Widok
Uwaga na Laboratorium Bruss !
Posiew moczu synka - bakteria jakaś tam. Mocz prawidłowo pobrany. Ale pediatra zasugowała, aby sprawdzić wynik, bo "BRuss się często myli". A to ciekawe.
I co?
Wynik - dwa posiewy oddane do laboratorium szpitala PCK. Wynik - ujemny. A mocz oddany dzień po badaniu w Brussie.
Syf. Już pomijam to, że w Brussie drukują jakieś dziwne wydruki, nikt z laboratorium nie raczy nawet postawić pieczątki, jedyne padane dane laboranta, a to sobie może każdy z komputera wpisać w wynik.
Z tego co zauważyłem, szpitale np. dziecięcy w Gdańsku także oddają materiały do analizy w Brussie. Ile jest lewych wyników? Ile leczenia dzieci na choroby, których nie ma?
Mój synek przez cztery dni dostawał lekarstwo, którego nie powinien nigdy dostawać.
Uważajcie na tych prywaciarzy... :(
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
I co?
Wynik - dwa posiewy oddane do laboratorium szpitala PCK. Wynik - ujemny. A mocz oddany dzień po badaniu w Brussie.
Syf. Już pomijam to, że w Brussie drukują jakieś dziwne wydruki, nikt z laboratorium nie raczy nawet postawić pieczątki, jedyne padane dane laboranta, a to sobie może każdy z komputera wpisać w wynik.
Z tego co zauważyłem, szpitale np. dziecięcy w Gdańsku także oddają materiały do analizy w Brussie. Ile jest lewych wyników? Ile leczenia dzieci na choroby, których nie ma?
Mój synek przez cztery dni dostawał lekarstwo, którego nie powinien nigdy dostawać.
Uważajcie na tych prywaciarzy... :(
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Abigail, przepisowo - bezpośrednio do sterylnego kubka, końcowy strumień itd.
Nie, to nie to. Pediatra tłumaczyła, że w przypadku zanieczyszczenia próbki byłyby dwie-trzy bakterie.
A tu wyszła jedna - niby poszpitalna. Bzdury. Nie wiem czyj to był wynik :) Na szczęście w innym laboratorium wyszły dwie kolejne próby ujemne.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Nie, to nie to. Pediatra tłumaczyła, że w przypadku zanieczyszczenia próbki byłyby dwie-trzy bakterie.
A tu wyszła jedna - niby poszpitalna. Bzdury. Nie wiem czyj to był wynik :) Na szczęście w innym laboratorium wyszły dwie kolejne próby ujemne.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ponury, ja pobieraniu jalowe moczu przerabialam przez pierwsze dwa lata zycia syna, zawsze robilam dwa razy i dawalam do dwoch roznych lab. Bo w przypadku pomylki wyszloby ze podaje antybiotyk niemowleciu bez podstaw. Jesli musisz robic posiew moczu to radze ci robic wyniki dwa razy.
bruss jest monopolista na trojmiejskim rynku i kazdemu moze trafic sie pomylka, traf chcial ze miales pecha, trafilo na ciebie - wspolczuję. Ale wez pod uwage, ze to twoje pierwsze dziecko i jeszcze wiele razy spotka cie takia "pomylka" nie tylko w srodowisku medycznym. Wazne ze dzis sie czegos nauczyles i juz wiesz na co uwazac nastepnym razem.
bruss jest monopolista na trojmiejskim rynku i kazdemu moze trafic sie pomylka, traf chcial ze miales pecha, trafilo na ciebie - wspolczuję. Ale wez pod uwage, ze to twoje pierwsze dziecko i jeszcze wiele razy spotka cie takia "pomylka" nie tylko w srodowisku medycznym. Wazne ze dzis sie czegos nauczyles i juz wiesz na co uwazac nastepnym razem.
[url]
[/url]



No bez sensu. Chodzi o zdrowie człowieka. To można się tak bezkarnie mylić? Nikt nie kontroluje tam tych wyników?
