Widok
Teletubisie =geje ??
A oto co przeczytalem przed chwila na onecie:
< Sowińska: zbadać, czy teletubisie nie promują homoseksualizmu >
Czy to jest normalny kraj ?
Chyba trzeba ta chołotę wyrzucić na cztery wiatry bo niech zajmą sie do cholery najbardziej potrzebnymi rzeczami a nie dyskutowac czy telketubisie lub czy Bolek i Lolek to geje.
< Sowińska: zbadać, czy teletubisie nie promują homoseksualizmu >
Czy to jest normalny kraj ?
Chyba trzeba ta chołotę wyrzucić na cztery wiatry bo niech zajmą sie do cholery najbardziej potrzebnymi rzeczami a nie dyskutowac czy telketubisie lub czy Bolek i Lolek to geje.
Jestem taki i już.Trzeba sie przyzwyczaic.
polowe tego rzadu powalonego powinno sie zlikwidowac byla by kasa dla szpitali i lekarzy a oni k... siedza i debatuja nad tym czy teletubis to gej ciesze ze sa takie programy jak majewskiego pokazuja glupote naszych politykow
Niestety polityka bardzo niskich lotów.
Nie mogę sobie niczego przypomnieć, co udalo się politykom ostatnimi czasy w naszym kraju. Ciągle nie ma pięniędzy, strajki (nic dziwnego, że "budżetowi" strajkują, skoro za ich pensje trudno wyżyć).
I wychodzi jeden z drugim i beszczelnie łże jak jest super.
Politycy kiedy temat jest niewygodny, szukaja zasłony dymnej np. wroga narodu (czyt. agenci SB albo geje), bądź tropią afery w innych partiach.
Ciągle rozliczają przeszłość, nie patrząc w przyszłość.
Nie mogę sobie niczego przypomnieć, co udalo się politykom ostatnimi czasy w naszym kraju. Ciągle nie ma pięniędzy, strajki (nic dziwnego, że "budżetowi" strajkują, skoro za ich pensje trudno wyżyć).
I wychodzi jeden z drugim i beszczelnie łże jak jest super.
Politycy kiedy temat jest niewygodny, szukaja zasłony dymnej np. wroga narodu (czyt. agenci SB albo geje), bądź tropią afery w innych partiach.
Ciągle rozliczają przeszłość, nie patrząc w przyszłość.
"Politycy kiedy temat jest niewygodny, szukaja zasłony dymnej np. wroga narodu (czyt. agenci SB albo geje), bądź tropią afery w innych partiach.
Ciągle rozliczają przeszłość, nie patrząc w przyszłość". Przyłączam się do wypowiedzi Emki :)
To w takim razie co z Misiem Koralgorem, który zakładał korale, Smurfy to też geje, w Misiu Uszatku też były dwa króliki, a Bolek i Lolek (może wcale nie byli braćmi)?? Normalnie chore to wszystko :/ U nas na samej górze też są dwaj tacy sami :/ może wcale nie są braćmi, albo ten kawaler to gej??
Ciągle rozliczają przeszłość, nie patrząc w przyszłość". Przyłączam się do wypowiedzi Emki :)
To w takim razie co z Misiem Koralgorem, który zakładał korale, Smurfy to też geje, w Misiu Uszatku też były dwa króliki, a Bolek i Lolek (może wcale nie byli braćmi)?? Normalnie chore to wszystko :/ U nas na samej górze też są dwaj tacy sami :/ może wcale nie są braćmi, albo ten kawaler to gej??
Też uważam, że Teletubisie to totalna głupota i trzeba mieć mózg przeżarty przez telewizję żeby pozwolić dziecku na oglądanie czegoś takiego.
Jak czytałam pierwsze newsy o walce posłanki z Teletubisiami, to umierałam ze śmiechu. W dodatku nie miałabym nic przeciwko temu, żeby w bajce dla dzieci występował gej - bo niby dlaczego nie? Bzdurą jest, że homoseksualizm można "propagować". Można propagować tolerancję...
Ale jak zobaczyłam ten urywek bajeczki ze smeraniem Teletubisia po tyłku, to stwierdziłam, że twórcy tej chały nie tylko ogłupiają dzieci, ale też robią sobie jaja z ich rodziców.
