszcze nie..
a słuchajcie, jesli z ost. usg przesunąl mi się termin na 25.03 to jestem w 35 czy 37 tygidniu? (dzidziol też o 2 tyg. wiekszy)
http://forum.trojmiasto.pl/Marcowo-kwietniowe-mamusie-2013-vol-10-t450121,1,16.html
ZAPRASZAM :)
ZAPRASZAM :)
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013