Ja za takie pomyłki miałbym od razu dyscyplinarkę albo prokuratora na karku. Powiedzmy są oględziny i zgubiłem dowody zbrodni... no bez jaj.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ja za takie pomyłki miałbym od razu dyscyplinarkę albo prokuratora na karku. Powiedzmy są oględziny i zgubiłem dowody zbrodni... no bez jaj.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
my mieliśmy bakterię szpitalną "gratis" w wynikach robionych w laboratorium szpitala na Zaspie!
nigdzie nic nie mogłam znaleźć na jej temat(jak odebraliśmy wynik) :P
w tym czasie robiliśmy też badanie na Polankach :P
(zależało nam na szybkim wyniku, mieliśmy mieć CUM)
akurat byłam z wynikiem Zaspowym u Dr Czarniaka (nefrologa) i od razu kazał powtórzyć badanie - bo to rzadka, szpitalna bakteria...
faktycznie - jakoś 2 dni później odebraliśmy wyniki z Polanek - i tamtej bakterii nie było :)
nigdzie nic nie mogłam znaleźć na jej temat(jak odebraliśmy wynik) :P
w tym czasie robiliśmy też badanie na Polankach :P
(zależało nam na szybkim wyniku, mieliśmy mieć CUM)
akurat byłam z wynikiem Zaspowym u Dr Czarniaka (nefrologa) i od razu kazał powtórzyć badanie - bo to rzadka, szpitalna bakteria...
faktycznie - jakoś 2 dni później odebraliśmy wyniki z Polanek - i tamtej bakterii nie było :)
Ponury z brussem ma rację. Mi również wyszedł wynik moczu z bakteriami i lekarz kazał powtórzyć mówiąc, że bruss lubi swoje bakterie wprowadzić do pobranego materiału.
Natomiast po kilka miesiącach robiłam badanie w kierunku gronkowca i paciorkowca, chciałam oddać pobraną próbkę do brussa, ale kolejny ginekolog odradził mi mówiąc, że bruss słynie z pomyłek.
Tak więc coś w tym jest... Ja juz nie korzystam z usług tego laboratorium
Natomiast po kilka miesiącach robiłam badanie w kierunku gronkowca i paciorkowca, chciałam oddać pobraną próbkę do brussa, ale kolejny ginekolog odradził mi mówiąc, że bruss słynie z pomyłek.
Tak więc coś w tym jest... Ja juz nie korzystam z usług tego laboratorium
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
życzę wszystkim aby Ponury zniknął z forum i wyniósł sie do jakiejś idealnej krainy szczęścia i dostatku, bo inaczej chłopina sie wykończy w tym złym i skorumpowanym świecie.
w piaskownicy będziesz lał inne dzieci, które niesprawiedliwie potraktuja twojego syna? nieee, ty pewnie prokuratorem będziesz straszył
nudny jesteś
w piaskownicy będziesz lał inne dzieci, które niesprawiedliwie potraktuja twojego syna? nieee, ty pewnie prokuratorem będziesz straszył
nudny jesteś
Dodatkowo w kontekście Twoich ostatnich wypowiedzi nt. rodziców malutkiego dziecka, które urodziło się z wadą wrodzoną (bez gałek ocznych) i ich przesadnego przejmowania się sprawą, Twoje zaangażowanie i przewrażliwienie na punkcie własnego dziecka wydaje się co najmniej śmieszne. Ale to Twoje dziecko, prawda? Zobacz, jak to punkt widzenia zmienia się zależnie od sytuacji. Żenada.
"bezpośrednio do sterylnego kubka, końcowy strumień itd."
ciekawe jak u niemowlaka udało ci się pobrać w ten sposób mocz ????? ( no i strumien środkowy się pobiera a nie końcowy ) .
Pobrać jałowo mocz od niemowlaka to nielada wyczyn . wiem bo musialam się troszkę namęczyć - pobiera się do specjalnego woreczka , nawet w szpitalu tak pobierają zazwyczaj maluszkom.
To raczej nierealne , ze pobrałeś mocz od niemowlaka w sposób jaki opisujesz ... no chyba ze to starsze dziecko pow. 3-4 lat .
ciekawe jak u niemowlaka udało ci się pobrać w ten sposób mocz ????? ( no i strumien środkowy się pobiera a nie końcowy ) .
Pobrać jałowo mocz od niemowlaka to nielada wyczyn . wiem bo musialam się troszkę namęczyć - pobiera się do specjalnego woreczka , nawet w szpitalu tak pobierają zazwyczaj maluszkom.