Jak czytałam pierwsze newsy o walce posłanki z Teletubisiami, to umierałam ze śmiechu. W dodatku nie miałabym nic przeciwko temu, żeby w bajce dla dzieci występował gej - bo niby dlaczego nie? Bzdurą jest, że homoseksualizm można "propagować". Można propagować tolerancję...
Ale jak zobaczyłam ten urywek bajeczki ze smeraniem Teletubisia po tyłku, to stwierdziłam, że twórcy tej chały nie tylko ogłupiają dzieci, ale też robią sobie jaja z ich rodziców.
Teletubisie są popularne, bo są na poziomie dwulatków.
Są szkodliwe, bo dwulatki wcale nie powinny ogladać telewizji.
Nie powinny być ulubionymi bohaterami dzieci, bo maluchy powinny zajmować się tym, co jest coraz bardziej wymagające, stymulujące rozwój, a nie bzdetami niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością... Mają słuchać normalnej mowy, a nie jęków...
Są szkodliwe, bo dwulatki wcale nie powinny ogladać telewizji.
Nie powinny być ulubionymi bohaterami dzieci, bo maluchy powinny zajmować się tym, co jest coraz bardziej wymagające, stymulujące rozwój, a nie bzdetami niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością... Mają słuchać normalnej mowy, a nie jęków...
beata.tr napisał(a):
> Agatha napisał(a):
>
> > Znam dzieciaki, które są mądre i fajne mimo niedotlenienia
> przy
> > porodzie...
>
> Moja siostra jest tego idalnym przykładem.
>
> Nieźle sobie porównałaś...
Mój brat też, ale skoro jest zdrowy to co w tym wielkiego?
> Wygodnictwo- nie mam powodów, żeby oceniać rodziców tamtego
> dziecka.
Dlaczego? Raczej jest powód aby oceniać i rodziców i opiekunkę :)
> A teletubisie niech sobie spokojnie dalej lecą w tv :)
Niech lecą :) Przynajmniej są kolejnym dobrym powodem aby nie mieć w domu telewizora.
> Agatha napisał(a):
>
> > Znam dzieciaki, które są mądre i fajne mimo niedotlenienia
> przy
> > porodzie...
>
> Moja siostra jest tego idalnym przykładem.
>
> Nieźle sobie porównałaś...
Mój brat też, ale skoro jest zdrowy to co w tym wielkiego?
> Wygodnictwo- nie mam powodów, żeby oceniać rodziców tamtego
> dziecka.
Dlaczego? Raczej jest powód aby oceniać i rodziców i opiekunkę :)
> A teletubisie niech sobie spokojnie dalej lecą w tv :)
Niech lecą :) Przynajmniej są kolejnym dobrym powodem aby nie mieć w domu telewizora.
Oj, to sobie nieźle o mnie pomyślałaś ;)
.... ja niefortunnie to napisałam ;) opiekowałam sie nie jako prawdziwa opiekunka,. Ja tylko mieszkałam u kuzynki jakiś czas i na zmianę z nią bawiłam się z jej synem :)
Ja wolałam wychodzić na spacery :) Byłam młoda i głupia i spacer z wózkiem z takim słodkim dzieckiem powodował, że oglądały się za mną niemieckie przystojniaki ;)
Seans bajkowy był po śniadaniu. Codziennie o stałej porze. I wyjątkową radość w oczach i gestach dziecka widziałam jedynie podczas teletubisiów.
Inne bajki mogły nie istnieć.
Dlaczego?
.... ja niefortunnie to napisałam ;) opiekowałam sie nie jako prawdziwa opiekunka,. Ja tylko mieszkałam u kuzynki jakiś czas i na zmianę z nią bawiłam się z jej synem :)
Ja wolałam wychodzić na spacery :) Byłam młoda i głupia i spacer z wózkiem z takim słodkim dzieckiem powodował, że oglądały się za mną niemieckie przystojniaki ;)
Seans bajkowy był po śniadaniu. Codziennie o stałej porze. I wyjątkową radość w oczach i gestach dziecka widziałam jedynie podczas teletubisiów.