To raczej nierealne , ze pobrałeś mocz od niemowlaka w sposób jaki opisujesz ... no chyba ze to starsze dziecko pow. 3-4 lat .
Dokładnie, jeżeli próbka ma być jałowa, to woreczki nie nadają się do pobrania i w warunkach domowych trzeba się pomęczyć z pojemniczkiem - w szpitalach pielęgniarki zakładają dziecku woreczek przeważnie z wygodnictwa (chyba, że próbka nie musi być jałowa) i dlatego tak wiele jest przypadków przekłamań w wynikach badań.
Korzystając z pojemniczka trzeba pamiętać (to chyba nawet jest tam napisane), że nie wolno nigdy dotknąć jego wnętrza, bo już wówczas próbka nadaje się do wyrzucenia. Gdyby woreczki miały spełniać swoje zadanie, to musiały by być jałowe i na dodatek trzeba by do nich złapać mocz, nie dotykając środka, co jest fizycznie niemożliwe. ;)
Korzystając z pojemniczka trzeba pamiętać (to chyba nawet jest tam napisane), że nie wolno nigdy dotknąć jego wnętrza, bo już wówczas próbka nadaje się do wyrzucenia. Gdyby woreczki miały spełniać swoje zadanie, to musiały by być jałowe i na dodatek trzeba by do nich złapać mocz, nie dotykając środka, co jest fizycznie niemożliwe. ;)
Kolegę Ponurego spotkał taki a nie inny przypadek i ostrzega innych, aby uważali na to laoratorium. Konkret.
Dla mnie jest to cenna informacja, wcześniej nie słyszałam nawet o tym laboratorium (na szczęście jeszcze nie miałam potrzeby) - a tak, jak będę miała z nimi styczność, to będę miała na uwadze to, co przeczytałam. Niezaleznie od kontrowersyjności kolegi Ponurego, jego post ma jakiś sens.
Dla mnie jest to cenna informacja, wcześniej nie słyszałam nawet o tym laboratorium (na szczęście jeszcze nie miałam potrzeby) - a tak, jak będę miała z nimi styczność, to będę miała na uwadze to, co przeczytałam. Niezaleznie od kontrowersyjności kolegi Ponurego, jego post ma jakiś sens.
przez cala ciaze moje wyniki wszystkie byly robione przez bruss (nei mialam mozliwosci wyboru)
co drugi wynik albo zaginal, albo byl wpisny na inna osobe albo na mnie ale na nazwisko panienskie
raz (no dwa ale chodzi tylko o ten jeden) wyniki w brussie mial robione moj syn
wyszly zanieczyszczone jak cholera mimo iz pobieralam siuski w naprawde sterylny sposob
ale nie o to chodzi
najpierw wynikow brak
"sie zagubily" - co to do cholery znaczy "SIĘ ZAGUBIŁY"?!?!?!
maja nogi i chodza?!?!?!
oczywiscie wyniki byly wypiane na kogos innego
sporo telefonow do brussa, jedna pindzia zrzucajaca na druga..., etc etc
szkoda slow jak dla mnie...
nie wiem, chyba sa tani skoro coraz wiecej placowek korzysta z ich uslug :(
co drugi wynik albo zaginal, albo byl wpisny na inna osobe albo na mnie ale na nazwisko panienskie
raz (no dwa ale chodzi tylko o ten jeden) wyniki w brussie mial robione moj syn
wyszly zanieczyszczone jak cholera mimo iz pobieralam siuski w naprawde sterylny sposob
ale nie o to chodzi
najpierw wynikow brak
"sie zagubily" - co to do cholery znaczy "SIĘ ZAGUBIŁY"?!?!?!
maja nogi i chodza?!?!?!
oczywiscie wyniki byly wypiane na kogos innego
sporo telefonow do brussa, jedna pindzia zrzucajaca na druga..., etc etc
szkoda slow jak dla mnie...
nie wiem, chyba sa tani skoro coraz wiecej placowek korzysta z ich uslug :(
Pierwszy i ostatni raz skorzystałam z tego laboratorium. Wszystkie wyniki do tej pory robiłam w Medicoverze, miałam je w ramach ubezpieczenia z pracy. Jednak tym razem musiałam zrobic badanie ogolne moczu prywatnie i nie chciało mi sie jechac do Oliwy do Medicover, wybrałam laboratorium Bruss. Pojechałam z próbką, wyniki odbierała moja Mama na podstawie paragonu i naklejki z kodem kreskowym - można pomyslec, pełen profesjonalizm. Nie patrzyłam na te wyniki tylko szybko poleciałam do lekarza. Na miejscu okazało sie ze to sa wyniki morfologii jakiejs osoby o tym samym nazwisku.....a dokładnie rocznej dziewczynki!