Inne bajki mogły nie istnieć.
Dlaczego?
No więc właśnie - bajka na jego poziomie :)
Jeżeli rodzice poświęcają dziecku czas, czytają mu, bawią się z nim...
Zgadzam się, że telewizor to zła rzecz!!! (żeby nie było) Ale kilka minut dziennie, gdy mama idzie np. powiesić pranie? ... Mały jest przed telewizorem zaaferowany bajką...
Ja jeszcze mamą nie jestem :) Może sama wyrzucę telewizor z domu, jak będę w 9 miesiącu :D
Jeżeli rodzice poświęcają dziecku czas, czytają mu, bawią się z nim...
Zgadzam się, że telewizor to zła rzecz!!! (żeby nie było) Ale kilka minut dziennie, gdy mama idzie np. powiesić pranie? ... Mały jest przed telewizorem zaaferowany bajką...
Ja jeszcze mamą nie jestem :) Może sama wyrzucę telewizor z domu, jak będę w 9 miesiącu :D
Już pisałam wyżej :) Jest to bajka na poziomie dwulatka. Dziecko gapi się w telewizor i nawet nie ma w tym żadnej stymulacji jego rozwoju...
Umysł małego dziecka jest nastawiony na ciągły rozwój, dziecko ma ogromne możliwości przyswajania materiału, który nie do końca rozumie - na podstawie takich bodźców nabywa wiedzę o świecie i w końcu zaczyna go coraz lepiej pojmować. Nie ma sensu ogladanie takich bajeczek, bo to jest hamowanie dziecka. Tak jak nie ma sensu mówienie do malucha "mama da dzidzi papu", albo zabawa z dwulatkiem wyłącznie za pomocą potrząsania grzechotką.
Umysł małego dziecka jest nastawiony na ciągły rozwój, dziecko ma ogromne możliwości przyswajania materiału, który nie do końca rozumie - na podstawie takich bodźców nabywa wiedzę o świecie i w końcu zaczyna go coraz lepiej pojmować. Nie ma sensu ogladanie takich bajeczek, bo to jest hamowanie dziecka. Tak jak nie ma sensu mówienie do malucha "mama da dzidzi papu", albo zabawa z dwulatkiem wyłącznie za pomocą potrząsania grzechotką.
Dokladnie zgadzam sie z toba ja raczej w zyciu nie wyzuce telewizora z domu
Niewiem czy ogladalyscie kiedys teletubisie ale w tej bajce sa jeszcze bardzo ciekawe filmiki o dzieciach i nasze pociechy moga sie od nich wiele nauczyc moje dziecko kocha Elmo z sezamkowej jest smiesznay dla nie ktorych oglupiajacy ale moje dziecko spiewa z nim tanczy uczy sie liczyc sama uwielbiam od czasu do czasu klapnac w fotelu i obejrzec z malym bajki:)
Niewiem czy ogladalyscie kiedys teletubisie ale w tej bajce sa jeszcze bardzo ciekawe filmiki o dzieciach i nasze pociechy moga sie od nich wiele nauczyc moje dziecko kocha Elmo z sezamkowej jest smiesznay dla nie ktorych oglupiajacy ale moje dziecko spiewa z nim tanczy uczy sie liczyc sama uwielbiam od czasu do czasu klapnac w fotelu i obejrzec z malym bajki:)
Ty Agatho chyba nie masz dzieci ? W teletubisiach podobaja sie im wlasnie takie wyglupy pokazuja jak cwicza ,jak sie sprzata tego to nikt nie widzi ze tez to uczy ale rozdmuchiwac watek z torebka to tak masakra
Nie mam dzieci, ale wiem, że tego jak się ćwiczy i sprząta można się dowiedzieć od włąsnej matki a nie od bełkoczących pękatych stworów.
Moja rodzina jako ostatnie ze znanych mi gospodarstw domowych miała telewzor, potem telewizor kolorowy i video. Całe dnie spędzaliśmy na samodzielnym wymyślaniu sobie zabaw. Wszyscy bardzo dużo czytamy.