Zawsze patrze na wyniki jak je odbieram, tym razem spojrzałam tylko na nazwisko bo czas gonił. Szkoda, bo przez to poszłam na wizyte tak naprawde bez wyników.
Dziś pojechałam po MOJE wyniki i nie usłyszałam przepraszam, Pani miała focha że nie mam paragonu a moja Mama paragon wywaliła - po co jej jak odebrała już "moje" wyniki.
Także nigdy więcej.
Zawsze patrze na wyniki jak je odbieram, tym razem spojrzałam tylko na nazwisko bo czas gonił. Szkoda, bo przez to poszłam na wizyte tak naprawde bez wyników.
Dziś pojechałam po MOJE wyniki i nie usłyszałam przepraszam, Pani miała focha że nie mam paragonu a moja Mama paragon wywaliła - po co jej jak odebrała już "moje" wyniki.
Także nigdy więcej.
Ja z kolei robiłam w ciąży badania w Nova Mediclal w ETC. Okazało się, że mam cytomegalię, pełno rozwiniętą. Lekarz do którego poszłam, stwierdził, że dziecko ma małe szanse.... Powtórzyłam badania i to trzykrotnie (również u Brussa) i okazało się, że nie mam żadnej cytomegalii... Nie miałam siły walczyć w ciąży, więc odpuściłam ale moja noga więcej tam nie stanie... Tak więc ja na Brussa nie narzekam a błąd jaki zrobili w Nova jest karygodny, myślę, że gorszy niż błędny wynik moczu... Urodziłam oczywiście zdrowego synka...
ponuru ja się z tobą zgadzam, mi lekarka powiedział że kału nie mam robić w brusie, bo nawet jak wsadzi się robaki to ich nie rozpoznają.
Ja ich omijam, bo nie wierzę ich wynikom, porę razy dziwne wyszły, do tego niezbyt miła obsługa, która nie potrafi wytłumaczyć pacjentowi różnicy w badaniach (mononukleoza) i doradzić.
Ja ich omijam, bo nie wierzę ich wynikom, porę razy dziwne wyszły, do tego niezbyt miła obsługa, która nie potrafi wytłumaczyć pacjentowi różnicy w badaniach (mononukleoza) i doradzić.
Nie rozumiem ataku na Ponuego! To chyba ważna informacja, że właśnie w tym laboratorium wyniki są fałszywe. Tym bardziej, że większość forumek to potwierdza. Nie ma się co dziwić, że się facet zdenerwował. Nie dość, że antybiotyk ma ogromny wpływ na takie małe dziecko, a w tym wypadku był zbędny, to jeszcze te badania kosztują. Czepiacie się dziewczyny!
Mi też odradzano to labolatorium, ale dawniej, przy okazji badania hormonów (chora tarczyca). Od kilku lat tam nie zaglądam, to nie wiem jak jest, więc się nie wypowiem. Za to robię od jakiegoś czasu badania w Synevo (punkt pobrań w Medicover, ale i inne przychodnie tam wysyłają próbki) i póki co skuchy nie było. Dwa-trzy lata temu jeździłam na badania krwi (różnego typu) do szpitala na Zaspie, odpłatnie, czyli płąciłam za co chcę i krew mi pobierano a badano je w szpitalnym labolatorium, było taniej jak w prywatnym i szybko bardzo były wyniki. Nie wiem jak jest teraz, ale polecić mogę.
Conajmniej skarga. Po tym, co przeżyliśmy podczas porodu na Zaspie, nie będziemy się już pitolić z lekarzami, laboratoriami.