Dwulatek naprawdę nie powinien siedzieć przed telewizorem, nawet gdy jego mama jest właśnie bardzo zajęta. Dzięki wypychaniu dzieci przed telewizor mamy teraz pełno starszych dzieci, które bez telewizora i komputera nie mają co robić (tak, teraz odezwą się wszystkie mamy, których dzieci mimo oglądania telewizji potrafią się wspaniale bawić - ale ja mam okazję obserwowania wielu dzieciaków i widzę coś zgoła innego).
Niestety, właśnie dorastają całe pokolenia telewizyjnych maluchów, wychowanych na bełkocie i głupocie...
Moja rodzina jako ostatnie ze znanych mi gospodarstw domowych miała telewzor, potem telewizor kolorowy i video. Całe dnie spędzaliśmy na samodzielnym wymyślaniu sobie zabaw. Wszyscy bardzo dużo czytamy.
Dwulatek naprawdę nie powinien siedzieć przed telewizorem, nawet gdy jego mama jest właśnie bardzo zajęta. Dzięki wypychaniu dzieci przed telewizor mamy teraz pełno starszych dzieci, które bez telewizora i komputera nie mają co robić (tak, teraz odezwą się wszystkie mamy, których dzieci mimo oglądania telewizji potrafią się wspaniale bawić - ale ja mam okazję obserwowania wielu dzieciaków i widzę coś zgoła innego).
Niestety, właśnie dorastają całe pokolenia telewizyjnych maluchów, wychowanych na bełkocie i głupocie...
To, że telewizor nie jest narzędziem rozwojowym i wychowawczym nie podlega dyskusji. W tym wieku dzieci, nie potrafią korzystać z telewizji i przesiadywanie przed szklanym ekranem do niczego dobrego nie prowadzi.
Pytałam o konkretne zarzuty wobec Teletubisi (nie o wpływ tv).
Wyżej doczytałam się jedynie, że Teletubisie jęczą :P
Gdzie wobec, tego Twoim, zdaniem jest „dużo” tych zarzutów” ????
Chyba trochę przesadzasz z złym wpływem Teletubisi na rozwój dziecka (a raczej jego brak).
Z tego co ja się orientuję to bajka jest dobrze przystosowana dla młodszych dzieci.
Teletubisie są duże – zajmują cały ekran (dziecko nie szuka ich wzrokiem jak np. Smurfów), wyraziste kolory – rozwój zmysłu wzroku, a dialogi powtarzane są kilkakrotnie. Wcale nie „jęczą” i się nie „pieszczą”.
Poza tym należy traktować tę bajkę jako rozrywkę dla dziecka.
Teletubisie potrafią świetnie rozśmieszać maluchy.
Wiadomo, że dziecko powinno się rozwijać, uczyć, ale nie odbierajmy mu prawa do rozrywki, przyjemności (na jego poziomie).
Jeśli lubi oglądać Teletubisie, to przez te 15-20 minut to pozwólmy mu na to.
Jeżeli będziemy kierować się zasadą:
”Chwila, w której dziecko się nie rozwija, nie uczy (wg Ciebie podczas oglądania Teletubisiów) jest chwilą straconą”, to wyrośnie nam mały sfrustrowany, zniechęcony do nauki gbur :P Dziecko ma takie same prawa jak każdy dorosły. Do przyjemności również.
Agatha wyluzuj :)
Pytałam o konkretne zarzuty wobec Teletubisi (nie o wpływ tv).
Wyżej doczytałam się jedynie, że Teletubisie jęczą :P
Gdzie wobec, tego Twoim, zdaniem jest „dużo” tych zarzutów” ????
Chyba trochę przesadzasz z złym wpływem Teletubisi na rozwój dziecka (a raczej jego brak).
Z tego co ja się orientuję to bajka jest dobrze przystosowana dla młodszych dzieci.
Teletubisie są duże – zajmują cały ekran (dziecko nie szuka ich wzrokiem jak np. Smurfów), wyraziste kolory – rozwój zmysłu wzroku, a dialogi powtarzane są kilkakrotnie. Wcale nie „jęczą” i się nie „pieszczą”.
Poza tym należy traktować tę bajkę jako rozrywkę dla dziecka.
Teletubisie potrafią świetnie rozśmieszać maluchy.
Wiadomo, że dziecko powinno się rozwijać, uczyć, ale nie odbierajmy mu prawa do rozrywki, przyjemności (na jego poziomie).
Jeśli lubi oglądać Teletubisie, to przez te 15-20 minut to pozwólmy mu na to.
Jeżeli będziemy kierować się zasadą:
”Chwila, w której dziecko się nie rozwija, nie uczy (wg Ciebie podczas oglądania Teletubisiów) jest chwilą straconą”, to wyrośnie nam mały sfrustrowany, zniechęcony do nauki gbur :P Dziecko ma takie same prawa jak każdy dorosły. Do przyjemności również.
Agatha wyluzuj :)
jak ci rodzice nie pozwalali ogladac telewizji to nie znaczy ze my tez mamy tak robic jak bedziesz miala swoje dzieci bedziesz pisala co innego narazie piszesz jak LPR-owiec :) i przestan obrazac teletubisie !!!!!!!!!!!!!!!!
moj synek tez belkocze i bawi sie z innymi dziecmi lalkami i moja torebka lubi uzywac kremow i sie perfumowac -chyba rosnie z niego gej:)
"Nas", Beatko? Czyżbyś już mówiła o sobie używając pluralis maiestatis?
Czy już grono wielbicielek seriali zaczęło się koronować?
Już nawet nie widzicie nic złego w oglądaniu bzdur (tak, seriale to bzdury tak samo jak bzdurne bajki dla dzieci). Wychowacie kolejne pokolenie bezmyślnie gapiących się w telewizor.
Według Beatki "nie należy się przejmować" gdy ktoś mówi, że programy które ogląda są zupełnie bezwartościowe i że uczy tego samego następne pokolenie... Wiem doskonale, Beatko, że nie dotrze do Ciebie, że NALEŻAŁOBY się przejąć...
P.S. do Pani, która nie dała rady wyczytać tego z moich wypowiedzi - nie wiem, gdzie przemawiam jak LPR - nie mam nic przeciwko gejom a nawet postaciom o takiej orientacji seksualnej w bajeczkach dla dzieci. Teletubisie są dla mnie nieakceptowalne z zupełnie innych przyczyn.
P.S. (2) Rodzice nigdy mi nie zabraniali oglądania telewizji. Zwyczajnie mnie do tego nie zachęcali, a ja zawsze miałam ciekawsze zajęcia.
Czy już grono wielbicielek seriali zaczęło się koronować?
Już nawet nie widzicie nic złego w oglądaniu bzdur (tak, seriale to bzdury tak samo jak bzdurne bajki dla dzieci). Wychowacie kolejne pokolenie bezmyślnie gapiących się w telewizor.
Według Beatki "nie należy się przejmować" gdy ktoś mówi, że programy które ogląda są zupełnie bezwartościowe i że uczy tego samego następne pokolenie... Wiem doskonale, Beatko, że nie dotrze do Ciebie, że NALEŻAŁOBY się przejąć...
P.S. do Pani, która nie dała rady wyczytać tego z moich wypowiedzi - nie wiem, gdzie przemawiam jak LPR - nie mam nic przeciwko gejom a nawet postaciom o takiej orientacji seksualnej w bajeczkach dla dzieci. Teletubisie są dla mnie nieakceptowalne z zupełnie innych przyczyn.
P.S. (2) Rodzice nigdy mi nie zabraniali oglądania telewizji. Zwyczajnie mnie do tego nie zachęcali, a ja zawsze miałam ciekawsze zajęcia.
Dyskusje?? tobie sie nie podobaja teletubisie bo nie lubisz belkotu i sa brzydkie hmmmmmmmm a co zrobisz jak twoje dziecko jak bedziesz je kiedys miala zacznie tak belkotac i bedzie malym pomarszczonym grubaskiem??
mirakula napisał(a):
> Dyskusje?? tobie sie nie podobaja teletubisie bo nie lubisz
> belkotu i sa brzydkie hmmmmmmmm a co zrobisz jak twoje dziecko
> jak bedziesz je kiedys miala zacznie tak belkotac i bedzie
> malym pomarszczonym grubaskiem??