Pytanie 1 - jakim prawem pod wynikiem z Brussa, drukowanym komputerowo nikt z techników nie przystawia imiennej pieczęci? Taki wynik każdy sobie może wydrukować.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Pytanie 1 - jakim prawem pod wynikiem z Brussa, drukowanym komputerowo nikt z techników nie przystawia imiennej pieczęci? Taki wynik każdy sobie może wydrukować.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
U nas tez raz byla "pomyłka'..
Dobrze, ze zanim podam dziecku lek, sto razy sprawdzam co, na co i po co.
Ponownie zrobiłam badanie- i okazało sie, że nastąpiła delikatna omyłka w Brussie.!!!!!!
Po dwóch dniach ( AKURAT NA SZCZESCIE BYL WEEKEND)...odwiedziłam laboratorium.
Po moim wykładzie i tak juz okrojonym po weekendzie, chyba tam z 40 stopni było w środku i moje zdjęcie wywieszono na tablicy " Zakazany klient":)
Miałam to gdzieś, dziecku by dali lek, ale ja sto razy patrze!!!!!
Dobrze, ze zanim podam dziecku lek, sto razy sprawdzam co, na co i po co.
Ponownie zrobiłam badanie- i okazało sie, że nastąpiła delikatna omyłka w Brussie.!!!!!!
Po dwóch dniach ( AKURAT NA SZCZESCIE BYL WEEKEND)...odwiedziłam laboratorium.
Po moim wykładzie i tak juz okrojonym po weekendzie, chyba tam z 40 stopni było w środku i moje zdjęcie wywieszono na tablicy " Zakazany klient":)
Miałam to gdzieś, dziecku by dali lek, ale ja sto razy patrze!!!!!
Jak leżałam z młą w wojewódzkim robiłam badania w brussie, tzn. szpital tam "oddaje" też mi się zdarzyło, że jednego dnia próbka była z bakterią a drugiego nagle posiew jałowy ale lekarka powiedziała, że tak może być. Do tej pory robię małej posiew w brussie i wydaje mi się że jest zawsze ok.
A w szpitalu dawali mi woreczek i kazali samej łapać 10 razy od 2 tygodniowego malucha mocz...
A w szpitalu dawali mi woreczek i kazali samej łapać 10 razy od 2 tygodniowego malucha mocz...
Ponuury-wspolczuje takich doswiadczen.
Wiem jak to jest zle trafiac....
Ktos kto ma tego farta i trafial zawsze ok,nigdy nie zrozumie Twojego żalu.
Naparwde nikomu nie zycze przez iles miesiecy ciagle trafiac pechowo na złą śluzbe zdrowia.
Nie znaczy to jednak ze kazdy szpital,kazda przychodnia czy kazde laboratorium jest do d...
Wiem jak to jest zle trafiac....
Ktos kto ma tego farta i trafial zawsze ok,nigdy nie zrozumie Twojego żalu.
Naparwde nikomu nie zycze przez iles miesiecy ciagle trafiac pechowo na złą śluzbe zdrowia.
Nie znaczy to jednak ze kazdy szpital,kazda przychodnia czy kazde laboratorium jest do d...
Mocz moja jest o.k..
Czy Dr.Maciej Brus moze zna przyczyne smierci naszego wspolnego
Z 5 Liceum w Oliwie Pana Janusza Kurkiewicza, ktory zmarl 19.05.2013 r.
Macku, prosze znajdz odpowiedz na moje zrospaczone pytanie.
bedac przed kilku dniami na cmentarzu Oliwskim przerazona zobaczylam
Grob Janusza.
Prosze, odpowiedz - Jola Olszewska-Hajdukiewicz
jolka.hajdukiewicz@gmail.com
Czy Dr.Maciej Brus moze zna przyczyne smierci naszego wspolnego
Z 5 Liceum w Oliwie Pana Janusza Kurkiewicza, ktory zmarl 19.05.2013 r.
Macku, prosze znajdz odpowiedz na moje zrospaczone pytanie.
bedac przed kilku dniami na cmentarzu Oliwskim przerazona zobaczylam
Grob Janusza.