Oddam Tobie. Skoro uwielbiasz bełkoczące grubasy, to bedzie u Ciebie szczęśliwe.
> Dyskusje?? tobie sie nie podobaja teletubisie bo nie lubisz
> belkotu i sa brzydkie hmmmmmmmm a co zrobisz jak twoje dziecko
> jak bedziesz je kiedys miala zacznie tak belkotac i bedzie
> malym pomarszczonym grubaskiem??
Oddam Tobie. Skoro uwielbiasz bełkoczące grubasy, to bedzie u Ciebie szczęśliwe.
Wspolczuje twojemu mezowi Agatho a dzieci to beda mialy z toba istne pieklo
moze powinnas sie jakos zrelaksowac wyluzowac bo jak czytam twoje niektore posty to mi rece opadaja
moze powinnas sie jakos zrelaksowac wyluzowac bo jak czytam twoje niektore posty to mi rece opadaja
eMKa Drzemka napisał(a):
> "hjjhgjvhhgkjh,hburgfvt j jjngyynugbnugybnugynugbngyu
>
>
> (to powyżej to wynik walenia czołem w klawiaturę) "
>
>
> Buhahahahaha
no faktycznie Pani Agatha jest bardzo zdolna ja probowalam i mi nie wychodzi tak ladnie z przecinkiem i spacja:)
> "hjjhgjvhhgkjh,hburgfvt j jjngyynugbnugybnugynugbngyu
>
>
> (to powyżej to wynik walenia czołem w klawiaturę) "
>
>
> Buhahahahaha
no faktycznie Pani Agatha jest bardzo zdolna ja probowalam i mi nie wychodzi tak ladnie z przecinkiem i spacja:)
żeby nie było, że teletubisie takie osaczone:)))))))))))))))):
Za górami, za lasami, czyli… LISTA PODEJRZANYCH:
Tinky Winky - wykryto, potwierdzono, to gej.
Kubuś Puchatek - myśli tylko o sobie i konsumpcji miodu. W wersji angielskiej nazywa się Winnie. Ma samych przyjaciół facetów, z czego jeden jest na pewno gejem (Prosiaczek), drugi prowadzi rozwiązły tryb życia (Tygrysek), a trzeci jest transwestytą (Pan Sowa). Jedyna kobieta w tym towarzystwie to samotna matka (kto jest ojcem?) - co się stało z tradycyjnym modelem rodziny? Jedynym plusem tej "bajki" jest szczerość. Pozostali bohaterowie - Królik i Osioł - to ofiary homoseksualnego życia. Pierwszy cierpi na histerię, drugi na depresję.
Wg wiarygodnych źródeł (okolice SCOOBY-DOO polskiego wywiadu i kontrwywiadu - Pan Minister Maciarewicz) okazało się, że Kubuś Puchatek był agentem GRU, NKWD itp. i jego kryptonim to nie Kubuś Puchatek ale KAPUŚ PARCHATEK!
Miś Uszatek i koledzy - Króliczek z Misia Uszatka nosi damskie ciuszki. Polecamy odcinek "Później" z 1979, w którym ma na sobie czerwony lateksowy płaszczyk i getry w groszki. Ponadto, wszystkie zwierzątka w Uszatku mówią męskim głosem, ergo wniosek jasny - wszystko transwestyci i/lub drag queens. Last but not least - żaden heteroseksualnych mężczyzna nie jeździ na wrotkach. Wolimy też nie wiedzieć skąd się wzięło to "klapnięte uszko".
Koralgol (też miś) - ciągle płacze, boi się, unika odpowiedzialności - typowe oznaki homoseksualizmu. Poza tym wygląda jak kowboj z teledysku gejowskiego zespołu Village People. Nie ma koleżanek. Jego kumple lubią się przebierać. Koralgol ciągle jeździ po świecie - seksturystyka?
Bolek i Lolek - Tola to przykrywka
Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyźni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówią same za siebie.
Kot Filemon - związek dwóch kotów, między którymi jest bardzo duża różnica wieku. Wnioski nasuwają się same. Kot Bonifacy to prawdopodobnie transwestyta - ma podejrzanie kobiecy głos.
Budowniczy Bob - na niego jeszcze nic mamy. Ale szukamy. Nosi taki sam kask jak jeden z członków Village People.
Żwirek i Muchomorek - szukamy więcej danych, choć są uzasadnione podejrzenia, że to narkomani: cały czas w piżamach i biali jak ściana.
Krecik - nie dość, że krypto-homoseksualista (żyje w podziemiu i podkopuje fundamenty heteroseksualnego społeczeństwa), to jeszcze czarny.
ATOMÓWKI - mieszkają razem, nie mają chłopaków, walczące feministki to jak wiadomo na 100% lesbijki.
Bohater "zaczarowanego ołówka"- ciągle sam, nie ma dziewczyny no i mieszka z dziadkiem. a kto wie, że to rzeczywiście jego dziadek? może to pedofil? a władza mówi, gej = pedofil, władzy trzeba słuchać...
U Muminków szczególnie podejrzany jest Ryjek - zawsze łazi za Muminkiem. I wydaje się, że Paszczak liczy na to, że z żalu (bo starszy pan to przecież jest) ktoś się nim.. hmmmm.. zaopiekuje;-)
JEDYNI SPRAWIEDLIWI:
Rumcajs - ma brodę, ma fuzję, ma rodzinę i zwalcza układ - Księcia i Księżną. Zabiera bogatym i daje biednym. Nie ma kolegów.
Morał z powyższych bajek:
PiS pozdrawiamy i sugerujemy zmianę lekarza, bo ten oszukuje.
Za górami, za lasami, czyli… LISTA PODEJRZANYCH:
Tinky Winky - wykryto, potwierdzono, to gej.
Kubuś Puchatek - myśli tylko o sobie i konsumpcji miodu. W wersji angielskiej nazywa się Winnie. Ma samych przyjaciół facetów, z czego jeden jest na pewno gejem (Prosiaczek), drugi prowadzi rozwiązły tryb życia (Tygrysek), a trzeci jest transwestytą (Pan Sowa). Jedyna kobieta w tym towarzystwie to samotna matka (kto jest ojcem?) - co się stało z tradycyjnym modelem rodziny? Jedynym plusem tej "bajki" jest szczerość. Pozostali bohaterowie - Królik i Osioł - to ofiary homoseksualnego życia. Pierwszy cierpi na histerię, drugi na depresję.
Wg wiarygodnych źródeł (okolice SCOOBY-DOO polskiego wywiadu i kontrwywiadu - Pan Minister Maciarewicz) okazało się, że Kubuś Puchatek był agentem GRU, NKWD itp. i jego kryptonim to nie Kubuś Puchatek ale KAPUŚ PARCHATEK!
Miś Uszatek i koledzy - Króliczek z Misia Uszatka nosi damskie ciuszki. Polecamy odcinek "Później" z 1979, w którym ma na sobie czerwony lateksowy płaszczyk i getry w groszki. Ponadto, wszystkie zwierzątka w Uszatku mówią męskim głosem, ergo wniosek jasny - wszystko transwestyci i/lub drag queens. Last but not least - żaden heteroseksualnych mężczyzna nie jeździ na wrotkach. Wolimy też nie wiedzieć skąd się wzięło to "klapnięte uszko".
Koralgol (też miś) - ciągle płacze, boi się, unika odpowiedzialności - typowe oznaki homoseksualizmu. Poza tym wygląda jak kowboj z teledysku gejowskiego zespołu Village People. Nie ma koleżanek. Jego kumple lubią się przebierać. Koralgol ciągle jeździ po świecie - seksturystyka?
Bolek i Lolek - Tola to przykrywka
Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyźni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówią same za siebie.
Kot Filemon - związek dwóch kotów, między którymi jest bardzo duża różnica wieku. Wnioski nasuwają się same. Kot Bonifacy to prawdopodobnie transwestyta - ma podejrzanie kobiecy głos.
Budowniczy Bob - na niego jeszcze nic mamy. Ale szukamy. Nosi taki sam kask jak jeden z członków Village People.
Żwirek i Muchomorek - szukamy więcej danych, choć są uzasadnione podejrzenia, że to narkomani: cały czas w piżamach i biali jak ściana.