Prosze, odpowiedz - Jola Olszewska-Hajdukiewicz
jolka.hajdukiewicz@gmail.com
dałam kał niemowlaka na bad. ogólne,
przyszłam po wynik
i dostałam wynik badania na krew utajoną
i to pozytywny!!!
chyba nie musze dodawac jak się zdenerwowałam.
następna kupę, za dodatkową kasę, zbadałam w innym laboratorium
i wynik okazał się ujemny.
podsumowanie wizyty w Brusie:
nerwy i strata dodatkowych pieniędzy.
A tak na marginesie to ciekawe czemu lekarze np z wojewódzkiego polecają robic badania w brusie...
przyszłam po wynik
i dostałam wynik badania na krew utajoną
i to pozytywny!!!
chyba nie musze dodawac jak się zdenerwowałam.
następna kupę, za dodatkową kasę, zbadałam w innym laboratorium
i wynik okazał się ujemny.
podsumowanie wizyty w Brusie:
nerwy i strata dodatkowych pieniędzy.
A tak na marginesie to ciekawe czemu lekarze np z wojewódzkiego polecają robic badania w brusie...
jak zobaczylam temat/ to az mi cisnienie skoczylo :/
my przez %%^*^&(*&)( wyniki z Brusa spedzilismy niepotrzebny tydzien nerwow i cierpien w szpitalu
Ja chorowalam na cytomegalie w ciazy- dziecko urodzilo sie z przeciwcialami ale trzeba bylo badanie powtorzyc po 6 tygodniach-
zrobilam akurat w Brusie
a wyniki byly takie kosmiczne ze neonatolog odrazu odeslala do szpitala
w AM przyjeto nas na oddzial i zrobiono wszystkie konieczne badania ale cyt. doktor ktora przyjmowala: " gdyby to nie byly wyniki z Brusa, to bardzo bysmy sie martwili"
Na szczescie dziecko zdrowe i wszytko ok ale co zesmy sie strachu najedli i co sie Maly nacierpial, to juz niestety...
Wyniki z AM byly ujemne z Brusa szly w setki czyli o "drobnej pomylce " nie moze byc mowy :/
Skoleji jakis czas temu maz wybral sie do endokrynologa i Pani powiedziala " niech pan zrobi badanie gdziekolwiek TYLKO NIE W BRUSIE"
hmm , cos w tym jednak musi byc...
my przez %%^*^&(*&)( wyniki z Brusa spedzilismy niepotrzebny tydzien nerwow i cierpien w szpitalu
Ja chorowalam na cytomegalie w ciazy- dziecko urodzilo sie z przeciwcialami ale trzeba bylo badanie powtorzyc po 6 tygodniach-
zrobilam akurat w Brusie
a wyniki byly takie kosmiczne ze neonatolog odrazu odeslala do szpitala
w AM przyjeto nas na oddzial i zrobiono wszystkie konieczne badania ale cyt. doktor ktora przyjmowala: " gdyby to nie byly wyniki z Brusa, to bardzo bysmy sie martwili"
Na szczescie dziecko zdrowe i wszytko ok ale co zesmy sie strachu najedli i co sie Maly nacierpial, to juz niestety...
Wyniki z AM byly ujemne z Brusa szly w setki czyli o "drobnej pomylce " nie moze byc mowy :/
Skoleji jakis czas temu maz wybral sie do endokrynologa i Pani powiedziala " niech pan zrobi badanie gdziekolwiek TYLKO NIE W BRUSIE"
hmm , cos w tym jednak musi byc...
niestety - potwierdzam:(i ja i dwie moje znajome mamy bardzo złe doświadczenia z Brussem. słyszałam juz wczesniej ze lepiej zawieźć próbki gdzie indziej -nawet od swojego lekarza - obsługa miła-ale co z tego jak syf mają i wyniki trzeba powtarzac:( nie mam czasu pisac skarg - po prostu juz z ich usług na pewno nie skorzystam.
Opisali na ponad pięć stron, nie uznając swojej winy. Według nich mocz mógł zostać źle pobrany, leczenie właściwe, a zniknięcie bakterii po trzech dniach możliwe. Mają ISO coś tam, są supernowocześni i w ogóle są super.
Pozostaje jeszcze zgodnie z pismem NFZ odwołanie do Izby Diagnostów Laboratoryjnych w Warszawie.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Pozostaje jeszcze zgodnie z pismem NFZ odwołanie do Izby Diagnostów Laboratoryjnych w Warszawie.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
No i ja też niestety się zawiodlam na tym laboratorium i co najbardziej to na lekarzu, ktory po zobaczeniuw wyników przepisał antybiotyk. Poszłam do dwóch innych lekarzy i kazali zrobic badanie ponownie, bo mogło byc zanieczyszczenie, co sie okazało prawdą.
Mi w czasie ciazy wyszła w wynikach jakas dziwna bakteria. Lekarka poleciła powtórzenie badania w laboratorium innym niż Bruss bo tam czasem dziwne rzeczy wychodzą. Powtarzałam 2 razy:p i wynik przeciwny do brussowego.
Mojej kolezance ostatnio w jakims punkcie pobrań koło ETC (nie pamietam do kogo nalezy) badali grupę krwi i źle to zrobili!!! Powtarzała wyniki zagranicą dwukrotnie i miała inną grupę!
Mojej kolezance ostatnio w jakims punkcie pobrań koło ETC (nie pamietam do kogo nalezy) badali grupę krwi i źle to zrobili!!! Powtarzała wyniki zagranicą dwukrotnie i miała inną grupę!
Temat jak najbardziej aktualny. Dostałem właśnie mejla od dziennikarzy z "Uwagi" TVN i "Interwencji" Polsatu z pytaniami co się w Brussie dzieje, bo mają masę takich sygnałów. Szykuje się materiał TV o nich.
W niektórych przychodniach np. Dąbrowa-Dąbrówka w Gdyni lekarze sami zalecają nie robienie badań kału w Brussie, a prywatnie gdziekolwiek indziej. Parodia, jakim prawem mam płacić 35 zł za coś, co refunduje NFZ? Bo żaden lekarz wiadomo, się nie wychyli, bo dyrektor ma umowę z Brussem.
Maciej Bruss to były lekarz wojskowy z 7 Szpitala MW w Gdańsku, jak słyszałem ma dobre układy itd. może dlatego bezkarny?!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
W niektórych przychodniach np. Dąbrowa-Dąbrówka w Gdyni lekarze sami zalecają nie robienie badań kału w Brussie, a prywatnie gdziekolwiek indziej. Parodia, jakim prawem mam płacić 35 zł za coś, co refunduje NFZ? Bo żaden lekarz wiadomo, się nie wychyli, bo dyrektor ma umowę z Brussem.
Maciej Bruss to były lekarz wojskowy z 7 Szpitala MW w Gdańsku, jak słyszałem ma dobre układy itd. może dlatego bezkarny?!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
niestety Ponury ma sporo racji. W jego pzypadku chodziło akurat o wyniki mocz, wydawałoby się nic nadzwyczajnego, wiem jak się wykonuje takie badania bo miałam praktykę w laboratorium ale bruss "specjalizuje się" w pomyłkach. Od wielu, bo ponad 20 lat jestem pacjentką szpitala zakaźnego w gdańsku, raz na 3-6 miesięcy mam robione badania wątrobowe, w tym hbs ( wzw B), przeszłam bardzo ciężko roczną terapię interferonem i na koniec tej terapii przyjechałam szybciej do gdańska aby dowiedzieć się o wynik. Pani z przychodni powiedziała, że wyniku jeszcze nie mają przysłanego ale jest w systemie, że bruss już badanie wykonał więc zrobi mi przysługę, zadzwoni i się zapyta. Wynik UJEMNY, ja zaryczana ze szczęścia, że po ponad 25 latach zwalczyłam to stolec. Dzwonię do męża, szczególnie rodziców chciałam poinformować gdy nagle pani z przychodni wychodzi i mów "Pani K, bardzo przepraszam, dzwonili z Brussa że się pomylili, dalej jest dodatni", wyobrażacie sobie jak się poczułam? to jak powiedzieć człowiekowi z hivem że go nie ma a nagle, że znowu ma. Pojechałam do brussa do gdyni, chciałam to zobaczyć na własne oczy i co się okazało? Pani była tak tępa, że zamiast odczytać wynik odczytała "normę" czyli ujemny, taki powinien być. I nie chodzi mi tutaj o pomyłkę, bo źle spojrzała. Takich sytuacji było sporo, na kartce z wynikami często czegos brakowało bo np źle wywirowane, aparatura nie mogła odczytać itp czego nie rozumiem. Jakoś w diagnostyce gdzie robię badania od ponad dwóch lat i to bardzo często bo przestałam je robić w przychodni w gdańsku tylko odpłatnie w gdyni nigdy w życiu nie było pomyłki, a ceny dużo niższe niż w brussie i wyniki tego samego dnia na moim koncie internetowym.