Krecik - nie dość, że krypto-homoseksualista (żyje w podziemiu i podkopuje fundamenty heteroseksualnego społeczeństwa), to jeszcze czarny.
ATOMÓWKI - mieszkają razem, nie mają chłopaków, walczące feministki to jak wiadomo na 100% lesbijki.
Bohater "zaczarowanego ołówka"- ciągle sam, nie ma dziewczyny no i mieszka z dziadkiem. a kto wie, że to rzeczywiście jego dziadek? może to pedofil? a władza mówi, gej = pedofil, władzy trzeba słuchać...
U Muminków szczególnie podejrzany jest Ryjek - zawsze łazi za Muminkiem. I wydaje się, że Paszczak liczy na to, że z żalu (bo starszy pan to przecież jest) ktoś się nim.. hmmmm.. zaopiekuje;-)
JEDYNI SPRAWIEDLIWI:
Rumcajs - ma brodę, ma fuzję, ma rodzinę i zwalcza układ - Księcia i Księżną. Zabiera bogatym i daje biednym. Nie ma kolegów.
Morał z powyższych bajek:
PiS pozdrawiamy i sugerujemy zmianę lekarza, bo ten oszukuje.
wiesz ale to LPR zaczął i to im tez trezba zmienic lekarza:)
dla tych co nie lubia teletubisiow :)
http://doggie3.pl/konkursy/bobas/show.php?id=92
http://doggie3.pl/konkursy/bobas/show.php?id=92
osobiscie uważam,że dziecko do 3 lat nie powinno oglądać telewizji, a dla 3 latka teletubisie robią się już za bardzo infantylne ale...
obejrzałam kilka odcinków z ciekawosci. Uważam,że bajka jest przemyślana i bardzo dobra dla dzieci, które ucza się mówić- uczy je podstawowych słów i wiedzy o świecie, nie ma treści brutalnych, to takie miłe misie. Tak czy siak nie uniknie sie,że dziecko nie bedzie miało kontaktu z telewizorem, to już lepiej,żeby patrzyło na to niż na jakieś krwawe kreskówki. Jak ktoś twierdzi,że głupia- patrzeć na teletubisie z punktu widzenia dorosłego, to tak, durnota straszna.Dziecko jednak to nie miniaturka dorosłego. Widziałam dzieci, które powtarzają za teletubisiami, dzięki temu uczą się formułować zdania, uczą się nowych wyrazów.Bełkotu tam nie słyszałam.
A oczywiście jestem zdania,że jeżeli tv, to w znikomych ilościach i z rodzicem, który nadzoruje i wyjaśnia jeśli jest potrzeba, bo jak wiadomo dziecko nie rozróżnia co jest fikcją,a co rzeczywistością. A nie włączyć tv i problem z głowy.
Moje dziecko już po mału zerka w tv, póki co zasłanianie mu widoku wystarczy.
Wracając do telertubisiów jestem za!!!!!
obejrzałam kilka odcinków z ciekawosci. Uważam,że bajka jest przemyślana i bardzo dobra dla dzieci, które ucza się mówić- uczy je podstawowych słów i wiedzy o świecie, nie ma treści brutalnych, to takie miłe misie. Tak czy siak nie uniknie sie,że dziecko nie bedzie miało kontaktu z telewizorem, to już lepiej,żeby patrzyło na to niż na jakieś krwawe kreskówki. Jak ktoś twierdzi,że głupia- patrzeć na teletubisie z punktu widzenia dorosłego, to tak, durnota straszna.Dziecko jednak to nie miniaturka dorosłego. Widziałam dzieci, które powtarzają za teletubisiami, dzięki temu uczą się formułować zdania, uczą się nowych wyrazów.Bełkotu tam nie słyszałam.
A oczywiście jestem zdania,że jeżeli tv, to w znikomych ilościach i z rodzicem, który nadzoruje i wyjaśnia jeśli jest potrzeba, bo jak wiadomo dziecko nie rozróżnia co jest fikcją,a co rzeczywistością. A nie włączyć tv i problem z głowy.
Moje dziecko już po mału zerka w tv, póki co zasłanianie mu widoku wystarczy.
Wracając do telertubisiów jestem za!!!!!