Za takiego "byka" nigdy w życiu nie zrobię badań w brussie
Za takiego "byka" nigdy w życiu nie zrobię badań w brussie
Uwaga na pijarowcow Diagnostyki
To nie Bruss sie pomylil, a panienka czytajaca wyniki. Bruss nigdzie nie dzwoni, oni udostepniaja wyniki na www lub swoim systemie. Klamac tez trzeba umiec.
"Jakoś w diagnostyce gdzie robię badania od ponad dwóch lat i to bardzo często bo przestałam je robić w przychodni w gdańsku tylko odpłatnie w gdyni " - wiedzialem, po prostu WIEDZIALEM ze gdzies w tekscie bedzie reklama Diagnostyki. A Diagnostyka wiadomo jaka jest: tania i go*niana, maja podpisane umowy z wieloma osrodkami NZOZ poniewaz daja niskei ceny, ale tanie miesa to psy jedza. Diagnostyka jest znana z kompletnie niemiarodajnych wynikow, w przeciwienstwie do Brusa, gdzie pomylki sa rzadkoscia. Idziesz do szpitala z wynikami z Diagnostyki, wiec prawie na 100% sprawdza i tak jeszcze raz na miejscu. Te wyniki sa z czapy.
Diagnostyka od lat posuwa sie do czarnego marketingu, szczegolnie wzgledem Brusa, jako pacjent widze to zjawisko na wielu portalach - ale wiadomo, jak kundel nie moze ugryzc, to przynajmniej poszczeka.
"Jakoś w diagnostyce gdzie robię badania od ponad dwóch lat i to bardzo często bo przestałam je robić w przychodni w gdańsku tylko odpłatnie w gdyni " - wiedzialem, po prostu WIEDZIALEM ze gdzies w tekscie bedzie reklama Diagnostyki. A Diagnostyka wiadomo jaka jest: tania i go*niana, maja podpisane umowy z wieloma osrodkami NZOZ poniewaz daja niskei ceny, ale tanie miesa to psy jedza. Diagnostyka jest znana z kompletnie niemiarodajnych wynikow, w przeciwienstwie do Brusa, gdzie pomylki sa rzadkoscia. Idziesz do szpitala z wynikami z Diagnostyki, wiec prawie na 100% sprawdza i tak jeszcze raz na miejscu. Te wyniki sa z czapy.
Diagnostyka od lat posuwa sie do czarnego marketingu, szczegolnie wzgledem Brusa, jako pacjent widze to zjawisko na wielu portalach - ale wiadomo, jak kundel nie moze ugryzc, to przynajmniej poszczeka.
"Diagnostyki" akurat nie znam.
"Bruss" znam. Tyle o ile.
Jeśli szpital odrzuca badania z Diagnostyki, a przyjmuje z Brussa, to nie znaczy, że Bruss się nie myli.
Wiem, bo szpital miejski w Gdyni uznał wyniki z Bruss, mimo że w wynikach stało jak byk, że aparatura oznacza wyniki tak i siak.
Jedne jako nieprzekraczające normę, mimo że przekraczały normę.
Drugie (cztery dni później) z kolei jako przekraczające normę, mimo że rzekomo, bo liczbowo, nie przekraczały.
"Bruss" znam. Tyle o ile.
Jeśli szpital odrzuca badania z Diagnostyki, a przyjmuje z Brussa, to nie znaczy, że Bruss się nie myli.
Wiem, bo szpital miejski w Gdyni uznał wyniki z Bruss, mimo że w wynikach stało jak byk, że aparatura oznacza wyniki tak i siak.
Jedne jako nieprzekraczające normę, mimo że przekraczały normę.
Drugie (cztery dni później) z kolei jako przekraczające normę, mimo że rzekomo, bo liczbowo, nie przekraczały.